Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 9/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 sierpnia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący SSA – Marzanna A. Piekarska-Drążek (spr.)

Sędziowie: SA – Dorota Tyrała

SA – Rafał Kaniok

Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Reingruber

przy udziale prokuratora Hanny Gorajskiej-Majewskiej

oraz oskarżyciela posiłkowego K. L. (1)

po rozpoznaniu dnia 6 sierpnia 2020 r. w W.

sprawy Z. T. (1) (Z. T. (1)), urodzonego (...) w D. ((...)), syna L. i J. z d. J.

oskarżonego o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.

na skutek apelacji, wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 10 października 2019 r. sygn. akt XII K 204/18

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2. zasądza od oskarżyciela posiłkowego K. L. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 9/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 października 2019 r. sygn. akt XII K 204/18, zawierający rozstrzygnięcie o uniewinnieniu oskarżonego
Z. T. (1)

1.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy K. L. (1) (pełnomocnik)

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

Z. T. (1)

nie dotyczy

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

2a

2b

obraza przepisów postępowania, art. 7 i 410 k.p.k. dotycząca przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów;

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadne

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

W odniesieniu do zarzutu 2a sformułowanego jako wielowątkowy zarzut oceny poszczególnych dowodów:

Zarzut 2a apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego oparty jest na twierdzeniu, że błędne ustalenia faktyczne, skutkujące uniewinnieniem oskarżonego Z. T. (1) oparto na ocenie dowodów, która naruszała zasadę z art. 7 k.p.k. W jednym z sześciu odnośników rozbudowujących ten zarzut skarżący zarzucił ponadto naruszenie art. 410 k.p.k., przy czym przywołując przepis nakazujący oparcie podstawy wyroku na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, skarżący w ogóle nie wskazuje, by ustalenia oparto na dowodach spoza przewodu sądowego lub, by istniały jakieś dowody dotyczące istotnych okoliczności, które Sąd pominął. Zarzut ten, podobnie jak pięć pozostałych odnośników stwierdzających naruszenie art. 7 k.p.k., stanowi polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu odnośnie do charakteru kontaktów biznesowych oskarżonego z pokrzywdzonym. Skarżący nie wskazuje żadnego błędnego elementu ustaleń, tylko przekonuje, że zachowania oskarżonego po pobraniu pieniędzy od K. L. powinny prowadzić do wniosków o celowym udaremnieniu lub uszczupleniu zaspokojenia wierzyciela i udaremnieniu wykonania orzeczenia Sądu. Zarzut jest o tyle niezrozumiały, że skarżący nie zarzuca przy tym naruszenia prawa materialnego, nie przedstawia argumentów na istnienie znamion przestępstw z art. 300 lub 301 k.k. i nie wnosi o uchylenie sprawy w tym kierunku. Drugi człon zdania wskazuje wprost, że skarżący nie zmierza tam właśnie, ale stwierdza, że zachowanie oskarżonego po przyjęciu pieniędzy od pokrzywdzonego, powiązane bezpośrednio z zarzucanym czynem, świadczy o zamiarze oszustw i jako leżące w granicach aktu oskarżenia powinno być nim objęte. Skarżący nie dostrzega, że Sąd Okręgowy bardzo starannie ustalił postępowanie oskarżonego i pokrzywdzonego od początku ich znajomości i powiązań finansowych (od lat 80 – 90 - tych), aż do 22 listopada 2013 r., kiedy to pełnomocnik pokrzywdzonego wypowiedział oskarżonemu ugodę z dnia 12 września 2012 r., dotyczącą zadłużeń Z. T. wobec K. L.. Szczegółowo ustalono kolejne posunięcia biznesowe i przesunięcia majątkowe oskarżonego, które ostatecznie skończyły się utratą płynności finansowej w 2008 r. i zakończeniem budowy nowej restauracji na ul. (...), a w latach 2011 – 2012 przepisaniem na córkę domu i innej restauracji. Są to zdarzenia ustalone i niekwestionowane. Nie sposób jednak wiązać załamania się inwestycji na ul. (...) w 2008 r., wynikającego z kwestii reprywatyzacyjnych budynku, w którym oskarżony tworzył kompleks restauracyjny, posiłkując się pieniędzmi pokrzywdzonego, ani dyspozycji z 2011 r. tyczących majątku osobistego oskarżonego, dyktowanych niespłaceniem dużego długu bankowego, z datą 12 września 2012 r., którą określono jako datę oszustwa na szkodę K. L.. Sąd jasno rozgraniczył czas gdy K. L. zasilał oskarżonego finansowo – do roku 2008 – od późniejszych niepowodzeń biznesowych oskarżonego, których w chwili zaciągania zobowiązań nie mógł przewidzieć, ani im zapobiec. Nie wprowadził wówczas w błąd pokrzywdzonego, tj. przed 2008 r., kiedy prosił go o pieniądze, co do celu pożyczek, rodzaju inwestycji, jej lokalizacji, statusu i planów rozwoju i osiągania zysków. Załamanie spowodowane utratą lokalu w związku z roszczeniami reprywatyzacyjnymi było zaskakujące, a wypowiedzenie umowy najmu przez władze miejskie, nie do powstrzymania. Nie oznacza to, że Z. T. przestał być dłużnikiem K. L., ale nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że zobowiązania te powstały we wrześniu 2012 r., a przepisanie pozostałego majątku oskarżonego na córkę w roku 2011 – 2012 świadczy o istniejącym zamiarze oszustwa przed 2008 rokiem.

