Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 763/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Magdalena Pankowiec

SO del. Bogusław Suter (spr.)

Protokolant

:

Iwona Aldona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 26 lutego 2014 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa W. S.

przeciwko (...)w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 10 czerwca 2013 r. sygn. akt I C 21/12

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.000 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu za drugą instancję.

UZASADNIENIE

Powód W. S. wnosił o zasądzenie od pozwanego (...)w B. kwoty 100.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za wielokrotne narażanie jego zdrowia i życia bez uzasadnionych przyczyn, a także zeszpecenie go wskutek zabiegu operacyjnego. Domagał się też zasądzenia od pozwanego kosztów procesu.

Wskazywał, że w dniu 9 marca 2010 roku został przyjęty do pozwanego (...) w B. z rozpoznaniem zwichnięcia stawu barkowo-obojczykowego. Zastosowano u niego leczenie operacyjne poprzez zamkniętą repozycję, stabilizację drutami K. O., którą przeprowadził dr R. S.. W dniu 19 marca 2010 roku zgłosił się do poradni urazowo-ortopedycznej pozwanego z powodu silnych bólów barku prawego w miejscu stabilizacji i wówczas stwierdzono u niego „odczyn infekcyjny” przy wystającym drucie. Lekarz R. S. uciął wystający drut, a dr J. J. zastosował dalsze leczenie i polecił kolejne konsultacje u dr R. S.. Powód, po wielu próbach dostania się na konsultację do dr R. S. z racji bólu barku, łopatki i klatki piersiowej udał się do poradni pozwanego w celu konsultacji do jakiegokolwiek lekarza. Okazało się, że jeden z drutów przeemigrował w ścianę klatki piersiowej, a mimo to powód nie został skierowany na oddział szpitalny. Następnie z racji dalszych dolegliwości spowodowanych migracją druta stabilizacyjnego powód udał się do (...) przy ulicy (...) w B.. Po otrzymaniu skierowania zgłosił się do (...) w B.. Po konsultacji u dr G. M. powód bez uzasadnionych przyczyn nie został przyjęty na oddział szpitalny oraz nie otrzymał żadnej pomocy medycznej, nawet w uśmierzeniu bólu. W dniu 22 października 2010 roku, po osobistej interwencji u profesora J. S. (odpowiedzialnego za powoda jako pacjenta), powód otrzymał skierowanie do oddziału szpitalnego. W dniu 27 października 2010 roku operacyjnie usunięto druty z ciała powoda, a po tym zabiegu pozostały szpecące blizny.

Pozwany (...)w B. wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych .

Podnosił, że zabieg został wykonany zgodnie ze sztuką lekarską, a działania personelu pozwanego były prawidłowe, zarówno podczas pobytu w klinice, jak i w dalszym okresie jego leczenia. Wskazywał, że to powód swoją postawą narażał swoje zdrowie, bowiem w przebiegu pooperacyjnym nie zgłaszał się na wizyty kontrolne, a skierowany do kliniki w trybie pilnym nie zgłosił się w wyznaczonym terminie.

Wyrokiem z dnia 10 czerwca 2013 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego i stwierdził, że brakujące koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 9 marca 2010 roku powód został przyjęty do (...)wB. (...) z rozpoznaniem zwichnięcia stawu barkowo-obojczykowego prawego. W dniu 10 marca 2010 roku dr R. S. wykonał operacyjnie zamkniętą repozycję, stabilizację drutami K. O.. W tym samym dniu powód został wypisany z zaleceniem stałego noszenia ortezy i kontroli w poradni ortopedycznej. W dniu 12 marca 2010 roku odbyła się kontrola, podczas której zmieniono opatrunek.

W dniu 19 marca 2010 roku powód zgłosił się do poradni ortopedycznej w pozwanym szpitalu z silnym bólem barku. Przyjął go dr J. J., który stwierdził odczyn infekcyjny przydrucia i zlecił kolejną ocenę za 3 dni (usunięcie druta). W dniu 19 marca 2010 roku dr J. J. skontaktował się z dr R. S., który w sali zabiegowej skrócił drut.

Powód pracował jako kierowca. Wyjeżdżał w trasy na okresy tygodniowe. Dostarczał towar i wystawiał faktury. Chodził w temblaku. Opatrunki pomagał mu zmieniać R. S. (2).

W dniu 8 października 2010 roku powód zgłosił się do poradni z bólem prawego barku i łopatki. Zdjęcie rentgenowskie wykazało, że jeden z drutów K. przesunął się i przeemigrował w okolice prawej łopatki. Nie było zagrożenia życia, ani zdrowia powoda. Miał on zgłosić się w najbliższy poniedziałek do kwalifikacji do operacyjnego usunięcia drutów, zgodnie z przyjętą praktyką w pozwanym szpitalu.

W dniu 19 października 2010 roku powód zgłosił się do (...) przy ulicy (...) w B. do dr J. K. - specjalisty ortopedii i traumatologii, bowiem odczuwał kłucie w klatce piersiowej. Lekarz stwierdził stan po złamaniu obojczyka lewego, na zdjęciu RTG widoczne były druty K. w okolicy klatki piersiowej. Powoda należało skonsultować i dlatego został on skierowany do szpitala. Na skierowaniu znalazło się stwierdzenie „pilne”, bowiem kolejki były ogromne, a należało zdecydować czy druty trzeba już usunąć, czy też jeszcze nie. Stwierdzenie na skierowaniu „pilne” nie przesądzało, że życie i zdrowie powoda było zagrożone.

W dniu 19 października 2010 roku powód stawił się w oddziale ratunkowym pozwanego szpitala. Lekarz J. M. wykonał badanie RTG klatki piersiowej i skierował powoda do usunięcia drutów w trybie planowym. Druty przemieściły się i były do usunięcia. Nie był to jednak przypadek ostry, druty w żaden sposób nie zagrażały pacjentowi.

Lekarze pracujący w oddziale ratunkowym pozwanego szpitala kwalifikują dany przypadek jako pilny. Gdy powód zgłosił się do pozwanego szpitala to jego uszkodzenie było już wygojone. Był problem drutów, które należało dużo wcześniej usunąć, ale powód nie zgłaszał się. Powód był chorym chodzącym, z migracją drutów K., co następuje wówczas, gdy chory nie decyduje się na terminowe ich usunięcie. Migracja druta nie powoduje zwiększenia blizny. Gdyby powód zgłaszał się na kontrole, to nie byłoby drugiego pobytu w szpitalu. Życiu, ani zdrowiu powoda nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo.

W dniu 20 października 2010 roku o godzinie 16:10 powód stawił się w oddziale ratunkowym pozwanego szpitala. Wówczas wykonano zdjęcie RTG i stwierdzono ciało metaliczne (drut) widoczne w klatce piersiowej po stronie prawej, poza tym pola płucne bez zmian ogniskowych i naciekowych. Wykonujący badanie dr M. R. polecił powodowi zgłosić się do miejsca pierwotnego zaopatrzenia, czyli kliniki ortopedii i traumatologii. Poprosił też o konsultację chirurga, który stwierdził, że nie ma zmian patologicznych w klatce piersiowej. Nie była to sytuacja zagrażająca życiu, nie był to pilny przypadek do pilnego usunięcia druta.

W dniu 22 października 2010 roku dr R. S. skierował powoda do szpitala z uzgodnionym terminem przyjęcia na 25 października 2010 roku, to jest w poniedziałek w celu dokonania kwalifikacji do usunięcia drutów. Powód nie stawił się na tę kwalifikację, po czym udał się do kierownika kliniki. Powód przebywał w pozwanym szpitalu w dniach 27-28 października 2010 roku i podczas tego pobytu operacyjnie usunięto zespolenia.

Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom świadka A. R., bowiem powód podpowiadał świadkowi nazwę szpitala, w którym jakoby spotkali się, a świadek ten podał, iż spotkał powoda między godziną 21:00, a 21:00, podczas gdy z dołączonej dokumentacji medycznej powoda wynika, że w dniu 19 października 2010 roku przebywał on w pozwanym szpitalu w godzinach 16:20-19:00. Nadto Sąd I instancji pominął zgłoszony przez powoda dowód z zeznań świadka D. O., bowiem jej niestawiennictwo powodowało zwłokę w rozpoznaniu sprawy. Zaznaczył, że choroba świadka i składane przez nią zaświadczenia lekarskie wskazują, że przeprowadzenie tego dowodu napotkało przeszkody o nieokreślonym czasie trwania i dlatego wyznaczanie terminu do przeprowadzenia tego dowodu nie było celowe (art. 242 k.p.c.). Jednocześnie Sąd I instancji podkreślił, że okoliczności, na które miała zeznawać ta świadek były już przedmiotem szczegółowego postępowania dowodowego, w tym w dużej mierze w postaci dowodów z dokumentów i dlatego dowód z jej zeznań nie był niezbędny do rozstrzygnięcia sprawy.

