Pełny tekst orzeczenia

VIII Pa 231/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 18.10.2019 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od Miejskiego Centrum Medycznego (...) w Ł. na rzecz A. M. (1) kwotę 7.865 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 19.09.2015 roku do dnia 31.12.2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 20916 roku do dnia zapłaty. Ponadto zasądził kwotę 3278 złotych tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30.11.2017 roku do dnia zapłaty.

Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zwolnił powódkę z obowiązku uiszczenia kosztów zastępstwa procesowego, nie obciążył pozwanego kosztami sądowymi, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa i orzekł o rygorze natychmiastowej wykonalności.

Sąd Rejonowy oparł się o następujące ustalenia.

A. M. (1) była zatrudniona w Miejskim Centrum Medycznym (...) w Ł.. W okresie od 17 czerwca 2014r. do 17 czerwca 2016r u powódki nie występowały przeciwwskazania do pracy na stanowisku: mgr rehabilitacji. Powódka w 2002 roku odbyła szkolenie wstępne — instruktaż ogólny w zakresie BHP. W dniu 8 sierpnia 2012r. została zapoznana z oceną ryzyka na stanowisku magister rehabilitacji, technik fizjoterapii. Zidentyfikowano: „zagrożenie przeciążenia układu mięśniowo-szkieletowego”, wynikające z „przenoszenia i podnoszenia pacjentów i sprzętu” oraz wskazano środki ochrony, polegające na: „przestrzeganiu norm dźwigania, pomoc drugiej osoby". Ekspozycja na zagrożenie została opisana jako „sporadyczna", a ryzyko „małe". Do roku 2015 powódka zajmowała się rehabilitacją osób dorosłych, a następnie została skierowana do pracy z dziećmi. Zazwyczaj prowadziła ćwiczenia z dziećmi sama, praca odbywała się na dwóch salach. Bywało, że rodzice byli obecni przy pracy z dziećmi, jednak powódka często nie miała asysty. W dniu 18 marca 2015 roku powódka rozpoczęła pracę w pozwanej przychodni o godz. 8.00. W tym dniu powódka zajmowała się niepełnosprawnym dzieckiem z porażeniem mózgowym dziecięcym i niedowładem mięśniowym, które zostało przywiezione do placówki. Przy pracy z tym dzieckiem nie było rodzica. Powódka nie znała swojej pacjentki, miała z nią prowadzić ćwiczenia po raz pierwszy, dziewczynka od dłuższego czasu nie była na rehabilitacji dziecko niechętnie współpracowało. Około godz. 11.15 obie z powódką doszły do drabinek, gdzie dziecko podnosząc się, straciło równowagę. By uchronić ją przed upadkiem powódka musiała ją pochwycić i dźwignąć. Wówczas poczuła ból w podbrzuszu i kręgosłupie promieniujący do nogi. Powódka usiadła, miała trudności w poruszaniu się, ale dopracowała do godz. 15.30, a następnie stawiła się do pracy w dniach 19 i 20 marca 2015 roku. Przez następne dwa dni w pracy powódka przyjmowała leki przeciwbólowe po czym rozpoczęła diagnostykę i terapię. Powódka zgłosiła pracodawcy zdarzenie jako wypadek przy pracy w dniu 23 marca 2015 roku. Pracodawca uznał zdarzenie za wypadek przy pracy. Jako przyczynę wskazano wykonanie gwałtownego ruchu i dźwignięcie. Jako skutki wypadnięcie dysku L5/S1, ból trudności w poruszaniu się, dyskopatię. Jako wnioski i zalecenia wskazano omówienie okoliczności i przyczyn wypadku z podczas ćwiczeń z trudnym pacjentem pracownikami asekuracja drugiej osoby. Orzeczeniem lekarza orzecznika ustalono iż na skutek zdarzenia powódka doznała 15 % uszczerbku na zdrowiu z uwagi na pourazowy zespół bólowy lędźwiowy. Decyzją ZUS z dnia 15 września 2017 powódce przyznano jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w kwocie 12.135,00 zł. Bezpośrednią przyczyną wypadku był gwałtowny odruch dla podtrzymania dziecka przed upadkiem, pośrednią - zaskoczenie utratą równowagi przez dziecko. Również pośrednią przyczyną wypadku, wynikającą z nieprawidłowej organizacji pracy było utrudnione wykonywanie ćwiczeń rehabilitacyjnych z pacjentem z niedyspozycjami psychoruchowymi; przy braku instruktażu stanowiskowego w zakresie bhp, przy wykonywaniu ćwiczeń rehabilitacyjnych związanych z wysiłkiem fizycznym, niezapewnieniu przez pracodawcę szczegółowych wskazówek bezpiecznego postępowania przy przemieszczaniu pacjentów, niedoszacowaniu ryzyka zawodowego związanego z zagrożeniem przeciążenia układu mięśniowo-szkieletowego przy wykonywaniu ćwiczeń rehabilitacyjnych związanych z wysiłkiem fizycznym. Pracodawca nie zapewnił właściwego przygotowania A. M. (1) do wykonywania pracy na stanowisku, na którym w dniu 18 marca 2015r. miał miejsce wypadek przy pracy, nie potwierdzono poddania A. M. (2) instruktażowi stanowiskowemu w zakresie BHP; podpis szkolonego i szkolącego złożono w zaświadczeniu in blanco, bez wskazania daty szkolenia, czasu szkolenia, potwierdzenia poddania A. M. egzaminowi sprawdzającemu ze szkolenia wstępnego w zakresie BHP; nie potwierdzono zapoznania A. M. (1) z obowiązującymi ją instrukcjami bezpieczeństwa pracy w miejscu wykonywania pracy w M. (...), w tym z instrukcją bhp przy wykonywanych w dniu 18 marca 2015r. ćwiczeniach rehabilitacyjnych związanych z wysiłkiem fizycznym (przenoszenie i podnoszenie pacjentów), pracodawca nie zapewnił poszkodowanej szczegółowych zasad bezpiecznego postępowania przy przemieszczaniu pacjentów.

A. M. leczyła schorzenia kręgosłupa od 2006 r. W dniu 10 października 2006r. została poddana badaniu tomograficznemu odcinka L/S. Rozpoznano zespół korzeniowy prawostronny. W badaniu CT kręgosłupa lędźwiowo krzyżowego (poziom L 1-S 1) — nie stwierdzono obecności przepukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego, która uciskałaby worek oponowy lub pochewki korzeniowej. Obraz CT wskazywał na pourazową przepuklinę dotrzonową (guzek S.). W badaniu rezonansem magnetycznym odcinka L/S z 6.11.2006 r. stwierdzono lordozę lędźwiową spłyconą, odwodnienie, obniżenie oraz okólne wypukliny tarczy międzykręgowej LA-5. Ucisk w zachyłkach korzeniowych kanału kręgowego. przepuklinę dotrzonową L 1-2. Powódka była leczona na Oddziale Neurochirurgii w lutym 2007 r. W wyniku badania rezonansu magnetycznego - jednofazowego badania MR kręgosłupa lędźwiowego – postawiono następujące rozpoznanie: na poziomie trzonów L3, L4 linijna struktura długości 45 mm do szerokości 2 mm o charakterystyce sygnału tkanki tłuszczowej, obraz MR może odpowiadać tłuszczakowi nici końcowej, na poziomie L4/L5 niewielka, tylna wypuklina krążka z cechami modelowania worka oponowego oraz nieznacznego, obustronnego zwężenia kanałów nerwów rdzeniowych. Poza tym zarysy kanału kręgowego gładkie, sygnał rdzenia kręgowego i trzonów kręgów niezmieniony. Otrzymała skierowanie do szpitala z dn. 07 lutego 2007r. na Oddział Neurochirurgii z rozpoznaniem : dyskopatia L/S.

Ze względu na utrzymujący się ból kręgosłupa lędźwiowego z promieniowaniem do lewej kończyny dolnej w dniu 21 marca 2015 r. powódka zgłosiła się do lekarza rodzinnego. Z powodu utrzymujących się dolegliwości, w dniu 30 marca 2015 r. wykonano badanie (...) (rezonans magnetyczny) kręgosłupa lędźwiowego, w którym opisano: lordoza lędźwiowa spłycona. Drobne zwyrodnieniowe zaostrzenia krawędzi trzonów kręgów w odcinku L1-S. D. i obniżenie wysokości krążków międzykręgowych w odcinku L3-S1, niewielkie zmiany zwyrodnieniowe w stawach międzykręgowych w odcinku L4-S 1. Na poziomach L3/L4 i L4/L5 uogólnione wypukliny krążka międzykręgowego nieznacznie, modelujące worek oponowy. Na poziomie L4/L5 wypuklina nieznacznie zwęża otwory międzykręgowe, bez cech ucisku nerwów rdzeniowych. Drobna przepuklina dotrzonowa w blaszce granicznej dolnej kręgu L4. Niewielki obrzęk przedniej górnej krawędzi trzonu kręgu L5. Na poziomie L5/S1 drobna, tylno - lewoboczna przepuklina jądra miażdżystego nieznacznie modelująca worek oponowy i lewy korzeń SI w zachyłku bocznym kanału kręgowego. Poza tym zarysy kanału kręgowego w zobrazowanym zakresie są gładkie, pozostałe otwory międzykręgowe bez istotnych zwężeń. Zobrazowane kręgi bez zmian ogniskowych Obraz końcowego, uwidocznionego w badaniach odcinka rdzenia kręgowego niezmieniony.

Następnie z powodu bólu brzucha w dniu 05 kwietnia 2015 r. powódka zgłosiła się do Izby Przyjęć (...) im. M. K. w Ł. z powodu silnego zespołu bólowego brzucha od około 2 tygodni. Po badaniach nie ustalono przyczyny dolegliwości. Z powodu dolegliwości w dniu 16 kwietnia 2015 r. powódka była konsultowana w Poradni Neurochirurgicznej w P.. Powódka została zakwalifikowana do leczenia w szpitalu w oddziale neurochirurgii. W dniach 22 i 23 kwietnia 2015 r. powódka była leczona w Centrum Neurochirurgii i Neurologii J. M. (...) w P., gdzie w dniu 22 kwietnia 2015 roku wykonano zabieg operacyjny przezskórnej laserowej dekompresji dysku L5/S1. Przy wypisie zalecono stopniowe uruchamianie i mobilizację, unikanie długotrwałego przebywania w pozycji siedzącej, cały czas zakaz podnoszenia ciężkich przedmiotów. W razie dolegliwości bólowych kończyn dolnych i okolicy lędźwiowej zalecono zabiegi fizykalne. W dniu 05 lipca 2015 wykonano (...), w którym opisano: w porównaniu z poprzednim badaniem rezonansu magnetycznego kręgosłupa lędźwiowego z dnia 30 marca 2015 roku na poziomie IA L5 widoczny jest (nieobecny poprzednio) wyraźny obrzęk śródkostny trzonu kręgu 144 dookoła do trzonowej p.j.m., drobny obszar obrzęku widoczny także w obrębie górnej blaszki granicznej trzonu kręgu 1,5. Poza tym obraz zmian zwyrodnieniowych odcinka lędźwiowego kręgosłupa bez istotnych różnic. Obraz końcowego odcinka rdzenia kręgowego widoczne w badaniu niezmieniony (widoczny na granicy zakresu badania drobny tłuszczak nici końcowej również bez istotnych różnic) Powódka z powodu dolegliwości bólowych okolicy lewego pośladka w dniu 15 lipca 2015 r. zgłosiła się do Izby Przyjęć (...) im. M. K. w Ł.. Następnie w dniu 13 sierpnia 2015 r. powódka była konsultowana przez lekarza ortopedę. W dniu 28 sierpnia 2015 r. u powódki wykonano kolejne kontrolne badanie (...) kręgosłupa lędźwiowego, w którym w stosunku do badania z 30 marca 2015 roku z różnic były: na poziomie LA/L5 wypuklina krążka mk modelująca worek oponowy i obustronnie zwężająca otwory mk, bez cech ucisku nn. rdzeniowych - jak poprzednio. Na poziomie L5/S1 wypuklina krążka mk (międzykręgowa) z dużą, centralno-lewoboczną pjm (przepukliną jądra miażdżystego), znacznie większą niż poprzednio, modelująca worek oponowy, uciskająca korzenie lewego nerwu rdzeniowego SI w zachyłku bocznym kanału kręgowego i obustronnie, wraz ze zmianami zwyrodnieniowymi w stawach międzykręgowych, zwężająca otwory mk, bez cech ucisku nn. rdzeniowych L5. Świeża dotrzonowa pjm górnej części kręgu z towarzyszącym obrzękiem szpiku i wzmocnieniem kontrastowym.

W wyniku zdarzenia z dnia 18 marca 2015 roku u powódki wystąpił ostry zespół korzeniowy lewostronny z odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Z punktu widzenia rehabilitacji medycznej po wyizolowaniu wysokości uszczerbku jako skutków przedmiotowego wypadku, czyli zespołu korzeniowego u powódki wystąpił trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10% wg pkt 94c. U powódki nie występuje osłabienie mięśni kończyn dolnych, nie występuje ich zanik, z nieprawidłowości występuje osłabienie czucia powierzchniowego lewego podudzia i osłabienie odruchu skokowego—jako następstwo przebytego zespołu korzeniowego. Od dnia przedmiotowego wypadku powódka była 4-krotnie operowana. Operacja dotyczyła poziomów L4/5 i L5/S1. Obecnie zgłaszane i manifestowane objawy są skutkiem zarówno wcześniejszych zmian w kręgosłupie LS (2006r.) oraz następstw kolejnych zabiegów i operacji. Po wypadku powódka wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach wymagających schylania, dźwigania, dłuższego stania czy chodzenia. Zakres pomocy osób trzecich wynosił 3 godziny dziennie przez 3 miesiące. Następnie zakres pomocy wynosił 1 godzinę dziennie. Obecnie powódka wymaga pomocy okresowo w czynnościach wymagających dźwigania.

Zakres cierpień fizycznych był duży w pierwszych 3 miesiącach po wypadku. Następnie był umiarkowany z okresami nasilenia do dużego każdorazowo przez 2 tygodnie po 3 i 4 operacji. Obecnie zakres cierpień fizycznych jest jako lekki. Struktura kręgosłupa i jego wytrzymałość biomechaniczna zostały naruszone. Zmniejszyła się wytrzymałość kręgosłupa na przenoszenie obciążeń. W życiu codziennym ograniczenia dotyczą czynności wymagających schylania i dźwigania. W praktyce są to sezonowe prace porządkowe, większe zakupy. Biorąc pod uwagę charakter pracy powódki w zawodzie fizjoterapeuty ograniczona jest jej zdolność do pracy na dziale kinezyterapii a w szczególności terapii indywidualnej z pacjentem. Nie ma przeciwwskazań do pracy na dziale fizykoterapii. Powódka powinna codziennie wykonywać w domu ćwiczenia wzmacniające mięśnie przykręgosłupowe. ćwiczenia powinny być zalecane podczas instruktażu w poradni rehabilitacji a ich wykonanie i efekty kontrolowane co 6 miesięcy. W okresach dolegliwości bólowych wskazane są leki przeciwbólowe lub zabiegi przeciwbólowe na odcinek lędźwiowo-krzyżowy np. laseroterapia, krioterapia miejscowa czy pole magnetyczne. Rehabilitacja powódki ma charakter planowy może być realizowana w ramach NFZ. Powódka poza rehabilitacją w poradni, z której korzysta w miejscu zamieszkania, powinna złożyć skierowania na leczenie uzdrowiskowe oraz na leczenie w ramach prewencji rentowej ZUS. W związku rehabilitacją nie ma wskazań do farmakoterapii. W przypadku konieczności przyjmowania leków przeciwbólowych miesięczny koszt nie przekroczy 15 zł. Powódka otrzymywała skierowania na zabiegi fizjoterapeutyczne z poradni w ramach NFZ. Zabiegi były realizowane w podmiotach leczniczych posiadających umowę z NFZ. W Ł. są kolejki na zabiegi fizjoterapeutyczne ale przy planowaniu rehabilitacji zabiegi mozgą być realizowane w ramach NFZ. Powódka nie miała przepisywanego zaopatrzenia ortopedycznego, więc nie ponosiła kosztów.

Z punktu widzenia neurochirurgicznego, w dniu 18 marca 2015 roku doszło do uaktywnienia klinicznego (demonstracji klinicznej) istniejącej przewlekle (udokumentowanej już od 2006 roku) choroby zwyrodnieniowo — dyskopatycznej kręgosłupa. Bez zdarzenia z dnia 18 marca 2015 roku rokowania co do rozwoju patologii kręgosłupowej u powódki byłyby takie same jak z zaistnieniem opiniowanego zdarzenia. Samo zdarzenie nie spowodowało wystąpienia żadnego uszczerbku na zdrowiu — przyczyną rozwoju patologii kręgosłupowej była przewlekła choroba zwyrodnieniowo-dyskopatyczna kręgosłupa.

Sad uznał za całkowicie niewiarygodne depozycje powódki w zakresie w jakim wskazała, iż przed zdarzeniem nigdy nie leczyła schorzeń kręgosłupa. Przeczą temu opinie neurochirurga oraz biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej oraz dokumentacja medyczna. W zakresie przebiegu wydarzeń Sąd dał wiarę zeznaniom powódki. W chwili bowiem kiedy doszło do wypadku nie było żadnych świadków. Jednakże jej relacje w kontekście opinii biegłego z zakresu BHP oraz doznanego uszczerbku określonego przez biegłą z zakresu rehabilitacji uznać należy za spójne.

Ustalenie związku odniesionego przez powódkę urazu ze zdarzeniem z dnia 18 marca 2015 roku, rozmiaru tego urazu i jego następstw w sytuacji zdrowotnej A. M. wymagało wiadomości specjalnych – dlatego też Sąd oparł ustalenia w tym zakresie na opinii biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej. Biegła w sposób przekonywujący wskazała na związek między wypadkiem z dnia 18 marca 2015 rok a więc tym niefortunnym ruchem mającym na celu powstrzymanie dziecka przed upadkiem, dźwignięciem, skrętem tułowia i przeciążeniem a doznanym urazem w postaci zespołu bólowego korzonkowego. Bezsprzecznie u powódki występowało również schorzenie samoistne.

Sąd nie podzielił konkluzji wynikających z opinii biegłego neurochirurga. Biegły bowiem sam wskazał, iż tego dnia doszło do manifestacji klinicznej choroby zwyrodnieniowej. A zatem w dniu zdarzenia - czemu biegły nie zaprzecza miało miejsce uzewnętrznienie dolegliwości zwyrodnieniowych. W okolicznościach niniejszej sprawy, którym pozwany nie zdołał zaprzeczyć, a które uznał w protokole powypadkowym, w ocenie sądu należy przyjąć iż wywołane ono zostało na skutek konieczności powstrzymania pacjenta przed upadkiem dźwignięcia dziecka przez powódkę i dokonania przez nią skrętu ciała. W okolicznościach niniejszej sprawy mamy do czynienia ze schorzeniem samoistnym, które co oczywiste, nie mogło stanowić przyczyny wypadku jak zauważył biegły neurochirurg oraz współprzyczyny zewnętrznej skutkującej doznaniem zespołu korzeniowego.

W ocenie Sądu jednak brak było podstaw do uwzględnienia wniosku pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodu z opinii innego neurochirurga. Sąd pominął również opinię biegłego C. z innego postępowania — (...), bowiem stanowi ona co najwyżej dowód z dokumentów.

Brak było również postaw do dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłej z zakresu rehabilitacji, bowiem biegła dokonała wyizolowania uszczerbku doznanego przez powódkę w wyniku wypadku.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd zważył, że powództwo należało uwzględnić w części.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, opartych na przepisach prawa cywilnego (art. 415, art. 444 i art. 445 k.c.).

Okolicznością bezsporną w przedmiotowej sprawie było, iż zdarzenie z dnia 18 marca 2015 pierwotnie zostało uznane za wypadek przy pracy. W związku z powyższym organ rentowy wypłacił powódce odszkodowanie z tytułu odniesionego 15% uszczerbku na zdrowiu w kwocie 12.135 zł. W ocenie Sądu, okoliczności zdarzenia z dnia 18 marca 2015 roku pozwalają na przypisanie pracodawcy winy za skutki przedmiotowego wypadku, gdyż organizacja stanowiska pracy powódki nie odpowiadała ustalonym zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy. Wprawdzie pozwany dysponował zaświadczeniem lekarskim powódki, potwierdzającym brak przeciwwskazań do pracy na stanowisku rehabilitanta, jednak zaświadczenie takie nie jest jedynym wymaganym działaniem dla profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 marca 2000r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych oraz innych pracach związanych z wysiłkiem fizycznym (Dz.U. z 2000r., Nr 26, poz. 313, ze zm.), pracodawca jest obowiązany oceniać ryzyko zawodowe występujące przy ręcznych pracach transportowych, w szczególności biorąc pod uwagę: indywidualne predyspozycje pracownika, takie jak sprawność fizyczna, wiek i stan zdrowia. Powyższa regulacja wbrew twierdzeniom strony pozwanej dotyczy również środowiska pracy powódki , która nawet bardziej niż standardowi pracownicy transportowi była narażona na ryzyko związane z podnoszeniem , przytrzymywaniem, przemieszczaniem pacjentów bowiem występował tu czynnik dynamicznych niespodziewanych odruchów tychże pacjentów. Ocena ryzyka zawodowego dla stanowiska „mgr rehabilitacji — technik fizjoterapii", nie została w odpowiedni sposób oszacowana. Na podstawie dokonanej oceny ryzyka zawodowego pracodawca podejmuje działania dla minimalizowania tego ryzyka. Indywidualne predyspozycje pracownika powinny być zatem odpowiednie do rodzaju i sposobu wykonywanych czynności związanych z ręcznym podnoszeniem i przenoszeniem, z uwzględnieniem minimalizowania możliwości przeciążenia pracownika wysiłkiem fizycznym — nawet w dopuszczalnych normach — do których pracownik nie posiada predyspozycji ze względu na sprawność fizyczną, wiek i stan zdrowia.

Sąd w pełni podzielił opinię biegłego z zakresu BHP J. K., który jasno wskazał iż w dokonanej ocenie ryzyka zawodowego, dotyczącego możliwości przeciążenia układu mięśniowo-szkieletowego w związku z wykonywaniem zabiegów fizykoterapeutycznych i ćwiczeń rehabilitacyjnych, nie uwzględniono możliwości wystąpienia zdarzeń dynamicznych, gwałtownych, niezamierzonych, wynikających ze stanu zdrowia i niedyspozycji psychoruchowych pacjentów, co miało miejsce w dnu 18 marca 2015r.; indywidualnych predyspozycji pracownika, takich jak sprawność fizyczna, wiek i stan zdrowia; dopuszczalnego i faktycznego wydatku energetycznego niezbędnego do prowadzenia zajęć rehabilitacyjnych; organizacji stanowiska pracy ze względu na obowiązek zapewnienia wykonywania czynności przy prawidłowej pozycji ciała pracownika; dopuszczalnej wagi pacjentów podnoszonych i przenoszonych przez jednego pracownika - kobietę, ze względu na strukturę wykonywanych ćwiczeń; dopuszczalnej i faktycznej siły używanej przez pracownika - kobiety, niezbędnej do przemieszczania pacjentów.

Biegły wyczerpująco odniósł się do zarzutów strony pozwanej wskazując na konieczność prawidłowego oszacowania ryzyka zawodowego uwzględniającego indywidualne predyspozycje powódki jako pracownika mimo obowiązujących norm i mimo braku przeciwwskazań do wykonywania zawodu. Podkreślić należy również, iż materiał dowody zgromadzony w wprawie żadną miarą nie uprawnia do przyjęcia jakoby powódka przyczyniła się do wypadku, nie zostały potwierdzone hipotezy pozwanej o nieuwadze powódki lub nadmiernej odległości od pacjentki. Biegły nadto przekonywująco wskazał, iż ze względu na charakter wykonywanych zadań, w omawianym przypadku rehabilitant nie miał możliwości zachowania stałej pozycji ciała podczas wykonywania ćwiczeń z pacjentem, pracodawca zaś nie uwzględnił tej uciążliwości w dokonanej ocenie ryzyka zawodowego, jak i nie uwzględnił działań dla organizacji pracy, ze względu na obowiązek zapewnienia wykonywania czynności przy prawidłowej pozycji ciała pracownika. Stała pozycja ciała i prawidłowa pozycja ciała nie są terminami tożsamymi. Prawidłowa pozycja ciała uwzględnia zminimalizowanie obciążenia pracownika ze względu na wysiłek fizyczny podejmowany podczas ćwiczeń z pacjentem, w omawianym przypadku rehabilitacji. Ten aspekt charakteru wykonywanych czynności nie został w żaden sposób uwzględniony w ocenie ryzyka zawodowego na stanowisku „mgr rehabilitacji — technik fizjoterapii” .

W niniejszym przypadku, skorzystanie z pomocy innych pracowników ułatwiłoby powódce wykonanie zamierzonych czynności. Jednak z okoliczności sprawy wynika, iż każdy z 3 pracowników obecnych w poradni rehabilitacji miał w tym czasie obowiązki do wykonania, nie było w tym zakresie żadnych procedur, nie można zatem w braku takiego działania upatrywać nieprawidłowego działania powódki.

Według Karty oceny ryzyka zawodowego związanego z pracą na stanowisku „magister rehabilitacji, technik fizjoterapii" z 2 lipca 2012r., zidentyfikowano „zagrożenie przeciążenia układu mięśniowo-szkieletowego”, wynikające z „przenoszenia i podnoszenia pacjentów i sprzętu" oraz wskazano środki ochrony, polegające na: „przestrzeganiu norm dźwigania, pomoc drugiej osoby”. Ekspozycja na zagrożenie została opisana, jako „sporadyczna”, a wynikające z tego ryzyko „małe” pomimo, iż wykonywanie zabiegów fizykoterapeutycznych należało do podstawowych obowiązków, wynikających z zakresu czynności, kompetencji i odpowiedzialności technika medycznego - fizjoterapeuty A. M. (1). Ponieważ w zastosowanej metodzie oceny ryzyka zawodowego wynik tej oceny jest kombinacją ekspozycji i skutków, wskazanie „sporadycznego” zamiast „częstego” lub „bardzo częstego” wykonywania zabiegów fizykoterapeutycznych i związanym z tym wysiłkiem fizycznym jest błędem merytorycznym przy dokonywaniu oceny ryzyka zawodowego i spowodowało niedoszacowanie tego ryzyka.

Mając powyższe na względzie Sąd uznał odpowiedzialność pozwanego za następstwa wypadku przy pracy, jaki miał miejsce w dniu 18 marca 2015 roku, odczuwane przez powódkę.

Sąd, na podstawie opinii biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej ustalił, iż uszczerbek na zdrowiu jaki wystąpił u powódki w wyniku wypadku przy pracy wyniósł 10%. Organ rentowy wypłacił z tego tytułu jednorazowe odszkodowanie w wysokości 12.135 złotych. Po wypadku powódka wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach wymagających schylania, dźwigania, dłuższego stania czy chodzenia. Zakres pomocy osób trzecich wynosił 3 godziny dziennie przez 3 miesiące. Następnie zakres pomocy wynosił 1 godzinę dziennie. Obecnie powódka wymaga pomocy okresowo w czynnościach wymagających dźwigania. Zakres cierpień fizycznych był duży w pierwszych 3 miesiącach po wypadku. Następnie był umiarkowany z okresami nasilenia do dużego każdorazowo przez 2 tygodnie po 3 i 4 operacji. Obecnie zakres cierpień fizycznych jest lekki. Powódka jest po 4-krotnych operacjach w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Struktura kręgosłupa i jego wytrzymałość biomechaniczna zostały naruszone. Zmniejszyła się wytrzymałość kręgosłupa na przenoszenie obciążeń. W życiu codziennym ograniczenia dotyczą czynności wymagających schylania i dźwigania. W praktyce są to sezonowe prace porządkowe, większe zakupy. Biorąc pod uwagę charakter pracy powódki w zawodzie fizjoterapeuty ograniczona jest jej zdolność do pracy na dziale kinezyterapii a w szczególności terapii indywidualnej z pacjentem. Nie ma przeciwwskazań do pracy na dziale fizykoterapii. Powódka powinna codziennie wykonywać w domu ćwiczenia wzmacniające mięśnie przykręgosłupowe. ćwiczenia powinny być zalecane podczas instruktażu w poradni rehabilitacji a ich wykonanie i efekty kontrolowane co 6 miesięcy. W okresach dolegliwości bólowych wskazane są leki przeciwbólowe lub zabiegi przeciwbólowe na odcinek lędźwiowo-krzyżowy np. laseroterapia, krioterapia miejscowa czy pole magnetyczne. Rehabilitacja powódki ma charakter planowy może być realizowana w ramach NFZ. W związku rehabilitacją nie ma wskazań do farmakoterapii. W przypadku konieczności przyjmowania leków przeciwbólowych miesięczny koszt nie przekroczy 15 zł. Nie ulega zatem wątpliwości, iż w następstwie przedmiotowego wypadku powódka poniosła szkodę na osobie, zarówno o charakterze majątkowym, jak i niemajątkowym.

Odnośnie wynagrodzenia szkody niemajątkowej (krzywdy), w myśl przepisu art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 zd.1 k.c. w razie uszkodzenia ciała poszkodowanemu można przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd uznał, iż kwota 7.865 złotych, stanowi adekwatną sumę zadośćuczynienia w odniesieniu do szkody niematerialnej jaką w wyniku wypadku odniosła A. M. i w pozostałym zakresie oddalił powództwo.

Jednocześnie powódka wykazała, iż w związku z wypadkiem poniosła określone koszty leczenia – ich wysokość wobec opinii biegłej z zakresu rehabilitacji udowodniona została na kwotę 3278 złotych.

Załączone przez powódkę faktury dotyczą diagnostyki, leczenia neurochirurgicznego. Kompetentnym do oceny zasadności i celowości poniesionych w tym zakresie kosztów byłby biegły z zakresu neurochirurgii, jednakże z jego opinii wynikało, iż z punktu widzenia tej specjalności na skutek wypadku powódka nie doznała uszczerbku na zdrowiu. W tym zakresie powództwo również zostało oddalone.

O odsetkach ustawowych od kwoty zadośćuczynienia orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o tzw. zasadę słuszności wynikającą z przepisu art. 102 k.p.c.

Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w zakresie jednomiesięcznego wynagrodzenia powódki.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożyła powódka, zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia. Zarzuciła naruszenie:

- art. 233 § 1 kpc i art. 328 § 2 kpc,

- art. 224 § 1 kpc, art.227 kpc, art. 286 kpc,

- art. 445 § 1 KC, art. 444 § 1 KC i art. 300 Kp w związku z art. 444 § 1 KC i art. 445 § 1 KC.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżąca wniosła o:

- przeprowadzenie kontroli prawidłowości oddalenia przez Sąd Rejonowy wniosku dowodowego pełnomocnika powódki z dnia 27.09.2019 roku o zasięgnięcie opinii innego biegłego neurochirurga na okoliczność zasadności i celowości poniesionych przez powódkę kosztów leczenia skutków wypadku przy pracy w łącznej kwocie 16.700 złotych,

- dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurochirurga na okoliczność zasadności i celowości poniesionych przez powódkę kosztów leczenia skutków wypadku przy pracy w łącznej kwocie 16.700 złotych.

Skarżąca wniosła o zmianę wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 35000 zł tytułem zadośćuczynienia (w miejsce kwoty 7865 zł) z odsetkami ustawowymi od dnia 19.09.2015 roku do 31.12.2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1.01.2016 roku, kwoty 19.978 zł tytułem odszkodowania (w miejsce kwoty 3278 zł) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30.11.2017 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wydany przez Sąd I instancji wyrok w tej sprawie jest w pełni sprawiedliwy.

Sąd Odwoławczy przyjmuje za własne ustalenia faktyczne, ocenę materiału dowodowego oraz subsumpcję, poczynione przez Sąd Rejonowy.

W rozpoznawanej sprawie apelację od wyroku złożyła powódka, domagając się większego zadośćuczynienia oraz odszkodowania. Zarzuciła, że Sąd I instancji, nie dokonał wszechstronnej oceny materiału dowodowego i pominął istotne okoliczności mające wpływ na ocenę wymiaru materialnego krzywdy i szkody.

Otóż Sąd II instancji nie zgadza się z powyższym zarzutem.

Przepis art. 233 k.p.c. nakazuje, aby sąd ocenił wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Celem i zadaniem Sądu rozpoznającego sprawę merytorycznie jest dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w rozpoznawanej sprawie wyraża zatem istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron, na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, stronami, dokumentami czy opiniami biegłych. Ocena ta powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania, wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami, oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich wystąpienia w danej sytuacji. Zastosowanie swobodnej oceny dowodów (art. 233 k.p.c.) ma zatem na celu ustalenie elementów podstawy faktycznej powództwa zgłoszonego w postępowaniu sądowym. Sąd musi bowiem przed rozstrzygnięciem o żądaniach strony ustalić, czy jej twierdzenia o faktach znajdują podstawę w materiale dowodowym, czy też nie. Swobodna ocena dowodów pozwala zatem w przypadku sprzeczności wniosków płynących z przeprowadzonych dowodów, np. sprzecznych zeznań świadków, jednym dać wiarę, a innym odmówić waloru wiarygodności. Jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 31 marca 2004 roku, sygn. III CK 410/01, niepubl.) z dwóch przeciwstawnych źródeł wiedzy o zdarzeniach faktycznych, Sąd ma prawo oprzeć swoje stanowisko w sprawie, wybierając to, które uzna za bardziej wiarygodne, korzysta bowiem ze swobody w zakresie oceny dowodów. Stosując tę zasadę według własnego przekonania, sąd jest zobowiązany jednocześnie przestrzegać zasad logicznego rozumowania, a więc może z zebranego materiału dowodowego wyciągać wnioski wyłącznie logicznie uzasadnione. Sąd może dać wiarę tym lub innym dowodom, czyli swobodnie oceniać dokumenty, zeznania świadków, zeznania stron, opinie biegłych, nie może jednak na tle tych dowodów budować wniosków, które z nich nie wypływają. Przy ocenie dowodów, tj. ich wiarygodności i mocy, istotną rolę odgrywają zasady doświadczenia życiowego. Wszechstronne rozważenie materiału zebranego w sprawie oznacza przy tym uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (stanowisko takie zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23.06.2003 roku, sygn. V CKN 417/01, niepubl.).

Analiza materiału dowodowego, zebranego w niniejszej sprawie, została przeprowadzona jak najbardziej poprawnie. To, że strona powodowa nie może pogodzić się z oceną dowodów, dokonaną przez Sąd Rejonowy, nie oznacza, że ocena ta jest wadliwa.

Należy z całą mocą podkreślić, że poza sporem leży okoliczność, iż w dniu 18.03.2015 roku powódka uległa wypadkowi przy pracy. Potwierdził to sam pozwany, sporządzając protokół okoliczności wypadku, w którym uznał, że taki wypadek miał miejsce.

Istotne jest także i to, że apelacja nie kwestionuje ustalonego przez Sąd Rejonowy 10% uszczerbku na zdrowiu. Zgłoszony w apelacji zarzut i wniosek o kontrolę prawidłowości oddalenia wniosku dowodowego pełnomocnika powódki z dnia 27.09.2019 roku o zasięgnięcie opinii innego biegłego neurochirurga odnosi się tylko i wyłącznie do zasadności i celowości poniesionych przez powódkę kosztów leczenia, czyli odnosi się do zasądzonego odszkodowania, a nie zadośćuczynienia.

Cała kwestia sporna zasadza się więc na tym, czy przyznana przez Sąd Rejonowy wysokość zadośćuczynienia jest adekwatna do poniesionej przez powódkę krzywdy, jak też, czy koszty jej prywatnego leczenia powinny obciążyć pozwanego.

Otóż, dokładna analiza akt sprawy, w szczególności twierdzeń powódki, doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, że powódka postanowiła wykorzystać zaistniałe zdarzenie i uzyskać od pracodawcy niewspółmiernie wysokie zadośćuczynienie i odszkodowanie.

Do takiego wniosku prowadzi kilka okoliczności.

Po pierwsze, powódka ukrywała od początku procesu, że przed wypadkiem leczyła się już na kręgosłup. Zauważali to kolejni biegli i podkreślali w swoich opiniach, jak też odnosili tą kwestię do stanu zdrowia powódki bezpośrednio po wypadku. Co istotne, podkreślano istniejący u powódki przed wypadkiem, stan chorobowy w postaci zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa.

Po drugie, analiza opinii biegłych lekarzy, w tym również ta, wykonana na potrzeby towarzystwa ubezpieczeniowego, a złożona do akt sprawy przez powódkę, wskazują na postawę agrawacyjną powódki. Oznacza to, że powódka podejmowała próby wyolbrzymienia swoich cierpień oraz stanu zdrowia w celu uzyskania jak najkorzystniejszej dla siebie opinii. Na szczęście doświadczenie biegłych pozwoliło im na wyłapanie tego rodzaju zachowania i opisania go w odpowiedni sposób.

Po trzecie, Sąd Okręgowy zauważył, że żaden z biegłych nie ocenił uszczerbku na zdrowiu powódki na tak wysokim poziomie, jak zrobiono to w ZUS, gdzie ustalono jej uszczerbek na 15%.

Po czwarte, uzasadnienie apelacji, zmierzające do przekonania Sądu, że 1% uszczerbku na zdrowiu powinien być wyceniony na kwotę około 5000 zł potwierdza jedynie tezę o aspekcie finansowym, jako wiodącym dla postawy powódki. Z drugiej strony, w apelacji znaleźć można odniesienia do różnych analiz, z których wynika, że nie istnieje jedna, stała kwota, a Sądy przyjmują za 1% uszczerbku stawkę od 2000 do 10000 złotych.

Należy jeszcze raz podkreślić, że Sąd Rejonowy odniósł się do całego materiału dowodowego i uzasadnił, dlaczego zbudował stan faktyczny na poszczególnych dowodach. Sąd ten przytoczył szerokie orzecznictwo, dotyczące tego, co należy rozumieć pod pojęciem krzywdy, po czym wskazał, że w sytuacji powódki kwota 7865 złotych jest adekwatna.

Z powyższym w pełni zgadza się Sąd II instancji.

Poza sporem jest okoliczność, że powódka doznała 10% uszczerbku na zdrowiu. Skoro, jak podniosła w apelacji sama skarżąca, Sądy mają swobodę w ustalaniu kwoty za 1 % uszczerbku w określonym przedziale, to przyjęta przez Sąd Rejonowy stawka około 2000 zł mieści się we wskazanych parametrach. Sąd Okręgowy nie stracił także z pola widzenia tego, że jednorazowe odszkodowanie z ZUS wypłacono za 15% uszczerbku na zdrowiu, a zatem organ rentowy zrekompensował krzywdę w rozmiarze większym, niż jest obecnie określana.

Podsumowując, analiza uzasadnienia Sądu I Instancji pozwoliła na konkluzję, że adekwatna kwota zadośćuczynienia byłaby na poziomie około 20 000 złotych, ale ponieważ powódka otrzymała już jednorazowe odszkodowanie w wysokości 12 135 złotych, to Sąd Rejonowy zasądził 7865 złotych.

Odnosząc się do zarzutu apelacji, że powyższe wyliczenie zadośćuczynienia stanowi w istocie matematyczne odjęcie kwoty jednorazowego odszkodowania od należnego zadośćuczynienia, to Sąd Okręgowy temu nie zaprzecza, ale jednocześnie jeszcze raz podkreśla, że tytułem jednorazowego odszkodowania wypłacono kwotę za 15% uszczerbku, zaś w postępowaniu ustalono, że powódka poniosła uszczerbek w wysokości 10 %. Tak więc matematyczne pomniejszenie nie stanowiło w tym przypadku nagannej praktyki.

Sąd Okręgowy pragnie zauważyć, że analiza akt nie prowadzi w żadnym stopniu do wniosku, iż krzywda powódki jest ponadprzeciętna i na tyle wyjątkowa, że zadośćuczynienie powinno być wyższe.

Jeszcze raz należy podkreślić, że w toku postępowania biegli zidentyfikowali postawę agrawacyjną powódki, a zatem powódka próbowała wyolbrzymiać swoją krzywdę. Ponadto, od wielu lat cierpiała na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Jak opisał to biegły neurochirurg w swojej opinii, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa to jeden z najczęstszych w ostatnich kilkudziesięciu latach, stan chorobowy, występujący u ludzi, a związany ze zmianą trybu życia na bardziej statyczny, siedzący.

Odnosząc się do kolejnej kwestii, a mianowicie wysokości odszkodowania, to Sąd Okręgowy także podzielił zapatrywanie Sądu Rejowego.

Sąd II instancji nie uwzględnił wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurochirurga na okoliczności wskazane w apelacji, bowiem z opinii lekarskich nie wynikała potrzeba przeprowadzenia zabiegów neurochirurgicznych w prywatnej klinice. Co więcej, w ocenie biegłego neurochirurga, wykonane zabiegi nie poprawiły stanu zdrowia powódki, zaś jest prawdopodobne, że doprowadziły do jego pogorszenia i konieczności przeprowadzenia operacji w marcu 2016 roku. Jak wskazał w swojej opinii, na karcie 631 akt, zabiegi mogły przyczynić się do osłabienia pierścienia włóknistego, będącego ścianą dla krążka międzykręgowego, a następnie doszło do uszkodzenia naruszonej ściany, skutkującej przepukliną. Biegły podkreślił, że wypadnięcia przepukliny nie stwierdzono w poprzednich badaniach rezonansu magnetycznego.

Co więcej, biegły neurochirurg zgodził się ze stanowiskiem lekarza prowadzącego powódkę w Poradni Neurochirurgicznej, że po zdarzeniu wystarczającym było leczenie zachowawcze, gdyż mogło ono przynieść takie same rezultaty jak leczenie operacyjne. W marcu 2016 roku ewidentnie niezbędna stała się operacja ze względu na wypadnięcie przepukliny z masywnym uciskiem na struktury nerwowe z poziomu L5/S1.

Sąd pragnie przypomnieć i podkreślić, że oceniając odpowiedzialność deliktową, należy brać pod uwagę 3 elementy: zdarzenie, szkodę i adekwatny związek przyczynowy. Oznacza to, że sprawca odpowiada jedynie za normalne następstwa wyrządzonej szkody.

Strona powodowa nie wykazała, aby istniała realna konieczność, wynikająca ze skutków wypadku do przeprowadzenia tego typu zabiegów.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się naruszenia przepisów postępowania, o których mowa w apelacji. Sąd Rejonowy zasadnie oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurochirurga. Biegły ten wprawdzie nie uznał zdarzenia z dnia 18.03.2015 roku za wypadek przy pracy, bowiem w jego ocenie tego dnia nie doszło do powstania urazu wywołanego przyczyną zewnętrzną, a do demonstracji klinicznej istniejących zmian zwyrodnieniowych w zakresie odcinka lędźwiowo – krzyżowego. Biegły ten jednak ocenił potrzebę przeprowadzenia zabiegów klinicznych, za które powódka zapłaciła w sumie 16.700 złotych i w konkluzji zanegował istnienie tego rodzaju konieczności. Podkreślił, że jego zdaniem lekarz prowadzący powódkę słusznie zalecał leczenie zachowawcze, zaś przeprowadzone w prywatnej klinice zabiegi nie były w tamtym momencie konieczne.

To, że strona powodowa nie zgadza się z opinią biegłego nie oznacza, że Sąd zobowiązany jest do przeprowadzenia kolejnych opinii dopóty, dopóki nie będą one korzystne dla niezadowolonej strony.

Z powyższych względów, zarzuty naruszenia przepisów zarówno prawa procesowego (art. 224 § 1 kpc, art. 227 kpc i art. 286 kpc), jak też prawa materialnego (art. 445 § 1 Kc, art. 444 § 1 Kc w związku z art. 300 Kp) okazały się nieuzasadnione.

Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 kpc oraz § 9 ust.1 pkt 4 w związku z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

SSO Anna Przybylska SSO Magdalena Lisowska SSO Agnieszka Domańska - Jakubowska