Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 325/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lutego 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Urszula Iwanowska

Sędziowie:

Beata Górska (spr.)

Anna Polak

Protokolant:

St. Sek. Sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 lutego 2020 r. w S.

sprawy G. J.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.

o ustalenie kapitału początkowego i wysokość świadczenia

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2019 r., sygn. akt IV U 866/18

oddala apelację.

Anna Polak

Urszula Iwanowska

Beata Górska

Sygn. akt III AUa 325/19

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 8 sierpnia 2018 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. ustalił dla G. J. wysokość kapitału początkowego na dzień 1 stycznia 1999r. na kwotę 132.946,99 zł. Do ustalenia wartości kapitału początkowego nie uwzględnił okresu od 27 czerwca 1979r. do 24 lipca 1979r. z tytułu przerwy w pracy po odbywaniu służby wojskowej. ZUS poinformował również wnioskodawcę, że w celu uwzględnienia w podstawie wymiaru kapitału początkowego wynagrodzenia z okresu zatrudnienia od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. w (...)Sp. z o.o. w K., należy dostarczyć dodatkowe dokumenty- np. z archiwum- kartoteki wynagrodzeń, umowy o pracę, świadectwo pracy.

Decyzją z dnia 10 sierpnia 2018 r. organ rentowy przyznał ubezpieczonemu prawo do emerytury od 1 lipca 2018r.- od miesiąca w którym zgłoszono wniosek Wysokość jego świadczenia została ustalona w oparciu o następujące składniki: kwota zwaloryzowanego kapitału początkowego wynosi 528.444.37 zł; kwota składek zewidencjonowanych na koncie z uwzględnieniem waloryzacji wynosi 55.210.09 zł; średnie dalsze trwanie życia wynosi 217,00 miesięcy. Po korekcie kapitału początkowego, wysokość emerytury wynosi: (121.401.61 zł + 528.444.37 zł+55.210.09 zł) /217,00= 3249,11 zł. Emerytura dla wnioskodawcy, stanowi kwotę 3249.11 zł brutto.

Odwołanie od powyższych decyzji wniósł ubezpieczony, wskazując że w okresie od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. w (...) (...) sp. z o.o. w K. był zatrudniony na stanowisku dyrektora oddziału w K.. Wysokość osiąganego wówczas wynagrodzenia wynikała z pozyskiwania w ramach świadczonej pracy towarów deficytowych w tamtym okresie. W obu wydanych decyzjach, Zakład nie uwzględnił tego okresu do celów związanych z obliczeniem kapitału początkowego oraz emerytury. Zdaniem odwołującego przedłożona przez niego legitymacja ubezpieczeniowa jest wiarygodnym dokumentem potwierdzającym wysokość wynagrodzenia i wystarczającym do poczynienia ustaleń w zakresie wysokości kapitału początkowego oraz emerytury. Ubezpieczony wniósł o zmianę zaskarżonych decyzji poprzez ustalenie wysokości kapitału początkowego oraz emerytury z uwzględnieniem wynagrodzenia z okresu zatrudnienia od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. w (...) sp. z o.o. w K. oraz o zasądzenie od Zakładu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych prawem.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz o zasądzenie od wnioskodawcy zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych prawem. Wskazał, że w kwestionariuszu z dnia 28 grudnia 2006 r. ubezpieczony nie wskazał spornego okresu zatrudnienia. Wysokość zarobków w legitymacji ubezpieczeniowej została potwierdzona przez Głównego Księgowego E. K. bez wskazania daty dokonania tego potwierdzenia. W ramach natomiast przeprowadzonego przez organ rentowy postępowania wyjaśniającego, uzyskano informację, że nie można dokonać potwierdzenia okresu ubezpieczenia G. J. w okresie od 3 października 1988r. do 31 grudnia 1990r. z tytułu zatrudnienia u płatnika składek(...) z uwagi na to, że ten zakład rozliczał się na deklaracjach bezimiennych.

Sąd Okręgowy w Koszalinie postanowieniem z dnia 25 października 2018r. zarządził połączenie sprawy z odwołania ubezpieczonego od decyzji o wysokości emerytury ze sprawą z odwołania wnioskodawcy od decyzji ZUS o ustalenie kapitału początkowego (sygn. akt IV U 866/18) w celu ich łącznego rozpoznania i prowadzenia pod sygnaturą akt IV U 866/18.

Wyrokiem z 17 maja 2019 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania oraz zasądził od ubezpieczonego G. J. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. kwotę 180 złotych kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawę rozstrzygnięcia stanowił następująco ustalony stan faktyczny i rozważania prawne.

