Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 526/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2020 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy, w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie:

sędzia Artur Fornal

Elżbieta Kala

Wojciech Wołoszyk

po rozpoznaniu w dniu 29 września 2020 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa K. S.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 24 lipca 2019 r., sygn. akt VIII GC 233/19

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Elżbieta Kala Artur Fornal Wojciech Wołoszyk

Sygn. akt VIII Ga 526/19

UZASADNIENIE

Powód K. S. w pozwie skierowanym przeciwko (...) domagał się zasądzenia do pozwanego kwoty 10.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie do dnia 22 listopada 2015 r. do dnia zapłaty, a ponadto kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając pozew powód powołał się na fakt nabycia wierzytelności z tytułu szkody z autocasco powstałej na skutek kolizji pojazdu, który wpadł w poślizg, zjechał na pobocze, po czym uderzył w drzewo. Pozwany ubezpieczyciel ustalił wystąpienie szkody całkowitej w pojeździe, a wobec tego, że wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym wynosiła 137.521 zł, a w stanie uszkodzonym 52.440 zł, to szkoda wyniosła 85.081 zł. Pozwany odmówił jednak wypłaty odszkodowania z tego tytułu twierdząc, że część uszkodzeń nie odpowiada ww. opisowi zdarzenia, z czym nie zgodził się powód.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia od powoda kosztów procesu według norm przepisanych. Wskazał, że po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego w ww. pojeździe stwierdzono liczne uszkodzenia o różnym charakterze, które nie mogły powstać w wyniku zdarzenia opisanego przez kierującego pojazdem.

Oddalający powództwo wyrok Sądu Rejonowego z dnia 16 lutego 2018 r. został – na skutek apelacji wniesionej przez powoda – uchylony wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 24 października 2018 r., przekazującym sprawę Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Okręgowy wskazał, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy, albowiem wbrew wynikom postępowania dowodowego nie poczynił ustaleń co do związku poszczególnych uszkodzeń pojazdu z przebiegiem zdarzenia szkodzącego oraz całkowicie pominął kwestie związane z ustaleniem rozmiaru szkody. Uznając, że powód nie udowodnił, że uszkodzenia ww. pojazdu były następstwem zdarzenia zgłoszonego ubezpieczycielowi Sąd pierwszej instancji niesłusznie – w ocenie Sądu Okręgowego – przyjął, że w tych okolicznościach nie doszło do powstania jakiejkolwiek szkody za którą odpowiedzialność może ponosić pozwany. Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy – w tym zeznania świadków oraz opinię biegłego – Sąd drugiej instancji uznał, że co najmniej część ujawnionych uszkodzeń ww. samochodu mogła mieć związek ze zdarzeniem opisanym w zgłoszeniu szkody oraz w pozwie. Chociaż więc doszło do szkody, Sąd Rejonowy przyjął, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie w jakiejkolwiek części, gdy tymczasem powinien był rozważyć w jakiej części powód wykazał korelację uszkodzeń pojazdu z ustalonym przebiegiem wypadku. Zdaniem Sądu Okręgowego niezbędne było szczegółowe ustalenie związku między uszkodzeniami pojazdu, a możliwością ich powstania w warunkach deklarowanych przez powoda oraz świadków, jak również wyjaśnienie w sposób niebudzący wątpliwości kwestii funkcjonowania systemu bezpieczeństwa biernego w pojeździe jako okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia. Sąd odwoławczy przyjął, że niewątpliwie pojazd wjechał do rowu i uległ uszkodzeniu w części przedniej prawej na skutek zetknięcia się z pniem ściętego drzewa (co potwierdziły zeznania świadka M. K. (1), a także opinia biegłego), natomiast od ustalenia czy kierujący mógł samodzielnie wyjechać pojazdem z rowu – na co zwrócił uwagę biegły – zależała ocena czy także uszkodzenia tyłu pojazdu mogły powstać w okolicznościach wskazanych przez poszkodowanego. Sąd Okręgowy wskazał, że w tym celu Sąd pierwszej instancji powinien ponownie przesłuchać świadka M. K. (1), a w razie potrzeby uzyskania wiadomości specjalnych – również zasięgnąć opinii biegłego sądowego z dziedziny techniki samochodowej. Następnie, a to z pewnością będzie wymagało odwołania się do wiadomości specjalnych, Sąd Rejonowy winien definitywnie ustalić rozmiar szkody, czyli koszt naprawy poszczególnych uszkodzeń pojazdu dokonując ich selekcji. Ustaleń tych Sąd Rejonowy dokonać miał nie tylko przy uwzględnieniu przepisów art. 361 § 1 k.c. oraz regulujących umowę ubezpieczenia majątkowego, ale także stosownych ogólnych warunków ubezpieczenia autocasco (definiujących „wypadek ubezpieczeniowy” oraz przewidujących wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela).

