Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 454/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Elżbieta Karpeta

Sędziowie :

SA Lucyna Świderska-Pilis

SO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska (spr.)

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2020 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa J. P. (1)

przeciwko M. C.

o zachowek

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 17 stycznia 2019 r., sygn. akt I C 536/17

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od pozwanej na rzecz powoda 8 100 (osiem tysięcy sto) złotych
z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Lucyna Świderska-Pilis SSA Elżbieta Karpeta SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska

Sygn. akt I ACa 454/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem sąd częściowo uwzględnił żądanie zasądzenia zachowku i zasądził od pozwanej na rzecz powoda 318 404 złote z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 stycznia 2019 r.; oddalił powództwo w pozostałej części; zniósł koszty postępowania i odstąpił od obciążenia stron kosztami sądowymi, powołując się na następujące ustalenia:

Zmarły w 2016 r. dziadek powoda J. P. (2), był rozwiedziony, miał jednego syna T. P. i jednego wnuka J. P. (1), ur. (...) Testamentem notarialnym z 29.06.2015 r. J. P. (2) do całości spadku powołał pozwaną, pozbawiając prawa do zachowku swojego syna T. P., z uwagi na uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych, wskazując że syn nie utrzymuje z nim kontaktów od ponad 5 lat, nie interesuje się jego życiem i stanem zdrowia, nie służy mu opieką w chorobie ani pomocą na starość. Na podstawie tego testamentu, postanowieniem z dnia 16.10.2017 r. Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej stwierdził nabycie spadku w całości przez M. C., z dobrodziejstwem inwentarza.

Relacje ojca powoda z J. P. (2) do 2011 r. były dobre. Syn spadkodawcy jako dziecko mieszkał z matką, ojca odwiedzał rzadko z uwagi na nadużywanie przez niego alkoholu. W późniejszym czasie w domu zmarłego miał warsztat samochodowy, jednak po awanturze jaką zrobił mu ojciec będący w ciągu alkoholowym, zabrał swoje rzeczy, a następnie wyjechał do USA. Z ojcem miał kontakt telefoniczny, wysyłał mu paczki. Kontakty te urwały się gdy spadkodawca chciał pożyczyć pieniądze a syn mu odmówił. J. P. (2) zamieszkał z pozwaną w 2006 r. Zdarzało się, że w czasie ciągu alkoholowego był w stosunku do niej agresywny. J. P. (2) wynajmował pokoje w należących do niego domach, a pozwana pomagała mu w tej działalności.

W skład spadku po zmarłym, o łącznej wartości 737.990 zł weszły: nieruchomość położona przy ul. (...) w B., obejmująca działkę o powierzchni 1.141 m2, zabudowaną budynkiem mieszkalnym nr (...) (209,676 m2), wartości 374 000 zł oraz działkę o powierzchni 1.312 m2, zabudowaną budynkiem mieszkalnym numer 232a (112,52 m2), wartości 300 000 zł, środki pieniężne na rachunku bankowym (...) SA w kwocie 55 990 zł, samochód H. (...) wartości 2 000 zł, ciągnik rolniczy URSUS C-330 wartości 6 000 zł. Pozwana jako nabywca z III grupy podatkowej została obciążona podatkiem w wysokości 145 384 zł.

Pozwana dokonała na nieruchomość, uznane przez powoda, nakłady w wysokości 65.000 zł. W dniu 20.04.2018 r. sprzedała jedną z odziedziczonych działek z domem za 250 000 zł, z czego zapłaciła podatek od spadków i darowizn.

Jak wyjaśnił sąd pierwszej instancji ustalenia te poczynił na podstawie dokumentów, zeznań świadków oraz stron, zaznaczając że nie było potrzeby przeprowadzania dalszych dowodów, ponieważ powód przyznał wartość spadku określoną w decyzji Urzędu Skarbowego na 737 990 zł oraz nakładów dokonanych przez pozwaną.

Powołując się na treść art. 991 § 1 k.c. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że małoletni powód, ze względu na wydziedziczenie jego ojca (art. 1008 i 1009 k.c.) jest jedynym spadkobiercą ustawowym po zmarłym J. P. (2), ponieważ skutki prawne wydziedziczenia obejmują tylko wydziedziczonego, gdyż zgodnie z art. 1011 k.c. „zstępni wydziedziczonego zstępnego są uprawnieni do zachowku, chociażby przeżył on spadkodawcę”, zaś należny mu zachowek wynosi 2/3 wartości spadku.

Obliczając wartość zachowku sąd ten, jako wyjściową, przyjął wartość spadku określoną przez Urząd Skarbowy, a następnie pomniejszył ją o 50 000 zł, ponieważ pozwana sprzedała nieruchomość wycenioną na 300 000 za 250 000 zł oraz o kwotę nakładów uznanych przez powoda (65 000 zł). Odjął także od wartości spadku podatek zapłacony przez pozwaną w wysokości 145 384 zł, co łącznie dało kwotę 477 606 zł stanowiącą substrat zachowku, z czego 2/3 wynosi 318 404 zł i taką też kwotę na rzecz powoda zasądził, oddalając powództwo w pozostałej części.

Zaznaczył, że w jego ocenie nie było podstaw do oddalenia powództwa w całości z uwagi na zasady współżycia społecznego. Zakres stosowania art. 5 k.c. w sprawie o zachowek powinien być bowiem szczególnie wąski, skoro istotą tego prawa jest urzeczywistnienie obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych. Nie podzielił argumentacji pozwanej dotyczącej konieczności rozpatrywania całości żądania powoda w granicach nadużycia prawa oraz wskazał, że relacje wydziedziczonego ojca powoda ze spadkodawcą nie mają dla sprawy znaczenia. Uznał natomiast, że możliwe było obniżenie sumy należnej z tytułu zachowku na podstawie art. 5 k.c., biorąc pod uwagę sytuację majątkową pozwanej, fakt że mieszka ona w domu będącym przedmiotem spadku i dokonał obliczenia wartości spadku przy uwzględnieniu faktycznie uzyskanej ceny sprzedaży oraz pomniejszył tę wartość o uiszczony podatek, a tym samym obniżył należny powodowi zachowek. Powołując się na art. 481 k.c. odsetki zasądził od daty wyroku.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach wskazał art. 100 k.p.c., znosząc je wzajemnie, gdyż powód utrzymał się jedynie w połowie żądania.

Wyrok ten w punktach 1 i 3, zaskarżyła apelacją pozwana, zarzucając:

sprzeczność ustaleń faktycznych z treścią materiału dowodnego przez ustalenie, że w okolicznościach sprawy zasadne jest obciążanie jej obowiązkiem zapłaty całości zachowku, bez rozłożenia zasądzonej kwoty na raty;

naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności art. 5 k.c. przez zasądzenie od pozwanej, która nie posiada środków na zapłatę, jak również zamieszkuje w domu będącym jedynym składnikiem masy spadkowej na rzecz małoletniego wnuka spadkodawcy zachowku, którego prawo do zachowku powstało w wyniku skutecznego oświadczenia woli spadkodawcy o pozbawieniu prawa do zachowku ojca powoda i co do którego na spadkodawcy nie ciążył obowiązek alimentacyjny, gdyż małoletni pozostaje pod opieką dobrze sytuowanych rodziców, co prowadzi do wniosku, że w okolicznościach sprawy niedopełnienie przez ojca małoletniego i samego powoda obowiązków rodzinnych, jak również przez porównanie sytuacji majątkowej, rodzinnej i zdrowotnej pozwanej i powoda prowadzi do wniosku, że doszło do rażącego naruszenia norm współżycia społecznego i nadużycia prawa przez powoda przez zasądzenie na jego rzecz dużej sumy pieniężnej w sytuacji, gdy pozwana nie posiada środków na zapłatę, a jedynym majątkiem wchodzącym w skład spadku jest nieruchomość wraz z budynkiem, w którym zamieszkuje, w rezultacie sąd błędnie uznał za dopuszczalne, że powód mający zapewnione dostatnie życie uzyska dużą sumę pieniężną od pozwanej, która straci nie tylko wartościowy składnik majątku, ale miejsce zamieszkania;

naruszenie przepisów prawa procesowego w szczególności art. 233 k.p.c. przez pominięcie wszystkich okoliczności faktycznych poza ustaleniem, że powód jest osobą małoletnią, wchodzącą w krąg uprawnionych do zachowku oraz, że pozwana nie posiada środków na zapłatę zachowku, co prowadzi do konkluzji, że sąd nie rozpoznał istoty sprawy, gdyż nie dokonał analizy stanu faktycznego, a na podstawie tych ustaleń dokonał sprzecznej z doświadczeniem życiowym oceny zgromadzonego materiału dowodowego przez przyjęcie, że w okolicznościach sprawy zasadne jest zasądzenie całości kwoty stanowiącej zachowek, podczas gdy z ustaleń wynika, że pozwana nie dysponuje środkami pieniężnymi ani innym majątkiem – poza domem, w którym mieszka i nie ma możliwości zapłacenia zasądzonej kwoty;

art. 320 k.p.c. przez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie w sytuacji dokonania błędnych ustaleń, iż w niniejszej sprawie nie zachodzą podstawy do oddalenia powództwa – wniosku o rozłożenie zasądzonej kwoty na raty, pomimo że porównanie wieku, sytuacji materialnej, rodzinnej i zdrowotnej stron musi prowadzić do wniosku, że wydanie wyroku doprowadzi pozwaną do tragicznej sytuacji materialnej i osobistej, a nie otrzymanie przez powoda całej kwoty nie narazi w żaden sposób jego uzasadnionego interesu;

art. 328 § 2 k.p.c. przez niewyjaśnienie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, tj. ustalonych faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów na których się oparł i niewyjaśnienie przyczyn, dla których nie uwzględnił zarzutu, że roszczenie – mając na uwadze okoliczności – jest rażąco sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i stanowi nadużycie prawa, co zdaniem pozwanej uniemożliwia poddanie orzeczenia kontroli instancyjnej i może stanowić o tym, że sąd nie rozpoznał istoty sprawy.

W oparciu o takie zarzuty domagała się zmiany wyroku w zaskarżonej części i oddalenia powództwa w całości, a w dalszej kolejności w przypadku nieuwzględnienia tego wniosku, zmniejszanie zachowku do 50 000 zł, a w przypadku zasądzenia dla małoletniego zachowku, czy też nieuwzględnienia jego obniżenia – rozłożenia tej kwoty na 10 rat, płatnych co roku 31 stycznia oraz zasądzenia od powoda kosztów postępowania za obie instancje, a w przypadku nie uwzględnia apelacji, nie obciążania pozwanej kosztami postępowania.

Powód żądał oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów wynikłych z wniesienia tego środka.

Apelacja nie była uzasadniona i nie mogła prowadzić do oczekiwanego przez skarżącą czy to uchylenia wyroku, czy też jego zmiany w żądanym przez nią kierunku.

W pierwszej kolejności rozważyć trzeba zarzuty z zakresu prawa procesowego, gdyż wyłącznie przy prawidłowych ustaleniach faktycznych, prawidłowo mogło zostać zastosowane prawo materialne.

Już w tym miejscu należy także odnieść się do zarzutu obrazy art. 328 § 2 k.p.c., który co do zasady może być trafny jedynie w wypadku kiedy sąd motywując swoje rozstrzygnięcie nie wskaże niezbędnych elementów określonych w powołanym przepisie i w rezultacie nie pozwala to na dokonanie kontroli sposobu rozumowania sądu. W niniejszej sprawie sytuacja taka nie ma miejsca, gdyż sąd pierwszej instancji wyjaśnił jakie okoliczności faktyczne przyjął za podstawę orzeczenia, w oparciu o jakie dowody to uczynił, a także wskazał podstawę prawną swojego rozstrzygnięcia. Nawet gdyby podzielić pogląd skarżącej i uznać, że motywy te w zakresie podstawy prawnej są lakoniczne – wbrew twierdzeniom pozwanej nie uniemożliwia to dokonania kontroli instancyjnej, a samym tak postawiony zarzut nie był zasadny.

Z kolei naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. – bo w istocie tylko on, pomimo braku wskazania jednostki redakcyjnej mogłyby mieć znaczenie, polegać może na wadliwej ocenie dowodów, czyli przekroczeniu granic swobodnej ich oceny, a więc daniu wiary (odmówieniu jej) określonym dowodom wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a nie na dokonaniu wadliwych ustaleń lub wyciągnięciu z nich – w ocenie skarżącego – błędnych wniosków. Zresztą, pomimo podniesienia takiego zarzutu pozwana w istocie nie kwestionowała sposobu oceny wiarygodności poszczególnych dowodów, ale nie zgadzała się z oceną sądu w zakresie istnienia przesłanek udzielenia powodowi ochrony jego prawa do zachowku po zmarłym dziadku, która to ocena zawsze należy do zakresu stosowania prawa materialnego. Co istotne, motywując swoje zarzuty w tym względzie pozwana popada sprzeczność, gdyż z jednej strony twierdzi, że okoliczności nie zostały ustalone, a z drugiej, że zostały ustalone błędnie, co jednocześnie nie jest możliwe. Zauważyć przy tym przyjdzie, że w sprawie o zachowek konieczne jest ustalenie składu spadku, substratu zachowku i kręgu uprawnionych (art. 991, 992, 993 i 994 k.c.). Natomiast w sytuacji, gdy pozwany twierdzi, że zasądzenie zachowku jest niezasadne, na nim w myśl art. 6 k.c., spoczywa obowiązek wykazania przyczyn z jakich zachowek nie powinien być przyznany. Jak się wydaje, zarówno z przebiegu postępowania przed sądem pierwszej instancji, jak i uzasadnienia środka odwoławczego w toku postępowania apelacyjnego wynika, że zdaniem pozwanej z uwagi na zachowanie powoda i jego ojca wobec spadkodawcy roszczenie to, czyli żądanie zachowku, jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Przypomnieć jednak należy, że stosunki spadkodawcy z jego synem (ojcem małoletniego) do w roku 2011 były poprawne, a ich zerwanie nastąpiło przez samego spadkodawcę, który znajdując się w ciągu alkoholowym najpierw wyrzucił syna z zajmowanego przez niego warsztatu, a ostatecznie kontakt zerwał po odmowie udzielenia żądanej przez niego pożyczki w wysokości 200 000 złotych. Podkreślić przy tym przyjdzie, że jeżeli nawet uznać, że rodzina ma obowiązek wzajemnego wspierania się, kwestia przekazania tak istotnych środków – wsparcie to przekracza i nie może być oceniona negatywnie, gdyż leży w suwerennych decyzjach potencjalnego pożyczkodawcy, który ma prawo własnej oceny i swojej sytuacji majątkowej i możliwości potencjalnego odzyskania środków. Zaznaczyć również trzeba, że zupełnie chybione są twierdzenia pozwanej, jakoby małoletni po powrocie ze Stanów Zjednoczonych mógł i powinien utrzymywać kontakty z dziadkiem, gdyż był wtedy nieco ponad dziesięcioletnim chłopcem, a jego dziadek ze względu na chorobę alkoholową i związane z tym zachowania, m.in. kierowanie gróźb karalnych przeciwko samej pozwanej, nie był wzorem do naśladowania. Chronienie dziecka przed stycznością z dziadkiem leżało więc w uprawnieniach rodziców, a małoletniemu ze względu na wiek i stopień rozwoju trudno przypisać umyślność działania bądź złą wolę, podczas gdy właśnie uporczywość jest przesłanką do wydziedziczenia (art. 1008 k.c.), czego w gruncie rzeczy żądała pozwana. Trzeba też zaznaczyć, że z zeznań świadków powołanych przez stronę pozwaną wynika, iż zmarły nie wymagał bezpośredniej i stałej opieki, gdyż pomimo że był osobą schorowaną, był sprawny i nie potrzebował pomocy w bieżących sprawach życia codziennego.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszystkie te argumenty w istocie były nakierowane na uzasadnienie głównego zarzutu, jaki podnosiła w swoim środku odwoławczym pozwana, czyli naruszenia art. 5 k.c.

Z tezą taką jednak zgodzić się nie można. Jak się powszechnie przyjmuje, pomimo że w orzecznictwie wskazuje się na dopuszczalność stosowania tego przepisu w pewnych warunkach, to jednak faktycznie nie może on prowadzić do całkowitego pozbawienia osób uprawnionych zachowku, skoro stanowi on minimum zagwarantowanego udziału w spadku spadkobiercy ustawowemu i pozbawić tego udziału na podstawie art. 5 k.c. można go tylko w sytuacjach rzeczywiście wyjątkowych (por. wyrok SN z dnia 25 stycznia 2001 r., IV CKN 250/00). W efekcie, jak podkreślił już Sąd Okręgowy zakres zastosowania art. 5 k.c. powinien być stosunkowo wąski, gdyż ocena czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa podmiotowego, nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych, które to obowiązki – nawet wbrew woli zmarłego – nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu takiej oceny.

Wprawdzie ustawodawca decydując o podwyższeniu zachowku z 1/2 do 2/3 udziału w spadku, w sytuacji, gdy uprawniony jest małoletni lub trwale niezdolny do pracy, miał na uwadze swego rodzaju charakter alimentacyjny tego świadczenia, jednakże nie odnosi się bezpośrednio do faktu czy zmarły był obowiązany do uiszczania alimentów na rzecz uprawnionego. Nie ma także racji skarżąca twierdząc, że małoletni dzięki rodzicom jest dobrze sytuowany, a już w szczególności twierdząc w trakcie postępowania apelacyjnego, że pieniądze staną się własnością jego ojca, którego zamarły spadkodawca wydziedziczył. Pozwana zdaje się zapominać, że zarząd majątkiem dziecka w myśl przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego podlega ograniczeniom, a w tym przypadku małoletni jest coraz starszy i wkrótce będzie mógł samodzielnie dysponować swoim majątkiem. Wyposażenie go zaś w ten sposób jest pożądane i społecznie akceptowane.

Pozwana nie bierze również pod uwagę, że sąd pierwszej instancji zastosował już wobec niej zasady współżycia społecznego, obliczając wysokość substratu zachowku i w rezultacie sam zachowek, gdyż od wartości spadku odjął zarówno rzekome nakłady pozwanej na nieruchomość oraz zobowiązania, które w istocie do spadku nie należały, a w szczególności podatek spadkowy obciążający pozwaną oraz uwzględnił okoliczność, iż sprzedając jedną z nieruchomości uczyniła to na cenę znacznie niższą niż ta wynikająca z wyceny Urzędu Skarbowego, co znacząco wpłynęło na ostateczną wysokość zasądzonego zachowku.

Nie bez znaczenia było także zachowanie samej pozwanej, która dokonując sprzedaży jednej z nieruchomości uczyniła to bezpośrednio po udzieleniu na rzecz powoda zabezpieczenia w niniejszej sprawie, a obecnie w trakcie postępowania międzystacyjnego wyzbyła się i własności drugiej z nieruchomości, przenosząc się jej własność na osobę trzecią (jednego z lokatorów) w zamian za dożywocie, co miało miejsce bezpośrednio po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji i w który to sposób sama pozbawiła się jak twierdziła jedynego cennego składnika spadku, w zasadzie bez dostatecznego ekwiwalentu.

Nie do końca zasadne są także twierdzenia pozwanej, iż nie ma środków finansowych na zapłacenie zachowku przynajmniej w części, gdyż pomimo obciążenia jej w podatkiem spadkowym ze sprzedaży nieruchomości pozostało jej ponad 100 000 zł, a w skład spadku wchodziły także środki pieniężne w wysokości około 56 000 zł. Wyzbycie się ich stanowiło oczywiście jej uprawnienie, jednakże obecnie zdaniem sądu odwoławczego nie może ona z tego wyciągać dla siebie korzystnych wniosków, wskazując że jest pozbawiona jakichkolwiek środków pieniężnych poza bieżącą rentą i twierdzić, że zasądzenie należności, znacznie niższej niż żądana w pozwie, nie daje się pogodzić z poczuciem sprawiedliwości. W konkluzji uznać trzeba, że Sąd Okręgowy nie naruszył normy art. 5 k.c.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo także przyjął, że brak było podstaw do zastosowania art. 320 k.c. i rozłożenia zasądzonej należności na raty. Uwzględnienie tego wniosku możliwe jest bowiem w sytuacji wyjątkowej, gdy istnieją podstawy do stwierdzenia, że dłużnik będzie w stanie swoje zmodyfikowane w ten sposób zobowiązanie spełnić, a jednocześnie zapłata tych świadczeń będzie odczuwalna ekonomicznie przez wierzyciela, zwłaszcza wobec faktu, iż nie byłyby mu należne od poszczególnych rat odsetki. Zdaniem sądu proponowane przez pozwaną rozłożenie należności na 10 rocznych rat, wobec deklarowanego przez nią braku środków finansowych jest równie mało realne jak jednorazowa zapłata i służyć ma jedynie uchyleniu się od jej dokonania. Po raz kolejny przypomnieć też trzeba, że pozwana dysponowała co najmniej częścią zasądzonej należności w gotówce, a wyzbywając się jej, przy świadomości istnienia roszczenia powoda, nie zasługuje na dodatkową ochronę.

Tym samym Sąd Apelacyjny także nie znalazł podstaw do zastosowania moratorium sędziowskiego, o jakim mowa w powołanym przepisie.

Z wszystkich tych względów, ponieważ zaskarżony wyrok odpowiada prawu, a zarzuty okazały się niezasadne – środek odwoławczy pozwanej z mocy art. 385 k.p.c. podlegał oddaleniu, z konsekwencjami w zakresie kosztów postępowania apelacyjnego wynikającymi z zasady odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c.). Jednocześnie sąd odwoławczy nie dostrzegł na tym etapie postępowania żadnych przesłanek do uznania, że jest to szczególnie uzasadniony wypadek o jakim mowa w art. 102 k.p.c., gdyż obecnie nie przemawia za tym ani charakter sprawy, ani sposób działania pozwanej.

SSA Lucyna Świderska-Pilis SSA Elżbieta Karpeta SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska