Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 735/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 marca 2014 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Sławomir Gosławski

Sędziowie SO Marta Legeny-Błaszczyk

SO Agnieszka Szulc-Wroniszewska (spr.)

Protokolant Dagmara Szczepanik

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Izabeli Stachowiak

po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2014 roku

sprawy J. L.

oskarżonego z art. 207 § 1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Opocznie

z dnia 30 lipca 2013 roku sygn. akt II K 717/12

na podstawie art.437§2 kpk, art.438 pkt 2 i 3 kpk, art.632a kpk

uchyla zaskarżony wyrok i na podstawie art.1§2 kk w zw. z art.17§1 pkt 3 kpk postępowanie umarza;

zasądza od oskarżonego J. L. na rzecz oskarżycielki posiłkowej D. L. kwotę 588 (pięćset osiemdziesiąt osiem) złotych tytułem zwrotu zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym;

zasądza od oskarżonego J. L. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków za postępowanie odwoławcze.

Sygn. akt IV Ka 735/13

UZASADNIENIE

J. L. został oskarżony o to, że w okresie od początku stycznia 2002 roku do 7 sierpnia 2012 roku w miejscowości (...) gm. A., powiat (...), woj. (...), znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną D. L. w ten sposób, że będąc w stanie nietrzeźwości wszczynał awantury, ubliżał jej słowami wulgarnymi i obelżywymi oraz szarpał ją i popychał, tj. o przestępstwo określone w art. 207 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Opocznie wyrokiem z dnia 30 lipca 2013 roku w sprawie II K 717/12 uznał J. L. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i za to na podstawie art. 207 § 1 kk wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby lat 2.

Na podstawie art. 72 § 1 pkt 5 k.k. zobowiązał oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

Na podstawie art. 73 § 1 k.k. oddał oskarżonego pod dozór kuratora sądowego.

Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 390,60 złotych tytułem zwrotu wydatków oraz kwotę 180 złotych tytułem opłaty.

Powyższy wyrok zaskarżył oskarżony. Apelacja skarży wyrok w całości na korzyść J. L.. Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia, polegający na niezasadnym uznaniu, że w okresie od stycznia 2002 roku do 7 sierpnia 2012 roku znęcał się on fizycznie i psychicznie nad żoną, w ten sposób, że będąc w stanie nietrzeźwym wszczynał awantury, a w tym między innymi bił ją i obrażał, pomimo tego, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do takiego wniosku,

- obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wyroku, w zakresie oceny materiału dowodowego, poprzez dowolną ocenę zeznań świadków, w tym przede wszystkim świadków obrony, a w konsekwencji odmowę wiarygodności zeznaniom: B. M., M. K., K. M. i D. B. oraz zbagatelizowanie okoliczności związanych z konfliktem w rodzinie L. na tle majątkowym, a ponadto pobiciem oskarżonego: w roku 1998 – przez świadków Z. B. i J. B. - rodzinę pokrzywdzonej, w roku 2005 i w dniu 16.06.2012r. przez samą pokrzywdzoną oraz w dniach 25.02.2006 roku i 01.12.2004 roku przez świadka T. L. – syna oskarżonego.

W konkluzji oskarżony wniósł o uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o umorzenie postępowania, z uwagi na znikomą społeczna szkodliwość czynów oskarżonego wynikającą ze wzajemności działań pokrzywdzonej D. L. przeciwko oskarżonemu.

Na rozprawie apelacyjnej oskarżony popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte.

Obrońca popierał apelację wniesioną przez oskarżonego.

Prokurator wniósł o nieuwzględnienie apelacji i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego okazała się być zasadna w takim stopniu, że skutkowała uchyleniem zaskarżonego wyroku i umorzeniem postępowania z powodu znikomego stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego J. L..