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 24 lipca 2019 r. oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego koszty procesu, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu, z zastosowaniem minimalnej stawki kosztów zastępstwa procesowego.

Rozstrzygnięcie powyższe Sąd pierwszej instancji oparł na opisanych niżej ustaleniach i rozważaniach.

W dniu 30 grudnia 2014 r. B. K. zawarł z pozwanym umowę ubezpieczeń komunikacyjnych nr (...), obejmując ochroną ubezpieczeniową pojazd marki M. (...) klasa(...) o numerze rejestracyjnym (...) z okresem ubezpieczenia od dnia 8 stycznia 2015 r. do dnia 7 stycznia 2016 r. Zakres ubezpieczenia obejmował odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdów mechanicznych oraz autocasco, przy czym poszkodowany skorzystał z opcji „Auto wartość 100%”, a wartość pojazdu określono na 137.521,00 zł.

W § 7 ust. 1 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU) stanowiących integralną część powyższej umowy przewidziano, że zakresem AC objęte są szkody polegające na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie pojazdu, jego części lub wyposażenia, wskutek zajścia wypadku ubezpieczeniowego w okresie objętym ubezpieczeniem, z zastrzeżeniem § 12. Przez wypadek ubezpieczeniowy w AC, stosownie do § 3 pkt 96 lit. a) OWU, rozumieć należy zdarzenie niezależne od woli ubezpieczonego lub osoby uprawnionej do korzystania z pojazdu powodujące szkodę objętą zakresem AC.

W dniu 22 października 2015 r. B. K. zgłosił pozwanemu szkodę powstałą w wyniku zdarzenia, które miało mieć miejsce 20 października 2015 r., wskazując, że w tym dniu należący do niego pojazd M. (...), kierowany przez M. K. (1), uległ wypadkowi w miejscowości L.. Zjechał on na pobocze i uderzył w drzewo, co doprowadziło do rozległych uszkodzeń.

Przed zdarzeniem pojazd nie posiadał żadnych uszkodzeń.

Pozwany wszczął postępowanie likwidacyjne, w toku którego ustalił, że przewidywane koszty naprawy pojazdu przekraczają 70% jego wartości w stanie nieuszkodzonym, wobec czego zachodzi przypadek szkody całkowitej.

Pismem z dnia 28 grudnia 2015 r. pozwany poinformował poszkodowanego o odmowie wypłaty odszkodowania, wskazując, że przeprowadzona szczegółowa analiza uszkodzeń pojazdu należącego do poszkodowanego pozwala stwierdzić, że uszkodzenia te powstały w innych okolicznościach niż podane w zgłoszeniu szkody.

W dniu 29 grudnia 2015 r. poszkodowany B. K. scedował na rzecz powoda prawo do odszkodowania przysługujące mu z tytułu przedmiotowej szkody. Pismem z dnia 30 grudnia 2015 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty odszkodowania w kwocie 85.081 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 22 listopada 2015 r. Pozwany odmówił wypłaty.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że uszkodzenia ww. pojazdu nie mogły powstać w całości na skutek przebiegu zdarzenia w okolicznościach deklarowanych przez poszkodowanego w zgłoszeniu szkody. Uszkodzenia zderzaka przedniego w części środkowej i prawej nie korespondują z okolicznościami zdarzenia. Stan pobocza w miejscu zdarzenia nie uzasadniał możliwości powstania uszkodzeń prawego boku pojazdu.

W ocenie Sądu Rejonowego sporządzona w sprawie opinia biegłego – stanowiąca podstawę powyższych ustaleń – daje w pełni jasny obraz uszkodzeń pojazdu, jak i ich odniesienia do opisu zdarzenia przez poszkodowanego. Biegły wskazał, że część uszkodzeń –w obrębie zderzaka przedniego w części środkowej i prawej – nie przystaje do opisanego zdarzenia. Co prawda teoretycznie, do uszkodzeń takich mogło, w ocenie biegłego, dojść jedynie w przypadku gdy pojazd przemieściłby się poprzecznie i obrócił względem pnia drzewa w trakcie zderzenia, jednak takiej okoliczności zaprzeczył świadek M. K. (1).

Sąd Rejonowy podzielił również opinię biegłego w zakresie stwierdzenia, że uszkodzenia prawego boku pojazdu nie mogły powstać na skutek zdarzenia opisanego przez poszkodowanego. Zdaniem tego Sądu biegły w sposób przekonujący odparł w tym zakresie zarzuty strony powodowej słuchany na rozprawie. Powód powoływał się na występujące po prawej stronie miejsca zdarzenia zarośla, jednak żadne z fotografii, znajdujących się w zebranym materiale, nie potwierdzają założenia, że mogłyby w tym miejscu niecały miesiąc wcześniej znajdować się krzewy, które doprowadzić mogły do powstania uszkodzenia polegającego na odkształceniu szkieletu i pogięciu poszycia na całej powierzchni. Sam kierujący pojazdem - M. K. (1), potwierdził w swych zeznaniach, że na drzwiach doszło do powstania wgnieceń. Sąd Rejonowy powziął przy tym wątpliwości odnośnie zgodności z prawdą zeznań świadków: M. K. (1) oraz B. K., co potwierdzałoby zastrzeżenia biegłego sądowego. Gdzie np.: właśnie w opinii, uzasadniając powyższe stanowisko biegły wskazywał na brak uszkodzeń w obrębie tablicy rejestracyjnej i dopiero w reakcji na takie stanowisko powód wskazał na fakt jej prostowania.

W ocenie Sądu Rejonowego świadek B. K. całą wiedzę o zdarzeniu czerpał od M. K. (1), a jego zeznania nie wniosły nic nowego do materiału dowodowego sprawy. Zaskakującym jednak było wskazanie tego świadka, iż nie dowiadywał się o stan swego pojazdu i nie pojawił się w warsztacie, by chociaż dokonać oceny uszkodzeń. Natomiast zeznania świadka M. K. (1) Sąd pierwszej instancji uznał za niewiarygodne w całości. W świetle opinii biegłego oraz zebranego materiału dowodowego, w tym między innymi sprawozdania z dnia 14 grudnia 2015 r., zeznania te Sąd ocenił jako wewnętrznie sprzeczne i zmienne, stosownie do aktualnego stanu sprawy.

Sąd Rejonowy podkreślił, że biegły sądowy wskazał, iż przebieg zdarzenia opisany przez świadka nie mógł doprowadzić do powstania wszystkich szkód w pojeździe, zaś świadek konsekwentnie w toku całego postępowania podkreślał, że samochód przed zdarzeniem z dnia 20 października 2015 r. nie posiadał uszkodzeń. B. K. potwierdzał to na rozprawie, wskazując stan auta, jako „idealny”. Przebieg zdarzenia opisany przez świadka nie mógł skutkować zatem uszkodzeniami pojazdu w takim zakresie w jakim one występują. Skoro zaś ujawnione uszkodzenia nie powstały przed dniem 22 października 2015 r., a później samochód był niesprawny, okoliczności zdarzenia powodującego szkodę musiały być inne, niż wskazane przez świadka.

W ocenie Sądu pierwszej instancji sprzeczne z zasadami logiki i prawidłowej oceny wydaje się być postępowanie M. K. (2), gdzie po zdarzeniu, mimo iż miał swobodny dostęp do lawety i mógł liczyć – jak się okazało – na pomoc pracownika, miał on jechać samochodem w dalszym ciągu, mimo że uszkodzona została „podłoga”, wystrzeliła poduszka powietrzna kierowcy, w tylnym kole nie było powietrza, a kierownicą „nie szło kręcić”. Pojazd poruszał się na tyle długo, że opona została znacznie uszkodzona i odcięta od felgi. Wskazanie takiego przebiegu zdarzenia mogło być, zdaniem Sądu, reakcją świadka na zarzut, który pojawił się w opinii przedprocesowej pozwanego, gdzie zakład ubezpieczeń opierając się na wcześniej złożonych wyjaśnieniach kierującego ustalił, iż po zdarzeniu jazda nie był kontynuowana, a pojazd był holowany.

Sąd Rejonowy zważył, że w świetle dyspozycji przepisu art. 386 § 5 k.p.c. ponownie rozpoznając sprawę po uchyleniu poprzedniego wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania, pozostawał związany dokonaną przez Sąd odwoławczy oceną prawną jak i wskazaniami co do dalszego postępowania wyrażonymi w uzasadnieniu jego wyroku. Sąd pierwszej instancji zobowiązany był zatem przeprowadzić ponownie przesłuchanie świadka M. K. (1) oraz szczegółowo ustalić korelacje między stwierdzonymi uszkodzeniami, a możliwością ich powstania w warunkach deklarowanych przez powoda.

Spór prawny sprowadzał się w niniejszej sprawie do negowania przez pozwanego faktu zaistnienia przewidzianego w umowie wypadku ubezpieczeniowego. Obowiązkiem zakładu ubezpieczeń przy ubezpieczeniu majątkowym jest zapłata odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku (art. 805 § 1 i 2 k.c.). Odpowiedzialność z tego tytułu aktualizuje się więc dopiero wówczas gdy ubezpieczający udowodni, że zaistniał wypadek przewidziany umową ubezpieczenia, powstała szkoda w wykazywanej przez niego wysokości oraz istnienie związku przyczynowego pomiędzy tymi zdarzeniami. W ocenie Sądu Rejonowego powód nie podołał jednak wskazanemu ciężarowi.

Ocena zasadności odszkodowania nie mogła nastąpić, co podkreślił Sąd Rejonowy, z pominięciem postanowień wiążącej strony umowę ubezpieczenia autocasco, a w szczególności postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia, które były jej integralną częścią. Zgodnie z § 7 ust. 1 OWU zakresem AC objęte są szkody polegające na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie pojazdu, jego części lub wyposażenia, wskutek zajścia wypadku ubezpieczeniowego w okresie objętym ubezpieczeniem, z zastrzeżeniem § 12. Przez wypadek ubezpieczeniowy w AC, stosownie do § 3 pkt 96 lit. a) OWU, rozumieć należy zdarzenie niezależne od woli ubezpieczonego lub osoby uprawnionej do korzystania z pojazdu, powodujące szkodę objętą zakresem AC.

Powyższe postanowienia umowne Sąd Rejonowy ocenił jako w pełni zrozumiałe. Nie można rozumieć ich w ten sposób, że każda szkoda podlega naprawieniu w ramach umowy autocasco, niezależnie od jej źródła i w oderwaniu od zdarzenia szkodzącego. Skoro bowiem przez wypadek ubezpieczeniowy w AC rozumie się zdarzenie niezależne od woli ubezpieczonego, to zgodnie z literalnym brzmieniem tego zapisu, nastąpić musi właśnie to zdarzenie. Jego wystąpienie poszkodowany powinien więc wykazać zaistnienie takiego wypadku (a więc w niniejszej sprawie zdarzenia, o którym mowa w § 3 pkt 96 lit. a) OWU).

O ile występowanie szkody jest, zdaniem Sądu Rejonowego, bezsprzeczne – pojazd poszkodowanego posiada uszkodzenia, co nie było między stronami sporne – o tyle wątpliwe jest wykazanie przez powoda pozostałych przesłanek uzasadniających wypłatę odszkodowania.

Powód, w ocenie Sądu Rejonowego, nie podołał ciężarowi wykazania, że doszło do wypadku normowanego umową stron. Nie można bowiem poprzestać na stwierdzeniu, że skoro pojazd został uszkodzony, a część uszkodzeń przystaje do opisu zdarzenia zaprezentowanego przez powoda, to miało miejsce wskazywane przez niego zdarzenie. Zapatrywanie takie byłoby bowiem sprzeczne z twierdzeniami samego powoda oraz obu przesłuchanych w sprawie świadków, którzy konsekwentnie twierdzili, że pojazd przez zdarzeniem z dnia 20 października 2015 r. nie miał żadnych uszkodzeń, a co za tym idzie wszystkie uszkodzenia musiały powstać na skutek tego zajścia.

Sąd Rejonowy wskazał, że skoro ustalił, że część uszkodzeń pojazdu nie mogła – zgodnie z opinią biegłego – powstać w opisany przez poszkodowanego sposób, to tym omawiane zdarzenie nie mogło mieć opisanego przebiegu. Z opinii biegłego wynikało m.in., że ślady kolizji zlokalizowane na wysokości dysz spryskiwaczy z przodu pojazdu nie korespondują z szerokością przeszkody, z którą miał zderzyć się pojazd. Nie sposób uzasadnienia dla tych uszkodzeń poszukiwać w poprzecznym przemieszczeniu pojazdu, bowiem okoliczności tej zaprzeczał świadek uczestniczący w zdarzeniu. W ocenie Sądu Rejonowego brak również podstaw do uznania, że uszkodzenia te powstały w kontakcie z pniem wyciętego drzewa, bowiem znajdują się one poza strefą oddziaływania tegoż pnia. W istocie zatem nie wiadomo w jakich okolicznościach powstała szkoda, podczas gdy – według dokonanych ustaleń – innych nienaprawionych uszkodzeń pojazd nie posiadał.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że konsekwencją powyższego musi być brak ustalenia zaistnienia zdarzenia szkodzącego i jego okoliczności, co nie pozwala na ocenę go przez pryzmat normalnego związku przyczynowego. W istocie bowiem brak substratu, który można by w ten sposób zbadać. Powód wykazując jedynie szkodę i jej wysokość, nie zaś zaistnienie zdarzenia szkodzącego, pozbawił Sąd możliwości oceny związku między tymi okolicznościami.

Sąd Rejonowy podkreślił przy tym, że co do zasady zgadza się ze stanowiskiem powoda, że pokrzywdzonemu należy się odszkodowanie także w sytuacji, gdy nie jest w stanie wskazać zdarzenia szkodzącego, na przykład na skutek jego zaistnienia pod nieobecność poszkodowanego. Jednakże powód nie dostrzega, że taki przypadek nie zachodzi w niniejszej sprawie – wręcz odwrotnie, powód dokładnie opisuje zdarzenie wypadek i jego przebieg. Łączy on z tą właśnie sytuacją wszystkie zgłoszone uszkodzenia pojazdu.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powód ma także rację, że odszkodowanie ograniczać się może do tej części uszkodzenia, które bezspornie wynikają z danego zdarzenia. Co do zasady takie stanowisko jest trafne, jednak w innych okolicznościach faktycznych niż ustalone w sprawie. Takie założenie byłoby uprawnione np.: w sytuacji, gdy poszkodowany zgłasza ubezpieczycielowi szkodę zaistniałą na skutek wypadku ubezpieczeniowego, w sytuacji gdy pojazd był wcześniej uszkodzony na skutek innego zdarzenia, którego poszkodowany jednak nie obejmuje zgłoszeniem. Taki przypadek nie ma jednak miejsca w niniejszej sprawie, gdyż – zdaniem Sądu Rejonowego – nie zaistniał w ogóle wypadek ubezpieczeniowy w kształcie opisanym przez kierującego.

W ocenie tego Sądu materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwala na przyjęcie, że wykazano zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego w rozumieniu OWU stanowiących integralną część umowy łączącej strony. W § 7 ust. 1 OWU przewidziano bowiem, że zakresem AC objęte są szkody polegające na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie pojazdu, jego części lub wyposażenia, wskutek zajścia wypadku ubezpieczeniowego w okresie objętym ubezpieczeniem.

W ocenie Sądu Rejonowego skoro powód nie wykazał zaistnienia zdarzenia powodującego szkodę a w konsekwencji także związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem, a powstałą szkodą, powyższe prowadzić musiało do oddalenia powództwa w świetle przepisu art. 805 k.c . a contrario w związku z § 7 ust. 1 OWU.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 99 k.p.c. stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając ten wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie:

-

art. 386 § 6 k.p.c. poprzez wydanie wyroku sprzecznego z oceną prawną i wskazaniami co do dalszego postępowania wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 24 października 2018 r. (sygn. akt VIII Ga 138/18), którym przekazano niniejszą sprawę do ponownego rozpoznania po uchyleniu pierwszego wyroku Sądu pierwszej instancji,

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego polegające na przyjęciu wniosków sprzecznych z zebranymi dowodami lub zasadami doświadczenia życiowego oraz oceną dowodów przez Sąd Okręgowy przy uchyleniu pierwszego wyroku Sądu pierwszej instancji, a w konsekwencji dokonanie nieprawidłowych ustaleń faktycznych w zakresie szczegółowo opisanym w uzasadnieniu apelacji,

-

art. 227 k.p.c. poprzez bezpodstawne i sprzeczne z wytycznymi Sądu Okręgowego przy uchyleniu pierwszego wyroku Sądu pierwszej instancji, oddalenie wniosku powoda o przeprowadzenie dowodu z dodatkowej opinii biegłego sądowego na okoliczność wysokości szkody w ubezpieczonym pojeździe w związku z wypadkiem z dnia 20 października 2015 r.,

-

art. 6, art. 361 § 1 i art. 805 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie a contrario wskutek błędnego i nie popartego zebranym w sprawie materiałem dowodowym ustalenia, że powód nie udowodnił, iż doszło do wypadku w okolicznościach zadeklarowanych przez właściciela pojazdu przy zgłoszeniu szkody oraz że powód nie udowodnił, że większość zgłoszonych uszkodzeń pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem, a tym samym, że szkoda wynikająca z tego wypadku nie jest objęta odpowiedzialnością pozwanego w ramach dobrowolnej umowy ubezpieczenia AC.

Skarżący wniósł o rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy oddalającego ww. wniosek dowodowy o przeprowadzenie dodatkowej opinii biegłego celem ustalenia kosztów naprawy uszkodzeń pojazdu, których biegły nie wykluczył jako mogących powstać w okolicznościach zadeklarowanych przy zgłoszeniu szkody oraz na okoliczność wartości ubezpieczonego pojazdu z tymi uszkodzeniami.

Powód domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku w całości oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy celem przeprowadzenia ww. dowodu, ewentualnie przeprowadzenie go w ramach postępowania apelacyjnego. Skarżący wniósł ewentualnie – w razie uznania, iż dotychczas zebrany materiał dowodowy lub uzupełniony w postępowaniu apelacyjnym, jest wystarczający do rozstrzygnięcia sprawy – o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie żądania pozwu, zasądzenie kosztów procesu przed sądem pierwszej instancji, w tym dwukrotności stawki minimalnej kosztów zastępstwa prawnego, obciążenie w całości pozwanego kosztami procesu tymczasowo wyłożonymi przez Skarb Państwa oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji powód podniósł, że pomimo wskazanej oceny prawnej i wytycznych Sądu drugiej instancji Sąd Rejonowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy wytyczne te wykonał jedynie częściowo, a przeprowadzone dodatkowo dowody nie zapobiegły wydaniu po raz kolejny oczywiście błędnego rozstrzygnięcia. Przekazując sprawę do ponownego rozpoznania Sąd Okręgowy uznał, że zebrany materiał dowodowy potwierdza zaistnienie zgłoszonego wypadku z dnia 30 października 2015 r. i powstanie w nim części uszkodzeń, a w związku z tym wskazał, że jeżeli powód sprosta jedynie częściowo obowiązkowi udowodnienia związku przyczynowego pomiędzy poszczególnymi uszkodzeniami pojazdu, a okolicznościami wypadku zadeklarowanymi przy zgłoszeniu szkody, to powództwo winno ulec oddaleniu tylko w tej – nieudowodnionej części – a nie w całości, jak to się stało w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy nakazał w konsekwencji ustalenie rozmiarów szkody korelujących z tym wypadkiem, czego Sąd Rejonowy ponownie nie uczynił, pomijając przy tym istotną część materiału dowodowego. Wbrew ocenie prawnej i wytycznym Sąd Okręgowego Sąd pierwszej instancji nie zauważył, że ustna opinia biegłego w połączeniu z zeznaniami świadków potwierdzają w istocie istnienie związku przyczynowego pomiędzy większością uszkodzeń przedmiotowego pojazdu, a wypadkiem z dnia 30 października 2015 r. w zadeklarowanych okolicznościach. Nie poczynił również żadnych nowych ustaleń w zakresie korelacji poszczególnych uszkodzeń pojazdu z okolicznościami wypadku, do czego był zobligowany stanowiskiem Sądu drugiej instancji. Jeżeli bowiem Sądu Rejonowy uznał za nieudowodnione uszkodzenie w zadeklarowanych okolicznościach prawego boku pojazdu i wgniecenia przedniego zderzaka z prawej strony w okolicach dyszy spryskiwacza, to powinien ustalić rozmiar szkody z pominięciem tych uszkodzeń. Tymczasem ponownie bezpodstawnie Sąd ten uznał, że nie można ustalić, iż w ogóle doszło do wypadku ubezpieczeniowego, co nastąpiło jednak wbrew wytycznym i ocenie prawnej wyrażonej przez Sąd Okręgowy. Tym samym ponownie zaniechał ustalenia wysokości szkody wynikającej z wypadku, pomijając wniosek dowodowy powoda o dopuszczenie na tą okoliczność dowodu z opinii biegłego – co skarżący zakwestionował składając odpowiednie zastrzeżenie (art. 162 k.p.c.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda zasługiwała na uwzględnienie i skutkowała koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania – i to ponownie wobec nierozpoznania istoty sprawy przez Sąd pierwszej instancji (art. 386 § 4 k.p.c.).

Należy bowiem zwrócić uwagę, że zaskarżony wyrok został wydany w wyniku ponownego rozpoznania sprawy, na skutek uchylenia poprzedniego wyroku Sądu Rejonowego przez Sąd Okręgowy (w sprawie o sygn. akt VIII Ga 138/18), właśnie ze względu na nierozpoznanie istoty tej sprawy, będące wynikiem braku ustaleń co do związku poszczególnych uszkodzeń pojazdu z przebiegiem zdarzenia szkodzącego oraz całkowitym pominięciem kwestii związanych z ustaleniem rozmiaru szkody. Sąd Okręgowy uchylając ww. wyrok w sposób wyraźny stanął bowiem na stanowisku, że powód wykazał fakt zaistnienia zdarzenia powodującego szkodę, a także związek przyczynowy pomiędzy szkodą a wywołującym ją zdarzeniem. Zdaniem tego Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy świadczy o tym, że co najmniej część ujawnionych uszkodzeń mogła powstać w okolicznościach opisanych w pozwie. Zgodnie ze wskazaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy ponownie rozpoznający sprawy miał szczegółowo ustalić korelację pomiędzy ww. uszkodzeniami, a możliwością ich powstania w tych okolicznościach – w tym także w sposób niebudzący wątpliwości wyjaśnić kwestię funkcjonowania w pojeździe systemu bezpieczeństwa biernego, celem ustalenia czy kierujący po uderzeniu w drzewo mógł samodzielnie wyjechać z rowu. Od tych ustaleń uzależniona miała była ocena, czy uszkodzenia tyłu pojazdu mogły powstać w okolicznościach wskazanych przez poszkodowanego, bowiem (zgodnie z zawartym z opinii kategorycznym stwierdzeniem biegłego) te dotyczące podwozia w części przedniej prawej odpowiadają warunkom przebiegu zdarzenia opisanym dowodami osobowymi ( zob. uzasadnienie wyroku Sądu drugiej instancji – k. 245-246 v.; str. 5 i 11 opinii biegłego z dnia 8.05.2017 r. – k. 156 i 162 akt). Sąd Okręgowy zauważył również, że – po uzupełniającym przesłuchaniu w tym celu świadka K., ewentualnie także zasięgnięciu uzupełniającej opinii biegłego – z pewnością będzie wymagało odwołania się do wiadomości specjalnych (a więc opinii biegłego, zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c.) ustalenie rozmiaru szkody, czyli kosztu naprawy uszkodzeń pojazdu pozostających w związku ze zdarzeniem ( zob. k. 247 akt).

Sąd Rejonowy ponownie rozpoznający sprawę kwestie te, istotne dla rozstrzygnięcia w świetle oceny prawnej oraz wskazań Sądu drugiej instancji co do dalszego postępowania, całkowicie jednak pominął. Ignorując powyższe wskazania, którymi pozostawał bezwzględnie związany w myśl art. 386 § 6 k.p.c. (w brzmieniu obowiązującym przed dniem 7 listopada 2019 r., lecz znajdującym zastosowanie także w niniejszym postępowaniu apelacyjnym – zgodnie z art. 9 ust. 4 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw; Dz.U. z 2019 r., poz. 1469 ze zm.,) Sąd ten ponownie nie rozpoznał istoty sprawy. Ponownie poprzestał on bowiem na stwierdzeniu, że uszkodzenia ww. pojazdu „ nie mogły powstać w całości na skutek przebiegu zdarzenia w okolicznościach deklarowanych przez poszkodowanego” ( k. 308 v. akt), skoro z opinii biegłego wynika, że „ część uszkodzeń (…) nie przystaje do opisanego zdarzenia” ( k. 309 akt). Doprowadziło to Sąd Rejonowy po raz kolejny do wniosku – wbrew wyraźnemu stanowisku Sądu Okręgowego, który przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania – że „przebieg zdarzenia (..) nie mógł doprowadzić do powstania wszystkich szkód w pojeździe” i nie mógł skutkować „uszkodzeniami pojazdu w takim zakresie w jakim one występują” ( k. 309 v. akt), co miałoby oznaczać, że w ogóle nie zaistniał wypadek ubezpieczeniowy w kształcie opisanym przez kierującego ( k. 311 akt). Powtórzyć w związku z tym trzeba, że Sąd Okręgowy, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania, stanął na stanowisku, że powód wykazał fakt zaistnienia zdarzenia powodującego szkodę, a także związek przyczynowy pomiędzy szkodą a wywołującym ją zdarzeniem, a do oceny pozostawał jedynie zakres szkody ( zob. uzasadnienie wyroku tego Sądu – k. 245-246 akt).

Podkreślić przy tym trzeba, że w myśl art. 386 § 6 k.p.c. ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania, które wyrażone zostały w uzasadnieniu ww. wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 24 października 2018 r. (sygn. akt VIII Ga 138/18) były wiążące przy ponownym rozpoznaniu niniejszej sprawy, co więcej – zgodnie z wyraźnym brzmieniem tego przepisu – jest nimi związany również i obecnie Sąd drugiej instancji, skoro nie nastąpiła zmian stanu prawnego.

W orzecznictwie podkreśla się, że wyrażona w art. 386 § 6 k.p.c. zasada związania oceną prawną sądu drugiej instancji oraz wskazaniami co do dalszego postępowania jest jedną z naczelnych ustrojowych zasad procesu cywilnego. Zasada ta gwarantuje pewność i trwałość raz zajętego w sprawie stanowiska sądu wyższej instancji, co umożliwia stronom podjęcie właściwej obrony ich interesów procesowych i materialnoprawnych. Fundamentalne znaczenie tej zasady sprawia, że jako niezbędna gwarancja pewności orzeczniczej, musi być stosowana przez wszystkie sądy, a zatem nie mogą być akceptowane żadne odstępstwa od niej, poza wskazanymi w ustawie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2004 r., III CK 335/02, LEX nr 585801). Związanie to oznacza m.in. zakaz formułowania przez sąd pierwszej instancji ocen prawnych sprzecznych z wyrażonymi wcześniej w uzasadnieniu sądu drugiej instancji, a nawet zakaz podejmowania jakichkolwiek prób podważania czy kontestowania wiążącej go oceny prawnej i wskazań co do dalszego postępowania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2012 r., II UK 237/11, OSNP nr 7-8/2013, poz. 91). Podkreśla się, że powyższa regulacja ma na celu zapobieżenie powtórzeniu się okoliczności powodujących wadliwość uchylonego orzeczenia (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 listopada 2016 r., P 126/15, OTK-A 2016/89).

W świetle powyższego Sąd pierwszej instancji rozpoznający sprawę ponownie (podobnie jak i orzekający obecnie Sąd drugiej instancji) nie mógł ocenić inaczej faktów zaoferowanych przez powoda, przyjmując, że nie zostało przez niego wykazane, że doszło do wypadku przewidzianego w umowie ubezpieczenia, skoro odmienne stanowisko – nakazujące zbadanie rozmiarów szkody – zajął wcześniej w sposób jednoznaczny Sąd drugiej instancji. Podkreśla się, że powyższa regulacja ma na celu zapobieżenie powtórzeniu się okoliczności powodujących wadliwość uchylonego orzeczenia (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 listopada 2016 r., P 126/15, OTK-A 2016/89).

W przedmiotowej sprawie powód słusznie zarzucił zatem Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 386 § 6 k.p.c. W sposób oczywisty – jak to wyżej opisano – Sąd Rejonowy nie uwzględnił bowiem stanu związania oceną prawną i wskazaniami Sądu drugiej instancji, co do dalszego postępowania, wyrażonymi w pisemnym uzasadnieniu wyroku z dnia 24 października 2018r., sygn. akt VIII Ga 138/18 (zob. k. 237 akt oraz k. 240 -247 akt). Chociaż bowiem Sąd Rejonowy przesłuchał ponownie świadka K. oraz uzupełniająco biegłego, nie ocenił tych dowodów z uwzględnieniem wiążącej go oceny prawnej Sądu odwoławczego co do faktu zaistnienia zdarzenia, z którego wynikała co najmniej część uszkodzeń ujawnionych w przedmiotowym pojeździe. Sąd pierwszej instancji nie poczynił żadnych ustaleń w budzącej wątpliwości kwestii – uznanej za istotną dla rozstrzygnięcia przez Sąd odwoławczy ( k. 246-246v. akt) – funkcjonowania w pojeździe systemu bezpieczeństwa biernego, celem ustalenia czy kierujący po uderzeniu w drzewo mógł samodzielnie wyjechać z rowu. Od tych ustaleń uzależniona była bowiem ocena, czy uszkodzenia tyłu pojazdu mogły powstać w okolicznościach wskazanych przez poszkodowanego, bowiem (zgodnie z zawartym z opinii kategorycznym stwierdzeniem biegłego – zob. k. 156 i 162 akt) te dotyczące podwozia w części przedniej prawej odpowiadają warunkom przebiegu zdarzenia opisanym dowodami osobowymi. W konsekwencji Sąd Rejonowy nie ustalił w przedmiotowej sprawie rozmiarów szkody, czyli kosztów naprawy poszczególnych uszkodzeń pojazdu dokonując odpowiedniej ich selekcji, tj. biorąc pod uwagę możliwość ich związku ze zdarzeniem – co wymagało odwołania się do opinii biegłego.

Nie ma natomiast już potrzeby odnoszenia się do pozostałych zarzutów apelacji, skoro w sprawie konieczne było wydanie orzeczenia kasatoryjnego.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy powinien zatem uwzględnić ocenę prawną i wszystkie wskazania Sądu Okręgowego zawarte w wyroku z dnia 24 października 2018 r. (zob. k. 256v -257 akt). Dopiero materiał dowodowy uzupełniony w ten sposób i samodzielnie oceniony przez Sąd pierwszej instancji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2013 r., V CSK 156/12, LEX nr 1347907) – lecz zgodnie z tymi wskazaniami i uwzględniający wiążącą go ocenę prawną – pozwoli na rozpoznanie istoty sprawy.

Mając powyższe okoliczności na względzie Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej (art. 108 § 2 k.p.c.).

Elżbieta Kala Artur Fornal Wojciech Wołoszyk