Sąd Okręgowy stanowczo wykluczył realny byt umowy pożyczki z września 2012 r., co potwierdził także K. L., a zatem działania oskarżonego w kwestii jego majątku są działaniami nierzetelnego, nieformalnego dłużnika, ale nie przekładają się na zamiar przestępczy – celowy – w zakresie oszustwa z art. 286 § 1 k.k.

Luźne dywagacje skarżącego o udaremnieniu zaspokojenia K. L. jako wierzyciela, pomijają niezbędne znamiona przestępstw z art. 300 lub 301 k.p.k., które muszą towarzyszyć udaremnieniu, tj. stan grożącej niewypłacalności, istnienie orzeczenia sądowego dotyczącego wierzytelności, umyślne doprowadzenie do upadłości lub niewypłacalności itp. Zmiana opisu czynu i jego ram czasowych, by przypisać oskarżonemu jakiekolwiek przestępstwo potwierdzające, że w sposób naruszający prawo karne uzyskał lub nie zwraca pokrzywdzonemu jego pieniędzy, jest niedopuszczalna.

Skarżący zmierza do prawno – karnego usankcjonowania wierzytelności K. L., który przekazywał pieniądze oskarżonemu w sposób dobrowolny, świadomy, znając cel, zyski (oprocentowanie), rodzaj inwestycji, którym służą i otrzymując okresowe zwroty środków. Długoletnia kooperacja stron na tej zasadzie świadczy o obopólnym zadowoleniu i rzetelności, aż co czasu załamania się nowej inwestycji, co w ogóle nie było przedmiotem zarzutu.

Wobec powyższego zarzut z odnośnika piątego zarzutu 2a, sugerujący możliwość rozpoznania sprawy pod kątem znamion innych przestępstw, uznano za nieuzasadniony. Odbiega on od rzeczywistego czasu i rodzaju rozliczeń finansowych stron o charakterze nieformalnych obrotów kwotami pieniężnymi w sposób odpowiadający oskarżonemu i pokrzywdzonemu.

Zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. poprzez uznanie za niewiarygodne wyjaśnień pokrzywdzonego zawarty jest w odnośniku pierwszym i drugim zarzutu 2a. Apelujący sprzeciwia się ocenie wyrażonej przez Sąd Okręgowy, że Z. T. (1) rozliczał się z pobranych od K. L. pożyczek w latach 90, aż do 2007 r. W tej kwestii depozycje obu mężczyzn różniły się, a z racji na to, że nie istniały żadne dokumenty, gdyż świadomie nie zawierali oni umów pożyczek, Sąd wykorzystał do oceny tych przeciwnych dowodów zasadę z art. 7 k.p.k., tj. logiczne rozumowanie, wiedzę i doświadczenie życiowe. Nie ma bardziej racjonalnego wyjaśnienia, dlaczego K. L. pożyczał oskarżonemu wielokrotnie, znaczne sumy pieniędzy, przez tak długi czas, jak to, że Z. T. rozliczał się z długu i ustalonych odsetek (12%). Nie do przyjęcia jest rozumowanie, że osoba tak doświadczona i wykształcona jak K. L. (lekarz specjalista, b. oficer wojska) pozwalał na niekończące się czerpanie z jego zasobów, bez osiągania odpowiednich zysków, na które umawiał się ze swoim przyjacielem. Nie może być mowy w przypadku K. L., by tak przedsiębiorczy człowiek, prowadzący z powodzeniem prywatną praktykę lekarską, pozwalał się wykorzystywać udzielając przez 15 – 20 lat pożyczek innemu zamożnemu przedsiębiorcy i nie rozliczając go na czas z kwot głównych i odsetek (k. 1290). Sam fakt ich ustanowienia oraz każdorazowego indeksowania pożyczki na walutę Euro, świadczy o obliczeniu rentowności wzajemnego interesu. Pokrzywdzony, z sobie wiadomych względów, stwarzał zasilenie dla interesów – restauracji oskarżonego, nie żądając żadnego udokumentowania swoich środków. Nie ulega wątpliwości, że obaj kontrahenci byli w pełni świadomi powodów i skutków takich działań i czynili to zgodnie przez wiele lat. Wypływa stąd logiczny wniosek, że było to dla nich korzystne i żaden nie zadowalał się obietnicą rozliczeń, ale musiały one na bieżąco zaspokajać ich interesy, zatem wnioski Sądu I instancji są w pełni uzasadnione. Sąd ustalił dalej, że ten mechanizm zaciął się dopiero w latach 2005 – 2008, przy ostatniej, realizowanej z rozmachem, inwestycji na ul. (...), gdzie mimo nakładów oskarżonego w wysokości ok. 1 mln zł i cichego wkładu finansowego, nieco ponad 200 tys. zł (ok. 50 tys. Euro) K. L., Z. T. musiał wycofać się, ponieważ utracił bezpowrotnie dzierżawę budynków, które przekształcał w kompleks restauracyjny.

