Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 113/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lipca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Stanisław Stankiewicz (spr.)

Sędziowie: SA Janusz Jaromin

SA Maciej Żelazowski

Protokolant: st. sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Huberta Kołtuniaka

po rozpoznaniu w dniu 23 lipca 2020 r. sprawy

M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) i S. H. (1)

oskarżonych z art. 296 § 1, 2 i 3 k.k. i inne

na skutek apelacji wniesionej przez Prokuratora Okręgowego w Szczecinie

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 30 grudnia 2019 r. sygn. akt III K 250/07

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę oskarżonych M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) i S. H. (1) przekazuje Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania.

SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz SSA Maciej Żelazowski

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 113/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 30 grudnia 2019 r., sygn. akt III K 250/07

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.6.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Prokurator Okręgowy w Szczecinie, na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., zarzucił:

- obrazę przepisów postępowania: art. 4, 7, 366 § 1, 410 i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. – mającą wpływ na treść orzeczenia, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób dowolny, bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów i zasady obiektywizmu przez dowolne ustalenie, że nie było w ogóle możliwości powstania szkody, gdyż (...) SA, na skutek podjętych decyzji nie tylko nie poniosło szkody (straty), ale uchroniło się przed upadłością, wcześniej doprowadzając do zawarcia układu, a przez to niesłuszne uniewinnienie oskarżonych od zarzucanych im czynów;

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający niewątpliwie wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż dowody ujawnione na rozprawie i ustalone na ich podstawie okoliczności nie są wystarczające do uznania M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) oraz S. H. (1) za winnych dokonania zarzucanych mu czynów, w sytuacji, gdy prawidłowa analiza całokształtu ustalonych okoliczności zdarzeń będących przedmiotem postepowania, w szczególności właściwa ocena wyjaśnień oskarżonych i zeznań świadków, w tym S. P., R. W. i G. N. (1) oraz zgromadzonych dokumentów i opinii biegłego P. W. (1) – prowadzi do przeciwnego wniosku.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja wniesiona przez oskarżyciela publicznego okazała się generalnie zasadna i stąd doprowadziła do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania przedmiotowej sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Rację ma bowiem skarżący, że dokonana przez Sąd I instancji ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie spełnia wszystkich reguł wskazanych w treści art. 7 k.p.k. i nie jawi się jako swobodna, lecz dowolna, skoro nie uwzględnia całokształtu okoliczności ujawnionych w sprawie i opiera się w zasadzie, jedynie na dowodach korzystnych dla oskarżonych, na podstawie których Sąd Okręgowy przedwcześnie poczynił zasadnicze dla sprawy ustalenia faktyczne. W tej mierze uzasadnione wątpliwości budzi przede wszystkim stwierdzenie, iż nie było w ogóle możliwości powstania szkody, gdyż spółka (...) S.A. na skutek decyzji podjętych przez oskarżonych nie tylko nie poniosła szkody (straty), ale uchroniła się przed upadłością, doprowadzając do zawarcia układu z wierzycielami, co generalnie implikowało decyzję o uwolnieniu oskarżonych M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) oraz S. H. (1) od odpowiedzialności karnej. W przekonaniu sądu ad quem, pomimo niewątpliwie bardzo dużego nakładu pracy, Sąd I instancji nie dokonał jednak w należyty sposób wszechstronnej analizy wszystkich okoliczności mających znaczenie dla właściwego rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy karnej, tj. tego, czy zachowanie M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) oraz S. H. (1) zrealizowało ustawowe znamiona zarzucanych im przestępstw i doprowadziło do powstania szkody w (...) S.A. W konsekwencji taka niepełna ocena materiału dowodowego, zdaniem sądu odwoławczego, nie pozwala obecnie na zaaprobowanie dokonanych na jej podstawie ustaleń faktycznych, przez co uniewinnienie ww. oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów należy ocenić jako przedwczesne.

Jest rzeczą oczywistą, że sąd orzekający dokonuje wyboru wersji zdarzenia w ramach swobodnej oceny dowodów. Jednakże decyzja ta musi być poprzedzona niezwykle wnikliwą i wszechstronną analizą całokształtu wszystkich dowodów, zarówno osobowych, jak i rzeczowych, we wzajemnym ich powiązaniu, przeprowadzoną w sposób skrupulatny i wolny od uproszczeń. Sąd orzekający, zgodnie z obowiązkiem wynikającym z zasady prawdy obiektywnej, winien zawsze dążyć do wyjaśnienia wszelkich istotnych wątpliwości w sprawie, zwłaszcza zaś występujących w materiale dowodowym sprzeczności, zgodnie z treścią art. 410 k.p.k. Podkreślić należy, iż ustalenia faktyczne sądu orzekającego w pierwszej instancji pozostają pod ochroną zasady „swobodnej oceny dowodów” tylko wtedy, gdy sąd ten rozważył we wzajemnym ze sobą powiązaniu, wynikające z każdego z zebranych w sprawie dowodów, okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonych, inaczej mówiąc, gdy są one wynikiem wszechstronnej oceny dowodów pochodzących zarówno ze źródeł osobowych, jak i rzeczowych, przy czym żaden z nich nie może być traktowany jako ważniejszy tylko dlatego, że pochodzi z określonego źródła (zob. np.: wyrok SN z 04.04.2006 r., IV KK 454/05, OSNwSK 2006/1/729; postanowienie SN z 24.04.2013 r., IV KK 28/13, LEX nr 1311394). Słowem, ocena dowodów musi być wszechstronna, kompleksowa, polegać ma na badaniu i analizie poszczególnych dowodów we wzajemnym powiązaniu ich ze sobą, nie może zaś być wybiórcza i cząstkowa, albowiem staje się wówczas dowolna, ignorująca zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. W takich sprawach, jak przedmiotowa, w których sąd styka się z całkowicie rozbieżnymi i sprzecznymi dowodami, których wymowa jest tak różna, iż nie sposób jej logicznie pogodzić, obowiązkiem Sądu jest szczególnie wnikliwa i pogłębiona analiza dowodów (w szczególności wyjaśnień oskarżonych oraz zeznań świadków) oraz ocena tych dowodów przez pryzmat okoliczności ustalonych obiektywnie, a pomocnych w ocenie wiarygodności twierdzeń tak oskarżonych, jak i świadków. Przypomnieć się godzi, iż wyjaśnienia oskarżonych, jako dowód w sprawie stanowiący wypowiedź osoby najbardziej zainteresowanej przebiegiem - a przede wszystkim - wynikiem postępowania karnego, zawsze należy oceniać ze szczególną wnikliwością. Żaden bowiem dowód - w tym zarówno wyjaśnienia oskarżonego, jak i zeznania świadka - nie może być oceniany w oderwaniu od wymowy wszystkich pozostałych dowodów. Słowem wiarygodność dowodu powinna być między innymi oceniana zarówno w kontekście całokształtu relacjonowanych przezeń okoliczności, jak i na tle innych dowodów.

W tym świetle nie sposób odmówić racji skarżącemu, że Sąd I instancji dokonał niepełnej oceny wyjaśnień składanych przez ww. oskarżonych w przedmiotowej sprawie, przedwcześnie przydając im walor wiarygodności, bez należytej refleksji w odniesieniu do interpretacji podejmowanych zdarzeń gospodarczych, jak też zgromadzonych dowodów z dokumentów. Tymczasem zastanawiająca jest w niniejszej sprawie jest ta oto okoliczność, iż ww. oskarżeni nie potrafili na początku prowadzonego postępowania de facto racjonalnie wyjaśnić, dlaczego określone czynności były wykonywane i jaki miał być w ich wyniku osiągnięty cel. Wydaje się bowiem, że gdyby rzeczywiście zamiarem oskarżonych było poprawienie sytuacji (...) S.A., to z pewnością od samego początku postępowania byliby w stanie wykazać cel swoich działań, które to - zdaniem Sądu Okręgowego - miały być dość spójne i przeprowadzane w ramach grupy kapitałowej (s.28 uzasadnienia SO).

Podobnie nie sposób odmówić racji twierdzeniom apelacji, że dokonano niewłaściwej oceny relacji świadków, w tym S. P., R. W. i G. N. (1), skoro relacje te Sąd I instancji (jak wynika to z uzasadnienia zaskarżonego wyroku) ocenił także w separacji i oderwaniu od innych innych okoliczności będących przedmiotem postępowania a wynikających także ze zgromadzonego materiału dokumentarnego. Wreszcie zasadnie skarżący wskazuje także w apelacji na niewłaściwą ocenę opinii biegłego P. W. (1), o czym szerzej będzie mowa w dalszej części niniejszych rozważań.

Odnosząc się do zaszłości faktycznych i procesowych, w wywiedzionej apelacji prokurator trafnie zaakcentował m.in. podejmowanie przez zarząd (...) S.A. działań z naruszeniem prawa układowego i w tajemnicy przed nadzorcą sądowym. Nie ulega wątpliwości, że wszczęte postępowanie układowe miało doprowadzić do znacznej redukcji zadłużenia spółki. Tymczasem zawarta w tym czasie (w dniu 03.09.2001 r. pomiędzy (...) S.A. a (...) S.A. umowa naruszała prawo układowe, gdyż zarząd nie uzyskał na jej zawarcie zgody nadzorcy sądowego. Nie sposób odmówić racji skarżącemu, że fakt zatajenia takiej umowy, która miała istotne znaczenie dla prowadzonego postępowania układowego zdaje się wskazywać, że zarząd (...) S.A. był zorientowany co do tego, że umowa taka, z punktu widzenia ww. spółki, jest niekorzystna. Nie sposób odmówić racji prokuratorowi, że podobnie jako niekorzystne należy rozpatrywać przekazanie 2.950.000 zł ze środków pochodzących ze sprzedaży nieruchomości przy al. (...) na rzecz (...), tj. przekazanie ich (...) S.A. jako zadatku z tytułu zawarcia umowy z dnia 03.09.2001 r. Sąd Okręgowy nie poddał należytej ocenie okoliczności, że pismem z dnia 09.05.2001 r. G. N. (1) zobowiązał Zarząd (...) S.A. do informowania o wszystkich podejmowanych lub zamierzonych czynnościach, które mogłyby naruszyć dyspozycję art. 28 Prawa o postępowaniu układowym (wyraźnie przypominając jednocześnie treść tego przepisu), to zachowanie oskarżonych pozostawało przecież w sprzeczności z powyższym obowiązkiem, wynikającym wprost z art. 28 ust. 1 obowiązującego ówcześnie Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z 24.10.1934r. - Prawo o postępowaniu układowym (Dz.U.1934.93.836). W myśl tegoż unormowania, od daty otwarcia postępowania układowego aż do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia co do układu lub umorzenia postępowania dłużnik nie może bez zgody nadzorcy rozrządzać swym majątkiem, ani zaciągać zobowiązań, o ile to przekracza zakres zwykłego zarządu. Czynności prawne, wbrew temu przepisowi zawarte, są w stosunku do wierzycieli bezskuteczne, jeżeli strona druga wiedziała, że dłużnik przekroczył granice zwykłego zarządu przedsiębiorstwa, a nadzorca nie udzielił na to zezwolenia lub temu się sprzeciwił. Zobowiązania zaciągnięte za zezwoleniem nadzorcy lub niewymagające takiego zezwolenia, nie są objęte postępowaniem układowym. Jak wskazuje się w doktrynie przedmiotu, przez „rozporządzanie majątkiem” rozumie się jego zbywanie, obciążanie (np. zastawem lub hipoteką) oraz zrzeczenie się. Natomiast w wyniku zaciągania zobowiązań, przekraczających zakres zwykłego zarządu, majątek dłużnika zostaje obciążony nowymi długami. Niezbędna jest zatem kontrola, by nie obciążać majątku bez gospodarczej potrzeby, ze szkodą dla dotychczasowych wierzycieli. Z tego względu celowość takiego obciążenia poddana została wiążącej ocenie nadzorcy sądowego. Odmowa wyrażenia zgody przesądza, że dłużnik nie może dokonać zamierzonej czynności (zob. J. Brol: Prawo o postępowaniu układowym. Komentarz [w:] Prawo handlowe, LexisNexis 2001, LEX). Znamienny pozostaje przy tym fakt, iż jak wynika z relacji nadzorcy sądowego G. N. (1), złożonych w niniejszej sprawie, po zapoznaniu się z treścią umowy z dnia 03.09.2001 r., gdyby został on ówcześnie poinformowany o zamiarze zawarcia przedmiotowej umowy, nie wyraziłby na to zgody. Nadto, na powinność informowania nadzorcy o zamiarze dokonania czynności przekraczających zwykły zarząd zwrócił również uwagę biegły P. W. (1) (zob.: s. 4 in fine protokołu rozprawy głównej z dnia 19.11.2019 r.). Wszelako Sąd Okręgowy uchylił się od dokonania należytej oceny powyższego faktu, tj. braku uzyskania przez Zarząd spółki (...) S.A. uprzedniej zgody nadzorcy sądowego na zawarcie przedmiotowej umowy, a nadto zaniechania powiadomienia sądu gospodarczego o jej treści, mimo iż miała ona istotne znaczenie dla prowadzonego wobec (...) S.A. postępowania układowego (także z punktu widzenia konieczności ochrony interesów wierzycieli Spółki). Prokurator nie bez racji wskazuje zatem, że tego typu działania jak zawarcie ww. umowy (praktycznie bez ekwiwalentności świadczeń) zamiast poprawić dramatyczna w owym czasie sytuację finansową (...) S.A. doprowadziły do wyprowadzenia tych środków do innego podmiotu.

Jak już to podniesiono, prokurator trafnie także zwrócił uwagę, że poza zakresem należytej oceny Sądu I instancji pozostała też okoliczność, iż oskarżeni wydatkowali kwotę 2.950.000 zł, uzyskaną jako zadatek z tytułu sprzedaży nieruchomości znajdującej się przy Al. (...) w S., na rzecz spółki (...) Sp. z o.o., niezgodnie z treścią wniosku Zarządu (...) S.A. do nadzorcy sądowego G. N. (1) oraz zarządzeniem nadzorcy. Należy bowiem przypomnieć, iż środki uzyskane z powyższej transakcji miały być przeznaczone w szczególności na: częściową spłatę zobowiązań pracowniczych, zobowiązań wobec ZUS oraz (...) Banku (...), jak również na pokrycie zapotrzebowania materiałowego we wrześniu i październiku 2001 r. Tymczasem w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie bezsporne jest, iż środki te zostały przekazane przez Zarząd (...) S.A. na rzecz spółki (...) S.A., tytułem zadatku zastrzeżonego w umowie z dnia 03.09.2001 r., praktycznie bez jakiegokolwiek ekwiwalentu (i bez jakiekolwiek potrzeby). Znamienny pozostaje przy tym fakt, iż w dniu 15.10.2002 r. strony umowy rozwiązały ww. przedwstępną umowę sprzedaży jako „bezprzedmiotową”, zaś zadatek miał być zwrócony, co ostatecznie nie miało miejsca, zaś dokonane między stronami kompensaty budzą wątpliwości natury zasadniczej.

Na marginesie zaś nie sposób również pominąć, że poza zakresem uwagi Sądu Okręgowego była i ta okoliczność, iż umowa sprzedaży z dnia 03.09.2001 r. została zawarta – jak się wydaje – także bez uzyskania wymaganej, odpowiedniej uchwały Rady Nadzorczej, podczas gdy - zgodnie z obowiązującym ówcześnie statutem Spółki (...) S.A., jak również Regulaminem Rady Nadzorczej - w każdym przypadku, gdy wartość danej transakcji obejmującej zbycie lub nabycie papierów wartościowych lub praw z nich wynikających albo innego mienia oraz zaciągnięcie pożyczki lub innego zobowiązania przewyższającego kwotę 300.000 zł wymagane jest wyrażenie zgody przez Radę Nadzorczą (...) S.A. Relacje osób pełniących funkcję członków Rady Nadzorczej w ww. Spółce w okresie objętym postępowaniem (tj. M. P., R. K., M. S., B. S., K. S. i J. I.) tymczasem zdają się wskazywać, że Rada Nadzorcza nie miała wiedzy o transakcjach dokonywanych przez Zarząd Spółki, jak również nie podejmowała żadnych uchwał w tym zakresie, a nadto na posiedzeniach Rady nie były omawiane sprawy bieżące, jak również w ogóle nie poruszano tematyki związanej z inwestycjami, sprzedażą majątku.

Wniesiona apelacja prokuratora trafnie także sygnalizuje, iż Sąd I instancji nie pochylił się należycie w swej dotychczasowej ocenie na okoliczności braku pisemnej umowy sprzedaży wszystkich środków trwałych w postaci maszyn i urządzeń, stanowiących własność (...) S.A., zawartej w dniu 18.04.2002 r. pomiędzy (...) S.A. oraz (...) Sp. z o.o. za niebagatelną kwotę (...)zł (rzekomo zostały zawarte jedynie ustne umowy pożyczki). Uwadze Sądu I instancji uszła też okoliczność, że ww. maszyny i urządzenia zostały następnie wydzierżawione przez (...) S.A. od (...) Sp. z o.o. Ze szczególną ostrożnością należy również podejść do oceny faktu przekazania przez (...) S.A. środków pochodzących ze sprzedaży ww. ruchomości przelewem bezpośrednio na rzecz (...) Sp. z o.o. (w kwocie(...)zł - tytułem „zgodnie z umową”) oraz (...) Sp. z o.o. (w kwocie 2.550.000 zł - tytułem „zgodnie z umową”), pomimo - jak się wydaje - braku ku temu podstawy faktycznej, bądź prawnej. W toku postępowania nie zdołano bowiem ustalić, jakich umów dotyczyły ww. płatności. Także i zdaniem Sądu Apelacyjnego znamienny pozostaje również fakt, iż sami oskarżeni, którzy zarządzali Spółką, nie potrafili wskazać podstaw prawnych do przeprowadzenia ww. transakcji, co mogłoby także sugerować, że takowych w ogóle nie było.

Prokurator trafnie także akcentuje pozostałe, zupełnie niezrozumiałe działania poszczególnych oskarżonych, dostrzeżone choćby w opinii biegłego P. W. (1), a które to również nie zostały należycie ocenione przez Sąd I instancji. W tej niedostatecznie została wyjaśniona choćby kwestia znacznego zawyżenia cen maszyn i urządzeń zakupionych przez (...) S.A. od (...) S.A. w stosunku do ich wartości. Przypomnieć się godzi, iż przedmioty te zostały zaewidencjonowane w (...) S.A. jako środki trwałe według cen nabycia na kwotę (...) zł netto (wynikającą z faktury VAT nr (...) wystawionej przez (...) S.A.), natomiast według wartości rynkowej na łączną kwotę 174.640 zł. Wydaje się, że mogło to służyć np.temu, aby na skutek wielokrotnego obrotu pomiędzy różnymi podmiotami w ramach grupy kapitałowej podnieść sztucznie tę „wartość” do rozmiarów, umożliwiających w przyszłości kompensaty, a co za tym idzie fikcyjne w sensie ekwiwalentności rozliczenia i wyprowadzenie majątku ze spółki (...) S.A. Na marginesie tej ostatniej kwestii Sąd Okręgowy nie wyjaśnił także, czy rzeczywiście racjonalna jest ta argumentacja biegłego P. W. (1) dotycząca zawyżania (tzw. „pączkowania ceny”), tj., że cena nie musi być odbiciem wartości rzeczy, ale celu transakcji, np. pozyskania finansowania (zob. s. 3-4 protokołu rozprawy z dnia 19.11.2019 r.).

Prokurator słusznie także dostrzega pominięcie w rozważaniach Sądu I instancji tych fragmentów ustnej opinii uzupełniającej ww. biegłego , w których P. W. (1) wskazywał, że „Spółka miała alternatywę: upadłość albo działania legalne, nielegalne, półlegalne, właściwe etycznie, nieetyczne, ale skuteczne” (s. 5 protokołu rozprawy z dnia 19.11.2019 r.). Nadto, poza zakresem rozważań Sądu I instancji pozostały te fragmenty opinii biegłego, w których kategorycznie przyznał on: „ja nie wiem, co kierowało przy konkretnych zabezpieczeniach oskarżonymi. Brak jest tego uzasadnienia” oraz „jako biegły z zakresu rachunkowości dostrzegam aspekt poprawy wskaźników ekonomicznych (…), ale jeżeli mówimy o przyroście wartości związanej z poszczególnymi przedmiotami to nie znajduję rynkowego uzasadnienia” (zob. s. 7 protokołu rozprawy z dnia 19.11.2019 r.). W konsekwencji zasadne wydaje się dopuszczenie w postępowaniu ponownym dowodu z uzupełniającej opinii biegłego P. W. (1), celem należytego wyjaśnienia powyższych okoliczności.

Zagadnienia te powinny być przedmiotem finalnej analizy w powiazaniu z twierdzeniami samych oskarżonych, którzy to - jak już wyżej podniesiono - nie potrafili w toku prowadzonego postępowania wyjaśnić, dlaczego określone czynności były wykonywane i jaki miał być osiągnięty cel. Tymczasem wydaje się, że gdyby rzeczywiście zamiarem oskarżonych było poprawienie sytuacji (...) S.A., to z pewnością od samego początku postępowania byliby w stanie wykazać racjonalny cel swoich działań.

Jak już to wyżej zaznaczono apelacja prokuratora zasadnie eksponuje wątpliwość ustalenia, iż nie było w ogóle możliwości powstania szkody, gdyż spółka (...) S.A. na skutek decyzji podjętych przez oskarżonych nie tylko nie poniosła szkody (straty), ale uchroniła się przed upadłością, doprowadzając do zawarcia układu z wierzycielami spółki. Jak wskazuje obszerne uzasadnienie zaskarżonego wyroku, rozstrzygnięcie uniewinniające było rezultatem ustalenia, iż podmioty: (...) S.A., (...) S.A. Odlewnia (...) Sp. z o.o., (...) Sp. z o.o., (...) Sp. z o.o. oraz (...) Sp. z o.o. działały w grupie kapitałowej, zaś przeprowadzone przez oskarżonych transakcje, w tym opisane w zarzutach, były nie tylko w interesie grupy, ale też spółki (...) S.A. Zdaniem Sądu Okręgowego podmioty działające w ramach grupy kapitałowej mogły przeprowadzać takie transakcje, ponieważ miały wspólny cel gospodarczy, a cena ustalona przy poszczególnych transakcjach wynikała z ich wzajemnych zobowiązań i dotyczyła grupy jako całości, ktoś tracił lub zyskiwał w danej chwili, ale w ramach grupy bilans wciąż był dodatni. W związku z powyższym - w ocenie tegoż Sądu - nie można pojedynczych transakcji oceniać w oderwaniu od korzyści, jakie one przyniosą w późniejszym okresie czasu. Na konkretny ich efekt składa się wiele działań podejmowanych we wszystkich podmiotach tworzących grupę. Analiza zasadności i efektywności przesuwa się z punktu widzenia interesu poszczególnych spółek, na interes grupy jako całości (str. 26 uzasadnienia SO). Tymczasem, w przekonaniu sądu odwoławczego, zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego, pomimo - co należy ponownie podkreślić - niewątpliwie znacznego nakładu pracy włożonej w ponowne rozpoznanie tej sprawy, jest rozstrzygnięciem przedwczesnym - i bynajmniej nie chodzi tu o łączny okres prowadzonego w niniejszej sprawie postępowania karnego (wynoszący notabene łącznie kilkanaście lat), lecz o przesądzenie kwestii braku odpowiedzialności karnej oskarżonych M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) oraz S. H. (1) za zarzucane im przestępstwa z art. 296 k.k., bez należytego i wnikliwego przeanalizowania tematu powstania ewentualnej szkody w mieniu spółki (...) S.A., wraz z zagadnieniem związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy szkodą a zachowaniem oskarżonych, a także bez dokonania kompleksowej, pełnej i wyczerpującej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, a w tym i opinii biegłych, posiadających wymaganą (na miarę stopnia zawiłości omawianych tu problemów) wiedzę specjalistyczną, nie tylko w zakresie finansowo-rachunkowym, lecz także w przedmiocie wielopłaszczyznowej analizy procesów gospodarczych i zarządzania. Uwagi te mają szczególnie istotne, a wręcz kluczowe znaczenie w realiach sprawy przedmiotowej, która jest niewątpliwie zawiła, nietypowa i skomplikowana w sferze oceny prawnej ustalonych faktów. W tej mierze szczególnie ważne, a w realiach niniejszej sprawy wręcz pierwszoplanowe winno być niewątpliwie dokonanie prawdziwych ustaleń faktycznych w zakresie tego, czy w majątku (...) S.A. rzeczywiście doszło do powstania szkody, rozumianej jako uszczerbek w stanie majątkowym ww. spółki.

W tym miejscu przypomnieć należy, że istotą przestępstwa z art. 296 § 1 k.k. jest wyrządzenie osobie prawnej przez osobę prowadzącą jej interesy określonej szkody majątkowej na skutek naruszenia przez tą osobę określonych dla niej uprawnień lub obowiązków zawodowych. Co do czynów z art. 296 k.k. przeważa w doktrynie i orzecznictwie cywilistyczne ujęcie i rozumienie pojęcia szkody, polegającej na niezasadnym uszczupleniu stanu majątkowego pokrzywdzonego (por. np.: wyrok SA w Rzeszowie z 17.09.2013 r., II AKa 72/13, LEX nr 1375850 oraz wyrok SA w Katowicach z 28.03.2014 r., II AKa 16/14, LEX nr 1487123; M. Skawińska, Szkoda majątkowa w sprawach o przestępstwo nadużycia zaufania z art. 296 k.k. - rola opinii biegłego, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego, Zeszyt 106/2019, s. 118-119; R. Zawłocki, Podstawy odpowiedzialności karnej za przestępstwa gospodarcze, Warszawa 2004, s. 214). Owo uszczuplenie należy natomiast interpretować jako rzeczywistą stratę ( damnum emergens), polegającą na zmniejszeniu się aktywów majątku przez ubytek, utratę lub zniszczenie jego poszczególnych składników, albo na zwiększeniu się pasywów, jak i utracony zysk ( lucrum cessans), wyrażający się w udaremnieniu powiększenia się majątku (zob.: uchwała SN z 21.06.1995 r., I KZP 22/95, OSNKW 1995, nr 9-10, poz. 58; uchwała SN z 18.05.2004 r., III CZP 24/04, LEX 106617; postanowienie SA we Wrocławiu z 12.10.2012 r., II AKz 383/12, OSAW 2014/1/308; wyrok SA w Gdańsku z 24.08.2017 r., II AKa 155/17, LEX nr 2383359). Chodzi zatem o szczególną niegospodarność, kiedy to kierujący narusza swoje konkretne powinności i wyrządza przez to konkretną szkodę o określonej wysokości. Przestępstwo z art. 296 k.k. ma charakter materialny i warunkiem jego zaistnienia jest wyrządzenie znacznej szkody majątkowej, lub też szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a ponadto, że w typach podstawowym, a także kwalifikowanych, opisanych w § 2 i 3 tego przepisu jest ono przestępstwem, które można popełnić tylko umyślnie, a więc z zamiarem bezpośrednim lub wynikowym, co oznacza, że sprawca musi działać z zamiarem wyrządzenia szkody tj. chce ją wyrządzić, albo przewidując taką możliwość, na to się godzi. Wprawdzie nie można kwestionować tego, iż postępowanie układowe przeprowadzone wobec (...) S.A. doprowadziło do zawarcia układu z wierzycielami (przy czym redukcja wierzytelności wynosiła 60 %), jednakże art. 296 § 1 k.k. posługuje się przecież pojęciem szkody bez jej bliższego określenia. Należy zatem podnieść, że na owe szerokie rozumienie pojęcia „szkoda majątkowa” zwrócił uwagę SN, dokonując interpretacji tego terminu. Stwierdził on, że przez szkodę majątkową, jako skutek zachowania się sprawcy, należy rozumieć zarówno uszczerbek w majątku, obejmujący rzeczywistą stratę (damnum emergens), polegającą na zmniejszeniu się aktywów majątku przez ubytek, utratę lub zniszczenie jego poszczególnych składników albo na zwiększeniu się pasywów, jak i utracony zysk (lucrum cessans), wyrażający się w udaremnieniu powiększania się majątku" (zob. uchwała SN z 21.06.1995 r., I KZP 22/95, OSNKW 1996, nr 9-10, poz. 58). Szkodą - w rozumieniu art. 296 k.k. - będzie więc każde niezasadne uszczuplenie majątku i w sytuacji, gdy jest ono następstwem niedopełnienia obowiązków lub też nadużycia uprawnień, może stanowić skutek, o którym mowa w tym przepisie, o ile oczywiście odpowiada pojęciu znacznej szkody majątkowej lub też szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Innymi słowy, każde działanie osób obowiązanych do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą innej osoby (fizycznej lub prawnej) albo jednostki organizacyjnej, stanowiące nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązku, może być oceniane w kontekście odpowiedzialności z art. 296 k.k., o ile oczywiście skutkowało uszczupleniem majątku wyrażającym się w różnicy pomiędzy stanem majątkowym osoby fizycznej lub prawnej albo jednostki organizacyjnej, jaki zaistniałby, gdyby do nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków nie doszło, a stanem jaki istnieje po zaistnieniu tych uchybień. Szkodą w tego typu przestępstwach będzie więc każde nieuzasadnione uszczuplenie stanu majątkowego jednostki niezależnie od tego, czy w konsekwencji działania stanowiące nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązku przyniosło tej jednostce jakieś realne korzyści (zob. wyrok SA w Rzeszowie z 17.09.2013 r., II AKa 72/13, LEX nr 1375850).

Naturalnie ma rację Sąd Okręgowy wskazując na zasadę wolności gospodarczej oraz wywodząc, iż prawo karne nie jest tą gałęzią prawa, która spełnia w prywatnym obrocie gospodarczym funkcję regulacyjną (str. 33 uzasadnienia SO). Jednakże podkreślić należy, iż jest tak do czasu, gdy pełniący określone funkcje w danym podmiocie nie podejmują czynności wyrządzających temu podmiotowi szkodę. Zajmowanie się sprawami majątkowymi osoby prawnej wymaga bowiem kompleksowego, a nie jedynie wybiórczego podejścia do podejmowanych umów, czynności i decyzji, analizowania ich bliższych, dalszych i perspektywicznych skutków majątkowych, oceny i uwzględniania ryzyka gospodarczego związanego ze sprawami majątkowymi, podejmowania czynności zabezpieczających interesy majątkowe podmiotu przed stratą (szkodą). Ochronie interesów takiego podmiotu służą właśnie unormowania art. 296 k.k. Jeśli zatem osoby obowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi osoby prawnej, w osobach oskarżonych, nadużyły udzielonych im uprawnień i doprowadziły własnymi działaniami do utraty majątku osoby prawnej i tym samym wyrządziły jej znaczną szkodę, to nawet jeśli wykorzystały do tego celu usytuowane w prawie cywilnym instytucje, mogły popełnić (naturalnie w realiach danej sprawy) określone w przepisie art. 296 k.k. przestępstwo. Słowem, zasada swobody umów ograniczona jest działaniem na szkodę jednego z podmiotów określonej umowy. Wszak art. 353(1) k.c. wskazuje, że zasada swobody umów ograniczona jest, jeśli cel umowy lub jej treść sprzeciwia się m.in. ustawie. W orzecznictwie wskazuje się, że jeśli działania określonych osób doprowadziły do utraty majątku i tym samym wyrządzenia znacznej szkody określonemu podmiotowi (spółce, fundacji), to nawet, jeśli wykorzystane zostały do tego celu usytuowane w prawie cywilnym instytucje, to popełnione zostało określone w przepisie art. 296 k.k. przestępstwo (zob. np. wyrok SA we Wrocławiu z 24.06.2015 r., II AKa 148/15, LEX nr 1782129).

W świetle powyższego trafnie zarzuca oskarżyciel publiczny, iż Sąd Okręgowy zaniechał wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego pod kątem ustalenia, czy działania podejmowane przez oskarżonych M. R. (1), B. K., J. A. (1) i S. H. (1), nie skutkowały uszczupleniem majątku spółki (...) S.A., wyrażającym się w różnicy pomiędzy stanem majątkowym ww. spółki jaki zaistniałby, gdyby do nadużycia uprawnień nie doszło, a stanem jaki powstał na skutek doprowadzenia przez oskarżonych do zawarcia przez (...) S.A. umów wskazanych w zarzucie. Przypomnieć bowiem się godzi, iż szkodą w przypadku przestępstwa z art. 296 k.k. będzie każde nieuzasadnione uszczuplenie stanu majątkowego jednostki, niezależnie od tego, czy w konsekwencji działania stanowiące nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązku przyniosło tej jednostce jakieś realne korzyści (zob. wyrok SA w Rzeszowie z 17.09.2013 r., II AKa 72/13, LEX nr 1375850). W tej sytuacji eksponowany przez Sąd I instancji fakt zawarcia układu z wierzycielami w postępowaniu układowym prowadzonym wobec (...) S.A., nie przesądza sam przez się o tym, czy na skutek działań podejmowanych przez oskarżonych nie doszło do wyrządzenia szkody (...) S.A., na co wskazuje prokurator.

Nie jest także pozbawiony racji zarzut zawarty w uzasadnieniu apelacji oskarżyciela publicznego, w którym wskazano na błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na uznaniu, że oskarżeni działali w ramach tzw. grupy kapitałowej, w skład której wchodziły spółki: (...) S.A., (...) S.A., Odlewnia (...) Sp. z o.o., (...) Sp. z o.o., (...) Sp. z o.o., (...) Sp. z o.o., (...) Sp. z o.o. i (...) M. R. (1), a w konsekwencji, że przeprowadzane między ww. spółkami transakcje nie mogą być oceniane w oderwaniu, ale muszą być analizowane we wzajemnych relacjach, zgodnie z przyjętym celem gospodarczym, będącym podstawą powstania grupy kapitałowej. W tej mierze zastanawiające jest (uszło to uwadze SO) dlaczego oskarżeni, którzy - jak przyjął to Sąd I instancji - funkcjonowali w ramach grupy kapitałowej, nie dopełnili warunków formalnych niezbędnych do ukonstytuowania tej grupy w rozumieniu przepisów prawnych obowiązujących w latach 2000-2002, co pozwoliłoby na skorzystanie m.in. z korzystnych regulacji podatkowych. Jak wskazali biegli z Biura (...) w L. w wydanej opinii, warunki formalne to wszelkie te okoliczności, których spełnienie konstytuuje grupę, związane z obowiązkiem dokonania odpowiedniej czynności o charakterze administracyjnym (zgłoszenie, uzyskanie zezwolenia itp.). Dopiero dokonanie takiej czynności będzie prowadzić do formalnego powstania grupy (zob. s. 6 in fine opinii Biura (...)). Przede wszystkim zauważyć należy, iż oskarżeni nie doprowadzili do zawarcia przez wskazane powyżej spółki potwierdzonej notarialnie umowy o utworzeniu grupy kapitałowej oraz nie dokonali jej zgłoszenia, celem rejestracji, w urzędzie skarbowym, zgodnie z obowiązującymi ówcześnie przepisami ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych, zwanej dalej także: „ustawa o CIT” (art. 1a ustawy o CIT). W konsekwencji nie doszło w niniejszej sprawie do powstania grupy kapitałowej sensu stricto, na co zdają się wskazywać biegli z Biura (...) w L., wskazując, iż w obszarze prawa podatkowego żaden z wymienionych podmiotów nie spełnia formalnej definicji podatkowej grupy kapitałowej w rozumieniu art. 1a ustawy o CIT. Wynika to z niespełnienia warunków, które przesądzają o istnieniu takiego podatnika (tj. zawarcie umowy, zgłoszenie jej do urzędu skarbowego), jak też wartości procentowej posiadanych wzajemnie udziałów (zob.: s. 32 opinii Biura (...)). Znamienny pozostaje również fakt, iż jak zdaje się to wynikać z depozycji K. B., zarówno w 2002 r., jak i obecnie, podatkowe grupy kapitałowe - w rozumieniu przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych - występowały sporadycznie. Istnienie takiej niewielkiej liczby podmiotów przede wszystkim uzasadnione jest bardzo wymagającymi kryteriami, które muszą być spełnione, aby grupa została powołana (s. 4 protokołu rozprawy z dnia 31.10.2018 r.).

Zauważyć również należy, iż oskarżeni nie podejmowali w związku z dokonywanymi transakcjami gospodarczymi żadnych czynności o charakterze rachunkowym, niezbędnych dla działalności w ramach takiej grupy kapitałowej. Przypomnieć bowiem się godzi, iż zgodnie z art. 55 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (w brzmieniu obowiązującym od dnia 01.01.2002 r.), jednostka dominująca, mająca siedzibę lub miejsce sprawowania zarządu na terytorium RP, sporządza roczne skonsolidowane sprawozdanie finansowe grupy kapitałowej, obejmujące dane jednostki dominującej i jednostek od niej zależnych wszystkich szczebli, bez względu na to, w jakim państwie znajduje się ich siedziba, zestawione w taki sposób, jakby grupa kapitałowa stanowiła jedną jednostkę. Nadto w myśl art. 55 ust. 2 ustawy o rachunkowości, do rocznego skonsolidowanego sprawozdanie finansowego grupy kapitałowej dołącza się sprawozdanie z jej działalności sporządzone odpowiednio według zasad, o których mowa w art. 49 ust. 2. W tym zatem stanie rzeczy prokurator tym bardziej trafnie akcentuje, że oskarżeni nie potrafili w toku prowadzonego postępowania wyjaśnić, dlaczego określone czynności były wykonywane i jaki miał być osiągnięty cel. Tymczasem wydaje się, że gdyby rzeczywiście zamiarem oskarżonych było poprawienie sytuacji spółki (...) S.A., to z całą pewnością byliby w stanie wykazać cel swoich działań przeprowadzonych w ramach tzw. „grupy kapitałowej”. Biegły P. W. (1) w wydanej opinii zdaje się wskazywać, iż w przedmiotowej sprawie doszło jedynie do niesformalizowanego zgromadzenia spółek oraz osób, które poprzez udostępnienie kapitału oraz know-how podjęło się działań restrukturyzacyjnych wobec (...) S.A. a nadto, że zgromadzenie to nie mieściło się w formalnych kategoriach prawnych charakterystycznych dla grup kapitałowych, czy podatkowych (s. 200 opinii P. W. (1)). Jak wskazuje się w orzecznictwie taka forma działalności (tj. nie działanie w grupie kapitałowej, tylko współdziałanie różnych podmiotów gospodarczych stanowiących własność tej samej grupy osób [lub osób z nimi powiązanych]) nie usprawiedliwia jednak działania na korzyść jednego podmiotu kosztem i na szkodę drugiego (tj. w realiach niniejszej sprawy (...) S.A.). Odpowiednie unormowania prawne zostały podjęte właśnie w tym celu aby możliwe było prawidłowe zdefiniowanie określonego działania w ramach określonego podmiotu (grupy kapitałowej), albowiem generuje to nie tylko prawa ale i obowiązki. Skoro zatem określony zbiór podmiotów nie wypełniał wskazanych w ustawie obowiązków, to nie można mu przypisać określenia grupy kapitałowej (por. szerzej w uzasadnieniu wyroku SA w Gdańsku z 26.04.2013 r., II AKa 456/12, LEX nr 1386078). Notabene temat grupy kapitałowej, jak się wydaje wypłynął dopiero w dalszej części prowadzonego postepowania jurysdykcyjnego. Stąd samo lansowanie takiej tezy o działaniu w ramach takiej grupy, jak się wydaje, nie może skutkować uznaniem, że taka grupa istniała, skoro nie było ku temu wystarczających podstaw choćby w sferze rachunkowo-podatkowej działalności tych spółek.

Niezależnie od powyższego, na marginesie można także zauważyć, że spółki tworzące grupę kapitałową są - w świetle polskiego prawa spółek – jak się wydaje traktowane tak samo, jak spółki do niej nie należące. Przepisy prawa nie wprowadzają rozróżnienia na zajmowanie się sprawami majątkowymi spółek w pełni samodzielnych i takich, które wchodzą w skład struktury holdingowej, a więc spółek zależnych od innych spółek kapitałowych. W konsekwencji członkowie zarządów oraz rad nadzorczych spółek zależnych od strony formalnej są zobowiązani do podejmowania wyłącznie działań korzystnych dla spółek, w których pełnią funkcje pod rygorem odpowiedzialności zarówno cywilnej (z art. 293 i nast. k.s.h. oraz 483 i nast. k.s.h.), jak i karnej (z art. 296 k.k.). W sytuacjach konfliktowych między dwoma podmiotami gospodarczymi, priorytet ma dbałość o interesy podmiotu, którego sprawy majątkowe lub działalność gospodarczą sprawca prowadzi. Obowiązujące przepisy prawa (bez wyjątków) zakazują zatem członkom organów spółek podejmowania działań, których celem jest realizacja interesu grupy kapitałowej i które mogą nie przynosić spółce bezpośrednich korzyści w krótkiej perspektywie, zaś dalekosiężnie będą dodatnio oddziaływały na otoczenie gospodarcze spółki, w związku z czym korzystnie wpłyną na samą spółkę. Innymi słowy, de lege lata nie jest dopuszczalne działanie na szkodę spółki zależnej, choćby służyło ono podmiotowi w stosunku do niej dominującego (zob.: A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. IV, WK 2016, LEX; K. Postrach: Działanie na szkodę spółki zależnej - aspekty prawne, Zarządzanie i Finanse 2013, R. 11, nr 2, cz. 6, s. 371-387; R. Bedford: Interes spółki w grupie spółek, Doradztwo Prawne i Podatkowe RB Biuletyn, Numer 4; G. Pobożniak, T. Sowa: W czyim interesie powinien działać zarząd spółki holdingowej, Rzeczpospolita z dnia 17.11.2017 r.).

Trafnie zatem zarzuca prokurator, iż Sąd Okręgowy zaniechał wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego pod kątem ustalenia, czy działania podejmowane przez oskarżonych M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) i S. H. (1), nie skutkowały wyrządzeniem szkody w mieniu spółki (...) S.A., wyrażającej się w różnicy pomiędzy stanem majątkowym ww. spółki jaki zaistniałby, gdyby do nadużycia uprawnień nie doszło, a stanem, jaki powstał na skutek doprowadzenia przez oskarżonych do zawarcia przez (...) S.A. umów wskazanych w zarzucie. Jak już wyżej podniesiono szkodę majątkową - w rozumieniu art. 296 k.k. - należy ustalać jako różnicę wartości ekonomiczno-prawnej określonego podmiotu przed podjęciem zachowania stanowiącego podstawę prawnokarnego wartościowania oraz po jego wypełnieniu (por.: A. Zoll [red.], Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. IV, WK 2016, LEX). Słowem, szkodą - na gruncie art. 296 k.k. - będzie każde niezasadne uszczuplenie majątku i w sytuacji, gdy jest ono następstwem niedopełnienia obowiązków lub też nadużycia uprawnień, może stanowić skutek, o którym mowa w tym przepisie, o ile oczywiście odpowiada pojęciu znacznej szkody majątkowej lub też szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Innymi słowy, każde działanie osób obowiązanych do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą innej osoby (fizycznej lub prawnej) albo jednostki organizacyjnej, stanowiące nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązku, może być oceniane w kontekście odpowiedzialności z art. 296 k.k., o ile oczywiście skutkowało uszczupleniem majątku wyrażającym się w różnicy pomiędzy stanem majątkowym osoby fizycznej lub prawnej albo jednostki organizacyjnej, jaki zaistniałby, gdyby do nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków nie doszło, a stanem jaki istnieje po zaistnieniu tych uchybień. Szkodą w tego typu przestępstwach będzie więc każde nieuzasadnione uszczuplenie stanu majątkowego jednostki niezależnie od tego, czy w konsekwencji działania stanowiące nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązku przyniosło tej jednostce jakieś realne korzyści (zob.: wyrok SA w Rzeszowie z 17.09.2013 r., II AKa 72/13, LEX nr 1375850). Nadto, w doktrynie, jak i orzecznictwie zgodnie i zasadnie podkreśla się, iż zwykle do ustalenia istnienia szkody oraz wyliczenia jej rozmiarów konieczne jest odwołanie się do wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 193 § 1 k.p.k., a więc oparcie ustaleń na opinii biegłego. Nie ulega przy tym wątpliwości, że przy określaniu wysokości szkody rzadkością będą sytuacje, w których wystarczające będzie przeprowadzenie prostego działania arytmetycznego. Analiza w zakresie wartości wyrządzonej szkody powinna każdorazowo dotyczyć całokształtu następstw będących wynikiem przestępnego zachowania (zob. wyrok SA w Katowicach z 30.06.2017 r., II AKa 161/17, LEX nr 2343422; M. Skawińska: Szkoda majątkowa w sprawach o przestępstwo nadużycia zaufania z art. 296 k.k. - rola opinii biegłego, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego, Zeszyt 106/2019, s. 122-124).

Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy, zauważyć należy, iż Sąd Okręgowy, analizując kwestię wyrządzenia szkody (...) S.A., de facto ustalił jedynie, iż oskarżeni działali patrząc dalekosiężnie, w interesie nie tylko grupy kapitałowej, czy ogółu jej akcjonariuszy, ale samej spółki (...) S.A., która szkody rzekomo nie poniosła, stąd nie sposób przyjąć, że zrealizowali, w różnej formie zjawiskowej, znamiona przestępstwa z art. 296 §1 k.k., czy innego przestępstwa. Nadto Sąd I instancji argumentował, iż skutkiem działania oskarżonych było zawarcie układu z wierzycielami, a następnie jego zatwierdzenie przez Sąd, co pozwoliło uniknąć upadłości ww. spółki, zredukować jej zobowiązania oraz wykorzystać cały potencjał Zakładu Produkcji i (...) Sp. z o.o. do bieżącej działalności (...) S.A. Wydaje się jednak, iż eksponowany przez Sąd I instancji fakt zawarcia układu z wierzycielami w postępowaniu układowym prowadzonym wobec (...) S.A., nie przesądza samo przez się o tym, czy na skutek działań podejmowanych przez oskarżonych doszło do wyrządzenia szkody (...) S.A., na co trafnie wskazuje prokurator. Konieczne jest bowiem jednoznaczne rozstrzygnięcie, naturalnie po dokonaniu kompleksowej, pełnej i wyczerpującej analizy uzupełniającej opinii biegłego, dysponującego wiedzą specjalną, czy na skutek wskazanych w zarzucie decyzji oskarżonych doszło do powstania szkody w majątku (...) S.A., jak twierdzi prokurator, czy też nie.

Reasumując, w świetle tych okoliczności w przekonaniu sądu odwoławczego uniewinnienie oskarżonych M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) oraz S. H. (1) od popełnienia zarzucanych im czynów było co najmniej przedwczesne.

Z uwagi na powyższe względy, w przedmiotowej sprawie zaistniała konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. W tym miejscu wypada zaznaczyć, że wydanie orzeczenia kasatoryjnego stanowi jedynie wyraz tego, że w ocenie Sądu Apelacyjnego postępowanie pierwszoinstancyjne powinno zostać powtórzone, aby finalnie uzyskać stan materialnej i proceduralnej sprawiedliwości wyroku. Z kolei to, jaki w przyszłości zapadnie wyrok (korzystny, względnie niekorzystny dla oskarżonych), pozostaje nadal kwestią otwartą.

Wniosek

„o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji”

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wniosek apelacji Prokuratora Okręgowego w Szczecinie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji zasługiwał na aprobatę. Skoro bowiem Sąd Okręgowy nie uwzględnił w swej ocenie szeregu przywołanych powyżej okoliczności, wynikających tak z dowodów osobowych, jak i dokumentarnych, dokonał tej oceny w sposób wybiórczy i dowolny, a okoliczności te pozostają istotne dla oceny zachowania oskarżonych (a w konsekwencji dla oceny ich ewentualnego sprawstwa i winy), to orzeczenie w przedmiotowej sprawie nie mogło się ostać. Jeśli bowiem dokonana przez Sąd I instancji cena dowodów nie spełnia wszystkich warunków określonych w treści art. 7 k.p.k., to z tej przyczyny nie jest możliwe zaakceptowanie dotychczasowych ustaleń faktycznych, które doprowadziły do nieuprawnionego, gdyż przedwczesnego uniewinnienia ww. oskarżonych i stąd też wydany wyrok należało uchylić a sprawę przekazać do ponownego rozpoznania.

W tym miejscu należy przypomnieć kompetencję sądu odwoławczego do wydania tego rodzaju orzeczenia. I tak przedmiotowe postępowanie jurysdykcyjne zostało zainicjowane wniesieniem w dniu 15 września 2003 r., przez Prokuratora Okręgowego w Szczecinie, aktu oskarżenia skierowanego do Sądu Okręgowego w Szczecinie (k. 2786). Wypada zauważyć, że postępowanie to toczyło się w trakcie obowiązywania trzech ustaw procesowych: ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego, w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r. (Dz. U. z 2016.1749 t.j.) oraz jego nowelizacji: z 27 września 2013 r. (Dz. U. z 2013.1247), która weszła w życie 1 lipca 2015 r. i z 11 marca 2016 r. (Dz. U. z 2016 r. 437), jaka zaczęła obowiązywać od dnia 15 kwietnia 2015 r. Wprawdzie przepis art. 437 § 2 k.p.k. został zmieniony z dniem 1 lipca 2015 r. (na mocy art. 1 pkt 149 ustawy nowelizującej z 27 września 2013 r.), jednakże nowelizacja z 11 marca 2016 r. nie dokonała kolejnej zmiany treści art. 437 § 2 k.p.k., pozostawiając ten przepis w dotychczasowym brzmieniu. Znowelizowany przepis art. 437 § 2 k.p.k. w zd. 2 zawęził możliwość wydawania orzeczeń kasatoryjnych tylko do ściśle określonych wypadków, co oznacza, że w pozostałych przypadkach sąd odwoławczy ma obowiązek orzec w sposób reformatoryjny. W sprawach prowadzonych po dniu 14 kwietnia 2016 r., w których akt oskarżenia (wniosek o wydanie wyroku skazującego, wniosek o warunkowe umorzenie postępowania lub wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i orzeczenie środka zabezpieczającego), skierowano do sądu przed dniem 1 lipca 2015 r., zastosowanie znajdują przepisy regulujące przebieg postępowania karnego wprowadzone przez ustawę z dnia 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. z 2016 r. poz. 437, a więc - co do zasady - przepisy nowe (zob. uchwała SN (7) z 29.11.2016 r., I KZP 10/16, OSNKW 2016, z. 12, poz. 79). Należy podkreślić, że przepisy tej ustawy nie uchylają przepisów przejściowych ustawy nowelizującej z 27 września 2013 r., a w szczególności art. 36 pkt 2, który zawiera katalog przepisów procesowych zachowujących swoje brzmienie sprzed 1 lipca 2015 r. do spraw, w których akt oskarżenia wniesiono do sądu przed 1 lipca 2015 r., przy czym - co istotne - w sprawach, w których postępowania nie zostały zakończone do dnia 14 kwietnia 2016 r. przepisy te obowiązują w wersji sprzed 1 lipca 2015 r., o ile ustawa nowelizująca z dnia 11 marca 2016 r., nie wprowadza w nich zmian. Zatem do tych przepisów nie działa reguła „chwytania w locie” (por.: D. Świecki (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz do zmian 2016 r. WK 2016, s.706), natomiast będzie ona miała zastosowanie od dnia wejścia w życie ustawy z 11 marca 2016 r., tj. od 15 kwietnia 2016 r., ale w odniesieniu tylko do tych przepisów, które zostały w tej ustawie znowelizowane (zob.: uzasadnienie wyroku SN z 11.10.2017 r., III KK 97/17, LEX nr 2397577). W tym stanie rzeczy trzeba zauważyć, że skoro spośród przepisów wymienionych w art. 36 pkt 2 cyt. wyżej ustawy z 27 września 2013 r. (Dz. U. z 2013.1247), unormowania art. 437 § 2 k.p.k. nie zostały zmienione w następnej ustawie nowelizacyjnej, to w sprawach, w których akt oskarżenia skierowano do sądu przed 1 lipca 2015 r. i sprawa nie została zakończona do 15 kwietnia 2016 r., przepis art. 437 § 2 k.p.k., aż do prawomocnego zakończenia postępowania, ma zastosowanie w swym pierwotnym brzmieniu (zob.: uchwała SN (7) z 29.11.2016 r., I KZP 10/16, OSNKW 2016, z. 12, poz. 79; wyrok SN z 25.01.2017 r., II KK 104/16, OSNKW 2017, z. 5, poz. 26; uzasadnienia wyroków SN: z 19.07.2017 r., V KK 94/17, LEX nr 2340620; z 11.10.2017 r., III KK 97/17, LEX nr 2397577; postanowienie SN z 06.03.2017 r., V KS 2/17, LEX nr 2237292).

W uzupełnieniu ww. rozważań jedynie na marginesie należy też dodać, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego i doktrynie wyrażony został trafny pogląd, że przepisy rozdziału 55a Kodeksu postępowania karnego, dodane nowelizacją z 2016 r., wprowadzające instytucję skargi na wyrok kasatoryjny sądu odwoławczego, mają zastosowanie jedynie w sprawach, w których akt oskarżenia został wniesiony po 30.06.2015 r. W pozostałych sprawach skarga taka nie przysługuje, a jej wniesienie powinno wywołać jedynie czynność administracyjną prezesa sadu odwoławczego sprowadzającą się do poinformowania strony o braku możliwości wniesienia takiej skargi. Czynność taka nie podlega zaskarżeniu w trybie przepisów Kodeksu postepowania karnego (zob. postanowienie SN z 28.07.2016 r., IV KZ 39/16, OSNKW 2016, z. 10, poz.70; D. Świecki [red.]: Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz aktualizowany. LEX/el, 2020).

4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1.Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

5.2.Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Wyrok podlegał uchyleniu z powodów wskazanych w niniejszych rozważaniach.

Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego, który został uniewinniony w pierwszej instancji lub co do którego w pierwszej instancji umorzono postępowanie.

Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Okręgowy, uwzględniając przytoczone powyżej wskazania, przeprowadzi zgodnie z przepisami procedury karnej - w sposób dynamiczny i skoncentrowany na przedmiocie procesu - postępowanie dowodowe pozwalające na prawidłowe rozstrzygnięcie kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonych za zarzucane im czyny. Niedopuszczalne jest przy tym pominięcie istotnych okoliczności, lecz konieczne jest zawsze ustalenie zależności każdego z dowodów w całości lub w konkretnym fragmencie od poszczególnych okoliczności faktycznych, które w sprawie wymagają udowodnienia i uzasadnienia. Sąd Okręgowy winien też pamiętać, że warunkiem zaakceptowania oceny dowodów, jako mieszczącej się w granicach swobody zagwarantowanej art. 7 k.p.k. jest to, aby przekonanie co do ich wiarygodności było oparte na wszystkich przeprowadzonych dowodach we wzajemnym ich powiązaniu (z wyłączeniem tych, które ex post okazały się nieistotne dla rozstrzygnięcia), ocenionych w sposób zgodny z regułami procedowania, logiką oraz doświadczeniem życiowym.

Zakres ponownego bezpośredniego przeprowadzenia na rozprawie poszczególnych dowodów, pozostawić należy generalnie do decyzji Sądu I instancji, naturalnie przy uwzględnieniu stanowisk stron procesowych. Procedując ponownie Sąd może natomiast poprzestać na ujawnieniu tych dowodów, które nie miały wpływu na uchylenie wyroku (argument wynikający bezpośrednio z art. 442 § 2 k.p.k.). W przekonaniu sądu ad quem zbędne wydaje się jednak bezpośrednie przeprowadzenie wszystkich dowodów i za wystarczające należy uznać przesłuchanie oskarżonych M. R. (1), N. K. (1), J. A. (1) oraz S. H. (1), (naturalnie o ile zdecydują się złożyć wyjaśnienia), świadka G. N. (1), a nadto uzupełniające przesłuchanie biegłego P. W. (1) (s. 11 in fine apelacji prokuratora).

Uzupełniony materiał dowodowy Sąd I instancji następnie rzecz jasna oceni zgodnie z dyrektywami zasady swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Owa ocena dowodów powinna być przy tym wszechstronna, uwzględniająca wszystkie przeprowadzone w sprawie dowody. Jest przy tym oczywiste, że dysponując sprzecznymi dowodami, Sąd nie może ustalać faktów na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów (ponieważ wynikając z nich odmienne wnioski), tylko na podstawie tej części dowodów, którym dał wiarę. Jednocześnie Sąd Okręgowy powinien w oparciu o całokształt materiału dowodowego (ocenionego we wzajemnym powiązaniu), rozważyć, czy dowody te bezspornie wskazują (czy też nie dowodzą), zaistnienia po stronie oskarżonych określonych zachowań przestępnych. W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd winien przede wszystkim dążyć do wyjaśnienia sprzeczności w materiale dowodowym, celem ustalenia, czy czynności podejmowane przez oskarżonych stanowiły działanie w ramach grupy kapitałowej w rozumieniu przepisów prawa, czy też nie. Nadto przedmiotem wnikliwej uwagi winna być okoliczność, czy faktycznie na skutek podjętych przez oskarżonych decyzji gospodarczych nie doszło do wyrządzenia szkody w mieniu spółki (...) S.A., czy też działania oskarżonych należy traktować jako niekorzystne z punktu widzenia interesów tej spółki i skutkujące wyrządzeniem jej konkretnej szkody, jak twierdzi prokurator. Pamiętać przy tym należy, iż poczynienie ustaleń dotyczących istnienia i wysokości szkody (art. 296 k.k.), wymaga skorzystania, w szerokim zakresie, z wiadomości specjalnych). Dopiero zaś w zależności od tego, czy po rzetelnym postępowaniu dowodowym ustalone zostaną wszystkie elementy strony podmiotowej i przedmiotowej zarzucanych oskarżonym przestępstw, czy też nie, Sąd rozstrzygnie sprawiedliwie w przedmiocie procesu. By temu zadaniu sprostać należy dążyć do wyjaśnienia wszelkich niejasności występujących w materiale dowodowym oraz wykorzystać zarówno niniejsze uwagi, jak i te zawarte w apelacji prokuratora, z jednoczesnym uwzględnieniem bogatego dorobku doktryny i orzecznictwa.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Apelacyjny, orzekł jak w wyroku.

Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Z uwagi na to, że doszło do uchylenia zaskarżonego wyroku w całości z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji (nie zostało wydane orzeczenie kończące postępowanie w sprawie) - brak było podstaw do wydania rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

PODPIS

SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz SSA Maciej Żelazowski

1.7.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

oskarżyciel publiczny

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

cały wyrok sądu I instancji

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana