Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I Ca 163/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 maja 2020 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu - Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Elżbieta Zalewska- Statuch

Sędziowie: SSO Joanna Składowska (ref.)

SSO Barbara Bojakowska

po rozpoznaniu w dniu 26 maja 2020 roku w Sieradzu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa M. N.

przeciwko D. W.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu z dnia 31 stycznia 2020 roku, sygn. akt I C 613/19

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od M. N. na rzecz D. W. kwotę 2 700 (dwa tysiące siedemset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt. I C 163/20

UZASADNIENIE

W pozwie z 6 sierpnia 2019 r. skierowanym do Sądu Rejonowego w Sieradzu M. N. domagała się stwierdzenia, że pozwany D. W. jest zobowiązany do złożenia oświadczenia woli o zwrotnym przeniesieniu własności przedmiotu darowizny, tj. nieruchomości położonej w miejscowości N., gmina B., powiat (...), województwo (...) o powierzchni 62 a 45m2, oznaczonej jako działka nr (...), stanowiącej grunt orny i zabudowany grunt orny, poczynionej aktem notarialnym z 5 maja 2014 r., Rep (...).

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm prawem przepisanych.

Wyrokiem z 31 stycznia 2020 r., wydanym pod sygn. akt I C 613/19, Sąd Rejonowy w Sieradzu oddalił powództwo, zasądzając także od M. N. na rzecz D. W. 5 400 złotych z tytułu zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie następujących ustaleń i wniosków:

Powódka M. N. była właścicielką nieruchomości położonej w miejscowości N., gmina B., powiat (...), województwo (...) o powierzchni 62 a 45m2, oznaczonej jako działka nr (...), stanowiącej grunt orny i grunt zabudowany piętrowym domem oraz budynkami gospodarczymi. W dniu 5 maja 2014 r., umową zawartą w formie aktu notarialnego (Rep (...)), powódka darowała powyższą nieruchomość swojemu wnukowi D. W. (pozwanemu).

Pozwany jako obdarowany ustanowił jednocześnie na rzecz darczyńcy dożywotnią służebność osobistą, polegającą na prawie korzystania ze wszystkich pomieszczeń na parterze budynku mieszkalnego oraz z pomieszczeń i urządzeń przeznaczonych do wspólnego użytku mieszkańców budynku. Strony uzgodniły ponadto, że służebność mieszkania przysługująca M. N. po jej śmierci przysługiwać będzie jej synowi K. N., zamieszkałemu razem z nią.

Do 15 grudnia 2007 r. na ww. nieruchomości oprócz powódki i jej syna K. N. mieszkała córka powódki B. J. z rodziną. Niezgoda między B. J. a K. N., który nadużywał alkoholu spowodowała, że córka powódki wyprowadziła się z domu rodzinnego. Były wtedy awantury, podczas których wzywana była policja. Konflikty z nadużywającym alkoholu synem powódki spowodowały również opuszczenie nieruchomości objętej postępowaniem przez wnuka powódki, będącego synem K. N..

Po śmierci męża powódki w 1999 r. nieruchomość objęta postępowaniem zaczęła popadać w ruinę.

Pozwany zamieszkał w nieruchomości na początku 2014 r.. W tym czasie wichura zerwała większą część papy z dachu budynku mieszkalnego. Pozwany z ojcem przykryli wówczas dach folią, żeby nie zaciekał.

Pozwany systematycznie remontował całe piętro budynku mieszkalnego, które było wcześniej zaniedbane. Ubezpieczał przedmiot darowizny, dokonywał zakupu opału i opłat za media. Wymienił też bramę, po wspólnym wyborze z powódką jej koloru. Pomagał też powódce przy remontach zajmowanych przez nią i jej syna pomieszczeń na parterze budynku. Zakładał w pomieszczeniach zajmowanych przez powódkę panele.

Między stronami postępowania pojawiały się problemy związane ze wspólnym korzystaniem z nieruchomości. Kiedy pozwany wraz z żoną wymienił na górze domu okno, dzielone na dwa elementy, to powódce się to nie podobało, bo na dole okno było dzielone na trzy części. Podczas zakładania dachu, kiedy pracownicy stawiali drabinę przy domu, powódce nie podobało się, że drabiny stały przy oknach. Podczas ocieplania przez pozwanego połowy domu i ściany, przy której znajduje się ogródek powódki, M. N. nie podobało się, że rusztowania stoją na jej ogródku i mogą zniszczyć kwiatki oraz jest hałas. Do konfliktu między domownikami doszło również przy wycince drzew na podwórku posesji, przy odwiedzinach znajomych w godzinach wieczornych oraz na tle przeczytania przez powódkę wyciągu bankowego żony pozwanego. List zawierający wyciąg bankowy został podarty i wyrzucony do śmieci przez powódkę.

