Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 609/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

dnia 15 listopada 2019 r.

Sąd Rejonowy w Krośnie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Piotr Wojtowicz

Protokolant: Renata Głód

przy udziale Prokuratora Anny Marcinkowskiej

po rozpoznaniu w dniach 9.09.2019 r. i 14.11.2019 r. sprawy karnej

A. D. (1) s. A. i I. z domu D. ur. (...) w K. zam. K. ul. (...)

oskarżonego o to, że:

w dniu 5 listopada 2018 r. w K. poprzez dotykanie małoletniej M. D. (1) za udo, przytulanie wbrew jej woli, wkładanie ręki pod stanik, wpychanie języka do ust, dotykanie za pośladki, doprowadził ją przemocą do poddania się innym czynnościom seksualnym

tj. o przestępstwo z art. 197 § 2 kk

I. uznaje oskarżonego A. D. (1) za winnego popełnienia opisanego wyżej czynu, a stanowiącego przestępstwo z art. 197 § 2 kk i za to na podstawie powołanego przepisu

skazuje

go na karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności,

II. na zasadzie art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 i § 2 kk warunkowo zawiesza oskarżonemu wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby 3 ( trzech ) lat

III. na podstawie art. 73 § 2 kk oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego

IV. na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 i 7a kk orzeka wobec oskarżonego środki probacyjne w postaci:

- informowania kuratora w formie pisemnej z częstotliwością co 3 miesiące o przebiegu okresu próby

- zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej M. D. (1) bez jej zgody na odległość mniejszą niż 50 m

V. na zasadzie art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk oraz art. 7 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa, zwrot wydatków związanych z postępowaniem w kwocie 2122,64 zł oraz wymierza mu opłatę w kwocie 180 zł.

Sygn. akt II K 609/19

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 15 listopada 2019 r.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

- oskarżony A. D. (1), l.(...) z zawodu mechanik samochodowy, zamieszkujący wraz z matką w K. przy ul. (...) (k.221) , od około 3-ch lat pozostaje w związku emocjonalnym z K. D. (1), zam. z rodzicami oraz młodszą siostrą M. (a wcześniej także podopieczną P. C. (1) – k.210v) w domu jednorodzinnym w K. przy ul. (...). W typowym przebiegu tej sympatii znana była oskarżonemu bardzo dobrze siostra jego dziewczyny, M. D. (1) (lat. (...) ,pesel k. 10 – ur. (...)) , która uznawała oskarżonego za osobę zaprzyjaźnioną i często z siostrą oraz z oskarżonym spotykali się, spędzali czas i dowcipkowali. Przebieg tej relacji pozostawał pod obserwacją A. D. (2) (matki dziewcząt), która zauważyła iż jej córka pozostaje pod dużym, a przy tym niekorzystnym, wpływem A. D. (1), który np. miał wpływ iż K. pomalowała swój pokój w kolorach biało-czarnych w pasy albo sprezentował swojej dziewczynie bluzę koloru czarnego z ostentacyjnym napisem koloru białego (...); niestety bluza ta stała się ulubionym odzieniem K. (k.208). Matka w/w zauważyła również, iż A. D. inspiruje ją do stałych ćwiczeń fizycznych na siłowni, przy czym jednocześnie K. używała suplementów diety. Co więcej – w typowym przebiegu podobnego związku miały miejsce burzliwe „rozstania i powroty”. W szczególności jednak A. D. (2) zauważyła, iż jej córka K. zaczęła wagarować oraz miała pogorszone wyniki w nauce. Na wszystkie uwagi matki, K. D. (1) reagowała milczeniem, a w sytuacji kiedy A. D. (2) chciała skorzystać z porady psychologa, to A. D. (1) wprost się temu sprzeciwiał. Oskarżony sam przyznaje na jak wielką ingerencję sobie pozwalał, gdy zapowiedział A. D. (2), że z tego powodu iż K. ciągle „przez nią” płacze, zgłosi sprawę tego traktowania do pedagoga szkolnego (k. 206). W konsekwencji A. D. (2) dała oskarżonemu do zrozumienia swoją władzę rodzicielską nad małoletnią córką, doprowadzając do skonkretyzowania miejsca i czasu jej spotkań z A. D.. W tym miejscu należy podkreślić, iż K. D. (1) w swoich uczuciach do A. D. znalazła również oparcie w jego matce I. I., którą wprost nazywa „wspaniałą kobietą” (k.96). Powyższy opis wykazuje jaki poziom zamieszania w prawidłowe relacje rodzinne A. D. (2) i jej córek, a także w przebieg dorastania K. D. (1) wprowadził A. D. (1).

W okresie czerwca i początku wakacji 2018 r. A. D. i K. D. byli w stanie „rozstania” ich związku; oskarżony po tym czasie wyjechał do pracy do Niemiec (k. 206 częściowo i k. 207). Przywołać jednak należy, że gdy początkiem wakacji A. D. (2) udała się ze swoją siostrą i jej dziećmi oraz córką K. na basen, to przypadkowo napotkany A. D. (1) całkowicie zignorował w/w i nie nawiązał żadnego kontaktu słownego pomimo iż wcześniej przez dwa lata bywał w domu A. D. (2) (k. 207 v).

Oskarżony, przebywając za granicą, odnowił kontakt z K. D. (1) i po powrocie zaczął się z nią z powrotem spotykać, co zaskutkowało wezwaniem go przez A. D. na rozmowę, przypomnieniem jego zachowania na basenie oraz pytaniem w jaki sposób wyobraża sobie dalszą relację z jej rodziną. Podczas tej rozmowy w/w postawiła zdecydowane warunku A. D., że nie pozwoli mu na spotykanie się z K. jeżeli ona będzie ignorować obowiązek szkolny. Niejako w odpowiedzi oskarżony namówił swoją matkę I. I. do spotkania z rodzicami K.. Doszło do tego w nieumówiony sposób, gdyż po prostu A. D. przyprowadził swoją matkę do domu A. D. (k. 208). Doszło wówczas do niekomfortowej dla A. D. (2) rozmowy, która we własnym domu musiała znieść gwałtowne zachowanie oskarżonego oraz obcesowe słowa jego matki. W końcu I. I. uspokoiła swojego syna, a A. D. (2) wyraziła zgodę na wiadome spotkania przy zachowaniu tych warunków które postawiła. W rozmowie tej uczestniczył raczej biernie N. D., który wspólnie z żoną akceptował warunki stawiane A. D.; w krótkim czasie po tej rozmowie ojciec pokrzywdzonej wyjechał do pracy do Niemiec, którą miał rozpocząć od 1.11.2018 r. (k. 211 i 212).

