Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 421/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2020 roku

Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSA Marzanna A. Piekarska–Drążek

Sędziowie: SA Dorota Tyrała

SO (del.) Anna Kalbarczyk (spr.)

Protokolant: Aleksandra Duda

przy udziale prokuratora Gabrieli Marczyńskiej–Tomali

po rozpoznaniu w dniu 8 października 2020 roku sprawy:

H. F. (1), urodz. (...) w K., syna L. i B. z d. G.

oskarżonego o czyn z art. 296 § 1 k.k. w zw. z § 2, 3 k.k. w zb. z art. 296a § 1 i 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie

z dnia 14 października 2019 roku, sygn. akt V K 224/16

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  koszty za postępowanie odwoławcze ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 421/19

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego Warszawa–Praga w Warszawie z dnia 14 października 2019 roku, sygn. akt V K 224/16 w sprawie H. F. (1).

1.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

Sąd odwoławczy nie przeprowadzał postępowania dowodowego

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

I.

obraza art. 7 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k., art. 410 k.p.k.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

1.  Nie sposób uznać za uzasadnione początkowe uwagi prokuratora dotyczące powiązania wyroku skazującego z dnia 20 lipca 2016 roku (poprzednia sygnatura akt V K 76/14), który został uchylony, a sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania oraz wyroku uniewinniającego będącego przedmiotem obecnej kontroli odwoławczej. Niezadowolenie prokuratora skupia się na stwierdzeniu, że przy niezmienionym materiale dowodowym dokonano gruntownie odmiennej oceny dowodów, a obecne ustalenia Sądu Okręgowego odbiegają w sposób zasadniczy od ustaleń sądu orzekającego poprzednio, a poprzedni wyrok uzyskał aprobatę Sądu Apelacyjnego.

2.  Po pierwsze nie można zgodzić się ze stanowiskiem prokuratora, że poprzedni wyrok skazujący uzyskał aprobatę sądu odwoławczego, skoro został uchylony i sprawa została przekazania do ponownego rozpoznania. Nota bene Sąd Apelacyjny w Warszawie (II AKa 384/16) zwrócił uwagę na wewnętrzną sprzeczność i nielogiczność rozstrzygnięcia sądu orzekającego poprzednio w zakresie zarzutu związanego z art. 296a § 1 i 4 k.k. wobec stwierdzenia braku podstaw do uznania, że oskarżony H. F. (1) w zakresie wyrządzenia szkody majątkowej działał w sposób umyślny. Sąd zgodził się także częściowo z argumentacją przedstawioną w apelacji obrońcy, co do oceny depozycji S. T.. Sąd odwoławczy zalecił poczynienie prawidłowych ustaleń co do przedmiotowych i podmiotowych elementów zachowania się oskarżonego w obszarze realizacji czynu zabronionego.

3.  Po wtóre zgodnie z treścią art. 442 § 1 i 3 k.p.k. sąd, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania, orzeka w granicach, w jakich nastąpiło przekazanie. Nawet uchylenie wyroku tylko w zakresie rozstrzygnięcia o karze albo innym środku nie stoi na przeszkodzie uniewinnieniu oskarżonego lub umorzeniu postępowania. Zapatrywania prawne i wskazania sądu odwoławczego co do dalszego postępowania są wiążące dla sądu, któremu sprawę przekazano do ponownego rozpoznania, ale mogą dotyczyć wyłącznie dowodów i innych czynności, które powinny być przeprowadzone, lub okoliczności, które należy wyjaśnić. Wskazania sądu odwoławczego nie mogą dotyczyć sposobu oceny poszczególnych dowodów i sąd ten nie ma uprawnienia do wpływania, w jakikolwiek sposób na ocenę dowodów przez sąd pierwszej instancji. Oczywistym jest, że sąd meriti nie jest w żaden sposób związany oceną materiału dowodowego przez sąd, którego wyrok podlegał uchyleniu.

4.  Mając powyższe na względzie uwagi prokuratora porównujące oba wyroki uznać należy za bezprzedmiotowe.

5.  Sąd odwoławczy również nie będzie odnosił się do zastrzeżeń prokuratora o eksponowaniu przez sąd meriti uchybień po stronie oskarżyciela, gdyż wykracza to poza zakres merytorycznego rozpoznania środka odwoławczego, jakim jest apelacja. Kontrola odwoławcza to przede wszystkim konfrontacja trafności wyroku z zebranym w sprawie materiałem dowodowym i dochowanie istotnych wymogów proceduralnych przez sąd pierwszej instancji.

