Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII P 80/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lipca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

na posiedzeniu niejawnym w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Grzegorz Tyrka

po rozpoznaniu w dniu 28 lipca 2020 r. w Gliwicach

sprawy z powództwa J. S. (1), K. S., T. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w J.

o zadośćuczynienie

1.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki J. S. (1) kwotę 50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią małżonka J. S. (2), z ustawowymi odsetkami od dnia 21 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda K. S. kwotę 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ojca J. S. (2), z ustawowymi odsetkami od dnia 21 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty;

3.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda T. S. kwotę 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ojca J. S. (2), z ustawowymi odsetkami od dnia 21 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty;

4.  oddala powództwa w pozostałym zakresie;

5.  zasądza od powódki J. S. (1) na rzecz pozwanej kwotę 1 014 zł (tysiąc czternaście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

6.  zasądza od każdego z powodów K. S. i T. S. na rzecz pozwanej po 5 400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

7.  nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gliwicach kwotę 564,29 zł (pięćset sześćdziesiąt cztery złote i dwadzieścia dziewięć groszy) tytułem wydatków.

(-) sędzia Grzegorz Tyrka

Sygn. akt VIII P 80/18

UZASADNIENIE

W pozwie skierowanym przeciwko (...) Spółce Akcyjnej
w J. powodowie J. S. (1), T. S. i K. S. domagali się zapłaty zadośćuczynienia za krzywdę w związku z wypadkiem śmiertelnym w pracy 20 lutego 2016r. męża i ojca J. S. (2): dla żony poszkodowanego J. S. (1) w wysokości 300 000 zł oraz dla synów zmarłego T. S. i K. S. po 270 000 zł, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 21 czerwca 2016r. do dnia zapłaty i kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powodowie podnieśli, że 20 lutego 2016r. w KWK (...) w wypadku przy pracy zginął pracownik J. S. (2). Pracodawca uznał zdarzenie za wypadek przy pracy i nie stwierdził, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Zastrzeżenia do protokołu powypadkowego wnieśli powodowie wskazując, że odpowiedzialność pracodawcy za stan BHP jest: uprzednia, bezwarunkowa, niepodważalna i bezwzględna. W sprawie ww. wypadku postępowanie prowadził także (...) Urząd Górniczy w K. wykazując szereg rażących uchybień i nieprawidłowości z zakresu przestrzegania przepisów BHP i organizacji pracy, które pozostawały w bezpośrednim związku z wypadkiem śmiertelnym J. S. (2). Organ ten stwierdził popełnienie przez osoby funkcyjne pracodawcy wykroczeń pozostających w związku z tym wypadkiem. Postępowanie kontrolne prowadził także Okręgowy Inspektor Pracy w K., który również wskazał, że przyczyną wypadku była niewłaściwa organizacja pracy, w tym brak nadzoru nad pracującymi pracownikami z czasie ruchu maszyn i urządzeń. Aktualnie natomiast w Sądzie Rejonowym w Gliwicach IX Wydział Karny toczy się postępowanie karne przeciwko sztygarowi zmianowemu o popełnienie przestępstwa z art.220§1 k.k. i art.155 k.k. przy zast. art.11§2 k.k. w związku z wypadkiem śmiertelnym J. S. (2). Powodowie podnieśli, że planowane przez pracownika J. S. (2) prace nie posiadały żadnej technologii wykonywania takich robót konserwacyjno-remontowych pod zbiornikiem retencyjnym 1000 tonowym. J. S. (2) nie uzyskał żadnego instruktażu i nie posiadał szczegółowej wiedzy na temat planowanej do wykonania pracy. Nadto w śledztwie i związkowych postępowaniach innych organów ustalono, że nieustalona osoba dokonała przebudowy kamery, wykluczając w taki sposób możliwość obserwacji wysypu nr II przez operatora pulpitu głównego. Przebudowa taka była niezgodna z dokumentacją techniczną urządzeń dozujących urobek dla szybu III poziom 880m. Gdyby kamera funkcjonowała prawidłowo i gdyby sztygar zmianowy nakazał natychmiastową naprawę kamery, to operator pulpitu obserwowałby wysyp nr II i widziałby pracujące tam osoby, w tym J. S. (2) i do wypadku by nie doszło. Należy stwierdzić, że to pracodawca nie przestrzegał kardynalnych, bezwzględnych przepisów prawa pracy i BHP, a to nieprzestrzeganie miało bezpośredni wpływ na wypadek śmiertelny pracownika J. S. (2). Wskutek tego śmiertelnego zdarzenia – śmierci męża i ojca - doszło do załamania szczęścia rodzinnego powodów, zniszczenia planów na przyszłość, zaburzenia i załamania struktury emocjonalnej rodziny, cierpień moralnych, poczucia straty i pustki. Zatem krzywda powodów jest ogromna, trudna do opisania i wyrażenia. Powodowie wskazali,
że pracodawca nie uwzględnił wezwania do zapłaty zadośćuczynienia z 3 czerwca 2016r. uznając, że wobec „ nie wykształconych jeszcze reguł odnośnie zasądzonych w oparciu o przepis art.446§4 k.c. odszkodowań – kwotę zadośćuczynienia powinien oznaczyć Sąd ”. Powodowie dążąc do ugodowego zakończenia sporu wystąpili także do Sądu Rejonowego w Jastrzębiu Zdroju o zawezwanie do próby ugodowej. Pozwana jednak odmówiła zawarcia ugody bez podania przyczyny.

W odpowiedzi na pozew pozwana domagała się jego oddalenia w całości oraz zasądzenia od powodów na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwana podniosła, że poszkodowany J. S. (2) przystąpił do pracy przed zakończeniem wydobycia co było niezgodne z zapisami Instrukcji nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 ignorując transparent świetlny (...) - mając świadomość pracy urządzeń rozpoczął prace konserwatorskie. Pozwana dodała, że w dniu zdarzenia sztygar zmianowy A. S. przeprowadził instruktaż stanowiskowy w formie ustnej, co potwierdzili świadkowie. Nadto Instrukcja nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 oraz 33/TM-Sz/MP-Sz/15 obowiązująca w kopalni od lipca 2015r. i była J. S. (2) znana, bo potwierdzone to zostało jego własnoręcznym podpisem na liście w dokumencie Zestawienie Tematów (...) Wtorkowych. Poszkodowany zatem swoim świadomym i zawinionym działaniem przyczynił się w stopniu znacznym do wystąpienia wypadku z 20 lutego 2015r. co powinno skutkować oddaleniem powództwa ewentualnie obniżeniem w sposób znaczący zadośćuczynienia, mając w tym miejscu dodatkowo na uwadze, że powodowie w związku ze śmiercią J. S. (2) otrzymali już świadczenia z różnych tytułów: odprawę pośmiertną, odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

I.

