Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Powodowie K. K., Ł. K., M. K. (1), D. K. oraz J. K. w dniu 28.04.2017 r. (data stempla pocztowego – k.67) wystąpili do tutejszego Sądu z powództwem przeciwko Gminie G. - Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej w G. wnosząc o: 1) zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki K. K. kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej – męża w związku z wypadkiem z dnia 18.10.1998 r. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10.09.2016 r. do dnia zapłaty; 2) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda Ł. K. kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej – ojca w związku z wypadkiem z dnia 18.10.1998 r. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10.09.2016 r. do dnia zapłaty; 3) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda M. K. (1) kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej – ojca w związku z wypadkiem z dnia 18.10.1998 r. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10.09.2016 r. do dnia zapłaty; 4) zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki D. K. kwoty 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej - syna w związku z wypadkiem z dnia 18.10.1998 r. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10.09.2016 r. do dnia zapłaty; 5) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda J. K. kwoty 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej – brata w związku z wypadkiem z dnia 18.10.1998 r. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10.09.2016 r. do dnia zapłaty. Każdy z powodów wniósł również o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej.

W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, że w dniu 18.10.1998 r. doszło do tragicznej śmierci M. K. (2). Przyczyną zdarzenia było zatrucie tlenkiem węgla w wyniku niedrożności przewodu wentylacyjnego i kominowego, doprowadzających powietrze i odprowadzającego gaz z termy gazowej z jego mieszkania w G. przy ul. (...). Budynkiem tym administrował zarządca nieruchomości – Administracja (...) w G. stanowiąca jednostkę organizacyjną zakładu budżetowego Gminy G. – Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. (...) nr 2 zawarł umowę o czyszczenie przewodów kominów z R. R. (1). Wyrokiem Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp. VII Wydział Karny z dnia 10.10.2000 r. R. R. (1) został uznany winnym tego, że przez nienależyte wykonanie powierzonych mu obowiązków, a w konsekwencji niestwierdzenia zagruzowania przewodu wentylacyjnego i kominowego prowadzących do łazienki mieszkania przy ul. (...) w G. nieumyślnie spowodował w dniu 18.10.1998 r. śmierć M. K. (2) przez zaczadzenie. W sprawie prowadzonej przez SR w Gorzowie Wlkp. sygn. akt I C 1039/01 ustalono, że pozwana przy zawieraniu i wykonywaniu umowy z R. R. (1) nie dopełniła należytej staranności. Nie sprecyzowała bowiem w umowie, których kominów ma dotyczyć obowiązek czyszczenia i następnie nie nadzorowała sposobu jej wykonania. Powodowie pismem z dnia 02.08.2016 r. (odebranym w dniu 09.08.2016 r.) zgłosili do pozwanej swoje roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. W odpowiedzi pozwana odmówiła zapłaty zgłoszonych roszczeń wskazując, że ZGM nie ponosi odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie oraz że roszczenie jest przedawnione. Powodowie w dniu 10.10.2016 r. oraz w dniu 13.12.2016 r. skierowali do pozwanej przesądowe wezwania do zapłaty. Pozwana podtrzymała dotychczasowe stanowisko. M. K. (2) był mężem, ojcem, synem i bratem powodów. W chwili śmierci miał zaledwie 34 lata. Osierocił dwoje małoletnich dzieci. Pozostawał w związku małżeńskim z K. K.. W trakcie małżeństwa zawsze dbał o dobro swoich najbliższych, wszyscy powodowie byli z nim bardzo zżyci. Zdarzenie z dnia 18.10.1998 r. stanowiło dla powodów ogromny wstrząs. Do dziś powodowie nie mogą pogodzić się ze śmiercią M. K. (2). Zdarzenie to wywołało i nadal wywołuje
u powodów wielkie poczucie krzywdy. Doszło bowiem do nagłego i brutalnego rozerwania więzi między zmarłym, a powodami. Zdarzenie to wywołało i nadal wywołuje cierpienia i ból. Powodowie byli bardzo zżyci ze zmarłym. Jego śmierć wywołała u nich przygnębienie, apatię, poczucie osamotnienia. W relacjach powodów do zmarłego występowała szczególnie bliska więź emocjonalna i rodzinna. Upływ czasu nie wpłynął na zmniejszenie rozmiaru krzywdy po śmierci najbliższego członka rodziny.

W odpowiedzi na pozew z dnia 09.10.2017 r. (k.107-112) pozwany Gmina G. - Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w G. wniósł
o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew podano, że po stronie pozwanej nie zaszło żadne bezprawne, zawinione działanie lub zaniechanie mające związek ze śmiercią M. K. (2). Nie jest nim w szczególności rzekome niewskazanie w sposób precyzyjny R. R. (1), które pięć kominów powinien był czyścić w budynku przy ul. (...). (...) nr 2 w G. stanowiąca wewnętrzną jednostkę organizacyjną zakładu budżetowego Gminy G. - Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w G. w celu utrzymania budynku
w należytym stanie technicznym zawarła w dniu 02.01.1997 r. z R. R. (1) umowę o realizację usług kominiarskich. R. R. (1) wykonywał usługi w tym zakresie w 1998 r. oraz szereg lat wcześniej. W dniu 22.09.1998 r. przeprowadzona została kontrola kominiarska budynku przy ul. (...), w protokole kontroli stwierdzono że przewody kominowe są drożne oraz sprawna jest wentylacja i dlatego nadają się do użytku. Wynika z tego, że R. R. (1) na cztery tygodnie przed śmiercią M. K. (2) sprawdzał wszystkie kominy w budynku. Jeśli tego nie zrobił, to pozostawało to bez jakiegokolwiek związku z zachowaniem pozwanego. Nie ma znaczenia kwestia wskazania kominów do czyszczenia. R. R. (1) musiał sprawdzić w ramach przeglądu kominiarskiego wszystkie kominy, nie tylko przewody spalinowe. Nie można zarzucić pozwanemu braku nadzoru nad wykonywaniem obowiązków przez R. R. (1). Posiadał on odpowiednie kwalifikacje w rzemiośle kominiarskim. To na R. R. (1) spoczywał obowiązek dokładnego zbadania i wyboru przewodów kominowych, które należało poddać czyszczeniu. To R. R. (1) ponosi wyłączną winę zaistnienia zdarzenia z dnia 18.10.1998 r. Mimo posiadanych umiejętności i ciążących na nim obowiązków nie ustalił niedrożności przewodów kominowych, co spowodowało śmierć M. K. (2). Jego wyjaśnienia złożone w charakterze oskarżonego (podejrzanego) w sprawie karnej stanowią bardzo wątpliwy materiał dowodowy dla oceny zakresu odpowiedzialności pozwanego. W sprawie prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim pod sygnaturą I C 1039/01 okoliczność, że R. R. (1) mógł nie wiedzieć, które konkretnie kominy należało czyścić, została ustalona wyłącznie na podstawie protokołów wyjaśnień składanych w sprawie karnej. W toku postępowania cywilnego R. R. (1) zmarł. Jakkolwiek można dostrzec jakiś związek przyczynowy pomiędzy rzekomym zaniechaniem pozwanego a śmiercią M. K. (2), to nie jest to związek adekwatny który przesądzałby o odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Pozwany powierzając wykonanie zadań wyspecjalizowanemu podmiotowy zwolnił się od odpowiedzialności na zasadach ogólnych, jednocześnie nie ponosząc odpowiedzialności za podstawie art. 429 k.c.

Jeśli uznać roszczenie powodów za uzasadnione, to jest ono zdaniem pozwanego zawyżone. W wyroku z dnia 04.12.2003. w sprawie I C 1039/01 SR w Gorzowie Wlkp. zasądzając odpowiednie kwoty tytułem stosownego odszkodowania brał również pod uwagę rekompensatę szkody niemajątkowej. Kwoty odszkodowań po 10.000 zł w 2003 r. stanowiły 12,5 krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę.
W 2018 r. byłaby to suma 26.250 zł. Na ewentualny rozmiar krzywdy K., Ł. i M. K. (1) ma również wpływ fakt, że pozwany spełniał na ich rzecz obowiązek wypłaty zasądzonych rent. Na ten cel do września 2017 r. wydał 192.650 zł. Obecnie renta jest wypłacana tylko na rzecz K. K.. Powyższe okoliczności mogą stanowić podstawę do oddalenia powództwa w oparciu o art. 5 k.c. Pozwany wskazał ponadto, że podnosi zarzut przedawnienia roszczenia powodów.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

M. K. (2) wraz z żoną K. K. oraz dziećmi Ł. K. i M. K. (1) zamieszkiwali w lokalu mieszkalnym w budynku przy ul. (...) w G., zarządzanym przez pozwaną gminę.

Administracja (...), stanowiąca wewnętrzną jednostkę organizacyjną zakładu budżetowego Gminy G. - Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w G., w celu utrzymania budynku w należytym stanie technicznym zawarła w dniu 02.01.1997 r. z R. R. (1) umowę zlecenia, na mocy której był on zobowiązany do świadczenia usług kominiarskich, był zobowiązany do usuwania koniecznych zanieczyszczeń z przewodów wentylacyjnych oraz przewodów kominowych od palenisk opalanych paliwem płynnym i gazowym. Umowa obowiązywała do dnia 31.12.1997 r. Po tej dacie pozwana nie zawarła żądnej umowy dotyczącej usług kominiarskich na budynku zamieszkiwanym przez rodzinę K..

Zgodnie z poleceniem (...) 2 R. R. (1) miał obowiązek czyścić pięć przewodów kominowych od pieców spalinowych i gazowych. Wykonanie czyszczenia przewodów każdorazowo potwierdzone było wpisem do książki kominiarskiej, co stanowiło podstawę do wypłaty wynagrodzenia dla R. R. (1). R. R. (1) nie sprawdzał wszystkich przewodów w budynku, a jedynie tyle za ile płaciło mu (...). Wyboru przewodów dokonywał sam, nie otrzymał dokumentacji technicznej budynku. (...) nie wskazywał tego, które przewody mają być czyszczone.

W dniu 17.10.1998 r. M. K. (2) wraz z żoną i dwójką dzieci był na imieninach u znajomych. Około godziny 23:00 powódka K. K. wróciła do domu z dziećmi, natomiast M. K. (2) pozostał dłużej na imieninach. Po samodzielnym powrocie do domu około godziny 05:00 rano postanowił się wykąpać. Gdy brał kąpiel, okno w łazience było zamknięte. R. 18 października 1998 roku około godziny 7:30 do łazienki weszła powódka K. K., która zobaczyła męża leżącego w wannie z podkurczonymi nogami i opuszczoną głową. Terma w łazience była włączona, do wanny leciała ciepła woda. W łazience czuć było woń jakiejś substancji i ciężko było oddychać. K. K. wyłączyła termę, otworzyła okno i próbowała obudzić męża, lecz ten nie reagował. Natychmiast zadzwoniła po pogotowie, lekarz natychmiast podjął reanimację, która nie przyniosła rezultatów. Lekarz stwierdził zgon M. K. (2).

Bezpośrednią przyczyną śmierci M. K. (2) było zatrucie tlenkiem węgla. Tlenek węgla znalazł się w łazience w śmiertelnym stężeniu w związku z brakiem ciągu w przewodach kominowych. Przewód kominowy prowadzący do termy
w mieszkaniu rodziny K. był zatkany na wysokości pierwszego piętra budynku około 1 metra nad wlotem rury od termy z parteru. Przewód od wentylacji grawitacyjnej dla parteru i piętra był niedrożny w dwóch miejscach.

Wobec R. R. (1) prowadzone było postępowanie karne. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 10 października 2000 r. w sprawie sygn. akt VII K 191/99 R. R. (1) został uznany za winnego tego, że w okresie od lipca 1996 r. do października 1998 r. w G. poprzez nienależyte wykonanie powierzonych mu obowiązków w zakresie czyszczenia i ustalania drożności przewodów kominowych, a w konsekwencji wobec niestwierdzenia zagruzowania przewodu wentylacyjnego i kominowego prowadzących z pomieszczenia łazienki bloku położonego przy ul. (...), naraził lokatorów tego mieszkania na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszkodzenia ciała i nieumyślnie spowodował w dnu 18 października 1998 r. śmierć M. K. (2) poprzez zaczadzenie. Wyrok ten stał się prawomocny z dniem 11 grudnia 2001 roku. R. R. (1) zmarł w dniu 30 kwietnia 2002 roku.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Wydział I Cywilny z dnia 4 grudnia 2003 roku w sprawie sygn. akt I C 1039/01 zasądzono od pozwanej Gminy G. - Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w G.:

1)  na rzecz K. K. kwotę 19.434,22 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 listopada 2001 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej oraz zwrotu kosztów pogrzebu M. K. (2),

2)  na rzecz Ł. K. kwotę 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 listopada 2001 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej,

3)  na rzecz M. K. (1) kwotę 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 listopada 2001 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej,

4)  na rzecz K. K. kwotę 10.400 zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami od poszczególnych kwot oraz rentę wyrównawczą po 400 zł miesięcznie począwszy od grudnia 2003 roku (pkt IV i V),

5)  na rzecz Ł. K. kwotę 9.100 zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami od poszczególnych kwot oraz rentę wyrównawczą po 350 zł miesięcznie począwszy od grudnia 2003 roku (pkt VI i VII),

6)  na rzecz M. K. (1) kwotę 9.100 zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami od poszczególnych kwot oraz rentę wyrównawczą po 350 zł miesięcznie począwszy od grudnia 2003 roku (pkt VIII i IX).

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim V Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 24 września 2004 roku w sprawie sygn. akt V Ca 296/04 zmieniono punkt I zaskarżonego wyroku o tyle tylko, że w miejsce kwoty 19.434,22 zł zasądzono od Gminy G. - Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej na rzecz K. K. kwotę 22.834,22 zł (pkt I); zmieniono punkty VI,VII, VIII, IX zaskarżonego wyroku o tyle, że zasądzone w nich należności płatne są do rąk matki małoletnich K. K. (pkt II); zmieniono punkty IV, VI, VIII zaskarżonego wyroku o tyle tylko, że zasądzone w tych punktach odsetki od pierwszych siedmiu rat należności płatne są od dnia 18 kwietnia 2002 r. (pkt III); w pozostałej części apelację powodów oraz apelację interwenienta ubocznego oddalono (pkt IV).

Dowód:

- kopia odpisu skróconego aktu zgonu – k.40,

- kopia wyroku SR w Gorzowie Wlkp. Wydział I Cywilny z dn. 04.12.2003 r. sygn. akt I C 1039/01wraz z uzasadnieniem – k.41-49,

- kopia wyroku SO w Gorzowie Wlkp. V Wydział Cywilny Odwoławczy z dn. 24.09.2004 r. sygn. akt V Ca 296/04 wraz z uzasadnieniem – k.50-60,

- kopia protokołu z kontroli przewodów kominowych z dn. 22.09.1998 r. – k.113,

- kopia pisma z dn. 25.09.2000 r. – k.114,

- kopia umowy z dn. 02.01.1997 r. – k.115-117,

- kopia opinii nr (...) z dn. 04.02.1998 r. – k.118,

- kopia notatki służbowej z dn. 29.10.1998 r. – k.119,

- kopia pisma z dn. 06.11.1998 r. – k.120,

- kopia pisma z dn. 29.10.1998 r. – k.121,

- kopia pisma z dn. 15.12.1998 r. – k.122,

- kopia pisma z dn. 08.12.1998 r. – k.123,

- kopia dok. finansowej – k.124-133,

- wypis z repertorium SR w Gorzowie Wlkp. Wydział VII Karny dot. wyroku z dn. 10.10.2000 r. sygn. akt VIIK 191/99 oraz wyroku z dn. 11.12.2001 r. sygn. akt IV Ka 890/00 - k.163,

- zaświadczenie z dn. 23.03.2018 r. – k.211,

- kopia protokołu oględzin i otwarcia zwłok z dn. 20.10.1998 r. – k.220-223,

- zeznania świadka H. R. – k.191-192,

- zeznania świadka J. B. – k.192-194.

W okresie od 17.12.1997 r. do 16.12.1998 r. Gmina G. - Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w G. objęty był ochroną ubezpieczeniową w ramach umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z Towarzystwem (...) w W.. Suma ubezpieczenia wynosiła 100.000 zł. Towarzystwo (...) w W. wypłaciło na rzecz K. K., Ł. K. i M. K. (1) łącznie kwotę 83.550,34 zł na podstawie wyroków Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp.
z dnia 4 grudnia 2003 roku w sprawie sygn. akt I C 1039/01 oraz Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. z dnia 24 września 2004 roku w sprawie sygn. akt V Ca 296/04. Suma ubezpieczenia wynikająca z tej umowy ubezpieczenia została wyczerpana.

Dowód:

- dokumentacja zawarta w aktach szkody nr (...)

M. K. (2) był mężem K. K., ojcem Ł. K.
i M. K. (1), synem D. K. oraz bratem J. K.. Osoby te tworzyły kochającą się i zgodną rodzinę. W rodzinie istniały bardzo dobre, zażyłe relacje pomiędzy jej członkami.

K. K. oraz M. K. (2) tworzyli zgodne i udane małżeństwo. M. K. (2) był nauczycielem i dyrektorem szkoły, powódka również pracowała w tej szkole jako nauczyciel. W momencie śmierci męża K. K. miała 34 lata, zmarły M. K. (2) miał wówczas również 34 lata. W 1998 roku byli oni od 10 lat małżeństwem. Rodzina często jeździła do miejscowości M. do brata M. K. (2) i do jego matki (tj. do J. K. i do D. K.). Spędzali tam wspólnie święta i wolny czas. (...) powódki i M. K. (2) mieli dobre relacje z synami powoda J. K.. Po tragicznej śmierci M. K. (2) ojciec powódki pomagał jej w wychowaniu małoletnich synów. Powódka nie korzystała z pomocy psychologa ani psychiatry. Przyjmowała natomiast leki uspokajające bez recepty. Powódka nie weszła w nowy związek poświęciła się wychowywaniu synów i pracy. Powódka obecnie ma 55 lat. Jeździ często na cmentarz na grób swego męża. Ma w domu dużo jego zdjęć, wspomina często męża, tęskni za nim.

Ł. K. w chwili śmierci ojca miał 9 lat, obecnie ma prawie 30 lat. Jako dziecko miał dobre, serdeczne stosunki z ojcem, chodził do szkoły podstawowej gdzie dyrektorem był jego ojciec. Powód jeździł na wycieczki i obozy szkolne z ojcem. Spędzali razem dużo czasu. Po śmierci ojca powód otrzymywał duże wsparcie ze strony dziadka. Miał wówczas gorsze kontakty z rówieśnikami. Brakowało mu ojca. Nie korzystał z pomocy psychologa czy psychiatry. Przez pewien czas był pod opieką pedagoga szkolnego. Z tytułu śmierci ojca otrzymywał rentę z ZUS-u. Obecnie pracuje jako informatyk w P., nie założył jeszcze swojej rodziny.

M. K. (1) w chwili śmierci ojca miał 7 lat, obecnie ma 28 lat. Ojciec zaszczepił w nim zamiłowanie do sportu. Ma pozytywne, ciepłe wspomnienia z ojcem. Po śmierci ojca to dziadek zastępował mu ojca. Powód w dzieciństwie często był zazdrosny o to, że inne dzieci mają ojca. Nie korzystał z pomocy psychologa czy psychiatry. Przez pewien czas był pod opieką pedagoga szkolnego. Z tytułu śmierci ojca otrzymywał rentę z ZUS-u. Obecnie powód często „rozmawia” z ojcem na cmentarzu czy w kościele. Często wspomina ojca.

