Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 685/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 04 sierpnia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Dorota Markiewicz

Sędziowie: Sędzia Roman Dziczek

Sędzia delegowana Anna Strączyńska (spr)

po rozpoznaniu w dniu 04 sierpnia 2020 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa A. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 17 kwietnia 2019 r., sygn. akt I C 632/16

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od A. K. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Anna Strączyńska Dorota Markiewicz Roman Dziczek

Sygn. akt I ACa 685/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 czerwca 2016 r. A. K. wniósł przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zasądzenie kwoty 188 918,12 zł z tytułu odpowiedzialności ubezpieczeniowej wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 października 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 01 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, a także o zasądzenie kosztów postępowania. Powód wskazał, że wywodzi swoje roszczenie z polisy ubezpieczeniowej, która chroniła jego gospodarstwo m.in. przed pożarem, tymczasem w dniu 08 września 2015 r. doszło do takiego właśnie zdarzenia.

W odpowiedzi na pozew (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwany wskazał, że rzeczywiście ubezpieczał mienie powoda, jednak do pożaru doszło z uwagi na rażące niedbalstwo powoda, co wyklucza możliwość wypłaty odszkodowania.

Wyrokiem z dnia 17 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo (punkt I) i ustalił, że powód przegrał sprawę w 100%, pozostawiając rozliczenie kosztów postępowania referendarzowi sądowemu.

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:

W dniu 08 września 2015 r. na terenie gospodarstwa rolnego użytkowanego przez A. K. i jego byłego wspólnika J. Ł., zlokalizowanego w miejscowości M. 86, znajdowała się wiata,
w bezpośrednim sąsiedztwie której umiejscowiony został metalowy zbiornik połączony z dystrybutorem do odmierzania paliwa o pojemności 5.000 litrów, wypełniony paliwem w 2/3 oraz cztery zbiorniki z tworzywa sztucznego w obudowie metalowej o pojemności 1.000 litów każdy, wypełnione po ok. 100 litrów paliwa każdy oraz jeden nowy pusty zbiornik z tworzywa sztucznego o pojemności 5.000 litrów.
W jednym ze zbiorników paliwa znajdowała się elektryczna pompa do paliwa typu (...) 60.

Producent pompy paliwowej (...) 60 w instrukcji użytkowania nakazuje wyłączyć jak najszybciej pompę, gdy pistolet jest zamknięty. Wskazuje, że urządzenie zapewnia ciągłą pracę przez 30 min. Jeżeli jest używane przez dłuższy czas, temperatura pompy może przekroczyć 60ºC. Producent nakazuje odłączenie pompy od sieci, gdy ta nie jest użytkowana.

Pompa paliwowa (...) 60 w dniu 08 września 2015 r. użytkowana była przez J. Ł., jak również pracowników zatrudnionych
w gospodarstwie. Około godziny 8:00 pracownik gospodarstwa zatankował maszynę, aby wyjechać w pole i je zaorać. W tym celu pompę podłączono do prądu
i uruchomiono. Ok. godz. 17:00 gospodarstwo rolne (...) zostało opuszczone przez właścicieli oraz pracowników. Pompa paliowa (...) 60 pozostawała jednak podłączona do sieci oraz włączona. A. K. miał wrócić do gospodarstwa około godziny 19:00, aby sprawdzić przed końcem dnia chlewnię, wypuścić psy i zamknąć bramy, a także, jak to było zwyczajowo przyjęte sprawdzić sprzęt gospodarski (w tym pompę paliwa) oraz stan jego zabezpieczenia.

W dniu 08 września 2015 r. ok. godz. 18:30 na terenie gospodarstwa rolnego doszło do pożaru. Pożar powstał w miejscu magazynowania oleju napędowego, tj. przy północnej ścianie wiaty na terenie gospodarstwa. Przyczyną powstania pożaru był samozapłon lub zapłon oleju napędowego na skutek niewyłączenia
i nieodłączenia od źródła zasilania pompy po tankowaniu i wzrost temperatury oleju napędowego w części hydraulicznej pompy (...) 60 w następstwie ciągłej pracy do temperatury samozapłonu lub zapłonu. Olej napędowy posiada temperaturę zapłonu w granicach 60ºC, dlatego też zalicza się do cieczy palnych III klasy. Umieszczenie zbiorników paliwa w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań oraz pozostawienie pompy paliwa podłączonej do sieci elektrycznej, narusza przepisy Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 07 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, na skutek niezachowania właściwej odległości zbiornika paliwa od budynku (§ 11 ust. 2 rozporządzenia – 5 metrów od innych obiektów budowlanych i od granicy działki sąsiedniej) oraz niezastosowania się do zapisów instrukcji obsługi pompy (...) 60 (§ 4 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia).

Gospodarstwo rolne (...) w dacie zdarzenia objęte było ochroną ubezpieczeniową mienia ruchomego na podstawie umowy z dnia 23 stycznia 2015 r. zawartej przez powoda z (...) S.A., potwierdzonej polisą ubezpieczeniową serii (...).

Do umowy zastosowanie znajdują Ogólne Warunki Ubezpieczenia Mienia Ruchomego w Gospodarstwach Rolnych ustalone przez Zarząd (...) Uchwałą nr UZ/352/2007 z dnia 28 czerwca 2007 r. ze zmianami ustalonymi uchwałą nr UZ/563/2008 Zarządu (...) S.A. z dnia 06 listopada 2008 r., uchwałą nr UZ/10/2011 Zarządu (...) S.A. z dnia 07 stycznia 2011 r. oraz uchwałą nr UZ/348/2011 Zarządu (...) S.A. z dnia 09 listopada 2011 r. Zgodnie z § 6 pkt 1 OWU, (...) S.A. nie odpowiada za szkody wyrządzone umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa przez ubezpieczonego, chyba że w razie rażącego niedbalstwa zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności.

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie okoliczności między stronami bezspornych, a także na podstawie dokumentów, które nie były kwestionowane przez żadną ze stron procesu, a Sąd I instancji nie miał wątpliwości co do ich wiarygodności, jak również podstaw do ich kwestionowania z urzędu.

Ustalając stan faktyczny w zakresie użytkowania pompy paliwa, umiejscowienia zbiorników paliwa na terenie gospodarstwa rolnego, jak również okoliczności w jakich doszło do pożaru, Sąd Okręgowy oparł się na zeznaniach świadka J. Ł. oraz przesłuchanego w charakterze strony A. K.. W ocenie Sądu należało dać wiarę zeznaniom świadka oraz powoda, albowiem ich zeznania były spójne i logiczne, jak również znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Świadek oraz powód posiadali własną wiedzę odnośnie relacjonowanych wydarzeń, jak również byli bezpośrednimi uczestnikami opisywanych w trakcie zeznań okoliczności. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka oraz powoda w części, w której twierdzili, jakoby pompa
w dniu wystąpienia pożaru była wyłączona, albowiem ich relacje w tym zakresie były wewnętrznie sprzeczne - najpierw twierdzili, że pompa była wyłączona, albowiem tak zawsze czynili po skorzystaniu z pompy, dopuszczali jednocześnie możliwość pozostawienia jej włączenia przez któregoś z pracowników. Ponadto twierdzenia te są sprzeczne ze sporządzonymi w sprawie opiniami biegłego sądowego z zakresu ochrony przeciwpożarowej, który jednoznacznie wskazał na proces oraz przyczyny powstania pożaru.

Podstawę ustaleń Sądu w zakresie ustalenia przyczyn powstania pożaru,
a w szczególności ustalenia, czy w sprawie zachowano warunki eksploatacji pompy paliwowej oraz przechowywania paliw płynnych stanowiła opinia biegłego sądowego z zakresu ochrony przeciwpożarowej D. B.. W ocenie Sądu I instancji opinia główna biegłego sporządzona została w sposób rzetelny w oparciu
o materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, zgodnie z zasadami wiedzy
i doświadczeniem zawodowym biegłego. Opinia nie zawiera błędów merytorycznych
i została wydana w zakresie tezy dowodowej zakreślonej w postanowieniu dowodowym, dlatego też w przekonaniu Sądu stanowiła pełnowartościowy materiał dowodowy. Nadto biegły w opiniach uzupełniających i ustnych wyjaśnieniach złożonych na rozprawie, w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w aktach przedmiotowej sprawy, jak również w aktach śledztwa prowadzonego w sprawie przedmiotowego pożaru przez Komendę Powiatową Policji w B.
(w szczególności nagranie z monitoringu) w sposób niebudzący wątpliwości oraz pełny ustosunkował się do zarzutów i pytań stawianych opinii głównej przez stronę powodową, potwierdzając prawidłowość jej sporządzenia, jak również w sposób niebudzący wątpliwości wskazując na przyczyny powstania pożaru w gospodarstwie rolnym.

Na rozprawie w dniu 05 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego ds. pożarnictwa, który wypowie się w kwestii, czy pompa była podłączona, czy pozostawała w fazie działania. Sąd wskazał, że wniosek motywowany był jedynie niezadowoleniem
z poprzedniej opinii, która nie odpowiadała oczekiwaniom strony powodowej. Sąd podkreślił przy tym, że samo niezadowolenie strony z opinii biegłego nie może stanowić podstawy do przeprowadzania kolejnej opinii, co znajduje potwierdzenie
w orzecznictwie, między innymi w wyroku z dnia 27 lutego 2013 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach w sprawie I ACa 941/12 (LEX nr 1293615) - „samo niezadowolenie strony z opinii, która nie odpowiada jej oczekiwaniom, nie stanowi wystarczającej podstawy do przeprowadzenia dowodu z opinii kolejnego biegłego”.

Sąd Okręgowy oddalił też wniosek dowodowy powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. szacowania i wyceny wartości ruchomości na okoliczność wyceny wartości ruchomości według ich stanu na dzień zdarzenia, które spowodowało szkodę tj. 08 września 2015 r., wskazując, że prowadzenie postępowania w tym kierunku pozostawało zbędne, nie wniosłoby żadnych istotnych okoliczności do sprawy, jak również wpłynęłoby na niepotrzebne generowanie dodatkowych kosztów postępowania, a także nieuzasadnione jego przedłużenie.

Wobec powyższych ustaleń i oceny dowodów, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd nie miał wątpliwości, że strony procesu łączyła umowa ubezpieczenia mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych potwierdzona polisą serii (...), zakresem i przedmiotem obejmująca mienie ruchome od zdarzeń losowych, w tym od ognia oraz że w okresie ubezpieczenia doszło do zdarzenia objętego ryzykiem ubezpieczeniowym. Umowa doprecyzowana była Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia.

Następnie Sąd przypomniał jakie przepisy regulują problematykę ubezpieczenia i przypomniał treść art. 805 § 1 i 2 pkt 1 k.c. oraz art. 827 § 1 k.c.

Pozwany zakład ubezpieczeń w toku procesu przyznał objęcie powoda ochroną, kwestionując swoją odpowiedzialność i twierdząc, że powód dopuścił się rażącego niedbalstwa, którego efektem było powstanie pożaru i szkoda, przez co zgodnie z art. 827 § 1 k.c. oraz § 6 ust. 1 OWU zwolniony jest z odpowiedzialności za skutki zdarzenia.

Sąd wskazał, że w ocenie pozwanego powód dopuścił się rażącego niedbalstwa poprzez nieprawidłowe eksploatowanie pompy elektrycznej, niezgodnie z wymaganiami producenta zapisanymi w instrukcji obsługi, co zwalnia go
z odpowiedzialności wobec powoda. Zakład ubezpieczeń twierdził, że powód zostawił podłączone do siedzi i włączone urządzenie bez nadzoru, co w końcowej fazie doprowadzić miało do pożaru. Dodatkowo podniesiono, że przetrzymywanie zbiorników paliwa w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań, jak również niewłaściwa eksploatacja pompy paliwowej stanowiły naruszenie przez powoda przepisów Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 07 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.

Sąd Okręgowy podkreślił również, że rażące niedbalstwo to coś więcej niż brak zachowania zwykłej staranności w działaniu, w zakresie prowadzonej działalności ocenianej przy uwzględnieniu podwyższonego miernika. Wykładnia pojęcia „rażącego niedbalstwa” powinna zatem uwzględniać kwalifikowaną postać braku zwykłej lub podwyższonej staranności w przewidywaniu skutków działania. Mowa tu o takim zachowaniu, które graniczy z umyślnością (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 2009 r., sygn. akt: V CSK 291/08, Monitor Prawniczy 2010, nr 2, s. 103). Ocena, czy zachodzi wypadek rażącego niedbalstwa
w rozumieniu art. 827 § 1 k.c., a także w rozumieniu postanowień ogólnych warunków umów wiążących strony stosunku ubezpieczenia, wymaga uwzględnienia obiektywnego stanu zagrożenia oraz kwalifikowanej postaci braku zwykłej staranności w przewidywaniu skutków, a więc uwzględnienia staranności wymaganej od działającej osoby, przedmiotu, którego działanie dotyczy oraz okoliczności,
w których doszło do zaniechania pożądanych zachowań z jej strony. Rażące niedbalstwo, o którym stanowi art. 827 § 1 k.c., można więc przypisać w wypadku nieprzewidywania szkody jako skutku m.in. zaniechania ubezpieczającego, o ile doszło do przekroczenia podstawowych, elementarnych zasad staranności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 marca 2008 r., sygn. akt: III CSK 270/07, niepubl.)

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania i orzeczenia, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż zakład ubezpieczeń udowodnił stosownie do obowiązku wynikającego z art. 6 k.c. oraz 232 k.p.c. swoje stanowisko, z którego wynikało, że powód dopuścił się rażącego niedbalstwa w postaci nieprzestrzegania przepisów przeciwpożarowych, jak również nieprawidłowej eksploatacji pompy elektrycznej oraz podstawowych warunków przechowywania paliw płynnych.

Z przepisów ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej, wynika obowiązek każdej osoby fizycznej, prawnej, organizacji lub instytucji korzystających ze środowiska, budynku, obiektu lub terenu do zabezpieczenia ich przed zagrożeniem pożarowym lub innym miejscowym zagrożeniem (art. 3 ust. 1). Ponadto właściciel budynku, obiektu budowlanego lub terenu, zapewniając ich ochronę przeciwpożarową, jest obowiązany: przestrzegać przeciwpożarowych wymagań techniczno-budowlanych, instalacyjnych i technologicznych; wyposażyć budynek, obiekt budowlany lub teren w wymagane urządzenia przeciwpożarowe
i gaśnice; zapewnić konserwację oraz naprawy urządzeń przeciwpożarowych
i gaśnic w sposób gwarantujący ich sprawne i niezawodne funkcjonowanie; zapewnić osobom przebywającym w budynku, obiekcie budowlanym lub na terenie, bezpieczeństwo i możliwość ewakuacji; przygotować budynek, obiekt budowlany lub teren do prowadzenia akcji ratowniczej; zapoznać pracowników z przepisami przeciwpożarowymi; ustalić sposoby postępowania na wypadek powstania pożaru, klęski żywiołowej lub innego miejscowego zagrożenia (art. 4 ust. 1).

W przedmiotowej sprawie, z ustalonego w toku postępowania dowodowego stanu faktycznego wynikało, iż powód umieszczając zbiorniki paliwa w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań oraz pozostawiając pompę paliwa podłączoną do sieci elektrycznej, naruszył przepisy Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych
i Administracji z dnia 07 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów
, na skutek niezachowania właściwej odległości zbiornika paliwa od budynku (§ 11 ust. 2 rozporządzenia – 5 metrów od innych obiektów budowlanych i od granicy działki sąsiedniej) oraz niezastosowania się do zapisów instrukcji obsługi pompy (...) 60 (§ 4 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia), bowiem nie dochował obowiązku wyłączenia jej i odłączenia od sieci zasilającej, gdy producent pompy paliwowej w instrukcji użytkowania nakazuje wyłączyć jak najszybciej pompę, gdy pistolet jest zamknięty, wskazuje ponadto, że urządzenie zapewnia ciągłą pracę przez 30 min, a jeżeli używane przez dłuższy czas, temperatura może przekroczyć 60ºC. Producent bezwzględnie nakazuje odłączenie pompy od sieci, gdy ta nie jest użytkowana. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w przedmiotowej sprawie pozwoliło ustalić, że żadnych
z powyższych obowiązków powód w dniu wystąpienia zdarzenia nie dochował.

Takie postępowanie powoda - nieprzestrzeganie przepisów przeciwpożarowych, jak również nieprawidłowa eksploatacja pompy elektrycznej oraz nieprzestrzeganie podstawowych warunków przechowywania paliw płynnych, Sąd ocenił w kategorii rażącego niedbalstwa. Powinność zabezpieczenia zarówno nieruchomości, jak i pozostających na niej ruchomości objętych ubezpieczeniem od ognia należy do kategorii obowiązków wynikających z powszechnie obowiązujących przepisów prawa. Niedopełnienie powyższych czynności, jak również niewłaściwa eksploatacja pompy paliwowej zwiększały ryzyko wypadku ubezpieczeniowego
w postaci pożaru. Powód był przy tym świadomy, że niewłaściwa eksploatacja pompy może prowadzić do powstania wypadku ubezpieczeniowego w postaci pożaru, bowiem jak zeznał, każdego wieczoru, przed zamknięciem gospodarstwa sprawdzał, czy urządzenia elektryczne są odłączone od sieci, właśnie w celu uniknięcia nieszczęśliwego wypadku. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe pozwoliło stwierdzić, iż w dniu 08 września 2015 r. pompa paliwowa co najmniej od godziny 8;00 rano pozostawała podłączona do sieci. Nadto przed wybuchem pożaru była uruchomiona. Trudno jest w tych okolicznościach uznać za prawdziwe twierdzenia strony powodowej, jakoby pożar wystąpił podczas krótkotrwałej przerwy w pracy, skoro o 17:00 wszyscy pracownicy gospodarstwa opuścili je, zaprzestając wykonywania jakichkolwiek czynności, zaś powód po raz ostatni miał pojawić się na terenie gospodarstwa około godziny 19:00, by tylko przygotować je na noc, tj. spuścić psy, skontrolować chlewnię i zamknąć obiekt. Jednocześnie z zeznań powoda oraz świadka nie wynika przy tym, że w dniu 08 września 2015 r. ktokolwiek miał jeszcze korzystać z pompy. Pompa, w ocenie Sądu I instancji, niewątpliwie
w chwili wystąpienia pożaru pozostawała podłączona do źródła zasilania, a nadto była włączona. Powyższe doprowadziło do wzrostu temperatury paliwa do temperatury krytycznej, co skutkowało z kolei zainicjowaniem procesu spalania oleju napędowego i pożarem. Biegły ds. pożarnictwa wykluczył przy tym, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne, budowę pompy, aby zapłon nastąpił z innych przyczyn, niż wyżej wymienione. W tych okolicznościach zasadne jest twierdzenie, iż pompa nie tylko pozostawała podłączona do sieci, jak również była włączona, bowiem w innym przypadku nie doszłoby do zapłonu lub samozapłonu paliwa
i pożaru.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że niewyłączenie i nieodłączenie od źródła zasilania pompy po tankowaniu paliwa, skutkujące wzrostem temperatury oleju napędowego w części hydraulicznej pompy
w następstwie ciągłej pracy do temperatury samozapłonu lub zapłonu oleju napędowego stanowiło bezpośrednią przyczynę powstania pożaru i jego skutków, wynikającą z rażącego niedbalstwa powoda.

Wobec powyższego, rażące niedbalstwa wyłączyło w niniejszej sprawie odpowiedzialność ubezpieczyciela, dlatego też powództwo jako bezpodstawne zostało oddalone w całości. Z tych względów Sąd nie ustalał rozmiaru poniesionej przez powoda szkody i jej wartości.

Sąd Okręgowy uznał też, że koszty postępowania w całości obciążają powoda jako przegrywającego proces, stosownie do treści art. 98 k.p.c. Szczegółowe rozliczenie kosztów postępowania Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu na podstawie art. 108 § 2 zd. 2. k.p.c.

Z wydanym wyrokiem nie zgodził się powód, który zaskarżył orzeczenie
w całości, wskazując na:

- naruszenie przepisów postępowania:

1. art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego do spraw szacowania i wyceny wartości ruchomości,

2. art. 286 k.p.c. w zw. z art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. przez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego do spraw pożarnictwa,

3. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej oceny zeznań świadka J. Ł. oraz powoda i nieobdarzenie ich wiarą, podczas, gdy obydwaj potwierdzili, że pompa nie była włączona w chwili pożaru, ale nie była w fazie działania, a jej podpięcie do sieci zasilającej wynikało z krótkotrwałej przerwy w pracy, zatem nie sposób przyjąć, ze każda krótkotrwała przerwa w pracy wymagała wyłączenia pompy ze źródła zasilania,

- błąd w ustaleniach faktycznych, będący konsekwencją naruszenia przepisów postepowania i przejawiający się w uznaniu, że powód dopuścił się rażącego niedbalstwa, którego efektem był pożar, podczas, gdy takiego niedbalstwa nie było,
a w szczególności w stopniu rażącym, bowiem każdego dnia wieczorem powód sprawdzał stan gospodarstwa, w tym pompę i jej zabezpieczenie, zatem zastosował się do instrukcji, a w chwili pożaru nastąpiła jedynie krótkotrwała przerwa w pracy,
a nie jej zakończenie,

- naruszenie prawa materialnego:

1. art. 805 § 1 i § 2 pkt 1 przez jego niezastosowanie i niezasądzenie dochodzonej kwoty pomimo spełnionych ku temu przesłanek,

2. art. 827 § 1 k.c. przez jego błędne zastosowanie w sprawie,

3. § 4 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
z dnia 07 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów
przez błędne przyjęcie, że powód nie dochował obowiązku wyłączenia pompy paliwowej, mimo iż wynikało to z krótkotrwałej przerwy w pracy.

Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę wyroku i zasądzenie dochodzonego odszkodowania oraz kosztów procesu za dwie instancje., ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja wywiedziona przez powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny wskazuje, że ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji, jako nie budzące wątpliwości
i zastrzeżeń, wszechstronne i wyczerpujące, sąd odwoławczy przyjmuje jako podstawę własnego rozstrzygnięcia.

Sąd II instancji uznaje, że chybiony jest zarzut dokonania błędnych ustaleń przez sąd I instancji, a przez to naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Powszechnie przyjmuje się, że granice swobody sędziego przy ocenie materiału dowodowego wyznaczają trzy czynniki: logiczny (obowiązek wyciągnięcia z materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych), ustawowy (powinność rozważenia całego materiału dowodowego) oraz ideologiczny (psychologiczny), przez który rozumie się świadomość prawną sędziego, kulturę prawną oraz system reguł pozaprawnych
ocen społecznych, do których odsyłają normy prawne. Zarzut przekroczenia swobodnej oceny dowodów, skutkującej błędnymi ustaleniami faktycznymi może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże przekroczenie swobody sędziowskiej
w zakresie któregoś z powyżej wymienionych kryteriów. Wymaga natomiast podkreślenia, że samo przedstawienie przez stronę odmiennych wniosków niż wynikają z oceny dokonanej przez Sąd I instancji nie świadczy jeszcze
o przekroczeniu swobodnej oceny dowodów. Skarżący w apelacji wskazuje, że Sąd dokonał dowolnej oceny zeznań świadka J. Ł. oraz powoda, co nie miało miejsca.

Jeśli chodzi o zeznania w/w świadka i powoda, to wskazać należy, że zawierały one szereg nieścisłości. Z jednej strony i A. K. i J. Ł. wskazywali, że każdorazowo pompa po użyciu była wyłączana z prądu, a z drugiej, że w czasie przerw (zwłaszcza krótkich) nie dochodziło do odłączenia źródła zasilania i dopiero osoba, która jako ostatnia przyjeżdżała na wieczorny obchód gospodarstwa sprawdzała stan urządzeń, w tym i pompy paliwowej.

Powód wskazywał, że pompa używana była okazjonalnie i że w dniu, w którym doszło do pożaru to pracownik, który tankował o 8 rano, zostawił pompę w zbiorniku. Równocześnie powód mówił, że pracownik był przeszkolony i znał zasady (protokół rozprawy z dnia 17 stycznia 2017 r., adnotacja 00:29:29) – powinien więc także znać podstawową zasadę odłączania pompy od źródła zasilania w czasie, gdy urządzenie nie pracowało. Trudno mówić też o krótkiej przerwie w pracy pompy, skoro tankowanie maszyny miało miejsce ok. 8 rano, a pożar wybuchł ok. 18.30. Przy czym biegły wskazywał, że już 30-minutowe pozostawienie pompy potrafi doprowadzić do znacznego zwiększenia temperatury paliwa w pompie i do zapłonu.

J. Ł. także wskazywał, że w gospodarstwie była praktyka, by wszystko co niepotrzebne odłączać od prądu i że pompa była podłączana tylko wtedy, gdy była używana. Świadek wskazał, że w tym dniu były 2-3 tankowania,
w tym jednego z nich dokonywał osobiście i wyłączył urządzenie, ale pracownik, który tankował po nim już tego nie zrobił. Z tymi zeznaniami sprzeczne są zeznania powoda, który mówił o 1 tankowaniu i to o godzinie 8 rano, a zatem przerwa pomiędzy tankowaniem a pożarem nie mogła być uznana za krótką, bo trwała ponad 10 godzin. W tym czasie, według instrukcji użytkowania urządzenia powinno ono bezwzględnie być wyłączone z instalacji elektrycznej, gdyż groziło doprowadzeniem do zwarcia i powstaniem pożaru. Zeznania świadka sprzeczne są również z tym, co podawał powód biegłym sporządzającym opinie w ramach postępowania likwidacyjnego (k. 88-97).

Sąd Okręgowy prawidłowo uznał zatem, że zeznania świadka i powoda
w części w jakiej dotyczyły pozostawienia pompy w zbiorniku są wewnętrznie sprzeczne. Sąd prawidłowo i logicznie wskazał też, że praktyka w gospodarstwie była taka, że dopiero wieczorem sprawdzano stan podłączenia urządzeń do instalacji elektrycznej i w razie potrzeby odłączano je od źródła zasilania.

Jeśli chodzi o zarzuty w kwestiach postępowania dowodowego i prowadzenia go dalej poprzez dopuszczenie opinii biegłych. Wniosek o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłego do spraw szacowania wartości nieruchomości został przez powoda cofnięty w piśmie z dnia 22 lipca 2020 r. (data nadania), zaś kolejny biegły do spraw pożarnictwa był zbędny.

Jeśli chodzi o zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, to należy podkreślić, że Sąd Okręgowy dokonał szczegółowych ustaleń stanu faktycznego i to właśnie istotnych dla okoliczności, które były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w kontekście twierdzeń powoda i stawianych przez pozwanego zarzutów.

W niniejszej sprawie nie tylko opinia biegłego D. B., który we wnioskach bezwzględnie wskazał jakie były przyczyny pożaru, ale i inne dowody – nagranie z monitoringu, dwie opinie z postępowania likwidacyjnego, zeznania powoda i świadka – wskazują na nieprawidłowości w zachowaniu powoda jako dysponenta pompy. Opinia, pomimo kierowanych do niej uwag i pytań, nie została skutecznie obalona, wręcz przeciwnie, biegły za każdym razem potwierdzał swoje wcześniejsze konkluzje. W takim wypadku, kiedy strona w trakcie postępowania nie zaoferowała poza swoimi zeznaniami, sprzecznymi zresztą z zeznaniami powołanego świadka, żadnych dowodów, zbędne było prowadzenie dalszego czaso- i kosztochłonnego postępowania. Sąd Okręgowy miał też rację, gdy twierdził, że niedopuszczalne jest prowadzenie dowodu z kolejnej opinii w sytuacji, gdy strona nie jest zadowolona z wyników dotychczasowego postępowania. W świetle przepisu art. 286 k.p.c. nie można bowiem przyjąć, że sąd jest zobowiązany dopuścić dowód
z opinii kolejnych biegłych w każdym przypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., sygn. akt II UKN 604/00, opubl. LEX nr 152742). W takiej sytuacji sąd byłby wszakże zobligowany do uwzględnienia także kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie złożona zostałaby opinia w pełni ją zadowalająca, co jest niedopuszczalne (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 639/99, opubl. LEX nr 53135). Potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1999 r., sygn. akt I PKN 20/99, opubl. LEX nr 43650). Powinna ona być następstwem umotywowanej krytyki dotychczasowej opinii, a nie wynikać
z przeświadczenia strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., sygn. akt II UKN 446/00, opubl. LEX nr 76245). Nie można przy tym tracić też z pola widzenia tego, że przedmiotem opinii biegłego nie jest przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. W konsekwencji nie są miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny zeznania stron na stwierdzenie faktów, będących przedmiotem opinii.
I jakkolwiek opinia biegłego, podobnie zresztą jak i inne dowody, podlega ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., to jednak to, co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność
z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 listopada 2000 r., sygn. akt I CKN 1170/98, opubl. LEX nr 46096). Specyfika oceny tego dowodu wyraża się bowiem w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje to pierwszorzędne znaczenie przy tej ocenie kryterium poziomu wiedzy biegłego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., sygn. akt I UK 352/11, opubl. LEX nr 1224674). W niniejszej sprawie natomiast nie zaistniały żadne okoliczności, które podważałyby moc dowodową opinii sporządzonej przez biegłego do spraw pożarnictwa, zwłaszcza, że w reakcji na zarzuty zgłaszane wielokrotnie przez powoda co do tej opinii, Sąd Okręgowy dopuścił dwie opinie uzupełniające pisemne
i przesłuchał biegłego ustnie. D. B. z kolei wyczerpująco wyjaśnił podnoszone przez powoda wątpliwości.

W konsekwencji zatem i ustalenia stanu faktycznego oraz zastosowanie przepisu art. 827 § 1 k.c. były prawidłowe. Powód dopuścił się rażącego niedbalstwa, którego efektem był pożar. Co więcej przyczyną pożaru było bezmyślne pozostawienie w zbiorniku z paliwem pompy, pomimo wyraźnych wskazówek producenta, by urządzenie natychmiast po użyciu wyciągać ze zbiornika i oczyścić. Dodatkowo w opinii prywatnej P. P., sporządzonej na potrzeby postepowania likwidacyjnego wskazuje się, że pogoda, czyli opady deszczu
i zawilgocenie stanowiły kolejne zagrożenie i zwiększenie szansy na dojście do samozapłonu urządzenia z racji zamoknięcia przewodów zasilających pompę. Wreszcie to nie tylko pozostawienie urządzenia w zbiorniku, ale i samo usytuowanie ich przy ścianie budynku i w otoczeniu cennych maszyn rolniczych spowodowało znaczne szkody w majątku powoda. A. K. zignorował w szczególności art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej, których treść przytoczył Sąd I instancji i które sprecyzowane są w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 07 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Właściciel budynku lub terenu – w tej sprawie powód - zapewniając ich ochronę przeciwpożarową, jest obowiązany: przestrzegać przeciwpożarowych wymagań techniczno-budowlanych, instalacyjnych i technologicznych; wyposażyć budynek, obiekt budowlany lub teren w wymagane urządzenia przeciwpożarowe
i gaśnice; zapewnić konserwację oraz naprawy urządzeń przeciwpożarowych
i gaśnic w sposób gwarantujący ich sprawne i niezawodne funkcjonowanie; zapewnić osobom przebywającym w budynku, obiekcie budowlanym lub na terenie, bezpieczeństwo i możliwość ewakuacji; przygotować budynek, obiekt budowlany lub teren do prowadzenia akcji ratowniczej; zapoznać pracowników z przepisami przeciwpożarowymi; ustalić sposoby postępowania na wypadek powstania pożaru, klęski żywiołowej lub innego miejscowego zagrożenia (art. 4 ust. 1). Powód nie przestrzegał przeciwpożarowych wymagań techniczno-budowlanych, bowiem według

§ 11 ust. 2 rozporządzenia zbiorniki z paliwem nie były usytuowane w odległości 5 m od obiektów budowlanych i granicy działki sąsiedniej – w tym wypadku zbiorniki znajdowały się na ścianie budynku, co jest ewidentnym naruszeniem w/w przepisu. Ponadto § 4 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia zobowiązuje użytkownika urządzenia
w sposób zgodny z przeznaczeniem i warunkami określonymi przez producenta,
a A. K. zalecenia wynikające z instrukcji używania pompy zignorował. Nie można zgodzić się z zarzutem apelacji, że do pożaru doszło w czasie krótkiej przerwy w działaniu urządzenia. Biegły podał, że wymaga ono minimum 30 minut, by nagrzać olej w wewnętrznej części do temperatury 60 stopni, co pozwala na samozapłon. Pozostawienie zaś pompy podłączonej do prądu na ponad 10 godzin nie może być ocenione jako krótka przerwa w użytkowaniu.

Zgodzić należy się z poglądem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie (wyrok z dnia 08 września 2016 r., sygn. akt I ACa 330/16; LEX numer 2139479), zgodnie z którym rażące niedbalstwo w rozumieniu art. 827 § 1 k.c., w przypadku nieprzewidywania szkody jako skutku działania lub zaniechania, można przypisać danej osobie tylko wówczas, gdy dopuściła się ona przekroczenia podstawowych, elementarnych zasad ostrożności. Chodzi zatem tylko o takie przypadki, gdy osoba postępuje w sposób oczywiście sprzeczny z zasadami bezpieczeństwa powszechnie znanymi
i rozumianymi nawet przez osoby o niskim poziomie intelektualnym. Jej zachowanie winno graniczyć z umyślnością. Należy wyraźnie odróżnić "rażące niedbalstwo" od "zwykłego niedbalstwa", czyli takiego zachowania osoby, która przewiduje skutki swojego działania lub zaniechania, lecz spodziewa się, że ich uniknie oraz gdy skutków tych nie przewiduje, chociaż może i powinna je przewidzieć. Powód znał przepisy przeciwpożarowe, bo jak twierdził wszyscy pracownicy przechodzili szkolenie bhp, w tym i dotyczące zapobiegania pożarom. Zarówno ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej, jak i rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 07 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów to przepisy, które są powszechnie znane i które powoda, jako profesjonalistę – osobę prowadzącą działalność rolniczą – bezwzględnie obowiązywały. Jak wyjaśnił zaś Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 stycznia 2009 r. (sygn. akt V CSK 291/08; LEX numer 484739, M.Prawn. z 2010 r. Nr 2, poz. 103-104) pojęcie "rażącego niedbalstwa" zawarte w przepisie art. 827 § 1 k.c. nie może być traktowane za równoznaczne
z pojęciem "należytej staranności", o jakim mowa w art. 355 k.c. Gdyby pojęcia te były znaczeniowo tożsame, art. 827 § 1 k.c. wyłączałby odpowiedzialność ubezpieczyciela nie w przypadku rażącego niedbalstwa, ale w przypadku działania poszkodowanego bez zachowania należytej staranności. "Rażące niedbalstwo" to coś więcej niż brak zachowania zwykłej staranności w działaniu (a w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej – tu rolniczej - ocenianej przy uwzględnieniu podwyższonego miernika). Wykładnia tego pojęcia powinna zatem uwzględniać kwalifikowaną postać braku zwykłej lub podwyższonej staranności w przewidywaniu skutków działania. Chodzi tu o takie zachowanie, które graniczy z umyślnością. Jak wyjaśnił z kolei Sąd Najwyższy, w powoływanym w apelacji wyroku z 26 stycznia 2006 r. (sygn. akt V CSK 90/05; Lex numer 195430), rażące niedbalstwo ubezpieczającego zachodzi tylko wtedy, gdy stopień naganności postępowania drastycznie odbiega od modelu właściwego w danych warunkach zachowania się dłużnika. Brak zaś stwierdzenia tak ujętej winy oznacza, że ubezpieczający, nawet jeśli dopuścił się określonego zaniedbania w sposób zawiniony, jest uprawniony -
a zakład ubezpieczeń zobowiązany - do odszkodowania. Zachowanie powoda drastycznie odbiega od właściwego, opisanego w przepisach postępowania i to
w dwóch aspektach – usytuowania zbiorników oraz niestosowania się do instrukcji obsługi urządzenia, które może powodować pożar.

Takiego rozumowania nie zmienia orzeczenie wydane w sprawie I ACa 355/18. Po pierwsze Sąd nie jest związany orzeczeniem wydanym w innej sprawie, a po drugie sytuacja J. Ł. – wspólnika powoda, jest jednak nieco inna. To bowiem A. K., czyli powód zobowiązany był jako właściciel gospodarstwa rolnego do przestrzegania obowiązujących przepisów. J. Ł. owszem zakupił pompę i również ją użytkował, jednak to na powodzie spoczywała odpowiedzialność za stosowanie się do przepisów i prawidłowe usytuowanie zbiorników z olejem napędowym, jak i pilnowanie, by wszystkie osoby, które tankowały paliwo przestrzegały zasad użytkowania urządzenia, jakim jest pompa.

Mając na uwadze powyższe, uznając, ze środek zaskarżenia jest bezzasadny, Sąd Apelacyjny na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

Konsekwencją rozstrzygnięcia jest orzeczenie o kosztach postępowania
i zasądzenie ich od przegrywającego w II instancji powoda na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Zasądzona kwota to minimalne wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika, reprezentującego pozwanego, ustalone zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości obowiązującym w dacie wniesienia apelacji i dotyczącym wynagrodzenia pełnomocników zawodowych.

Anna Strączyńska Dorota Markiewicz Roman Dziczek