Ubezpieczony G. J. urodził się (...) W dniu 4 października 1977r. ukończył studia magisterskie na Wydziale (...) Akademii (...) w K.. Od 17 października 1977r. do 24 lipca 1979r. był zatrudniony w Kombinacie (...) w C.. Od 4 lipca 1978r. do 26 czerwca 1979r. odbywał służbę wojskową w ramach szkolenia studentów. Od 25 lipca 1979r. do 14 grudnia 1979r. był zatrudniony w Przedsiębiorstwie (...) w K.. Od 15 grudnia 1979r. do 16 kwietnia 1989r. był zatrudniony w Komitecie (...) w K. na stanowiskach kolejno: inspektora ds. składek i gospodarki wewnątrzpartyjnej, sekretarza komitetu gminnego, zastępcy kierownika Rejonowego Ośrodka Pracy (...) w K.. Od 17 kwietnia 1989r. do 31 października 1992r. był zatrudniony jako pracownik Gminnej Spółdzielni (...) w G. na stanowisku głównego księgowego. Od 1 listopada 1992r. do 31 grudnia 1998r. skarżący podlegał ubezpieczeniu społecznemu jako osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą. Opłacał z tego tytułu składki na ubezpieczenia społeczne.

W dniu 1 marca 2007r. do Oddziału ZUS wpłynął wniosek G. J. o ustalenie wysokości kapitału początkowego. Do wniosku został dołączony kwestionariusz o przebytych do dnia 31 grudnia 1998r. okresach składkowych i nieskładkowych. Odwołujący podał, że dotyczyły one okresów: nauki w Akademii (...) w K.; zatrudnienia w Kombinacie (...) w C.; odbywania służby wojskowej; pracy w Przedsiębiorstwie (...) w K.; zatrudnienia w (...) w K.; pracy w Gminnej Spółdzielni (...) w G.; prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej. Co to tych okresów przedłożył świadectwa pracy, kserokopię książeczki wojskowej oraz zaświadczenia z listy płac i o zatrudnieniu i wynagrodzeniu. W oparciu o przedłożone wówczas dokumenty, ZUS decyzją z dnia 9 kwietnia 2010r. ustalił po raz pierwszy dla ubezpieczonego wysokość kapitału początkowego na dzień 1 stycznia 1999r. na kwotę 132.813.23 zł. Za udowodnione organ uznał okresy składkowe w wymiarze 20 lat 6 miesięcy i 21 dni (246 miesięcy) oraz nieskładkowe w wymiarze 4 lat i 7 miesięcy, współczynnik proporcjonalny do osiągniętego do dnia 31.12.1998r. wieku oraz okresu składkowego i nieskładkowego o wartości 77,18%. ZUS przyjął do obliczeń średnie dalsze trwanie życia ubezpieczonego na 209 miesięcy. Do ustalenia wartości kapitału początkowego nie uwzględnił okresu od 27 czerwca 1979r. do 24 lipca 1979r. z tytułu przerwy w pracy po odbywaniu służby wojskowej.

W dniu 4 kwietnia 2018r. skarżący złożył wniosek o ponowne ustalenie wysokości kapitału początkowego z uwzględnieniem zarobków osiąganych w Kombinacie (...) w K. za okres od 17 października 1977r. do 3 lipca 1978r. W dniu 31 lipca 2018r. ubezpieczony złożył wniosek o ustalenie wysokości kapitału początkowego z uwzględnieniem treści znajdującej się w legitymacji ubezpieczeniowej, którą przedłożył do akt ZUS. Tego samego dnia złożył wniosek o emeryturę. W dniu 23 sierpnia 2018r. G. J. złożył wniosek o przeliczenie wysokości kapitału początkowego za lata 1988-1991 na podstawie dołączonej do akt wpisów z legitymacji ubezpieczeniowej, które potwierdzają wykonywanie pracy na rzecz spółki (...) w K.. Oświadczył, że nie posiada innych dokumentów potwierdzających zatrudnienie i wykonywanie pracy na rzecz tej spółki. W związku z powyższym organ zwrócił się o potwierdzenie okresu ubezpieczenia wnioskodawcy od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. W dniu 11 września 2018r. uzyskano informację, o braku możliwości poświadczenia okresu ubezpieczenia z tytułu zatrudnienia u płatnika składek (...), ponieważ zakład pracy rozliczał się na deklaracjach bezimiennych, wykazując ogólną liczbę ubezpieczonych oraz sumę należnych składek na ubezpieczenie społeczne. Pismem z dnia 25 września 2018r. Zakład ponownie poinformował skarżącego, że przedłożona przez niego kserokopia legitymacji ubezpieczeniowej pozostaje bez wpływu na wysokość wartości kapitału początkowego. W celu uwzględnienia w podstawie wymiaru wynagrodzeń z okresu zatrudnienia od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. ZUS zobowiązał odwołującego do przedłożenia dodatkowych dokumentów (kartotek wynagrodzeń, umów o pracę, świadectwa pracy).

Sąd I instancji ustalił, że legitymacja ubezpieczeniowa wnioskodawcy została mu wydana w dniu 13 maja 1978r. W poświadczeniu o uprawnieniu do świadczeń leczniczych nie odnotowano wpisów dotyczących zakładu pracy w K.. Na k. 46-49 znajdują się poświadczenia o okresach zatrudnienia i wysokości zarobków odwołującego. Pomiędzy wpisami z PR w K. a wpisami dot. (...) w K.” występuje widoczna luka . Wpisy dot. (...) w K. zostały opatrzone pieczątką wiceprezesa Zarządu ds. Ekonomicznych Głównego Księgowego E. K. oraz podpisem. Wskazano w nich datę początkową zatrudnienia -03.10.1988r. na stanowisku dyrektora oddziału w K. oraz datę końcową 15 marca 1991r. Wpisów dokonano w różnym kolorze. Wpisano następujące kwoty zarobków: od 3 października 1988r. do 31 grudnia 1988r. w wysokości 840.900 zł; od stycznia do grudnia 1989 w wysokości 9.300.959 zł; od stycznia do grudnia 1990r. w wysokości 48.075.932 zł; od 1 stycznia 1991r. do 15 marca 1991r. w wysokości 14. 932.700 zł. Nie odnotowano daty wpisania w/w kwot do legitymacji.

Ubezpieczony nie posiada żadnych dokumentów dotyczących zatrudnienia w spółce (...). Było to przedsiębiorstwo zajmujące się różnego rodzaju inicjatywami gospodarczymi. Odwołujący nie otrzymał świadectwa pracy. Jego współpraca ze spółką (...) „ odbywała się za pomocą środków komunikacji telefonicznej. Czynności przez niego wykonywane polegały na wypisywaniu czeków. Czeki te były gwarantowane przez bank. Był on upoważniony do ich wystawiania i do korzystania z konta bankowego spółki. Kontaktował się wówczas tylko z jej prezesem. W latach 1989-1991 ubezpieczony był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy w (...) w K., a następnie w Gminnej (...) w G.. Pracował tam w ramach 8 godzinnego dnia pracy, a współpraca ze spółką (...) nie była czasochłonna. Ubezpieczony w ramach tej współpracy zakupywał dla spółki przetwory rybne z Przedsiębiorstwa (...) i ze Spółdzielni Pracy (...). Wypisywał w ramach spółki czeki, które stanowiły formę przedpłaty dla zakładów produkcyjnych za zakupiony towar. Był on transportowany do K. z siedziby producenta. Pozostałą kwotę płaciła już spółka. Wnioskodawca znał osoby kierujące w/w zakładami pracy. Gdy była potrzeba realizacji jakiegoś zamówienia dla spółki, to wychodził on ze swojego macierzystego zakładu pracy, kontaktował się telefonicznie z przedsiębiorstwem (...), udawał się tam na krótkie spotkania, trwające około 10- 15 minut. E. K. jest bratem przyrodnim ubezpieczonego. Był on wiceprezesem zarządu spółki (...) w K.. Pełnił funkcję głównego księgowego. Nie miał on wiedzy co do dokładnej wysokości wynagrodzenia osiąganego przez wnioskodawcę ani o konkretnej dacie jego zatrudnienia. Takiej wiedzy nie miał też M. C., pełniący wówczas funkcję prezesa zarządu spółki.

Sąd Okręgowy ocenił, że odwołania nie zasługiwały na uwzględnienie. Wskazał, że ubezpieczony nabył prawo do emerytury obliczanej według zasad określonych w art. 25-26 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2018r. poz. 1270), natomiast zasady ustalania kapitału początkowego zostały określone w art. 173 i 174 ustawy.

Sąd I instancji ocenił, że wobec braku kompletnej dokumentacji płacowej możliwość ustalenia wysokości wynagrodzenia ubezpieczonego nie może być hipotetyczna, czyli oparta na wielu założeniach, niedających się obecnie zweryfikować. Nie ma bowiem możliwości wyliczenia wysokości wynagrodzenia, a co za tym idzie, wysokości składek na ubezpieczenie społeczne oraz wskaźnika wysokości podstawy wymiaru emerytury w oparciu o wyliczenia hipotetyczne, uśrednione, wynikające np. z porównania do wynagrodzenia innych pracowników.

