Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V AGa 78/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Rączka-Sekścińska

Sędziowie:

SA Mariusz Wicki

SA Wiesław Łukaszewski (spr.)

Protokolant:

sekretarz sądowy Dorota Fiertek

po rozpoznaniu w dniu 18 grudnia 2019 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
w L.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością
w L.

o zapłatę

oraz z powództwa wzajemnego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w L.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością
w L.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego - powoda wzajemnego

od wyroku Sądu Okręgowego w Toruniu

z dnia 26 lipca 2019 r., sygn. akt VI GC 58/19

I.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że w miejsce błędnie wpisanej siedziby pozwanego - powoda wzajemnego „w L.” wpisuje słowa „w L.”,

II.  oddala apelację.

SSA Wiesław Łukaszewski SSA Barbara Rączka-Sekścińska SSA Mariusz Wicki

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. V AGa 78/19

UZASADNIENIE

Powód (...) sp. z o.o. w L. domaga się zasądzenia od pozwanego (...) sp. z o.o. w L. kwoty 135.659,93 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wytoczenia powództwa. Powód wskazał, że strony łączyła umowa z dnia (...) (...)r. nr (...) o prowadzenie biura centrum koordynacyjno-dyspozycyjnego, eksploatację sieci wodociągowo-kanalizacyjnej oraz usuwanie awarii na sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Powód wystawił pozwanemu w okresie od września do 2018 r. do stycznia 2019 r. szereg faktur, ogółem na kwotę dochodzoną pozwem, na podstawie protokołów odbioru i kosztorysów powykonawczych podpisanych przez przedstawicieli pozwanego. Pozwany nie kwestionował należności i uznał roszczenie.

Pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa w całości zarzucając, że w świetle umowy łączącej strony jest ono przedwczesne, gdyż nie zostały spełnione warunki określone w umowie, a zwłaszcza protokoły odbioru zatwierdzone przez zamawiającego. Żadna z dołączonych do pozwu faktur nie zawiera kompletu wymaganych umową dokumentów. Z kolei protokoły na kwotę 400,00 zł każdy nie zostały podpisane przez przedstawicieli pozwanego (k. 312-318).

Pozwany (powód wzajemny, dalej jako pozwany) w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł powództwo wzajemne domagając się zasądzenia od powoda (pozwanego wzajemnego, dalej jako powód) kwoty 150.00,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 04 marca 2019 r. tytułem kary umownej za odstąpienie przez powoda od umowy. Pozwany jednocześnie zanegował zasadność odstąpienia przez powoda od umowy (k. 313 i 318-321).

Powód w piśmie procesowym zawierającym odpowiedź na sprzeciw i na powództwo wzajemne podtrzymał żądanie pozwu i wniósł o oddalenie powództwa wzajemnego i zasądzenie kosztów procesu. Powód podkreślił, że pozwany nigdy nie kwestionował wykonanych przez powoda robót, a w procesie podnosi zarzut przedwczesności żądania. Powód przedstawił procedurę dokumentowania usuwania awarii sieci. Co do powództwa wzajemnego powód podniósł najpierw, że z chwilą odstąpienia od umowy umowa przestała wiązać, a zatem nie było podstaw do obciążenia go karą. Ponadto kara należała się za odstąpienie od umowy przez pozwanego, a nie powoda. Powód odstąpił od umowy zgodnie z ustawą (k. 351-355).

W piśmie przygotowawczym z dnia 26 kwietnia 2019 r. pozwany podtrzymał dotychczasowe stanowisko i oświadczył, że faktury wystawione przez powoda i dołączone do pozwu nie zostały przez pozwanego zaksięgowane (k. 371-376).

Sąd Okręgowy w Toruniu wyrokiem z dnia 26 lipca 2019 r. sygn. akt VI GC 58/19 orzekł, że:

I. z powództwa głównego:

1. zasądza od pozwanego (...) sp. z o.o. w L. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w L. kwotę 135.659,93 zł złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 lutego 2019 r.,

2. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.200,00 zł złotych tytułem kosztów procesu,

II. z powództwa wzajemnego:

1. oddala powództwo,

2. zasądza od powoda wzajemnego (...) sp. z o.o. w L. na rzecz pozwanego wzajemnego (...) sp. z o.o. w L. kwotę 5.400,00 zł złotych tytułem kosztów procesu.

Orzeczenie to oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach pranych:

Powód zajmował się działalnością gospodarczą polegającą m.in. na usuwaniu na podstawie kolejnych umów zawartych z pozwanym awarii sieci wodociągowych na terenie L. oraz świadczeniem na rzecz pozwanego usługi polegającej na dokonywaniu przyłącza do sieci, tzw. nawiertki z zasuwą. Powód wykonywał usługi wyłącznie na rzecz pozwanego. Siedziba obu stron znajdowała się w tym samym budynku; pomieszczenia w tym budynku powód zajmował na podstawie umowy najmu zawartej z pozwanym.

Przedtem (w 2013, 2014 i 2015) usługi tego rodzaju świadczył na rzecz pozwanego M. G. (1) występujący pod firmą P.W. E. M. G. (1)”. Wówczas usunięcie awarii było dokumentowane w ten sposób, że poza zleceniem pozwanego i raportem z awarii był podpisywany także protokół odbioru robót potwierdzony przez zamawiającego (pozwanego). W oparciu o te dokumenty usługodawca wystawiał fakturę VAT, a pozwany regulował należność. M. G. (1) był później prezesem zarządu powodowej spółki, a obecnie jest jej prokurentem. Aktualnie prezesem zarządu powoda jest siostra M. G. (1) A. K. (1). Prezesem zarządu pozwanego poprzednio był J. F., który od października 2018 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim, a od grudnia 2018 r. prezesem zarządu jest G. K..

Po przeprowadzeniu przetargu nieograniczonego pozwany w dniu (...) 2018 r. zawarł z powodem umowę nr (...) (dalej jako umowa lub umowa z dnia (...) 2018 r.) o prowadzenie biura centrum koordynacyjno-dyspozycyjnego, eksploatację sieci wodociągowo-kanalizacyjnej oraz usuwanie awarii na sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Powód, nazwany w umowie wykonawcą, zobowiązał się do bieżącej eksploatacji, konserwacji i utrzymania w stałej sprawności technicznej sieci wodociągowej i kanalizacji sanitarnej wraz z urządzeniami dla sieci zarządzanej przez pozwanego, nazwanego zmawiającym, w tym do odbiorów technicznych przyłączy wodociągowych i kanalizacyjnych (§ 1), oraz do pozostawania w stałej gotowości m.in. do usuwania ujawnionych awarii na gminnej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz przyjmowania od pozwanego oraz innych osób zgłoszeń o zaistnieniu awarii, a także do usuwania awarii na każde wezwania pozwanego (§ 2). Umowa zawierała szczegółowe postanowienia dotyczące terminu przystąpienia do usunięcia awarii (§ 3). Za utrzymanie całodobowe biura i pogotowania wodociągowo-kanalizacyjnego umowa przewidywała miesięczne ryczałtowe wynagrodzenie (§ 5 ust. 1 i 2). Poza tym powodowi przysługiwało wynagrodzenie za usunięcie poszczególnych awarii zgłoszonych przez zamawiającego (§ 5 ust. 3). Umowa stanowiła, że po usunięciu każdej awarii nastąpi protokolarny odbiór przez zamawiającego wykonanych robót, a rozliczenie robót w zakresie usuwania awarii miało następować na podstawie protokołu odbioru i kosztorysów powykonawczych, potwierdzonych przez kierownika budowy i inspektora nadzoru według (...) z określonymi w umowie stawkami roboczogodziny i innych elementów, w tym kosztów pośrednich i zysku (§ 5 ust. 4 i 5). Pozwany zobowiązał się zapłacić powodowi wynagrodzenie za usunięcie awarii po wykonaniu usługi potwierdzonej protokołem odbioru i kosztorysu powykonawczego potwierdzonego przez kierownika budowy i inspektora nadzoru i zaakceptowanych przez zmawiającego, na podstawie wystawionej faktury w ciągu 14 dni (§ 5 ust. 7). Inspektorem nadzoru z ramienia pozwanego był S. J.. Koordynatorem ze strony pozwanego był P. B. (1) (§ 5 ust. 9 i 10.). Prace związane z usunięciem awarii wodociągowej podlegały odbiorowi przez zamawiającego (§ 7 ust. 3), a wykonawca zobowiązał się do sporządzania miesięcznych sprawozdań z wykonanych prac, które miał przekazywać do akceptacji zamawiającego (§ 7 ust. 4). Umowa została zawarta na czas oznaczony, do dnia 30 czerwca 2019 r. (§ 8). Umowa stanowiła, że wykonawca zapłaci zamawiającemu karę umowną m.in. za odstąpienie od umowy w wysokości 150.000,00 zł (§ 9 ust. 4) oraz przewidywała prawo zamawiającego do odstąpienia od umowy w określonych przypadkach (§ 10). Umowę podpisał za pozwanego ówczesny prezes zarządu J. F..

Umowa była powieleniem poprzedniej umowy łączącej strony. J. F. postanowienie § 9 ust. 4 umowy zastrzegającej karę umowną za odstąpienie od umowy rozumiał w ten sposób, że kara należałaby się zamawiającemu w razie zerwania przez powoda umowy i zaniechania świadczenia usług, lecz nie zastanawiał się na treścią tej klauzuli.

Umowa przewidywała funkcję kierownika budowy, który miał być obecny przy usuwaniu awarii (§ 5 ust. 11 i 12), ale ponieważ kierownik ze strony powoda zmarł M. G. (1) uzgodnił z poprzednim prezesem zarządu pozwanego J. F., że w umowie nie będzie wpisane żadne nazwisko, a kierownik być może nie będzie potrzebny. Spowodowało to, że § 5 ust. 11 umowy nie podawał nazwiska kierownika budowy.

Powód, zgodnie z umową, świadczył na rzecz pozwanego usługi polegające na usuwaniu awarii. W razie zlecenia przez pozwanego usunięcia awarii pracownicy powoda udawali się na miejsce. Zlecenia były pisemne, ale zdarzało się, że w sytuacji, gdy biuro pozwanego było zamknięte (np. w nocy), zlecania były ustne lub telefoniczne. W przypadku typowej awarii ze strony pozwanego często był obecny albo prezes zarządu J. F. albo pracownik biura pozwanego P. B. (1). Jeżeli awaria była poważniejsza zawsze był obecny prezes zarządu J. F. i inspektor nadzoru S. J.. Po usunięciu awarii powód sporządzał raport z usunięcia awarii. Raport sporządzał J. B. (1), brygadzista powoda, który się pod nim podpisywał. J. B. (1) jako brygadzista kierował pracownikami przy usuwaniu awarii. Kiedyś było inaczej, gdyż był obecny kierownik. W czasie obowiązywania umowy kierownika nie było. W oparciu o raport był sporządzany kosztorys. Jeżeli do usunięcia awarii były potrzebne materiały, to pracownicy powoda kupowali je z hurtowni, za co płacił powód. Z reguły usuwanie awarii stanowiło prace typowe. Raport wraz z kosztorysem, które sporządzał M. G. (1), powód dostarczał od razu pozwanemu wraz ze zleceniem, a potem ponownie wszystkie te dokumenty dołączał do faktury VAT określającej wynagrodzenie za usunięcie awarii. Ze strony pozwanego dokumenty sprawdzał P. B. (1). Jeżeli uznał, że oddają one zakres prac wynikający z raportu, który jest ujęty w kosztorysie, składał pod nim swój podpis. P. B. (1) był na miejscu awarii w około 20%. W chwili, w której P. B. (1) podpisywał kosztorysy, na dokumentach nie było jeszcze podpisu inspektora nadzoru S. J.. Po sprawdzeniu kosztorysu przez P. B. (1) dokument wracał do powoda. Wówczas S. J. sprawdzał kosztorysy z usuwania awarii dokonując konfrontacji raportu z kosztorysem i ze zleceniem. Na kosztorysach, którymi dysponuje powód, obok podpisu P. B. (1) figuruje podpis inspektora nadzoru. Jeżeli P. B. (1) albo S. J. mieli zastrzeżenia co do ceny materiałów domagali się od powoda faktury. S. J. podpisywał dokumenty w dacie, w której mu je dostarczono, a jeżeli na dokumencie nie ma daty, to w jednym dniu. Powód dysponuje kosztorysami, na których figuruje podpis S. J.. Poprzedni prezes zarządu pozwanego J. F. uznał, że procedura dokumentowania usuwania awarii określona w umowie jest zachowana, a raport z awarii, mimo braku protokołu odbioru, jest wystarczający do dokonania rozliczenia.

Protokoły odbioru sporządzane w 2013 i 2015 r. z usuwania awarii przez M. G. (1) odwoływały się do kosztorysów i ograniczały się do lakonicznego ustalenia prac, np. „awaria przyłącza wodociągowego” czy „wymiana uszkodzonej …”.

Poza usuwaniem na podstawie umowy awarii, powód, w oparciu o odrębne umowy zlecenia, wykonywał na rzecz pozwanego usługi polegające na włączeniu do sieci wodociągowej pozwanego przyłącza wody wykonanego przez właściciela posesji. Właściciel posesji wykonywał przyłącze we własnym zakresie, natomiast powód, na podstawie podpisanej z pozwanym umowy zlecenie, dokonywał podłączenia jej do sieci, tzw. nawiertka z zasuwą. Polegała ona na montowaniu odpowiedniego urządzenia, która pozwala np. na zakręceniu wody. Umowa zlecenia podpisana przez obie strony nazwała tę usługę „wykonaniem opaski na rurę z zasuwą (...) lub (...)”, wskazywała miejsce i nazwisko właścicieli posesji, wynagrodzenie w wysokości 400,00 zł, rozliczenie na podstawie protokołu odbioru końcowego i płatność po wystawieniu faktury. Zgodnie z umową zlecenia, wykonanie opaski będzie następowało tylko w obecności inwestora lub osoby przez niego upoważnionej. Tego rodzaju usługi były poprzednio wykonywane na rzecz pozwanego przez M. G. (1). Dokumenty dołączane przez powoda do faktury za wykonanie tej usługi, na kwotę 400,00 zł każda, i przekazywane pozwanemu były takie same, jak wówczas. Poza zleceniem powód sporządzał protokół odbioru robót ziemnych na przyłączu wodociągowym, który podpisywali, poza właścicielem posesji lub inną osobą, np. wykonawcą budynku, określanym jak inwestor, pracownicy powoda, w tym, pod firmą pozwanego, J. B. (1). Taka procedura obowiązywała zawsze; tak było przyjęte. Było to wynikiem tego, że pracownicy powoda występowali w podwójnej roli, jako wykonawcy i odbierający. Potwierdzeniem był podpis właściciela posesji lub innej, reprezentującej go osoby. Za wykonanie usługi nawiertki wynagrodzenie wynosiło 400,00 zł, natomiast za jej odbiór przez powoda „za pozwanego” mieściło się w ryczałcie wynikającym z § 5 ust. 1 umowy. Tak praktyka była także w poprzednich latach i identyczne dokumenty. Pozwany wówczas regulował powodowi należność bez zastrzeżeń. Powód do faktury za wykonanie tej usługi, poza zleceniem pozwanego podpisywanym przez J. B. (2), dołączał protokół odbioru robót ziemnych na przyłączu wodociągowym, a czasami także mapę do celów projektowych. Za wykonanie usługi pozwany po otrzymaniu faktury od powoda refakturował ją na właściciela posesji, który płacił wynagrodzenie bezpośrednio pozwanemu.

W czasie współpracy strony uzgodniły, że rozliczenia usuwania awarii nie będą dokonywane od razu, po usunięciu awarii, lecz miesięcznie. Faktury VAT wraz z dołączonymi dokumentami były przekazywane przez powoda pozwanemu transzami, po kilkanaście, natomiast dokumenty dotyczące usuwania awarii były przekazywane pozwanemu po wykonaniu prac.

W styczniu 2019 r., w czasie rozmowy M. G. (1) z nowym prezesem zarządu pozwanego G. K., ten drugi powiedział, że powód nie będzie już świadczył usług, gdyż pozwany przygotowuje się do ich wykonywania we własnym zakresie. Pozwany nie zapłacił powodowi wynagrodzenia w kwocie 135.659,93 zł za usuwanie awarii i usługi nawiertki w okresie od września 2018 r. do stycznia 2019 r. M. G. (1) rozmawiał na temat zapłaty z nowym prezesem zarządu pozwanego. Po tej rozmowie pozwany wypowiedział powodowi umowę najmu pomieszczeń w swoim budynku, w którym mieściła się siedziba powoda.

W styczniu 2019 r. nie doszło do planowanego spotkania prezesów zarządu stron.

W dniu 09 stycznia 2019 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty należności w kwocie 135.659,93 zł w terminie tygodnia pod rygorem odstąpienia od umowy. Do wezwania zostało dołączone zestawianie nierozliczonych rozrachunków. W odpowiedzi pozwany odmówił zapłaty wskazując na brak wymaganych umową dokumentów.

W dniu 11 lutego 2019 r. powód złożył pozwanemu oświadczenie o odstąpieniu od umowy na podstawie art. 491 § 1 k.c. Pozwany w piśmie z dnia 18 lutego 2019 r. zakwestionował skuteczność odstąpienia od umowy oraz obciążył powoda karą umowną z tego tytułu w kwocie 150.000,00 zł, żądając jej zapłaty w ciągu 3 dni. Następnego dnia pozwany wystawił powodowi notę obciążeniową tytułem kary umownej.

W lutym 2019 r. Urząd Skarbowy zawiadomił pozwanego o zajęciu wierzytelności powoda w wysokości 24.546,14 z i 2.613,07 zł. W rezultacie Urząd Skarbowy zajął wierzytelności powoda w wysokości 10.000,00 zł i 66,00 zł.

Pozwany nie zaksięgował faktur powoda dołączonych do pozwu.

W grudniu 2018 r. i w styczniu 2019 r. pozwany płacił powodowi należności wynikających z faktur za usługi eksploatacyjne.

Strony podejmowały nieskuteczne próby spotkania i rozwiązania sporu polubownie.

Powód po odstąpieniu do umowy zaniechał prowadzenia działalności, gdyż pozwany był jego jedynym kontrahentem.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o dokumenty w rozumieniu art. 243 1 k.p.c., zeznania świadków M. G. (1), J. B. (2), S. J., A. G., P. B. (1), J. J., J. B. (1), A. K. (2), J. F. oraz z zeznań powoda, prezesa zarządu A. K. (1). Dowód z przesłuchania stron Sąd I instancji ograniczył do przesłuchania powoda. Wprawdzie powód w piśmie procesowym z dnia 11 kwietnia 2019 r. wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność należytego wykonania umowy, ale uczynił to z „ostrożności procesowej” (k. 352), a następnie go nie podtrzymał. Strony nie składały co do postanowień dowodowych zastrzeżeń w trybie art. 162 k.p.c., a rozprawa została zamknięta po oświadczeniach pełnomocników, że nie składają dalszych wniosków dowodowych (rozprawa z dnia 16 lipca 2019 r., 01.35.47, k. 431).

Odnosząc się do powództwa głównego Sąd Okręgowy zważył, że powód domaga się zapłaty wynagrodzenia za wykonane na rzecz pozwanego usługi polegające na usuwaniu awarii i usługi tzw. nawiertki z zasuwą. Wprawdzie powód nie wyszczególnił w pozwie wielkości żądania z obu tytułów, ale miałoby to znaczenie tylko w razie uznania za zasadne tylko jednego z nich, albo tylko w części.

Przed przystąpieniem do zasadniczych rozważań Sąd Okręgowy poczynił następujące uwagi ogólne. Pierwsza jest związana z wysokością roszczenia. Pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty nie odniósł się do tej kwestii, negując żądanie w całości, jako przedwczesne (k. 312-318). Po drugie, pozwany nie ujął faktur z tytułu których powód dochodzi należności w swoich dokumentach księgowych, co nie ma znaczenia z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy, lecz jedynie czyni bezprzedmiotowym jeden z potencjalnych argumentów potwierdzających zdarzenia prawne wynikające z treści faktur. Po trzecie, dokonane ustalenia są oparte w znacznej mierze o zeznania świadków, w tym pracowników pozwanego oraz byłego prezesa zarządu J. F.. Nie pozostaje to bez wpływu na ich ocenę, a w konsekwencji na ocenę dochodzonego roszczenia. Po czwarte, strony łączyły poprzednio podobne umowy, a powód świadczył na rzecz pozwanego identyczne usługi i dokumentował ich wykonanie za pomocą identycznych dokumentów, których wówczas pozwany nie negował, regulując należności. Wprawdzie nie przesądza to automatycznie o zasadności roszczenia, ale daje asumpt do tezy, że po zmianie na stanowisku prezesa zarządu pozwanego, który postanowił, że będzie usuwał awarie i wykonywał prace, dotychczas zlecane powodowi, we własnym zakresie, pozwany poszukiwał pretekstu do zerwania z powodem współpracy. Stąd odmowa regulowania należności w oparciu o sztywno rozumiane zapisy umowy, co w istocie „wymusiło” na powodzie albo zaprzestanie jej wykonywania, co narażało go na zapłatę kary umownej z § 9 ust. 4, albo odstąpienie od umowy, co w istocie doprowadziło do tego samego, gdyż pozwany domaga się jej zasądzenia. Z punktu widzenia powoda nieracjonalne było dążenie do zakończenia współpracy z pozwanym, który był jego jedynym kontrahentem, i racją bytu. Potwierdza to fakt zaprzestania działalności przez powoda po dostąpieniu od umowy.

Odnosząc się do roszczenie z tytułu wynagrodzenia za usuwanie awarii zdaniem Sądu Okręgowego istota problemu sprowadza się najpierw do oceny roszczenia powoda o zapłatę wynagrodzenia za usuwanie awarii w świetle łączącej strony umowy.

Umowa zawarta przez strony w dniu (...) 2018 r., poza wynagrodzeniem stałym określonym w § 5 ust. 1, za utrzymywanie całodobowego biura, bieżącą eksploatację, konserwację i utrzymanie w stałej sprawności technicznej sieci wodociągowej i sanitarnej wraz z urządzeniami zarządzanie przez pozwanego, przewidywała przysługujące powodowi wynagrodzenie za usunięcie poszczególnych awarii zgłoszonych przez zamawiającego (§ 5 ust. 3). Umowa zawarta przez strony była umową o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c., mimo że strony użyły w jej treści nazewnictwa oraz pojęć typowych dla umowy o dzieło, a nawet umowy o roboty budowlane. Poprawności tego stanowiska nie podważa to, że usuwanie poszczególnych awarii wymagało z reguły wykonania dzieła w ujęciu art. 627 k.c., a nawet robót budowalnych w rozumieniu art. 647 k.c. Nie ma większego znaczenia, gdyż umowa była ramowa, w tym sensie, że regulowała kwestie ogólne związane z usuwaniem awarii, a samo wykonanie usługi następowało na podstawie odrębnych zleceń pozwanego.

Istotne jest to, że strony w § 5 ust. 2-15, a także powielającym je § 7 ust. 3 umowy, określały rygorystyczne warunki dokumentowania usunięcia awarii oraz zapłaty powodowi wynagrodzenia. Zgodnie z umową, po usunięciu każdej awarii nastąpi protokolarny odbiór przez zamawiającego wykonanych robót, a rozliczenie robót w zakresie usuwania awarii miało następować na podstawie protokołu odbioru i kosztorysów powykonawczych, potwierdzonych przez kierownika budowy i inspektora nadzoru według (...) z określonymi w umowie stawkami roboczogodziny i innych elementów, w tym kosztów pośrednich i zysku (§ 5 ust. 4 i 5). Pozwany zobowiązał się zapłacić powodowi wynagrodzenie za usunięcie awarii po wykonaniu usługi potwierdzonej protokołem odbioru i kosztorysu powykonawczego potwierdzonego przez kierownika budowy i inspektora nadzoru i zaakceptowanych przez zmawiającego, na podstawie wystawionej faktury w ciągu 14 dni (§ 5 ust. 7). Postanowienia te powtarzał § 7 ust. 3 umowy, wymagając, aby praca związana z usunięciem awarii wodociągowej podlegała odbiorowi przez zamawiającego. Dodatkowo wykonawca zobowiązał się do sporządzania miesięcznych sprawozdań z wykonanych prac, które miał przekazywać do akceptacji zamawiającego (§ 7 ust. 4).

W czasie, w którym umowa łączyła pozwanego z M. G. (1) rzeczywiście oprócz raportu z awarii był podpisywany przez strony i S. J. protokół odbioru usunięcia awarii (k. 419 i 423). W okresie współpracy przez strony, gdy prezesem zarządu pozwanego był J. F. strony uznały, że fakty usunięcia awarii wystarczająco dokumentuje raport z awarii podpisany przez pracownika powoda (J. B. (3)) i kosztorys podpisany przez przedstawicieli pozwanego, tj. P. B. (1) i S. J.. Zeznania świadka J. F. w tej kwestii są wiarygodne. Zarówno ten świadek, jak i S. J. potwierdzili fakt usuwania awarii i to, że wymienione dokumenty wraz ze zleceniem wystarczająco dokumentowały fakt wykonania prac, a przecież ci świadkowie reprezentowali nie powoda, lecz pozwanego. Istotne jest także to, że wszystkie kosztorysy podpisał P. B. (1), który nie tylko był obecny przy usuwaniu niektórych awarii, choć, jak zeznał raczej ze względów logistycznych, oraz po porównaniu dokumentów dotyczące usuwania awarii uznawał, że kosztorys odzwierciedla zakres wykonanych przez powoda prac. Istotne jest to, że P. B. (1) był wskazany w umowie jako przedstawiciel pozwanego, koordynator. P. B. (1) potwierdzając kosztorysy uznawał, że odzwierciedlają one zakres pracy wynikających ze zlecenia pozwanego i z raportu z awarii. Fakt wykonania prac wynikających z kosztorysów, dołączonych przez powoda do faktury za usunięcie awarii, został potwierdzony przez S. J., inspektora nadzoru, a poprawność przedstawionych dokumentów potwierdził także prezes zarządu pozwanego J. F.. Brak na dokumentach dołączonych do pozwu podpisu S. J. wyjaśniła w swoich zeznaniach A. K. (2), a potwierdził to sam inspektor nadzoru. A. K. (2) zeznała, że kosztorysy po dostarczeniu ich pozwanemu potwierdzał P. B. (1), a następnie wracały one do powoda. Z reguły wówczas sprawdzał je S. J.. Świadek przygotowując dokumentację do sądu skserowała kosztorysy z podpisem P. B. (1), na których nie było podpisu S. J.. Zeznania świadka na temat chwili składania podpisu potwierdził S. J. wskazując, że sprawdzał te kosztorysy, które mu przedstawiono. Wówczas konfrontował raport z awarii z kosztorysem uznając jednak, że zakres wykonania prac związanych z usuwaniem awarii wynikał z raportu. Materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że także w poprzednich okresach, mimo obowiązywania analogicznej umowy, i świadczenia przez powoda usług polegających na usuwaniu awarii, dokumentowanie ich wykonania i zakresu następowało na podstawie identycznych dokumentów, tj. poza zleceniem pozwanego, raportem powoda z awarii i kosztorysem potwierdzonym przez P. B. (1). Jak zeznał J. F. strony uznały, że w praktyce raport potwierdzony przez przedstawicieli pozwanego będzie wystarczający do udokumentowania faktu usunięcia awarii. Jak zeznał ten świadek, strony uznały, że ważna jest treść, a nie tytuł dokumentu, a jest nim raport, a nie protokół odbioru (zeznania świadka J. F., rozprawa z dnia16 lipca 2019 r., 00.46.38, k. 429, s. 2). Identyczne były zeznania świadka M. G. (1).

Materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że strony de facto odstąpiły od formalnych wymagań dokumentowania usługi usunięcia awarii określonych w umowie, pomijając wynikający z niej obowiązek protokolarnego odbioru robót (§ 5 ust. 4). Nie doszło do zmiany umowy, bo taka zmiana wymagałaby pisemnego aneksu pod rygorem nieważności (§12). Wieloletniej praktyki nie tylko tolerowanej, ale wręcz zainicjowanej przez pozwanego, nie można jednak pomijać w kontekście żądania zapłaty wynagrodzenia.

Pojawia się pytanie, czy to, że umowa w § 5 ust. 5 i 7 do rozliczenia robót w zakresie usuwania awarii i do dokonania przez pozwanego zapłaty wynagrodzenia za usunięcie awarii wymagała protokołu odbioru przesądza o bezzasadności żądania pozwu w sytuacji, w której powód nie dysponuje takim protokołem? Tylko prima facie uprawniona jest twierdząca odpowiedź na postawione pytanie. Odmienną odpowiedź uzasadnia zdaniem Sądu Okręgowego nadmiar argumentów.

Po pierwsze, jak była o tym mowa, sam powód odstąpił od domagania się od powoda sporządzania protokołów odbioru z usunięcia awarii.

Po drugie, pozwany płacił powodowi wynagrodzenie z tego tytułu w poprzednich okresach, mimo braku takich dokumentów.

Po trzecie, o tym, że treść umowy w tej części nie była przez strony rozumiana w zakresie wymogów formalnych ściśle świadczy to, że zarówno § 5 ust. 5, jak i ust. 7 wymagały protokołu z usunięci awarii podpisanego przez kierownika budowy, a przecież umowa w § 5 ust. 11 nie wskazywała takiej osoby, co było uzasadnione śmiercią osoby, która u powoda poprzednio pełniła tę funkcję. Nawet zatem, gdyby protokół był sporządzony, to i tak nie spełniałby wymagań wynikających z umowy, a to z kolei, interpretując jej postanowienia ściśle, dawałoby pozwanemu podstawę do odmowy zapłaty wynagrodzenia. Przedstawiony argument świadczy o tym, że trzymanie się ściśle litery umowy nie prowadzi do zadawalających rezultatów.

Po czwarte, łącząca strony umowa, jak była o tym mowa poprzednio, miała charakter ramowy, natomiast poszczególne umowy o usunięcie awarii (o wykonanie usługi, o dzieło czy o roboty budowalne) były zawierane w oparciu o odrębne zlecenie pozwanego. Ostateczny jednak zakres prac wykonanych w jej ramach nie był z góry ustalony, bo przecież nie było możliwe określenie z góry, jakie prace są niezbędne do usunięcia awarii. Inaczej też niż w przypadku klasycznych umów (o dzieło czy o roboty budowlane) w przypadku usuwania awarii inaczej wygląda dokumentowanie wykonania prac. Trudno wyobrazić sobie zastosowanie identycznej procedury, jak w przypadku robót budowalnych, a więc zgłoszenie gotowości prac do odbioru, czekanie na przedstawicieli zamawiającego i spisywanie protokołu odbioru z podpisami stron. Z uwagi na charakter prac związanych z usuwaniem awarii protokół odbioru w istocie mógłby jedynie potwierdzić to, co wynika z raportu z usunięcia awarii. Poprawność takiego wniosku potwierdza treść protokołów sporządzanych w czasie obowiązywania poprzednich umów łączących pozwanego z M. G. (1). Protokoły te ograniczały się do stwierdzenia, że następuje odbiór elementów i części obiektu ujętych w odrębnych częściach kosztorysu i lakonicznego wskazania na awarię lub wymianę uszkodzonej części (k. 419, 423 i 426). W istocie protokoły nie zawierały żadnej treści istotnej z punktu widzenia świadczenia powoda usługi usunięcia awarii, lecz stanowiły jedynie formalny wymóg wynikający z umowy. Innymi słowy to, jaki był zakres prac związanych z usunięciem awarii i jej koszt wynika z raportu z awarii i kosztorysu. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, jeżeli pozwany potwierdzał wykonanie prac i ich zakres, to sam protokół nie miał, poza formalnym wymogiem, żadnego znaczenia.

Po piąte, z materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że powód sporządzając raport z awarii oraz kosztorys, potwierdzony przez przedstawiciela pozwanego wskazanego w umowie (P. B. (2)) i inspektora nadzoru (S. J.), poprawnie udokumentował fakt wykonania prac. Brak protokołu odbioru, poza niespełnieniem formalnej przesłanki wymaganej umowa nie podważa faktu wykonania usługi. Jak to jednak został podkreślone, nawet gdyby taki protokół był sporządzony, to i tak nie spełniałby wszystkich wymagań, bo nie byłoby pod nim podpisu kierownika budowy. Na marginesie dodać trzeba, że funkcja kierownika budowy, a także jego obowiązki i uprawniania wynikające z art. 22 i art. 23 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowalne (tekst jedn. Dz. U. z 2019 r. poz. 44) są dostosowanie do typowego procesu budowlanego, a nie do stwierdzania wykonywania niewielkich prac zawiązanych z usuwaniem awarii. Podobna uwaga dotyczy roli inspektora nadzoru (art. 25 prawa budowlanego).

Po szóste, jak była o tym mowa poprzednio, mimo niedołączenia przez powoda do pozwu kosztorysów podpisanych także przez S. J., materiał dowodowy potwierdza, że powód takimi dokumentami dysponuje. W każdym razie świadek S. J. potwierdził, że podpisywał kosztorysy, jeżeli zostały mu przestawione do podpisu.

Obrona pozwanego przed żądaniem wynagrodzenia za usuwanie awarii opiera się głównie o to, że umowa pozwalała powodowi na wystawienie faktury dopiero po protokolarnym odbiorze robót, a obowiązkiem powoda było zgłoszenie gotowości przedmiotu umowy do odbioru końcowego, sporządzenie i podpisanie protokołu odbioru. Ponieważ powód takimi dokumentami nie dysponuje, według pozwanego, niemożliwe jest ustalenia wartości robót i ich rozliczenie (k. 316-317).

Na temat braku wymaganych umową dokumentów była mowa poprzednio. Do każdej faktury był dołączony nie tylko raport z awarii, potwierdzający wykonanie prac, a przy usuwaniu awarii był obecny z reguły przedstawiciel pozwanego. Fakt usunięcia awarii dodatkowo potwierdza kosztorys sporządzony przez powoda (a konkretnie przez M. G. (1)) i sprawdzony przez przedstawicieli pozwanego: P. B. (1) i S. J.. W konwencji należy uznać, że powód wykazał zarówno wykonanie prac związanych z usuwaniem awarii, jak i wysokość należnego mu z tego tytułu wynagrodzenia, wynikającą z kosztorysu.

W związku z tym w ocenie Sądu Okręgowego w świetle § 5 ust. 3 umowy (w zw. z art. 750 i art. 735 § 1, art. 627 k.c. albo 647 k.c.) powodowi należy się z tego tytułu wynagrodzenie w wysokości wynikającej z faktur dołączonych do pozwu. Odmiennego wniosku nie uzasadnia to, że faktury z dokumentami były pozwanemu przedstawione w listopadzie 2018 r. transzami, bo strony ustaliły, że rozliczenie będzie następowało nie po usunięciu każdej awarii, lecz miesięcznie.

Rzeczywiście § 7 ust. 3 umowy nakładał na wykonawcę obowiązek sporządzania miesięcznych sprawozdań z wykonanych prac, które miał przekazywać pozwanemu do akceptacji. Umowa nie wskazywała jednak dokładnie o jakie prace chodzi i jakie znaczenie ma akceptacja zestawienia przez zamawiającego. Innym słowy, wbrew pozwanemu, nie ma podstaw do uznania, że zaniechania przez powoda sporządzenia takiego zestawienia uprawniało go odmowy zapłaty wynagrodzenia powoda.

Odnosząc się do roszczenie o wynagrodzenie za wykonanie usługi nawiertki z zasuwą Sąd Okręgowy zważył, że:

Powód wykonywał na rzecz pozwanego także usługi polegające na włączeniu do sieci wodociągowej pozwanego przyłącza wody wykonanego przez właściciela posesji. Właściciel posesji wykonywał przyłącze we własnym zakresie, natomiast powód, na zlecenie pozwanego, dokonywał podłączenia do sieci, tzw. nawiertka z zasuwą (wykonanie opaski na rurę z zasuwą). Polegała ona na montowaniu odpowiedniego urządzenia, które pozwala np. na zakręceniu wody. Powód w fakturach za wykonanie tej usługi określił należność na 400,00 zł.

Pozwany w odniesieniu do tej części żądania zarzucił, że protokoły odbioru dołączone przez powoda do pozwu nie zostały podpisane przez przedstawiciela pozwanego, lecz jedynie pracowników powoda. Ponadto do protokołów nie dołączono kosztorysów potwierdzonych przez kierownika budowy i inspektora nadzoru (k. 317).

Wbrew pozwanemu w odniesieniu do tej części roszczenia nie obowiązywały zasady wynikające z § 5 ust. 2 -15 łączącej strony umowy z dnia (...) (...) r. Odmiennego wniosku nie uprawnia § 1 tiret 9 umowy, zgodnie z którym wykonawca przyjął do wykonania także dokonywanie odbiorów technicznych przyłączy wodociągowych i kanalizacyjny, z zapewnieniem osoby uprawnionej do wykonania tych odbiorów. Umowa zobowiązywała powoda do dokonywania odbioru przyłączy, natomiast usługa tzw. nawiertki była wykonywana na podstawie odrębnych umów nazwanych „zleceniem”. Jak zeznał M. G. (1) powód występował w podwójnej roli: jako wykonawca usługi, za co należało mu się wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości 400,00 zł, i odbierający instalację wykonaną przez właściciela posesji przyłączanej, co było objęte wynagrodzeniem określonym w § 5 ust. 1 umowy (rozprawa z dnia 14 czerwca 2019 r., 00.31.06, k. 401, s. 2).

Zarzut pozwanego dotyczący braku potwierdzenia przez jego przedstawicieli protokołu odbioru robót ziemnych jest w ocenie Sądu Okręgowego chybiony.

Po pierwsze, usługa była wykonywana na postawie odrębnej umowy zlecenia zawartej przez strony, która nie wymagała, aby protokół odbioru był podpisany przez kierownika budowy i inspektora nadzoru.

Po drugie, umowa z dnia (...) (...) r. w § 5 ust. 3 -15 regulowała szczegółowo kwestie związane z usuwaniem awarii, natomiast, poza ogólnym wskazaniem w § 1 titer 9 umowy na obowiązek dokonywania odbiorów technicznych, nie poświęciła temu zagadnieniu większej uwagi.

Po trzecie, z jednoznacznej treści umów zlecenia na wykonanie usługi wynika, że jej wykonanie (wykonanie opaski) wymaga jedynie obecności inwestora lub osoby przez niego upoważnionej (pkt 9 umów zlecenia). Inwestorem był właściciel posesji. Pozwany nie twierdzi, że inwestorzy nie byli obecni przy wykonywaniu nawiertki; co więcej na protokołach odbioru z reguły figuruje ich podpis.

Po czwarte, z wiarygodnych zeznań świadków, w tym pracowników pozwanego i byłego prezesa J. F., wynika, że identyczne dokumenty powód przedstawiał pozwanemu w poprzednich okresach i nie były one przez niego kwestionowane.

W próżnię trafia więc zarzut pozwanego, że protokoły nie zawierały podpisów osób wymaganych przez § 5 ust. 5 i 7 umowy, pomijając kwestię braku kierownika budowy, o czym była mowa przy ocenie roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za usuwanie awarii. Ponadto w jeszcze większym stopniu niż w przypadku usuwania awarii trudno wyobrazić sobie udział klasycznych dla inwestycji dokumentów przy potwierdzaniu wykonania usług tego rodzaju.

Po piąte, pozwany po otrzymaniu faktury pozwanego za wykonanie usługi refakturował należność na właściciela posesji, czego pozwany nie negował.

Z przedstawionych względów i skoro wysokość wynagrodzenia za wykonanie usługi była ustalona w umowach zlecenia i wynosiła 400,00 zł roszczenie o zapłatę tego wynagrodzenia nie budziło zastrzeżeń Sądu Okręgowego. Podstawę roszczenia stanowią umowy zlecenia w zw. z art. 750 w zw. z art. 735 § 1 albo art. 627 k.c. Z przedstawionych względów należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę dochodzoną pozwem, tj. 135.659,93 zł.

Powód domaga się odsetek ustawowych za opóźnienie od wytoczenia powództwa. Z uwagi na niejasne sformułowanie żądania w tym zakresie w pkt 1 petitum pozwu, pełnomocnik powoda skonkretyzował je na rozprawie w dniu 16 lipca 2019 r. (0.38.48, k. 431, s. 2). Podstawę zasądzenia odsetek od dnia 15 lutego 2019 r. stanowi art. 481 § 1 i 2 k.c.

Koszty procesu związane z powództwem głównym obciążają w całości pozwanego (art. 98 § 1 i 3 k.c.). Na koszty należne powodowi składają się: opłata od pozwu (6.783,00 zł), wynagrodzenie pełnomocnika powoda w wysokości określonej w taryfie adwokackiej (5.400,00 zł) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł), ogółem 12.200,00 zł. Kwotę tę należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda.

Odnośnie powództwa wzajemnego Sąd Okręgowy zważył, że:

Pozwany (powód wzajemny) domaga się zasądzenia od powoda (pozwanego wzajemnego) kwoty 150.000,00 zł tytułem kary umownej przewidzianej w § 9 ust. 4 umowy z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 04 marca 2019 r. (k. 313). Pozwany uznał, że skoro powód odstąpił od umowy z dnia (...) (...) r., to w świetle jej § 9 ust. 4 należy mu się kara umowna. Pozwany zakwestionował ponadto skuteczność odstąpienia przez powoda od umowy i wyjaśnił sens tej klauzuli umownej dążeniem do ciągłości wykonywania przez powoda usług, a tym samym zabezpieczenia interesów pozwanego (k. 318-321).

Powód w odpowiedzi na pozew, wnosząc o oddalenie powództwa wzajemnego, poza zarzutem wygaśnięcia zobowiązania, a tym samym postanowienia o karze, podniósł, że kara umowna została zastrzeżona w § 9 ust. 4 na wypadek odstąpienia przez pozwanego od umowy, co koreluje z § 10 umowy przewidującym możliwość odstąpienia od umowy pozwanego. Powód odstąpił od umowy zgodnie z ogólną regulacją kodeksu cywilnego (k. 355 – 355, s. 2).

Przed przestąpieniem do rozważań na temat roszczenia Sąd Okręgowy poczynił dwie uwagi ogólne.

Pierwsza dotyczy zarzutu powoda o wygaśnięciu zobowiązania wynikającego z umowy z chwilą odstąpienia od niej, a tym samym postanowienia o karze umownej z tego tytułu. Zarzut ten jest chybiony. Zastrzeżenie kary za odstąpienie od umowy z powodu w razie wskazywanego w umowie naruszenia przez drugą stronę zobowiązania niepieniężnego jest dopuszczalne i skuteczne, a fakt odstąpienia od umowy nie powoduje wygaśnięcia zobowiązania z tego tytułu. Odmienne stanowisko powoda nie zasługuje na uwzględnienie.

Drugą uwagę wyraża myśl o braku konsekwencji pozwanego, który z jednej strony domaga się od powoda kary umownej za odstąpienie od umowy, a jednocześnie neguje skuteczność odstąpienia od umowy. Jeżeli powód nie odstąpił od umowy, jak twierdzi pozwany, to nie należy mu się kara umowna. Jak się wydaje, pozwany uznał, że powód zerwał umowę, a więc zaprzestał świadczenia usług bez uzasadnienia. Według pozwanego zastrzeżona kara miała go chronić przed taką właśnie sytuacją. W tym kierunku zmierzały też zeznania świadka J. F. (rozprawa z dnia 16 lipca 2019 r., 01.05.48-01.10.15, k. 430, s. 2). Świadek podkreślił jednak, że nie analizował tego postanowienia.

Zgodnie z art. 483 § 1 k.c., można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z naruszenia zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna).

Na tle art. 65 k.c. należy przyjąć kombinowaną metodę wykładni, opartą na kryteriach subiektywnym i obiektywnym. Zgodnie z tą metodą wykładni, priorytetową regułę interpretacyjną oświadczeń woli, składanych indywidualnie adresatom, stanowi rzeczywista wola stron. Jeżeli chodzi o oświadczenia woli ujęte w formie pisemnej, czyli wyrażone w dokumencie, to sens tych oświadczeń ustala się przyjmując za podstawę wykładni przede wszystkim tekst dokumentu. W procesie jego interpretacji podstawowa rola przypada językowym regułom znaczeniowym. Wykładni poszczególnych wyrażeń dokonuje się z uwzględnieniem kontekstu, w tym także związków treściowych występujących między zawartymi w tekście postanowieniami (np. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995 nr 12, poz. 168).

Literalne brzmienie § 9 ust. 4 umowy prowadzi do wniosku, że zamawiającemu należy się kara umowna za odstąpienie przez wykonawcę od umowy, niezależnie od przyczyn odstąpienia.

Rację ma jednak powód, że taka wykładnia postanowienia budzi zastrzeżenia i więcej argumentów przemawia za tym, że obejmuje ono sytuację, w której to zamawiający odstępuje od umowy.

Po pierwsze, tego rodzaju klauzule dotyczące kar umownych są najczęściej spotykane w praktyce (zastrzeżenie kary umownej na rzecz zamawiającego w przypadku „odstąpienia przez niego od umowy z powodu okoliczności, za które odpowiada wykonawca”).

Po drugie, za takim sensem § 9 ust. 4 umowy przemawia jej korelacja z § 10 umowy, który przewidywał tylko możliwość odstąpienia od umowy przez zamawiającego. Łatwo obronić tezę o ścisłym związku § 10 ust. 1 pkt 1 i 3 umowy z jej § 9 ust. 4. Umowa nie przewidywała prawa powoda do odstąpienia od umowy, trudno byłoby zresztą przyjąć, że wykonanie tego prawa mogłoby zostać obwarowane karą umowną. Prima facie rację ma pozwany, że w § 9 ust. 4 chodzi o zerwanie umowy przez powoda. Opowiedział się za tym także świadek J. F.. Przeczy mu jednak to, że § 9 ust. 4 stanowi o odstąpieniu od umowy, a to nie może być traktowane jako zerwanie umowy, lecz skuteczne rozwiązanie umowy na skutek oświadczenia woli jednej ze stron. O tym, że w istocie kara została zastrzeżona na wypadek odstąpienia od umowy przez zamawiającego świadczy właśnie to, że § 10 ust. 1 pkt 1 umowy przewiduje takie uprawnienie, gdy wykonawca przerwał wykonanie umowy oraz jej nie kontynuuje pomimo wezwania w ciągu 4 dni. Uprawnienie pozwanego do odstąpienia od umowy zostało też szerzej ujęte w § 10 ust. 1 pkt 3, a więc na wypadek nienależytego wykonania umowy przez powoda. Wprawdzie jest ono nieprecyzyjne, bo trudno uznać prawo do odstąpienia od umowy w razie drobnego uchybienia, ale potwierdza to przedstawianą wykładnię § 9 ust. 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 i 3 umowy.

W konsekwencji i skoro pozwany nie odstąpił od umowy nie ma podstaw do żądania kary umownej.

Nawet jednak, gdyby uznać inaczej i rzeczywiście rozumieć § 9 ust. 4 umowy jako zastrzegający karę na wypadek odstąpienia przez powoda od umowy, to i tak nie należy się ona pozwanemu.

Po pierwsze, w świetle art. 483 § 1 k.c. kara należy się za naruszenie zobowiązania przez dłużnika, a więc za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego. Nie sposób za dopuszczalne i skuteczne uznać zastrzeżenie kary za odstąpienie od umowy przez stronę, która korzysta z uprawnienia do odstąpienia od umowy wynikającego z przepisów prawa. Taka kara była sprzeczna z art. 483 § 1 k.c., bo przecież strona korzystająca z prawa do odstąpienia nie narusza zobowiązania. Kwestia ta jest oczywista w świetle tego unormowania i nie ma potrzeby analizowania zagadnienia z punktu widzenia rozszerzenia odpowiedzialności w ramach swobody dopuszczalnej przez art. 473 § 1 k.c., bo i on dotyczy odpowiedzialności za naruszenie zobowiązania.

Powód wykazał, że odstąpił od umowy na podstawie art. 491 § 1 k.c. W dniu 09 stycznia 2019 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty należności w kwocie 135.659,93 zł w terminie tygodnia pod rygorem odstąpienia od umowy. W odpowiedzi pozwany odmówił zapłaty wskazując na brak wymaganych umową dokumentów. W dniu 11 lutego 2019 r. powód złożył pozwanemu oświadczenie o odstąpieniu od umowy na podstawie art. 491 § 1 k.c. W związku z tym i skoro powód wykonał ustawowe prawo do odstąpienia od umowy nie było podstaw, nawet w razie prezentowanej przez pozwanego interpretacji § 9 ust. 4 umowy, do obciążenia powoda karą umowną. W przypadku przyjęcia, że odstąpienie od umowy było bezskuteczne, jak twierdzi pozwany, też odpadła przyczyna uzasadniająca żądanie zapłaty kary.

Z przedstawionych względów powództwo wzajemne w ocenie Sądu Okręgowego należało oddalić jako bezzasadne w świetle art. 483 § 1 k.c. i § 9 ust. 4 umowy i zasądzić od pozwanego na rzecz powoda, w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c., należne mu koszty procesu stanowiące wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości określonej w taryfie adwokackiej (5.400,00 zł).

Apelację od opisanego wyżej wyroku wniósł pozwany - powód wzajemny, który zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu sygnatura akt VI GC 58/19 wydany w dniu 26 lipca 2019 w całości. Przedmiotowemu rozstrzygnięciu zarzucił:

1.  Sprzeczność istotnych ustaleń ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym polegającym na uznaniu, że podstawą roszczenia powódki była umowa z dnia (...) (...) roku, podczas gdy dochodzone roszczenie kontestowane co do zasady i co do wysokości przez pozwaną dotyczyło okresu poprzedzającego zawarcie przedmiotową umowę pomimo tego, że faktury VAT co do których powód dochodzi swojego żądania zostały wystawione już po zawarciu wspomnianej umowy.

W razie nieuwzględnienia powyższego zarzutu, nadto zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na uznaniu, że pozwana znajdowała się w zwłoce ze spełnieniem świadczenia, w wyniku czego powódka uprawniona była do odstąpienia od umowy, podczas gdy pozwana nie była w zwłoce z zapłatą świadczenia, gdyż powódka nie spełniła warunków umownych, które uprawniały ją do wystawienia faktur VAT a w efekcie czego do odstąpienia od umowy,

2.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, która przejawiała się w:

-

wybiórczej analizie zgromadzonego materiału dowodowego oraz dowolnej ocenie zawartej przez strony umowy z dnia (...) 2018 roku, która doprowadziła do konstatacji, iż Strony nie muszą przestrzegać postanowień umownych, które same sobie narzuciły jako profesjonaliści w obrocie gospodarczym, kosztem licznych odstępstw faktycznych, nigdzie nie ujętych w formie pisemnej,

- uznaniu, że powódka spełniła wymóg umowny polegający na uzyskaniu podpisu inspektora nadzoru budowlanego pod wymaganą dokumentacją, podczas gdy powódka nigdy nie doręczyła dokumentacji z podpisem wspomnianej osoby, a przedłożyła ją dopiero w toku postępowania sądowego na kopii posiadanych przez siebie dokumentów, pomimo tego, iż pozwana wzywała pisemnie na etapie przedsądowym do okazania między innymi tegoż podpisu,

-

uznanie, że protokół odbioru końcowego jest dokumentem równoznacznym z raportem z realizacji usługi, podczas gdy nie są to dokumenty tożsame i nie powinny być traktowane w tożsamy sposób, zwłaszcza, że powódka posługiwała się protokołem odbioru końcowego także w zakresie dochodzonego roszczenia, rozróżniając oba dokumenty,

-

uznanie, iż podpis na części załączników dołączonych do faktury VAT przez P. B. (1) można uznać za akceptację całości dokumentacji, podczas gdy świadek ten zeznał, że jedynie porównywał teoretycznie przedmiot zgłoszenia i kosztorys wykonawczy nie sprawdzając czy prace zostały faktycznie wykonane, a wskazane części zamontowane.

3.  Sprzeczność istotnych ustaleń z zebranym materiałem dowodowym, polegająca na uznaniu za udowodnione, iż powódka wykorzystała części do usunięcia awarii wskazane w kosztorysach,

podczas gdy nie przemawia za tym żadny z przedstawionych dowodów, a contrario zeznania świadka P. B. (1) jako osoby, która podpisała się pod dokumentami wskazują, iż osoba ta podpisała się jedynie po porównaniu charakteru usuniętej awarii i listy części, które mogłyby być zamontowane do ich usunięcia, zaznaczając jednocześnie, iż nie dokonywała weryfikacji osobistej co do tego, że części te rzeczywiście zostały wykorzystane.

-

Naruszenie art. 101 kpc poprzez zasądzenie na rzecz powódki kosztów procesu i uznanie, iż pozwana dała powód do wytoczenia powództwa, podczas gdy z ustaleń faktycznych sądu wynika, iż powódka wezwała pozwaną do zapłaty należności; pozwana wezwała powódkę do spełnienia warunków umownych, na co powódka odpowiedziała odstąpieniem od umowy nie ustosunkowując się do żądań pozwanej. Tak więc pozwana nie dała podstaw do wytoczenia niniejszego powództwa, zwłaszcza, iż nie otrzymała żadnych wyjaśnień ze strony powodowej co do przedstawionych pisemnie twierdzeń.

W zakresie powództwa wzajemnego, zarzucił:

1.  Naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, w szczególności łączącej strony umowy poprzez uznanie, iż Strony nie zmierzały do ustalenia, iż Wykonawca na wypadek odstąpienia przez niego od umowy zobowiązany będzie zapłacić Zlecającemu karę umowną, podczas gdy zobowiązanie takie wynika wprost z treści umowy oraz z zeznań byłego prezesa zarządu powódki wzajemnej jako osoby, która konstruowała przedmiotową umowę.

2.  Naruszenie art. 65 par 1 i 2 k.c. poprzez błędną jego wykładnie i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż niezbędna jest kombinowana wykładnia oświadczeń woli w sytuacji, gdy zapis umowny jest jasny i nie wymaga dodatkowej rozszerzającej wykładni oświadczeń woli, oraz zwłaszcza, gdy zapis umowny jest zbieżny z oświadczeniem osoby, która tworzyła te zapisy umowne tj. byłego prezesa (...) sp. z o.o.

3.  Naruszenie art. 483 par 1 k.c. poprzez uznanie, iż nałożenie kary umownej za odstąpienie od umowy przez jedną ze stron byłoby sprzeczne z treścią naruszonego przepisu i co za tym idzie nieważne, a w konsekwencji naruszenie art. 473 par 1 k.c. poprzez uznanie iż ustalona przez strony kara umowna wykracza poza ramy swobody kształtowania umów wyznaczonych naruszonym przepisem,

podczas gdy prawidłowa wykładnia naruszonych przepisów prowadzi do wniosku, iż dopuszczalne jest w ramach swobody zawieranych umów między profesjonalnymi podmiotami gospodarczymi wprowadzenie takich zapisów, które nakładają karę umowną na stronę za odstąpienie od umowy. Niewykonanym zobowiązaniem, o którym mówi art. 483 par 1 k.c. jest przeto przerwanie świadczenia usługi i niezrealizowanie umowy przez pozwaną wzajemną w sytuacji, w której powódka wzajemna wzywała ją do przedłożenia brakującej dokumentacji i prosiła o ustosunkowanie do wyliczonych uchybień. Powódka wzajemna liczyła przy tym na pełną realizację umowy, ponieważ nie posiadała pracowników, którzy mogliby zastąpić usługi świadczone przez (...) sp. z o.o. Zważywszy na obligatoryjny - a nie fakultatywny – zapis dotyczący kary umownej, roszczenie o zapłatę kary umownej staje się wymagalne z chwilą zaistnienia zdarzenia przewidzianego w umowie, a więc odstąpienia od umowy.

Mając powyższe na względzie apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku tj:

1.  oddalenie powództwa głównego w całości,

1.  zasądzenie kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego tytułem powództwa głównego, od powódki na rzecz pozwanego według norm przepisanych,

2.  zasądzenie kwoty wynikającej z powództwa wzajemnego tj. 150 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 marca 2019 roku do dnia zapłaty,

3.  zasądzenie kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego od powódki na rzecz pozwanego co do roszczenia wzajemnego według norm przepisanych

ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do jej ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Toruniu.

Wniósł też o zasądzenie od powódki (pozwanej wzajemnej) na rzecz pozwanej (powódki wzajemnej) kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, że powód i pozwany wzajemny na jego pisma przed procesowe nie zajął stanowiska i nie wyjaśnił mu, iż strony wcześniej nie respektowały postanowień umowy oraz jaka była praktyka, w sytuacji gdy u pozwanego - powoda wzajemnego doszło do zmian w zarządzie. Jego zdaniem oświadczenie powoda - pozwanego wzajemnego o odstąpieniu od umowy nie było zasadne. W tej sytuacji zarzucił, iż nie dał powodu do wytoczenia powództwa. Potwierdził, że w istocie w przeszłości należności były regulowane co nie oznacza, iż było to zgodne z prawem, a w szczególności z zawartymi umowami. Podtrzymywał swoje stanowisko o skutecznym zastrzeżeniu kary umownej.

Powód i pozwany wzajemny nie wniósł odpowiedzi na apelację.

Sąd Apelacyjny zważył, że:

Odnośnie powództwa głównego.

W istocie zgodzić się należy z apelującym, iż podstawą roszczenia powoda i pozwanego wzajemnego za faktury dołączone do pozwu tylko częściowo była umowa stron z dnia (...) 2018 r., gdyż dokumentacja dołączona do poszczególnych faktur, w szczególności w postaci zleceń, w znacznej części powstała nawet kilka miesięcy przed zawarciem tej umowy. Również część faktur została wystawiona przed datą podpisania tej umowy. Roszczenia o zapłatę za te należności wynikają zatem z wcześniejszej umowy stron, której treści nie załączyły one do akt, przy czym pozwany - powód wzajemny nie zarzucał naruszenia tej umowy. Nie ma to jednak wpływu na rozstrzygnięcie, ponieważ nie zostało ono oparte o dosłownym brzmieniu umowy stron z (...) r., ale w związku z długotrwałą wcześniejszą współpracą stron o wykształconą w jej toku praktykę. Natomiast fakt zawarcia umowy za poprzedni rok o zbliżonej treści wynika z zeznań świadków i stron. W tej sytuacji zarzuty stawiane przez pozwanego - powoda wzajemnego co do nieudokumentowania przez powoda - pozwanego wzajemnego jego wierzytelności zgodnie z umową z (...) r. mogą dotyczyć tylko zleceń wystawionych po tej dacie, a skoro nie udowodnił on treści umowy za poprzedni rok, zarzuty co do wcześniejszych zleceń są bezprzedmiotowe.

Należy przypomnieć, że błąd w ustaleniach faktycznych nie jest uchybieniem samym w sobie (niejako zawieszonym w próżni). Zawsze jest wynikiem naruszenia prawa procesowego, najczęściej właśnie przez błąd logiczny popełniony przy ocenie materiału dowodowego (art. 233 § 1 kpc). Ustalenie bowiem faktów polega na prawidłowym kojarzeniu ich z przeprowadzonymi dowodami.

Trzeba zauważyć, iż strona stawiająca zarzut naruszenia art. 233 kpc musi zbudować podejmowaną polemikę na argumentach jurydycznych i nie jest wystarczającym, aby przeciwstawiła tej ocenie wyłącznie ocenę własną, jej zdaniem poprawną. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt II CKN 817/00).

W tej sytuacji stawiany przez apelującego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, że pozwany - powód wzajemny znajdował się w zwłoce ze spełnieniem świadczenia w wyniku czego powód - pozwany wzajemny był uprawniony do odstąpienia od umowy stanowi tylko polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi Sądu Okręgowego i ich oceną prawną. Sam apelujący wskazał, że nie płacił powodowi - pozwanemu wzajemnemu również za faktury dotyczące zleceń wynikających z wcześniejszej umowy, przy czym w żaden sposób nie udowodnił, iż w jej treści stawiane były wymogi uprawniające go do wystawienia tych faktur, których nie spełnił. Przeprowadzone postępowanie dowodowe w postaci zeznań świadków i stron potwierdziło natomiast, że przez okres wieloletniej współpracy wykształcił się przyjęty przez strony sposób dokumentowania wykonanej pracy i jej kosztów. Nawet jeżeli pozwany - powód wzajemny odnosząc się do literalnej treści umowy z dnia (...) r. mógł mieć wątpliwości w tym zakresie, to w pierwszej kolejności powinien wyjaśnić je z poprzednim zarządem, który podpisał umowę i znał uzgodnienia stron oraz praktykę. Ponadto zastrzeżenia te mogły dotyczyć jedynie zleceń wystawionych po podpisaniu tej umowy, a nie poprzednich. Pozwany - powód wzajemny nie może negatywnych konsekwencji podjętych przez siebie decyzji, których nie oparł o wcześniejsze ustalenia przerzucać na drugą stronę kontraktu. Świadczy to o jego zwłoce w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej.

Sąd Okręgowy wszechstronnie rozważył materiał dowody zebrany w sprawie mający znaczenie dla rozstrzygnięcia, zaś wnioski płynące z przeprowadzonych dowodów są poprawne logicznie i umotywowane. Wobec powyższego nie sposób przyjąć, że Sąd I instancji naruszył dyspozycję art. 233 kpc. Podkreślić należy, iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest wystarczające natomiast przekonanie strony o innej niż przyjął sąd doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie - I Wydział Cywilny z 2016-06-17, I ACa 193/16; tak też postanowienie SN z 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00; wyrok SN z 12 kwietnia 2001 r. II CKN 588/99; postanowienie SN z 10 stycznia 2002 r. II CKN 572/99).

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Okręgowy nie dokonał wybiórczej analizy zgromadzonego materiału dowodowego i nie poczynił ustalenia, że strony nie muszą przestrzegać postanowień umownych. Sąd ten natomiast dokonał wykładni oświadczeń woli stron w kontekście nie tylko dosłownego brzmienia umowy z dnia 26.08.2018 r., ale także zgodnego zamiaru stron umowy i jej celu oraz ustalonej między stronami praktyki ukształtowanej w toku wieloletniej współpracy zgodnie z dyspozycją przepisów art. 56 kc i art. 65 § 1 i 2 kc.

Na tle art. 65 kc należy przyjąć kombinowaną metodę wykładni, opartą na kryteriach subiektywnym i obiektywnym. Stosowanie kombinowanej metody wykładni do czynności prawnych inter vivos obejmuje dwie fazy. W pierwszej fazie sens oświadczenia woli ustala się, mając na uwadze rzeczywiste ukonstytuowanie się znaczenia między stronami. Oznacza to, że uznaje się za wiążący sens oświadczenia woli, w jakim zrozumiała go zarówno osoba składająca, jak i odbierająca to oświadczenie. Decydująca jest zatem rzeczywista wola stron (wyrok SN z 20.09.2007 r., II CSK 244/07, LEX nr 487508). W oparciu o takie kryteria ustaleń faktycznych dokonał Sąd Okręgowy. Nie można w tej sytuacji stawiać zarzutu dowolności i wybiórczości. To apelujący chce pominąć zeznania świadków i stron oraz oprzeć się wyłącznie na dosłownym brzmieniu wybranych zapisów umowy z dnia 26.08.2018 r., która jak już o tym była mowa ma zastosowanie tylko do części faktur będących przedmiotem żądania pozwu głównego. W ocenie Sądu odwoławczego nie ma w tym miejscu potrzeby powtarzać prawidłowych ustaleń Sąd I instancji do których wystarczy się odwołać.

Wskazać jedynie należy, iż zgodnie z umową stron inspektora nadzoru powoływał zamawiający, zatem to on powinien wyjaśnić ze swoim inspektorem nadzoru dlaczego wykonawca dysponował w toku procesu podpisaną przez inspektora nadzoru dokumentacją, a on nie. Dla przypomnienia wskazać wypada tu na treść zeznań świadków zwłaszcza A. K. (2) i S. J., które powinny rozwiać wątpliwości apelującego w tym zakresie.

Skoro strony umowy przez lata współpracy zgodnie rozumiały, że raport końcowy realizacji usługi jest tożsamy z protokołem odbioru, to Sąd nie mógł w tym zakresie poczynić odmiennych ustaleń faktycznych. Wskazać tu należy przykładowo na zeznania świadków: M. G. (2) (nagranie 01:08:34), A. K. (2) (nagranie 03:18:52), J. F. (nagranie 00:16:59 do 00:23:13 i 00:46:38), którzy uznawali, że ważna jest treść a nie tytuł dokumentu.

To w jaki sposób i czy prawidłowo swoje obowiązku w toku realizacji umowy wykonywał świadek P. B. (1) jako koordynator powołany przez zamawiającego może być przedmiotem ustaleń pomiędzy pozwanym - powodem wzajemnym a świadkiem, gdyż ich w tym zakresie łączył stosunek zlecenia. W konsekwencji bezzasadny jest zarzut sprzeczności dokonanych ustaleń, że powód - pozwany wzajemny wykorzystał części do usunięcia awarii wskazane w kosztorysach. Skoro świadek P. B. jak przyznaje apelujący podpisał się pod kosztorysami to spełniony jest jeden z wymogów formalnych do wystawienia faktury do czego tak ścisłe znaczenie przywiązuje skarżący. Natomiast to czy wykonywał swoje obowiązki należycie nie obarcza powoda - pozwanego wzajemnego, skoro został on powołany do tych czynności przez pozwanego - powoda wzajemnego.

Wbrew stanowisku apelującego nie ma podstaw aby uznać, iż nie dał on powodu do wytoczenia procesu o zapłatę i dlatego nie ma obowiązku zwrócić przeciwnikowi poniesionych przez niego kosztów. Przepis art. 101 kpc reguluje zasadę zawinienia będącą wyjątkiem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98). Obowiązek zwrotu kosztów procesu zostaje nałożony na powoda mimo wygrania przez niego procesu w przypadku kumulatywnego spełnienia dwóch przesłanek: – niedania powodu do wytoczenia sprawy, – uznania przy pierwszej czynności procesowej żądania pozwu. Pozwany - powód wzajemny zapomina, że nie uznał on przy pierwszej czynności roszczenia powoda - pozwanego wzajemnego, a nawet nie uznaje ich do tej pory. Ponadto przed odmową uznania roszczeń powoda o zapłatę pomimo wezwań przed procesowych winien on w uzyskać wiedzę od swojego poprzedniego zarządu o praktyce stron w toku jej wieloletniej współpracy, a nie przerzucać tego obowiązku na kontrahenta. Zatem nie są spełnione przesłanki umożliwiające zastosowanie tego przepisu.

Skoro jak wynika z powyższego zarzuty apelacji co do rozstrzygniecie o powództwie głównym okazały się bezzasadne to apelacja w tej części podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

Odnośnie powództwa wzajemnego.

Zgodnie z przepisem art. 483 § 1 kc Można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna).

Do przedmiotowo istotnych elementów zastrzeżenia kary umownej zalicza się określenie zobowiązania (albo pojedynczego obowiązku), którego niewykonanie lub nienależyte wykonanie rodzi obowiązek zapłaty kary. Karę umowną strony mogą bowiem zastrzec na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania w ogólności (zobowiązania obligującego dłużnika do świadczenia polegającego na daniu, czynieniu, zaniechaniu lub znoszeniu); mogą też powiązać karę z poszczególnymi przejawami niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (np. zwłoką dłużnika, spełnieniem świadczenia niewłaściwej jakości).

Oprócz wspomnianego przepisu art. 483 § 1 kc granice dopuszczalnego kształtowania konstrukcji kary umownej wyznaczają także kryteria wskazane w art. 358 1 kc oraz art. 58 § 1 i 2 k.c.

Kara umowna stanowi surogat odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania, co oznacza tożsamość przesłanek odpowiedzialności kontraktowej na podstawie art. 471 kc i art. 483 kc, o ile nie zostaną zmodyfikowane przez strony umowy. Z przywołanych przepisów wynika, że dłużnik, który nie wywiązał się z obowiązków umownych, ponosi co do zasady odpowiedzialność kontraktową, o ile nie udowodni, że nienależyte wykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które nie odpowiada. Obowiązkiem wierzyciela jest zatem tylko wykazanie istnienia więzi obligacyjnej (ważnie zawartej umowy, niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika, a także faktu poniesienia oraz wysokości szkody). Dłużnika, który chce się uwolnić od odpowiedzialności kontraktowej, obciąża natomiast obowiązek wykazania, że nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (wyrok SA w Białymstoku z 24.11.2017 r., I ACa 509/17, LEX nr 2451323).

Przepis art. 473. § 1 kc stanowi, że Dłużnik może przez umowę przyjąć odpowiedzialność za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu oznaczonych okoliczności, za które na mocy ustawy odpowiedzialności nie ponosi. Apelujący zarzucając naruszenie tego przepisu pomija jednak, że w sytuacji skutecznego skorzystania z uprawnień ustawowych do odstąpienia od umowy nie mamy do czynienia z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania.

Mając na uwadze powyższe uwagi natury ogólnej należy stwierdzić, że nie narusza zobowiązania (poprzez jego niewykonanie lub nienależyte wykonanie) ten, kto korzysta z ustawowych uprawnień np. do odstąpieniu od umowy i czyni to zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie naruszając ani postanowień umownych, ani ustawowych.

W doktrynie i orzecznictwie dopuszcza się możliwość zastrzegania kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy (zob. uchwala siedmiu sędziów Sądu Najwyższego III CZP 61/03, OSNC 2004/5/69, wyrok SN z dnia 20 października 2006 r., IV CSK 154/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 117), jednak podkreślić trzeba, że i w takiej sytuacji zastrzeżenie kary umownej dotyczy wypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, z którym powiązane było oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Pamiętać bowiem należy, iż żądanie zapłaty kary mownej może odnieść skutek tylko wtedy gdy spełnione są przesłanki odpowiedzialności kontraktowej omówione wyżej, co nie miało miejsca w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy, a pomija to skarżący. Samo skuteczne skorzystanie z ustawowego prawa do odstąpienia od umowy nie uzasadnia zatem żądania zapłaty kary umownej jeżeli nie zostaną spełnione pozostałe przesłanki odpowiedzialności.

W przedmiotowej sprawie strony uregulowały jedynie sytuacje umownego prawa odstąpienia od umowy przez zamawiającego (§ 10 umowy).

Powód - pozwany wzajemny jako wykonawca skorzystał w tej sytuacji z ustawowego prawa odstąpienia od umowy na podstawie art. 491 § 1 kc.

Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że odstąpienie od umowy przez powoda - pozwanego było skuteczne, a apelujący w tym zakresie nie podnosi zarzutów na podstawie art. 233 kpc, a w konsekwencji dokonania błędnych ustaleń faktycznych lub naruszenie prawa materialnego.

Z zeznań świadka J. F. (z dnia 16 lipca 2019 r. 01:05:48) wynika, że przy podpisywaniu umowy nie analizowali szczegółowo postanowienia § 9 umowy. W tej sytuacji oceny jego treści świadek dokonał na rozprawie nie w kontekście zgodnego zamiaru stron i celu jaki strony miały w chwili zawarcia umowy. Wskazał jednak, że pozwany - powód wzajemny chciał się zabezpieczyć przed zerwaniem umowy przez powoda - pozwanego wzajemnego czyli nagłym zaprzestaniem wykonywania zobowiązania. Do takiej sytuacji jednak nie doszło gdyż złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy było poprzedzone wezwaniem do zapłaty w zakreślonym dodatkowym terminem i uprzedzeniem o możliwości złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy (pismo z 9 stycznia 2109 r.). Pozwany - powód wzajemny odmówił jednak zapłaty do czego jak była mowa powyżej nie miał podstaw. Dopiero wówczas pismem z dnia 11 lutego 2019 r. powód - pozwany wzajemny odstąpił od umowy na podstawie art. 491 § 1 kc. Nie było to zatem nagłe zaprzestanie świadczenia obowiązków umownych, nie doszło w konsekwencji do naruszenia umowy przez pozwanego i powoda wzajemnego poprzez zaprzestanie jej wykonywania lub nienależyte wykonanie.

Skarżący zarzucając Sądowi Okręgowemu dowolną ocenę zeznań świadka J. F. pomija wszystkie wskazane wyżej okoliczności choć nie kwestionuje dokonanych w tym zakresie ustaleń Sądu, a także zeznania świadka M. G. (2) (nagranie z dnia 14 czerwca 2019 r. 00:43:59). Jego zarzuty stanowią zatem jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji, który nie naruszył dyspozycji przepisu art. 233 kpc.

Prawidłowo również Sąd Okręgowy wskazał, że należy zastosować kombinowane metody wykładni postanowień umowy stron zastrzegających karę umowną to jest § 9 ust. 4 w powiązaniu z § 10 ust. 1 pkt 1 i 3 umowy. Świadek J. F. potwierdził zeznając, że chodziło o zabezpieczenie przed zerwaniem umowy przez powoda i pozwanego wzajemnego. Świadek M. G. (2) zeznał natomiast, że kara umowa mogła się należeć zmawiającemu jedynie gdyby odstąpienie od umowy było bezzasadne. Przy czym zgodzić się należy z tezą Sądu Okręgowego, iż odstąpienie od umowy zgodnie z przepisami nie może być utożsamiane z zerwaniem umowy. W całości należy zgodzić się z argumentacją Sądu Okręgowego w tym zakresie. Skarżący natomiast dopuszcza się w apelacji kolejnego uproszczenia bezzasadne wywodząc, że zapisy umowy w tym zakresie są jasne i nie wymagają żadnej wykładni pomijając przesłanki odpowiedzialności z tytułu kary umownej opisane wyżej, których nie udowodnił.

Nie doszło zatem do naruszenia przez Sąd Okręgowy prawa materialnego 65 § 1 i 2 kc i art. 483 § 1 kc i art. 473 § 1 kc.

Wobec powyższego apelacja co do rozstrzygnięcia Sądu o powództwie wzajemnym również była bezzasadna i dlatego podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

Jednocześnie na podstawie art. 350 § 1 kpc należało z urzędu sprostować błędnie wpisaną siedzibę pozwanego w zaskarżonym wyroku.