Żądanie powoda, które łączył on z nieprawidłowo przeprowadzonym leczeniem pooperacyjnym, a w szczególności z opieszałością w usunięciu przemieszczonych drutów i narażeniu go na utratę życia i zdrowia bez uzasadnionych przyczyn Sąd I instancji oceniał na podstawie art. 415 k.c., art. 416 k.c., art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. Zaznaczył, że odpowiedzialność oparta na zasadzie winy uzależniona jest od zaistnienia przesłanek w postaci bezprawnego i zawinionego czynu sprawcy, szkody i związku przyczynowego między czynem sprawcy a szkodą.

Sąd I instancji uznał, że w sprawie nie zachodzi podstawowa przesłanka odpowiedzialności jaką jest wina pracowników pozwanego. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie, że w działaniach pracowników pozwanego szpitala doszło do nieprawidłowości skutkujących narażeniem powoda na wskazywane przez niego niebezpieczeństwo. Twierdzenie powoda o braku możliwości uzyskania pomocy medycznej jest absurdalne. Powód mając założone druty K. cały czas pracował, w tym również fizycznie, co potwierdził świadek R. S. (2). Wszystkie dowody zgromadzone w sprawie świadczą o prawidłowości leczenia powoda przez personel medyczny pozwanego szpitala. Wskazują one, iż to powód swoim zachowaniem w postaci nie stawiania się na konsultacje (w tym czasie pracował), doprowadził do sytuacji, w której druty K. przemieściły się, nie stanowiąc jednak jakiegokolwiek zagrożenia dla życia i zdrowia powoda. W ocenie Sądu powód kieruje do lekarzy bezpodstawne pretensje, prezentując postawę wybitnie roszczeniową. Aktualnie powód także pracuje zawodowo, mimo że przedstawia siebie jako osobę, która nie może normalnie egzystować w życiu codziennym. O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. i § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j.t. Dz. U. z 2013 roku, poz. 490).

Wobec tego, że w toku procesu powód korzystał z całkowitego zwolnienia od kosztów sądowych w sprawie, a nie zaszły przesłanki uzasadniające cofnięcie tego zwolnienia Sąd Okręgowy odstąpił od obciążania go kosztami sądowymi.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył apelacją powód zarzucając:

1.  nieważność postępowania poprzez pozbawienie go możliwości obrony jego praw,

2.  naruszenie art. 5 k.c. poprzez niepouczenie go o możliwości zgłoszenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza z zakresu ortopedii i traumatologii,

3.  niedopuszczenie dowodu z zeznań świadka D. O.,

4.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe, zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, ustalenia faktyczne, a na ich podstawie wyprowadził trafne wnioski. Te ustalenia i wnioski Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne. Sąd I instancji wyraził też trafne oceny prawne, z tym zastrzeżeniem, że podstawy ewentualnej odpowiedzialności pozwanego szpitala nie stanowi art. 416 k.c., ale art. 415 k.c. w przypadku winy własnej pozwanego szpitala, bądź art. 430 k.c. w przypadku winy lekarza.

Odnosząc się do zarzutów apelacji w pierwszej kolejności trzeba wskazać, że chybiony jest zarzut nieważności postępowania poprzez pozbawienie powoda możliwości obrony jego praw, której skarżący upatrywał w braku odroczenia przez Sąd I instancji ostatniej rozprawy pomimo stosownego wniosku powoda i prośby o usprawiedliwienie jego nieobecności na tej rozprawie z uwagi na zły stan zdrowia.

Pozbawienie strony możności obrony swych praw powodujące nieważność postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.) zachodzi wówczas, gdy z powodu uchybienia przez sąd przepisom postępowania, strona wbrew swojej woli została faktycznie pozbawiona możliwości działania w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutków tego uchybienia nie można było usunąć przed wydaniem orzeczenia w danej instancji i to bez względu na to, czy takie działanie strony mogłoby mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2010 roku, IV CSK 84/10, LEX nr 621352; z dnia 10 grudnia 2009 roku, III CSK 86/09, LEX nr 610166; z dnia 4 marca 2009 roku, IV CSK 468/08, LEX nr 515415). Przy analizie, czy doszło do pozbawienia strony możliwości działania należy w pierwszej kolejności rozważyć, czy nastąpiło naruszenie przepisów procesowych, następnie ustalić, czy uchybienie to wpłynęło na możliwość strony do działania w postępowaniu, a w końcu trzeba zbadać, czy pomimo zaistnienia tych okoliczności strona mogła bronić swoich praw w procesie. Tylko w razie kumulatywnego spełnienia wszystkich tych przesłanek można przyjąć, że strona została pozbawiona możności działania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2004 roku, III CK 290/02, LEX nr 164001; z dnia 13 listopada 2007 roku, III UK 57/07, LEX nr 897947; z dnia 28 marca 2008 roku, V CSK 488/07, LEX 4243315).

W ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia przepisów regulujących odroczenie rozprawy.

Zgodnie z art. 214 § 1 k.p.c. rozprawa ulega odroczeniu, jeżeli sąd stwierdzi nieprawidłowość w doręczeniu wezwania albo jeżeli nieobecność strony jest wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną znaną sądowi przeszkodą, której nie można przezwyciężyć. Za przeszkodę, której nie można przezwyciężyć należy uznać chorobę strony uniemożliwiającą stawienie się w sądzie. Należy jednak pamiętać, że według art. 214 1 § 1 k.p.c. usprawiedliwienie niestawiennictwa z powodu choroby strony wymaga przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie sądu, wystawionego przez lekarza sądowego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 marca 2011 roku, V CSK 302/10 (LEX nr 786399) wyjaśnił, że wniosek strony o odroczenie rozprawy z racji choroby tej strony, może być uznany za uzasadniony jedynie wtedy, kiedy występuje ona w sprawie bez pełnomocnika, ewentualnie kiedy mają być podjęte czynności z jej udziałem, a jednocześnie wykaże w sposób przewidziany w art. 214 1 § 1 k.p.c., że stan zdrowia uniemożliwiał jej stawiennictwo, co nie oznacza jednak, że stosowne zaświadczenie musi być załączone do wniosku, chociaż jego przedłożenie na tym etapie byłoby pożądane, nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w których uzyskanie zaświadczenia z wyprzedzeniem nie będzie możliwe, niemniej zostanie wystawione i przedłożone sądowi w terminie późniejszym. Podkreślenia jednak wymaga, że w stanie faktycznym, który stanowił podstawę tego wyroku, we wniosku o odroczenie rozprawy strona powiadomiła sąd o chorobie, przedłożyła kserokopię posiadanego zaświadczenia lekarskiego od lekarza, u którego leczyła się i powiadomiła, że w dniu rozprawy ma umówioną wizytę u lekarza sądowego.

W niniejszej sprawie w dniu 31 maja 2013 roku do Sądu Okręgowego w Białymstoku wpłynęło pismo powoda z prośbą o usprawiedliwienie jego nieobecności na rozprawie wyznaczonej na dzień 5 czerwca 2013 roku z uwagi na niedyspozycję zdrowotną oraz z wnioskiem o odroczenie tej rozprawy. Do pisma tego nie załączono stosownego zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się przez powoda na rozprawie dniu 5 czerwca 2013 roku, wystawionego przez lekarza sądowego. W piśmie tym powód nie wskazał też, że nie może uzyskać zaświadczenia wystawionego przez lekarza sądowego i że to zaświadczenie przedłoży w terminie późniejszym. Powód dopiero do pisma, które wpłynęło do Sądu Okręgowego w Białymstoku w dniu 19 czerwca 2013 roku, a więc po ogłoszeniu przez ten Sąd wyroku w sprawie, dołączył zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego, potwierdzające niemożność stawienia się przez niego na rozprawie dniu 5 czerwca 2013 roku. Podkreślenia przy tym wymaga, że powód wiedział, iż usprawiedliwienie niestawiennictwa z powodu choroby wymaga przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie sądu, wystawionego przez lekarza sądowego, bowiem przed złożeniem wniosku o odroczenie rozprawy wyznaczonej na dzień 5 czerwca 2013 roku pięciokrotnie przedkładał takie zaświadczenia.

Skoro powód miał świadomość, w jaki sposób należy usprawiedliwić niestawiennictwo z powodu choroby, a mimo to do wniosku o odroczenie rozprawy wyznaczonej na dzień 5 czerwca 2013 roku nie dołączył stosownego zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się na tej rozprawie, wystawionego przez lekarza sądowego, a jednocześnie nie wskazał, że przedłoży takie zaświadczenie w terminie późniejszym, to nie można uznać, że odmowa odroczenia rozprawy w dniu 5 czerwca 2013 roku stanowiła naruszenie art. 214 § 1 k.p.c.

Tym samym nie sposób przyjąć, że doszło do pozbawienia powoda możności obrony jego praw w rozumieniu art. 379 pkt 5 k.p.c.

Nieuzasadniony jest też zarzut naruszenia art. 5 k.p.c., o który zapewne – mimo błędnego powołania art. 5 k.c. – chodziło powodowi.

Przepis art. 5 k.p.c. stanowi, że w razie uzasadnionej potrzeby sąd może udzielić stronie występującej w sprawie bez fachowego pełnomocnika niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych. W orzecznictwie jednolicie przyjmuje się, że uzasadniona potrzeba udzielania pouczeń występuje wówczas, gdy w procesie czynności podejmuje osoba nieporadna lub niemająca dostatecznej znajomości prawa - udzielenie pouczenia ma zapobiec wówczas nierówności między podmiotami postępowania, nie może natomiast naruszać bezstronności sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2011 roku, I UK 293/10, niepubl.). Z protokołu rozprawy z dnia 20 marca 2012 roku wynika, że powód został pouczony o treści art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. oraz o konieczności składnia wniosków dowodowych na okoliczność doznanej szkody, wysokości tej szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy szkodą a działaniami pozwanego. Z kolei w pismach z dnia 5 kwietnia i z dnia 12 listopada 2012 roku powód wskazał, że ewentualne inne wnioski dowodowe, np. z opinii biegłego lekarza ortopedy zobowiązuje się złożyć po wysłuchaniu świadków. W świetle tych dokumentów nie można uznać, że powód nie wiedział o możliwości zgłoszenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii.

Nieskuteczny jest też zarzut pominięcia dowodu z zeznań świadka D. O..

Stosownie do art. 217 § 3 k.p.c. sąd pomija dowody, jeżeli są powoływane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione. Zgodnie z wnioskiem powoda świadek D. O. miała zeznawać na okoliczność braku możliwości uzyskania pomocy medycznej, komplikacji zdrowotnych po przeprowadzonej operacji oraz wyglądu powoda (jego oszpecenia). Okoliczności te zostały wykazane pozostałymi dowodami w sprawie. Częstotliwość wizyt powoda w pozwanym szpitalu i kierowanie go do usunięcia drutów w trybie planowym potwierdzili zeznający w sprawie świadkowie J. J. (2), R. S. (3), J. M. (2), M. R. (2). Na komplikacje zdrowotne po przeprowadzonej operacji wskazywał świadek R. S. (2), który podał, że pomagał powodowi zmieniać opatrunki i że powód nosił temblak. Z kolei wygląd powoda po operacji został potwierdzony dołączonymi do akt zdjęciami. Skoro okoliczności, na które miała zeznawać świadek D. O. zostały wyjaśnione zgodnie z twierdzeniami powoda, to pomijając dowód z zeznań świadka D. O. Sąd I instancji nie naruszył art. 217 § 3 k.p.c.

Przechodząc do zarzutu sprzeczności istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego trzeba wskazać, że sprzeczność istotnych ustaleń z zebranymi w sprawie dowodami zachodzi jedynie wtedy, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na jego podstawie. Ze sprzecznością mamy do czynienia wówczas, gdy z treści dowodu wynika co innego niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub niedostatecznie potwierdzone, gdy sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione, mimo że były ku temu podstawy oraz, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego rozumowania, co oznacza, że sąd wyprowadza błędny logicznie wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności. Należy przy tym mieć na względzie, iż w granicach swobodnej oceny dowodów sąd zobowiązany jest również do przeprowadzenia selekcji dowodów, tj. dokonania wyboru tych, na których się oparł i ewentualnego odrzucenia innych, którym odmówił wiarygodności.

W niniejszej sprawie Sąd I instancji uwzględnił wszystkie zebrane w sprawie dowody, odmawiając wiary jedynie zeznaniom świadka A. R., co należy uznać za trafne, poczynił ustalenia mające dostateczne potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, nie uznał też pewnych faktów za nieudowodnione, pomimo istnienia ku temu podstaw, a materiał dowodowy ocenił zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego i regułami logicznego rozumowania.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci dokumentów, zeznań świadków R. S. (4), J. J. (2), J. M. (2), M. R. (2), J. S. (2), J. K. (2) stanowił wystarczającą podstawę do ustalenia, że zachowanie lekarzy pozwanego szpitala względem powoda nie było bezprawne i zawinione.

W tym miejscu należy przypomnieć, że bezprawnym działaniem (zaniechaniem) lekarza będzie uchybienie obowiązkom zawodowym traktowanym szeroko, wynikającym z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii zawodowej, zaś winę należy utożsamiać z niedołożeniem wymaganej w stosunkach danego rodzaju staranności.

Bezprawnego i zawinionego zachowania lekarzy pozwanego szpitala w żadnym razie nie sposób upatrywać w braku natychmiastowego usunięcia drutów K. po przesunięciu i przeemigrowaniu jednego z nich w okolice prawej łopatki powoda. Zeznający w sprawie świadkowie R. S. (4), J. J. (2), J. M. (2), M. R. (2), J. S. (2) wskazali, że powód był traktowany wedle reguł obowiązujących w pozwanym szpitalu, po stwierdzeniu odczynu infekcyjnego przydrucia skrócono jeden z drutów K., a wobec tego, że przesunięcie i przeemigrowanie w okolice prawej łopatki powoda jednego z tych drutów nie stanowiło zagrożenia życia, ani zdrowia powoda lekarze polecili mu zgłosić się do kwalifikacji do planowanego usunięcia tych drutów. Także świadek J. K. (2), który skierował powoda do szpitala, zaznaczając na dokumencie skierowania, że jest ono pilne, wyjaśnił, że życie i zdrowie powoda nie było zagrożone, a oznaczenie skierowania jako pilnego wynikało jedynie z tego, że były ogromne kolejki, a w przypadku powoda trzeba było zdecydować o usunięciu drutów K.. Z zeznań tych świadków wynika zatem, że powód nie wymagał natychmiastowego operacyjnego zabiegu usunięcia drutów K., ale winien był zgłosić się do kwalifikacji do planowanego usunięcia tych drutów, o czym był on informowany przy każdej wizycie w pozwanym szpitalu. Faktem jest zaś, że powód nie zgłaszał się do kwalifikacji do planowanego usunięcia drutów K.. Gdyby powód zgłaszał się na kontrole, to, jak wskazał świadek J. S. (2), nie przebywałby drugi raz w szpitalu.

Bezprawnym i zawinionym zachowaniem lekarzy pozwanego szpitala nie było też pozostawienie blizny na ciele powoda. Powszechnie wiadomo, że każdy zabieg operacyjny wiąże się z pozostawieniem jakiejś mniejszej, czy większej blizny na ciele operowanego. Operacyjne zamknięcie repozycji i stabilizacja drutami K., jak wskazali zeznający w sprawie świadkowie, jest bardzo mało inwazyjnym zabiegiem. Zabieg ten pozostawił niewielkie blizny na ciele powoda, co obrazują dołączone do akt zdjęcia. Blizny te są małych rozmiarów, a jednocześnie są mało widoczne i trudno mówić, że oszpecają one powoda.

Brak bezprawnego i zawinionego zachowania lekarzy pozwanego szpitala wyłącza jego odpowiedzialność względem powoda na podstawie art. 430 k.c. Nie ma też podstaw do stwierdzenia, że pozwany szpital ponosi względem powoda odpowiedzialność za winę własną na podstawie art. 415 k.c.

Dlatego apelacja, jako pozbawiona uzasadnionych zarzutów, podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. obciążając powoda jedynie częścią kosztów zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu odwoławczym z uwagi na charakter niniejszej sprawy, ale także sytuację majątkową powoda, który nie pracuje, ma dwoje dzieci, a we wspólnym gospodarstwie domowym pozostaje z konkubiną osiągającą dochód w kwocie 3.000 złotych miesięcznie.