Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z dnia 29 czerwca 2018 r. w sprawie III K 266/14 uznał:

1. oskarżoną P. A. za winną tego, że:

I. w okresie od (...) r. do (...) r. w P., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu uzyskania pożyczki dla małych firm nr (...) w kwocie 140.000 zł, na finansowanie działalności gospodarczej firmy P. P.H.U. (...) przedłożyła w siedzibie (...) Banku (...) S.A. Oddział w P. ul. (...) jako autentyczne podrobione dokumenty potwierdzające wysokość osiąganych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej PPHU (...) P. C. z/s w B. G. ul. (...) w postaci: zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT 36L w roku podatkowym 2009 i informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej (...) w roku podatkowym 2009, wyciąg z K.P. i R. – zestawienie za okres od (...)dot. firmy PPHU (...) P. C., a także we wniosku o udzielenie pożyczki zawarła nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych miesięcznych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej za I kwartał 2009 i 2010 r., które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania przedmiotowej pożyczki, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,

II. w dniu (...). w W., działając w celu uzyskania kredytu gotówkowego nr (...) w kwocie 100.000 zł. na finansowanie prowadzonej pod firmą P. P.H.U. (...) działalności gospodarczej przedłożyła w (...) Bank S.A. w W. przy ul. (...) jako autentyczne podrobione dokumenty potwierdzające wysokość osiąganych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej pod firmą P. P.H.U. (...) P. C. z siedzibą w B. ul. (...) w postaci: zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT 36L w roku podatkowym 2009 i informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej (...) w roku podatkowym 2009, a także we wniosku kredytowym zawarła nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych miesięcznych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w latach 2010-2011, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania opisanego wyżej kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k.,

III. w dniu (...). w P., działając w celu uzyskania kredytu nr (...) w kwocie 300.000 zł., przedłożyła w Banku (...) S. A. Oddział w P. przy ul. (...) jako autentyczne podrobione dokumenty potwierdzające wysokość osiąganych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej pod firmą P. P.H.U. (...) P. C. z siedzibą w B. ul. (...) w postaci: zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT 36L w roku podatkowym 2010 i informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej (...) w roku podatkowym 2010 wraz z korektą zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT 36L w roku podatkowym 2010 i informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej (...) w roku podatkowym 2010 oraz podsumowanie (...) za okres styczeń – grudzień 2010, a także przedłożyła nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych dochodów w latach 2009-2010 i I kwartale 2011 r., które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania wyżej opisanego kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k.,

IV. w dniu (...). w W., działając w celu uzyskania kredytu gotówkowego nr (...) w kwocie 50.000 zł. na finansowanie prowadzonej pod firmą P. P.H.U. (...) działalności gospodarczej przedłożyła w (...) Bank S.A. w W. przy ul. (...) jako autentyczne podrobione dokumenty potwierdzające wysokość osiąganych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej pod firmą P. P.H.U. (...) P. C. z siedzibą w B. ul. (...) w postaci: zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT 36L w roku podatkowym 2009 i 2010, informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej (...) w roku podatkowym 2009 i 2010, a także we wniosku kredytowym zawarła nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych miesięcznych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w latach 2010-2011, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania opisanego wyżej kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k.

i przy przyjęciu, że przestępstwa te zostały popełnione w podobny sposób w krótkich odstępach czasu i stanowią ciąg czterech przestępstw za ciąg ten na podstawie art. 297§1 k.k. w zw. z art. 91§1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) w zw. z art. 4§1 k.k. wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69§1 i 2 k.k. oraz art. 70§1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4§1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby i na podstawie art. 71§1 k.k. w zw. z art. 4§1 k.k. orzekł wobec niej karę grzywny w liczbie 50 stawek dziennych po 100 zł każda;

2. oskarżoną W. C. za winną tego, że:

I. w okresie od (...) r. w P., działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w krótkich odstępach czasu, działając w celu uzyskania pożyczki dla małych firm nr (...) w kwocie 200.000 zł. na finansowanie działalności gospodarczej firmy P. P.H.U. (...), przedłożyła w siedzibie (...) Banku (...) S. A. Oddział w P. przy ul. (...) jako autentyczne podrobione dokumenty w postaci: zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT 36L w roku podatkowym 2009, informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej (...) w roku podatkowym 2009, wyciąg z (...) Zestawienie za okres od (...) dot. firmy PPHU (...) W. C., a także we wniosku o udzielenie pożyczki gotówkowej w kwocie 200.000,00 zł zawarła nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych miesięcznych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej PPHU (...) W. C., które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania wyżej opisanego wsparcia finansowego, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,

II. w dniu (...) w P., działając w celu uzyskania pożyczki dla małych firm nr (...) w kwocie 200.000 zł. na finansowanie działalności gospodarczej firmy P. P.H.U. (...), przedłożyła w siedzibie (...) Banku (...) S. A. Oddział w P. przy ul. (...) nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych miesięcznych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej PPHU (...) W. C., które to oświadczenie miało istotne znaczenie dla uzyskania wyżej opisanego wsparcia finansowego, tj. popełnienia przestępstwa z art. 197§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

i przy przyjęciu, że przestępstwa te zostały popełnione w krótkich odstępach czasu z wykorzystaniem takiej samej sposobności i stanowią ciąg dwóch przestępstw i za ciąg ten na podstawie art. 297§1 k.k. w zw. z art. 91§1 k.k. wymierzył jej karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69§1 i 2 k.k. oraz art. 70§1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 1 roku próby i na podstawie art. 71§1 k.k. orzekł wobec niej karę grzywny w liczbie 30 stawek dziennych po 100 zł każda, na poczet której na podstawie art. 63§1 k.k. zaliczył okres zatrzymania oskarżonej w dniu 29.01.2014 r. (jeden dzień), uznając tę grzywnę za wykonaną w zakresie 2 stawek dziennych a nadto na podstawie art. 72§1 pkt 1 k.k. zobowiązał oskarżoną w okresie próby do informowania Sądu o przebiegu okresu próby pisemnie raz na 6 miesięcy;

3.oskarżonego R. M. za winnego tego, że w okresie od (...). w P. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i w celu uzyskania dla siebie kredytu, przedłożył w siedzibie Banku (...) S.A. w P. przy ul. (...) nierzetelne i podrobione dokumenty potwierdzające wysokość osiąganych dochodów z tytułu prowadzenia firmy pod nazwą R. R. M. z/s N. ul. (...) w postaci: zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym 2010 PIT 36L, informację o wysokości dochodu (straty) z pozarolniczej działalności gospodarczej w roku podatkowym 2010 PIT/B , a także we wniosku o udzielenie kredytu gotówkowego w kwocie 300.000,00 zł oraz w pisemnym oświadczeniu stanowiącym załącznik do wniosku zawarł nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej za lata 2009 – 2010, co miało istotne znaczenie dla uzyskania przedmiotowego wsparcia finansowego, czym wprowadził pracowników pokrzywdzonego banku w błąd, co do zamiaru i możliwości spłaty zaciągniętego zobowiązania finansowego, w następstwie czego doprowadził Bank (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzania mieniem znacznej wartości w kwocie łącznej 300.000,00zł przyznanego kredytu gotówkowego nr (...) - 000 z dnia 11 kwietnia 2011r., tj. popełnienia przestępstwa z art. 286§1 k.k. w zw. z art. 294§1 k.k. i z art. 297§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 294§1 k.k. w zw. z art. 286§1 k.k. w zw. z art. 11§3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69§1 i 2 k.k. oraz art. 70§1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4§1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby oraz na podstawie 33§1, 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek w wysokości po 100 zł każda z nich;

4. oskarżoną I. T. za winną tego, że w okresie od dnia (...)r. w P. działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w krótkich odstępach czasu, w celu uzyskania kredytu hipotecznego nr (...) w kwocie 889.407,30zł oraz pożyczki gotówkowej do produktu hipotecznego nr (...) w kwocie 80.000,00 zł przedłożyła w Oddziale Banku (...) w P. na ul. (...) wraz z wnioskiem kredytowym jako autentyczne podrobione zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym 2009 PIT 36 i PIT 36L, zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym 2010 PIT 36 i PIT 36L, poświadczające nieprawdę o wysokości dochodów przez nią osiąganych, jak również podrobione potwierdzenie przelewów z rachunku bankowego nr (...) w Banku (...) S.A. należącym do I. T. na rachunek bankowy nr (...) należącego do R. B. (...) wystawione przez Bank (...) S.A. w dniu 27.06.2011 r. oraz przedłożyła nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiągniętych przychodów i dochodów w latach 2009-2011, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym działała na szkodę wymienionego banku, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297§1 k.k. wymierzył jej karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69§1 i 2 k.k. oraz art. 70§1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 1 roku tytułem próby, na podstawie art. 71§1 k.k. wymierzył jej grzywnę w liczbie 20 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda z nich oraz na podstawie art. 72§1 pkt 1 k.k. zobowiązał oskarżoną w okresie próby do informowania Sądu o przebiegu okresu próby pisemnie raz na 6 miesięcy

a nadto orzekł o przepadku dowodów rzeczowych i o kosztach procesu.

Wyrok ten zaskarżyli apelacjami w całości obrońcy wskazanych oskarżonych.

