Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI 3985/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 stycznia 2014 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Małgorzata Smulewicz

Protokolant: Aleksandra Chaberska, Magdalena Rucińska, Marcin Stachowicz

pod nieobecność oskarżyciela publicznego

po rozpoznaniu w dniach 8 listopada 2012 r., 12 grudnia 2012 r., 15 stycznia 2013 r., 7 października 2013 r., 7 stycznia 2014 r., 9 stycznia 2014 r. w W.

sprawy przeciwko R. D.

synowi T. i B. z domu J.

urodzonemu dnia (...) w W.

obwinionemu o to, że:

w dniu 7 lutego 2012 roku ok. godz. 17:50 w W.na ul. (...)kierując pojazdem osobowym marki P.o nr rej. (...)nie zachował należytej ostrożności przy zmianie pasa ruchu, w wyniku czego doprowadził do kolizji z pojazdem marki H. (...)o nr rej. (...), uszkodzenia barierki, plandeki ochronnej trawnika i drzewa, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym na szkodę A. K., Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Oczyszczania Miasta,

tj. o czyn z art. 86 § 1 kw

ORZEKA

I.  obwinionego R. D. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, stanowiącego wykroczenie z art. 86 § 1 kw i za to na podstawie art. 86 § 1 kw skazuje go, a na podstawie art. 86 § 1 kw i art. 24 § 1 i 3 kw wymierza mu karę grzywny w wysokości 500 (pięćset) złotych;

II.  na podstawie art. 627 kpk w związku z art. 119 kpw i art. 118 § 1 kpw zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.324,92 (jeden tysiąc trzysta dwadzieścia cztery 92/100) złote tytułem zwrotu kosztów postępowania oraz 50 (pięćdziesiąt) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt XI W 3985/12

UZASADNIENIE

R. D.został obwiniony o to, że w dniu 7 lutego 2012 r. ok. godz. 17:50 w W.na ulicy (...)kierując pojazdem osobowym marki P.o nr rej. (...), nie zachował szczególnej ostrożności przy zmianie pasa ruchu, w wyniku czego doprowadził do kolizji z pojazdem marki H. (...)o nr rej. (...), uszkodzenia barierki, plandeki ochronnej trawnika i drzewa, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym na szkodę A. K., Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Oczyszczania Miasta, tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 kw

Na podstawie zgromadzone w sprawie materiału dowodowego Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 7 lutego 2012 r. około godz. 17:50 R. D. kierował samochodem osobowym marki P. (...) o nr rej. (...) należącym do M. W., poruszając się Al. (...) w W. w kierunku od Al. (...) do ul. (...). W tym miejscu Al. (...) mają cztery pasy ruchu – po dwa pasy dla przeciwnych kierunków ruchu, oddzielone podwójną linią ciągłą P-4. R. D. jechał lewym pasem dla swojego kierunku jazdy, przeznaczonym do jazdy na wprost. Pas prawy, był natomiast przeznaczony dla pojazdów skręcających w prawo, w ulicę (...). Z powodu natężenia ruchu na lewym pasie, w pewnym momencie utworzył się zator pojazdów, zmuszający kierujących do zatrzymywania się.

R. D. stał w korku na wysokości Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mieszczącej się przy Al. (...). Na prawym pasie nie było pojazdów.

Kierujący P. rozpoczął manewr zmiany pasa z lewego na prawy. W tym samym czasie prawym pasem Al. (...) w kierunku skrzyżowania z ul. (...) poruszała się A. K. kierująca samochodem osobowym marki H. (...) o nr rej. (...), z zamiarem skrętu w prawo w ul. (...). Pojazd poruszał się z prędkością około 50 km/h. Administracyjnie dozwoloną prędkością w tym miejscu było 40 km/h.

W chwili, gdy kierujący P. wjeżdżał na prawy pas ruchu, znajdując się w pozycji ukośnej względem osi jezdni, nie znajdując się jeszcze całym obrysem pojazdu na prawym pasie, kierująca H. A. K. dojeżdżała do tego miejsca i uderzyła lewą przednią częścią swojego pojazdu w prawą tylną część samochodu kierowanego przez R. D.. H. odbiła się w prawą stronę, uderzając w krawężnik i zjeżdżając na pobocze Al. (...). Następnie uderzyła w słupki i przęsła ogradzające trawnik oraz w stojące tam drzewo, przewracając je. P. w tym czasie, wjechało całym pojazdem na prawy pas, a następnie podjechało kilkanaście metrów do przodu, zatrzymując się na poboczu.

Na miejsce zdarzenia wezwano Policję oraz pogotowie ratunkowe. Wskutek zdarzenia w P. doszło do następujących uszkodzeń: obtarcia tylnego zderzaka z prawej strony przy nadkolu, obtarcia błotnika przy nadkolu z prawej strony tylnej, obtarcia tylnej felgi z prawej strony, wgniecenia i naderwania drzwi tylnych z prawej strony w okolicy nadkola, obtarcia i wgniecenia progu z prawej strony tylnej.

W H. doszło do: wgniecenia zderzaka po prawej przedniej stronie, wgniecenia i pęknięcia zderzaka z przodu, uszkodzenia prawej przedniej felgi i opony (bez powietrza), wgniecenia błotnika przedniego z lewej strony, uszkodzenia felgi lewej przedniej, urwania bocznego kierunkowskazu z lewej przedniej strony, urwania listwy nadkola przedniego z lewej strony, wgniecenia progu dolnego z lewej strony przedniej, zarysowania drzwi przednich lewych pod klamką oraz zarysowania drzwi tylnych z lewej strony. U A. K. wskutek zdarzenia doszło do bólowego ograniczenia ruchomości kręgosłupa szyjnego.

Uszkodzeniom uległy również słupki i przęsła ogrodzenia trawnika oraz złamane zostało drzewo znajdujące się na poboczu.

Kolizja nastąpiła na mokrej jezdni asfaltowej w porze nocnej, przy temperaturze około -8 stopni Celsjusza. Oboje kierowcy byli trzeźwi.

R. D. urodził się w dniu (...) Z wykształcenia jest dziennikarzem. Pracuje jako doradca biznesowy, z czego osiąga dochód miesięczny w kwocie 4.000 zł brutto. Posiada samochód P. (...) z 2011 r., dom o pow. 500 m2 oraz działkę o pow. 2 ha we wspólności majątkowej małżeńskiej. Jest żonaty i ma dwoje dzieci. Nie leczył się w PZP, neurologicznie ani odwykowo. Dotychczas nie był karany.

W pisemnych wyjaśnieniach (k. 41-42) wskazał, że w dniu 7 lutego 2012 r. jechał Al. (...) z biura do domu. Podał, że zjechał z pasa lewego na prawy i zatrzymał się w korku. Po kilku sekundach stojąc na prawym pasie został uderzony w prawy tylny bok auta przez pojazd marki H., który przejechał dalej uderzając w kolejne przeszkody. W ocenie obwinionego kierująca tym pojazdem nie dostosowała prędkości do warunków jazdy oraz nie zachowała należytej ostrożności. Zauważyła ona go zbyt późno lub prowadziła zbyt szybko i nie mogła wyhamować. R. D. dodał, że po podejściu do samochodu A. K. zauważył, jak wykonała ona przepraszający gest. Wyjaśnił także, że przybyli na miejsce policjanci w toku czynności kierowali się „źle rozumianą lojalnością zawodową” z A. K., która jest funkcjonariuszem (...) i nie byli zainteresowani ustaleniem rzeczywistego przebiegu kolizji.

Na rozprawie (k. 91) obwiniony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu. Wyjaśnił, iż w dniu 7 lutego 2012 r. wracał do domu lewym pasem Al. (...). Ponieważ prawy pas był „wolniejszy”, upewnił się czy może na niego wjechać. Kiedy zmienił pas ruchu jego samochód stał nieruchomo „przez kilka dobrych sekund” na skos względem osi jezdni. Gdy samochód stał nieruchomo został uderzony w tył. Po podejściu do kierującej H. obwiniony odebrał jej zachowanie jako przyznanie się do winy i przepraszanie. Dodał, że sprawa była obiektywnie wyjaśniana przez policjantów dopóki nie dowiedzieli się, że A. K. jest funkcjonariuszem (...). Wówczas sytuacja się zmieniła, tzn. cokolwiek by nie powiedział „przestało być ważne”. R. D. nie zaakceptował wersji, która uznaje go za winnego zderzenia pojazdów. Obwiniony ponadto sprecyzował, że zmieniając pas ruchu nie widział innego pojazdu w perspektywie kilkudziesięciu metrów. Zanim nastąpiło uderzenie jego pojazd stał nieruchomo od 5 do 10 sekund.

W uzupełniających wyjaśnieniach (k. 227) R. D. podał, że P. miało automatyczną skrzynię biegów oraz czujniki parkowania. W związku z tym, gdy nie naciśnie się pedału hamulca, to samochód toczy się z minimalną prędkością, której nie odnotowuje prędkościomierz. Obwiniony wskazał, że w tej sytuacji mogło być tak, że samochód się toczył, ale nie może tego stwierdzić.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: notatki urzędowej (k. 5-6), protokołu oględzin pojazdów (k. 8-9), protokołów badań alcosensorem (k. 10-11), kopii dokumentacji medycznej (k. 22-25), opinii sądowo – lekarskiej (k. 29), zdjęć (k. 43-51), akt szkodowych (k. 56-57), planu organizacji ruchu (k. 85), płyty CD ze zdjęciami (k. 125), opinii biegłego (k. 139-153, 201-203), a ponadto na podstawie dowodów osobowych w postaci: częściowych wyjaśnień obwinionego (k. 41-42, 91-92, 227), zeznań A. K. (k. 18v, 92-93) oraz D. G. (k. 20v, 112-113).

Wyjaśnienia obwinionego zasługiwały na wiarę jedynie w tej części, w jakiej dotyczą one okoliczności niespornych, tj. faktu, że w dniu 7 lutego 2012 r. około godz. 17:50 prowadził P. (...) lewym pasem Al. (...) w kierunku skrzyżowania z ul. (...). W tym zakresie relacja R. D. jest niesprzeczna z pozostałym wiarygodnym materiałem dowodowym zebranym w sprawie i jej prawdziwość nie budzi wątpliwości.

Natomiast, nie zasługują na wiarę wyjaśnienia obwinionego we fragmencie najistotniejszym z punktu widzenia niniejszego postępowania, tj. w zakresie sposobu i okoliczności wykonania przez niego manewru zmiany pasa ruchu z lewego na prawy. Wersja zdarzeń przedstawiana przez obwinionego pozostaje w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami pokrzywdzonej, a ponadto jest niezgodna z trafnymi wnioskami zawartymi w pisemnej opinii biegłego J. K.. Należy zauważyć, że A. K. jednoznacznie i kategorycznie podawała, że gdy jechała z prędkością nie większą niż 50 km/h prawym pasem, który był wolny, bezpośrednio przed nią z lewego pasa wyjechał pojazd kierowany przez R. D., po czym nastąpiło uderzenie (k. 92). Biegły natomiast jednoznacznie wskazał, iż charakter uszkodzeń na tarczy prawego tylnego koła P. świadczy o tym, że musiały one powstać, gdy koło się obracało, a zatem – gdy samochód był w ruchu (k. 148).

Tym samym niewiarygodne są twierdzenia R. D., jakoby przed zmianą pasa ruchu należycie upewnił się, czy prawym pasem nie jedzie żaden pojazd. Na podkreślenie zwłaszcza zasługuje stwierdzenie obwinionego, że w „perspektywie kilkudziesięciu metrów” nie widział żadnego pojazdu (k. 92). Nie jest sporne, że obwiniona nie jechała szybciej niż 50 km/h. Gdyby obwiniony rzeczywiście spojrzał w lusterko lub obrócił się, to z pewnością dostrzegłby zbliżający się pojazd obwinionej.

Nie zasługuje na wiarę również twierdzenie R. D., jakoby częściowo wjechał na prawy pas ruchu, po czym zatrzymał się ukośnie do osi jezdni. Wyjaśnienia w tym zakresie są sprzeczne nie tylko z opinią biegłego, który wskazał, że do zderzenia musiało dojść, gdy P. było w ruchu. Wersja obwinionego nie odpowiada również zasadom logiki i doświadczenia życiowego. Gdyby bowiem rzeczywiście było tak, że jego pojazd zatrzymał się na okres „od 5 do 10 sekund”, to powstaje pytanie – dlaczego w ogóle decydował się na zmianę pasa ruchu z lewego na prawy? Kierowca stojący w korku na lewym pasie ruchu przeznaczonym do jazdy na wprost i z zamiarem jazdy na wprost, zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, nie decydowałby się na zmianę na równie zablokowany pas prawy, przeznaczony do jazdy w kierunku niezgodnym z planami obwinionego. Prowadząc pojazd w ruchu drogowym szuka się wolnego, niezablokowanego miejsca na jezdni, co mogłoby przyspieszyć jazdę i pozwolić na uniknięcie korków. W ocenie Sądu, gdyby na prawym pasie ruchu Al. (...) również był korek zmuszający kierowców do zatrzymywania się i konieczności oczekiwania na możliwość kontynuowania jazdy podobnie jak na pasie lewym, to R. D. nie zjeżdżałby na niego. Przecież po przejechaniu pewnej odległości musiałby powrócić na poprzednio zajmowany pas lewy w warunkach wzmożonego ruchu, czyli „wciskać się” między inne samochody. O tego rodzaju sposobie na „wąskie gardło” Al. (...) wspomniał biegły w swojej opinii (k. 141). Taka taktyka jazdy obwinionego zdecydowanie wydłużyłaby czas pokonania al. (...).

Wskazać też trzeba, że sam obwiniony przyznał, iż bezpośrednio po uderzeniu „zjechał do najbliższego miejsca, gdzie mógł się zatrzymać i wysiąść” (k. 91). Pokrzywdzona zeznała, jakoby „przyspieszał i odjeżdżał” (k. 92), natomiast D. G. wskazał, że P. „pozostało na jezdni Al. (...) i zjechało na parking kilkanaście metrów dalej” (k. 20v). W takim stanie rzeczy nie budzi wątpliwości, że R. D. mógł kontynuować jazdę prawym pasem. Wobec tego należy uznać, że pas ten nie był zajęty przez inne pojazdy, co wcześniej zmuszałoby obwinionego do zatrzymania się.

Dodatkowo wypada przywołać zeznania A. K., która jednoznacznie zeznała, że na prawym pasie, którym jechała, do skrzyżowania z ul. (...) nie było innych pojazdów. Wskazać też należy, że gdyby te pojazdy tam były, to nawet bez nagłego wjechania P. z lewego pasa pokrzywdzona musiałaby odpowiednio wcześnie rozpocząć hamowanie, aby nie uderzyć w samochody, za którymi rzekomo miał zatrzymać się obwiniony. Wszystkie powyższe okoliczności prowadzą do wniosku, że prawy pas Al. (...) był pusty, a zatem nie istniały jakiekolwiek przyczyny, które zmuszałyby obwinionego do zatrzymania pojazdu ukośnie względem osi jezdni.

Sąd oceniając wyjaśnienia obwinionego nie mógł nie dostrzec występującej w nich niekonsekwencji. Początkowo, bowiem obwiniony kategorycznie twierdził, że jego pojazd stał nieruchomo przez kilka sekund przed uderzeniem. Natomiast w uzupełniających wyjaśnieniach sugerował, iż możliwym było powolne toczenie się P. z powodu niewciśnięcia pedału hamulca przy automatycznej skrzyni biegów. Wcześniej podczas żadnego z przesłuchań ani w pisemnych wyjaśnieniach R. D. o takiej ewentualności nawet nie wspomniał. Okoliczność ta również rzutuje na ogólną ocenę wiarygodności wersji zdarzenia przedstawionej przez obwinionego.

W kwestii odpowiedzialności za zaistniałą kolizję nie ma znaczenia, czy pokrzywdzona bezpośrednio po zdarzeniu wykonywała przepraszające gesty lub zachowywała się w inny sposób, który wskazywałby na poczuwanie się przez nią do winy. Tego rodzaju postępowanie po nagłym uderzeniu w inny pojazd i chwilowym oszołomieniu zazwyczaj wynika z emocji i szoku, a nie z racjonalnej oceny rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Należy ponadto wskazać, że to nie subiektywne przekonanie uczestnika zdarzenia drogowego (nawet przyznającego się do winy) wyrażone pod wpływem chwili przesądza o odpowiedzialności za wykroczenie, tylko całokształt okoliczności danej sprawy. Wreszcie należy zauważyć, że w toku całego postępowania pokrzywdzona w swoich zeznaniach była konsekwentna i wskazywała, że do uderzenia doszło nagle po zmianie pasa ruchu przez obwinionego. Dla ustalenia odpowiedzialności R. D. nie można zatem uznawać za istotne ewentualnych oświadczeń składanych przez A. K. na miejscu kolizji. Trzeba również wskazać, iż obwiniony mógł jakiś gest pokrzywdzonej błędnie zinterpretować, subiektywnie ocenić jako przepraszający, podczas gdy według pokrzywdzonej takiej treści nie on nie miał. Ponadto należy zauważyć, iż pokrzywdzona w zeznaniach zaprzeczała tej okoliczności.

Sąd nie może podzielić twierdzeń obwinionego, jakoby wina za kolizję leżała po stronie A. K. z powodu poruszania się przez nią z nadmierną prędkością. Nawet, jeśli pokrzywdzona przekroczyła prędkość dozwoloną administracyjnie (40 km/h) to nie oznacza, że w tej konkretnej sytuacji jej zachowanie wywołało niebezpieczeństwo w ruchu drogowym i było przyczyną kolizji. Gdyby, bowiem R. D. zachował szczególną ostrożność przy wjeżdżaniu na sąsiedni pas ruchu, to do zderzenia aut w ogóle by nie doszło. Należy ponadto zauważyć, że wypowiedź obwinionego w istocie nie dotyczy zaobserwowanych przezeń faktów, tylko stanowi ich prawną ocenę. Ustalenie kto ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie nie leży zaś w gestii obwinionego, tylko należy do Sądu.

Jeśli chodzi o wskazywane przez obwinionego zachowania policjantów przybyłych na miejsce zdarzenia, którzy mieli rzekomo działać na korzyść pokrzywdzonej po ujawnieniu informacji, że pracuje on w (...), należy stwierdzić, iż okoliczność ta nie znajduje potwierdzenia w innych wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie. A. K. podała, że o miejscu swojego zatrudnienia powiedziała dopiero w chwili, gdy miała podpisać protokół, a zatem po przeprowadzeniu oględzin pojazdów i po rozmowach z uczestnikami zdarzenia (k. 92). Potwierdził to R. S., który przeprowadzał interwencję (k. 94). Świadek w trakcie przeprowadzanych czynności nie wiedział o tym, że pokrzywdzona jest funkcjonariuszem (...). Ponadto trzeba podkreślić, iż przekonanie funkcjonariuszy Policji o odpowiedzialności obwinionego za kolizję (co przejawiło się w propozycji nałożenia mandatu), nie ma żadnego znaczenia dla Sądu rozstrzygającego sprawę, który w tej mierze opiera się na całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego – znacznie szerszego niż ten, którym dysponowali przybyli na miejsce policjanci.

Podobnie ocenić należy zeznania M. W. (k. 120) – właściciela P. (...) – który przybył na miejsce zdarzenia po telefonie R. D.. Osobiście nie widział on kolizji i znał jej przebieg jedynie z relacji kolegi. Ponadto, również nie mógł widzieć czynności prowadzonych przez policjantów, bo „przyjechał, jak już było po ustaleniu wersji”. Okoliczności sprawy znał on ze słyszenia od obwinionego, a zatem jego zeznań Sąd nie traktował jako istotnego źródła informacji.

Na wiarę zasługiwały zeznania A. K. (k. 18v, 92-93). Pokrzywdzona relacjonowała na temat zdarzenia, spójnie i konsekwentnie podczas obu przesłuchań, przy czym sposób jej wypowiedzi świadczy o tym, iż jej wypowiedzi były spontaniczne. Wersja zdarzeń przedstawiona przez świadka koresponduje z zasługującymi na aprobatę wnioskami przedstawionymi w opinii biegłego J. K.. Fakt nagłego wjechania P. (...) na prawy pas i zderzenia, gdy pojazd ten był w ruchu, potwierdza charakter uszkodzeń powstałych na pojeździe kierowanym przez obwinionego.

Nie było podstaw do kwestionowania zeznań R. S. (k. 93-94), który przeprowadzał czynności na miejscu jako funkcjonariusz Policji, ani zeznań T. H. (k. 113-114), który jako oficer BOR wysłał podwładnych sprawdzić co się stało. Osoby te nie były jednak bezpośrednimi świadkami zdarzenia, a zatem ich relacje Sąd traktował jedynie pomocniczo przy rekonstrukcji stanu faktycznego.

Na wiarę zasługiwały, także zeznania D. G. (k. 20v, 112-113). Jednakże trzeba podkreślić, że mimo tego, iż świadek znajdował się w bliskiej odległości od miejsca zdarzenia (jak podał około 10-15 m.), to jednak jego relacji nie można było traktować inaczej, niż jako pomocniczej. Funkcjonariusz BOR wprawdzie usłyszał hałas zderzenia pojazdów, ale nie był w stanie podać więcej szczegółów na temat tego jak poruszały się one przed kolizją. Dostrzegł on zatem sam moment „odbicia się” H. od P. i zjechania pojazdu pokrzywdzonej na pobocze, jednak nie zaobserwował co działo się w trakcie kilku poprzedzających sekund, a to właśnie w niniejszej sprawie jawi się jako kluczowe. Wiarygodność zeznań D. G. odnośnie do okoliczności, które miały miejsce już po kolizji, nie budzą wątpliwości, jako że są zgodne z pozostałym materiałem dowodowym.

Sąd w pełni podziela i aprobuje wnioski sformułowane w opinii biegłego J. K.(k. 139-153). Biegły sporządził ją w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy, po przeprowadzeniu jego szczegółowej analizy. Wywód zaprezentowany w opinii jest logiczny, a co równie ważne – zrozumiały dla osoby nieposiadającej wiadomości specjalnych z zakresu techniki jazdy oraz ruchu drogowego. Mgr inż. J. K.odniósł się do wszystkich okoliczności sprawy, a wyciągnięte przez niego wnioski odpowiadają zasadom prawidłowego rozumowania. Opinia jest wewnętrznie spójna, jasna i udzielono w niej odpowiedzi na wszystkie zadane pytania, co sprawia, że należy ją uznać także za pełną w rozumieniu art. 201 kpk. Biegły w ocenie Sądu trafnie przeanalizował dowody w postaci protokołów oględzin pojazdów oraz ich zdjęć i wyciągnął słuszny wniosek, że kolizja była spowodowana niewłaściwym zachowaniem kierowcy P.. Lektura opinii nie wzbudza jakichkolwiek wątpliwości co do obiektywizmu, fachowości oraz profesjonalizmu jej autora. W konsekwencji zasługiwała ona na obdarzenie zaufaniem Sądu i istotnie przyczyniła się do ustalenia stanu faktycznego sprawy. Biegły podtrzymał wnioski oraz argumentację zawarte w pisemnej opinii podczas rozprawy (k. 202-203).

Podobnie Sąd ocenia opinię sądowo – lekarską biegłego dr n. med. Z. M. na temat obrażeń odniesionych przez A. K. (k. 29). Jest ona spójna, jasna i niesprzeczna, a wnioski zaprezentowane przez biegłego w odniesieniu do czasu trwania naruszenia czynności narządu ciała u pokrzywdzonej nie budzą wątpliwości.

Za wiarygodne należało uznać pozostałe dowody zgromadzone w sprawie, to jest: notatkę urzędową (k. 5-6), szkic miejsca kolizji (k. 7), protokoły oględzin pojazdów (k. 8-9), protokoły badania stanu trzeźwości (k. 10-11), telegram (k. 12-13), wydruk historii zdarzenia (k. 17), kopie dokumentacji medycznej (k. 22-25), zdjęcia (k. 43-51), dane z KRK (k. 52), akta szkodowe (k. 56-57), plan organizacji ruchu (k. 85), płytę CD ze zdjęciami (k. 125). Dowody te zostały sporządzone w przewiedzianej prawem formie, przez uprawnione do tego podmioty, w granicach ich uprawnień. Nie nosiły one cech przerobienia lub podrobienia, a Sąd z urzędu nie dopatrzył się jakichkolwiek innych okoliczności mogących negatywnie rzutować na ich wiarygodność. Strony nie kwestionowały autentyczności ani treści wyżej wymienionych dokumentów, wobec czego zasługiwały one na wiarę.

Sąd zważył, co następuje:

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że R. D. dopuścił się zarzuconego mu wykroczenia z art. 86 § 1 kw.

Warunkiem odpowiedzialności za czyn zabroniony z wymienionego wyżej przepisu jest to, aby uczestnik ruchu nie zachował należytej ostrożności na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu i tym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Zgodnie natomiast z treścią art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U.z 2005 r. Nr 108, poz. 908 ze zm.) uczestnik ruchu obowiązany jest zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. W rozumieniu tego przepisu przez działanie rozumie się również zaniechanie. Powinność zachowania „szczególnej ostrożności” przewidziana w niektórych przepisach ustawy, nakłada na uczestnika ruchu obowiązek zwiększenia uwagi, wzmożenia koncentracji i zachowywania się w taki sposób, by możliwe było odpowiednio szybkie reagowanie. Jednym z przepisów przewidujących taki obowiązek jest art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym należy zachować szczególną ostrożność podczas wykonywania manewru zmiany pasa ruchu. W takiej sytuacji należy, ponadto ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdowi, który tym pasem już się porusza. Dla przypisania omawianego wykroczenia niezbędne jest ustalenie, że w konsekwencji niezachowania należytej ostrożności doszło do wystąpienia skutku w postaci realnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czyli ryzyka zaistnienia wypadku lub kolizji.

W świetle ustalonego w sprawie stanu faktycznego oraz powyższych rozważań stwierdzić należy, że zachowanie R. D. wypełniło znamiona zarzuconego mu wykroczenia z art. 86 § 1 kw. Jego czyn był przy tym bezprawny, szkodliwy społecznie a ponadto nie zachodziły okoliczności wyłączające jego winę.

Obwiniony w dniu 7 lutego 2012 r., kierując samochodem osobowym marki P., nie zachował należytej ostrożności podczas zmiany pasa ruchu z lewego na prawy i wjechał bezpośrednio przed H. jadącą pasem, na który miał zamiar wjechać. Wskutek tego doszło do kolizji – uderzenia H. w samochód kierowany przez R. D., odbicia się tego pojazdu w prawą stronę i uderzenia w następne przeszkody w postaci krawężnika, słupków i przęseł ogrodzenia trawnika oraz drzewa na poboczu. Czyn ten niewątpliwie należy uznać za naruszenie art. 22 ust. 1 i 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kwalifikujące się jako niezachowanie należytej ostrożności w rozumieniu art. 86 § 1 kw. R. D. przed zmianą pasa ruchu winien był upewnić się, czy odległość między pojazdami jest wystarczająca do wykonania tego manewru. W realiach niniejszej sprawy odległość ta była zbyt bliska, a zatem wjazd na sąsiedni pas ruchu bezpośrednio przed zbliżającą się H. nastąpił przy zignorowaniu obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. Nieostrożne zachowanie R. D. doprowadziło do zderzenia pojazdów, co świadczy o zaistnieniu skutku „zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym” i o realizacji wszystkich znamion wykroczenia z art. 86 § 1 kw.

Rozważając odpowiedzialność obwinionego należało również ustalić czy zarzucany czyn został popełniony umyślnie czy w sposób nieumyślny, gdyż stosownie do treści art. 1 § 2 kodeksu wykroczeń nie popełnia wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeśli nie można mu przypisać winy w czasie czynu. Wina natomiast może przybrać postać umyślną, gdy sprawca chce popełnienia czynu bądź przewidując możliwość jego popełnienia na to się godzi – art. 6 § 1 kw. Postać nieumyślna – art. 6 § 2 kw natomiast zachodzi, gdy sprawca nie mając zamiaru popełnienia wykroczenia popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość jego popełnienia przewidywał lub mógł przewidzieć. W niniejszej sprawie nie ma podstaw sądzić, że R. D. celowo, z pełną świadomością wjechał na sąsiedni pas ruchu i w sposób zamierzony nie stosował się do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Należy stwierdzić, iż obwiniony zarzucany mu czyn popełnił nieumyślnie, wskutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.

Uznając R. D. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, Sąd na podstawie art. 86 § 1 kw i art. 24 § 1 i 3 kw wymierzył mu karę grzywny w kwocie 500 zł uznając, iż będzie to wystarczająca sankcja za popełnione wykroczenia. Wymierzając karę grzywny w wysokości 500 złotych Sąd miał na uwadze dyrektywy zawarte w treści art. 33 § 1 i 2 kw, którymi są: stopień społecznej szkodliwości czynu, cele kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do ukaranego oraz rodzaj i rozmiar wyrządzonej szkody, stopień winy, sposób działania, stosunek do pokrzywdzonego, jak również właściwości, warunki osobiste i majątkowe sprawcy, jego stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem i zachowanie się po popełnieniu wykroczenia. Należało mieć zatem na uwadze, że do zdarzenia doszło w sytuacji wzmożonego ruchu ulicznego, w porze nocnej, na mokrej nawierzchni. Pojazd A. K. uległ znacznym uszkodzeniom, a u pokrzywdzonej wystąpiły ponadto negatywne skutki zdrowotne. Zniszczeniu uległo ogrodzenie trawnika oraz drzewo stojące na poboczu. Wobec faktu, że w pobliżu znajdowało się wiele innych pojazdów istniało realne ryzyko, iż skala następstw będzie poważniejsza. Okoliczności te wskazują na znaczny stopień niebezpieczeństwa w ruchu drogowym wywołany nieostrożnym zachowaniem podsądnego, co musiało wpłynąć na wymiar kary. Z drugiej jednak strony Sąd wymierzając karę grzywny musiał mieć w polu widzenia również okoliczności korzystne dla obwinionego, tj. jego dotychczasową niekaralność i prowadzenie ustabilizowanego trybu życia.

Na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 119 kpw oraz 118 § 1 kpw Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.324,92 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania oraz 50 zł tytułem opłaty. Na pierwszą z wymienionych kwot składają się koszty powstałe w toku postępowania, tj.: 60 zł za opinię biegłego Z. M., 1049,19 zł za pisemną opinię J. K. oraz 95,73 zł za opinię ustną, a ponadto 100 zł tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania i 20 zł jako koszt badania obwinionego alcosensorem na podstawie odpowiednio § 1 pkt 1 oraz § 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia. (Dz. U. z dnia 15 października 2001 r.). Wysokość opłaty (10% od wymierzonej kary grzywny) wynika z art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.