Wszystko to poprzedzało dzień 5.11.2019 r. kiedy to M. D. (1) udała się w towarzystwie oskarżonego na siłownię, co zresztą wcześniej miało miejsce kilkakrotnie. Gdy M. D. (1) zakończyła zajęcia szkolne (przedstawienie w (...)) to oskarżony przyjechał po nią samochodem marki S. (...) nr rej. (...), który nabyła mu matka (k. 221v), a następnie udała się z nim do sklepu na Rynek, po czym do siłowni (...) w K. przy ul. (...) II (k. 115 i 211). W trakcie tego spotkania oskarżony skarżył się na to, że „nie układa mu się z K.”, gdyż cały czas się kłócą i że ona ma z nim chyba za dobrze; te historie relacji swojej siostry z oskarżonym M. D. (1) znała już bardzo dobrze. W czasie wcześniejszych wspólnych pobytów na siłowni oskarżonemu zdarzało się „zalecać do M. D. (1)” (k.224 v). Oskarżony używał do niej flirtujących wypowiedzi, a także zdarzało mu się nazbyt poufale ją klepnąć; innym razem gdy M. D. (1) poprosiła na siłowni o przyniesienie jej ławeczki do ćwiczeń, to stwierdzał że zrobi to, ale w zamian za pocałunek; bywało że kładł w/w ręce na pośladki i próbował przytulać. To wszystko M. D. (1) znosiła, traktując A. D. jako dobrego kolegę - chłopaka swojej siostry (k. 28). Jednocześnie miała świadomość, że oskarżony ma „łatwe podejście do dziewczyn” i że widywała w internecie jego zdjęcia, gdy trzyma za rękę inne dziewczyny – o to odbywały się kłótnie K. D. (1) z oskarżonym (k. 224 v). Oskarżony pewnego razu w stosunku do M. D. (1) użył także wypowiedzi „M., ale ty mi robisz dobrze” (k. jw.). W tych warunkach, w wiadomym dniu, po zakończeniu ćwiczeń, oskarżony zamierzał pojechać do Galerii (...)! w celu załatwienia sprawy w punkcie bankowym, a pokrzywdzona M. D. (1) zgodziła się udać z nim. W trakcie przejazdu i stania na czerwonym świetle oskarżony zaczął „czochrać” M. po włosach oraz próbował przybliżać jej głowę do swoich kolan. W trakcie poruszania się między punktem bankowym, a toaletami oskarżony słownie zaproponował M., aby „poszli do toalety się kochać”; pokrzywdzona była tym zdegustowana , jednak w odpowiedzi do oskarżonego „brała jeszcze to wszystko na żarty”. Gdy oskarżony przebywał w toalecie, to pokrzywdzona kontynuowała wcześniejszą rozmowę drogą SMS-ową ze swoją przyjaciółką K. D. (2), w której krytycznie nawiązywała do zachowania oskarżonego (k. 218 i nast. oraz 59 i nast.). Po powrocie do samochodu jednak, gdy pokrzywdzona zapięła swoje pasy i oskarżony również, to widoczne było, iż A. D. nie uruchamia pojazdu i nie zamierza odjeżdżać ( nie było nadzwyczajne lecz oczywiste, że ma odwieźć pokrzywdzoną do domu). W trakcie około 10-minutowego pobytu we wnętrzu pojazdu (k. 17 i 18) oskarżony odpiął swoje pasy oraz pasy pokrzywdzonej i obejmując ją ramionami siłowo przyciągnął do swoich kolan; dotykał ją również po udach oraz sięgnął dłonią w okolice stanika, a także łapał za pośladki i próbował wsadzić rękę do spodni. Mówił także słowa, że nikt się niczego nie dowie i że zapewne pokrzywdzona „jeszcze z nikim tego nie robiła”. W początkowym etapie swoich działań oskarżony odsunął nieco do tyłu swój fotel kierowcy. Pokrzywdzona nie próbowała krzyczeć lecz usiłowała trafić dłonią w klakson samochodu ; A. D. był jednak nachalny i trzymał M. D. dłońmi za twarz, a także próbował - składając pocałunek w usta - wsunąć swój język do ust M. D.. W końcu, gdy oskarżony zauważył sprzeciw pokrzywdzonej i zaprzestał swoich działań, zaś M. D. zapytała go czy zawiezie ją w końcu do domu, w/w odpowiedział: „do lasu...do lasu” ; wyjął również ze swojej lewej strony przedmiot przypominający latarkę połączoną z paralizatorem i zademonstrował pokrzywdzonej, która zapytała po co mu to potrzebne, a on odpowiedział słowami „na takie jak ty”; w toku całego wydarzenia odezwał się również do M. D., że w życiu nie ma nic za darmo i za wszystko trzeba płacić (k. 26 i nast. oraz k. 2240226). Gdy oskarżony odwiózł pokrzywdzoną do domu, to M. D. poszła do swojego pokoju zaś A. D. udał się do K.. W następnych dniach panowała swoista „zmowa milczenia” – o przebiegu zajścia pokrzywdzona nie opowiedziała nikomu. Dopiero około 7.11.2018 r., gdy K. D. (1) korzystała z tabletu swojej siostry M., to ujawniła treść jej korespondencji z K. D. (2) i wystąpiła z pretensjami do A. D. (1), który z kolei zaatakował M. D. (1) (k. 225, 67 oraz 222 v). K. D. (1) rozmawiała również z siostrą M., która opisała jej dokładnie przebieg zdarzenia, po czym uwierzyła siostrze i obiecała jej, że zrywa z A. i że on nigdy już do ich domu nie wejdzie. Po jakimś czasie jednak (w dniu 18.11.2018 r. – k. 6v) oskarżony zwyczajnie przyszedł do domu swojej dziewczyny, a drzwi otwarła mu nieświadoma niczego A. D. (2); wtedy M. zwróciła jej na to uwagę, a A. D. (2) zdziwiła się tą sytuacją (k. 225). Następnie oskarżony dokonał napaści słownej na A. D. (2) że ona nie pozwała mu się spotykać z K. i że wyrzuca ją z domu, po czym zaczął A. D. (2) nagrywać, a ona kategorycznie zażądała aby opuścił jej dom – M. D. (1) poprosiła matkę o wezwanie policji i dopiero po tych słowach K. D. (1) wpłynęła na oskarżonego , aby opuścił dom; na zewnątrz czekała na oskarżonego matka I. I. (k. 208 v oraz 220). Dopiero w godzinach wieczornych M. D. (1) w formie pisemnej ujawniła swojej mamie przebieg zachowania oskarżonego oraz zdarzeń, które ją spotkały (k. 6-9 i 208 v). Następstwem tego było formalne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (k. 1-2). W późniejszym czasie i aż do chwili obecnej, oskarżony oraz K. D. (1) pozostają w związku emocjonalnym, przy czym jest to „drugie życie” K. D. (1), o którym w jej domu się nie rozmawia (k. 209 i 222 v).

