Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 180/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2017 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie VIII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR del. Iwona Strączyńska

Ławnicy: Lidia Rutecka

Jan Strzeliński

Protokolant: Sylwester Leńczuk, Maciej Gembarzewski, Beata Spychalska

przy udziale Prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce – Tomasza Jędrych, Renaty Zielińskiej

po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 2016 r., 20 grudnia 2016r., 10 stycznia 2017 r., 12 stycznia 2017 r., 31 stycznia 2017 roku

sprawy:

M. F. (1), s. J. i J. z. d. J., ur. (...) w m. M.,

oskarżonego o to, że:

I.  w okresie od 1 września 2006r do 16 listopada 2006r w
W. utrudniał postępowanie karne V DS 76/06 Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce w ten sposób, że udzielał pomocy do ukrycia się poszukiwanemu listem gończym Z. C. (1), tj. o czyn z art. 239 § 1 k.k. ;

II.  w okresie od dnia 20 września 2006 r. do dnia 16 listopada 2006 roku w
W. wspólnie z inną ustaloną osobą pomógł Z. C. (1) i innym nieustalonym sprawcom w dokonaniu przestępstwa rozboju przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu w ten sposób, że przekazał Z. C. (1) w tym celu zakupione na jego polecenie przez inną ustaloną osobę posługującą się utraconym dowodem osobistym serii (...) wystawionym na nazwisko M. C. w dniu 20 września 2006 roku i w dniu 9 października 2006 w sklepie (...) przy ul. (...) w (...) paralizatory typu (...) wraz z czternastoma kartridżami stanowiącymi element rażący (...), które to następnie osoby działając wspólnie i w porozumieniu przy ich użyciu oraz użyciu broni palnej w dniu 16 listopada 2006 roku około godziny 5.00 w M. przy ul. (...) doprowadzili pokrzywdzonego D. C. do stanu bezbronności i spowodowali obrażenia ciała skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała jakim są kończyny dolne na okres przekraczający dni 7 dokonując następnie zaboru w celu przywłaszczenia posiadanej przez niego teczki o wartości 30 zł wraz z zawartością pieniędzy w kwocie około 5.000 euro tj. około 19.000 zł, 2.000 USD tj. około 5.920 zł, 26.000 zł, dwóch kart zasilających (...) o wartości ogólnej 60 zł, dwudziestu kart zasilających (...) wartości ogólnej 400 zł, piętnastu kart zasilających (...) o wartości 375 zł, piętnastu kart zasilających (...) wartości ogólnej 375 zł, dziesięciu kart telefonicznych (...) S.A. wartości ogólnej 90 zł, oraz 205 sztuk polis ubezpieczeniowych z pieczęciami (...) Centrum (...), pieczątki firmowej o treści „ Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe (...) ul. (...), (...)-(...) S." z nr NIP i nr REGON i pieczątki o treści (...) S.A. Agent Ubezpieczeniowy D. C. (...)-(...) S. S. (...)" z nr nadzoru ubezpieczeń, tj. mienia o wartości ogólnej około 52.250 zł czym działał na szkodę pokrzywdzonego D. C., przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio karanym za umyślne przestępstwo podobne w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, tj. o czyn z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art.280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art.12 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i w zw. z art. 64 § 1 k.k. .

orzeka

1.  M. F. (2) od popełnienia zarzucanych mu czynów uniewinnia.

2.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. H., Kancelaria Adwokacka w W., ul. (...) kwotę 960,00 zł (dziewięćset sześćdziesiąt złotych, zero groszy) oraz kwotę należnego od niej podatku od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą obronę z urzędu.

3.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. dowody rzeczowe szczegółowo opisane w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 5936 pod poz. 1-17, 20-28 oraz 30-31, zwrócić M. F. (1) jako osobie uprawnionej.

4.  kosztami procesu obciąża Skarb Państwa

Sygn. akt VIII K 180/16

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w postępowaniu przygotowawczym i ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny:

Z. C. (1), ze względu na swój stan zdrowia, miał udzieloną przerwę w odbywaniu kary pozbawienia wolność orzeczonej w sprawie o sygn. akt II K 104/00 Sądu Rejonowego w Wołominie, z której w dniu 19 grudnia 2005 r. nie powrócił do odbycia reszty kary i ukrywał się do dnia 21 lutego 2007 r., kiedy został zatrzymany w W. przy ul. (...). W czasie gdy oskarżony Z. C. nie powrócił do zakładu karnego i ukrywał się, wszczęte było postępowanie karne w związku z popełnieniem przez niego czynu z art. 242 § 3 k.k. i był on poszukiwany listem gończym. Wiedzę o tym, że Z. C. (1) przebywając na wolności ukrywa się, ponieważ nie powrócił do jednostki penitencjarnej, miał od połowy 2006r. M. S. (1). Mężczyzna ten udzielał Z. C. (1) pomocy w ukrywaniu się w ten sposób, że dostarczał mu fałszywe dokumenty tożsamości, peruki, wąsy, miał z nim kontakt telefoniczny, umawiał spotkania, przekazywał pieniądze, na polecenie Z. C. kontaktował go z osobami, które wskazywał Z. C. (1), on sam własnej inicjatywy w tym zakresie nie mógł mieć. M. S. (1) był ogniwem łączącym Z. C. (1) z całym światem zewnętrznym.

M. F. (1) i A. W. (1) znali się od 1999 roku. Pewnego dnia M. F. (1) poprosił A. W. (1) by ten kupił paralizator typu (...), gdyż jego kolega chce taki mieć. W drugiej połowie 2006 roku A. W. (1) udał się do sklepu mieszczącego się przy ul. (...) w W. należącego do firmy Agencja (...) Z. T. i zaczął wypytywać sprzedawcę o paralizatory typu strzelającego. P. S. (1) opowiedział mu o paralizatorach (...), o ich działaniu i cenie (ok. 4 tys. zł za jedną sztukę), oraz o konieczności wpłacenia zaliczki przed zamówieniem takiego paralizatora. Po uzyskaniu tych informacji A. W. (1) stwierdził, że zakup tego urządzenia musi skonsultować z kolegą. Po około dwóch dniach do w/w sklepu przyszedł M. F. (1) poinformował sprzedawcę, że w związku z wcześniejszą wizytą kolegi, chciałby dowiedzieć się więcej o (...). P. S. (1) opisał M. F. (1) sposób działania paralizatora. W dzień lub dwa dni później w sklepie zjawił się ponownie A. W. (1) , przekazał sprzedawcy zaliczkę w kwocie ok. 1 tys. zł w gotówce, na co otrzymał pokwitowanie. Ponieważ urządzenie to nie było dostępne na miejscu, P. S. (1) złożył zamówienie u wyłącznego dystrybutora tego typu urządzeń w Polsce, w spółce (...) Sp. z o.o. z/s w Z., zgłaszając – zgodnie z żądaniem klienta – zapotrzebowanie na jeden (...) wraz z 4 sztukami kartridży. Kiedy urządzenie było już dostępne w sklepie, A. W. (1) w dniu 20 września 2006 roku, po zademonstrowaniu przez sprzedawcę sposobu jego obsługi, dokonał zakupu urządzenia wraz z czterema kartridżami, posługując się przy tym dowodem osobistym serii (...) wystawionym na nazwisko M. C.. Ten dokument tożsamości znalazł jakiś miesiąc wcześniej, na ławce, na przystanku tramwajowym przy ul. (...), zdjęcia nie zmieniał, bowiem fotografia w nim była podobna do jego wizerunku. Sprzedawca wystawił fakturę VAT nr (...) na łączną kwotę 3 900 zł na dane z okazanego mu przez A. W. (1) dowodu tożsamości. A. W. (1) zapłacił resztę ceny gotówką, odebrał od sprzedawcy paralizator wraz z pudełkiem z kartridżami spakowanymi w reklamówkę i wyszedł ze sklepu. Następnie przekazał urządzenie M. F. (1) w zamian za co otrzymał wynagrodzenie w kwocie kilkuset złotych.

Kilka tygodni później, kiedy A. W. z uwagi na kontuzję, której się nabawił w tym czasie, poruszał się o kulach, dostał od M. F. (1) zlecenie zakup drugiego (...). Podobnie jak poprzednio udał się on do sklepu przy ul. (...) w W., zamówił urządzenie wraz z dodatkowymi wkładami w postaci 6 kartridży, dał sprzedawcy zaliczkę w kwocie 1 tys. zł oraz podał mu swój numer telefonu komórkowego. P. S. (1), dokonał zakupu od spółki (...) Sp. z o.o. z/s w Z. kolejnego kompletu T. (w tym komplecie były 4 kartridże) oraz 6 dodatkowych kartridży i telefonicznie poinformował A. W. (1), kiedy ma się zgłosić w celu odbioru urządzenia. W dniu 9 października 2006r. A. W. udał się do sklepu, posługując się ponownie dowodem osobistym na nazwisko M. C. kupił w sklepie (...) kolejny paralizator wraz z elementami rażącymi w postaci tym razem dziesięciu kartridży. Sprzedawca przekazał mu urządzenie, wystawił faktury VAT nr (...) na łączną kwotę 3 900 zł (dotyczyła (...)) oraz nr (...) na kwotę 856,44 zł (dotyczyła dodatkowych kartridży). Po tym jak A. W. powiedział sprzedawcy, że trzeci (...) kupi już dla siebie, opuścił sklep, a następnie przekazał M. F. (1) urządzenie wraz z dodatkowymi wkładami. M. F. (1) ponownie zapłacił A. W. (1) za tę przysługę kilkaset złotych.

Jeden z wymienionych paralizatorów został w dniu 16 listopada 2006 roku, około godziny 5.00, w miejscowości M., na posesji przy ul. (...)le, użyty przez nieustalonych sprawców w trakcie rozboju na osobie D. C.. Jeden (...) został również ujawniony podczas przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez M. S. (1).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie :

częściowo wyjaśnień oskarżonego M. F. (1) (k.3915, tom XX, k. 6058, tom XXXI, k. 5793- 5794, tom XXIX , k. 5799 - k. 5804, k. 5807, k. 5815, tom XXX , k. 6066 - k. 6068, tom XXXI, k. 6213-6214, tom XXXII, k. 7042-7043, tom XXXVI, k. 7222- k. 7223, tom XXXVII, k. 7486- k. 7487, tom XXXVIII, k. 8417, tom XLIII, k. 8520 verte, tom XLIII, k. 9921- k. 9923, tom L akt sprawy VIII K 351/10, k. 537-540v, t. III, k. 637, t. IV),

zeznań świadków znajdujących się w aktach VIII K 351/10: P. S. (1) (k. 5457-5463, k. 5469 – 5470, k. 5587-5589, tom 28, k. 5604-5607, t. XXIX), Z. T. (2) (k. 5475-5477, XXVIII), A. S. (k. 5275-5279, t. 27), M. B. (1) (k. 5323-5325, t. XXVII), B. C. ( k. 5326-5328, t. XXVII);

oraz zeznań świadków: M. S. (1) (k. 9778-9782, 9783-9785, 9786-9789, 9790-9792, 9793-9795, 9796-9801, 9803-9811, 9803-9811, 9812- 9814, 9888, tom L akt sprawy VIII K 351/10, kserokopie k. 775-803, 811v-812, t. IV, k. 604-606v, t. III), Z. C. (1) (k. 8523v -8524, tom 43, k. 3218-3219, k. 3225, k. 3277, tom 17, k. 7052-7053, tom 36, k. 7252, tom 37, k. 7401, tom 38, k. 9057v – 9058, tom 46, k. 10028, tom 51 akt sprawy VIII K 356/10, kserokopia k. 815-824, t. IV, k. 825-830, 859-860, t. V, k. 601v-604, t. III), A. W. (1) (k. 3915-3919, tom 20, k. 5638-5639, k. 5642-5645, 5653-5657, tom 29, k. 5989-5990, tom 30, k. 6083-6085, tom 31, k. 6213-6214, tom 32, k. 7214-7215, tom 37, k. 8417, k. 8522-8523, tom 43 akt sprawy VIII K 351/10, kserokopie k. 862 – 889, t. V, k. 731, 741-742v, t. IV, k. 606v-609, t. III), K. M. (k. 8651, t. XLIV akt sprawy VIII K 351/10, k. 891v-892, t. V) oraz D. C. (k. 5261-5269, k. 5346-5353v, k. 5716-5717, k. 5536-5537, k. 5713-5717),

a także m.in. kopii faktur (k. 5286-5292, t. XXVII akt VIII K 351/10) i protokołu oględzin (...) (k. 9775-9777, t. L akt sprawy VIII K 351/10 ) oraz innych dowodów ujawnionych na rozprawie w dniu 12 stycznia 2017 r. (k. 892-896, t. V) i w dniu 31 stycznia 2017 roku (k. 1443v, t. VIII).

W dniu 13 kwietnia 2007 r. po przedstawieniu M. F. (1) zarzutu z art. 280 § 2 kk i innych, dotyczącego czynu popełnionego na szkodę D. C. oskarżony M. F. (1) nie przyznał się do jego popełnienia i wyjaśnił, że nigdy nie był w miejscowości M., nie brał udziału w napadzie, nikogo o to nie podejrzewa, nigdy nie miał w ręku broni palnej ani paralizatora typu (...). Nie kupował takiego paralizatora ani też nie zlecał kupna takiego urządzenia osobom trzecim ani nie kupował go wraz z innymi osobami. Oświadczył, że nie zlecał zakupu paralizatora A. W. (1). W lipcu lub sierpniu 2006 r. w W. przy ul. (...) spotkał A. W. (1), swojego znajomego, którego poznał w 2001 roku. Poznał go na dworcu centralnym, gdzie przychodził do swojego kolegi Z. R., który z kolei był również znajomym W.. Z W. łączyły go kontakty koleżeńskie, nie prowadzili wspólnych interesów. Oskarżony podał, że wiedział, iż A. W. pracuje w firmie transportowej, ale nie wiedział czy był uprzednio karany. Wyjaśnił, że spotkali się z A. W. (1) przypadkowo, nie umawiali się. Weszli wówczas do znajdującego się tam sklepu z bronią. Podał, że wszedł tam razem z A. W., ponieważ chciał kupić żonie jakiś żelowy gaz. A. W. (1) pytał sprzedawcę o paralizatory strzelające i z celownikiem optycznym. Sprzedawca był jeden. W sklepie byli około 5 minut. Dowiedzieli się, że paralizatory są sprzedawane bez zezwolenia. M. F. (1) podał, iż nie chciał kupić paralizatora, pytał o niego z ciekawości, ponieważ A. W. się tym interesował. On pytał o gaz dla żony i o kusze. A. W. nie mówił mu do czego jest mu potrzebny paralizator. Sprzedawca nie pokazywał im tego paralizatora, gdyż był on na specjalne zamówienie, być może pokazywał to urządzenie na zdjęciu, ale tego nie pamiętał. Sprzedawca wyjaśnił również zasadę działania (...), miał on wystrzeliwać jakieś ładunki, lotki, był wyposażony w celownik optyczny i miał działać na kilka metrów. Oskarżony wyjaśnił ponadto, że był w tym sklepie tylko raz. Nie rozmawiał z A. W. o tym czy kupił to urządzenie lub czy był później w tym sklepie. M. F. (1) oświadczył, że nie dawał W. pieniędzy na zakup paralizatora i nie zlecał jego zakupu (k. 5793-5794. tom XXIX akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 651-652, t. IV akt sprawy 180/16).

W dniu 13 kwietnia 2007 roku podczas kolejnego przesłuchania w charakterze podejrzanego M. F. (1) nie przyznał się do udziału w napadzie w M.. Oświadczył, że składał poprzednio wyjaśnienia dobrowolnie na Policji, ale nie podtrzymuje ich treści. Po pouczeniu o możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary, o co oskarżony pytał przesłuchującego, M. F. (1) podał, że nie zna ludzi, którzy mogli dokonać tego napadu, ale chciałby przekazać wiedzę o osobie, której przekazał (...) i na której zamówienie kupił go za pośrednictwem A. W. (1) . M. F. (1) wyjaśnił, że znajomy zgłosił się do niego i zapytał czy może mu kupić (...). Był to człowiek, którego zna od kilku lat i nazywa się Z. C. (1) o pseudonimie (...). Oskarżony wyjaśnił, że zna go jeszcze z czasów, kiedy był „bramkarzem" w klubie (...). We wrześniu 2006 r. w czasie spotkania zaczęli rozmawiać o strzelającym paralizatorze i Z. był nim zainteresowany, ale nie wiedział, gdzie go można nabyć i zwrócił się do niego z prośbą czy nie wie, gdzie można kupić takie urządzenie. Z. C. (1) nie mówił, do czego mu to urządzenie jest potrzebne, ale ponieważ był bramkarzem, więc on myślał, że jest mu potrzebne do jakiejś ochrony. M. F. (1) wyjaśnił, iż powiedział Z. C. (1), że jego znajomy A. W. (1) ma taki paralizator do załatwienia, ale jest to drogie urządzenie, bo kosztuje około 4000 złotych. Z. C. (1) zgodził się na jego zakup i dał na ten cel pieniądze. M. F. (1) wyjaśnił, że od A. W. (1) dowiedział się, że (...) (urządzenie z celownikiem laserowym i nabojami typu kartridż) jest do kupienia w sklepie na ul. (...). Oskarżony podał, że powiedział A. W., żeby do ceny 4000 złotych dołożył swoją kwotę i kupił paralizator w tym sklepie. W tym celu do sklepu pojechali razem. A. W. był wcześniej w tym sklepie i kupował jakieś pałki elektryczne i paralizatory ręczne i od sprzedawcy dowiedział się o nowości, która przyszła ze Stanów Zjednoczonych, czyli (...), który wystrzeliwuje na kilka metrów i unieruchamia przeciwnika. Sprzedawca pokazał im urządzenie w katalogu. Po rozmowie z pracownikiem sklepu zostawili zaliczkę, a urządzenie miało być do odbioru po kilkunastu dniach. W. zostawił sprzedawcy numer telefonu do siebie i powiedział, że będzie czekał na sygnał. Po kilkunastu dniach A. W. zadzwonił do niego i powiedział, że (...) jest do odbioru. M. F. (1) wyjaśnił, że przekazał A. W. pieniądze, które dostał od Z. C. (1) i A. W. poszedł do sklepu i zapłacił pozostałą kwotę za paralizator, gdyż wcześniej zapłacił zaliczkę 1000 złotych i nie pamiętał czy dostał jakieś pokwitowanie, ale wydawało mu się, że nie. Nie pamiętał czy zaliczkę zapłacił sam czy dał pieniądze A. W. i on zapłacił. Kiedy A. W. zadzwonił i powiedział, że urządzenie już jest, spotkali się na ul. (...) i on wręczył A. W. pieniądze, a ten pojechał do sklepu i odebrał (...). Oskarżony wyjaśnił, że A. W. kiedy kupował (...) był spisywany z dowodu osobistego, nie swojego, ale on nie oglądał tego dowodu i nie wie jakie były tam dane, ponieważ nie interesowało go to. A. W. powiedział, że do zakupu jest potrzebny dokument ze zdjęcie do spisania faktury VAT jaka była wystawiona na ten (...) i powiedział, że swój dowód gdzieś posiał. M. F. (1) wyjaśnił, że zdziwiło go to, że A. W. (1) posłużył się nie swoim dowodem, ale nie zagłębiał się w ten temat, bo była to sprawa A. W.. A. W. (1) nie mówił mu skąd ma ten dowód, a on się o to nie pytał. Oskarżony podał, że nie miał numeru telefonu Z. C. (1), więc (...) woził w samochodzie. Po kilku dniach to Z. C. (1) do niego zadzwonił z numeru zastrzeżonego i pytał czy już jest urządzenie, bo jest mu potrzebne do pracy. Oskarżony wyjaśnił, że przekazał (...) Z. przy Placu (...). Z. C. (1) podziękował mu, że załatwił (...) strzelający z laserem, bo jest to ciężka rzecz do załatwienia. Z. C. (1) na spotkanie przyjechał chyba taksówką. Po upływie około miesiąca, Z. C. (1) telefonicznie poprosił go o załatwienie drugiego (...). Umówili się na spotkanie na tyłach klubu (...), wówczas Z. C. dał mu pieniądze w kwocie 4.000 – 4.500 złotych i zamówił więcej kartridży. Oskarżony wyjaśnił, że wziął od Z. pieniądze, zadzwonił do A., który wykonał drugi raz to samo. Kupił wtedy (...) z kartridżami w zestawie i trzy dodatkowe kartridże. Za pierwszy i drugim razem A. W. dostał od niego po 200 złotych. Za drugim razem A. W. pojechał do sklepu sam i on odebrał (...) od A. W. na rogu ulic (...) i czekał na telefon od Z. C.. Spotkali się ze Z. C. na Placu (...), wówczas po przekazaniu (...) Z. C. powiedział mu, że potrzebuje tych urządzeń do obrony własnej i zapytał czy nie będzie problemu, jak chciałby jeszcze jeden tzn. trzeci. Oskarżony wyjaśnił, że nie pytał po co ten trzeci (...), ale wydawało mu się, że ten trzeci (...) mógł być dla dziewczyny Z. C. lub jego znajomego. Po tym spotkaniu Z. C. dłuższy czas się nie odzywał, nie kontaktowali się w żaden sposób. Oskarżony wyjaśnił, że (...) i kartridże były zapakowane w plastikowych walizeczkach. On dotykał pierwszego, ponieważ wyjmował go z pudełka i oglądał. Oskarżony podkreślił, że z tego pośrednictwa nie miał żadnych korzyści. Była to przysługa. Z niewiedzy i chęci zaimponowania starszemu koledze podjął się załatwienia tych rzeczy. Oskarżony podał, że Z. C. z klubu (...), wie że przebywał on w zakładzie karnym, chyba za włamania. Ponad miesiąc przed tym przesłuchaniem dowiedział się o zatrzymaniu A. W.. A. W. skontaktował się z nim i powiedział, że Policja była u jego znajomych i wypytywali o niego. Pytał o co może chodzić, wówczas on mu odpowiedział, że skoro jest złodziejem to powinien liczyć się z tym, że noga może mu się powinąć. A. W. sam mówił mu, że włamywał się do mieszkań i sklepów ale bez szczegółów. M. F. (1) podał, że A. W. dzwonił do niego w chwili zatrzymania i prosił o adwokata. Oskarżony podał, że zadzwonił również do ojca A. W. z informacją, że ten jest zatrzymany. Ojciec A. W. powiedział mu wówczas, że jego syn zostanie przewieziony do S. i że było przeszukanie i szukali paralizatorów i broni palnej. M. F. podał, że nie spodziewał się, że może chodzić o paralizatory, o których zdążył już zapomnieć i nie mówił A. W., żeby o tym nie wyjaśniał (k. 5799-5804, tom XXX akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 656-660, t. IV akt sprawy 180/16).

W trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania, M. F. (1) konsekwentnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i podtrzymał wyjaśnienia złożone tego samego dnia przed Prokuratorem (k. 5807, t. XXX akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 653, t. IV ).

Podczas ponownego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym w dniu 16 kwietnia 2007r. uzupełniając wyjaśnienia dotyczące zarzutu rozboju w M. odniósł się do okoliczności nabycia zabezpieczonych u niego w mieszkaniu kamizelek kuloodpornych oraz wskazał, że nie jest w stanie wskazać miejsca pobytu w dniu dokonania tego rozboju z uwagi na upływ czasu (k. 5815, t. XXX akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 663, t. IV )

W dniu 14 czerwca 2007 r. w toku postępowania przygotowawczego M. F. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k. 3915, tom XX , kopia k. 6056, t. XXXI z akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 645, 665, t. IV sprawy 180/16).

Będąc przesłuchiwany po raz kolejny w dniu 28 czerwca 2007 r. M. F. (1) co do zarzutu rozboju w M. nie przyznał się do jego popełnienia podtrzymując wcześniej złożone w tym zakresie wyjaśnienia. Oskarżony wypowiadał się również co do przedmiotów stanowiących jego własność, a zabezpieczonych w dniu zatrzymania (k. 6066-6068, t. XXXI akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 670-672, t. IV )

W trakcie konfrontacji z oskarżonym A. W. (1), która miała miejsce w trakcie postępowania przygotowawczego oskarżony M. F. (1) odmówił odpowiedzi na pytania (k. 6213, t. XXXII akt sprawy VIII K 351/10).

Podczas przesłuchania w dniu 18 stycznia 2008 r. oraz w dniu 25 lutego 2008 roku M. F. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i potwierdził jedynie treść uprzednio złożonych przez siebie wyjaśnień (k. 7222-7223, tom XXXVII, k. 7486- 7487, tom XXXVIII akt sprawy VIII K 351/10, kserokopie k. 677-678, 680-681, t. IV).

M. F. (1) na rozprawie w dniu 03 lipca 2008 roku nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i oświadczył początkowo, że będzie składał wyjaśnienia oraz odpowiadała na pytania (k. 8417. tom. XLIII akt sprawy VIII K 351/10, kserokopie k. 731, t. IV ).