Zdaniem sądu okręgowego przedłożona przez G. J. legitymacja ubezpieczeniowa budzi istotne wątpliwości dowodowe. Wpisy dokonane w tej legitymacji (ze wskazaniem, że uczynił to główny księgowy- przyrodni brat wnioskodawcy) nie są wiarygodne. Zostały one umieszczone w rubrykach, które nie sąsiadowały bezpośrednio z poprzednim okresem zatrudnienia, brak jest daty przy podpisie wskazującym wysokość zarobków w spółce (...) za dany okres rozliczeniowy, dodatkowo zostały one wypełnione pismem i tuszem wskazującym na mechaniczność tego podpisu, co może rodzić wątpliwość co do tego, kiedy zostały one tam umieszczone. Zakład pracy nie został również odnotowany w miejscu, gdzie wskazywane są uprawnienia do świadczeń leczniczych. Wpisów dokonano w różnym kolorze i w sposób mechaniczny. Mają one również bardziej wyraźny odcień niż wpisy z innych lat. Wątpliwości Sądu Okręgowego budzi również to, że ubezpieczony przy składaniu wniosku o ustalenie wysokości kapitału początkowego całkowicie pominął sporny okres zatrudnienia, nie wskazując go w kwestionariuszu przebytych okresów składkowych i nieskładkowych, dołączonym do wniosku o ustalenie kapitału początkowego. Za niewiarygodne w tym zakresie Sąd I instancji ocenił wyjaśnienia ubezpieczonego o tym, że nie pamiętał tego okresu zatrudnienia, skoro dziś obecnie próbuje wywodzić, że osiągał tam wysokie zarobki, które winny zostać uwzględnione do wysokości emerytury oraz kapitału początkowego. . Sporny okres nie miał też charakteru iluzorycznego pod względem czasowym, skoro według wnioskodawcy trwał przez prawie 3 lata. Twierdzenia ubezpieczonego, że nie wspominał o tym okresie także z uwagi na brak dostępnych dokumentów należy uznać za wątpliwe, albowiem legitymacja ubezpieczeniowa została mu wydana już w 1978 r. Gdyby faktycznie skarżący osiągał tak wysokie zarobki z tytułu zatrudnienia w latach 1988-1991, to zadbałby wówczas w tych latach o to, aby zostało to odnotowane w odpowiednich dokumentach. Nie pominąłby również tego okresu w kwestionariuszu dot. ustalenia kapitału, gdzie wysokość zarobków ma istotne znaczenie dla ustalenia wartości tego kapitału, odtwarzającego hipotetyczną wartość zgromadzonych składek na ubezpieczenie społeczne. Zdaniem Sądu Okręgowego, ubezpieczony mógł wykonywać jakieś czynności na rzecz spółki z K., ale miały one charakter krótkotrwały- doraźny i nie świadczyły o wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Nie były wykonywane stale, ubezpieczony miał tylko kontakt telefoniczny z zarządem spółki, a jego czynności polegały na krótkich rozmowach z 2 kontrahentami w ich siedzibach, a następnie wystawieniu czeków gwarantowanych, które miały potwierdzać, że spółka z K. zakupi towar od kontrahentów sprzedających produkty rybne. Te spotkania trwały około 15 minut, a czynności te nie przeszkadzały wnioskodawcy w wykonywaniu swojej stałej pracy, realizowanej przez 8 godzin dziennie w ciągu 5 dniowego tygodnia pracy. Odwiedzał on kontrahentów w trakcie godzin tej pracy. Współpraca pomiędzy ubezpieczonym a spółką nie była tożsama z wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy- na zasadach przewidzianych w kodeksie pracy. Nie był on podporządkowany pracodawcy, miał swobodny dostęp do konta bankowego zakładu pracy. Czynności te nie były również wykonywane w sposób stały, a jedynie w przypadku gdy zaistniała taka handlowa potrzeba. Uzyskanie pełnomocnictwa przez ubezpieczonego do reprezentacji spółki Sąd upatruje w powiązaniach rodzinnych z bratem przyrodnim, który w tej spółce był zatrudniony jako główny księgowy. Współpraca skarżącego ze spółką musiała zatem w ocenie Sądu opierać się na innych niż pracownicze, podstawach. Podnoszone przez skarżącego zatrudnienie miało zatem charakter pozorny.