Na tym etapie istotne jest wspomnienie, iż A. i N. D. byli rodziną zastępczą dla pełnoletniej już P. C. (2), która wyjechała na stałe do swojej matki biologicznej do Anglii (k.209, 210 v). W nieustalonym dniu A. D. (1) widząc w okolicy F. P., w towarzystwie jej chłopaka, pierwszy zaczął w/w wyzywać od dziwek, zaś do chłopaka odezwał się słowami czy wie, że P. go zdradza (k. 222). Powyższa okoliczność jest uznana przez Sąd za udowodnioną, gdyż koresponduje z całością ujawnionego sposobu postępowania A. D., jako sprawcy prezentującego duży poziom buńczuczności i demoralizacji.

Opisany wyżej stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań świadków A. D. (2) (k.207 i nast.), P. M. (k. 210 v), N. D. (k. 211 i nast.), K. D. (2) (k. 218 i nast.), M. D. (1) (k. 41 i nast. oraz k. 224-226 wraz z opinią biegłego psychologa k. 226, k. 50-51 oraz k. 123-145), dokumentów w postaci korespondencji SMS-owej (k. 7-9, k. 61-75), zapisu monitoringu z dokumentacją fotograficzną i protokołem odtworzenia (k. 17-23), danych pojazdu (k. 76), pojedynczych fragmentów wyjaśnień oskarżonego należycie zinterpretowanych na tle pozostałych wiarygodnych dowodów, I. I. częściowo i z tym samym zastrzeżeniem co do wyjaśnień oskarżonego, K. D. (1) (częściowo k. 222 i nast.), dalszej korespondencji SMS częściowo – z tym samym zastrzeżeniem co do wyjaśnień oskarżonego i zeznań I. D. (k. 92-108).

Oskarżony został poddany ekspertyzie seksuologicznej oraz sądowo-psychiatrycznej, z których wynika że jest osobą w pełni zdrową i należycie ukształtowaną; jego orientacja heteroseksualna nie nosi żadnych zaburzeń. Zarzucane oskarżonemu czyny nie wynikały z jakichkolwiek dewiacji i braku kontroli popędu seksualnego. Oskarżony w chwili czynu miał w pełni zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia oraz pokierowania swoim postępowaniem (dowód: opinie – seksuologiczna oraz sądowo-psychiatryczna k. 149-160).

Dowody, które Sąd przeprowadził i które poddał swobodnej ocenie w oparciu o kryteria prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy oraz reguły doświadczenia życiowego (art. 7 kpk) charakteryzują się tym, że są wewnętrznie spójne oraz pozostają w prawidłowym logicznym powiązaniu. Dowody te przekonują co do tego, że oskarżony A. D. (1) popełnił zarzucone mu przestępstwa „innej czynności seksualnej” wobec małoletniej M. D. (1).

Oskarżony nie przyznał się do winy i w swoich wyjaśnieniach prezentował wersję, iż to A. D. (2) wykonała swoją zapowiedź, iż doprowadzi do jego zerwania z K. D. (1). Oskarżony twierdził, że podczas wspólnych 4-5 krotnych pobytów z M. D. na siłowni, pokrzywdzona zaczęła się do niego zalecać i próbowała się przytulać, a w takiej sytuacji oskarżony ją od siebie odsuwał. Twierdził, że we wnętrzu samochodu przytulała się do niego, łaskotała i podszczypywała. Co ważne, oskarżony potwierdził iż powiedział do M. D. (1), że „za wszystko trzeba płacić”, lecz miał na myśli ponoszone przez siebie koszty przewożenia M. D. (1) na siłowniE, za co nie otrzymywał pieniędzy – tym stwierdzeniem chciał M. D. (1) zniechęcić do wspólnych wyjazdów. Oskarżony nazwał M. D. (1) „osobą lekkich obyczajów”, gdyż takie informacje uzyskał od swoich kolegów i nie jedna osoba mu się chwaliła, że M. D. (1) właśnie taka jest; miał usłyszeć także od K. D. (1), że jej siostra bawi się z kolegami w taki sposób, że oni wkładają jej ręce do spodni. Oskarżony stwierdził, że siedział z pokrzywdzoną w samochodzie pod Galerią (...)! przez około 10 minut ponieważ zawsze to robi gdy trzeba rozgrzać zimny silnik (k. 83-84 oraz 206).

