Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 271/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Janusz Jaromin

Sędziowie:

SA Piotr Brodniak (spr.)

SA Stanisław Kucharczyk

Protokolant:

st. sekr. sądowy Anita Jagielska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin – Niebuszewo w Szczecinie del. do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Edyty Sielewończuk

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2019 r. sprawy

G. G.

oskarżonego z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 294 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 14 września 2018 r., sygn. akt III K 73/18

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki związane z postępowaniem odwoławczym i wymierza mu za to postępowanie opłatę w kwocie 180 (stu osiemdziesięciu) złotych.

SSA Stanisław Kucharczyk SSA Janusz Jaromin SSA Piotr Brodniak

Sygn. akt II AKa 271/18

UZASADNIENIE

G. G. został oskarżony o to, że w dacie bliżej nieustalonej miesiąca luty 2017 roku w miejscowości R. woj. (...), przywłaszczył - powierzone mu na mocy umowy leasingu numer (...) przez firmę (...) Spółka (...) z siedzibą we W. - mienie w postaci prasy do belowania słomy i siana m-ki M. (...) o wartości 128 000 zł oraz ciągnika rolniczego m-ki M. (...) 165 o wartości 80 000 zł, w ten sposób, że rozporządził przedmiotowym mieniem i mimo dokonanych uzgodnień z pracownikiem firmy (...) S.A pełnomocnika (...) Spółka Akcyjna 2 Spółka (...) z siedzibą we W., nie dokonał zwrotu przedmiotowych rzeczy, ani też nie wskazał miejsca ich przechowywania, przy czym
z uwagi na łączną wartość w/w przedmiotów, która wynosi 208 000 zł należy uznać,
iż czyn ten dotyczy mienia znacznej wartości, czym działał na szkodę (...) Spółka Akcyjna 2 Spółka (...) z siedzibą we W.

to jest o czyn z art. 284 § 2 kk w zw z art. 294 § 1 kk.

Sąd Okręgowy w Szczecinie, wyrokiem z dnia 14 września 2018 r., wydanym w sprawie III K 73/18, G. G. uznał za winnego tego, że w dacie bliżej
nieustalonej w okresie od lutego do kwietnia 2017 roku w miejscowości R. woj. (...), przywłaszczył - powierzone mu na mocy umowy leasingu numer (...) przez firmę (...) Spółka (...) z siedzibą we W. - mienie
w postaci prasy do belowania słomy i siana m-ki M. (...) o wartości
128 000 zł oraz ciągnika rolniczego m-ki M. (...) 165 o wartości
80 000 zł, w ten sposób, że pomimo rozwiązania umowy i licznych wezwań do zwrotu przedmiotów leasingu nie dokonał zwrotu przedmiotowych rzeczy, ani też nie wskazał miejsca ich przechowywania, przy czym z uwagi na łączną wartość w/w przedmiotów, która wynosi 208 000 zł należy uznać, iż czyn ten dotyczy mienia znacznej wartości, czym działał na szkodę (...) Spółka Akcyjna 2 Spółka (...)
z siedzibą we W. i za ten czyn, kwalifikowany z art. 284 § 2 kk w zw.
z art. 294 § 1 kk, na podstawie art. 294 § 1 kk w zw. z art. 284 § 2 kk, wymierzył
mu karę 1 roku pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat, a na podstawie art. 73 § 1 kk, w okresie próby oddał oskarżonego pod dozór kuratora.

Na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 kk, zobowiązał oskarżonego do informowania sądu o przebiegu okresu próby raz na 6 miesięcy.

Nadto, Sąd Okręgowy rozstrzygnął o kosztach sądowych.

Apelację od wyroku wywiódł obrońca G. G. i zarzucił mu:

1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający
na dowolnym ustaleniu, iż oskarżony miał kontakt telefoniczny z przedstawicielem firmy (...) S.A. A. S., w szczególności wprowadzał go w błąd co do miejsca przechowywania umowy i odmówił wydania maszyny, w sytuacji, gdy świadek ten wprost zeznał, że nigdy nie spotkał bezpośrednio G. G.,
nie znał go, nie mógł więc go rozpoznać po głosie, a oskarżony kategorycznie zaprzeczył, aby takie rozmowy prowadził. Co więcej, numer telefonu z którego miał rzekomo rozmawiać oskarżony nie jest jego numerem telefonu, w szczególności
nie jest wskazany w umowie leasingu jako jego adres telefon do kontaktu,

2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający
na dowolnym ustaleniu, iż oskarżony zachowywał się wobec maszyn jak ich właściciel i dokonał ich przywłaszczenia, w sytuacji, gdy oskarżony jedynie nieterminowo wydał maszynę, czyli naruszył postanowienie umowne, przy czym miał on wątpliwości co do skuteczności złożenia wypowiedzenia (nie zostało mu ono skutecznie doręczone, gdyż tuż przed wypowiedzeniem umowy utracił tytuł prawny do lokalu swojej siedziby.
W konsekwencji, nie miał możności odbioru wypowiedzenia, co poddaje pod wątpliwość jego skuteczność w świetle normy art. 61 § 1 kc, który stanowi,
że oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Oskarżony
takiej możliwości nie miał. Co znamienne, w toku wykonywania tej umowy, (...) S.A. wielokrotnie wypowiadało umowy oskarżonemu, jednakże zawsze po spłacie długu umowa była wznawiana. Taka praktyka działania firm leasingowych jest powszechna, opłaty wznowieniowe stanowią spory procent ich dochodów.
Jest oczywiste, że między wypowiedzeniem umowy a jej wznowieniem nie dochodzi do wydania i zwrotnego przeniesienia posiadania, jest to zbyt kosztowne
i czasochłonne. Z wyjaśnień oskarżonego, a potwierdzają to zeznania A. S. wynika, że również tutaj zamierzano wszcząć tożsamą procedurę. Przypisywanie w tej sytuacji celowego działania ukierunkowanego na przejęcie prawa własności jest nieporozumieniem. Zamiar przywłaszczenia maszyny jest absurdalny
w świetle okoliczności, że przy pierwszym udowodnionym i bezspornym fakcie powiadomienia oskarżonego o sprawie i żądaniu właściciela (na pierwszym przesłuchaniu na Policji w czerwcu 2017) podał miejsce przechowania i zadeklarował wolę wydania. Podał też swój nr telefonu do kontaktu. Tu zastanawia fakt, czemu właściciel tego kontaktu nie nawiązał, i czemu przez wiele miesięcy zwlekał
z odbiorem maszyn,

II. naruszenie prawa procesowego mogącego mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.:

1) naruszenie art. 410 kpk prowadzące do błędów w ustaleniach faktycznych mogących mieć wpływ na treść wyroku, polegające na :

a) pominięciu istotnej części zeznań oskarżonego, w szczególności w zakresie podanych przez niego okoliczności, że nie wprowadzał nikogo w błąd co do miejsca przechowywania umowy, nie odmówił wydania maszyny, a rozmowy, o których wspominał A. S. nie były prowadzone przez niego i z jego telefonu,
w sytuacji, gdy nie było żadnego dowodu, który by te zeznania podważył (A. S. wprost zeznał, że nie wie z kim rozmawiał, nic poza tym nie pamiętał samej treści rozmów, a z raportu wprost wynika, że kluczowe dla sprawy rozmowy
o wydaniu maszyn nie były prowadzone z numeru telefonu oskarżonego,

b) pominięciu treści umowy leasingowej, w której wskazany jest numer telefonu oskarżonego - z raportów A. S. wprost wynika, że kluczowe rozmowy były prowadzone z innego numeru, co wyklucza, aby mógł je prowadzić oskarżony.

2) naruszenie art. 7 kpk poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego prowadzącą do błędów w ustaleniach faktycznych, mogących mieć wpływ na treść wyroku, poprzez uznanie, że nie wprowadzał nikogo w błąd
co do miejsca przechowywania umowy, nie odmówił wydania maszyny, a rozmowy
o których wspominał A. S. nie były prowadzone przez niego i z jego telefonu

co skutkowało błędnym ustaleniem, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu,

III. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 284 § 2 kk, poprzez nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że fakt braku terminowego zwrotu maszyn
w kontekście wątpliwości oskarżonego co do skuteczności złożonego wypowiedzenia, a także zamiaru stron co do ewentualnego wznowienia umowy (co jest praktyka częstą i podejmowaną również w historii wykonywania przedmiotowej umowy) jest równoznaczny z zamiarem przejęcia maszyny na własność i nie oddania
go leasingodawcy.

Formułując te zarzuty, obrońca G. G. wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie, o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest bezzasadna.

Dokonując takiej oceny wywiedzionego środka odwoławczego, już w tym miejscu stwierdzić należy, że sformułowane w nim zarzuty oraz przytoczone na ich poparcie argumenty są nad wyraz polemiczne, a w niektórych miejscach są nawet sprzeczne z treścią dowodów uzyskanych przez Sąd Okręgowy. Przekonując
o słuszności tej tezy, w pierwszej kolejności wypada zauważyć, że z raportów działań windykacyjnych jakie w imieniu leasingodawcy podejmował wobec oskarżonego A. S. (k.37-40 i k.158-168) jednoznacznie wynika, iż wymieniony wielokrotnie kontaktował się, bądź próbował skontaktować się telefonicznie
z G. G., przy czym w dniach 26 lutego 2017 r., 2 marca 2017 r.
i 23 kwietnia 2017 r. nawiązał z nim ów kontakt dzwoniąc na numer telefonu (...). Wspomniany raport dowodzi także i tego, że w dniu 30 marca 2017 r.,
po bezskutecznej próbie nawiązania kontaktu telefonicznego, A. S.
z telefonu o numerze (...) otrzymał wiadomość tekstową sms, z której wynikało, że jej autor „nie może rozmawiać”. Czyniąc te spostrzeżenia należy jednocześnie podkreślić, że w obu umowach leasingowych, których stroną był oskarżony (k.46-50 i k.58-62), zapewne to właśnie on a nie ktoś inny, wskazał jako dane kontaktowe, między innymi, telefon o numerze (...) oraz adres e-mail (...), na który to w dniach 11 i 19 kwietnia 2017 r., zostały skierowane wiadomości zawierające w swej treści informację o zamierzeniu złożenia przez leasingodawcę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W obliczu tych uwarunkowań, nie tyle bezzasadnie, co wręcz kuriozalnie brzmi twierdzenie skarżącego, że „(…) numer telefonu z którego miał rzekomo rozmawiać oskarżony nie jest jego numerem telefonu, w szczególności nie jest wskazany w umowie leasingu jako jego adres telefon do kontaktu.” Taki sam charakter posiada także sformułowana w apelacji, a i również w wyjaśnieniach oskarżonego, sugestia, że to nie on był osobą, z którą telefonicznie rozmawiał A. S.. Cytowane wcześniej raporty dowodzą przecież, że rozmówca A. S., z którym ten, co trzeba jeszcze
raz podkreślić, kontaktował się dzwoniąc na wskazany w umowach numer telefonu (...), nie był zdziwiony tematyką rozmów, lecz przeciwnie, był doskonale
w niej zorientowany. W tej sytuacji nie ulega więc wątpliwości, że rozmówcą,
o którym mowa, był nie kto inny, jak tylko G. G.. Natomiast odnosząc się
do supozycji skarżącego, iż z wyjaśnień oskarżonego oraz z zeznań A. S. wynika, „(…) że również tutaj zamierzano wszcząć tożsamą procedurę”, to znaczy procedurę „wznowienia” umów leasingowych, należy z całą mocą zaakcentować,
że ani wyjaśnienia G. G., ani zeznania A. S. nie stwarzają podstaw do takiego twierdzenia. Te drugie (k.75, k 141 i k.255verte-257) dowodzą bowiem jedynie tego, że tego rodzaju praktyka faktycznie była stosowana, a z kolei wyjaśnienia oskarżonego (k.173-174, k.234verte-235verte i k.257), ograniczają się
w omawianej materii wyłącznie do takiej to, oto lakonicznej wypowiedzi: „coś takiego było, że po zerwaniu umowy była wznawiana bo zobowiązałem się uregulować zaległości” (k.235). Abstrahując od tych uwag trzeba jednak zauważyć, że umowa leasingu nr (...) została wypowiedziana pod warunkiem zawieszającym jakim było uiszczenie przez oskarżonego w terminie do dnia
21 lutego 2017 r. pełnej kwoty zaległości (k.13), co oznacza, że leasingodawca, faktycznie stworzył oskarżonemu możliwość jej „wznowienia”. Rzecz jednak w tym, że G. G. nie uczynił zadość wspomnianej powinności, a to w konsekwencji doprowadziło do rozwiązania z dniem 22 lutego 2017 r. wyżej wymienionej umowy,
a także skutkowało rozwiązaniem z tym samym dniem, drugiej umowy leasingu,
to jest tej o numerze (...)/(...) (k.24). A zatem, na kanwie przytoczonych uwarunkowań można rzec, że w istocie istniała możliwość „wznowienia” pierwszej z wymienionych umów i w efekcie zachowania mocy wiążącej drugiej, tyle tylko, że oskarżony, możliwość tę kompletnie zignorował. Natomiast twierdzenie apelującego, że G. G. miał „(…) wątpliwości co do skuteczności złożenia wypowiedzenia (…)”, a co z kolei mogłoby oznaczać, że nie wiedział o wspomnianej możliwości, należy traktować w kategoriach nieporozumienia. Dokonując takiej oceny tego twierdzenia, najpierw trzeba zauważyć, że na jego poparcie autor apelacji wskazuje, że wypowiedzenia umów nie zostały skutecznie doręczone oskarżonemu, „(…) gdyż tuż przed wypowiedzeniem umowy utracił tytuł prawny do lokalu swojej siedziby”. W efekcie, jak w dalszej części suponuje apelujący, oskarżony, nie tylko, że nie mógł zapoznać się z treścią wypowiedzeń, ale co więcej, w ogóle nie miał takiej możliwości. Rzecz jednak w tym, że te, przytoczone uwagi skarżącego, nijak się mają do okoliczności, które tworzą realia rozpoznawanej sprawy. Aby nie być w tej materii gołosłownym należy
bowiem zaakcentować, że G. G. nie poinformował leasingodawcy o tym,
iż wskazany w umowach leasingu adres, pod którym prowadził działalność gospodarczą, jest nieaktualny. Czyniąc to spostrzeżenie, trzeba jednocześnie podkreślić, że zgodnie z treścią § 29 ogólnych warunków umowy leasingu operacyjnego (k.51-53), które to zapewne były, bądź przynajmniej powinny być znane oskarżonemu, brak powiadomienia leasingodawcy odrębnym pismem o zmianie adresu leasingobiorcy powodować będzie, iż skuteczne będą doręczenia dokonywane na ostatni znany leasingodawcy adres leasingobiorcy. A zatem, w świetle powyższego oczywistym jest fakt, że wysłanie pism wypowiadających umowy leasingu na wskazany w nich adres „Zakład Produkcyjno - Handlowy, G. G., (...), (...)-(...) C.” zrodziło skutek w postaci doręczenia ich oskarżonemu. Mając jednak na uwadze na to, że tego rodzaju doręczenie, mimo wszystko, posiada charakter formalny a nie faktyczny, w ramach omawianego zagadnienia, trzeba wyeksponować inną, niezwykle istotną, z punktu widzenia tego zagadnienia, okoliczność. Konkretnie rzecz ujmując, należy zwrócić uwagę na treść adresowanych do oskarżonego pism z dnia 6 marca 2017 r. (k.28, k.29, k.30, k.31). Otóż w pismach tych zawarta jest informacja o rozwiązaniu umów leasingu, wezwanie do zwrotu przedmiotów tych umów, to jest ciągnika rolniczego oraz prasy do belowania słomy
i siana, a także informacja o konsekwencjach wynikających z zaniechania zwrotu tych maszyn leasingodawcy. Jednocześnie wypada zaakcentować, że pisma, o których mowa zostały wysłane nie tylko na wspomniany wcześniej adres, pod którym to oskarżony prowadził działalność gospodarczą, ale również na adres jego miejsca zamieszkania, to jest ulica (...), (...)-(...) B.. Rzecz jednak w tym,
że doręczenie oskarżonemu wymienionych przesyłek kierowanych na ten drugi adres, także okazało się bezskuteczne. W tej sytuacji należy więc jedynie powtórzyć,
że nieporozumieniem jest twierdzenie apelującego, iż G. G. nie miał możliwości powzięcia informacji o wypowiedzeniu umów leasingu i konieczności zwrotu ich przedmiotu. Na marginesie tej konstatacji, wypada zresztą zauważyć,
że wezwanie do wydania maszyn było również formułowane i to kilkukrotnie,
w wiadomościach tekstowych sms wysłanych do oskarżonego przez A. S..

Jeśli zaś chodzi o uwagę skarżącego, w ramach której wskazuje on, że G. G. „(…) na pierwszym przesłuchaniu na policji w czerwcu 2017 podał miejsce przechowania i zadeklarował wolę wydania” oraz, że „podał też swój nr telefonu
do kontaktu”, to należy zauważyć, że w rzeczywistości tak nie było. Abstrahując
od tego, że pierwsze i jedyne w śledztwie przesłuchanie G. G. odbyło się w dniu 3 stycznia 2018 r. (k.173-174) a nie w czerwcu 2017 r., trzeba podkreślić,
że w trakcie tego przesłuchania oskarżony odmówił składania wyjaśnień, zaś jego późniejsza, zwerbalizowana podczas tego przesłuchania wypowiedź, nie zawiera tych, przytaczanych przez apelującego treści. Czyniąc te spostrzeżenia, oczywiście nie sposób nie zauważyć, że na karcie 72 materiału aktowego niniejszej sprawy znajduje się notatka urzędowa z dnia 11 czerwca 2017 r. odzwierciedlająca przeprowadzone przez funkcjonariusza policji, tak zwane, rozpytanie oskarżonego. To zapewne do niej nawiązuje autor apelacji, tyle tylko, że zważywszy na treść art. 174 kpk, wspomniana notatka nie posiada żadnego waloru dowodowego. Niezależnie jednak od tego, niejako dla porządku, stwierdzić należy, że jej treść również nie potwierdza okoliczności,
do których to odwołuje się skarżący, a co więcej, z notatki tej wynika, że oskarżony
nie potrafił wskazać miejsca, w którym znajdowały się maszyny.

W podsumowaniu zaprezentowanych rozważań stwierdzić zatem należy,
że dokonana przez Sąd Okręgowy ocena wyczerpująco zgromadzonych dowodów,
w tym przede wszystkim, wyjaśnień G. G., jest bezbłędna. Taki sam,
to jest bezbłędny charakter, posiadają również poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne. Trudno jednak o inną w tym zakresie konkluzję, skoro odzwierciedlają one rzeczywiste zachowanie, a właściwie zaniechanie oskarżonego, zaś ich źródłem
są wyłącznie te dowody, które przy zachowaniu wskazań określonych w art. 7 kpk, Sąd meriti uznał za wiarygodne. Natomiast nawiązując do tych ustaleń, należy przypomnieć i jednocześnie podkreślić, że oskarżony wiedział o tym, że umowy leasingu, których był stroną zostały rozwiązane, a także, a właściwie przede wszystkim, wiedział i o tym, że obowiązany jest zwrócić leasingodawcy maszyny będące przedmiotem tych umów. Ową wiedzę i to nawet abstrahując od treści pism kierowanych do oskarżonego, wymieniony uzyskał zaś z rozmów telefonicznych prowadzonych z przedstawicielem firmy windykacyjnej, A. S.,
z treści wysyłanych przez niego do oskarżonego wiadomości tekstowych sms,
jak również wiadomości e-mail, które to na adres wskazany przez G. G.
w umowach leasingu, zostały do niego wysłane w dniach 11 i 19 kwietnia 2017 r. Pomimo takiego stanu świadomości, oskarżony nie wydał jednak maszyn leasingodawcy. Co więcej, nie wskazał działającemu w jego imieniu windykatorowi miejsca przechowywania tych maszyn, zaś jak wynika z zeznań A. S. (k.75), w trakcie jednej z rozmów telefonicznych, wprost oznajmił, że dobrowolnie sprzętu nie wyda. Dodać też trzeba, że podejmowane i to wielokrotnie przez A. S. próby osobistego i bezpośredniego kontaktu z oskarżonym w miejscu jego zamieszkania okazały się bezskuteczne, choć, jak wynika to ze wskazanych wcześniej raportów, w mieszkaniu oskarżonego był „(…) słyszalny ruch osób (…)”. Przytaczając te ustalenia, trzeba jedocześnie zaakcentować, że opisany wyżej stan, G. G. utrzymywał przez okres roku, a więc przez okres, bez wątpienia długi.

W konkluzji zaprezentowanych uwarunkowań faktycznych stwierdzić zatem należy, że oskarżony, pomimo wielokrotnych wezwań właściciela maszyn do ich zwrotu, nie uczynił tego, nie wskazał również miejsca, w którym znajdowały się
te maszyny i co istotne, w rozmowie z windykatorem działającym w imieniu właściciela maszyn, oświadczył, że dobrowolnie ich nie wyda. Poprzez takie wyznaczniki swojego zachowania, G. G. w sposób jednoznaczny zamanifestował więc wolę zatrzymania maszyn dla siebie, co innymi słowy oznacza, że zamanifestował zamiar ich przywłaszczenia. Tego rodzaju ustalenie prowadzi
zaś do konkluzji, która to w swej wymowie jest oczywista, a mianowicie, że oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 284 § 2 kk, a z uwagi
na przekraczającą 200.000 złotych wartość przedmiotu tego przestępstwa, również
w art. 294 § 1 kk.

Jeśli zaś chodzi o wymiar kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec G. G., to wypada zauważyć, że została ona ukształtowana na najniższym ustawowym poziomie zagrożenia przewidzianego za przestępstwo określone
w art. 284 § 2 kk w zw. z art. 294 § 1 kk, a ponadto, na okres 2 lat, została połączona ze środkiem probacyjnym, o którym mowa w art. 69 kk. W tej sytuacji jest więc oczywistym, że kara ta nie razi niewspółmierną surowością. Przeciwnie, zdaniem Sądu odwoławczego, jest ona sprawiedliwa i wyważona, a przy tym gwarantuje realizację jej celów, tak w zakresie społecznego, jak i indywidualnego oddziaływania.

O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 636 § 1 kpk oraz art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r.
Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

Stanisław Kucharczyk Janusz Jaromin Piotr Brodniak