Dalej Sąd I instancji wskazał, że przeprowadzone dowody z zeznań ubezpieczonego, świadka E. K. i M. C. także nie dostarczyły podstaw do ustalenia miarodajnej i wiarygodnej wysokości zarobków, które osiągał wnioskodawca. Świadkowie nie byli w stanie wskazać ich wysokości, dokładnych dat zatrudnienia ubezpieczonego. E. K. jako główny księgowy nie wiedział o wysokości zarobków, tłumacząc się obowiązującą wówczas inflacją. M. C. wskazał ogólnie, że wynagrodzenie pracowników spółki składało się z dwóch części: wynagrodzenia zasadniczego i prowizji od sprzedaży. Nie był jednak w stanie odnieść tych składników do konkretnego przypadku G. J.. Zdaniem Sądu Okręgowego treść legitymacji ubezpieczeniowej G. J. została podważona w toku postępowania dowodowego. Dane tam wskazane nie mogą zatem stanowić podstawy do poczynienia miarodajnych i korzystnych dla odwołującego ustaleń w zakresie wysokości zarobków osiąganych przez wnioskodawcę w spółce (...). Zeznania ubezpieczonego i pozostałych świadków również nie stanowią wystarczającego dowodu na podnoszone w toku postępowania sądowego okoliczności.

O kosztach zastępstwa procesowego strony wygrywającej spór orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z § 9 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. Dz.U z 2018r. poz. 265), zasądzając od ubezpieczonego na rzecz ZUS kwotę 180 zł.

W wywiedzionej od powyższego wyroku apelacji ubezpieczony podniósł zarzut naruszenia przepisów postepowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

- przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie wiarygodności i mocy dowodowej zeznań świadka E. K. jedynie dlatego, że jest to osoba bliska odwołującemu (brat przyrodni), chociaż zeznania tego świadka są logiczne, wzajemnie się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z istotną częścią materiału dowodowego zebranego w sprawie, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, iż współpraca G. J. z (...)sp. z o.o. opierała się na innych iż pracownicze podstawach;

- dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego wyrażającej się w odmowie wiarygodności dowodu z dokumentu w postaci legitymacji ubezpieczeniowej z tego względu, że legitymacja była podpisywana przez brata przyrodniego ubezpieczonego, podczas gdy był on osobą upoważnioną do potwierdzania własnoręcznym podpisem wpisów w niej zawartych, a te były dokonywane przez osobę trzecią, co zresztą Sąd I instancji pominął;

- dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego wyrażającej się w odmowie wiarygodności dowodu z dokumentu w postaci legitymacji ubezpieczeniowej z tego względu, że przedmiotowe wpisy mają bardziej wyraźny odcień niż wpisy z innych lat, a ponadto poczynienie ustaleń odnośnie daty dokonania wpisów wymagało wiedzy specjalistycznej, a organ rentowy nie wnosił o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na tę okoliczność;

- sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego uznanie, iż ubezpieczony nie był zatrudniony w oparciu o umowę o pracę w (...) sp. z o.o. tylko dlatego, że brak jest poświadczeń leczniczych, podczas gdy ubezpieczony jako pracownik (...) miał uprawnienia do świadczeń leczniczych we wszystkich placówkach służby zdrowia na terenie kraju, a tym samym wpisy te były bezprzedmiotowe;

- przyjęcie, że umowa pomiędzy G. J., a (...) sp. z o.o. miała charakter pozorny, w sytuacji gdy organ rentowy nie przedstawił wiarygodnych dowodów na potwierdzenie takiej okoliczności, a ubezpieczony przedstawił szereg dowodów temu przeczących, w tym legitymację ubezpieczeniową oraz konsekwentne i logiczne zeznania świadków;

- dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego wyrażającej się w uznaniu, że ubezpieczony nie był zatrudniony w oparciu o umowę o pracę z uwagi na fakt, iż był w tym czasie zatrudniony również w innym zakładzie pracy, podczas gdy wykonywanie przez niego pracy w (...) sp. z o.o. nie było uzależnione od czasu wykonywania obowiązków, ale od efektów pracy, co było dopuszczalne i nie niweczyło stosunku pracy;

- przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie wiarygodności mocy dowodowej zeznań świadków E. K. oraz M. C. z tego względu, że nie byli w stanie odtworzyć w pamięci wysokości zarobków oraz okresu zatrudnienia ubezpieczonego, podczas gdy od tego czasu minęło już 28 lat, a świadkowie ci pouczeni o odpowiedzialności karnej jednoznacznie potwierdzili fakt świadczenia pracy.

Mając na uwadze powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania, a w konsekwencji zmianę decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. z dnia 10 sierpnia 2018 r., znak (...) oraz z dnia 8 sierpnia 2018 r. znak (...) i ustalenie kapitału początkowego z uwzględnienie wynagrodzenia z okresu zatrudnienia od 3 października 1988 r. do 15 marca 1991 r. w (...) sp. z o.o. w K., ewentualnie o uchylenie wyroku i poprzedzającej go decyzji organu rentowego i przekazanie do ponownego rozpoznania bezpośrednio organowi rentowemu. Apelujący nadto domagał się zasądzenia od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. na rzecz G. J. zwrotu kosztów postepowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych. Apelujący wniósł także o powtórzenie dowodu z zeznań E. K. i M. C. na okoliczność rodzaju pracy świadczonej przez ubezpieczonego na rzecz (...) sp. z o.o.