Powódka D. K. była matką zmarłego, w chwili śmierci syna miała 61 lat, obecnie ma 81 lat. W 1990 r. zmarł jej mąż oraz syn W.. Powódka mieszkała i nadal mieszka z synem J. K. w miejscowości M.. Ma jeszcze jednego syna J.. Miała bardzo dobry kontakt z synem M. K. (2). Syn bardzo często ją odwiedzał z rodziną, zabierał ją do siebie do domu
i na wyjazdy rodzinne. Spędzali razem święta, a dzieci syna M. K. (2) spędzały
u babci wakacje. Po śmierci syna M. K. (2) korzystała z pomocy psychologa. Zażywała leki uspokajające i nasenne. W dniu 06.10.2010 r. korzystała z konsultacji psychologicznej z rozpoznaniem reakcji subdepresyjnej, nasilającej się w sytuacji kłopotów rodzinnych. W grudniu 2010 r. leczona była w Poradni Neurologii
w B. z rozpoznaniem zaburzeń depresyjnych z zaleceniem dalszego leczenia w poradni zdrowia psychicznego. W sierpniu 2012 r. leczona była w poradni zdrowia psychicznego z rozpoznaniem zaburzeń nastroju i wskazaniem, że nie wymaga leczenia lekami psychotropowymi na stałe, nie wymaga leczenia w poradni zdrowia psychicznego. Powódka miała problemy ze snem, dopiero od kilku lat dobrze sypia. Ma nadal bliskie relacje z powódką K. K. i z wnukami.

J. K. był bratem zmarłego M. K. (2). W chwili śmierci brata miał 31 lat. Byli w bardzo dobrych relacjach, brat był jego przyjacielem. Ma jeszcze jednego brata J.. Natomiast przed śmiercią M. K. (2) zginął jego inny brat W.. M. K. (2) był dla niego wzorem, był od niego trzy lata starszy. Powód brał z niego przykład. Gdy dowiedział się o śmierci brata, płakał i był w szoku. Brał leki uspokajające bez recepty. Nie korzystał z pomocy lekarzy specjalistów. Wspomina brata cały czas. Nadal mieszka w miejscowości M. z matką D. K..

Dowód:

- dokumentacja medyczna dotycząca D. K. – k.344-346,

- zeznania świadka P. J. – k.185-186,

- zeznania świadka M. R. (1) – k.186-187,

- zeznania świadka M. R. (2) – k.187-188,

- zeznania świadka D. J. – k.188-189,

- zeznania świadka U. K. – k.189-190,

- zeznania świadka J. S. – k.190-191,

- przesłuchanie powódki K. K. – k.229-231,

- przesłuchanie powoda Ł. K. – k.231-232,

- przesłuchanie powoda M. K. (1) – k.232-233,

- przesłuchanie powoda J. K. – k.233-234,

- przesłuchanie powódki D. K. – k.284

Więź emocjonalna łącząca powódkę K. K. z mężem M. K. (2) była silna, prawidłowa, oparta na pozytywnych doświadczeniach, ale też wyjątkowa. Był on jej pierwszym i jedynym partnerem życiowym. Łączyły ich wspólne zainteresowania i pasje. Mąż był dla powódki bardzo dużym wsparciem, ale też autorytetem, miał poważanie wśród znajomych. Jego pozycja społeczna, także powódce przynosiła duże korzyści psychologiczne.

Po śmierci męża powódka zmagała się z bardzo silnymi negatywnymi emocjami, a jej stan był charakterystyczny dla osób, które doświadczyły traumy. Przez wiele miesięcy towarzyszył jej smutek, przygnębienie, niepokój, lęk przed przyszłością, jednak z obawy o stan psychiczny małoletnich synów powódka silnie tłumiła w sobie te emocje. Swoje codzienne funkcjonowanie całkowicie podporządkowała wychowaniu synów. Podczas przechodzenia procesu żałoby opiniowana miała bardzo duże wsparcie ze strony bliskich, dzięki czemu nie musiała korzystać pomocy specjalistycznej.

Obecnie nie ujawnia zaburzeń zachowania czy emocji. Nie wymaga pomocy psychologicznej. Analiza procesu żałoby wskazuje, że u powódki proces ten przebiegał w sposób niepowikłany, jednocześnie adaptacja do zdarzenia trwała
u powódki kilka lat.

Śmierć męża miała negatywne konsekwencje na dalsze życie powódki. Istotnie wpłynęła na jakość jej życia, poczucie komfortu i dobrostanu oraz wpłynęła na jej stan emocjonalny. Powódka całkowicie skoncentrowała się na synach, rezygnując często ze swoich potrzeb i pragnień. Z powodu problemów finansowych, podejmowała się dodatkowej pracy, rezygnując z czasu wolnego. Kierując się także potrzebami synów
i wyrażanymi przez nich obawami, unikała nawiązywania nowych relacji partnerskich.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego psychologa A. Ś. z dn.15.10.2018 r. - k.303-309.

Więź emocjonalna łącząca powoda Ł. K. z ojcem była prawidłowa, silna, oparta na pozytywnych doświadczeniach, charakterystyczna dla relacji panujących w normalnie funkcjonującym systemie rodzinnym. Ojciec był dla niego pozytywnym wzorcem zachowań oraz autorytetem.

Śmierć ojca wywołała u niego silne, negatywne uczucia, charakterystyczne dla dzieci dotkniętych stratą osoby bliskiej. Dużym wsparciem po śmierci ojca była dla powoda matka oraz dziadek i brat matki. Dzięki temu małoletni wówczas powód łagodniej przeszedł proces żałoby i nie miał on charakteru powikłanego. Reakcje
i uczucia powoda po śmierci ojca były typowe dla dzieci, które doświadczyły traumy, jednocześnie nasilenie i uciążliwość zgłaszanych skarg nie osiągnęły ani
w bezpośrednim związku czasowym, ani jako skutek długotrwały, takiego stopnia, by przekraczać wydolność adaptacyjną powoda. Powód nie sygnalizował i nie sygnalizuje zaburzeń zachowania czy emocji, wymagających interwencji specjalistycznych. Prawidłowo wywiązuje się z pełnionych ról społecznych, ma dobre relacje z rodziną, osiąga satysfakcję w życiu zawodowym. Utrata ojca, w okresie dzieciństwa nie wywołała u powoda zaburzeń stresowych pourazowych, adaptacyjnych, lękowych czy depresyjnych, ale miała wpływ na jego rozwój psychoemocjonalny i kształtującą się osobowość. Powód stał się bardziej zamknięty w sobie, silnie tłumił negatywne uczucia. Doświadczał dużego obciążenia psychicznego w okresie dorastania. Obecnie jest osobą bardzo odpowiedzialną, oszczędną, zaradną, z drugiej strony w swoich relacjach z innymi może być nadmiernie zasadniczy, krytyczny, skoncentrowany na sobie, usztywniony. Z tego powodu trudno mu nawiązywać bliskie, głębokie relacje, ponieważ zwykle ma trudność, by bez lęku otworzyć się na innych, okazywać uczucia, darzyć ich zaufaniem, przyznawać się do swoich słabości i ograniczeń.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego psychologa A. Ś. z dn.15.10.2018 r. - k.310-317.

Więź emocjonalna łącząca powoda M. K. (1) z ojcem była prawidłowa, silna, oparta na pozytywnych doświadczeniach, charakterystyczna dla relacji panujących w normalnie funkcjonującym systemie rodzinnym.

Powód w chwili śmierci ojca miał 7 lat, nie uświadamiał sobie do końca znaczenia tego, co się stało oraz konsekwencji dla swojego dalszego życia. Po kilku tygodniach od pogrzebu ojca w jego funkcjonowaniu pojawiły się zakłócenia. Powód ujawniał lęk przed opuszczeniem, bał się odstępować od matki, niepokojem reagował na jej zniknięcie. W latach późniejszych powód doświadczał trudnych emocji, gdy dostrzegał różnice pomiędzy jego rodziną, a rodzinami rówieśników, którzy posiadali ojca. Takie stany uczuciowe pojawiały się sytuacyjnie, w określonym kontekście i nie zaburzały trwale funkcjonowania powoda, jednocześnie miały one wpływ na rozwój emocjonalny powoda i jego kształtującą się osobowość.

Doświadczenie utraty ojca w okresie dzieciństwa, z którym dziecko miało silną więź emocjonalną, nie pozostaje bez wpływu na proces rozwoju emocjonalnego. Matka choćby wzorowo wypełniała obowiązki wychowawcze, nie jest w stanie całkowicie zrekompensować braku ojca. Wzorcem dla powoda był dziadek (ojciec jego matki), który po śmierci M. K. (2) czynnie uczestniczył w życiu rodziny, pomagał matce powoda w codziennych obowiązkach i wychowywaniu małoletnich wówczas powodów. Podobną funkcję w tamtym okresie pełnił brat matki powoda. Obecność dziadka i wujka w życiu chłopca pozwoliła na częściową kompensację strat związanych z utratą ojca. Powód nie ujawniał głębszych zaburzeń rozwojowych, ani nie wymagał interwencji specjalistycznych. Obecnie jest aktywny zawodowo i społecznie, ma dobry kontakt z rodziną. Nie ujawnia żadnych zaburzeń zachowania i emocji.

