Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 570/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lipca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Marcin Winczewski (spr.)

Sędzia Marek Tauer

Sędzia Jacek Wojtycki

po rozpoznaniu w dniu 24 lipca 2020 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. B.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 23 września 2019 r., sygn. akt VIII GC 953/17

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 900,00 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów w postępowaniu apelacyjnym.

Marek Tauer Marcin Winczewski Jacek Wojtycki

Sygn. akt VIII Ga 570/19

UZASADNIENIE

J. B. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...) domagał się zasądzenia od pozwanego (...) w W. kwoty 5.300,00 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Ponadto wniósł o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 18 stycznia 2017 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz
o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 23 września 2019 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II) zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.417,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II), nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 1.098,65 zł tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt III) oraz nakazał zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 9.500,00 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki uiszczonej na poczet dowodu z opinii biegłego (pkt IV).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 27 stycznia 2016 r. doszło do uszkodzenia pojazdu marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) należącego do poszkodowanego M. G., który uderzył w przydrożny słup. Poszkodowany zgłosił szkodę do pozwanego udzielającego ochrony ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej kierowcy pojazdu marki M. o nr rej. (...). Wskazywał, iż do uszkodzenia pojazdu doszło z winy kierującego pojazdem marki M. o nr rej. (...), który jadąc przed nim zaczął cofać, w wyniku czego, chcąc uniknąć zderzenia skręcił w lewo i uderzył w słup. Poszkodowany podał, iż prowadził pojazd z prędkością około 15 km/h, zaś kierowca m. jechał z prędkością 10 km/h. Pojazd marki M. nie został uszkodzony w wyniku zdarzenia. Poszkodowany dokonał naprawy pojazdu w nieautoryzowanym warsztacie. Koszty naprawy pojazdu przewyższyły otrzymane przez poszkodowanego odszkodowanie. Naprawa została wykonana przy użyciu części oryginalnych. Pozwany przeprowadził postępowanie likwidacyjne w wyniku którego ustalił, iż w jego ocenie koszty naprawy uszkodzonego pojazdu wyniosły 12.682,63 zł i takie odszkodowanie wypłacono. W dniu 15 lipca 2016 r. M. G. zbył na rzecz powoda swoją wierzytelność wobec pozwanego z tytułu odszkodowania za uszkodzenie pojazdu. Powód ustalił koszty naprawy pojazdu na kwotę 22.880,89 zł i poniósł koszty sporządzenia prywatnej ekspertyzy w kwocie 300,00 zł netto. Uszkodzenia pojazdu marki M. (...) nie mogły powstać w okolicznościach deklarowanych przez powoda, choć przystają do wskazywanej przeszkody w miejscu zdarzenia. Przy podanych parametrach ruchu i specyficznej topografii terenu, pojazd marki M. (...) nie miał możliwości wykonania tak ciasnego skrętu by uniknąć zderzenia z cofającym pojazdem marki M.. Nie występuje więc związek skutkowo-przyczynowy pomiędzy zachowaniem się kierującego M. a uderzeniem M. w słup. Całkowity koszt naprawy pojazdu marki M. (...), wykonanej zgodnie z technologią producenta, w nieautoryzowanej stacji obsługi, wg średnich rynkowych stawek na rynku lokalnym wynosił 16.975,83 złotych netto, tj. 20.880,27 złotych brutto.