W uzasadnieniu apelujący podkreślił, że jeżeli sąd uważa, że wpisy w legitymacji ubezpieczeniowej zostały sfałszowane, tj. dokonane przez osobę nieposiadającą uprawnień, to winien dopuścić dowód z opinii biegłego. Ciężar dowodu w tym zakresie przeniesiony był na organ rentowy, który w tym zakresie wykazał się całkowitą biernością, a zatem należało uznać autentyczność wpisów za bezsporną. Dalej apelujący wskazał, że obowiązujące regulacje dotyczące legitymacji ubezpieczeniowych nie zawierały warunku zamieszczania imiennej pieczątki osoby dokonującej lub odpowiedzialnej za wpis dotyczący wynagrodzeń. Stąd też wpisy o zatrudnieniu i wynagrodzeniu dokonywane w funkcjonujących od lat 50. legitymacjach zwierały rubrykę oznaczoną „stempel, data i podpis osoby odpowiedzialnej za wpis” – często są opatrzone jedynie pieczątką zakładu pracy i nie zawierają pieczątki imiennej osoby odpowiedzialnej za wpis, a jedynie jej odręczny podpis i datę dokonania wpisu. W legitymacji ubezpieczeniowej G. J. dane są bardziej precyzyjne niż wymagane, bowiem widnieje tam również imienna pieczątka osoby odpowiedzialnej za wpis.

Dalej apelujący wskazał, że spółka została wykreślona z rejestru przedsiębiorców, upływ czasu oraz brak wiedzy gdzie jest dokumentacja kadrowo – płacowa spółki jest przechowywana spowodowało, że ubezpieczony nie jest w stanie uzupełnić materiału dowodowego o inne dokumenty potwierdzające jego zatrudnienie. Organ rentowy również nie podjął czynności zmierzających do uzyskania takiej dokumentacji. Ubezpieczony z powodu upływu czasu miał trudności z odnalezieniem wszystkich dokumentów potwierdzających jego zatrudnienie. Gdy odnalazł brakujące dokumenty, mające wpływ na wysokość ustalonego przez ZUS kapitału początkowego, wniósł o jego ponowne przeliczenie.

Apelujący podkreślił także, że organ rentowy nie kwestionował charakteru umowy, a zebrany w sprawie materiał nie pozwalał na samodzielne ustalenie przez Sąd I instancji pozorności tejże umowy. Charakter zatrudnienia ubezpieczonego uzasadniał zatrudnienie go w oparciu o umowę o pracę, gdyż miał on dostęp do rachunku bankowego oddziału spółki i mógł dysponować jej środkami finansowymi.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Ponowna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także zarzutów podniesionych w apelacji prowadzi zdaniem Sądu Apelacyjnego do wniosku, że zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego jest prawidłowy. Sąd pierwszej instancji przy rozpoznaniu sprawy ustalił stan faktyczny na podstawie dokumentacji złożonej w aktach sprawy, w tym aktach organu rentowego. Przy czym pokreślić trzeba, że ustalony stan faktyczny sprawy – poza kwestią zarobków uzyskanych przez ubezpieczanego w okresie zatrudnienia od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. w (...) sp. z o.o. w K. – praktycznie jest bezsporny między stronami. Zatem, prawidłowo dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne oraz należycie umotywowaną ocenę prawną sporu Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne, w pełni podzielając wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tego też względu sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNAP 1999/24/776 oraz z dnia 22 lutego 2010 r., I UK 233/09, LEX nr 585720 i z dnia 24 września 2009 r., II PK 58/09, LEX nr 558303). Rozpoznając sprawę Sąd Okręgowy nie naruszył tak norm prawa materialnego, jak i zasad postępowania, które uzasadniałyby uwzględnienie wniosków apelacji.

Przedmiotem sporu była wysokość emerytury oraz wysokość kapitału początkowego ubezpieczonego. Ubezpieczony domagał się uwzględnienia przy obliczeniu podstawy wymiaru kapitału początkowego wynagrodzenia za okres zatrudnienia od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. w (...) sp. z o.o. w K. w wysokości określonej w legitymacji ubezpieczeniowej.

Wobec tak określonego przedmiotu sporu należy podkreślić, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne w okresach uwzględnianych do ustalenia podstawy wymiaru kapitału początkowego, czy następnie świadczenia emerytowanego, przyjmuje się kwoty wynagrodzenia wypłaconego przez pracodawcę. Osoba ubiegającą się o emeryturę lub rentę, a także osoba ubiegająca się o ustalenie wysokości kapitału początkowego, musi zatem wykazać wysokość przychodu stanowiącego podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne, a jeżeli była pracownikiem – wysokość wynagrodzenia. Za podstawę wymiaru emerytury przyjmuje się kwotę udowodnioną przez zainteresowanego, która nie koniecznie musi odpowiadać wysokości faktycznie uzyskanego wynagrodzenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 sierpnia 2006 r., I UK 27/06, OSNP 2007/15-16/235). W orzecznictwie utrwalone jest stanowisko, zgodnie z którym wynagrodzenie stanowiące podstawę wymiaru składki musi być wykazane przez osobę ubezpieczoną w sposób pewny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2014 r., I UK 322/13, LEX 1444596). Brak jest w przepisach prawa ubezpieczeń społecznych unormowań pozwalających na ustalenie otrzymywanego wynagrodzenia w sposób przybliżony czy też prawdopodobny. Jak trafnie zauważył sąd pierwszej instancji, to na ubezpieczonym spoczywał ciężar udowodnienia konkretnych kwot, które zostały mu wypłacone tytułem wynagrodzenia w określonych latach.

Niewątpliwie podstawowym dowodem potwierdzającym wysokość wynagrodzenia jest zaświadczenie wystawione przez pracodawcę lub legitymacja ubezpieczeniowa (książeczka zdrowia) zawierająca wpisy o okresach zatrudnienia i osiąganym w danym okresie wynagrodzeniu, mogą to być również listy płac. Dokumenty te nie mają jednak znaczenia abstrakcyjnego i zadaniem sądu jest zawsze przeprowadzenie wyczerpującego postępowania dowodowego i rozstrzygnięcie o rzeczywistej wysokości wynagrodzenia. Wykluczone jest przy tym stwierdzenie, że dla właściwych ustaleń w omawianym zakresie wystarczające jest uprawdopodobnienie pewnych faktów. Słusznie zważył sąd pierwszej instancji, że w trakcie postępowania dowodowego w sprawach z ubezpieczenia społecznego mogą być przeprowadzane wszelkie dowody przewidziane przepisami Kodeksu postępowania cywilnego, w tym także dowód z zeznań świadków, w celu udowodnienia wysokości uzyskiwanego wynagrodzenia (odmiennie niż ma to miejsce w toku postępowania administracyjnego przed organem rentowym), jednakże wiarygodność i moc wszystkich dowodów wymaga oceny wszechstronnej, pozwalającej na postawienie wniosków pewnych, precyzyjnych i kategorycznych.

Jednocześnie wyjaśnić należy, że wpisy w legitymacji ubezpieczeniowej są dowodem pomocniczym jedynie w wypadku braku innych dowodów płacowych i tylko jeżeli nie budzą wątpliwości. W niniejszej sprawie przesłanki te nie były spełnione.

Treść strony 49 legitymacji ubezpieczeniowej G. J. wskazująca sposób wypełnienia – jakie zapisy – winny być umieszczone w poszczególnych rubrykach nie budzi żadnych wątpliwości. W rubryce drugiej na stronie 49 pracodawca winien wpisać „Zarobek*) razem brutto/przeciętny miesięczny”, natomiast oznaczenie *) odsyła do wyjaśnienia: „Za rok kalendarzowy lub za okres faktycznej pracy, gdy zatrudnienie trwało krócej, a dla chałupnika uspołeczniony zakład pracy wpisuje nad kreską każdy miesiąc zatrudnienia, a pod kreską zarobek za ten miesiąc”. Jednocześnie nie budzi wątpliwości, że każda rubryka w kolumnie drugiej na stronie 49 podzielona jest na trzy linijki. Na pierwszej z nich pracodawca winien wpisać okres, którego wpis dotyczy, pod tym zapisem w drugiej linijce (zgodnie z umieszczonym wyjaśnieniem) winien być podany zarobek razem brutto za dany okres, czyli wskazany powyżej rok, a w trzeciej linijce rubryki, winien być podany zarobek przeciętny miesięczny za ten wskazany powyżej rok.

