Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I C 734/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2020 r.

Sąd Okręgowy w S. I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Joanna Krzyżanowska

Protokolant:

stażysta Agata Dauksza

po rozpoznaniu w dniu 10 września 2020 r. w S.

na rozprawie

sprawy z powództwa R. W.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powoda R. W. na rzecz pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 5417,00 zł (pięć tysięcy czterysta siedemnaście złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt I C 734/18

UZASADNIENIE

Powód – R. W. wniósł przeciwko (...) S.A. Pozew o zapłatę kwoty 88.700 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie o dnia 5 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów według norm przepisanych. Na uzasadnienie wskazał, że jego pojazd, ubezpieczony przez pozwanego w ramach autocasco na 103.700 zł uległ całkowitej szkodzie. Pozostałości sprzedał za 15.000 zł w związku z czym do zapłaty pozostało 88.700 zł. Wyjaśnił przy tym, że do szkody doszło w okresie od 17 do 21 października 2016 r., kiedy dokonano kradzieży elementów karoserii oraz wielu innych części z pojazdu powoda M. (...) zaparkowanego w miejscowości Ż.. Powód zawiadomił o powyższym policję, która prowadziła dochodzenie o przestępstwo, jednak postępowanie umorzono wobec niewykrycia sprawców.

Pozwany – (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości. Podtrzymał przy tym stanowisko wyrażone podczas postępowania likwidacyjnego, że do szkody w pojeździe M. nie doszło w deklarowanych przez powoda okolicznościach. Zaprzeczył ponadto, że doszło do wypadku ubezpieczeniowego, który rodziłby jego odpowiedzialność na podstawie zawartej umowy ubezpieczenia. Zaistnienie takiego wypadku nie zostało bowiem wykazane. Pozwany powołał się na fakt, że w dniu 12 marca 2016 r. pojazd M. uczestniczył w zdarzeniu drogowym, na skutek którego uszkodzeniu uległa znaczna część pojazdu, w tym m.in. reflektory, zderzak z pasem przednim, chłodnica, emblematy. Elementy uszkodzone w zdarzeniu z 12 marca 2016 r. są tożsame z elementami pojazdu zgłoszonymi jako skradzione. Pozwany twierdził, że pojazd po kolizji z 12 marca 2016 r. nie został naprawiony i w takim stanie znajdował się w październiku 2016 r. Potwierdzała to analiza przebiegu pojazdu. Jak bowiem wynika z dokumentów, przebieg pojazdu w dniu badania technicznego 12 marca 2016 r. wynosił 170.333 km. Tymczasem w chwili oględzin pojazdu, po deklarowanej kradzieży elementów pojazdu w październiku 2016 r. (pół roku później) przebieg wynosił 170.588 km. Różnica 255 km wynika wyłącznie z km przebytych między wykonaniem badania technicznego a miejscem kolizji pojazdu, która miała miejsce tego samego dnia. Po kolizji z 12 marca 2016 r. aż do deklarowanej kradzieży z października 2016 r. z pojazdu nie korzystano, co potwierdza, że nie został naprawiony, a powód usiłuje obecnie uzyskać nienależne odszkodowanie. Wątpliwości potwierdzało zachowanie powoda podczas likwidacji szkody. Powód uniemożliwiał bowiem przeprowadzenie dodatkowych oględzin z odczytem zawartości sterowników. Oceniając wiarygodność powoda pozwany wskazał na jego wielokrotny udział w kolizjach drogowych – R. W. uczestniczył w 17 kolizjach za które uzyskał od ubezpieczycieli świadczenia w wysokości niemal 300.000 zł. Pozwany powołał się w związku z powyższym na to, że podczas umowy ubezpieczenia został wprowadzony w błąd co do stanu technicznego pojazdu, gdyż M. posiadał nienaprawione uszkodzenia z kolizji z 12 marca 2016 r. Pozwany powołał rozdział VIII pkt 17 OWU i rozdział V pkt 2 OWU. Powód zakwestionował żądanie powoda także co do wysokości.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 marca 2016 r. samochód M. (...) przeszedł badania techniczne. Podczas badań odnotowano przebieg pojazdu 170.333 km. Tego samego dnia samochód uległ kolizji w wyniku której uszkodzone zostały elementy przodu, m.in. reflektory, zderzak z pasem przednim, chłodnica, chłodnica niskiej temperatury, emblematy. W czasie kolizji pojazd był własnością T. W., a prowadził go R. W. (syn T. W.). R. W. był jedynym użytkownikiem tego pojazdu od chwili zakupu przez T. W., T. W. nigdy nim nie jeździł jako kierowca.

(bezsporne, nadto akta sprawy (...) Sądu Okręgowego w S., zeznania R. W. – k. 309 – 311, zeznania śwaidka T. W. – k. 301-303)

W dniu 5 września 2016 r. T. W. darował synowi – R. W. samochód marki M. (...), rok produkcji 2006, o numerze nadwozia (...). Obdarowany zobowiązał się przerejestrować samochód na swoje nazwisko w ciągu 30 dni od daty zawarcia umowy.

(bezsporne, nadto dowód: umowa darowizny – k. 65-66)

W dniu 7 września 2016 r. R. W. zawarł umowę ubezpieczenia samochodu M. (...), rok produkcji 2006 o numerze rejestracyjnym (...) i numerze VIN (...) o wartości 103.700 zł z (...) S. A. W umowie wpisano całkowity przebieg pojazdu 255.000 km, brak uszkodzeń blacharsko-lakierniczych oraz oświadczenie że pojazd zazwyczaj jest parkowany w garażu indywidualnym. Zgodnie z treścią rozdziału VIII pkt 17 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia Autocasco (...) nie ponosi odpowiedzialności za skutki okoliczności które z naruszeniem obowiązków informacyjnych określonych w rozdziale XI nie zostały podane do jego wiadomości. Jeżeli do naruszenia obowiązków informacyjnych doszło z winy umyślnej, w razie wątpliwości przyjmuje się, że szkoda jest skutkiem okoliczności, które nie zostały podane do wiadomości (...).

(dowód: polisa – k. 8)

W tym samym dniu została zlecona inspekcja pojazdu, którą Z. K. wykonał 9 września 2016 r. Z. K. wykonał inspekcję pojazdu M. (...), rok produkcji 2006 o numerze rejestracyjnym (...) i numerze VIN (...). W protokole inspekcji wskazano, że przebieg pojazdu wynosi 220.000 km, podczas gdy na sporządzonych w czasie tej inspekcji zdjęciach widnieje licznik pojazdu gdzie widoczne jest 170.588 km. W protokole inspekcji wskazano datę pierwszej rejestracji jako 15.09.2008 r. podczas gdy data pierwszej rejestracji wynikająca z dowodu rejestracyjnego przedłożonego przy inspekcji to 14.08.2006 r. W czasie inspekcji okazano certyfikat ubezpieczenia OC pojazdu obowiązującego do 2 września 2016 r. Ubezpieczenie to dotyczyło samochodu M. (...) o numerze rejestracyjnym (...), rok produkcji 2006 o numerze VIN (...). Jako właściciel pojazdu w dokumencie figurował R. W.. Podczas inspekcji Z. K. nie sprawdzał mechanizmów pojazdu, nie uruchamiał pojazdu podczas oględzin. Wykonywał zdjęcia pojazdu z zewnątrz i wewnątrz a także zdjęcie komory silnika.

(dowód: dokumenty inspekcji pojazdu – k. 225 – 252, zeznania świadka Z. K. – k. 204v – 205)

R. W. zawsze stawiał samochód naprzeciwko domu, po drugiej stronie drogi, w miejscu nieogrodzonym. Samochód był parkowany w tym miejscu zarówno gdy był własnością T. W. jak i gdy właścicielem stał się R. W.. Od chwili zakupu pojazdu przez T. W. (tj. w czasie użytkowania przez R. W.) pojazd uczestniczył w 3-4 szkodach.

(dowód: zeznania R. W. – k. 309 – 311, zeznania świadka T. W. – k. 301-303)

W dniu 17 października 2016 r. R. W. wyjechał na wczasy pozostawiając na czas nieobecności M. w miejscu nieogrodzonym, przy drodze, pomimo że posiadał garaż będący jego własnością, a przy domu znajduje się ogrodzone podwórze. Wrócił do domu 27 października 2016 r.

(dowód: zeznania R. W. – k. 309 – 311)

W dniu 4 listopada 2016 r. R. W. złożył (...) oświadczenie, że w dniu 21 października 2016 r. zostało stwierdzone, iż pojazd został okradziony z części elementów przodu, została wybita szyba w drzwiach od strony kierowcy, uszkodzona kierownica, sterownik silnika. W dniu 8 listopada 2016 r. zgłosił natomiast zdarzenie na policji. Wskazał przy tym, że do zdarzenia doszło pomiędzy 17 a 21 października 2016 r. Z uwagi na długi okres pomiędzy ujawnieniem a zgłoszeniem oraz faktem, że na miejscu były wykonywane czynności przez firmę ubezpieczeniową, policja odstąpiła od czynności na miejscu zdarzenia. Postanowieniem z dnia 7 lutego 2017 r. dochodzenie w sprawie kradzieży części umorzono wobec niewykrycia sprawcy.

(dowód: oświadczenie związane ze szkodą – k. 17-19, akta (...))

Umową z dnia 27 lutego 2017 r. R. W. sprzedał P. F. samochód M. (...) nr rej. (...) za 15.000 zł. W umowie zaznaczono, że auto jest pokradzieżowe – brakuje kilkunastu elementów.

(dowód: umowa sprzedaży – k. 14)

Sąd zważył:

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Podstawą żądania powoda była umowa ubezpieczenia autocasco zawarta z pozwanym. W dalszych rozważaniach znaczenie miały więc przepisy kodeksu cywilnego regulujące ten typ umowy oraz zapisy zawarte w polisie i ogólnych warunkach umów. Zgodnie z art. 805 kc przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie - przy ubezpieczeniu majątkowym - określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku.

Ubezpieczający obowiązany jest podać do wiadomości ubezpieczyciela wszystkie znane sobie okoliczności, o które ubezpieczyciel zapytywał w formularzu oferty albo przed zawarciem umowy w innych pismach. Jeżeli ubezpieczający zawiera umowę przez przedstawiciela, obowiązek ten ciąży również na przedstawicielu i obejmuje ponadto okoliczności jemu znane. W razie zawarcia przez ubezpieczyciela umowy ubezpieczenia mimo braku odpowiedzi na poszczególne pytania, pominięte okoliczności uważa się za nieistotne (art. 815 par 1 kc).

Ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za skutki okoliczności, które z naruszeniem paragrafów poprzedzających nie zostały podane do jego wiadomości. Jeżeli do naruszenia paragrafów poprzedzających doszło z winy umyślnej, w razie wątpliwości przyjmuje się, że wypadek przewidziany umową i jego następstwa są skutkiem okoliczności, o których mowa w zdaniu poprzedzającym (art. 815 par 3 kc).

Powód zawarł z pozwanym umowę autocasco w zakresie wypadkowym obejmującym szkody polegające na uszkodzeniu lub zniszczeniu przedmiotu ubezpieczenia powstałe w wyniku m.in. działania osób trzecich oraz w zakresie kradzieżowym obejmującym szkody powstałe w wyniku kradzieży.

Zgodnie z rozdziałem VIII pkt 17 OWU (...) nie ponosi odpowiedzialności za skutki okoliczności które z naruszeniem obowiązków informacyjnych określonych w rozdziale XI nie zostały podane do jego wiadomości. Jeżeli do naruszenia obowiązków informacyjnych doszło z winy umyślnej, w razie wątpliwości przyjmuje się, że szkoda jest skutkiem okoliczności, które nie zostały podane do wiadomości (...). Obowiązki informacyjne zawarte w rozdziale XI pkt 1 OWU to m.in. informacje dotyczące stanu pojazdu, miejsca parkowania, dotychczasowych uszkodzeń i napraw dokonywanych w pojeździe.

Nie ulega wątpliwości, że powód naruszył obowiązki informacyjne. Brak jest bowiem w dokumentach ubezpieczeniowych jakichkolwiek informacji o szkodach powstałych w pojeździe w 2015 r. i 2016 r. i ewentualnym sposobie ich naprawienia. Niezgodnie z prawdą podano także miejsce parkowania pojazdu jako garaż indywidualny. Powód nie kwestionował, że informacje o wcześniejszych szkodach nie zostały podane przy zawieraniu umowy, zeznał też, że samochód zawsze był zaparkowany przy drodze naprzeciwko posesji, pomimo że dysponował garażem i ogrodzonym podwórkiem przy domu (vide zeznania powoda).

Okoliczności, co do których powód udzielił nieprawdziwych informacji i zatajenie wcześniejszych szkód niewątpliwie mogło mieć wpływ na powstanie i ocenę rozmiaru szkody. Do naruszenia obowiązków informacyjnych przez powoda doszło przy tym z winy umyślnej. Powód był bowiem jedynym użytkownikiem tego pojazdu nie tylko od momentu zawarcia umowy darowizny, ale jeszcze w czasie gdy właścicielem był formalnie jego ojciec – T. W., tj od niemal roku. Miał więc pełną świadomość że podaje nieprawdę informując, że parkuje samochód w garażu podczas gdy zawsze parkował go przy drodze. Wiedział też, de facto lepiej od ojca, ile i jakich szkód doznał pojazd w okresie gdy jego właścicielem był T. W. biorąc pod uwagę, że samochód dla ojca kupował w stanie uszkodzonym, a w czasie powstania szkody 12 marca 2016 r. prowadził pojazd.

Wobec powyższego – zgodnie z rygorem zawartym w pkt 17 rozdziału VIII OWU należało przyjąć, że szkoda jest skutkiem wcześniej nienaprawionych uszkodzeń ewentualnie zaparkowania pojazdu poza garażem. Skoro zaś działania te to co najmniej rażące niedbalstwo, należało uznać na mocy pktu 1.a.ii rozdziału VIII OWU, że (...) nie ponosi odpowiedzialności za tę szkodę.

Zauważyć przy tym należy, że pozostawienie pojazdu o wartości ponad 100.000 zł przy publicznej nieoświetlonej nocą bocznej drodze, bez ogrodzenia, na 10 dni, zwłaszcza gdy właściciel dysponuje garażem i ogrodzoną posesją musi ponadto budzić wątpliwości co do zachowania należytej staranności przy wykonywaniu umowy, jakiej można wymagać od przeciętnego człowieka.

W dalszej kolejności rozważyć należało czy powód zdołał udowodnić swoje twierdzenia. Zgodnie bowiem z art. 6 kc ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Skoro więc powód żąda zapłaty odszkodowania wywodząc to roszczenie z zawartej z pozwanym umowy, musi udowodnić zajście zdarzenia ubezpieczeniowego objętego umową. R. W. obciążał więc ciężar dowodu w zakresie wykazania, że szkoda w postaci ubytków w elementach pojazdu nastąpiła na skutek działania osób trzecich i/lub że doszło do tego w wyniku kradzieży. Obowiązkowi temu powód nie podołał.

Szkoda w spornym pojeździe, która powstała w marcu 2016 r. obejmowała w znacznej części te same elementy, co szkoda objęta niniejszym postępowaniem. Żądanie wypłaty równowartości części oryginalnych (zgodnie z opcją „warsztat”) lub nawet zamienników (z uwagi na nieprzedstawienie faktur za części i za naprawę – rozdział XXII pkt 3. w zw. z pkt 5 OWU) musi być poprzedzone dowodem, że w chwili powstania szkody z października 2016 r. konkretna część się w pojeździe znajdowała. Powód poprzestał jednak w tym zakresie na gołosłownych twierdzeniach, że samochód naprawił. Nie przedstawił na tę okoliczność jakichkolwiek dowodów chociażby w postaci rachunków, ofert internetowych, zeznań świadków. Naprawy, jak twierdził dokonał sam, na posesji i kupował w tym celu części – czasem na giełdzie, czasem od prywatnych osób (vide zeznania powoda).

Dodatkowe wątpliwości co do dokonanej naprawy pojazdu po szkodzie z 12 marca 2016 r. nasuwają się w związku z ustalonym przebiegiem pojazdu. W dniu badania technicznego, które odbyło się 12 marca 2016 r. stwierdzony został przebieg 170.333 km. Tego samego dnia doszło do wypadku. W dniu inspekcji pojazdu na zlecenie (...) sfotografowany przebieg wynosił 170.588 km, a więc był o 255 km wyższy. Odległość ta odzwierciedla dystans pomiędzy miejscem badania technicznego a miejscem wypadku, który miał miejsce w marcu, co oznacza, że od 12.03.2016 r. po wypadku do dnia inspekcji, czyli do 09.09.2016 r. pojazd nie przejechał samodzielnie ani kilometra.

Powód podnosił co prawda, że przebieg stwierdzony przez pozwanego w kosztorysie wynosił 170.630 km, lecz podkreślić należy że był to przebieg odnotowany w listopadzie 2016 r. – po szkodzie, a nie przebieg na dzień zawarcia umowy.

Zauważyć także należy, że w polisie zawartej przed dokonaniem inspekcji pojazdu, 07.09.2016 r. ujawniono przebieg 255.000 km, co wprowadzało w błąd co do stanu pojazdu (sugerowało, że pojazd po wypadku jeździł).

Dokonana w dniu 9 września 2016 r. inspekcja pojazdu zlecona przez ubezpieczyciela również nie potwierdza w pełni twierdzeń powoda. Z. K. dokonał bowiem jedynie zewnętrznych oględzin i wykonał zdjęcie komory silnika. Nie wiadomo czy pojazd można było tego dnia uruchomić, czy

rzeczywiście posiadał wszystkie części ani czy te widoczne na zdjęciach były sprawne.

Konkludując – z uwagi na niedopełnienie przez powoda obowiązków informacyjnych zawartych w Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń Autocasco oraz z uwagi na nieudowodnienie faktów leżących u podstaw żądania pozew należało oddalić na podstawie art. 815 § 1 kc w zw. z pkt 17 rozdziału VIII OWU, pkt 1 rozdziału XI OWU oraz art. 6 kc a contrario.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 kpc mając na względzie zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Na zasądzone koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w wysokości 5400 zł zgodnie z § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. oraz zwrot opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

Na oryginale właściwy podpis.