Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 584/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 16 lutego 2016 r. (data nadania – k. 30), powód R. W. zażądał zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w S.:

1) kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia, wraz z „ustawowymi odsetkami za zwłokę” od dnia 22 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty,

2) kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na pozew (k. 42-44rew.), pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ostatecznie powód przedstawił spis kosztów (k. 147 w zw. z k. 142).

Te merytoryczne stanowiska stron nie uległy już zmianie (k.215rew.).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód R. W., urodzony w (...) r., jest żołnierzem zawodowym w stopniu kapitana (zeznania powoda – k. 215).

W dniu 19 marca 2013 r., K. W., kierujący samochodem N. (...) nr rej. (...), zajechał drogę pojazdowi którym poruszał się powód, doprowadzając do zderzenia obu pojazdów. Pojazd kierowany przez K. W. objęty był umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zawartą z pozwanym (...) S.A. z siedzibą w S. (okoliczności bezsporne, wskazane twierdzeniami powoda – k. 2, przyznane przez pozwanego – k. 42).

W dniu 22 marca 2013 r., powód zgłosił się na (...) Szpitala (...) w W., lecz nie był hospitalizowany. W wykonanym badaniu RTG nie stwierdzono zmian urazowych. Powód został zaopatrzony kołnierzem ortopedycznym na okres 4 miesięcy. Zastosowano też leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i miorelaksacyjne (opinia biegłego K. K. – k. 123, w zw. z opinią biegłego P. M. – k. 194).

Na skutek wypadku, powód doznał skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa i stłuczenia prawego stawu barkowego (opinia biegłego K. K. – k. 123rew.).

Zastosowane leczenie było prawidłowe, jednak powód nie stosował się do zaleceń lekarskich co do stałego noszenia kołnierza ortopedycznego i nie skorzystał z zabiegów fizjoterapeutycznych we wczesnym okresie (opinia biegłego P. M. – k. 194).

Przez ok. 3 tygodnie po wypadku powód nie mógł wykonywać cięższych prac fizycznych, w szczególności podnosić i przenosić większych ciężarów. Od 22 marca do 5 maja 2013 r. korzystał ze zwolnienia chorobowego (opinia biegłego K. K. – k. 123rew.).

Obrażenia doznane przez powoda wskutek wypadku zostały wyleczone. W szczególności, powód obecnie nie doznaje dolegliwości bólowych lub ograniczenia ruchomości prawego stawu barkowego, a zakresy ruchomości odcinka szyjnego kręgosłupa są tylko nieznacznie ograniczone. Nie występują u powoda ograniczenia w życiu rodzinnym, towarzyskim i zawodowym, które stanowiłyby następstwo wypadku. Nie ma przeciwwskazań, by powód amatorsko uprawiał sport. Nie ma też ryzyka pojawienia się w przyszłości nowych, negatywnych następstw wypadku (opinia biegłego K. K. – k. 123rew.). Aktualny stan zdrowia powoda jest dobry (opinia biegłego P. M. – k. 194).

Powód zgłosił pozwanemu roszczenia związane ze skutkami wypadku, w tym roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia. Decyzją z dnia 17 kwietnia 2013 r., pozwany odmówił powodowi wypłaty jakiegokolwiek zadośćuczynienia (bezsporne twierdzenia powoda – k. 3).

Sąd poczynił następującą ocenę materiału dowodowego:

Spór w sprawie ogniskował się na kwestii, czy powód doznał na skutek wypadku sugerowanych pozew uszczerbków n zdrowiu. W tym zakresie bezwzględnie konieczne było odwołanie się do wiadomości specjalnych, a zatem i do opinii biegłych (art. 278 § 1 k.p.c.).

Wbrew oczywiście bezzasadnym sugestiom pozwanego (zwł. k. 42rew.), ewentualne niepoddanie się przez powoda leczeniu samo przez się nie przesądza, że uszczerbek nie zaistniał i w żadnym razie nie jest przeszkodą w dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego.

Biegli K. K. i P. M., których opinie dopuszczone zostały na wnioski zawarte w pozwie, niewątpliwie dysponowali wiadomościami specjalnymi w zakresie koniecznym do sporządzenia opinii. Posiadany przez biegłego P. M. stopień naukowy wskazuje na bardzo wysoki poziom wiedzy i kwalifikacji biegłego. Brak przy tym przesłanek do kwestionowania obiektywizmu i bezstronności któregokolwiek z biegłych. Same opinie są natomiast spójne i pozbawione znaczących sprzeczności.

Stronom każdorazowo zakreślano dwutygodniowe terminy na przedstawienie na piśmie wszelkich twierdzeń, zarzutów i dowodów co do opinii, pod rygorem pominięcia spóźnionych twierdzeń, zarzutów i dowodów (k. 142, 199).

Jedynym środkiem do zakwestionowania opinii biegłego danej specjalności może być uzupełniająca opinia tego samego biegłego lub opinia innego biegłego lub instytutu tej samej specjalności. Wnioski o dopuszczenie tego rodzaju dowodów nie zostały jednak zgłoszone przez strony.

Strona powodowa złożyła wprawdzie pismo (k. 146), w którym zakwestionowała określoną przez biegłego z zakresu ortopedii procentową wysokość uszczerbku na zdrowiu powoda. Zastrzeżeniu temu nie towarzyszył jednak wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii. W takim jednak razie, sformułowany zarzut był z gruntu chybiony. O ile bowiem opinia biegłego jest dowodem, to zastrzeżenia wobec opinii, w których strona usiłuje wdawać się w merytoryczną polemikę z biegłym, są tylko gołosłownymi twierdzeniami strony.

Zastrzeżenia wobec opinii sformułowała tylko strona pozwana (k. 124-124rew.), przy czym odnosiły się one tylko do kwestii określenia procentowego uszczerbku na zdrowiu, dokonanego przez biegłego zgodnie z postanowieniem dowodowym (wydanym przez Sąd w składzie poprzedniego referenta sprawy). Określenie procentowego uszczerbku na zdrowiu nie ma jednak znaczenia dla sprawy (o czym dalej). Wobec tego, Sąd pominął dotyczącą tej kwestii część opinii, co oznaczało również bezcelowość dopuszczania w tym zakresie dowodu z opinii uzupełniającej.

Powód zgłosił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu innej specjalności – neurologicznej. Wniosek taki uznać jednak należało za spóźniony – nic bowiem nie wskazuje, by dolegliwości natury neurologicznej pojawiły się u powoda dopiero w toku postępowania, by nie istniały w chwili składania pozwu i by w związku z tym nie było realnej możliwości zgłoszenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego neurologa łącznie ze zgłoszonymi przez powoda w pozwie wnioskami o dopuszczenie dowodów z opinii biegłych innych specjalności medycznych.

Głównym problemem jest jednak teza wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego neurologa sprowadzająca się wyłącznie do „ustalenia wysokości doznanego uszczerbku na zdrowiu”.

Zaznaczyć tu należy, że przedmiotem dowodu mogą być wyłącznie fakty mająca dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.).

Co więcej, wobec bezwzględnego związania Sądu granicami faktycznej podstawy powództwa (art. 321 § 1 k.p.c.), wymogu jednoznacznego określenia tej podstawy przez stronę dochodzącą roszczenia, niedopuszczalności opierania się tu przez Sąd na domniemanej woli powoda (wyrok SN z dnia 11 grudnia 2008 r., II CSK 364/08, LEX nr 584727), wreszcie niedopuszczalności zasądzenia sumy pieniężnej, która wprawdzie mieści się w granicach kwotowych powództwa lecz z innej postawy faktycznej (wyrok SN z dnia 7 listopada 2007 r., II CSK 344/07, LEX nr 388844), postępowanie dowodowe na wniosek powoda prowadzone być może wyłącznie w odniesieniu do konkretnych faktów, objętych granicami faktycznej podstawy powództwa. Aby zatem został dopuszczony dowód z opinii biegłego neurologa, powód powinien wskazać w ramach tezy dowodowej konkretny uszczerbek na zdrowiu natury neurologicznej, którego wykazaniu służyć ma dowód.