Tej treści wyjaśnienia oskarżonego są wyrazem manipulowania faktami oraz przeinaczania rzeczywistości, są także częściowo kłamliwe, jak również naiwne. Postawa procesowa oskarżonego jest zrozumiała w obliczu stawianego mu zarzutu oraz faktu, że podstawowym, bezpośrednim dowodem obciążającym są zeznania małoletniej pokrzywdzonej. Oskarżony, wbrew prawdzie, pomawia M. D. (1) nazywając ją osobą lekkich obyczajów, a także sugerując zalecanie się w/w do niego. Oskarżony zrealizował swoją zdolność do manipulacji faktami oraz innymi osobami, gdyż przede wszystkim próbował wymusić na M. D. (1) milczenie (wypowiedź grożąca z zademonstrowaniem paralizatora), a swojej matce I. I. powiedział, że „na odczepnego” klepnął w tyłek zalecającą się do niego M. D. (1), która sama zalecała się do niego (k. 221, 222 v i 90 v) – a więc tą wypowiedzią usiłował zamaskować przebieg rzeczywistego ,szerszego swojego karygodnego zachowania. Oskarżony nie umie w inny sposób, jak tylko skrajnie naiwnie, wyjaśnić 10-minutowy pobyt z M. D. we wnętrzu samochodu; nie zachodziła potrzeba żadnego rozgrzewania silnika, który ledwie 15 minut wcześniej przestał pracować (k. 17 i 18), poza tym wiadomy listopadowy dzień był wyjątkowo ciepły, gdyż nagranie obrazuje ubiór samego oskarżonego oraz innych osób odwiedzających Galerię, a w tym malutkich dzieci bez czapeczek na głowach (k.17). Sens przedłużonego pobytu oskarżonego w samochodzie przekonująco opisała pokrzywdzona M. D. (1). A. D. (2) w sposób całkowicie szczegółowy, konsekwentny ,a przez to wiarygodny, opisała „nienależyte wychowanie oskarżonego”, który pozwalał sobie na próby narzucenia swojej woli w jej domu oraz podnoszenie głosu, uderzanie krzesłem i drzwiami, straszenie policją i pedagogiem szkolnym, szantażowanie i próby nagrywania. Oskarżony po prostu zachowywał się jak osobnik rozwydrzony i chcący dominować. W takim obrazie jego funkcjonowania dodatkowo staje się potwierdzony motyw czynności o charakterze seksualnym, podjęty wobec M. D. (1). Okazywaną oskarżonemu nieprzychylność przez A. D. (2), A. D. (1) usiłuje obecnie użyć jako motyw tej osoby do sfabrykowania oskarżenia przeciwko niemu. Teoria ta jest całkowicie absurdalna, a próba podważenia prawdomówności M. D. (1), kompletnie chybiona. Małoletnia pokrzywdzona jest osobą prawidłowo ukształtowaną i posiadającą swój system wartości, a nadto spontaniczną. Ewidentnie pokrzywdzona, która znajduje się w ważnej fazie rozwoju psychoseksualnego, drastycznie przeżyła sytuację wyreżyserowaną przez oskarżonego, co wytworzyło u niej ogromny dyskomfort – płacz, trudności ze snem, nieufność do otoczenia (k. 142-145). Dlatego próba oskarżonego, aby zdezawuować wiarygodność M. D. (1), a to poprzez jej pomawianie, musi zostać oceniona niezwykle krytycznie. Zrozumiałe jest dla Sądu, iż M. D. (1) przeżywała olbrzymią rozterkę przed ujawnieniem występku oskarżonego – ostatecznie to nie od niej owo ujawnienie się zaczęło, lecz od K. D. (1), która niestety w późniejszym czasie sprzeniewierzyła się obietnicy danej siostrze, iż A. D. (1) już nie wejdzie do ich domu, bo ona jej wierzy – lecz odnowiła z oskarżonym kontakty. To dopiero po tym złamaniu umowy, M. D. (1), „w formie materialnie utrwalonej”, poinformowała o wszystkim swoją mamę (k. 8-9). Tak więc oskarżony – jak sam to potwierdził – chadzał z M. D. na siłownię, jeździł z nią w dniu 5.11.2018 r. na Rynek oraz do V.!, siedział z nią w samochodzie, mówił że za wszystko trzeba płacić i odwiózł do domu – lecz wszystkie te elementy należy uzupełnić treścią pozostałych wiarygodnych dowodów, a nie oczekiwaniami wersji obronnej oskarżonego.

Jeżeli chodzi o zeznania świadka I. I. (k. 219 i nast.), to również podlegają one odrzuceniu co do kierunku zeznań tego świadka próbującego zdezawuować osoby A. D. (2) i M. D. (1), a w konsekwencji wiarygodność tych świadków. Również I. I. bowiem próbowała narzucać swoją wolę A. D. (2) oraz manipulować jej córką K. D. (1), stwarzając dla tej małoletniej wrażenie, iż matka „nie działa z korzyścią dla niej”. Poniekąd ten cel uwidocznił się w sposobie w jaki K. D. (1) odnosi się do matki w kontekście jej stosunku do A. D. (1) oraz do jego matki (k. 98 i nast.). Efektem zaangażowania I. I. w przeinaczenie faktów oraz zaciemnienie obrazu sprawy było również „działanie wyprzedzające” - zarzucenie A. D. przestępstwa fabrykowania oskarżenia przy udziale małoletniego , zaangażowanie prawnika i list upominawczy, nawiązujący do będącej już w toku sprawy karnej (k. 1-2, 93-94, 118-119). Tak więc zeznania matki oskarżonego są pozbawione obiektywizmu; podkreślenia wymaga ,że oskarżony już w wiadomym czasie od 1,5 roku był osobą pełnoletnią i zdolną do samodzielnych czynności prawnych, a więc zaangażowanie do sprawy I. D. należy ocenić jako przemyślaną taktykę.

Zeznania K. D. (1), o ile poddać je obiektywnej analizie, tak naprawdę bardziej wspierają akt oskarżenia, aniżeli linię obrony. Przede wszystkim bowiem K. D. potwierdziła spontaniczne zachowanie M. D. (1), która płacząc, opisała jej sytuację zachowania A. D. (po przeczytaniu przez K. D. korespondencji M. D. na tablecie). Oprócz tego nie potwierdziła, aby jej siostra była nachalna w stosunku do chłopaków. Świadek nie umiała sprecyzować treści konkretnych słów w korespondencji siostry z chłopakami – które jednocześnie uznawała za niewłaściwe (k. 223) poza tym potwierdziła fakty kłótni oskarżonego z jej mamą – nie mogąc jednocześnie sprecyzować „o co były te kłótnie”. W dalszym ciągu potwierdziła najważniejsze fragmenty relacji M. D. (1) ,że oskarżony chciał ją pocałować, a siostra próbowała się wyszarpnąć. Potwierdziła również wcześniejsze bardzo dobre relacje pokrzywdzonej z oskarżonym i wspólne spędzanie czasu; z pewnością przy tym M. nie była zazdrosna o A. i nigdy nie dawała do zrozumienia, aby oskarżony je się podobał jako mężczyzna (k. 224 v). Tak więc same przedstawione fakty , z pominięciem ocen – niebagatelnie potwierdzają zeznania pokrzywdzonej. Ogólnikowe oświadczenia i poglądy K. D. (1), iż jej siostra zachowywała się spokojnie w wieczór po zdarzeniu i w jej funkcjonowaniu nie było niczego niepokojącego, a także wiedza świadka iż jej siostra incydentalnie będąc w towarzystwie spożyła alkohol czy też z kimś się całowała – nie są w stanie zniweczyć wiarygodności świadka M. D. (1) oraz jej zeznań, które posiadają wydatne wsparcie w innym materiale dowodowym (np. k. 8-9, 17-23, 56-75, 142-145, 207-210).

Zdaniem Sądu zatem wina oskarżonego przestała budzić wątpliwości, gdyż wynika to z treści dowodów obciążających, których wartość jest niepodważalna.