W legitymacji ubezpieczeniowej odwołującego zabrakło takich wpisów z okresu zatrudnienia w (...) spółka z o.o. w K.. I chociaż wskazane są okresy oraz kwoty brutto zarobków, to brak jest zapisów mówiących o osiąganym przeciętnie miesięcznie wynagrodzeniu przez G. J.. Nadto, w kolumnie 3 zawarte powinny być takie informacje, jak „stempel, data i podpis osoby odpowiedzialnej za wpis”. W legitymacji ubezpieczeniowej G. J. znajduje się pieczęć i podpis, ale brak jest wskazania dat, które potwierdzałyby moment dokonania wpisu. O ile zgodzić się należy z apelującym, że wówczas obowiązujące przepisy nie przewidywały konieczności zawarcia we wpisach imiennej pieczęci osoby dokonującej wpisu, o tyle brak jest podstaw aby uznać, że wpis taki nie musiał zawierać określenia daty dokonywanych wpisów.

W ocenie sądu apelacyjnego, nieprawidłowo dokonany wpis w legitymacji nie może być podstawą do ustalenia wysokości otrzymywanego wynagrodzenia. Skoro nie zawiera wszystkich poprawnie wpisanych danych, to automatycznie nie może stanowić źródła ustalenia wysokości osiąganych zarobków, przy braku jakiejkolwiek innej dokumentacji płacowej, która wysokość tych zarobków by potwierdzała. Tym samym zarobki za okres od 3 października 1988r. do 15 marca 1991r. wpisane w legitymacji nie mogły być przez organ rentowy przyjęte do obliczenia podstawy wymiaru emerytury. Ubezpieczony – co sam przyznał w toku postępowania – nie dysponuje dokumentami potwierdzającymi wysokość jego zarobków. Również zeznający w sprawie świadkowie nie posiadali wiedzy na temat wysokości zarobków otrzymywanych przez G. J.. Natomiast, jak już wspomniano, brak jest w przepisach prawa ubezpieczeń społecznych unormowań pozwalających na ustalenie otrzymywanego wynagrodzenia w sposób przybliżony czy też prawdopodobny.

Również przedłożone przez ubezpieczonego dokumenty na etapie postępowania apelacyjnego nie są wystarczające do zmiany zaskarżonego wyroku. Zauważyć należy, że ubezpieczony domagał się zaliczenia wysokości zarobków otrzymywanych od 3 października 1988 r. Tymczasem z dołączonych dokumentów wynika, że uchwałą z dnia 31 lipca 1989 r,. powołano oddział spółki z siedzibą w K.. Brak jest jakichkolwiek dokumentów, które by wskazywały, kiedy ubezpieczony miał zostać powołany na Dyrektora Oddziału. Ubezpieczony nie przedłożył aktu powołania, brak jest świadectwa pracy za sporny okres, z którego wynikałaby forma zatrudnienia ubezpieczonego.

Sąd odwoławczy zauważa, że za pozostałe okresy – które organ rentowy zaliczył ubezpieczonemu do podstawy wymiaru emerytury oraz uwzględnił przy obliczaniu kapitału początkowego, ubezpieczony przedkładał dokumenty, które odzwierciedlały przebieg jego zatrudnienia. Zatem nie jest zrozumiałym, dlaczego nie zadbał o to, by uzyskiwać również dokumentację dotyczącą spornego okresu zatrudnienia.

Odnosząc się do argumentów apelującego, który wskazywał, że brak jest podstaw ku temu, aby odmawiać wiarygodności zeznaniom świadków w niniejszej sprawie, podkreślenia wymaga, że wysokości wynagrodzenia lub dochodu, który ma stanowić podstawę wymiaru emerytury lub renty, a także – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie - kapitału początkowego, nie można udowodnić zeznaniami świadków. Apelujący wskazywał, że świadkowie mieli prawo nie pamiętać dokładnie wydarzeń sprzed 28 lat. Jednakże nie można zupełnie pomijać tego, że wysokość zarobków w niniejszej sprawie powinna być wykazana przez ubezpieczonego w sposób precyzyjny i nie budzący żadnych wątpliwości. To na ubezpieczonym w tym zakresie spoczywał ciężar udowodnienia okoliczności, z których wywodził skutki prawne.

Tymczasem zeznania świadków w żaden sposób nie były pomocne dla wykazania wysokości zarobków, jakie w spornym okresie miał otrzymywać ubezpieczony. Zeznania te były bardzo ogólnikowe, świadkowie nie posiadali wiedzy odnośnie konkretnych kwot, jakie uzyskiwać miał G. J. w spornym okresie.

Mając na uwadze powyższe rozważania, sąd okręgowy doszedł do przekonania, że ubezpieczony nie zdołał wykazać, wysokość zarobków otrzymywanych w spornym okresie zatrudnienia.

Wobec wskazanej argumentacji, należało apelację ubezpieczonego uznać za niezasadną, co skutkowało jej oddaleniem na podstawie art. 385 k.p.c.

Anna Polak

Urszula Iwanowska

Beata Górska