Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 254/19

1.

2.WYROK

2.1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2020 r.

4.Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Janusz Jaromin

Sędziowie: SA Stanisław Stankiewicz (spr.)

SO del. do SA Dorota Mazurek

Protokolant: st. sekr. sądowy Anita Jagielska

5.przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Sulęcinie Kamilli Hartman

6.po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2020 r.

7.sprawy J. Z. (1)

8.oskarżonej z art. 148 § 1 k.k.

9.na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

10.od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

11.z dnia 8 sierpnia 2019 r. sygn. akt II K 148/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że przyjmuje, iż oskarżona J. Z. (1) działała w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. P. (1) i obniża wymierzoną jej karę pozbawienia wolności do 9 (dziewięciu) lat,

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części,

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. W. K. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, a nadto koszty dojazdu w kwocie 185 (sto osiemdziesiąt pięć) złotych, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

IV.  zwalnia oskarżoną w całości od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym, w tym od opłaty za obie instancje..

SSO del. do SA Dorota Mazurek SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 254/19

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 8 sierpnia 2019 r., sygn. akt II K 148/18

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

1.Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

1.STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Obrońca oskarżonej zarzucił w apelacji: „na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k.:

1. naruszenia przepisów prawa procesowego, tj. art. 7 k.p.k. przez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającego na uznaniu przez Sąd
I instancji, że dowód z wyjaśnień oskarżonej w postaci przyznania się do zarzucanych jej czynów jest wystarczający do przypisania jej winy podczas, gdy
z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie można wysunąć takich samych wniosków. Powyższe przełożyło się na błędne uznanie przez Sąd I instancji, że oskarżona J. Z. (1) działała z zamiarem zabicia pokrzywdzonego, podczas gdy w istocie oskarżona działała w obronie własnej broniąc się przez bezpośrednim zamachem M. P. (1) zagrażającym jej życiu,

2. naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny wyjaśnień złożonych przez oskarżoną, polegających na uznaniu, sprzecznie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, że zachowanie oskarżonej po zadaniu ciosu było jedynie wynikiem oszołomienia i widokiem dużej ilości krwi tryskającej z rany pokrzywdzonego, podczas gdy zachowanie J. Z. (1) już wówczas zmierzało do ratowania życia M. P. (1)

3. naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów wykraczającej poza możliwości merytoryczne Sądu I instancji, a wymagających wiadomości specjalnych, polegających na przyjęciu przez sąd, że działanie oskarżonej było wynikiem oszołomienia spowodowanym widokiem upadku pokrzywdzonego na podłogę i tryskaniem dużej ilości krwi, podczas gdy sąd nie jest biegłym psychologiem posiadającym wiadomości specjalne umożliwiające stwierdzenie wystąpienia u oskarżonej stanu oszołomienia,

4. powyższe skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych polegającym na przyjęciu, że oskarżona działała z zamiarem zabicia pokrzywdzonego, a jej działanie po zadanym ciosie było wywołane stanem oszołomienia i nie zmierzało do ratowania życia pokrzywdzonego, podczas gdy w istocie oskarżona nie działała z zamiarem zabicia M. P. (1) i po zadanym ciosie udzielała mu pierwszej pomocy w celu ratowania jego życia - zaś sam akt zadania ciosu był spowodowany atakiem M. P. (1) zagrażającym jej życiu, zatem zachowanie oskarżonej nastawione było wyłącznie na obronę własnego życia i zdrowia, a więc mieściło się w granicach obrony koniecznej.”

Nadto, na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k., zarzucił:

„1. naruszenie art. 25 § 1 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji gdy oskarżona działała w ramach obrony koniecznej broniąc się przed atakiem M. P. (1).”

Nadto, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k., zarzucił:

„1. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonej J. Z. (1) kary pozbawienia wolności polegającą na nieuwzględnieniu przez Sąd
I instancji przy wymiarze kary okoliczności łagodzących, mających wpływ na wymiar kary, w efekcie czego Sąd wymierzył karę rażąco niewspółmierną do wagi popełnionej przez oskarżoną czynów i zaistniałych w sprawie okoliczności łagodzących, podczas gdy uwzględnienie przez Sąd okoliczności takich jak: próba ratowania życia pokrzywdzonego przez oskarżoną w postaci wykonania telefonu na pogotowie, uciskania rany, powinny wpłynąć niższy wymiar kary.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja obrońcy J. Z. (1) zasługiwała na częściowe uwzględnienie, stąd spowodowała określoną zmianę zaskarżonego wyroku. Wprawdzie merytorycznie nietrafne były zasadnicze zarzuty wniesionej skargi odwoławczej, jak i przywołana na ich poparcie argumentacja, domagająca się przede wszystkim uniewinnienia oskarżonej (wobec stwierdzenia, iż działała ona w warunkach obrony koniecznej z art. 25 § 1 k.k.), względnie przyjęcia zabójstwa typu uprzywilejowanego (w afekcie), określonego w art. 148 § 4 k.k., tudzież - uchylenia zaskarżonego wyroku z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania, jednakże nie bez racji obrońca zwrócił uwagę, iż zachowanie oskarżonej J. Z. (1), w niepowtarzalnych realiach przedmiotowej sprawy, nie było jednak działaniem podjętym w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego, co - w konsekwencji - skutkowało złagodzeniem jej odpowiedzialności karnej. Przed omówieniem tych zmian konieczne jest jednak, w pierwszym rzędzie, odniesienie się do najdalej idących zarzutów, sformułowanych w omawianej apelacji.

Na wstępie wskazać należy, że wniesiona skarga odwoławcza została - co do zasady - niewłaściwie skonstruowana. Mianowicie jej autor, nie bacząc na samoistność postawionego zarzutu obrazy prawa materialnego (art. 438 pkt 1 k.p.k.) i jakby nie ufając jego skuteczności (artykułowana obraza art. 25 § 1 k.k.), podniósł nadto zarzuty z art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., tj. naruszenia przepisów postępowania oraz błędu w ustaleniach faktycznych (str.1-2 apelacji oraz treść jej uzasadnienia). Tymczasem z punktu widzenia kontroli odwoławczej istotne jest rozróżnianie pierwotnych źródeł uchybienia i jego następstw. Wypada zatem przypomnieć po raz kolejny, że obraza prawa materialnego ma miejsce tylko wtedy, gdy stan faktyczny został w orzeczeniu ustalony prawidłowo, a nie zastosowano do niego właściwego przepisu prawa materialnego (zob. np. postanowienia SN: z 09.01.2002 r., V KKN 319/99, LEX nr 53010; z 02.12.2008 r., III KK 230/08, LEX nr 491425; z 26.10.2016 r., II KK 272/16, LEX nr 2139245; z 08.05.2015 r., III KK 333/14, LEX nr 1713025). Z obrazą prawa karnego materialnego mamy do czynienia w szczególności wówczas, gdy dokonano jego błędnej wykładni, co finalnie doprowadziło do uznania, że doszło do wyczerpania znamion innego czynu zabronionego niż tego, którego znamiona w istocie zostały wyczerpane (por. np. postanowienie SN z 20.11.2008 r., V KK 158/08, OSNwSK 2008/1/2340). Natomiast nie ma obrazy prawa materialnego wówczas, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę (zob. np. wyroki SN: z 23.07.1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974/12/223; z 02.08.1978 r., I KR 155/78, OSNPG 1979/3/52). W takich wypadkach podstawą odwoławczą powinien być zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku (a nie obrazy prawa materialnego), albo obrazy prawa procesowego, jeżeli wadliwość orzeczenia jest wynikiem błędnych ocen sądu (por. np. postanowienia SN: z 09.01.2002 r., V KKN 319/99, LEX nr 53010; z 06.02.2007 r., III KK 407/06, LEX nr 467593; z 15.02.2007 r., IV KK 234/06, LEX nr 445859). W świetle powyższego obrońca deklarując już w petitum apelacji zarzut obrazy prawa materialnego - art. 25 § 1 k.k., także w warstwie argumentacyjnej wywiedzionej skargi wdaje się w polemikę z ustaleniami faktycznymi, prezentując własną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, która sprowadza się do odmiennego (od ustalonego przez Sąd I instancji) stwierdzenia, że działanie oskarżonej – „zadanie ciosu nożem było spowodowane atakiem M. P. (1) zagrażającym jej życiu”. Skarżący nie dostrzega przy tym, że o zasadności naruszenia przepisów prawa materialnego można mówić wtedy, gdy w sposób wadliwy dokonano subsumcji normy prawnej do trafnie ustalonego stanu faktycznego. Natomiast skoro obrońca wyraźnie kwestionuje jednak ustalenia faktyczne, a jednocześnie próbuje wykazać, że doszło do naruszenia prawa materialnego, to taki sposób dedukcji należy uznać za nieprawidłowy, albowiem - jak już wyżej zaznaczono - tylko niekwestionowany stan faktyczny może być następnie podstawą procesu subsumcji. W świetle powyższego, w takim układzie procesowym, podniesiony w omawianej skardze odwoławczej zarzut obrazy prawa materialnego (art. 25 § 1 k.k.), ma charakter zarzutu alternatywnego, a więc będzie stanowił przedmiot oceny sądu ad quem dopiero wówczas, gdy zostaną zaaprobowane ustalenia faktyczne (por. postanowienie SN z 19.10.2016 r., V KK 239/16, LEX nr 2148667).

Z uwagi na charakter zarzutów sformułowanych przez autora apelacji, a przede wszystkim na sposób argumentacji zaprezentowanej w uzasadnieniu skargi odwoławczej, generalnie ogniskującej się wokół dwóch zasadniczych postulatów obrońcy - przyjęcia obrony koniecznej z art. 25 § 1 k.k. ( vide petitum), względnie też - przyjęcia przestępstwa uprzywilejowanego, określonego w art. 148 § 4 k.k., tj. zabójstwa pod wpływem silnego wzburzenia ( vide str. 7 apelacji in fine), Sąd Apelacyjny za zasadne uznał kompleksowe ustosunkowanie się do wszystkich podnoszonych zarzutów i wniosków apelacji (art. 457 § 3 k.p.k.).

I tak podnoszony zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k., którym obrońca oskarżonej J. Z. (1) starał się wykazać działanie ww. w warunkach obrony koniecznej, był zupełnie merytorycznie nieuzasadniony. Skarżący nie wskazał racjonalnych argumentów, które generalnie podważałyby sposób gromadzenia i przeprowadzenia dowodów przez Sąd I instancji, czy też analizę i ocenę zebranego materiału dowodowego przedstawioną w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. De facto argumentacja obrony generalnie stanowi jedynie ponowną próbę forsowania, wykluczonej już przez Sąd Okręgowy tezy, że działania oskarżonej J. Z. (1) stanowiły reakcję obronną na rzekomy „atak M. P. (1) zagrażający jej życiu”. Wprawdzie sąd ad quem nie podzielił w całości wszystkich poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych ( in concreto w zakresie przyjęcia zamiaru bezpośredniego zabójstwa), to jednak generalnie pisemne motywy zaskarżonego wyroku spełniają odpowiednie wymogi ustawowe, a nadto zawierają rzeczową odpowiedź na podstawowe kwestie akcentowane przez skarżącego. Skoro zaś obrońca nie stawia nawet w apelacji zarzutu naruszenia art. 424 § 1 k.p.k., to w tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny bezspornie może się w tym zakresie do uzasadnienia Sądu I instancji generalnie odwoływać. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że sposób wykonania obowiązku określonego w art. 457 § 3 k.p.k., w odniesieniu do zarzutów i wniosków apelacji (art. 433 § 2 k.p.k.), jest przecież pochodną, z jednej strony – jakości i kompletności wywodów zawartych w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji, zaś z drugiej strony – treści zarzutów apelacji oraz wspierającej ją argumentacji (zob. np. postanowienia SN: z 25.04.2017 r., V KK 423/16, LEX nr 2288128; z 01.06.2017 r., III KK 5/17, LEX nr 2321862). Jeśli zatem sąd orzekający w swoim uzasadnieniu generalnie dokona należytej oceny wszystkich istotnych okoliczności, dokona odpowiednich ustaleń faktycznych (będących konsekwencją określonej oceny materiału dowodowego), tudzież w sposób pełny przedstawi argumentację prawną, to oparcie zarzutów apelacji na tych samych elementach, które były już wcześniej należycie rozważone przez sąd I instancji (co wynika z uzasadnienia wyroku) – uprawnia sąd odwoławczy do ograniczenia swojego uzasadnienia w znacznym zakresie oraz odesłania do tej właśnie argumentacji. Rzecz zatem w tym, że w przedmiotowej sprawie zasadnicze kwestie artykułowane w apelacji obrońcy oskarżonej (a które miałyby skutkować uwolnieniem jej od odpowiedzialności karnej), były już wnikliwie i wszechstronnie rozważone przez Sąd Okręgowy, także w tym zakresie, który stanowi osnowę (sedno) tej skargi odwoławczej, tj. w odniesieniu do rzekomego działania J. Z. (1) w warunkach obrony koniecznej (art. 25 § 1 k.k.).

Nieprzekonujące i gołosłowne było powołanie się na naruszenie dyrektywy art. 7 k.p.k., czego skutkiem - zdaniem obrońcy – miało być nie przyjęcie, że oskarżona „działała w obronie własnej broniąc się przed bezpośrednim zamachem M. P. (1) zagrażającym jej życiu”. W szczególności do wysunięcia takiego twierdzenia dalece niewystarczające jest to, że przyjęte przez Sąd Okręgowy założenia dowodowe nie odpowiadają preferencjom skarżącego, który zebrany w sprawie materiał dowodowy potraktował w sposób nadzwyczaj lakoniczny, wybiórczy i dowolny. W tym miejscu - jedynie dla porządku - trzeba przypomnieć, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeżeli tylko: 1) jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy; 2) stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego; 3) jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto motywy orzeczenia zostały logicznie przedstawione w uzasadnieniu wyroku (por. np. wyroki SN: z 09.11.1990 r., WRN 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; z 04.07.1995 r., IIKRN 72/95, Prok. i Pr. 1995, z. 11-12; z 03.09.1998 r., V KKN 104/98, Prok. i Pr. 1999, z. 2, poz. 6; postanowienia SN: z 01.09.2010 r., IV KK 78/10, OSNwSK 2010/1/1653; z 18.12.2012 r., III KK 298/12, LEX nr 1232292; z 28.04.2015 r., II KK 89/15, LEX nr 1682543). Tymczasem w omawianej apelacji generalnie,
nie wykazano, aby którykolwiek z powyższych warunków nie został
in concreto dotrzymany. Z kolei okoliczność, że oceniono poszczególne dowody (a w tym wyjaśnienia składane przez oskarżoną J. Z. (1)), w aspekcie ich wiarygodności, nie w taki sposób, jak życzyłby sobie tego skarżący wcale jeszcze nie oznacza, że w procesie ich weryfikacji doszło do naruszenia reguły z art. 7 k.p.k. Naturalnie odmienna ocena dowodów – korzystna dla ww. oskarżonej – jest prawem jego obrońcy, jednakże nie wynika z niej samo przez się, by taka analiza dokonana w niniejszej sprawie charakteryzowała się dowolnością.

W szczególności Sąd Okręgowy wyjaśnił wszystkie istotne okoliczności zdarzenia, które wykluczały możliwość przyjęcia, iż J. Z. (1) godząc nożem swojego konkubenta - M. P. (1), odpierała jego bezpośredni, bezprawny zamach (art. 25 § 1 k.k.), względnie też przekroczyła granice obrony koniecznej. Nie ma również uzasadnionych przesłanek do formułowania przez obrońcę tezy, że to wyłącznie wyjaśnienia oskarżonej mogły być podstawa dokonania ustaleń faktycznych, stąd „w istocie zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przypisania oskarżonej winy za zarzucany jej w akcie oskarżenia czyn, gdyż działała ona w granicach obrony koniecznej” (str. 4 apelacji). Skarżący, z sobie wiadomych powodów, zdaje się zatem nie dostrzegać zarówno zeznań m.in. J. M. (1), E. S. (1), K. T., funkcjonariuszy Policji biorących udział w ujęciu oskarżonej, relacji pozostałych świadków, jak też protokołów: oględzin miejsca z dokumentacją fotograficzną, oględzin i otwarcia zwłok wraz z dokumentacją fotograficzną, oględzin J. Z. (1), tudzież wniosków płynących z uzyskanych w toku postępowania specjalistycznych opinii biegłych. Trzeba zauważyć, że oskarżona nie negowała samego faktu zadania pokrzywdzonemu ciosu nożem, skutkującego jego śmiercią. Wprawdzie w swoich wyjaśnieniach J. Z. (1) opisywała okoliczności dotyczące analizowanego zdarzenia, a z ich treści wynikało, że została zaatakowana przez pokrzywdzonego, jednakże jej depozycje podlegały szczególnie wnikliwej ocenie Sądu I instancji, który wskazywane w wyjaśnieniach ww. okoliczności, trafnie i rzeczowo skonfrontował z pozostałymi, zgromadzonymi w sprawie dowodami oraz poddał rzetelnej ocenie. I tak, słusznie Sąd I Instancji podkreślił, mając w polu widzenia całokształt zebranego w toku postępowania materiału dowodowego (we wzajemnym powiązaniu), że pokrzywdzony w momencie ugodzenia go przez J. Z. (1) nożem, znajdował się w pozycji siedzącej, na wersalce (wykluczającej przeprowadzanie ataku na osobę oskarżonej). Nadto twierdzenia J. Z. (1), starającej się w toku procesu forsować stanowisko, iż do ugodzenia M. P. (1) nożem doszło w trakcie szarpaniny pomiędzy nią, a pokrzywdzonym, która miała miejsce w kuchni (dokładniej - w okolicach usytuowania lodówki), w szczególności w świetle wniosków i treści wypływających z opinii biegłego specjalisty medycyny sądowej M. S. (k. 417-418 i 1062-1064), jawią się wprost jako niewiarygodne. Ww. biegły wskazał wprost, że „(…) po wnikliwej analizie materiału dowodowego, a szczególnie plam krwawych znajdujących się w miejscu ujawnienia zwłok w mieszkaniu we wsi R., należy stwierdzić, że wersja przebiegu zdarzenia przedstawiana przez podejrzaną nie w pełni koreluje z rozmieszczeniem śladów krwawych. Biegły wskazał też, że gdyby przebieg zdarzeń był rzeczywiście taki, jaki wskazywała J. Z. (1), to nie powinno dojść do powstania plam krwawych na łóżku pod oknem i na stojącej przy nim ławie. Obecność intensywnych plam krwawych na łóżku i ławie świadczy natomiast o tym, że do zadania pokrzywdzonemu ciosu nożem doszło w tym właśnie miejscu, tj. wówczas, gdy siedział on na łóżku (nie zaś w kuchni w okolicach lodówki). Biegły zasadnie zwrócił także uwagę w swojej opinii na przebieg kanału rany (był prawie pionowy) i skonstatował, że z medycznego puntu widzenie, biorąc również pod uwagę wzrost podejrzanej (154 cm – jak sama podała), tudzież wzrost pokrzywdzonego (165 cm), to te okoliczności również wskazują, iż do ugodzeniu nożem doszło wówczas, gdy M. P. (1) znajdował się w pozycji siedzącej na łóżku, nie zaś w okolicznościach wskazywanych w wyjaśnieniach J. Z. (1) (opinia biegłego z dziedziny medycyny sadowej - k. 418). Nie dziwi przy tym postąpienie Sądu I instancji, który obdarzył dowód z opinii biegłego walorem wiarygodności i w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku trafnie stwierdził: „(…) podążając tokiem logicznego wszakże rozumowaniu biegłego, gdyby do zdarzenia doszło tam, gdzie podaje oskarżona, czyli w kuchni, to tam właśnie powinny znajdować się ślady, takie jakie zostały ujawnione w pokoju w okolicach ławy, wersalki, pieca i ciała pokrzywdzonego, a takich śladów w kuchni nie było." (str. 10 uzasadnienia wyroku SO). Wnioski sporządzonej opinii ww. biegłego są zaś logiczne, zgodne z doświadczeniem życiowym i wskazaniami wiedzy. Przy czym, nie można na gruncie przedmiotowej sprawy abstrahować od tego, że ww. opinia nie została przez Sąd Okręgowy „bezkrytycznie przyjęta”, co bezpodstawnie stara się przedstawić apelujący, gdyż ustalenia zaprezentowana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dotyczące przebiegu kluczowego momentu zdarzenia, zostały oparte na dogłębnej analizie także pozostałych dowodów, we wzajemnym ich powiązaniu, o czym wprost przekonują pisemne motywy zaskarżonego wyroku.

Tymczasem obrońca oskarżonej, kwestionując dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę wyjaśnień oskarżonej oraz wchodząc w polemikę z ustaleniami poczynionymi przez tenże Sąd (w analizowanej kwestii) zupełnie pomija także okoliczność, że nie posiadała ona na swoim ciele żadnych śladów wskazujących na to, że M. P. (1) w dniu zdarzenia dokonał bezprawnego i bezpośredniego ataku na jej zdrowie i życie. Wersji prezentowanej przez oskarżoną, w tym fragmencie, w którym przekonywała ona, że przed ugodzeniem pokrzywdzonego nożem, była też przez niego duszona (wyjaśnienia oskarżonej - k.181), przeczy też zgromadzony materiał dokumentarny, tj. protokół oględzin J. Z. (1) z dnia 15.04.2018 r. wraz z materiałem poglądowym (k. 260-267). Z opisu przeprowadzonych oględzin jasno wynika, że na szyi i okolicach ww. nie posiadała żadnych śladów świadczących o duszeniu lub podduszeniu. Wprawdzie na prawej stronie szyi J. Z. (1) ujawniono świeże zadrapanie, jednakże wedle oskarżonej stanowiło ono tylko rozdrapany strup.

Za trafnością poczynionych przez Sąd I instancji, a kwestionowanych przez autora apelacji ustaleń faktycznych w tym zakresie, przemawia też rodzaj relacji, jaki łączył oskarżoną z pokrzywdzonym. Na podstawie obszernego materiału dowodowego Sąd I instancji dokonał w części motywacyjnej wyroku rzetelnej oceny więzi i zależności panujących pomiędzy ofiarą, a oskarżoną. Ich obraz odtworzony na podstawie relacji świadków: K. T., J. M. (1), E. S. (1), J. P., D. P., M. P. (1), Ł. P. (1), S. J. oraz raportu historii interwencji i informacji o zgłoszeniach - ujawnia, iż w czasie trwania związkuM. P. (1)i oskarżonej, w ich mieszkaniu wielokrotnie, pod wpływem alkoholu, wszczynane były awantury, w trakcie których dochodziło również do aktów przemocy. Nie jest jednak tak, że to oskarżona była wyłącznie osobą atakowaną przez pokrzywdzonego (pasywną), skoro „(…) niewłaściwe, nacechowane różnymi formami agresji zachowania J. Z. (1) i M. P. (1) miały charakter wzajemny. Strony tkwiły w niezdrowym związku, nadużywały alkoholu i stosowały przemoc, przy czym to na pewno oskarżona, a nie pokrzywdzony, używała wobec konkubenta niebezpiecznych narzędzi.” (str. 17 uzasadnienia wyroku SO). Okoliczności tych obrońca nawet nie próbował w wywiedzionej apelacji kwestionować.

Autor apelacji dokonując własnej, subiektywnej i autorskiej oceny dowodów, pomija także zeznania świadków (sąsiadów pokrzywdzonego i oskarżonej), których relacje nie wskazywały na to, aby w dniu zdarzenia miała miejsce w mieszkaniu M. P. (1) szczególnie intensywna w swoim przebiegu awantura. Sąd I instancji, opierając się na relacjach m.in. E. S. (1), J. M. (1) oraz S. J., trafnie ustali, iż w mieszkaniu pokrzywdzonego tego dnia było cicho. Warto natomiast przypomnieć, że wówczas, gdy dochodziło pomiędzy M. P. (1), a J. Z. (1) do kłótni i rękoczynów, to sąsiedzi słyszeli wtedy krzyki, wyzwiska, słowem „(…) było ich słychać na cały blok". E. S. (1) zeznała w dniu 27.04.2018 r. „(…) w dniu zdarzenia nie słyszałam żadnej awantury. Jak oni się kłócili to krzyczeli, byli głośni. Od momentu kiedy M. P. (1) wyszedł z mieszkania (przyp. jej mieszkania) do momentu kiedy J. Z. (1) przyszła do nas nie było słychać żadnych krzyków.” (k. 225). Inny z sąsiadów - J. M. relacjonował „(…) zanim przyszła J. Z. (1) to nie słyszałem żadnego rumoru, nie przypominam sobie bynajmniej. To było tak, że M. P. (1) poszedł, był u nich spokój, a po jakimś czasie przybiegła J. Z. (1) zakrwawiona." (k. 228). Autor apelacji, z sobie wiadomych powodów, pomija te relacje, odwołuje się natomiast jedynie do wyjaśnień J. Z. (1), które miałyby (w przekonaniu skarżącego) wskazywać na to, że w dniu zdarzenia, w mieszkaniu pokrzywdzonego odbywała się typowa, znana uprzednio sąsiadom „ze słyszenia” awantura, połączona ze stosowaniem przemocy przez pokrzywdzonego (szarpanie, duszenie). Tego rodzaju okoliczności nie znalazły jednak potwierdzenia w wyżej wskazanych relacjach (tudzież wyżej opisanych dowodach dokumentarnych), jak trafnie dostrzegł to Sąd i instancji. Nie sposób także racjonalnie wywodzić, że ww. świadkowie (sąsiedzi), którzy wcześniej rejestrowali takie zdarzenia, tym razem by go nie spostrzegli, względnie mieliby przedstawiać o nim fałszywe relacje. Zestawienie tych wszystkich okoliczności wskazuje, że oskarżona J. Z. (1), zadając pokrzywdzonemu uderzenie nożem, w rzeczywistości nie odpierała żadnego bezpośredniego i bezprawnego zamachu z jego strony, a konstatacji tej nie zmienia okoliczność, że do ugodzenia M. P. (1) doszło w trakcie kolejnej werbalnej kłótni. Owa kłótnia, jak wynika to ze zgromadzonego materiału dowodowego, nie stanowiła jednak żadnego „novum” w relacjach partnerskich oskarżonej i pokrzywdzonego. Przeciwnie, była ona jedną z kolejnych, zaś to, że w ich trakcie, oskarżona J. Z. (1) była stroną równie aktywną, samo przez się także wyklucza sformułowaną przez obrońcę gołosłowną tezę, że zachowanie oskarżonej zostało przez nią podjęte w warunkach obrony koniecznej. Rzecz bowiem w tym, że ten kontratyp, zgodnie z treścią art. 25 § 1 k.k., materializuje się bowiem wówczas, gdy sprawca czynu zabronionego dokonuje go odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Tymczasem, jak już wyżej zaznaczono, działaniu oskarżonej nie towarzyszyły tego rodzaju uwarunkowania.

Reasumując, zupełnie nieuprawnione było zatem domaganie się przez obrońcę przyjęcia, że oskarżona działał w warunkach obrony koniecznej (art. 25 § 1 k.k.), czy też przekroczenia jej granic. Materiał dowodowy w żadnej mierze nie daje podstaw do uznania, że doszło do bezpośredniego zamachu na zdrowie i życie J. Z. (1) który usprawiedliwiałby użycie przez nią noża i zadanie nim ciosu w szyję pokrzywdzonego. Zadanie M. P. (1) ciosu nożem, nie było zatem żadną akcją obronną, a po prostu reakcją oskarżonej na wywoływanie przez pokrzywdzonego kolejnej kłótni. Używanie narzędzia, takiego jak nóż, przeciwko osobie, która nie dokonywała bezprawnego i bezpośredniego ataku na jakiekolwiek dobro chronione oskarżonej, nie może skutkować przyjęciem kontratypu obrony koniecznej (czy też jej przekroczenia), zaś zaprezentowana w tym zakresie, racjonalna ocena Sądu I instancji zasługuje na aprobatę (str. 8 in fine i nast. uzasadnienia SO).

Zupełnie nieuzasadnione były też twierdzenia obrońcy, że oskarżona dopuściła się zabójstwa działając „pod wpływem silnego wzburzenia." Charakter przestępstwa określonego w art. 148 § 4 k.k. uzasadniony jest strona podmiotową – silnym wzburzeniem, usprawiedliwionym okolicznościami stanowiącymi podłoże emocjonalne, na którym zrodził się zamiar dokonania czynu zabronionego. Nie sposób jednak podzielić twierdzeń apelującego, że ustalenia w tym zakresie są domeną wyłącznie biegłych, gdyż wymagają wiadomości specjalnych. Jak słusznie zauważył to bowiem Sąd Najwyższy, silne wzburzenie jest kategorią prawną i powinnością sądu jest ustalenie, czy występowało w danym wypadku, czy też nie oraz czy było usprawiedliwione okolicznościami (por. postanowienie SN z 29.05.2003 r., III KK 74/03, LEX nr 80701). Mając zatem na uwadze realia przedmiotowej sprawy, a w tej mierze wcześniejsze okoliczności związane z pożyciem oskarżonej z pokrzywdzonym (nadużywanie alkoholu, awantury połączone z wzajemnym stosowaniem przemocy), tudzież fakt, że pokrzywdzony w trakcie zadania mu ciosu nożem znajdował się w pozycji siedzącej, a więc w krytycznym momencie ani nie uderzał, ani też nie dusił J. Z. (1), to nie sposób racjonalnie dopatrywać się owego „czynnika emocjonalnego”, który miał rzekomo spowodować u oskarżonej „istotne zakłócenie równowagi psychicznej”, na co wskazuje obrońca. Autor apelacji nie dostrzega także, że - w zakresie wykluczenia możliwości przyjęcia działania oskarżonej J. Z. (1) pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami (art. 148 § 4 k.k.) - Sąd I instancji także rzeczowo i obszernie wypowiedział się w pisemnych motywach zapadłego rozstrzygnięcia: (…) nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia. Jak wynika z opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologa bezsporne jest, że u oskarżonej stwierdzono cechy osobowości nieprawidłowej dyssocjalnej, silne wieloletnie uzależnienie od alkoholu, wychowanie się w dysfunkcyjnej rodzinie, w której oskarżona byłą ofiarą przemocy (w tym także seksualnej), objawy depresyjne, jednakże te zaburzenia nie miały wpływu na jej zdolność rozpoznania znaczenia popełnionego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Oskarżona zna i rozumie znaczenie podstawowych norm społecznoprawnych i wie, że należy ich przestrzegać. W trakcie popełnienia zarzucanego jej czynu znajdowała się w stanie upojenia alkoholowego. Było to upojenie alkoholowe proste, nie pierwsze u oskarżonej, o typowym dla niej przebiegu, dlatego też mogła i powinna ona przewidzieć swoje zachowanie pod wpływem alkoholu. Faktem jest, że oskarżona tkwiła w toksycznym związku, w którym strony nawzajem dopuszczały się wobec siebie przemocy, jednakże z obrazu oskarżonej, jaki można odtworzyć na podstawie niniejszej sprawy nie jawi się ona jako ofiara maltretowania przez M. P. (1).” (str. 20 uzasadnienia wyroku SO). Tymczasem, jak już wyżej zaznaczono, o działaniu sprawcy pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, można mówić wyłącznie wówczas, gdy owo działanie sprawcy zrodziło się w takiej szczególnej sytuacji, w której gwałtowna reakcja człowieka jest w sposób obiektywny w pewnym stopniu usprawiedliwiona i zrozumiała i z tego też względu ocena etyczno-moralna sprawcy jest mniej surowa i prowadzi do wniosku, że zasługuje on na mniejsze społeczne potępienie. Jedynie zatem taki afekt, który powstał w szczególnej sytuacji motywacyjnej i to takiej, która do pewnego stopnia uzasadnia i tłumaczy jego powstanie, może być uznany za usprawiedliwiający działanie sprawcy. Takie jednak okoliczności w realiach przedmiotowej sprawy, z pewnością nie wystąpiły co trafnie skonstatował Sąd I instancji (str. 21 uzasadnienia SO).

Brak jest też podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonej a tempore criminis, co dokładnie zostało ustalone w toku postępowania, zaś opinie biegłych lekarzy psychiatrów są w tej materii jasne i jednoznaczne. Wprawdzie biegli rozpoznali u oskarżonej osobowość nieprawidłowa, dyssocjalną, a w czasie czynu - upojenie alkoholowe proste, ale nie miało to wpływu na poczytalność J. Z. (1). Biegli stanowczo i jasno podkreślali, że u podstaw zachowania oskarżonej w czasie czynu leżało nadużywanie alkoholu i zahamowanie mechanizmów samokontrolowania się, a nie jej doświadczenia z dzieciństwa. Zarówno biegli lekarze psychiatrzy, jak i biegła psycholog wskazywali, że J. Z. (1) znała reakcje swojego organizmu na alkohol, wiedziała o potrzebie swego leczenia odwykowego (podejmowała takie leczenie w przeszłości), a mimo to nadużywała alkoholu, to nie sposób tłumaczyć zachowania oskarżonej - co zdaje się czynić skarżący - ani działaniem w afekcie , ani tez nawet przekroczeniem granic obrony koniecznej, co słusznie dostrzegł Sad I instancji (str. 20 i n. uzasadnienia SO). Nadto uzyskano od tychże biegłych lekarzy psychiatrów (i biegłej psycholog) opinie uzupełniające, przy czym ww. biegli na rozprawie odpowiadali na szczegółowe pytania tak sądu, jak i stron. Nota bene w protokole rozprawy znajdują się także wyraźne (i to poczynione trzykrotnie) zapisy – „ Strony nie mają więcej pytań do biegłego” (k.1022v). Jeśli zatem w tych okolicznościach obrońca w dalszym ciągu sugeruje, że pewne kwestie nie zostały jednak dostatecznie wyjaśnione przez tychże „ biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii” (str. 5 apelacji in fine), zaś przed zamknięciem przewodu sądowego nie składał żadnych wniosków dowodowych ( vide protokół rozprawy - k.1063), to wydaje się, że rzekome niejasności „co do wiedzy fachowej i wiadomości specjalnych posiadanych jedynie przez biegłych” autor apelacji winien jednak zapisać po stronie własnych zaniedbań i zaniechań.

W świetle powyższego, wbrew odmiennym twierdzeniom obrońcy nie doszło w omawianym zakresie do obrazy art. 7 k.p.k., a w konsekwencji do dokonania błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, skoro działania podjęte przez oskarżoną z pewnością nie stanowiły obrony przed bezpośrednim, bezprawnym atakiem na zdrowie i życie J. Z. (1), ani też nie było to zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia. Warto przypomnieć, że o dopuszczeniu się przez Sąd I instancji tych uchybień generalnie można by zasadnie twierdzić jedynie wówczas, gdyby trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez ten sąd z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiadała zasadom logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może natomiast sprowadzać się do samej tylko ogólnikowej i jednostronnej polemiki z ustaleniami i wnioskami sądu orzekającego wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, jak to przedstawiono w uzasadnieniu apelacji obrońcy, zamiast rzeczowego wskazania konkretnych uchybień w zakresie wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, których to dopuścił się ten sąd przy ocenie materiału dowodowego.

W tej sytuacji także i kategoryczne twierdzenia skarżącego obrońcy oskarżonej o rzekomej obrazie prawa materialnego (art. 25 § 1 k.k.), jawią się jako gołosłowne i zupełnie nieprzystające do realiów sprawy.

Nie były natomiast całkowicie pozbawione racji te twierdzenie apelującego (zamieszczone tak w petitum apelacji, jak i w uzasadnieniu), które wskazywały, że Sąd Okręgowy w sposób nazbyt uproszczony ocenił zachowanie J. Z. (1) po zadaniu ciosu nożem, tj. uciskanie rany M. P. (1), tudzież jej starania o wezwanie karetki pogotowia. Oczywiście, w pewnym aspekcie, próby uciskania rany i prośby kierowane przez J. Z. (1) do sąsiadów (J. M. (1) i K. T.) o wezwanie pogotowia do pokrzywdzonego stanowiło zapewne rezultat oszołomienia, jednak okoliczności te - w przekonaniu sądu ad quem – winny zostać uwzględnione przy ustaleniach strony podmiotowej popełnionego czynu zabronionego i skutkować przyjęciem zamiaru ewentualnego, nie zaś bezpośredniego przestępstwa zabójstwa. W tym miejscu zaznaczyć jednak trzeba, że apelujący w ogóle nie dostrzegł aspektów przedmiotowych, a z podniesionych w zarzucie okoliczności opisywanego postąpienia oskarżonej, wyciąga niezasługujący na akceptację wniosek, że nie miało miejsca żadne „oszołomienie” oskarżonej po zadaniu ciosu nożem i ujrzeniu dużej ilości krwi, gdyż „(…) oskarżona nie działała z zamiarem zabicia M. P. (1) i po zadanym ciosie udzielała mu pierwszej pomocy w celu ratowania jego życia. Zaś sam fakt zadania ciosu był spowodowany atakiem M. P. (1) zagrażającym jej życiu, zatem zachowanie oskarżonej nastawione było wyłącznie na obronę własnego życia i zdrowia, a więc mieściło się w granicach obrony koniecznej” (str. 5 in fine - str. 6 in principio apelacji). Twierdzenia te są jednak zdecydowanie za daleko idące. Okoliczności zdarzenia, generalnie trafnie zostały ustalone przez Sąd I instancji, przy czym wbrew oczekiwaniom skarżącego, biegli lekarze psychiatrzy i biegła psycholog (jak już wyżej zaznaczono), nie pozostawili poza swoimi opiniami rzekomo innych niewyjaśnionych okoliczności, wymagających dodatkowych wiadomości specjalnych. Trudno bowiem zakładać (co zdaje się czynić obrońca), że w realiach sprawy wypity alkohol, w powiązaniu z widokiem dużej ilości krwi, którą pokrzywdzony tracił, nie wprowadził oskarżonej w określony stan emocjonalny, tym bardziej, że po krwi tej stąpała, miała ją na ubraniu i na rękach, skoro przede wszystkim sama J. Z. (1) wskazała, że w pewnym momencie kierowały nią emocję, gdyż in concreto - wpadła w panikę (wyjaśnienia oskarżonej - k.177), a co więcej - będąc w mieszkaniu sąsiadów miała nawet problem z samodzielnym wybraniem numeru telefonu na pogotowanie (zeznania J. M. (1) k.163). Z kolei, przy uwzględnieniu chociażby umiejscowienia ciosu, kanału rany i rodzaju obrażeń odniesionych przez pokrzywdzonego (przecięcie lewej tętnicy szyjnej z masywnym krwotokiem), nie można uznać, że działaniem zmierzającym „bezpośrednio do ratowania życia” i w ogóle nie wskazującym na zamiar zabójstwa, niezależnie od pozostałych okoliczności sprawy (tylko jak chce obrońca – „działaniem w warunkach obrony koniecznej”, względnie „pod wpływem silnego wzburzenia”) - było chwilowe przytrzymanie przez oskarżoną rany M. P. (1) koszulką, tudzież prośba do sąsiada o zatelefonowanie po pogotowie. Tym bardziej, że oskarżona, co stara się przemilczeć apelujący, po tym jak przycisnęła do rany „leżącą pod ręką bluzkę” i podjęła próbę wezwania pomocy, następnie oddaliła się jednak z miejsca zdarzenia i zasnęła w mieszkaniu syna pokrzywdzonego (Ł. P.), a przed wyjściem nie upewniła się nawet, czy osoba proszona o wezwanie karetki pogotowania, rzeczywiście tam zatelefonowała (wyjaśnienia J. Z. (1) – k.177, k. 816), a zatem czy M. P. (1) zostanie udzielona skutecznie pomoc lekarska. W tym miejscu, niejako na marginesie nadmienić należy, że autor apelacji zdaje się także nie dostrzegać, iż również postulowane przez obrońcę przestępstwo z art. 148 § 4 k.k. może być popełnione tylko umyślnie z zamiarem bezpośrednim, czy też wynikowym.

Rzecz jednak w tym, że w przekonaniu sądu ad quem, analiza zebranego w przedmiotowej sprawie materiału dowodowego musiała spowodować zmianę zaskarżonego wyroku w części opisu czynu, będącą następstwem niezasadnego przyjęcia przez Sąd I instancji zamiaru (bezpośredniego) z jakim działała oskarżona J. Z. (1). Jest oczywiste, że zbrodnia zabójstwa może być popełniona tylko umyślnie. Unormowanie przewidziane w art. 9 § 1 k.k. przewiduje, że czyn popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi. Pierwsza postać zamiaru, wynikająca z przywołanego przepisu, tj. zamiar bezpośredni, wiąże się nierozerwalnie z chęcią popełnienia czynu zabronionego. Chęć ta, wyrażająca aspekt woluntatywny, łączy się z aspektem intelektualnym, tj. świadomością realizacji znamion typu czynu zabronionego - nie można przecież czegoś chcieć bez wcześniejszego uświadomienia sobie przedmiotu chęci (zob. W. Wróbel, A. Zoll: Polskie prawo karne. Część ogólna, Kraków 2010, s. 206). Czynnikiem różniącym zamiar wynikowy od zamiaru bezpośredniego jest element woluntatywny, który ustawa określa mianem godzenia się na popełnienie czynu zabronionego. Niezależnie od różnych teoretycznych koncepcji (zgody, obojętności woli, nietolerowanego ryzyka, prawdopodobieństwa, czy obiektywnej manifestacji) zamiar wynikowy różni od zamiaru bezpośredniego brakiem chęci popełnienia czynu zabronionego. Warto też przypomnieć, że przy ustaleniu zamiaru towarzyszącego sprawcy, obejmującego przecież jego przeżycia psychiczne należy generalnie uwzględniać całokształt udowodnionych okoliczności podmiotowych i przedmiotowych. W sprawach o czyny przeciwko życiu i zdrowiu od dawna już orzecznictwo zalicza do nich: rodzaj i rozmiary użytego narzędzia, ilość uderzeń, siłę z jaką zostały zadane, umiejscowienie ciosów, przebieg rany, a także właściwości i warunki osobiste sprawcy, jego dotychczasowy tryb życia, pobudki, motywy działania, stosunki panujące pomiędzy sprawcą
a pokrzywdzonym, okoliczności i tło zajścia, zachowanie się przed i po popełnieniu czynu (zob. np. wyrok SN z 28.06.1977 r., VI KRN 14/77, OSNKW 1978, z. 4-5, poz. 43). Dla ustalenia zamiaru pozbawienia życia konieczne jest zatem, by analiza całokształtu tych okoliczności przedmiotowych i podmiotowych wskazywała na to, że sprawca powodując uszkodzenia ciała chciał lub godził się na najpoważniejszy skutek swego działania – śmierć osoby pokrzywdzonej. Naturalnie wszystko zależy od niepowtarzalnych warunków konkretnej sprawy i można sobie wyobrazić, że
w niektórych sprawach już z uzewnętrznionych przejawów zachowania sprawcy (okoliczności przedmiotowych) będzie wynikał odpowiedni zamiar sprawcy. Taka sytuacja nie uzasadnia jednak pominięcia w rozważaniach pozostałych ujawnionych istotnych elementów zdarzenia (okoliczności podmiotowych), bo tylko na podstawie ich kompleksowej analizy możliwe będzie odczytanie rzeczywistego zamiaru sprawcy. Przypomnieć także należy, że funkcja kontrolna sądu ad quem, w sytuacji istnienia możliwości przyjęcia różnych konstrukcji w sferze podmiotowej (zamiar sprawcy i jego świadomość), jest ściśle powiązana z treścią i zakresem rozważań sądu I instancji,
a szczególnie istotne jest to wówczas, gdy sprawca popełnia przestępstwo przeciwko życiu, czy tez zdrowiu, albowiem zaistnienie określonego skutku nie zwalnia sądu orzekającego od prowadzenia ustaleń, co do zamiaru sprawcy. Z kolei rzeczywiste zamiaru jest kluczowe dla określenia prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu.

W powyższym świetle, w realiach przedmiotowej sprawy, konstatację Sądu Okręgowego w zakresie zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia, towarzyszącego oskarżonemu ocenić trzeba jako arbitralną. Jak już wyżej wskazano wniosek dotyczący zamiaru zabójstwa (choćby wynikowego) nie może opierać się na samym tylko fakcie użycia niebezpiecznego narzędzia oraz sposobu działania, polegającego zwłaszcza na godzeniu w ważne dla życia okolice ciała pokrzywdzonego, lecz powinien znaleźć potwierdzenie w całokształcie okoliczności czynu oraz cechach osobowości sprawcy. Jest nadto oczywiste, że zamiar, mimo iż dotyczy sfery świadomości, to jako element strony podmiotowej zachowania wymaga wykazania materiałem dowodowym, podobnie jak każdy inny element strony przedmiotowej, natomiast nie można się go domyślać, ani też domniemywać. Ustalenia dotyczące zamiaru muszą być wnioskiem koniecznym, zaś wszelkie wątpliwości, które zrodzić się mogą w tym względzie, powinny być rozstrzygane zgodnie z regułą określoną w art. 5 § 2 k.p.k., skoro są to ustalenia z zakresu tzw. podstawy faktycznej wyroku. Poczynione w tej mierze ustalenia faktyczne Sądu I instancji dotyczące właśnie in concreto zamiaru bezpośredniego, z jakim działała oskarżona, są przy tym (dodatkowo) niespójne, jak też oparte zostały na arbitralnych domniemaniach, niekorzystnych dla oskarżonej, przez co skutkowały niezasadnym przyjęciem zamiaru bezpośredniego. Warto zauważyć, że uznając oskarżoną za winną usiłowania zabójstwa z zamiarem bezpośrednim, Sąd Okręgowy wskazał m.in., że: „nie ma wątpliwości, że oskarżona działała z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia M. P. (1). Niewątpliwie należało uznać, że zamiar spowodowania śmierci pokrzywdzonego powstał u oskarżonej w trakcie feralnego wieczoru, w tym kontekście był nagły, ale i dostatecznie przemyślany, bezpośredni, na co wskazuje rodzaj użytego narzędzia i obrażenia pokrzywdzonego, powstałe w wyniku jednego ciosu w szyję, którego wbrew sugestiom oskarżonej, jakoby broniła się, nie można określić jako przypadkowego, czy też jako draśnięcia.” Natomiast w dalszej części swoich rozważań (dotyczących kary) przyjął z kolei odmiennie: „(…) obok wskazanych okoliczności niekorzystnych dla J. Z. (1), sąd dostrzegł inne, łagodzące. Pierwszą z nich jest to, że działanie, jakiego podjęła się oskarżona miało charakter nagły i nieprzemyślany. Oskarżona nie planowała ataku na M. P. (1), doszło do niego pod wpływem impulsu, sprowokowanego kłótnią z pokrzywdzonym.” ( vide str. 19 i 21 uzasadnienia wyroku SO). Ten obszerny cytat in extenso fragmentu uzasadnienia zaskarżonego wyroku był niezbędny, albowiem Sąd Apelacyjny nie podziela tak zaprezentowanej argumentacji służącej wykazaniu, że J. Z. (1) dopuściła się zbrodni zabójstwa działając z zamiarem bezpośrednim. Zaprezentowane w tej mierze twierdzenia, ustalenia i oceny Sądu I instancji, są po prostu niekonsekwentne w swej logice. Na marginesie przypomnieć należy, w odniesieniu do istoty zamiaru nagłego ( dolus repentinus), że powstaje on raptownie, na skutek nieprzewidywanych, zaskakujących oraz silnie oddziaływujących na sprawcę okoliczności zewnętrznych i jest natychmiast realizowany. Sprawca popełniający czyn cum dolo repentino nie rozważa zatem i nie analizuje swojego zachowania, zaś procesy motywacyjne, przede wszystkim ścieranie się motywów i czas podejmowania decyzji zostają znacząco ograniczone.

Nie ulega też wątpliwości, że o ile Sąd I instancji, przy ustaleniu strony podmiotowej czynu przypisanego oskarżonej, uwzględnił prawidłowo szereg okoliczności takich jak m.in. tło zdarzenia, sposób działania oskarżonej, rozmiar obrażeń pokrzywdzonego, osobowość sprawczyni, charakter jej relacji z ofiarą, to zupełnie pominął także i okoliczności związane z jej zachowaniem po zadaniu ciosu nożem, na które to okoliczności obrońca zwrócił uwagę w wywiedzionej apelacji. Skoro zamiar, jako fakt psychologiczny podlegający dowodzeniu, wymaga oprócz ustalenia rzecz jasna przesłanek przedmiotowych, wszechstronnego rozważenia także przesłanek natury podmiotowej, a w wśród nich zachowania się sprawcy po popełnieniu czynu zabronionego, to oczywiście przy dokonywaniu ustalenia procesu psychicznego J. Z. (1) nie mogło ujść uwadze sądu rozstrzygającego to, że podejmowała ona próby zatamowania krwawienia rany oskarżonego oraz prosiła sąsiadów o wezwanie pogotowia, mimo, że później rzeczywiście poszła do mieszkania Ł. P. (1), w którym położyła się spać. Okoliczności te, a przede wszystkim akcentowane powyżej niespójne stanowisko Sądu I instancji (odnoszące się do zamiaru nagłego), wykluczają przypisanie oskarżonej zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Wypada także zauważyć, że gdyby istotnie J. Z. (1) zadała taki cios, ponieważ działając w zamiarze bezpośrednim „chciała” pozbawić życia swego konkubenta, jak ustalił to Sąd I instancji, to przecież nie poczyniłaby jakichkolwiek starań np. o wezwanie karetki pogotowia. Nie ma natomiast żadnych wątpliwości, że oskarżona zadając pokrzywdzonemu cios nożem, w istotne z punktu widzenia funkcji życiowych miejsce (górną część klatki piersiowej), przewidywała możliwość spowodowania śmierci pokrzywdzonego i na to się godziła. Jak wynika z niekwestionowanych w tej mierze ustaleń, uderzenie nożem spowodowało u pokrzywdzonego ranę kłutą klatki piersiowej w odległości 8 cm od linii środkowej ciała o wymiarach 1,7 x 0,2 cm, z kanałem rany o długości 11 cm, przebiegającym od strony bocznej, ku środkowi ciała, w którego przebiegu doszło do całkowitego przecięcia lewej tętnicy szyjnej, następstwem czego doszło do masywnego krwotoku skutkującego śmiercią pokrzywdzonego. Powszechnie wiadome jest, że w klatce piersiowej znajdują się najważniejsze dla życia organy człowieka i stąd każdy człowiek ma świadomość, że uderzenie nożem w takie miejsce może prowadzić do zgonu. Wreszcie także późniejsze zachowanie oskarżonej – tzn. oddalenie się z miejsca zdarzenia, zaraz po tym jak poprosiła sąsiadów o wezwanie karetki, pomimo wcześniejszego tamowania koszulką krwi, muszą być ocenione jako obejmowanie świadomością możliwości doprowadzenia do zgonu M. P. (1) - godzenia się na skutek śmiertelny. Nota bene ów skutek śmiertelny, w wypadku uderzenia nożem z dużą siłą (spowodowanie kanału rany o długości 11 cm z całkowitym przecięciem lewej tętnicy szyjnej i masywnym krwotokiem), w górną część klatki piersiowej człowieka, nie jest zdarzeniem na tyle nietypowym, by racjonalnie można mówić o jakiejkolwiek nieumyślności.

Zaprezentowane powyżej uwagi skutkowały koniecznością dokonania modyfikacji opisu przypisanego oskarżonej czynu poprzez przyjęcie, że działała ona w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego. Okoliczność ta w powiązaniu z podnoszonymi przez obrońcę (częściowo) okolicznościami przy okazji sformułowanego zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonej kary, w przekonaniu sądu odwoławczego, winna prowadzić do obniżenia wymierzonej J. Z. (1) kary pozbawienia wolności. Trzeba również podnieść, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dobitnie i szczegółowo wskazano zarówno na okoliczności obciążające, jak okoliczności łagodzących, jakie Sąd i instancji miał na uwadze, wymierzając oskarżonej karę zaś katalog tych okoliczności jest wyczerpujący i nie wymaga pogłębienia ani rozszerzenia. Tym niemniej, nie należy jednak zapominać o tym, że zamiar ewentualny zawsze wskazuje na niższy stopień winy (w rozumieniu art. 53 § 1 k.k.) od stopnia, którego przypisanie - w takim samym układzie okoliczności - uzasadniałoby udowodnienie sprawcy działania z zamiarem bezpośrednim (por. J. Majewski: Kodeks Karny. Część Ogólna. Komentarz. Tom I, pod red. A. Zolla, W-wa 2012, teza 70 do art. 32, s. 567). Wymiar kary kształtowany przez prewencję ogólną musi uwzględniać również zmiany jakie zachodzą w społecznej potrzebie karania. Tą społeczną potrzebę karania redukuje częściowo, wskazywane też przez obronę (w ramach podniesionego zarzutu rażącej niewspółmierności wymierzonej kary), zachowanie oskarżonej w trakcie procesu (szczery żal, przeproszenie i prośba do osób najbliższych pokrzywdzonego – o wybaczenie) oraz wyjaśnienia, w których generalnie przyznała się do zadania ciosu nożem. Tego typu postawa może bowiem potencjalnie sprzyjać w innych, podobnych sprawach, efektywności i ekonomice postępowania. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności obciążające i łagodzące Sąd Apelacyjny uznał, że adekwatną represją, wobec oskarżonej, która dotychczas nie była karana, uwzględniającą wszystkie dyrektywy wymiaru kary z art. 53 k.k., będzie kara 9 lat pozbawienia wolności. Wymiar tej sankcji nie przekracza sędziowskiego uznania, jest współmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz do stopnia zawinienia. Reasumując, kara w złagodzonej postaci jest jak najbardziej sprawiedliwa, czyni zadość wszystkim dyrektywom wymiaru kary, a tak ukształtowana represja karna uwzględnia potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i stwarza realne możliwości osiągnięcia korzystnych efektów poprawczych w zachowaniu oskarżonej. Powinna ona zarazem wywołać w świadomości oskarżonej przeświadczenie o nieuchronności kary oraz wyrobić poczucie odpowiedzialności i poszanowania prawa. Jeżeli zaś chodzi o potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, szczególnie będzie oddziaływała na tych potencjalnych sprawców, którzy gotowi byliby pójść w ślady oskarżonej i w podobny, sposób siłowy, pod wpływem alkoholu rozwiązywać konflikty partnerskie.

W przekonaniu sądu odwoławczego, orzeczona wobec J. Z. (1) - w granicach wyznaczonych przez ramy ustawowego zagrożenia - kara, jest zatem sprawiedliwa, współmierna do znacznego stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie przekraczającą stopnia winy oraz bierze pod uwagę cele w zakresie prewencji generalnej, tudzież cele zapobiegawcze, jakie ma osiągnąć w stosunku do J. Z. (1), słowem stanowi realną i wystarczającą dolegliwość. Jak już wyżej zaznaczono, orzeczona kara pozbawienia wolności z pewnością będzie służyła resocjalizacji oskarżonej, wyrabiając poczucie odpowiedzialności i poszanowania prawa oraz stwarzając rzeczywiste możliwości na osiągnięcie korzystnych efektów poprawczych. Nie ulega przecież wątpliwości, że J. Z. (1) swoim czynem, skierowanym przeciwko fundamentalnemu dobru (życie człowieka), wykazała lekceważący stosunek do obowiązujących norm społecznych i prawnych. Jak już wyżej zaznaczono, wymierzona kara w należytym stopniu respektuje także cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w tym podyktowane potrzebą przekonania o nieuchronności kary, za naruszenie dóbr chronionych prawem i nieopłacalności zamachów na te dobra, wzmożenia poczucia odpowiedzialności, ugruntowania poszanowania prawa i wyrobienia właściwego poczucia sprawiedliwości oraz poczucia bezpieczeństwa. Z tych też względów, potencjalne (i oczekiwane jak się wydaje przez obrońcę) wymierzenie oskarżonej kary pozbawienia wolności w jeszcze niższym rozmiarze (względnie też zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary), nie dałoby gwarancji skutecznego zwalczania przestępczości, nie tworzyłoby atmosfery zaufania do obowiązującego systemu prawnego, słowem byłoby w realiach niniejszej sprawy - ze społecznego punktu widzenia - zupełnie niezrozumiałe.

Wniosek

Apelujący wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej J. Z. (1) od zarzucanego jej czynu,

2. względnie o uchylenie przedmiotowego orzeczenia
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd
I instancji,

3. w przypadku gdyby sąd II instancji nie podzielił stanowiska obrony w zakresie braku winy oskarżonej,
a także nie dostrzegł podstaw do uchylenia wyroku
i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi
I instancji wniósł: o wymierzenie oskarżonej łagodniejszej kary, uwzględniającej wszystkie okoliczności łagodzące występujące w przedmiotowej sprawie,

4. przyznanie od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy
z urzędu adwokata W. K. kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym według norm prawem przypisanych.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

W apelacji obrońcy nie przedstawiono żadnych merytorycznych argumentów, które wskazywałyby, że rzeczywiście zachodziły podstawy do uniewinnienia oskarżonej J. Z. (1), tudzież przyjęcia przestępstwa uprzywilejowanego z art. 148 § 4 k.k., zaś sformułowane w tej mierze zarzuty apelacyjne w zasadniczej części również okazały się niezasadne. Nadto, o ile zrozumiały jest wniosek zmierzający do uniewinnienia oskarżonej, to nie sposób odczytać intencji skarżącego postulującego o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Nota bene skarżący expressis verbis nie wskazuje nawet powodów za takim postąpieniem, jednakże jak się wydaje powodem tym, jak wynika z charakteru zarzutów, miałaby być niewłaściwa ocena zgromadzonych dowodów oraz błąd w ustaleniach faktycznych. Trzeba zatem przypomnieć, że zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 437 § 2 zd. drugie k.p.k. uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1, art. 454 lub jeżeli jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości. Żadna z tych przesłanek nie dość, że nie zmaterializowała się w przedmiotowej sprawie, to nawet nie była podnoszona przez autora apelacji.

Nie był także zasadny, zawarty dopiero w uzasadnieniu apelacji, postulat obrońcy związany z - „koniecznością zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary”, albowiem skarżący uzasadniał takie postąpienie własnym, odosobnionym, nie mającym realnego odniesienia w zebranym materiale dowodowym, ustaleniem, że oskarżona dokonała zabójstwa pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, tymczasem - jak już zaznaczono we wcześniejszej części uzasadnienia sądu ad quem - brak było racjonalnych przesłanek do zastosowania art. 148 § 4 k.k.

Na uwzględnienie, z przyczyn wyżej przedstawionych, zasługiwał natomiast wniosek apelującego, dotyczący obniżenia wymierzonej wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności.

1.OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

1.ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że przyjął, iż oskarżona J. Z. (1) działała w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. P. (1) i obniżył wymierzoną jej karę pozbawienia wolności do 9 lat.

Zwięźle o powodach zmiany

Wszystkie zaprezentowane w powyższych rozważaniach sądu ad quem względy, spowodowały określoną korektę zaskarżonego wyroku. Zmiana przypisanego J. Z. (1) zamiaru (na ewentualny), implikowała też inną oceną stopnia zawinienia oskarżonej, co musiało także znaleźć swe odzwierciedlenie w rozstrzygnięciu o karze. Szczegółowe powody stanowiska sądu odwoławczego, w zakresie orzeczenia o karze, przedstawiono we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia.

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

pkt II

Reasumując, wszystkie zaprezentowane powyżej względy spowodowały, że Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k., dokonał w zaskarżonym wyroku określonych zmian, zaś wobec braku innych przyczyn z art. 435, art. 439 § 1, art. 440 oraz art. 455 k.p.k.,
w pozostałej części utrzymał w go mocy.

1.Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

pkt III i IV

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze rozstrzygnięto (w ślad za odpowiednim postąpieniem Sądu I instancji), na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 634 k.p.k. (w zw. z art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych - Dz. U.1983.49. 223 j.t. ze zm.), zwalniając od nich oskarżoną wobec uznania, że uiszczenie ich byłoby, w jej aktualnej sytuacji majątkowej, tudzież konieczności odbycia kary pozbawienia wolności, zbyt uciążliwe.

Rozstrzygnięcie o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu, znajduje swoje uzasadnienie w treści przepisów: art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo
o adwokaturze
(Dz.U.2019.1513 j.t.) w zw. z § 14 ust. 2 pkt
5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października
2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu
(Dz. U.2019.18 j.t.).

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.

1.PODPIS

SSO del. do SA Dorota Mazurek SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońca oskarżonej J. Z. (1)

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

całość wyroku sądu I instancji

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana