Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 975/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2020 r.

Sąd Rejonowy w Szczytnie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

asesor sądowy Marcin Borodziuk

Protokolant:

stażystka Agnieszka Grabowska

po rozpoznaniu w dniu 15 lipca 2020 r. w Szczytnie na rozprawie

połączonych spraw o zapłatę zachowku

I. z powództwa A. W. przeciwko W. G.:

1.  zasądza od pozwanego W. G. na rzecz powódki A. W. kwotę 33.657,12 (trzydzieści trzy tysiące sześćset pięćdziesiąt siedem 12/100) złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od tej kwoty od dnia 08 maja 2018 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki A. W. kwotę 6.036 (sześć tysięcy trzydzieści sześć) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

II. z powództwa A. M. przeciwko W. G.:

1.  zasądza od pozwanego W. G. na rzecz powódki A. M. kwotę 33.657,12 (trzydzieści trzy tysiące sześćset pięćdziesiąt siedem 12/100) złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od tej kwoty od dnia 08 maja 2018 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki A. M. kwotę 3.617 (trzy tysiące sześćset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 975/18

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 29 lipca 2020 roku

Pozwami z dnia 11 czerwca 2018 roku A. W. i A. M. domagały się zasądzenia od pozwanego W. G., na swoją rzecz, kwot po 34.374 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 08 maja 2018 roku do dnia zapłaty, oraz kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwów wskazały, że pozwany powinien zapłacić im powyższe kwoty tytułem zachowku należnego po rodzicach: E. G., zmarłej 18 grudnia 2016 roku i M. G. (1), zmarłym 20 września 2017 roku. Spadek po rodzicach powódek okazał się pusty w wyniku dokonanych przez nich w dniu 20 września 1995 r. darowizn, dotyczących gospodarstwa rolnego w miejscowości R.. W chwili śmierci spadkodawcy nie mieli majątku, a za życia nie dokonali darowizn na rzecz powódek. Pozwany, który darowiznę otrzymał, mimo wezwania do zapłaty, pozostawił ich żądania bez odpowiedzi.

W odpowiedzi na pozwy pozwany W. G. wniósł o oddalenie powództw w całości, a nadto o zasądzenie na swoją rzecz od powódek kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swego stanowiska podniósł, że dokonane przez spadkodawców przysporzenie majątkowe na jego rzecz nie stanowiło darowizny. Nadto żądania zgłoszone przez powódki były sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. A. W. i A. M. w sposób rażący zaniedbywały swe obowiązki wobec rodziców. E. G. przez ostatnie pięć lat życia była osobą leżącą i całkowicie wymagającą opieki osób trzecich. Wszystkie obowiązki przejął na siebie W. G. wraz z żoną, ponosząc całkowity trud opieki nad mamą, kosztem wyrzeczeń w postaci możliwości zadbania o własne zdrowie czy choćby zorganizowania sobie wypoczynku. Pozwany mógł liczyć jedynie na pomoc i wsparcie siostry J. oraz swojej teściowej, gdyż jego żona pracowała. Powódki były wielokrotnie proszone o pomoc i za każdym razem odmawiały. Nie były zainteresowane jakąkolwiek pomocą i opieką nad chorą matką. Sytuacja powtórzyła się również w przypadku ojca, który co prawda krócej niż matka, ale chorował i zmarł na chorobę nowotworową. Powódki nie utrzymywały też serdecznych, rodzinnych relacji z rodzicami. A. M. od zawsze prezentowała w stosunku do nich wrogie nastawienie wypominając im, że wcześnie wyprowadziła się z domu i nie otrzymała od nich odpowiednio dużej pomocy. Rodzice często skarżyli się pozwanemu, iż wymieniona czyni im ciągłe wyrzuty i prezentuje postawę roszczeniową. W miarę możliwości finansowych wspierali oni powódki materialnie i dokonali na ich rzecz darowizn pieniężnych.

Wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia:

W dniu 20 września 1995 r. M. G. (1) i E. G. zawarli ze swoimi synami, W. G. i J. G. (1) umowę darowizny. W ramach tej umowy W. G. otrzymał od rodziców nieruchomości stanowiące działki nr (...), o łącznym obszarze 17 ha 66 arów. M. i E. G. zobowiązali go do ustanowienia na swoją rzecz nieodpłatnej dożywotniej służebności osobistej, polegającej na prawie korzystania z jednego pokoju i kuchni od strony wschodniej budynku mieszkalnego, wspólnej łazienki, korytarza, jednego pomieszczenia w chlewie i szopy. W. G. ustanowił na ich rzecz tę służebność.

(dowód: umowa darowizny z 20 września 1995 r., k. 19-20)

W chwili darowizny na przedmiotowej nieruchomości znajdował się wybudowany w 1938 roku budynek z czerwonej cegły, z drewnianym dachem, drewnianymi oknami i drzwiami, w średnim stanie technicznym i słabym stanie wykończenia. Wymagał on przeprowadzenia szeregu prac remontowych.

(dowód: opinia biegłego z zakresu szacowania wartości nieruchomości, k. 177-216, opinia uzupełniająca, k. 241-278, zeznania J. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 00:40:55-01:30:05, zeznania I. M., protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 01:30:06-01:53:51, zeznania R. B., protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 01:53:52-02:11:30, zeznania G. B., protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 02:11:31-02:32:58, zeznania M. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 02:32:59-02:56:34, zeznania Z. W., protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 r., 00:25:16-00:39:04, zeznania D. S., k. 168-168v)

W chwili zawarcia powyższej umowy W. G. zamieszkiwał już ze swoimi rodzicami. W późniejszym okresie stopniowo przeprowadził generalny remont budynku.

W 2005 r. E. G. doznała udaru mózgu. W toku pobytu w szpitalu okazało się też, że miała ropień mózgu. Po drugim udarze, przebytym w 2011 roku, cierpiała na niedowład połowiczny znacznego stopnia z afazją mieszaną. Dotknął ją szereg innych chorób, jak cukrzyca, miażdżyca, przewlekła niewydolność nerek i serca, migotanie przedsionków.

W związku ze swoimi schorzeniami E. G. była wielokrotnie hospitalizowana. Pozostawała w poważnie ograniczonym kontakcie z otoczeniem, miała też poważne problemy z koordynacją ruchową, jak również z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Była sparaliżowana w taki sposób, że nie mogła chodzić, a nawet mówić. Trzeba było ją karmić i poić, podawać leki, dbać o jej higienę.

(fakty niezaprzeczone)

M. G. (1) w ostatnich latach swojego życia nie wymagał opieki. Miał tego rodzaju usposobienie, że wymagał towarzystwa. Miał też pewne przywary związane ze swoim wiekiem, jak niechęć do opieki medycznej. Wyrażał tego rodzaju obiekcje także wobec potrzeby leczenia w szpitalu jego żony.

(dowód: zeznania J. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 00:40:55-01:30:05, zeznania M. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 02:32:59-02:56:34, zeznania D. S., k. 168-168v)

W okresie ostatnich lat życia spadkodawców opieką nad nimi zajmowali się pozwany ze swoją żoną J., oraz córka spadkodawców I. M. (nazywana przez członków rodziny J.). Ta ostatnia przebywała z rodzicami przez pięć godzin dziennie (od 08:30 do 13:30). Wymieniona w ramach umowy z ośrodkiem pomocy społecznej otrzymywała z tego tytułu dochody.

(dowód: zeznania J. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 00:40:55-01:30:05, zeznania I. M., protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 01:30:06-01:53:51, zeznania M. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 02:32:59-02:56:34, zeznania R. M., protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 r., 00:48:32-01:05:17, zeznania M. M. (2), protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 r., 01:05:18-01:24:42, zeznania D. S., k. 168-168v)

A. M. i A. W. odwiedzały swoich rodziców w domu rodzinnym, przeciętnie raz lub dwa razy w tygodniu. Relacje rodzinne między nimi były prawidłowe, nie dochodziło do poważniejszych sporów rodzinnych.

(dowód: zeznania I. M., protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 01:30:06-01:53:51, zeznania G. B., protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 02:11:31-02:32:58, zeznania D. B., protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 roku, 00:05:52-00:25:15, zeznania R. M., protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 r., 00:48:32-01:05:17, zeznania M. M. (2), protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 r., 01:05:18-01:24:42, zeznania powódki A. W., k. 359v-360, zeznania powódki A. M., k. 359-359v, zeznania pozwanego W. G., k. 360-360v)

W godzinach od 8:30 do 13:30 podstawowe czynności związane z przygotowaniem jedzenia i higieną wykonywała córka I.. W późniejszych godzinach do wieczora rodzicami zajmował się W. G., po którym opiekę przejmowała następnie jego żona, J..

(dowód: zeznania J. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 00:40:55-01:30:05, zeznania D. B., protokół rozprawy z 17 grudnia 2018 roku, 00:05:52-00:25:15, zeznania powódki A. W., k. 359v-360, zeznania powódki A. M., k. 359-359v, zeznania pozwanego W. G., k. 360-360v)

Zdarzało się, że A. W. i A. M., w trakcie odwiedzin u rodziców, gdy trzeba było położyć matkę do snu, lub pomóc jej przy potrzebach fizjologicznych, wołały J. G. (2), aby jej w tym pomogła. A. W. pomagała przy robieniu zakupów spożywczych, kupowaniu leków z apteki, czy załatwianiu spraw urzędowych rodziców, z racji tego, że jako jedyna z córek spadkodawców miała prawo jazdy.

(dowód: zeznania M. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 02:32:59-02:56:34, zeznania powódki A. W., k. 359v-360, zeznania powódki A. M., k. 359-359v, zeznania pozwanego W. G., k. 360-360v)

Miała miejsce sytuacja, w której W. G. zwrócił się o pomoc do sióstr A. i A., gdy chciał wyjechać na wakacje, ale te odmówiły z uwagi na swoje inne plany.

(dowód: zeznania J. G. (2), protokół rozprawy z 05 września 2018 r., 00:40:55-01:30:05, zeznania powódki A. W., k. 359v-360, zeznania pozwanego W. G., k. 360-360v)

W dniu 18 grudnia 2016 r. E. G. zmarła.

(bezsporne)

Po śmierci żony M. G. (1) gwałtownie podupadł na zdrowiu – ujawniła się choroba nowotworowa wątroby, mózgu, oskrzeli i płuc, w związku z czym we wrześniu 2017 r. został przewieziony do szpitala. Zmarł w dniu 20 września 2017 r.

W chwili śmierci zarówno E. G., jak i M. G. (1), nie posiadali wartościowych przedmiotów majątkowych, gdyż zdążyli nimi rozporządzić za życia.

(bezsporne)

Wartość przedmiotu darowizny z dnia 20 września 1995 roku, dokonanej na rzecz W. G., według stanu z tamtej daty, a cen obecnych, wynosi 538.514 złotych.

(dowód: opinia biegłego z zakresu szacowania wartości nieruchomości, k. 177-216, opinia uzupełniająca, k. 241-278)

Postanowieniem z dnia 17 kwietnia 2018 roku, sygn. akt I Ns 365/17, Sąd Rejonowy w Szczytnie w pkt I stwierdził, że spadek po E. G. na podstawie ustawy nabyli mąż M. w 7/28 części, oraz dzieci: A. G., M. G. (3), W. G., J. G. (1), I. M., B. U., A. W. po 3/28 części każde z nich, z dobrodziejstwem inwentarza. Z kolei w pkt II tego samego orzeczenia stwierdzono, że spadek po M. G. (1) na podstawie ustawy nabyły dzieci A. G., M. G. (3), W. G., J. G. (1), I. M., B. U., A. W., po 1/7 części każde z nich, z dobrodziejstwem inwentarza.

(dowód: odpis postanowienia z dnia 17.04.2018 r., k. 6-6v)

Pismem z dnia 27 kwietnia 2018 roku pełnomocnik A. M. i A. W. wezwał W. G. do zapłaty kwot po 35.000 złotych tytułem zachowku, w terminie 7 dni od doręczenia wezwania. Pismo to zostało doręczone pozwanemu 30 kwietnia 2018 roku.

(dowód: wezwanie do zapłaty, k. 9-10, wydruk z internetowego systemu śledzenia przesyłek, k. 10v)

Dokonując ustaleń faktycznych w zakresie wysokości spornego roszczenia Sąd oparł się na dowodach z dokumentów urzędowych w rozumieniu art. 244 § 1 k.p.c. – postanowień w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku, oraz aktu notarialnego stanowiącego umowę darowizny z 20 września 1995 r. Podstawę dowodową rozstrzygnięcia stanowiła jednak przede wszystkim opinia biegłego z zakresu szacowania wartości nieruchomości.

Opinia sporządzona w niniejszej sprawie była obszerna, jasna, a przy tym należycie odnosiła się do stanu nieruchomości z daty dokonania darowizny, zgodnie z wytycznymi zawartymi w postanowieniu dowodowym. Sąd nie miał zastrzeżeń co do przyjętej przez biegłego metody porównawczej – z uwagi na znaczną powierzchnię nieruchomości i brak podobnych transakcji w ostatnich latach, biegły zasadnie przyjął osobne nieruchomości porównawcze dla zabudowanej i niezabudowanej części nieruchomości.

Opinia nie była kwestionowana przez strony, a Sąd z urzędu zażądał jedynie jej uzupełnienia, albowiem darowizna podlegająca doliczeniu do spadku obejmowała większą liczbę działek, niż wynikało to z tezy dowodowej zgłoszonej w pozwie. Oszacowanie jedynie części nieruchomości podlegającej darowiźnie nie prowadziłoby do ustalenia wartości należnego powódkom zachowku, co w zaistniałym układzie procesowym (prawomocnie przesądzona wyrokiem wstępnym zasada roszczeń), nie mogło skutkować oddaleniem powództwa. Stąd też w ocenie Sądu, wobec biernej postawy samych stron, uzupełnienia opinii w przedmiotowym zakresie należało dokonać z urzędu.

Niedopuszczenie w sprawie o zachowek z urzędu dowodu z opinii biegłego, niezbędnego do ustalenia wysokości żądania, jeżeli dochodzone roszczenie jest oczywiście uzasadnione co do zasady, stanowi naruszenie art. 232 zdanie drugie k.p.c., także wtedy, gdy stronę reprezentuje zawodowy pełnomocnik (tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2014 r., IV CA 1/14, OSNC 2015/12/149).

Ostatecznie wartość nieruchomości ustalona przez biegłego, została przyznana przez strony na rozprawie w dniu 15 lipca 2020 r.

Sąd oparł się również na zeznaniach świadków, które w zakresie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w większości nie zawierały istotnych sprzeczności. W szczególności należało się oprzeć na zeznaniach I. M. i J. G. (2), na których w największym stopniu spoczywał ciężar opieki nad spadkodawcami, a zatem miały najlepszy ogląd sytuacji w kwestii relacji rodzinnych stron ze spadkodawcami, oraz wsparcia w opiece udzielanego spadkodawcom przez bliskie osoby. W zeznaniach przesłuchanych w sprawie osób nie sposób dopatrzyć się zasadniczych sprzeczności, co najwyżej niektóre z nich (jak wskazane wyżej) miały większą wiedzę istotną dla sprawy i mogły opisać znane sobie fakty w sposób bardziej szczegółowy. Część faktów inaczej była przez nich oceniana z uwagi na ich subiektywne postrzeganie.

Tytułem przykładu, I. M. zeznała, że jej ojciec wymagał opieki zdrowotnej, podczas gdy z zeznań J. G. (2) wynika, że przede wszystkim potrzebował towarzystwa. Nie sposób wymagać od I. M. by miała zeznać w taki sposób, jak jej szwagierka, w sytuacji, gdy za opiekę nad spadkodawcą otrzymywała pieniądze z ośrodka pomocy społecznej. Rzecz sprowadzała się do oceny, która ma charakter z natury subiektywny.

Z kolei J. G. (2) zeznała, że powódki nie jeździły ze spadkodawcami do lekarzy. Jak wynika z zeznań A. W., robiła to do czasu, gdy matka poważnie podupadła na zdrowiu. W późniejszym okresie nadal jeździła jednak do sklepu zrobić zakupy spożywcze, albo do apteki po lekarstwa, czy też załatwiać sprawy urzędowe rodziców, co potwierdził w swoich zeznaniach pozwany. Nie może tu być zatem mowy o sprzeczności zeznań wskazanych osób, co najwyżej o ich rozbieżności wynikającej z odnoszenia się do różnego okresu, oraz postrzegania faktów przez pryzmat własnego wysiłku włożonego w opiekę nad spadkodawcami.

Szczególną wagę Sąd przyłożył do zeznań M. M. (2). Wymieniona nie była spokrewniona, a jedynie spowinowacona ze stronami, a przy tym miała z nimi styczność od 2013 roku. Mogła więc w sposób stosunkowo bezstronny zaobserwować przebieg wzajemnych relacji stron, jak również relacji między nimi a spadkodawcami. Sąd dał jej zeznaniom wiarę w całości, były bowiem spójne, logiczne i przekonujące. Nie pozostawały w sprzeczności z innymi zgromadzonymi w sprawie dowodami, co najwyżej różniły się w ocenie zaistniałych faktów z zeznaniami osób bardziej zaangażowanych w spór.

Dowód z przesłuchania stron pozwolił przede wszystkim na ocenę realnego charakteru zarzutów podnoszonych przez pozwanego. W głównej mierze ten dowód przesądził o uznaniu przez Sąd, że jakkolwiek miały miejsce sytuacje, w których pozwany wraz z rodziną nie mógł wyjechać z powodu konieczności zajmowania się rodzicami, to rzeczywistą przyczyną konfliktu stron jest wystąpienie przez powódki z żądaniem zapłaty zachowku. Sam pozwany zeznał bowiem, że do momentu otrzymania wezwania do zapłaty, relacje stron były prawidłowe.

Zwraca także uwagę, że pozwany miał sześcioro rodzeństwa i jak zeznał, prosił każde z nich o pomoc w zorganizowaniu opieki nad rodzicami i wszyscy mu odmawiali. Jednakże pretensje za ten stan rzeczy kierował wyłącznie do powódek, mimo że inni członkowie rodziny także byli przesłuchiwani, a kwestia ta nie była przez nich poruszana. Albo twierdzenia W. G. nie polegały więc na prawdzie, i zwracał się o pomoc wyłącznie do powódek, albo też odmowa z ich strony pomocy faktycznie nie miała dla pozwanego dawniej takiego znaczenia, jakie obecnie jej przypisuje, w związku z wytoczonymi przeciwko niemu powództwami. Do tej drugiej konstatacji skłania się Sąd, bardziej odpowiada ona bowiem wyraźnym oświadczeniom pozwanego, stanowiącym wyraz zdziwienia wobec kierowanych do niego roszczeń, oraz wypowiedziom o tym, że przed śmiercią spadkodawców jego relacje z siostrami były prawidłowe.
Sąd nie podzielił zeznań A. M. w zakresie stwierdzenia, że pozwany nie zwracał się do niej o to, aby zaopiekowała się rodzicami na czas jego wyjazdu. Skoro z zeznań pozwanego wynika, że zwracał się o to do wszystkich ze swego rodzeństwa, a powódka A. W. potwierdziła, że była taka sytuacja w której odmówiła bratu, to jako wiarygodne należy uznać zeznania J. G. (2) w których stwierdzono, że obie powódki odmówiły tego rodzaju pomocy. Okoliczność ta nie rzutuje na generalną ocenę zeznań A. M. jako wiarygodnych, bowiem tylko w tym wąskim zakresie pozostawały one w sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku:

Powództwa należało uwzględnić niemal w całości.

Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek). Stosownie zaś do art. 1000 § 1 k.c., jeżeli uprawniony nie może otrzymać należnego mu zachowku od spadkobiercy lub osoby, na której rzecz został uczyniony zapis windykacyjny, może on żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Jednakże obdarowany jest obowiązany do zapłaty powyższej sumy tylko w granicach wzbogacenia będącego skutkiem darowizny.

Zgodnie z art. 993 k.c. przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów zwykłych i poleceń, natomiast dolicza się do spadku, stosownie do przepisów poniższych, darowizny oraz zapisy windykacyjne dokonane przez spadkodawcę. Art. 994 § 1 k.c. stanowi, że przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku.

Prawomocnym wyrokiem wstępnym z dnia 25 lipca 2018 roku Sąd Rejonowy w Szczytnie uznał roszczenia powódek za usprawiedliwione co do zasady. Tym samym kwestia doliczenia do spadku, na potrzeby obliczenia należnego powódkom zachowku, darowizny dokonanej przez spadkodawców na rzecz pozwanego w 1995 r., nie wymaga obecnie szerszego motywowania. Przedmiot tej darowizny był przy tym jedynym elementem wchodzącym w skład majątku pozwanego, co do którego powódki zakreśliły podstawę faktyczną swoich roszczeń. Nie wymaga również motywowania, dlaczego Sąd uznał, że zarzut domniemanego naruszenia zasad współżycia społecznego przez powódki nie mógł prowadzić do pozbawienia ich w całości należnego im z mocy ustawy zachowku po rodzicach.

Spór sprowadza się obecnie do określenia wysokości tego zachowku.

Stosownie do art. 995 § 1 k.c., wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalania zachowku. Kierując się treścią tego przepisu Sąd zlecił oszacowanie nieruchomości, której wartość według stanu z 20 września 1995 r., a cen obecnych, biegły określił na 538.514 złotych, zaś strony tę kwotę zaakceptowały.

Kierując się tym, że udziały spadkodawców w majątku wspólnym małżeńskim na datę dokonania darowizny były równe (niekwestionowane), z tej sumy po 269.257 złotych należało doliczyć do zerowej wartości spadku, po każdym z nich.

Skoro powódki odziedziczyły po 3/28 spadku po E. G., co daje 28.868,96 złotych z doliczonej do spadku darowizny, to połowa przypadającego im udziału w spadku wynosi 14.424,48 złotych, i jest to wysokość zachowku po E. G. obliczona zgodnie z art. 991 § 1 k.c.

Analogicznych obliczeń należało dokonać w przypadku zachowku po M. G. (1). Uwzględniając, że powódki odziedziczyły 1/7 części spadku, co daje 38.465,28 złotych z doliczonej do spadku darowizny, połowa tej kwoty tj. 19.232,64 złotych stanowi zachowek po spadkodawcy.

Kierując się tymi wyliczeniami, Sąd zasądził na rzecz powódek kwoty po 33.657,12 złotych, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 08 maja 2018 roku. Podstawę prawną rozstrzygnięcia o odsetkach stanowiły art. 455 k.c., art. 481 § 1 k.c. i art. 321 § 1 k.p.c. Pozwany od daty upływu terminu wskazanego w wezwaniu do zapłaty pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia, za co powódkom należały się odsetki. Mimo treści art. 481 § 2 k.c., Sąd zasądził na rzecz powódek jedynie odsetki ustawowe, których wysokość określa art. 359 § 2 k.c. Do takiej wysokości pełnomocnik powódek, będący adwokatem, zakreślił ich żądanie, ponad które Sąd nie był władny wyrokować.

Strona pozwana podniosła, że zgłoszone żądania zapłaty zachowku nie mogły być uznane za wykonywanie prawa i nie zasługiwały na ochronę.

W tym kontekście zauważyć należy, że spadkodawca M. G. (1), mimo realnej możliwości, nie skorzystał z przewidzianego w art. 1008 k.c. prawa wydziedziczenia spadkobierców ustawowych. Należy jednak dostrzec skrajny charakter tej instytucji prawa spadkowego, która umożliwia pozbawienie prawa do zachowku, ale nie daje prawa do jego ograniczenia. Między innymi z tych względów w orzecznictwie utorowano drogę dla poglądu, zgodnie z którym możliwe jest obniżenie zachowku, z powołaniem się na to, że żądanie jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego.

Nie jest wyłączone nawet pozbawienie prawa do zachowku na podstawie art. 5 k.c., z powodu sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania uprawnionego w stosunku do spadkodawcy (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2018 r., IV CNP 10/17, Legalis 1814369 i z dnia 16 czerwca 2016 r., V CSK 625/15, Legalis 1482702, zob. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2016 r., V CSK 625/15, OSNC 2017/4/45). Prawomocnym wyrokiem wstępnym Sąd Rejonowy przesądził jednak, że pozbawienie zachowku w niniejszej sprawie nie było możliwe, albowiem charakter twierdzeń strony pozwanej, choćby przy ich pełnym podzieleniu, w ogóle tego nie uzasadniał.

Trafnie dostrzega się w orzecznictwie, że przy obniżaniu wysokości zachowku znaczenie mają przede wszystkim okoliczności istniejące w płaszczyźnie uprawniony – spadkobierca (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 7 września 2017 r., I ACa 1149/16, LEX nr 2429661). Wynika to z konstrukcji samego art. 5 k.c., który przewiduje sprzeczność samego żądania z zasadami współżycia społecznego, nie zaś sprzeczność z tymi zasadami jakiegokolwiek innego postępowania jednej osoby wobec drugiej.

Zarzut nadużycia prawa nie zasługiwał na uwzględnienie. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie doprowadził bowiem do ujawnienia naruszania przez kogokolwiek zasad współżycia społecznego. Powódki odwiedzały rodziców na bieżąco, przeciętnie raz lub dwa razy w tygodniu. Podtrzymywały więź rodzinną i opiekowały się nimi na tyle, na ile zachodziła ku temu potrzeba.

Bezspornie pozwany W. G. i członkowie jego rodziny należycie opiekowali się jego rodzicami, co stanowi postawę moralnie pożądaną. Nie implikuje to jednak w żadnym stopniu tego, że zachowanie powódek, które w wyraźnie mniejszym stopniu ponosiły ciężar opieki nad starszymi rodzicami, mogłoby zostać uznane za naruszające zasady współżycia społecznego. Innymi słowy, fakt, że pozwany ponadprzeciętnie troszczył się o swoich rodziców, nie zwalnia go z obowiązku zapłaty zachowku na rzecz sióstr.

Nie sposób przy tym postawić zarzutu naruszenia zasad współżycia społecznego powódkom w sytuacji, gdy swoją postawą wspierały pozwanego i jego rodzinę w opiece nad matką, ale opieka ta była na tyle dobra, że nie pozostawało im wiele do zrobienia. Jeżeli chodzi o opiekę nad E. G., to wiele czynności przy matce wykonywała siostra J. (nazywana I.), która z tego tytułu uzyskiwała dochody.

Jak wynika z zeznań A. M., zdarzało się, że w ciągu dnia przygotowywała mamie obiad, myła jej twarz i czesała ją. Z kolei A. W. pomagała przy zakupie leków, wizytach lekarskich, oraz sprawach urzędowych, bo tylko ona spośród córek spadkodawców miała samochód.

Powyższe świadczy o tym, że w niniejszej sprawie rodzeństwo w sposób naturalny podzieliło się obowiązkami związanymi z opieką nad rodzicami w okresie choroby i późnej starości. Zasadniczy ciężar spoczywał w tym zakresie na pozwanym i jego rodzinie, co nie może dziwić, skoro zamieszkiwali oni wspólnie w jednej nieruchomości, którą pozwany od spadkodawców otrzymał w darowiźnie, zapewniając im dożywotnią służebność mieszkania. W dalszej kolejności obowiązek opieki spoczywał na I. M., która uzyskiwała z tego tytułu dochody.

Jeśli zaś chodzi o pojedyncze sytuacje, w których powódki odmówiły przejęcia opieki nad rodzicami na czas, gdy pozwany chciał wyjechać z rodziną na urlop, to nie sposób traktować ich w kategoriach naruszenia zasad współżycia społecznego. Jakkolwiek tego rodzaju zachowanie może być oceniane przez pozwanego jako niepożądane, to miało ono miejsce sporadycznie, nie miało rażącego charakteru i przez to nie stanowiło podstawy do zmniejszenia zachowku.

Skrótowo należy odnieść się do wyrzutów pozwanego z racji tego, że jego siostry nie przenosiły E. G., gdy była taka potrzeba. Z zeznań przesłuchanych w sprawie osób wynika, że w okresie starości E. G. ważyła około 100 kg. Wskazywanie w tym kontekście na to, że jedna z powódek była w stanie podnosić małe dzieci, należy odebrać nie inaczej, jak ze zdumieniem.

Jeżeli zaś chodzi o argument o nieutrzymywaniu z rodzicami serdecznych relacji przez powódki, to wyraźnie przeczą mu zeznania świadków, z których wynika, że powódki stale odwiedzały spadkodawców, a ponadto że E. i M. G. (1) wszystkie swoje dzieci starali się traktować na równi, nie faworyzując nikogo z nich. Przytoczyć należy wypowiedź świadka G. B., siostry spadkodawczyni, która zeznała, że relacje powódek z rodzicami „to były normalne, zdrowe relacje rodzinne”. Taki wniosek płynie również z zeznań pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków.

Aby uzmysłowić stronie pozwanej, na czym może polegać naruszanie zasad współżycia społecznego, należy przytoczyć zeznania M. M. (2), która wskazała, że pozwany odmawiał R. M. odwiedzin u spadkodawców, nie wpuszczał go do domu i wyganiał też jego żonę. Jakkolwiek Sąd nie ustalał, czy takie fakty rzeczywiście miały miejsce (nie było to istotne dla rozstrzygnięcia sprawy), to właśnie tego rodzaju zachowanie stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego.

Co wymaga jeszcze raz podkreślenia, z zeznań przesłuchanych w sprawie osób nie wynika, aby konflikt o opiekę nad rodzicami w ogóle pojawił się przed ich śmiercią. Tak zeznała M. M. (2), świadek wiarygodny o tyle, że w rodzinie stron jest od 2013 roku. Miała więc możliwość zaobserwowania przebiegu hipotetycznego konfliktu, który ostatecznie pomiędzy stronami postępowania, do czasu zainicjowania niniejszej sprawy, nie miał miejsca.

Sam pozwany w swoich zeznaniach wskazał, że jego relacje z siostrami były dobre do czasu skierowania do niego żądania zapłaty zachowku. Stąd też Sąd uznał, że dopiero wówczas zmienił do nich nastawienie i zaczął wyrażać pretensje o to, że miały się nie opiekować rodzicami, czy też czynić to niedostatecznie, nie pomagać mu w tym. Nawet jeśli tego rodzaju pretensje miały wcześniej miejsce, to nie były werbalizowane.

Reasumując, powódki nie naruszyły zasad współżycia społecznego ani w stosunku do pozwanego, ani też w stosunku do swoich rodziców – bywały u nich na bieżąco i widziały, że są należycie objęci opieką przez zamieszkujących z nimi członków rodziny. Podejmowały przy tym niezbędne starania, aby odciążyć pozwanego od pewnych prostych czynności życia codziennego.

Z uwagi na powyższe orzeczono, jak w pkt I.1 i II.1 wyroku.

W pkt I.2 i II.2 Sąd oddalił powództwa w pozostałym zakresie.

Mając na uwadze, że powódki uległy w procesie jedynie w nieznacznym zakresie (ich żądania zostały uwzględnione w 97,94%), Sąd na podstawie art. 100 k.p.c. nałożył na pozwanego obowiązek zwrotu na ich rzecz całości poniesionych przez nie kosztów procesu. Współuczestnictwo w niniejszej sprawie miało przy tym charakter formalny, skoro dotyczyło roszczeń jednego rodzaju, opartych na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej (art. 72 § 1 pkt 2 k.p.c.). Implikuje to konieczność oddzielnego rozstrzygnięcia o kosztach m. in. zastępstwa procesowego.

Jeżeli chodzi o koszty procesu poniesione przez A. M., było to wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika w kwocie 3.600 złotych (§ 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie Dz.U.2015.1800 z dnia 2015.11.05) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych, tj. łącznie 3.617 złotych, które zasądzono w pkt II.3 wyroku od pozwanego na jej rzecz.

Z kolei powódka A. W. poza powyższymi kwotami poniosła zaliczkę na wydatki związane z opinią biegłego w wysokości 700 złotych, oraz opłatę stosunkową od pozwu w kwocie 1.719 złotych. Łącznie poniesione przez nią koszty procesu wyniosły 6.036 złotych, i taką też kwotę zasądzono w pkt I.3 wyroku od pozwanego na jej rzecz.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

S., (...)