Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 412/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 września 2018 roku w sprawie z powództwa J. S. (1), S. S., M. M., M. Z. przeciwko Z. S. o zachowek, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi oddalił powództwo i orzekł o kosztach postępowania.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowy stanowiły następujące ustalenia faktyczne i wnioski: postanowieniem z dnia 10 listopada 2011 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po J. S. (2) nabyły jej dzieci: J. S. (1), H. Z., S. S. i Z. S. – po ¼ części każde z nich.

Spadkodawczyni mieszkała w lokalu przy ulicy (...) w Ł.. Z uwagi na stan zdrowia wymagała stałej pomocy i opieki, którą świadczył jej wyłącznie pozwany Z. S.. Pozwany codziennie odwiedzał matkę, był na każdy jej telefon, robił zakupy, przygotowywał posiłki, pomagał matce w umyciu się, wzywał do niej lekarzy. Pomocy pozwanemu udzielała jego żona, jak również opiekunka, której koszty wynagrodzenia ponosił pozwany. Z. S. często nocował u matki.

Powodowie odwiedzali matkę sporadycznie, nie znali szczegółów jej życia (wysokość opłat za lokal, wysokość emerytury, koszt zakupu leków). Powód S. S. czterokrotnie wziął od matki pieniądze tytułem zwrotu kosztów paliwa za przyjazd do niej.

W związku ze stanem (...) zadecydował o konieczności wykonania remontu w mieszkaniu matki i dostosowania lokalu do potrzeb starszej, chorej osoby. Przed wykonaniem remontu a tym samym dokonania znacznych nakładów, pozwany uznał za konieczne wykupienie mieszkania. Stan majątkowy spadkodawczyni nie pozwalał jej na poniesienie kosztów związanych z uiszczeniem ceny za lokal. Pozwany zwrócił się do swego rodzeństwa z propozycją wspólnego wykupu lokalu od Miasta Ł.. Powodowie odmówili partycypowania w kosztach wykupu lokalu.

W tym stanie rzeczy, pozwany ustalił z matką, że ta nabędzie przedmiotowy lokal w imieniu własnym, ale za środki pieniężne od niego pochodzące. Nadto, pozwany i spadkodawczyni uzgodnili, że następnie przeniesie ona prawo własności lokalu na pozwanego w drodze darowizny. Spadkodawczyni miała zamieszkiwać w spornym mieszkaniu do końca swojego życia.

W dniu 1 grudnia 2004 roku przekazano z rachunku bankowego Z. S. prowadzonego w banku (...) S.A. na rzecz Urzędu Miasta Ł. – Wydziału Finansowego kwotę 11.344 złotych tytułem wykupu mieszkania J. Ł., ul. (...).

W dniu 20 stycznia 2005 roku J. S. (2) nabyła od Miasta Ł. samodzielny lokal mieszkalny położony w Ł. przy ul. (...). Wartość lokalu ustalono na kwotę 56.600 złotych. Po udzieleniu dwóch bonifikat ostateczna cena sprzedaży wynosiła 9.056 złotych. Przedmiotowy lokal J. S. (2) nabyła w całości za pieniądze przekazana przez syna Z. S..

W dniu 13 maja 2005 roku J. S. (2) przeniosła na rzecz syna Z. S. prawo własności przedmiotowego lokalu mieszkalnego. Po wykupieniu mieszkania i przeniesienie jego własności na pozwanego Z. S. przeprowadził w nim remont. Wartość rynkowa nakładów poniesionych w latach 2005-2012 wynosiła 20 000 złotych.

W dniu 16 lutego 2012 roku Z. S. sprzedał przedmiotowy lokal za kwotę 148.000 złotych.

Wartość rynkowa nieruchomości lokalowej nr 8 położonej w Ł. przy ul. (...) według stanu na dzień 13 maja 2005 r. wynosiła 123 000 zł. Wartość rynkowa nakładów poniesionych w latach 2005-2012 wynosiła 20 000 złotych.

W ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za niezasadne, w świetle art. art. 991 k.c., art. 993 k.c., art. 1000 k.c

W okolicznościach niniejszej sprawy bezspornym pozostawał krąg spadkobierców ustawowych, jak również skład majątku spadkowego, ostatecznie także - wartość nieruchomości odpowiadająca wartości ustalonej przez biegłego według stanu na dzień otwarcia spadku.

Sporną pozostawała natomiast kwestia charakteru prawnego czynności zawartych w latach 2004-2005. W ocenie Sądu Rejonowego, pozwany wykazał, że umowa darowizny zawarta w 2005 roku była w istocie wykonaniem zawartej wcześniej umowy powierniczego nabycia nieruchomości.

Motywy i charakter dokonywanych rozporządzeń potwierdzają twierdzenia pozwanego, iż zawierane w latach 2004-2005 umowy sprzedaży i darowizny miały w rzeczywistości inny charakter niż ujawniony w treści notarialnych umów - pierwsza z wymienionych stanowiła powiernicze nabycie nieruchomości, druga zaś wykonanie zobowiązania dotyczącego przeniesienia własności nieruchomości.

Z. S. konsekwentnie zeznawał, iż po odrzuceniu przez rodzeństwo jego propozycji wspólnego wykupu lokalu, ustalił z matką, iż przekaże jej pieniądze na nabycie lokalu, a następnie J. S. (2) przeniesie na niego jego własność.

Ponieważ stan majątkowy spadkodawczyni nie pozwalał jej na poniesienie kosztów związanych z uiszczeniem ceny za lokal, pozwany wyraził wolę na wyłożenie środków na wykup przedmiotowego lokalu, a J. S. (2) zaakceptowała tę propozycję. W tym stanie rzeczy, pozwany ustalił ze spadkodawczynią, że ta nabędzie przedmiotowy lokal w imieniu własnym, ale za środki pieniężne od niego pochodzące. Nadto, pozwany i spadkodawczyni uzgodnili, że następnie przeniesie ona prawo własności lokalu na pozwanego w drodze darowizny, a zatem między stronami ustalono warunki takiej umowy, które zostały następnie zrealizowane.

Ponadto Sąd Rejonowy uznał żądanie zachowku za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.). W związku z powyższym powództwo zostało oddalone. O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 98 k.p.c.

Apelację od opisanego wyroku wywiedli powodowie, zaskarżając orzeczenie w pkt. 1 w części oddalającej powództwo w zakresie kwot po 7 687,50 zł na rzecz M. Z. i M. M. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 maja 2012 r. do dnia zapłaty oraz w zakresie kwot po 15 375 zł na rzecz J. S. (1) i S. S. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 maja 2012 r. do dnia zapłaty, nadto w zakresie pkt. 2.

Skarżący zarzucili wyrokowi obrazę przepisów postępowania w postaci:

a)  art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie błędnych ustaleń w zakresie stosunków

rodzinnych, relacji łączących spadkodawczynię z dziećmi, opieki nad spadkodawczynią, propozycji wykupu lokalu spadkodawczyni, jak też brak ustaleń co do osoby gospodarującej emeryturą spadkodawczyni;

b)  art. 232 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez uznanie, że pozwany udowodnił

dojście do zawarcia między nim a spadkodawczynią umowy powierniczego nabycia nieruchomości pomimo braku dowodów w tym zakresie;

Skarżący zarzucili także obrazę przepisów prawa materialnego w postaci:

a)  art. 5 k.c. poprzez jego zastosowanie z urzędu i w sytuacji, gdy nie wystąpiły

przesłanki uzasadniające pozbawienie powodów zachowku na tej podstawie;

b)  art. 993 k.c. poprzez błędną wykładnię i wadliwe rozumienie pojęcia

darowizny, co skutkowało niedoliczenie do spadku darowizny lokalu mieszkalnego dokonanej przez spadkodawczynię na rzecz pozwanego.

W konkluzji skarżący wnieśli o zmianę wyroku i zasądzenie od pozwanego na

na rzecz M. Z. i M. M. kwot po 7 687,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 maja 2012 r. do dnia zapłaty, zaś na rzecz J. S. (1) i S. S. kwot po 15 375 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 maja 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja jest uzasadniona.

Mają rację skarżący twierdząc, że w sprawie doszło do naruszenia granic swobody przyznanej sądowi w ramach art. 233 § 1 k.p.c., gdy idzie o ocenę zgromadzonych dowodów. Przyjęta przez Sąd I instancji wersja przebiegu zdarzeń nie znajduje pełnego oparcia w treści przeprowadzonych dowodów.

Słusznie zauważają apelujący, że Sąd Rejonowy nie poczynił ustalenia, co do osoby pobierającej emeryturę spadkodawczyni. Nie jest to jednak okoliczność sporna. Z zeznań stron, w tym pozwanego, który sam to przyznaje, wynika, że to on pobierał emeryturę spadkodawczyni, którą przeznaczał na bieżące potrzeby spadkodawczyni, w tym leki, opłaty związane z utrzymaniem jej mieszkania czy wydatki na opiekę świadczoną przez osoby trzecie.

W zakresie zarzutu co do czasu, sposobu, jak też osób sprawujących opiekę nad spadkodawczynią, należy przychylić się do argumentacji apelujących, że Sąd Rejonowy dość jednostronnie rozważył sygnalizowaną kwestię. Z zeznań stron, jak i świadków wyłania się obraz sprawowania opieki nad spadkodawczynią przez wszystkie dzieci, przy czym podkreślenia wymaga, że wiodącą rolę odegrał w tym pozwany, który świadczył opiekę w szerokim zakresie, jak też systematycznie, codziennie; zarządzał emeryturą, decydował o bieżących sprawach matki, także o sposobie jej leczenia, zatrudniał osoby trzecie do pomocy. Powodowie zaś odwiedzali matkę rzadziej, czasem co tydzień, czasem w innych odstępach, ale znali jej sytuację, interesowali się jej zdrowiem i życiem. Taki sposób sprawowania opieki często spotykany jest w rodzinach, nawet tych nieskonfliktowanych, zwłaszcza w sytuacji, gdy jedno z dzieci dysponuje większymi możliwościami czasowymi jak i w zakresie finansowania dodatkowych potrzeb rodzica. W realiach badanej sprawy to pozwany posiadał większe zasoby finansowe jak i czasowe, on przejął ciężar podejmowania decyzji i sprawowania pieczy. Fakt ten wyłania się z całego materiału dowodowego niezależnie od konfliktów, sygnalizowanych przez strony jak świadków, w tym świadka M. D. czy S. O.. Nie umniejsza to jednak woli i chęci zainteresowania sprawami spadkodawczyni po stronie powodów.

Zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. (powinno być art. 233 § 1 k.p.c.) jest uzasadniony w sytuacji, gdy z zeznań pozwanego oraz świadków S. O., J. W., W. B., logicznie wynika, że spadkodawczyni nie dysponowała oszczędnościami, pozwalającymi na zrealizowanie nabycia własności zajmowanego lokalu mieszkalnego, zaś środki na wykup mieszkania pochodziły z zasobów finansowych pozwanego. Z materiału dowodowego, w tym z zeznań stron nie wynika, aby sytuacja finansowa pozwanego była zła, przeciwnie, S. S. zeznawał, że „brat dysponował większymi pieniędzmi”, dlatego wniósł np. opłatę za grób ojca w wysokości 5 000 zł, zaś on wziął od matki kilka razy pieniądze za paliwo w związku z przyjazdem w odwiedziny do matki (k. 602), co nie mogło świadczyć z kolei o dobrej kondycji finansowej S. S.. Powodowie J. S. (1) i S. S. przedstawiali koncepcję finansowania wykupu mieszkania matki z pieniędzy pochodzących ze spadku po ciotce, co nie jest wiarygodne w sytuacji, gdy wykup mieszkania miał miejsce w 2005 r., natomiast śmierć ciotki nastąpiła w 2007 r., jak zeznała powódka J. S. (1) (k. 149), a uzyskanie pieniędzy z tego spadku nastąpiło w 2008 r. (k.150). Okoliczność powyższa w pełni wyklucza prezentowaną przez powodów wersję sfinansowania wykupu lokalu spadkodawczyni, podobnie jak ewentualne nabycie mieszkania z oszczędności spadkodawczyni, co do których sami powodowie nie byli przekonani, czy ich matka mogła je poczynić z pobieranej emerytury, a co nie wynika w żaden sposób z materiału dowodowego.

Podzielając zatem ustalenia faktyczne poczynione w toku postępowania pierwszoinstancyjnego i przyjmując je za własne, z korektą wskazaną powyżej, Sąd Okręgowy uznał, że na aprobatę zasługuje zapatrywanie apelujących, iż zostały one wadliwie zinterpretowane w aspekcie zastosowania przepisu art. 993 k.c. oraz art. 5 k.c., a Sąd I instancji nie ustrzegł się błędu dokonując wykładni przywołanych przepisów na gruncie ustalonych okoliczności sprawy. W opisanym kształcie uchybienie Sądu Rejonowego przybrało postać wadliwej subsumcji ustalonego stanu rzeczy pod przepisy prawa materialnego.

W świetle powyższych rozważań należy zatem odnieść się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, prawidłowo w przeważającej mierze skonstruowanych w wywiedzionym środku zaskarżenia.

Przybliżając sporne zagadnienie w niniejszej sprawie, przypomnieć wypada, że na substrat zachowku składa się stan czysty spadku wraz z doliczonymi darowiznami. Darowizna, która według powodów podlegała doliczeniu, obejmowała odrębną własność lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w budynku przy ulicy (...) w Ł. wraz z udziałem w częściach wspólnych budynku oraz w użytkowaniu wieczystym działki gruntu i wyczerpywała cały spadek, bowiem brak było innych składników majątkowych.

Zaliczanie darowizn na poczet należnych spadkobiercom sched spadkowych jest rezultatem przyjęcia idei równego traktowania wszystkich dzieci spadkodawcy. Jeżeli więc niektóre z dzieci uzyskały pewne korzyści za życia spadkodawcy, powinno się to uwzględnić przy dokonywaniu działu spadku. Darowizny, zwłaszcza znacznej wartości, z reguły – w przekonaniu zainteresowanych – dokonywane są na poczet przyszłego spadku (successio anticipata). Taki pogląd prezentowali powodowie.

Tymczasem pozwany wywodził, że nigdy nie doszło do darowizny opisanego lokalu, bowiem środki na jego wykupienie pochodziły od pozwanego, co skutkowało nabyciem mieszkania najpierw przez spadkodawczynię jako głównego najemcę na warunkach wymaganych przez Miasto Ł., a następnie przeniesieniem własności lokalu na rzecz pozwanego w ramach wykonania umowy powierniczego nabycia własności nieruchomości. Czynność prawna nazwana w akcie notarialnym darowizną w rzeczywistości takich cech nie posiadała, zgodnie z przyjętą koncepcją powiernictwa i nie podlegała doliczeniu do spadku.

W związku z powyższym, na gruncie zarzutu apelacji przypomnieć trzeba, że wykupienie od Miasta Ł. przedmiotowego lokalu o wartości 56 600 zł miało miejsce 20 stycznia 2005 r. za ostatecznie ustaloną po zastosowaniu dwóch bonifikat kwotę 9 050 zł za lokal i 2 543,42 zł za budynek przynależny. Środki na sfinansowanie przedsięwzięcia pochodziły z konta bankowego Z. S., co wynika z kolei z potwierdzenia wykonania operacji bankowej Bank (...) SA XI Oddział w Ł. (k.61).

Podnoszona w apelacji teza, że nie doszło do zawarcia opisywanej umowy powierniczej, bowiem jedynie na fakt jej zawarcia umowy powoływał się pełnomocnik pozwanego, zaś pozwany takiego sformułowania nigdy nie użył, nie zasługuje na aprobatę. Pozwany wskazał fakty, mające znaczenie dla ustalenia prawa i to w zupełności wystarcza w świetle obowiązujących reguł dowodowych, a to, że pozwany nie użył profesjonalnej prawniczo nazwy umowy, lecz uczynił to jego pełnomocnik, nie dziwi Sądu Okręgowego. Odstęp czasowy między zawarciem umowy sprzedaży lokalu w styczniu 2005 r. a zawarciem umowy darowizny w maju 2005 r. także nie uzasadnia twierdzeń apelacji z uwagi na ich dowolność i polemiczny charakter.

Sąd Najwyższy stwierdził, że stosunek powiernictwa jako umowy o dokonywanie czynności prawnych oraz czynności natury faktycznej wykazuje cechy właściwe umowie zlecenia (wyrok z dnia 18 lutego 2004 r., sygn. akt V CK 216/03 -legalis). Jej istotą jest nabycie przez zleceniobiorcę własności nieruchomości w celu późniejszego przeniesienia tej własności na rzecz dającego zlecenie. Przyjmujący zlecenie ma obowiązek wydać zlecającemu wszystko, co przy wykonywaniu zlecenia dla niego uzyskał, chociażby w imieniu własnym (art. 740 zd. 2 k.c.). Do umowy tego rodzaju, nawet dotyczącej nabycia nieruchomości, nie jest wymagana forma pisemna czy szczególna, zgodnie bowiem z art. 734 § 1 k.c. umowa zlecenia ani nie przenosi na zleceniodawcę prawa własności, ani nie zobowiązuje bezpośrednio zleceniobiorcy do takiego przeniesienia. Nie należy więc do kategorii umów, z którymi art. 158 k.c. wiąże obowiązek ich zawarcia w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności tych umów (por. uchwałę SN z dnia 27 czerwca 1975 r. sygn. akt III CZP 55/75 -legalis) . Umowa zlecenia zobowiązuje bezpośrednio zleceniobiorcę tylko do nabycia nieruchomości w imieniu zleceniodawcy i tylko taki obowiązek musi z niej bezpośrednio wynikać, natomiast nie musi być umową objęty obowiązek przeniesienia jej własności (por. wyrok SN z 10.11.2010 r. sygn. akt II CSK 256/10 - legalis).

Wbrew zatem wywodom apelujących, w ocenie Sądu Okręgowego, materiał dowodowy wskazuje na zawarcie w formie ustnej pomiędzy pozwanym a spadkodawczynią powierniczej umowy nabycia nieruchomości, skoro środki finansowe na wykupienie lokalu pochodziły od pozwanego, wykup mógł nastąpić przy zastosowaniu bonifikat wyłącznie na rzecz głównego najemcy (spadkodawczyni), a z okoliczności ujawnionych w sprawie nie wynika, aby intencją pozwanego było darowanie matce 11 344 zł, w sytuacji świadczenia opieki na jej rzecz i finansowania wydatków z tym związanych. Adnotacja uczyniona na przelewie bankowym jednoznacznie określająca cel przeznaczenia pieniędzy w postaci wykupu mieszkania od Miasta Ł., z uwagi na zasady logiki i doświadczenia życiowego, w realiach badanej sprawy nakazuje uznać ją za element zlecenia powierniczego nabycia własności nieruchomości.

W świetle powyższego stanowiska, dalszemu badaniu musi podlegać umowa z dnia 13 maja 2005 r., nazwana umową darowizny, w kontekście przesłanek wskazanych w art. 888 k.c. w zw. z art. 734 k.c. i art. 993 k.c., skoro występuje rozbieżność między rzeczywistą wartością lokalu a uiszczoną przez pozwanego jako powiernika ceną sprzedaży. Innymi słowy, rozważenia wymaga, czy i jaki był zakres bezpłatnego przysporzenia na rzecz pozwanego. Pozwany bowiem twierdził, że nie było na jego rzecz żadnego przysporzenia bezpłatnego, skoro miała miejsce instytucja fiducjarnego nabycia nieruchomości. Z tą koncepcją nie sposób się zgodzić. W ocenie Sądu II instancji, z zestawienia czynności faktycznych wynika, że umową powiernictwa mógł być objęty tylko udział w nabywanej nieruchomości, którego wartość odpowiadała przekazanym przez pozwanego środkom pieniężnym co do lokalu mieszkalnego w wysokości 9 056 zł. Pozostały udział uzyskany został ze środków spadkodawczyni, mimo ich faktycznego nieuiszczenia, ale to dlatego, że zastosowano bonifikaty przewyższające 80% wartości nieruchomości, ustalonej w 2005 r. na kwotę 56 600 zł. Bonifikaty stanowiły osobiste uprawnienie spadkodawczyni jako głównego najemcy, z którego nie mógł skorzystać pozwany, zatem część nieruchomości uzyskana dzięki prawu podmiotowemu spadkodawczyni nie mogła być objęta stosunkiem powierniczym. W tej części zatem nabyta nieruchomość, objęta następnie umową darowizny z dnia 13 maja 2005 r. stanowiła bezpłatne przysporzenie, w rozumieniu art. 888 k.c. i podlega zaliczeniu do spadku na podstawie art. 993 k.c.

Skoro pozwany uiścił kwotę 9 056 zł w styczniu 2005 r. na poczet powierniczo nabywanej przez spadkodawczynię nieruchomości lokalowej, o wartości ustalonej w akcie notarialnym na 56 600 zł, to oznacza, że nabył powierniczo udział odpowiadający 16% wartości lokalu. W pozostałej części (84%), jak wyżej wspomniano, nastąpiło bezpłatne przysporzenie w formie darowizny, zaliczanej do spadku.

Wartość zaliczanej do spadku darowizny ustala się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalania zachowku (art. 995 k.c.), co w badanej sprawie oznacza, że wartość przedmiotowej nieruchomości lokalowej wynosi 123 000 zł, według niekwestionowanej ostatecznie opinii biegłego. Wskazaną wartość należy pomniejszyć o 19 680 zł, odpowiadającą 16% udziału nabytego na podstawie umowy fiducjarnej (123 000 zł x 16%), co daje sumę 103 320 zł (123 000 zł x 84%).

W świetle powyższego substrat zachowku zamyka się kwotą 103 320 zł. Udziały uprawnionych do zachowku powodów J. S. (1) i S. S. wynoszą po 1/8, zaś udziały powódek M. M. i M. Z. po 1/16, co wyraża się sumami odpowiednio po 12 915 zł (103 320 zł x 1/8) i po 6 457,50 zł ( 103 320 zł x 1/16). Odsetki ustawowe, na podstawie art. 481 k.c. należne są od 18 maja 2012 r., a od 1 stycznia 2016 r. odsetki ustawowe za opóźnienie. Wezwanie do zapłaty skierowano do pozwanego w dniu 16 kwietnia 2012 r. ze wskazaniem 7. dniowego terminu do zapłaty. Z uwagi na brak dowodu doręczenia wezwania, jako pierwszą okoliczność, świadczącą o zapoznaniu się z wezwaniem do zapłaty należy przyjąć datę odpowiedzi pozwanego na pismo powodów, którą jest 17 maja 2012 r., zatem od dnia następnego pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 5 k.c., trzeba odnotować, że na gruncie przywołanej normy prawnej zarówno w orzecznictwie jak i doktrynie wielokrotnie wypowiadano stwierdzenie, że gdy chodzi o stosowanie instytucji nadużycia prawa podmiotowego reguły ogólne nie mogą wystarczyć za jedyną podstawę wywodzonych ocen, konieczne jest bardzo wnikliwe rozważenie całokształtu ujawnionych okoliczności sprawy i ich precyzyjne ważenie w aspekcie klauzuli generalnej zasad współżycia społecznego. Powoduje to, że w istocie bardzo trudno przydawać walor ogólności poszczególnym rozstrzygnięciom opartym na komentowanej regulacji w oderwaniu od okoliczności faktycznych stanowiących podstawę orzekania, a wszelki schematyzm w stosowaniu instytucji nadużycia prawa prowadzi do wadliwych rezultatów.

Przechodząc do analizy wypowiedzi judykatury na tle stosowania art. 5 k.c. w odniesieniu do instytucji zachowku dostrzec należy, że co do zasady nie jest wykluczona możliwość oddalenia roszczenia o zachowek, w sytuacji gdy okoliczności danej sprawy, badane w aspekcie celów i istoty instytucji zachowku nakazują uznać, że żądanie w kształcie zgłoszonym w pozwie im nie odpowiada i pozostaje w jaskrawej sprzeczności z wartościami ujętymi w regulacji art. 5 k.c. (por. uchwałę SN z dnia 19 maja 1981r. -III CZP 18/81, OSNC 1981/12/228, wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004r.-IV CK 215/03, Lex 152889). Tego rodzaju okoliczności nie wystąpiły w sprawie niniejszej, a Sąd I instancji nieprawidłowo je zidentyfikował i opisał, co trafnie zauważają apelujący. Trudno bowiem mówić w realiach niniejszej sprawy o zerwaniu rzeczywistych więzi rodzinnych między spadkodawczynią a powodami, w znaczeniu przyjmowanym dla określenia ratio legis normy art. 991 § 1 k.c. Sąd Rejonowy dokonując oceny tych więzi, w kontekście uprawnienia do zachowku, niejako stopniuje ich wagę, w zależności od podejmowanych przez członków rodziny działań i nadaje bądź nie nadaje im waloru odpowiedniości, co jest działaniem nacechowanym dowolnością i nie znajdującym oparcia w prawie.

Zgodnie podkreśla się, że instytucja zachowku służy ochronie więzi rodzinnych w aspekcie relacji majątkowych, przed pominięciem osób najbliższych przy rozrządzaniu majątkiem na wypadek śmierci. Przy tym podkreśla się, że przyznanie tymże najbliższym prawa do zachowku służy urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych. Innymi słowy na płaszczyźnie ustawy dostrzega się szczególną wartość w relacjach między najbliższymi członkami rodziny oraz powstające w związku z tym szczególnego rodzaju wzajemne obowiązki, zapewniając jednocześnie właściwe instrumenty ochrony. W istocie zatem w sprawie niniejszej nie tyle chodzi o słuszne i sprawiedliwe wytyczenie granic pomiędzy zderzającymi się sferami zasługującymi na ochronę i konieczność ich wyważenia, ile o ocenę żądania stanowiącego realizację prawa formalnie przysługującego, które w świetle ujawnionych okoliczności wyposażone jest także w materialną treść zwykle mu odpowiadającą i uzasadniającą ważenie interesów stron. Stwierdzić zatem trzeba, że przedmiotowe żądanie powodów daje się w pełni pogodzić z wartości ujmowanymi w ramach klauzuli generalnej zasad współżycia społecznego (art. 5 k.c.), co zarzut w zarysowanej materii należy uznać za uzasadniony.

Reasumując, trafność zarzutów apelacyjnych skutkowała zmianą kwestionowanego orzeczenia i uwzględnieniem w części żądań powodów.

O kosztach postępowania przed Sądem I instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Powództwo zostało uwzględnione w 69,8% (38 745 zł z dochodzonych 55 500 zł). Pierwotni powodowie byli zwolnieni od kosztów sądowych w całości. Na koszty wyłożone przez Skarb Państwa złożyły się: opłata stosunkowa od pozwu -2 775 zł (3x925 zł) oraz wydatki na opinie biegłych -6 626,20 zł, łącznie 9 401,20 zł, z czego pozwany powinien ponieść 69,8%, czyli kwotę 6 562 zł pomniejszoną o wpłatę 318,70 zł, czyli do zapłaty pozostała suma 6 243,30 zł. Koszty adwokackie wyniosły po obu stronach procesu po 3 600 zł (§ 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – tj. Dz.U. z 2013 r., poz. 461 ze zm.), powiększone o opłatę skarbową od pełnomocnictwa – po 17 zł. Zasądzeniu na rzecz powodów podlegała zatem kwota 1 432 zł (łączne koszty zastępstwa procesowego – 7 234 zł x 69,8% przegranej pozwanego – 3 617 zł). Przy ustaleniu wysokości kosztów procesu po stronie powodów Sąd Okręgowy, zważywszy na treść uchwały SN z dnia 10.07.2015 r. III CZP 29/15, odnoszącej się do kosztów w razie współuczestnictwa formalnego (art. 72 § 1 pkt 2 k.p.c.), kierował się regulacją z art. 109 § 2 k.p.c. Na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dna 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, powodowie nie zostali obciążeni nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Z przedstawionych wyżej względów, częściowo uzasadniona apelacja skutkowała wydaniem orzeczenia reformatoryjnego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., a w części nieuzasadnionej podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. (apelacja uwzględniona w 84%). Troje z powodów korzystało ze zwolnienia od kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym, natomiast powódka M. M. uiściła opłatę od apelacji w kwocie 385 zł. Koszty adwokackie, wedle powyżej omówionej zasady, zostały ustalone na poziomie 1 800 zł przy wartości przedmiotu zaskarżenia wskazanej przez dwoje powodów na kwotę 15 375 zł oraz na poziomie 900 zł przy wartości przedmiotu zaskarżenia wskazanej przez dwie powódki na kwotę po 7 687,50 zł (odpowiednio na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 i § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ( Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.), co skutkowało ich zasądzeniem na rzecz powodów J. S. (1) i S. S. w kwocie 1 224 zł (1 800 zł x2= 3 600 zł x 84% - 1 800 zł), na rzecz powódek M. M. i M. Z. w kwocie 612 zł ( 900 zł x2 = 1800 zł x 84% - 900 zł).

Wyłożona przez Skarb Państwa opłata sądowa od apelacji, od której troje z powodów było zwolnionych to suma 1 154 zł, z której pozwany powinien uiścić 969,36 zł (1 154 zł x 84% przegranej), natomiast na rzecz powódki M. M. kwotę 323,40 zł ( 385 zł x 84%).