J. S. (2) był zatrudniony w pozwanej od 21 lipca 1983r., ostatnio od 1 stycznia 2000r. na stanowisku starszego ślusarza pod ziemią. J. S. (2) posiadał aktualne orzeczenie lekarskie o zdolności do pracy w charakterze starszego ślusarza pod ziemią. Badanie to było ważne do 24 czerwca 2016r. W dniu 26 października 2015r. odbył coroczne szkolenie BHP w grupie oddziałów szybowych.

W dniu 20 lutego 2016r. J. S. (2) był zatrudniony na zmianie A trwającej od godziny 6:00 do godziny 13:30 w oddziale urządzeń szybowych i głównego odwadniania (...) 2/Sz jako przodowy w dwuosobowej brygadzie razem z D. P. (1). Na podziale pracy oddziału (...) 2-Sz sztygar zmianowy A. S. skierował J. S. (2) jako przodowego wraz ze współpracownikiem D. P. (1) do prac z zadaniem zabudowy smarownic łożysk klap łupinowych, wylotu I i II ze zbiornika retencyjnego 1 000 t w przekopie 7, na poziomie 880 metrów. Sztygar zmianowy poinstruował w formie ustnej, że czynności te można zrobić dopiero po zakończeniu wydobycia, to jest wówczas kiedy urobek nie wylatywał już z klap łupinowych na przenośnik G. 1400, to jest po godzinie 10:00. Informacja w tym zakresie była też podana wcześniej w formie pisemnej w powszechnie dostępnej gablotce ww. pododdziału. Na zmianie A prowadzone było wydobycie urobku. Urządzeniami załadowczymi ze zdalnego pulpitu sterowniczego, znajdującego się w sterowni, oddalonej od urządzeń załadowczych o około 70 metrów sterował A. O.. Po podziale pracy J. S. (2) udał się do zjazdu na poziom 850 metrów i potem do miejsca wykonywania pracy na poziom 880 metrów, do pomieszczenia sterowni, gdzie razem ze współpracownikiem D. P. (1) oczekiwali na przybycie sztygara zmianowego. Sztygar zmianowy A. S. przybył około godziny 8:00 do rejonu na poziomie 880 metrów. Następnie J. S. (2) ok. 8:30 zabrał z pomieszczenia sterowni klucze „ 17 ” i powiedział do D. P. (2), że idą zobaczyć robotę. Potem wrócił po klucz „ żabkę ” oraz materiały i narzędzia potrzebne do wykonywania prac. W pomieszczeniu sterowni znajdowali się w tym czasie A. S., G. S., który miał za zadanie na bieżąco kontrolować stan urządzeń odstawy, zsuwni i pozostałych urządzeń w rejonie, a także A. O.. J. S. (2) polecił współpracownikowi D. P. (1) wykonać ręczny transport węży ciśnieniowych i smarownic do miejsca zabudowy. D. P. (1) zabrał pęk węży ciśnieniowych
o średnicy 10 milimetrów i poszedł w kierunku zbiornika 1000 t. J. S. (2) szedł w niewielkiej odległości od niego. W rejonie urządzeń rozładowczych zbiornika retencyjnego 1000 t zabudowane są pomosty obsługi – górny i dolny, odgrodzone od urządzeń barierkami ochronnymi. Po dojściu pracowników w rejon tych pomostów, J. S. (2) wszedł na dolny pomost, gdzie ułożył przetransportowane węże. Następnie pozostając dalej na pomoście, polecił współpracownikowi przynieść pozostały materiał. Po upływie 5-10 minut współpracownik wniósł na dolny pomost dwie smarownice z zamiarem transportowania ich na pomost górny. W tym czasie pracował przenośnik taśmowy i wydobycie było prowadzone z wysypu nr 1. Około 8:45 J. S. (2) przystąpił do wykonywania czynności związanych z montażem smarownic łożysk klap łupinowych przy wylocie nr 2 ze zbiornika 1000t w przekopie 7 na poz.880 metrów. J. S. (2) zabudował końcówkę przewodu ciśnieniowego i przewód na łożysku ślizgowym klapy łupinowej wylotu 2-go od strony ciągu komunikacyjnego przekopu 7. Następnie rozpoczął zabudowę końcówki przewodu ciśnieniowego na łożysku ślizgowym klapy łupinowej od strony ociosu ( wykonanie tych czynności przez J. S. (2) stwierdzono podczas wizji lokalnej po zaistniałym wypadku ). Podczas tej czynności z pomieszczenia sterowni uruchomiono napęd zsuwni nr 2 przemieszczając go z pozycji dolnego położenia ( otwarcia ) w położenie górne ( zamknięcie ). J. S. (2) stał w tym czasie na poręczy barierki wygrodzenia urządzeń w bezpośrednim zakresie działania zsuwni. Przemieszczająca się zsuwnia pochwyciła głowę i tułów J. S. (2) dociskając jego głowę do konstrukcji górnego pomostu obsługi. Operator pulpitu głównego A. O.
w pomieszczeniu sterowni zauważył na podglądzie obrazu kamery przemysłowej hełm, który przemieszczał się na taśmie przenośnika. Niezwłocznie wyłączył przenośnik i pozostałe urządzenia o godzinie 8:53. D. P. (1) po wejściu na dolny pomost usłyszał odgłos ruchu zsuwni wysypu nr 2. Odwrócił się w kierunku tej zsuwni. Przeszedł dalej i zobaczył J. S. (2), który leżał na pomoście, pomiędzy barierką a ociosem. D. P. (1) podbiegł do J. S. (2) i zauważył, że ten jeszcze oddycha, krztusi się, lecz nie mógł z nim nawiązać kontaktu. D. P. (1) niezwłocznie rozpoczął wzywać pomocy, następnie podjęta została akcja reanimacyjna. O godzinie 10:06 lekarz stwierdził zgon. W pomieszczeniu gdzie znajdował się pulpit sterowniczy urządzeń był monitor z kamery przemysłowej z rejonu urządzeń załadowczych, przy czym kamera nie była skierowana na rejon wypadku.

Przed wejściem w rejon klap łupinowych znajduje się oświetlony na czerwono transparent informujący o zakazie wejścia. Napis wyświetla się automatycznie, kiedy jest załączany pulpit sterowniczy i prowadzone jest wydobycie. Wówczas nie można wchodzić w rejon niedozwolony. Zakończenie wydobycia jest wtedy kiedy żadne urządzenie nie pracuje i na pulpicie jest ono wyłączone. Gdy urządzenia zostają wyłączone na pulpicie automatycznie też wyłącza się transparent świetlny „ Zakaz wejścia ”. W chwili wypadku trwało wydobycie i w tym czasie nie wolno było wejść w rejon urządzeń pracy. J. S. (2) wchodząc w rejon urządzeń pracy podczas prowadzonego wydobycia zignorował transparent świetlny „ Zakaz wejścia ”.

Zakład pracy uznał zdarzenie z 20 lutego 2016r. za wypadek przy pracy. W protokole
nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy podano następujące przyczyny wypadku:

- wejście poszkodowanego do miejsca zabronionego, co jest niezgodne z pkt: I.6 c) Instrukcji nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15,

- wykonywanie pracy w miejscu zakazanym, co jest niezgodne z pkt: I. 6. F, g, i Instrukcji jw.,

- dopuszczenie pracowników do wykonywania prac pomimo zakazu, co jest niezgodne
z pkt: I. 8. A, b Instrukcji nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 i Instrukcji 33/TM-Sz/MP/Sz/15,

- brak koordynacji prac pomiędzy zespołami w wyniku nieprawidłowej organizacji pracy, co jest niezgodne z §10 pkt 1) (...) z 28 czerwca 2002r. w sprawie jw. praz art.212 pkt 3 i 5 k.p.

Jednocześnie pracodawca nie stwierdził nieprzestrzeganie przez pracodawcę przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia; nie stwierdził, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Dalej podał, że przyczyną zgonu J. S. (2) stały się doznane rozległe obrażenia ciała, zwłaszcza mózgoczaszki.

Od lipca 2015r. na kopalni obowiązują Instrukcje nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 oraz nr 33/TM-Sz/MP-Sz/15.

W Instrukcji nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 (...) i higieny pracy przy obsłudze dozowników urobku zbiornika retencyjnego V=1000m(3) do szybu III na poz.880, wśród czynności zakazanych wskazano: przebywanie osób postronnych w polu pracy dozowników urobku podczas ich pracy; wykonywanie wszelkich prac poza wydobyciem przy otwartych zasuwach bezpieczeństwa; naprawa urządzeń smarowanie i czyszczenie podczas prowadzenia ruchu.

W Instrukcji nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 podano, że w wyrobisku prowadzonym do zbiornika znajduje się transparent świetlny „ Zakaz wejścia ”.

J. S. (2) został zapoznany z powyższymi Instrukcjami, co potwierdził własnoręcznym podpisem na liście w Zestawieniu Tematów (...) Wtorkowych.

Biegły sądowy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w górnictwie J. C. stwierdził, że:

- bezpośrednią przyczyną wypadku przy pracy było usytuowanie przez J. S. (2) głowy w zasięgu przemieszczania się ramienia układu napędowego ruchomej zsuwni w rejonie wylotu nr 2 z retencyjnego zbiornika – J. S. (2) usytuował głowę w przestrzeni występującego zagrożenia dla życia,

- pierwszą z pośrednich przyczyn śmiertelnego wypadku przy pracy, któremu w dniu 20 lutego 2016r. uległ J. S. (2) było nierespektowanie przez przodowego J. S. (2) oraz ślusarza D. P. (1) tekstu o treści „ Zakaz wejścia ”, wyświetlonego za pomocą transparentu usytuowanego na poziomie 880m, w przekopie 7 pod zbiornik i to pomiędzy pomieszczeniem operatora ( wnęką ) a urządzeniami dozorującymi urobek, występowały tam oraz występują zagrożenia dla życia, zdrowia i bezpieczeństwa przebywającym tam ewentualnie osób,

- drugą z pośrednich przyczyn śmiertelnego wypadku przy pracy było niewyegzekwowanie przez sztygara zmianowego A. S. od przodowego J. S. (2) oraz ślusarza D. P. (1) przestrzegania przez nich przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

Biegły na rozprawie 8 stycznia 2020r. wskazał, że J. S. (2) przyczynił się w 75%
do wypadku przy pracy. Pozwana przyczyniła się natomiast w 25%. Biegły podkreślił, że brak kamery w miejscu wypadku nie miał związku przyczynowo skutkowego ze zdarzeniem.

/dowód z: dokumentacji postępowania powypadkowego, z fotografii z miejsca zdarzenia, instrukcji BHP, karty szkolenia, opinii biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w górnictwie J. C., zeznań świadków A. O., G. S., D. P. (1), L. P., D. B., G. B., P. K., A. S., zeznań biegłego J. C. /

Sąd Okręgowy w pełni podzielił opinię sporządzoną przez biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w górnictwie J. C., gdyż była ona rzeczowa, logiczna, przekonująca, oparta o fachową i specjalistyczną wiedzę, została wydana po przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego na okoliczność przebiegu zdarzenia z 20 lutego 2016r. Biegły przy sporządzaniu tej opinii uwzględnił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym spójne zeznania słuchanych w sprawie świadków, a także dokumentację powypadkową, powszechnie obowiązujące przepisy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz te szczegółowe obowiązujące na terenie zakładu pracy. Z opinii biegłego wynika, że J. S. (2) przyczynił się do zaistniałego śmiertelnego wypadku z 20 lutego 2016r. w 75% procentach, gdy nie respektując transparentu świetlnego „ Zakaz wejścia ” wszedł w miejsce pracy urządzeń dozorujących urobek, gdzie występuje zagrożenie dla życia i zdrowia i następnie przystąpił do wykonywania czynności konserwacyjnych. Pozwana jedynie w 25% procentach przyczyniła się do zdarzenia. Biegły na rozprawie 8 stycznia 2020r. w sposób przekonujący ustosunkował się do zastrzeżeń złożonych przez powodów w pełni podtrzymując stanowisko zajęte w opinii głównej. Podkreślił, że prace, które mieli wykonać poszkodowany J. S. (2) oraz D. P. (1) w dniu 20 lutego 2016r. były prostymi, rutynowymi zadaniami dla ślusarzy, których zasady wykonania były ujęte w instrukcjach wskazanych w opinii głównej. W związku z tym nie było potrzeby wymogu odrębnych instrukcji wykonania tych czynności, nie było też potrzeby wprowadzenia technologii. Prace te nie były też szczególnie niebezpieczne. Stały się te prace szczególnie niebezpieczne w sytuacji, gdy poprzez zignorowanie zasad wynikających z Instrukcji obowiązujących w kopalni od lipca 2015r. nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 oraz nr 33/TM-Sz/MP-Sz/15, z którymi poszkodowany był zaznajomiony, zignorowaniu transparentu świetlnego „ Zakaz wejścia ” poszkodowany J. S. (2) wszedł w rejon, gdzie nie powinien był przebywać i następnie przystąpił do wykonywania czynności konserwacyjnych. Sąd zwraca uwagę, że z zeznań słuchanych w sprawie świadków wynika, że przy podziale czynności w dniu 20 lutego 2016r. poszkodowany oraz P. byli poinformowani, że mogą przystąpić do pracy dopiero po zakończeniu wydobycia, to jest około godz.10:00, taka też informacja była wywieszona wcześniej w gablotce dla pododdziału, w którym pracę świadczył poszkodowany. Biegły nadto wyraźnie wskazał, że brak kamery skierowanej na rejon pracy urządzenia, gdzie zaistniał przedmiotowy wypadek nie miał związku przyczynowo skutkowego ze zdarzeniem.

II.

Powódka J. S. (1) zeznała, że w J. S. (2) byli małżeństwem od 29 lat.
Do emerytury mężowi brakowało 3 lata. Małżonkowie mieli plany, aby spędzać razem czas jak mąż będzie na emeryturze. Trzy lata przed śmiercią męża kupili dom i J. S. (2) cieszył się tym, gdyż przy domu potrafił wszystko zrobić. J. S. (2) bardzo lubił wyjazdy w góry i razem małżonkowie jeździli w góry jak tylko mieli czas, były to soboty i niedziele. J. S. (2) chciał, aby na emeryturze wyjeżdżali za granicę i zwiedzali świat. W domu mieszkali wspólnie z teściową. (...) K. i T. od kilku lat już z nimi nie mieszkali. K., który mieszkał w K. przyjeżdżał do domu 2-3 razy w miesiącu, a T. w każdej chwili bo mieszka blisko. Relacja między J. S. (2) a synami była bardzo dobra. Powódka zeznała, że pozostaje w zatrudnieniu i mieszka sama, bo teściowa wyprowadziła się do córki. Powódka po śmierci męża korzystała z pomocy psychologa, psychiatry, była w grupie wzajemnego wsparcia. Powódka wskazała, że obecnie korzysta tylko z pomocy psychologa i psychiatry. W początkowym okresie brała środki farmakologiczne, ale aktualnie już ich nie bierze, a leczenie polega na rozmowach. Powódka wskazała, że jest osobą samotną, odczuwa brak małżonka na każdym kroku. Najgorsze są dla niej święta. Gdziekolwiek się pojawi, czy to jest kościół, wyjazd, czuje brak małżonka. Powódka miała wsparcie w swoim małżonku. Mogła liczyć na jego pomoc w każdej chwili. Obecnie może polegać na pomocy swoich synów w miarę możliwości i dostępności. Jej relacje ze znajomymi – małżeństwami też zanikły, bowiem inaczej patrzy się na osobę samotną taką jaką jest. Przez pierwsze dwa lata od śmierci męża była osobą zamkniętą, nie szukała kontaktu. Teraz to się zmieniło. Powódka wskazała, że krzywdę, cierpienie upatruje w braku małżonka, nie żegna go przed wyjściem do pracy i nie wita po powrocie do domu. Codziennie musi mierzyć się z bólem braku małżonka. Dała do zrobienia portret męża, który teraz jest powieszony w salonie. Codziennie jest u męża na cmentarzu i przynosi tam kwiaty. Zastanawia się co mąż by powiedział, jakby się zachował w danej sytuacji, jakby rozwiązał problem, z którym musi się zmierzyć. Z uwagi na to, że jest sama i musi sama prowadzić dom, wykonywać prace wokół domu, to zaczęły się problemy zdrowotne neurologiczne, ortopedyczne i musi korzystać z rehabilitacji, za którą płaci.

Powód K. S. w chwili zgonu ojca był świeżo po studiach i zaczął pracę. Mieszkał wtedy w K. od 5 lat. Mimo, że mieszkał poza domem to miał kontakt z rodzicami, przyjeżdżał 2-3 razy w miesiącu do rodziców. Ojciec doradzał mu, podpowiadał w wyborach np. jakie studia wybrać. Mógł z nim porozmawiać, były to relacje przyjacielskie. Jak przyjeżdżał do domu to razem z rodziną siedzieli przy stole, spożywali posiłki, rozmawiali, grali w różne gry. Pomagał także ojcu jak trzeba było coś zrobić przy domu. Raz w tygodniu przeciętnie dzwonił do domu i rozmawiał z rodzicami. Mógł liczyć na pomoc ojca psychiczną, fizyczną, finansową. Dzięki pracy rodziców mógł ukończyć studia. Powód wskazał, że w K. miał pracę, ale wspólnie z żoną podjął decyzję, że zamieszkają razem z matką. Po śmierci ojca powód nie korzystał z pomocy psychologa, psychiatry. Korzystał ze wsparcia i pomocy żony, brata, matki. Powód zeznał, że brakuje mu ojca, takiego przyjaciela, do którego miał bezgraniczne zaufanie.

Powód T. S. w chwili zgonu ojca mieszkał poza domem od 2 lat. Mógł liczyć na pomoc ojca. Ojciec pomagał mu w remoncie mieszkania, wszystko robili razem. Byli bardzo związani ze sobą, dobrze się dogadywali, to ojciec ukształtował jego osobowość. Ojciec nauczył go wykonywania różnych prac domowych, samodzielności, pewności, jak być wsparciem dla rodziny. Powód mieszka blisko rodziców. Jak wyprowadził się z domu rodzinnego, to 4-5 razy w tygodniu miał kontakt z rodzicami. Przyjeżdżał do rodziców, odwiedzał ich, rozmawiał z nimi. Powód wskazał, że ojca brakuje mu bardzo w codzienności. Razem pomagali sobie w różnych pracach domowych i on pomagał ojcu w remontowaniu piwnicy w nowo zakupionym domu.

W związku ze zgonem J. S. (2) kopalnia wypłaciła odprawy pośmiertne:

- dla J. S. (1) w kwocie 19 551,06 zł i 31 621,20 zł,

- dla T. S. i K. S. po 31 621,20 zł.

J. S. (2) nie ubezpieczał się na życie, natomiast ubezpieczył go zakład pracy. Na jedno ubezpieczenie ( (...) ) były odprowadzane składki z wynagrodzenia męża, a w drugim przypadku zakład pracy płacił składki ( E. Hestia ). Z instytucji ubezpieczeniowej E. Hestia powódka J. S. (1) otrzymała kwotę 75 000 zł z tytułu śmierci J. S. (2) w wyniku nieszczęśliwego wypadku. J. S. (1) zeznała, że otrzymała także z ZUS jednorazowe odszkodowanie w związku ze śmiercią męża w wysokości 70 000 zł.

Biegłe sądowe psychiatra E. K. (1) i psycholog E. K. (2) w opinii dotyczącej K. S. podały, że powód nie dowierzał informacji o śmierci ojca. Bezpośrednio po zdarzeniu przeżywał ostry stres psychologiczny, smutek. Obniżonemu nastrojowi towarzyszyło przejściowe osłabienie łaknienia i zakłócenia snu. Powód odczuwał żal związany z okolicznościami zdarzenia. Przyjął postawę wspierającą wobec matki, po kilku miesiącach wprowadził się z narzeczoną do domu rodzinnego, częściowo zmodyfikował tym plany życiowe. Po roku od śmierci ojca powód zawarł związek małżeński, ograniczył grono gości weselnych z uwagi na kulturowy okres żałoby. Zajmował się wespół z bratem formalnościami wypadkowymi i pogrzebowymi, dalej przyjął odpowiedzialność i rolę gospodarza domu i przejął męskie obowiązki w gospodarstwie domowym, które zaczął dzielić z matką i partnerką. Efektywnie wypełniał zobowiązania zawodowe. Powód nie leczył się psychiatrycznie ani psychologicznie. Nie stosował psychofarmakoterapii z uwagi na stan psychiczny wywołany śmiercią ojca. Żałoba przebiegała fizjologicznie bez cech powikłania. Cierpienia zawierały się w przeżyciach typowych dla procesu przystosowania do straty osoby bliskiej, trudne emocje potęgowane były nagłością utraty i jej dramatycznym charakterem. Powód mimo osiągniętej samodzielności, przedwcześnie utracił więź i wsparcie ojcowskie. Powód pozostawał z ojcem w bliskiej więzi rodzinnej, był przez niego wraz z matką wychowywany. Otrzymywał wsparcie ze strony ojca finansowe – pozwalające realizować studia, zadaniowe, również emocjonalne, ojciec był doradcą powoda. Powód dzielił się z ojcem sukcesami i porażkami – sprawami ważnymi w ówczesnym okresie życia powoda.

Biegłe sądowe psychiatra E. K. (1) i psycholog E. K. (2) w opinii dotyczącej T. S. podały, że powód wskutek śmierci ojca przeżył stan szoku, doświadczył złości i żalu, poczucia krzywdy, emocji związanych z okolicznościami straty. W okresie pierwszych kilku miesięcy bezpośrednio po śmierci ojca przejął ciężar obowiązków, formalności, wspierania matki, wprowadził się czasowo do domu rodzinnego. Otrzymywał wsparcie od osób bliskich. Prawidłowo uzewnętrzniał emocje. Powód korzystał 2-3 tygodniowy okres ze zwolnienia lekarskiego – bez wdrożonej farmakoterapii. Nie był objęty opieką psychiatryczą bądź psychologiczną. Powrócił do aktywności zawodowej, efektywnie wypełniał obowiązki. Pracował z ojcem w jednym zakładzie pracy, co stanowiło czynnik obciążający emocjonalnie, konfrontujący powoda z poniesioną stratą. Proces żałoby przebiegał fizjologicznie, normatywnie. Cierpienie powoda wynikały z ujemnych przeżyć towarzyszących w żałobie, nagłości i tragicznego charakteru straty. Powód utracił bliską więź, w początkowym okresie obarczony był sytuacyjnie wieloma obowiązkami. Powód tworzył z ojcem bliską relację rodzinną. Rodzice oboje angażowali się w wychowanie. Powód czuje się ukształtowany przez ojca, także zawodowo. Mieszkał blisko domu rodzinnego, utrzymywał regularny kontakt z ojcem, wspólnie wykonywali prace przydomowe, remontowe, rozmawiali, radzili się wymieniali wsparciem, okresowo jeździli razem do pracy, partnerka powoda również związana była z jego ojcem.

Biegłe sądowe psychiatra E. K. (1) i psycholog E. K. (2) w opinii dotyczącej J. S. (3) podały, że powódka w odpowiedzi emocjonalnej na informację o śmierci męża doznała szoku, niedowierzania tragicznym wiadomościom. Według amnezy doświadczała zaburzeń snu osłabienia łaknienia ze spadkiem masy ciała. W okresie kilku tygodni nie świadczyła pracy zawodowej, korzystała ze zwolnienia chorobowego od lekarza pierwszego kontaktu, który zalecił lek uspokajający, w tym czasie w codziennym funkcjonowaniu pomagali powódce rodzice. Dalej powódka powróciła do efektywnego wypełniania obowiązków zawodowych. W ciągu kilku miesięcy do powódki wprowadził się syn z narzeczoną, późniejszą żoną, który przejął zadania głowy rodziny i wspierania powódki. Powódka dwa miesiące po śmierci męża zgłosiła się
do psychiatry – nie wdrożono leczenia psychofarmakologicznego, nie kierowano do psychoterapii, przeprowadzono rozmowę wspierającą z zaleceniem wizyty kontrolnej po miesiącu, na którą się powódka nie stawiła. Ponownie do (...) powódka zgłosiła się trzy i pół roku po śmierci męża. Objęta była leczeniem farmakologicznym przeciwdepresyjnym oraz pomocą psychologiczną, wpisy dotyczą stanu psychicznego powódki w kontekście trudności w relacjach
z synami, sprawy sądowej. Cierpienia powódki wpisywały się w proces żałoby. Powódka bezpośrednio po śmierci męża odbyła jednorazową wizytę u specjalisty psychiatry, dalej uruchomiła własne, efektywne mechanizmy zaradcze i przystosowawcze do sytuacji trudnej. Kolejna dekompensacja, pogorszenie stanu psychicznego nastąpiło po kilku latach co związane było z relacjami rodzinnymi i koniecznością ponownej konfrontacji z trudnymi doświadczeniami w ramach bieżącego postępowania. Powódka wraz z mężem tworzyła długoletni związek, wychowali dwóch synów. Zmarły małżonek był dla powódki wsparciem emocjonalnym i zadaniowym. W ostatnich latach powódka z mężem zbudowali dom, mieli plany związane ze spędzaniem czasu po przejściu męża na niedługą w ówczesnej perspektywie emeryturę.

Powodowie J. S. (1), T. S. i K. S. pismem z 3 czerwca 2016r. doręczonym pozwanej 8 czerwca 2016r. wezwali pozwaną do zapłaty zadośćuczynienia na rzecz: J. S. (1) w wysokości 300 000 zł, T. S. i K. S. w wysokości po 270 000 zł, w terminie 21 dni od otrzymania wezwania. Jednocześnie powodowie przedstawili pozwanej, że dostrzegają możliwość zawarcia w sprawie ugody.

W odpowiedzi na powyższe pozwana w piśmie z 20 czerwca 2016r. wskazała, że:

1.  z akt dochodzenia powypadkowego wynika, że J. S. (2) przyczynił się do wystąpienia wypadku,

2.  roszczenia powodów są rażąco wygórowane, gdy z różnych tytułów ( jednorazowe odszkodowanie, odprawa pośmiertna z kodeksu pracy i z układu zbiorowego pracy, odszkodowanie wypłacone z umów ubezpieczenia ) powodowie otrzymali już łącznie znaczne kwoty,

3.  przepis art.446§4 k.c. jest przepisem obowiązującym od 1 sierpnia 2008r. i nie wykształciły się jeszcze reguły odnośnie wysokości zasądzanych w oparciu o ten przepis odszkodowań.

W tej sytuacji pozwana wskazała, że kwotę zadośćuczynienia powinien oznaczyć Sąd.

/dowód z: opinii biegłych sądowych psychiatry E. K. (1) i psychologa E. K. (3), zeznań powodów J. S. (1), T. S., K. S. /

Sąd zważył, co następuje:

Powództwa J. S. (1), T. S. i K. S. zasługują na częściowe uwzględnienie.

Powodowie w niniejszym procesie dochodzą od pozwanej zadośćuczynienia pieniężnego. Podstawą prawną żądania zadośćuczynienia pieniężnego są normy prawne zawarte w art. 446 § 4 k.c. i art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Podstawę faktyczną dochodzonego roszczenia stanowią doznane krzywdy i cierpienia, będące następstwem śmierci osoby bliskiej. Rolą Sądu było ustalenie, czy zmarły J. S. (2) przyczynił się do wypadku przy pracy oraz jaka kwota tytułem zadośćuczynienia należna jest powodom.

Pozwana ponosi odpowiedzialność za wypadek na podstawie art. 435 k.c., zgodnie z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Pozwana wykorzystuje urządzenia wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody – pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych – do prowadzenia przedsiębiorstwa, zatem odpowiada wobec powódek na zasadzie art. 435 k.c.

Roszczenie powodów jest podnoszone na podstawie odpowiedzialności ex delicto [zasada ryzyka], a przesłankami odpowiedzialności warunkującymi powstanie obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym jest szkoda niemajątkowa [krzywda] - w rozumieniu uszczerbku na dobrach osoby poszkodowanej; szkoda musi być wywołana przez zdarzenie, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy; między szkodą na osobie a zdarzeniem musi istnieć związek przyczynowy, przy czym konieczne jest łączne spełnienie tych przesłanek.

Zgodnie z treścią art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Cytowany powyżej przepis wprowadza odpowiedzialność za normalne następstwa zjawisk stanowiących jej podstawę. Powstaje jednak podstawowy dla praktyki problem, kiedy zachodzi „normalny” związek przyczynowy. W szczególności wyjaśniamy, czy dany fakt (przyczyna) był koniecznym warunkiem wystąpienia drugiego z nich (skutku), czyli, czy bez niego skutek wystąpiłby. Tylko w razie pozytywnego stwierdzenia rozważamy ściślejsze zagadnienie, a mianowicie, czy wspomniane powiązania można traktować jako normalne, typowe lub oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy.

Podstawę prawną roszczenia o zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę spowodowaną śmiercią osoby najbliższej stanowi art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Przepis ten został wprowadzony do Kodeksu cywilnego ustawą z dnia 30 maja 2008 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 2 lipca 2008 r.), zwanej dalej „ustawą nowelizującą” i wszedł życie w dniu 3 sierpnia 2008 roku. Jak wskazywano w toku prac kodyfikacyjnych, ma on na celu umożliwienie zasądzania osobom najbliższym zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną wskutek śmierci osób im bliskich (Druki sejmowe Sejmu RP VI kadencji z dnia 6 listopada 2007 roku, dostępne na stronie internetowej (...) W projekcie sejmowym wskazywano, że instytucja zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową funkcjonowała w polskim porządku prawnym już w okresie międzywojennym (art. 166 Kodeksu zobowiązań). Przepis art. 166 Kodeksu zobowiązań został poddany krytyce w orzecznictwie Sądu Najwyższego z lat pięćdziesiątych XX wieku; uznawano wtedy, że żądanie zadośćuczynienia pieniężnego za śmierć osoby bliskiej jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Z tego powodu przepis art. 166 k.z. nie został wprowadzony do Kodeksu cywilnego z 1964 roku. W wyniku tych zmian od wejścia w życie Kodeksu cywilnego do jego nowelizacji z 2008 roku, w polskim porządku prawnym możliwe było jedynie przyznanie osobom najbliższym odszkodowania za szkody związane ze znacznym pogorszeniem ich sytuacji życiowej powstałych w związku ze śmiercią poszkodowanego (art. 446 § 3 k.c.). Było to odszkodowanie tylko za szkody majątkowe. Stanowisko co do takiego charakteru odszkodowania z art. 446 § 3 k.c. dominowało również w orzecznictwie, w którym wskazywano, iż znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w tym przepisie, obejmuje niekorzystne zmiany bezpośrednio w sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego jak też zmiany w sferze dóbr niematerialnych, które rzutują na ich sytuację materialną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2004 roku, IV CK 445/03). Pogorszenie sytuacji życiowej musi mieć charakter obiektywny i wynikać ze śmierci osoby najbliższej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 lipca 2013 roku, I ACa 292/13). Niezależnie od powyższego, w orzecznictwie dopuszczano możliwość zasądzania zadośćuczynienia za krzywdę powstałą w związku ze śmiercią osób najbliższych, a to na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c.

W uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej podkreślono, że wprowadzone zadośćuczynienie w art. 446 § 4 k.c. może być zasądzane obok odszkodowania przyznawanego na podstawie dotychczasowego art. 446 § 3 KC i nie powinno tego odszkodowania zastępować. Wskazywano również, że odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. obejmuje szeroko rozumianą szkodę majątkową, często trudną do dokładnego obliczenia, a zadośćuczynienie pieniężne umożliwia naprawienie krzywdy wyrządzonej śmiercią członka rodziny, rozumianej jako poczucie bólu, osamotnienia, straty, zawiedzione nadzieje. Wysokość zadośćuczynienia nie pozostaje w związku z sytuacją materialną członków najbliższej rodziny zmarłego.

Podkreślić należy, że przyznanie zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. nie zostało uzależnione od występowania żadnych szczególnych okoliczności. W toku prac legislacyjnych wskazywano, iż podstawy do zasądzenia zadośćuczynienia będą występowały w większości wypadków; a roszczenie to nie jest limitowane względami słuszności ani innymi szczególnymi okolicznościami.

Jednocześnie ustawodawca nie wskazał na żadne kryteria, jakimi ma kierować się Sąd, przy określaniu wysokości zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. W tym zakresie zastosowanie znajdą dyrektywy wypracowane w orzecznictwie na gruncie przepisów art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. i art. 24 k.c., zgodnie z którymi przy zasądzaniu zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej sądy brały pod uwagę dramatyzm doznań osób bliskich, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonych ze zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, stopień w jakim pokrzywdzeni będą umieli znaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy oraz wiek pokrzywdzonej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 roku, I CSK 314/11, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 grudnia 2007 roku, I ACa 1137/07).

W pierwszej kolejności istotne znaczenie w sprawie miało ustalenie czy poszkodowany J. S. (2) przyczynił się, a jeżeli tak to w jakim stopniu do zaistnienia szkody.

Zgodnie bowiem z art.362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania
lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

W tym celu Sąd przeprowadził dowód z dokumentacji postępowania powypadkowego, obowiązujących w pozwanej przepisów z zakresu BHP, a także zeznań świadków dla ustalenia przebiegu zdarzenia jakiemu uległ 20 lutego 2016r. J. S. (2) i następnie dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w górnictwie J. C.. Biegły ten w opinii, którą Sąd uznał za miarodajną w sprawie i której strona pozwana nie kwestionowała, określił w sposób jednoznaczny, że zmarły mąż powódki i ojciec powodów – J. S. (2) w 75% przyczynił się do zaistniałego wypadku śmiertelnego z 20 lutego 2016r. Przede wszystkim wypadek był skutkiem nierespektowania przez J. S. (2) tekstu o treści „ Zakaz wejścia ”, wyświetlonego za pomocą transparentu świetlnego w rejonie, gdzie znajdowały się urządzenia, których konserwację miał przeprowadzić J. S. (2) wraz z D. P. (1) i następnie przystąpienie do wykonywania czynności konserwacyjnych. W rejonie tym występowały oraz występują zagrożenia dla życia, zdrowia i bezpieczeństwa przebywającym tam ewentualnie osób, o których J. S. (2) niewątpliwie powinien zdawać sobie sprawę zważywszy, że był już wtedy doświadczonym wieloletnim pracownikiem kopalni. Nadto został zapoznany ze stosownymi obowiązującymi w pozwanej przepisami, a mianowicie Instrukcją nr 34/TM-Sz/MP-Sz/15 oraz Instrukcją nr 33/TM-Sz/MP-Sz/15. Miał więc wiedzę, że nie powinien przebywać podczas trwania wydobycia w polu pracy dozowników urobku i wykonywać tam jakiejkolwiek pracy. Nadto przy podziale pracy, jak wynika z zeznań świadków, J. S. (2) został pouczony przez przełożonego
o tym, że pracę konserwacyjną ma rozpocząć dopiero po zakończeniu wydobycia, czyli po godzinie 10:00. Wtedy bowiem wszystkie urządzenia wydobywcze były wyłączane na pulpicie sterowniczym i jednocześnie automatycznie z ich wyłączeniem wygaszany był świetlny transparent „ Zakaz wejścia ”, co oznaczało, że dopiero wówczas można było wejść w rejon pracy urządzeń załadowczych. Z opinii biegłego wynika, że pozwana przyczyniła się do wypadku tylko w 25% poprzez brak właściwego nadzoru prowadzonego przez przełożonego A. S..

Przechodząc do dalszych rozważań należy wskazać, że wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego nie pozostawiają wątpliwości, że śmierć męża powódki J. S. (2) spowodowała u powódki nadal zresztą utrzymujące się cierpienia psychiczne. Potwierdzają to zarówno zeznania powódki, zeznania świadków jak również wydana na podstawie przeprowadzonego przez biegłych badania powódki opinia psychiatryczno-psychologiczna. Śmierć męża stanowiła dla powódki ogromną tragedię. Powódka utraciła swojego wieloletniego towarzysza życiowego, który był jej oparciem, pomagał w wykonywaniu obowiązków domowych, z którym spędzała wolny czas. Małżonkowie byli udanym i zgodnym małżeństwem, wspierali się, mieli plany na przyszłość, gdy J. S. (2) w niedługim czasie miał przejść na emeryturę. Z opinii biegłych psychiatry i psychologa wynika, że powódka wobec informacji o śmierci męża doznała szoku, doświadczała zaburzeń snu, osłabienia łaknienia, przez pewien czas nie była w stanie pracować, brała leki uspokajające, po kilku latach po śmierci męża podjęła leczenie farmakologiczne przeciwdepresyjne i psychologiczne. Powódka od śmierci męża ma poczucie pustki, osamotnienia.

Powyższe doznanie krzywdy i cierpienia uzasadnia przyznanie powódce zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy uznał jednak, że roszczenie powódki przyznania zadośćuczynienia w wysokości 300 000 zł jest wygórowane biorąc pod uwagę, że powódka z tytułu śmierci męża otrzymała jednorazowe odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz odszkodowanie z instytucji ubezpieczeniowej E. Hestia, do której składkę za pracownika odprowadzała pozwana. Sąd uznał, że odpowiednia kwota zadośćuczynienia w przypadku powódki powinna stanowić kwotę 200 000 zł.

W przypadku jednorazowego odszkodowania nie występuje automatyzm w postaci pomniejszania zadośćuczynienia pieniężnego o kwotę otrzymanego odszkodowania w ramach ustawy wypadkowej.

Należy pamiętać, że celem odszkodowania było nie tylko zrekompensowanie szkody majątkowej, ale również niemajątkowej; zaspokojenie wszystkich ewentualnych roszczeń, które mogą powstać po stronie pracownika lub członków jego rodziny w razie wypadku przy pracy. Pracodawca, ubezpieczając wszystkich pracowników od następstw nieszczęśliwych wypadków, miał na celu zabezpieczenie się przed wszystkimi ewentualnymi roszczeniami z tego tytułu, w tym roszczeniami z tytułu zadośćuczynienia. Zwrócić uwagę należy, iż pracodawca opłacał składkę ubezpieczeniową z własnych środków, kwota składki nie była potrącana z wynagrodzeń pracowników. Również nazwa ubezpieczenia („od następstw nieszczęśliwych wypadków”) nie ogranicza wypłaconej kwoty tylko do wyrównania straty majątkowej; literalna nazwa ubezpieczania wskazuje, że ma ono na celu wyrównanie wszystkich szkód, w tym niemajątkowych powstałych po stronie uprawnionego z tytułu ubezpieczenia. Podkreślić należy, że pracodawca, licząc się z ewentualnością zaistnienia wypadków przy pracy i opłacając składkę ubezpieczenia, chciał by wszystkie te roszczenia zostały wypłacone przez ubezpieczyciela w ramach zawartej umowy ubezpieczenia. Należy zwrócić uwagę, że kwota wypłacona powódce J. S. (1) z tytułu ubezpieczenia przedstawia odczuwalną ekonomicznie wartość. Pominięcie faktu wypłacenia powódce tak znacznej kwoty z ubezpieczenia opłacanego przez pracodawcę, byłoby sprzeczne z celem z zawierania tej umowy przez pozwaną. Niezaliczenie kwoty wypłaconego ubezpieczenia na poczet zadośćuczynienia (odszkodowania) mogłoby nawet prowadzić do uznania przez pozwaną, że ubezpieczanie pracowników jest niecelowe. Tymczasem dzięki temu, iż pozwana ubezpiecza pracowników w ramach ubezpieczeń grupowych, poszkodowani i członkowie ich rodzin mogą szybko otrzymać środki pieniężne wystarczające na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb w okresie bezpośrednio po wypadku.

Natomiast odprawa pośmiertna wypłacona powodom nie może zostać zaliczona na poczet należnego zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 czerwca 1980r., II CR 148/80). Odprawa pośmiertna przysługuje uprawnionym niezależnie od przyczyny śmierci pracownika i nie ma charakteru odszkodowawczego, stanowi realizację zasady niesienia rodzinie pracownika pomocy po jego śmierci.

Ostatecznie Sąd uznał, że ww. kwota zadośćuczynienia - 200 000 zł podlega jeszcze obniżeniu do kwoty 50 000 zł ( 25% x 200 000 zł ), z uwagi na przyczynienie się poszkodowanego J. S. (2) ( w 75% ) do zaistniałego śmiertelnego wypadku przy pracy.

Odnosząc się do roszczeń powodów T. S. i K. S., to śmierć ojca spowodowała cierpienie w związku z nagłym zerwaniem więzi rodzicielskich pomiędzy synem a ojcem. Jak wynika z zeznań powodów mieli oni z ojcem bardzo dobre relacje, ojciec był dla nich, już zresztą usamodzielnionych osób, wsparciem głównie psychicznym, fizycznym, a także jeszcze czasami finansowym. Powodowie utrzymywali z nim stały kontakt, mimo że mieszkali w innych miejscach, często się z ojcem spotykali i wspólnie spędzali czas. Jak wynika z opinii biegłych psychiatry i psychologa powód K. S. bezpośrednio po śmierci ojca przeżył ostry stres psychologiczny, smutek, miał okresowe problemy ze snem, osłabienie łaknienia. Powód T. S. wskutek śmierci ojca przeżył stan szoku, doświadczył złości, żalu, poczucia krzywdy, przez początkowych kilka tygodni korzystał ze zwolnienia lekarskiego. Generalnie jednak, jak wynika z opinii biegłych, proces żałoby u ww. powodów przebiegał fizjologicznie normatywnie, bez cech powikłania.

W tej sytuacji Sąd uznał, że roszczenie powodów o przyznanie im zadośćuczynienia zasługuje na uwzględnienie. Również jednak w tym przypadku Sąd uznał, że roszczenia powodów przyznania dla każdego z nich zadośćuczynienia w wysokości 270 000 zł jest wygórowane oraz, że odpowiednie zadośćuczynienie mieści się w kwocie 80 000 zł w stosunku do każdego z nich. Sąd miał na uwadze fakt, że powodowie w chwili śmierci ojca byli już osobami dorosłymi, mieszkali oddzielnie. K. S. mieszkał w K., był w narzeczeństwie i podjął właśnie po studiach pracę. T. S. mieszkał wraz z żoną i pracował na kopalni. Z chwilą takiego usamodzielniania rzeczą naturalną jest, że relacje z rodzicami ulegają zmianie, pewnemu osłabieniu w odróżnieniu jak to jest w przypadku dzieci małoletnich mieszkających z rodzicami. Powodowie przeszli okres żałoby, jak wynika z opinii biegłych psychiatry i psychologa, w sposób typowy, bez leczenia, pracowali i pracują zawodowo, wypełniają swoje role społeczne i rodzinne.

Ostatecznie Sąd przyznał dla każdego z powodów po 20 000 zł zadośćuczynienia mając na względzie fakt przyczynienia się J. S. (2) do wypadku przy pracy ( 80 000 zł x 25% ).

Reasumując, uwzględniając powyższe, na podstawie art. 435 k.c. i art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 300 k.p., Sąd w pkt 1, 2, i 2 wyroku zasądził od pozwanej na rzecz powodów świadczenia pieniężne tytułem zadośćuczynienia pieniężnego w związku ze zgonem J. S. (2). O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c., zasądzając je zgodnie z żądaniem pozwu.

W pozostałym zakresie Sąd w pkt 4 wyroku oddalił powództwa.

O kosztach zastępstwa procesowego Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. oraz §9 pkt 5, §2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018r. poz.265 ). Sąd miał na uwadze, że wynagrodzenie pełnomocnika w sprawie dotyczącej roszczeń odszkodowawczych z tytułu wypadku przy pracy wynosi 50% stawki minimalnej, to jest 5 400 zł w przypadku sprawy każdego z powodów. Jeśli chodzi o powódkę J. S. (1), to Sąd miał na uwadze, że powódka pozwana wygrała sprawę w 83%. Łączne koszty stron wyniosły ( 2 x 5 400 zł koszty zastępstwa procesowego ) + 15 000 zł od pozwu powódki = 25 800 zł; pozwana wygrała w 83%, co oznacza, że powódka winna ponieść koszty w wysokości [ 25 800 x 83% ] = 21 414 zł. Skoro powódka poniosła już koszty w wysokości 5 400 zł + 15 000 zł = 20 400 zł, to winna jeszcze ponieść 1 014 zł [ 21414 zł – 20 400 zł].

Odnosząc się do kosztów zastępstwa procesowego w sprawach dotyczących powodów T. S. i K. S. Sąd zasądził na rzecz pozwanej od każdego z powodów koszty w pełnej wysokości ( 5 400 zł ) mając na uwadze, że pozwana uległa tylko w bardzo nieznacznej części ( art.100 k.p.c. ).

Wskazana w pkt 4 wyroku kwota 564,29 zł tytułem wydatków obejmuje koszty sporządzonych w sprawie opinii biegłych sądowych w części w jakiej pozwana sprawę przegrała wg. wyliczenia:

1)  [1458,34 zł + 47,00 zł ( opinie biegłego J. C. ) + 532,90 zł + 640,40 zł ( opinia psychologiczna i psychiatryczna dot. powódki J. S. (1) )] x 17% = 470,84 zł,

2)  651,80 zł + 683,20 zł ( opinie psychiatryczna i psychologiczna powodów T.
i K. S. ) x 7% = 93,45 zł.

3)  470,84 zł + 93,45 zł = 564,29 zł.

(-) Sędzia Grzegorz Tyrka