Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 685/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Sałacińska

Protokolant: starszy protokolant sądowy Lena Fremmel

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2019 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. P.

przeciwko PHU (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych

1.  zasądza na rzecz powoda P. P. od pozwanej PHU (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 11.378,07 zł (słownie: jedenaście tysięcy trzysta siedemdziesiąt osiem złotych 07/100) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 30 września 2013 roku do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych;

2.  w pozostałym zakresie oddala powództwo;

3.  zasądza na rzecz powoda P. P. od pozwanej PHU (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 396,00 zł (słownie: trzysta dziewięćdziesiąt sześć złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

4.  nakazuje pobrać od pozwanej PHU (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie - kwotę 2.767,81 zł (słownie: dwa tysiące siedemset sześćdziesiąt siedem złotych 81/100) tytułem kosztów postępowania tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa, w tym kwotę 568,90 zł (słownie: pięćset sześćdziesiąt osiem złotych 90/100) tytułem opłaty od pozwu, której powód nie miał obowiązku uiścić;

5.  w pozostałej części nie obciąża powoda P. P. kosztami procesu, poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa, które przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

6.  nadaje wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 1.500,00 zł (słownie: jeden tysiąc pięćset złotych 00/100).

Sygn. akt VI P 685/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 30 września 2013 roku powód P. P. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej spółki P.H.U. (...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. kwoty 18.637,58 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że był zatrudniony w pozwanej spółce w okresie od 10 stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2012 roku na stanowisku kierowcy kat. B. Powód podniósł, że w okresie pracy w pozwanej spółce przepracował łącznie 1290 godzin nadliczbowych, za które nie otrzymał od pracodawcy wynagrodzenia.

(pozew – k. 1 – 5)

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w części ponad kwotę 804,32 zł. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwana podała, że powód faktycznie pracował w nadgodzinach w sezonie, ale godziny te były przez niego odbierane, a zgodnie z ewidencją czasu pracy faktycznie należy mu się zapłata, ale jedynie w kwocie 804,32 zł. Ponadto pozwana dodała, że raporty dzienne, na które powołuje się powód, nie są dokumentami obowiązującymi w pozwanej spółce, pozwana ich nie zna, są to samodzielnie sporządzone przez powoda notatki, powód dostarczając towar do sklepu samodzielnie bowiem posługiwał się pieczątką, sam wpisywał godziny przyjazdu i wyjazdu, nie było to przez pozwaną weryfikowane. Wobec powyższego pozwana argumentowała, że raporty te nie są dowodem wiarygodnym. Pozwana dodała, że godziny wyjścia z pracy wskazane przez powoda są odległe czasowo w stosunku do zakończenia kursu, powód zaś nie wskazał co robił w tym czasie.

(odpowiedź na pozew – k. 28 - 34)

Pismem procesowym z dnia 5 listopada 2014 roku powód zmodyfikował roszczenie w zakresie odsetek, wnosząc o zasądzenie kwoty głównej wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty.

(pismo procesowe z dnia 05.11.2014r. – k. 111 – 112)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód P. P. był zatrudniony w pozwanej spółce w okresie od 10 stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2012 roku na stanowisku kierowcy kat. B na pełen etat. Wynagrodzenie powoda w okresie od 10 stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2011 roku wynosiło 1.386,00 zł brutto miesięcznie, w okresie od 1 stycznia 2012 roku wynosiło zaś 1.500,00 zł brutto miesięcznie. Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda liczone jak ekwiwalent za urlop wynosiło 1.500,00 zł brutto miesięcznie.

(dowód: świadectwo pracy – k. 8 – 9, umowa o pracę z dnia 10.01.2011r. – a/o powoda, aneks z dnia 20.01.2011r. – k. 11, umowa o pracę z dnia 11.04.2011r. – k. 12, aneks z dnia 02.01.2012r. – k. 13, umowa o pracę z dnia 06.04.2012r. – k. 14, zaświadczenie o wynagrodzeniu – k. 35)

Powód pracował w podstawowym systemie czasu pracy, stawienie się do pracy miał on potwierdzać podpisem na liście obecności lub poprzez zalogowanie się do firmowej sieci komputerowej w miejscu wykonywania pracy.

(dowód: informacja do umowy o pracę – k. 10)

Powód podczas pracy w pozwanej spółce pracował w nadgodzinach. Powód nie otrzymał żadnego wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach, nie odbierał również dni wolnych w zamian za przepracowane nadgodziny. W pozwanej spółce funkcjonowała praktyka odbierania dni wolnych w poniedziałek za pracę w soboty, powód jednak nie odebrał w ten sposób wypracowanych nadgodzin.

(dowód: zeznania powoda P. P. – protokół rozprawy z dnia 08.06.2016r. od 00:05:04 do 00:28:12, zeznania świadka J. P. – k. 73 – 75, zeznania świadka M. Z. – k. 121 - 122, zeznania świadka M. T. – k. 122 – 123, zeznania świadka A. B. – protokół rozprawy z dnia 29.01.2016r. od 00:05:21 do 00:09:23, zeznania świadka P. S. – protokół rozprawy z dnia 29.01.2016r. od 00:20:11 do 00:32:35)

Powód przychodząc rano do pracy obowiązkowo podpisywał listę obecności, po powrocie do bazy już tej listy nie było. Na listach obecności brak było godziny zakończenia pracy.

(dowód: listy obecności – segregator, zeznania świadka J. P. – k. 73 – 75, zeznania powoda P. P. – protokół rozprawy z dnia 08.06.2016r. od 00:05:04 do 00:28:12)

Oprócz list obecności w pozwanej spółce przez pewien czas funkcjonowały też raporty dzienne pracy kierowców. Po paru miesiącach pracy powoda raporty te przestały już jednak funkcjonować jako oficjalne dokumenty w spółce, pomimo to kierowcy nadal je prowadzili i wypełniali, żeby móc potem rozmawiać z przełożonymi o nadgodzinach. W raportach dziennych pracy kierowcy kierowca wpisywał godzinę rozpoczęcia pracy i godzinę zakończenia, ilość przejechanych kilometrów, a także wpisywał w kolejne rubryki odwiedzone danego dnia sklepy, do których przywoził towar, wpisując obok również godziny, w jakich w tych sklepach przebywał. Obok stawiana była pieczątka z danego sklepu, czasem też osoba przyjmująca towar podpisywała się na tym raporcie.

(dowód: raporty dzienne pracy kierowców – segregator, zeznania świadka J. P. – k. 73 – 75, zeznania świadka M. Z. – k. 121 – 122, zeznania świadka M. T. – k. 122 – 123, zeznania świadka A. B. – protokół rozprawy z dnia 29.01.2016r. od 00:05:21 do 00:09:23, zeznania świadka P. S. – protokół rozprawy z dnia 29.01.2016r. od 00:20:11 do 00:32:35, zeznania powoda P. P. – protokół rozprawy z dnia 08.06.2016r. od 00:05:04 do 00:28:12)

Powód po przyjściu do pracy pobierał dokumenty wyjazdowe od swojego kierownika i na podstawie tych dokumentów odbywał się załadunek na samochód. Załadunek odbywał się w ten sposób, że kierowcy, w tym powód, pobierali towary z magazynu i następnie często musieli je samodzielnie przetransportować do samochodu wózkiem. Następnie po załadowaniu samochodu należało jeszcze poczekać na sprawdzenie przez magazyn pobranych towarów, a potem towar był przez powoda rozwożony po sklepach.

Powód po zjeździe do bazy musiał się jeszcze rozliczyć, co obejmowało sortowanie butelek, opakowań zwrotnych, zdawanie pieniędzy do kasy. Trwało to czasem około 1,5 godziny. Jedynie w soboty, po przyjeździe, samochód był zostawiany przez kierowcę, a rozliczenie sobotniego kursu odbywało się już w poniedziałek.

(dowód: zeznania świadka J. P. – k. 73 – 75, zeznania świadka M. Z. – k. 121 – 122, zeznania świadka M. T. – k. 122 – 123, zeznania świadka P. C. – k. 152 verte, zeznania powoda P. P. – protokół rozprawy z dnia 08.06.2016r. od 00:05:04 do 00:28:12)

Powód w okresie od 30 stycznia 2012 roku do 10 lutego 2012 roku przebywał na urlopie tacierzyńskim.

(dowód: wniosek urlopowy – a/o powoda)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wyżej wskazane dowody, których wiarygodność nie została przez strony skutecznie zakwestionowana w toku postępowania.

Sąd oparł się również na zeznaniach świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka J. P. w zakresie, w jakim twierdzi on, że zwykle godziny przebywania w sklepie na raporcie dziennym pracy kierowcy wpisywała ekspedientka odwiedzanego sklepu. Sąd przeanalizował przedłożone do akt sprawy raporty dzienne i doszedł do wniosku, że godziny wizyt w poszczególnych sklepach są wpisane bardzo podobnym stylem i charakterem pisma, co przemawia za uznaniem, że wpisywała je jedna osoba, czyli w tym wypadku sam kierowca. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadków: J. P., P. S. i M. T. w zakresie, w jakim świadkowie ci twierdzą, że nikt nie mógł odbierać dni wolnych za nadgodziny, z zeznań świadka A. B. wynika bowiem, że ten akurat świadek miał taką możliwość.

W pozostałym zakresie Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków: J. P., P. S. i M. T., uznając też za wiarygodne w całości zeznania świadków M. Z. i A. B., wzajemnie się one bowiem potwierdzają i są ze sobą zgodne i spójne. Odnośnie zeznań świadka A. B. Sąd miał jedynie na uwadze, że świadek potwierdza odbiór godzin przepracowanych w sobotę jako godziny wolne w poniedziałek, jednak nie potwierdza on, czy powód również w ten sposób odbierał nadgodziny.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania wskazanych wyżej świadków co do faktu, że w pewnym momencie raporty dzienne przestały obowiązywać w pozwanej spółce, nie dając tym samym wiary zeznaniom powoda P. P., który twierdził, że raporty funkcjonowały przez cały okres jego zatrudnienia w pozwanej. W pozostałym zakresie zeznania powoda P. P. zostały uznane przez Sąd za wiarygodne, znajdują bowiem oparcie w zeznaniach wskazanych wyżej świadków, które również zostały ocenione jako wiarygodne.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka J. N. w zakresie, w jakim świadek ten twierdzi, że pracownicy wpisywali nieprawdziwe godziny przyjścia do pracy na listach obecności, nie zostało to bowiem wykazane w toku postępowania. Nie są też wiarygodne zeznania świadka J. N. odnośnie tego, że w pozwanej spółce nie obowiązywały raporty dzienne pracy kierowców, bowiem z zeznań pozostałych świadków wynika, że te raporty obowiązywały, tyle że tylko przez określony czas. Z powyższych względów Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka M. O. oraz prezesa pozwanej spółki (...) w zakresie, w jakim przeczą oni istnieniu w spółce dokumentów w postaci raportów dziennych pracy kierowcy.

Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadka J. N. w zakresie, w jakim twierdzi on, że grupa byłych pracowników pozwanej spółki wypełniała w sposób nieprawdziwy raporty dzienne pracy kierowców, a także, że weryfikacja wśród klientów pozwanej potwierdziła wpisywanie fałszywych godzin wizyty w sklepie, w toku postępowania bowiem pozwana nie wniosła o przesłuchanie jakiegokolwiek świadka, który byłby kontrahentem pozwanej i potwierdził słowa świadka J. N.. Co prawda w odpowiedzi na pozew znalazły się wnioski dowodowe o przesłuchanie w charakterze świadków: E. K. i E. N., które miały potwierdzić zarzuty stawiane powodowi i rzetelności wypełniania raportów dziennych pracy kierowcy, jednak w toku postępowania na rozprawie z dnia 5 grudnia 2014 roku (k. 120 akt sprawy) pozwana cofnęła wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań tych świadków. Nie są też wiarygodne zeznania tego świadka w zakresie, w jakim twierdzi on, że segregacją butelek nie zajmowali się kierowcy, zgodne zeznania bowiem kilku innych świadków, którzy byli kierowcami w pozwanej spółce temu przeczą. Obowiązek rozliczenia się z opakowań potwierdza zaś również świadek P. C..

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków: J. N., P. C., M. O. w zakresie, w jakim świadkowie ci twierdzą, że powód nie pracował w nadgodzinach, a także w zakresie, w jakim twierdzą oni, że w sezonie zimowym było mało pracy, jest to bowiem sprzeczne z zeznaniami świadków uznanych wyżej za wiarygodne, a także sprzeczne z wiarygodnymi dla Sądu, o czym niżej, raportami dziennymi pracy kierowcy.

Odnośnie zeznań prezesa pozwanej spółki (...) Sąd nie dał im również wiary w zakresie, w jakim prezes pozwanej stwierdził, że powód na pewno odbierał nadgodziny, nie znajduje to bowiem potwierdzenia w materiale dowodowym złożonym w niniejszej sprawie, w szczególności w samych listach obecności, o czym jeszcze niżej, a ponadto prezes pozwanej powołuje się na dwóch pracowników, którzy mieliby potwierdzić fakt odbioru godzin przez powoda. Żaden jednak z tych pracowników nie został wezwany przez pozwaną w charakterze świadka, co oznacza, że w świetle pozostałego materiału dowodowego tezę o odbiorze godzin przez powoda należy uznać za nieudowodnioną. Z powyższych względów Sąd nie dał wiary również zeznaniom świadków: U. K. (...) w zakresie, w jakim twierdzą, że powód odbierał nadgodziny.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka U. O. w zakresie, w jakim twierdzi ona, że pracownicy wpisywali na listach obecności godziny wyjścia z pracy, z przedłożonych bowiem w niniejszej sprawie przez pozwaną list obecności wynika, że wpisywana była jedynie godzina przyjścia do pracy.

W tym miejscu należy również wskazać, że w toku postępowania strony przedstawiły dwa rodzaje dokumentów, mających udowadniać rzeczywisty czas pracy powoda. Odnośnie dokumentów w postaci dziennych list obecności Sąd uznał je za wiarygodne, z kilkoma zastrzeżeniami, które zostały opisane niżej, Sąd miał bowiem na uwadze, że na tych listach widnieją podpisy powoda, w toku postępowania powód nie zakwestionował faktu, że podpisywał te listy. Jednocześnie jednak na tych listach zaznaczone są jedynie (z dwoma wyjątkami – w dniach 12 i 6 września 2011 roku) godziny przyjścia powoda do pracy. Brak jest zaś godzin wyjścia. Wobec tego Sąd oparł się na tych listach ustalając na ich podstawie godziny przyjścia powoda do pracy oraz dni wykorzystywanego urlopu, przebywania przez niego na zwolnieniach lekarskich, czy dni odbioru nadgodzin.

Odnośnie z kolei raportów dziennych Sąd oparł się na wskazanych w nich godzinach zakończenia pracy powoda, również z paroma zastrzeżeniami, o których mowa niżej. Sąd miał bowiem na uwadze, że listy obecności takich godzin nie podają, wobec czego jedynym źródłem dowodowym na tę okoliczność są właśnie raporty dzienne. Sąd nie podzielił argumentacji pozwanej spółki, jakoby raporty dzienne nie mogły stanowić dowodu na okoliczność godzin pracy powoda, w ocenie Sądu bowiem raporty te są dokumentami potwierdzającymi wykonanie kursów w dniach, w których powód był faktycznie w pracy. Ponadto pozwana nie udowodniła swego twierdzenia o tym, że powód rzekomo samodzielnie wpisywał sobie godziny odwiedzin w poszczególnych sklepach oraz samodzielnie, bez wiedzy pracowników sklepu, posługiwał się pieczątkami danych sklepów. W szczególności pozwana nie wskazała żadnego świadka, który miałby pracować w odwiedzanym przez powoda sklepie i który potwierdziłby zarzuty pozwanej. Ponadto z analizy tych raportów dziennych wynika też, że w niektórych sklepach oprócz pieczątki osoby przyjmujące towar podpisywały się własnoręcznie, co również uwiarygadnia te dokumenty. Nie były też zasadne zarzuty pozwanej co do odległych godzin zakończenia pracy w stosunku do zakończenia kursu w danym dniu, Sąd oparł się bowiem w tym zakresie na zeznaniach świadków, którzy pracowali razem z powodem, a którzy potwierdzili, że po zakończeniu kursu kierowca musiał się jeszcze rozliczyć, co mogło trwać 1,5 godziny. Ponadto na raportach dziennych wskazywana była godzina zakończenia wizyty w danym sklepie, Sąd zaś zauważył, że po zakończeniu tej wizyty powód musiał jeszcze przyjechać do bazy, co też zajmowało mu trochę czasu, a następnie dopiero przystąpić do rozliczenia, co zajmowało mu owe dodatkowe około 1,5 godziny. Łącznie czas od zakończenia ostatniej wizyty sklepie do zakończenia pracy mógł przekraczać te 1,5 godziny. Również odnośnie okresu pomiędzy godziną rozpoczęcia pracy, a godziną pierwszej wizyty w sklepie Sąd miał na uwadze, że powód po rozpoczęciu pracy musiał pewien czas poświęcić na załadowanie samochodu i załatwienie formalności, a następnie dojechać do pierwszego sklepu na jego trasie. Sąd miał też na uwadze, że raporty dzienne nie były od pewnego momentu dokumentami funkcjonującymi w pozwanej spółce. Niewątpliwie jednak w sytuacji, gdy listy obecności nie wykazują godzin zakończenia pracy należy uznać raporty dzienne za dokumenty, które wykazują prawdziwe godziny zakończenia pracy przez powoda. Jednocześnie jednak w sytuacjach, gdy raporty te zawierają dane sprzeczne z listami obecności Sąd (z jednym wyjątkiem) uznał za wiarygodne dane wynikające z list obecności, mając na uwadze, że były to dokumenty istniejące przez cały okres zatrudnienia powoda w spółce, a ponadto są one podpisane przez powoda.

Sąd miał na uwadze, że pomiędzy listami obecności a raportami dziennymi występuje kilka sprzeczności. I tak jeśli chodzi o urlopy powoda, jego zwolnienia lekarskie, czy inne nieobecności w większości przypadków oba rodzaje dokumentów są zgodne (za dni, w których na listach obecności wskazana jest nieobecność powoda brak jest raportów dziennych kierowcy), jednak w niektórych przypadkach mimo wskazania nieobecności powoda na liście obecności powód przedłożył za dany dzień raport dzienny. Taka sytuacja ma miejsce przy dniach:

- 17 stycznia 2012 roku – na liście obecności wskazano urlop wypoczynkowy, jednocześnie przedłożony jest raport dzienny za ten dzień, z którego wynika jakoby powód pracował wówczas od 6 rano do 16:30 - w tym przypadku Sąd miał na uwadze, że data 17 stycznia 2012 roku została napisana z boku kartki, nie w miejscu wskazanym na dzień pracy, co budzi wątpliwość co do wiarygodności owego raportu – w tej sytuacji Sąd za wiarygodną uznał listę obecności i ustalił tym samym, że dnia 17 stycznia 2012 roku powód przebywał na urlopie wypoczynkowym,

- 7 – 10 lutego 2012 roku – na listach obecności za cały okres od 30 stycznia do 10 lutego 2012 roku wpisano, że powód wykorzystywał wówczas urlop ojcowski, z kolei w aktach nadesłanych przez powoda widnieją raporty dzienne za dni od 7 do 10 lutego 2012 roku oraz jeden raport dzienny za luty 2012 roku z nieczytelną datą, ale umieszczony przed 7 lutego 2012 roku – w tym przypadku Sąd uznał za wiarygodne listy obecności, Sąd miał bowiem na uwadze, że w aktach osobowych powoda dołączonych do akt sprawy widnieje kserokopia podpisanego własnoręcznie przez powoda wniosku o udzieleniu mu urlopu tacierzyńskiego w okresie od 30 stycznia do 10 lutego 2012 roku, powód nie kwestionował prawdziwości tej kserokopii, wobec czego Sąd uznał, że potwierdza ona dodatkowo wiarygodność list obecności w tym zakresie,

- 29 maja 2012 roku – na liście obecności za 29 maja 2012 roku widnieje wpisany urlop wypoczynkowy, jednocześnie został złożony raport dzienny za ten dzień – w tej sytuacji Sąd oparł się jednak na liście obecności, mając na uwadze, że był to dokument oficjalnie funkcjonujący w tym okresie w pozwanej spółce, podczas gdy raport dzienny nie był już wówczas dokumentem firmowym,

- 27 września 2012 roku – na liście obecności za 27 września 2012 roku brak jest podpisu powoda, jednocześnie został złożony raport dzienny za ten dzień – w tym przypadku Sąd uznał za wiarygodny jednak raport dzienny pracy kierowcy, Sąd miał bowiem na uwadze, że w treści listy obecności brak jest jakiegokolwiek zaznaczenia, czym spowodowana była nieobecność tego dnia, w przeciwieństwie do pozostałych przypadków, gdy wpisywane było, że nieobecność jest spowodowana urlopem, czy zwolnieniem lekarskim,

- 30 lipca 2012 roku – na liście obecności za 30 lipca 2012 roku wpisano jako godzinę zakończenia pracy 22:15, zaś na raporcie dziennym godzinę 21:30 – w tym przypadku Sąd oparł się na liście obecności, jest to bowiem dokument funkcjonujący w pozwanej spółce oraz podpisany przez powoda.

W tym miejscu należy również odnieść się do kwestii odbierania dni wolnych za przepracowane nadgodziny. Sąd miał na uwadze, że w przedstawionych przez pozwaną listach obecności znajdują się cztery dni, w których wskazano, że powód odbiera nadgodziny. Sąd jednak nie uznał tych zapisów za wiarygodne. Sąd miał na uwadze, że w dwóch przypadkach (dni 27 i 28 września 2012 roku) słowa „odbiór godz.” zostały wpisane obok listy obecności, nie zostały umieszczone w odpowiednich rubrykach, co budzi wątpliwości Sądu co do późniejszego uzupełnienia tych list obecności na potrzeby wykazania, że powód odebrał część nadgodzin. Ponadto z zeznań świadków wynika, jakoby odbiór nadgodzin miał mieć miejsce w poniedziałki za przepracowane soboty, gdy tymczasem dni 27-28 września 2012 roku to czwartek i piątek. Na listach obecności odbiór godzin przez powoda został jeszcze zaznaczony w dniach 24 grudnia 2012 roku (poniedziałek) oraz 30 kwietnia 2012 roku (poniedziałek). W tych przypadkach jednak Sąd zwrócił uwagę, że pierwotnie na liście obecności w rubryce powoda wpisano litery UW, co oznacza urlop wypoczynkowy. Na liście z dnia 24 grudnia 2012 roku dokonano skreślenia tych liter i obok wpisano „odbiór godzin”, zaś na liście z dnia 30 kwietnia 2012 roku liter UW nawet nie skreślono, lecz obok w rubryce „podpis” dopisano „odbiór godzin”. Powyższe w ocenie Sądu przemawia za uznaniem, że w rzeczywistości w tych dniach powód wykorzystywał swój urlop wypoczynkowy, zaś słowa „odbiór godzin” zostały dopisane na tych listach dopiero później. Stąd też wskazane wyżej trzy listy obecności (za dni 28 września 2012 roku, 24 grudnia 2012 roku oraz 30 kwietnia 2012 roku) nie są dla Sądu wiarygodne, ale jedynie w zakresie, w jakim wynika z nich, że w tych dniach powód odbierał nadgodziny, zachowują zaś swoją wiarygodność w zakresie, w jakim udowadniają nieobecność powoda w tych dniach w pracy. Odnośnie zaś listy obecności za dzień 27 września 2012 roku nie jest ona dla Sądu wiarygodna całkowicie, o czym wspomniano już wyżej.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd oparł się również na wnioskach i wyliczeniach zawartych w opinii biegłego z zakresu księgowości, wydanej w niniejszej sprawie. Szczególnie istotne dla Sądu były wnioski biegłego dotyczące wyliczeń w wariancie I, czyli opartym na listach obecności, zawarte w opinii uzupełniającej z k. 319 – 321. Wyliczenia tam zawarte Sąd uznał za prawidłowe w świetle obliczenia wysokości wynagrodzenia, jakie powód powinien otrzymać z tytułu pracy w nadgodzinach, z tym, że wyliczenia te podlegają pewnej modyfikacji w związku z ustaleniem przez Sąd, jak to już wyżej wskazano, że w dniu 27 września 2012 roku powód jednak był obecny w pracy i pracował przez 9 godzin i 35 minut. Sąd miał również na uwadze, że powód nie wnosił zastrzeżeń do opinii biegłego z k. 319 – 321 akt sprawy, zaś zastrzeżenia pozwanej spółki sprowadzały się jedynie do kwestionowania wartości dowodowej raportów dziennych przedłożonych przez powoda, jednocześnie zaś pozwana nie kwestionowała samych matematycznych wyliczeń biegłego.

Sąd nie oparł się zaś na wyliczeniach przedłożonych przez powoda na k. 113 – 119 akt sprawy, są one bowiem sprzeczne z wyliczeniami biegłego, a ponadto zostały wykonane tylko w oparciu o raporty dzienne.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie było roszczenie powoda o zasądzenie na jego rzecz wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

W toku postępowania Sąd ustalił, że powód pracował jako kierowca. Wobec tego zastosowanie w jego przypadku znajdą przepisy ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o czasie pracy kierowców (tj. – Dz. U. z 2012 roku, poz. 1155, ze zm.). Zgodnie z art. 20 ust. 1 tej ustawy praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad dobowy przedłużony wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego kierowcę systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Z kolei art. 11 ust. 1 ustawy o czasie pracy kierowców podaje, że czas pracy kierowcy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, w przyjętym okresie rozliczeniowym, nieprzekraczającym 4 miesięcy z zastrzeżeniem art. 15 ust. 1 i 3 - 5 tej ustawy. Zgodnie z powyższymi regulacjami pracą w nadgodzinach będzie praca powoda wykonywana ponad wymiar czasu pracy wskazany w art. 11 ust. 1 ustawy o czasie pracy kierowców. Jednocześnie do obliczenia wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach zastosowanie znajdą przepisy ogólne zawarte w kodeksie pracy.

Zgodnie z art. 151 1 § 1 KP za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:

pkt 1) 100% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w nocy, w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy oraz w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy;

pkt 2) 50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.

Art. 151 1 § 2 KP dodaje, że dodatek w wysokości 100% wynagrodzenia przysługuje również za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w § 1.

W niniejszej sprawie Sąd ustalił, że powód pracował w nadgodzinach. Sąd miał na uwadze, że pozwana przedłożyła listy obecności powoda, podpisane przez niego własnoręcznie, powód swego podpisu nie kwestionował. Jednak listy te nie zawierały godziny zakończenia pracy. Niewątpliwie rzetelnie prowadzona przez pracodawcę ewidencja czasu pracy powinna wykazywać zarówno godzinę przyjścia do pracy, jak i godzinę jej opuszczenia. W sytuacji, gdy brak jest godziny wyjścia z pracy, w tym zakresie należy uznać, że pozwana zaniedbała obowiązku ewidencjonowania pełnego czasu pracy powoda. W tym miejscu należy wskazać, że zaniechanie prowadzenia ewidencji czasu pracy przez pracodawcę nie tworzy domniemania wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych w wymiarze przedstawianym przez samego pracownika (wyrok SN z dnia 14 maja 2012 roku, sygn. akt II PK 231/11, wyrok SN z dnia 2 czerwca 2010 roku, sygn. akt II PK 369/09). Należy więc uznać, iż brak wiarygodnej ewidencji czasu pracy prowadzonej przez pracodawcę nie prowadzi do odwrócenia ciężaru dowodu, nadal to na pracowniku spoczywa ciężar udowodnienia pracy w godzinach nadliczbowych. Pracownik jednak nie jest ograniczony jakimkolwiek zamkniętym katalogiem środków dowodowych, którymi może się posłużyć w celu wykazania swej pracy w godzinach nadliczbowych. Taki pogląd został potwierdzony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 kwietnia 2009 roku, sygn. akt I PK 213/08, w którym SN wskazał, że w sprawie z powództwa pracownika o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych obowiązuje ogólna reguła, że powód powinien udowodnić swoje twierdzenia uzasadniające żądanie, z tą jedynie modyfikacją, że niewywiązanie się przez pracodawcę z obowiązku prowadzenia ewidencji czasu pracy, powoduje dla niego niekorzystne skutki, gdy pracownik udowodni swe twierdzenia przy pomocy innych środków dowodowych niż dokumentacja dotycząca czasu pracy (osobowe środki dowodowe, domniemania faktyczne).

Wobec powyższego Sąd uznał, że listy obecności dokumentują faktyczną obecność w pracy danego dnia przez powoda oraz dokumentują faktyczną godzinę rozpoczęcia pracy, z zastrzeżeniem co do dnia 27 września 2012 roku. Jednak w zakresie godziny zakończenia pracy Sąd oparł się już na przedłożonych przez powoda raportach dziennych, których wiarygodność została dodatkowo poparta zeznaniami wskazanych wyżej, przy ocenie materiału dowodowego, świadków. Wobec powyższego przydatne dla Sądu były wnioski zawarte w opinii biegłego co do wyliczeń nadgodzin powoda w wariancie I, biegły bowiem również jako godziny zakończenia pracy przyjął godziny wynikające z raportów dziennych. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że w jednym przypadku, tj. jeśli chodzi o pracę powoda w dniu 27 września 2012 roku, należy oprzeć się w całości na godzinach pracy wskazanych w raporcie dziennym pracy kierowcy. Sąd miał na uwadze, że z raportu tego wynika, że w dniu 27 września 2012 roku powód przepracował 9 godzin i 35 minut (od godziny 6:00 rano do godziny 15:35), co oznacza pracę przez 1 godzinę i 35 minut w nadgodzinach, czyli powyżej normy 8-godzinnego dobowego czasu pracy. Z tabeli z wyliczeniami biegłego z k. 324 wynika, że stawka za godzinę pracy powoda we wrześniu 2012 roku wynosiła 9,38 zł. Wobec tego wynagrodzenie powoda za pracę w nadgodzinach w dniu 27 września 2012 roku wraz z 50% dodatkiem wyniesie 22,23 zł (9,38 zł x 1,58 x 1,5 = 22,23 zł). Zgodnie z powyższym Sąd uznał więc, że kwotę wyliczoną przez biegłego w wariancie I (11.355,84 zł) należy powiększyć o kwotę 22,23 zł, co razem daje kwotę 11.378,07 zł. Ta kwota stanowi należne powodowi wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i taką też kwotę Sąd zasądził na rzecz powoda od pozwanej spółki.

W kwestii odsetek Sąd miał na uwadze, że powód wnosił o zasądzenie na jego rzecz kwoty głównej wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. Sąd miał na uwadze, że wynagrodzenie za godziny nadliczbowe powinno być wypłacane powodowi wraz z comiesięcznym wynagrodzeniem podstawowym za pracę, wobec czego poszczególne kwoty wynagrodzeń za dane miesiące w przypadku powoda były wymagalne już od 11. dnia następnego miesiąca za miesiąc, w którym nadgodziny zostały wypracowane. Tym samym data wytoczenia powództwa jest datą późniejszą od dat wymagalności każdego z poszczególnych roszczeń o wynagrodzenie za nadgodziny za każdy miesiąc. Wobec powyższego Sąd zasądził kwotę roszczenia głównego wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi, zgodnie z wnioskiem powoda, od dnia wytoczenia powództwa, czyli od dnia 30 września 2013 roku do dnia zapłaty.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

W kwestii kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 i 99 KPC oraz §11 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity - Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, ze zm.), według jego brzmienia z dnia wniesienia pozwu. Sąd miał na uwadze, że powód domagał się zasądzenia na jego rzecz łącznie kwoty 18.637,58 zł, a ostatecznie zasądzono na jego rzecz kwotę 11.378,07 zł. Oznacza to, że powód wygrał w 61%, przegrywając w 39%. Koszty zastępstwa procesowego w niniejszej sprawie wynoszą 1.800,00 zł. Powód powinien otrzymać od pozwanej kwotę 1.098,00 zł, pozwana zaś od powoda kwotę 702,00 zł. Po wzajemnym potrąceniu Sąd zasądził na rzecz powoda od pozwanej kwotę 396,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd nakazał również pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 568,90 zł tytułem opłaty od pozwu obliczanej jako 5% od wartości ostatecznie zasądzonych na rzecz powoda kwot. Sąd nakazał też pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa tymczasowo poniesione w toku postępowania przez Skarb Państwa koszty wynagrodzenia biegłego w wysokości 2.198,91 zł, co stanowi 61% z kwoty 3.604,77 zł. Odnośnie zaś powoda Sąd postanowił nie obciążać go kosztami procesu poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa i przejąć je na rachunek Skarbu Państwa. Sąd miał bowiem na uwadze treść art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, nie dopatrując się jednocześnie wypadku szczególnego w niniejszej sprawie, który uzasadniałby włożenie obowiązku zwrotu kosztów poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa na powoda.

Sąd nadał również wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda, wynikającej z zaświadczenia z k. 35 akt sprawy.