Rację ma skarżący, iż sąd i instancji uchybił rozważeniu wszystkich istotnych dla sprawy okoliczności, mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie w kwestii winy. Podstawą wyroku może być bowiem jedynie całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej – art. 410 k.p.k. Wymóg ten oznacza, iż wydane orzeczenie nie może opierać się jedynie na części ujawnionego materiału dowodowego, bez należytego odniesienia się do pozostałej jego części, w szczególności, gdy pozostała część tego materiału prowadzi do odmiennych wniosków . Zarzut naruszenia art. 410 k.p.k. może być zasadny w przypadku, gdyby sąd opierał się w sprawie na materiale dowodowym, który w sprawie nie został ujawniony bądź orzekał w oparciu jedynie o część ujawnionego materiału dowodowego - tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 2013 r. w sprawie IV KK 82/13 (opubl. LEX nr 1350322). Skarżący wywodził, że rozstrzygnięcie sądu dotknięte jest obrazą art. 7 k.p.k. Nie można zarzutu naruszenia art. 410 k.p.k. opierać na tym, że pewne dowody nie stanowiły podstawy ustaleń, jeżeli tylko sąd je rozważył i ocenił ich znaczenie w sposób określony w art. 7 k.p.k. – tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2013 r. w sprawie IV KK 389/1 (opubl. LEX nr 1294454). W przedmiotowej jednak sprawie racje ma skarżący, iż ocena dowodów, która winna być przeprowadzona swobodnie, ale uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nie spełniła tych wymogów. Jak wynika z pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia, sąd meriti nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których ten poinformował o znęcaniu się nad nim przez żonę oraz syna i spowodowania obrażeń ciała w postaci ucięcia opuszków palców, albowiem inną wersję powstania tych obrażeń J. L. przedstawił służbom medycznym. Brak jest natomiast stanowiska Sądu, co do obrażeń ciała stwierdzonych u oskarżonego w dniu 16 czerwca 2012 roku. Wydaje się, że powyższa uwaga - dotycząca innej oficjalnej wersji postania obrażeń, jako odnosząca się między innymi do obrażeń, których postanie oskarżony przypisuje swojej żonie - dotyczy także zdarzenia z dnia 16 czerwca 2012 roku. Tymczasem, co w swoich rozważaniach pominął sąd rejonowy i co każe uznać, iż w związku z tym wydane prze niego rozstrzygnięcie nie opierało się na całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, w dniu 16 czerwca 2012 roku oskarżony po przyjeździe wezwanego pogotowia, przedstawił taką samą wersję widniejących na jego czole obrażeń, jaką prezentował później konsekwentnie w swoich wyjaśnieniach. Oskarżony wyjaśnił, że został wówczas w trakcie awantury z pokrzywdzoną uderzony przez nią młotkiem w głowę. Zapis dokonany przez przybyłego na wezwanie ratownika w Karcie Medycznych Czynności Ratunkowych wskazuje, że J. L. podał, iż w dniu przyjazdu karetki został uderzony młotkiem przez żonę. Dodatkowo na głowie w/w stwierdzono wówczas „uraz głowy w okolicach czoła ranę wielkości 1 cm - do szycia”. Okoliczność tą pominął sąd rejonowy, przyjmując, że wszelakie obrażenia przypisywane przez oskarżonego członkom jego rodziny, nie miały miejsca, właśnie z powodu braku konsekwencji ze strony samego oskarżonego. Takie natomiast ustalenie, w świetle powyższych uwag, ostać się nie może.

Również zgromadzony osobowy i nieosobowy materiał dowodowy nie pozwalał na ustalenie, iż oskarżony czuł się źle, co powodowało jego liczne pobyty w szpitalu, nie tyle z uwagi na chorobę serca, co na „długotrwałe spożywanie alkoholu” oraz, że niejednokrotnie dochodziło do jego hospitalizacji „po przepiciu”. Załączona do akt bardzo bogata dokumentacja medyczna, dotycząca leczenia się oskarżonego, w tym liczne karty informacyjne leczenia szpitalnego z ostatnich kilkunastu lat, nie potwierdzają, by kiedykolwiek pacjent ( oskarżony) został przyjęty do placówki szpitalnej w stanie nietrzeźwym. Nie negując wiec ustalonych skłonności J. L. do alkoholu (potwierdzonych osobowym materiałem dowodowym), brak jest podstaw do przyjęcia, iż jedynie alkohol był przyczyną (bądź główną przyczyną) jego złego stanu zdrowia, uzasadniającego korzystanie z pomocy lekarzy. Z ustaleniem powyższego wiąże się ocena zachowań oskarżonego i pokrzywdzonej, co do podłoża konfliktów w ich rodzinie. D. L. obwiniała bowiem męża, iż to z powodu nadużywania alkoholu, jego stan zdrowia uniemożliwiał mu, czy utrudniał, wykonywanie prac w prowadzonym wspólnie gospodarstwie rolnym. Także na tym tle pomiędzy małżonkami L. dochodziło do konfliktów. W świetle powyższego wniosek o zawinionych przez samego oskarżonego jego pobytach w szpitalach jest nieuprawniony i zbyt daleko idący.

Wreszcie nie sposób jest nie zauważyć, iż pomiędzy oskarżonym, pokrzywdzoną i członkami ich najbliżej rodziny trwa ostry spór majątkowy. Zawiadomienie o przestępstwie dokonane przez pokrzywdzoną w niniejszej sprawie, spotkało się z założeniem przez oskarżonego sprawy o odwołanie darowizny, dokonanej na rzecz jednego z synów - który zeznawał przeciwko ojcu ( po wcześniejszym zamknięciu wejścia do domu przez tego syna dla tych członków jego rodziny, którzy dotychczas faktycznie z niego korzystali i którzy - odmiennie niż on - zeznawali na korzyść oskarżonego). Sprawa ta została zainicjowana już po dacie granicznej 07.08.2012 roku - zakreślonej przedmiotowym aktem oskarżenia, tym nie mniej nie sposób jest nie zauważyć, że konflikt ten mógł mieć wpływ na treść zeznań świadków – członków rodziny oskarżonego i pokrzywdzonej, składanych przed sądem ( kiedy sprawa cywilna ujrzała światło dzienne). Świadkami w sprawie są bowiem prawie wyłącznie osoby, które bezpośrednio, bądź pośrednio, jako rodzina i bliscy przyjaciele, są zaangażowani także w sprawę majątkową. Każe to szczególnie wnikliwie oraz ostrożnie dokonywać oceny zeznań tych osób. Zważyć także należy, iż w istocie jedynie świadek A. M. – funkcjonariusz policji przeprowadzający interwencję w dniu 7 sierpnia 2012 roku oraz T. J. (znajoma konkubiny brata oskarżonego), nie należą do tego grona. Wszyscy natomiast pozostali, to osoby na tyle zainteresowane rozstrzygnięciem konfliktu majątkowego na korzyść bliskiej im strony procesu, że mogące przez to subiektywnie oceniać zachowania oskarżonego. Oczywiście powyższe ustalenie nie odbiera automatycznie waloru wiarygodności ich zeznaniom, każe jednak oceniać je szczególnie ostrożnie, we wzajemnych ich powiązaniu ze wszystkimi innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, głównie, gdy zeznania te nie są konsekwentne i niezmienne. Takimi zeznaniami są na przykład depozycje świadka Z. F., która w postępowaniu przygotowawczym nie negując występowania awantur, do jakich dochodziło pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzoną oraz wulgarnego wyzywania żony przez J. L., ostatecznie początkowo oceniła sytuacje w ich małżeństwie nie jako formy znęcania się, ale jako „nieporozumienia rodzinne”. Dodatkowo także świadek w swoich pierwszych zeznaniach zauważała i wykazywała poprawne zachowania tak pokrzywdzonej, jak i oskarżonego i obu ich synów. Dopiero przed Sądem świadek zmieniła swoje stanowisko, co do oceny zachowywania się oskarżonego względem żony. Sąd Okręgowy zauważa, iż w/w świadkowi odczytano wcześniejsze zeznania, jednak świadek nie wyjaśnił , skąd zmiana dokonana w ocenie zachowywania się brata. Podobne uwagi dotyczą zeznań K. L., która wstępnie rozpytana i po raz pierwszy przesłuchana na okoliczność zachowywania się teścia, zaprzeczyła, by kiedykolwiek była świadkiem przemocy używanej przez oskarżonego (teścia) wobec żony, czy gróźb karalnych kierowanych pod jej adresem, a składając zeznania przed Sądem odmiennie opisała tą kwestię. Świadek stwierdziła, iż jej wcześniejsze zeznania są odmienne, albowiem nie chciała wówczas „teściowi bardzo szkodzić”. Zauważając jednak inny możliwy powód częściowej zmiany jej zeznań w postaci sporu o dom i gospodarstwo, trudno jest uznać zeznania w/w za całościowo wiarygodny materiał dowodowy.

Z uwagi na powyższe szczególnego znaczenia nabrały zeznania funkcjonariusza policji A. M., z których wynika, iż interwencje w rodzinie L. wzywane są tak przez pokrzywdzoną, jak i przez oskarżonego, a w trakcie przeprowadzanej przez niego interwencji w dniu 7 sierpnia 2012 roku, wszyscy obecni podczas jej przeprowadzania zachowywali się wobec siebie w „niemiły sposób” i byli „pobudzeni”. Przed sądem świadek nie pamiętał, czy na miejscu interwencji na pewno była D. L., jednak z jego zeznań składanych w toku dochodzenia wynika, że i pokrzywdzona była obecna w grupie osób na zewnątrz, albowiem na zakończenie interwencji jeden z policjantów udał się z nią do domu, celem wypełnienia „Niebieskiej karty”. O takim natomiast zachowaniu tj. wzajemnym używaniu słów wulgarnych i wzajemnych rękoczynach, tak ze strony oskarżonego, ale też – choć w mniejszym stopniu – ze strony pokrzywdzonej, zeznaje duża część świadków, w tym dla przykładu B. M., K. M., H. L., N. L. i T. J. oraz potwierdza go nieosobowy materiał dowodowy w postaci n.p. karty medycznych czynności ratunkowych z dnia 16 czerwca 2012 roku. Spośród wymienionej grupy osób, nie spokrewnioną z żadną ze stron konfliktu jest T. J., będąca jedynie znajomą B. M., która nie miała żadnych wątpliwości, konsekwentnie i obrazowo opisała, w jaki sposób przebiegały obserwowane przez nią liczne awantury z udziałem zarówno oskarżonego, pokrzywdzonej oraz ich syna T.. Zważyć należy zwłaszcza, że świadek ten w żaden sposób nie umniejszała wulgarnego w nich udziału samego J. L., ale też dosyć porównywalnie oceniała udział pozostałych awanturujących się.

Dodatkowo Sąd Okręgowy zważył, iż w przedmiotowej sprawie, z uwagi na szczególny układ zamieszkiwania rodziny L.(po obu stronach drogi domy: oskarżonego i pokrzywdzonej, brata oskarżonego, dwóch synów oskarżonego), D. L.w ciągu całego okresu 10 lat wymienionego w akcie oskarżenia, miała fizyczną możliwość uzyskania pomocy rodziny mieszkającej „w zasięgu ręki”. Z pomocy tej korzystała, albowiem jeden z mieszkających w pobliży synów (zamieszkujący jeszcze kilka lat wstecz w domu pokrzywdzonej ze swoja żoną) wspierał matkę. Prze cały także w/w okres pokrzywdzona nie zawiadamiała organów ścigania o niewłaściwym zachowywaniu się wobec jej osoby przez męża i nie wniosła o wszczęcie przeciwko niemu postepowania karnego. Bardzo często ofiary przemocy w rodzinie nie ujawniają swoich cierpień otoczeniu, starają się je ukryć ( między innymi dla „dobra rodziny, ze wstydu, czy ze strachu przed sprawcą), a w konsekwencji nie zgłaszają sprawy organom ścigania. Trudno jednak jest uznać, by w przedmiotowej sprawie, przez okres ponad 10 lat, ani pokrzywdzona, ani żadne z jej dzieci – mieszkające „pod ręką”, nie zdecydowało się na założenie sprawy karnej, gdyby natężenie dolegliwości wyrządzanych w tym okresie żonie przez J. L., było tak wysokie, o jakim zeznawali świadkowie sprzyjający pokrzywdzonej. Z informacji udzielonej przez Komisariat Policji w S.wynika natomiast, że w rejestrze interwencji prowadzonych przez tą jednostkę pod adresem zamieszkania oskarżonego, odnotowano jedynie trzy interwencje, żadnej nie zgłaszała pokrzywdzona, a dwie z dat: 29.22.2011r. i 16.06.2012r. zgłaszał oskarżony.

Ustalono, iż do maja 2012 roku pokrzywdzona i oskarżony mieszkali razem, po tej dacie pokrzywdzona przeprowadziła się do domu syna mieszkającego naprzeciwko, tym nie mniej - na co wskazuje osobowy materiał dowodowy, z racji wspólnego prowadzenia gospodarstwa rolnego, kontakty pomiędzy w/w osobami miały cechy stosunku zależności, o jakim mowa w art. 207 §1 k.k.

W tym także miejscu Sąd Okręgowy zauważa, że choć w sposób pośredni, to jednak ważny dla sprawy, aktywny udział pokrzywdzonej w awanturach prowadzonych z mężem, w szczególności jej zdolność do czynnego przeciwstawiania się mężowi, potwierdza treść aktu oskarżenia, jaki przeciwko jej osobie skierował oskarżyciel publiczny w sprawie prowadzonej w Sadzie Rejonowym w Opocznie sygn. II K 21/14. W sprawie tej D. L. postawiono zarzut kierowania w dniach 26 grudnia 2012 roku i 1 stycznia 2013 roku gróźb karalnych pod adresem świadka M. K. i oskarżonego J. L.. Sprawa ta jest w toku.

O uznaniu za „znęcanie się” określonego zachowania powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonego. Znęcanie się to przejaw wyrządzania ofierze poważnych dolegliwości, poważnego bólu fizycznego lub poważnego cierpienia moralnego. Pojęcie „znęcania” na gruncie art. 207 k.k. zawiera konieczny element przewagi sprawcy nad pokrzywdzonym, której to przewagi ofiara nie może się przeciwstawić, bądź może to uczynić jedynie w niewielkim stopniu. Wyczerpanie znamion przestępstwa znęcania nie wymaga oczywiście, by potwierdzono i ustalono spowodowanie obrażeń ciała u pokrzywdzonego. W takim przypadku sprawca ewentualnie odpowiada za popełnienia innego przestępstwa, które może być zakwalifikowane kumulatywnie z art. 207 § 1 k.k. W przedmiotowej sprawie sąd rejonowy nie ustalił spowodowania takich obrażeń. Niejako na marginesie należy zauważyć, że kierunek apelacji ( na korzyść oskarżonego) także sprzeciwiałby się nowym ustaleniom w tym przedmiocie.

Pokrzywdzona i świadkowie w osobach przede wszystkim jej dzieci i synowej, wskazali na zachowania oskarżonego, które traktowali jako znęcanie się z jego strony. Jednakże zważywszy na przejawy czynnego odpierania jego ataków przez pokrzywdzoną, tak słowne, jak i fizyczny, ogólna ocena zachowań oskarżonego nie pozwala na przyjęcie, by miały one charakter dotkliwych ponad miarę, którym ofiara nie umie się w żaden sposób przeciwstawić. W przedmiotowej sprawie miało miejsce owe przeciwstawianie się w sposób widoczny i odczuwalny dla drugiej strony konfliktu, przybierający postać odwzajemnionej agresji słownej, a jednokrotnie także fizycznej. Nie negując ustaleń w zakresie inicjatora awantur, wzajemny w nich udział samej pokrzywdzonej powoduje, iż w konsekwencji łącznego stopienia społecznej szkodliwości zachowywania się J. L., zarzuconego mu w akcie oskarżenia, nie sposób jest ocenić na wyższy, aniżeli znikomy. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości bierze się pod uwagę zarówno okoliczności o charakterze przedmiotowym , w tym sposób i okoliczności popełnienia czynu, jak i podmiotowym tj.: waga naruszonych przez sprawcę obowiązków, postać zamiaru, motywacja sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia (tak: A. Zoll, Ogólne..., s. 32). Potwierdzeniem powyższego jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 2008 roku w sprawie WA 31/08, zgodnie z którym: Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia, a wszystkie z wymienionych okoliczności związane są z czynem, jego stroną przedmiotową i podmiotową (postać zamiaru, motywacja), każdy zaś z występujących w sprawie faktów podlega oddzielnej ocenie, bowiem jedne mogą mieć mniejszy, inne większy wpływ na ocenę stopnia społecznej szkodliwości i ocena tego stopnia musi spełniać wymogi oceny kompleksowej – całościowej ( opubl. OSNwSK 2008/1/1695). Okoliczności związane z przedmiotowym czynem, w szczególności wzajemność słownych znieważeń i inne opisane powyżej zachowania pokrzywdzonej, nie negując, iż sprawca godził w jedno z podstawowych dóbr chronionych prawem – dobro swojej rodziny, działał wielokrotnie będąc pod wpływem alkoholu, w długim okresie czasu, w sposób bezpośredni, uzasadniają przyjęcie, iż łączna ocena społecznej szkodliwości zachowania J. L., nie może być inna. Nie stanowi natomiast przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. To skutkuje dalej, a mianowicie w takim przypadku sprawca nie popełnia przestępstwa.

Reasumując: wyrok sądu pierwszej instancji nie zapadł w oparciu o pełnię materiału dowodowego zgromadzonego w postępowaniu.

Sąd winien mieć na uwadze wszystkie okoliczności ujawnione na rozprawie i istotne dla sprawy. Natomiast na podstawie materiału dowodowego, uznanego przez Sąd Okręgowy za wartościowy i wiarygodny, po analizie jego całokształtu, łączna ocena społecznej szkodliwości zachowywania się oskarżonego, nie pozwalała na uznanie, iż swoim zachowaniem popełnił przestępstwo.

W tej sytuacji zaskarżony wyrok uchylono i na podstawie art. 1 § 2 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. postępowanie karne wobec J. L. umorzono.

O kosztach sądowych orzeczono w oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej orzeczenia. Zdaniem sądu Okręgowego, zważywszy na postawę oskarżonego, jako inicjatora większości zdarzeń, ocenianych w niniejszej sprawie, uzasadnionym jest, by w tej sytuacji, mimo umorzenia postępowania, podniósł on koszty postępowania odwoławczego. W ocenie Sądu za takim uznaniem przemawia poczucie sprawiedliwości.