W dniu 19 marca 2019 r. miała miejsce kolejna awantura, po której pozwany wraz z żoną i dziećmi wyprowadzili się. W tym dniu pozwany zaczął rozkładać na podwórku posesji trampolinę dla dzieci. Podczas tych czynności wyszedł do nich K. N. i powiedział, że mają składać tą trampolinę, bo jak nie to ją przejedzie traktorem.

Po przyjściu na posesję objętą postępowaniem ojca pozwanego W. W. doszło do utarczki słownej między nim a synem powódki, a następnie bójki. D. W. chciał wówczas rozdzielić bijące się strony konfliktu i odciągnąć K. N.

Po tym zdarzeniu K. N. zadzwonił na policję i zgłosił potrzebę interwencji. Na miejsce zdarzenia przyjechało dwóch funkcjonariuszy policji, którzy rozmawiali z uczestnikami awantury, udzielając im stosownych pouczeń.

W dniu 20 marca 2019 roku powódka otrzymała od siostry pozwanego sms z zapisem „obyś zdechła nienawidzę cię”.

W dniu 24 kwietnia 2019 r. powódka zwróciła się sms-owo do pozwanego o udostępnienie jej pomieszczeń gospodarczych poprzez zdjęcie kłódek wskazując, że nie może trzymać rzeczy w pokoju.

W odpowiedzi na ww. wiadomość pozwany w wiadomości sms poinformował powódkę, że pomieszczenia gospodarcze należą do niego, bo tak jest zapisane w akcie notarialnym, a jeżeli powódka chce zabrać konkretne rzeczy to mogą umówić się na konkretny dzień. Pozwany przypomniał, że wcześniej uprzedzał o zamknięciu pomieszczeń gospodarczych i możliwości zabrania w tym czasie rzeczy. Wskazał też, że nadal otwarte są dwa pomieszczenia.

W dniu 27 maja 2019 r. pełnomocnik powódki skierował do pozwanego pisemne oświadczenie o odwołaniu darowizny poczynionej przez M. N. na rzecz D. W. i wezwał pozwanego do zwrotu nieruchomości poprzez złożenie w dniu 12 czerwca 2019 r. o godz. 12.00 przed notariuszem A. F. w K. oświadczenia o zwrotnym przeniesieniu własności przedmiotu darowizny na darczyńcę.

Po otrzymaniu ww. pisma pozwany w dniu 11 czerwca 2019 r. przyszedł z matką do powódki. Był bardzo zdenerwowany i kopnął furtkę wejściową, po czym powiedział do powódki „ty krowo, świnio, ja ci tego nie oddam, ja cię zniszczę, zaś do syna powódki jak na k. 66.” W późniejszym czasie pozwany powiedział przechodząc obok powódki: „jeszcze łazisz?”.

Powódka w dniu 14 czerwca 2019 r. stawiła się na Komisariacie Policji w B., gdzie zgłaszała problem ze swoim wnukiem D. W.. Wskazywała, że pozwany po otrzymaniu pisma w przedmiocie zwrotu darowizny przyjechał do niej i wszczął awanturę, podczas której naubliżał jej słowami wulgarnymi, jednocześnie dając do zrozumienia, że powinna opuścić należący do niego dom. Powódka prosiła o interwencję dzielnicowego i rozmowę z wnukiem w tej sprawie.

W tym samym dniu pełnomocnik powódki wystosował do pozwanego wezwanie do otwarcia i udostępnienia wszystkich pomieszczeń gospodarczych (garażu), komórek i stodoły, w których znajdują się rzeczy należące do powódki i wydania w terminie 3 dni kluczy do tych pomieszczeń oraz usunięcia szyldu ogłoszenia o sprzedaży nieruchomości umieszczonego w dniu 14 lutego 2019 r. na działce. Pełnomocnik wskazał też, że z informacji przekazanych przez jego klientkę wynika, że 11 czerwca 2019 r. ok. 20.00 pozwany dopuścił się wobec niej gróźb, a powódka oczekuje ich odwołania i przeproszenia za naganne zachowanie wobec niej. Pozwany umieścił też wówczas ogłoszenie dotyczące sprzedaży nieruchomości. Po rozmowie z rodzicami pozwany zmienił co do tego zdanie i zdjął afisz. Pozwany zamknął garaże na nieruchomości objętej postępowaniem z obawy przed kradzieżą jego rzecz. Po otrzymaniu sms od powódki pozwany poprosił matkę aby poszła i otworzyła garaże.

Powódka chce odebrać darowiznę, aby wnuk nie mógł tej nieruchomości sprzedać. Boi się też, że mógłby obciążyć nieruchomość hipoteką na rzecz banku, a bank mógłby zabrać nieruchomość za długi pożyczkowe.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na przepisie regulującym instytucję odwołania darowizny, tj. art. 898 § 1 k.c., zauważając, że zasadniczą i jedyną przesłanką upoważniającą darczyńcę do złożenia oświadczenia woli o odwołaniu darowizny jest rażąca niewdzięczność obdarowanego. Dokonując w tym kontekście oceny zachowania pozwanego, w ocenie Sądu nie sposób przypisać mu rażącej niewdzięczności względem powódki. Stosunki pomiędzy wnukiem a babcią nie były z pewnością modelowe i obu stronom można by postawić z tego tytułu pewne zarzuty.

W środowisku rodzinnym stron zachowanie to nie obiegało jednak rażąco od normy, w szczególności na tle wcześniejszych konfliktów, które spowodowały opuszczenie domu powódki przez jej córkę B. J. z rodziną czy wnuka będącego synem K. N.. Jak wykazano, konflikty zdarzały się wielokrotnie i były wywołane z różnych powodów przez różnych członków rodziny. Brak natomiast w zachowaniu pozwanego takich znamion, jak umyślne działanie na krzywdę babci, zamiary nieprzyjazne czy wrogie. To pozwany opuścił wspólnie zajmowany z powódką dom aby nie eskalować konfliktu. Nie można także przyjąć, że pozwany razem z ojcem bił syna powódki. Wręcz przeciwnie, próbował rozdzielić bijące się osoby. Inne zarzuty względem pozwanego - poza zamknięciem pomieszczeń gospodarczych i jednorazowym użyciem pod adresem powódki słów jak na k. 66 v. - nie potwierdziły się w postępowaniu. Sytuacje te były jednak jednorazowe i wynikały ze wzburzenia po otrzymaniu pisma od powódki w przedmiocie zwrotu darowizny. Co do zamknięcia pomieszczeń gospodarczych, to w ocenie Sądu treść aktu notarialnego nie może być odczytywana jako zupełny brak możliwości zabezpieczania przez pozwanego swojego dobytku, również przez używanie kłódek. Pozwany powinien jednakże bądź wydać powódce klucze, bądź też - po uzyskaniu informacji od powódki, że chce skorzystać z danego pomieszczenia - umożliwić jej to. Jak wynika z załączonego do akt wydruku sms, pozwany proponował powódce umówienie się na konkretny dzień aby udostępnić jej pomieszczenia.

Na zakończenie Sąd Rejonowy zauważył, że przepisy o odwołaniu darowizny sformułowane są w sposób szczególny, dający darczyńcy wyjątkowe uprawnienie do jednostronnego podważenia ważnej czynności prawnej. Ratio legis takiego rozwiązania leży w założeniu, że należy zapewnić takie rozwiązanie prawne, które zapobiegnie utrzymywaniu stanu rzeczy rażąco sprzecznego z zasadami współżycia społecznego. Z uwagi na pewność obrotu prawnego, w żadnym razie nie mogą one natomiast służyć rozwiązaniu darowizny w wypadku, gdy darczyńca - po jej wykonaniu – rozmyśla się i postanawia odzyskać przedmiot darowizny w jakimkolwiek innym celu np. przekazania domu innemu członkowi rodziny, czy też boi się sprzedania czy obciążenia nieruchomości przez nowego właściciela. Dlatego też powództwo podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł pełnomocnik powódki, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

I.  naruszenie przepisów postępowania, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu zasady swobodnej oceny materiału dowodowego i wynikającą z tego ocenę zeznań:

- pozwanego D. W. jako wiarygodnych oraz opierania na nich ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, podczas gdy zeznania te są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w tym w szczególności z zeznaniami świadków całkowicie nie zainteresowanych rozstrzygnięciem w niniejszej sprawie, nieopowiadających się wyraźnie po żadnej ze stron: C. D., E. K. i W. S., ponadto zaś z zasad doświadczenia życiowego wynika częsta niewdzięczność obdarowanych przez dziadków wnuków, brak zainteresowania darczyńcami, nieudzielanie im pomocy, co, biorąc pod uwagę istniejące konflikty rodzinne, uzasadnia odmowę wiarygodności zeznaniom pozwanego, zwłaszcza w zakresie, w jakim twierdzi on, że nie otrzymał od powódki - babci kwoty 20 000 złotych na remont dachu, a nadto zaś pozwany mijał się z prawdą, wskazując, że po otrzymaniu wezwania był tylko cyt. „lekko zdenerwowany, ale nie tak, żeby obrażać babcię”;

- powódki M. N. jako niewiarygodnych w zakresie przekazania wnukowi, a pozwanemu w niniejszej sprawie kwoty 20 000 złotych z przeznaczeniem na remont dachu, podczas gdy to stanowisko Sądu pierwszej instancji jest całkowicie sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, zgodnie z którymi dziadkowie pomagają wnukom w każdy możliwy sposób, również finansowy, nadto zaś zeznania powódki w tym zakresie korelowały z zeznaniami C. D., E. K. i W. S., którzy to świadkowie byli niezainteresowani rozstrzygnięciem w niniejszej sprawie, a co więcej już z prostych obliczeń matematycznych wynika, że powódka dysponowała taką kwotą po sprzedaży nieruchomości;

- świadków C. D., E. K. i W. S. i uznanie ich za niewiarygodne co do przekazania pozwanemu kwoty 20 000 złotych darowizny na remont dachu ze względu na fakt, że świadkowie ci nie byli przy przekazywaniu tej kwoty między stronami, podczas gdy powyższe ustalenie nie może stanowić podstawy do odmówienia wiarygodności zeznaniom świadków, którzy wskazywali, iż posiadają taką wiedzę ze słyszenia - z treści rozmów prowadzonych z innymi osobami, nie ma zatem żadnej podstawy do uznania, że ich zeznania w zakresie przekazywanej przez nich wiedzy są niewiarygodne w jakimkolwiek stopniu, zwłaszcza zaś nie można im zarzucić interesowności czy braku obiektywizmu w komunikowaniu swoich spostrzeżeń;

- świadka B. J. i uznanie ich za wiarygodne w jakimkolwiek stopniu, podczas gdy zeznania tego świadka są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym w zakresie otrzymania przez pozwanego kwoty 20 000 złotych od powódki - w tym z zeznaniami niezainteresowanych rozstrzygnięciem w niniejszej sprawie świadków C. D., E. K. i W. S., zaś jeśli świadek mijała się z prawdą, składając zeznania w tym zakresie, to również pozostała część jej zeznań winna zostać oceniona jako niewiarygodna, nadto zaś świadek pozostaje w rodzinnym konflikcie;

- świadka E. W. jako wiarygodnych i czynienia na ich podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, pomimo że zeznania te wprost świadczą o wyraźnym opowiedzeniu się świadka po jednej stronie konfliktu, negatywnym nastawieniu do strony powodowej, a takie właśnie zeznania winny ulec zdyskwalifikowaniu w całości;

- świadka W. W. jako wiarygodnych i czynienia na ich podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, mimo prawidłowego ustalenia, że zdyskwalifikowaniu powinny ulec zeznania tych świadków, którzy w konflikcie opowiadają się wyraźnie za jedną ze stron, a w taki sposób właśnie opowiada się świadek;

- świadka A. W. jako wiarygodnych i czynienia na ich podstawie ustaleń faktycznych w sprawie, podczas gdy świadek przedstawiała wersję wydarzeń wyraźnie opowiadającą się za jedną stroną konfliktu, jest osobiście zainteresowana rozstrzygnięciem w niniejszej sprawie, nie można zaś stwierdzić, iż starała się zachować obiektywizm czy wyrażała ostrożnie opinie na temat sprawy;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu zasady swobodnej oceny materiału dowodowego prowadzącej do przyjęcia ustaleń faktycznych pozostających w rażącej sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym poprzez ustalenie, że:

a.  pieniądze otrzymane ze sprzedaży ziemi powódka rozdysponowała jedynie w ten sposób, że 10 000 złotych przekazała B. J., 10 000 złotych na lokatę, 10 000 złotych na pomnik, 5 000 złotych na pomoc finansową dla K. N. na zakup samochodu, a dodatkowo jeszcze na zakup motocykla, mebli i roweru, podczas gdy w rzeczywistości powódka kwotę ok. 5 000 złotych przeznaczyła na pomoc finansową dla K. N., drobną część na zakup mebli, zaś pozostałe 20 000 złotych na remont dachu dla D. W.;

b.  pozwany udostępniał powódce pomieszczenia gospodarcze, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że pozwany utrudniał jej do nich dostęp, proponował powódce umówienie się na termin, w którym powódka winna zabrać swoje rzeczy z pomieszczeń gospodarczych, a nie swobodnie korzystać z zamkniętych pomieszczeń;

c.  pozwany nie był rażąco niewdzięczny wobec powódki, podczas gdy pozwany skłamał co do otrzymania od niej kwoty 20 000 złotych na remont dachu, co świadczy wprost o rażącej niewdzięczności wobec darczyńcy;

II.  obrazę prawa materialnego, tj. art. 898 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy darczyńca był uprawniony do odwołania darowizny wobec rażącej niewdzięczności obdarowanego;

III.  naruszenia art. 102 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji niezastosowanie w niniejszej sprawie, a także wynikające z tego obciążenie powódki jako strony przegrywającej całością kosztów procesu, podczas gdy zasady współżycia społecznego, jak również okoliczności niniejszej sprawy uzasadniają odstąpienie od obciążania kosztami powódki, z którą pozwany jest w konflikcie, mimo obdarowania go przez powódkę nieruchomością oraz przekazania mu kwoty 20.000 złotych przez powódkę na remont dachu.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany domagał się oddalenia apelacji na koszt skarżącej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż wbrew zarzutom apelacji, Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń, które stanowią wynik właściwej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie. Ustalenia te zostały poczynione w takim zakresie, na jaki zezwalały przeprowadzone dowody, po dokonaniu ich oceny zgodnie z kryteriami wskazanymi w art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia powołanego przepisu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Wyrażenie przez stronę odmiennego poglądu, co do oceny poszczególnych dowodów jest prawem strony, jednakże możliwość przedstawienia innej wersji stanu faktycznego, nie świadczy jeszcze o nadużyciu swobodnej oceny dowodów. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Dokonując oceny zeznań świadków C. D., E. K. i W. S. w zakresie przekazania przez powódkę pozwanemu kwoty 20 000 złotych, Sąd zastosował kryterium braku bezpośredniej wiedzy o faktach, bowiem świadkowie zeznali na tę okoliczność wyłącznie w oparciu o informacje zasłyszane od innych osób oraz logicznie skonstatował, że jeżeli z kwoty 55 000 złotych otrzymanej za sprzedaż ziemi powódka 10 000 złotych przekazała córce, 10 000 złotych przeznaczyła na pomnik, 10 000 złotych na lokatę, a

5 000 złotych przekazała synowi i jeszcze dokonała zakupu mebli, to nie mogła dysponować kwotą 20 000 złotych.

Odnosząc się do zarzutu błędów w ustaleniach faktycznych warto wszakże zauważyć, że zgodnie z art. 227 k.p.c., przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Skarżący koncentruje się na rozstrzygnięciu kwestii, czy powódka przekazała pozwanemu kwotę 20 000 złotych z tytułu darowizny z przeznaczeniem na remont dachu, wskazując, że pozwany skłamał, zaprzeczając tej okoliczności, co świadczy o jego rażącej niewdzięczności wobec darczyńcy. Tymczasem dla oceny skuteczności oświadczenia o odwołaniu darowizny, znaczenie mają wyłącznie zdarzenia i zachowania obdarowanego sprzed jego złożenia, a zatem w przedmiotowej sprawie przed 27 maja 2019 r. Zatem rozstrzygnięcie tej tak akcentowanej przez apelującego kwestii pozostaje bez wpływu na ocenę prawidłowości zaskarżonego orzeczenia. To samo dotyczy zachowania pozwanego po otrzymaniu oświadczenia o odwołaniu darowizny. Co więcej, nawet przyjęcie, że wszystkie z przedstawionych przez powódkę okoliczności są prawdziwe, nie dawałoby podstaw do uwzględnienia powództwa, a to z uwagi na wyłączną podstawę prawną odwołania darowizny w postaci rażącej niewdzięczności i wykładnię tego pojęcia, o czym poniżej.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia prawa materialnego, prawidłowo stosując przepis art. 898 § 1 k.c.

W pierwszym rzędzie podkreślić należy, iż słusznie Sąd Rejonowy zaakcentował, że rozpatrując żądania oparte na tym przepisie należy bezwzględnie mieć na uwadze, iż odwołanie darowizny jest wyjątkiem od obowiązującej zasady trwałości i dotrzymywania umów.

Powszechnie zatem przyjmuje się i Sąd odwoławczy w niniejszej sprawie - w ślad za Sądem pierwszej instancji - poglądy te podziela, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, które polega na działaniu lub zaniechaniu, skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy i nacechowane jest złą wolą obdarowanego. Chodzi tu przede wszystkim o popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo mieniu darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych (rodzinnych) łączących go z darczyńcą.

Za rażącą niewdzięczność należy uznać przy tym tylko takie działanie obdarowanego, którym zmierza on w sposób świadomy i celowy do wyrządzenia darczyńcy poważnej krzywdy. Podobnie za mieszczące się w zakresie interpretowanego pojęcia należy potraktować niewywiązywanie się przez obdarowanego ze swoich obowiązków wobec darczyńcy, jednakże tylko wtedy, gdy stan taki nie wynika z konfliktów wywoływanych przez samego darczyńcę. Przy zaistniałych między stronami nieporozumieniach nie bez znaczenia dla oceny i kwalifikacji zachowania się obdarowanego są więc także motywy jego postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 1997 r., III CKN 170/97 nie publ. oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1997 r., I CKN 117/97 nie publ.).

O rażącej niewdzięczności z reguły nie może być mowy, gdy obdarowany dopuszcza się wobec darczyńcy działań godzących w jego dobra, ale czyni to nieumyślnie, a nawet umyślnie lecz działania te nie wykraczają poza ramy zwykłych konfliktów życiowych (rodzinnych) w określonym środowisku (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05 października 2000 r., CKN 280/00, LEX nr 52563). W podobny sposób należy potraktować incydentalne sprzeczki, zwłaszcza sprowokowane. Kwalifikację taką uzasadnia również wyrządzenie krzywdy czy przykrości w sposób niezamierzony w uniesieniu czy rozdrażnieniu.

Podsumowując, należy z całą mocą podkreślić, że ustawodawca posługuje się terminem „rażącej” niewdzięczności, dla odróżnienia jej od niewdzięczności „zwykłej”. Pomiędzy tą ostatnią a niewdzięcznością „rażącą” istnieje cała gama negatywnych zachowań obdarowanego względem darczyńcy, których nie można uznać za uzasadniające odwołanie bezpłatnego przysporzenia jakim jest darowizna.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, stwierdzić należy, iż podzielić należy wniosek Sądu Rejonowego, że nie doszło w niej do zaistnienia przesłanek, które umożliwiałyby powódce skuteczne odwołanie darowizny.

Przede wszystkim pozwany nie popełnił żadnego nawet nieumyślnego, ani tym bardziej umyślnego przestępstwa, nie tylko przeciwko życiu, zdrowiu, mieniu, ale również czci i nietykalności cielesnej darczyńcy. Strona powodowa nie powoływała takiego argumentu ani nie przedstawiła dowodów świadczących o zaistnieniu tego typu zdarzenia.

W niniejszej sprawie stosunki rodzinne od dłuższego czasu były napięte i dochodziło do rozmaitych konfliktów o różnym stopniu nasilenia, natomiast trudno przyjmować, by to pozwany był ich inicjatorem lub je prowokował. Jak słusznie podkreślał Sąd pierwszej instancji, to pozwany opuścił wspólnie zajmowany z powódką dom aby nie eskalować napięcia.

Sytuacje zaś w postaci zamknięcia pomieszczeń gospodarczych i użycia pod adresem powódki słów obraźliwych miały charakter jednorazowy i wynikały ze wzburzenia spowodowanego zachowaniem samej powódki. Zresztą - jak już wskazano - ta ostatnia miała miejsce już po złożeniu oświadczenia o odwołaniu darowizny i stanowiła emocjonalną na nie reakcję. Warto również podkreślić, że pozwany ostatecznie podejmował próby kontaktu, aby umożliwić powódce zabranie rzeczy z zajętych pomieszczeń, a jak zasadnie argumentował Sąd Rejonowy, trudno zakładać brak po jego stronie możliwości zabezpieczania swojego dobytku.

Podsumowując, Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę Sądu pierwszej instancji, iż zachowania pozwanego mające miejsce przed złożeniem oświadczenia o odwołaniu darowizny nie wyczerpywały znamion „rażącej niewdzięczności”, a zatem powództwo podlegało oddaleniu.

Sąd odwoławczy nie doszukał się także naruszenia przepisu art. 102 k.p.c.

W orzecznictwie sądowym i piśmiennictwie utrwaliła się wykładnia, zgodnie z którą zastosowanie przez sąd art. 102 k.p.c. przepisu powinno być oceniane z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego, w całokształcie okoliczności, które uzasadniają odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Co ważne, ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem w kontekście okoliczności rozpoznawanej sprawy, w związku z czym w zasadzie nie podlega kontroli instancyjnej i może być podważona tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (por. postanowienia SN: z dnia 26 stycznia 2012 r., III CZ 10/12, z dnia 23 maja 2012 r., III CZ 25/12, z dnia 20 kwietnia 2012 r., III CZ 17/12, z dnia 27 kwietnia 2012 r., V CZ 2/12). Niewątpliwie ogranicza to zakres rozpoznania zażalenia na postanowienie o kosztach procesu i w konsekwencji „uszczupla” możliwość modyfikowania orzeczenia opartego na art. 102 k.p.c., a sąd meritii uzyskuje dużą autonomię w kształtowaniu tego rozstrzygnięcia.

Sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi podstawy zwolnienia od obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego (J. Bodio, J. Domendecki, A. Jakubecki, O. Marcewicz, P. Telenga, M.P.Wójcik: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Oficyna, 2008, wyd. III, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2010 r., II PZ 21/10, LEX nr 661507). Z treści art. 108 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wynika bowiem, że zwolnienie od kosztów sądowych, oparte na ustaleniu, iż strona nie może ich pokryć bez uszczerbku dla utrzymania koniecznego, nie uchyla odpowiedzialności za wynik sporu w stosunku do przeciwnika procesowego, co oznacza, że przyczyny usprawiedliwiające ubieganie się przez stronę o zwolnienie od kosztów sądowych nie wystarczą, by wyłączyć działanie ustanowionej w art. 98 § 1 k.p.c. reguły, że ten kto przegrał spór zwraca koszty procesu temu, czyje racje zostały uznane za słuszne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2007 r., V CSK 292/06, niepubl. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CZ 110/07 niepubl., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2010 r., I CZ 112/09, LEX nr 564753).

W oparciu o poczynione powyżej rozważania stwierdzić należy, że w niniejszej sprawie nie ma powodów do zakwestionowania decyzji Sądu Rejonowego o niezastosowaniu art. 102 k.p.c. W judykaturze wskazuje się co prawda, że przesłanką odstąpienia strony od obciążania jej kosztami procesu stosownie do wyniku sprawy może być także subiektywne przekonanie powoda co do zasadności zgłoszonego roszczenia, jednak z oczywistych względów owo samo przekonanie nie wystarczy - zasadniczo jest przecież udziałem każdego podmiotu występującego do sądu z określonym żądaniem. Przekonanie to winno więc znajdować wystarczające usprawiedliwienie w okolicznościach zaistniałych przed zainicjowaniem postępowania. Najczęściej chodzi tu o sytuacje, gdy żądanie jest trudne do zweryfikowania a limine.

W sprawie przedmiotowej brak było podstaw do przekonania powódki o tym, iż jej żądanie ma podstawę prawną. Warto zauważyć, że oświadczenie o odwołaniu darowizny, mimo że sporządzone przez profesjonalnego pełnomocnika nie zawierało określenia przyczyny złożenia takiego oświadczenia woli. Skoro zaś nie można mówić o pozwanym jak inicjatorze sytuacji konfliktowych, trudno uzasadniać konieczność poniesienia przez niego kosztów postępowania będącego skutkiem bezzasadnego powództwa zasadami współżycia społecznego.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy - na podstawie art. 385 k.p.c. - apelację oddalił jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając od powódki na rzecz pozwanego 2 700 złotych z tytułu opłaty za czynności pełnomocnika wg stawki określonej zgodnie z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2015 poz. 507 z późn. zm.).