Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 65/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 sierpnia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący

SSA Janusz Sulima (spr.)

Sędziowie

SSA Alina Kamińska

SSA Jerzy Szczurewski

Protokolant

Elżbieta Niewińska

przy udziale prokuratora Bazylego Telentejuka

po rozpoznaniu w dniu 20 sierpnia 2020 r. sprawy:

R. Z. s. R. oskarżonego z art. 280 §2 k.k. w zw. z art. 64 §2 k.k., z art. 280 §1 k.k. w zw. z art. 64 §2 k.k.

Z. P. (1) s. J. oskarżonego z art. 280 §2 k.k.

T. F. s. M. oskarżonego z art. 280 §2 k.k.

C. S. s. J. oskarżonego z art. 280 §1 k.k.

z dnia 12 listopada 2019 r., sygn. akt III K 19/19

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. G., r. pr. B. M., adw. J. R., adw. J. T. kwoty po 738 złotych, w tym po 138 złotych podatku VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu;

III.  zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II Aka 65/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

3

1. CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 12 listopada 2019 roku sygn. akt III K 19/19

1.2. Podmiot wnoszący apelację

oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

oskarżyciel posiłkowy

oskarżyciel prywatny

obrońca

oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

na korzyść

na niekorzyść

w całości

w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego

zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2. USTALENIE FAKTÓW W ZWIĄZKU Z DOWODAMI
PRZEPROWADZONYMI PRZEZ SĄD ODWOŁAWCZY

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

     

     

     

     

     

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

     

     

     

     

     

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu

z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

     

     

     

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów (dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające

znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu

z pkt 2.1.1

albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

     

     

     

3. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH

ZARZUTÓW I WNIOSKÓW

Lp.

Zarzut

I

II.

III.

apelacja obrońcy oskarżonego Z. P. (1):

a. obrazę przepisów postępowania tj. naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez błędne i niewynikające w sposób logiczny ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przyjęcie, że oskarżony mógł kopać, zadawać pokrzywdzonemu ciosy i uderzać go przy użyciu kuli, co Sąd oparł na okoliczności, że oskarżony w dniu zdarzenia poruszał się po mieście i jeździł autobusem, podczas gdy kopanie, uderzanie i zadawanie ciosów to czynności odmienne w procesie ich podejmowania, wykorzystania mechaniki i zdolności organizmu oraz wymagające innego zaangażowania niż przemieszczanie się, a rzeczywisty stan fizyczny oskarżonego Z. P. (1) w momencie zdarzenia (w tym choroba neurologiczna - polineuropatia, choroba alkoholowa, stan wyczerpania organizmu w związku z chorobą alkoholową ówczesnym upojeniem alkoholowym i bezdomnością) oceniony zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego nie pozwalał oskarżonemu kopać pokrzywdzonego ani zadawać mu ciosów i uderzeń, w tym przy użyciu kuli, tym bardziej stojąc, jak przyjął Sąd I instancji (powyższe naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu i następnie do skazania go),

b) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na bezzasadnym przyjęciu, że oskarżony Z. P. (1) kopał, zadawał pokrzywdzonemu ciosy i uderzał go (w tym przy użyciu kuli), tym bardziej stojąc, podczas gdy zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy oceniony zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego nie pozwala na poczynienie takich ustaleń, a wręcz uzasadnia wyciągnięcie zgoła odmiennych wniosków (powyższe naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu i następnie do skazania go),

c) obrazę przepisów postępowania tj. art. 170 § 1 k.p.k. i art. 193 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego Z. P. (1) o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z jego dokumentacji medycznej z (...) ZOZ w C. oraz z opinii biegłych z zakresu ortopedii, rehabilitacji i terapii uzależnień na okoliczność, czy w dniu zdarzenia, z uwagi na stan zdrowia oskarżonego Z. P. (1), był on w stanie kopać, uderzać kulą i zadawać ciosy pokrzywdzonemu, podczas gdy nie zaszły żadne przesłanki uzasadniające podjęcie takiej decyzji procesowej, a ponadto Sąd I instancji nie wskazał jasno żadnej z podstaw oddalenia wniosku enumeratywnie wyliczonych w art. 170 § 1 k.p.k. (powołując jedynie ogólnie art. 170 § 1 k.p.k), jak również mimo że stwierdzenie zdolności oskarżonego do podejmowania tych czynności w dniu zdarzenia wymagało analizy jego dokumentacji medycznej i wiadomości specjalnych posiadanych przez biegłych, a zatem przeprowadzenie tego dowodu przy wykorzystaniu dokumentacji medycznej i udziale biegłych miało zasadnicze znaczenie dla przypisania odpowiedzialności karnej oskarżonemu Z. P. (1), zwłaszcza w kontekście zarzuconych mu zachowań (w tym kopanie, zadawanie pokrzywdzonemu ciosów oraz uderzanie przy użyciu kuli), których wystąpienia po stronie oskarżonego wobec zaniechania przeprowadzenia wnioskowanych dowodów nie można uznać za udowodnione w sposób przekonujący,

d) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na poczynieniu ustalenia, że oskarżony Z. P. (1) mógł kopać, zadawać ciosy i uderzać kulą (tym bardziej stojąc, jak przyjął Sąd I instancji), co oparte zostało na założeniu, że skoro oskarżony mógł w dniu zdarzenia poruszać się po mieście, to mógł również uderzać, zadawać ciosy i kopać pokrzywdzonego, podczas gdy przeprowadzenie zawnioskowanychdowodów z dokumentacji medycznej oskarżonego z (...) ZOZ w C. oraz z opinii biegłych z zakresu ortopedii, rehabilitacji i terapii uzależnień doprowadziłoby do ustaleń odmiennych od poczynionych przez Sąd I instancji, w szczególności wykazałoby, iż szeroko rozumiany stan zdrowia fizycznego oskarżonego Z. P. (1) nie pozwalał mu w momencie zdarzenia zadawać jakichkolwiek ciosów, uderzać kulą ani kopać pokrzywdzonego, wpływając tym samym na zaniechanie przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu i następnie na zaniechanie skazania go.

e) obrazę przepisów prawa materialnego tj. art. 20 k.k. poprzez jego pominięcie przy wyrokowaniu i zaniechanie oceny stanu faktycznego przez jego pryzmat, gdy tymczasem (nawet przy uznaniu, że Z. P. (1) zadał pokrzywdzonemu jakiekolwiek ciosy lub uderzenia, w szczególności kulą) to działania współoskarżonych Z. P. (1) zmierzające do okradzenia K. P. (1), a nadto działanie polegające na posłużeniu się nożem kuchennym (przy ostrożnościowym założeniu, że takie zdarzenie miało miejsce), stanowiły eksces wobec (przyjętego także jedynie z ostrożności) opisanego wyżej działania Z. P. (1), jako że rozwój wypadków w mieszkaniu pokrzywdzonego K. P. (1) był niespodziewany i dynamiczny, a oskarżony Z. P. (1) bez wątpienia nie objął swoim zamiarem i nie godził się ani na okradzenie K. P. (1), ani tym bardziej na użycie niebezpiecznego narzędzia wobec pokrzywdzonego, a zatem nie powinien ponosić odpowiedzialności za działania współoskarżonych, których nie kontrolował i na które nie mógł realnie (w tym uwzględniając jego stan fizyczny) wpływać,

f) obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. poprzez przyjęcie, że oskarżony Z. P. (1) działał w celu okradzenia pokrzywdzonego, okradł go i splądrował jego mieszkanie, podczas gdy prawidłowa, logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności pierwotnych (powtórzonych w dwóch kolejnych przesłuchaniach) wyjaśnień R. Z., uzasadnia przyjęcie, że w momencie zdarzenia oskarżony Z. P. (1) znajdował się w stanie znacznego upojenia alkoholowego, był półprzytomny, nie mając pełnej świadomości i nagle ocknąwszy się, będąc przekonanym, że jego znajomy R. Z. szarpiąc się się z pokrzywdzonym znajduje się w niebezpieczeństwie, mógł co najwyżej podjąć działania w poczuciu solidarności z nim i z obawy o niego, a ponadto Z. P. (1), pomimo niewątpliwej możliwości zaboru mienia z mieszkania pokrzywdzonego, nie zabrał nic dla siebie (wyniesione rzeczy przypadły pozostałym współoskarżonym), co w połączeniu z pierwszą wskazaną w niniejszym zarzucie okolicznością uzasadnia twierdzenie, że Z. P. (1) nie okradł ani nie splądrował mieszkania pokrzywdzonego, a jego celem działania nie był zabór mienia pokrzywdzonego (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a następnie do skazania go),

g) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez przyjęcie, że oskarżony Z. P. (1) działał w celu okradzenia pokrzywdzonego, podczas gdy prawidłowa, logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności dowodów, o których mowa w powyższym zarzucie procesowym, nie uzasadnia poczynienia takiego ustalenia (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a następnie do skazania go),

h) obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. poprzez błędną i sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę wyjaśnień współoskarżonego R. Z. (k. 117) i przyznanie im przymiotu wiarygodności w zakresie, w jakim Sąd uznał, że obciążają one oskarżonego Z. P. (1) odpowiedzialnością za zdarzenie w zakresie przekraczającym wyłącznie trzykrotne uderzenie pokrzywdzonego kulą pomijając tym samym, że R. Z. zrobił to dopiero w trzecich kolejnych wyjaśnieniach (odmiennych w tym obszarze od obu poprzednio składanych), a nadto posługując się wtedy zaledwie ogólnym sformułowaniem odnoszonym również do T. F. („okładali napadniętego"), co uwzględniając chęć umniejszenia swojej odpowiedzialności przez R. Z. należy traktować z daleko posuniętą ostrożnością i co prowadzić winno do odmowy przypisania w tym zakresie jego zeznaniom przymiotu wiarygodności, a w żadnym wypadku nie powinno prowadzić do wysnucia na podstawie ogólnego sformułowania użytego przez R. Z. dopiero w trzecich wyjaśnieniach (odmiennych od poprzednich) wniosku, że rola oskarżonego Z. P. (1) przekraczała jedynie kilkukrotne uderzenie kulą (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a następnie do skazania go),

i) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu, że rola oskarżonego Z. P. (1) nie ograniczała się jedynie do kilku uderzeń kulą podczas gdy Sąd oparł taki wniosek na trzecich z kolei wyjaśnieniach współoskarżonego R. Z. (odmiennych od poprzednich) i użytym w nich również w stosunku do T. F. ogólnym sformułowaniu („okładali napadniętego"), przy czym prawidłowa, logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego ocena tych wyjaśnień winna doprowadzić Sąd I instancji do przekonania, że użyte przez niego ogólne sformułowanie nie uprawnia do przyjęcia, że rola oskarżonego P. przekraczać mogła co najwyżej trzykrotne uderzenie pokrzywdzonego kulą, a nadto że współoskarżony zmierza do umniejszenia swojej odpowiedzialności i przedstawia wersję zdarzeń stawiającą go w jak najkorzystniejszym świetle, mimo że Z. P. (1) nie odegrał w całym zdarzeniu roli przyjętej w zaskarżonym wyroku (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a następnie do skazania go),

j) obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. poprzez błędną, sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę zeznań świadka K. P. (1), przyznającą im przymiot wiarygodności, w tym w szczególności poprzez danie im wiary w zakresie użycia w stosunku do pokrzywdzonego noża kuchennego w trakcie zdarzenia (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a nadto o charakterze kwalifikowanym - z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a następnie do skazania go), podczas gdy pokrzywdzony:

- w swoich zeznaniach wielokrotnie podawał zmienione wersje (m.in. co do ilości osób w domu - s. 7 protokołu z rozprawy z 22 maja 2019 r.),

- zataił swoją znajomość z oskarżonym T. F., a ponadto miał cel w obwinianiu oskarżonego Z. P. (1), zamiast oskarżonego T. F., bowiem był ostrzegany przez świadka E. S. przed T. F. (s. 9-13 protokołu rozprawy z 22 maja 2019 r.), więc wolał umniejszać jego odpowiedzialność za zdarzenie kosztem niekaranego i nieznanego mu dotychczas Z. P. (1),

- leczył się psychiatrycznie, podjął próbę samobójczą, a także przejawiał zdolności do konfabulacji,

- ma znaczną wadę wzroku, która sprawia, że w pewnych sytuacjach musi

nawet posiłkować się lupą (s. 13 protokołu rozprawy z 27 marca 2019 r. - fragment zeznań świadka K. K.),

- jak wynika z samych jego zeznań, pozostawał w pozycji, w której nie mógł widzieć kto go bije, a nawet w trakcie zadawania ciosów zasłaniał rękami głowę, co sprawia, że całkowicie nieprawdopodobne wydaje się, aby istniała jakakolwiek możliwość przystawienia mu w tamtej chwili noża do szyi,

k) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na niepopartym wiarygodnymi dowodami ustaleniu, że w trakcie zdarzenia z 18 września 2018 r. doszło do użycia w stosunku do pokrzywdzonego noża kuchennego, podczas gdy ustalenie to poczynione zostało na podstawie wielokrotnie zmienianych i niespójnych zeznań pokrzywdzonego K. P. (1), co prowadziło do zakwalifikowania czynu przypisanego oskarżonemu jako rozboju kwalifikowanego stypizowanego w art. 280 § 2 k.k., a następnie skazania go za to przestępstwo,

l) obrazę przepisów postępowania tj. art. 170 § 1 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k. i art. 201 k.p.k. poprzez zaniechanie wezwania biegłych lekarza psychiatry i psychologa celem złożenia opinii uzupełniającej i oddalenie wniosku dowodowego w tym zakresie, w sytuacji gdy sporządzona w sprawie opinia z 4 listopada 2019 r. nie zawiera odpowiedzi na postawione przez Sąd pytanie, czy w wypowiedziach pokrzywdzonego możliwa jest konfabulacja, świadome zatajanie lub przejaskrawianie faktów, podczas gdy okoliczności te mają kluczowe znaczenie pod kątem oceny zeznań pokrzywdzonego K. P. (1), w szczególności w zakresie przyjętej przez Sąd I instancji zaostrzonej kwalifikacji prawnej czynu (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a nadto o charakterze kwalifikowanym - z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a następnie do skazania go),

m) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu w oparciu o zeznania pokrzywdzonego K. P. (1), przy zdarzeniu doszło do posłużenia się nożem, podczas gdy świadek ten przejawia skłonność do przeinaczania wersji przedstawianych przez siebie zdarzeń, zatajania faktów dla siebie niekorzystnych, a jego sprawność poznawcza ulega obniżeniu w trakcie spożywania alkoholu (jak przy przedmiotowym zdarzeniu), co wprost wynika z opinii biegłych psychiatry i psychologa z 4 listopada 2019 r. (naruszenie prowadziło do błędnego przypisania oskarżonemu sprawstwa i odpowiedzialności karnej w zakresie zarzucanego mu czynu, w szczególności popełnienia przestępstwa rozboju, a nadto o charakterze kwalifikowanym - z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a następnie do skazania go).

Apelacja obrońcy oskarżonego T. F.:

naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny

materiału dowodowego prowadzącej do uznania, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu, w sytuacji gdy:

a. jedynymi osobami wskazującymi, iż oskarżony brał udział w zdarzeniu objętym aktem oskarżenia byli współoskarżeni, którzy dążyli do zminimalizowania własnej odpowiedzialności karnej kosztem innej osoby, zaś ich depozycje są zmienne, raz bowiem wskazują, iż T. F. brał udział w biciu pokrzywdzonego, innym razem, iż nie miało to miejsca, różnie relacjonują przebieg zdarzenia i udział w nim T. F., tak jak dla przykładu Z. P. (1) podczas rozprawy z dnia 27 marca 2019 roku na pytanie czy potwierdza, że T. F. bił pokrzywdzonego odpowiedział stanowczo „Nie" i podał: „Nie potwierdzam tego, że T. F. bił go, ja to wymyśliłem (...)", dalej wskazując, że zrobił to ze względu na to, iż jest współoskarżonym,

b. powyższej okoliczności wielokrotnie i stanowczo zaprzeczał pokrzywdzony K. P. (1):

podczas rozprawy z dnia 20 września 2019 roku:

- „Wychodziliśmy po alkohol we trójkę, tak ze 2 razy wychodziliśmy.",

- na pytanie czy znał T. F. „Nie, nie znałem go, ja go poznałem na sali rozpraw. Ja nie piłem z nim alkoholu, ja go pierwszy raz zobaczyłem na sali. Widziałem jego zdjęcie w dowodzie w plecaku, który znalazłem.",

- na pytanie kiedy dowiedział się, że T. F. jest znajomym jego koleżanki: „Przed sprawą, na korytarzu jak miałem zeznawać.",

- na pytanie czy widział, czy domyśla się, że biły go dwie osoby: „Ja jestem pewien, że 2 osoby mnie biły.",

ii. podczas rozprawy z dnia 22 maja 2019 roku:

- „Zostałem pobity i obrabowano mi mieszkanie przez tych panów, którzy się tu znajdują, przez tego pan z tyłu i tutaj", wskazując na R. Z. i Z. P. (1),

- „Ja wiem tylko o tych 2 panach, z którymi byłem w barze, tego 3 pana nie widziałem.",

- „Nie, pamiętam tylko tych 2 panów, z którymi byłem w barze.",

co skutkowało naruszeniem przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 5 § 2 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy w niniejszej sprawie zaistniał szereg niedających się usunąć wątpliwości, które winny być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego,

2. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny materiału dowodowego prowadzącej w szczególności do uznania, że:

a. za niewiarygodne należy uznać w całości wyjaśnienia T. F. ze względu na okoliczność, iż pozostają one w sprzeczności z wyjaśnieniami pozostałych dwóch współoskarżonych, którzy nie pozostają z T. F. w konflikcie, zaś na miejscu zdarzenia znajdował się plecak T. F., w sytuacji gdy R. Z. i Z. P. (1) posiadali interes w przerzucaniu odpowiedzialności na T. F. (co zresztą znalazło odzwierciedlenie w uznaniu przez Sąd, iż to on nakłaniał pozostałych do zaatakowania podejrzanego), zaś w zakresie plecaka wskazywane było jednoznacznie, że został on wcześniej skradziony przez R. Z. i to za jego pośrednictwem znajdował się on w celi,

b. za niewiarygodne należy uznać zeznania K. P. (1), w których nie wskazał T. F. jako współsprawcy przestępstwa, bowiem okoliczność tę zataił, podobnie jak zataił fakt znajomości z ww., przy jednoczesnym wskazaniu, iż nie wynikało to z upojenia alkoholowego czy wady wzroku, co pozostaje w sprzeczności zarówno z samym wskazaniem pokrzywdzonego, który na pytanie czy zna T. F. wskazał: „Z twarzy go rozpoznaję, ale nie wiem jak się nazywa", co wskazuje na okoliczność, iż znał go, ale z widzenia, a także z treścią opinii biegłych sądowych, które nie wskazywały, aby pokrzywdzony miał tendencję do konfabulacji, a także podały: „Należy przyjąć, że sprawność poznawcza w sensie potencjalnym umożliwia opiniowanemu spostrzeganie, zapamiętywanie i odtwarzania zdarzeń zgodnie z ich rzeczywistym przebiegiem. Operacje myślowe i pamięciowe - są wypracowane w stopniu wystarczającym, tak samo - rozumienie sytuacji społecznych oraz ogólnie obowiązujących norm etyczno-moralnych.", c. T. F. i K. P. (1) musieli dobrze się znać, bowiem świadek E. S., która przyszła na rozprawę wspólnie z pokrzywdzonym wskazywała, że zna T. F. od ćwierćwiecza, a więc ujawnia „sieć towarzyskich powiązań", w sytuacji gdy za obarczone błędem logicznym należy uznać wnioskowanie, że dwoje znajomych tej samej osoby musi znać się pomiędzy sobą, świadek wskazywała zaś zeznając: „Pod salą rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Mówiłam K., że znam T. F., R. Z..", zaś na pytanie kiedy dowiedziała się kto jest oskarżonym wskazała: „Dzisiaj jak weszłam na korytarz i spojrzałam na ten monitor z wokandą.", co potwierdza przypadkowość jej obecności w sądzie.

apelacja obrońcy oskarżonego C. S.:

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku polegający na:

- błędnym uznaniu, że oskarżony C. S. dokonał rozboju na osobie D. M., podczas gdy nie stanowi rozboju zabór mienia polegający na wyciągnięciu telefonu z kieszeni pokrzywdzonego, co w konsekwencji miało wpływ na przypisanie oskarżonemu sprawstwa zarzuconego czynu,

- na błędnym przyjęciu, że C. S. był inicjatorem napaści na D. M., podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne wskazanie, kto miałby pełnić wiodącą rolę w zdarzeniu z dnia 8 sierpnia 2018 roku, co jednak zostało uwzględnione jako okoliczność obciążająca przy wymiarze kary,

rażąca niewspółmierność kary 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności, albowiem prawidłowa ocena okoliczności dotyczących jej wymiaru uzasadnie orzeczenie jej w niższej wysokości.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Odnośnie zarzutów z apelacji obrońcy oskarżonego Z. P. (1):

Na wstępie podnieść należy, że w apelacji postawiono wiele zarzutów, ale większość z nich się dubluje, gdyż dotyczą tych samych kwestii. Zarzuty obrazy prawa procesowego były powielane zarzutami błędu w ustaleniach faktycznych.

Sąd pierwszej instancji oceniając zebrany dowody w części dotyczącej oskarżonego Z. P. (1) nie naruszył wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady swobodnej oceny dowodów. Przeprowadzona przez ten sąd analiza dowodów jest logiczna i zgodna z doświadczeniem życiowym.

Faktem jest, że w dniu zdarzenia Z. P. (1) poruszał się przy pomocy kuli ortopedycznej. Nie wymaga jednakże zasięgnięcia wiedzy specjalistycznej stwierdzenie, że osoba, która jest w stanie chodzić o kuli, jest zdolna do zadawania uderzeń kulą. Nie trudno jest też sobie wyobrazić, że osoba podpierająca się na kulach może zadawać uderzenia nogą. W świetle doświadczenia życiowego, jakim dysponuje przeciętna osoba, jest to całkowicie możliwe. Dlatego też Sąd Okręgowy słusznie oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z zakresu ortopedii, rehabilitacji i terapii uzależnień na okoliczność, czy w dniu zdarzenia z uwagi na stan zdrowia oskarżonego Z. P. (1) był on w stanie kopać i uderzać kulą. Jeżeli oskarżony był w stanie poruszać się po mieście, to niewątpliwe jest, że był w stanie uderzać kulą i kopać. Opinia biegłych z pewnością nie mogłaby doprowadzić do innych wniosków.

Ponadto Z. P. (1) składając wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do tego, że uderzał pokrzywdzonego kulą ortopedyczną. Wprawdzie na rozprawie oskarżony zaprzeczył, że bił pokrzywdzonego kulą, ale jego tłumaczenia odnośnie zmiany swoich wyjaśnień są zupełnie niewiarygodne. Kiedy składał po raz pierwszy wyjaśnienia w śledztwie, był przesłuchiwany przez prokuratora. Nie sposób jest przyjąć, że prokurator obiecał mu, że jeśli przyzna się do winy, to nie będzie składał o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Poza tym, gdyby rzeczywiście padły w czasie przesłuchania takie sugestie i oskarżony poddałby się im, to wówczas najprawdopodobniej przyznałby się do popełnienia rozboju, a nie twierdziłby, że jedynie kilka razy uderzył pokrzywdzonego kulą. Poza tym, kiedy już wiedział, że prokurator wystąpił z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania, dalej przed sądem utrzymywał, że kilkakrotnie uderzył pokrzywdzonego kulą. Ponadto współoskarżony R. Z. konsekwentnie i stanowczo wyjaśniał, że Z. P. (1) bił pokrzywdzonego.

Nie można też zgodzić się z obrońcą, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą art. 20 k.k. Brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że działania współoskarżonych zmierzające do okradzenia K. P. (1), a zwłaszcza działanie polegające na posłużeniu się nożem kuchennym stanowiły eksces wobec zachowania Z. P. (1). Nie sposób jest przyjąć, że oskarżony nie stosował przemocy wobec pokrzywdzonego w celu zabrania jego mienia. Zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że twierdzenia Z. P. (1), że nie chciał okraść K. P. (1) są sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Pomimo upojenia alkoholowego oskarżony nie mógł nie wiedzieć, po co jest bity pokrzywdzony. Jak wynika z jego wyjaśnień stan nietrzeźwości nie pozbawiał go świadomości tego, co się wówczas działo. Pamiętał przecież, że uderzał kulą pokrzywdzonego. Jego twierdzenia co do braku rozeznania zamiarów współoskarżonych pozostają w wyraźnej opozycji do wyjaśnień R. Z.. Tenże oskarżony jednoznacznie wskazał, że znajomy pokrzywdzonego po wypiciu drugiej butelki wódki „zaczął się nakręcać i mówił, żeby go obrobić”. Skoro Z. P. (1) pił razem z pozostałymi wódkę, to niemożliwe jest, żeby nie słyszał tych słów. Tym samym wiedział, po co T. F. zaczął bić pokrzywdzonego. Poza tym nie sposób jest uwierzyć w to, że Z. P. (1) uderzał pokrzywdzonego tylko dlatego, że zaczął go bić nieznany mu wówczas mężczyzna. Pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym nie doszło do żadnej scysji. Pił on alkohol zakupiony za pieniądze K. P. (1). Nie miał on zatem żadnego innego powodu, ażeby bić pokrzywdzonego.

Z żadnego przeprowadzonego dowodu nie wynika lansowana przez obrońcę oskarżonego teza, że Z. P. (1) będąc półprzytomnym, nie mając pełnej świadomości, nagle ocknął się i będąc przekonany, że jego znajomy R. Z. szarpiąc się z pokrzywdzonym znajduje się w niebezpieczeństwie, podjął działania w poczuciu solidarności z nim i obawy o niego. Taka wersja zdarzenia jest zupełnie nielogiczna i rażąco sprzeczna z zeznaniami pokrzywdzonego. W świetle tych zeznań nie doszło do żadnej szarpaniny pomiędzy nim a R. Z.. Twierdził on natomiast, że był bity po całym ciele, kiedy leżał na podłodze. W gruncie rzeczy taka wersja zdarzenia nie znajduje też odzwierciedlenia w wyjaśnieniach samego Z. P. (1).

Nie ma żadnego znaczenia dla oceny zachowania Z. P. (1) to, czy zabrał jakieś przedmioty należące do pokrzywdzonego. Istotne jest, że akceptował działania pozostałych oskarżonych. Z wyjaśnień R. Z. wynika, że w żadnym momencie nie odstąpił od dokonania rozboju. Twierdził, że osoby, które biły pokrzywdzonego, wymuszały na nim podanie numeru PIN karty bankomatowej. K. P. (1) rozpoznał Z. P. (1) jako jedną z osób, które biły go i żądały od niego wskazania numeru PIN. Podkreślić należy, że ujęte w art. 18 §1 k.k. współsprawstwo nie zawiera warunku, aby współdziałający zawierając porozumienie podjęli wspólny zamiar popełnienia czynu zabronionego. Istotne jest objęcie świadomością i wolą uczestników porozumienia wspólnego zachowania, stanowiącego realizację znamion czynu zabronionego. Dla bytu przestępstwa z art. 280 §2 k.k. nie jest konieczne, aby sprawcy działający wspólnie uzgodnili uprzednio, że przestępstwa dokonają z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Użycie noża może bowiem nastąpić w trakcie dokonywanego rozboju, nawet w sposób dorozumiany. Jeżeli pozostali sprawcy na takie działanie wyrażają, nawet w sposób dorozumiany, zgodę i współdziałają ze sprawcą używającym noża, odpowiadają za popełnienie przestępstwa kwalifikowanego.

Dla oceny prawnokarnej zachowania oskarżonego Z. P. (1) w gruncie rzeczy bez znaczenia jest, czy jedynie uderzał pokrzywdzonego kulą czy też również go kopał. Wbrew temu, co przyjął Sąd pierwszej instancji, z wyjaśnień R. Z. złożonych przed sądem w dniu 24 września 2018 roku (k. 117) bynajmniej nie wynika jednoznacznie, że Z. P. (1) kopał pokrzywdzonego. Okoliczność ta może mieć wyłącznie znaczenie przy ustalaniu stopnia zawinienia oskarżonego, co może się przekładać na wymiar kary. To jednak, że Sąd pierwszej instancji ustalił, że Z. P. (1) również kopał pokrzywdzonego, nie miało przełożenia na wymiar kary, ponieważ została ona orzeczona w granicach minimum ustawowego. W każdym razie, wbrew temu co zarzucił obrońca, uznanie, że oskarżony jedynie uderzał pokrzywdzonego kulą ortopedyczną żadną miarą nie powoduje, że przyjęta wobec niego kwalifikacja prawna czynu jest nieprawidłowa.

Wbrew twierdzeniom obrońcy nie ma powodu, żeby nie dać wiary zeznaniom pokrzywdzonego, iż sprawcy rozboju grozili mu użyciem noża, jeżeli nie poda im numeru PIN do karty bankomatowej. W trakcie toczącego się postępowania, na każdym jego etapie, K. P. (1) konsekwentnie twierdził, że został mu przystawiony nóż do gardła. Faktem jest, że ma on wadę wzroku, ale jak wynika z jego zeznań nie ma on żadnych trudności z rozpoznaniem twarzy z odległości kilku metrów. Poza tym musiał też czuć, że został mu przystawiony ostry przedmiot. To, że zataił swoją znajomość z T. F., wcale nie oznacza, że również w innych fragmentach jego zeznania nie polegają na prawdzie. Jeżeli został pobity, co znajduje potwierdzenie w opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, i obrabowany, to nie miał żadnego interesu w tym, aby wymyślać, że sprawcy w trakcie rozboju posłużyli się nożem kuchennym. Chcąc zaś zataić udział w zdarzeniu T. F. wcale nie musiał obarczać odpowiedzialnością za dokonanie na nim rozboju niewinną osobę. Poza tym to, że był bity przez Z. P. (1), wynika nie tylko z zeznań pokrzywdzonego, ale również z wyjaśnień R. Z., jak też z wyjaśnień ze śledztwa Z. P. (1). To, że pokrzywdzony leżał na podłodze, kiedy był bity i zasłaniał głowę rękami, bynajmniej nie wyklucza tego, że jeden ze sprawców przystawił mu nóż do gardła. Wcale nie jest nieprawdopodobne, że został przystawiony mu nóż, kiedy znajdował się on w pozycji leżącej.

Okoliczności, że K. P. (1) leczył się psychiatrycznie i w przeszłości podjął próbę samobójczą wcale nie przemawiają za tym, że ma on skłonności do konfabulacji. Wprawdzie biegłe psychiatra i psycholog wprost tego w swojej opinii nie wyartykułowały, ale z całokształtu ich opinii wynika niedwuznacznie, że co do faktów przez niego zapamiętanych nie konfabuluje. W ocenie biegłych pokrzywdzony obok treści utrwalonych i odtwarzanych z zachowanym śladem pamięciowym przekazuje treści, które są skutkiem swojego wnioskowania. Biegłe stwierdziły jednocześnie, że złożone przez K. P. (1) zeznania wyraźnie wskazują na pamięć wysepkową w dacie zdarzenia będącego przedmiotem postępowania a wyraźny ślad pamięciowy dotyczy faktów opisywanych jednakowo w jego zeznaniach. Tak więc w kontekście opinii biegłych podawana przez pokrzywdzonego okoliczność dotycząca użycia wobec niego w trakcie rozboju noża nie jest treścią wynikającą z jego wnioskowania. Fakt ten był opisywany przez niego w zeznaniach zawsze w sposób jednakowy. Okoliczność ta pozostawiła trwały i wyraźny ślad w jego pamięci.

Sąd pierwszej instancji słusznie oddalił wniosek obrońcy o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłych lekarza psychiatry i psychologa. Wbrew bowiem twierdzeniom autora apelacji wydana przez biegłych opinia pisemna jest pełna i nie zawiera nieścisłości, a jej uważna lektura pozwala na stwierdzenie, czy pokrzywdzony uzupełniał luki pamięciowe nieprawdziwymi treściami.

Odnośnie zarzutów z apelacji obrońcy oskarżonego T. F.:

Dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena zebranych w niniejszej sprawie dowodów nie wymyka się poza ramy nakreślone przez przepis art. 7 k.p.k. Ocena ta została poprzedzona ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, rozważeniem okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, pozostaje zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz została wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku.

Współoskarżeni Z. P. (1) i R. Z. w postępowaniu przygotowawczym konsekwentnie i stanowczo wskazywali na udział T. F. w rozboju dokonanym na K. P. (1). Ich wyjaśnienia w tej części są zbieżne. Każdy z nich twierdził bowiem, że kiedy szli z pokrzywdzonym do jego domu, spotkali jego znajomego, którego K. P. (1) również zaprosił do siebie. Spożywali później razem z nim wódkę. R. Z. wyjaśnił też, że po wypiciu drugiej butelki wódki znajomy pokrzywdzonego zaczął się „nakręcać” i zaproponował, żeby okraść pokrzywdzonego, a następnie uderzył go z tzw. „partyzanta” w twarz. Twierdził również, że ten znajomy ściągnął pokrzywdzonemu obrączkę z palca i zabrał pistolet na kulki. W trakcie przesłuchania na okazanych mu zdjęciach rozpoznał tego znajomego K. P. (1). Okazał się nim być T. F..

Przyjmując za prawdziwe wyjaśnienia T. F. należałoby uznać, że Z. P. (1)domówił się z R. Z., że obciążą dokonaniem rozboju na K. P. (1) mężczyznę, który nawet nie był obecny w domu pokrzywdzonego w czasie zdarzenia. Musieliby uzgodnić między sobą wersję, że tego mężczyznę spotkali w drodze do domu pokrzywdzonego, który zaprosił go do siebie. Nie wydaje się, aby w krótkim czasie po zdarzeniu umówili się co do treści swoich wyjaśnień na wypadek, gdyby przedstawione zostały im zarzuty dokonania rozboju na K. P. (1). Na pewno nie spodziewali się, że już po trzech dniach od zdarzenia zostaną zatrzymani przez funkcjonariuszy Policji. Do zajścia doszło w godzinach popołudniowych w dniu 18 września 2018 roku. Następnego dnia policjanci udali się do mieszkania pokrzywdzonego. Z. P. (1) został zatrzymany w dniu 21 września 2018 roku o godzinie 15:00. Z kolei R. Z. został zatrzymany w dniu 22 września 2018 roku o godzinie 15:00. Obydwaj w chwili zatrzymania byli pod znacznym wpływem alkoholu. Zaznaczyć jednocześnie należy, że Z. P. (2) oraz R. Z., kiedy byli przesłuchiwani po raz pierwszy, nie mogli wiedzieć, że w mieszkaniu K. P. (1) został znaleziony plecak wraz z dokumentami T. F.. Byłby to zatem niesamowity zbieg okoliczności, że obciążyli osobę, która nawet nie była w mieszkaniu pokrzywdzonego, lecz której dokumenty znajdowały się w tym mieszkaniu w czasie zajścia, o czym obydwaj oskarżeni nie mogli wiedzieć. Nie wiedzieli też, czy T. F. mógł mieć niepodważalne alibi, co by jednoznacznie wskazywało na nieprawdziwość ich wyjaśnień. Nie da się w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć tego, dlaczego Z. P. (1) i R. Z. w swoich wyjaśnieniach ze śledztwa obciążyli akurat T. F., którego nawet, zgodnie z jego wyjaśnieniami, nie było w mieszkaniu pokrzywdzonego. Żaden też z nich nie był skonfliktowany z T. F..

Fakt znalezienia w mieszkaniu rzeczy należących niewątpliwie do T. F. wskazuje jednoznacznie, że tenże oskarżony był w mieszkaniu pokrzywdzonego w czasie zajścia. K. P. (1) w swoich zeznaniach twierdził, że plecak z dokumentami pozostawiła w jego mieszkaniu osoba, która dokonała na nim rozboju. Fakt ten znacząco potwierdza wyjaśnienia Z. P. (1) i R. Z. odnośnie aktywnego udziału T. F. w przestępstwie.

T. F. w żaden sposób nie podważył obiektywnego dowodu jednoznacznie wskazującego na jego obecność w mieszkaniu pokrzywdzonego w czasie zajścia. Twierdził on, że w dniu zdarzenia pracował na budowie we wsi Z.. Nie przedstawił jednakże żadnego dowodu, który mógłby potwierdzić jego alibi. Jego twierdzenia z rozprawy, że plecak został mu skradziony w parku przez R. Z., o czym miał się dowiedzieć w więzieniu, są zupełnie gołosłowne, nie poparte żadnymi dowodami. T. F. nigdzie nie zgłaszał tej kradzieży. Poza tym przyjmując za prawdziwe wyjaśnienia T. F., że w dniu zdarzenia pracował na budowie od godziny 7:00 do 18:00 bez przerwy, a plecak został mu skradziony w parku, to oczywistym jest, że do kradzieży plecaka nie mogło dojść w dniu, kiedy dokonano rozboju na K. P. (1). Tymczasem T. F. na rozprawie (k. 789 dwr.) wyjaśnił, że zorientował się, że został mu skradziony plecak dzień po zdarzeniu. Wynika zatem z tego, że plecak miał mu zostać skradziony w dniu zdarzenia. W gruncie rzeczy przyznał on tę okoliczność, odpowiadając na pytanie przewodniczącego składu orzekającego. Jest to zatem sprzeczne z jego wyjaśnieniami, że w dniu zdarzenia pracował od wczesnych godzin rannych na budowie. Jeżeli bowiem pracował od godziny 7:00 do 18:00 w Z., to nie mogło dojść do kradzieży plecaka tego dnia w parku w B.. Poza tym niepodobieństwem jest, zakładając że do kradzieży plecaka doszło w dniach poprzedzających zdarzenie, że R. Z. chodził po mieście, pijąc alkohol z różnymi osobami, z plecakiem, w którym były dokumenty obcej mu osoby. Jeżeliby nosił ten plecak, to na pewno nie z dokumentami osoby, której ukradł plecak. Niemożliwe jest, żeby po kradzieży plecaka nie sprawdził jego zawartości.

Wbrew twierdzeniom obrońcy, depozycje R. Z. wcale nie były zmienne. Na rozprawie w całej rozciągłości podtrzymał wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego, w których obciążył T. F.. Jedynie Z. P. (1) nie potwierdził na rozprawie swoich wyjaśnień co do udziału T. F. w rozboju, twierdząc jednocześnie, że wymyślił, że bił on pokrzywdzonego. Jego tłumaczenia zmiany wyjaśnień są jednakże zupełnie nielogiczne. Niewiarygodne są jego twierdzenia, że wymyślił, iż T. F. bił pokrzywdzonego, ponieważ słyszał „agresywne słowa” i chciał odpowiadać z wolnej stopy. Jeszcze bardziej nieprzekonujące są jego twierdzenia z rozprawy, że obciążył T. F. ponieważ był on współoskarżonym. Równie dobrze z tego powodu mógł obciążyć również R. Z., a tego nie uczynił. Złożone na rozprawie przez Z. P. (1) wyjaśnienia są zupełnie niewiarygodne. Jego twierdzenia, że nie widział, aby była jakakolwiek przemoc w stosunku do pokrzywdzonego, są sprzeczne z obiektywnym i niepodważalnym dowodem, jakim jest opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej odnośnie doznanych w dniu zdarzenia obrażeń przez K. P. (1). Podkreślić jednocześnie należy, że Z. P. (1) na rozprawie nie zaprzeczył temu, że T. F. był wówczas w mieszkaniu pokrzywdzonego. Potwierdził, że był wtedy w tym mieszkaniu razem ze współoskarżonymi. Potwierdził również swoje wcześniejsze wyjaśnienia, że po drodze z baru do mieszkania K. P. (1) spotkali T. F.. Tenże oskarżony zaprzeczał zaś, że był wtenczas w mieszkaniu pokrzywdzonego.

Faktem jest, że K. P. (1) w swoich zeznaniach twierdził, że został ograbiony przez dwóch mężczyzn. Na rozprawie wskazywał na R. Z. i Z. P. (1) jako na sprawców dokonanego na nim rozboju. Twierdził, że pamięta tylko dwóch oskarżonych, z którymi był w barze i z którymi pił później alkohol w swoim mieszkaniu. Podał, że trzeciego oskarżonego nie widział. Na rozprawie w dniu 20 września 2020 roku pokrzywdzony stwierdził: „ja jestem pewien, że 2 osoby mnie biły” (k. 983). Na tej samej rozprawie przyznał jednakże, że w czasie, kiedy był bity, zasłaniał głowę rękoma. Odpowiadając zaś na pytanie, dlaczego twierdzi, że biły go dwie osoby, zeznał: „(…) po prostu nie wiem, czy tam był ktoś jeszcze, bo z dwoma przebywałem i dlatego wnioskuję, że dwie mnie biły.” Tak więc stwierdzenie, że biły go dwie osoby, pokrzywdzony w istocie opierał na wnioskowaniu, a nie na tym, co sam zaobserwował. Podkreślić należy, co zupełnie pomija obrońca, że z zeznań znajomych pokrzywdzonego wynika, że K. P. (1) mówił im, że w czasie zajścia w jego mieszkaniu przebywało więcej niż dwie osoby. J. M. podał, że pokrzywdzony powiedział mu, iż zaprosił do swego mieszkania dwóch mężczyzn, którzy zadzwonili do swoich kolegów i przyszli jeszcze jacyś mężczyźni. Na rozprawie zaś świadek podał, że pokrzywdzony mówił mu, że w czasie zajścia były chyba trzy osoby. Z kolei K. K. zeznała, że K. P. (1) opowiadał jej, że w międzyczasie przyszli jeszcze jacyś inni ludzie i gdy dwóch go biło, pozostali plądrowali mieszkanie.

Wbrew zarzutom apelacyjnym Sąd pierwszej instancji słusznie uznał, że K. P. (1) i T. F. znali się i okoliczność tę pokrzywdzony starał się zataić przed sądem. Wynika to nie tylko z wyjaśnień oskarżonych R. Z. i Z. P. (1) – również tych z rozprawy, ale także z wyjaśnień T. F. i zeznań K. P. (1). Pokrzywdzony zaprzeczał tej znajomości, ale na pytanie, czy zna T. F., odpowiedział (k. 785 odwr.: „z twarzy to rozpoznaję, ale nie wiem jak się nazywa”. Z kolei T. F. składając wyjaśnienia w śledztwie stwierdził najpierw, że nie zna pokrzywdzonego i nie był u niego w domu, po czym oświadczył: „To wszystko kłamstwo. Jemu już siedem razy kradli telefon. Da mu pani piwo i on będzie wymyślał różne rzeczy”. Z tego oświadczenia wynika zatem, jednoznacznie że K. P. (3) był mu doskonale znany. Słusznie też Sąd Okręgowy wskazał, że ujawniona przez przypadkowo przesłuchanego na rozprawie świadka E. S. sieć towarzyskich powiązań pozwala przyjąć bez ryzyka błędu, że pokrzywdzony znał się z oskarżonym T. F.. To, że K. P. (1), jak wynika z opinii biegłych psychiatry i psychologa, nie ma skłonności do konfabulacji, nie oznacza, że nie mógł świadomie zatajać pewnych okoliczności. Konfabulacja bowiem polega na uzupełnianiu brakujących wspomnień informacjami nieprawdziwymi, które możliwie dobrze pasują do całego logicznego ciągu wydarzeń. Konfabulacja różni się od świadomego zmyślenia tym, że konfabulujący człowiek jest przekonany o prawdziwości swoich wspomnień.

Obrońca oskarżonego formułując zarzut 2a najwidoczniej pomylił plecak należący do T. F., który został znaleziony w mieszkaniu pokrzywdzonego, z plecakiem skradzionym K. P. (1), który znajdował się w celi więziennej. Jak już zaś wcześniej wskazano brak jest podstaw do wysnucia tezy, że R. Z. dokonał kradzieży plecaka T. F.. Nie można zaś wykluczyć, że R. Z. zabrał z mieszkania pokrzywdzonego należący do niego plecak. Nie mniej jednak Sąd pierwszej instancji słusznie wskazał, że sprawstwo T. F. potwierdzają zeznania W. M., który był osadzony w jednej celi z oskarżonymi. Z depozycji tego świadka wynika jednoznacznie, że T. F. wiedział, że znajdujący się w celi plecak pochodzi z przestępstwa na szkodę K. P. (1). Skoro zatem T. F. miał wiedzę co do pochodzenia tego plecaka, to jego twierdzenia, że nie był w czasie zajścia w mieszkaniu pokrzywdzonego są nieprawdziwe. W przeciwnym razie nie wiedziałby, że znajdujący się w celi plecak pochodzi z przestępstwa popełnionego na szkodę K. P. (1).

To, że przekazał Policji plecak należący do T. F. wraz z jego dokumentami, wcale nie wyklucza, że pokrzywdzony znał tego oskarżonego i chciał ukryć przed sądem tę znajomość. Jak wynika bowiem z zeznań K. P. (1) z postępowania przygotowawczego pomylił on wizerunek T. F. z oskarżonym, który chodził o kulach.

Tak więc Sąd pierwszej instancji słusznie spuentował, że odnalezienie plecaka T. F. wraz z jego dokumentami w mieszkaniu pokrzywdzonego nie było jakimś fenomenalnym zbiegiem okoliczności, a jest „twardym” dowodem jego udziału w przestępstwie na szkodę K. P. (1).

Zupełnie na marginesie napomknąć można, że oskarżony T. F. w piśmie z dnia 7 listopada 2018 roku (k. 324) oświadczył, że chce poddać się dobrowolnie karze 4 lat pozbawienia wolności, zaznaczając jednocześnie, że jest to „uczciwe skazanie” oraz wskazując, że „jak wiadomo za swoje czyny trzeba odpowiedzieć”.

Odnośnie zarzutów z apelacji obrońcy oskarżonego C. S.:

Nie jest prawdą, że na rozprawie w dniu 22 maja 2019 roku pokrzywdzony D. M. wskazał, że do kradzieży telefonu doszło bez użycia przemocy. Zeznał on bowiem (k. 784): „Jeden z nich złapał mnie za rękę, a ten z przodu, co stał, to wyciągnął mi telefon”. Przytrzymanie ręki jest równoznaczne z użyciem przemocy w rozumieniu art. 280 §1 k.k. D. M. na rozprawie potwierdził jednocześnie treść swoich zeznań z postępowania przygotowawczego. Podał wówczas: „(…) wtedy ten młodszy mężczyzna podszedł do mnie szybko od przodu i złapał mnie za rękę prawą w okolicy nadgarstka czy troszkę wyżej. Trzymając mnie za rękę wyciągnął z prawej przedniej kieszeni spodni mój telefon komórkowy marki H. (...)”. Zarówno zatem z zeznań pokrzywdzonego z rozprawy, jak i ze śledztwa wynika, że zabór telefonu oraz karty bankomatowej nastąpił przy użyciu przemocy. Podkreślić należy, że nie ma jakichkolwiek racjonalnych podstaw do nie dania wiary zeznaniom D. M. w tym zakresie. Nie znał on wcześniej oskarżonych i nie miał żadnych powodów, żeby ich tendencyjnie obciążać. Tak więc mając na względzie zeznania pokrzywdzonego Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że zachowanie C. S. wyczerpało znamiona przestępstwa rozboju.

Nie ma też racji obrońca, że Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że C. S. był inicjatorem napaści na D. M.. Z zeznań pokrzywdzonego wynika bowiem jednoznacznie, że tenże oskarżony jako pierwszy podszedł do niego i chwycił go za rękę, co następnie zostało wykorzystane przez drugiego mężczyznę, którym okazał się być R. Z.. D. M. w każdym razie nie zeznał, że został przytrzymany za rękę równocześnie przez obu oskarżonych.

Żadną miarą nie można zgodzić się, że kara wymierzona C. S. jest rażąco surowa. Została ona wymierzona w wysokości niewiele odbiegającej od dolnego ustawowego zagrożenia. Podkreślić należy, że pojęcie niewspółmierności rażącej oznacza znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą. Przesłanka rażącej niewspółmierności kary jest spełniona tylko wtedy, gdy na podstawie ustalonych okoliczności sprawy, które powinny mieć decydujące znaczenie dla wymiaru kary można przyjąć, że zachodzi wyraźna różnica między karą wymierzoną a karą, która powinna zostać wymierzona w wyniku prawidłowego zastosowania dyrektyw kary oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo. Nie sposób jest zatem uznać, że wymierzona oskarżonego kara dwóch lat i czterech miesięcy jest rażąco niewspółmierna i że pozbawiona byłaby tej cechy kara dwóch lat pozbawienia wolności. Zasadnie Sąd pierwszej instancji uznał za okoliczność obciążającą fakt, że oskarżony był inicjatorem dokonania rozboju na D. M.. Za niewymierzaniem C. S. kary w granicach minimum ustawowego przemawiała w szczególności jego dotychczasowa karalność. Był on już karany trzykrotnie za przestępstwa przeciwko mieniu. Dotychczas stosowane wobec niego kary nie powstrzymały go przed popełnieniem kolejnego przestępstwa. Nie można uznać za okoliczność łagodzącą to, że oskarżony przyznał się do winy, gdyż w swoich wyjaśnieniach, diametralnie różniących się od zeznań pokrzywdzonego, w gruncie rzeczy negował swoje sprawstwo. C. S. nie zrekompensował wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody. Jedyną okolicznością łagodzącą może być to, że pokrzywdzony na skutek zastosowanej wobec niego przemocy nie doznał żadnych obrażeń. W tych okolicznościach można co najwyżej mówić o łagodności wymierzonej temu oskarżonemu kary pozbawienia wolności.

Wniosek

Apelacja obrońcy oskarżonego Z. P. (1):

- o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego czynu i nieobciążanie go obowiązkiem naprawienia szkody poprzez zapłatę solidarnie na rzecz K. P. (1) kwoty 433 zł, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Apelacja obrońcy oskarżonego T. F.:

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu

Apelacja obrońcy oskarżonego C. S.:

zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez uniewinnienie oskarżonego C. S. od zarzucanego mu czynu, ewentualnie zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez wymierzenie kary pozbawienia wolności w dolnej granicy ustawowego zagrożenia.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Uznanie zarzutów apelacyjnych za niezasadne determinuje niezasadność wniosków apelacyjnych. Przede wszystkim brak było podstaw do zmiany wyroku poprzez uniewinnnie któregokolwiek z oskarżonych.

4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

     

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

     

5. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Utrzymano wyrok w mocy w zakresie winy i kar w stosunku do wszystkich oskarżonych.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Żaden z zarzutów apelacyjnych nie okazał się zasadny. Wina wszystkich oskarżonych nie budzi najmniejszych wątpliwości. Brak jest podstaw do uznania, że kary wymierzone oskarżonym są rażąco niewspółmierne.

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot i zakres zmiany

     

Zwięźle o powodach zmiany

     

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

     

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

     

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

     

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

     

4.1.

     

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

     

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

     

5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia
z wyroku

Przytoczyć okoliczności

     

     

6. KOSZTY PROCESU

Punkt rozstrzygnięcia
z wyroku

Przytoczyć okoliczności

II i III

O nieopłaconych kosztach pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu orzeczono na podstawie §4 ust. 1, 2 i 3 oraz §§17 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia MInistra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (j. t. Dz. U. z 2019 roku, poz. 18) , a także §4 ust. 1, 2 i 3 oraz §17 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia MInistra Sprawiedliwości z dnia 3 października 206 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (j. t. Dz. U z 2019 r. poz. 68).

Sytuacja materialna oskarżonych uzasadniała zwolnienie ich na podstawie art. 624 §1 k.p.k. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

7. PODPIS