Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1057/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 stycznia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący sędzia Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Monika Dąbek

po rozpoznaniu w dniu 24 stycznia 2020 r.

przy udziale mł. asp. R. W. – przedstawiciela Komendy Miejskiej Policji w G.

sprawy K. T. (T.) ur. (...) w M.

syna T. i A.

obwinionego z art. 92a kw

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżyciela publicznego, obwinionego i obrońcę obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 18 września 2019 r. sygnatura akt IX W 566/18

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 121 § 1 kpw

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustala, iż obwiniony nie zastosował się do ograniczenia prędkości określonego ustawą;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 40 (czterdzieści ) złotych.

Sygn. akt VI Ka 1057/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 września 2019 r. sygn. akt IX W 566/18, Sąd Rejonowy w Gliwicach uznał obwinionego K. T. za winnego popełnienia wykroczenia z art. 92 a kw i wymierzył mu karę 400 zł grzywny. Zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa wydatki i opłatę.

Wyrok został zaskarżony trzema apelacjami.

Oskarżyciel publiczny zaskarżył wyrok na niekorzyść obwinionego w części dotyczącej opisu czynu przypisanego i zarzucając wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych domagał się zmiany wyroku poprzez inną redakcję opisu czynu i wskazanie, że obwiniony poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 103 km/h i nie zastosował się do administracyjnego ograniczenia prędkości do 50 km/h.

Z ostrożności procesowej domagał się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Obrońca obwinionego zaskarżył wyrok w całości. Zarzucił orzeczeniu błędne ustalenia faktyczne, obrazę art. 82 § 2 pkt 1 kpw, obrazę art. 5 § 2 kpk w związku z art. 8 kpw, a także błąd w ustaleniach faktycznych w zakresie dotyczącym orzeczenia o kosztach.

Domagał się zmiany wyroku i uniewinnienia obwinionego, względnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, a w ostateczności o zmianę wyroku w zakresie dotyczącym punktu 2 i nie obciążanie obwinionego wydatkami za sporządzenie opinii biegłego.

Obwiniony w osobistej apelacji zaskarżył wyrok w całości, zarzucił orzeczeniu obrazę przepisów postępowania, błąd w ustaleniach faktycznych i niezasadne obciążenie go kosztami opinii biegłego.

Wniósł o uniewinnienie go, względnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a w razie nieuwzględnienia powyższego o zmianę wyroku i nie obciążanie go wydatkami za sporządzenie opinii przez biegłego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy odniesie się do apelacji na korzyść obwinionego gdyż są one dalej idące.

Co do apelacji obrońcy obwinionego.

Zarzut obrońcy obwinionego dotyczący dowodu z informacji Prokuratora Okręgowego w Gliwicach jest chybiony. Informacja ta znajduje się na kartach 131-132 i bynajmniej nie wynika z niej, by funkcjonariusze Policji, o których mowa w apelacji odpowiadali za manipulowanie pomiarami prędkości. Jedyny wniosek jaki można wysnuć z tego dokumentu w zakresie dotyczącym niniejszej sprawy to informacja, że przeciwko funkcjonariuszowi Policji, który dokonywał pomiaru prędkości samochodu kierowanego przez obwinionego toczy się postępowanie karne o przestępstwo o charakterze korupcyjnym. Nie można stąd wysnuwać wniosku, że funkcjonariusz rzeczywiście dopuścił się przestępstwa, a tym bardziej, że manipulował wynikami pomiarów na niekorzyść osób kontrolowanych. Wręcz przeciwnie, z dokumentu wspomnianego wynika, że owe przestępstwa korupcyjne, co do których prowadzi postępowanie Prokurator Okręgowy w Gliwicach miały polegać na zaniżaniu wartości pomiarów, a nie na ich zawyżaniu. Co do dokumentów w postaci notatki urzędowej, notatników służbowych policjantów i kopii pism to apelujący zbyt wielką wagę przykłada do tych dokumentów. Kwestia godziny, o której kontrolowano prędkość obwinionego była wyjaśniana przez Sąd I instancji. Drobne błędy w odnotowaniu dokładnego czasu nie mogą być powodem dyskredytowania zeznań świadków. Z dokumentów źródłowych tj. notatki urzędowej i notatnika służbowego M. S. wnika, że było to o godzinie 10:50. Samo miejsce dokonywania kontroli sporne nie było. Sporne w niniejszej sprawie było to jaka obowiązywała maksymalna prędkość w miejscu, w którym znajdował się pojazd obwinionego w czasie dokonywania pomiaru. Kwestia dopuszczalnej prędkości maksymalnej obowiązującej w tamtym miejscu jest przedmiotem zarzutu wszystkich apelujących. O tej prędkości będzie mowa poniżej. Nie jest trafny zarzut, iż błędne jest uznanie przez Sąd I instancji, że urządzenie, którym dokonywano pomiaru nie spełniało wymogów wspomnianego przez obrońcę Rozporządzenia Ministra Gospodarki. Urządzenie to, mimo swoich licznych wad umożliwiało ustalenie pojazdu, którego prędkość była mierzona. Co do zarzutu art. 5 § 2 kpk w związku z art. 8 kpw to należy stwierdzić, że Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że maksymalna prędkość dopuszczalna w tym miejscu to 50 km/h. Sąd natomiast nie wskazał powyższego w treści wyroku (w opisie czynu przypisanego). Jednakże niewątpliwie Sąd I instancji brał pod uwagę wątpliwości towarzyszące wówczas obwinionemu, co znalazło odzwierciedlenie w części dotyczącej orzeczenia o karze. Trudno zatem przyjąć, że Sąd nie wziął pod uwagę wątpliwości w tym zakresie. Sąd Odwoławczy nie ma też wątpliwości, że względy słuszności nie przemawiają za częściowym zwolnieniem obwinionego z wydatków poniesionych przez Skarb Państwa. Biegły został powołany tylko i wyłącznie w sprawie dotyczącej obwinionego K. T.. Nie ma znaczenia czy Sąd dopuścił ten dowód na wniosek strony czy też z urzędu. Trzeba zauważyć, że Sąd nie pytał biegłego o prędkość dopuszczalną w danym miejscu ale w treści opinii znalazły się informacje przydatne do jej ustalenia. Tak więc należy stwierdzić, że Sąd I instancji nie dopuścił się błędu przypisując obwinionemu wykroczenie ale trzeba zauważyć, że wbrew wywodom obrońcy Sąd I instancji nie przypisał obwinionemu czynu w postaci wynikającej z wniosku o ukaranie. Prawidłowo ustalił, iż obwiniony poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 103 km/h. Dlatego apelacja obrońcy obwinionego na uwzględnienie nie zasługiwała.

Co do apelacji obwinionego.

Zapis w notatniku służbowym M. P. „wcześniejszy pomiar 102/50” z pewnością był odczytaniem informacji wyświetlanej przez urządzenie pomiarowe. Nie ma żadnych dowodów, które mogłyby pozwolić na ustalenie jakiego pomiaru dotyczyła ta informacja, która z punku widzenia okoliczności mających znaczenie dla rozpoznania sprawy jest nieistotna. O nie wskazaniu przez Sąd w wyroku czy obwiniony dokonał naruszenia ograniczenia prędkości określanego ustawą czy znakiem drogowy była mowa wcześniej, a Sąd Okręgowy wypowie się o tej kwestii przy okazji omawiania apelacji oskarżyciela publicznego. Trzeba też stwierdzić, że ustalenie prędkości maksymalnej obowiązującej w jakimś miejscu musi wynikać z ustawy bądź znaku drogowego. Opinia biegłego nie może zatem odpowiadać na pytanie jaka była obowiązująca prędkość maksymalna w danym miejscu .

Co do apelacji oskarżyciela publicznego.

Rację ma oskarżyciel publiczny wskazując, że Sąd I instancji zaniechał jednoznacznego wskazania jaka była prędkość maksymalna obowiązująca w miejscu dokonywania pomiaru. Istotnie tak wynika z opisu czynu przypisanego. W ocenie Sądu Okręgowego rację mieli funkcjonariusze Policji, że obowiązująca prędkość rzeczywiście wynosiła wówczas 50 km/h. Z drugiej strony rację ma Sąd I instancji gdy pisze w uzasadnieniu wyroku, że znaki drogowe są tak usytuowane, iż kierujący pojazdami odczytywali intencję projektantów oznakowania i przyjmowali, że ograniczenie prędkości obowiązuje na poziomie 70 km/h. Jednak w ocenie Sądu Okręgowego to nie intencje projektodawców ale informacje wynikające z odczytania znaków drogowych mają znaczenie dla ustalenia prędkości dopuszczalnej. Tymczasem oznakowanie podnoszące prędkość dopuszczalną wynikającą z ustawy zostało wprowadzone dopiero po kilku miesiącach od zdarzenia. W chwili gdy dokonywano pomiaru i w miejscu, w którym znajdował się pojazd obowiązywało ograniczenie wynikające z ustawy, a mianowicie przepisy mówiące o maksymalnej prędkości w obszarze zabudowanym, gdyż rozplot drogi odwoływał wcześniejszy znak drogowy B-33. Stąd zmiana wyroku w kierunku wskazanym przez oskarżyciela publicznego i jednocześnie rozstrzygnięcie tego o czym była mowa w apelacjach na korzyść obwinionego. Z drugiej jednak strony oskarżyciel publiczny bezzasadnie domaga się zmiany wyroku w zakresie dotyczącym numeru rejestracyjnego i wyliczenia o jaką wartość obwiniony przekroczył dopuszczalną prędkość. Oskarżyciel publiczny nie domagał się zmiany rozstrzygnięcia o karze,. Więc zmiana opisu czynu na niekorzyść obwinionego nie mogła skutkować orzeczeniem zaostrzającym karę. Niemniej trzeba stwierdzić, że kara orzeczona przez Sąd I instancji jest bardzo łagodna i jej złagodzenie ze względu ma rażącą niewspółmierność nie było możliwe.

Sąd Okręgowy stwierdza także, że wszyscy apelujący w takim zakresie w jakim domagali się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania pozostawali w błędzie wynikającym zapewne z nieprawidłowego odczytania treści art. 437 § 2 kpk.

Nie widząc powodów do innej zmiany, poza tą, że maksymalna prędkość dopuszczalna, którą obwiniony przekroczył wynikała z ograniczenia prędkości określonego ustawą, Sąd w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Konsekwencją tego było orzeczenie o wydatkach za postępowanie odwoławcze (ryczałt) i opłacie za drugą instancję.

Sąd Okręgowy nie widział żadnych powodów do zwolnienia obwinionego z kosztów sądowych.