Utrata ojca nie wywołała u powoda poważnych zaburzeń poznawczych, zaburzeń emocji czy zachowania (np. zaburzeń stresowych pourazowych, adaptacyjnych, lękowych czy depresyjnych), ale miała wpływ na jego rozwój psychoemocjonalny i kształtującą się osobowość. Wrodzone cechy temperamentu powoda wskazują na niską wytrzymałość, wysoki poziom reaktywności, wysoką wrażliwość, co w połączeniu z cechami osobowości (wysokim neurotyzmem, niskim poczuciem własnej wartości i kompetencji) daje obraz aktualnego funkcjonowania powoda, który nie ujawnia trudności, jeżeli poziom stresu w jego życiu jest optymalny i nie przekracza możliwości powoda do poradzenia sobie. W sytuacjach trudnych, wzbudzających silne emocje, powód raczej słabo radzi sobie ze stresem i własnymi uczuciami, bywa impulsywny, nadwrażliwy, z trudem adaptuje się do zmian.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego psychologa A. Ś. z dn.15.10.2018 r. - k.318-325

Powódka D. K. przebyła typową reakcję żałoby pod postacią przeżywania negatywnych emocji: smutku, żalu, tęsknoty, powracających trudnych wspomnień, obniżenia aktywności, płaczliwości, trudności w zasypianiu. Początek negatywnych przeżyć należy wiązać z tragiczną śmiercią syna. Powódkę łączyły
z synem prawidłowe wspierające więzi matka-dorosły syn. Śmierć syna była doświadczeniem silnie stresującym, spowodowała u powódki cierpienie psychiczne związane z zerwaniem bliskiej więzi, pogorszeniem jakości życia. Powódka przeżywała uczucia: tęsknoty, smutku, żalu, braku energii do działania, zaburzeń snu. Zaburzenia nastroju i snu spowodowane śmiercią syna powodowały pogorszenie codziennego funkcjonowania powódki. W pierwszym okresie po śmierci syna przyjmowała leki uspokajające, w późniejszym okresie przez wiele lat przyjmowała tylko leki nasenne. Powódka nie podjęła systematycznego leczenia psychiatrycznego ani terapii psychologicznej. Korzystała ze wsparcia najbliższej rodziny.

Obecnie stan psychiczny powódki ocenić należy jako wyrównany. Bez istotnych klinicznie zaburzeń stanu psychicznego i bez zaburzeń funkcjonowania psychologicznego.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego psychologa T. B. z dn.10.01.2019 r. – k. 351-355

Powoda J. K. łączyły z bratem prawidłowe wspierające więzi, które swój początek miały w okresie dzieciństwa. Śmierć brata była dla powoda doświadczeniem bardzo stresującym, spowodowała cierpienie. Stan psychiczny powoda po śmierci brata mieścił się w granicach typowej reakcji żałoby, czyli żalu smutku, rozpaczy po stracie bliskiej osoby. U powoda po śmierci brata nie doszło do załamania linii życiowej, ani zaburzeń zachowania. Powód wypełniał prawidłowo role rodzinne i zawodowe, kontynuował pracę. Sprawne mechanizmy obronne osobowości umożliwiły powodowi adaptację do nowej, trudnej sytuacji związanej ze stratą bliskiej osoby oraz dalsze sprawne funkcjonowanie w codziennym życiu.

Powód nadal okresowo przeżywa smutek, powracają smutne wspomnienia. Obecnie nie stwierdza się u powoda istotnych klinicznie zaburzeń stanu psychicznego ani zaburzeń funkcjonowania psychologicznego.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego psychologa T. B. z dn.10.01.2019 r. – k. 347-350.

Pismem z dnia 2 sierpnia 2016 roku (doręczonym pozwanemu w dniu 9 sierpnia 2016 roku) pełnomocnik powodów K. K., Ł. K., D. K. oraz J. K. wezwał pozwanego do zapłaty: na rzecz K. K. kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia; na rzecz Ł. K. kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia; na rzecz D. K. 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia; na rzecz J. K. kwoty 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia, w terminie 30 dni. Pismem z dnia 22 sierpnia 2016 roku pozwany odmówił uiszczenia żądanych kwot. Powodowie: K. K., Ł. K., M. K. (1), D. K. i J. K. w dniu 10 października 2016 roku skierowali do pozwanego przedsądowe wezwanie do zapłaty (doręczone w dniu 14 października 2016 roku), wyznaczając termin 30 dni od doręczenia pisma na wypłatę żądanego zadośćuczynienia. Pozwany nie odpowiedział na pismo, nie wypłacił powodom żądnych sum z tytułu zadośćuczynienia.

Dowód:

- kopia wezwania do zapłaty z dn. 02.08.2016 r. – k.61-62,

- kopia pisma z dn. 22.08.2016 r. – k.63-64,

- kopia wezwania do zapłaty z dn. 10.10.2016 r. – k.65- 66.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo K. K., Ł. K., D. K. i J. K. okazało się uzasadnione w całości, natomiast powództwo M. K. (1) – niemalże w całości, gdyż zostało oddalone jedynie w zakresie części żądania odsetkowego.

W pierwszej kolejności należy uznać zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwaną za nieuzasadniony. Zdarzenie, z którym powodowie wiążą odpowiedzialność deliktową pozwanej gminy miało miejsce w dniu 18 października 1998 roku, stąd 20 – letni termin przedawnienia roszczenia nie upłynął do dnia wniesienia pozwu w niniejszej sprawie (pozew nadano w urzędzie pocztowym w dniu 28 kwietnia 2017 roku – karta 67 akt). Zgodnie z treścią przepisu art. 442 1 § 2 k.c. jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Natomiast zgodnie z art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku (Dz. U. Nr 80, poz. 538 zmiana weszła w życie dnia 10 sierpnia 2007 roku) do roszczeń, o których mowa w art. 1 tej ustawy, powstałych przed dniem jej wejścia w życie, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442 1 k.c. Roszczenia powodów powstały w dniu tragicznej śmierci M. K. (2), czyli 18 października 1998 roku i do dnia wejścia w życie powołanej zmiany nie minął 10-letni termin ich przedawnienia, obowiązujący przed zmianą przepisów. Tym samym należy stosować do tych roszczeń 20 – letni termin przedawnienia, wynikający z powołanego przepisu art. 442 1 § 2 k.c. Podkreślić należy również, że termin przedawnienia w stosunku do K. K., Ł. K. i M. K. (1) uległ przerwaniu na skutek wniesienia przez tych powodów pozwu do Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim w sprawie sygn. akt I C 1039/01.

Pozwana podnosząc zarzut przedawnienia błędnie wskazuje jako początek jego biegu dzień 2 stycznia 1997 roku, kiedy zawarta została umowa pomiędzy pozwaną gminą a R. R. (1). Powodowie swoje roszczenia opierają na zasadach odpowiedzialności deliktowej pozwanej, związanej z tragicznym zdarzeniem śmierci M. K. (2), co nastąpiło w dniu 18 października 1998 roku i od tej daty należy liczyć termin przedawnienia roszczeń powodów. Wówczas bowiem została im wyrządzona krzywda i dlatego dochodzą z tego tytułu zadośćuczynienia w niniejszym procesie. Bez znaczenia zatem pozostaje data zawarcia umowy pomiędzy pozwaną gminą a R. R. (1), zwłaszcza że w dniu tragicznego zdarzenia - 18 października 1998 roku powoływana umowa już nie obowiązywała.

Odpowiedzialność pozwanej gminy co do zasady ustalił Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim w wyroku z dnia 4 grudnia 2003 roku w sprawie sygn. akt I C 1039/01, w którym zasądzono od pozwanej Gminy G. - Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w G. na rzecz K. K., Ł. K. i M. K. (1) stosowne kwoty z tytułu odszkodowania, rent i kosztów pogrzebu. Sąd rozpoznający niniejszą sprawę jest tym orzeczeniem związany na podstawie przepisu art. 365 k.p.c. Powołany przepis w swoim § 1 stanowi, że orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Regulacja zawarta w powołanym przepisie gwarantuje zachowanie spójności i logiki działania organów państwowych, zapobiega również współistnieniu w obrocie prawnym rozstrzygnięć nie do pogodzenia w całym systemie sprawowania władzy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2007 roku w sprawie sygn. akt V CSK 83/07 Legalis). W pierwszej kolejności więc prawomocne orzeczenie wiąże strony postępowania. Ponadto takim orzeczeniem związany jest także sąd, który wydał orzeczenie, jak i inne sądy, organy państwowe i organy administracji publicznej. Związanie powyższych organów oznacza, że przy dokonywaniu czynności z zakresu swojego działania organy te zobligowane są brać pod uwagę fakt wydania danego orzeczenia, którego nie mogą zmieniać ani uchylać, a w przypadku sądów – zakaz dokonywania ustaleń sprzecznych z uprzednio osądzona kwestią, a nawet niedopuszczalność prowadzenia w tym zakresie postępowania dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2010 roku w sprawie II PK 249/09, Legalis; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 roku w sprawie II PK 212/09, Legalis). Określone zatem w art. 365 k.p.c. związanie stron, sądów i innych podmiotów i osób treścią prawomocnego orzeczenia wyraża nakaz przyjmowania przez nie, że w objętej nim sytuacji stan prawny przedstawiał się tak, jak to wynika z sentencji wyroku (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 2009 roku w sprawie II PK 302/08, Legalis, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 20107 roku w sprawie II CSK 347/07 Legalis). Przedmiotem prawomocności materialnej jest jednak jedynie ostateczny rezultat rozstrzygnięcia, a nie przesłanki, które do niego doprowadziły. Oznacza to, że sąd nie jest związany ani ustaleniami faktycznymi poczynionymi w innej sprawie, ani poglądami prawnymi wyrażonymi w uzasadnieniu zapadłego wyroku (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2009 roku w sprawie IV CSK 511/08, Legalis). W wyroku z dnia 11 lutego 2014 roku w sprawie sygn. akt I UK 329/13 Sąd Najwyższy wyraził pogląd, zgodnie z którym sądy rozpoznające między tymi samymi stronami nowy spór muszą przyjmować, że dana kwestia prawna kształtuje się tak, jak przyjęto to w prawomocnym, wcześniejszym wyroku, a więc w ostatecznym rezultacie procesu uwzględniającym stan rzeczy na datę zamknięcia rozprawy.

Przekładając powyższe na przedmiotowy spór należy przyjąć, że odpowiedzialność pozwanej gminy za śmierć M. K. (2) została ustalona w prawomocnym wyroku Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 4 grudnia 2003 roku w sprawie I C 1039/01 i sąd rozpoznający niniejszą sprawę jest tym wyrokiem związany. Brak jest zatem podstaw prawnych do ponownego badania przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanej gminy. Kwestionowanie odpowiedzialności deliktowej pozwanej co do zasady jest więc niedopuszczalne w niniejszym procesie. Odpowiedzialność pozwanej za tragiczne zdarzenie z dnia 18 października 1998 roku i śmierć M. K. (2) zgodnie z powołanym prawomocnym wyrokiem sądowym oparta jest na treści przepisu art. 420 1 § 1 i 2 k.c., który obowiązywał w chwili orzekania. Powołany przepis przewidywał odpowiedzialność jednostki samorządu terytorialnego za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza tej jednostki przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, jeśli czynność wykonywał w imieniu tej jednostki. Sąd uznał, że pracownicy ZGM pozwanej gminy nie dopełnili ciążącego na nich obowiązku należytego administrowania budynkiem mieszkalnym, w którym zamieszkiwała rodzina K.. W ramach czynności zarządzania budynkiem pozwana między innymi miała obowiązek zadbać o bezpieczeństwo związane z prawidłowo działającą, sprawną i systematycznie przeglądaną instalacją gazową, odprowadzającą spaliny poprzez kominy znajdujące się na dachu budynku. Pozwana na dzień 18 października 1998 roku nie miała zawartej umowy dotyczącej czyszczenia kominów na budynku zajmowanym przez rodzinę K., poprzednia umowa z R. R. (1) obowiązywała bowiem jedynie w okresie od dnia 2 stycznia 1997 roku do dnia 31 grudnia 1997 roku. Nie jest zatem wiadomo czy i jakie czynności miał po tej dacie zlecane przez pozwaną R. R. (1). Postępowanie karne prowadzone przeciwko R. R. (1) wykazało natomiast, że przewód kominowy od termy gazowej w mieszkaniu M. K. (2) był przemurowany, był zagruzowany i niedrożny, nie było w nim ciągu, czego mistrz kominiarski R. R. (1) nie zauważył, a co stało się przyczyną zatrucia czadem M. K. (2).

Odpowiedzialność deliktowa pozwanej za śmierć osoby bliskiej powodów w niniejszym procesie jest zatem ustalona w prawomocnym wyroku i sąd w niniejszym procesie jest tą zasadą odpowiedzialności związany.

Nieuzasadniony okazał się podniesiony przez pozwaną zarzut przyczynienia poszkodowanego do zaistnienia szkody. Pozwana wskazywała, że M. K. (2) przyczynił się do tragicznego zdarzenia, gdyż wrócił do domu po spotkaniu towarzyskim, na którym spożywał alkohol. Stan poszkodowanego pod wpływem alkoholu uniemożliwił mu, zdaniem pozwanej, rozpoznanie zagrożenia w postaci ulatniającego się w łazience czadu. Zgodnie z treścią przepisu art. 362 k.c. „jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”. Podkreślić należy, że sąd ma możliwość, nie zaś obowiązek zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy. Podstawową przesłanką zastosowania powołanego przepisu ustawy jest jednak udowodnienie w procesie cywilnym przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody. Zarzut ten należy uznać za nieudowodniony w niniejszym procesie. Po pierwsze pozwana nie naprowadziła żadnych dowodów na potwierdzenie okoliczności, że poszkodowany był pod wpływem alkoholu, co utrudniało lub uniemożliwiało mu rozpoznanie ulatniającego się w łazience czadu. Okoliczność ta nie wynika z żadnych dokumentów ani zeznań świadków. Po drugie należy zauważyć, że gdyby istotnie poszkodowany był pod wpływem alkoholu, to jego zachowanie po powrocie do domu byłoby inne, mianowicie poszedłby od razu spać. Tymczasem M. K. (2) wrócił po spotkaniu samodzielnie do domu, rozebrał się i poszedł wziąć kąpiel, a zatem nie można uznać, że pozostawał w stanie upojenia alkoholowego, co uniemożliwiało mu prawidłowe rozeznanie i ocenę rzeczywistości. I wreszcie po trzecie i najistotniejsze w sprawie – tlenek węgla (czad) jest gazem bezwonnym, niewyczuwalnym, stąd stanowi tak poważne niebezpieczeństwo. Bez względu zatem na to, czy poszkodowany był pod wpływem alkoholu, czy też był trzeźwy – nie mógł wyczuć ulatniającego się w łazience czadu, co doprowadziło do jego tragicznej śmierci. W ocenie Sądu brak jest zatem podstaw do przyjęcia przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody.

Podstawą prawną roszczenia powodów w zakresie zadośćuczynienia za śmierć M. K. (2) jest przepis art. 448 k.c. w związku z art. 23 i 24 k.c. Zgodnie z treścią art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Warunkiem zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie powołanego przepisu art. 448 k.c. jest zatem udzielenie twierdzącej odpowiedzi na pytanie: czy więź rodzinna może być uznana za dobro osobiste członka rodziny zmarłego. Odnosząc się do tej kwestii należy zauważyć, że katalog dóbr osobistych określony w art. 23 k.c. ma charakter otwarty. W orzecznictwie i w piśmiennictwie przyjmuje się zgodnie, że ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. objęte są wszelkie dobra osobiste rozumiane jako pewne wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym są uznawane za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. W judykaturze uznano, że do katalogu dóbr osobistych należy np. prawo do intymności i prywatności, płeć człowieka, prawo do planowania rodziny, tradycja rodzinna, pamięć o osobie zmarłej. Trudno byłoby znaleźć argumenty sprzeciwiające się zaliczeniu do tego katalogu także więzi rodzinnych. Więzi te stanowią fundament prawidłowego funkcjonowania rodziny i podlegają ochronie prawnej (art. 18 i 71 Konstytucji RP, art. 23 k.r.o.). Skoro dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. jest kult pamięci osoby zmarłej, to - a fortiori - może nim być także więź między osobami żyjącymi. Nie ma zatem przeszkód do uznania, że szczególna więź emocjonalna między członkami rodziny pozostaje pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. Potwierdził to stanowisko Sąd Najwyższy, który między innymi w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CK 307/09 (nie publ.) uznał że spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dóbr osobistych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Analogiczne stanowisko zaprezentował Sąd Najwyższy w uchwale z 20 grudnia 2012 roku w sprawie sygnatura akt III CZP 93/12, w której stwierdził, że „ obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest ugruntowane jednolite stanowisko, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dobra osobistego członków rodziny zmarłego w postaci szczególnej więzi rodzinnej i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. jeżeli śmierć nastąpiła na skutek deliktu przed dniem 3 sierpnia 2008 roku ( por. uchwały Sądu Najwyższego: z 22 października 2010 r., III CZP 76/10 i 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11 oraz wyroki Sądu Najwyższego z : 25 maja 2011, II CSK 537/10, 11 maja 2011 r., I CSK 621/10 i 15 marca 2012 r., I CSK 314/11).

Jednocześnie jednak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 13.07.2011r. (III CZP 32/11) wskazał, że „t rzeba się zgodzić z poglądem, że śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby związanej emocjonalnie ze zmarłym. Nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie i rodzi poczucie krzywdy. Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna zatem wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie”. W niniejszej sprawie poczynione w stanie faktycznym ustalenia pozwalają na stwierdzenie, że pomiędzy M. K. (2) a powodami (jego żoną, synami, matką i bratem) istniała silna emocjonalna więź rodzinna, której zerwanie spowodowało u wszystkich powodów poważny i długotrwały ból, cierpienie i znaczne poczucie krzywdy.

W chwili wypadku M. K. (2) miał zaledwie 34 lata, a zatem był młodym mężczyzną, na początku drogi rodzinnej i kariery zawodowej. Był mężem, ojcem, synem i bratem powodów, aktywnie uczestniczącym w ich życiu. Miał ze wszystkimi powodami bardzo dobre, serdeczne relacje, wspólnie spędzali wolny czas, wyjeżdżali na wakacje, obozy, do rodzinnego domu poszkodowanego do Mroczy, gdzie mieszkali bracia i matka M. K. (2). Mieli wiele wspólnych planów na przyszłość. Jego śmierć stanowiła prawdziwy szok dla powodów, było to zdarzenie, z którym powodowie nie chcieli i nie mogli się pogodzić przez wiele następnych lat, doświadczając głębokiego poczucia krzywdy. Nie zostały wykazane żadne poważne choroby zmarłego, a zatem wysoce prawdopodobnym jest, że gdyby nie tragiczne zdarzenie z 18 października 1998 roku, powodowie jeszcze przez wiele lat mogliby cieszyć się obecnością męża, ojca, syna i brata, liczyć na jego wsparcie i pomoc. Nagła i tragiczna śmierć M. K. (2) niewątpliwie miała poważny wpływ na życie wszystkich powodów, co potwierdzają opinie biegłych sądowych, uniemożliwiła wspólne wychowywanie dzieci, spędzanie razem wolnego czasu, realizację rodzinnych i zawodowych planów, pozbawiła powodów poczucia bezpieczeństwa, jakie roztaczał nad nimi mąż, ojciec, syn i brat, spowodowała konieczność przejęcia przez powódkę K. K. wszystkich rodzinnych obowiązków i odpowiedzialności za wspólne małoletnie dzieci. Niewątpliwie więc powodowie bardzo emocjonalnie przeżyli śmierć M. K. (2). Ich żałoba nie była powikłana, co wynika z opinii biegłych sądowych, jednak utrata najbliższej osoby wywarła duży wpływ na dalsze losy każdego z powodów.

Podkreślić należy, że w dniu wypadku powódka K. K. miała zaledwie 34 lata, od 10 lat pozostawała w udanym związku małżeńskim z M. K. (2). Jako młoda kobieta i matka bardzo potrzebowała obecności, wsparcia i autorytetu męża, z którym łączyły ją nie tylko więzi rodzinne, ale także plany zawodowe, wspólna nauczycielska praca w szkole. Śmierć męża była dla powódki niezwykle dramatycznym przeżyciem, co opisane zostało w części wcześniejszej uzasadnienia i potwierdzone w opinii biegłej sądowej. Żądanie przez powódkę zadośćuczynienia w kwocie 80.000 złotych w tych okolicznościach nie jest zdaniem Sądu wygórowane. Przyjmując, że wypłacone w poprzednich latach świadczenie z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej w kwocie 10.000 złotych zawierało w sobie w pewnej części kompensatę krzywdy powódki, należy przyjąć, że obecne żądanie jest adekwatne do krzywdy poniesionej przez powódkę.

Powodowie Ł. K. i M. K. (1) w chwili śmierci ojca byli małymi chłopcami, mieli odpowiednio 9 i 7 lat. Potrzebowali wówczas jak i w wieku dorastania obecności, pomocy, wsparcia i troski ze strony ojca. Jego nagła śmierć pozbawiła obu powodów na zawsze bliskich serdecznych relacji ojciec-syn, powodowie musieli żyć i wychowywać się bez ojca, jego rolę przejęli częściowo dziadek i wujek małoletnich, którzy jednak nie mogli zastąpić w pełni ojcowskich uczuć. Przez tragiczny wypadek powodowie wychowywali się zatem bez ojca, nie mieli nigdy okazji jako dorastający chłopcy porozmawiać, poradzić się ojca, spędzić z nim wspólnie czas, a wówczas właśnie najbardziej potrzebowali jego obecności w swoim życiu. Podobnie w chwili obecnej, gdy są już dorosłymi mężczyznami, nie mają możliwości kontaktu z ojcem, nie mogą liczyć na jego pomoc i wsparcie, które potrzebne jest przecież także w wieku dorosłym. Nie ulega wątpliwości, że poczucie krzywdy synów M. K. (2) jest bardzo duże. Żądane przez powodów kwoty zadośćuczynienia po 80.000 złotych, z uwzględnieniem wypłaconych wcześniej świadczeń po 10.000 złotych na rzecz każdego z nich, nie są w żadnym razie wygórowane, przeciwnie są adekwatne do krzywdy poniesionej przez powodów.

Powódka D. K. poprzez tragiczny wypadek straciła dorosłego, młodego syna, szczęśliwego w życiu rodzinnym męża i ojca. Śmierć dziecka jest zawsze dla rodzica niezwykle dramatycznym przeżyciem, gdyż stoi w sprzeczności z naturalnym biegiem życia. To rodzice powinni odchodzić przed dziećmi, a jeśli jest inaczej – pojawia się silne poczucie krzywdy, o którym zeznała powódka i które zostało dokładnie opisane w opinii biegłej sądowej psycholog. Powódka straciła ukochanego syna, z którym łączyły ją silne, serdeczne relacje, z którym spotykała się bardzo często w czasie świąt, wakacji, dzieliła z nim radości i smutki jego dorosłego życia. Żałoba po śmierci syna była co prawda niepowikłana, jednak nie ulega wątpliwości, że wywarła duży wpływ na życie powódki, co potwierdziła opinia biegłej sądowej. Tym samym żądanie przez powódkę zadośćuczynienia w kwocie 60.000 złotych nie może być uznane za wygórowane, przeciwnie stanowi zdaniem Sądu adekwatne świadczenie z tytułu śmierci syna.

Powód J. K. w wyniku tragicznego zdarzenia z października 1998 roku stracił ukochanego starszego brata, który był dla niego wzorem i przyjacielem, z którym chętnie spotykał się w gronie rodzinnym, miał plany na dalsze lata. Powoda łączyły z poszkodowanym silne więzi z czasów dzieciństwa, które były kontynuowane w dorosłym życiu powoda. Serdeczne, bliskie relacje pomiędzy rodzeństwem potwierdzone zostały zeznaniami świadków jak i opinia biegłej sądowej psycholog. Zdaniem Sądu żądanie zadośćuczynienia w kwocie 30.000 złotych nie jest w tych okolicznościach wygórowane, przeciwnie jest adekwatne do poczucia krzywdy powoda po śmierci brata.

W ocenie Sądu nagła i tragiczna śmierć M. K. (2) naruszyła dobra osobiste powodów w postaci silnych więzi rodzinnych ze zmarłym. W przypadku wszystkich powodów więź ta była niezwykle silna, serdeczna, a zerwana została brutalnie i nagle poprzez niespodziewany wypadek. Powodowie do dnia dzisiejszego odczuwają smutek i żal z powodu śmierci M. K. (2), wspominają go, tęsknią za nim, zwłaszcza podczas świąt i uroczystości rodzinnych nachodzą ich refleksje, jak potoczyłoby się ich życie, gdyby był z nimi ich ukochany mąż, ojciec, syn i brat. W tych okolicznościach należało uznać roszczenia powodów za usprawiedliwione w całości co do wysokości. W ocenie sądu zgłoszone roszczenia nie są wygórowane, jak twierdzi pozwana. Należy podkreślić, że przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego ma na celu zrekompensowanie krzywdy za naruszenie prawa do życia w pełnej rodzinie i bólu spowodowanego utratą najbliższej osoby, a więc złagodzić cierpienia psychiczne wywołane śmiercią osoby najbliższej i pomóc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym sytuacji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 7 lipca 2009 r., II AKa 44/09). Zadośćuczynienie takie nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej. Na rozmiar krzywdy mają wpływ przede wszystkim takie okoliczności jak: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej (np. depresji, lęku), stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 3 czerwca 2011r., III CSK 279/10, niepubl. oraz podobnie SA w Lublinie w wyroku z 16 października 2012r. I ACa 435/12 – LEX nr 1237230).

Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej jest bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Sąd miał na uwadze, że zawsze ze śmiercią człowieka łączy się ból i cierpienie osób bliskich. Trzeba mieć jednak na względzie to, że gdy śmierć taka ma charakter nagły, wywołany przyczyną zewnętrzną, a nie chorobą samoistną, u osób bliskich w pełni uzasadnione jest przekonanie, że gdyby nie doszło do tego zdarzenia, osoba ta mogłaby żyć przez jeszcze wiele lat, w ciągu których rodzina spędziłaby ze sobą jeszcze wiele szczęśliwych chwil. W przypadku takiego nagłego odejścia nie ma możliwości pożegnania się z osobą bliską i pogodzenia się z jej odejściem.

Powodowie utracili osobę bliską w tragicznym wypadku, powódka K. K. znalazła jako pierwsza męża nieprzytomnego w wannie, synowie – Ł. i M. widzieli zamieszanie, przyjazd pogotowia, a zatem przeżyli ten fakt niezwykle intensywnie. W przypadku naruszenia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej, zadośćuczynienie przyznane na podstawie art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. obejmuje różne aspekty krzywdy spowodowanej śmiercią osoby bliskiej. Jego wysokość powinna być ustalona na takim poziomie, by spełniało ono swój cel, jakim jest wynagrodzenie krzywdy związanej z gwałtowną zmianą sytuacji członków rodziny zmarłego. Suma ta powinna jednak uwzględniać przede wszystkim rozmiary krzywdy odczuwanej przez osoby występujące z takim roszczeniem. Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma złagodzić cierpienia zarówno te przeżyte, te obecnie doświadczane jak i te, które bez wątpienia wystąpią w przyszłości. Zasądzona kwota ma stanowić niejako odpowiednik sumy cierpienia przeżywanego w różnym czasie, zarówno przeszłym, obecnym jak i przyszłym, nie zaś łagodzić jedynie obecne i przyszłe cierpienia. Sąd rozpoznający niniejszą sprawę stoi na stanowisku, że nieuzasadnione są pojawiające się w orzecznictwie niektórych sądów poglądy, że należy uwzględnić wyłącznie stan psychiczny związany z przeżyciami istniejący w chwili zamknięcia rozprawy i uznać, że skoro od tragicznego zdarzenia minęło kilka lub kilkanaście lat, to siła negatywnych przeżyć, cierpienia i natężenie poczucia krzywdy strony musiało zostać osłabione. Nawet jeśli z biegiem czasu negatywne emocje powodów zmieniły się i uspokoiły, co jest przecież naturalne, to nie można uznać, że przeżytemu w przeszłości intensywnemu poczuciu krzywdy można obecnie nadać mniejsze znaczenie. Jak już wcześniej wskazano zadośćuczynienie ma stanowić jedno świadczenie, a zatem uwzględniać zarówno cierpienia przeżyte w przeszłości, przeżywane obecnie jak i te, które pojawią się w przyszłości.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, a także uwzględniając kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, Sąd doszedł do przekonania, że świadczenia adekwatne do natężenia i długotrwałości cierpień i poczucia krzywdy powodów winny wynieść odpowiednio: dla K. K. – 80.000 złotych, uwzględniając wypłacone wcześniej świadczenie z tytułu odszkodowania w kwocie 10.000 złotych, dla powoda Ł. K. – 80.000 złotych, uwzględniając wypłacone wcześniej świadczenie z tytułu odszkodowania w kwocie 10.000 złotych, dla powoda M. K. (1) – 80.000 złotych, uwzględniając wypłacone wcześniej świadczenie z tytułu odszkodowania w kwocie 10.000 złotych, dla D. K. – 60.000 złotych i dla J. K. – 30.000 złotych.

Wartości powyższe jawią się w ocenie Sądu jako odpowiednie do poniesionej przez powodów krzywdy odczuwanej w wyniku bezpowrotnie i nagle zerwanej bliskiej więzi ze zmarłym mężem, ojcem, synem i bratem, a jednocześnie nie są kwotami symbolicznymi, stanowią bowiem realną wartość ekonomiczną. Z tych względów sąd orzekł jak w punktach I, II, III, IV, V wyroku.

Odsetki ustawowe zgodnie z żądaniem sąd zasądził na podstawie przepisu art. 455 k.c. od żądanych kwot, od dnia 10 września 2016 roku, gdyż powodowie K. K., Ł. K., D. K. i J. K. wzywali pozwaną do zapłaty zadośćuczynienia w piśmie z dnia 2 sierpnia 2016 roku, a pozwana odmówiła zapłaty w piśmie z dnia 22 sierpnia 2016 roku, zatem co najmniej od dnia 10 września 2016 roku popadła w opóźnienie. Natomiast odsetki ustawowe w stosunku do powoda M. K. (1), który nie wzywał pozwanej do zapłaty w piśmie z dnia 2 sierpnia 2016 roku, a dopiero w kolejnym piśmie z dnia 10 października 2016 roku, zasądzono od dnia 14 listopada 2016 roku, czyli po upływie 30 dni wyznaczonych w tym piśmie do zapłaty (pismo doręczono pozwanej w dniu 14 października), a w pozostałej części powództwo co do odsetek oddalono.

W orzecznictwie sądowym można się spotkać z rozbieżnością stanowisk odnośnie początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę. Mianowicie, niekiedy wyrażany jest pogląd, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.). Zobowiązany zatem dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, LEX nr 477638, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, LEX nr 477665, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, LEX nr 477579, z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98, LEX nr 477661).

Z kolei w innych orzeczeniach wyrażane jest wprost odmienne zapatrywanie, zgodnie z którym zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 in fine k.c.), w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103, z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, LEX nr 56055, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX 602683). Natomiast jak wskazuje się w najnowszym orzecznictwie (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, LEX nr 848109; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 10 lutego 2012 r., I ACa 1405/11, LEX nr 1109992), zaś ten nurt poglądów podziela Sąd rozpoznający niniejszą sprawę, żadne ze wskazanych stanowisk nie może być uznane za wyłącznie właściwe. Rozmiar krzywdy oraz szkody majątkowej może się zmieniać w czasie. Różna może być zatem w miarę upływu czasu wysokość należnego zadośćuczynienia. Stąd wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się też różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010, nr 10, poz. 108). Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Jeżeli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania. Wobec tego o terminie naliczania odsetek od zasądzonej kwoty powinny każdorazowo decydować okoliczności faktyczne konkretnego rozpatrywanego przypadku.

Domaganie się odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia od daty wezwania do zapłaty jest więc usprawiedliwione w tych sytuacjach, w których krzywda pokrzywdzonego istniała i była już znana w tej właśnie chwili (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, LEX nr 274209, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683, z dnia 8 sierpnia 2012 r., I CSK 2/12, LEX nr 1228578, czy też wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 marca 2013 r., I ACa 807/12, LEX nr 1306007). Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać wszelkie okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia.

W niniejszej sprawie pozwana wiedziała o swojej odpowiedzialności deliktowej, gdyż została ona ustalona prawomocnym wyrokiem sądowym, na podstawie którego wypłacała świadczenia na rzecz K. K. i jej synów. Pozwana znała okoliczności zdarzenia i swoją odpowiedzialność. Kiedy więc po kilku latach powodowie wezwali pozwaną do wypłaty kolejnych roszczeń - zadośćuczynienia za śmierć M. K. (2), pozwana wiedziała o swojej odpowiedzialności co do zasady. Jak wynika z akt sprawy, powodowie dwukrotnie wzywali pozwaną do zapłaty zadośćuczynienia, pozwana odmówiła na pierwsze wezwanie, natomiast na ostatnie pismo nie odpowiedziała, a zatem musiała liczyć się z obowiązkiem zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie na podstawie przepisu art. 481 k.c.

Dokonując oceny materiału dowodowego należy uznać, że zasługują na wiarę wszelkie dokumenty, z których dopuszczono dowody. Są to odpis aktu zgonu M. K. (2), akta szkody, odpisy wyroków sądowych wraz z uzasadnieniami, informacja o treści wyroku karnego zapadłego w sprawie VII K 191/99, wezwania pozwanej do zapłaty świadczeń na rzecz powodów z odpowiedzią pozwanej na pierwsze wezwanie i dowodem doręczenia drugiego wezwania, na które pozwana nie zareagowała, protokoły z zakresu kontroli przewodów kominowych, umowa zlecenia zawarta przez pozwaną z R. R. (1), notatka służbowa dotycząca zdarzenia z dnia 18 października 1998 roku, pisma pozwanej do Komendanta Policji i uzyskane odpowiedzi, wykaz świadczeń wypłaconych powodom na podstawie poprzedniego wyroku sądowego. Żadna ze stron nie kwestionowała prawdziwości tych dokumentów, a sąd nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu. Powołane dokumenty potwierdzają istnienie prawomocnych orzeczeń sądowych, którymi jest związany Sąd w niniejszej sprawie, jak i próby pozasądowego rozwiązania sporu pomiędzy stronami poprzez wezwania do zapłaty zadośćuczynienia. Z uwagi na związanie Sądu w niniejszej sprawie prawomocnymi orzeczeniami w sprawach I C 1039/01 oraz VII K 191/99 – brak było podstaw do ponownej oceny dokumentów dotyczących kontroli kominiarskiej i prawidłowości wykonania tych czynności przez R. R. (1). Z tych również względów niedopuszczalne było dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny kominiarstwa na okoliczność ustalenia prawidłowości wykonanych przez R. R. (1) czynności kominiarskich w budynku zajmowanym przez rodzinę K.. Odpowiedzialność wskazanej osoby wynika z prawomocnego skazującego wyroku karnego, natomiast deliktowa odpowiedzialność pozwanej gminy z prawomocnego wyroku sądu cywilnego w sprawie I C 1039/01. Z tych względów Sąd wniosek pozwanej oddalił.

Wniosek pozwanej o dopuszczenie dowodu z kopii artykułu prasowego zatytułowanego „Do sądu za komin” jako spóźniony został pominięty. Pozwana złożyła ten dowód na ostatniej rozprawie, nie podała przyczyn dla których nie wnosiła o dopuszczenie tego dowodu wcześniej, a ponadto dowód nie miał znaczenia dla rozpoznania istoty sprawy. Jak już wcześniej wskazano, Sąd w niniejszym procesie nie mógł ponownie badać przesłanek odpowiedzialności mistrza kominiarskiego R. R. (1), gdyż został on prawomocnie skazany za nieprawidłowe wykonywanie czynności na budynku przy ulicy (...) w G..

W sprawie zostały sporządzone opinie przez biegłych sądowych psychologów A. Ś. i T. B.. Strony nie kwestionowały tych opinii. Zdaniem Sądu opinie biegłych sądowych są rzetelne, szczegółowe, jasne i logiczne, stąd zasługiwały w pełni na wiarę. Biegłe sądowe w sposób szczegółowy opisały relacje łączące powodów z M. K. (2), rolę, jaką odgrywał w życiu każdego z nich, a także stan emocjonalny powodów po jego nagłej i tragicznej śmierci. Biegłe sądowe opisały okres żałoby każdego z powodów oraz ich obecny stan psychiczny i wpływ, jaki wywarła śmierć osoby bliskiej na życie każdego z powodów. Zarówno ustalenia jak i wnioski opinii są jasne, logiczne, mają potwierdzenie w zeznaniach powodów i tym samym zasługiwały w pełni na akceptację.

W sprawie zeznawali liczni świadkowie. Świadek P. J. brat powódki K. K., zeznał, że małżeństwo M. K. (2) było zgrane, małżonkowie dzielili się obowiązkami, wspólnie wychowywali synów, często wspólnie wyjeżdżali do rodziny, spędzali razem wolny czas. Świadek był na miejscu reanimacji M. K. (2), widział silne emocje K. K., zagubienie jej synów Ł. i M., którzy jeszcze długo nie potrafili zrozumieć odejścia ojca. Podczas wszystkich świat i rodzinnych uroczystości wspominano M. K. (2), co niejednokrotnie wywoływało płacz i wielki żal K. K.. Świadek pomagał siostrze w wychowywaniu dzieci, przyznał, że K. poświęciła dalsze życie dla synów, nigdy nie weszła w relacje z innym mężczyzną. Zeznania świadka – szczere, jasne, mające potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zasługiwały zdaniem Sądu w pełni na wiarę.

Świadek M. R. (1) – osoba obca dla powodów, nauczycielka i koleżanka powódki K. K. zeznała, że do tragedii doszło po jej uroczystości urodzinowych, na które zaprosiła rodzinę K.. Podczas uroczystości był alkohol, jednak nie był pity w nadmiarze, M. K. (2) po spotkaniu wyszedł samodzielnie do swojego domu, nikt go nie odprowadzał. Nie był pijany, szedł o własnych siłach. Według świadka to M. K. (2) był osobą, która organizowała życie całej rodziny, to on planował wyjazdy, wycieczki, zajmował się wożeniem synów do szkoły, razem z nimi zajmował się sportem, był bardzo związany z dziećmi. Z żoną stanowili zgodne i udane małżeństwo. Po śmierci męża K. K. poświęciła życie wychowywaniu dzieci, często borykała się z problemami finansowymi, miała długi. Nigdy nie weszła w relacje z innym mężczyzną, korzystała z pomocy ojca i brata, którzy wspierali ją w wychowywaniu dzieci. Po śmierci męża powódka z synami nadal często odwiedzała rodzinny dom męża w Mroczy, miała dobre i bliskie relacje z matką męża i jego braćmi. Zeznania świadka są jasne, logiczne, szczere, korespondują z zeznaniami innych świadków i powodów i dlatego zasługują w pełni na wiarę.

Świadek M. R. (2) – osoba obca, nauczycielka, przyjaciółka K. K. zeznała, że M. K. (2) poznał swoja przyszłą żonę na studiach, tworzyli zgodną, fajną parę, dobrze się traktowali, mieli do siebie szacunek. Jako małżeństwo wspólnie wychowywali dzieci, synowie mieli dobre, bliskie relacje z ojcem. M. K. (2) często organizował wspólne wyjazdy rodzinne jak i szkolne na obozy, wycieczki, na które zabierał synów. Był dla nich autorytetem. Po jego śmierci zarówno żona jak i synowie bardzo przeżywali tragiczne zdarzenie, K. często płakała, potem poszła na urlop zdrowotny, miała problemy finansowe, brała dodatkowe prace w szkole, postanowiła samodzielnie wychować synów i dla nich poświęciła swoje dalsze życie. Ł. i M. K. (1) bardzo brakowało ojca, chłopcy byli w szkole wspierani przez nauczycieli. Zdaniem Sądu spójne, logiczne zeznania świadka korespondujące z pozostałym materiałem dowodowym, zasługiwały w pełni na wiarę.

Świadek D. J. – szwagier powoda J. K. zeznał, że M. K. (2) był bardzo zżyty ze swoja rodziną zamieszkałą w Mroczy, z matką i braćmi. Często odwiedzał rodzinę, zabierał też matkę do swojej rodziny do G.. (...) J. K. przyjaźnili się z Ł. i M. K. (1). Relacje między K. i mężem były bardzo dobre, kochali się. Podobnie relacje pomiędzy M. K. (2) a synami były bliskie i serdeczne. Rodzina K. spędzała wspólnie święta, odwiedzała dom rodzinny w Mroczy. Nagła śmierć M. K. (2) była dla wszystkich szokiem i wielkim ciosem. K. K. nie potrafiła się odnaleźć w nowej sytuacji, często płakała, potrzebowała wsparcia, nadal z synami odwiedzała rodzinę męża w Mroczy. W ocenie Sądu zeznania świadka są jasne i szczere, maja potwierdzenie w zeznaniach innych świadków i dlatego w pełni zasługują na wiarę.

Świadek U. K. w latach 90 – tych zamieszkiwała w Mroczy w pobliżu domu rodzinnego M. K. (2). Pamiętała jak M. z żoną, a potem z dziećmi odwiedzał matkę i braci. Tworzyli zgodne, udane małżeństwo. M. był dobrym, przykładnym ojcem, dbał o synów, zajmował się nimi, jeździł na zajęcia sportowe. Kiedy powódka D. K. dowiedziała się telefonicznie o śmierci syna – rozpaczała, płakała. Podobnie śmierć brata przeżył powód J. K., który był bardzo zżyty ze starszym bratem M.. Pomimo śmierci męża – K. nadal z synami przyjeżdżała do rodziny męża w Mroczy, otrzymywała tam wsparcie. Zeznania świadka korespondują z pozostałym materiałem dowodowym i dlatego zdaniem Sądu należy dać im w pełni wiarę.

Świadek J. S. – kuzyn M. K. (2), mieszkający w pobliżu M. zeznał, że często spotykał się z rodziną M. K. (2) w jego rodzinnym domu w M. spędzali święta, odwiedzali się, byli dobrych relacjach. M. K. (2) był szczęśliwy w małżeństwie, miał doskonałe relacje z synami, był dla nich wzorem. Podobnie z matką i bratem J. byli bliskich, dobrych stosunkach. M. przyjeżdżał do rodzinnego domu na wakacje, ferie zimowe, na biwaki z młodzieżą szkolną. Śmierć M. K. (2) wpłynęła na stan psychiczny jego bliskich, wszyscy powodowie bardzo to zdarzenie przeżyli. W ocenie Sądu szczere, logiczne, korespondujące z pozostałym materiałem dowodowym zeznania świadka zasługują w pełni na wiarę.

Zeznania świadka H. R. niewiele wniosły do sprawy. Świadek pracowała w latach 1974 – 2017 w ZGM, jednak nie zajmowała się sprawami dotyczącymi przeglądów kominiarskich i nie potrafiła podać żadnych informacji w tym zakresie. Zeznania okazały się zatem nieprzydatne do rozstrzygnięcia sprawy.

Świadek J. B. – pracownik (...) Nr 2 od 26 lat, zajmowała się zleceniami prac kominiarskich. Zapisywała w zeszycie zgłoszeń problemy podawane przez lokatorów i przekazywała je kominiarzowi. Jedynym kominiarzem wykonującym zlecenia był wówczas R. R. (1), z którym zawierano umowy zlecenia przeglądu kominiarskiego. Umowa określała okres i zakres świadczeń kominiarskich. To R. R. (1) dokonywał czyszczenia kominów, sprawdzania drożności przewodów kominowych, to on mógł ustalić, czy przewód jest zagruzowany i niedrożny. Świadek nie przypominała sobie, by R. R. (1) zgłaszał jakieś problemy, by pytał które kominy ma czyścić. Podobnie świadek nie potrafiła sobie przypomnieć, czy była zawarta umowa z R. R. (1) na jego usługi kominiarskie w 1998 roku, gdyż świadek takich umów nie podpisywała. Rodzina K. nie zgłaszała problemów związanych z usługami kominiarskimi. W ocenie Sądu zeznania świadka są jasne i logiczne, stąd zasługiwały na wiarę.

Zeznania powodów okazały się również przydatne do rozpoznania sprawy, bowiem powodowie mogli w sposób szczery opisać swoje emocje i uczucia po stracie M. K. (2). Ich zeznania maja potwierdzenie w zeznaniach świadków i w opiniach biegłych sądowych psychologów. Wynika z nich, że wszyscy powodowie byli bardzo zżyci z M. K. (2), tworzyli z nim zgodną, radosną rodzinę, mieli w nim wielką pomoc zarówno emocjonalną jak i finansową, mogli zawsze liczyć na jego wsparcie. Tragiczna śmierć tej bliskiej osoby wywołała wielki ból, poczucie osamotnienia, tęsknotę, zagubienie. Każdy z powodów przeżył żałobę na swój sposób, jednak wszyscy bardzo boleśnie odczuli stratę ukochanej osoby. Poczucie krzywdy towarzyszy im od ponad dwudziestu lat, nadal jest obecne, powodowie na wspomnienie M. K. (2) odczuwają smutek i tęsknotę. Szczere, jasne, potwierdzone pozostałym materiałem dowodowym zeznania powodów zasługiwały w pełni na wiarę.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 98 k.p.c. oraz § 2 pkt 5 i 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 ze zmianami), zasądzając od pozwanej na rzecz każdego z powodów poniesione przez niego koszty procesu. Powódka K. K. poniosła następujące koszty: opłata od pozwu – 4.000 złotych, zaliczka na opinię biegłego wykorzystana w całości – 500 złotych, koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 5.417 złotych, łącznie 9.917 złotych, o których orzeczono w punkcie I ppkt 2 wyroku. Powód Ł. K. poniósł następujące koszty procesu: opłata od pozwu – 4.000 złotych, zaliczka na opinię biegłego wykorzystana w całości – 500 złotych, koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 5.417 złotych, łącznie 9.917 złotych, o których orzeczono punkcie II ppkt 2 wyroku. Powód M. K. (1) poniósł następujące koszty procesu: opłata od pozwu – 4.000 złotych, zaliczka na opinię biegłego wykorzystana w całości – 500 złotych, koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 5.417 złotych, łącznie 9.917 złotych, o których orzeczono w punkcie III ppkt 3 wyroku. Powódka D. K. poniosła następujące koszty: opłata od pozwu – 3.000 złotych, zaliczka na opinię biegłego wykorzystana w całości – 500 złotych, koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 5.417 złotych, łącznie 8.917 złotych, o których orzeczono w punkcie IV ppkt 2 wyroku. Sąd omyłkowo przyznał kwotę 9.917 złotych, którą może zmienić na skutek wniesienia zażalenia, uznając je za oczywiście uzasadnione. Powód J. K. poniósł następujące koszty procesu: opłata od pozwu – 1.500 złotych, zaliczka na opinię biegłego wykorzystana w całości – 500 złotych, koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 3.617 złotych, łącznie 5.617 złotych, o których orzeczono w punkcie V ppkt 2 wyroku.

W ocenie Sądu nie było podstaw do przyznania pełnomocnikowi powodów wynagrodzenia w podwójnej wysokości, gdyż proces nie był skomplikowany pod względem prawnym ani faktycznym, nie trwał długo, nie wymagał też znacznego nakładu pracy pełnomocnika powodów. Podkreślić należy, że połączenie roszczeń kilku powodów w jednym pozwie pozwoliło ich pełnomocnikowi na prowadzenie jednego procesu dotyczącego pięciu różnych stron i ich świadczeń, a zatem znacznie ułatwiło podejmowanie czynności, sporządzanie pism procesowych, które były składane do jednej nie zaś do kilku różnych spraw. Za podejmowane czynności w stosunku do każdego z powodów pełnomocnik otrzymał odrębne wynagrodzenie. Ta okoliczność także przemawiała za przyznaniem wynagrodzenia pełnomocnikowi w minimalnej stawce.

O nieopłaconych kosztach sądowych, należnych Skarbowi Państwa Sądowi Okręgowemu w Gorzowie Wielkopolskim z tytułu brakujących kosztów sądowych w kwocie 1.142,26 złotych, orzeczono na podstawie przepisu art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2016r., poz. 623 ze zmianami), obciążając nimi pozwaną jako stronę przegrywającą. Całość kosztów sądowych wyniosła 3.642,26 złotych: należności świadków 320,95 złotych – k. 213, oraz 82,31 złotych – karta 213, łącznie 403,26 złotych, koszty opinii biegłych sądowych A. Ś. – łącznie 2.234,91 złotych (karta 359) oraz T. B. łącznie 1.004,09 złotych (karta 364). Po opłaceniu wskazanych kosztów z zaliczki powodów w łącznej kwocie 2.500 złotych – pozostała do ściągnięcia kwota 1.142,26 złotych.

SSO Elżbieta Naftyńska