Obrońca oskarżonych P. C. i W. C. zarzucił temu wyrokowi:

1. obrazę przepisów prawa materialnego (art. 438 pkt 1 k.p.k.) a to art. 297§1 k.k. poprzez jego błędne zastosowanie w odniesieniu do czynu zarzuconego oskarżonej W. C. w pkt VI części wstępnej wyroku w sytuacji, gdy – jak prawidłowo ustalił Sąd I instancji – oskarżona zawarła umowę pożyczki nie składając nowego wniosku o udzielenie pożyczki i nie przedkładając nowych dokumentów, a jedynie wyrażając zgodę na propozycję przedstawioną z inicjatywy banku, tym samym nie realizując znamienia czasownikowego tego typu czynu zabronionego,

2. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść tego orzeczenia a to:

a) art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu dowodu z przesłuchania w charakterze świadka M. C., pomimo ustalenia przez Sąd I instancji – na podstawie zeznań osób trzecich – iż to on głównie kontaktował się z przedstawicielami kancelarii (...), a następnie miał przekazywać informacje córce P. C. i żonie W. C., co wskazuje, że zeznania tegoż świadka miałyby istotne znaczenie dla ustalenia zakresu wiedzy oskarżonych co do faktu przerabiania dokumentów przez ww. kancelarię, co doprowadziło do niewyjaśnienia wszystkich okoliczności faktycznych sprawy,

b) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów i bezkrytycznym oparciu się na zeznaniach świadków A. Z., P. M. (1) i Ł. M. co do wiedzy oskarżonych o przerabianiu w kancelarii dokumentacji, która miała posłużyć uzyskaniu kredytu lub pożyczki, a bezpodstawną odmowę wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonych w tym przedmiocie w sytuacji, gdy wyjaśnienia oskarżonych były spójne i logiczne, zaś ww. świadkowie jako kierownicy przestępczego procederu byli zainteresowani pomawianiem innych osób – swoich dawnych klientów – w celu przede wszystkim polepszenia własnej sytuacji procesowej jako oskarżonych w innym postępowaniu, współpracujących z organami ścigania,

3. z tzw. ostrożności procesowej rażącą niewspółmierność kary poprzez wymierzenie oskarżonym kar pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania z jednoczesnym orzeczeniem grzywien w sytuacji, gdy biorąc pod uwagę niekaralność oskarżonych, ich sposób życia i postawę, a w odniesieniu do oskarżonej W. C. także fakt terminowej spłaty zaciągniętych zobowiązań kredytowych, wystarczającym dla spełnienia celów kary było orzeczenie grzywny jako kary samoistnej na zasadzie art. 37a k.k.

i w oparciu o te zarzuty wniósł o zmianę tego wyroku poprzez uniewinnienie obu oskarżonych od zarzucanych im przestępstw.

Obrońca oskarżonego R. M. zarzucił temu wyrokowi:

1. obrazę przepisów postępowania karnego, która to miała wpływ na treść orzeczenia, doprowadzając do poczynienia błędów w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę tego orzeczenia a błędy te miały wpływ na jego treść a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z zebranym materiałem dowodowym ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności naruszającą zasady logiki oraz doświadczenia życiowego, która doprowadziła do błędów w ustaleniach faktycznych polegających na sprzecznym z poczynionymi dotychczas ustaleniami przyjęciu, iż ustalono, że oskarżony działał także w celu uzyskania dla siebie opisanego w zarzucie kredytu, mimo jednoczesnego obdarowania wiarą przez Sąd dowodów z zeznań świadków, jak również wyjaśnień samego oskarżonego, wobec których jako osobę, dla której został zaciągnięty kredyt uznaje się ojca oskarżonego, tj. A. M., jak również w zakresie przestępczego zamiaru towarzyszącego oskarżonemu wobec Banku (...) S.A. poprzez błędne ustalenie, że oskarżony w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził w błąd pracowników pokrzywdzonego co do zamiaru i możliwości spłaty zaciągniętego zobowiązania finansowego, które to naruszenie miało fundamentalny wpływ na treść wyroku w sytuacji, gdy z zebranego materiału dowodowego nie wynika, iż oskarżony w chwili zaciągnięcia zobowiązania finansowego wobec (...) Bank S.A. działał w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, zaś niezwrócenie zaciągniętego zobowiązania finansowego w terminie nie może jeszcze stanowić dostatecznej podstawy do przyjęcia, że doszło do zrealizowania znamion przestępstwa, jeżeli nie zostanie ustalone, że już w momencie zawierania umowy oskarżony nie zamierzał kredytu

zwrócić, co więcej samo ustalenie, że przedstawione przez oskarżonego osobie rozporządzającej mieniem okoliczności były obiektywnie nieprawdziwe, samoistnie nie wystarcza do przyjęcia, że oskarżony działał w zamiarze oszukania;

2. rażącą niewspółmierność kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego w wymiarze 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby, mając na względzie, iż nadto na podstawie art. 33§1, 2 i 3 k.k. oskarżonemu wymierzono grzywnę w wymiarze 100 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda, bowiem Sąd I instancji uwzględniając okoliczności łagodzące wpływające na wymiar kary nie dokonał ich uwzględnienia w stopniu odpowiednim

i w oparciu o te zarzuty wniósł o zmianę tego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania, ewentualnie o jego zmianę poprzez obniżenie orzeczonej kary pozbawienia wolności z zastosowaniem nadzwyczajnego złagodzenia kary w stopniu odpowiadającym zaistniałym okolicznościom łagodzącym, uprzedniej niekaralności oskarżonego oraz całkowitemu naprawieniu szkody.

Obrońca oskarżonej I. T. zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

I. mającą wpływ na treść tego wyroku obrazę przepisów postępowania a mianowicie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie sprzecznej z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, wybiórczej i dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów z wyjaśnień oskarżonej I. T., zeznań świadka A. Z. oraz zeznań P. M. (1) i Ł. M. wyrażającej się w odmówieniu, niemal w całości, wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej oraz w części dotyczącej świadomości i zamiaru popełnienia zarzucanego czynu przez oskarżoną zeznaniom A. Z., podczas gdy zeznania świadków P. M. (1) i Ł. M. zostały bezrefleksyjnie uznane za w pełni wiarygodne i stanowiły w istocie jedyną podstawę błędnych ustaleń faktycznych w sprawie, wskazując szczegółowo w pięciu punktach na te ustalenia;

II. mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 167 k.p.k. w zw. z art. 2§1 pkt 1 k.p.k. poprzez ich niezastosowanie i zaniechanie ustalenia czy oskarżeni w przedmiotowym postępowaniu zaliczali się do kręgu osób, na rzecz których Kancelaria Doradców (...) & Wspólnicy, bez zgody i wiedzy swoich klientów, podrobiła lub przerobiła dokumenty stanowiące załączniki do wniosków kredytowych, a także kim byli klienci, którzy przekazywali świadkom A. Z., P. M. (1) oraz Ł. M. czyste kartki z własnoręcznym podpisem celem przygotowania dokumentacji kredytowej i dlaczego nie miałaby się do nich zaliczać oskarżona I. T., która to obraza w konsekwencji doprowadziła do nieuzasadnionego odmówienia wiarygodności wyjaśnieniom I. T., wskazującym na okoliczność przekazania przez nią świadkowi P. M. (1) czystej kartki z własnoręcznym podpisem, która mogła zostać przez niego wykorzystana do sporządzenia dokumentów wskazanych w opisie zarzucanego oskarżonej czynu;

III. mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366§1 k.p.k. poprzez ich niezastosowanie i zaniechanie ustalenia czy oskarżona I. T., w oparciu o rzeczywiście uzyskiwane w latach 2009 i 2010 przychody, posiadała zdolność kredytową niezbędną do uzyskania z Banku (...) S.A. kredytu w kwocie 889.407,30 zł oraz pożyczki w kwocie 80.000,00 zł, na co wskazywały zbieżne wyjaśnienia I. T. oraz zeznania świadka A. Z., mówiących o dochodowej i wciąż rozwijającej się działalności gospodarczej oskarżonej, która to obraza w konsekwencji doprowadziła do nieuzasadnionego odmówienia wiarygodności wyjaśnieniom I. T., wskazującym na rzeczywisty powód zwrócenia się przez nią do Kancelarii Doradców (...) & Wspólnicy, których usługi miały dotyczyć jedynie skompletowania i przygotowania dokumentacji kredytowej, a nie jej przerobienia, właśnie ze względu na posiadanie przez oskarżoną odpowiedniej zdolności kredytowej oraz zabezpieczenia kredytu w postaci hipoteki na nieruchomości w R. w wysokości przewyższającej łączne kwoty uzyskanych od Banku (...) S.A. świadczeń, tj. na kwotę 1.778.814,00 zł;

IV. mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 5§2 k.p.k. w zw. z art. 193§1 k.p.k. poprzez ich niezastosowanie i rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonej niedających się usunąć wątpliwości dotyczących okoliczności osobistego podpisania przez I. T. dokumentów dołączonych do wniosku o kredyt, tj. zeznań o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym 2009 i 2010 oraz oświadczenia o wysokości osiągniętych przychodów i dochodów w latach 2009-2011 w sytuacji, gdy stwierdzenie przedmiotowych okoliczności wymagało posiadania wiadomości specjalnych a zatem konieczne było zasięgnięcie opinii biegłego albo biegłych z zakresu ekspertyzy pismoznawczej a nie oparcie się jedynie na zeznaniach świadków P. M. (1) i Ł. M., których to zeznania – pozostające w całkowitej sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonej – powinny być traktowane z dużą dozą ostrożności, jako pochodzące od osób bezpośrednio zainteresowanych wynikiem niniejszego postępowania (będących oskarżonymi w bezpośrednio powiązanym postępowaniu) a w konsekwencji błędne przyjęcie, że I. T. własnoręcznie podpisała ww. dokumenty, z której to okoliczności wyprowadzane jest przecież następnie ustalenie, że skoro podpisała, to zapewne wiedziała lub domyślała się, że przedłożone w banku dokumenty będą dokumentami podrobionymi;

V. dokonanie błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę wyroku poprzez bezpodstawne przyjęcie, że oskarżona I. T. w okresie od dnia (...) r. przedkładając w Oddziale Banku (...) w P. na ul. (...) wraz z wnioskiem kredytowym, jako autentyczne, podrobione lub nierzetelne dokumenty, miała działać w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, podczas gdy z zebranych w sprawie dowodów i ujawnionych okoliczności, a w szczególności wyjaśnień I. T., zeznań świadka A. Z. oraz okoliczności osobistych oskarżonej będącej cudzoziemcem, wynika, że oskarżona nie tylko nie działała z zamiarem, ale wręcz nie miała nawet świadomości, że dołączone do wniosku kredytowego dokumenty były przerobione lub nierzetelne a zatem tym bardziej nie działała w wykonaniu z góry powziętego zamiaru przez co mogła wypełnić swoim zachowaniem przesłanki z art. 30 k.k., co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia umyślności działania oskarżonej i nieuzasadnionego przypisania jej winy popełnienia czynu zabronionego z art. 297§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

i w oparciu o te zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonych w zakresie stawianych w nich zarzutów błędów w ustaleniach faktycznych, jak i obrazy prawa procesowego czy materialnego okazały się nieuzasadnione. Zasadna okazała się częściowo apelacja obrońcy oskarżonego R. M. odnośnie wymierzonej temu oskarżonemu kary. Natomiast wszystkie apelacje okazały się celowe, gdyż doprowadziły do zmiany zaskarżonego orzeczenia (art. 455 k.p.k. art. 440 k.p.k.) w zakresie przyjętych kwalifikacji prawnych przypisanych oskarżonym przestępstw odnośnie działania każdego z oskarżonych w ramach przestępstwa ciągłego z art. 12 k.k., bowiem prawidłowo dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne nie wskazują, by można było do przypisanych oskarżonym czynów przypisać działanie w warunkach tego przepisu. Dodatkowo należy nadmienić, iż w tym zakresie między treścią ustaleń faktycznych zawartych w zaskarżonym wyroku a treścią takich ustaleń przytoczonych w treści uzasadnienia zachodzi istotna sprzeczność. W uzasadnieniu bowiem ustalenia te, notabene oparte prawidłowo na wiarygodnych dowodach, nie wskazują w ogóle na działanie któregokolwiek oskarżonego w warunkach art. 12 k.k.

Przed przystąpieniem do omówienia poszczególnych zarzutów apelacyjnych należy zawrzeć kilka uwag natury ogólnej, jak i zwrócić uwagę na samą działalność przestępczą A. Z. i pozostałych osób w ramach działalności Kancelarii Doradców (...) & Wspólnicy w P., zwanej w dalszej części uzasadnienia Kancelarią (...).

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji przeprowadził w tej sprawie wyczerpujące postępowanie dowodowe, które w sposób jednoznaczny pozwoliło na dokonanie ustaleń faktycznych, w tym w zakresie sprawstwa i winy poszczególnych oskarżonych. To zaś oznacza, iż podnoszone w apelacjach obrońców zarzuty obrazy prawa procesowego poprzez nieprzeprowadzenie z urzędu przez Sąd I instancji określonych dowodów, jak również zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych nie mogą zostać uznane za uzasadnione. Dodać przy tym trzeba, iż zarzuty te są skorelowane przede wszystkim z faktem oparcia tych ustaleń na treści pomawiających zeznań (wyjaśnień) świadków, występującym w odrębnym postępowaniu karnym w charakterze oskarżonych, tj. A. Z., P. M. (1) i Ł. M..

Tymczasem podnieść należy wyraźnie, iż zarzut błędu “dowolności”, a taki został sformułowany w apelacjach, jest tylko wtedy słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym dla swej skuteczności wymaga on od apelującego wykazania, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego a nie tylko ograniczenia się do własnej oceny tego materiału (por. wyrok SN z 20.02.1975 r., II K 355/74, OSNPG 1975, nr 9, poz. 84; wyrok SN z 22.01.1975 r., I Kr 197/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 58). Przy czym wskazywanie na sprzeczność między zeznaniami pomawiających świadków a wyjaśnieniami oskarżonych nie może uzasadniać występowania ani błędu w ustaleniach faktycznych, ani występowania okoliczności, o której mowa w art. 5§2 k.p.k.

Podkreślić więc też wypada, że dowodem w postępowaniu karnym może być wszystko to, co umożliwia wyrobienie sobie przekonania sądu o winie lub niewinności oskarżonego, jeżeli zostanie przeprowadzone w trybie przewidzianym przez prawo procesowe a więc dowodem takim może być także pomówienie. Dowód taki powinien być badany szczególnie wnikliwie, z jednoczesnym rozważeniem czy istnieją dowody potwierdzające choćby pośrednio wyjaśnienia pomawiającego a nadto czy te wyjaśnienia są logiczne i nie wykazują chwiejności albo czy nie są wręcz nieprawdopodobne (por. wyrok SN z dnia 6.02.1970 r., IV KR 249/69, OSNKW 1970, z. 4-5, poz. 46).

Dodać trzeba wyraźnie, iż w niniejszej sprawie apelujący w ogóle nie kwestionują ustaleń Sądu Okręgowego, opartych właśnie na podstawie tych pomawiających zeznań a dotyczących samego mechanizmu funkcjonowania Kancelarii (...), związanego z uzyskiwaniem kredytów bądź innych środków finansowych w bankach na podstawie sfałszowanych dokumentów, które miały obrazować taką sytuację finansową podmiotu ubiegającego się o kredyt, pożyczkę czy podobne wsparcie finansowe, która wskazywałaby na jego zdolność kredytową według procedur konkretnego banku. Z tych niekwestionowanych ustaleń, opartych na wskazanych dowodach, jak i na zgodnych z nimi zeznaniach (wyjaśnieniach) P. O. i E. O. wynika również dokładnie sam sposób podrabiania niezbędnej dokumentacji w oparciu o oryginalne dokumenty przedłożone przez osoby ubiegające się za pośrednictwem Kancelarii (...) o kredyt, pożyczkę itp., jak również, co istotne, konieczność złożenia przez te osoby na podrobionych już dokumentach własnoręcznie swoich podpisów, by w ten sposób dokumenty te wyglądały jak prawdziwe i by uniknąć ewentualnego ryzyka związanego z podrobieniem autentycznego podpisu klienta. Jednocześnie wszyscy klienci, zgłaszający się do Kancelarii (...) już podczas pierwszej rozmowy, głównie z A. Z., byli informowani o konieczności podrobienia dokumentów na bazie dostarczonych oryginalnych dokumentów w taki sposób, by móc na ich podstawie uzyskać kredyt, pożyczkę i podobne wsparcie finansowe. Istota tej działalności została przedstawiona przez Sąd I instancji na str. 1-3 uzasadnienia wyroku, więc nie zachodzi tu potrzeba, by te okoliczności ponownie przytaczać. Należy przy tym dodać, iż żaden z apelujących nie kwestionuje faktu fałszowania dokumentacji, na podstawie której każdy z oskarżonych ubiegał się w bankach o pożyczki czy kredyty, więc nie zachodzi również potrzeba, by do tej kwestii odnosić się w szczególny sposób.

Mając więc na uwadze powyższe uwagi należy przejść do omówienia poszczególnych apelacji. Przy czym po ich omówieniu Sąd odwoławczy odniesie się już łącznie do orzeczonych wobec oskarżonych kar i innych rozstrzygnięć.

I.  Omówienie apelacji obrońcy oskarżonych P. C. i W. C..

Sąd odwoławczy nie znalazł żadnych podstaw do uwzględnienia podniesionych w tej apelacji zarzutów.

Należy zauważyć, iż w przypadku tych oskarżonych Sąd I instancji oparł swe ustalenia na podstawie zeznań A. Z. oraz P. M. (1) i Ł. M.. W świetle tych zeznań nie ulega wątpliwości, iż aktywny udział w uzyskaniu pożyczek w 2010 r. z (...) Bank (...) S.A. dla P. C. i W. C. brał M. C. (ojciec P. i mąż W. – przyp. SA) i to on głównie pośredniczył między Kancelarią (...) i córką i żoną w zakresie informowania o wymogach, których spełnienie miało warunkować uzyskanie przez obie oskarżone tych pożyczek. Powyższe jednak nie oznaczało bezwzględnego przeprowadzenia przez Sąd Okręgowy z urzędu dowodu z przesłuchania M. C.. Należy zauważyć, iż Sąd I instancji w toku rozprawy motywował strony, w tym także obrońców oskarżonych do składania wniosków dowodowych, jednak ze strony obrońcy oskarżonych, ani samym oskarżonych nie został złożony wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka M. C.. Nie ulega natomiast wątpliwości, w świetle linii obrony tych oskarżonych, iż jeżeli oskarżone faktycznie nie posiadałyby wiedzy (świadomości) co do fałszowania przez Kancelarię (...) dokumentacji, przedstawianej przez nie następnie w banku wraz z wnioskiem o pożyczkę, to naturalnym byłoby złożenie w takich okolicznościach przez nich wniosku o przesłuchanie M. C., by wykazać brak świadomości każdej z nich w przedmiotowym zakresie. W tych okolicznościach więc przerzucanie przez apelującego powinności dopuszczenia przez Sąd I instancji takiego dowodu z urzędu jest niezrozumiałe i stanowi jedynie na etapie postępowania odwoławczego nadużycie prawa procesowego. Dodać przy tym trzeba, iż w świetle zebranych dowodów powoływanie z urzędu tego świadka było zbędne.

P. C. w swoich wyjaśnieniach na rozprawie przyznała, iż po uzyskaniu telefonicznie informacji od Kancelarii (...) na temat potrzebnych dokumentów osobiście pojechała z tymi dokumentami do Kancelarii (...) w P. i tu bezpośrednio rozmawiała z Z. na temat wymogów związanych z uzyskaniem tego kredytu, jak i wskazując na złożenie podpisu in blanco na karcie i na złożeniu podpisu pod pustym wnioskiem o kredyt, który ona podpisała, by nie jechać bez sensu z W. drugi raz. Oskarżona wskazała, iż puste kartki do podpisu podsunął jej Ł. M.. Ponadto oskarżona wskazała, iż o pozostałych kredytach nie wiedziała, gdyż składała wniosek tylko o tej jeden kredyt w Banku (...), zaś o pozostałych kredytach dowiedziała się w prokuraturze (k. 1784-1788).

Należy zauważyć, iż nie budzi wątpliwości fakt złożenia przez oskarżoną jeszcze w 2011 r. trzech wniosków do banków o przyznanie kredytu i to na podstawie fałszywych dokumentów, tj. (...) r. w (...) Banku S.A, oraz w dniu (...) r. w Banku (...) S.A., co wynika wprost z załączników – teczek dotyczących tych kredytów. Sąd I instancji zresztą wykazał w sposób niebudzący wątpliwości nielogiczność tych twierdzeń oskarżonej, wskazując m.in. na specyficzną procedurę kredytową w Banku (...) S.A., wymagającą osobistej obecności podczas składania wniosku kredytowego osoby ubiegającej się o ten kredyt (k. 33-34 uzasadnienia). Oskarżona przy tym nie zakwestionowała swoich podpisów na dokumentach związanych z tymi kredytami, choćby złożonymi na wnioskach kredytowych a poza tym z wyjaśnień tych nie wynika, kto miałby podawać się za nią i to do tego stopnia, by na prowadzoną przez nią firmę (podmiot gospodarczy) starać się o te kredyty. Te okoliczności wynikające z wyjaśnień oskarżonej brzmią więc w sposób oczywisty niewiarygodnie i w tym zakresie nie zasługują na uwzględnienie. Zresztą skarżący obrońca oskarżonej nawet nie stara się zakwestionować ustaleń Sądu I instancji odnośnie starania się przez oskarżoną P. C. o te trzy kredyty, co już świadczy o słabości obranej przez oskarżoną linii obrony.

Jak już wyżej zaznaczono, z wyjaśnień oskarżonej wynika jasno, iż miała osobisty kontakt z A. Z. i Ł. M. w Kancelarii (...) w P., podczas którego omawiane były kwestie związane z przedmiotowym kredytem i dostarczoną dokumentacją.

W tożsamy sposób, również na rozprawie, na temat pożyczki z (...) Bank (...) i swoich kontaktów z Kancelarią (...) w P. wypowiedziała się na rozprawie oskarżona W. C., przyznając, iż na pierwszą rozmowę z A. Z. przyjechała osobiście wraz z oryginalnymi dokumentami, jakie on kazał jej we wcześniejszej rozmowie telefonicznej przywieźć. W. C. dodała, iż nie miała wglądu do dokumentów złożonych przez Z. w banku, choć przyznała, że razem z nim poszła do banku i podpisała umowę kredytową (k. 1786-1787).

Sąd I instancji, oceniając te wyjaśnienia obu oskarżonych logicznie wywiódł, iż nie zasługują one na wiarę co do istotnych kwestii. Słusznie bowiem Sąd Okręgowy zauważył, iż co do rzekomego podpisywania kartek in blanco wyjaśnienia te pozostają w ewidentnej sprzeczności z jednoznacznymi i wiarygodnymi zeznaniami w tym zakresie Ł. M.. Podkreślić przy tym trzeba, iż obie oskarżone złożyły własne podpisy na podrobionych już dokumentach, przy czym mając na uwadze takie dokumenty jak PIT 36L, PIT B nie ulega wątpliwości, iż oskarżone wiedziały, że podpisują dokumenty, które były wypełnione, opatrzone pieczęciami, przy czym czas i miejsce ich podpisania świadczą wyraźnie, iż wiedziały, że podpisują dokumenty, które zostały sfałszowane. Takich dokumentów bowiem nie podpisuje się raz jeszcze po złożeniu rocznego zeznania podatkowego na użytek rozliczeń podatkowych, co jest rzeczą oczywistą. To zaś znów w pełni koresponduje z zeznaniami A. Z., P. M. (2) i Ł. M., z których jasno wynika, iż podczas pierwszego spotkania a w takim przecież obie oskarżone uczestniczyły osobiście, wprost mówi się klientom o konieczności sfałszowania dokumentów, natomiast po podrobieniu ich klienci osobiście składają na tych dokumentach swoje podpisy.

Powyższe więc w sposób oczywisty prowadzi do wniosku o słuszności ustaleń Sądu Okręgowego w tym zakresie a mianowicie, iż oskarżone, składając wniosek o udzielenie przez bank pożyczki przedłożyły podrobione dokumenty, bez których po prostu nie uzyskałyby tego wsparcia finansowego.

Powyższe więc przekonuje, iż przesłuchanie przez Sąd I instancji z urzędu w charakterze świadka M. C. było zupełnie zbędne, skoro zarówno wyjaśnienia oskarżonych, zeznania wskazanych wyżej świadków, jak i niekwestionowany fakt podrobienia tych dokumentów jednoznacznie wskazywały na sprawstwo i winę obu oskarżonych. To zaś świadczy o bezzasadności postawionego w punkcie 2 pod lit. a zarzutu apelacyjnego.

Powyższe również świadczy o zupełnej dowolności zarzutu postawionego w punkcie 2 lit. b apelacji. A. Z. nie miał wątpliwości w swoich zeznaniach, iż wszyscy kredytobiorcy osobiście przedkładali dokumenty, w tym podrobione w banku, przy czym nikt nie był podstawiony za żadnego z kredytobiorców, zaś po ich podrobieniu dany klient, po zapoznaniu się z tymi podrobionymi dokumentami, które były opieczętowane, podpisywał je (k. 1-10, 11-18, 34-43 t.o.). Świadek zeznania te potwierdził na rozprawie, wcześniej również swobodnie relacjonując te okoliczności w tożsamy sposób (k. 2224-2240, 2320-2327), a te okoliczności znów znajdują jednoznacznie odzwierciedlenie w zeznaniach (wyjaśnieniach) P. M. (1) (k. 7-11, 12-16 t.o. i k. 2373-2393) i Ł. M. (k. 1-8, 9-19 t.o. i k. 2106-2112, 2112-2118). A. Z. przy tym logicznie zeznał, że nieinformowanie klientów o tym, że fałszują ich dokumenty byłoby dla Kancelarii zbyt dużym ryzykiem, zwłaszcza, że pracownicy banków w ten proceder nie byli zaangażowani (k. 2299). A. Z. stwierdził też jednoznacznie, iż klienci podpisywali się na podrobionych PIT-ach i wszystkich tych dokumentach, które na oryginałach miały podpis klienta (k. 2234), co znajduje oparcie w zeznaniach P. M. (1) (k. 2377), i co jest logiczne, gdyż tylko w ten sposób nie istniało ryzyko „wpadki”, że z powodu braku autentycznego podpisu klienta na takich podrobionych dokumentach zostanie odkryte, że podpisy klienta się różnią, tym bardziej, że klient musiał osobiście podpisać wniosek o kredyt i, co istotniejsze, w obecności pracownika banku musiał osobiście podpisać umowę o kredyt, pożyczkę itp., często też zostawiając wzór własnego podpisu. Na tę istotną okoliczność zwrócił uwagę w swoich zeznaniach P. M. (1) (k. 2377), co tylko podkreśla wiarygodność zeznań pomawiających świadków.

Odnośnie zaś samych oskarżonych, A. Z., który miał bezpośredni kontakt z nimi, nie miał wątpliwości, iż obie wiedziały, że pod te produktu bankowe przygotowują fałszywe dokumenty, obie podpisały świadomie przygotowane przez nich dokumenty. Świadek wprawdzie wskazał na to, że córka (czyli P. C. – przyp. SA) mniej wiedziała, bo podpisywała wszystko, co kazał jej ojciec (k. 105 t.o.), jednak, co wynika z jego zeznań z rozprawy, był pewien, iż ona wiedziała, co podpisuje, tym bardziej, że, mimo młodego wieku i działania pod wpływem rodziców, była inteligentna z wyższym wykształceniem (k. 2232), tym bardziej, jak zeznał, obie panie C. były często w ich Kancelarii, zaś spotkania z nimi trwały tak długo, jak było to potrzebne do wykonania pracy niezbędnej do przygotowania wniosku, zaprzeczając przy tym kategorycznie, by były im (jak i pozostałym oskarżonym – przyp. SA) przekazywane dokumenty in blanco z ich podpisem (k. 2336-2337). Powyższe stwierdzenie trzeba zresztą również odnieść do rodzajów dokumentów, które już po podrobieniu P. C. podpisywała, o czym już wyżej wspomniano. Natomiast nie ulega wątpliwości, iż P. C. była częstym „gościem” Kancelarii (...) w P., skoro przecież aż czterokrotnie za jej pośrednictwem starała się o pożyczkę i kredyty w różnych bankach. Zresztą okoliczność ta znajduje jednoznaczne potwierdzenie w zeznaniach (wyjaśnieniach) Ł. M., który w zakresie tych 4 kredytów nie miał wątpliwości, iż P. C. była z temacie doskonale zorientowana, wiedziała, że oni te dokumenty podrobili, zaś ona je własnoręcznie podpisała (k. 113-113v), jak również nie miał wątpliwości, iż przy swojej pożyczce taką wiedzę posiadała W. C. (k. 113v-114). Skoro zaś P. C. wyjaśniła, iż poza A. Z. miała do czynienia w Kancelarii z Ł. M., który, nie puste kartki, jak oskarżona twierdzi, ale już podrobione dokumenty dał jej do podpisania, to nie budzi żadnych wątpliwości wskazana wyżej kategoryczna wypowiedź Ł. M. na temat świadomości tej oskarżonej. Tym samym więc, skoro nie miał z nią już takiego kontaktu P. M. (1), to nie może dziwić jego wypowiedź z wyjaśnień, w których nie potrafił jednoznacznie wskazać, czy papiery podrobione przez nich podpisała P. C. (k. 79v-80v t.o.), choć, wskazując na rozprawie na schemat ich działania, świadek nie miał wątpliwości, iż z osobami oskarżonymi w tej sprawie to wyglądało dokładnie tak samo, tj. zgodnie z przyjętą przez nich „procedurą” (k. 2379), dodając wyraźnie, iż nikt z nich nie podrabiał samych podpisów P. C. (k. 2383).

Powyższe więc oznacza, iż Sąd I instancji na podstawie tych dowodów, w świetle zasad określonych w art. 7 k.p.k., zasadnie dokonał ustaleń faktycznych w omawianym tu zakresie a tym samym zasadnie przyjął sprawstwo i winę obu oskarżonych w popełnieniu przypisanych im przestępstw z art. 297§1 k.k. To zaś oznacza, o czym wyżej wspomniano, bezzasadność zarzutu z punktu 2 a apelacji.

Wreszcie oczywiście bezzasadny jest zarzut postawiony w punkcie 1. Należałoby się zgodzić ze skarżącym, gdyby ustalenia faktyczne wskazywały na to, że podczas zawierania przez W. C. drugiej umowy z (...) Bank (...) oskarżona nie przedkładała przed jej zawarciem żadnych dokumentów bądź pisemnych oświadczeń, o których mowa w art. 297§1 k.k. Rzeczywiście dokumentów nie przedłożyła, ale, jak to przecież wynika z treści opisu przypisanego oskarżonej przestępstwa, oskarżona przedłożyła w siedzibie Banku „ nierzetelne pisemne oświadczenie o wysokości osiąganych miesięcznych dochodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej PPHU (...) ” (opis czynu w punkcie VI części wstępnej zaskarżonego wyroku), co znalazło również jasny wyraz w treści ustaleń faktycznych zawartych w treści uzasadnienia tego wyroku (str. 7 uzasadnienia). Notabene ustalenie to znajduje jasny wyraz w zeznaniach O. S. (k. 70-73 teczki dot. tego kredytu) oraz, co najistotniejsze, w materiale źródłowym dotyczącym tego kredytu, tj. w przedmiotowym pisemnym oświadczeniu podpisanym przez oskarżoną (k. 53 tej teczki).

W świetle brzmienia art. 297§1 k.k. nie ulega natomiast wątpliwości, iż dla przypisania sprawcy tego przestępstwa wystarczające będzie przedłożenie przez niego w celu uzyskania m.in. kredytu co najmniej jednego z wymienionych w tym przepisie dokumentów bądź oświadczeń a więc wystarczające będzie przedłożenie, jak w przypadku oskarżonej, nierzetelnego, pisemnego oświadczenia dotyczącego okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania kredytu a takim dokumentem jest bez wątpienia przedmiotowe oświadczenie.

Powyższa okoliczność umknęła obrońcy oskarżonej, skoro jej nawet nie stara się zauważyć, próbując wykazać obrazę prawa materialnego. Tym samym więc i ten zarzut nie zasługuje na uwzględnienie.

Na temat wymierzonych kar Sąd odwoławczy wypowie się po omówieniu pozostałych apelacji.

II.  Omówienie apelacji obrońcy oskarżonego R. M..

Powyżej omówiono już ogólne zasady funkcjonowania Kancelarii (...), zaś w punkcie I wskazano wyraźnie na dowody, które świadczą o wiedzy każdego z oskarżonych o podrabianiu dokumentów na podstawie dostarczanej przez nich oryginalnej dokumentacji, jak i o przedkładaniu tych podrobionych dokumentów w banku w celu uzyskania kredytu, pożyczki itp. instrumentu wsparcia finansowego. W świetle tych zeznań A. Z., P. M. (2) i Ł. M. nie budzi więc również wątpliwości fakt, iż oskarżony R. M. posiadał taką wiedzę i świadomie posłużył się sfałszowanymi dokumentami, ubiegając się o kredyt obrotowy w kwocie 300.000 zł na swoją firmę. Wprawdzie oskarżony nie przyznał się w ogóle do popełnienia tego przestępstwa (k. 19-22, 32-34 t.o.), jednak Sąd I instancji trafnie wyjaśnieniom tym nie dał wiary, jednocześnie przy ich ocenie, jak i ocenie zeznań A. Z. celnie zauważając, iż kredyt ten oskarżony wprawdzie „brał” dla siebie, ale w rzeczywistości był on przeznaczony dla jego ojca A. M., który już wcześniej jeździł do Kancelarii (...), ale nie mógł „załatwić” kredytu na swoją firmę (str. 47-48 uzasadnienia). Podnieść przy tym należy, iż apelujący nie kwestionuje dopuszczenia się przez oskarżonego przestępstwa z art. 297§1 k.k., ale kwestionuje jego zamiar wyłudzenia tego kredytu, czyli zamiar popełnienia przestępstwa oszustwa z art. 286§1 k.k.

Podkreślić należy, iż Sąd I instancji zasadnie przyjął w treści zaskarżonego wyroku, iż oskarżony, dopuszczając się czynu z art. 297§1 k.k. działał także w celu uzyskania dla siebie tego kredytu, jednak ubiegając się właśnie w taki przestępczy sposób o uzyskanie tego kredytu (na podstawie podrobionych dokumentów, które nie obrazowały rzeczywistego stanu finansowego jego firmy oraz wysokości osiąganych dochodów i wskazując, że kredyt ten przeznacza na rozwój swojej firmy a więc chce go uzyskać dla siebie) wprowadził pracowników Banku w błąd co do zamiaru i możliwości spłaty zaciągniętego zobowiązania finansowego, czym doprowadził ten Bank do niekorzystnego rozporządzenie mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie 300.000 zł przyznanego kredytu. Już samo ustalenie przez Sąd I instancji, iż ów kredyt, mimo rzeczywistego zaciągania go dla siebie miał być przeznaczony dla ojca oskarżonego świadczy ewidentnie o braku chęci zamiaru oskarżonego jego osobistej spłaty, zaś z tego tytułu wprowadzenie w błąd doprowadziło Bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wypłatę tego kredytu. Poza tym te okoliczności świadczą również wyraźnie, iż oskarżony M. nie miał realnych możliwości spłacenia tego kredytu w terminie w miesięcznych ratach ustalonych na podstawie umowy kredytowej z dnia (...) r., bowiem miesięczna rata wynosiła kwotę 6.165,67 zł (k. 18-17), podczas gdy oskarżony w 2010 r. w rzeczywistości osiągnął przychód ze swojej działalności w wysokości 669.391,26 zł, koszty uzyskania przychodów wyniosły 667.936,75 zł a tym samym roczny dochód wyniósł kwotę 1.454,51 zł (k. 23-25 teczki dot. tego kredytu). Oskarżony więc, podając w podrobionych dokumentach nieprawdę, iż w 2010 r. jego przychód wyniósł 1.892.583,34 zł, koszty uzyskania przychodu wyniosły 1.595.461,78 zł a więc dochód za ten rok wyniósł 297.121,56 zł (k. 12-15 teczki dot. tego kredytu) chciał w ten sposób przekonać Bank, iż jest w pełni wypłacalny i posiada zdolność do spłaty pobranego kredytu zgodnie z umową, co miało istotny wpływ na przyznanie mu tego kredytu. W rzeczywistości oskarżony nie miał możliwości a tym samym i zamiaru wywiązania się z tej umowy. To zaś wskazuje na rzeczywisty zamiar oskarżonego wprowadzenia w błąd Banku co do swojej (swojej firmy) kondycji finansowej a więc możliwości finansowych i zamiaru wywiązania się z umowy, czym doprowadził ten Bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci przyznania i wypłaty kredytu w wysokości 300.000 zł. Nie trzeba bowiem nikogo przekonywać, iż gdyby pokrzywdzony Bank wiedział o wskazanych wyżej okolicznościach, to po prostu tego kredytu by nie udzielił.

Powyższe więc w sposób jednoznaczny przekonuje o prawidłowości ustaleń Sądu I instancji co do rzeczywistego zamiaru oskarżonego a tym samym świadczy o prawidłowym przyjęciu sprawstwa i winy oskarżonego R. M. w popełnieniu przypisanego mu przestępstwa kwalifikowanego kumulatywnie z art. 286§1 k.k. w zw. z art. 294§1 k.k. i art. 297§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. Sąd odwoławczy jedynie w tym miejscu podkreśla, iż na podstawie art. 455 k.p.k. uzupełnił tę kwalifikację o przepis art. 4§1 k.k., bowiem Sąd I instancji słusznie ustalił, iż poprzednio obowiązująca ustawa (sprzed nowelizacji Kodeksu karnego z datą 1.07.2015 r.) była względniejsza w realiach tej sprawy dla oskarżonego.

Konsekwencją zaś tej niezdolności kredytowej oskarżonego było szybkie zaprzestanie spłaty rat kredytu, wypowiedzenie tej umowy w całości przez Bank i wdrożenie postępowania egzekucyjnego, które również okazało się nieskuteczne.

Powyższe zaś dowodzi, iż Sąd I instancji przy ocenie dowodów, wskazujących na sprawstwo i winę oskarżonego nie dopuścił się żadnego błędu w ustaleniach faktycznych. Apelujący zaś wyłącznie poprzez polemikę próbuje wykazać niezasadność tych ustaleń, co nie może temu zarzutowi przynieść szans powodzenia. Skarżący, poprzez tylko pewne elementy zachowania się oskarżonego, próbuje wykazać, iż oskarżony nie miał zamiaru oszukania pokrzywdzonego Banku. Nie można więc wyciągać w stosunku do zachowania się oskarżonego wniosku, iż nie miał on zamiaru oszukania Banku wyłącznie na tej podstawie, że ubiegając się o kredyt posłużył się nieprawdziwymi danymi albo, że nie zwrócił kredytu w terminie, albo, że zaprzestał wykonywania działalności gospodarczej od (...)r. Żadna z tych okoliczności rozpatrywana z osobna oczywiście nie przesądza o zamiarze sprawcy, ale te fakty połączone ze sobą w jeden ciąg pozwalają już łącznie na dokonanie kategorycznych ustaleń co do zamiaru oskarżonego. Wyżej przy tym przytoczono wyraźnie te wszystkie okoliczności, które rozpatrywane całościowo wskazują na zamiar oskarżonego popełnienia przestępstwa z art. 286§1 k.k. Tym samym za gołosłowne uznać należy twierdzenia skarżącego, iż oskarżony M. miał rzeczywistą wolę dokonywania spłaty kredytu. Natomiast fakt, iż ostatecznie kredyt ten został spłacony i to nawet w terminie zbliżonym do terminu ustalonego w umowie kredytowej nie stanowi o braku winy oskarżonego, bowiem samo powstanie szkody nie jest znamieniem przestępstwa z art. 286§1 k.k. W tym zaś przypadku, jak wyżej wspomniano, wskutek zaniechania przez oskarżonego spłaty kredytu w ratach kredyt ten został wypowiedziany i próbowano środki z tego kredytu wyegzekwować, co już wskazuje na wyrządzenie przez oskarżonego szkody w mieniu pokrzywdzonego Banku. Kredyt ten zaś został być ponownie spłacany już po wszczęciu wobec oskarżonego postępowania karnego i w czasie tego postępowania został w całości spłacony, co w tych okolicznościach należy uznać za naprawienie wyrządzonej szkody w całości.

Powyższe więc przekonuje, iż podniesiony w apelacji zarzut w punkcie 1 nie zasługuje na uwzględnienie.

Zasadny natomiast w części jest zarzut podniesiony w punkcie 2 dotyczący orzeczonej kary, o czym będzie niżej mowa po omówieniu ostatniej apelacji.

III.  Omówienie apelacji obrońcy oskarżonej I. T..

Powyżej omówiono już ogólne zasady funkcjonowania Kancelarii (...), zaś w punkcie I wskazano wyraźnie na dowody, które świadczą o wiedzy każdego z oskarżonych o podrabianiu dokumentów na podstawie dostarczanej przez nich oryginalnej dokumentacji, jak i o przedkładaniu tych podrobionych dokumentów w banku w celu uzyskania kredytu, pożyczki itp. instrumentu wsparcia finansowego. W świetle tych zeznań A. Z., P. M. (2) i Ł. M. nie budzi więc również wątpliwości fakt, iż oskarżona I. T. posiadała taką wiedzę i świadomie posłużyła się sfałszowanymi dokumentami, ubiegając się o kredyt hipoteczny w kwocie 889.407,30 zł i dodatkowo o pożyczkę gotówkową w wysokości 80.000,00 zł do tego produktu hipotecznego. Nie ma więc tu potrzeby ponownego omawiania tych dowodów, którym Sąd I instancji prawidłowo dał wiarę, bowiem są one zgodne ze wszelkimi wymogami art. 7 k.p.k.

W związku z powyższym zarzuty apelującej dotyczące obrazy art. 7 k.p.k. uznać należy za typowo polemiczne a wręcz niezrozumiałe, nie mające żadnego związku z sytuacją oskarżonej I. T..

Na wstępie należy spojrzeć na dowody wskazujące wprost na świadomość I. T., jaka jej towarzyszyła przy ubieganiu się o kredyt i pożyczkę, iż posługuje się podrobionymi dokumentami. Poza przytoczonymi wyżej ogólnymi „procedurami”, jakie stosowali A. Z. wraz ze wspólnikami w stosunku do klientów jego Kancelarii, które już w sposób wyraźny wskazują na świadomość (wiedzę) oskarżonej odnośnie sposobu ubiegania się o kredyt (pożyczkę) również dowody wskazujące wprost na osobę I. T. nie pozostawiają cienia wątpliwości, iż oskarżona była świadoma, iż udzielenie jej kredytu z pożyczką nastąpiło na podstawie przedstawionych przez nią fałszywych dokumentów, które nie obrazowały w sposób prawdziwy jej sytuacji finansowej.

P. M. (1) w śledztwie jasno w swoich wyjaśnieniach podał, iż znał I. T., jako klientkę ich Kancelarii i że oskarżona była w pełni świadoma tego, że ten kredyt został wyłudzony na podstawie przygotowanych przez nich podrobionych dokumentów. Świadek był pewien, że I. T. z ówczesnym jej mężem (Polakiem – przyp. SA) wiedziała, że ich Kancelaria podrabia dokumenty pod kredyt i ona własnoręcznie podpisała już podrobione dokumenty (k. 73v-74 t.o.). P. M. (1), podczas rozprawy, omawiając tę „procedurę” związaną z pośredniczeniem w uzyskaniu kredytu, pożyczki w banku w sposób jednoznaczny podał, iż w przypadku oskarżonych (a oskarżoną przecież była również I. T.) ta procedura wyglądała dokładnie w sposób przez niego opisany (k. 2379). Co więcej, świadek ten wyraźnie podkreślił, iż miał z I. T. kilkakrotnie kontakt i był nawet u niej w siedzibie firmy. Świadek pamiętał, iż dokumenty I. T. były tak prowadzone, by nie płacić podatku a to oznaczało konieczność ingerencji z ich strony w ich treść dla potrzeb uzyskania kredytu. Świadek przyznał, że I. T. kilkakrotnie przyjeżdżała do Kancelarii (...), miał z nią parokrotnie możliwość rozmawiania i wskazał, iż oskarżona „doskonale” mówiła po polsku, bo mieszkała tu od iluś lat. P. M. (1) podał, że ona wręcz doskonale władała językiem polskim a tylko miała inny akcent, przy czym nie dała po sobie poznać, by czegoś nie rozumiała. Świadek odnośnie oskarżonej wprost zeznał, że jej szczegółowo przedstawili, co trzeba zrobić i była doskonale zorientowana w tej „procedurze”. Świadek dodał, że oskarżona miała świadomość, że przedłożone do jej kredytu dokumenty są sfałszowane, gdyż, jak logicznie stwierdził, w przeciwnym razie nie przystępowaliby do pośredniczenia i wytwarzania tego wszystkiego (k. 2390-2391).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, brak jest jakichkolwiek podstaw do negowania wiarygodności tych zeznań, w tym także dotyczących oskarżonej I. T.. Świadek ten, jak i pozostali świadkowie (A. Z. i Ł. M.) zgodnie i logicznie wskazali na prowadzenie tej „procedury” w stosunku do każdego klienta, który na podstawie przedkładanych dokumentów nie mógłby uzyskać kredytu czy pożyczki w związku z brakiem zdolności kredytowej, wynikającej z tych dokumentów, podając też przekonywująco, dlaczego informowali klientów o potrzebie podrobienia dokumentów, jak i podając logicznie o złożeniu przez klientów własnoręcznie podpisów na tych dokumentach podrobionych, przy czym również z powodu składania takich podpisów klienci mieli pełną świadomość posługiwania się sfałszowanymi dokumentami. Na tę okoliczność zresztą zwrócono uwagę wyżej w punkcie I.

Skoro zaś taka „procedura” występowała w przypadku każdego klienta, z nielicznymi wyjątkami, na które świadkowie ci wprost wskazują, to brak jest podstaw do uznania, by akurat w przypadku I. T. miał wystąpić wyjątek od tej „procedury”. Zresztą apelująca również na taki wyjątek nie wskazuje.

Również Ł. M. nie miał żadnych wątpliwości co do tego, iż I. T. miałaby stanowić wskazany wyżej „wyjątek” od ogólnej reguły. Jak bowiem już w śledztwie zeznał (wyjaśnił) pani I. T., która jest R., wiedziała wszystko i na podrobionych przez nich dokumentach własnoręcznie i świadomie się podpisała (k. 107v-108 t.o.). Świadek ten na rozprawie również pamiętał I. T., bowiem widział się z nią kilka razy u nich w biurze, był z nią również z Banku (...), wskazując na niemożność podrobienia PIT-u, by nie ingerować na stronie, na której jest podpisany (k. 2116-2117).

Powyższe zgodne ze sobą zeznania, w powiązaniu z przyjętą w tej Kancelarii (...), mającą również na celu zachowanie bezpieczeństwa dla A. Z. i jego wspólników, jednoznacznie świadczą o ich wiarygodności.

Również A. Z. pamiętał oskarżoną R.. W śledztwie świadek zeznał, jak pozostali świadkowie, iż oskarżona wszystko im podpisała po podrobieniu dokumentów, wyrażając jednak pewną myśl, iż nie wie, czy wiedziała, co podpisuje (k. 99 t.o.). Powyższa myśl nie stanowi więc faktu i jedynie własny osąd świadka co do świadomości oskarżonej w zakresie wiedzy co do dokumentów, które podpisywała. Świadek na rozprawie również przyznając, iż oskarżona własnoręcznie podpisała podrobione dokumenty, wyraził własny osąd na temat wiedzy oskarżonej, wskazując, iż, cyt.: „ uważam, że z uwagi na to, że ma takie pochodzenie (czytaj: rosyjskie – uwaga SA) mogła mieć ograniczoną zdolność do rozeznania tego, co tak naprawdę robi i jej słaba znajomość języka polskiego a była słaba, dlatego, że jak uruchamialiśmy jeden kredyt, to była sytuacja, że trzeba na infolinii dokonać pewnych procedur, to musiałem ja rozmawiać za nią, bo ona nie rozumiała dobrze po polsku. Nie mogła dogadać się z pracownikiem banku przez infolinię”. Świadek jednak przyznał, że w rozmowach z klientami używali sformułowań, że to są „sfałszowane, podrobione, przerobione” dokumenty i jej też mówili, że to są sfałszowane dokumenty, jednak, jak świadek stwierdził, cyt.: „ myślę, że mogło to do niej aż tak do końca nie dotrzeć, że to jest przestępstwo”. Świadek jednocześnie przyznał, że na pewno musiała ona złożyć kilkanaście podpisów a nadto, że mówili jej, że będą dokumenty podrobione a ona nie zadawała im pytań, a tylko dopytywała się, kiedy to będzie załatwione (k. 2230-2231). Wreszcie świadek przyznał, że z I. T. kontakt też mieli Ł. M. i P. M. (1) (k. 2232).

Zapoznając się z tymi zeznaniami stwierdzić należy, iż z jednej strony wskazują one wprost na fakty, tj. iż oskarżonej mówili, że niezbędne jest podrobienie dokumentów, by mogła uzyskać kredyt w banku i że podpisywała osobiście już podrobione dokumenty, które następnie były przedkładane w banku. Z drugiej zaś strony wskazują one tylko na jakieś opinie, przekonania, oceny świadka co do znajomości przez oskarżoną w tamtym czasie języka polskiego i związane z tym wątpliwości co do należytego zrozumienia stosowanego przez nich procederu polegającego na fałszowaniu dokumentów i związanej z tym jej świadomości co do podpisywania takich podrobionych dokumentów.

Sąd Okręgowy jednak dostrzega te wszystkie okoliczności, wskazując wyraźnie, iż wątpliwości świadka, które przecież nie stanowiły faktów, co do rozumienia znaczenia kierowanych do oskarżonej słów, nie podzielali P. M. (1) i Ł. M. a tym samym te wątpliwości świadka są nie do przyjęcia (str. 64 uzasadnienia wyroku). Konkluzja ta zresztą nie wynika tylko z faktu aktualnego biegłego posługiwania się przez oskarżoną językiem polskim, ale i z poniższych powodów.

Należy zauważyć, iż oskarżona, podczas przesłuchania przez prokuratora w dniu 1.07.2013 r. wyjaśniła, iż w Polsce przebywa już od 13 lat (czyli od 2000 r.), zaś językiem polskim posługuje się swobodnie w mowie i w piśmie i nie potrzebuje tłumacza. Zresztą, analizując treść tego protokołu nie dostrzega się, by oskarżona nie rozumiała jakichś pytań i by nie rozumiała okoliczności, na które była przesłuchiwana (k. 47-51 t.o.). Abstrahując od szczegółowej treści tych zeznań wynika z nich oczywista konstatacja – oskarżona już w czasie zbliżonym do zdarzeń objętych zarzutem swobodnie porozumiewała się w języku polskim oraz rozumiała m.in. pojęcia „sfałszowany”, „fałszywe dokumenty”, które padają z jej strony w czasie tego przesłuchania. Trzeba przy tym pamiętać, iż w 2011 r. oskarżona już przebywała w Polsce 11 lat, była związana z Polakiem, prowadziła tu działalność gospodarczą – sklep, więc w takich okolicznościach nie może budzić wątpliwości fakt, iż oskarżona przez taki długi okres czasu nauczyła się wystarczająco biegle języka polskiego, by móc z jego pomocą radzić sobie w codziennych sprawach zarówno życiowych, jak i związanych z prowadzoną działalnością. Skoro tak, jak i skoro oskarżona podczas tego przesłuchania przez prokuratora swobodnie operowała językiem polskim, posługując się również pojęciami dotyczącymi fałszowania dokumentów, to nie ulega wątpliwości fakt, iż świadkowie P. M. (1) i Ł. M. zeznali prawdę, iż oskarżona doskonale znała język polski, rozumiała dokładnie to, co do niej się mówiło i doskonale wiedziała, w jaki sposób uzyska kredyt i że podpisuje sfałszowane dokumenty.

Podkreślić przy tym trzeba, iż pomoc oskarżonej ze strony A. Z. w rozmowie poprzez infolinię z bankiem nie może świadczyć o nieznajomości języka polskiego a zwłaszcza zrozumienia w rozmowie bezpośredniej pojęć dotyczących fałszowania dokumentów i uzyskania na ich podstawie kredytu. Niejednokrotnie bowiem nawet przeciętny Polak, który na co dzień nie ma do czynienia z prawem bankowym, nie rozumie specyficznych pojęć tego prawa, które zresztą wynikają z treści umów o kredyt, pożyczkę itp. Tym samym więc nie może dziwić, że i w rozmowie z pracownikiem banku, zwłaszcza przez telefon, oskarżona mogła mieć z tych powodów problemy ze zrozumieniem rozmówcy, co przecież nie oznacza, iż nie znała języka polskiego. Tym samym więc tylko za przejaw obranej linii obrony na rozprawie należy uznać wypowiedzi oskarżonej na temat znajomości języka polskiego w tamtym czasie (k. 2457-2459v), które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Również za przejaw obrony oskarżonej należy uznać wszystkie jej wyjaśnienia, w których odmiennie, niż to wynikało z zeznań w/w świadków, oskarżona próbowała wykazać, iż nie wiedziała o tej „procedurze” i że podrobiono dokumentację, którą dostarczono wraz z podpisanym przez nią wnioskiem o kredyt do banku (k. 47-51, 146-148 t.o., k. 1782-1784, 2457-2459 i 2728-2729). Należy przy tym wskazać, iż Sąd I instancji wyjaśnienia te poddał logicznej ocenie, poprzez pryzmat wskazanych wyżej zeznań A. Z., P. M. (1) i Ł. M., jak i oczywistego faktu posłużenia się przy uzyskaniu przez oskarżoną kredytu fałszywymi dokumentami, zasadnie nie dając im w zasadniczej części wiary (str. 48-52 uzasadnienia).

Tymczasem apelacja obrońcy oskarżonej ma charakter typowo polemiczny.

Wyżej już wykazano oczywistą bezzasadność zarzutu postawionego w punkcie I podpunkt 1. Również za polemiczny uznać należy zarzut postawiony w punkcie I podpunkt 2. W świetle oczywistych bowiem ustaleń Sądu I instancji, które przecież mają oparcie w wiarygodnym materiale dowodowym, należy jednoznacznie przyjąć, iż oskarżona była świadoma i działała z zamiarem kierunkowym popełnienia przestępstwa z art. 297§1 k.k., tj. uzyskania kredytu po przedłożeniu sfałszowanych dokumentów. Nie budzi natomiast wątpliwości fakt, iż oskarżona przekazała Kancelarii (...) oryginalne dokumenty, bowiem dopiero te służyły do wytworzenia nowych, zawierających nieprawdziwe dane dokumentów.

Postawiony w punkcie I podpunkt 3 zarzut nie ma praktycznie żadnego znaczenia w tej sprawie. Nie jest bowiem istotne, w jaki sposób oskarżona dowiedziała się o istnieniu Kancelarii (...). Istotne natomiast jest to, iż po wstępnej rozmowie z A. Z., oskarżona doskonale wiedziała, na czym polega „proceder” związany z ubieganiem się o kredyt i na sfałszowanie dokumentów a potem na posłużenie się nimi w pełni się zgodziła. Dodać przy tym trzeba, iż z wyjaśnień samej oskarżonej wynika, iż zdawała sobie sprawę ze swojej słabej zdolności kredytowej na podstawie oryginalnych dokumentów, bowiem, jak trafnie to Sąd Okręgowy zauważył, oskarżona na podstawie rozliczeń z Urzędem Skarbowym za rok 2009 wykazywała, iż osiągnęła roczny dochód w kwocie 747,46 zł, zaś za rok 2010 wykazywała, iż osiągnęła roczny dochód w wysokości 14.315,30 zł (str. 14 uzasadnienia wyroku), czego już skarżąca nie kwestionuje. To zaś w praktyce oznacza, iż oskarżona nie miała szans, by uzyskać kredyt hipoteczny na kwotę 889.407,30 zł na okres 360 miesięcy (k. 16-40 teczki dot. tego kredytu) łącznie z pożyczką w kwocie 80.000 zł na okres 72 miesięcy (k. 41-48 teczki dot. tego kredytu), bowiem przy jej dochodach miesięcznych, praktycznie znikomych, nie miałaby realnych możliwości na opłacenie miesięcznych rat. To zaś właśnie tłumaczy, dlaczego A. Z. uznał, iż należy „sporządzić” nowe dokumenty, by móc wykazać zdolność kredytową, w tym zdolność do ponoszenia miesięcznie znacznych obciążeń związanych z bieżącym realizowaniem wpłat rat obu umów. W tych okolicznościach więc nie dziwi fakt posłużenia się przez oskarżoną podrobionymi przez Kancelarię (...) dokumentami, w tym PIT-ami za 2009 i 2010 r., w których odpowiednio wykazywano dochód roczny na kwoty 388.990,68 zł i 428.554,56 zł.

W świetle tego, co wyżej powiedziano, nie ulega więc wątpliwości ustalenie Sądu Okręgowego, iż wybór przez oskarżoną właśnie tej Kancelarii pośredniczącej w „załatwieniu” kredytu nie był przypadkowy. Rację ma przy tym Sąd Okręgowy, iż na nieprzypadkowość decyzji oskarżonej przemawia fakt, iż zwróciła się ona do firmy z P. o pomoc w uzyskaniu kredytu hipotecznego na nieruchomość położoną z dala od P. a jednocześnie Kancelaria ta miała siedzibę z dala od miejsca pobytu oskarżonej. Oskarżona zaś, ubiegając się o kredyt wprost wskazała, iż ma on dotyczyć nieruchomości położonej za W. (w kierunku K. – przyp. SA) a nie na jakąkolwiek działalności czy nabycie nieruchomości w P., co właśnie świadczy dodatkowo o braku tej przypadkowości.

W świetle powyższego, zarzut postawiony w punkcie I podpunkt 3 uznać należy za nieuzasadniony. Z powyższych przyczyn tak samo należy odnieść się do zarzutu postawionego w punkcie III. Dodać tylko trzeba, iż skoro według tych dokumentów (ich oryginałów) zdolność kredytowa oskarżonej nie budziłaby wątpliwości, to z przyczyn oczywistych fałszowanie dokumentacji byłoby z punktu widzenia Kancelarii (...) nieracjonalne. Poza tym skarżąca, stawiając ten zarzut, nie zauważa, iż w realiach tej sprawy badanie rzeczywistych zdolności kredytowych oskarżonej było nieuzasadnione, bowiem oskarżonej przypisano przestępstwo z art. 297§1 k.k. a nie z art. 286§1 k.k. W drugim bowiem przypadku istotne byłoby zbadanie, czy oskarżona miała realne możliwości wywiązania się z warunków umowy kredytowej i pożyczki. Podnoszone w tym zarzucie okoliczności to wyłącznie irracjonalna próba wykazania wiarygodności wyjaśnień oskarżonej wbrew oczywistym faktom, wynikającym jednoznacznie z wiarygodnych dowodów, będących przedmiotem skazania oskarżonej za przestępstwo z art. 297§1 k.k. Tak samo więc należy odnieść się do zarzutu apelacyjnego z punktu V, który stanowi jedynie nieuprawnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.

W świetle wskazanych wyżej jednoznacznych zeznań A. Z., P. M. (1) i Ł. M., którzy przecież nie mieli żadnego osobistego interesu w tym, by fałszywie pomówić I. T. w tej sprawie, również nie budzi wątpliwości fakt, iż oskarżona, jak i zresztą pozostali oskarżeni w niniejszej sprawie, w tym również już prawomocnie osądzeni, którzy przyznali się do winy, potwierdzając tym samym świadomy udział w „procederze” Kancelarii (...), osobiście złożyła podpisy na sfałszowanych przez Kancelarię dokumentach, które następnie zostały wraz z wnioskiem o kredyt i pożyczkę przedłożone w Banku. W tych więc okolicznościach postawiony w punkcie IV apelacji zarzut również jest zupełnie bezzasadny. Notabene, skarżąca zdaje sobie sprawę z niemożności przeprowadzenia opinii biegłego z dziedziny badań pisma ręcznego a tym samym konieczność odwołania się do opinii takiego biegłego jest wręcz niezrozumiała. Poza tym, w świetle wskazanych wyżej dowodów nie ulega wątpliwości, iż oskarżona własnoręcznie złożyła podpisy na dowodowych dokumentach, więc nie można zasadnie podnosić, iż w tych okolicznościach, mimo niemożności przeprowadzenia opinii przez biegłego, występują okoliczności, nakazujące zastosować przepis art. 5§2 k.p.k. Poza tym już wcześniej wskazano, iż w przypadku wszystkich oskarżonych w niniejszej sprawie brak było podstaw do przyjęcia, iż ze strony Kancelarii (...) miałby nastąpić wyjątek, polegający na sfałszowaniu dokumentacji bez wiedzy i świadomości oskarżonych, w tym i I. T., jak również polegający na sfałszowaniu jej podpisów, czy też na podsunięciu jej do podpisania czystej kartki. Na te okoliczności w swoich zeznaniach wyraźnie wskazali wyżej wymienieni świadkowie. Wskazali więc oni wyraźnie i przekonująco, w jakich to konkretnie sytuacjach, których było dosłownie kilka, postąpili we wskazany wyżej sposób oraz w jakich sytuacjach następowało podpisanie przez klienta czystej kartki. Sąd I instancji nie miał przy tym podstaw, by wiarygodność tak jednoznacznych i konsekwentnych zeznań zakwestionować, zaś skarżąca nie wykazała, by akurat w przypadku oskarżonej I. T. nastąpił ten wyjątek w odstępstwie od „procedury” stosowanej przez Kancelarię (...). Tym samym więc za typowo polemiczne i nie znajdujące żadnego racjonalnego uzasadnienia w sprawie uznać należy zarzuty podniesione w punkcie I podpunkty 4 i 5 i w punkcie II apelacji.

Powyższe więc w sposób jednoznaczny wskazuje na bezzasadność wszystkich zarzutów postawionych w tej apelacji.

IV.  Kwalifikacja prawna przypisanych przestępstw i kary.

W świetle prawidłowo dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych nie budzi żadnych wątpliwości przyjęta w zaskarżonym wyroku kwalifikacja prawna czynów przypisanych oskarżonym z art. 297§1 k.k. Natomiast w przypadku kumulatywnej kwalifikacji prawnej przestępstwa przypisanego oskarżonemu R. M. wypowiedziano się szerzej w punkcie II.

Wskazać należy, iż w przypadku każdego z czynów oskarżonych - dot. czynów przypisanych oskarżonym P. C. w punkcie 1 (dot. czynu opisanego w punkcie I części wstępnej wyroku), W. C. w punkcie 3, R. M. w punkcie 13 i I. T. w punkcie 17 - Sąd I instancji wyraźnie ustalił, iż w każdym z tych przypadków oskarżeni, składając wniosek o udzielenie im kredytu czy pożyczki przedłożyli tylko raz w pokrzywdzonych bankach podrobione dokumenty wraz z nierzetelnymi oświadczeniami, bądź tylko nierzetelne oświadczenie, jak w przypadku czynu W. C. opisanego w punkcie VI części wstępnej wyroku, w celu uzyskania konkretnego wsparcia finansowego. Te okoliczności w sposób jasny wynikają zarówno z treści opisów czynów, przypisanych oskarżonym, jak i z dokładnych ustaleń faktycznych zawartych na stronach 3-7, 11-12 i 13-14 uzasadnienia wyroku. Z tych ustaleń więc jasno wynika, iż w przypadku każdego z tych przestępstw żaden z oskarżonych nie dopuścił się dwóch lub więcej zachowań podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w rozumieniu art. 12 k.k. Każdy z tych oskarżonych bowiem, w celu uzyskania konkretnego wsparcia finansowego (oskarżony M. w celu uzyskania tego wsparcia i w celu dopuszczenia się przestępstwa oszustwa), dopuścił się jednego zachowania (jednego czynu), wyczerpującego znamiona przypisanych im przestępstw. Nie ulega więc wątpliwości, iż w realiach tej sprawy w żadnym z tych przypadków nie może być mowy o działaniu w warunkach przestępstwa ciągłego z art. 12 k.k.

Z powyższych więc względów Sąd I instancji w sposób oczywiście błędny przyjął w zaskarżonym wyroku, iż oskarżeni działali w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru a tym samym błędnie zakwalifikował te działania w warunkach art. 12 k.k.

W tym zakresie więc występuje wskazana w art. 440 k.p.k. przesłanka do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonych w zakresie tych ustaleń, która jednocześnie doprowadziła do wyeliminowania z podstawy prawnej tych skazań przepisu art. 12 k.k. O tym Sąd odwoławczy orzekł z urzędu w punkcie I lit. a wyroku na podstawie wskazanego przepisu w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. Sąd odwoławczy nie mógł tu tylko wydać orzeczenia na podstawie art. 455 k.p.k., bowiem w treści zaskarżonego wyroku pojawiły się ustalenia faktyczne w zakresie przyjęcia znamienia z art. 12 k.k. Ustalenia te nie mają jednak odzwierciedlenia w rzeczywistości, co przesądza o rażącej niesprawiedliwości zaskarżonego wyroku w rozumieniu art. 440 k.p.k.

Wreszcie, przechodząc do orzeczonych kar, podnieść należy, iż Sąd I instancji prawidłowo przyjął do niektórych oskarżonych przepis art. 4§1 k.k. Ta okoliczność nie jest przez apelujących podnoszona w apelacjach, więc nie zachodzi potrzeba, by szerzej ją tu omawiać.

Podkreślić należy wyraźnie, iż orzeczone wobec wszystkich oskarżonych kary są stosunkowo łagodne, jeżeli uwzględni się zagrożenie karami przewidziane w art. 297§1 k.k. a w przypadku oskarżonego R. M. w art. 286§1 k.k.

Mając na uwadze wielokrotność takich działań podejmowanych przez oskarżoną P. C. czy dwukrotność takich działań, podejmowanych przez oskarżoną W. C. i ich działanie w warunkach ciągu przestępstw z art. 91§1 k.k. brak jest podstaw do jakiegokolwiek wydatniejszego łagodzenia wymierzonych im kar, w tym do zastosowania przepisu art. 37a k.k. Należy zauważyć, iż właśnie na niekorzyść tych oskarżonych przemawia ich działanie w warunkach art. 91§1 k.k. Poza tym, choć Sąd I instancji błędnie wskazał, iż okolicznością obciążającą jest brak skruchy, bowiem ta okoliczność wynika z obranej przez oskarżone linii obrony, to należy podkreślić, iż taka właśnie postawa procesowa nie pozwoliła na orzeczenie kary łagodniejszej, bowiem byłoby to po prostu niewychowawcze. Skoro bowiem przyjmuje się jednolicie, iż szczere przyznanie się do winy i wyrażenie autentycznej skruchy stanowi ważką okoliczność łagodzącą, bowiem przez przyznanie się do winy i wyrażenie skruchy sprawca w sposób jawny pokazuje, iż zrozumiał swój błąd i nie chce go już więcej popełnić, to przy braku tych okoliczności łagodzących Sąd orzekający w sprawie nie posiada żadnego argumentu, który pozwalałby na zastosowanie różnych instytucji, powodujących nadzwyczajne złagodzenie kary, jak choćby instytucji z art. 37a k.k. czy też z art. 60§2 k.k.

W tych więc okolicznościach Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do złagodzenia i tak dość łagodnych kar orzeczonych wobec oskarżonych P. C., W. C. i I. T..

W przypadku oskarżonego R. M. z powyższych powodów Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do zastosowania proponowanej w apelacji obrońcy tego oskarżonego instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Mając przy tym na uwadze fakt, iż oskarżony ten jednym działaniem wyczerpał znamiona dwóch przestępstw, jak również uwzględniając zagrożenie karą przewidziane w art. 294§1 k.k., Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw, by w jakikolwiek sposób obniżyć wymiar orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Mając jednak na uwadze fakt, iż oskarżony R. M. w toku postępowania karnego w całości naprawił wyrządzoną przestępstwem oszustwa pokrzywdzonemu Bankowi szkodę, to uznać należy, iż w zakresie kary finansowej nie zachodzi potrzeba tak surowego karania oskarżonego, jak to uczynił Sąd I instancji. Z tego też powodu Sąd odwoławczy, uwzględniając zarzut rażącej niewspółmierności kary, kierując się przesłankami z art. 53 k.k., na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok, obniżając o połowę orzeczoną wobec oskarżonego grzywnę, tj. orzekając ją w liczbie 50 stawek dziennych. Jednocześnie, kierując się tymi przesłankami, pamiętając przy tym, iż przedmiotowe przestępstwo miało miejsce 8 lat temu a oskarżony od tamtego czasu prowadzi ustabilizowany tryb życia i nie popełnił żadnego przestępstwa, Sąd odwoławczy skrócił orzeczony przy warunkowym zawieszeniu wykonania kary okres próby do 2 lat, uznając, iż będzie on w pełni wystarczający.

V.  Pozostałe rozstrzygnięcia.

Sąd odwoławczy, akceptując pozostałe rozstrzygnięcia zawarte w zaskarżonym wyroku i nie znajdując innych podstaw, w tym branych pod uwagę z urzędu, do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku, w pozostałej części na podstawie art. 437§1 k.p.k. utrzymał ten wyrok w mocy.

Mając na uwadze celowość wniesionych apelacji, które doprowadziły do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonych a nadto zasadność apelacji w zakresie kary orzeczonej wobec oskarżonego M., Sąd odwoławczy na podstawie art. 624§1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.), tj. kierując się względami słuszności, zwolnił wszystkich oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa należnych od nich kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłat za to postępowanie (w przypadku oskarżonego M. od opłaty za obie instancje – z uwagi nie tylko na celowość, ale i na zasadność podniesionego w apelacji zarzutu dotyczącego orzeczonej kary).

G. N. M. T. M. K.