Już na tym etapie stwierdzić można, że dopuszczenie dowodu tylko na okoliczność wysokości uszczerbku na zdrowiu jest wykluczone. Skoro bowiem procentowy wymiar uszczerbku wynikać może z różnego rodzaju obrażeń, to poszukiwanie ewentualnego procentowego uszczerbku bez apriorycznej konkretyzacji obrażenia, z jakiego uszczerbek miałby wynikać, sprawiałoby że dowód, zamiast wykazaniu twierdzeń pozwu, służyłby poszukiwaniu danych o faktach, mogących ewentualnie dopiero w przyszłości zostać włączonych do faktycznej podstawy powództwa. Innymi słowy, postępowanie dowodowe wykroczyłoby tu poza granice faktycznej podstawy powództwa. Wniosek nie mógł zatem zostać uwzględniony.

Osobny, równie istotny problem, wiąże się z ustalaniem procentowego uszczerbku na zdrowiu, jako takim. Ustalenia owego procentowego uszczerbku dokonali biegli K. K. i P. M., wychodząc tym samym poza granice tezy dowodowej. Sąd bowiem nie polecił biegłym dokonania takiego ustalenia. W rezultacie, części opinii dotyczące tego zagadnienia zostały przez Sąd pominięte – i równie zbędne było dopuszczanie w tej kwestii opinii uzupełniającej. W dalszym toku wywodu zostanie wyjaśnione, z jakich przyczyn ustalenie procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda w niniejszym postępowaniu jest nie tylko bezcelowe, ale wręcz niedopuszczalne.

Biegły P. M. zasugerował (k. 195), że „przebyta dystorsja kręgosłupa szyjnego jest czynnikiem predysponującym do powstania zmian zwyrodnieniowo-wytwórczych kręgosłupa”, z tym że „ich postawanie nie jest regułą”.

Mowa tu zatem nie o istniejącym uszczerbku, tylko o nieokreślonym co do stopnia prawdopodobieństwa ryzyku powstania konkretnego schorzenia w przyszłości. Co więcej, biegły z zakresu rehabilitacji wypowiedział się tu poza zakresem swej specjalności, a w sferze zastrzeżonej dla opinii biegłego ortopedy. Biegły ortopeda K. K. wykluczył natomiast ryzyko pojawienia się nowych, negatywnych następstw wypadku w przyszłości (k. 123rew.) – i to jego opinii należy w tym zakresie przyznać decydujące znaczenie.

Niezależnie nawet od tego, zaznaczyć trzeba, że skoro Sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.), natomiast powód dochodził wyłącznie roszczenia o zapłatę z tytułu zadośćuczynienia, a nie roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za mogące się ujawnić w przyszłości następstwa wypadku, to kwestia następstw wypadku, jakie obecnie nie istnieją, a mogą tylko hipotetycznie wystąpić w przyszłości, nie ma istotnego znaczenia dla wyniku sprawy.

Tezy opinii biegłych co do następstw wypadku, a zwłaszcza co do aktualnego stanu zdrowia powoda, były w istotnej, przeważającej części sprzeczne z twierdzeniami pozwu oraz zeznaniami powoda i świadka I. C.. Oczywistym jest przy tym, że w zakresie wymagającym odwołania się do wiadomości specjalnych, zeznania strony czy świadka nie mogą stanowić skutecznego przeciwdowodu względem opinii biegłych, niezależnie nawet od tego, że powód ani świadek nie dysponowali wykształceniem medycznym. W takim zaś razie, wobec istniejącej sprzeczności, zeznaniom świadka i powoda należało odmówić dania wiary.

Tezy biegłych, zwłaszcza co do stosunkowo niewielkiego zakresu następstw wypadku oraz wyleczenia powoda i aktualnego braku jakiegokolwiek istotnego wpływu skutków wypadku na życie powoda nie spotkały się, jak już wskazano, z reakcją powoda w postaci wniosku o dopuszczenie w tym zakresie opinii uzupełniającej lub opinii innego biegłego lub instytutu tej samej specjalności.

Nie było tu natomiast pola na inicjatywę dowodową Sądu na korzyść powoda (art. 232 zd. drugie k.p.c.). W przypadkach bowiem, gdy oczywiste jest, że stwierdzenie danej okoliczności wymaga wiadomości specjalnych, to sąd nie powinien działać z urzędu w tym względzie (wyrok SA w Warszawie z dnia 11 lutego 2015 r., VI ACa 601/14, LEX nr 1668715).

Co więcej, w warunkach, gdy strona korzysta z usług zawodowego pełnomocnika, to zastępowanie inicjatywy dowodowej strony przez Sąd, działający z urzędu, prowadziłoby nie tylko do powstania uzasadnionych wątpliwości co do bezstronności Sądu, ale wprost do naruszenia konstytucyjnego prawa strony przeciwnej do bezstronnego sądu i odpowiadającego temu prawu obowiązku Sądu do przestrzegania zasady równego traktowania stron (art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, wyrok SN z dnia 26 marca 2009 r., I CSK 415/08, LEX nr 577152).

W rezultacie, ustalenia co do powypadkowego stanu zdrowia powoda w zasadzie odpowiadają treści tez opinii biegłych.

Pozwany wniósł (k. 42) o dopuszczenie dowodu z zeznań wskazanego przez siebie świadka na okoliczność ustalenia przebiegu wypadku oraz ustalenia odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie, ustalenia winy, przyczynienia się. Wniosek ów był oczywiście bezzasadny w sytuacji, gdy pozwany ani nie zaprzeczył powołanemu przez powoda przebiegowi wypadku, ani nie sformułował jakichkolwiek twierdzeń co do wystąpienia jakiegokolwiek skonkretyzowanego zachowania powoda, które mogłoby być oceniane w kategoriach przyczynienia się do wypadku. Fakty przyznane i uznane za przyznane nie wymagają dowodu (art. 229 w zw. z art. 230 k.p.c.). Nawiązując do zaprezentowanych już rozważań dodać należy, że dowód w procesie cywilnym służyć może wykazaniu własnego twierdzenia lub podważeniu twierdzenia przeciwnika, a nie poszukiwaniu danych o hipotetycznych okolicznościach, nieobjętych twierdzeniami strony co do faktów i nie skonkretyzowanych w tezie dowodowej. Ponadto, przedmiotem dowodu mogą być tylko fakty, natomiast ustalenie odpowiedzialności i ustalenie winy należą do sfery oceny prawnej, zastrzeżonej dla Sądu. W rezultacie, wniosek dowodowy nie mógł zostać uwzględniony.

Oddaleniu podlegały również wnioski dowodowe pozwanego z pkt 5-9 odpowiedzi na pozew (k. 42-42rew.). Zmierzały one bowiem albo do przerzucenia na powoda ciężaru identyfikacji i dostarczenia dowodów na poparcie stanowiska pozwanego, w sprzeczności z jasną dyspozycją art. 232 zd. pierwszego k.p.c. (pkt 5-6) albo do poszukiwania informacji o ewentualnych okolicznościach, niebędących przedmiotem skonkretyzowanych twierdzeń strony, stąd niemogących w ogóle być przedmiotem postępowania dowodowego (pkt 7-9).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie tylko w części.

Z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę (art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych; Dz. U. nr 124 z 2003 r., poz. 1152 ze zm., dalej zwanej u.u.o.), w tym także szkodę niemajątkową – krzywdę, podlegającą kompensacji w drodze zadośćuczynienia.

W sprawie niniejszej, nie budziło wątpliwości, iż pozwany, jako ubezpieczyciel sprawcy wypadku z dnia 19 marca 2013 r., co do zasady obowiązany jest do kompensaty krzywdy doznanej na skutek tego wypadku przez powoda.

Wątpliwości budziła natomiast wartość roszczenia.

W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 in principio k.c.).

Odpowiednia suma zadośćuczynienia nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego (odpowiednio wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, LEX nr 738354).

Choć pojęcie „sumy odpowiedniej” ma charakter niedookreślony, to w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a mianowicie to, że musi ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego – tak fizyczne jak i psychiczne – których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne (odpowiednio wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, LEX nr 395071).

Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że – wbrew stanowisku pozwanego – wypadek wywołał dotkliwe dla pozwanego następstwa w postaci skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa i stłuczenia prawego stawu barkowego. Schorzenia te wymagały zastosowania kołnierza ortopedycznego i farmakoterapii i skutkowały niemożnością wykonywania przez powoda cięższych prac fizycznych przez ok. 3 tygodnie po wypadku oraz potrzebą skorzystania ze zwolnienia chorobowego przez okres od 22 marca do 5 maja 2013 r.

Z drugiej jednak strony, niezgodny z rzeczywistością – w znacznej części – jest także obraz sytuacji, sugerowany twierdzeniami pozwu. Zastosowane wobec powoda leczenie było prawidłowe i w jego rezultacie powypadkowe obrażenia zostały wyleczone. Powód obecnie nie doznaje – przynajmniej w związku z wypadkiem – sugerowanych przez siebie dolegliwości bólowych lub ograniczenia ruchomości prawego stawu barkowego. Zakresy ruchomości odcinka szyjnego kręgosłupa są tylko nieznacznie ograniczone. W rezultacie też, powód może amatorsko uprawiać sport.

Wypadek nie ma obecnie negatywnego dla powoda wpływu na życie rodzinne, towarzyskie (zresztą brak dostatecznych podstaw do stwierdzenia, by negatywny wpływ w tych sferach kiedykolwiek wystąpił) i zawodowe (w granicach poczynionych ustaleń stwierdzić należy, że negatywny wpływ wypadku na życie zawodowe powoda ustał najdalej z końcem okresu zwolnienia chorobowego, tj. w ok. półtora miesiąca po wypadku). Innymi słowy, następstwa wypadku trwały stosunkowo krótko i zostały już w zasadzie zniwelowane. Nie ma też realnego, skonkretyzowanego i znacznego ryzyka pojawienia się w przyszłości nowych, negatywnych następstw wypadku. Ponadto, nie można pominąć okoliczności, że powód nie przestrzegał należycie zaleceń lekarskich, a związane z tym ujemne następstwa z pewnością nie stanowią normlanych następstw wypadku, lecz są wynikiem niedbalstwa powoda, za które pozwany nie odpowiada.

Wbrew zapatrywaniom powoda, całkowicie zbędne było ustalanie procentowego uszczerbku na jego zdrowiu.

Przede wszystkim, nie na ku temu jakiejkolwiek podstawy prawnej. Regulacja dotycząca określenia procentowego uszczerbku na zdrowiu (rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania, t. jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 954 ze zm.) została sformułowana na potrzeby systemu ubezpieczeń społecznych (wydana na podstawie art. 11 ust. 5 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, t. jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 1376 ze zm.) – a nie prawa cywilnego.

Równocześnie, dyspozycja art. 92 ust. 1 Konstytucji RP wskazuje, że rozporządzenie może być wydane – a zatem i zachowuje moc obowiązującą – tylko na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Kategorycznie wykluczonym jest zatem stosowanie rozporządzenia w zakresie, w jakim takie ustawowe upoważnienie nie istnieje. Truizmem jest stwierdzenie, że art. 444-445 k.c. (ani jakikolwiek inny przepis k.c. dotyczący zadośćuczynienia) upoważnienia takiego nie kreują. Nie może zatem być wątpliwości, że wskaźniki procentowego uszczerbku na zdrowiu nie znajdują i nie mogą znajdować zastosowania w sferze określania wysokości zadośćuczynienia należnego na podstawie przepisów k.c.

Co więcej, wskaźniki te są tu całkowicie niemiarodajne. Przykładowo, w przypadku gdy na skutek danego zdarzenia występują uszkodzenia ciała o przemijającym charakterze, ale liczne (np. złamania licznych palców), to wskaźnik procentowego uszczerbku na zdrowiu może być zbliżony czy nawet wyższy niż w przypadku, gdy uszczerbek ujmowany jest jako jeden, ale ma charakter nieodwracalny (np. amputacja kończyny lub jej części). Nietrudno więc wyobrazić sobie sytuacje, w których procentowy uszczerbek na zdrowiu w dwóch różnych przypadkach będzie taki sam, lecz sumy zadośćuczynienia, należne poszkodowanym – diametralnie odmienne. Analogicznie, niejednokrotnie mogą wystąpić sytuacje, gdy zadośćuczynienia należne różnym pokrzywdzonym są zbliżone co do wysokości, mimo znacznej różnicy w poziomach doznanego przez nich procentowego uszczerbku na zdrowiu.

Z tych właśnie przyczyn, w ocenie Sądu, określanie i branie pod uwagę procentowego wskaźnika uszczerbku na zdrowiu w sprawie o zadośćuczynienie – niezależnie od swej wręcz bezprawności (naruszenia art. 92 ust. 1 Konstytucji RP) – właściwie niczego nie wyjaśnia, jest bezwartościowe, a wręcz może wprowadzać w błąd przy identyfikacji, jaka suma zadośćuczynienia jest odpowiednia.

Mając natomiast na uwadze zaprezentowane wcześniej rozważania co do rodzaju, charakteru i okresu trwania następstw wypadku, Sąd uznał za odpowiednią sumę zadośćuczynienia dla powoda kwotę 1.800 zł.

Strona pozwana ostatecznie cofnęła zarzut przedawnienia (k. 109), zresztą oczywiście bezzasadny gdy zestawi się datę wypadku, datę wytoczenia powództwa oraz dyspozycję art. 442 1 § 1 i 3 k.c.

Co się natomiast tyczy roszczenia odsetkowego, to tut. Sąd podziela w zasadzie pogląd, że obowiązek zaspokojenia roszczenia nie staje się wymagalny dopiero z datą wydania uwzględniającego roszczenie wyroku sądowego, lecz już z chwilą wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia, z uwzględnieniem reguł wynikających z art. 14 ust. 1 i 2 u.u.o. (por. odpowiednio wyrok SA w Łodzi z dnia 26 lipca 2016 r., I ACa 370/16, LEX nr 2114025).

Wyjątek od tej reguły mógłby zaistnieć tylko wtedy, gdyby okoliczności wpływające istotnie na wysokość sumy zasądzonego zadośćuczynienia (zwłaszcza uszczerbki na zdrowiu) pojawiły się, istotnie zwiększyły lub zostały ujawnione (i włączone do podstawy faktycznej powództwa) dopiero w toku procesu. W sprawie niniejszej, sytuacja taka z pewnością nie zaistniała. W szczególności, wykazane uszczerbki na zdrowiu powoda istniały już, gdy pozwany podejmował decyzję z dnia 17 kwietnia 2013 r.

Nie ma więc przeszkód, by zasądzić odsetki za wskazany w żądaniu pozwu okres od dnia 22 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty, z tym, że w związku ze zmianami regulacji co do odsetek od dnia 1 stycznia 2016 r., za okres do dnia 31 grudnia 2015 r. są to odsetki ustawowe, a za okres od dnia 1 stycznia 2016 r. – odsetki ustawowe za opóźnienie (art. 481 §1-2 w brzmieniu obowiązującym, odpowiednio, do dnia 31 grudnia 2015 r. i od dnia 1 stycznia 2016 r.).

Ze względu na częściowe tylko uwzględnienie powództwa, koszty procesu należało między stronami rozliczyć stosownie do dyspozycji art. 100 zd. pierwszego k.p.c.

W sytuacji, gdy powód od początku korzystał z usług zawodowego pełnomocnika, który mógł udzielić powodowi porady co do urealnionej wartości roszczenia, w kontekście twierdzeń pozwu i zaoferowanych dowodów, a także mógł poradzić skorygowanie żądania w kontekście takiej a nie innej treści opinii biegłych, to nie ma tu dostatecznych przesłanek do zastosowania art. 100 zd. drugiego ani tym bardziej art. 102 k.p.c.

Koszty procesu, poniesione przez powoda, wyniosły łącznie 7.001,75 zł i obejmowały (art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c.):

- opłatę od pozwu, w kwocie 600 zł (k. 35),

- wynagrodzenie jednego radcy prawnego, będącego pełnomocnikiem powoda, w kwocie 4.800 zł (§ 2 pkt 5 w zw. z § 15 ust. 3 a contrario rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Dz. U. z 2015 r., poz. 1804; ze względu na datę wszczęcia postępowania, regulację ową stosuje się w brzmieniu pierwotnym, a nie w brzmieniu nadanym rozporządzeniem z dnia 3 października 2016 r., Dz U. z 2016 r., poz. 1667, które weszło w życie z dniem 27 października 2016 r.),

- wykorzystaną część uiszczonej przez powoda zaliczki, wynoszącą łącznie 1.601,75 zł (k. 115w zw. z k. 135 i 203).

Powód nie wykazał natomiast poniesienia wydatku radcy prawnego w postaci opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Pozwany powinien zwrócić powodowi stosowną do zakresu uwzględnienia powództwa część (to jest 15%) owych kosztów, odpowiadającą kwocie 1.050 zł.

Z kolei pozwany poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 4.817 zł, obejmujące:

- wynagrodzenie jednego adwokata, będącego pełnomocnikiem pozwanego (k. 45 w zw. z k. 44rew.), w kwocie 4.800 zł (§ 2 pkt 5 w zw. z § 15 ust. 3 a contrario rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz. U. z 2015 r., poz. 1800, ze względu na datę wszczęcia postępowania – w brzmieniu pierwotnym, a nie w brzmieniu nadanym rozporządzeniem z dnia 3 października 2016 r., Dz. U. z 2016 r. poz. 1668, które weszło w życie z dniem 27 października 2016 r.),

- wydatek jednego adwokata, w postaci opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, w kwocie 17 zł (k. 48).

Powód powinien zwrócić pozwanemu stosowną do zakresu oddalenia powództwa część (to jest 85%) owych kosztów, odpowiadającą kwocie 4.094 zł.

Zestawienie wymienionych, wzajemnych należności stron z tytułu zwrotu kosztów procesu prowadzi ostatecznie do zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kwoty 3.044 zł.

Z kolei niewykorzystaną część uiszczonej przez powoda zaliczki, wynoszącą 898,25 zł (k. 115 w zw. z k. 135 i 203), należało z urzędu zwrócić powodowi (art. 84 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, t. jedn.: Dz. U. z 2014 r. poz. 1025 ze zm.).

Wobec powyższego, Sąd orzekł jak w sentencji.

ZARZĄDZENIE

Doręczyć odpis wyroku z uzasadnieniem pełnomocnikom stron.