Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 180/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: stażysta Agnieszka Tomzik

po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2019 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa C. S.

przeciwko G. W.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  nie obciąża C. S. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu;

3.  nakazuje przyznać i wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz r. pr. T. W. kwotę 2.952 zł (dwa tysiące dziewięćset pięćdziesiąt dwa złote) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej przyznanej C. S. z urzędu.

Sygn. akt I C 180/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 6 lutego 2018 roku C. S. wystąpiła przeciwko G. W. o zapłatę kwoty 30.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów udzielonego zastępstwa prawnego z urzędu.

W uzasadnieniu wskazano, że dochodzona kwota stanowi sumę środków finansowych pobranych przez pozwaną, jako pełnomocnika, z rachunku bankowego powódki w okresie od 1 stycznia 2006 roku do 31 grudnia 2016 roku, a dotychczas niezwróconych i nierozliczonych. Jednocześnie C. S. zaznaczyła, że zawarta między stronami w dniu 3 grudnia 2017 roku ugoda, mająca na celu przyszłościowe wzajemne rozwiązanie wszelkich sporów i żądań, stanowiła czynność prawną dokonaną w warunkach wyzysku (art. 388 k.c.) z uwagi na przymusowe położenie powódki i otrzymanie przez nią rażąco niewspółmiernego świadczenia, a to rodzi konieczność jego zwiększenia o dochodzoną w toku niniejszego postępowania kwotę 30.000 złotych.

(pozew k. 3 – 6)

Postanowieniem z dnia 14 marca 2018 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zwolnił C. S. od kosztów sądowych w całości

(postanowienie k. 68)

W odpowiedzi na pozew z dnia 17 kwietnia 2018 roku G. W. wniosła o oddalenie powództwa oraz przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko procesowe pozwana podniosła zarzut powagi rzeczy ugodzonej odwołując się do treści zawartej między stronami w dniu 3 grudnia 2017 roku, która skutkowała zrzeczeniem się wszelkich wzajemnych roszczeń i pretensji, w szczególności związanych z faktem dysponowania przez G. W. środkami pieniężnymi powódki. W ocenie pozwanej przedmiotowa ugoda potwierdziła jedynie fakt kompleksowego rozliczenia się stron w tej mierze. Zakwestionowała również możliwość podważania jej treści z uwagi na instytucję wyzysku. Wreszcie podniosła zarzut przedawnienia w odniesieniu do żądania obejmującego okres od dnia 1 stycznia 2006 roku do dnia 29 stycznia 2008 roku.

(odpowiedź na pozew k. 73 – 81)

W toku rozprawy z dnia 7 lutego 2019 roku pełnomocnik z urzędu C. S. wniósł o przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce, oświadczając, że nie zostały one pokryte ani w całości, ani w części.

(protokół rozprawy z dnia 7 lutego 2019 roku k.138)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny :

C. S. od dnia 9 lipca 2001 roku posiadała rachunek oszczędnościowo – rozliczeniowy o numerze (...) w (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą we W..

(zaświadczenie banku k.122)

W ramach rachunku bankowego jego posiadacz posiadał możliwość uzyskania pożyczki w ramach tzw. debetu.

(okoliczność bezsporna)

W listopadzie 2005 roku C. S. ustanowiła swoją siostrę, G. W., pełnomocnikiem do obsługi należącego do niej rachunku bankowego. W okresie tym kobieta miała wyjechać do W. w celach zarobkowych. Jednocześnie prowadzone były wobec jej osoby liczne postępowania egzekucyjne z uwagi na liczne zadłużenia. C. S. poprosiła więc swoją siostrę, aby ta w ramach uzyskanego pełnomocnictwa pobierała z rachunku bankowego środki pieniężne uzyskiwane w ramach świadczenia emerytalno – rentowego tak, aby uchronić je przed ewentualnym zajęciem ze strony organów prowadzących egzekucje.

(dowód z przesłuchania C. S. k.89 w zw. z k.137, dowód z przesłuchania G. W. k.93 – 94 w zw. z k.137, zeznania świadka R. W. k.98 – 99, zeznania świadka Z. L. (1) k.101 – 102, zeznania świadka K. Z. k.119)

Wyjazd C. S. za granicę miał miejsce na początku 2006 roku. G. W. sfinansowała swojej siostrze zakup biletu (około 450 złotych), podstawowej odzieży (około 1.000 złotych) oraz wręczyła jej kwotę 20 Euro na drobne wydatki.

(dowód z przesłuchania C. S. k.93 w zw. z k.137, dowód z przesłuchania G. W. k.94 w zw. z k.137)

W okresie od 2003 roku do chwili obecnej (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą we W. wydał w związku z rachunkiem bankowym C. S. następujące karty płatnicze :

a)  Visa Debit o numerze (...) ważną od dnia 17 listopada 2003 roku do dnia 10 marca 2006 roku (zastrzeżona w tej dacie z uwagi na brak odbioru karty po odnowieniu w wyznaczonym terminie);

b)  Visa Debit o numerze (...) ważną od dnia 25 kwietnia 2013 roku do dnia 31 maja 2016 roku;

c)  Visa Debit o numerze (...) ważną od dnia 1 grudnia 2016 roku do dnia 31 grudnia 2019 roku;

d)  Visa Debit o numerze (...) ważną od dnia 13 kwietnia 2006 roku do dnia 30 kwietnia 2012 roku (zastrzeżona w tej dacie z uwagi na zgłoszenie kradzieży).

(zaświadczenie banku k.122)

G. W. dokonywała zgodnie z zaleceniem swej siostry regularnych miesięcznych wypłat środków pieniężnych wpływających na konto tytułem świadczenia emerytalno – rentowego zarówno w placówkach banku, jak i przy użyciu karty bankomatowej. Z uwagi na kradzież karty została ona zastrzeżona w dniu 30 kwietnia 2012 roku i od tej chwili G. W. nie pobierała środków z bankomatu.

