Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: VIII Ga 1067/19

UZASADNIENIE

Powódka K. M. wniosła przeciwko pozwanej (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P. pozew o zapłatę kwoty 23.384,80 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych liczonymi od dnia 28 maja 2018 r.

Nakazem zapłaty z dnia 25 września 2018 r. Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Pozwana wniosła sprzeciw od nakazu zapłaty wskazując, że roszczenie powodów jest całkowicie bezzasadne.

Wyrokiem z dnia 11 września 2019 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie uwzględnił w całości powództwo i zasądził od pozwanej na rzecz powódki koszty procesu w kwocie 5037 zł. Wyrok ten oparto na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 21 lutego 2017 roku doszło do zawarcia pomiędzy powódka a pozwaną dwóch umów. Obie umowy dotyczyły wykonania dzieła obejmującego przygotowanie dokumentów - wniosku wraz ze studium wykonalności o przyznanie dofinansowania ze środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa (...) 2014-2020 O. priorytetowa II Gospodarka Niskoemisyjna Działanie 2.10 Zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł, w zakresie konkursu nr: (...) Jedna z umów, tj. umowa nr (...) dotyczyła wykonała na rzecz pozwanej dzieła w zakresie „Instalacja fotowoltaiczna Gmina P. o mocy 0,999 MW”, a druga, tj. umowa nr (...)_1 dotyczyła wykonania dzieła w zakresie „Instalacja fotowoltaiczna 40 kW w Gminie P.”.

Powódka otrzymała od pozwanej część umówionego wynagrodzenia, tj. 2 x 7000,00 zł netto, 8.610,00 brutto). W dniu 16 marca 2017 roku powódka złożyła do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w S. dwa wnioski w ramach konkursu nr: (...).(...). Złożone w dniu 16 marca 2017 roku wnioski o dofinansowanie zostały uzupełnione/poprawione, a okoliczność wprowadzenia zmian została potwierdzona przez organizatora konkursu. Złożone przez powódkę wnioski zostały pozytywnie ocenione w fazie dopuszczalności, o czym powódka zawiadomiła pozwaną w dniu 3 grudnia 2017 roku.

Wykonane przez powódkę dzieła zostały pozytywnie ocenione przez organizatora konkursu i na ich podstawie pozwanej zostało przyznane dofinansowanie w wysokości: 2.098.421,25 zł (w zakresie umowy nr (...) i 104.642,98 zł w zakresie umowy nr (...)_1).

Pismami z dnia 5 marca 2018 roku Zarząd Województwa (...) poinformował pozwaną o pozytywnym wyniku oceny i wyborze ofert do dofinansowania, a także wezwał do złożenia dokumentów niezbędnych do zawarcia umów. W dniu 13 maja 2018 roku powódka wystawiła dla pozwanej faktury nr (...) na kwotę dochodzoną pozwem. W fakturach powódka wskazała termin płatności do 27 maja 2018 roku oraz wskazała, że faktury dotyczą wynagrodzenia, o którym mowa w § 5 pkt 2.1 umów. Pozwana nie wykonała zobowiązania dotyczącego zapłaty wynagrodzenia dalszego wynagrodzenia, określonego w paragrafach 5 pkt 2.1. odpowiednio w wysokości 1% i 2% dofinansowania.

W oparciu o powyższe ustalenia sąd uznał zarzuty pozwanej co do wadliwości sporządzonych dzieł za całkowicie chybione i bezpodstawne. Zapłata wynagrodzenie, o którym mowa wyżej nie została uzależniona od innego warunku, w tym od podpisania umowy. Wbrew twierdzeniu strony pozwanej wnioski pozwanej o dofinansowanie (dokumentacja konkursowa) zostały pozytywnie zweryfikowane, ocenione, a także zostało przyznane dofinansowanie. Decyzja organizatora konkursu została uzewnętrzniona w informacji opublikowanej przez Zarząd Województwa (...), ale także potwierdzona przez pozwaną.

Mając powyższe na uwadze, a także wysokości przyznanego pozwanej dofinansowania: 2.098.421,25 zł (w zakresie umowy nr (...) i 104.642,98 zł w zakresie umowy nr (...)_1) sąd uznał, że powództwo zasługuje w całości na uwzględnienie. Zdaniem sądu brak było jakichkolwiek podstaw do uznania, że zapłata wynagrodzenia miała nastąpić pod warunkiem, że przedsięwzięcia których dotyczyły wnioski będą opłacalne dla powódki. Nie ma w tym zakresie też jakiegokolwiek znaczenia ewentualna odmowa banków w zakresie kredytowania inwestycji, bo pozwana wykonała dzieło w umówionym zakresie. Sąd zwrócił też uwagę, że wnioski o dofinansowanie zostały złożone w dniu 16 marca 2017 roku, a pozwana została poinformowana przez organizatora konkursu o przyznaniu dofinansowania pismami z dnia 5 marca 2018 roku. Pozwana miała dostateczny czas na ewentualne wycofanie się z udziału w konkursie, do czasu pozytywnej oceny i wyboru do dofinansowania projektów, co w konsekwencji spowodowałoby żądanie powódki bezskutecznym.

Pozwana wniosła apelację od powyższego wyroku domagając się jego zmiany poprzez oddalenie powództwa ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Apelująca zarzuciła wyrokowi :

1)  naruszenie prawa procesowego, a to:

a)  art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów, dokonanej wybiórczo, a także wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegające na zupełnym pominięciu treści §1 ust. 1 umów, a w konsekwencji błędnym przyjęciu, ż celem pozwanej było jedynie otrzymanie dofinansowania, a nie realizacja przedsięwzięcia oparta na rzetelnej analizie opłacalności wywiedzionej z rzetelnie sporządzonego studium wykonalności;

b)  art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego oceny wyłącznie w oparciu o zeznania powódki z całkowitym pominięciem zeznań świadka G. M. oraz prezesa pozwanej M. M., co doprowadziło do sprzeczności ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego i błędne ustalenie, że umowy zostały wykonane prawidłowo i zgodnie z ich treścią;

c)  art. 233 k.p.c. w zw. z art. 207 §6 k.p.c. poprzez wadliwe przyjęcie, że powódka nie składając przy pozwie „dzieła” czyli wniosku o dofinansowanie wraz ze studium wykonalności nie dopuściła do prekluzji dowodowej, bo nie opóźniło to rozpoznania sprawy;

2)  naruszenie prawa materialnego, a to art. 627 k.c. poprzez wadliwe przyjęcie, że powódka wykonała oznaczone umową dzieło, a to wniosek o dofinansowanie wraz zez studium wykonalności, wbrew definicji „studium wykonalności, która oznacza ocenę i analizę potencjału projektu, która ma wesprzeć proces decyzyjny poprzez obiektywne i racjonalne określenie jego mocnych i słabych stron oraz możliwości i zagrożeń z nim związanych, zasobów, jakie będą niezbędne do realizacji projektu oraz ocenę szans jego powodzenia, czyli badanie w fazie planowania projektu, który ma na celu zdefiniować prawdopodobieństwo sukcesu projektu lub osiągnięcie ustalonego rezultatu oraz wadliwą interpretację §5 ust. 1.2 w zw. z art. 627 k.c. i przyjęcie, że powódce należy się wynagrodzenie w związku z wpisaniem wniosku na listę referencyjną, gdy tymczasem strony umówiły się, iż „pozytywna decyzja o przyznaniu dofinansowania” to podpisanie umowy beneficjenta o dofinansowanie z w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa (...)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej okazała się nieuzasadniona.

Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy ustalił fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, które Sąd odwoławczy przyjął za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie. Uzupełnienia wymagała jednakże ocena dowodów przeprowadzonych w sprawie, jak również ocena prawna roszczenia powódki.

W pierwszej kolejności zauważyć trzeba, że choć apelująca podaje w wątpliwość wykonanie przez powódkę studium wykonalności dla wniosku o dofinansowanie odnośnie każdej z dwóch umów, to jednocześnie formułuje zarzuty co do sposobu wykonania tego studium, a tym samym dwóch umów łączących strony. W punkcie 3 uzasadnienia apelacji skarżąca sama wymienia wszystkie pisma, w których kwestionowała prawidłowość wykonania studium wykonalności – analizy finansowej dla każdej z umów, podtrzymując zarzut, że analizy doręczone jej na etapie składania wniosku nie były wykonane należycie. Takie też stanowisko prezentowane było przez pozwaną w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, co zresztą koresponduje z faktem uiszczenia przez pozwaną pierwszej części wynagrodzenia, płatnego dopiero po złożeniu wniosków przez powódkę i pozytywnej ocenie w kryterium dopuszczalności. Poza sporem pozostaje zaś fakt, iż studium wykonalności miało być załączone do wniosku o dofinansowanie. Skoro zatem ze strony instytucji finansującej doszło do pozytywnej oceny wniosków w kryterium dopuszczalności to tym samym potwierdzono fakt złożenia wniosków wraz z wymaganymi załącznikami.

W konsekwencji, posługiwanie się przez pozwaną, obok zarzutów dotyczących nieprawidłowego wykonania zobowiązania, także argumentacją zmierzającą do wykazania niewykonania przez powódkę studium wykonalności, a tym samym umów łączących strony, pozbawione jest jakiejkolwiek racji.

W związku z tym, że łączące strony umowy prawidłowo zakwalifikowane zostały przez Sąd Rejonowy jako umowy o dzieło, zarzuty zamawiającego co do nienależytego wykonania umowy o dzieło rozpatrywać należy w kategoriach odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady dzieła, do której, zgodnie z art. 638 §1 k.c., odpowiednio stosuje się przepisy o rękojmi przy sprzedaży, a zatem art. 556 1 i następne k.c. Abstrahując od tego, iż ani przed procesem, ani w toku postępowania pozwana nie powoływała się na skorzystanie z uprawnień z tytułu rękojmi, zauważyć trzeba, że zastosowanie w sprawie znajduje art. 563 §1 k.c., który stanowi, że przy sprzedaży między przedsiębiorcami kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie, a w przypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej stwierdzeniu. Do zachowania powyższego terminu wystarczy wysłanie przed jego upływem zawiadomienia o wadzie (§ 2).

Materiał zebrany w aktach sprawy nie pozwala na ustalenie, że przed skierowaniem do powódki pisma z 22 czerwca 2018 r., stanowiącego odpowiedź na wezwanie do zapłaty, pozwana zgłaszała powódce reklamację odnośnie sposobu wykonania studium wykonalności. Wprawdzie nie jest wykluczone dokonanie tego aktu staranności w formie ustnej, (choć z uwagi na skalę zarzutów pozwanej i ich ewentualne konsekwencje byłoby to działanie nierozważne), niemniej brak jest dowodów wskazujących na fakt uprzedniego sygnalizowania przez pozwaną jej zastrzeżeń co do sposobu wykonania umowy. Podkreślenia przy tym wymaga, że – jak wynika z zeznań świadka G. M., pozwana wystąpiła o promesę kredytu po uzupełnieniu wniosku o dofinansowanie; świadek określił, że może był to sierpień 2017 r. Prezes zarządu M. M. zeznał zaś, że starania o kredyt rozpoczęto jeszcze przed złożeniem wniosku, ale bank zażądał dokumentów. Z zeznań świadka G. M. wynika nadto, że już po 2 tygodniach uzyskano negatywną odpowiedź banku co do uzyskania kredytu. Wprawdzie zarówno świadek jak i reprezentant strony utrzymywali, iż informowali powódkę o stanowisku banku i jego przyczynach (nierzetelność studium wykonalności), niemniej zeznaniom tym nie można, w ocenie Sądu, dać wiary. Niezależnie od tego, że pozwana nie dysponowała jakimkolwiek pismem banku, obejmującym negatywną decyzję co do kredytowania, zupełnie niezrozumiały byłby w tej sytuacji brak reakcji pozwanej w postaci wycofania się z udziału w konkursie bezpośrednio po otrzymaniu jednoznacznej, według pozwanej, decyzji banku. Nie stanowią przy tym wyjaśnienia zachowania pozwanej zeznania prezesa M. M., według którego pozostali w konkursie „bo myśleli, że coś się zmieni”. Nie wskazano przy tym, jakie okoliczności i z jakiego powodu mogły się zmienić. Niespójność tych zeznań nie pozwala zatem uznać, że pozwana zawiadomiła o wadach niezwłocznie po stwierdzeniu wady (przy założeniu, że opracowanie powódki było dotknięte wadą). Notyfikacja dokonana pismem z dnia 22 czerwca 2018 r. była w oczywisty sposób spóźniona, nawet przy przyjęciu założenia, że ostateczną chwilą powzięcia przez pozwaną wiedzy o nieprawidłowym wykonaniu studium był marzec 2018 r., kiedy to banki miały ponowić negatywne stanowisko co do kredytu.

Co więcej, analiza materiału zebranego w aktach sprawy nie pozwala na przyjęcie, że powódka wykonała swoje zobowiązanie w zakresie studium wykonalności w sposób wadliwy. W odpowiedzi na zarzuty pozwanej podniesione w sprzeciwie od nakazu zapłaty powódka w piśmie procesowym z dnia 30 listopada 2018 r. w sposób szczegółowy odniosła się do każdego z nich, prezentując odmienne stanowisko w tym zakresie. Weryfikacja zarzutów pozwanej wymaga wiedzy specjalnej, zaś pozwana nie zgłaszała w niniejszym postepowaniu wniosku o powołanie biegłego, choć to na niej – zgodnie z regułą art. 6 k.c. – spoczywał ciężar dowodu wadliwego wykonania zobowiązania.

Już z tych względów, niezależnie od oceny trafności zarzutów podniesionych w apelacji, wobec niewykazania relewantnych dla odpowiedzialności z tytułu rękojmi faktów, obrona pozwanej w niniejszej sprawie nie mogła odnieść zamierzonego skutku.

Odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego stwierdzić należy, że brak dołączenia przez powódkę już do pozwu wniosku o dofinansowanie wraz ze studium wykonalności dla każdej z umów, nie dawało podstaw do uznania roszczenia za niewykazane. W sytuacji, w której sam fakt wykonania studium wykonalności, (niezależnie od oceny jego prawidłowości), nie był – jak wynika z wcześniejszej części uzasadnienia – kwestionowany przez pozwaną, zbędne, w świetle art. 229 k.p.c., było prowadzenie dowodu na okoliczność jego sporządzenia. Wniosek co do wykonania tego studium, zgodnie z art. 231 k.p.c., można było zresztą wyprowadzić z innych ustalonych faktów, tj. pozytywnej oceny w kryterium dopuszczalności. Ponadto, wnioski wraz ze studium wykonalności zostały dołączone do pisma powódki z 30 listopada 2018 r., zaś pozwana ustosunkowała się do nich w piśmie z 18 lutego 2018 r. Rozprawa w dniu 19 grudnia 2018 r. została odroczona z uwagi na niestawiennictwo świadka, kolejną rozprawę w dniu 17 kwietnia 2019 r. odroczono w celu przesłuchania stron do 19 czerwca 2019 r. Zestawienie dat tych czynności świadczy w sposób jednoznaczny o tym, iż złożenie dodatkowych dokumentów przez powódkę nie spowodowało zwłoki w rozpoznaniu sprawy. Tym samym zarzut naruszenia art. 207 § 6 k.p.c. okazał się chybiony. Zarzuty apelacji odnoszące się przy tym do kompletności dokumentów złożonych w toku procesu przez powódkę (braku części ekonomiczno – finansowej) miałyby znaczenie w przypadku konieczności poddania studium wykonalności sporządzonego przez powódkę analizie biegłego, co jednak nie nastąpiło. W tym miejscu zaznaczyć więc jedynie trzeba, że niesporny był fakt dokonywania zmian i uzupełnień w dokumentacji ostatecznie załączonej do wniosku o dofinansowanie, na co wskazała także pozwana w piśmie procesowym z 18 lutego 2019 r., stąd mogły powstać rozbieżności pomiędzy treścią dokumentacji złożonej w marcu 2017 r. i tej, która ostatecznie była przedmiotem oceny poprzedzającej decyzję o dofinansowaniu.

Słusznie podnosi apelująca brak w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia oceny zeznań świadka G. M. oraz prezesa M. M.; Sąd pierwszej instancji ograniczył się do wymienienia wśród dowodów tych zeznań „w części korespondującej z ustalonym faktycznym”, nie wyjaśniając przyczyn odmówienia im waloru dowodowego w pozostałej części. Niemniej, uchybienie to nie stoi na przeszkodzie dokonaniu tej oceny przez Sąd odwoławczy, co uczyniono już we wcześniejszej części wywodu. Uzupełniając tę ocenę zauważyć trzeba, że świadek i prezes zarządu nie byli nawet zgodni co do tego, w jakich bankach starano się o kredyt; G. M. wskazywał w tym zakresie na (...) i (...), podczas gdy M. M. – (...) i S. Bank.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługują na wiarę zeznania ww. osób także w zakresie celu towarzyszącego stronom przy zawieraniu umowy, wedle którego zapłata drugiej części wynagrodzenia nastąpić miała dopiero po podpisaniu przez pozwaną umów z instytucją finansującą. Treść umowy nie pozostawia w tym zakresie żadnych wątpliwości, zaś świadek G. M. nie wyjaśnił, z jakich przyczyn, mimo „uszczegółowienia” w rozmowie z powódką, że pozytywna decyzja o przyznaniu dofinansowania oznacza zawarcie umowy, nie zmieniono postanowienia paragrafu 5 ust. 2 umów. Z zeznań prezesa zarządu wynika zaś, że taki sposób rozumienia wywodził jedynie z przekazu prokurenta (świadka). Zauważyć nadto trzeba, że wykładnia, według której wypłata drugiej transzy wynagrodzenia nastąpić miała dopiero po zawarciu umowy o dofinansowanie, w istocie uzależniałoby uzyskanie tego wynagrodzenia, nawet w przypadku wywiązania się w całości z obowiązania przez powódkę, wyłącznie od woli pozwanej. Wnioski takie pozostają trudne do zaakceptowania z punktu widzenia zasad logiki i zasad doświadczenia życiowego.

W konsekwencji nie można podzielić argumentacji apelującej, jakoby celem umowy była realizacja przedsięwzięcia oparta na rzetelnej analizie opłacalności inwestycji, wywiedzionej z rzetelnie sporządzonego studium wykonalności, nie zaś samo uzyskanie dofinansowania. Przeczy temu nie tylko brzmienie samej umowy, ale przede wszystkim sposób postępowania reprezentantów pozwanej, którzy nie zrezygnowali z udziału w konkursie mimo wiedzy o braku opłacalności całej inwestycji i rzekomych wadach analizy finansowej. Co więcej, jeśli pozwana chciała uzyskać analizę opłacalności przedsięwzięcia, która miałaby jej służyć przed podjęciem decyzji o wystąpieniu z wnioskiem o dofinansowanie, to nie było przeszkód by zawarła umowę, której przedmiotem byłoby sporządzenie wyłącznie takiego właśnie opracowania.

Mając na uwadze przytoczoną argumentację, prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, iż z chwilą wydania decyzji o przyznaniu dofinansowania, wymagalna stała się druga część wynagrodzenia powódki z tytułu dwóch umów. Niezasadny tym samym okazał się zarzut naruszenia przepisu art. 627 k.c., którego pozwana upatrywała w istocie w błędnych ustaleniach faktycznych dotyczących treści umowy stron.

W związku z tym Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania rozstrzygnięto na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. biorąc pod uwagę zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy. Na koszty postępowania apelacyjnego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powódki w wysokości 1800 zł, które zostało ustalone na podstawie § 10 ust.1 pkt 1 w zw. z §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (DZ. U, poz. 1800 ze zm.).

Patrycja Baranowska Agnieszka Górska Piotr Sałamaj