Na rozprawie w dniu 16 lipca 2008 r. oskarżony zmienił zdanie i oświadczył, że korzysta z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. M. F. (1) oświadczył, że nie będzie udzielał odpowiedzi na pytanie czy potwierdza wyjaśnienia, które złożył w postępowaniu przygotowawczym (k. 8520v-8522, tom XLIII akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 739v-741, t. IV ).

Na rozprawie w dniu 27 listopada 2008 roku oskarżony M. F. (1) złożył jednakże wyjaśnienia i stwierdził, że to M. S. (1) znany mu jak o M. jest osobą, która nabyła od niego dwa paralizatory typu (...) . M. S. poznał w 2006 r. na wiosnę przez P. N.. Z M. S. utrzymywał sporadyczne kontakty. We wrześniu M. S. (1) powiedział mu, że potrzebuje (...), który wystrzeliwałby na odległość kilku metrów lotkami i taki (...) został mu dostarczony. Po kilku dniach M. zamówił drugi (...). Oskarżony podał, że M. S. (1) wyjaśnił mu, iż pracuje jako ochroniarz i potrzebuje takiego urządzenia w celu obezwładnienia drugiej osoby. Po sprzedaży trzeciego (...) ich kontakty urwały się. Ponadto oskarżony wyjaśnił, że po tym jak A. W. (1) poinformował go o przeszukaniu mieszkania, które miało dotyczyć broni i paralizatorów, on poradził A. W. (1) zgaszenie się na Policję, ponieważ ten nie zrobił niczego nielegalnego, a następnie za pośrednictwem P. N. skontaktował się z M.. W trakcie pierwszego spotkania powiadomił M. o zatrzymaniu i aresztowaniu A. W. (1), następnie z inicjatywy N. doszło do kolejnego spotkania z M.. M. F. (1) wyjaśnił, że na tym spotkaniu został poinformowany, że jeśli Policja dotrze do niego to, żeby obciążył Z. C. (1), ponieważ zmarł on w areszcie na tętniaka mózgu. M. prosił, żeby nie ujawniać, że (...) zostały jemu sprzedane.

Oskarżony dodał, że jest aresztowany szósty raz, nigdy nie współpracował z organami ściągania i nigdy nie zrzuciły winy na inna osobę, przeprosił Z. C. (1). M. F. (1) podał, że gdy A. W. (1) kupował (...) nie mówił mu on, że są one dla osoby o ps. (...). A przyczyny powstania takiej wersji oskarżony wyjaśnia w ten sposób, iż według niego to, że powiedział on, że (...) były dla C. to wystarczyło Prokuratorowi i jedynie szukał on potwierdzenia tego u A. W. (k. 9921- 9923, tom L akt sprawy VIII K 351/10, kserokopia k. 704-705, t. IV).

Na rozprawie w dniu 25 listopada 2016 r. M. F. (1) konsekwentnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, podtrzymał wyjaśnienia składane uprzednio przez Sądem Okręgowym i odmówił składania dalszych wyjaśnień. Po odczytaniu wyjaśnień z postępowania przygotowawczego z k. 5793-5794 oskarżony nie potwierdził ich wskazując, iż zakup paralizatorów typu (...) był przez niego realizowany za pośrednictwem A. W. (1), że znalazł odbiorcę na te paralizatory, zlecenie zrealizował A. W. na jego prośbę. M. F. (1) podał, że transakcja zakupu paralizatorów była legalna, a na te urządzenia nie były potrzebne zezwolenia. Oskarżony zaprzeczył jakoby posiadał wiedzę, że A. W. posłuży się przy ich zakupie sfałszowanym dowodem. Podał, że nawet nie wiedział, iż do zakupy tych paralizatorów potrzebne jest wylegitymowanie się dowodem. Stanowczo również wskazał, że nie zdawał sobie sprawy, iż (...) komuś posłużą do popełnienia zbrodni. M. F. (1) podał, że nie pamięta czy paralizatory A. W. kupił za własne pieniądze, a potem narzucił „marżę” od nich czy on dał mu pieniądze. Dalej podsądny nie potwierdził kolejnych wyjaśnień z postępowania przygotowawczego z k. 5799-5804, 5807 stwierdzając, że zakupione (...) zostały sprzedane M. S. (1), u którego zostały one znalezione, nie zaś Z. C. (1). Oskarżony dodał, że nie wie czy jeden z (...) był użyty do napadu w M..

M. F. (1) dalej na pytania stron odnośnie zarzutu z pkt 1 wyjaśnił, że w okresie od września do listopada 2006 roku nie widział się ze Z. C. (1), w okresie od 1 września 2006 r. do 16 listopada 2006 r. nie posiadał wiedzy, że ten ukrywa się i poszukiwany jest listem gończym. W ocenie oskarżonego jest to absurdalny zarzut, bo on z C. się nie spotykał i żadnych interesów nie prowadził. Nawet gdyby doszło do ich spotkania to C. nie był poszukiwany przez media, był poszukiwany tylko listem gończym i to było wiadome tylko prokuratorowi i policji. Hipotetycznie zakładając, że on by się spotkał ze Z. C. to nie musiałby wiedzieć, że ten jest poszukiwany. Poza tym M. F. (1) podał, że nawet jeżeli by się spotkał ze Z. C. (1), to jakby miał utrudniać w tym momencie postępowanie. Wskazał, że osoba Z. C. go nie interesowała. Poznał go w 1994-1995 roku, kiedy ten był bramkarzem w dyskotece (...), znał go ale żadnych kontaktów z nim nie utrzymywał, nie przekazywał mu pieniędzy, nie wynajmował mieszkania, Z. C. nie siedział u niego w kieszeni, nie ukrywał go w piwnicy. Dodał, że zarzut ukrywania Z. C. jest całkowicie bezzasadny i ciężko mu się do niego odnieść. Odnośnie zarzutu z pkt 2 oskarżony wyjaśnił, że w okresie od września do listopada 2006r. widział się kilkukrotnie z M., a raczej spotykał się z N., za każdym razem w obecności M., w trakcie tych spotkań poruszano, poza tematami związanymi z (...), również inne tematy dotyczące legalnych interesów. M. F. (1) podał, że nie posiada wiedzy na temat ewentualnej znajomości M. czy P. N. ze Z. C. (1) i nie widział nigdy razem N. z C.. W tamtym czasie, tj. wrzesień-listopad 2006r., nie wiedział, że M. prowadzi działalność przestępczą. Podał, że A. W. (1) nie poznał M., a on nie mówił M., że (...) kupuje A. W. (1), albowiem przekazywanie takich informacji nie było potrzebne. M. zapłacił za (...) plus prowizję dla W. w wysokości 300 czy 500 zł. M. F. (1) wyjaśnił, że nie weryfikował informacji o śmierci C., został bowiem zatrzymany (k. 537-540v, t. III)

M. F. (1) na rozprawie w dniu 10 stycznia 2017 roku ( k. 637, t. IV) dodał, że P. N. był przy jego rozmowie z M. S. (1), dotyczącej zakupu (...) i był przy przekazywaniu tych traserów, za każdym razem. Podał, że nie może wykluczyć, że P. N. znał Z. C. (1). Wskazał, że P. N. nie żyje.

Świadek M. S. (1) będąc przesłuchiwany w charakterze podejrzanego odnoście (...) wyjaśnił, że reklamówkę z paralizatorem dostał od W. (kierowca Z. C. (4)) 2-3 miesiące po zatrzymaniu (...). W. powiedział mu, że „takie rzeczy”, z czego on wywnioskował, że było więcej tych (...), załatwił znajomy jego i Z. D.-a. M. S. (1) wskazał, że W. nie mówił skąd to załatwił ani nie podał żadnych danych tego znajomego. Świadek podał, że miał tylko przechować ten (...), gdyż W. mu powiedział, że może się on przydać. Nie powiedział do czego i świadek wyjaśnił, że nie wiedział do czego może się on przydać. Dodał że o tym, że Z. był poszukiwany i nie wrócił do ZK dowiedział się 3-4 miesiące przed jego zatrzymaniem, kupował dla Z. perukę, noktowizor, 3 lub 4 krótkofalówki.

Dalej mówił, że kojarzy (...) z człowiekiem o imieniu M. i że jest on związany z (...). Ponadto M. S. (1) opisał jak poznał Z. C. (4) ps. (...) i za jego pośrednictwem inne osoby. Wyjaśnił, że (...) współpracował z (...), ale on go nigdy nie poznał.

W trakcie postępowania sądowego M. S. (1) podał, że nie zna oskarżonego, nie potrafi jednoznacznie powiedzieć, czy tylko on pomagał Z. C. się ukrywać.

Odnośnie paralizatora typu (...) zeznał, że posiadał takie urządzenie przez krótki okres, został mu on przekazany przez W. S. (1) ps. (...), krótko po zatrzymaniu Z. C.. Podał, że nie posługiwał się nim w celu popełnienia przestępstwa. Nie wie kto go pierwotnie kupił. Słyszał nazwisko M. F. (1), nie przypomina sobie oskarżonego, nie posiada także wiedzy, aby ten spotykał się ze Z. C.. Ponadto świadek w swoich zeznaniach opisał początki znajomości ze Z. C. (1), sposób udzielania pomocy Z. C. w okresie jego ukrywaniu się oraz wskazał jak wyglądała aktywność Z. C. w tym czasie. Wskazał, że jeżeli była taka potrzeba to on doprowadzał do spotkań Z. C. z innymi osobami, ale to Z. C. decydował kto ma być na spotkaniu. Nie zna P. N. ani W. i nie zlecał oskarżonemu zakupu paralizatorów typu (...) . Podał, że w jego mieszkaniu na ul. (...) zabezpieczono wiele przedmiotów należących do grupy (...), w tym przedmiotowy paralizator.

Po odczytaniu pierwszych wyjaśnień M. S. (1) złożonych w charakterze podejrzanego w postępowaniu przygotowawczym z k. 9779-9782, świadek je potwierdził stwierdzając, że wynika z nich, iż wiedzę na temat paralizatorów posiadał od W., i nie potrafi tego uściślić z uwagi na upływ czasu.

M. S. (1) dodał, że nie pamięta czy były rozmowy na temat tego, czy Z. C. się ukrywa. Wskazał jednak, że tym środowisku nie rozmawiano o takich rzeczach. Jeżeli ktoś by się za bardzo interesował mogłoby to wzbudzić podejrzenia i mogłoby się to źle skończyć dla tej osoby.

Świadek Z. C. (1) przyznał się do niepowrotu do AŚ. Stwierdził, że jego znajomi nie wiedzieli, że on nie powrócił do aresztu i jest poszukiwany przez policję. Podał, że być może zna osobę M. F. (1). Kojarzy osobę o pseudonimie (...), jest to chłopak ze Ś., przed 2007 rokiem widział go może 1,5 roku wcześniej. Utrzymywał z nim kontakty towarzyskie, nie wie czym się on zajmował, z czego się utrzymywał, nie łączyły ich wspólne interesy. Nic nie wie o jego działalności przestępczej. Podał, że nigdy nie posiadał (...).

W postępowaniu sądowym zeznał, że wiedział, iż był poszukiwany listem gończym do sprawy związanej z grupą (...) ukrywał się przed organami sprawiedliwości od momentu wyjścia na przerwę w 2005 roku do momentu zatrzymania, tj. do lutego 2007r. Kontaktował się wtedy z oskarżonym, ale bardzo sporadycznie. Oskarżony nie pomagał mu się ukrywać. Z. C. (1) zeznał, że M. F. (1) nie mógł wiedzieć, że on się ukrywa, gdyż się z tym nie obnosił, a nawet zerwał pewne znajomości i utrzymywał jedynie kilka koleżeńskich znajomości, nie mówiąc ludziom, że się nie zgłosił do odbycia kary. Gdyby innym powiedział, że się ukrywa to wiedział, że z tego żywy nie wyjdzie. Z. C. (1) zeznał, że miał z oskarżonym kontakt telefoniczny. Może widzieli się kilka razy w jadłodajni, nie były to spotkania zaplanowane, a przypadkowe i sporadyczne. Obaj tam przychodzili, albowiem tam było bardzo dobre jedzenie. Jednocześnie Z. C. (1) zeznał, że mogło być tak, że on przestał tam przychodzić, bo spotkał tam oskarżonego i nie chciał doprowadzać do kolejnych spotkań. Podczas spotkań oskarżony nie przekazywał mu pieniędzy ani żadnych rzeczy wartościowych. Dodał, że jedyną wiedzę, gdzie w tamtym okresie przebywał miał M. S. (1), oprócz niego nikt mu nie udzielał pomocy materialnej ani organizacyjnej, a M. S. (1) nie mógł nikomu mówić, gdzie on się ukrywa. Dalej Z. C. (1) opisał w jaki sposób M. S. (1) mu pomagał, jak się ze sobą kontaktowali. Podał, że nazwisko W. nic mi nie mówi. Odnośnie relacji z oskarżonym podał, że poznał go dawno temu, jak stał na bramce w klubie (...), była to luźna znajomość. Wskazał, że nie pamięta w jakim celu miałby telefonować do oskarżonego, kiedy się ukrywał, więc tym bardziej nie pamięta treści ich ewentualnych rozmów. Świadek wskazał, że M. F. (1) mógł dać mu telefon, gdy się spotkali przy obiedzie, a on nie mógł go nie wziąć, bo to by się wydawało podejrzane. Świadek wskazał, że ukrywał się i nie rozdawał swojego telefonu. Z. C. (1), po odczytaniu jego wyjaśnień z postępowania przygotowawczego z k. 7052-7053 dodał, że osoba o pseudonimie (...), o której mówił w postępowaniu przygotowawczym to zupełnie inna postać niż oskarżony. Podał, że tamta osoba nazywała się podobnie, był to kierowca Pershinga, jego postrzelili. W trakcie rozprawy odruchowo powiedział na oskarżonego (...). Dodał, że nigdy nie rozmawiał z oskarżonym na temat (...), z akt sprawy i z sali sądowej wie, że M. S. (1) kupił je od oskarżonego. W ocenie świadka M. S. (1) (...), które nabył od oskarżonego użył do napadu, chociaż nie miał on i nigdy nie będzie miał postawionych w związku z tym zarzutów.

Świadek A. W. (1) mówił o swoim życiorysie, karierze zawodowej oraz podawał okoliczności poznania M. F. (1) w 1999 roku i losy ich dalszej znajomości. Podał, że po wyjściu z aresztu w 2000 roku F. „ułożył się” z (...), ale co tam robił nie wie, bo tego się nie mówi. A. W. (1) przyznał, że M. F. czasami mówił o (...). Podał jednocześnie, że on (...) nie zna, wie tylko, że ma na imię Z.. M. F. mówił mu, że (...) jest wysoko postawiony w grupie (...), że to jego kolega. Mówił, że (...) się ukrywa, że jest poszukiwany przez policję, nie mówił za co. Czasami wyrwało się M. F. (1), że widział się z (...), ale W. zeznał, iż nigdy na takie spotkania F. nie woził. Wyjaśnił, że kupił dwa (...) na prośbę F., który mówił, że jedzie je zawieźć (...).

Dodał, że pewnego dnia spotkał się przypadkowo z M. F. i w luźnej rozmowie nawiązał do oglądanych przez siebie paralizatorów. Na którymś z kolejnych spotkań M. F. powiedział, że jest zainteresowany kupnem jednego (...) strzelającego na odległość. Świadek powiedział, że jest w stanie taki paralizator kupić i w tym celu wziął zaliczkę 1.500 złotych, gdy był w sklepie i zamawiał ten (...) pojawił się M. F. i rozmawiał ze sprzedawcą o tym urządzeniu. Świadek wyjaśnił, że nie interesowało go, dlaczego M. F. chce kupić (...) przez pośrednika. Sprzedawca powiedział mu, że przy sprzedaży będzie musiał spisać dane osobowe z dowodu osobistego i umówili się na telefon jak (...) już będzie. A. W. wyjaśnił, że po kilku dniach sprzedawca zadzwonił i wówczas on poszedł do sklepu z dowodem osobistym na nazwisko C., który znalazł jakiś miesiąc wcześniej na ławce na przystanku tramwajowym przy ul. (...). Wziął ten dowód, bo nie mógł znaleźć swojego, a fotografia była podobna do jego wizerunku, więc nie wymieniał fotografii w tym dowodzie. T. kosztował 4000 zł i pieniądze na jego zakup, tak jak zaliczkę otrzymał od F.. Dostał fakturę na której podpisał się C.. Za tę przysługę otrzymał od F. 200 zł, a sprzedawca się nie zorientował, że w dowodzie jest nie jego zdjęcie. Po niecałym miesiącu F. znów zadzwonił i powiedział, że ten (...) sprzedał znajomemu, który chce jeszcze jedną sztukę. Ponownie, więc kupił drugi (...) z kartridżami posługując się tym samym dowodem osobistym, bo nadal nie mógł znaleźć swego i dostał za to mniej niż 200 złotych. Potwierdził, że M. F. nie miał nic wspólnego z rozbojem.

Podczas kolejnego przesłuchania w charakterze podejrzanego świadek potwierdził, że paralizatory kupił dla M. F.. Najpierw rozmawiali o paralizatorach tak bez powodu, przypadkiem, a później zadzwonił F. i powiedział, że chce dla kolegi taki (...). Świadek wyjaśnił, że potraktował to jako możliwość zarobku. Nie pytał F., dlaczego sam nie może kupić paralizatora. Opowiedział dokładnie to co poprzednio. Dodał, że M. F. nie wiedział, że on nie ma swojego dowodu osobistego. Podał, że on nigdy nie używał tego (...), ale sprzedawca powiedział mu, że to jest bardzo bezpieczne urządzenie i nie można nim zrobić krzywdy, nawet jeżeli ktoś ma rozrusznik serca. Nie miał pojęcia, że (...), który kupił będzie użyty do takiego celu.

Wyjaśnił dalej, że wiedział, iż oba (...) mają być dla Z. D., powiedział mu o tym M. F. (1) po kupnie drugiego paralizatora, gdy odwoził go do domu. O przeznaczeniu (...), wiedział tylko to co powiedział mu M. F., czyli tylko, że mają być dla (...). Po zatrzymaniu (...) rozmawiał o tym fakcie krótko z F., który powiedział, że (...) musiał ktoś wystawić. Wyjaśnił, że nie był przy przekazywaniu (...). M. powiedział mu tylko, że (...) mają być dla znajomego Z. ps. (...). Wyjaśnił, że nie wiedział kto to (...), później po jego zatrzymaniu dowiedział się o nim z gazet. Podkreślił, że nie wiedział po co (...) (...), bo M. mu tego nie mówił, a on nie pytał. Nie pytał w ogóle M. o (...), więc nie wie na czym polegała ich znajomość. Nie wiedział kto to (...) i dopiero później się dowiedział, że ma na imię Z.. Po zakupie pierwszego (...), gdy byli w samochodzie zadzwonił do M. jakiś mężczyzna. M. powiedział, że to Z. odbiorca (...). Później, tj. po drugiej transakcji dowiedział się, że Z. to (...). Nie pytał M. dlaczego (...) sam nie może kupić (...). T. od razu po zakupie były przekazywane (...).

Dalej A. W. (1) potwierdził, że F. mówił, że (...) to jego kolega, ale rzadko o nim wspominał. Mówił, że stoi on wysoko w grupie (...) i że jest poszukiwany przez policję, więc się ukrywa. Nie potrafił umiejscowić tych rozmów w czasie. W trakcie okazania wizerunku świadek rozpoznał M. F. (4) ps. (...), stwierdzając że tego rozpoznania jest całkowicie pewien, a oskarżonego zna od kilku lat.

Będąc przesłuchiwany po raz kolejny w charakterze podejrzanego przyznał się do kupna (...). Stanowczo podał, że M. F. (1) nie wiedział, że przy ich kupnie posługuje się nie swoim dowodem. Wskazał, że nie wiedział, że (...) będą wykorzystane do napadu. Był przekonany, że osoba, która je nabędzie będzie ich używała do obrony własnej. T. te odsprzedał F., który sprzedał je Z., którego on nigdy nie widział. W tym sklepie był kilka razy, jak kupował (...) był o kulach, więc łatwo go było rozpoznać, ale nie zależało mu na tym by się ukrywać, bo nie wiedział, że (...) zostaną wykorzystane do napadu. Ogólnie potwierdzał odczytywane wyjaśnienia, nie potwierdził tylko wyjaśnień z k. 6083-6085. Podał, że wówczas policjanci z CBŚ wywierali na nim presję i wymuszali zeznania przeciwko M. F.. Musiał tak wyjaśniać, żeby chronić rodzinę, szczególnie ojca. Wyjaśnił, że nic mu nie wiadomo by M. F. należał do jakiejś grupy przestępczej.

Na rozprawie w dniu 20 grudnia 2016 roku potwierdził, że zna oskarżonego, że kupił dla M. F. (1) paralizator, który mu przekazał, że przy transakcji posługiwał się nie swoim dokumentem w postaci dowodu osobistego. Wskazał na problemy z pamięcią po wypadku komunikacyjnym. Podał, że nie pamięta w jakim okresie M. F. wspominał o swoich kontaktach z (...) , nie wie kiedy posiadł wiedzę dla kogo mają być te paralizatory. Podał, że w trakcie spotkania z M. F. (1) przed jego zatrzymaniem, oskarżony nie wiedział co się stało z tymi (...) i jak zostały użyte. Gdyby oskarżony wiedział do czego miały posłużyć te paralizatory nie poprosiłby go o ich zakup z uwagi na łączące ich stosunki. Z odczytanych wyjaśnień wynika w ocenie świadka, że użycie dowodu osobistego na nazwisko C. było jego pomysłem. Chyba nikomu nie mówił, że znalazł na przystanku dowód osobisty, oskarżony nie prosił go by się posłużył tym dowodem osobistym przy zakupie (...). Świadek wskazał, że oskarżony miał tendencję do fantazjowania, koloryzowania, lubił się chwalić ogólnie, chciał zaimponować mówiąc, że należy do grupy (...). Świadek podał, że brał z dystansem to co mówił oskarżony, bo on go nigdy z tymi mężczyznami, poza salą rozpraw, nie widział.

Świadek K. M. mówi ogólnie o przynależności M. F. do grupy (...). Wskazał, że on nie zadawał się z oskarżonym i nie łączyły ich żadne interesy. K. M. zeznał, że M. F. (1) miał bardzo złą opinię na tzw. mieście, wyzywali go tam, nikt się praktycznie z nim nie zadawał, bo jak się dało zauważyć nie był lubiany.

Świadek W. S. (1) podał, że nie zna oskarżonego, nie posiada wiedzy na temat zakupu paralizatorów (...) w 2006 roku. Nie zna M. S. (1) o pseudonimie (...). Wskazał, że był skazany za kierowanie grupą (...) oraz za posiadanie materiałów wybuchowych. Zna Z. C. (1). Nic mu nie wiadomo, aby Z. C. (1) zamawiał u kogokolwiek zakup paralizatorów typu T..

Świadek P. S. (1) - sprzedawca w sklepie (...) przy (...) zeznał, że chyba w drugiej połowie 2006 roku do sklepu przyszedł wysoki, szczupły, ok 35 lat, wzrostu 185-190 cm, o ciemnych włosach mężczyzna (A. W. (1)), który zaczął się go wypytywać o paralizatory typu strzelającego. P. S. opowiedział mu o paralizatorach (...), o ich działaniu i cenie (ok. 4 tys. zł), a klient stwierdził, że się z kimś skontaktuje, bo on nie może sam podjąć decyzji o ich zakupie. P. S. (1) podał, że w jego ocenie wyglądało na to, że chciał kupić ten sprzęt dla kogoś. Po około dwóch dniach do sklepu przyszedł inny mężczyzna („ dobrze zbudowany, nie był tłusty, ale miał mięśnie, był to kawał chłopa - z natury, ważył powyżej 100 kg. (...)180 cm wzrostu" – jak się później okazało był to M. F.), który powiedział, że był wcześniej u niego kolega, z którym rozmawiali wówczas o paralizatorze. P. S. (1) zeznał, że na prośbę oskarżonego opisał mu sposób działania urządzenia. W dzień lub dwa dni później w sklepie zjawił się ponownie A. W. (1) („ten szczupły"), przekazał zaliczkę w kwocie ok. 1 tys. zł w gotówce, na co otrzymał pokwitowanie. A. W. (1) nie podał swojego numeru telefonu, powiedział że „będzie się dowiadywał". Dalej świadek zeznał, że po odebraniu przez niego paralizatora z (...), po jego odbiór do sklepu przyszedł A. W. (1). Świadek nie potrafił wskazać w jaki sposób ten mężczyzna dowiedział się, że paralizator jest już dostępny. P. S. (1) podał, że zademonstrował A. W. sposób obsługi tego urządzenia, a następnie wystawił fakturę na dane z przekazanego przez mężczyznę dowodu osobistego, mężczyzna zapłacił gotówką, odebrał paralizator wraz z pudełkiem z kartridżami spakowanymi w reklamówkę i wyszedł ze sklepu, wcześniej chyba zapowiadając, że będzie mu potrzebny jeszcze następny paralizator, więc odezwie się. Około 2-3 tygodnie później osobiście po raz kolejny do sklepu przyszedł A. W., był o dwóch kulach, powiedział że potrzebuje jeszcze jednego paralizatora plus 6 kartridży. Ponownie dał zaliczkę w kwocie ok. 1 tys. zł, na co otrzymał pokwitowanie oraz podał swój numer telefonu komórkowego. P. S. (1) zeznał, że tym razem po zakupie od (...) kompletu T. (w tym komplecie były 4 kartridże) oraz 6 dodatkowych kartridży, o możliwości odbioru sprzętu poinformował klienta telefonicznie. A. W. przyjechał do sklepu, odebrał urządzenie, i jak za pierwszym razem dostał fakturę osobną na (...) i osobą na dodatkowe kartridże. Obiecał również, że trzeci (...) kupi już dla siebie i opuścił sklep. Świadek zeznał, iż A. W. więcej się nie odezwał i nie pojawił się w sklepie, oskarżonego również już więcej nie widział. P. S. kojarzył nazwisko M. C., nie potrafił jednak z niczym powiązać, nie pamiętał czy na takie dane wypełnił faktury. Po zapoznaniu się z przedmiotowymi fakturami na sprzedaż (...) dodał, że były one w całości wypełnione przez niego, a do transakcji doszło w dniach 09.10 i 20.09.2006 roku. Świadek podał, że podpis M. C. na fakturze w miejscu adnotacje naniósł szczupły mężczyzna, o którym zeznawał wcześniej, zaś w miejscu podpis wystawcy podpisał się on.

Świadek po okazaniu bilingu połączeń z jego telefonu komórkowego o nr (...) z dnia 9.10.2006 rok podał, że mogło być tak, że to nabywca (...) telefonował do niego, a nie na odwrót, mógł on dzwonić z nr (...). Podejrzewał, że kupiec paralizatora w dniu 6.10.2006r. (który to dzień wypadał w piątek) o godz. 20:24 dzwonił w celu ustalenia czy załatwi on (...) i kiedy ma się po niego zgłosić. Tego dnia, przed rozmową z nabywcą, kontaktował się z B. ze spółki (...).

Na okazanej mu tablicy poglądowej P. S. rozpoznał z całą pewnością A. W. (1) jako osobę, która we wrześniu i październiku 2006r. zakupiła przedmiotowe (...) („jako tego szczupłego mężczyznę"). Był pewien, że to ten sam mężczyzna, jego wygląd na tablicy poglądowej nie różni się od wyglądu podczas zakupów.

Świadek A. S. zeznawał na okoliczność wyłącznej dystrybucji na terenie RP paralizatorów typu (...) przez jego firmę, na temat koncesji udzielanej podmiotom prowadzącym sprzedaż w/w urządzeń, w tym dla sklepu (...), jak również na okoliczność sprzedaży przedmiotowych (...) wraz z ładunkami w punkcie (...) osobie o personaliach M. C.. Świadek opisał również sposób działania paralizatora.

Świadek M. B. (1) - doradca prezesa spółki (...) zeznawał na okoliczność dwukrotnego zakupy (...) przez P. S. reprezentującego sklep (...).

Świadek B. C. - matka M. C. potwierdza, że synowi zdarzało się gubić dokumenty, w tym dowód osobisty, dokumenty te zgubił m.in. przed wyjazdem do A..

Świadek Z. T. (2) - właściciel Agencji (...) mieszczącej się przy ul. (...) w W. zeznawał na okoliczność prowadzonej działalności, jej zakresu oraz sposobu działania sklepu. Podał, że generalnie klientów obsługuje P. S., on zajmuje się klientami nabywającymi ostrą broń. Potwierdził, że faktury na sprzedaż paralizatorów w całości wypisał P. S., poza podpisem kupującego. Podał, że paralizatory znajdujące się w sklepie są bez zezwolenia. Zeznał, że w sklepie doszło do dużej transakcji o wartości ok. 9 tys. zł w związku ze sprzedażą (...), nic jednak nie wiedział na temat nabywcy tych urządzeń, gdyż sprawą zajmował się P. S..

Świadek S. L. (1) - bliska przyjaciółka A. W. opisała swoje relacje z A. (prawdopodobnie B. lub B.) i okoliczności poznania go. Wskazała, że około października-listopada 2006 r. A. W. (1) miał uszkodzona pietę w nodze lewej, nie wiedziała jednak czy chodził o kulach czy w gipsie, gdyż nie widywała się z nim wówczas. Nadto S. L. zeznała na temat spotkania w W., na osiedlu koło Hali na (...) A. z dobrze zbudowanym mężczyzną w wieku 30-32 lata, wzrostu ok. 2 m.

Świadek D. C. zeznawał na okoliczność rozboju dokonanego na jego osobie dokonanego przed jego domem w M., wskazał że sprawcy w trakcie tego zdarzenia użyli wobec niego paralizatora oraz broni palnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

M. F. (1) został oskarżony m.in. o to, że:

-

w okresie od 1 września 2006r do 16 listopada 2006r w
W. utrudniał postępowanie karne V DS 76/06 Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce w ten sposób, że udzielał pomocy do ukrycia się poszukiwanemu listem gończym Z. C. (1) tj. o czyn z art. 239§1 kk (pkt XXIX aktu oskarżenia),

-

w okresie od dnia 20 września 2006 r. do dnia 16 listopada 2006 roku w
W. wspólnie z inną ustaloną osobą pomógł Z. C. (1) i innym nieustalonym sprawcom w dokonaniu przestępstwa rozboju przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu w ten sposób, że przekazał Z. C. (1) w tym celu zakupione na jego polecenie przez inną ustaloną osobę posługującą się utraconym dowodem osobistym serii (...) wystawionym na nazwisko M. C. w dniu 20 września 2006 roku i w dniu 9 października 2006 w sklepie (...) przy ul. (...) w (...) paralizatory typu (...) wraz z czternastoma kartridżami stanowiącymi element rażący (...), które to następnie osoby działając wspólnie i w porozumieniu przy ich użyciu oraz użyciu broni palnej w dniu 16 listopada 2006 roku około godziny 5.00 w M. przy ul. (...) doprowadzili pokrzywdzonego D. C. do stanu bezbronności i spowodowali obrażenia ciała skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała jakim są kończyny dolne na okres przekraczający dni 7 dokonując następnie zaboru w celu przywłaszczenia posiadanej przez niego teczki o wartości 30 zł wraz z zawartością pieniędzy w kwocie około 5.000 euro tj. około 19.000 zł, 2.000 USD tj. około 5.920 zł, 26.000 zł, dwóch kart zasilających (...) o wartości ogólnej 60 zł, dwudziestu kart zasilających (...) wartości ogólnej 400 zł, piętnastu kart zasilających (...) o wartości 375 zł, piętnastu kart zasilających (...) wartości ogólnej 375 zł, dziesięciu kart telefonicznych (...) S.A. wartości ogólnej 90 zł, oraz 205 sztuk polis ubezpieczeniowych z pieczęciami (...) Centrum (...), pieczątki firmowej o treści „ Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe (...) ul. (...), (...)-(...) S." z nr NIP i nr REGON i pieczątki o treści (...) S.A. Agent Ubezpieczeniowy D. C. (...)-(...) S. S. (...)" z nr nadzoru ubezpieczeń, tj. mienia o wartości ogólnej około 52.250 zł czym działał na szkodę pokrzywdzonego D. C., przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio karanym za umyślne przestępstwo podobne w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności tj. o czyn z art. 18 § 3 kk w zw. z art.280 § 2 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zb. z art. 275 § 1 kk w zw. z art.12 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i w zw. z art. 64 § 1 kk. (pkt XXX aktu oskarżenia),

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 16 lipca 2009 r. sygn. akt VIII K 74/08 M. F. (1) uznał za winnego czynu zarzucanego mu w punkcie XXIX, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 239 § 1 k.k. i za tak opisany czyn na podstawie art. 239 § 1 k.k. skazał go i wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy lat pozbawienia wolność. W ramach czynu zarzucanego mu w punkcie XXX aktu oskarżenia dokonał korekty w zakresie opisu czynu i jego kwalifikacji prawnej, uznając M. F. (1) za winnego tego, że w okresie od 20 września 2006 r. do dnia 9 października 2006 r. w W. nakłonił A. W. (1) do posłużenia się dowodem osobistym serii (...) stwierdzającym tożsamość innej osoby, tj. M. C. w trakcie zakupu w dniach 20 września i 9 października 2006 r. w sklepie (...) przy ul. (...) w W. dwóch paralizatorów typu (...) wraz z 14 kartridżami stanowiącymi element rażący (...), tj. czynu wyczerpującego dyspozycje art. 18 § l kk w zw. z art. 275 § l kk i za ten czyn na podstawie art. 19 § l k.k. w zw. z art. 275 § l k.k. wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł obrońca oskarżonego oraz Prokurator na niekorzyść oskarżonego. Prokurator zaskarżył przedmiotowy wyrok w części dotyczącej orzeczenia o winie na niekorzyść oskarżonego w zakresie czynu z pkt. XXX aktu oskarżenia z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 280 § 2 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zb. z art. 275 § 1 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i w zw. z art. 64 § 1 kk. Na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k., w zakresie rozstrzygnięcia odnoszącego się do tego czynu, zarzucił obrazę prawa materialnego – art. 18 § 2 k.k. polegającą na jego niezastosowaniu jako podstawy skazania M. F. (1) w sytuacji, gdy z prawidłowo ustalonego przez Sąd stanu faktycznego wynikało, iż oskarżony jest sprawcą nakłaniania A. W. (1) do posłużenia się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby. Na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. prokurator wniósł w stosunku do M. F. (1) o zmianę wyroku w tym zakresie poprzez przyjęcie jako podstawy skazania za ten czyn art. 18 § 2 kk. Była to zatem typowa apelacja w obronie prawa, nie kwestionująca poczynionych przez Sąd orzekający ustaleń faktycznych.

Wyrokiem z dnia 9 września 2010 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie o sygn. akt II AKa 195/10 uchylił zaskarżone rozstrzygnięcie i przekazał do ponownego rozpoznania sprawę M. F. (4) w zakresie dwóch wyżej opisanych czynów.

Sąd Okręgowy orzekający w niniejszym postępowaniu związany jest tzw. pośrednim zakazem reformationis in peius, o którym mowa w art. 443 k.p.k.

Z przepisu wynika zasada, że w razie przekazania sprawy do ponownego rozpoznania wolno w dalszym postępowaniu wydać orzeczenie surowsze niż uchylone tylko wtedy, gdy orzeczenie to było zaskarżone na niekorzyść oskarżonego albo na korzyść oskarżonego w warunkach określonych w art. 434 § 4. Nie dotyczy to orzekania o środkach zabezpieczających wymienionych w art. 93a § 1 Kodeksu karnego.

M. F. (1) pierwotnie stanął m.in. pod zarzutem pomocnictwa w dokonaniu przestępstwa rozboju przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu, tj. czynu kwalifikowanego z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 280 § 2 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zb. z art. 275 § 1 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i w zw. z art. 64 § 1 kk (czyn z pkt XXX aktu oskarżenia) stanowiącego zbrodnię. Wypada przypomnieć, że na mocy wyroku z dnia 16 lipca 2009 roku zapadłego w sprawie VIII K 74/08 wymieniony czyn został odmiennie opisany przez Sąd wydający ten wyrok i zakwalifikowany jako występek z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 275 § 1 k.k. Prokurator we wniesionej apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie sygn. akt VIII K 74/08 dokonał zaskarżenia wyroku w zakresie czynu z pkt. XXX aktu oskarżenia, niemniej jednak nie kwestionował ustaleń faktycznych, a jedynie oczywiście błędną kwalifikację prawną czynu przyjętą przez Sąd orzekający. Wywodził, że zamiast art. 18 § 1 kk w zw. z art. 275 § 1 kk powinna być kwalifikacja z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 275 § 1 kk.

Mając na uwadze powyższe Sąd, któremu ponownie przekazano sprawę jest związany zgodnie z art. 443 k.p.k. pośrednim zakazem reformationis in peius wykluczającym możliwość wydania orzeczenia surowszego niż uchylone nie tylko co do kary, ale również co do opisu i kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2013 roku w sprawie III KK 26/13/).

Orzeczenie surowsze - zgodnie z powszechnie akceptowaną judykaturą - to każde takie orzeczenie, które zawiera rozstrzygnięcia mniej korzystne, z punktu widzenia oskarżonego, w porównaniu z orzeczeniem uchylonym. Przy porównaniu z kolejnym rozstrzygnięciem należy brać pod uwagę nie tylko orzeczoną karę i zastosowane środki karne, ale również ustalenia faktyczne, kwalifikację prawną czynu, a także wszystkie możliwe następstwa tych rozstrzygnięć dla sytuacji prawnej oskarżonego. Ocena kolejno zapadających rozstrzygnięć - z punktu widzenia kryterium ich surowości, wskazanego w art. 443 k.p.k. - nie może ograniczać się wyłącznie do porównania wysokości kar orzeczonych w poszczególnych wyrokach, ale musi uwzględniać całą sytuację prawną oskarżonego kształtowaną tymi orzeczeniami. Trzeba uznać, że już samo zmodyfikowanie opisu czynu oskarżonego przez wprowadzenie do niego ustaleń dalej idących co do sposobu działania, zastosowania bardziej drastycznych form realizacji czynności wykonawczej przypisanego przestępstwa - w porównaniu z ustaleniami przyjętymi w wyroku uchylonym w wyniku postępowania apelacyjnego przeprowadzonego na skutek wniesienia środka odwoławczego wyłącznie na korzyść oskarżonego, może stanowić realne pogorszenie jego sytuacji ( wyrok SN z dnia 1 czerwca 2009 r., V KK 2/09).

Mówiąc innymi słowy, wprowadzenie do opisu czynu - w sytuacji objętej uregulowaniem wynikającym z przepisu art. 443 k.p.k. - każdej nowej okoliczności rzutującej na odmienną, surowszą ocenę prawną zachowania oskarżonego stanowi naruszenie zakazu wynikającego z powołanego wyżej przepisu ( wyrok SN z dnia 21 listopada 2002 r., III KKN 264/00 ).

Sąd Okręgowy rozstrzygając po raz drugi w sprawie M. F. (1) jest zatem związany nie tylko wymiarem orzeczonych kar, w wyroku zapadłym 16 lipca 2009 roku, ale również opisem czynów ujętym w uchylonym wyroku, przyjętą tam kwalifikacją prawną i ustaleniami faktycznymi.

Mając powyższe na uwadze należy wskazać, że M. F. (1) stanął aktualnie pod dwoma zarzutami: utrudniania postępowania karnego poprzez udzielenie pomocy w ukrywaniu się poszukiwanemu listem gończym Z. C., tj. przestępstwa z art. 239 § 1 k.k. ( czyn z pkt XXIX aktu oskarżenia) oraz - z uwagi na zakaz reformationis in peius – wyłącznie nakłaniania do posłużenia się dowodem osobistym stwierdzającym tożsamość innej osoby przy zakupie (...) (czyn z pkt XXX aktu oskarżenia), co słusznie zaakcentował Prokurator w mowie końcowej, wnosząc o uznanie oskarżonego za winnego popełnienia tego czynu, a nie czynu zarzucanego w odczytanym przez Prokuratora akcie oskarżenia.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zdaniem Sądu, nie dał podstaw do przypisania M. F. (1) sprawstwa obu zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów. Prokurator nie przedstawił bowiem żadnych bezpośrednich i kategorycznych dowodów winy oskarżonego, które miałyby o tym świadczyć.

Sąd pragnie przypomnieć, że domniemanie niewinności nie wymaga dowodzenia. To obalenie tego domniemania wymaga dowodów. Taki jest bowiem ciężar dowodzenia w procesie karnym ( por. wyrok SA w Krakowie z dnia 29 grudnia 2006 r., sygn. akt II AKa 234/06, KZS 2007/2/32). Sformułowana w art. 2 § 2 k.p.k. zasada prawdy materialnej wprowadza w procesie karnym wymóg opierania wszelkich rozstrzygnięć na zgodnych z prawdą ustaleniach faktycznych, przez które rozumie się ustalenia udowodnione, czyli takie, gdy w świetle przeprowadzonych dowodów fakt przeciwny dowodzonemu jest niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Obowiązek udowodnienia odnosić należy jednak tylko do ustaleń niekorzystnych dla oskarżonego, jako że on sam korzysta z domniemania niewinności (art. 5 § 1 k.p.k.), a nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na jego korzyść (art. 5 § 2 k.p.k.). Ze względu na te zasady wydanie wyroku uniewinniającego jest konieczne zarówno wówczas, gdy wykazano niewinność oskarżonego, jak i wtedy, gdy nie udowodniono, że jest on winny popełnienia zarzucanego mu czynu przestępnego. W tym ostatnim wypadku wystarczy zatem, że twierdzenia oskarżonego, negujące tezy aktu oskarżenia, zostaną uprawdopodobnione. Wyrok uniewinniający musi jednak zapaść również i w takiej sytuacji, gdy wskazywana przez oskarżonego teza jest, co prawda nieuprawdopodobniona, ale też nie zdołano udowodnić mu sprawstwa i winy ( por. wyrok SN z dnia 28 marca 2008 r., sygn. akt III KK 484/07, Biul. PK 2008/8/13).

Trzeba zaakcentować, za Sądem Apelacyjnym, że istota przestępstwa z art. 239 § 1 k.k. polega na utrudnianiu lub udaremnianiu postępowania karnego przez udzielanie sprawcy przestępstwa pomocy w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej. Poplecznictwo wymaga świadomości sprawcy, że udziela pomocy sprawcy przestępstwa i że pomoc ta powoduje lub może spowodować utrudnianie postępowania karnego (zamiar bezpośredni lub ewentualny). Świadomość sprawcy poplecznictwa, że osoba której udziela pomocy, dopuściła się przestępstwa, nie musi mieć charakteru pewności ani dokładnej wiedzy o rodzaju i okolicznościach tego czynu. Wystarczy więc wiedza ogólna, że w grę wchodzi pomoc udzielona sprawcy przestępstwa, (por. wyrok SN z dnia 4.12.2007 r., IV KK 276/07, LEX nr 351211 i wyrok SA w Lublinie z dnia 27.03.2003 r. II AKa 228/02, Prok i Pr.- wkł. 2003/12/21).

Sąd Apelacyjny przekazując sprawę do ponownego rozpoznania zwrócił uwagę sądowi ponownie rozpoznającemu tą sprawę, że jeżeli chodzi o zarzut pierwszy to nie wystarczy udowodnienie, że oskarżony wiedział, że Z. C. (1) ukrywa się przed organami ścigania, a nawet nie wystarczy udowodnienie, że M. F. (1) udzielał pomocy do ukrywania się poszukiwanemu listem gończym Z. C. (1), ale również trzeba wykazać na czym miała polegać pomoc świadczona przez oskarżonego oraz czy i jakie działania w tym celu podjął a także czy powodowały one lub mogły spowodować utrudnianie postępowania karnego. Jak również słusznie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny, nie wystarczy sama świadomość M. F., że Z. C. był poszukiwany listem gończym czy ukrywał się, aby przypisać oskarżonemu wypełnienie znamion przestępstwa z art. 239 § 1 k.k. Sąd miał za zadanie przede wszystkim wykazać, że oskarżony wiedział, że Z. C. (1) się ukrywa, i wykazać w jaki sposób oskarżony pomagał Z. C. w ukrywaniu się. Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe nie pozwoliło ani na poczynienie pełnych ustaleń, że M. F. miał świadomość, że Z. C. się ukrywa, w szczególności w okresie od 1 września 2006 do 16 listopada 2006r., ani tym bardziej postępowanie dowodowe nie pozwoliło wykazać w jaki sposób oskarżony miał pomagać Z. C. (1) w ukrywaniu się.

Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadków M. S. (1), Z. C. (1), oraz K. M., którzy opisywali okoliczności znajomości z oskarżonym, jego rolę i pozycję w grupie (...), ewentualne wspólne spotkania, okoliczności ukrywania się Z. C. i sposoby udzielaniu mu pomocy w niepowrocie do jednostki penitencjarnej. Brak jest - w ocenie Sądu Okręgowego - jakichkolwiek przesłanek, które mogłyby podważać wiarygodność w/w świadków w zakresie dotyczącym, przedstawionego M. F. zarzutu z art. 239 § 1 k.k. Strony albo nie znały się w ogóle, albo spotykały się przypadkowo i sporadycznie, nic więc nie wskazuje, aby świadkowie kierowali się jakimikolwiek motywami osobistymi składając zeznania w niniejszej sprawie. Sąd nie miał zatem podstaw, aby odmówić wiary relacjom wskazanych świadków, ich zeznania są zgodne, uzupełniające się. Świadkowie są dla oskarżonego osobami obcymi i niemającymi powodu do składania fałszywych, pogrążających zeznań lub zeznań, które pomogłyby oskarżonemu w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Depozycje w/w świadków odnośnie postrzegania M. F. przez innych członków grupy (...) znajdują potwierdzenie w zeznaniach A. W. (1), który wskazuje na tendencje oskarżonego do fantazjowania i koloryzowania, celem zaimponowania innym osobom. Znamienne są również zeznania świadka K. M., który twierdził, że M. F. (1) nie był lubiany „na tzw. mieście” i nikt się z nim nie liczył. W ocenie Sądu dowodzi to tego, że nikt z członków grupy (...) nie wtajemniczałby takiej osoby w sprawy związane z ukrywaniem się przed organami ścigania jednego z czołowych członków tej grupy.

W ocenie Sądu głównym świadkiem na podstawie, którego zeznań postawiono oskarżonemu pierwszy z zarzutów był świadek A. W. (1). A. W. faktycznie w swoich wyjaśnieniach (był bowiem przesłuchiwany również na etapie postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego) mówił, że oskarżony chwalił mu się, że należy do grupy (...), że zna Z. C. (1), że Z. C. to jego kolega, co więcej dwukrotnie A. W. powiedział, że również od samego M. F. (2) wie, że mężczyzna się ukrywa. Później dopytywany jeszcze na tę okoliczność, A. W. powiedział po pierwsze, że on wszystkie informacje przekazywane mu przez oskarżonego traktował jako przechwalanie się, byli oni rzeczywiście dobrymi kolegami, mówili sobie o wielu rzeczach, ale A. W. stwierdził, że znał na tyle M. F., że uznał, iż akurat te informacje o przynależności oskarżonego do grupy przestępczej oraz o bliskich kontaktach ze Z. C. (5) mogły świadczyć o jego przechwalaniu się. A. W. (1) bowiem nigdy razem M. F. (1) i Z. C. (1) nie widział, osobiście nie znał go, ani nigdy też w jakichkolwiek innych okolicznościach świadek nie widział tej osoby. Co prawda jak twierdzi A. W. (1) rzeczywiście mogło się tak zdarzyć, że M. F. (1) powiedział mu, że Z. C. się ukrywa, ale A. W. nie potrafił tego osadzić w żadnych ramach czasowych, zaś w zarzucie jest konkretny czasookres - od 1 września do 16 listopada 2006 roku. Tym samym z wyjaśnień złożonych w charakterze podejrzanego A. W. nie wynika, że w tym okresie oskarżony M. F. (1) miał świadomość, że Z. C. (1) się ukrywa. Ale nawet jeżeli rzeczywiście w tym okresie oskarżony miał taką świadomość, że Z. C. (1) się ukrywa, to tak jak powiedział sąd apelacyjny sama świadomość nie wystarczy, dlatego że oskarżonemu jest postawiony zarzut udzielania pomocy do ukrywanie się, a więc poza tym, że on wiedział o ukrywania się oskarżonego Z. C. z powodu przestępstwa niepowrotu do zakładu karnego, musiał jeszcze mu pomagać w tym ukrywaniu się. Zatem konieczne jest wykazanie na czym miała polegać pomoc świadczona przez tego oskarżonego, jakie czynności były podejmowane przez M. F. (1) w celu udzielenia Z. C. (1) pomocy do ukrycia. Między inny Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że mogło to być może pomocnictwo poprzez dwukrotny zakup (...), ale – o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia – pomocnictwo do ukrywania się poprzez zakup paralizatorów dla Z. C. (1) nie mogło być przypisane oskarżonemu, gdyż jeżeli chodzi o drugi z postawionych M. F. zarzutów- z uwagi na zasadę reformationis in peius, tak jak Prokurator w mowie końcowej powiedział – tutaj sąd przy ponownym rozpoznaniu sprawy badał wyłącznie kwestie tego czy oskarżony namawiał A. W. do posłużenia się nie swoim dokumentem przy zakupie (...). Natomiast okoliczności komu te urządzenia miały być kupione, na czyje zlecenie, w ocenie Sądu, nie mogła być przedmiotem rozważań w niniejszym postępowaniu, albowiem stanowiłoby to naruszenie powyższej zasady. Poza tym przeprowadzone przez Sąd postępowanie dowodowe nie wykazało w jaki sposób kupione przez A. W. (1) (...) miały pomóc w ukrywaniu się Z. C. (1).

Odnośnie zatem pierwszego zarzutu, trzeba zaznaczyć, że żaden dowód przeprowadzony w tej sprawie, zarówno zeznania świadków, jak i cały materiał dowodowy, nie wykazały że M. F. (1) kupił (...) na zlecenie Z. C. (1), by w jakiekolwiek sposób te (...) mogły mu pomóc w ukrywaniu się. Nie możemy powiązać faktu ukrywania się poszukiwanego przez organy ścigania Z. C. (1) z działaniami M. F. dotyczącymi przedmiotowych (...) dlatego, że po pierwsze: jeden z (...) został odnaleziony przy przeszukaniu mieszkania M. S. (1), zatem nie służył on w żaden sposób Z. C. (1), po drugie: poszukiwany został prawomocnie uniewinniony od dokonania przestępstwa rozboju, w którym miałby być użyty (...). Nie można więc powiązać osoby Z. C. (1) z jakimkolwiek wykorzystaniem tych (...). Co więcej w ocenie sądu bardzo ważnym świadkiem był M. S. (1), gdyż m.in. sąd okręgowy przy uprzednim rozpoznawaniu sprawy uznał, że jego zeznania mogłyby świadczyć, o tym że oskarżony pomagał Z. C. w ukrywaniu się, dlatego, że w pewnym momencie swoich bardzo obszernych zeznań, składnych na bardzo różne okoliczności, M. S. powiedział, że w jego ocenie (co należy podkreślić) wszyscy z grupy (...) wiedzieli, że Z. C. (1) się ukrywa. Niemniej ponownie wymaga podkreślenia – o czym była mowa powyżej – że fakt obejmowania świadomością i posiadania przez M. F. wiedzy, że Z. C. się ukrywa, nie pozwala na wykazanie w jaki sposób pomagał on niepowracającemu z przerwy skazanemu w ukrywaniu się. Podkreślenia wymaga, że jak wynika z zeznań M. S. (1), on z oskarżonym żadnych interesów nie prowadził, kojarzy oskarżonego, być może widział go parę razy. Na rolę i sposób postrzegania oskarżonego w środowisku przestępczym wskazuje również inny członek grupy, K. M., który stwierdził że oskarżony nie był „lubiany na tzw. mieście”, nikt się z nim nie zdawał i nie liczył, miał on bardzo złą opinię. Nie zrozumiałe dla Sądu jest więc, dlaczego takiej właśnie osobie (tj. nielubianej w środowisku oraz z którą pozostali członkowie grupy przestępczej się nie liczą), miano przekazywać informacje o ukrywaniu się jednego, z głównych wszak, członków grupy. Tym bardziej nielogiczne jest proszenie osoby o takiej reputacji o pomoc dla ukrywającego się Z. C. (1). Okoliczności czy to prawda, że oskarżony był lubiany czy nie, Sąd nie może z całą stanowczością wykazać, ale to już jest jakaś wątpliwość, która może zaprzeczyć temu, że jednak M. F. (1) wiedział o tym, że Z. C. (1) się ukrywał. Rozważania Sądu dążące do wyjaśnienia okoliczności związanych ze świadomością oskarżonego co do faktu ukrywania się oskarżonego Z. C., w żaden sposób nie przybliżają do wykazania na czym to pomocnictwo miało by polegać. M. S. (1) opowiadał o swojej roli jaką on odgrywał rzeczywiście w pomocnictwie dla Z. C. (1) w ukrywaniu się, to on mówił że na polecenie Z. C. kontaktował go z osobami, które wskazywał Z. C. (1), on sam własnej inicjatywy w tym zakresie nie mógł mieć, ale przez pewien okres czasu to właśnie on był takim ogniwem łączącym Z. C. (1) z całym światem zewnętrznym. Świadek powiedział kategorycznie, że on M. F. (4) nie kojarzy jako osoby, z którą miałby kontaktować Z. C. i nie kojarzy jako osoby, z którą Z. C. miałby samoczynni się skontaktować. Sam Z. C. (1) mów, że rzeczywiście może się zdarzyło, że w całym okresie kiedy się ukrywał spotkał się kilka razy z M. F. (1), ale te spotkania miały charakter przypadkowy, w trakcie tych spotkań o żadnych konkretach mężczyźni nie rozmawiali, a już na pewno M. F. mu w żaden sposób nie pomagał. Co więcej tym stwierdzeniom Z. C. (1) Sąd w pełni dał wiarę, bo w pewnym momencie swoich zeznań Z. C. (1) spontanicznie powiedział, że być może się zdarzyło tak, że przypadkowo spotkał się z M. F. w pewnym barze, do którego on bardzo często chodził na obiady i do którego chodził również F., ale w związku z tym, że właśnie on tam spotkał M. F. to wręcz postanowił, że przestanie tam chodzić, aby się nie narażać na kolejne spotkania i na kolejne kontakty. Z. C. przyznał także, że być może podczas takiego spotkania, nawet w tym barze, M. F. (1) dał mu swój numer telefonu, ale on go wziął nie po to by się z nim w jakimkolwiek celu kontaktować, ale dlatego, że gdyby tego nie zrobił to by mogło być podejrzane. W ocenie Sądu są to bardzo logiczne tłumaczenia świadczące i o spontaniczności tych wypowiedzi i o wiarygodności tych wypowiedzi. Zatem sam Z. C. (1) nie potwierdził, że M. F. (1) w jakikolwiek sposób pomagał mu w ukrywaniu się, a tym bardziej, że udzielał jakiejkolwiek konkretnej pomocy, tak jak to robił np. M. S. (1), który dostarczał mu fałszywe dokumenty tożsamości, peruki, wąsy, miał z nim kontakt telefoniczny, umawiał spotkania, przekazywał pieniądze. To są konkretne czynności, które pozwalają na wykazanie na czym właśnie to pomocnictwo w ukrywaniu się miałoby polegać. Natomiast w przypadku M. F. (1), po za ewentualnym uznaniem, że M. F. miał wiedzę, że Z. C. się ukrywa, sąd ani nie jest w stanie wykazać kiedy tą wiedzę miał, ani na czym pomocnictwo w ukrywaniu się Z. C. (1) miałoby polegać. W niniejszej sprawie powstało wiele wątpliwości dotyczących zwłaszcza wyjaśnienia okoliczności związanych ze świadomością oskarżonego M. F. co do faktu ukrywania się oskarżonego Z. C.. Nie udało się, ani na podstawie zgromadzonych dokumentów, ani na podstawie zeznań świadków, w sposób jednoznaczny i bezsprzeczny wskazać jakie czynności były podejmowane przez oskarżonego w celu udzielenia pomocy do ukrycia i jaki to miało wpływ na utrudnianie postępowania karnego prowadzonego przeciwko poszukiwanemu. Brak jest również możliwości stwierdzenia, czy za taką pomoc może być uważne zorganizowanie dwukrotnie zakupu paralizatorów i w jaki sposób takie czynności stanowiły pomoc do ukrycia się Z. C. (1) i utrudniały, czy miały wpływ na utrudnianie postępowania karnego.

Odnośnie zarzutu nr 2, z uwagi na zakaz reformationis in peius, o czym była mowa powyżej, sąd mógł rozważać jedynie kwestie podżegania przez M. F. (1) A. W. (1) do posłużenia się dowodem osobistym na nazwisko M. C. przy zakupie (...). I w tym zakresie w toku całego postępowania materiał dowody pozwolił na wykazanie kilku kwestii. Nie ulega wątpliwości, że M. F. (1) i A. W. (1) znali się od dawna (od ponad 5 lat). Niewątpliwym jest również, że M. F. (1) rzeczywiście zlecił A. W. (1) zakup dwóch paralizatorów- najpierw jednego, później drugiego i również dwukrotnie doszło do odebrania (...) przez oskarżonego. Bezsprzeczne w niniejszej sprawie jest także, że M. F. (1) zapłacił A. W. (1) za tę przysługę.

Powyższe wynika przede wszystkim z wyjaśnień oskarżonego, złożonych zarówno na etapie postępowania przygotowawczego oraz postępowań sądowych, w których nie neguje powyższych faktów, a wręcz sam na nie wskazuje. Wyjaśnieniom w tym zakresie, w ocenie Sądu, należy przydać przymiot prawdziwości. Co prawda w trakcie pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym składając wyjaśnienia przed funkcjonariuszem Policji oskarżony zaprzeczył jakoby zlecił A. W. (1) dokonanie zakupu (...), jednak jeszcze tego samego dnia składając depozycje przed Prokuratorem, a następnie już konsekwentnie w postępowaniu sądowym nie potwierdza tych pierwszych wyjaśnień i wskazuje, że A. W. (1) dokonał nabycia przedmiotowych paralizatorów właśnie na jego prośbę, przy czym dwukrotnie w różnym czasie zwrócić się on do znajomego o spełnienie takiej przysługi. Stwierdził, że A. W. (1) przekazał mu oba przedmioty po dokonaniu transakcji w sklepie (...) mieszczącym się przy ul. (...). W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonego, który przedstawia okoliczności znajomości z nabywcą (...), zlecenia dokonaniu zakupu oraz wypłaty wynagrodzenia są spójne i zasługują na wiarę. Korespondują one również z zeznaniami A. W. (1), który potwierdził fakt zakupu przedmiotowych (...) dla oskarżonego oraz otrzymanie za to zlecenie pieniędzy.

Fakt dokonania transakcji zakupu paralizatorów wraz z wkładami w dniu 20 września i 9 października 2006 roku potwierdzają również zeznania świadków A. S., M. B. (1), Z. T. (2) oraz P. S. (3) którzy przedstawili system dystrybucji na terenie RP paralizatorów typu (...), wskazali na temat koncesji udzielanej podmiotom prowadzącym sprzedaż w/w urządzeń, w tym dla sklepu (...), jak również okoliczności sprzedaży przedmiotowych (...) wraz z ładunkami w punkcie (...) osobie o personaliach M. C.. Sąd uznał zeznania wskazanych świadków za wiarygodne w tym zakresie, albowiem są one spójne, wzajemnie się uzupełniają i znajdują potwierdzenie w dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy, w szczególności w postaci faktur VAT wystawionych na osobę o personaliach M. C., dokumentów koncesyjnych na rzecz sklepu (...).

Są miał na uwadze, że A. W. (1) w pewnym momencie swoich wyjaśnień podał, że nawet nie z samej rozmowy z M. F. (1), ale z kontekstu samej rozmowy jaką prowadził oskarżony przez telefon, wywnioskował, że ten pierwszy (...) jest dla Z., natomiast po zakupie drugiego paralizatora podsądny miał mu wprost powiedzieć, że te urządzenia są dla Z. C. (1). Ale nawet jeżeli (...) miały być dla Z. C. (1), sam ich zakup nie był zabroniony. Z. C. (1) został prawomocnie uniewinniony od zarzutu udziału w rozboju z użyciem tego urządzenia. Więc w żaden sposób teraz nie możemy łączyć osoby Z. C. (1) z tym paralizatorami. A nadto biorąc po uwagę zakres w jakim sprawa niniejsza podlega ponownemu rozpoznaniu – o czym była mowa powyżej – kwestie dotyczące zleceniodawcy M. F. (1) pozostają poza sferą rozważań Sądu.

Jeżeli chodzi o posłużenia się dowodem osobistym stwierdzającym tożsamość innej osoby przy okazji zakupu paralizatorów i świadomość oskarżonego w tym zakresie, to wyjaśnienia M. F. (1) są niekonsekwentne i zmienne, podsądny podaje odmienne wersje na różnych etapach postępowania.

Początkowo M. F. (1) w trakcie postępowania przygotowawczego podał, że A. W. (1) miał mu powiedział, że do zakupu urządzeń potrzebny jest dokument ze zdjęciem do spisania faktury, że swój dowód osobisty gdzieś „posiał”, nie będzie przy transakcji dawał własnego dokumentu tożsamości i posłuży się innym. Taka wypowiedź znajomego, jak sam przyznał oskarżony – zdziwiła go, ale nie wgłębiał się w ten temat, bo go to nie interesowało. Tym samym z wyjaśnień samego oskarżonego, jak uznał sąd okręgowy przy uprzednim rozpoznawaniu sprawy wynikała okoliczność, że miał on świadomość, iż okazanie dowodu osobistego, z którego spisane będą dane potrzebne do wystawienia faktury jest niezbędnym elementem, bez którego zakup paralizatorów nie będzie możliwy, jak też, że wiedział on o posłużeniu się przez A. W. w czasie zakupu paralizatorów cudzym dowodem osobistym, jak własnym. Natomiast M. F. (1) w trakcie niniejszego postępowania w trakcie przewodu sądowego wycofał się z treści złożonych wcześniej wyjaśnień (co bardziej niezrozumiałe jednocześnie potwierdził treść złożonych wcześniej depozycji) powiedział bowiem, że nawet nie przypuszczał, że A. W. (1) może się posłużyć nie swoim dowodem osobistym, co więcej on nawet nie wiedział, że przy zakupie tego typu urządzenia potrzebne jest wylegitymowanie się jakimkolwiek dowodem osobistym. Tym samym wyjaśnienia M. F. (1) w tym zakresie w ocenie Sądu, budzą uzasadnione wątpliwości. Z kolei A. W. (1) konsekwentnie twierdzi, że oskarżony nie wiedział, że on nie ma swojego dowodu osobistego i że przy zakupie (...) posługuje się cudzym dokumentem tożsamości. Tym samym nie da się bez cienia wątpliwości ustalić istnienia po stronie oskarżonego M. F. świadomość posłużenia się przez oskarżonego A. W. dowodem osobistym innej osoby. Ale nawet jeżeli przyjąć, że oskarżony miał takową świadomość, to jak słusznie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny, nie jest ta okoliczność wystarczająca do uznania, że oskarżony M. F. nakłaniał (podżegał) A. W. do posłużenia się cudzym dokumentem tożsamości. Podżeganie polega bowiem na oddziaływaniu na psychikę drugiej osoby w celu wzbudzenia w niej zamiaru dokonania czynu zabronionego. Podżegacz chce więc, aby druga osoba dokonała czynu zabronionego i w tym celu nakłania ją do tego. Podżeganie jest zatem działaniem umyślnym i to podjętym wyłącznie z zamiarem bezpośrednim. Dlaczego konieczne jest ustalenie takiego zamiaru oskarżonego.

Należy zwrócić uwagę, że A. W. (1) stwierdził, że dowiedział się o tym, że potrzeby będzie dowód osobisty w momencie, gdy sprzedawca do niego zadzwonił i powiedział, że (...) już są - bo najpierw trzeba było je zamówić, nie były to bowiem urządzenia, które można był kupić od ręki - żeby zabrał ze sobą dokument tożsamości, albowiem dane te są potrzebne do wypisania faktury przy zakupie. I wówczas, jak tłumaczył A. W. w związku z tym, że nie mógł znaleźć własnego dowodu osobistego wziął dowód M. C., który gdzieś wcześniej znalazł na przystanku autobusowym, oczywiście nikomu nie mówił, że ma taki dowód, a że zdjęcie w tym dowodzie osobistym było podobne do jego wyglądu, więc nawet nie miał potrzeby zmieniania tego zdjęcia. Sprzedawca w sklepie w ogóle nie zakwestionował tego dokumentu tożsamości i A. W. (1) stwierdził, że sam z siebie i z własnej inicjatywy, nie namawiany przez nikogo, posłużył się nie swoim dowodem osobistym. Motywem zaś posłużenia się dokumentem na inne nazwisko, nie było to, że ktoś go do tego namówił, a to że nie mógł znaleźć własnego dowodu. Natomiast jeżeli chodzi o zakup drugiego (...) to A. W. (1) powiedział, że przede wszystkim znów posłużył się tym samym dowodem osobistym co wcześniej, dlatego że swojego nie szukał. Takie zachowanie się A. W. (1) Sąd postrzega jako logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, albowiem inne postępowanie byłoby nie do przyjęcia biorąc pod uwagę okoliczność, że jeżeli przy drugiej transakcji A. W. (1) posłużyłby się własnym dowodem osobistym naraziłby się niemożność zakupienia (...), wszak obie transakcje odbyły się na przestrzeni zaledwie kilku dni w obecności tego samego sprzedawcy (w punkcie (...) zatrudniona była tylko jedna osoba, zajmująca się obsługą klientów nabywających inne niż broń palna towary). Ponieważ więc A. W. (1) za pierwszym razem posłużył się nie swoim dowodem osobistym, konsekwentnie kupując drugi (...) po paru dniach posłużył się tym samym dokumentem tożsamości, i znów podkreślił, że nikomu nie powiedział o tym, o takich rzeczach się bowiem nie mówi. Mężczyzna po dokonaniu tej drugiej transakcji mówił, że dokładnie nie pamięta, ale prawdopodobnie wrzucił ten dowód do skrzynki na listy. Jeżeli chodzi o kwestię czy A. W. (1) rzeczywiście znalazł ten dowód, czy wszedł w jego posiadanie przypadkowo czy w inny sposób, tego Sądowi nie udał się wykazać, bo na tą okoliczność nie było żadnych dowodów, ale A. W. (1) konsekwentnie i w postępowaniu przygotowawczym wielokrotnie zeznając, i przed sądem, powołując się na swoje obecne ułomności co do pamięci, potwierdził, że absolutnie M. F. (1) nie namawiał go do posłużenia się nie swoim dowodem osobistym. Co więcej, A. W. (1) powiedział, że użycie do transakcji dokumentu tożsamości na nazwisko innej osoby, nie służyło bynajmniej ukryciu czegokolwiek, bo doskonale wiedział, że na zakup (...) nie potrzeba żadnego zezwolenia. Mało tego wypytał sprzedawcę, jak niebezpieczne są to urządzenia i sprzedawca mu powiedział, że one są bardzo bezpieczne i nawet osoba, która ma rozrusznik serca nie może być przez te urządzenia skrzywdzona. Tak, więc A. W. (3) nie miał żadnych powodów by rzeczywiście ukrywać swoją tożsamość przy zakupie paralizatorów. Natomiast odnośnie motywacji, dlaczego zgodził się zakupić te paralizatory, dlaczego wiedząc o tym, że one są legalne, że nie można nimi zrobić krzywdy człowiekowi, dlaczego nie powiedział żeby M. F. (1) w takim razie sam sobie kupił te paralizatory, A. W. (1) wprost powiedział, że chciał zarobić, a skoro się nadarzała okazja to już nie wnikał, dlaczego on ma je kupić, skoro jego zdaniem było to działanie legalne, na nic się nie narażał, więc nawet się nie zastanawiał, kupił te paralizatory i później dostał za to wcześniej umówione kwoty. Co do wielkości kwot tu także nie było jasne, osoby zeznające w tym zakresie zeznawały, że to było od 200 do 500 zł.

Mając na uwadze powyższe rozważania na temat zeznań A. W. (1) i wyjaśnień samego M. F. (1) i przy braku innych dowodów na potwierdzenie okoliczności, że M. F. (1) podżegał A. W. do posłużenia się cudzym dowodem tożsamości przy zakupie paralizatorów, Sąd również uniewinnił oskarżonego od zarzutu popełnienia tego czynu.

Sąd uznał również wiarygodność licznych dokumentów urzędowych sporządzonych w związku z przeprowadzanymi czynnościami procesowymi w postaci zatrzymań, przeszukań osób i pomieszczeń czy oględzin. Dokumenty te zostały sporządzone zgodnie z wymogami procedury w tym zakresie i w sposób nie budzący wątpliwości obrazują przeprowadzone czynności, jednocześnie nie były one kwestionowane przez żadną ze stron postępowania.

Sąd zapoznał się również ze zgromadzonymi w sprawie dowodami w postaci opinii biegłych z zakresu badań fizyko-chemicznych, daktyloskopijnych, treseologicznych, genetycznych, z zakresu badań broni i balistyki, genetyki sądowej. Sąd uznał te dowody za niewiele wnoszące do sprawy oskarżonego, albowiem opinie te dotyczyły rozboju w m. M. przy użyciu broni palnej i paralizatora.

Ponadto za w pełni wiarygodną Sąd uznał opinię sądowo-psychiatryczną dotyczącą oskarżonego. Sąd podziela opinię biegłych lekarzy psychiatrów dotyczącą M. F. (1), została ona sporządzona zgodnie ze wskazaniami art. 202 § 5 k.p.k., w oparciu o aktualne wskazania wiedzy medycznej, a wnioski w niej zawarte nie zawierały wewnętrznych sprzeczności, były logiczne i jasne.

Także zeznaniom D. C., pokrzywdzonego rozbojem dokonanym na jego osobie należy przydać przymiot prawdziwości, bowiem uzupełniają pozostały materiał dowodowy i pozostają z nim w zgodzie. Zeznania te jednak nie wnoszą wiele do sprawy M. F. (1). D. C. opisał okoliczności w jakich doszło do napadu. Wskazał, że sprawcy posłużyli się w trakcie zdarzenia m.in. paralizatorem. D. C. nie był w stanie rozpoznać sprawców napadu na jego osobie, byli oni bowiem zamaskowani.

Z punktu widzenia najistotniejszych elementów stanu faktycznego, marginalne znaczenie miały zeznania pozostałych świadków: R. M. (k. 5186-5188), A. C. (k. 5189-5191), J. Ś. (k. 5193-5194), M. K. (k. 5203-5205), J. B. (k. 5208-5209), A. M. (k. 5213), K. W. (k. 5220), R. W. (k. 5221), P. Z. (k. 5232-5233), B. M. (1) (k. k. 5273-5274), T. C. (1) ( k. 5374-5375), M. B. (2) (k. 5369-5370), K. C. (k. 5376-5378), K. P. (k. 5379-5380), H. N. (k. 5391-5392), Z. C. (6) ( k. 5409-5410), T. C. (2) (k. 5411-5413), W. S. (2) (k. 5431-5432), D. G. (k. 5433-5434), I. C. (k. 5438-5439), D. K. (k. 5541-5542), B. M. (2) (k. 5543-5544), D. M. (k. 5545-5546), R. P. (k. 5547-5548), W. P. (k. 5549-5550), W. S. (3) (k. 5568-5569), K. A. (k. 5590-5591), P. P. (k. 5592-5593), K. T. (k. 5598-5600), M. W. (k. 5630-5631), J. K. (k. 6172-6173), bowiem nie wniosły nic istotnego z punktu widzenia czynów, których dotyczą przedstawione oskarżonemu zarzuty. Zeznawali oni bowiem na okoliczność rozboju dokonanego na osobie D. C..

Za niewiele wnoszące do sprawy Sąd uznał również zeznania świadka W. S. (1), który zaprzeczył jakoby kiedykolwiek brał udział czy miał wiedzę na temat jakichkolwiek (...) oraz S. L. (1) (k. 5601-5603, t. XXIX), która zeznawała na okoliczności znajomości z A. W. (1).

W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie, powstał szereg wcześniej wskazanych wątpliwości, których zebrany materiał dowodowy nie był w stanie usunąć. Zarówno dowody wskazane przez oskarżyciela, którego zadaniem jest wykazanie sprawstwa i winy wobec wniesienia aktu oskarżenia, jak i przeprowadzone z urzędu przez Sąd, nie dały możliwości wyjaśnienia wszystkich aspektów sprawy i potwierdzenia w sposób niewątpliwy, jednoznaczny i kategoryczny, winy oskarżonego w płaszczyźnie obu zarzucanych mu czynów.

Podsumowując, w przedmiotowej sprawie, bezsprzeczne jest, że Z. C. (1) we wskazanym w akcie oskarżenia okresie ukrywał się przed organami wymiaru sprawiedliwości, czemu sam poszukiwany nie zaprzeczał, jednak nie można ustalić, że M. F. (1) w okresie do 1 września do 16 listopada 2006r. udzielał mu pomocy w ukrywaniu się. Nie ulega również wątpliwości, co znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego i w reszcie dowodów, że M. F. (1) zlecił A. W. (1) zakup dwóch (...) wraz z kartridżami w zamian za stosowne wynagrodzenie. Jednakże nie można ustalić, na podstawie poszukiwanego i zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, że oskarżony nakłaniał w jakikolwiek sposób A. W. do posłużenia się przez niego dowodem osobistym stwierdzającym tożsamość innej osoby. W świetle powyższego, Sąd Okręgowy, wobec braku dowodów mogących bezpośrednio świadczyć o winie oskarżonego, uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów.

Na postawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. i § 14 ust. 2 pkt 5 w zw. z § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Sąd przyznał od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. H., Kancelaria Adwokacka w W., ul. (...), kwotę 1.080,00 złotych powiększoną o stawkę podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu oskarżonego M. F. (4), wobec stawiennictwa na 5 terminach rozprawy głównej (600 zł + 4x[20%x600 zł]).

Dowody rzeczowe opisane szczegółowo w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 5936 pod poz. 1-17, 20-28 oraz 30-31 zabezpieczone w trakcie przeszukania mieszkania oskarżonego (k. 5759-5763), stanowiące jego własność, w związku ze stwierdzeniem ich zbędności dla postępowania karnego, na podstawie treść art. 230 § 2 k.p.k., Sąd nakazał zwrot osobie uprawnionej, o czym orzekł w pkt 3 wyroku.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k., w myśl którego, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, w razie uniewinnienia oskarżonego koszty procesu ponosi w sprawach z oskarżenia publicznego – Skarb Państwa.