Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 759/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 września 2020 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Rafał Kubicki

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2020 r. w Olsztynie na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa

K. S., reprezentowanej przez opiekuna prawnego B. S.

przeciwko pozwanemu (...) S.A. w W.

o zapłatę i rentę

w trybie art. 15 zzs 2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych
z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...) (...), innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374, 567, 568 i 695)

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki K. S., do rąk opiekuna prawnego powódki - B. S.:

1) zadośćuczynienie w kwocie 63.100 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od 22 listopada 2017 r. do dnia zapłaty,

2) rentę skapitalizowaną zwiększonych potrzeb w kwocie 999,18 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od 4 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty,

II. oddala powództwo w pozostałym zakresie,

III. nakazuje ściągnąć od stron na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) tytułem poniesionych tymczasowo kosztów sądowych:

- od powódki – z roszczeń zasądzonych w punkcie I. wyroku – kwotę 1.155,17 zł,

- od pozwanego – kwotę 5.639,97 zł,

IV. zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki K. S., do rąk opiekuna prawnego powódki - B. S. kwotę 5.204,43 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

sędzia Rafał Kubicki

Sygn. akt I C 759/18

UZASADNIENIE

Powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego zadośćuczynienia 63.100 zł, renty z tytułu zwiększonych potrzeb w kwocie 237,90 zł miesięcznie i skapitalizowanej renty z tego samego tytułu za okres od 24.11.2015 r. do 31.10.208 r. w kwocie 11.236,81 zł - spowodowanych wypadkiem komunikacyjnym, jakiemu ulegała 17 listopada 2015 r. z winy sprawcy ubezpieczonego u pozwanego. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że wskutek wymienionego zdarzenia doznała uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Pozwany pokrył część doznanej przez nią szkody, wypłacając 22.100 tytułem zadośćuczynienia i kosztów leczenia. Niemniej powódka nadal uczestniczy w rehabilitacjach, uskarża się niedowład i ból w prawym ramieniu
i odczuwa ograniczenie ruchomości w barku, od chwili wyjścia ze szpitala wymagała pomocy osób trzecich i dalej wymaga pomocy w codziennych czynnościach.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, kwestionując wysokość zgłoszonych roszczeń co do zasady i co do wysokości. W jego ocenie, dotychczas wypłacone zadośćuczynienie zostało ustalone prawidłowo, zaś ewentualne schorzenia i choroby występujące u powódki przed wypadkiem nie mogą obciążać pozwanego. Zaproponował ugodę poprzez dopłatę 13.000 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Postanowieniem z 27 marca 2008 r. ((...)) Sąd Okręgowy w (...) ubezwłasnowolnił powódkę całkowicie z powodu niedorozwoju umysłowego. Opiekunem prawnym została jej matka B. S.. Matka powódki sprawuje również opiekę nad córką powódki jako rodzina zastępcza. M. (córka powódki) jest dzieckiem niepełnosprawnym - upośledzonym umysłowo w stopniu znacznym, wymagającym stałej opieki. Powódka nie jest w stanie opiekować się córką.

( bezsporne, nadto dowód z akt SO w Olsztynie (...): postanowienia k. 61, postanowienia SR w (...) (...) z 28 maja 2008 r., orzeczenia o stopniu niepełnosprawności powódki k. 5, ponadto z akt niniejszej sprawy: z opinii biegłej psycholog I. K. k. 133-136, w szczególności k. 134v, zeznania opiekuna prawnego powódki B. S. k. 104 )

Powódka, 17 listopada 2015 r. o 17:55 przy ulicy (...) w W., przechodząc przez przejście dla pieszych, została potrącona przez samochód osobowy marki R. (...) o nr rej. (...) kierowany przez K. K.. Wyrokiem z 19 maja 2016 r. ((...)) Sąd Rejonowy w (...) wobec sprawcy wypadku warunkowo umarzył postępowanie karne na okres próby. Dodatkowo nałożył na niego obowiązek zadośćuczynienia w wysokości 4.000 zł na rzecz powódki.

( bezsporne, nadto dowód z wyroku SR w (...) (...)z 19 maja 2016 r. k. 38 )

Po wypadku powódka została zabrana karetką do Szpitala w G., gdzie rozpoznano u niej złamanie kości ramiennej prawej oraz liczne otarcia naskórka. Zgłaszała bóle prawego barku, lewego nadgarstka. Po konsultacji ortopedycznej przeniesiono ją na oddział urazowo-ortopedyczny. Na oddziale tym przebywała od 17 listopada 2015 r. do 23 listopada 2015 r., gdzie stwierdzono złamanie bliższej nasady kości ramiennej prawej ze znacznym przemieszczeniem odłamów i punktową raną na przedniej powierzchni stawu, otarcia naskórka w okolicy czołowej lewej, w okolicy stawu biodrowego, skokowego i na podudziu lewym oraz w obrębie nadgarstka lewego, na grzbietowej powierzchni śródręcza lewego dwie rany tłuczone, które następnie zaopatrzono doraźnie w znieczuleniu miejscowym. Powódka została poddana operacji 19 listopada 2015 r. polegającej na repozycji otwartej złamania bliższego nasady kości ramiennej prawej i stabilizacja płytą blokową P.. W czasie leczenia przyjmowała leki takie jak: P., P., T., (...), D. C., C., P., T., K., P. i płyny infuzyjne. Ostatecznie wypisano powódkę w stanie ogólnym i miejscowym dobrym,
z zaleceniem dalszego leczenie i kontroli w poradni urazowo-ortopedycznej, na które to leczenie otrzymała stosowne skierowanie, a nadto ze zmianą opatrunku co 2 dni
i z zaleceniem zdjęcia szwów za 5-7 dni. Przepisano leki Rp. Z. – 1 opakowanie (10 sztuk) po 500 mg oraz wniosek o ortezę.

Po wyjściu ze szpitala powódka wymagała pomocy w czynnościach higienicznych, była karmiona przez matkę z powodu unieruchomienia prawej ręki. Zgodnie z otrzymanym skierowaniem 25 listopada 2015 r. powódka odbyła wizytę
w Poradni Chirurgicznej w W.. Usunięto szwy z śródręcza lewego, usunięto szew z ramienia prawego, gdzie stwierdzono wycinek krwistej treści, założono opatrunek aseptyczny. Zalecono kontrolę za 2 dni. Na wizycie kontrolnej, 27 listopada 2015 r., zmieniono opatrunek, rana była sucha. 30 listopada 2015 r. rana sączyła się treścią surowiczną, usunięto szwy. 3 grudnia 2015 r. stwierdzono suchość rany i stan zagojenia. W Poradni Chirurgicznej w W., 21 grudnia 2015 r. po 6 tygodniach zdjęto ortezę. Po zdjęciu, stwierdzono przykurcz stawu łokciowego prawego i znaczne ograniczenie odwodzenia kończyny górnej prawej. Skierowano na rehabilitację.
1 lutego 2016 r. kontrola podjętej rehabilitacji wskazywała, że przykurcz stawu łokciowego ustąpił, ale w dalszym ciągu występowało znaczne ograniczenie odwodzenia kończyny górnej prawej i rotacji. Zalecono wówczas kontynuację rehabilitacji. Przy ponownej kontroli rehabilitacyjnej, 4 kwietnia 2016 r. stwierdzono brak poprawy i utrzymujące się ograniczenie odwodzenia prawej ręki. Zalecono ćwiczenia usprawniające. Po rocznej kontroli, 29 sierpnia 2017 r. w Poradni (...) w W. wykonano badanie RTG, gdzie stwierdzono pełny zrost przy jednoczesnym ograniczeniu ruchomości ręki i występujących dolegliwościach bólowych przy obciążeniu. Skierowano wówczas powódkę do szpitala celem usunięcia zespolenia. W okresie rehabilitacji, powódka korzystała z zabiegów chemicznych, indywidualnych z terapeutą, z laserów mające na celu sprawienie jej ciała. W okresie 14 maja 2018 r. – 15 maja 2018 r. powódka została przyjęto do Szpitala w G. na oddział urazowo-ortopedyczny, celem usunięcia zespolenia z kości ramiennej prawej. Ostatecznie jednak, po braku ewidentnych wskazań do ich usunięcia, zdecydowano
o odstąpieniu od wykonania zabiegu. Po wypisaniu pacjentki w stanie dobrym do domu, zalecono dalsze leczenie i kontrolę w poradni urazowo-ortopedycznej, na co wystawiono skierowanie. Zespolenie ostatecznie nie zostało usunięte. W przyszłości jest szansa na jego usunięcie.

( dowód: dokumentacja medyczna k. 53-62, k. 65 oraz z opinii psychologa I. K. k.133-136, w szczególności k. 135, zeznania opiekuna prawnego powódki B. S. k. 104)

Przed wypadkiem powódka była zdrowa fizycznie. Jako osoba z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym wymagała pomocy w codziennym funkcjonowaniu z powodu, braku wystarczających możliwości samodzielnego ich zaspokojenia. Wymagała nadzoru w czynnościach samoobsługowych. Potrafiła samodzielnie przygotować sobie prosty posiłek, ubrać się i zadbać o higienę, a po najbliższej okolicy poruszała się samodzielnie. Samodzielnie też robiła drobne zakupy. Pomagała matce w sprzątaniu, robiła swoje pranie. Od 1 grudnia 2013 r. powódka była uczestnikiem zajęć Powiatowego (...) (...) w W. - dziennego pobytu dla osób z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelektualną. Powódka aktywnie uczestniczyła w zajęciach terapeutycznych. Po wypadku stała się osobą bardziej lękliwą, wystąpiła u niej drażliwość, płaczliwość, apatia, lęk, trudności
z zasypianiem, lęk przed przechodzeniem przez jezdnię. Największa intensywność zaburzeń w sferze emocjonalnej wystąpiła w okresie pierwszych miesięcy po wypadku, które stopniowo malały w ciągu roku. Obecnie nadal występuje obawa przed samodzielnym przechodzeniem przez jezdnię w miejscach do tego przeznaczonych, które nie wpływają dezorganizacyjnie na funkcjonowanie powódki. Niemniej powódka przechodzi tylko w obecności innych osób, unika wchodzenia na jezdnię jako pierwsza. Obecnie uskarża się na bark, ból głowy i trudności z chwytaniem prawej ręki.
W dalszym ciągu boi się jazdy pociągiem, autobusem.

W pierwszym okresie po wypadku zalecana była (choć nie absolutnie konieczna) pomoc psychologa zarówno powódce. Aktualnie nie jest wymagana pomoc psychologa ani psychiatry, choć raz w miesiącu powódka spotyka się z psychologiem
i psychiatrą na warsztatach zajęciowych. Nie otrzymała zalecenia przyjmowania leków.

( dowód: z opinii psychologa I. K. k.133-136, w szczególności k. 135-136v, dokumentacja k. 63, 64, zeznania świadka A. M. k. 103v, zeznania świadka B. W. k. 103v-104, zeznania opiekuna prawnego powódki B. S. k. 104-104v )

Leczenie powódki zostało zakończone. Ze względu na wypadek wymagała pomocy i opieki osób trzecich przez około 6 tygodni po 3 godzinny dziennie, w takich czynnościach jak: mycie, karmienie, pomoc przy ubieraniu się. Aktualnie sama nie wychodzi z domu, jedynie w obecności matki. Nie dokonuje już samodzielnie zakupów, nie wspiera, jak wcześniej w dostarczaniu zakupów do domu czy pracy na działce.

Koszt jednej godziny usług opiekuńczych i specjalistycznych, zgodnie
z Uchwałą (...)Rady Miejskiej w W. z 26 września 2012 r. wynosi 15,87 zł. Przy dochodzie wynoszącym 316 zł/na osobę w rodzinie powódki, koszt wynosi 50% tej kwoty, czyli 7,93 zł.

W związku z doznanymi obrażeniami ciała występuje u powódki uszczerbek na zdrowiu wynoszący:

1)  8% z powodu stanu po złamaniu bliższej nasady kości ramiennej prawej
z przemieszczeniem (po leczeniu operacyjnym),

2)  2% z powodu blizny po stronie grzbietowej dłoni lewej i bliny w dole pachwowym po leczeniu operacyjnym o długości 12 cm,

3)  10% z powodu długotrwałego uszczerbku związanego ze stanami lękowymi
i bólami głowy.

Po przebytym leczeniu, u powódki powódka utrzymuje się ograniczenie ruchomości w stawie barkowym prawym. Ograniczenie oraz blizny mają charakter trwały. Szansą na ustąpienie stanów lękowych i bólowych głowy jest psychoterapia. Powódka nadal uczestniczy w warsztatach zajęciowych. Na zajęcia zabierana jest przez specjalnym transportem (busem), a po zajęciach odbiera ją matka.

( dowód: z opinii biegłego z zakresu chirurgii ogólnej, (...) k. 120-124 oraz z pisemnej opinii uzupełniającej k. 178-179, z opinii psychologa I. K. k.133-136, w szczególności k. 135v, fotografie k. 66-68, z opinii biegłego sądowego
z zakresu neurologii i medycyny sądowej I. S. k.214-227, w szczególności k. 226-227, uchwała RM w W. k. 69-71, zeznania świadka A. M. k 103v, zeznania świadka B. W. k. 103v-104 )

Pismem z 23 października 2017 r. powódka zgłosiła szkodę i wezwała pozwanego do zapłaty tytułem zadośćuczynienia 100.000 zł i tytułem zwrotu kosztów zakupu kortezy barkowej, leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, przejazdu ze szpitala do domu, przejazdu na konsultacje, rehabilitację i zmianę opatrunków 990 zł. W odpowiedzi na zgłoszą szkodę, przyznał i wypłacił powódce 21.900 zł tytułem zadośćuczynienia, 100 zł tytułem kosztów leczenia i 100 zł kosztów przejazdu, łącznie 22.100 zł. W ślad za zgłoszeniem szkody pismem z 9 listopada 2018 r. powódka wezwała również pozwanego do zapłaty:

a)  renty z tytułu zwiększonych potrzeb w łącznej wysokości 237,90 zł miesięcznie, począwszy od 1 listopada 2018 r. z odsetkami,

b)  skapitalizowanej renty spowodowanej koniecznością sprawowania opieki nad powódką przez osoby trzecie za okres od 24 listopada 2015 r. do 31 października 2018 r. w łącznej wysokości 11.236,81 zł.

W odpowiedzi pozwany odmówił wypłaty renty i skapitalizowanej renty, uznając, że brak jest przesłanek do ich przyznania.

( bezsporne, a nadto dowód: zgłoszenie szkody k. 40-46, zpo k. 47, pismo pozwanego k. 48, dalsze roszczenia powódki k. 49-51, pismo pozwanego k. 52 )

Powódka utrzymuje się z renty socjalnej w wysokości 745,18 zł. Prowadzi wspólne gospodarstwo z matką – B. S. (będącą jednocześnie opiekunem prawnym powódki i córki powódki).

(bezsporne, a nadto dowód z oświadczenia majątkowego k. 28-32)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie, jednakże nie w pełnym – jeśli chodzi o rentę - dochodzonym przez powódkę zakresie.

Ustalenia faktyczne Sąd poczynił w oparciu o dokumentację, której wiarygodność i prawdziwość skutecznie nie zostały zakwestionowane, jak korespondujące z jej treścią zeznania świadków i zeznania opiekuna prawnego powódki przesłuchanego w charakterze strony. Oceniając zeznania wymienionych osób, Sąd miał na uwadze fakt, że mogą oni – z racji bezpośredniego zainteresowania wynikiem sprawy – być nieobiektywni w przedstawieniu okoliczności zdarzenia z 17 listopada 2015 r. oraz jego skutków. Dlatego też, Sąd kierował się przy ich analizie szczególną ostrożnością i wnikliwością, konfrontując je ze zgromadzonym na potrzeby postępowania materiałem dowodowym. Ostatecznie, zeznania świadków i opiekuna prawnego powódki korespondowały z dowodami przeprowadzonymi w sprawie,
a mianowicie z wnioskami biegłych specjalistów.

Sąd bowiem dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu psychologii I. K., z zakresu chirurgii ogólnej, (...) i biegłego neurologa I. S. (2). Opinie, jako wiarygodne, stały się podstawą ustaleń co do skali i zakresu doznanych przez powódkę obrażeń.

W sprawie bezspornym był fakt potrącenia powódki na przejściu dla pieszych
i doznanych przez nią obrażeń ciała, za które skutki odpowiedzialności ponosi pozwany, o czym świadczy choćby okoliczność, że już uprzednio wypłacił powódce zadośćuczynienie i koszty leczenia i przejazdu powódki do placówek medycznych. Ostatecznie również bezsporna była zasada odpowiedzialności pozwanego.

W świetle powyższego stwierdzić należy, że podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego za następstwa wypadku komunikacyjnego z 17 listopada 2015 r. stanowi art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 i 2, a nadto (odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń) art. 805 i nast. k.c.

Spór między stronami ogniskował wokół oceny zasadności roszczenia o rentę oraz wysokości żądania zadośćuczynienia. Pozwany stał na stanowisku, że dotychczas wypłacona kwota w postępowaniu likwidacyjnym w wysokości 22.100 zł została ustalona prawidłowo i w pełni rekompensuje doznany przez powódkę uszczerbek. Nadto, kwestionował roszczenie o rentę i rentę skapitalizowaną zarówno co do zasady, jak i co do wysokości – wskazując, że odrębnego ustalenia wymaga stan zdrowia powódki przed wypadkiem pod kątem jej upośledzenia umysłowego
i konieczności sprawowania opieki nad wymienioną przez osoby trzecie. Już w tym miejscu na podstawie dowodów wymaga sprostowania twierdzenie pozwanego dotyczące wypłaconej kwoty 22.100 zł – ona nie stanowiła w całości zadośćuczynienia, a tylko w części 21.900 zł. Pozostałe 200 zł to było odszkodowanie – nieistotne dla tej sprawy, ponieważ powódka w procesie odszkodowania nie dochodzi.

Przechodząc zatem do pierwszego zgłoszonego roszczenia, a mianowicie zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego w wysokości 63.100 zł, należy podkreślić, że
w myśl przyjętego w doktrynie i ugruntowanego w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, zadośćuczynienie określane na podstawie art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. winno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny. Jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną. Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego
i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiaru krzywdy i szkody niemajątkowej. Na krzywdę poszkodowanego składają się z kolei cierpienia fizyczne w postaci bólu
i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku
z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi oraz nieodwracalnymi. Kwota zadośćuczynienia nie może być jednak nadmierna, winna być należycie wyważona i utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1985 r., II CR 94/85). Tak więc z jednej strony zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom
i przeciętnej stopie życiowej. Pogląd, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, zapoczątkowany wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, podtrzymywany w późniejszym orzecznictwie, zachował aktualność również
w obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00). W judykaturze podkreśla się przy tym, że stopa życiowa ma uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Powołanie się na nią przez Sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03). Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może również oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna,
a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego
i sytuacją życiową, w której się znalazł (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007r., I CSK 384/07, LEX nr 351187).

W związku z tym, co zostało wyżej zasygnalizowane, ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, Sąd uwzględnił rodzaj doznanych przez wymienioną obrażeń, nasilenie i czas trwania cierpienia oraz skutki w zakresie ogólnej zdolności do funkcjonowania w życiu codziennym. Zasadniczy, choć nie determinujący wpływ, miał stwierdzony u powódki w toku niniejszego postępowania uszczerbek na zdrowiu, wynoszący łącznie 20%.

Przy ocenie rozmiarów doznanych urazów, jakich doznała powódka w wyniku wypadku komunikacyjnego, Sąd opierał się na opiniach biegłych, w tym opinii uzupełniającej biegłego ortopedy.

Biegli z zakresu ortopedii i neurologii, każdy w swoim zakresie, wyliczył trwały uszczerbek na zdrowiu powódki z powodu braku pełnej sprawności prawej ręki powódki, blizn po operacji oraz odczuwalnego bólu i stanów lękowych związanych z wypadkiem drogowym. W okresie leczenia – usprawniania ręki, powódka doświadczała największego cierpienia. Na ćwiczeniach rehabilitacyjnych płakała z bólu. Podobnie było wieczorami, kiedy nie mogła spać, ponieważ ból przybierał na sile. Nadto, powódce towarzyszyły i nadal towarzyszą stany lękowe przed przejściem dla pieszych, przed samodzielnością w poruszaniu się na ulicy. Odpoczynek we własnym pokoju jest niemożliwy, albowiem powódka wraca pamięcią do wypadku i w celu ochrony przychodzi do pokoju swojej matki albo wybudza się w nocy. Dodatkowo należy wskazać, że powódka nie odzyskała sprawności prawej ręki, w takim zakresie jaki miała przed wypadkiem. Zrobienie kawy, herbaty, kanapki, czy przygotowanie prostego posiłku z uwagi na dysfunkcję ręki – są znaczenie utrudnione, a czasami, gdy do tego dojdzie ból – praktycznie niemożliwe do wykonania. Powódka, tak jak kiedyś, nie może już oferować swojej pomocy matce, jaką świadczyła przed wypadkiem. Chodzi tutaj
o drobne sprawy życia codziennego, jak np. pomoc w noszeniu zakupów, pomoc
w pracy na działce, czy w czynnościach samoobsługowych jak mycie, jedzenie, ubieranie się. Powódka pomimo posiadanego stopnia o niepełnosprawności wynikającego z upośledzenia umysłowego w stopniu umiarkowanym, charakteryzowała się dobrą kondycją fizyczną, o czym świadczy zakres prac domowych wykonywanych przed wypadkiem.

Podkreślenia wymaga, że procentowe ustalenie uszczerbku na zdrowiu w oparciu o stosowne przepisy wykonawcze – ma jedynie pomocniczy charakter. Istnienie uszczerbku na zdrowiu, rodzi co prawda, odpowiedzialność odszkodowawczą, ale głównym kryterium wysokości przyznawanego zadośćuczynienia jest miara doznanej krzywdy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 października 2004 r., I ACa 530/04). Krzywda bowiem jest kategorią niewymierną, niepozwalającą się skatalogować za pomocą procentowych tabel. Tym bardziej jest niezależna od poziomu intelektu. Krzywda jest poczuciem subiektywnym. Każdy człowiek odczuwa krzywdę inaczej. Inni radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej. Z kolei ta niezwykła osobliwość każdego człowieka winna być uwzględniona w każdej sprawie indywidualnie, skoro zakres krzywdy, zgodnie z powszechnie przyjmowanym poglądem orzecznictwa SN i sądów powszechnych – powinien (musi) być zakotwiczony w okolicznościach danej sprawy. Nie ma bowiem przyzwolenia na generalne ujęcie krzywdy. Przeciwnie, oznaczałoby że każdego poszkodowanego rekompensata byłaby na takim samym poziomie.

Na marginesie należy wskazać za biegłym, że niepełnosprawność intelektualna powódki nie miała dominującego wpływu na odczuwanie skutków emocjonalnych wypadku (k. 222). Każdy człowiek odczuwa ją inaczej, a na jej odczuwanie mają wpływ czynniki niezależne od nas, z którym się rodzimy. Krzywda jest więc ujmowana jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne – czyli ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 4 lipca 1969 r., I PR 178/69, OSNCP 1970, Nr 4, poz. 71). Zadośćuczynienie ma na celu złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia - te już doznane i te mogące powstać w przyszłości. A ocena jej wielkości winna być dokonana na podstawie całokształtu okoliczności konkretnej sprawy.

Sąd ustalając zakres krzywdy powódki uwzględnił między innymi rozmiar doznanych przez nią cierpień fizycznych i psychicznych, wysokość uszczerbku na zdrowiu wynoszącym 20%, młody wiek powódki, skutki, które spowodowały obrażenia doznane z wypadkiem. Sąd, miał na uwadze, że do wypadku doszło na przejściu dla pieszych, że powódka była osobą o dobrym zdrowiu fizycznym, a leczenie
i rehabilitacja nie przywróciły sprawności prawej ręki powódce – osoby praworęcznej
i wiązały się dla wymienionej z dużym bólem i cierpieniem fizycznym. Dla zdrowego pod względem umysłowym człowieka, byłaby to sytuacja niezwykle trudna, a co dopiero dla powódki dotkniętej niepełnosprawnością umysłową, dla której ból i lęki subiektywnie są bardzie odczuwalne. Doświadczona trauma związana z wypadkiem niewątpliwie ograniczyły jej namiastkę normalnego funkcjonowania jakie powódka prowadziła przed wypadkiem, chodzi tutaj o możliwość wyjścia na spacer, robienia drobnych zakupów czy pomoc w domu. Komfort samodzielności powódki, jaki miała przed wypadkiem, wiązał się z poczuciem braku bezpieczeństwa, upokorzenia, niezrozumienia, a także drażliwością, płaczliwością, apatią i lękiem przed przechodzeniem przez jezdnię. Występujące stany lękowe i bóle głowy są konsekwencją wszystkich urazów i stanowią zaburzenia adaptacyjne będące następstwem urazów i doznanego wypadku.

Z tych wszystkich względów Sąd ustalił, że powódce należy się zadośćuczynienie w wysokości 85.000 zł. Od tak ustalonego zadośćuczynienia należało odliczyć dotychczas wpłacone świadczenie przez pozwanego w wysokości 21.900 zł. Dlatego też, uwzględniając roszczenie powódki w omawianym zakresie, Sąd zasądził dalsze 63.100 zł tytułem zadośćuczynienia, o czym orzekł, jak w pkt I.1 wyroku, na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c.

Dodatkowo należy wskazać, że przy ustalaniu wysokości żądanego zadośćuczynienia, Sąd wziął pod uwagę fakt, że sprawca wypadku komunikacyjnego zapłacił na rzecz powódki kwotę 4.000 zł wynikającą z wyroku karnego tytułem zadośćuczynienia (k. 38). Obowiązek wyrównania szkody nałożony w wyroku karnym na podstawie art. 67 § 3 k.k. nie ma wyłącznie charakteru odszkodowawczego.
W ramach warunkowego umorzenia postępowania, obowiązek naprawienia szkody ma charakter nie tylko kompensacyjny, lecz także wychowawczy i prognostyczny (por.
A. Z. A., Kodeks karny. C. ogólna. T. C. II. Komentarz do art. 53-116, wyd. V, LEX i opracowania tam powołane). W konsekwencji czego wypłacone przez sprawcę zadośćuczynienie winno być brane pod uwagę, lecz nie w drodze czystego arytmetycznego działania. Zasądzona wyrokiem karnym kwota zadośćuczynienia była symboliczna.

W niniejszym postępowaniu, powódka domagała się również skapitalizowanej renty za okres od 24 listopada 2015 r. do 31 października 2018 r. w kwocie 11.236,81 zł oraz comiesięcznej renty w wysokości 237,90 zł z tytułu zwiększonych potrzeb płatnej z góry począwszy od 1 grudnia 2018 r. Podstawą prawną żądań w tym zakresie stanowi art. 444 § 2 k.c., zgodnie z którym poszkodowany może żądać renty, jeżeli utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość. Roszczenie o rentę przysługuje zatem w razie wystąpienia jednej z trzech niezależnych od siebie przesłanek:

- całkowitej lub częściowej utraty przez niego zdolności do pracy zarobkowej,

- zwiększenia się jego potrzeb,

- lub zmniejszenia się jego widoków powodzenia na przyszłość.

Przy czym wymienione podstawy powinny mieć charakter trwały, co nie oznacza, że nieodwracalny.

Każda ze wskazanych przesłanek dochodzonego roszczenia o rentę, może stanowić samodzielną i odrębną podstawę jej zasądzenia, jednakże konieczną przesłanką jest powstanie szkody bądź to w postaci zwiększonych wydatków, bądź to zmniejszenia dochodów.

Renta na zwiększone potrzeby ma na celu pokrycie stałych, powtarzających się wydatków, których ponoszenie aktualnie związane jest z leczeniem poszkodowanego, jego specjalnym odżywianiem, koniecznością dojazdów do specjalistów, w tym na rehabilitację, także lepszymi środkami transportu (może więc np. chodzić o pokrycie kosztów przejazdu specjalnym pojazdem przystosowanym do potrzeb osób niepełnosprawnych, najmowanych np. kilka razy w tygodniu). Ta renta ma również pokryć szkodę przyszłą związaną z koniecznością korzystania z odpłatnej pomocy osób trzecich (np. pielęgniarki), ale także zapewnienia poszkodowanemu innych zajęć (np. koszty rehabilitacji, pobytu w sanatorium itp.). Można zatem powiedzieć, że ta renta stanowi „przedłużenie" świadczenia, którego celem jest rekompensata kosztów wynikłych z doznania szkody na osobie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie - I Wydział Cywilny z dnia 11 grudnia 2019 r. I ACa 696/18).

Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego sprawy, w chwili wypadku powódka nie pracowała, utrzymywała się z renty socjalnej z uwagi na upośledzenie umysłowe, uczęszczała na warsztaty terapii zajęciowej. Z uwagi na stopień niepoprawności 27 września 2004 r. (...) ds. Orzekania o Niepełnosprawności w G. uznał, że odpowiednim miejscem zatrudnienia będzie zakład pracy chronionej (k. 5 akt I (...)). Z przedłożonej dokumentacji medycznej oraz z opinii biegłego ortopedy wynika że, powódka bezpośrednio po wypadku wymagała pomocy i opieki osób trzecich. Była bowiem niewystarczająco sprawna fizycznie, by wykonać przy sobie wszystkie niezbędne czynności tj. umycie się, ubranie, przygotowanie posiłku, dowóz do poradni na zmianę opatrunków, czy do innych specjalistów. Biegły ocenił, że zakres pomocy jakiej powódka wymagała w okresie rekonwalescencji wynosił 6 tygodni
w wymiarze 3 godzin dziennie. Wymiar świadczonej pomocy wynikał z typowego przebiegu leczenia po zabiegu operacyjnym, który przeszła powódka. Skala tej pomocy nie był kwestionowany przez pozwanego, w przeciwieństwie do powódki, która zgłosiła do niej zastrzeżenia.

Po sporządzeniu uzupełniającej opinii pisemnej przez biegłego ortopedę, który podtrzymał stanowisko zawarte w pierwszej opinii, powódka nie składała dalszych zastrzeżeń. Cofnęła również wniosek o przeprowadzenie dowodu z innego biegłego ortopedy (por. k. 241), co składnia ku uznaniu, że ostatecznie nie kwestionowała wniosków wynikającej z opinii.

Z przedłożonej przez powódkę uchwały Rady Miejskiej w W. z 26 września 2012 r. wynika, że stawka godzinowa za opiekę wynosi 7,93 zł – jako stanowiąca 50% odpłatności od kosztu jednej godziny usług opiekuńczych
i specjalistycznych ustalone w uchwale na 15,87 zł (por. uchwałę k. 69). I taki mnożnik wysokość stawki, powódka zastosowała przy uwzględnieniu roszczenia. Pozwany zakład wprawdzie kwestionował roszczenie o rentę co do zasady i wysokości, jednakże nie zarzucał konkretnie, że przyjęta przez powódkę stawka jest zawyżona, dlatego twierdzenie powódki w tym zakresie Sąd uznał w świetle okoliczności sprawy za przyznane i bezsporne (por. odpowiedź na pozew k. 88).

Dlatego też Sąd uznał, że roszczenie powódki o rentę z tytułu zwiększonych potrzeb wynikających przede wszystkim z konieczności sprawowania nad nią opieki przez osoby trzecie w okresie powrotu do sprawności jest uzasadnione w części. Albowiem, jak zostało wykazane, zakres tej mocy wynosi 6 tygodni w okresie bezpośrednio po wypadku w wymiarze 3 godzin dziennie, do daje łączny koszt na poziomie 999,18 zł tj. (6 tygodni = 42 zł x 3 godziny x 7,93 zł = 999,18 zł). W związku
z tym, podstawie powołanego wyżej przepisu, orzeczono o zasądzeniu renty we wskazanej wysokości, oddalając żądania ponad tę kwotę, jako nieudowodnione.

Konsekwencją tego jest też oddalenie powództwa w części dotyczącej renty za dalszy okres, żądanej w stawce miesięcznej, w oparciu o art. 444 § 2 k.c. Nie powielając argumentacji prawnej zasygnalizowanej powyżej, wystarczy wskazać jeszcze, że o ile koszty związane z opieką powódki bezpośrednio po wypadku pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z dochodzonym roszczeniem (albowiem gdy by nie wypadek, powódka nie wymagałaby tak stałej opieki osób trzecich), to jednak w przypadku comiesięcznej renty już tak nie jest, a wynika to
z opinii biegłego, który rozliczył w tygodniach stosowny okres.

Dodać należy, że powódka była i jest osobą ubezwłasnowolnioną całkowicie
z powodu niepełnosprawności - upośledzenia umysłowego. Przed wypadkiem wykonywała drobne czynności, pomagała matce w drobnych obowiązkach domowych
i w drobnych zakupach. Niemniej jednak cały czas była osobą, którą należało nadzorować w podejmowanej przez nią aktywności. Jak wynika z opinii psychologa,
w której to ujęto wywiad z matką powódki z 2 maja 2019 r. – powódka mogłaby sama poruszać się po mieście, jednak opiekun prawny odczuwa lęk o życie córki. Wskazała również, że powódka wykazuje co raz więcej samodzielności np. pracując na działce,
a zakupy nosi na lewej ręce (por. k. 135). Niemniej jednak, powódka nigdy nie była osobą w pełni samodzielną. Nie potrafiła w całości, kompleksowo zaspokoić swoich wszystkich potrzeb. Zawsze wymagała pomocy, choćby o charakterze kontrolnym. Utrata szansy na normalne funkcjonowanie i na możliwość podjęcia lub kontynowania pracy z powodu stanu zdrowia rodzi uprawnienie powódki do pobierania renty socjalnej, z której bezspornie korzysta.

Dlatego też, Sąd uznał, że zwiększone potrzeby w zakresie pomocy powódce nie są następstwem wypadku doznanego przez nią 17 listopada 2015 r. i w tym zakresie nie mogą obciążać pozwanego. W związku z tym, Sąd oddalił żądanie zasądzenia renty.

Sąd, przy uwzględnianiu roszczenia o zadośćuczynienie i skapitalizowaną rentę – orzekł również o odsetkach, na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., zgodnie z żądaniem pozwu, które w aspekcie odsetkowym nie było kwestionowane w odpowiedzi na pozew. W przypadku zadośćuczynienia, zgodnie z art. 822 k.c. ubezpieczyciel winien jest w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia o wypadku spełnić świadczenie. Pismem z 23 października 2017 r. powódka zgłosiła pozwanemu szkodę. Zatem od 22 listopada 2017 r. pozwany pozostaje w opóźnieniu. W przypadku zaś renty, zgłoszenie przez powódkę tego roszczenia nastąpiło pismem z 9 listopada 2018 r. Stosując analogiczną zasadę, od dnia 8 grudnia 2018 r. pozwany pozostaje w opóźnieniu. Stąd też, o odsetkach orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. dokonując stosunkowego ich rozdzielenia. I tak, na koszty poniesione przez powódką składają się: 1.000 zł z tytułu opłaty od pozwu (częściowe zwolnienie powódki od ponoszenia tych kosztów), 5.400 zł wynagrodzenie pełnomocnika, 34 zł (2x po 17 zł) koszty opłaty od dwóch pełnomocnictw, 945,90 zł tytułem kosztów dojazdu i noclegu pełnomocnika oraz 1.115,17 zł tytułem kosztów sądowych ściąganych proporcjonalnie do stosunku przegranej w trybie art. 113 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (pkt. III wyroku) - łącznie 8.535,07 zł.

Pozwany zaś poniósł koszty: 5.400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, 17 zł opłaty od pełnomocnika oraz 5.639,97 zł tytułem kosztów sądowych ściąganych proporcjonalnie do stosunku przegranej w trybie art. 113 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (pkt. III wyroku) - łącznie 11.056,97 zł.

Powódka utrzymała się ze swoim żądaniem na poziomie 83% [64.099 zł (czyli 63.100 zł zadośćuczynienia oraz 999, 18 zł skapitalizowanej renty) x100% : 77.192 zł), co oznacza, że pozwany wygrał proces w 17%.

W związku z tym, pozwany winien jest zwrócić powódce kwotę 7.084,11 zł (8.535,07 zł x 83%), zaś powódka winna jest zwrócić powodowi kwotę 1.879,68 zł (11.056,97 zł x 13%). Po dokonaniu potrącenia tych sum pozwany winien jest zwrócić powódce kwotę 5.204,43 zł, o czym orzeczono jak w pkt. IV wyroku.

Do rozliczenia w pkt III przyjęto wydatki pokryte tymczasowo ze Skarbu Państwa w łącznej wysokości 6.795,14 zł na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 u.k.s.c. Wydatki te obejmują brakującą opłatę od pozwu, od której zwolniona była powódka – 2.860 zł oraz wynagrodzenie biegłych w kwotach: 2.18,99 zł, 1.031,80 zł, 710,80 zł, 262,95 zł i 1.711,25 zł (k. 141, 142,143, 183, 231). Rozliczenie tych kosztów następuje poprzez stosunek proporcjonalny udziału strony w zakresie jakim przegrała proces.
W przypadku powódki jest to kwota 1.155,17 zł (6.795,14 zł x 17%), zaś w przypadku pozwanego jest to kwota 5.639,97 zł (6.795,14 zł x 83%).

Wyrok wydano na posiedzeniu niejawnym w trybie art. 15 zzs 2 ustawy z dnia
2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...) (...), innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374, 567, 568 i 695).

sędzia Rafał Kubicki