Środki z rachunku bankowego C. S. były wykorzystywane również kilkukrotnie przez jej siostrę na poczet spłaty jej karty kredytowej, transakcje płatnicze w trakcie zakupów, a także pożyczek gotówkowych zaciąganych na jej rzecz w imieniu G. W.. Pobierane środki służyły również opłacaniu rachunków za telewizję przez okres 2 – 3 lat do momentu, gdy ustanowione zostało w tej mierze zlecenie stałe (tj. w 2014 roku).

C. S. otrzymywała kilkukrotnie drogą pocztową paczki z kraju, które były wysyłane zarówno przez jej bratową, jak również G. W., przy czym finansowane ze środków pieniężnych wypłaconych z jej rachunku bankowego.

Kilkakrotnie G. W. podejmowała za zgodą swej siostry środki pieniężne celem przekazania Z. L. (1) – bratu C. S.. Kilka razy (tj. około 3 – 4 razy) zdarzyła się również i taka sytuacja, w której pobrane środki (w kwotach od około 700 złotych do około 2.000 złotych) przekazywane były Z. L. (1), aby ten przesłał je do W. swej siostrze.

(dowód z przesłuchania C. S. k.89 – 93 w zw. z k.137, dowód z przesłuchania G. W. k.93 – 98 w zw. z k.137, zeznania świadka R. W. k.99 – 101, częściowo zeznania Z. L. (1) k.101 – 102, zeznania świadka K. Z. k.119 – 121, zestawienie z rachunku bankowego k.7 – 52)

C. S. w trakcie całego pobytu we W. przyjeżdżała do Polski w nieregularnych odstępach czasu (co około 1 – 2 lata) na okres zasadniczo jednego miesiąca, przy czym w 2013 roku na kilka miesięcy (od około maja do około lipca). Kobieta korzystała wtedy z gościnności swojej siostry, która każdorazowo starała się rozliczać z wypłaconych środków i przekazywała na jej rzecz bliżej nieokreślone kwoty pieniężne.

C. S. i G. W. działały we wzajemnym zaufaniu. Żadna z nich nie wystawiała pisemnych pokwitowań z przekazywanych środków pieniężnych. Nie były prowadzone również jakiekolwiek zestawienia obrazujące kto konkretnie wypłacał poszczególne kwoty i na co one były wydatkowane. Po raz pierwszy C. S. powzięła wątpliwości co do prawidłowości rozliczeń w 2013 roku. W dniu 16 maja 2013 roku wystąpiła do banku o wydruk historii operacji z jej rachunku bankowego. Ostatecznie nie zdecydowała się jednak na wycofanie udzielonego uprzednio G. W. pełnomocnictwa, a w kolejnych latach sytuacja związana z wypłatą środków pieniężnych trwała niezmiennie pomimo corocznych powrotów do kraju przez C. S.. Ostatecznie upoważnienie dla G. W. zostało wycofane w październiku lub listopadzie 2016 roku.

G. W. korzystała z środków pieniężnych wypłaconych z konta swojej siostry, jednakże starała się uwzględniać te okoliczności w ramach rozliczeń z C. S. podczas jej powrotów do kraju. Jednocześnie wielokrotnie dokonywała uzupełnienia środków pieniężnych poprzez wpłaty na rachunek bankowy swojej siostry.

(dowód z przesłuchania C. S. k.89 – 93 w zw. z k.137, dowód z przesłuchania G. W. k.93 – 98 w zw. z k.137, zeznania świadka R. W. k.99 – 101, zeznania Z. L. (1) k.101 – 102, zestawienie z rachunku bankowego k.7 – 52)

Od dnia 25 kwietnia 2013 roku C. S. dysponowała własną kartą płatniczą powiązaną z jej rachunkiem bankowym (do dnia 31 maja 2016 roku o numerze (...), a następnie o numerze (...)). Korzystała z nich pobierając środki pieniężne (łącznie w bliżej nieokreślonej wysokości) w placówkach bankowych i bankomatach, a także używają karty podczas wykonywania zakupów, w tym podczas jednego pobytu wakacyjnego w Ś..

Podczas pobytu we W. C. S. uzyskiwała dochód rzędu 700 – 800 Euro, z czego około 300 – 400 euro przeznaczała na bieżące utrzymanie, zaś resztę na opiekę zdrowotną. W tym czasie co jakiś czas przekazywała również około 200 – 300 euro na rzecz swojego brata Z. L. (1). Kobieta dysponowała stosownymi potwierdzeniami przelewów, ale podarła je uznając, że nie mają większego znaczenia. Wracając na stałe do Polski około października 2017 roku C. S. dysponowała kwotą około 1.000 Euro jako uzbieranych podczas pracy zarobkowej oszczędności.

(dowód z przesłuchania C. S. k.89 – 93 w zw. z k.137, zestawienie z rachunku bankowego k.7 – 52, zaświadczenie banku k.122)

W dniu 16 grudnia 2016 roku G. W. zaciągnęła pożyczkę w firmie (...) na kwotę 3.000 złotych płatną w ciągu 2 latach, przy czym uzyskana kwota została przekazana na rzecz C. S.. W przeszłości tego rodzaju umowy zawierane były kilkukrotnie, każdorazowo przez G. W. z przeznaczeniem środków pieniężnych na rzecz siostry.

(dowód z przesłuchania G. W. k.93 – 98 w zw. z k.137, zeznania świadka R. W. k.99 – 101, ugoda k.58 – 60)

Po ostatecznym powrocie do kraju C. S. zmuszona była poszukiwać lokalu mieszkalnego. Kobieta nie mogła skorzystać już z gościnności swojej siostry, z którą pozostawała w konflikcie na płaszczyźnie wzajemnych rozliczeń, jak również zamieszkać u swojego brata – Z. L. (1). Na przełomie listopada i grudnia 2017 roku C. S. uzyskała możliwość zawarcia umowy najmu lokalu komunalnego, przy czym niezbędne było wpłacenie kaucji na rzecz wynajmującego w wysokości 2.181,60 złotych. Kobieta nie dysponowała taką kwotą, nie miała też możliwości jej pożyczenia od swojego rodzeństwa. Kaucja miała zostać wpłacona na rachunek bankowy do dnia 4 grudnia 2017 roku. Bez uzyskania środków w tej wysokości C. S. pozostawałaby w trudnej sytuacji życiowej graniczącej z bezdomnością.

W dniu 3 grudnia 2017 roku zawarta została ugoda, na mocy której celem uregulowania wzajemnych zobowiązań stron wynikających z posiadanego pełnomocnictwa do rachunku bankowego oraz zaciągniętej w dniu 16 grudnia 2016 roku (...) przekazała na rzecz C. S. kwotę 5.000 złotych. Wcześniej w ramach rozliczenia przekazana została dodatkowa kwota 5.000 złotych.

(dowód z przesłuchania C. S. k.89 – 93 w zw. z k.137, dowód z przesłuchania G. W. k.93 – 98 w zw. z k.137, zeznania świadka R. W. k.99 – 101, ugoda k.58 – 60)

W dniu 4 grudnia 2017 roku C. S. dokonała wpłaty kwoty 2.181,60 złotych na rzecz Wydziału Lokali Miejskich Urzędu Miasta Ł. tytułem kaucji za najem lokalu mieszkalnego położonego w Ł. przy ulicy (...). Sama umowa została zawarta w dniu 8 grudnia 2017 roku.

(potwierdzenie wpłaty k. 61, umowa najmu wraz z protokołem wydania lokalu k. 112 – 117)

C. S. prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe w najmowanym lokalu komunalnym. Nie posiada żadnych nieruchomości, wartościowych rzeczy ruchomych, czy też oszczędności. Miesięczne dochody C. S. z uzyskiwanego świadczenia emerytalno – rentowego wynoszą 758,30 złotych. Z kolei stałe wydatki obejmują kwoty : 100 złotych tytułem czynszu, 360 złotych tytułem leków oraz 100 złotych tytułem mediów. Wobec C. S. prowadzone jest postępowanie egzekucyjne, w ramach którego komornik sądowy dokonał zajęcia uzyskiwanych dochodów w kwocie około 320 złotych miesięcznie.

(oświadczenie o stanie rodzinnym i majątkowym k.65 – 66)

W latach 2006 – 2016 na rachunek bankowy C. S. wpłynęła łącznie kwota 85.498,44 złotych tytułem świadczeń emerytalno - rentowych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W okresie tym G. W. dokonała łącznych wpłat w wysokości 18.140 złotych.

W powyższym okresie odnotowano obciążenia w kwotach : 6.716,45 złotych tytułem opłat, prowizji i odsetek, 2.723,90 złotych tytułem opłat abonamentowych za telewizję, 7.737,51 złotych tytułem wypłat lub płatności dokonywanych kartami płatniczymi o numerach (...) i (...) (obie w wyłącznej dyspozycji C. S.), 52.546 złotych tytułem wypłat w placówkach bankowych, 31.840,85 złotych tytułem wypłat lub płatności bezgotówkowych dokonywanych kartą płatniczą będącą w dyspozycji G. W., a także 5.815,82 złotych tytułem innych transakcji bezgotówkowych dokonywanych przez G. W. (spłata karty kredytowej, rat kredytu, czy płatności w sklepach).

W ramach tzw. „rachunku oszczędzam” dokonano łącznie wpłat w wysokości 9.100 złotych, a następnie wypłacono kwotę 7.312 złotych.

(zestawienie z rachunku bankowego k.7 – 52)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zaoferowanego przez strony materiału dowodowego, w szczególności depozycji C. S. i G. W., a także twierdzeń świadków R. W., Z. L. (1) i K. Z., jak również dokumentów, których treść nie była kwestionowana na żadnym etapie procesu.

Sąd pominął treść zeznań świadka J. C. z uwagi na brak jego wiedzy co do istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności. Jednocześnie depozycje pozostałych świadków tj. R. W., Z. L. (1) i K. Z. mogły stanowić podstawę ustaleń faktycznych jedynie w odniesieniu do kwestii natury ogólnej tj. dysponowania pełnomocnictwem do rachunku bankowego, regularnych wypłat środków, celu ich wykorzystania, czy też podejmowanych prób wzajemnego rozliczenia. Należało mieć jednak na względzie, że żaden ze świadków nie był w stanie przedstawić precyzyjnych danych, w szczególności co wymiaru i zasad wzajemnych rozliczeń stron. Marginalnie godzi się zauważyć, że depozycje Z. L. (1) odnośnie braku otrzymywania jakichkolwiek środków pieniężnych ze spornego konta były sprzeczne nie tylko z depozycjami stron, ale również zeznaniami świadka R. W.. Tym samym jedynie w tym zakresie Sąd odmówił im waloru prawdy.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu w całości jako nieudowodnione.

Podstawa materialno prawna zgłoszonego żądania opierała się na treści art. 388 k.c., zgodnie z którym jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy.

Instytucja opisana przez ustawodawcę w ramach art. 388 k.c. opiera się na dwóch podstawowych przesłankach : obiektywnej związanej z rażącą dysproporcją majątkową wzajemnych świadczeń oraz subiektywną wynikającą z motywacji moralnej. W tym drugim przypadku chodzi nie tylko o fakt pokrzywdzenia jednej ze stron, ale zarazem o to, ażeby druga strona (wyzyskujący) była świadoma tego, że zgoda partnera na niekorzystne dla niego warunki umowy jest następstwem jego niedołęstwa lub niedoświadczenia. Świadomość istnienia takich właśnie uwarunkowań wyrażenia woli (zgody) pokrzywdzonego przy zawarciu umowy pozwala na negatywną ocenę zachowania wyzyskującego (zachowanie naganne). Nie byłoby zatem wystarczające stwierdzenie samego istnienia powyższych uwarunkowań po stronie pokrzywdzonego, gdyby nie dało się przyjąć, że były one znane drugiej stronie (por. komentarz J. Gudowskiego do art. 388 k.c.). Jednocześnie całkowicie irrelewantnym pozostaje fakt z czyjej inicjatywy doszło do zawarcia umowy i jakie były propozycje co do jej postanowień (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1949 roku, Wa C. 105/49, OSN 1950, nr II, poz. 30, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 stycznia 1995 roku, I ACr 839/94, OSA 1997, nr 7-8, poz. 46). W przypadku wykazania przesłanek z art. 388 k.c. pokrzywdzony może żądać ukształtowania (korekty) treści umowy z zachowaniem zasady ekwiwalentności wzajemnych świadczeń, a to przez stosowne zmniejszenie lub zwiększenie któregoś z nich albo częściowe skorygowanie obydwu, a dopiero, gdyby się okazało, że realizacja takiej korekty byłaby nadmiernie utrudniona, unieważnienia umowy.

W powyższym świetle, jak również wobec treści sformułowanego żądania pozwu oraz jego uzasadnienia, należało stwierdzić, że C. S. w istocie kwestionowała wysokość uzyskanej w ramach pozasądowej ugody kwoty pieniężnej uznając je za rażąco niewspółmierne, a przy tym uzyskane w warunkach jej przymusowego położenia, co winno przemawiać za odpowiednim zwiększeniem należnego jej świadczenia tj. stosownym ukształtowaniem treść umowy przez Sąd.

Zgromadzony materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że w dacie zawierania spornej ugody C. S. pozostawała w skrajnie trudnym położeniu życiowym i materialnym. Po wieloletnim pobycie za granicą powódka zmuszona była do poszukiwania lokalu mieszkalnego jako jej centrum życiowego. C. S. nie miała możliwości zamieszkania u najbliższych członków rodziny (konflikt z pozwaną, warunki lokalowe brata), nie dysponowała żadnymi oszczędnościami, a jej rachunek bankowy wykazywał ujemne saldo. Oferta nawiązania stosunku najmu lokalu komunalnego pozostawała jedyną dostępną możliwością uniknięcia stanu de facto bezdomności, przy czym skuteczne zawarcie umowy uzależnione było od uiszczenia kaucji w kwocie ponad 2.100 złotych, którym to środkami powódka na tamtą chwilę nie mogła się wylegitymować. Okoliczności tego rodzaju należy niewątpliwie postrzegać w kontekście ustawowej przesłanki „przymusowego położenia”, o którym zdawała sobie sprawę pozwana. Teza ta znajduje potwierdzenie nie tylko w depozycjach samej powódki (k.92 – 93), ale również korespondujących ze sobą twierdzeniach G. W. („ona natychmiast potrzebowała pieniędzy” – k.96) i R. W. („ciocia mówiła, że jak nie dostanie pieniędzy do poniedziałku to będzie katastrofa, świat jej się zawali, mówiła że będzie bezdomna, ja odczułem, że była pod ścianą” – k.100).

Jak już wcześniej zostało to stwierdzone opieranie roszczenia procesowego na instytucji wyzysku wymaga łączne spełnienia obu przesłanek. O ile powódka zdołała wykazać swoje przymusowe położenie oraz wiedzę pozwanej w tej kwestii (przesłanka subiektywna), o tyle nie udowodniła faktu rażącej dysproporcji wzajemnych świadczeń, a więc elementu obiektywnego. W tej mierze koniecznym jest zastrzeżenie, że w modelu kontradyktoryjnego procesu cywilnego to na stronie spoczywa ciężar udowodnienia faktów, z których wywodzi dla siebie korzystne skutki prawne (art. 6 k.c., onus probandi). Zaoferowany zaś materiał dowodowy w żadnej mierze nie pozwalał na jakiekolwiek wiążące poczynienie ustaleń, co do rzeczywistej kwoty, jaka pozostawała przedmiotem braku rozliczenia między stronami. Ta okoliczność pozostawała natomiast decydująca z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Koniecznym było bowiem wykazanie, czy, a jeżeli tak, to w jakiej wysokości G. W. nie zwróciła na rzecz powódki środków pieniężnych pobranych uprzednio z jej rachunku bankowego. Dopiero w następstwie tak udowodnionego faktu możliwa pozostawałaby ocena, czy kwota 5.000 złotych w ogóle odbiegała od rzeczywistego zobowiązania pozwanej na datę zawarcia ugody, a jeżeli tak to w jakiej wysokości. Okoliczności te nie zostały ostatecznie wykazane, a opierały się przez cały czas trwania postępowania dowodowego wyłącznie na dowolnych, mało precyzyjnych i bliżej niewyjaśnionych twierdzeniach C. S..

Po pierwsze, na żadnym etapie procesu powódka nie przedstawiła logicznego wyjaśnienia bądź innego rodzaju metodologii, która legła u podstaw domagania się od pozwanej kwoty 30.000 złotych. Już w ramach uzasadnienia pozwu (k.4) posłużono się nader ogólnym i w żaden sposób niepopartym stwierdzeniem, że nierozliczona pozostała kwota 40.000 złotych (w żądaniu ostatecznie uwzględniono przekazaną łącznię sumę 10.000 złotych). Zdaniem C. S. wszystkie kwoty i wydatki poczynione przez pozwaną na rzecz powódki w okresie dostępu do rachunku bankowego miały objąć łącznie, co istotne nieco ponad 50 % wpływów ze świadczenia emerytalno – rentowego. Samo użycie zwrotu „nieco ponad” wskazuje na brak faktycznej wiedzy powódki co do konkretnej kwoty pozostałej do rozliczenia. Co więcej C. S. posłużyła się sformułowaniem „według wyliczeń”, jednakże nie zostało to w żaden sposób odzwierciedlone w toku trwającego postępowania. Nie można bowiem w ten sposób potraktować depozycji powódki (k.92), w których podała, że „jak obliczałam wyszło 90 tysięcy. Mogłam wziąć z tego połowę, ale nie ma na to potwierdzenia. Została druga połowa, z tego te 30 tysięcy wyliczyłam”. Tego typu wyliczenie jest całkowicie dowolne, nie poparte konkretnymi obliczeniami, a nadto nie znajduje potwierdzenia w dostępnym materiale dowodowym. Ostatecznie C. S. stwierdziła, że „pozwana winna jej oddać gdzieś 30 tysięcy złotych, ale szczegółów nie wskaże” (k.92).

Po wtóre, obie strony nie dysponowały jakimikolwiek dokumentami obrazującymi sposób wykorzystywania pobieranych środków na przestrzeni ponad 10 lat. Oczywiście wiarygodną pozostaje relacja C. S. o pozostawaniu w pełnym zaufaniu do swojej siostry, jednakże postępując w ten sposób ograniczyła znacząco możliwość udowodnienia swoich twierdzeń. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że skonkretyzowane kroki celem rozliczenia podjęte zostały przez powódkę dopiero pod koniec 2017 roku, zaś dostęp pozwanej do rachunku bankowego został wycofany w październiku lub listopadzie 2016 roku. Oznacza to, że przez okres ponad 10 lat C. S. akceptowała istniejący stan rzeczy i nie znajdowywała większych podstaw do kierowania zastrzeżeń wobec G. W., pomimo, że już w 2013 roku powzięła wątpliwości odnośnie sposobu dokonywanych rozliczeń. Z dostępnej historii rachunku bankowego wynika faktyczne pobranie opłaty tytułem przygotowania wyciągu na dzień 16 maja 2013 roku (k.34). Powódka przyznała przy tym, że po jego analizie stwierdziła brak części środków i żądała od siostry stosownego rozliczenia (k.90). Ostatecznie jednak tego typu czynność nie została dokonana, a kwestia dostępu do rachunku nie zmieniła się w żaden istotny sposób. Należy zauważyć, że łączna wysokość wpływów do dnia 16 maja 2013 roku z tytułu świadczeń emerytalno – rentowych wynosiła 53.491,65 złotych. Przyjmując stosowaną przez C. S. metodologię obliczeń (uznanie rozliczenia około 50 % uzyskanych wpływów) wątpliwa pozostawałby kwota około 27.000 złotych. Suma ta pozostaje znacząca z punktu widzenia uzyskiwanych przez powódkę świadczeń z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (około 40 – krotność miesięcznego wpływu), wynagrodzenia z tytułu pracy zarobkowej we W. (około 10 – krotność miesięcznego dochodu), jak również braku poczynienia większych oszczędności we wskazanym okresie. Zakładając zatem, że już w tym okresie istniały rozbieżności w odniesieniu do tak przybliżonej sumy pieniężnej, trudno znaleźć jakiekolwiek racjonalne argumenty, które uzasadniałyby w świetle zasad doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania dalsze umocowanie pozwanej do rachunku bankowego powódki.

Po trzecie, próba ustalenia bardziej konkretnych faktów związanych z szeroko rozumianymi wzajemnymi rozliczeniami stron nie była możliwa z uwagi na treść złożonych depozycji i zeznań. Praktycznie w każdym przypadku zarówno C. S. i G. S., ale także świadkowie nie byli w stanie sprecyzować wartości pobranych kwot, w tym przez samą powódkę, środków przekazywanych w ramach prowadzonych rozliczeń, łącznej ilości powrotów do kraju, ilości i wartości paczek wysyłanych do W., ilości i wysokości środków wypłacanych w ramach pomocy materialnej dla Z. L. (1), kwot wysyłanych do W., kosztów utrzymania w trakcie powrotów do kraju, czy też obciążeń związanych z opłacaniem telewizji cyfrowej (przed ustanowieniem polecenia stałego przelewu) oraz pożyczkami zaciąganymi w firmie (...) na rzecz C. S.. Odzwierciedlają to używane przez osobowe źródła dowodowe zwroty m.in. „około”, „kilka razy”, „jakaś część”, „nie pamiętam”, czy też „może”. Każda ze wskazanych okoliczności miała zaś znaczenie w kontekście kompleksowego rozliczenia stron, a brak ich szczegółowego wyjaśnienia uniemożliwiał wyciągnięcie wiążących wniosków z prowadzonego postępowania dowodowego.

Nie jest wiadome jakie środki były przekazywane przez G. W. na rzecz C. S. podczas jej powrotów do kraju. Nie można również jednoznacznie wskazać ile tych powrotów faktycznie było. Powódka stwierdziła początkowo, że przyjeżdżała co 2 – 3 lata na okres miesięczny, następnie zaś, że przeważnie w grudniu na święta, a w końcu, że miał również miejsce pobyt dłuższy (kilka miesięcy) w 2013 roku. Od 2013 roku miała wracać do kraju już co rok, przy czym w 2014 i 2015 roku miała nie przyjeżdżać (k.91). Nie była również w stanie wskazać, kiedy miał miejsce pierwszy z tych powrotów. Pierwotnie podała, że po roku, precyzując wreszcie, że jednak w 2008 roku. Z kolei G. W. i R. W. częstotliwość tą określali jako raz na roku lub dwa lata, ale także bez większych konkretów. Zdaniem C. S. przy każdej wizycie w kraju otrzymywała od pozwanej środki pieniężne rzędu 2.000 – 3.000 złotych. W ocenie G. W. powrót siostry wiązał się zawsze z rozliczeniem kwot, które była jej winna. Żadna ze stroni nie zaoferowała większych konkretów w tej mierze, w szczególności np. odręcznych zapisów dokumentujących sposób rozliczenia. Wątpliwości budzi również kwestia zwrotu środków podczas pierwszego powrotu do kraju. O ile powódka twierdziła, że otrzymała kwotę 3.000 złotych (k.89), o tyle pozwana wskazywała na brak środków, które miały być przez nią potrącone z uwagi na koszty wyposażenia i podróży C. S., czy też zaciągniętą pożyczkę w firmie (...).

Nie sposób ustalić, jakie kwoty powódka pobierała łącznie przy wykorzystaniu karty kredytowej (numer …. (...)), którą dysponowała od kwietnia 2013 roku, jak również jakie środki były przez nią pobierane z placówek bankowych w ramach powrotu do kraju. Sąd kierując się zasadami doświadczenia życiowego oraz prawidłowego rozumowania nie uznaje za wiarygodną tezy, zgodnie z którą powódka nie korzystała w tych okresach z środków zgromadzonych na rachunku bankowym, a ograniczała się jedynie do kwot wypłacanych przez pozwaną. Złożone zestawienie pozwala jedynie stwierdzić, że w spornym okresie operacji przy użyciu karty płatniczej dedykowanej wyłącznie dla powódki objęły kwotę 7.737,51 złotych. Wartość ta nie uwzględnia jednak wypłat w placówkach bankowych, które realizowane były każdego miesiąca, a więc również podczas pobytów C. S. w Polsce.

Brak jest wystarczających danych pozwalających na określenie wymiaru opłat związanych z telewizją cyfrową przed ustanowieniem opcji stałego zlecenia. Pomijając w tym zakresie nieprecyzyjny okres przedmiotowych płatności („siostra płaciła 2 czy 3 lata” k.91), nie wiadomo, jak była ich łączna wysokość.

Nie przedstawiono precyzyjnych danych dotyczących kwot wypłacanych z rachunku bankowego z przeznaczeniem na pomoc materialną dla Z. L. (1) („to było ze dwa czy trzy razy, nie pamiętam kwoty” – depozycje powódki k.93, „przekazywałam środki dla brata na polecenie siostry, to było w 2014 roku, może w 2013 też coś było…, nie mam potwierdzeń” – depozycje pozwanej k.96, „od 2008/2009 roku nawet dwa trzy razy w roku, to były drobne kwoty, chyba nie większe niż 2.000 złotych, nie było potwierdzeń” – zeznania R. W. k.99), czy też przesłania do W. na rzecz powódki („ja wyciągałam pieniądze, dawałam bratu, on jej przekazywał” – depozycje pozwanej k.96, „jak siostra potrzebowała pieniędzy to jechałem do drugiej siostry i mówiłem, jeździłem tak ze 3, 4 razy, chyba nie więcej” k.101, „to były kwoty rzędu 1.000, 2.000, 700 złotych” – k.102 – zeznania świadka Z. L. (1)).

Nie jest możliwe ustalenie jakie koszty związane były z przesyłaniem C. S. paczek do W.. Trudno przyjąć konkretnie nie tylko uśrednioną wartość przesyłki, ale również ich ilość w okresie objętym żądaniem pozwu z uwagi na całkowicie wykluczające się depozycje stron, z których żadna nie jawi się bardziej wiarygodna od drugiej. Powódka stwierdziła, że otrzymywała paczki (liczba mnoga), aby następnie sprecyzować, że był to przypadek jednorazowy. Wreszcie podała, że paczki były jednak wysyłane przez bratową, ale z środków uzyskiwanych od pozwanej, ale bez wskazania przybliżonych kosztów (k.93). Zdaniem G. W. paczki były wysyłane nawet 2 razy do roku, przy czym głównie przez bratową, a ich zawartość obejmowała zarówno gotowane środki spożywcze, jak również kupowane artykuły niezbędne powódce. Ich koszt wynosił około 500 złotych każda, przy czym bratowa się do tego przykładała (k.94).

Wreszcie, nie są znane bliższe szczegóły pożyczek zaciąganych przez pozwaną na rzez powódki w firmie (...) (ilość, data, warunki, uzyskana kwota, oprocentowanie). Okoliczności te znajdowały odzwierciedlenie w spójnych twierdzeniach G. W. i R. W. (m.in. k.94, 100), a nie zostały zakwestionowane przez C. S..

Po czwarte, zestawienie operacji z rachunku bankowego potwierdza, że pozwana wykorzystywała środki pieniężne swej siostry celem spłaty m.in. rat kredytu, własnej karty płatniczej, czy też transakcji bezgotówkowych w sklepach. Łącznie jednak identyfikowana z tego tytułu kwota wyniosła 5.815,82 złotych, podczas, gdy wpłaty dokonywane przez G. W. (zasilenie konta) objęły wartość 18.140 złotych tj. trzykrotnie wyższą. Niewątpliwie pozwana, co z resztą sama przyznała („ja używałam tych środków, jak były w domu, dlaczego miałam nie używać” k.95), czyniła codzienny użytek z posiadanego dostępu do konta i pokrywała zgromadzonymi na nim środkami bieżące potrzeby. Nie sposób jednak przyjąć wobec przedstawionego zestawienia (5.815,82 złotych – obciążenia, 18.140 złotych – uznania), jaki był zakres tego działania i czy pobrane na osobiste cele kwoty nie zostały faktycznie rozliczone, a jeśli tak to w jakim zakresie.

Po piąte, sygnalizowana przez stronę powodową w ramach głosów końcowych kwestia braku stosownego rozliczenia podczas pierwszego powrotu C. S. do kraju nie miała w rzeczywistości większego wpływu na końcowy wynik sprawy. Już wcześniej sygnalizowano rozbieżność między stanowiskami stron (według powódki nastąpiło przekazanie 3.000 złotych, zdaniem pozwanej nie było takiej potrzeby z uwagi na dokonane potrącenia). Nie wykazano konkretnej daty pierwszego powrotu do kraju. Równie dobrze mogło to nastąpić pod koniec 2008 roku, w jego trakcie, a nawet pod koniec 2007 roku w okresie świątecznym. Nie jest możliwe sprecyzowanie wymiernych kosztów poniesionych przez pozwaną w tym okresie (koszty tzw. wyprawki na podróż, paczki, pożyczki, przesyłane środki), a jednocześnie w odniesieniu do wszelkich rozliczeń przed dniem 3 grudnia 2007 roku (zawarcie ugody jako czynność przerywająca bieg w rozumieniu art. 123 k.c.) uzasadnionym pozostaje podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia. Co istotne zarzut ten obejmuje okres niemalże 2 lat od chwili uzyskania pełnomocnictwa do rachunku bankowego, a przy tym przeważający okres do daty pierwszego powrotu C. S. do kraju. Nie sposób przy tym stwierdzić, czy nierozliczona w tym zakresie kwota została objęta przedmiotową ugodą, czy też spłacona w kolejnych latach przez G. W..

Uwzględniając treść powyższych argumentów Sąd stwierdził, że zaoferowany przez strony, w szczególności zaś przed powódkę (w kontekście zasady ciężaru dowodu), materiał dowodowy nie daje podstaw do poczynienia ustaleń odnośnie ewentualnej rażącej dysproporcji wzajemnych świadczeń stron w ramach ugody z dnia 3 grudnia 2017 roku. Nie sposób bowiem na podstawie zgłoszonych środków dowodowych stwierdzić, czy, a jeśli nawet tak, to w jakiej mierze między stronami pozostały jakiekolwiek nierozliczone kwoty w ramach wzajemnych roszczeń i pretensji na przestrzeni wielu lat. W zasadzie jedynym w pełni wiarygodnym dowodem, w świetle ogólnych, mało konkretnych i wzajemnie sprzecznych relacji stron i zgłoszonych świadków, pozostawał wyciąg z historii spornego rachunku bankowego za okres objęty żądaniem pozwu. Z treści tego dokumentu nie sposób jednak wyprowadzić kategorycznych wniosków, w szczególności mających pozytywny skutek dla powódki. W ramach złożonego zestawienia bezspornym pozostają fakty związane z : wpływem łącznych dochodów z tytułu świadczeń emerytalno – rentowych – 85.498,44 złotych, wymiarem opłat i prowizji dotyczących samego rachunku – 6.716,45 złotych, wysokości opłat za telewizję cyfrową – 2.723,90 złotych, transakcjami kartami płatniczymi innymi niż tą, którą posługiwała się pozwana – 7.737,51 złotych, wypłatami przy użyciu karty wykorzystywanej przez G. W. – 31.840,85 złotych, wątpliwymi transakcjami przeprowadzonymi przez pozwaną (spłata karty, kredytu, płatności w sklepach) – 5.815,82 złotych, wpłatami pozwanej i jej syna – 18.140 złotych oraz operacjami w ramach rachunku „oszczędzam” – wpływ (9.100 złotych), wypłaty (7.312 złotych). Na podstawie tak określonych danych nie jest możliwe ustalenie, w jakim zakresie strony nie rozliczyły się wzajemnie między sobą. Odejmując bowiem od wartości dochodów ze świadczeń emerytalno – rentowych kwoty opłat i prowizji, opłat za telewizję oraz transakcji kartami niepozostającymi w użyciu pozwanej pozostaje kwota 68.320,58 złotych (85.498,44 złotych – 6.716,45 złotych – 2.723,90 złotych – 7.737,51 złotych), przy czym nie uwzględnia ona w żadnej mierze rozliczeń podczas powrotów powódki do kraju, wypłat C. S. w placówkach bankowych, środków przesyłanych do W. oraz wypłacanych na rzecz Z. L. (2), kosztów paczek, czy też spłat pożyczek zaciąganych na rzecz powódki przez jej siostrę. Jak już wcześniej zostało to szczegółowo opisane, żadna z tych okoliczności nie została precyzyjnie wyjaśniona przez zgłoszone środki dowodowe, a każda z nich miała wpływ na ostateczny wynik rozliczenia między stronami. W konsekwencji Sąd nie może dokonać swoistego uproszczenia tego wyliczenia wyłącznie w oparciu o niczym niepoparte stwierdzenia powódki odwołujące się do uznania za rozliczone nieco ponad 50 % wpływów ze świadczenia emerytalno – rentowego. Takie działanie pozostaje dowolne w tym wymiarze, że nie sposób uzasadnić go nie tylko dostępnym materiałem dowodowym, ale również zasadami doświadczenia życiowego, prawidłowego rozumowania, czy logiki. Sąd nie widzi w realiach niniejszego stanu faktycznego żadnej obiektywnej, skonkretyzowanej i opartej na wiarygodnych czynnikach metodologii, która mogłaby doprowadzić do stwierdzenia, czy wzajemne rozliczenie stron wyrażone w ugodzie z dnia 3 grudnia 2017 roku dotknięte było wadliwością, w szczególności tak rażącą, aby uzasadniać zastosowanie instytucji wyzysku. Sąd nie kwestionuje w żadnej mierze, że sporne rozliczenie nie jest w pełni prawidłowe, a świadomość tą zdaje się również mieć sama pozwana, która wprost wskazała, iż mogą zostać wciąż jakieś drobne kwoty, przy czym upływ czasu uniemożliwia ich precyzyjne określenie (k.138). Innymi słowy, stwierdzenie jaka była na dzień zawarcia ugody faktyczna wysokość nierozliczonych środków nie jest możliwe, a przyjęcie, że była to kwota 1.000 złotych, 5.000 złotych, 20.000 złotych, czy też 30.000 złotych (ponad wypłaconą kwotę 5.000 złotych) jest każdorazowo dowolna i nie znajduje podstawy w materiale dowodowym. Analogicznie nie można w pełni wykluczyć, że postanowienia ugody w pełni wyczerpywały roszczenia strony powodowej. Pomijając w tym miejscu kwestię, która z przedstawionych wersji pozostaje bliższa rzeczywistemu stanowi rzeczy, należy wyraźnie podkreślić, że to na powódce ciążył obowiązek wykazania faktów, z których wywodziła dla siebie korzystne skutki prawne. Wszelkiego rodzaju zaś dywagacje na temat możliwej wysokości nierozliczonych kwot mogły być traktowane w kontekście zaoferowanego materiału dowodowego jedynie jako uprawdopodobnione, co pozostaje dalece niewystarczające z uwagi na obowiązujące rygory dowodowe, lecz przede wszystkim konsekwentne stanowisko procesowe G. W. odnośnie pełnego, wzajemnego rozliczenia się ze swoją siostrą.

Na gruncie niniejszej sprawy nie zachodziły również podstawy do wykorzystania instytucji art. 322 k.p.c., zgodnie z którym w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Szczególny charakter niniejszej sprawy, niejasny wymiar stosunków łączących strony, niedostatki w zakresie zaoferowanego materiału dowodowego, a także charakter zgłoszonego roszczenia (uzasadniający odwołanie się do regulacji bezpodstawnego wzbogacenia – rażąca dysproporcja świadczeń w ramach wyzysku) pozwalał na rozważenie również i tej normy prawnej.

W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że uznanie przez sąd, iż ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione powinno wynikać stąd, że pomimo przeprowadzenia - zgodnie z zasadą kontradyktoryjności - postępowania dowodowego wysokość żądania nie została ściśle ustalona. Może mieć to więc miejsce w sytuacji, gdy powód wyczerpał dostępne i znane mu środki dowodowe, i nie zachodzi też ewentualność dopuszczenia dowodu z inicjatywy sądu na podstawie art. 232 k.p.c., a mimo to wysokość żądania pozostaje nieudowodniona. Ścisłe udowodnienie nie jest możliwe albo nader utrudnione, gdy nie ma odpowiednich środków dowodowych zdatnych do ustalenia wysokości żądanej sumy albo gdy wprawdzie one istnieją, ale doraźnie albo trwale nie są dostępne albo sięgnięcie do nich przekracza możliwości sądu albo też – ze względów prawnych lub faktycznych – niemożliwe jest ich przeprowadzenie lub wykorzystanie.

Należy zatem przyjąć, że art. 322 k.p.c. nie zwalnia powoda z obowiązku wskazania środków dowodowych niezbędnych do udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia; w przeciwnym razie subiektywny ciężar dowodu co do tej okoliczności nie miałby praktycznego znaczenia, a sąd – w razie braku inicjatywy strony – byłby obciążony powinnością ustalenia wysokości roszczenia wyłącznie na podstawie reguł ocennych określonych w komentowanym przepisie. Co więcej, warunkiem zastosowania art. 322 k.p.c. jest przesądzenie istnienia dochodzonej należności. Przesłanka ta musi być wykazana na zasadach ogólnych, przy zastosowaniu przewidzianej w kodeksie postępowania cywilnego aparatury dowodowej (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 23 października 1957 r., 1 CR 881/56, RPEiS 1958, z. 4, s. 325; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1963 r., 1 CR 412/62, OSNCP 1964, nr 10, poz. 212 z omówieniem E. W., Przegląd orzecznictwa, NP 1965, nr 7–8, s. 869; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2007 r., V CSK 261/07, Lex nr 497671; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 2015 r., II CSK 554/14, Monitor Prawa Handlowego 2016, nr 1, s. 32). Artykuł 322 nie może mieć zastosowania także wtedy, gdy udowodnienie istnienia roszczenia jest w ogóle niemożliwe (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1960 r., 1 CR 713/59, RPEiS 1961, z. 4, s. 302 z omówieniem E. W., Przegląd orzecznictwa, NP 1962, nr 11, s. (...)).

Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy należy podkreślić, że powódka nie zdołała wykazać, że przysługuje jej jakiekolwiek roszczenie względem pozwanej. Wobec braku dowodów potwierdzających szereg okoliczności, o których była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia, w niniejszej sprawie nie doszło jedynie do trudności w ścisłym udowodnieniu wysokości żądania, ale do braku jakiegokolwiek weryfikowalnego uzasadnienia dla wysokości zgłoszonego roszczenia. W głównej mierze taki stan rzeczy obciąża powódkę, która nie prowadziła w jakimkolwiek zakresie dokumentacji wzajemnych rozliczeń. Nie może stanowić w tym zakresie wystarczającego wytłumaczenia wskazywane działanie w zaufaniu do osoby najbliższej – siostry, czy też spodziewane kompleksowe rozliczenie po ostatecznym powrocie do kraju. C. S. powzięła bowiem pierwsze wątpliwości co do istniejącego stanu rzeczy już w połowie 2013 roku, przy czym nie podjęła jakichkolwiek kroków mających na celu zabezpieczenie jej wymiernych interesów. Pomijając nawet sam fakt braku odwołania stosownego pełnomocnictwa (co wydaje się naturalną koleją rzeczy wobec globalnej wartości środków na tą datę i braku ich szczegółowego rozliczenia), powódka nie prowadziła przez kolejne 3,5 roku jakichkolwiek zestawień, czy rozliczeń, które pozwalałby nie tylko na właściwe uregulowanie wzajemnych roszczeń, ale przede wszystkim kontrolę nad środkami finansowymi stanowiącymi jej własność. W tak ukształtowanych okolicznościach zastosowaniu normy art. 322 k.p.c. sprzeciwiały się brak wykazania istnienia przysługującej jej należności oraz zaniedbania na polu dowodowym, mające swoje źródło w uprzednim lekkomyślnym postępowaniu samej powódki. Innymi słowy brak dostępnych środków dowodowych nie był spowodowany przeszkodą obiektywną, lecz wcześniejszym długoletnim zaniechaniem ze strony C. S.. Jednocześnie należy pamiętać, że przyznanie stosownej kwoty w ramach art. 322 k.p.c. nie może pozostawać dowolne, lecz opierać ma się na ocenie Sądu popartej rozważeniem wszystkich okoliczności sprawy. W tym zakresie pełną aktualność zachowują uprzednio przeprowadzone rozważania oraz wynikająca z nich konkluzja o niemożności wykorzystania jakiejkolwiek obiektywnej, weryfikowalnej oraz opartej na rzetelnych czynnikach metodologii.

Z tych wszystkich względów powództwo jako nieudowodnione zarówno co do zasady, jak i wysokości podlegało oddaleniu w całości. Brak wykazania przesłanki obiektywnej w ramach instytucji wyzysku (rażąca dysproporcja świadczeń) skutkuje uznaniem, że w dalszym ciągu wiążącą strony pozostaje ugoda z dnia 3 grudnia 2017 roku, która uchyliła niepewność stron co do wzajemnych roszczeń. Tym samym zasadnym pozostaje stanowisko procesowe pozwanej wyrażone w ramach odpowiedzi na pozew, a sprowadzające się w swej treści do zarzutu rzeczy ugodzonej (rei transactae).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. uznając, że w niniejszej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek przemawiający za nieobciążaniem powoda kosztami procesu, a zatem zastosowaniem wyjątku od zasady odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 k.p.c.). Należało mieć bowiem na względzie wyjątkowe okoliczności niniejszej sprawy, a w szczególności niezwykle trudną sytuację majątkową i życiową powódki (dochód na poziomie 758,30 złotych, korzystanie z pomocy najbliższych celem zapewnienia podstawowych potrzeb życiowych), a także uzasadnione okolicznościami sprawy subiektywne przekonanie o zasadności dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia. Uwzględniając nadto specyfikę niniejszej sprawy, w tym niejasny wymiar wzajemnych zobowiązań stron w trakcie ponad 10 – letniego okresu pracy za granicą, obciążenie jej obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanej kwoty 3.617 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego stałoby w oczywistej sprzeczności z poczuciem sprawiedliwości.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej C. S. z urzędu Sąd orzekł na podstawie § 4 ust. 1 w zw. z § 8 pkt 5 w zw. z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. 2016, poz. 1715).