Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1301/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2020 r.

Sąd Okręgowy w Siedlcach I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Andrzej Kirsch

Protokolant st. sek. sąd. Joanna Makać

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2020 r. w Siedlcach

na rozprawie

sprawy z powództwa E. S.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

z udziałem interwenienta ubocznego (...)w G.

o zadośćuczynienie i ustalenie

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki E. S. kwotę 50.000 zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami od dnia 2 czerwca 2011 r. do dnia 22 grudnia 2014 r. w wysokości 13% w stosunku rocznym, od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości 8% w stosunku rocznym i od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie,

II.  w pozostałej części powództwo oddala,

III.  zasądza od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki E. S. kwotę 6.217 zł (sześć tysięcy dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.600 zł (trzy tysiące sześćset złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego,

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Okręgowego w Siedlcach) kwotę 8.200 zł (osiem tysięcy dwieście złotych) tytułem brakującej części opłaty od pozwu, od uiszczenia której powódka była zwolniona oraz kwotę 24.593,04 zł (dwadzieścia cztery tysiące pięćset dziewięćdziesiąt trzy złote i cztery grosze) tytułem kosztów opinii: (...) w B., D. C., (...) w S. i M. R., pokrytych tymczasowo z sum Skarbu Państwa.

Sygn. akt I C 1301/11

UZASADNIENIE

W dniu 21 listopada 2011 r. wpłynął do Sądu Okręgowego w Siedlcach pozew E. S., w którym wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w Ł. kwoty 170.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wraz z odsetkami od dnia 19 maja 2011 r. do dnia zapłaty. Wniosła również na podstawie art. 189 kpc o ustalenie, że pozwany ponosi odpowiedzialność za dalsze mogące w przyszłości wystąpić skutki błędu w sztuce medycznej u powódki.

W uzasadnieniu pozwu E. S. podniosła, że z uwagi na złe samopoczucie w dniu 4 maja 2010 r. zgłosiła się do szpitala – (...)w G.. Rozpoznano u niej kamicze zapalenie pęcherzyka żółciowego i została zakwalifikowana do planowej operacji, którą przeprowadzono w dniu 5 maja 2010 r. Powódka stwierdziła, że mimo przeprowadzonej operacji, objawy chorobowe nasilały się, pojawiły się wymioty, gorączka i bóle brzucha. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia, została ona skierowana do szpitala w G., gdzie po przeprowadzeniu wszystkich badań stwierdzono, że doszło u powódki do zapalenia otrzewnej, które było wynikiem uszkodzenia dróg żółciowych podczas zabiegu operacyjnego w G. w dniu 5 maja 2010 r. Powódka stwierdziła, że początkowo zastosowano wobec niej leczenie doraźne, a w dniu 24 maja 2010 r. poddana została zabiegowi operacyjnemu polegającemu na rekonstrukcji dróg żółciowych i ich protezowaniu. Następnie w sierpniu 2010 r. również w szpitalu w G. poddana została zabiegowi (...), w trakcie którego poszerzono drogi żółciowe i dokonano wymiany protez, zaś we wrześniu 2010 r. podczas takiego samego zabiegu dokonano usunięcia protez dróg żółciowych. Powódka stwierdziła, że intensywne leczenie podjęte wobec niej trwało 6 miesięcy, była w tym czasie poddana kilku zabiegom operacyjnymi, a każdy z nich wymagał podania narkozy i łączył się ze znacznym ryzykiem. Dodatkowo występował u niej intensywny ból fizyczny i psychiczny. W okresie leczenia nie mogła normalnie funkcjonować w życiu prywatnym i zawodowym. Stwierdziła, że pozwany ubezpieczyciel, w związku z błędem medycznym, którego dopuścił się wobec niej zakład leczniczy, wypłacił jej zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł. Powódka podała, że nie jest w stanie określić, ile będzie jeszcze niezbędnych zabiegów operacyjnych w przyszłości, jaki będzie przebieg dalszego leczenia i rehabilitacji, i dlatego też domaga się ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

W dniu 13 stycznia 2012 r. wpłynęła do akt sprawy odpowiedź na pozew pełnomocnika pozwanego, w której nie uznano powództwa, wniesiono o jego oddalenie w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwany przyznał, że zawarł z (...)w G. umowę obowiązkowego ubezpieczenia oc świadczeniodawcy udzielającego świadczeń zdrowotnych. Stwierdził, że zgodnie z zawartą umową, odpowiedzialność ubezpieczyciela ograniczona jest do kwoty 194.0002,65 zł w przypadku jednego zdarzenia. Pozwany powołał się na opinię konsultanta medycznego, który ustalił uszczerbek na zdrowiu powódki na 10%. Zdaniem pozwanego, przyznana kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia wypełniła dyspozycję art. 445 par. 1 kc, była adekwatna do cierpień powódki, i całkowicie zrekompensowała doznaną przez nią krzywdę. Pozwany stwierdził również, że rokowania co do stanu zdrowia powódki są dobre, a stan ten jest ustabilizowany (k. 211-212).

W dniu 4 sierpnia 2014 r. wpłynęło do akt sprawy pismo stanowiące interwencję uboczną (...) w G. po stronie pozwanego (...) S.A z siedzibą w W.. Interwenient uboczny wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz interwenienta zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pisma podniesiono, że interwenient musi się liczyć z ewentualnym regresem w przypadku zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powódki, i dlatego ma interes prawny w tym, aby spór został rozstrzygnięty na korzyść pozwanego (k. 390-391).

Na rozprawie w dniu 16 października 2020 r. pełnomocnik powódki popierał roszczenia zgodnie z treścią pozwu, pełnomocnik pozwanego nie uznał powództwa i wniósł o jego oddalenie, zaś pełnomocnik interwenienta ubocznego przyłączył się do stanowiska pełnomocnika pozwanego i również wniósł o oddalenie powództwa w całości ( stanowiska pełnomocników stron i pełnomocnika interwenienta ubocznego, zarejestrowane na rozprawie w dniu 16 października 2020 r. – 00:19:56-00:35:45).

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

Powódka E. S. była leczona w Oddziale Chirurgicznym (...)w G. w dniach od 4 do 10 maja 2010 r. z rozpoznaniem kamiczego zapalenia pęcherzyka żółciowego i ropniaka pęcherzyka żółciowego.

W dniu 5 maja 2010 r. wykonano u powódki operację (cholecystektomie laparoskopową), a jako rozpoznanie pooperacyjne stwierdzono ostre zapalenie pęcherzyka żółciowego. Operację przeprowadził ordynator oddziału lekarz G. J.. Podczas operacji doszło do niezamierzonego uszkodzenia dróg żółciowych powódki, które polegało na częściowym zamknięciu światła tych dróg, przez co jedynie w części żółć odpływała z wątroby. Powódka była wydolna oddechowo i w dniu 10 maja 2010 r. w stanie ogólnym dobrym została wypisana do domu.

Powódka ponownie była hospitalizowana w szpitalu w G. w dniach od 12 do 18 maja 2010 r. Rozpoznano wówczas u powódki żółciowe zapalenie otrzewnej i po wykonaniu niezbędnych badań diagnostycznych, w dniu 12 maja 2010 r. powódka poddana została kolejnej, pilnej operacji. Operatorem był ponownie ordynator G. J.. W trakcie operacji wprowadzono trokary, ponownie zaklipsowano przecieki żółci z częściowo przeciętego klipsem podczas operacji z dnia 5 maja 2010 r. przewodu pęcherzykowego, odessano treść żółciową, wielokrotnie wypłukano jamę otrzewnej, zlikwidowano odmę i usunięto trokary. Podczas operacji w dniu 12 maja 2010 r. umieszczono dodatkowe klipsy w stosunku do tych, które zostały założone u powódki podczas operacji w dniu 5 maja 2010 r. W dniu 5 maja 2010 r. lekarz operujący użył 9 klipsów. Dodatkowe zaciski założone podczas operacji w dniu 12 maja 2010 r., całkowicie zamknęły odpływ żółci z wątroby powódki. U powódki narastała żółtaczka mechaniczna, ale dalsze jej leczenie nie było możliwe w szpitalu w G.. Koniecznym było przeprowadzenie u powódki zabiegów (...), ale szpital (...) nie posiadał takich możliwości. W dniu 18 maja 2010 r. powódka została skierowana do Szpitala (...) w G..

W dniach od 18 do 21 maja 2010 r. powódka była hospitalizowana na Oddziale Chirurgii Ogólnej Szpitala (...) w G.. Rozpoznano u powódki uszkodzenie dróg żółciowych i w dniu 19 maja 2010 r. wykonano zabieg (...) z papilotomią żółciową i kontrolą dróg żółciowych. W trakcie zabiegu stwierdzono poprzeczne zamknięcie dróg żółciowych, zakwalifikowano do rekonstrukcji dróg żółciowych.

Na tym samym oddziale szpitalnym w G. powódka była ponownie hospitalizowana w dniach od 21 maja do 9 czerwca 2010 r. Stwierdzono u powódki kalectwo dróg żółciowych i żółtaczkę mechaniczną. W dniu 24 maja 2010 r. powódka była operowana, wykonano u niej rekonstrukcję dróg żółciowych, śródoperacyjne (...), protezowanie dróg żółciowych i zdjęto widoczne klipsy. W trakcie operacji założono dwie protezy dróg żółciowych, operacja przebiegła bez powikłań. Powódka w stanie dobrym została wypisana do domu.

Powódka po raz kolejny przebywała na oddziale chirurgii w G. w dniach od 3 do 6 sierpnia 2010 r. W dniu 4 sierpnia 2010 r. zastosowano u niej leczenie (...) z poszerzeniem zwężenia dróg żółciowych balonem wysokociśnieniowym i wymianą protez w drogach żółciowych. Zabieg nie był powikłany i w stanie ogólnym zadowalającym powódkę wypisano do domu.

Ostatni raz powódka przebywała na powyższym oddziale chirurgii w G. w dniach od 14 do 17 września 2010 r. W dniu 15 września 2010 r. zastosowano u niej leczenie (...), podczas którego usunięto protezy z dróg żółciowych. Ponownie protez nie zakładano.

Leczenie zabiegowe powódki zostało zakończone w dniu 15 września 2010 r.

Obecne badania powódki wykazują: brzuch wysklepiony, miękki, niebolesny, bez oporów patologicznych, perystaltyka jelit prawidłowa, łukowatą bliznę pooperacyjną w nadbrzuszu po prawej stronie długości około 29 cm, nie stwierdzono przepukliny w bliźnie pooperacyjnej, pięć punktowych blizn średnicy około 10-15 mm po trokarach stosowanych podczas operacji laparoskopowych, przepuklin w obrębie powłok brzusznych nie stwierdzono. W okresie pooperacyjnym występowały u powódki dolegliwości bólowe, ale zostało prawidłowo wdrożone leczenie przeciwbólowe.

Obecny stan zdrowia powódki jest dobry, nie przyjmuje ona na stałe leków, a jedynie sporadycznie leki przeciwbólowe. U powódki nie jest konieczne postępowanie lecznice wynikające z komplikacji, do których doszło podczas operacji w G.. Nie występują u niej zaburzenia sprawności fizycznej. Od operacji powódki E. S. upłynęło 10 lat i w tym czasie nie doszło do ponownego zwężenia w miejscu rekonstrukcji dróg żółciowych. Prawdopodobieństwo nawrotu zwężenia tych dróg jest obecnie niewielkie.

W piśmie z dnia 23 maja 2011 r. pełnomocnik powódki zgłosił pozwanemu (...) S.A. roszczenia o wypłatę na rzecz powódki kwoty 400.000 zł tytułem zadośćuczynienia i kwoty 1.500 zł miesięcznie tytułem renty. Pismo wpłynęło do ubezpieczyciela w dniu 27 maja 2011 r.

W dniu 17 czerwca 2011 r. wpłynęła do (...) S.A. (...)opinia medyczna datowana na dzień 13 czerwca 2011 r. konsultant medyczny lekarz D. P. stwierdził już wówczas, że: „ biorąc pod uwagę możliwość uszkodzenia przewodu wątrobowego w czasie drugiego zabiegu, skutkowałoby to zarzutem niedołożenia należytej staranności, a tym samym odpowiedzialnością odszkodowawczą; wskazane powyżej nieprawidłowości w leczeniu naraziły poszkodowaną na konieczność ponownego leczenia chirurgicznego oraz konieczność dalszego leczenia endoskopowego, co wydłużało leczenie od 14 maja do 17 września 2010 r. (…)”.

Pismem z dnia 22 lipca 2011 r. pozwany ubezpieczyciel poinformował pełnomocnika powódki o przyznaniu jej świadczenia w wysokości 30.000 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów: dokumentacji medycznej (k. 12-30, 42-200), częściowo zeznań świadków M. S. (k. 236v-237) i J. S. (k. 237-237v), częściowo opinii (...) w B. z dnia 22 listopada 2013 r. (k. 270-281) i częściowo opinii uzupełniającej z dnia 30 października 2014 r. (k. 406-413), dokumentacji medycznej (k. 516-533), częściowo zeznań świadka G. J. zarejestrowanych na rozprawie w dniu 3 marca 2015 r., częściowo zeznań świadka M. J. zarejestrowanych na rozprawie w dniu 11 maja 2015 r., opinii (...) w S. z dnia 29 stycznia 2016 r. (k. 690-710), uzupełniającej dokumentacji medycznej z leczenia powódki w G. (k. 745-750 i 776), uzupełniających opinii (...) w S. (k. 788-807, 848-870, 909-930), opinii biegłego lekarza chirurga M. R. (k. 963-967), częściowo zeznań powódki E. S. zarejestrowanych na rozprawie w dniu 16 października 2020 r., polisy ubezpieczeniowej, zgłoszenia szkody, opinii medycznej z dnia 13 czerwca 2011 r. i decyzji z dnia 22 lipca 2011 r. o przyznaniu i wypłacie zadośćuczynienia, które znajdują się w aktach postępowania szkodowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zgodnie z treścią par. 2 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2007 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej (obowiązywało w okresie hospitalizacji powódki w (...)w G.) – „ ubezpieczeniem oc jest objęta odpowiedzialność cywilna świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej, za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego, w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, podczas udzielania świadczeń opieki zdrowotnej wykonywanych na podstawie umowy o udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej”. Jak wynika z treści uzasadnienia odpowiedzi na pozew, umowa ubezpieczenia zawarta została przez (...)w G. z pozwanym ubezpieczycielem (...) S.A. na okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2010 r. (Polisa Seria (...)). (...)w G. posiadał zatem w pozwanym towarzystwie ubezpieczenie oc, którego przedmiotem była odpowiedzialność za szkody będące następstwem udzielania świadczeń zdrowotnych albo niezgodnego z prawem zaniechania udzielania świadczeń zdrowotnych, wyrządzone działaniem lub zaniechaniem ubezpieczonego, które miało miejsce w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej. Pozwany stwierdził, że suma ubezpieczenia na jedno zdarzenie wynosiła 46.500 euro. Kwota zadośćuczynienia zasądzona w niniejszej sprawie na rzecz powódki, łącznie z tą, która wypłacona została powódce w toku postępowania likwidacyjnego, nie przekroczyła zatem sumy ubezpieczenia przyjętej w umowie ubezpieczenia „na jedno zdarzenie”.

Zgodnie z art. 415 kc – „ kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Powyższy przepis normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody. Za szkodę odpowiada zatem osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody.

W niniejszym procesie powódka stała na stanowisku, że w wyniku niezgodnego z zasadami sztuki lekarskiej procesu leczenia prowadzonego w szpitalu w G., doszło u niej do uszkodzenia dróg żółciowych, co skutkowało koniecznością przeprowadzenia kolejnych zabiegów ratujących jej życie i zdrowie. Powódka stwierdziła, że wynikiem błędu w sztuce medycznej personelu medycznego (...)we G., było narażenie jej na ogromny ból i cierpienie, dodatkowo do końca życia będzie musiała prowadzić oszczędny tryb życia, a w przyszłości prawdopodobnie czekają ją kolejne zabiegi operacyjne. Odpowiedzialnością za powyższe powódka obciążyła personel medyczny (...)w G., która to placówka ubezpieczona była w zakresie oc w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Odpowiedzialność lekarza (personelu medycznego) jest odpowiedzialnością na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny dotyczy naruszenia zasad wynikających z wiedzy medycznej i doświadczenia (błąd lekarski), natomiast element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza aktów staranności. Odpowiedzialność lekarza powstanie w wypadku „ błędu w sztuce ”, czyli przeprowadzenia zabiegu (leczenia) niezgodnie z zasadami wiedzy medycznej, jeżeli był to błąd zawiniony, tj. polegający na zachowaniu odbiegającym od ustalonego wzorca. Przy ocenie postępowania lekarza należy mieć na uwadze uzasadnione oczekiwanie nie narażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, jak również ustalenie, czy niekorzystnego skutku można było uniknąć. Nadto, w nieodłącznym związku z określeniem podstaw odpowiedzialności lekarza pozostaje ryzyko medyczne. Nawet bowiem przy postępowaniu zgodnym z aktualną wiedzą medyczną i przy zachowaniu należytej staranności, nie da się wykluczyć ryzyka powstania szkody. Należy zatem stwierdzić, że lekarz nie poniesienie odpowiedzialności za wynik operacji (zabiegu, procesu leczenia), przy której (których) doszło do powikłań spowodowanych szczególnymi okolicznościami, niezależnymi od jego zachowania.

Na etapie postępowania likwidacyjnego, które przeprowadzone zostało przez pozwanego ubezpieczyciela w 2011 r., jak również na etapie składania przez pozwanego odpowiedzi na pozew w niniejszej sprawie, pomiędzy stronami nie pozostawała sporna okoliczność, że w wyniku zabiegów operacyjnych wobec powódki, które miały miejsce w maju 2010 r. w szpitalu w G., doszło do uszkodzenia dróg żółciowych powódki, i że było to wynikiem tzw. błędu w sztuce medycznej personelu szpitala. Świadczy o tym chociażby to, że pozwany uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i wypłacił powódce zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł. Na etapie składania odpowiedzi na pozew, pozwany również nie kwestionował swojej odpowiedzialności, a jedynie bronił się twierdzeniem, że wyplata zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł całkowicie zrekompensowała doznaną przez powódkę krzywdę.

W toku procesu jednakowoż okoliczność dopuszczenia się przez personel szpitala w G. błędu w sztuce medycznej, stała się pomiędzy stronami sporna. Świadczy o tym chociażby pismo procesowe pełnomocnika pozwanego z dnia 9 grudnia 2013 r., które wpłynęło do akt sprawy po sporządzeniu opinii przez Zakład Medycyny Sądowej (...) w B.. W powyższym piśmie pełnomocnik pozwanego stwierdził, że brak jest odpowiedzialności szpitala w G. za wystąpienie powikłań w leczeniu powódki, a zatem brak jest także odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, który odpowiada z umowy ubezpieczenia w granicach odpowiedzialności ubezpieczonego. Z faktu zaś, że pozwany wypłacił powódce zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł, nie można wnioskować o uznaniu dalszych roszczeń za usprawiedliwione, ponieważ pozwany pozostawał w błędzie co do odpowiedzialności szpitala w G. i wypłacił świadczenie działając pod wpływem błędu (k. 289-289v).

Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w szczególności w postaci obszernej dokumentacji medycznej, pozwalał na dokładne odtworzenie (ustalenie), jakiego rodzaju zabiegi operacyjne przeprowadzone zostały wobec powódki w (...) w G., kiedy miały one miejsce, w wyniku jakich rozpoznań podjęte zostały decyzje o ich przeprowadzeniu, jakiego rodzaju badania diagnostyczne poprzedziły rzeczone operacje, i jakie działania medyczne podjęte zostały w trakcie przeprowadzonych operacji.

Dla rozstrzygnięcia sprawy dalece niewystarczające okazały się zeznania powódki E. S. i zeznania jej najbliższych – męża M. S. i teściowej J. S., ponieważ osoby te nie posiadały niezbędnych w tego typu sprawach wiadomości specjalnych. Z kolei zeznania lekarzy: G. J. (ówczesnego ordynatora oddziału, który dodatkowo dwukrotnie operował powódkę) oraz M. J. (ówczesnego zastępcy ordynatora oddziału) – z przyczyn oczywistych nie mogły zostać uznane za w pełni obiektywne, ponieważ dotyczyły własnych działań (zaniechań) G. J., które poddane zostały krytyce przez stronę powodową.

W oparciu o zgromadzoną w sprawie dokumentację medyczną oraz zeznania świadków, Sąd dopuścił w sprawie dowód z łącznej opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) w B. i lekarza specjalisty chirurga dr D. C., celem oceny postępowania personelu medycznego szpitala w G. wobec powódki E. S. w zakresie diagnostyki, dokonanych rozpoznań i przeprowadzonych zabiegów operacyjnych, czy doszło do jakichkolwiek zaniedbań w zakresie podejmowanych czynności, a w szczególności, czy mieliśmy do czynienia w sprawie z tzw. błędem w sztuce medycznej, a jeżeli tak, to jakim.

W opinii z dnia 22 listopada 2013 r. Zakład Medycyny Sądowej (...) w B. w osobach dr med. M. H. (specjalisty medycyny sądowej) i dr n. med. D. C. (specjalisty chirurgii ogólnej) stwierdzili w szczególności – „ Z opisu zabiegu z dnia 12 maja 2010 r. wynika, że stwierdzono częściowo przecięty klipsem przewód pęcherzykowy z wyciekiem żółci do jamy otrzewnowej. Zdaniem opiniujących biegłych powyższe powikłanie w znacznej mierze wynikało ze zmienionej zapalnie i martwiczo ściany przewodu, na jaki założono podczas pierwszego zabiegu klips. Stanowisko powyższe podyktowane jest faktem, że przy założeniu klipsów na przewody żółciowe nie zmienione chorobowo nie dochodzi do ich uszkodzenia – przecięcia w trakcie ich zaciskania. W powyższej sytuacji nie można mówić o zaniedbaniu, czy błędzie medycznym, a raczej o niepowodzeniu leczenia operacyjnego laparoskopowego. Wystąpienie takiego ujemnego skutku jest wpisane w ryzyko zabiegu laparoskopowego, prowadzonego na zapalnie zmienionych drogach żółciowych (…)” (k. 279).

Powyższe wnioski i stanowisko Zakład Medycyny Sądowej (...)w B. podtrzymał w opinii uzupełniającej z dnia 30 października 2013 r. (k. 406-413).

Wobec uzasadnionych, w ocenie Sądu Okręgowego, zarzutów pełnomocnika powódki do obu pisemnych opinii Zakład Medycyny Sądowej (...) w B., postanowieniem z dnia 17 września 2015 r. Sąd dopuścił dowód z opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) w S. na tożsame co uprzednio okoliczności (k. 652).

W opinii z dnia 29 stycznia 2016 r. sporządzonej przez zespół w składzie: prof. dr hab. med. A. M. (specjalisty chirurgii ogólnej) i prof. dr hab. med. M. P. (specjalisty z zakresu medycyny sądowej) stwierdził, że „ Nie jest obecnie możliwe pewne określenie czasu powstania powikłań z zakresu zewnątrzwątrobowych dróg żółciowych, ale większość z nich powstaje podczas usuwania pęcherzyka, nie są one traktowane jako błędy i są typowe dla tego typu operacji. Jeżeli do powikłań z zakresu zwenątrzwątrobowych dróg żółciowych doszło wyłącznie w czasie operacji w dniu 5 maja 2010 r., jest prawdopodobne, że nie mają one cech błędu medycznego i komplikacje te mieszczą się w ramach ryzyka operacyjnego (…)”. Dalej zespół opiniujący stwierdził, że „ Jeśli podczas operacji w dniu 12 maja 2010 r. umieszczono klipsy utrudniające odpływ żółci z dróg żółciowych, to postępowanie takie nosi cechy błędu. Operator nie powinien dodatkowymi zaciskami zamykać przecieku żółci, bez jednoznacznej identyfikacji powodu tego przecieku (…) ” (k. 707-708).

Z uwagi na istotne braki w dokumentacji medycznej, na które zwrócili uwagę opiniujący z Zakładu Medycyny Sądowej (...) w S., Sąd zwrócił się do (...) Szpitala (...) w G. o udostępnienie dokumentacji. Została ona nadesłana i znajduje się na kartach od 746 do 750 oraz w kopercie oznaczonej numerem karty 776 (oryginały historii chorób z pobytów powódki w oddziale chirurgicznym).

W oparciu o kompleksową dokumentację medyczną Zakład Medycyny Sądowej (...) w S. wydał w dniu 28 grudnia 2016 r., w tym samym składzie, stanowczą opinię uzupełniającą (k. 788-807). W przedmiotowej opinii zespół opiniujący stwierdził – „ podczas wycinania pęcherzyka żółciowego niezbędne jest zamknięcie przewodu pęcherzykowego. Zwykle czyni się to przy pomocy zacisków (klipsów). Zdarza się, że zamiast przewodu pęcherzykowego dojdzie do zamknięcia, wycięcia dróg żółciowych. Jest to typowe powikłanie związane z usunięciem pęcherzyka żółciowego. Odsetek tego powikłania może sięgać do 1%. W badaniu tk jamy brzusznej powódki z dnia 12 maja 2010 r. widocznych jest 9 zacisków. Zwykle podczas usuwania pęcherzyka żółciowego używa się 3-4 zacisków. Większa liczba klipsów może świadczyć o trudnościach, które jednak nie zostały ujęte w opisie operacji z dnia 5 maja 2010 r. W obrazie radiologicznym (technicznie złym) z badania (...) z dnia 19 maja 2010 r. widocznych jest 10 zacisków znajdujących się w obszarze przebiegu zewnątrz wątrobowych dróg żółciowych. Klipsy powodują niedrożność, zamknięcie przewodu żółciowego. Analiza porównawcza obu przytoczonych obrazów pod katem umiejscowienia klipsów pozwala na stwierdzenie, że już podczas operacji w dniu 5 maja 2010 r. doszło do uszkodzenia dróg żółciowych. Uszkodzenie polegało na częściowym zamknięciu światła tych dróg. Podczas operacji w dniu 12 maja 2010 r. umieszczono dodatkowe klipsy. Jest wysoce prawdopodobne, że zaciski te całkowicie zamknęły odpływ żółci z wątroby (…). 12 maja 2010 r. u chorej było konieczne wykonanie pilnej operacji z powodu zapalenia otrzewnej. Operator zapewne pamiętał, że podczas operacji w dniu 5 maja 2010 r. wystąpiły trudności techniczne (użyto 9 klipsów). Pomimo tych faktów operator umieścił dodatkowe klipsy w celu zamknięcia widocznego przecieku żółci. Operator nie powinien dodatkowymi zaciskami zamykać przecieku żółci bez jednoznacznej identyfikacji powodu tego przecieku. Jego działania w czasie zabiegu w dniu 12 maja 2010 r. noszą cechy błędu ” (k. 804-805). Z kolei w uzupełniających opiniach dodatkowo stwierdzono, iż „ Jest niewątpliwym, że dodatkowe zaciski spowodowały zamknięcie przewodu żółciowego. Nawet gdyby przyjąć założenie, że operator zastosował jeden klips (chodzi o operację w dniu 12 maja 2010 r.), to pozostaje faktem, że zaniechał on jednoznacznego określenia przyczyny wycieku żółci, umieścił nieprawidłowo zacisk, co spowodowało zamknięcie dróg żółciowych. Gdyby operator dokonał prawidłowego określenia przyczyny wycieku żółci i nie zamykał zaciskami jej wycieku z niezidentyfikowanej struktury, u chorej nie doszłoby do nasilenia żółtaczki po dniu 12 maja 2010 r. W razie jakichkolwiek wątpliwości w laparoskopowym rozpoznaniu przyczyny wycieku żółci, operator powinien otworzyć jamę brzuszną, dokonać identyfikacji wycieku i jego odpowiedniego zaopatrzenia (…)”. Biegli podkreślili w kolejnej uzupełniającej opinii, że nieprawidłowy zabieg, który został przeprowadzony przez G. J. w dniu 12 maja 2010 r., doprowadził do dodatkowego uszkodzenia dróg żółciowych, wynikającego z błędu operatora. Postępowanie to nie było jednak kolejnym powikłaniem, lecz błędem medycznym (k. 929).

O ile zatem zarówno Zakład Medycyny Sądowej (...) w B. i Zakład Medycyny Sądowej (...)w S. nie stwierdzili błędu medycznego podczas zabiegu operacyjnego w dniu 5 maja 2010 r., dochodząc do wniosku, że ówczesne uszkodzenie zewnątrzwątrobowych dróg żółciowych jest typowym powikłaniem podczas usuwania pęcherzyka żółciowego, o tyle opiniujący lekarze profesorowie (...) w S. – stwierdzili błąd medyczny (lekarski) podczas operacji w dniu 12 maja 2010 r., polegający na zamknięciu przecieku żółci dodatkowym zaciskiem, bez jednoznacznej identyfikacji powodu tego przecieku. Obie opinie zatem nie pozostają ze sobą sprzeczne, a jedynie znacząco uzupełniony materiał dowodowy w postaci kompleksowej dokumentacji medycznej z hospitalizacji powódki w szpitalu w G., pozwolił na bardziej dokładną i wnikliwą ocenę działania personelu medycznego szpitala w G., które miały miejsce podczas zabiegów operacyjnych w dniu 5 i 12 maja 2010 r. W kolejnych uzupełniających opiniach zespół opiniujący (...) w S. w całości podtrzymał argumentację i wnioski zawarte w opinii z dnia 28 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w pełni dał wiarę opiniom Zakładu Medycyny Sądowej (...)w S., uznając, że zostały one sporządzone bardzo fachowo, rzetelnie, przez osoby dysponujące odpowiednimi kwalifikacjami, ogromną wiedzą oraz znaczącym, wieloletnim doświadczeniem zawodowym. Ponadto, zostały one obszernie i przekonywująco uzasadniona. Nie umniejszając oczywiście wiedzy i doświadczeniu pracowników naukowych (lekarzy) (...) w B., profesorowi dr hab. med. A. M. i M. P. (profesorowie nadzwyczajni (...) w S.) ową wiedzę oraz doświadczenie naukowe i zawodowe, co do zasady, winni mieć zdecydowanie większą.

Co niezwykle ciekawe, a tym samym stawiające pod dużym znakiem zapytania prawidłowość wniosków opinii Zakładu Medycyny Sądowej(...) w B., do tożsamych wniosków co profesorowie (...)w S., doszedł w dniu 13 czerwca 2011 r. konsultant medyczny lekarz medycyny D. P., który na zlecenie (...) S.A. sporządził w toku postępowania likwidacyjnego opinię medyczną. Oczywiście nie jest ona tak wnikliwa i naukowo uzasadniona, jak opinie Uniwersytetów Medycznych sporządzone w toku niniejszej sprawy, ale już w 2011 r. D. P. stwierdził, że: „ Trudno jest ustalić dokładną chronologię uszkodzenia przewodu wątrobowego wspólnego, należy jednak liczyć się z możliwością zarzutu uszkodzenia dwuetapowego. W pierwszym zabiegu mogło to wynikać z możliwego powikłania operacyjnego, co nie powodowałoby obowiązku odszkodowawczego. Natomiast biorąc pod uwagę możliwość uszkodzenia przewodu wątrobowego w czasie drugiego zabiegu, skutkowałoby to zarzutem niedołożenia należytej staranności, a tym samym odpowiedzialnością odszkodowawczą” (opinia znajduje się w aktach szkodowych (...) S.A.). Co prawda opiniujący lekarz nie stwierdził, w jakich dokładnie działaniach operującego lekarza (ewentualnie zaniechaniach) dostrzega cechy błędu medycznego, ale mówiąc kolokwialnie – wiedział, że coś jest na rzeczy. Dziwi zatem fakt, że doświadczeni lekarze (...) w B., będący jednocześnie pracownikami naukowymi, nie dopatrzyli się w działaniach lekarza G. J. w dniu 12 maja 2010 r. – błędu medycznego.

Powyższe opinie (...)w S. czynią w pełni uzasadnioną konstatację, że w przypadku działań podjętych przez personel medyczny szpitala w G. podczas drugiego zabiegu operacyjnego powódki w dniu 12 maja 2010 r., mamy w rozważanym przypadku do czynienia z błędem w sztuce lekarskiej. Nie ulega dla Sądu wątpliwości, że działania (dalsze uszkodzenie dróg żółciowych dodatkowo założonym klipsem) i zaniechania (brak identyfikacji przyczyny wycieku żółci) lekarza G. J. odbiegało od ustalonego i utrwalonego w zakresie sztuki medycznej wzorca i co oczywiste – było to działanie zawinione.

Uzasadnione jest zatem twierdzenie, ponad wszelką wątpliwość potwierdziło to przedmiotowe postępowanie, że dokonując w lipcu 2011 r. wypłaty na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł, pozwany ubezpieczyciel nie pozostawał w żadnym błędzie, jak starał się o tym nieskutecznie przekonać Sąd pełnomocnik pozwanego w piśmie z dnia 9 grudnia 2013 r.

Błąd w sztuce lekarskiej, którego dopuścił się lekarz szpitala w G. G. J., miał negatywne konsekwencje dla późniejszego stanu zdrowia powódki, a ponadto doprowadził początkowo do pogorszenia jakości jej życia. Wszystko to znalazło potwierdzenie w zeznaniach powódki, zeznaniach jej męża M. S. i teściowej J. S., jak i w szczególności w opiniach biegłych.

Skutkiem błędu lekarskiego personelu medycznego szpitala w G., była konieczność przeprowadzenia specjalistycznego i wieloetapowego leczenia naprawczego i rekonstrukcyjnego, w trakcie którego powódka E. S. została poddana czterem zabiegom, w tym tylko jednego operacyjnego. Przeprowadzono je w Szpitalu (...) w G. w dniach 19 maja, 24 maja, 4 sierpnia i 15 września 2010 r. Trzy zabiegi przeprowadzone zostały tzw. metodą (...) (inwazyjną), łączącą w sobie aspekt diagnostyczny i terapeutyczny oraz będącą połączeniem badania endoskopowego i rentgenowskiego. W wyniku podjętego leczenia osiągnięto efekt prawidłowej rekonstrukcji dróg żółciowych powódki. Jak podniesiono powyżej, leczenie rekonstrukcyjne powódki przeprowadzone było w okresie od 19 maja do 15 września 2010 r. W przypadku każdego z czterech podjętych zabiegów, łączyło się to leczenie z kilkudniowym pobytem w szpitalu w G.. Jak stwierdzili biegli, leczeniu temu towarzyszyły dolegliwości bólowe powódki, które jednak były niwelowane skutecznie wdrażanym leczeniem przeciwbólowym.

Obecny stan zdrowia powódki E. S. jest dobry, nie występują u niej zaburzenia sprawności fizycznej. Leczenie powódki zakończyło się powodzeniem w dniu 15 września 2010 r. i od tego czasu nie było niezbędne wobec niej jakiekolwiek działania lecznicze. Jak stwierdzili biegli, zwężenie dróg żółciowych może nawracać, ale brak jest obiektywnych danych, aby schorzenie to mogło u powódki wystąpić. Powódka odżywia się prawidłowo i na stałe nie przyjmuje żadnych lekarstw.

Lekarze (...)w S. ustalili trwały uszczerbek na zdrowiu u powódki E. S. na poziomie jedynie 10%. Z kolei w oparciu o ten sam punkt stosownego Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej (pkt 72a), biegły chirurg M. R. określił ten uszczerbek na poziomie jedynie 8% (k. 967).

Co prawda w opinii (...) w B. rozmiar stałego uszczerbku na zdrowiu powódki określony został łącznie na poziomie 20%, ale został w nim uwzględniony dziesięcioprocentowy uszczerbek z powodu blizn pooperacyjnych w powłokach brzucha. W ocenie Sądu Okręgowego, tego rodzaju następstw, jakimi są blizny pooperacyjne w powłokach brzucha powódki, nie należy wiązać z błędami personelu medycznego szpitala w G.. Otóż zabieg operacyjny, który przeprowadzony był w G. w dniu 5 maja 2010 r., był konieczny. Nie ulega wątpliwości, że nie doszło podczas niego do błędu lekarskiego, a jedynie do powikłania (komplikacji), które mieściło się w ramach ryzyka operacyjnego. Zatem blizna powstała w wyniku tego zabiegu nie może zostać uznana za skutek błędu medycznego. Podobnie rzecz się ma w przypadku drugiej operacji, która została przeprowadzona w G. w dniu 12 maja 2010 r. Biegli byli zgodni, że była ona konieczna, z uwagi na zaistniałe zapalenie otrzewnej. Skoro pierwsza operacja skutkowała usprawiedliwionym powikłaniem operacyjnym, to nie można przypisać personelowi medycznemu w G. winy za to, że niezbędna była druga operacja, tym razem wręcz ratująca życie powódki. Niewątpliwie skutkiem drugiego zabiegu również było powstanie blizn. Ponieważ dopiero w trakcie drugiej operacji dopuszczono się błędu medycznego, który skutkował koniecznością dalszego leczenia rekonstrukcyjnego, to dopiero odpowiedzialnością za to leczenie i jego ewentualne negatywne następstwa, można było obciążyć pozwanego. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwalał jednak na ustalenie, które blizny, bądź jaka część blizn poprzednich, była wynikiem zabiegów podjętych w szpitalu w G.. Oznacza to, że pozwany ponosi odpowiedzialność za niewielki dziesięcioprocentowy uszczerbek na zdrowiu powódki, który był wynikiem zawinionego uszkodzenia dróg żółciowych .

Zadośćuczynienie stanowi instytucję mającą na celu zrekompensowanie poniesionej niemajątkowej szkody na osobie, tzw. krzywdy. Krzywdę stanowią z kolei wszelkie cierpienie psychiczne i fizyczne poszkodowanego. Zadośćuczynienie pieniężne służy zatem złagodzeniu cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego będących wynikiem uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Ma ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Przepisy nie zawierają co prawda kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jednak w istotnej mierze kryteria te zostały wypracowane przez judykaturę. Jak wskazał Sad Najwyższy w wyroku z dnia 26 lutego 1962 r. w sprawie IV CR 902/61, (OSNCP 1963 nr 5, poz.107), zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Zgodnie zaś z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1998 r. w sprawie II CKN 756/97 (nie publ.) treść art. 445 k.c. pozostawia – z woli ustawodawcy – swobodę sądowi orzekającemu w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia i pozwala – w okolicznościach rozpoznawanej sprawy – uwzględnić indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 par. 1 k.c.) należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r. w sprawie II UKN 681/98, OSNP 2000/16/626).

Powyższe okoliczności pozwalają stwierdzić, iż doznana przez powódkę E. S. krzywda niewątpliwie była skutkiem błędu (zaniedbania) personelu medycznego szpitala w G., pozostając z nim w związku przyczynowym. W ocenie Sądu Okręgowego, kwotą zadośćuczynienia uwzględniającą zarówno rozmiar negatywnych skutków dla zdrowia powódki, okres cierpień powódki oraz ich nasilenie, jest kwota 80.000 zł. Zważywszy na fakt, że w lipcu 2011 r., w wyniku przeprowadzonego przez pozwanego postępowania likwidacyjnego, krzywda powódki została częściowo zrekompensowana przyznaniem i wypłatą na jej rzecz kwoty 30.000 zł, Sąd zasądził na rzecz powódki E. S. tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia kwotę 50.000 zł. W pozostałej części powództwo w zakresie zadośćuczynienia jako wygórowane i nieudowodnione podlegało oddaleniu.

W myśl art. 817 par. 1 kc – ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby jednak wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, to zgodnie z par. 2 tegoż artykułu, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. W ocenie Sądu, wszelkie wątpliwości w przedmiocie błędu medycznego i jego skutków dla zdrowia powódki, rozwiane zostały wraz z opinią konsultanta medycznego lekarza D. P., która wpłynęła do ubezpieczyciela w dniu 17 czerwca 2011 r., a zatem od tej daty liczyć należało 14 - dniowy termin na spełnienie świadczenia przez pozwanego. Nic bowiem nie stało na przeszkodzie, by dysponując zgromadzoną dokumentacją medyczną i powyższą opinią, właściwie ocenić skutki błędu medycznego dla zdrowia i dalszego życia powódki, i wypłacić jej należne zadośćuczynienie. Nie istniały wówczas już bowiem żadne wątpliwości, co do okoliczności zdarzenia, rozmiaru krzywdy powódki i podstaw odpowiedzialności pozwanego. Pozwany pozostawał zatem w zwłoce ze spełnieniem świadczenia od dnia 2 lipca 2011 r. Intencją Sądu było oczywiście zasądzenie na rzecz powódki odsetek właśnie od tej daty, ale omyłkowo zasądzono je od dnia 2 czerwca 2011 r.

Na gruncie ustalonego w sprawie stanu faktycznego, nie było również podstaw do uwzględnienia żądania powódki – ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia mogące powstać w przyszłości. Utrwalony jest w orzecznictwie pogląd, że w sprawach o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, dopuszczalne jest obok zasądzenia z tego tytułu określonego świadczenia, również ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości w związku z tym samym zdarzeniem. Takie rozwiązanie uznaje się za dopuszczalne tym bardziej, jeśli z opinii biegłych z zakresu medycyny wynika, że skutki wypadku nie muszą ograniczać się jedynie do wcześniej w sprawie stwierdzonych, ale w przyszłości mogą się również pojawić inne wcześniej nie występujące skutki. Niewątpliwym jest, że skutki zdarzenia nie zawsze ograniczają się do skutków zdarzenia i ich zakresu powstałych bezpośrednio po zdarzeniu, ale mogą narastać, bądź pojawiać się w przeciągu miesięcy, lat, a nawet dziesięcioleci. W związku z powyższym, w razie upływu znacznego okresu czasu mogłyby pojawić się problemy natury dowodowej, jeśli chodzi o wykazanie związku skutku bezpośrednio z wypadkiem. Przesądzenie zaś o takiej odpowiedzialności obok zasądzenia konkretnych świadczeń zwalnia poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży (uchwała SN z dnia 24 lutego 2009 roku w sprawie III CZP 2/09, OSNC 2009/12/168).

Z przeprowadzonych w sprawie dowodów, w szczególności opinii Zakładów Medycyny Sądowej, wynika ponad wszelką wątpliwość, że leczenie powódki E. S. zostało zakończone we wrześniu 2010 r. i prawdopodobieństwo pogorszeniem się jej stanu zdrowia w przyszłości jest minimalne. Świadczy o tym choćby fakt, że w okresie przeszło 10 lat, który upłynął od zakończenia leczenia powódki, nie pojawiły się żadne dalsze negatywnie konsekwencje błędu medycznego z maja 2010 r., ani konieczność dalszego bądź ponownego leczenia. Brak było zatem w sprawie jakichkolwiek obiektywnych przesłanek pozwalających na uwzględnienie roszczeń powódki w tym zakresie. Strona powodowa nie przedstawiła jakichkolwiek dowodów pozwalających poddać w wątpliwość w tym zakresie ustaleń opiniujących w sprawie lekarzy.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o treść art. 100 kpc, uznając, że zaistniały wszelkie podstawy do obciążenia pozwanego obowiązkiem zwrotu wszystkich kosztów, ponieważ określenie należnej powódce sumy zależało od oceny Sądu. Powódka co do zasady wykazała i udowodniła w niniejszym procesie odpowiedzialność pozwanego, ale niewłaściwie oceniła, co do pewnego stopnia jest usprawiedliwione, rozmiar doznanej krzywdy. Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził na jej rzecz od pozwanego kwotę 6.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, na którą składały się: kwota 300 zł (częściowa opłata od pozwu), kwota 3.600 zł (minimalne wynagrodzenie pełnomocnika procesowego), 17 zł (opłata skarbowa od pełnomocnictwa) i 2.300 zł (łączna zaliczka uiszczona przez powódkę na poczet dowodów z opinii biegłych).

Opłata od pozwu w niniejszej sprawie winna wynosić 8.500 zł, a powódka poniosła ją jedynie do wysokości 300 zł. Dlatego też Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 8.200 zł tytułem brakującej części opłaty od pozwu oraz łączną kwotę 24.593,04 zł tytułem brakującej części wynagrodzenia biegłych, pokrytego tymczasowo w trakcie sprawy z sum Skarbu Państwa.