6.  Przechodzą do meritum, czyli obrazy art. 7 k.p.k. art. 366 § 1 k.p.k., art. 410 k.p.k. stwierdzić należy, że prokurator wybiórczo podchodzi do materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, który sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy ujawnił i ocenił.

7.  Oskarżyciel publiczny zdaje się nie postrzegać zeznań i wyjaśnień S. T. w całości. Skupia się na jednym wyjaśnieniu z dnia 14 maja 2013 roku, jedynym obciążającym pomówieniu i na tym jednym dowodzie opiera swoje przekonanie o słuszności postawionego zarzutu.

8.  S. T., występujący w tej sprawie w charakterze świadka, złożył szereg wyjaśnień i zeznań zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i w toku dwóch postępowań sądowych.

9.  To, że wyjaśnienia S. T. były kluczowym dowodem w postępowaniach karnych innych osób, nie jest argumentem, by na tej podstawie uznać je za wiarygodne i w tej sprawie. Aprobując taki tok myślenia należałoby uznać, że pierwsze stwierdzenie wiarygodności osoby korzystającej z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary (art. 60 § 3 k.p.k.) przez jakikolwiek sąd wiąże inne sądy, bądź że jest to fakt powszechnie znany, nie wymagający dowodu. Wyjaśnienia i zeznania osoby będącej tzw. małym świadkiem koronnym każdorazowo, przez każdy kolejno orzekający sąd, czy też prokuratora winny podlegać odrębnej ocenie.

10.  Uznanie wiarygodności S. T. w całości nie jest możliwe, albowiem składał odmienne wyjaśnienia i zeznania i taka ocena świadczyłaby o przyjęciu prawdziwości okoliczności przeciwstawnych. Tym samym sąd popadłby w oczywistą, logiczną sprzeczność.

11.  Sąd pierwszej instancji, jak również w związku z podniesionymi zarzutami sąd odwoławczy, dokonał zasadności oceny całości zeznań i wyjaśnień S. T., tożsamo traktując te z dnia 14 maja 2013 roku, jak i pozostałe.

12.  Zauważyć należy, że materiał obciążający oskarżonego H. F. (1) to jedno pomówienie S. T., oparte częściowo na negatywnie procesowo zweryfikowanych wyjaśnieniach K. P. (1).

13.  Jak już podniesiono S. T. był przesłuchiwany wielokrotnie, podjął decyzje o współpracy z organami ścigania. Jego przesłuchania były częstokroć wielogodzinne, opisujące przebieg różnych czynów, w których brał udział, bądź o których wiedział. Są bardzo szczegółowe, w znaczącej części każdorazowo tożsame co do okoliczności popełnianych przestępstw i osób biorących w nich udział.

14.  Pierwszy chronologicznie protokół znajdujący się w aktach, wskazuje, że S. T. był przesłuchiwany jako świadek w dniu 24 listopada 2010 roku. Został wówczas uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań z art. 233 § 1 k.k. i zapoznany z treścią art. 183 k.p.k. Jego przesłuchanie trwało od 10:15 do 15:00, zatem kilka godzin. Tego dnia opowiedział o zaciąganiu pożyczek, znajomości z P. W. (1), A. R., M. U., P. K. (1), A. ps. (...), M. G. ps. (...). Jego zeznania były bardzo szczegółowe, pamiętał dane osób, na które brane były kredyty, w którym banku pożyczki uzyskiwano i w jakiej kwocie. Nie umniejszał swojej roli, przyznawał, że osiągał z pożyczek korzyść majątkową.

15.  Tego dnia S. T. odnośnie H. F. (1) i innych pracowników (...) Banku zeznał „Chciałbym dodać, iż dlatego tak dużo kredytów zostało wzięty w (...) Bank ul. (...) ponieważ z tą placówką podpisałem umowę pośrednictwa kredytowego. Nie miałem żadnego układu w banku po prostu znałem procedury a przy tym miałem trochę szczęścia w uzyskaniu tych kredytów.” (k. 45v).

16.  Prokurator dostrzegł te zeznania, aczkolwiek stara się je sprowadzić do „marginalnej wypowiedzi świadka zawartej w chronologicznie dawnym już protokole przesłuchania w/w w charakterze świadka w jednej ze spraw, gdzie wypierał lakonicznie istnienie układu z dyrektorem oddziału udzielającego jednej z pożyczek” argumentując dodatkowo, że „sądowi umyka, iż przesłuchanie tamto dotyczyło kwestii, przed którymi bronił się sam świadek, nie rozwinął wówczas współpracy z organami ścigania, która wyniknęła z dalszych zdarzeń.”

17.  Wbrew twierdzeniom prokuratora treść zeznań świadczy, że już wówczas S. T. podjął decyzję o nieukrywaniu popełnianych przestępstw i osób biorących w nich udział, która później, po postawieniu mu zarzutów, zmaterializowała się w postaci skorzystania z art. 60 § 3 k.k. Były to jego pierwsze zeznania, a biorąc pod uwagę zakres działalności przestępczej nie mógł się wówczas „rozwinąć”, jak to ujął oskarżyciel, cokolwiek to miałoby znaczyć. Niemniej jednak, już zeznając po raz pierwszy, zanegował udział dyrektora banku w popełnianych przestępstwach.

18.  Dziwi stwierdzenie prokuratora „nie sposób zrekonstruować na ile wówczas, w roku 2010, i jakiego rodzaju więzi łączyły świadka z osobą oskarżonego, z pewnością jednak w owym okresie wiedza na temat skali procederu dotyczącego 4 Oddziału Operacyjnego (...) Banku nie była znana i rozpoznana przez funkcjonariuszy miejscowego komisariatu Policji, którzy zajmowali się jedynie pojedynczymi zawiadomieniami o zaistniałych tam oszustwach.” (str. 6–7 apelacji).

19.  Mając na uwadze takie twierdzenia prokurator wnioskuje chyba o to, by wbrew treści art. 5 § 2 k.p.k. wszelkie wątpliwości rozstrzygać na niekorzyść oskarżonego. Jeżeli bowiem „nie sposób zrekonstruować na ile wówczas, w roku 2010, i jakiego rodzaju więzi łączyły świadka z osobą oskarżonego” należy przyjąć, że były to więzi niewypełniające znamion przestępstwa, a nie odwrotnie.

20.  Jak wynika z akt sprawy S. T. jako podejrzany był przesłuchiwany już na początku 2011 roku, w styczniu, dwa miesiące po pierwszych zeznaniach. Wyjaśniał wówczas nie tylko o pożyczkach udzielanych na tzw. słupy, ale także o działalności narkotykowej. Później S. T. był przesłuchiwany wielokrotnie, jego przesłuchania trwały po kilka godzin. Wielokrotnie wyjaśniał o kredytach, które były brane w oddziale (...) Banku przy ul. (...), podawał szczegóły transakcji, osoby biorące w nich udział, kwoty kredytów/pożyczek. Pomimo wielokrotnych przesłuchań, przez dwa lata postępowania prowadzonego z jego udziałem, nie wspominał o udziale z przestępczym procederze którejkolwiek z osób pracujących w banku.

21.  Pod koniec postępowania w jego sprawie, w marcu 2013 roku S. T. postawiono 35 zarzutów oszustw wspólnie i w porozumieniu z P. K. (2), A. R. i P. W. (1) polegających na wprowadzeniu banku w błąd co do okoliczności mających istotne znaczenie dla uzyskania wsparcia finansowego.

22.  S. T. słuchany w dniu 7 marca 2013 roku, przez dwie godziny odnosił się do postawionych mu zarzutów. Nie wspomniał ani jednym zdaniem o rzekomym układzie korupcyjnym z dyrektorem banku. Wyjaśniał wówczas, że zna H. z (...) , „potwierdzam, że K. to była kochanka H. F. (1), jeździła V. (...), ale miała na imię E. (k. 1941). Stwierdzenia odnośnie kochanki podał po odczytaniu mu fragmentu wyjaśnień podejrzanej K. P. (1), nie wiadomo w jakim trybie, nie wiadomo z jakiego przesłuchania.

23.  Najistotniejsze dla prokuratora wyjaśnienia zostały złożone przez S. T. w dniu 14 maja 2013 roku o godz. 15:15. Były to drugie wyjaśnienia tego dnia.

24.  Pierwsze wyjaśnienia do tej samej sprawy S. T. złożył o godz. 14:50, które ograniczyły się do jednego stwierdzenia, „w dniu dzisiejszym przedstawiono mi zarzuty objęte postanowieniem o ich uzupełnieniu z dnia 13 maja 2013 roku. Treść zarzutów zrozumiałem. Przyznaję się do wszystkich zarzucanych mi czynów” (k. 2382).

25.  Abstrahując od dywagacji sądu pierwszej instancji co działo się w trakcie 25 minut pomiędzy przesłuchaniami, gdyż są to jedynie przypuszczenia, stwierdzić należy, że fakt odebrania od S. T. dwóch wyjaśnień w odstępie 25 minut miał miejsce.

26.  I te drugie wyjaśnienia, najistotniejsze z punktu widzenia oskarżyciela, jedyne obciążające, zostały przez S. T. odwołane przed sądem, zarówno w trakcie pierwszego, jak i drugiego rozpoznania sprawy.

27.  Prokurator niesłusznie zarzuca sądowi pierwszej instancji, że nie przyłożył do tych wyjaśnień większej wagi. Stopień tej wagi jest wprost proporcjonalny do zapadłego wyroku, w którym uniewinniono oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

28.  Prokurator przesłuchując S. T., jak wynika z protokołu 14 maja 2013 roku z godz. 15:15, zakreślił zakres przesłuchania „jako odnoszący się do odpowiedzialności karnej pracowników banku będących pokrzywdzonymi w sprawie” (k. 2469). Wyjaśnienia S. T. odnosiły się do znajomości z pracownicą banku (...) IX Oddział przy ul. (...).

29.  Podejrzany wyjaśnił, że poznał H. F. (1) przez znajomego. Podał że „Z F. początkowo nie było prowizji, zaprosiłem go na obiad przeszliśmy na „ty” (k. 2470). F. miał premię, jako dyrektor zarabiał 3500 zł miesięcznie, stąd atrakcyjność tych premii. Później dawałem mu od siebie około tysiąca złotych. On nie chciał początkowo, ale jednak skłaniałem go do przyjmowania pieniędzy. Co do pożyczkobiorców (...) będących podejrzanymi w tej sprawie to on wszystkie te osoby akceptował.” (k. 2470). F. od pożyczki miał premię z tytułu obrotu, pamiętam że miał premie w rozliczeniu kwartalnym, dodatkowo premię od spłacalności.(…) Jeżeli pracownicy banku coś robili to znaczy że kazał to dyrektor. Ja głównie kojarzę D. B. i E. (k. 2470).

30.  W pozostałych wyjaśnieniach odnoszących się do oskarżonego, a mieszczących się łącznie w 36 linijkach tekstu podał, że pierwsza weryfikacja wniosków złożonych przez niego, jako pośrednika polegała na wrzuceniu danych pożyczkobiorcy do automatycznego systemu weryfikującego, sprawdzeniu w BIK i bankowym rejestrze tzw. czarnej liście. Potem zaświadczenia o zatrudnieniu były weryfikowane przez pracowników oddziału banku. W tym celu dwóch pracowników P. W. (1) potwierdzało autentyczność zaświadczeń. Pożyczkobiorcy byli wyuczeni, mieli powiedziane, gdzie pracują i ile zarabiają. Więcej szczegółów nie podał, wykazując gotowość do złożenia wyjaśnień, jeżeli zajdzie taka konieczność.

31.  Akt oskarżenia przeciwko H. F. (2) skierowano w dniu 23 marca 2014 roku, bez ponownego przesłuchania S. T., gdyż przeprowadzenie takiej czynności nie wynika z akt sprawy.

32.  Sąd prawidłowo nie uznał za wiarygodne wyjaśnienia S. T. z dnia 14 maja 2013 roku (godz. 15:15). Są to wyjaśnienia mało szczegółowe, skąpe, w większości odnoszące się procedur bankowych, jak również wewnętrznie sprzeczne. S. T. nie wyjaśnił w żaden sposób, tym samym uznać należy, że nie zadano mu pytań, z jakiego powodu – skoro rzekomo istniał „układ” z dyrektorem banku – dwóch pracowników P. W. potwierdzało zatrudnienie, a tzw. „słupy” musieli być wyuczeni, gdzie pracują i ile zarabiają.

33.  We wcześniejszych wielogodzinnych wyjaśnieniach S. T. podawał nazwiska, kwoty, opisywał konkretne sytuacje, osoby biorące udział, kto kogo znał, kto przyprowadzał którego „słupa”, jakie korzyści ta podstawiona osoba uzyskiwała, jakie korzyści uzyskiwały osoby faktycznie przejmujące pożyczki.

34.  W zakresie oskarżonego jego wyjaśnienia ograniczają się w zasadzie do „Z F. początkowo nie było prowizji, zaprosiłem go na obiad przeszliśmy na „ty” „Późnij dawałem mu od siebie około tysiąca złotych.” „On nie chciał początkowo, ale jednak skłaniałem go do przyjmowania pieniędzy.” „Jeżeli pracownicy banku coś robili to znaczy że kazał to dyrektor.”.

35.  Nawet hipotetycznie, gdyby uznać wyjaśnienia za wiarygodne, na ich podstawie nie można dokonać prawidłowych ustaleń w zakresie wypełnienia znamion czynu zarzucanego oskarżonemu z art. 296 § 1, 2, 3 k.k. w zb. z art. 296a § 1 k.k.

36.  By móc przypisać komukolwiek odpowiedzialność karną za czyny penalizowane tymi przepisami prawa karnego, trzeba udowodnić między innymi nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie ciążącego obowiązku, jak również żądanie lub przyjmowanie korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy, w zamian za nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie ciążącego obowiązku.

37.  Nie sposób domyślić się nawet, w jaki sposób na podstawie tak skąpych wyjaśnień można dokonać wiążących i prawdziwych ustaleń o wypełnieniu znamion zarzucanego czynu. Nie ustalono w toku postępowania przygotowawczego, jakich uprawnień miał nadużyć oskarżony albo jakich nie dopełnić obowiązków, w jaki sposób miał dopuszczać nierzetelne dokumentowanie i potwierdzać fikcyjną zdolność kredytową osób fizycznych, w zamian za co rzekomo przyjmował 1.000 zł, kiedy to następowało, w jakich okolicznościach. Dodatkowo wobec tego, że gro pożyczek nie było zawieranych przez oskarżonego jako reprezentanta banku, jakie działania podjął, by zachęcić, bądź zmusić innych pracowników do ich zawarcia.

38.  Nie bez znaczenia jest to, że S. T. miał podpisaną umowę pośrednictwa kredytowego z (...) Bankiem, nie był osobą „z ulicy”, był obeznany z procedurami bankowymi. Do sierpnia 2007 roku był pracownikiem banku (...), gdzie pracował na stanowisku doradcy klienta sprzedaży produktów hipotecznych, znał procedury bankowe. Jeżeli faktycznie oskarżony miał dopuszczać nierzetelne dokumentowanie i potwierdzać fikcyjną zdolność kredytową osób fizycznych S. T. nie miałby problemu z podaniem konkretnych szczegółów działań oskarżonego, za które rzekomo płacił. S. T. ani w dniu 14 maja 2013 roku, ani wcześniej nie wyjaśnił o tym ani słowa.

39.  Przejść zatem należy do kluczowej kwestii wycofania pomówienia z dnia 14 maja 2013 roku. S. T. zarówno na rozprawie w trakcie pierwszego rozpoznania jak i drugiego rozpoznania sprawy przez sąd pierwszej instancji nie potwierdził okoliczności wynikających z jednych obciążających wyjaśnień, wręcz im zaprzeczył.

40.  W toku pierwszego rozpoznania sprawy przed sądem w dniu 27 kwietnia 2016 roku odnosząc się do rzekomej kochanki oskarżonego podał „Wszystko się zgadza, oprócz tej kwestii pana F., ja czegoś takiego nie powiedziałem. To P. takie rzeczy rozpowiadała.” (k. 4029). W toku drugiego rozpoznawania sprawy, powiedział, że o kochance oskarżonego wiedział od K. P. (1) „ja cytowałem co powiedziała K..” (k. 4246v).

41.  Co do znajomości z H. F. (2) świadek doprecyzował przed sądem „Jeżeli chodzi o określenie zażyłe stosunki, to ja jestem osobą dość komunikatywną i serdeczną, potrafiącą łatwo nawiązywać kontakty, stąd też tak ta współpraca przebiegała, w takiej a nie innej formie. Rzeczywiście ja zapraszałem pana H. parokrotnie, nie wiem ile to było razy, na lunch, ale każdy płacił za siebie. Może ja raz zapłaciłem, może raz zapłacił pan H., nie jestem w stanie tego dziś stwierdzić. Jeżeli chodzi o kwestie finansowe, to pan dyrektor otrzymywał premie chyba już nie musiałem ulegać korupcji. To wszystko. To moja działalność pośrednictwa finansowego, która stała się potem działalnością przestępczą, to pan F. nie miał z tym nic wspólnego. To była moja inicjatywa, wykorzystanie procedur, które w tamtych czasach były w bankach podobne. I jeśli ktoś w tamtym czasie potrafiłby to niecnie wykorzystać, jak ja, to każdy mogły to robić. Większość, nie wiem jaka część, to rzeczywiście przypadki, kiedy ja oszukałem dyrektora banku i pracowników przy tych kredytach, wykorzystując ich parcie na sprzedaż, które mieli z centrali” (k. 4029v)

42.  S. T. przesłuchiwany w trakcie drugiego rozpoznania sprawy zeznał „Ja wiem co ja robiłem. Jeżeli chodzi o to co robił dyrektor, nie jestem w stanie stwierdzić jak te kredyty były przydzielane. (…) Ja w dużej części przypadków wiedziałem o tym, a pracownicy chyba nie orientowali się w tym wszystkim. Te kontakty z oskarżonym nie były takie duże, raz czy dwa byliśmy na obiedzie. (…) Oskarżony nie wiedział o nierzetelności tych dokumentów i przedstawianych zaświadczeń o zatrudnieniu. (…) Nie wręczałem oskarżonemu żadnych pieniędzy. Taka propozycja nie pojawiała się, z tego co wiem pan dyrektor miał dużą premię z banku, więc ja nie składałem żadnych propozycji.” (k. 4185 – 4185v). „…ja od początku akcentowałem, że nie ma czynnika korupcyjnego, oskarżony nic mi nie ułatwiał, ja miałem szczęście, a później jakoś poszło” (k. 4247v)

43.  Co więcej, gdy pożyczkobiorcy nie spłacali zobowiązań oskarżony miał do S. T. „…uzasadnione pretensje. Miał pretensje do mnie dlatego, że we współpracy z pośrednikiem liczy się jakoś portfela, a nie tylko przyrost kredytów” (k. 4185v–4186).

44.  Wyjaśnienia odnoszące się do innych okoliczności zostały przez świadka potwierdzone. Świadek składając zeznania na kilku rozprawach, pomimo upływu długiego czasu, wykazał się wyjątkową pamięcią co do okoliczności, ale także szczegółów zaciągania pożyczek.

45.  S. T., gdy był słuchany w charakterze świadka i pouczony o treści art. 233 § 1 k.k., nigdy nie zeznał, że oskarżony podejmował jakiekolwiek działania noszące cechy działań przestępczych, wręcz je wykluczył. W trakcie jedynych wyjaśnień, które składał w charakterze podejrzanego, a więc nie podlegał odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, enigmatycznie, bez żadnych szczegółów, podał tylko, że dawał od siebie około tysiąca złotych za każdą pożyczkę, H. F. (1) akceptował osoby biorące pożyczki, a jeżeli pracownicy coś robili, to znaczy że kazał tak dyrektor.

46.  Uszła uwadze prokuratora zbieżność wyjaśnień oskarżonego H. F. (1) i zeznań S. T., że wnioski w pierwszej kolejności były sprawdzane przez system bankowy S., który weryfikował klienta w bazach danych BIK, MIG DZ i MIK BR. Pracownicy (...) Banku, w tym oskarżony, w dalszej kolejności potwierdzali zatrudnienie wnioskodawców. W tym celu dwaj pracownicy P. W. (1) potwierdzali zatrudnienie, co było by działaniem całkowicie zbędnym, gdyby oskarżony współdziałał z S. T..

47.  H. F. (1) nie był jedyną osobą podejmującą decyzje o udzieleniu pożyczki/kredytu, co więcej wielu pożyczek nie udzielał. Żaden inny pracownik nie został objęty aktem oskarżenia, zresztą materiał dowodowy nie wskazuje, by którykolwiek z nich obchodził jakiekolwiek procedury na polecenie oskarżonego. Ponadto umowy sprawdzane były przez jednostkę nadrzędną w oddziale głównym na ul. (...), który nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do przedstawionych dokumentów.

48.  Reasumując nie sposób na takim materiale dowodowym uznać winy oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu. Wybiórczo potraktowane wyjaśnienia S. T. przez prokuratora w apelacji, sytuacji dowodowej nie zmieniają.

49.  Pozostały materiał dowodowy również nie wzmacnia w żadnym stopniu twierdzeń prokuratora o popełnieniu przez H. F. (1) zarzucanego mu czynu.

50.  Jaskrawym przykładem są wyjaśnienia K. P. (1), pełne wewnętrznych sprzeczności, nie znajdujące potwierdzenia w zeznaniach innych świadków.

51.  To K. P. (1) jako pierwsza wyjaśniała o rzekomym romansie oskarżonego z jedną z pracownic, które to wiadomości miały uwiarygodnić tezę o zażyłych kontaktach z oskarżonym.

52.  S. mówił, że wówczas, że pan H. z oddziału B. jest jego dobrym znajomym i może dzięki temu ułatwić wzięcie kredytu, chodziło o znajomości biura kredytowego w M. (k. 1927) – oskarżony nie pracował w M., tylko był dyrektorem oddziału przy ul. (...).

53.  „Ten kierownik banku na pewno miał na imię H., zaś jego konkubina K. nadal tam pracuje” (k. 1927) „Pan H. z banku i pani K., jego kobieta z K., jeżdżąca żółtym V.(...)” sami namawiali z T. ludzi, oni w tym tkwili i mieli korzyści.” (k. 1928) – kobieta o imieniu K. nie pracowała w oddziale prowadzonym przez oskarżonego.

54.  W trakcie wyjaśnień z dnia 27 marca 2013 roku okazano podejrzanej tablicę poglądową z pracownikami banku. K. P. (2) podała „Na okazanej mi tablicy poglądowej z karty 1834 rozpoznaję fotografię pani K. pod numerem 139. Jest to ówczesna konkubina pana H.. Nie rozpoznaje żadnej innej osoby. Odczytano nazwisko wskazanej osoby – A. S.. Ja jestem pewna że to ta pani K. ja ją widziałam ostatnio około 2010 roku. W samochodzie ją widziałam w dacie kredytu K. M.. Dziwi mnie to, pani K. jest bardzo do niej podobna. Podejrzaną poinformowano, że zgodnie z wykazem pracowników oddziału banku (...) przy ul. (...) nie występuje osoba o imieniu K.. Odpowiedź ja jestem pewna swoich słów. Ona z tym H. mieszkała gdzieś niedaleko tamtego oddziału” (k. 1928).

55.  Po trzech tygodniach, w dniu 18 kwietnia 2013 roku podejrzana zmieniła imię rzekomej konkubiny oskarżonego i już wskazywała „Ta E., która pracowała w banku miała pochodzić z W..” (k. 2300).

56.  Jak ustalono osobą poruszającą się żółtym V. (...) potocznie zwanym „garbusem” była pracująca w oddziale przy ul. (...). Świadek nie potwierdziła, by była konkubiną oskarżonego. Również oskarżony zaprzeczał, że E. S. była jego konkubiną, wówczas pozostawał w związku z małżeńskim, mieszkał z żoną i córką.

57.  Świadek E. S. konsekwentnie podawała, że „nigdy w życiu” (reakcja świadka na pytanie k. 3725) nie miała romansu z H. F. (1), nie była również jego konkubiną. Z oskarżonym łączyły ją relacje koleżeńskie, tak jak z pozostałymi pracownikami oddziału.

58.  Zostało to potwierdzone przez E. G., również pracownicę tego oddziału, która zeznała, „Jeśli chodzi o panią S. to znałam ją jeszcze przed pracą w (...)iu, a teraz razem pracujemy w (...)-u, jesteśmy dobrymi koleżankami tak określiłabym moje relację z nią. Jeśli chodzi o relacje jakie łączyły E. S. z H. F. (1) to mogę powiedzieć, że były to zwykłe relacje pomiędzy przełożonym a pracownikiem a poza tym łączyły ich wyłącznie relacje koleżeńskie i nic więcej. E. miała narzeczonego. H. F. miał żonę i z tego co wiem a znam E. to mogę jednoznacznie stwierdzić, że pomiędzy nimi nie było żadnego romansu jestem tego pewna.” (k.3727). „Nie zauważyłam nigdy, by Pan F. był w relacjach prywatnych z E. S.. Na pewno z nią nie mieszkał, wiem o tym bo mieszkałam z nią w tych samych stronach i jeździłyśmy razem do pracy.” (k. 3913).

59.  Weryfikując odwołane wyjaśnienia S. T. „Jeżeli pracownicy banku coś robili to znaczy że kazał to dyrektor. Ja głównie kojarzę D. B. i E. (k. 2470) nie sposób nie odnotować, że żaden z przesłuchanych pracowników nie zeznał, by wywierane były jakiekolwiek naciski na udzielanie pożyczek, czy kredytów osobom objętym wnioskami składanymi przez S. T.. Wręcz przeciwnie, świadkowie takie naciski wykluczyli. Stwierdzili dodatkowo, że H. F. (1) nie faworyzował któregokolwiek z pośredników kredytowych. Nie zauważyli również zażyłych relacji z którymkolwiek z nich.

60.  Stwierdzenie prokuratora odnośnie informacji z centrali o zaległościach w spłatach, że „niepokój po stronie oskarżonego jest wielce wymowny” jest oczywistą subiektywną nadinterpretacją. S. T. faktycznie wyjaśniał, że z chwilą pojawienia się zaległości w spłacaniu przez pożyczkobiorców H. F. (1) był naciskany przez przełożonych. Podał także, że oskarżony miał do niego „…uzasadnione pretensje. Miał pretensje do mnie dlatego, że we współpracy z pośrednikiem liczy się jakoś portfela, a nie tylko przyrost kredytów” (k. 4185v–4186).

61.  Informacja oskarżyciela, że H. F. (1) wraz z D. B. stoi pod zarzutem przestępstwa zarzucanego w analogicznym okresie, w równoległym postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Warszawie, dotyczącym tego samego oddziału pokrzywdzonego banku, skomentować należy w jeden możliwy sposób odwołując się do jednej z fundamentalnych zasad procesu karnego, że oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem – art. 5 § 1 k.p.k.

62.  Reasumując apelacja prokuratora jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał za wiarygodne konsekwentne zeznania (nie wyjaśnienia) S. T. oraz konsekwentne wyjaśnienia H. F. (1), że nie łączyły ich żadne przestępcze relacje.

63.  Poza powyższym prokurator winien się zdecydować, czy bank był wprowadzany w błąd przez S. T. i inne osoby (akt oskarżenia przeciwko S. T. i innym zarzucający czyny z art. 286 § 1 k.k. i inne), czy też S. T. współpracował z dyrektorem oddziału H. F. (1), gdyż te dwie wersje wzajemnie się wykluczają.

64.  O ile H. F. (1) stoi pod innym zarzutem aniżeli osoby skazane za czyny z art. 286 § 1 k.k., o tyle zakresy zarzucanych im działań pokrywają się ze sobą, a różnicują jedynie role, jakie mieliby wypełniać.

65.  Nie można bowiem wprowadzać w błąd osoby, która nie tylko ma tegoż świadomość, ale wręcz aprobuje takie działania, czy też w nich współdziała.

Wniosek

o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Niezasadność zarzutu apelacyjnego.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

Nie dotyczy

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Utrzymano zaskarżony wyrok w całości.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Bezzasadność zarzutu apelacji i trafność rozstrzygnięcia Sądu I instancji.

5.4. Inne rozstrzygnięcia z wyroku

brak

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

2.

Koszty przejęto na rachunek Skarbu Państwa.

7.  PODPIS

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

prokurator

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

w całości

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy – punkt 5

co do kary – punkt I

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana