Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 839/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 czerwca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Mikos-Bednarz

Protokolant:

Emilia Romanik

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2019 r. w Ostrołęce

na rozprawie

sprawy z powództwa M. C. (1)

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w (...) sp. z o.o. z siedzibą w B.

przy udziale interwenientów ubocznych: Towarzystwa (...) S.A. w W. i Ł. M. (1)

o zapłatę

orzeka:

1.  oddala powództwo wobec pozwanego (...) S.A. w S.;

2.  zasądza od pozwanego (...) sp. z o.o. w B. na rzecz powódki M. C. (1) kwotę 50.000,00 zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od dnia 23 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

3.  w pozostałej części powództwo wobec pozwanego (...) sp. z o.o. w B. oddala;

4.  zasądza od powódki M. C. (1) na rzecz pozwanego (...) S.A. w S. kwotę 5.417,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego;

5.  koszty zastępstwa prawnego pomiędzy powódką a pozwanym (...) sp. z o.o. w B. wzajemnie znosi;

6.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) sp. z o.o. w B. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Ostrołęce kwotę 2.500,00 zł tytułem częściowo nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwu, od której powódka była zwolniona oraz kwotę 228,60 zł tytułem częściowego zwrotu wydatków, pokrytych tymczasowo ze Skarbu Państwa;

7.  nakazuje pobrać od powódki M. C. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Ostrołęce kwotę 228,60 zł tytułem częściowego zwrotu wydatków, pokrytych tymczasowo ze Skarbu Państwa;

8.  oddala wnioski interwenientów ubocznych o zwrot kosztów procesu. Na oryginale właściwy podpis. Z uwagi na złożoną apelację przez pozwanego K. Spółka zoo w B. oraz zażalenia powódki na postanowienie o kosztach procesu zawarte w punkcie 4 wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny wyrokiem z dnia 6 lutego 2020 r sygn. akt IACa 679/19, IACz 998/19

I. oddala apelację;

II. oddala zażalenie;

III. zasądza od pozwanego (...) Spółki z o.o. w B. na rzecz powódki kwotę 2700 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

IV. odstępuje od obciążania powódki kosztami postepowania zażaleniowego.

Sygn. akt I C 839/18

UZASADNIENIE

Powódka M. C. (1), reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, w pozwie wniesionym w dniu 6 września 2018 r. żądała zasądzenia od pozwanych: (...) S.A. w (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B., tytułem zadośćuczynienia po śmierci męża J. C., zmarłego w wyniku wypadku przy pracy w dniu 23 listopada 2012 r. kwoty 100.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi wobec pozwanego (...) S.A. w S. od dnia 9 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zaś wobec pozwanego K. sp. o.o. w B. od dnia 23 stycznia 2016 r,. do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że jej zmarły mąż był zatrudniony w Firmie Usługowo- Handlowej (...), która była podwykonawcą robót zbrojarskich na rzecz generalnego wykonawcy (...) Sp. z o. o. w B.. W dniu 23 listopada 2012 r. mąż powódki wykonywał prace na stropie nad 8 piętrem w nowo wznoszonym budynku mieszkalnym wielorodzinnym zlokalizowanym w M.. Nagle przewrócił się i upadł na wznak na zbrojony strop, przybyła karetka pogotowia, lekarz stwierdził zgon. Zespół powypadkowy pracodawcy zakwalifikował zdarzenie jako wypadek przy pracy, a przeprowadzone w postępowaniu prokuratorskim dowody z opinii biegłych wskazały, że bezpośrednią przyczyną śmierci męża powódki było porażenie prądem elektrycznym, w ocenie powódki spowodowane użyciem przedłużacza „o wątpliwym bezpieczeństwie użytkowania”.

Uzasadniając pozwanie ubezpieczyciela (...) S.A. w S. strona powodowa wskazała, iż kierownikiem budowy, na której doszło do wypadku był T. Ł., a będący ubezpieczonym w ramach członkowska w Polskiej Izbie Inżynierów Budownictwa w pozwanym (...) TU E. Hestia. W ocenie powoda kierownik budowy T. Ł. nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa wobec czego ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c.

Natomiast jako podstawę odpowiedzialności generalnego wykonawcy tj. pozwanej spółki (...) wskazano na art. 435 k.c., bowiem zakład pozwanego, na co wskazuje przedmiot działalności pozwanego wpisany w KRS, nakazuje zakwalifikowanie prowadzonej działalności jako zakładu wprawianego w ruch siłami przyrody.

W zakresie wysokości żądanego solidarnie od pozwanych zadośćuczynienia powódka podała, że żyła z mężem w szczęśliwym związku, mieli dużą rodzinę. W następstwie tragicznego wypadku została pozbawiona życiowego partnera, utraciła poczucie bezpieczeństwa, jakie dawał jej fakt posiadania pełnej kochającej się rodziny.

W odpowiedziach na pozew pozwany (...) Sp. z o. o. w B., również reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództw w całości jako bezzasadnego i zawnioskował o przyjęcie braku legitymacji biernej po stronie pozwanej spółki, z uwagi na to, że strona powodowa nie wykazała, iż pozwana spółka (...) prowadzi przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody w rozumieniu art. 435 k.c. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwana spółka (...) wskazała, że „nie jest kombinatem budowlanym czy jakimś zjednoczeniem- tylko firmą inżynierską organizującą pracę zbioru wyselekcjonowanych podwykonawców robót budowlanych i innych, dobieranych do każdej inwestycji osobno”. Pozwana spółka podniosła również, że „przystępując do przetargów na inwestycje budowlane – co do zasady i w pewnym uproszczeniu- pozwana kosztorysuje projekt inwestora w oparciu o oferty wielu branżystów potrzebnych przy danym zadaniu i na tej podstawie przedstawia ofertę inwestorowi, a w razie wygrania przetargu organizuje i nadzoruje pracę podwykonawców- niezależnych przedsiębiorców”. Natomiast nigdy nie prowadzi robót budowlanych bo nie ma do tego sił lub środków, ponieważ w taki sposób w obecnych czasach prowadzą swoje przedsiębiorstwa firmy zajmujące się generalnym wykonawstwem robót budowlanych. Dalej wskazano, iż pozwana spółka zatrudniała w 2012 r. łącznie 66 osób, w tym 44 osoby kadry inżynierskiej (kierowników kontraktów i robót, inżynierów budowy i serwisu),11 osób w administracji, 8 robotników budowlanych i 3 osoby w zarządzie. W 2012 r. pozwana spółka nie miała żadnych środków trwałych własnych lub obcych, którymi mogłaby wykonywać roboty budowlane (spychacze, dźwigi koparki, gruszki na beton) bowiem, po pierwsze nie miałby kto ich obsługiwać, a po drugie takie wyposażanie zapewniają podwykonawcy robót budowlanych (łącznie na etapie budowy było 73 podwykonawców). Zdaniem pozwanego generalnego wykonawcy, jeżeli strona powodowa ze zdarzeniem z dnia 23 listopada 2012 r. w wyniku którego nastąpiła śmierć jej męża, chce łączyć jakieś zakłady poruszane siłami przyrody to powinna pozwać pracodawcę męża- Ł. M. (2) lub G. M. – podwykonawcę zajmującego się całościowo obsługą zasilania na budowie w energię elektryczną.

W następstwie takiego stanowiska pozwany K. sp. o.o. w B. kolejnymi pismami z dnia 28 stycznia 2019 r. wniósł o przypozwanie podwykonawców: przedsiębiorcy G. M. (branża elektryczna), Ł. M. (3) będącego pracodawcą zmarłego J. C. oraz Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W., u której pozwany (...) Sp. z o.o. posiadał „Polisę (...) Odpowiedzialności Cywilnej nr (...)”.

Pozwane (...) S.A. w S. w odpowiedzi na pozew wniosło również o oddalenie powództwa w całości.

W treści odpowiedzi na pozew pozwany ubezpieczyciel przyznał, że bezspornym jest że T. Ł. podlegał obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej inżynierów budownictwa jako członek (...) Okręgowej Izby (...), na podstawie ustawy z dnia 15 grudnia 2010 r. o samorządach architektów, inżynierów oraz urbanistów. A zgodnie z warunkami Generalnej Umowy (...) Odpowiedzialność Cywilnej (...) przedmiotem ubezpieczenia jest odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego za szkody wyrządzone przez działanie lub zaniechanie ubezpieczonego w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie i odpowiedzialność ubezpieczyciela powstanie tylko wtedy gdy zostanie wykazana wina podmiotu wyrządzającego szkodę w rozumieniu art. 415 k.c. A w toku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego nr (...) nie zostało wykazane, że szkoda powstała w związku z działaniem lub zaniechaniem ubezpieczonego, nie wskazano na bezprawne i zawinione działanie kierownika budowy czy też brak jego należytej staranności. Ponadto wskazano, iż ustalenie rodzaju pełnienia funkcji kierownika budowy ma istotne znaczenie dla uruchomienia odpowiedzialności ubezpieczyciela, bowiem w przypadku odpowiedzialności kierownika budowy z tytułu obowiązków pełnionych w ramach stosunku pracy, w przypadku wyrządzeni przez pracownika przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, obowiązek naprawienia szkody powstaje wyłącznie po stronie pracodawcy.

W następstwie przypozwania udział w sprawie po stronie pozwanego (...) sp. z o. o. zgłosił interwenient uboczny Towarzystwo (...) S.A. w W. (k. 190 i następne), wnosząc o oddalenie powództwa w całości. Generalnie przypozwany ubezpieczyciel nie kwestionował zasady odpowiedzialności strony pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. opartej na zasadzie art. 435 k.c. Wskazał, że wobec treści protokołu ustaleń okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr. (...) oraz opinii biegłego sądowego wynika, że mąż powódki zginął w wyniku porażenia prądem, do którego doszło w czasie prac zbrojarskich, natomiast źródłem porażenia był przenośny przedłużacz 1 fazowy należący do pozwanej. Uzasadniając zaś interes prawny w przystąpieniu do sprawy, wskazano iż pozwaną spółkę i interwenienta ubocznego łączyła umowa odpowiedzialności cywilnej, która swoim zakresem obejmuje także szkody powstałe w zawiązku z wykonywaniem prac przez podwykonawcę z sumą gwarancyjną na poziomie 6.5000.000 zł, a tym samym z potencjalnym roszczeniem pozwanej do interwenienta o kompensatę zasądzonych od niej na rzecz powódki roszczeń.

Kolejny interwenient uboczny Ł. M. (3) zgłaszającym swój udział po stronie pozwanej spółki (...) i wnosząc o oddalenie powództwa w całości wskazał, iż jego interes prawny (k. 233) wynika z faktu, iż skoro w sprawach dotyczących wypadków przy pracy taki interes posiada pracownik, to tym bardziej posiada go pracodawca, który powinien ustalić czy i ewentualnie jakie przepisy BHP zostały naruszone oraz czy zdarzenie można w ogóle zakwalifikować jako wypadek przy pracy. Interwenient uboczny wskazał również, że powódka nie wykazała związku przyczynowo skutkowego między śmiercią J. C., a jakąkolwiek rzekomą odpowiedzialnością z tego tytułu (...) Sp. z o.o. czy kierownika budowy, a tym bardziej podmiotów które zostały wezwane do sprawy jako przypozwani przez (...) Sp. z o.o. Z ostrożności procesowej wskazał, że za bezpieczeństwo na budowie odpowiada kierownik budowy i to on był odpowiedzialny za koordynację zadań zapobiegających zagrożeniom bezpieczeństwa i ochrony zdrowia. Z kolei, co do odpowiedzialności (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. przywołał treść art. 652 k.c., zgodnie z którą po przejęciu terenu budowy to wykonawca odpowiada za szkody powstałe na tym terenie.

Interwencji ubocznej nie zgłosił przypozwany podwykonawca G. M., odpowiedzialny na budowie za instalacje elektryczne.

W stosunku do interwenientów ubocznych nie zgłoszono opozycji.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Zmarły J. C. był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy, na podstawie umowy o pracę jako zbrojarz na czas określony (19.11.2012r. – 31.12.2013r.) za wynagrodzeniem 1.500 zł brutto, w Firmie Usługowo-Handlowej (...) z siedzibą w R..

W dniu 23 listopada 2012 r. J. C. wraz z innymi pracownikami: synem N. C. (1), H. P. oraz D. G. o godzinie 7:00 rozpoczął pracę zbrojeniowe nad ósmą kondygnacją (dziewiątym piętrze) wielopiętrowego nowobudowanego budynku „A” w M. przy ul. (...). Tego dnia na stropie nad ósmym piętrem, na którym poszkodowany wykonywał prace zbrojeniowe znajdowały się elektronarzędzia do cięcia stali zbrojeniowej oraz przewód elektryczny nawinięty na tzw. bęben podłączony do rozdzielni elektrycznej znajdującej się na szóstym piętrze. Przedłużacz bębnowy leżał blisko zbrojenia na szalunku budowalnym. Poszkodowany w momencie zdarzenia nie posługiwał się żadnym elektronarzędziem. Tak jak inni pracownicy zajmował się ręcznym wiązaniem zbrojenia. Praca odbywała się na 9 kondygnacji bez zadaszenia, przy suchej pogodzie. Około godziny 12:25 J. C. przewrócił się i upadł na wznak na zbrojenie. Miejsce w którym upadł J. C. było około 1,5 m od przewodu i około 3 metrów od bębna i wtyczki na zakończeniu przewodu. Przedłużacz elektryczny bębnowy oraz rozdzielnice elektryczne budowalne eksploatowane na palcu budowy były własnością generalnego wykonawcy pozwanej spółki (...) (zaopatrzone w naklejkę z napisem K.), które za zgodą kierownika budowy były używane przez pracowników firm podwykonawczych.

Niezwłocznie z pomocą pośpieszyli poszkodowanemu jego syn N. i pracownik D. G.. Podjęta reanimacja poszkodowanego trwała do przyjazdu karetki pogotowia. Lekarz stwierdził zgon, w karcie medycznych czynności ratunkowych wpisując informację „bez oddechu, bez oznak życiowych, bez oznak wskazujących na udział osób trzecich”.

Zdarzenie przez zespół powypadkowy, protokołem z dnia 22.02.2013r. zostało uznane za śmiertelny wypadek przy pracy spowodowany przyczyną zewnętrzną, nie stwierdzono nie przestrzegania przez pracodawcę przepisów i zasad bezpieczeństwa pracy, nie stwierdzono również aby wyłączną przyczyna wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów ochrony życia i zdrowia.

Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 5.04.2013r. ustalono związek śmierci J. C. z wypadkiem przy pracy z dnia 23.11.2012r.

(dowód: odpis skrócony aktu zgonu k.30, orzeczenie lekarza orzecznika ZUS k. 18, protokół ustaleń okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (...) k. 16-17, zeznania świadków: N. C. (1) k.256v-257, A. M., P. M., D. G., H. P. k. 299v-302, P. R. k.347v-34; z akta 3 Ds.1249/12: umowa o pracę k. 76, zaświadczenie lekarskie k. 75, oświadczenie pracownika k 74)

Prokuratura Rejonowa w Wołominie wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci J. C.. W sprawie zasięgnięto opinii biegłego lekarza medycyny sądowej z Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w W. celem ustalenia przyczyny zgonu. Ze sporządzonej opinii wynika, że na ciele zmarłego występują znamiona prądu w skórze lewej ręki i nadgarstka prawego, stopy lewej oraz najprawdopodobniej pośladków i uda lewego. Biegły potwierdził, że oględziny i sekcja zwłok nie wykazały zmian urazowych wskazujących aby do zgonu przyczynił się uraz mechaniczny. W konkluzji opinii stwierdzono, że przyczyną śmierci J. C. było porażenie prądem elektrycznym.

W postępowaniu prokuratorskim w protokołach oględzin nie ujawniono uszkodzeń mechanicznych izolacji przedłużacza i nie stwierdzono aby żyły przedłużacza były odsłonięte. Zaś w protokole oględzin obuwia poszkodowanego stwierdzono, iż podeszwy obuwia w części przedniej i tylnej posiadają metalowe elementy w postaci gwoździ. A gwoździe w obcasie buta lewego, w okolicy otworów posiadają ślady okopceń, ślady okopcenia odnotowano także we wnętrzu lewego buta na wysokości obcasa. W postępowaniu prokuratorskim powołany został także biegły z zakresu elektroenergetyki A. J., który w głównej opinii pisemnej wskazał, że przedłużacz bębnowy nie posiadał znaczących uszkodzeń mechanicznych wszystkich swoich elementów (bęben, wtyki, kabel, gniazda) a instalacja zewnętrzna kabla nie jest uszkodzona. Przeprowadzone przez biegłego badania i pomiary wskazały na sprawność i bezpieczeństwo elektryczne przedłużacza. W oparciu o obecność w lewym obcasie buta poszkodowanego elementów metalowych i śladów wypalenia gumy biegły wskazał, iż mogło to być miejsce przepływu prądu elektrycznego, jednak nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić przyczyny i źródła porażenia poszkodowanego prądem elektrycznym.

(dowód: akta 3 Ds.1249/12: notatka urzędowa k. 1, karta czynności medycznych k. 2,oględziny miejsca wypadku, protokół z oględzin i otwarcia zwłok k.36, opinia sądowo- lekarska k. 95-101, protokoły oględzin rzeczy k.108-109, opinia biegłego A. J. k. 142-145 (oraz z k. 19-20 akt IC839/18), postanowienia o zasięgnięciu opinii biegłego k. 135 i k. 152, ustna opinia uzupełniająca k. 150-151).

Ostatecznie postępowanie prokuratorskie, po niespełna roku szczegółowego postępowania dowodowego, prowadzone w sprawie niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, skutkującego nieumyślnym spowodowaniem śmierci J. C., który wykonywał prace zbrojarskie, na budowie na kondygnacji 9 nowobudowanego budynku wielorodzinnego, w skutek porażenia prądem zmarł na miejscu zdarzenia (o czyny z art. 220 §1 k.k. w zb. z art155 k.k. w zw. z art. 11§ 2k.k.), postanowieniem z dnia 25 września 2013 r. śledztwo zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego, na podstawie art. 17 §1 pkt 1 k.p.k.

(dowód: akta 3 Ds.1249/12: postanowienie o umorzeniu śledztwa k. 156-157).

W dniu 7 maja 2012 roku pomiędzy (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. (Zamawiającym), a m.in. Firmą Usługowo-Handlowo (...) z siedzibą w R. (Wykonawcą) będącym pracodawcą poszkodowanego, została zawarta umowa o wykonie robót budowlanych. Na mocy pkt. 1 umowy Zamawiający powierzył Wykonawcy, a Wykonawca przyjął do wykonania roboty budowlane polegające na wykonaniu kompletu robót zbrojarskich wszystkich elementów konstrukcji żelbetowej budynku mieszkalnego wielorodzinnego z garażem podziemnym i usługami przy ul. (...) w M..

Roboty zbrojarskie zgodnie z umową miały być wykonane na podstawie przekazanej przez Zamawiającego dokumentacji wskazanej w załączniku Nr 2 do Umowy w uzgodnieniu i zgodnie z wytycznymi Kierownictwa (...) i Inspektora Nadzoru Inwestorskiego. Zgodnie z pkt 2 umowy wykonawca użyje do wykonania przedmiotu umowy własne narzędzia i sprzęt (elektronarzędzia) oraz powierzone materiały, posiadające stosowane atesty i dopuszczenia do stosowania w budownictwie.

Przedstawicielem Zamawiającego przy wykonywaniu robót był kierownik kontraktu P. M. oraz kierownik budowy T. Ł. zatrudniony w pozwanej spółce (...) na podstawie umowy o pracę.

Do obowiązków zamawiającego spółki (...) należało m.in. zapewnienie koordynacji prowadzonej działalności z robotami wykonawcy oraz wprowadzenie wykonawcy na teren budowy, a także kontrolowanie prawidłowości wykonania robót.

Z kolei wykonawca – przedsiębiorca Ł. M. (1) zobowiązał się do przejęcia terenu budowy i przygotowania przedmiotu Umowy, do koordynacji robót podwykonawcy z innymi podwykonawcami zamawiającego, uczestniczenie w naradach koordynacyjnych na wezwanie kierownika budowy, ustanowienia osoby odpowiedzialnej za całodzienny nadzór przebiegu robót, wykonania robót przy użyciu materiałów, wyrobów i urządzeń nowych i dopuszczonych do obrotu w Polsce, wyposażenia swoich pracowników we właściwe materiały, sprzęt i narzędzia niezbędne do wykonania umowy.

W § 11 załącznika do umowy nr (...) postanowiono, że ubezpieczenie budowy w zakresie całości robót kontraktowych oraz w zakresie odpowiedzialności cywilnej zapewnia zamawiający ( spółka (...)). W razie powstania szkody w mieniu lub na osobach trzecich, za które odpowiedzialny będzie wykonawca (Ł. M. (1)) zamawiającemu przysługiwało prawo zatrzymania tytułem kaucji części wynagrodzenia umownego wykonawcy, do czasu wyjaśnienia szkody i wypłaty odszkodowania przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Natomiast na wykonawcę został nałożony obowiązek ubezpieczenie na własny koszt w zakresie i na warunkach zaakceptowanych przez zamawiającego, swoich pracowników zatrudnionych przy wykonywaniu umowy w zakresie nieszczęśliwych wypadków.

W § 16 załącznika do umowy strony zobowiązały się współdziałać ze sobą w celu zapewnienia pracującym w tym samym miejscu pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w miejscu wykonywania pracy przez pracowników wykonawcy odpowiada wykonawca oraz ponosi pełną odpowiedzialność za szkody spowodowane przez własnych pracowników na skutek nie przestrzegania przepisów i zasad BHP.

( dowód: umowa nr (...) o wykonanie robót budowlanych z dnia 7 maja 2012 r. wraz z załącznikiem nr. 1 i nr. 2 k. 100- 111, zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej i nadania nr. Regon Ł. M. (1) k. 106-107)

W zakresie obsługi budowy w energię elektryczną (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. (Zamawiający), zawarł w dniu 30 marca 2012 roku umowę z E. G. M. (Wykonawca). Na mocy pkt. 1 umowy zamawiający powierzył wykonawcy, a wykonawca przyjął do wykonania na budowie budynku mieszkalnego z garażem podziemnym i usługami w parterze przy ul. (...) w M. instalacji elektrycznych zagospodarowania placu budowy polegające m.in. na wykonaniu remontu rozdzielni budowlanych przekazanych przez Zamawiającego – 7 sztuk, okablowanie, montaż i zasilenie rozdzielni budowlanych, wykonania pomiarów elektrycznych wykonanych instalacji.

Pozostałe ustalenia umowne i załącznik nr. 1 do umowy z podwykonawcą G. M. pozostawały treściowo zbieżne z umową zawartą z podwykonawcą Ł. M. (1) .

( dowód: umowa nr (...) o wykonanie robót budowlanych z dnia 30 marca 2012 r. k.112-117, oświadczenie o otrzymaniu dokumentacji technicznej k.118, dokumenty odbioru robót k. 119, protokół, czystości k. 118 v., zaświadczenie o wpisie do ewidencji k. 120, zlecenie wykonania robót budowlano - montażowych k. 122- 122v., aneks nr (...) do umowy z dnia 10 maja 2012 r. k. 123, aneks nr (...) do umowy z dnia 14 września 2012 r. k. 124, podział prac budowlanych pomiędzy poszczególnymi firmami k. 125-126, taryfikator kar umownych za nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy k. 127-128).

Pozwana spółka (...) jako generalny wykonawca budowy budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. (...) w M., (inwestor to (...) Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w W.), na etapie całej budowy zatrudniał oprócz wymienionych powyżej podwykonawców Ł. M. (1) i G. M., łącznie 73 podwykonawców z różnych zakresów branży budowlanej.

(dowód: wykaz podwykonawców z zakresem ich robót k. 132).

Pozwany generalny wykonawca (...) Sp. z.o.o. w B. – spółka prawa handlowego wpisana jest w KRS w Rejestrze przedsiębiorców pod nr. (...), z szerokim zakresem przedmiotu działalności, poczynając od robót ogólnobudowlanych związanych ze wznoszeniem budynków, obiektów mostowych, obiektów liniowych, poprzez produkcję (konstrukcji metalowych, silników elektrycznych itp.), czy wytwarzanie, przesył i dystrybucję energii elektrycznej.

(dowód: odpis z KRS k. 94-9, k.158-164).

Pozwany generalny wykonawca (...) Sp. z.o.o. w B. w dacie zdarzenia – śmiertelnego wypadku przy pracy, posiadał umowę ubezpieczenia „Polisę (...) Odpowiedzialności Cywilnej zawartą z interwenientem ubocznym Towarzystwem (...) S.A. w W. nr (...) obejmujące, min. „szkody powstałe w związku z wykonywaniem czynności, prac lub usług przez podwykonawcę” o sumie gwarancyjnej 6.500.000zł. Ubezpieczeni byli inwestor, wykonawcy a także podwykonawcy. Przedmiotem ubezpieczenia było zarówno mienie jak i odpowiedzialność cywilna w okresie realizacji kontraktu.

(dowód: polisa k. 194-195, 142-157).

Kierownikiem budowy budynku mieszkalnego z garażem podziemnym i usługami w parterze przy ul. (...) w M. był T. Ł., który posiadał w pozwanym (...) S.A. w S. indywidualne obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej inżynierów budownictwa, na podstawie umowy generalnej z tytułu członkostwa w Izbie architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów.

Kierownik budowy T. Ł. był zatrudniony w pozwanej spółce (...) na podstawie umowy o prace, co potwierdził pełnomocnik pozwanego w odpowiedzi na wezwane Sądu w piśmie z dnia 27.05.2019r. (k. 365).

(dowód: pisma ubezpieczyciel E. Hestia załączone do odpowiedzi na pozew k. 187-188,pisma załączone do pozwu k. 23-25 polisa wraz z aneksami k. 142- 158, 194-195).

Powódka z poszkodowanym J. C. zawarła związek małżeński w 1982r. mieli wtedy po 21 lat. W związku małżeńskim przeżyli 30 lat. W dacie wypadku J. C. miał 51 lat. Małżonkowie mieli siedmioro dzieci, 5 córek i 2 synów, najstarsze córka ma 37 lat, najmłodsza w sierpniu skończy 22 lata. W dacie śmierci męża powódki, niepełnoletnia była najmłodsza córka O. ur. w (...)r.

Po śmierci małżonka powódka została z dwiema najmłodszymi córka, jedna ukończyła 18 lat, druga była 3 lata młodsza.

Stosunki pomiędzy małżonkami jak i ich dziećmi układały się dobrze. Bezpośrednio przed śmiercią źródłem utrzymania małżonków było wynagrodzenie zmarłego małżonka, wskazane w umowie o pracę na kwotę 1.500 zł brutto. Powódka pracowała dorywczo, zajmowała się domem i licznym potomstwem. Powódka przeżyła utratę męża, ma poczucie pustki i żalu po stracie kochanej osoby. Bezpośrednio po zdarzeniu wystąpiły u powódki zaburzenia snu, płaczliwość, emocjonalna reakcja na wspomnienie o mężu, co było zauważalne w trakcie postępowania sądowego, pomimo upływu prawie 7 lat od daty zdarzenia. Byli małżeństwem od prawie 30 lat, – co w sposób naturalny wskazuje na to, że więzi te były silne, a ich zerwanie dla powódki dotkliwe, albowiem po tylu wspólnie spędzonych latach pozostała bez męża.

O śmierci męża powódka dowiedziała się od syna N. C. (2), który pracował wspólnie z ojcem. Na budowę przywiozła powódkę jej pracodawczyni bezpośrednio po telefonie otrzymanym od syna. Jak dotarła na budowę męża transportowano do karetki pogotowia. Początkowo powiedziano powódce ze mąż miał zawał serca, dopiero sekcja zwłok wykazała że przyczyną śmierci było porażenie prądem. Z uwagi na zlecona przez prokuratora sekcji zwłok, przez tydzień czasu powódka wraz z dziećmi oczekiwała na wydanie zwłok aby dokonać uroczystości pogrzebowych. Ten czas oczekiwania był najtrudniejszy. Powódka nie mogła jeść, wspomagał się lekami uspokajającymi. Pozostawała pod opieką dzieci, wspierała ją sąsiadka A. B..

Powódka spędziła ze zmarłym małżonkiem większą cześć swojego życia, którego był on nieodłącznym uczestnikiem. Powódka musiała zweryfikować wszystkie swoje plany na przyszłość.

Obecnie powódka utrzymuje się z renty rodzinnej wypłacanej przez ZUS w kwocie ok. 1.000 zł. Jak wynika z oświadczenia o stanie rodzinnym i źródłach utrzymania powódka pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym z pełnoletnimi dziećmi.

Po śmierci męża decyzją z dnia 18 kwietnia 2013 r. powódka wraz z niepełnoletnią wówczas córką O. C. otrzymała z ZUS jednorazowe odszkodowanie z tytułu śmierci męża w łącznej wysokości 58.695 zł.

(dowód: kopie akt USC k. 29-30, formularz oświadczenia k.9-13, zeznania świadków A. B. k. 255v.-256, N. C. (1) k. 256v., S. P. k. 302, powódki M. C. (1) k. 348v.-349, decyzja ZUS o przyznaniu renty i o przyznaniu jednorazowego odszkodowania k. 368-371)

Z uwagi na powyższe zdarzenie powódka zgłosiła pismem z dnia 8 grudnia 2015r. do ubezpieczyciela kierownika budowy (...) S.A. w S. wniosek o wypłatę 100.0000 zł zadośćuczynienia i kwotę 100.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenia się sytuacji życiowej. Pozwany ubezpieczyciel przeprowadził postepowanie likwidacyjne i na podstawie decyzji z dnia 18 maja 2017r. odmówił wypłaty roszczenia, wskazując na brak odpowiedzialności kierownika budowy T. Ł..

Z kolei względem pozwanego (...) Sp. z o.o. w B. powódka wystąpiła z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej (z dnia 9 listopada 2015 r.). Niemniej jednak strony na wyznaczonym posiedzeniu sądowym przez Sądem Rejonowym w Białymstoku w sprawie I Co 732/15 nie zawarły ugody.

(dowód: decyzja ubezpieczyciela z dn. 02.02.2018 r., 15.11.2016 r., 18.05.2017 r., k. 24-25, wezwanie do zapłaty powódki z dn. 8.12.2015 r. k. 21-22, wniosek zawezwanie do próby ugodowej z dn. 9.11.2015 r. k. 26-26., protokół I Co 732/15 z dn. 22.01.2016 r. k. 27-27v.)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W świetle żądania pozwu i oceny zaprezentowanego materiału dowodowego (gdzie największą inicjatywę dowodową wykazywał interwenient uboczny Ł. M. (1)- podwykonawca pozwanej spółki (...) i pracodawca zmarłego J. C.) musiały doprowadzić do konkluzji wyrażonej w wyroku, gdzie tylko częściowo tj. z zakresie połowy żądnej kwoty tytułem zadośćuczynienia uwzględniono żądanie pozwu tylko wobec pozwanej (...) spółka z o.o. z siedzibą w B.. Natomiast całkowicie nie udowodnione i przez to bezzasadne było powództwo skierowane przeciwko ubezpieczycielowi kierownika budowy tj. (...) S.A. z siedzibą w S..

W niniejszej sprawie powódka dochodzi od pierwszego z pozwanych tj. pozwanego (...) S.A. z siedzibą w S. zapłaty kwoty 100.000 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze zdarzeniem z dnia 23 listopada 2012 r., wiążąc śmierć męża z zaniedbaniem ze strony kierownika budowy T. Ł., twierdząc tylko lakonicznie, że kierownik budowy nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa. Jest to twierdzenie zbyt ogólnikowe i nie udowodnione w żadnym zakresie. Stron powodowa nie podjęła nawet próby udowodnienia jakie obowiązki naruszył kierownik budowy, jakich dopuścił się zaniedbań, lekceważenia jakich obowiązków, które w efekcie doprowadziły do śmierci męża powódki.

Odpowiedzialność kierownika budowy winna być oceniana w kontekście zawinionego działania lub zaniechania w rozumieniu art. 415 k.c. A ewentualna odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela wynikałaby z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej inżynierów budownictwa, bowiem kierownik budowy T. Ł. pozostawał członkiem Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa- (...) Okręgowej Izby (...).(czego pozwany ubezpieczyciel nie neguje). Ale aby pozwany ubezpieczyciel (...) S.A. z siedzibą w S. ponosiło w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej inżynierów budownictwa, należało wykazać winę kierownika budowy - podmiotu ubezpieczonego, bowiem odpowiedzialność ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością akcesoryjną, ponoszoną tylko w zakresie odpowiedzialności ubezpieczonego (kierownika budowy).

Zgodnie z ustawą z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa (Dz.U. 2016.17.25 t.j.) wykonywanie zawodu inżyniera budownictwa polega na projektowaniu obiektów budowlanych, ich realizacji, nadzorze nad procesem ich powstawania, utrzymaniu tych obiektów oraz na edukacji w tym zakresie (art.2). Samorząd zawodowy inżynierów budownictwa tworzą członkowie zrzeszeni w izbie inżynierów budownictwa (art.3). A prawo wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie przysługuje wyłącznie osobom wpisanym na listę członków właściwej izby samorządu zawodowego. Członek izby samorządu zawodowego podlega obowiązkowi ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody, które mogą wyniknąć w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie (art. 6) .

Na podstawie art. 6 ustęp. 3 zacytowanej ustawy Minister Finansów dnia 11 grudnia 2003 r. wydał rozporządzenie wykonawcze w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej architektów oraz inżynierów budownictwa (Dz.U.2003.220.2174) gdzie w § 1 i 2 określono, że zakresem obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej architektów oraz inżynierów budownictwa za szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane, jest objęta odpowiedzialność cywilna architektów oraz inżynierów budownictwa za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego, w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie w zakresie posiadanych uprawnień budowlanych.

A obowiązki spoczywające na kierowniku budowy określone zostały w art. 22 ustawy prawo budowalne, który możemy odnieść do stanu faktycznego niniejszej sprawy, to obowiązek koordynowanie realizacji zadań zapobiegających zagrożeniom bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, koordynowanie działań zapewniających przestrzeganie podczas wykonywania robót budowlanych zasad bezpieczeństwa i ochrony zdrowia.

Ponadto uszczegółowienie ogólnych zasad dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy przy robotach budowlanych zostało określone w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 06.02.2003 r. (Dz.U.2003.4.401) w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych, gdzie potwierdza się (w § 5), że bezpośredni nadzór nad bezpieczeństwem i higieną pracy na stanowiskach pracy sprawują odpowiednio kierownik robót oraz mistrz budowlany, stosownie do zakresu obowiązków. Jeśli zaś chodzi o instalacje i urządzenia elektroenergetyczne, którym poświęcony jest rozdział 6 rozporządzenia zgodnie z § 53 instalacje rozdziału energii elektrycznej na terenie budowy powinny być zaprojektowane i wykonane oraz utrzymywane i użytkowane w taki sposób, aby nie stanowiły zagrożenia pożarowego, a także chroniły w dostatecznym stopniu pracowników przed porażeniem prądem elektrycznym. Rozdzielnice budowlane prądu elektrycznego znajdujące się na terenie budowy zabezpiecza się przed dostępem nieupoważnionych osób, które powinny być usytuowane w odległości nie większej niż 50 m od odbiorników energii. Połączenia przewodów elektrycznych z urządzeniami mechanicznymi wykonuje się w sposób zapewniający bezpieczeństwo pracy osób obsługujących takie urządzenia. A przewody, zabezpiecza się przed uszkodzeniami mechanicznymi (z § 56 i 57 rozporządzenia ).

Aby więc aby w zastępstwie kierownika budowy, akcesoryjną odpowiedzialność cywilną ponosił jego ubezpieczyciel konieczne jest w procesie cywilnym, wykazanie jakie obowiązki z wyżej wymienionych naruszył czy zaniedbał ubezpieczony kierownik budowy i czy mają one charakter zawiniony, bo odpowiedzialność ubezpieczonego musi spełniać uregulowania art. 415 k.c.

A zgodnie z zasadą winy wynikającą z art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej opartej na przepisie art. 415 k.c. jest więc wina. Osoba dochodząca odszkodowania (w tym wypadku powódka),powinna zatem udowodnić nie tylko zaistnienie szkody, ale również dowieść okoliczności wskazujących na zawiniony i bezprawny charakter działań (zaniechań) sprawcy szkody (kierownika budowy) za którego odpowiedzialność cywilną przejmuje pozwany ubezpieczyciel. Tym samym ciężar dowodu wszystkich przesłanek odpowiedzialności (zdarzenia, czynu niedozwolonego, szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a szkodą) spoczywał zgodnie z art. 6 k.c. - na stronie powodowej.

W ocenie Sądu, powódka M. C. (1), reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, nie udowodniła odpowiedzialności kierownika budowy T. Ł. wynikającej z art. 415 k.c. Nie budzi wątpliwości tylko zaistnienie śmiertelnego wypadku przy pracy, a w następstwie śmierci powstania krzywdy powódki, nie oznacza to jednak automatyzmu, że zdarzenie jest następstwem zawinionego i bezprawnego działania kierownika budowy, naruszenia obowiązków nałożonych na kierownika budowy. Brak jest również dowodów na to, aby stwierdzić zaniedbanie nadzoru nad bezpieczeństwem pracy.

W ocenie Sądu odpowiedzialności za śmierć J. C. nie można przypisać kierownikowi budowy (ubezpieczonemu pozwanego), na której pracował zmarły. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a szczególności zeznania świadków oraz akta prokuratorskie postępowania w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci J. C. i zgromadzona w nich dokumentacja nie potwierdzają, iż T. Ł. nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa na stanowisku pracy. Ani postępowanie prokuratorskie, wskazane i dopuszczone dowody z akt prokuratorskich, ani dowody osobowe (zainicjowane głównie przez interwenienta ubocznego) nie dają podstaw do przypisania kierownikowi budowy dopuszczenia się uchybień w obowiązkach nałożonych na niego powyżej zacytowanymi uregulowaniami, których następstwem mogła być śmierć J. C.. Postępowanie prokuratorskie, prowadzone w sprawie niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy zakończyło się umorzeniem śledztwa w oparciu o art. 17 § 1 pkt. 1 k.k. z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa.

W postępowaniu prokuratorskim nie znaleziono podstawa aby kierownikowi budowy postawić zarzuty niedopełnienia obowiązków. A postępowanie dowodowe, przeprowadzone w niniejszym postępowaniu cywilnym nie wskazały na to aby kierownik budowy T. Ł. dopuścił się zaniedbań w zakresie sprawowania nadzoru nad pracami budowlanymi (w zakresie prac świadczonych przez męża powódki).

Wprawdzie postanowienie prokuratorskie umarzające śledztwo nie jest wiążący dla sądu cywilnego, ale nie może pozostawać bez znaczenia dla postępowania dowodowego w postępowaniu cywilnym i podlega rozważeniu na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. Postępowanie prokuratorskie prowadzono bowiem pod kątem przypisania winy za niedopełnienie obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, a na takim samym założeniu opiera się żądanie pozwu skierowane przeciwko ubezpieczycielowi kierownika budowy, a mianowicie na założeniu jego winy (niedopełnienia obowiązków w zakresie zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa), którego skutkiem miała być śmierć J. C..

Brak jest dowodów na to aby kierownik budowy, lekceważył czy tolerował odstępstwa od ogólnych zasad i przepisów zapewniających bezpieczeństwo pracy, w zakresie korzystania z energii elektrycznej. Słuchani w charakterze świadków pracownicy pracujący wspólnie z poszkodowanym J. C., nie wskazywali na to aby obowiązki w zakresie nadzoru nad bezpieczeństwem pracy były lekceważone czy zaniedbane. Strona powodowa wykazała tylko fakt wystąpienia szkody (śmierć J. C.), czego nie sposób zakwestionować, ale brak jest podstaw wskazujących, że była ona następstwem zawinionego działania lub zaniechania ze strony kierownika budowy.

Zdarzenie jakie miało miejsce na terenie budowy budynku wielomieszkaniowego skutkujące nagłą śmiercią męża powódki jest klasycznym wypadkiem przy pracy i mieści się w definicji wypadku przy pracy sformułowanym w § 3 ustęp. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U.2109.1205 t.j.) zgodnie z która, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych.

Nie może budzić wątpliwości związek zdarzenia z pracą. Wypadek pozostawał powiązany z pracą zarówno czasowo (nastąpił w godzinach pracy), miejscowo (do zdarzenia doszło na budowie) i funkcjonalnie (poszkodowany wykonywał czynności zbrojarskie). Ale przyczyną tego wypadku nie były zaniedbania ze strony kierownika budowy, nie można kierownikowi budowy przypisać jakiegokolwiek stopnia zawinienia.

Według art. 822 k.c. istota ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wyraża się w tym, że zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający. Co oznacza, że odpowiedzialność ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością akcesoryjną, na co wskazywano powyżej. Koniecznym elementem ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela jest ustalenie odpowiedzialności samego ubezpieczonego za wyrządzoną szkodę osobie trzeciej. Materiał dowodowy zaoferowany przez stronę powodową w niniejszym postępowaniu nie potwierdzał założenia przyjętego w pozwie, że kierownik budowy zaniedbał swoje obowiązki, skutkiem czego miała być śmierć J. C.. Takiej konkluzji nie sposób wyprowadzić w oparciu o zaoferowany materiał dowodowy, a odpowiedzialność na zasadzie winy nie opiera się na jej domniemaniu, winę należy udowodnić. Co więcej strona powodowa nie wykazała w tym zakresie jakikolwiek inicjatywy dowodowej ograniczając się jedynie do ogólnego sformułowania w uzasadnieniu pozwu tezy, że kierownik budowy nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa, nie podjęto nawet próby wykazania, jakich obowiązków kierownik budowy nie dopełnił, a które doprowadziły do śmiertelnego wypadku.

W ocenie Sądu nie można było na takiej podstawie przypisać winy kierownikowi budowy, a tym samym również jego ubezpieczyciela. Podkreślić należy, że winy kierownika nie można również wyprowadzić na podstawie toczącego się śledztwa w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci J. C., bowiem prowadzone śledztwo zostało umorzenie wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego.

Niezależnie od tego, że kierownikowi budowy nie sposób przypisać zawinienia, to uzasadniane wydaje się także przywołanie w odpowiedzi na pozew przez pozwane (...) S.A. w S. wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 luty 2016r. III CSK 115/15, bowiem pozwana K. Sp. z o. w B. potwierdziła, iż w dacie zdarzenia T. Ł., który był kierownikiem budowy był zatrudniony w pozwanej spółce (...) na podstawie umowy o pracę, co uzasadnia odesłanie do art.120 k.p. Jak stwierdza się w przywołanym wyroku, niezależność zawodowa pracowników (a w przedmiotowej sprawie chodziło również o kierownika budowy) nie wyłącza istnienia podporządkowania pracowniczego, pomimo znacznego poziomu samodzielności przy wykonywaniu obowiązków przez takich pracowników.

Mając powyższe na uwadze powództwo wobec pozwanego ubezpieczyciela (...) S.A. w S. podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w pkt. 1 wyroku. Konsekwencją oddalenia powództwa wobec pozwanego (...) S.A. w S. był nałożony na powódkę obowiązek zwrotu kosztów procesu w oparciu o art. 98 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z § 2 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, o czym orzeczono w pkt. 4 wyroku.

W okolicznościach sprawy odpowiedzialność drugiego z pozwanych spółki (...) z siedzibą w B. za śmierć J. C. oparta została na zasadzie ryzyka zdefiniowanej w art. 435 § 1 k.c. zgodnie z którym, prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprowadzany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła na skutek siły wyższej albo wyłączne z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Konstrukcja odpowiedzialności na zasadzie ryzyka oparta jest na założeniu, że już samo funkcjonowanie zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody na osobie, niezależnie od działania lub zaniechania prowadzącego taki zakład i niezależnie od winy. Dlatego też nie zwalnia pozwanego z odpowiedzialności nawet okoliczność, że praca odbywała się w normalnych warunkach, że nie doszło do naruszenia przepisów zapewniających bezpieczeństwo pracy, a kierownictwo przedsiębiorstwa dopełniło wszystkich ciążących na nim obowiązków.

Przewidziana w art. 435 k.c. odpowiedzialność strony pozwanej, jako prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, jako oparta na zasadzie ryzyka oznacza, że jeżeli poszkodowany wykaże, iż szkodę wyrządził ruch przedsiębiorstwa, prowadzący je ponosi odpowiedzialność nawet jeżeli nie naruszył żadnych ogólnie obowiązujących norm ani stosowanych zasad postępowania oraz działał z najwyższą starannością i ostrożnością.

Zgodnie z literaturą przedmiotu przesłankami odpowiedzialności według tego przepisu są: ruch przedsiębiorstwa, nastąpienie szkody oraz związek przyczynowy pomiędzy tym ruchem a szkodą. Odpowiedzialności opartej na zasadzie ryzyka, nie wyznacza więc okoliczność, czy działalność przedsiębiorstwa była w pełni zgodna z prawnie określonymi wymaganiami albo przyjętymi nakazami bezpieczeństwa i ostrożności. Odpowiedzialność ta powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo; wiąże się z samą, stwarzającą zagrożenie działalnością przedsiębiorstwa, a wyłączona jest tylko w wypadkach zadziałania siły wyższej lub wyłącznej winy poszkodowanego albo osoby trzeciej, za którą przedsiębiorstwo nie ponosi odpowiedzialności.

I jak wypowiedziano się już wielokrotnie w orzecznictwie sądowym przewidziana w art. 435 k.c. odpowiedzialność strony pozwanej, jako prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, oparta jest na zasadzie ryzyka, co oznacza, że jeżeli poszkodowany wykaże, iż szkodę wyrządził ruch przedsiębiorstwa, prowadzący je ponosi odpowiedzialność nawet jeżeli nie naruszył żadnych ogólnie obowiązujących norm ani stosowanych zasad postępowania oraz działał z najwyższą starannością i ostrożnością (w oparciu o uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1970 r., III CZP 17/70, oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1986 r., I CR 523/85, oraz z dnia 13 grudnia 2001 r., IV CKN 1563/00).

Przesłanką odpowiedzialności opartej na art. 435 k.c. jest ustalenie, że szkoda powstała w normalnym związku przyczynowym z ruchem przedsiębiorstwa, przy czym nie chodzi tu o ustalenie, że ruch przedsiębiorstwa był przyczyną zdarzenia, które spowodowało szkodę. Wystarczy jedynie wykazanie, że pomiędzy zdarzeniem a ruchem przedsiębiorstwa występuje zewnętrzny związek czasowy, miejscowy lub funkcjonalny.

A taki związek został powyżej wykazany przy definicji wypadku przy pracy. Wypadek pozostawał powiązany z ruchem przedsiębiorstwa zarówno czasowo (nastąpił w godzinach pracy na rzecz przedsiębiorstwa), miejscowo (do zdarzenia doszło na terenie budowy prowadzonej przez generalnego wykonawcę) i funkcjonalnie (poszkodowany wykonywał czynności zbrojarskie).

Wykazanie takiego związku stwarza domniemanie, że ruch przedsiębiorstwa jest przyczyną zdarzenia i powstałej w jego następstwie szkody. Domniemanie to istnieje dopóki przedsiębiorstwo nie wykaże, że szkoda nastąpiła z powodu jednej z trzech okoliczności egzoneracyjnych wymienionych w art. 435 k.c., tj. wskutek siły wyższej, wyłącznie z winy poszkodowanego lub wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą prowadzący przedsiębiorstwo nie ponosi odpowiedzialności. Taka konstrukcja odpowiedzialności pozwala objąć zakresem stosowania art. 435 k.c. wszystkie wypadki łączące się z ruchem przedsiębiorstwa, a nawet co do których nieznajomość ich rzeczywistej przyczyny uniemożliwia udowodnienia związku przyczynowego. Oznacza to przerzucenie ciężaru odpowiedzialności za wypadki przy pracy nawet te wątpliwe z uwagi na brak jednoznacznej, przyczyny na prowadzącego przedsiębiorstwo.

A z takim zdarzeniem mamy odczynienia w niniejszej sprawie. Ponad wszelką wątpliwość, ustaloną w sekcji zwłok, przyczyną śmierci J. C. było porażenie prądem. Natomiast nie pozostają wyjaśnione wątpliwości co było źródłem przepływu energii elektrycznej, która poraziła poszkodowanego. Ale skoro zdarzenie pozostaje w związku czasowym, miejscowym i funkcjonalnym z terenem budowy nie sposób wyłączyć odpowiedzialności cywilnej opartej na zasadzie ryzyka.

A ponieważ w art. 435 k.c. chodzi o szkodę wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa (...), nie może ulegać też wątpliwości, że na tej podstawie prawnej cywilnoprawną odpowiedzialność za szkody niematerialne (zadośćuczynienie) ponosi także przedsiębiorstwo na terenie którego pracę świadczyła inna osoba nie pozostająca w bezpośrednim stosunku pracy, a świadcząca pracę budowlaną w ramach stosunku pracy z jednym z wielu podwykonawców.

Taki stan faktyczny mamy w niniejszej sprawie, poszkodowany J. C. był pracownikiem jednego z podwykonawców świadczących prace zbrojarskie na rzecz pozwanej spółki (...) jako generalnego wykonawcy.

Spółka (...) jako generalny wykonawca realizowała na zlecenie inwestora (Spółdzielni Mieszkaniowej) kolejną wielkogabarytową budowę w postaci budynku mieszkalnego wielokondygnacyjnego (z podziemnym garażem i usługami na parterze), całościową zajmując się realizacją inwestycji, posługując się podwykonawcami. Powstała szkoda mieści się w ryzyku budowlanym generalnego wykonawcy, który wobec osób trzecich, w tym przypadku pracownika jednego z licznych podwykonawców (w sumie na etapie całej budowy generalny wykonawca korzystał z usług 73 podwykonawców) ponosi za nią odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c. I bez znaczenia jest, że pozwany nie był pracodawcą zmarłego, bez znaczenia jest również to, że branżę elektryczną całej inwestycji pozwana spółka zleciła kolejnemu podwykonawcy G. M. (który przypozwany przez pozwana spółkę nie zgłosił interwencji ubocznej).

Dla odpowiedzialności pozwanej spółki jako generalnego wykonawcy wobec poszkodowanej powódki (w następstwie śmierci męża) na podstawie art. 435 k.c. bez znaczenia są liczne stosunki umowne łączące generalnego wykonawcą w ramach umowy o roboty budowlane z podwykonawcami, a także z inwestorem którym była Spółdzielnia Mieszkaniowa. Pozwana jako generalny wykonawca nie może zwolnić się od odpowiedzialności przewidzianej w art. 435 k.c., wykazując, że wszystkie prace budowlane zleciła podwykonawcom, a sama tylko „w razie wygrania przetargu organizuje i nadzoruje pracę podwykonawców- niezależnych przedsiębiorców”.

O niezależności podwykonawców - przedsiębiorców możemy mówić tylko w zakresie podmiotowym jako spółki prawa handlowego, czy osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Natomiast przedmiotowo w zakresie realizacji poszczególnych prac budowlanych, etapów budowy bloku wielokondygnacyjnego mieszkalno – usługowego, każdy z podwykonawców podlegał pozwanej jako generalnemu wykonawcy, a co wynika w sposób oczywisty chociażby z obu umów o roboty budowlane zawarte przez pozwaną z interwenientem ubocznym Ł. M. (1) czy G. M..

To że pozwana spółka zlecała licznym podmiotom gospodarczym z różnych branż budowlanych, poszczególne zakresy robót, nie uzasadnia rozdrobnienia odpowiedzialności wobec powódki, na poszczególnych podwykonawców. Umowy z podwykonawcami i ustalone zakresy odpowiedzialności nie wyłączają legitymacji biernej pozwanej spółki – generalnego wykonawcy wobec powódki, która dochodzi odpowiedzialności za szkodę niematerialną w postaci śmierci męża w trakcie świadczenia pracy na rzecz pracodawcy (a pośrednio na rzecz generalnego wykonawcy).

To strona powodowa wskazuje podmiot wobec którego kieruje swoje roszczenie, niewątpliwie kierując się oceną wypłacalności pozwanego i posiadanym przez niego ubezpieczeniem OC. Poza zakresem zainteresowania strony powodowej pozostają ewentualne roszczenia pozwanej spółki wobec innych podwykonawców i ubezpieczyciela tj. objętych wnioskami o przypozwanie podwykonawców Ł. M. (1) i G. M. czy ubezpieczyciela przypozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W..

Nie jest rzeczą w tym procesie Sądu ocena zasad i podstaw odpowiedzialności objętych przypozwaniem podwykonawców Ł. M. (1) i G. M., niemniej jednak należy zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2004r. II UK 260/03, w którym sformułowano tezę, że pracodawca i zakład na terenie którego pracodawca wykonywał czynności zlecone umową, ponoszą odpowiedzialność solidarną za szkody wyrządzone pracownikowi poszkodowanemu w wypadku przy pracy, jeżeli oba te podmioty odpowiadają na podstawie art. 435 k.c. (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 lipca 1984r. IV CR 202/85).

Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka oparta jest na domniemaniu, że samo działanie takiego przedsiębiorstwa stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody, bez względu na działanie lub zaniechanie prowadzącego na własny rachunek to przedsiębiorstwo, czy prowadzi je samodzielnie czy z wykorzystaniem sił i środków podmiotów podwykonawczych.

W ocenie Sądu okoliczność, że przy realizowaniu inwestycji i wykonywaniu swoich obowiązków jako generalny wykonawca pozwana spółka posługiwała się innymi podmiotami gospodarczymi z branży budowalnej pozostaje bez wpływu fakt, jej odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną „komukolwiek” ruchem przedsiębiorstwa.

Wbrew temu co twierdzi strona pozwana, przedsiębiorstwo prowadzone przez (...) Sp. z o. o. w B. nie wymyka się spod kwalifikacji przedsiębiorstwa wprawianego w ruch siłami przyrody. A na zaprzeczeniu takiej kwalifikacji pozwanej spółki zostało oparte twierdzenie o braku legitymacji biernej.

Pozwana jest generalnym wykonawcą w procesie inwestycyjnym (innych podmiotów) budowy bloków i budynków wielopiętrowych i wielkopowierzchniowych, o użyteczności wielomieszkaniowej i usługowej. Jak twierdzi strona pozwana do realizacji tych celów posługuje się specjalistycznymi podmiotami (firmami) z branży budowlanej, a sama nie prowadzi „robót budowlanych„ bo nie ma sił i środków”, a w 2012r. zatrudniała 44 osoby kadry inżynierskiej i tylko 8 robotników budowlanych i nie ma żadnych środków trwałych własnych lub obcych (tj. sprzętu budowlanego), którymi mogłaby wykonywać roboty budowlane. I z przywołaniem tezy wyroku Sądu Najwyższego I PK 272/16 z dnia 21.09.2017r., a dotyczącym szpitala, pełnomocnik pozwanej przyjmując nader proste przełożenie, wskazuje iż podobnie jak zakładu leczniczego taki i pozwanej spółki, podstawą funkcjonowania są wiedza, umiejętności i doświadczenie wykwalifikowanego personelu, a nie ruch różnego rodzaju urządzeń spowodowany siłami przyrody.

Takiej analogi nie sposób zaakceptować i uznać jej logiczności. Porównanie wykorzystania wiedze medycznej w zakładzie leczniczym wspieranej tylko odpowiednim sprzętem medycznym, z budową wielopiętrowych obiektów mieszalnych, których realizacja nie jest możliwa tylko przy wykorzystaniu wiedzy, wręcz przeciwnie to wiedza jest konieczna do wykorzystania sprzętów budowlanych.

Nie sposób zgodzić się, z pozwanym, że pozwany jako przedsiębiorstwo wielobranżowe, realizujące ogromne obiekty budowalne, w swej zasadniczej działalności (obszerny przedmiot działalności wskazany KRS) jaką stanowią właśnie roboty budowlane, nie posługuje się siłami przyrody. Zrozumiałym jest, że pozwany minimalizuje znaczenie „sił przyrody” wykorzystywanych w jego działalności, odwołując się do tego, że do prowadzenie robót budowalnych pozwany zleca podwykonawcom, sam nie dysponując sprzętem budowalnym. Okoliczność ta – zdaniem Sądu – jest irrelewantna z punktu widzenia zasad odpowiedzialności z art. 435 k.c. Oczywistym jest, że dla efektywnej działalności gospodarczej pozwanej spółki konieczne jest wykorzystywanie sprzętów wprawianych w ruch siłami przyrody. I nie ma znaczenia z punktu widzenia odpowiedzialności z art. 435 k.c. czy wykorzystywany na budowie sprzęt jest własnością pozwanej spółki, czy go dzierżawi, wynajmuje czy wykorzystuje sprzęt podwykonawców, tylko w czyim interesie prowadzona jest działalność przy użyciu maszyn i urządzeń (w oparciu o wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2018 r. IV CSK 483/17).

W niniejszej sprawie i stanie faktycznym usługa oferowana przez (...) Sp. z o.o. w B. wymaga używania urządzeń napędzanych przy użyciu sił przyrody, a tylko wspomaganych pracą człowieka. Wbrew temu co twierdzi pozwany takiego celu gospodarczego (budowa wielopiętrowych obiektów) i celu ekonomicznego (zysku) pozwana spółka nie osiągnęłaby opierając się tylko na wiedzy i umiejętnościach inżynierów budownictwa.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2004 r. II CK 397/04 (potwierdzonym w aktualnym wyroku z dnia 18 grudnia 2018r. IV CSK 483/18, w którym przedsiębiorstwo leśne uznano za wprawiane w ruch siłami przyrody) wskazuje się, że art. 435 § 1 k.c. dotyczy sytuacji, w których użyta jako źródło energii siła przyrody stanowi siłę napędową przedsiębiorstwa jako całości, by jego istnienie i praca uzależnione były od wykorzystywania sił przyrody, bez użycia których przedsiębiorstwo nie mogłoby realizować celów, dla których zostało stworzone. Przedsiębiorstwem, o którym traktuje art. 435 k.c., jest takie, dla którego korzystanie z sił przyrody jest warunkiem koniecznym istnienia, a jego struktura, system organizacji i pracy dostosowany jest do sił przyrody, którymi się posługuje. Inną zupełnie jest rzeczą korzystanie z maszyn lub urządzeń poruszanych za pomocą sił przyrody, która to cecha nie ma znaczenia z punktu widzenia zakwalifikowania danego podmiotu jako przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody.

Oznacza to praktycznie, że wyrządzenie szkody przez "ruch przedsiębiorstwa lub zakładu" ma miejsce zarówno wtedy, gdy szkoda jest bezpośrednim skutkiem użycia sił przyrody i pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z niebezpieczeństwem wynikającym z zastosowania tych sił, jak i wtedy, gdy pozostaje w związku z samym tylko ruchem przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości. Inaczej rzecz ujmując, ruch przedsiębiorstwa lub zakładu w ujęciu art. 435 § 1 k.c., to każda działalność tego przedsiębiorstwa lub zakładu, a nie tylko taka, która jest bezpośrednio związana z działaniem sił przyrody i która stanowi następstwo ich działania.

Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie, bowiem prowadzenie działalności gospodarczej w takim rozmiarze jak pozwanego musi być wprawianie w ruch globalnie za pomocą maszyn i urządzeń, a użycie których niesie ze sobą zwiększone ryzyko głównie dla uczestniczących w realizowanej inwestycji budowlanej, w tym przypadku pracownika jednego z podwykonawców.

I nie ma znaczenia czy w momencie zaistnienia szkody, poszkodowany J. C. używał urządzenia elektrycznego, które mogło spowodować porażenie prądem. Poza wszelką wątpliwością jest i co wynika z opinii medycznej przeprowadzonej w postępowaniu prokuratorskim (z której przeprowadzono dowód w niniejszej sprawie) przyczyną śmierci J. C. było porażenie prądem, którego źródła przepływu nie ustalono, bowiem nie ustalono aby poszkodowany w momencie porażenia używał sprzętu napędzanego energią elektryczną. Poszkodowany, podobnie jak inni pracownicy w ręku miał tylko cęgi do cięcia drutu, a na stropie 8 piętra najdował się tylko przedłużacz bębnowy podłączony do rozdzielni umiejscowionej na 6 piętrze. A zarówno rozdzielnie elektryczne jak i przedłużacz bębnowy stanowiły własność pozwanej spółki (...), co po pierwsze wynika z protokołu powypadkowego, a po drugie z załączonej przez pozwana umowy o roboty budowalne zawartej z podwykonawcą branży elektrycznej G. M. (zlecono remont rozdzielni budowlanych przekazanych przez zamawiającego-K. w ilości 7 sztuk).

Adekwatne do niniejszego stanu faktycznego jest stanowisko Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wyrażone w wyroku z dnia 23 marca 2017 r. I ACa 882/16 zgodnie z którym, sam fakt, że praca powoda polegała na zbieraniu gałęzi, zatem ograniczała się do wykorzystania pracy własnych mięśni nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że pozwany prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Pojęciom tym nie sposób nadawać wąskiego, czysto mechanicznego znaczenia, powinno być ono rozumiane znacznie szerzej jako równoznaczne z działalnością przedsiębiorstwa - jego pracą, funkcjonowaniem.

W ocenie Sądu Okręgowego pojęcie "ruchu przedsiębiorstwa" należy traktować szeroko przyjmując, że wyrządzenie szkody przez "ruch przedsiębiorstwa" ma miejsce zarówno wtedy, gdy szkoda jest bezpośrednim skutkiem użycia sił przyrody i pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z niebezpieczeństwem wynikającym z zastosowania tych sił, jak i wtedy, gdy pozostaje w związku z samym tylko ruchem przedsiębiorstwa jako całości.

Strona pozwana broniąc się przed odpowiedzialności opartą na zasadzie ryzyka i założeniu że nie spełnia kryterium przedsiębiorstwa wprawianego w ruch siłami przyrody, swoją działalność gospodarczą porównuje do zakładu lecznictwa medycznego. Podczas gdy powinna przeanalizować orzeczenia sądowe, które odwołują się do tego, że przedsiębiorstwa budowlane, zwłaszcza zajmujące się budownictwem wielkogabarytowym, przemysłowym, mogą być uznane za przedsiębiorstwa wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody.

A już w orzeczeniu z dnia 1 grudnia 1962r. I CR 460/62 (czy w późniejszym w uzasadnieniu orzeczenia w sprawie II UKN 681/98), przyjmowano, że nowoczesne przedsiębiorstwo budowlane, a w szczególności przedsiębiorstwo zajmujące się budownictwem przemysłowym, budową mostów, budową rurociągów, budową urządzeń komunikacyjnych itp. opiera swą działalność produkcyjną już prawie wyłącznie na pracy różnych maszyn poruszanych silnikami elektrycznymi lub spalinowymi, w związku z tym ze względu na stopień posługiwania się tymi maszynami, powinno być uważane za wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody.

Stopień zagrożenia ze strony takich urządzeń w pracy współczesnego i nowoczesnego przedsiębiorstwa budowlanego jest tak duży, że uzasadnia uznanie takich przedsiębiorstw za wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody w rozumieniu art. 435 § 1 k.c. W nowszym postanowieniu z 29.01.2008 r. Sąd Najwyższy w sprawie I PK 258/07, potwierdził wcześniejsze stanowisko, iż do przedsiębiorstw wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody należy zaliczyć przedsiębiorstwa budowlane.

Przy właściwym, dla zdefiniowania pojęcia "przedsiębiorstwa poruszanego siłami przyrody" w rozumieniu art. 435 k.c., funkcjonalnym ujęciu, pojęcie to określać będzie przedsiębiorstwo, którego globalny cel funkcjonowania jest zależny od użycia sił przyrody, a korzystanie z nich stanowi warunek konieczny jego istnienia i funkcjonowania w tym sensie, że zarówno jego struktura jak i system organizacji i wykonywania zadań jest dostosowany do sił przyrody i zależny od nich. Ruch tego rodzaju przedsiębiorstwa wiąże się ze znacznym stopniem ryzyka możliwości wyrządzenia szkody osobom trzecim, a użycie urządzeń technicznych, o znacznym stopniu komplikacji technicznej ma charakter powszechny (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2012 r. I CSK 509/11).

.

Jak ustalono dodatkowo na podstawie materiału powszechnie dostępnego (strony internetowej pozwanej spółki), przedmiotem działalności spółki jest m.in. budownictwo kubaturowe ze szczególnym uwzględnieniem budownictwa mieszkaniowego oraz budownictwa użyteczności publicznej. A na jeszcze szerzej zakrojony przedmiot działalność, której nie sposób prowadzić bez wykorzystywania sił przyrody, wskazuje treść wpisu pozwanej spółki do KRS. Na swojej stronie internetowej przedsiębiorstwo (...) sp. z o.o. podaje, że oferuje kompleksowe realizacje projektów budowlanych. Na stronie wymienione są liczne inwestycje które zostały zrealizowane przez pozwaną, jak również aktualnie realizowane inwestycje budowlane. I nie są to inwestycje domów jednorodzinnych, małych obiektów, tylko obiektów realizowanych na zlecenie inwestorów, obiektów mieszkalnych wielopiętrowych i wielkopowierzchniowych.

Ryzyko odpowiedzialności cywilnej za tak szeroko zakrojoną działalność gospodarczą obciąża tego, kto prowadzi na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład i może liczyć na związane z tym korzyści. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, która została istotnie zaostrzona przez ustawodawcę w porównaniu do odpowiedzialności na zasadzie winy, bo rodzi większe ryzyko szkody, a ustalanie zawinienia często byłoby nierealne czy utrudnione.

W ocenie Sądu Okręgowego strona pozwana jako nowoczesny przedsiębiorca budowlany ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c.. w zw. art. 652 k.c.

Przepis art. 435 § 1 k.c. wprowadza tzw. rozszerzoną odpowiedzialność przedsiębiorstw wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody, opartą na zasadzie ryzyka, a odpowiedzialność ta istnieje tylko pod warunkiem, że szkoda pozostaje w normalnym związku przyczynowym z ruchem przedsiębiorstwa

Oceniając warunek spełniania przesłanek odpowiedzialności pozwanego na zasadzie art. 435 k.c. Sąd miał również na uwadze, że pozwany jako główny, generalny wykonawca robót budowlanych, wraz z objęciem terenu budowy przejął obowiązki oraz odpowiedzialność za prawidłowe utrzymanie stanu terenu budowy i bezpieczeństwo znajdujących się tam osób, a ponadto za wszelkie szkody powstałe w związku z robotami, w tym szkody poniesione przez osoby trzecie. Jak stanowi art. 652 k.c., jeżeli wykonawca przejął protokolarnie od inwestora teren budowy, ponosi on aż do chwili oddania obiektu odpowiedzialność na zasadach ogólnych za szkody wynikłe na tym terenie.

Końcowo należy tylko wskazać, że strona pozwana (...) Sp. z o.o. nie podjęła się wykazania przesłanek zwalniających ją z odpowiedzialności na zasadzie ryzyka z art. 435 k.c. tj. działania siły wyższej bądź winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą prowadzący przedsiębiorstwo (zakład) nie ponosi odpowiedzialności. Jednoczenie materiał dowodowy nie wskazał również, aby szkoda była zawiniona przez zmarłego J. C..

Podstawę roszczenia najbliższych członków rodziny zmarłego o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę przewiduje art. 446 § 4 k.c.. Zgodnie z art. 446 § 4 k.c., sąd może przyznać najbliższemu członkowi rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 446 § 4 k.c. ma stanowić rekompensatę pieniężną z tytułu szkody niemajątkowej, doznanej krzywdy, a w szczególności cierpienia, bólu i poczucia straty najbliższego członka rodziny. Celem zadośćuczynienia pieniężnego ma być złagodzenie cierpień zarówno doznanych bezpośrednio po zdarzeniu (w 2012r.), trwających w dacie orzekania (po 7 latach od zdarzenia) jak i tych które mogą wystąpić w przyszłości. Zadośćuczynienie musi mieć charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą doznaną przez poszkodowanych krzywdę.

Powołany art. 446 §4 k.c. daje najbliższym członkom rodziny prawo do żądania „sumy odpowiedniej” tytułem zadośćuczynienia. Użyte kodeksowe sformułowanie ma z natury charakter nieokreślony, opiera się bowiem na niemożności ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy niemajątkowej, dając w tej sposób sądowi meriti swobodę decyzyjną w granicach sędziowskiego uznania. Dlatego też przy ustaleniu zadośćuczynienia należy wystrzegać się automatyzmu, bowiem każda krzywda powinna być oceniana przez pryzmat okoliczności konkretnej sprawy.

Ale jednocześnie z uwagi na to, że zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, jego wysokość nie może być określona w kwocie symbolicznej, lecz winna przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość.

W ocenie Sądu suma pieniężna tytułem zadośćuczynienia zasądzona na rzecz powódki w kwocie 50.000 zł jest współmierna do zdarzenia krzywdzącego, utrzymana w rozsądnych granicach i także dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie, zwłaszcza w warunkach lokalnych w jakich funkcjonuje poszkodowana. W ocenie Sądu, tak określona kwota zrekompensuje w pełni doznaną przez powódkę krzywdę z powodu śmierci męża, za którą nie przypisano nikomu winy, a za którą pozwana spółka ponosi odpowiedzialność tylko na zasadzie ryzyka, z racji prowadzenia przedsiębiorstwa budowlanego wprawianego w ruch siłami przyrody. Nie jest przy tym to kwota wygórowana i z pewnością nie prowadzi po stronie powodowej do bezpodstawnego wzbogacenia.

Roszczenie to nie ma na celu wyrównywać straty poniesionej przez powódkę jako małżonki zmarłego J. C., bowiem nie sposób przewartościować śmierci członka najbliższej rodziny na kwotę pieniężną. Kwota zadośćuczynienia ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzić cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przywrócona została równowaga zachwiana na skutek śmiertelnego wypadku przy pracy. Przy uwzględnianiu wysokości zadośćuczynienia Sąd brał pod rozwagę: dramatyzm doznań powódki, stopień osamotnienia po śmierci męża, a także rolę jaką w rodzinie pełnił zmarły. Nie może bowiem budzić wątpliwości, iż śmierć osoby najbliższej męża, z których przeżyło się 30 lat w zgodnym małżeństwie, w sposób istotny narusza sferę psychiczną oraz prawo powódki do dalszego życia w małżeństwie. Powódka mogła liczyć na dalsze lata w związku, mąż J. C. zmarł mając 51 lat, był zdrowy. Podkreślić należy, że cierpienie spowodowane śmiercią współmałżonka tzw. „drugiej połowy” jest szczególnie dotkliwe, gdy spędzono wspólnie tyle lat, gdy doczekano się licznego wspólnego potomstwa. Dramatyzm zdarzenia potęgował również tygodniowy czas oczekiwania na wydanie zwłok męża, które poddano sekcji, co wydłużyło okres żałoby.

Nagłe zdarzenie w następstwie którego doszło do śmierci męża powódki, który jak co dzień wyszedł do pracy, wspólnie z synem, jest niepodważalnie krzywdą moralną, emocjonalną i uczuciową. Zwłaszcza, że przez 30 lat wspólnego małżeństwa powódka doczekała się licznego potomstwa, ze związku miała aż 7 dzieci. Liczna rodzina wspólnie spędzała czas, uroczystości rodzinne i święta.

Sąd Okręgowy zgadza się z poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Łodzi, który w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 kwietnia 2010r., w sprawie I ACa 178/10 wskazał, iż mierzenie skali cierpienia osoby, która nie doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, w znacznej mierze pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu, bowiem aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Sąd Apelacyjny w powołanym orzeczeniu podniósł, że trudno zakładać, aby ustawodawca „premiował" osoby o słabszej konstrukcji psychicznej, reagującej intensywniej na sytuację traumatyczną, a gorzej traktował roszczenia osób o osobowości zamkniętej, kumulującej w sobie wewnętrzne emocje. Kryterium bólu jest więc mało przydatne w praktyce sądowej zwłaszcza, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból, którego odczuwanie nie wymaga dowodu.

Jednocześnie należy wziąć pod rozwagę, że powódka poradziła sobie bez wsparcia psychologiczno-psychiatrycznego, choć wynika to po części z zachowań środowiskowych (wiejskich), gdzie korzystanie z porad psychologiczno- psychiatrycznych nie jest powszechnością, ale także z faktu, że powódka nie pozostała samotna, mieszkała i mieszka nadal z licznym potomstwem, dorosłymi już dziećmi, znalazła w nich należyte wsparcie. Jednocześnie to, że powódka funkcjonuje przy wsparciu licznej rodziny nie ujmuje jej przeżyć, skrywanych wewnętrznie, przepłakiwanych w samotności.

Jak wyżej wskazano, wysokość zadośćuczynienia jest ocenna i zawsze może być sporna. Niemożliwe jest bowiem dokładne ustalenie stopnia odczuwanego bólu po stracie osoby bliskiej. W niniejszym stanie faktycznym powódka żądała kwoty 100.000 zł zadośćuczynienia, jest to kwota znacznie zawyżona w kontekście ogólnikowych tez stawianych w uzasadnieniu pozwu. Każda sprawa o zadośćuczynienie ma swój indywidualny charakter, posługiwanie się przez stronę powodową, reprezentowaną przez zawodowego pełnomocnika, tylko pewnymi wypracowanymi w innych sprawach tezami, słusznie zostało zakwestionowane w stanowiskach pozwanych i interwenta ubocznego (ubezpieczyciela). Dalej idące żądania powódki Sąd uznał za nadmiernie wygórowane, przy uwzględnieniu także upływu czasu od daty zdarzenia. Powódka i najmłodsza córka M. C. (2) w ramach świadczenia z ubezpieczenia społecznego otrzymały już znaczne jednorazowe odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w łącznej kwocie ponad 58.000 zł. W związku z przedmiotowym zdarzeniem powódka otrzymuje również comiesięczną rentę rodzinną w kwocie ok. 1.000zł. Z uwagi na mierną inicjatywę dowodowa strony powodowej nie można stwierdzić wyraźnego negatywnego wpływu śmierci męża powódki na spadek jej aktywności życiowej.

Biorąc pod uwagę wskazane okoliczności Sąd uznał, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla powódki jest kwota 50.000 zł. Dalej idące żądanie zadośćuczynienia ponad zasądzona kwotę, w ocenie Sądu jako nadmierne, musiało zostać oddalone. O czym orzeczono w pkt. 2 i 3 wyroku.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od zasądzonej kwoty Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., zasądzając ją od dnia następnego po dniu, w którym odbyło się posiedzenie sądowe w przedmiocie zawezwanie do próby ugodowej, zainicjowanej przez powódkę. Z otrzymaniem wezwania na termin zawezwania do próby ugodowej strona pozwana (...) Sp. z o.o. w B. miała możliwość zapoznania się żądaniem powódki. Orzekając o odsetkach od kwot zasądzonych tytułem zadośćuczynień, Sąd miał na uwadze także treść art. 455 k.c.

Sąd podzielił w tej mierze pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, zgodnie, z którym zadośćuczynienie w rozmiarze w jakim należy się wierzycielowi, powinno być oprocentowane od dnia wymagalności, a nie dopiero od daty zasądzania. Jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego, lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 k.c., uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie do uznania sądu. Przewidziana w art. 448 k.c. możliwość przyznania przez Sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, nie zakłada bowiem dowolności ocen Sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze.

Koszty procesu pomiędzy powódką a pozwanym (...) Sp. z o. o. w B. Sąd rozliczył w oparciu o regułę wynikająca z art. 100 zd. 1 k.p.c zgodnie, z którą w razie częściowego tylko uwzględnienia żądania koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone.

Powódka M. C. (1) i pozwana (...) Sp. z o. o. w B. w równym stopniu wygrały i przegrały proces, wobec czego zaistniały podstawy do wzajemnego zniesienia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego. Powódka była zwolniona od kosztów sądowych tj. opłaty sądowej od pozwu ponad 500 zł. Opłata od pozwu wynosiła 5.000 zł i w zakresie w jakim strona pozwana proces przegrała (od 50.000 zł) obciążona została opłatą w kwocie 2.500 zł na rzecz Skarbu Państwa oraz połową kwoty (z 457,20 zł) wydatkowanej tymczasowo ze Skarbu Państwa tytułem zwrotu kosztów stawiennictwa świadków. Drugą połową kwoty wydatkowanej tymczasowo ze Skarbu Państwa tytułem zwrotu kosztów stawiennictwa świadków należało obciążyć powódkę, która zwolniona była częściowo tylko w zakresie opłat sądowych, a nie wydatków. Każdej ze stron, reprezentowanych przez zawodowych pełnomocników, przysługiwało żądanie zwrotu kosztów zastępstwa w tożsamych kwotach po 5.400 zł, wobec czego te wydatki stron podlegały wzajemnemu zniesieniu w myśl reguły z art. 100 k.p.c.

O kosztach procesu związanych z udziałem powódki i pozwanej spółki (...) orzeczono w pkt. 5 – 7 wyroku.

W pkt. 8 wyroku oddalono wnioski interwenientów ubocznych o zwrot kosztów procesu. O kosztach procesu przy interwencji ubocznej rozstrzyga art. 107 k.p.c. zgodnie z którym, interwenient uboczny, do którego nie mają zastosowania przepisy o współuczestnictwie jednolitym, nie zwraca kosztów przeciwnikowi strony, do której przystąpił. Sąd może jednak przyznać od interwenienta na rzecz wygrywającego sprawę przeciwnika strony, do której interwenient przystąpił, zwrot kosztów wywołanych samoistnymi czynnościami procesowymi interwenienta. Sąd może także przyznać interwenientowi koszty interwencji od przeciwnika obowiązanego do zwrotu kosztów.

Zgodnie z przywołanym uregulowaniem, sąd może przyznać interwenientowi koszty interwencji od przeciwnika strony do której przystąpił, jeżeli jest on zobowiązany do zwrotu tych kosztów. Treść przepisu wskazuje, że nie istnieje obligatoryjny obowiązek zwrotu kosztów interwencji. Strona powodowa, jako przeciwna tej do której interwenient przystąpił, swoim działaniem kosztów interwencji nie wywołała.

A koszty należą się interwenientowi generalnie wtedy, gdy na skutek jego starań strona, obok której działa wygrała proces. Jak wynika z treści rozstrzygnięcia, pozwany (...) Sp. z o. o. w B. po stronie której interwenienci zgłosili swój udział, tylko częściowo (w ½) proces wygrała, a koszty procesu pomiędzy stronami zostały z tego powodu (wzajemnie zniesione), wobec czego brak jest podstaw aby odmienną zasadę przyjmować dla rozliczenia kosztów interwenienci ubocznej i obciążać nimi powódkę.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jaka wyroku.