Sąd pierwszej instancji dokonał powyższych ustaleń faktycznych na podstawie okoliczności bezspornych, dokumentów urzędowych i prywatnych, zeznań świadków M. G. i R. K., a także na podstawie pisemnej i ustnej opinii biegłego J. K.. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków, co do tego, że w dniu 27 stycznia 2016 r. doszło do uszkodzenia pojazdu marki M. (...) w wyniku zderzenia ze słupem. W powyższym zakresie zeznania świadków były spójne, logiczne i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie. W pozostałym zakresie jednak nie dał im wiary, jako sprzecznym z wnioskami płynącymi z opinii biegłego sądowego. Sąd a quo zaaprobował opinię biegłego J. K., jako pełną i logiczną, w której biegły odpowiedział na wszystkie postawione pytania, a strony nie kwestionowały opinii biegłego. Biegły w sposób wszechstronny wyjaśnił zagadnienia dotyczące możliwości powstania uszkodzeń pojazdu marki M. w okolicznościach (w tym przy prędkościach) opisanych przez jego uczestników. Na podstawie art. 217 § 3 k.p.c. oddalono wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego. W sprawie cywilnej opinia biegłego służyć ma ustaleniu czy do zdarzenia mogło dojść w okolicznościach podanych przez jego uczestników, nie zaś czy istnieje jakakolwiek kombinacja parametrów ruchu pojazdu, czasu i sposobu reakcji kierowców, w której do takiego zdarzenia mogłoby dojść. Rolą biegłego nie jest ustalanie okoliczności zdarzenia, te są ustalane na podstawie pozostałego materiału dowodowego. Oczywistym jest, iż czas reakcji ludzi może być różny, istnieją jednak pewne średnie tego czasu i na tych średnich parametrach swoją opinię oparł biegły. Wiedzą powszechną jest, iż zmiany czasu reakcji mogą wynikać zarówno z właściwości osobniczych jak i ze stanu psychofizycznego lub zażywanych środków np. leków. Jednak wobec braku danych odnośnie czynników, które w tym konkretnym przypadku mogły wpływać na czas reakcji kierowcy M., (nie wezwano na miejsce zdarzenia Policji), słusznym było przyjęcie przez biegłego założeń średniego czasu reakcji.

Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z treścią art. 822 k.c., w wyniku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. W sprawie znajdą również zastosowanie przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Po myśli art. 34 ust. 1 tej ustawy, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Wedle art. 36 ust. 1 zd. 1 ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Warunkiem odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za bezpośredniego sprawcę szkody jest ustalenie rzeczywistego sprawstwa tej osoby. Następuje to przy tym wedle ogólnych reguł prawa cywilnego, jakie znalazłyby zastosowanie, gdyby swoje roszczenie poszkodowany skierował wobec bezpośredniego sprawcy. Sprawca kolizji komunikacyjnej odpowiada przy tym na zasadach ogólnych wobec drugiego uczestnika ruchu, o ile obaj – jak w rozpoznawanym przypadku – poruszają się za pomocą pojazdów mechanicznych (art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c.). Przepis art. 361 § 1 k.c. wyjaśnia, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W § 2 ustawodawca sprecyzował, że w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Przepisy te wyrażają zasadę pełnego odszkodowania oraz normalnego związku przyczynowego. Z kolei przepis art. 363 § 1 k.c. przewiduje, że naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. W sprawie było bezsporne, iż R. K. miał zawartą z pozwanym umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Bezspornym również było, iż w dniu 27 stycznia 2016 r. poszkodowany M. G. kierując pojazdem marki M. (...) o uszkodził go, zderzając się ze słupem znajdującym się przy ul. (...) w P.. Powód, wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 6 k.c. i 232 k.p.c. nie uwodnił jednak zasadności roszczenia. Zgodnie z materialnoprawnym przepisem art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przepisy art. 232 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c. zobowiązują strony do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą one skutki prawne, a następować to powinno zawsze w sposób zgodny z prawdą i dobrymi obyczajami. W procesie cywilnym ciężar dowodu stanowi wymaganie dostarczenia sądowi dowodów potwierdzających przytoczone fakty pod rygorem negatywnego rozstrzygnięcia sprawy. Oznacza to, że powód powinien dowieść twierdzenia, które przytacza na uzasadnienie dochodzonego roszczenia, natomiast pozwany powinien dowieść twierdzenia i zarzutów zgłaszanych w swojej obronie, a przynajmniej okoliczności faktycznych niweczących prawo powoda lub uniemożliwiających jego powstanie. W związku z tym niepodołanie przez powoda ciężarowi dowodu prowadzi do oddalenia powództwa, chociażby w rzeczywistości dochodzone roszczenie mu przysługiwało. Powód wygra zaś proces, jeżeli udowodni swoje roszczenie, a pozwany nie wykaże w dostatecznym stopniu przytaczanych w swojej obronie twierdzeń i zarzutów. Pozwany pomimo uznania swojej odpowiedzialności za powstałe szkody w pojeździe marki M. (...) w toku postepowania likwidacyjnego, w postępowaniu sądowym zakwestionował swoją odpowiedzialność zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Aby po stronie ubezpieczyciela powstał obowiązek wypłaty w/w odszkodowania musi istnieć związek przyczynowy między szkodą, a działaniem ubezpieczonego u pozwanego. Tymczasem, biegły sądowy J. K. zaprzeczył powstaniu uszkodzeń w warunkach, które opisali uczestnicy. Zarówno w swojej opinii pisemnej jak i ustnej ustalił, iż uszkodzenia pojazdu marki M. (...) przystają do wskazywanej przeszkody w miejscu zdarzenia, lecz nie mogły powstać w okolicznościach deklarowanych przez powoda. Biegły podkreślił, iż przy podanych parametrach ruchu i specyficznej topografii terenu pojazd ten nie miał możliwości wykonania tak ciasnego skrętu by uniknąć zderzenia z cofającym pojazdem marki M.. Biegły ocenił, iż nie występuje związek skutkowo przyczynowy pomiędzy zachowaniem się kierującego M. a uderzeniem M. w słup. Jakkolwiek opinia biegłego wskazuje na powstanie uszkodzeń w kontakcie M. z przydrożnym słupem, to jest to zbyt mało, aby przyjąć odpowiedzialność kierowcy M. za zdarzenie, a w konsekwencji odpowiedzialność pozwanego. W ocenie Sądu pierwszej instancji, pisemna opinia biegłego J. K., uzupełniona ustnie, była miarodajna dla rozstrzygnięcia sprawy. Sądowi z urzędu znana jest wysoka jakość opiniowania przez biegłego, który sporządza liczne ekspertyzy nie tylko na potrzeby sądów cywilnych, ale także na zlecenie prokuratury i sądów karnych. Opinia jest dobrze umotywowana, a biegły skorzystał z całego, dostępnego dla niego materiału dowodowego oraz wielu narzędzi – w tym informatycznych – ułatwiających badanie przebiegu zdarzeń komunikacyjnych. Następnie biegły J. K. został wysłuchany na rozprawie, gdzie w całości podtrzymał swoje dotychczasowe wnioski. Podał m.in. że w przypadku wyższej prędkości M. zagrożenie nastąpiłoby w większej odległości od przeszkody – M., więc możliwość realizacji manewrów obronnych byłaby porównywalna do mniejszej prędkości gdzie zagrożenie wystąpiłoby w bliższej odległości od przeszkody. Z tych względów powód nie wykazał odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za zdarzenie z dnia 27 stycznia 2016 r., wobec czego, rozważania odnoszące się do wysokości szkody należy uznać za bezprzedmiotowe. Powództwo podlegało bowiem oddaleniu w całości, jako nieudowodnione co do zasady, na postawie art. 824 § 1 k.c. oraz art. 6 k.c. w zw. z art. 415 k.c. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości. Wyrokowi temu zarzucił naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę zebranego materiału dowodowego, w szczególności pisemnej opinii biegłego J. K. oraz jej ustanego uzupełnienia, w których przyznał on, że przyjął szereg abstrakcyjnych założeń, nie wynikających z materiału dowodowego, co doprowadziło do sporządzenia opinii, w której opisał wyłącznie jeden hipotetyczny i abstrakcyjny wariant przebiegu zdarzenia i zaniechał opisania wariantów alternatywnych, które także mogły wynikać z zebranego materiału dowodowego, a w konsekwencji oparcie się przy wyrokowaniu na opinii nie opisującej rzeczywistego przebiegu zdarzenia z dnia 27 stycznia 2016 r., która nie mogła być podstawą kwestionowania pozostałego materiału, z którego jednoznacznie wynikał przebieg zdarzenia, zgodny z twierdzeniami strony powodowej;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominiecie przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy dowodów z zeznań świadków M. G. i R. K. w zakresie opisu przebiegu kolizji, a także dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia i pojazdów w niej uczestniczących oraz opinii biegłego, z której wynikało, że uszkodzenia pojazdu marki M. korelują z tymi ujawnionymi na słupie, w który uderzył;

3.  art. 217 § 3 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego J. K. lub innego biegłego o tej samej specjalizacji, na okoliczności wskazywane w piśmie z dnia 20 marca 2019 r., w sytuacji gdy Sąd Rejonowy sam dostrzegł taką potrzebę, o czym świadczy wyznaczenie terminu na sprecyzowanie tezy dowodowej, a jednocześnie sporządzona już opinia nie zawierała analizy różnych możliwości przebiegu kolizji na podstawie zgromadzonych dowodów;

4.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłego sądowego J. K. lub innego biegłego o tej samej specjalizacji, na okoliczności wskazywane w piśmie z dnia 20 marca 2019 r., co uniemożliwiło wykazanie, że przy przyjęciu innych parametrów wyjściowych, wnioski co do możliwości powstania uszkodzeń pojazdu byłyby diametralnie inne, a nie było podstaw, aby kwestionować zeznania świadków i dokumentacje fotograficzną;

5.  art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że to powoda obciążają negatywne następstwa braku przeanalizowania wszystkich możliwych wariantów przebiegu kolizji z dnia 27 stycznia 2016 r., podczas gdy jeśli przebieg kolizji zostaje udowodniony zeznaniami uczestników, ciężar wykazania, że do kolizji nie mogło dojść spoczywał na pozwanym;

6.  art. 361 § 1 k.c. poprzez bezzasadne przyjęcie, że brak jest związku przyczynowego miedzy nieprawidłowym zachowaniem kierującego pojazdu M. a szkoda w pojeździe marki M..

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł rozpoznanie postanowienia Sądu Rejonowego oddalającego wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. techniki motoryzacyjnej na okoliczności wskazane w piśmie z dnia 20 marca 2019 r. oraz jego zmianę poprzez dopuszczenie takiego dowodu, a w konsekwencji o zmianę wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powoda kwoty 5.300,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, a także rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu powyższego stanowiska apelujący wskazał, iż Sąd Rejonowy ustalił na podstawie opinii biegłego sądowego J. K., że do zaistnienia szkody nie doszło w okolicznościach opisanych przez uczestników zdarzenia i brak jest związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem kierującego pojazdem M. a szkodą. Wbrew temu, uszkodzenia tego pojazdu przystają do znajdującego się w miejscu zdarzenia słupa, a pozwany na etapie przedsądowym nie kwestionował swej odpowiedzialności. Prawidłowe przeprowadzenie w sprawie dowodu z opinii biegłego sądowego powinno polegać na przeanalizowaniu wszystkich możliwych wariantów przebiegu kolizji, a niewystarczające jest przeanalizowanie jednego z nawet kilkuset możliwych. Jeśli zaś nie można było przeanalizować wszystkich, to konsekwencje tego nie powinny obciążać powoda. Tymczasem biegły K. przyznał, że przeanalizował wyłącznie jeden wariant zdarzenia, przyjmując swe założenia. Z zeznań samych świadków można jednak zbudować co najmniej kilkadziesiąt różnych wersji kolizji, więc nie sposób formułować kategorycznych wniosków.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania, wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu.

Za chybiony uznać należało podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten daje wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, Lex nr 1635264). Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są przy tym wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, niepubl.; por. również wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189 i z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732). Temu obowiązkowi apelujący nie sprostał, poprzestając na przedstawieniu własnej wersji doniosłości poszczególnych dowodów, czego jednak nie sposób uznać za wystarczające. Sąd Rejonowy w sposób właściwy ustalił stan faktyczny sprawy, wskazując na jakich dowodach się oparł i z jakich względów w tym zakresie dał im wiarę, a polemika w tym zakresie jest zupełnie nieprzekonująca.

Dowód z opinii biegłych, jak podkreśla się w orzecznictwie, podlega ocenie Sądu przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c., na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków (zob. uzasadnienie postanowienia SN z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001/4/64; uzasadnienie wyroku SN z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1354/00, Lex nr 77046). Biorąc pod uwagę przedstawione kryteria należy stwierdzić, że przeprowadzone dowody z opinii biegłego sądowego J. K. są w pełni przydatne dla ustalenia stanu faktycznego sprawy. Wnioski poszczególnych opinii sformułowane zostały w sposób jasny i precyzyjny, a końcowe stanowiska zostały przekonująco i logicznie uzasadnione. Przedstawione konkluzje są kategoryczne, a ich uzasadnienie przedstawione zostało w sposób przystępny i zrozumiały. W sposób zasadny więc Sąd pierwszej instancji uznał przeprowadzone w sprawie opinie za w pełni trafne i na ich podstawie dokonał właściwych ustaleń, co do powstania w samochodzie poszkodowanego uszkodzeń odpowiadających zderzeniu ze słupem, do którego to jednak nie mogło dojść w okolicznościach podawanych przez świadków. Kwestie tę należy stanowczo podkreślić, albowiem jak wynika z apelacji, najwyraźniej powód stara się ją usilnie pomijać. Tak więc, Sąd pierwszej instancji dał wiarę przesłuchanym świadkom w zakresie, w którym wskazali oni, iż pojazd marki M. uderzył w przedmiotowy słup, co przecież znajduje potwierdzenie w opiniach biegłego, a faktycznie nie było kwestionowane również przez pozwanego. Zupełnie inną okolicznością jest natomiast to, czy do takiego uderzenia dojść mogło w wyniku nieprawidłowego zachowania kierującego pojazdem marki M., co biegły w sposób trafny wykluczył, a podzielając tę opinię, Sąd Rejonowy nie dał wiary w tej materii świadkom. W tym kontekście, należy podkreślić, iż zupełnie niewiarygodne są zeznania zarówno M. G., jak i R. K.. Pierwszy z nich twierdzi bowiem, że jadąc z niewielką prędkością na lokalnej wąskiej uliczce, za pojazdem marki M., tak jak pojazd poprzedzający skręcał na 90° łuku drogi w prawo i nagle M. zaczęła cofać. W twierdzeniach tych brak podstawowej logiki, a ich sprzeczność z doświadczeniem życiowym jest ewidentna. Otóż jadąc z prędkością, jak sam podaje, około 15 km/h za innym pojazdem M. G. musiałby z pewnością widzieć, że pojazd ten w pierwszej kolejności się zatrzymuje, zanim, co wydawałoby się oczywiste, zaczął rzekomo cofać. Z wersji podawanej natomiast przez świadka wynika, że jechali oni jeden za drugim i nagle M. zaczęła się cofać. Po zdarzeniu nie wzywa on Policji, nie wykonuje zdjęć (choćby powszechnie posiadanymi w społeczeństwie telefonami komórkowymi), które to czynności wykonuje natomiast przy innym zdarzeniu drogowym, w którym był poszkodowanym i w którym uszkodzeniu uległ ten sam pojazd. Brak w tych twierdzeniach logiki, tym bardziej, kiedy weźmie się pod uwagę zeznania świadka R. K., który zamieszkując w B., przyjechał do P. (około o 500 km), gdyż chciał sobie „pojeździć po Polsce”, a do samej P., na osiedlową uliczkę wjechał, gdyż błędnie pokierował go (...). W tym stanie rzeczy należy w pełni zgodzić się z Sądem Rejonowym, ze ta część zeznań świadków jest zupełnie niewiarygodna, co dodatkowo potwierdza trafna opinia biegłego sądowego J. K., który jednoznacznie wskazał, że nie mogło dojść do zdarzenia w podawanych okolicznościach, albowiem poszkodowany miałby zbyt mało miejsca do uniknięcia zderzenia z rzekomo cofającą M..

Z powyższych względów za chybione uznać należało zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., 217 § 3 k.p.c., 227 k.p.c. i 278 § 1 k.p.c. Zdaniem Sądu Okręgowego, nie ma w zasadzie obowiązku dopuszczenia dowodu kolejnego biegłego, z tej przyczyny, że opinia jest niekorzystna dla strony składającej taki wniosek. Dopuszczenie takiego nastąpić może wyłącznie, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy, gdy przeprowadzona już opinia zawiera istotne luki, jest niekompletna, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona ekspertyza nie pozwala organowi orzekającemu zweryfikować zawartego w niej rozumowania co do trafności wniosków końcowych (por. np. wyroki SN: z dnia 15 listopada 2012 r., V CSK 525/11, Legalis; z dnia 27 lipca 2010 r., II CSK 119/10, Legalis i postanowienie SN z dnia 19 sierpnia 2009 r., III CSK 7/09, OSG 2010/1071). W świetle nieobowiązującego już, choć znajdującego zastosowanie w toku postępowania pierwszoinstancyjnego art. 217 § 3 k.p.c., Sąd a quo zobowiązany był pominąć twierdzenia i środki dowodowe, gdy okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione, czyli kiedy nie budzą wątpliwości sądu (por. np. wyrok SN z dnia 2 lipca 2009 r., I UK 37/09, Legalis i postanowienie SN z dnia 3 września 2008 r., I UK 91/08, Legalis). Przepis ten, zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą, należy interpretować łącznie z art. 227 k.p.c., według którego przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza, podlegająca kontroli instancyjnej, ocena czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy (wyrok SN z dnia 25 września 1997 r., II UKN 271/97, OSNP 1998/14/430), okoliczność zaś, że opinia biegłych nie ma treści odpowiadającej stronie, zwłaszcza gdy w sprawie wypowiadał się tak kompetentny pod względem fachowości biegły, jak J. K., nie stanowi dostatecznego uzasadnienia dla przeprowadzenia dowodu z kolejnych opinii. Potrzeba powołania innego biegłego (instytutu) powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony i z tego względu oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej biegłego, uznać należało za zasadne. W tym kontekście w pełni również podtrzymać należy argumentację Sądu pierwszej instancji przedstawioną szeroko w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

W świetle zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, którymi Sąd odwoławczy jest co do zasady związany (zob. uchwałę 7 Sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55), za niezrozumiały uznać trzeba zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c., skoro przecież Sąd Rejonowy dopuścił w sprawie, zgodnie z wnioskiem powoda, dowód z opinii głównej i uzupełniającej biegłego sądowego. Właściwie postawiony zarzut w kontekście jego uzasadnienia winien więc dotyczyć art. 286 k.p.c., zgodnie z którym Sąd może zażądać ustnego lub pisemnego uzupełnienia opinii lub jej wyjaśnienia, a także dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Także jednak i tego przepisu, na co wskazano już powyżej, Sąd pierwszej instancji nie naruszył. Specyfika dowodu z opinii biegłego polega m.in. na tym, że jeżeli taki dowód już został przez sąd dopuszczony, to stosownie do treści art. 286 k.p.c., opinii dodatkowego biegłego można żądać jedynie "w razie potrzeby". Należy też zauważyć, że art. 278 § 1 k.p.c. uprawnia sąd do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego lub biegłych, jeżeli w sprawie istnieje potrzeba wyjaśnienia okoliczności wymagających wiadomości specjalnych, a nadto do zażądania ustnego uzupełnienia opinii złożonej na piśmie, w sytuacji gdy opinia nie jest wyczerpująca lub też z innych względów, według oceny sądu, wymaga uzupełnienia lub wyjaśnienia (tak SN w wyroku z dnia 29 listopada 2016 r., II PK 242/15, Legalis). Taka sytuacja w sprawie nie wystąpiła, a opinia główna i uzupełniająca, ustana biegłego J. K. była wyczerpująca i nie wymagała, ani uzupełnienia, ani też wyjaśnienia. Za nietrafne uznać należy bowiem argumenty apelacji, iż biegły miałby przeprowadzić w sprawie badania i wydać opinię, w której to zbadałby wszelkie możliwe sytuacje, w których mogło dojść do zdarzenia, na którym powód buduje swe żądania (przy czym sam apelujący wskazuje na kilkaset różnych wariantów). Rolą biegłych nie jest poszukiwanie faktów i ich ustalanie. Biegli formułują natomiast swoje wnioski na podstawie już zebranych faktów oraz dowodów i przekazują je sądowi. Biegli są więc pomocnikami sędziego w ustaleniu lub ocenie okoliczności sprawy. Jak wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 11 lipca 1969 r. (I CR 140/69, OSNP z 1970/5/85), „Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego w sprawie materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Nie może ona natomiast sama być źródłem materiału faktycznego sprawy, ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego.”

W prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy, nietrafne okazały się również zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Przepis art. 6 k.c. rozkłada ciężar dowodu w zależności od charakteru sprawy, jednakże ciężar ten, co do podstawowej przesłanki odpowiedzialności deliktowej jaką jest wykazanie zdarzenia będącego źródłem szkody obciąża powoda, podobnie jak obowiązek wykazania pozostałych przesłanek w zakresie odpowiedzialności deliktowej. Brak wykazania tych przesłanek rodzi skutek w postaci oddalenia powództwa. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, jak wskazano już wyżej, uzasadnia wniosek, że nie mogło dojść do zdarzenia stanowiącego podstawę roszczenia w okolicznościach, w których winę za nie ponosiłby ubezpieczony u pozwanego R. K.. Tymczasem, wbrew argumentacji apelacji, to na powodzie ciążył obowiązek wykazania, że szkoda powstała w okolicznościach stanowiących podstawę odpowiedzialności pozwanego. Nie wykazując tych okoliczności, doprowadził do stanu, w którym Sąd pierwszej instancji w sposób właściwy, przy zastosowaniu art. 6 k.c. i 361 § 1 k.c., powództwo oddalił.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację powoda na zasadzie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., a także w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., przy zastosowaniu § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (j.t.: Dz. U. z 2018 r., poz. 265 ze zm.). Zasądzone z tego tytułu od powoda na rzecz pozwanego koszty procesu za instancję odwoławczą obejmują wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w kwocie 900,00 zł.

Jacek Wojtycki Marcin Winczewski Marek Tauer