Nie może budzić wątpliwości także kwalifikacja prawna czynu oskarżonego; podjęte przez A. D. konkretne czynności wykonawcze miały jednoznacznie ukierunkowany zamiar pobudzenia przez sprawcę popędu seksualnego. Aktywność oskarżonego w tym zakresie stanowi tzw. inną czynność seksualną w rozumieniu art. 197 § 2 kk. Czytelny jest także sens działań oskarżonego, poprzedzających sam czyn oraz ujawniających jego zamiar bezpośredni; oskarżony bowiem już wcześniej dotykał czy też poklepywał pokrzywdzoną po pośladkach, pieścił włosy, flirtował słownie, a w wiadomym dniu w sąsiedztwie toalet wprost proponował współżycie seksualne. Następujące później aktywności oskarżonego dążyły do ewidentnego kontaktu z ciałem pokrzywdzonej, a w szczególności ze strefami erogennymi małoletniej M. D. (1). Jest rzeczą omówioną wyczerpująco w orzecznictwie i doktrynie prawa karnego, iż najbardziej typową, inną od obcowania płciowego, czynnością seksualną jest tzw. obmacywanie ofiary w obrębie jej narządów płciowych, co jest karnie przypisywalne nawet, gdy dokonuje się „poprzez bieliznę lub odzież” pokrzywdzonej (por. Kodeks karny. Komentarz pod red. R. Stefańskiego Wydawnictwo BECK Warszawa 2015 teza 53 i nast. do art. 197 kk). Tak więc znane już zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa zagrożonego karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd przy wymiarze kary uwzględnił treść i rodzaj czynności wykonawczych oskarżonego, ale także ocenę jego działania dowodzącego nadużycia zaufania, jako też zachowanie po popełnieniu przestępstwa. Oskarżony bowiem zwrócił się przeciwko małoletniej pokrzywdzonej, która ledwie ukończyła 15 rok życia; była to osoba najbliższa dla sympatii oskarżonego i pochodząca z domu, który A. D. odwiedzał od ponad dwóch lat. Oprócz tego, po popełnieniu przestępstwa oskarżony użył do pokrzywdzonej zawoalowanej groźby wywiezienia do lasu lub użycia paralizatora, a którą jeszcze później kontynuował w formie korespondencyjnej. Oprócz tego oskarżony oparł swoją linię obrony na pomawianiu małoletniej pokrzywdzonej oraz jej matki, świadka A. D. (2), o cechy lub postępowanie, które mogły uwłaczać ich dobrom osobistym („sfabrykowanie oskarżenia”, „niewłaściwe prowadzenie się M. D.”). W takich warunkach – po wysłuchaniu głosu końcowego oskarżyciela publicznego Sąd uznał za celowe wymierzenie oskarżonemu A. D. za zarzucany mu czyn kary jednego roku pozbawienia wolności. Oskarżony jest sprawcą młodocianym i pierwszeństwo przy określaniu sankcji powinno mieć dążenie do wdrożenia przestrzegania porządku prawnego w warunkach wolnościowych, jak również położenie nacisku na zapobiegnięcie popełnieniu nowego przestępstwa i wzbudzenie postaw prospołecznych. Dlatego orzeczoną karę Sąd warunkowo zawiesił A. D. na okres próby 3 lat, którą to probację będzie kontrolował obligatoryjnie kurator sądowy. Oskarżony po uprawomocnieniu się wyroku wykaże swoim zachowaniem czy postawiona wobec niego pozytywna prognoza kryminologiczna okazała się trafna. Po stronie oskarżonego musi występować aktywność w trakcie okresu próby i połączona z tym autorefleksja; cele te zostaną osiągnięte poprzez informowanie samodzielnie przez oskarżonego kuratora sądowego o przebiegu okresu próby. Oprócz tego Sąd sprecyzował, iż zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej M. D. (1) na odległość bezpieczną 50 metrów może zostać niejako zawieszony jeżeli pokrzywdzona wyrazi zgodę na takowe zbliżenie się (wciąż bowiem oskarżony sympatyzuje z siostrą pokrzywdzonej). Kwestię tą jednak oskarżony każdorazowo powinien uzgadniać zarówno z M. D. jak i z jej przedstawicielem ustawowym.

Obciążenie oskarżonego kosztami postępowania jest wyrazem zasady procesowej określonej w art. 627 kpk; na sumę wydatków składały się (k. 184): koszty opinii biegłych, koszty doręczeń w dwóch instancjach oraz zapytanie o karalność). Oskarżony, który jest osobą zarobkującą (k. 205 v) jest w stanie w całości ponieść powyższe koszty oraz opłatę 180 zł należną od kary 1-go roku pozbawienia wolności.

z/(...)