Skarżący zarzuca Sądowi to, że w jakimś fragmencie nie dał wiary pokrzywdzonemu, nie dostrzegając głównych faktów opartych na jego zeznaniach, to jest faktu istnienia zobowiązań (na które brak dokumentów) i faktu niewątpliwego zadłużenia Z. T. wobec K. L.. Nie dostrzega też zmienności zeznań K. L., a nawet takiej ich odmienności, która spowodowała, że Sąd orzekający wnioskował o możliwości złożenia fałszywych zeznań (zawiadomił prokuraturę). Pokrzywdzony podawał inne kwoty i daty przekazywania oskarżonemu pieniędzy: w przesłuchaniu w dniu 16 października 2015 r., mówiąc o umowie zawartej w grudniu 2009 r. na kwotę 74.492 Euro, inaczej twierdził jego pełnomocnik w uzasadnieniu z dnia 7 lipca 2015 r., pisząc o umowie z 1 września 2012 r., i kwocie 101 tys. Euro a jeszcze inaczej przedstawił to K. L. na rozprawie w dniu 7 maja 2019 r. (k. 664 – 666). Zeznał wówczas, że nie jest w stanie odtworzyć precyzyjnie czasu i kwot pożyczek, nie umiał też wyjaśnić, dlaczego w zawiadomieniu o przestępstwie i Ugodzie podpisanej z oskarżonym 12 września 2012 r. mowa jest o umowie z 1 września 2012 r. Ostatecznie, na pytanie Sądu: „Czy w dniu 1 września 2012 r. pożyczył oskarżonemu ponad 101 tys. Euro, o których mowa w tym dokumencie i zawiadomieniu?”, pokrzywdzony odpowiedział : „ W tym dniu żadne pieniądze nie były przekazywane, w tym dniu ... T. potwierdził zadłużenie wynikające z udzielanych przeze mnie pożyczek, od lat 90 – tych do 2006 – 2007 r. .... Dałem komuś pieniądze i nie uzyskałem zwrotu (k. 666). To ostatnie zdanie wypowiedziane przez pokrzywdzonego oddaje rzeczywisty powód złożenia zawiadomienia o przestępstwie – rozgoryczenie z powodu niewywiązania się Z. T. z pożyczek udzielanych mu przed laty, na długo przed datą zarzuconego oszustwa oraz przed upadkiem inwestycji i wyzbyciem się majątku oskarżonego.

Niezasadny jest także zarzut z odnośnika drugiego pkt 2a apelacji, dotyczący oceny wiarygodności oskarżyciela posiłkowego co do fragmentu wyjaśnień mówiących o zniszczeniu rzekomego pokwitowania długu, po podpisaniu ugody z Z. T. w dniu 12 września 2012 r.

Pomijając zagadkowość samego dokumentu „Ugoda”, datowanego na 12 września 2012 r., w którym K. L. wystąpił jako wierzyciel, a Z. T. jako dłużnik zobowiązujący się zapłacić ponad 101 tys. Euro, na podstawie umowy z dnia 1 września 2012 r., której strony nigdy nie zawarły, ani w tej dacie nie przekazano żadnej pożyczki, to zeznanie K. L. o wcześniejszym posiadaniu pokwitowań, stoi w sprzeczności z jego zeznaniami z postępowania przygotowawczego (k. 32) oraz z zeznaniami innych świadków. Należy pamiętać, że Z. T., mimo wiedzy, że nie sporządzone były żadne umowy pisemne i brak innej dokumentacji zobowiązań, nie ukrywał, że je zaciągał i nie spłacił ostatniej z nich dotyczącej restauracji na C.. Potwierdziła to także jego żona A. T., zeznając szczerze: „ Pan L. nie został spłacony po zakończeniu inwestycji ... L. domagał się od męża dużo większej kwoty niż włożył” (k. 674). Zostawiając z boku spór między stronami na temat ostatecznej kwoty długu, nie ma wątpliwości, że oskarżony nie kwestionuje co do zasady jego istnienia, należy zauważyć, że w apelacji pomija się podstawowe informacje płynące z ostatecznych zeznań K. L. przed Sądem, a więc tego, że zainicjował postępowanie karne w sprawie oszustwa dotyczącego umowy pożyczki z 1 września 2012 r., której w ogóle nie było, a ugoda z 12 września 2012 r. miała stanowić swoiste przyznanie istnienia dużo wcześniejszych pożyczek (z odsetkami). K. L. zeznał: „ Ostatnio pożyczałem mu w granicach 2006 – 2007 roku ... po 2007 r. już mu nie pożyczałem pieniędzy. Nie odzyskałem żadnych poza kwotą 20 tys. zł”. Z tych słów wynika, że zawiadomienie o oszustwie, które miało mieć miejsce w dniu 12 września 2012 r., mówi o faktach fikcyjnych. Żądanie bezkrytycznego uznania wyjaśnień K. L., przy takich ich odmiennościach, jest bezzasadne.

Na drugim krańcu zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. (odnośnik 6), apelujący zawarł zarzut nieprawidłowego uznania za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego w kwestii tego, że K. L. współfinansował inwestycję na C., a więc posiadał też wiedzę co do problemów z tym związanych. Skarżący twierdzi, że oskarżyciel posiłkowy nie współfinansował żadnej inwestycji oskarżonego, a jego udział miał postać „ klasycznych pożyczek”. W tej polemice pełnomocnik lekceważy zeznania świadków: żony oskarżonego i wspólnego przyjaciela R. L., z których wynika duża zażyłość pokrzywdzonego z oskarżonym. Świadek L. mówił o spotkaniach rodzinnych i o spotkaniach u niego w warsztacie na ul. (...), obok inwestycji Z. T., graniczącej z warsztatem L.. Bywał tam K. L. „...czasem spojrzał na tą inwestycję...”. K. L. z pewnością wiedział o inwestowaniu w kolejną restaurację i tego dotyczyły ostatnie pożyczki w latach 2005 – 2007, a wraz z upadkiem budowy i nierozliczeniem się oskarżonego ustały, a za to pojawiły się roszczenia K. L., które we wrześniu 2012 r. przyjęły niejasną formę „Ugody”, dotyczącej fikcyjnej umowy, a dalej zawiadomienia o oszustwie. Nie tylko więc z wyjaśnień oskarżanego wynika, że w ścisłym gronie jego przyjaciół wiadomo było i widać było, jak rozwija się inwestycja i jaki był jej rozmach, przerwany utratą dzierżawy budynku, który stał się przedmiotem roszczeń dawnych właścicieli. Istotą sprawy nie jest jednak badanie czy bardziej adekwatne jest użycie pojęcia współfinansowania czy pożyczki do rozliczeń finansowych K. L. i Z. T., skoro żaden z nich nie zamierzał udokumentować konkretnej formy swojego zaangażowania. Dotyczy to przede wszystkim osoby dającej pieniądze – K. L., w którego interesie, możliwościach i przedsiębiorczości leżało dokumentowanie przekazów pieniężnych, które teraz określa w tak znacznej kwocie. Pokrzywdzony odmówił wskazania źródeł swoich zasobów i przyznał, że nie rejestrował pożyczek, nie odprowadzał żadnych podatków, a więc były to przepływy nieoficjalne. Pojęcie pożyczki pojawiło się dopiero w pierwszym oficjalnym dokumencie, tj. Ugodzie z 12 września 2012 r., sporządzonej przez prawnika K. L., w której odwołano się do „umowy pożyczki” z dnia 1 września 2012 r., której istnieniu zaprzeczył w końcu sam pokrzywdzony, mimo twierdzenia w zawiadomieniu o przestępstwie, że: „zawarł w dniu 1 września 2012 r. umowę pożyczki, w ramach której pożyczyłem Z. T. kwotę 101.016,72 euro...” (k. 3).

Sąd Okręgowy używając określeń „ współfinansowanie”, „ przekazywanie pieniędzy”, „ pożyczka”, zastrzegł na wstępie ustaleń, że relacje biznesowe stron miały charakter nieformalny, zgodnie z ich ówczesną wolą i interesem, dlatego trudno je obiektywnie odtworzyć w obecnej sytuacji procesowej, gdy bliskie relacje osobiste stron ustąpiły miejsca sporowi i walce o uzyskanie jak najlepszej pozycji w rozliczeniu długu, co do istnienia którego nie ma wątpliwości (spór dotyczy wysokości).

Ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie nie mają na celu ujawnienia czy K. L. był świadomym, acz cichym inwestorem (wspólnikiem) ostatniej inwestycji oskarżonego. Wystarczy bezsporne ustalenie, że przekazywał mu pieniądze „ na procent” na długo przed tą inwestycją i system ten trwał obok rozwoju kilku wcześniejszych restauracji Z. T.. Wydaje się, że spór, który prowadzi apelujący, poza istotą sprawy, tj. kwestią zarzucanego oszustwa, zmierza do osiągnięcia lepszej pozycji w postępowaniu cywilnym (egzekucyjnym) o odzyskanie wierzytelności, gdzie mogłaby być rozważana kwestia formy finansowania Z. T. przez K. L..

W niniejszej sprawie roztrząsanie tej kwestii nie wpływa na podstawowe ustalenie, że w zarzucanym aktem oskarżenia czasie nie doszło do oszustwa, ponieważ 1 września 2012 r. nie zawarto żadnej umowy i Z. T. nie przekazał wówczas oskarżonemu ponad 101 tys. Euro jako pożyczki.

Pieniądze, które mu przekazywał do 2008 r. stanowią dług, który powstał na zasadach znanych stronom, w pełni akceptowanych oraz w sytuacji ekonomicznej i inwestycyjnej znanej oskarżycielowi posiłkowemu. Nie doszło więc do działania w błędzie, w który dający pieniądze zostałby celowo wprowadzony lub utrzymywany w nim.

Zarzut 2a apelacji, w odnośniku trzecim i czwartym, nawiązuje do kwestii błędu – znamienia niezbędnego do przyjęcia kwalifikacji prawnej przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. oraz zamiaru oszustwa, jednak pełnomocnik oskarżycielka posiłkowego nadal twierdzi, że punktem odniesienia powinno być zobowiązanie zaciągnięte przez oskarżonego we wrześniu 2012 r. Pisząc oględnie o zobowiązaniu wrześniowym, pełnomocnik nawiązuje do ugody spisanej 12 września 2012 r., unikając równocześnie kwestii, że był jej autorem i autorem zawiadomienia o przestępstwie, w którym podano nieprawdziwe fakty o zawarciu w dniu 1 września 2012 r. umowy pożyczki.

Zawiadamiający stwierdził, że zawarto z oskarżonym umowę pożyczki na kwotę ponad 101 tys. Euro, po czym sam oskarżyciel posiłkowy wycofał się z twierdzeń o takim zdarzeniu. Z niezrozumiałych względów, za pomocą ugody, której źródłem była wymyślona umowa, K. L. próbował udokumentować czy określić swoje rozliczenia z lat 2005 – 2007 z Z. T. i niewątpliwy dług w spornej wysokości, jako aktualną pożyczkę. Oskarżony przyznał, że podpisał zaproponowaną Ugodę, wyjaśniając: „Zgodziłem się ... i uznałem, że powinienem mu jakąś kwotę zwrócić ... to była już taka mocna presja wynikająca z doliczenia odsetek do sumy kapitałowej ... nie mieliśmy żadnych dokumentów, jak ja bym chciał jego oszukać, to bym się roześmiał u p. mecenasa Kucharskiego i bym wyszedł” (rozpr. 22 marca 2019 r.). Oskarżony wyjaśnił, że pokrzywdzony inwestował pieniądze w każdą jego restaurację, od lat 80-tych, na ul. (...), zawsze z zyskiem, z odsetkami 12% rocznie. Dopiero załamanie się inwestycji na ul. (...), spowodowało, że oskarżony nie zwrócił tej partii długu, zaciągniętego od 2005 r. do połowy 2008 r. w kwocie głównej 50 tys. Euro. Oskarżony podał, że kwota wskazana w ugodzie została obliczona przez oskarżyciela i jego prawnika w ten sposób, że kwotę główną powiększono o coroczne odsetki i dalej od sumy naliczano po kolejnym roku kolejne 12% odsetek.

Faktem podstawowym jest jednak to, że Z. T. nie mógł oszukać pokrzywdzonego K. L. w dniu ugody - 12 września 2012 r., jak stanowi a/o, gdyż w dniu tym nie doszło do żadnego rozporządzenia mieniem, a ugoda polega na fikcji, jakoby 1 września 2012 r. doszło do pożyczki, którą oskarżony zobowiązał się spłacić. Ta próba ubrania długów Z. T. sprzed 4 – 7 lat w formę zobowiązania prawnego, z której następnie wywiedziono zarzut oszustwa, nie zawiera znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.

We wrześniu 2012 r. nie doszło do pożyczki, nie było rozporządzenia mieniem, a więc ówczesna sytuacja majątkowa oskarżonego nie ma znaczenia dla oceny okoliczności takiego zobowiązania. Podpisana przez oskarżonego ugoda jest formą uznania dawnego długu i obietnicą jego spłaty. Fakt niedotrzymania tego zobowiązań w pogarszającej się sytuacji jego inwestycji i nagannego zbywania majątku osobistego jest przedmiotem postępowań cywilnych i egzekucyjnych jego wierzycieli (w tym banku). Nie przekłada się to jednak na stwierdzenie znamion działań przestępnych, a przede wszystkim zamiaru oszustwa. Zamiar ten nie dotyczy bowiem ugody z dnia 12 września 2012 r. opartej w dodatku na fikcyjnym fakcie, jak chce to widzieć skarżący, ale musi odnosić się do momentu faktycznego rozporządzenia mieniem, które miałoby nastąpić w wyniku wprowadzenia pokrzywdzonego w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania.

K. L. nie przekazał oskarżonemu we wrześniu 2012 r. żadnych pieniędzy, nie rozporządził mieniem, tylko zmierzał do przyznania przez oskarżonego, że jest jego dłużnikiem i spłaci zaciągnięte zobowiązania. Oskarżyciel posiłkowy nie wywodził też, by udzielając oskarżonemu pożyczek w latach wcześniejszych, w tym 2005 – (...) czynił to z powodu oszukańczych zapewnień czy zabiegów oskarżonego. Przez ok. 20 lat wstecz K. L. pożyczał pieniądze, które odzyskiwał z ustalonymi odsetkami, widział rozwój kolejnych inwestycji, majątek i dostatnie życie oskarżonego i samodzielnie wyciągał wnioski, że jego pieniądze, obracane przez oskarżonego, nie są zagrożone. Zawiedzione zaufanie, które było latami budowane między stronami i miało podstawy w rzetelnych rozliczeniach przed 2005 r., nie jest tożsame z oszukańczym wyłudzeniem mienia, którego dotyczy art. 286 § 1 k.k., gdzie ukierunkowanie zabiegów na wprowadzenie w błąd rozporządzającego jest istotą przestępstwa. Przedmiotem oskarżenia nie może być zobowiązanie wykonania umowy pożyczki z września 2012 r., której w ogóle nie zawarto. Nie może być także zobowiązanie, które Z. T. złożył w ugodzie, że zapłaci dawne długi. Dokument ten powstał kilka lat po rozporządzeniach finansowych pokrzywdzonego i ani wówczas, ani w chwili ugody oskarżonemu nie można udowodnić zamiaru oszustwa.

Pokrzywdzony zainicjował postępowanie karne jedynie z powodu, który wprost wyartykułował: „Dałem komuś pieniądze i nie uzyskałem zwrotu”. Skarżący nie dostrzega różnicy pomiędzy tą sytuacją, a sytuacją – dałem pieniądze, ponieważ mnie wprowadzono w błąd – oszukano.

Z tych wszystkich powodów zarzuty naruszenia art. 7 i 410 k.p.k., z których ostatnio omawiane dotyczą w istocie ustaleń faktycznych (zamiaru) oceniono jako bezzasadne.

Stwierdzony przez Sąd I instancji brak znamion działań przestępnych oskarżonego, odnośnie do czynu mu zarzuconego, jest oczywisty, a co za tym idzie także zarzut 2b apelacji dotyczący ustaleń faktycznych, jest bezzasadny. Rozważania przeprowadzone powyżej wykazujące zupełny brak znamion przestępstwa z zarzucanym czynie jest w zasadzie odpowiedzią na ostatni zarzut apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

Bez znaczenia, z punktu widzenia prawa karnego jest fakt, że „ wierzytelności wynikające z ugody z 12 września 2012 r. ... nie były obsługiwane przez niemal 3 lata”, ani to, że „ K. L. poniósł wymierną szkodę” (str. 5 i 15 apel.). Zachowania oskarżonego można rozważać w kategoriach nierzetelności i braku etyki przedsiębiorcy, nadużycia zaufania kolegi itp. jednak nie w kategoriach przestępstwa.

Autor apelacji posługuje się celowo szeregiem nieostrych, enigmatycznych określeń, po to, by uniknąć jasnego stwierdzenia, że do rozporządzenia mieniem doszło na długo przed wrześniem 2012 r., że w okolicznościach 2005 – 2007 r. i dobrze zapowiadającej się inwestycji Z. T. na ul. (...) i uzgodnionych odsetek, rozporządzenie to wcale nie było dla K. L. niekorzystne. Oskarżony nie czynił żadnych zabiegów oszukańczych, by wówczas uzyskać pieniądze od K. L. i, że „ wymierna szkoda”, jak ją określa skarżący, jest wynikiem zwykłego długu, który oskarżony jedynie potwierdził w ugodzie z 12 września 2012 r. i zobowiązał się do jego spłaty. Jego późniejsza nierzetelność w wykonaniu tego zobowiązania jest przedmiotem postępowań cywilnych. Jedynie na tej drodze powinna być ustalona wysokość ostateczna roszczeń K. L. i ich status prawny.

N. rozporządzenia mieniem w wyniku błędu może być oceniana m. in. w kontekście zachowania sprawcy oszustwa po dacie rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego, ale jedynie, gdy wiąże się ona z zrachowaniami sprzed decyzji o rozporządzeniu nim, które łącznie miały na celu zbudowanie w pokrzywdzonym błędnego przekonania, że zapewnienia sprawcy o jego dobrych zamiarach i możliwościach realizacji zobowiązania, są szczere, a okoliczności transakcji są bezpieczne dla decyzji rozporządzającego. Bada się głównie realia, w których doszło do rozporządzenia, rzeczywistą sytuacją stron i zapewnienia oraz zachowania sprawcy przedstawiające sprawę inaczej niż rzeczywiście wygląda. Nie można natomiast przesądzić o znamionach oszustwa wyłącznie z perspektywy odległych w czasie, późniejszych zdarzeń, nieprzewidzianych w chwili zgodnego, dobrowolnego pożyczenia pieniędzy, z założeniem zysku. Pokrzywdzony sam, na bieżąco, oceniał sytuację w ciągu koleżeńskiej znajomości z oskarżonym i wedle swego rozeznania decydował kiedy i na jakich warunkach rozporządzić swymi pieniędzmi. Załamanie się po latach tej swoistej koniunktury w ich relacjach finansowych i próba osadzenia tego w formie ugody z 12 września 2012 r. i w znamionach oszustwa z art. 286 § 1 k.k., była oczywiście nieskuteczna. Twierdzenia, że ugoda ta „ porządkowała” kwestię niespłaconych długów, nie uzasadnia zarzutu przestępstwa. Rozliczenia takowe mogą być dokonane w postępowaniu cywilnym.

Sąd Apelacyjny nie uznał także polemiki skarżącego dotyczącej kwestii korzyści majątkowej, ponieważ trudno zrozumieć, kierując się logiką, jaką korzyść materialną miałby odnieść oskarżony z podpisania ugody sporządzonej przez wierzycielka, w której uznał wysokie zadłużenie, nieudokumentowane nigdy wcześniej i zobowiązał się do spłaty. Z punktu widzenia swoich interesów majątkowych, a później cywilnoprocesowych, podpisanie tej ugody, w dodatku na kwotę dwukrotnie wyższą niż dług z lat 2005 – 2008, który potwierdza oskarżony, nie było korzystne. Skarżący na koniec apelacji, po raz kolejny popada w sprzeczność, pisząc o tym, że ugoda nie wiązała się z żadnym rozporządzeniem mieniem, „ a jedynie określała wysokość zadłużenia ...”, gdyż Z. T. posiada nieopłacone długi względem K. L. ” (str. 6 i 16 apelacji). Konkluzja, jakoby „ podpisanie ugody 12 września 2012 r. wprowadziło w błąd oskarżyciela posiłkowego”, wskazuje na kompletne niezrozumienie na czym polega przestępstwo oszustwa.

Sąd Apelacyjny uznał, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji są prawidłowe. Długi zaciągnięte przez Z. T. (1) u K. L. (1), ich czas i okoliczności, nie były w ogóle objęte zarzutem aktu oskarżenia. Ugoda zawarta kilka lat później, potwierdzająca istnienie fikcyjnej umowy z 1 września 2012 r., nie była momentem rozporządzenia pieniędzmi przez pokrzywdzonego, a oskarżony podpisując taką ugodę z pewnością nie działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, tylko potwierdzał istnienie zobowiązań sprzed kilku lat. Oskarżony wyjaśnił wiarygodnie, dlaczego przystąpił do takiej ugody, mimo tego, że w dniu 1 września 2012 r. strony nie zawarły żadnej ugody.

Nie istnieje możliwość scalenia zdarzeń z lat 2005 – 2008 z faktami z 2012 r., wskazanymi w akcie oskarżenia, tak by wstecznie wykazać zamiar oszukania pokrzywdzonego w czasie rozporządzeń finansowych.

Z powyższych względów uniewinnienie oskarżonego Z. T. (1), było uzasadnione.

Wniosek

o uchylenie wyroku

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wniosek o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania uznano za niezasadny z powodu takiej samej oceny zarzutów apelacji. W sytuacji, gdy Sąd odwoławczy nie stwierdził braków dowodowych, ani naruszenia zasad procesowych przy ocenie dowodów, a w konsekwencji uznał poprawność ustaleń faktycznych, to nie było żadnych podstaw do uchylenia wyroku uniewinniającego oskarżonego Z. T. (1) i ponownego rozpoznania sprawy. Wyrok ustalający, że rozliczenia pomiędzy nim, a pokrzywdzonym nie noszą znamion przestępstwa, polega na dowodach ocenionych zgodnie z wiedza, logiką i doświadczeniem życiowym oraz obiektywizmem.

Z. T. (1) jest z pewnością dłużnikiem K. L. (1), podobnie jak i innych podmiotów (bank, ZUS). Nie ulega też wątpliwości, że z ustalonych przez Sąd powodów utracił większość źródeł dochodów (restauracje), a inne składniki majątku przekazał rodzinie (dom, jedna z restauracji), w związku z czym wytaczane są wobec niego, jako dłużnika, postępowania cywilne i egzekucyjne, ale okres pożyczek udzielonych oskarżonemu przez pokrzywdzonego nie wskazywał na żadne zachowania o charakterze oszukańczym. Obie strony pewnego układu finansowego, tj. K. L., jako nieformalny pożyczkodawca czy cichy udziałowiec w kolejnych inwestycjach Z. T. w branży restauracyjnej, zasilał je kwotami pieniężnymi, odpowiednio oprocentowanymi, od lat 80 – 90-tych XX wieku do roku 2008. Zarzut oszustwa, sformułowany w oparciu o zawiadomienie o przestępstwie z dnia 7 lipca 2015 r., a dotyczący rzekomego oszustwa przy zobowiązaniu pożyczkowym z dnia 12 września 2012 r., był oczywiście bezzasadny z racji na to, że w tej dacie, ani w ciągu ostatnich co najmniej 4 lat, oskarżony nie rozporządzał na rzecz pokrzywdzonego żadnymi pieniędzmi, a ich rozliczenia sięgały wcześniejszego okresu i dokonywały się za obopólną zgodą i znajomością realiów biznesowych.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

nie dotyczy

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Utrzymano w mocy rozstrzygnięcie o uniewinnieniu oskarżonego Z. T. (1) od zarzutu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. oraz o kosztach postępowania.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Wyrok jest prawidłowy, gdyż wynika on logicznie z ustaleń faktycznych Sądu I instancji, których apelujący nie zdołał podważyć. Ustalenia te zaś były wynikiem poprawnej oceny materiału dowodowego, dokonanej z zachowaniem zasady swobodnej oceny dowodów – art. 7 k.p.k. i zasady obiektywizmu – art. 4 k.p.k. Sąd Apelacyjny w pełni podzielił ustalenia i oceny Sądu Okręgowego zawarte w pisemnych motywach wyroku tegoż Sądu.

Szczegółowe powody utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku zawarto w pkt 3 niniejszego uzasadnienia.

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

pkt 2

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. zasądzono od oskarżyciela posiłkowego K. L. (1), na rzecz Skarbu Państwa, koszty sądowe za postępowanie odwoławcze. Zgodnie z przywołanym przepisem w sprawach z oskarżenia publicznego, w razie nieuwzględnienia środka odwoławczego, wniesionego wyłącznie przez oskarżonego lub oskarżyciela posiłkowego, jak w obecnej sprawie, koszty procesu za postępowanie odwoławcze ponosi ten, kto wniósł środek odwoławczy.

7.  PODPIS

Marzanna A. Piekarska-Drążek

Dorota Tyrała Rafał Kaniok

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego K. L. (1)

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 października 2019 r., w sprawie sygn. akt XII K 204/18, zawierający rozstrzygnięcie o uniewinnieniu oskarżonego Z. T. (1)

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana