Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 815/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 sierpnia 2020 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Joanna Jank

Protokolant:

sekretarz sądowy Katarzyna Chachulska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 lipca 2020 r. w G.

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko A. A. z siedzibą w S. (Francja)

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8000 zł (osiem tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 8 października 2015 r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie,

III.  ustala, że powód wygrał proces w 61 %, zaś pozwany w 39 % i w takim stosunku obciąża strony kosztami postępowania, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Sygnatura akt: I C 815/16

UZASADNIENIE

Powód A. M. wniósł pozew przeciwko A. A. z siedzibą w S. (Francja) domagając się od pozwanej zapłaty kwoty 13.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 października 2015r. do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że w dniu 22 lipca 2015r. uczestniczył w wypadku drogowym, którego sprawczyni E. R. kierując samochodem marki V. (...) nie zachowała należytej ostrożności podczas jazdy, w ten sposób, że wjechała na buspas znajdujący się po prawej stronie, z którego następnie wykonała manewr skrętu w lewo i doprowadziła do zderzenia z motocyklem H., którym kierował powód. W chwili zdarzenia sprawczyni była objęta ochroną ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. W wyniku wypadku powód doznał obrażeń ciała w postaci: złamania oczodołów, złamania kości jarzmowej, złamania żebra I. po stronie prawej, złamania wyrostka poprzecznego C7. Doznane cierpienia skutkowały dolegliwościami natury fizycznej, bólem, cierpieniem psychicznym. Jak wskazano wypadek spowodował szereg różnego rodzaju negatywnych konsekwencji w życiu powoda, zaburzając jego funkcjonowanie. Zdaniem powoda w okolicznościach niniejszej sprawy zasadne pozostaje żądanie uzupełnienia zadośćuczynienia o kwotę co najmniej 13.000 zł, ponad już wypłaconą przez ubezpieczyciela kwotę 22.000 zł.

(pozew k. 2-6)

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, kwestionując zasadność i wysokość dochodzonego roszczenia. Zdaniem pozwanego wypłacone dotychczas zadośćuczynienie w pełni rekompensuje poniesioną przez powoda krzywdę. W ocenie pozwanego żądanie powoda jest wygórowane w stosunku do doznanego uszczerbku i niewspółmierne do okoliczności faktycznych sprawy. Jak wskazuje pozwany dokumentacja medyczna obrazuje zakres dolegliwości powoda tj.: krótki okres hospitalizacji w związku z wypadkiem (6 dni), niewielki stopień obrzęku mózgowia, brak cech krwawienia śródczaszkowego, w tym krwiaków przymózgowych, brak zmian ogniskowych w obrębie zobrazowanych struktur mózgowia, brak zmian ogniskowych oraz cech odmy opłucnej, brak zmian w badaniu RTG, brak widoczności szczelin złamań w obrębie RTG stawu barkowego, brak zmian kostnych pourazowych w obrębie kolana, niepowikłany przebieg hospitalizacji. Zdaniem pozwanego powyższe okoliczności nie uzasadniają jakiejkolwiek dopłaty zadośćuczynienia. Pozwany zwrócił również uwagę na nieznaczny i krótkotrwały rozstrój zdrowia powoda, a także fakultatywny charakter zadośćuczynienia. Nadto, pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody, wskazując, że w chwili zdarzenia poruszał się on z prędkością przekraczającą prędkość dopuszczalną w miejscu zdarzenia, co winno skutkować przyjęciem stopnia przyczynienia powoda na poziomie 50 %. Pozwany zakwestionował także datę początkową roszczenia o odsetki, wskazując, że powinny zostać zasądzone co najwyżej od daty wyrokowania.

(odpowiedź na pozew k. 73-81)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 22 lipca 2015r. E. R. odwoziła koleżankę samochodem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Kierująca V. zatrzymała się na ul. (...) na przystanku autobusowym, gdzie jej koleżanka wysiadła. Następnie, ruszyła do przodu poruszając się po pasie przeznaczonym dla autobusów („buspasie”), zamierzając zawrócić. W celu wykonania tego manewru kierująca wykonała skręt w lewo z buspasa, wjeżdżając na sąsiedni pas ruchu prowadzący w tym samym kierunku. W czasie zmiany pasa, w lewy bok samochodu marki V. uderzył motocykl marki H. o numerze rejestracyjnym (...), którym poruszał się powód A. M.. W wyniku uderzenia samochód sprawczyni przemieścił się i zatrzymał się na skarpie pobocza drogi ul. (...). Natomiast, motocykl po uderzeniu przewrócił się na bok i przesunął po jezdni na pobocze ul. (...). W momencie zdarzenia warunki atmosferyczne było dobre, było słonecznie, bez opadów. W czasie wypadku powód miał założony na głowie kask.

(dowód: zeznania świadka E. R. płyta CD k. 201)

W chwili zdarzenia oboje kierujący byli trzeźwi. W wyniku wypadku w pojeździe marki V. pęknięciu uległa szyba czołowa, uszkodzony został lewy bok pojazdu (wgniecione drzwi od strony kierowcy, pęknięta szyba drzwi od strony kierowcy, uszkodzone lusterko boczne lewe), natomiast w motocyklu marki H. nastąpiło całkowite uszkodzenie zawieszenia przedniego, oderwanie od konstrukcji lagi wraz z kołem i kierownicą, zgnieciona została chłodnica (nastąpił wyciek płynów eksploatacyjnych), zgnieciony został zbiornik paliwa po obu stronach, zgięty set lewy, oderwany kierunkowskaz tylni prawy, a także zostały obrysowane tłumiki układu wydechowego po obu stronach.

(dowód: protokół z badania trzeźwości k. 2-3 akt karnych Sądu Rejonowego w Gdyni o sygnaturze IX K 335/16, protokół oględzin pojazdów k. 4-7 tamże)

Kierująca samochodem marki V. (...) E. R. naruszyła przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym poprzez zatrzymanie się na przystanku autobusowym (art. 49 ust. 1 pkt 9), jazdę pasem ruchu przeznaczonym do ruchu pojazdów wykonujących odpłatny przewóz osób na liniach regularnych – niezastosowanie się do znaku P-22 i P-9; rozpoczęcie manewru zawracania w lewo z prawego pasa ruchu (art. 22 ust. 2 pkt 2), nieustąpienie pierwszeństwa motocyklowi jadącego pasem ruchu, na który wjeżdżała kierująca V. (art. 22 ust.4). Z kolei, kierujący motocyklem poruszając się z rosnącą prędkością sięgającą w momencie zderzenia 90 km/h nie zastosował się do art. 20 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który określa dopuszczalną prędkość na terenie zabudowanym na 50 km/h. Średnia prędkość z jaką poruszał się powód wynosiła około 70 km/h. Powód nadużył zasadę bezpieczeństwa w ruchu drogowym wyrażoną w art. 19 ust. 1 zobowiązującą kierującego pojazdem do jazdy z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem warunków w jakich ruch się odbywa. Wypadek nastąpił z winy kierującej samochodem marki V. (...). Zachowanie powoda kierującego motocyklem nie miało wpływu na przebieg zdarzenia. Wypadku nie dałoby się uniknąć nawet przy jeździe powoda z prawidłową, dopuszczalną administracyjnie prędkością, jednak możliwe, że skutki wypadku byłyby inne, choć nie ma możliwości nawet prawdopodobnego określenia skutków innych niż powstałe.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego P. T. k. 206-220 wraz z ustną opinią uzupełniającą k. 449-455)

W toku postępowania karnego postawiono E. R. zarzut nieumyślnego naruszenia w dniu 22 lipca 2015r. na ul. (...) w G. zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V., którym poruszała się prawym pasem ruchu ww. ulicy nie zachowała należytej ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo celem zawrócenia w wyniku czego doszło do zderzenia z motocyklem marki H. jadącym lewym pasem ruchu ul. (...), w wyniku czego A. M. doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości jarzmowych, złamania oczodołów, złamania I żebra po stronie prawej, złamania wyrostka poprzecznego C7, które to obrażenia spowodowały średni uszczerbek na jego zdrowiu naruszając czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni tj. o czyn z art. 177 § 1 kk. Wyrokiem z dnia 17 maja 2016r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt IX K 335/16 Sąd Rejonowy w Gdyni ustalając, że oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu tj. przestępstwa z art. 177 § 1 kk oraz uznając, że jej wina i społeczna szkodliwość tego czynu nie są znaczne warunkowo umorzył postępowanie karne na okres próby wynoszący dwa lata. Wyrok uprawomocnił się w dniu 14 lipca 2016r.

(dowód: postanowienie z dnia 26 stycznia 2016r. o przedstawieniu zarzutów k. 64 akt karnych Sądu Rejonowego w Gdyni o sygnaturze IX K 335/16, wyrok z dnia 17 maja 2016r. k. 90 tamże, zarządzenie k. 96 tamże)

Karetką pogotowia ratunkowego powód został odwieziony z miejsca wypadku do Szpitala Miejskiego im. (...) w G., gdzie rozpoznano złamanie kości jarzmowych, złamanie oczodołów, złamanie I. żebra po stronie prawej, złamanie wyrostka poprzecznego C7, a także podejrzewano złamanie żebra II. prawego. W okresie od 23 do 29 lipca 2015r. powód był hospitalizowany na Oddziale (...) Ogólnej, gdzie leczony był zachowawczo. W dniu 29 lipca 2015r. powód został wypisany do domu z zaleceniem przyjmowania leków przeciwbólowych, prowadzenia oszczędnego trybu życia, kontroli w POZ, poradni chirurgicznej, ortopedycznej i okulistycznej.

(dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 47-49)

Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim przez okres ponad trzech miesięcy. Po powrocie do pracy powód pracował jako kierowca.

(dowód: przesłuchanie powoda płyta CD k. 546)

W wyniku wypadku powód doznał złamania wyrostka poprzecznego siódmego kręgu szyjnego prawego, złamania żebra pierwszego po stronie prawej, stłuczenia barku prawego. W zakresie klatki piersiowej i barku następstwa należy uważać za wyleczone, natomiast w zakresie odcinka szyjnego kręgosłupa wskazana jest okresowa rehabilitacja w celu przeciwdziałania przykurczom i zmianom zwyrodnieniowym. Nadto, powód doznał obrażeń twarzoczaszki w postaci złamania podstaw przedniego dołu czaszki (szczelina bez przemieszczenia, zaczynająca się w okolicy trzonu kości jarzmowej strony prawej przechodząca przez podstawę czaszki w okolicy górnych ścian oczodołów i dalej biegnąca na bocznej ścianie oczodołu lewego do okolicy kości jarzmowej strony lewej), a także odniósł rany okolicy łuku brwiowego strony prawej, podstawy nosa i okolicy brody. Po zdarzeniu powód musiał prowadzić oszczędny tryb życia polegający na unikaniu urazów okolicy twarzoczaszki i głowy, znacznego wysiłku fizycznego przez okres około sześciu tygodni. Z tytułu obrażeń twarzoczaszki i podstawy czaszki bez istotnych trwałych zaburzeń funkcji narządu wzroku i żucia powód odniósł czasowy uszczerbek na zdrowiu trwający 6-8 tygodni. Pozostały blizny po zagojonych ranach pourazowych twarzy.

(dowód: opinia biegłych sądowych z zakresu ortopedii W. Ż. i chirurgii twarzowo – szczękowej B. C. k. 496-500 wraz z ustną opinią uzupełniającą biegłego ortopedy W. Ż. k. 538-538v)

Po wypadku przez okres około miesiąca powód korzystał z pomocy matki R. M. przy wykonywaniu niektórych czynności dnia codziennego jak: robienie zakupów, sprzątanie, gotowanie, natomiast pozostałe czynności starał się wykonywać samodzielnie. Powód narzekał na zaburzenia równowagi, bóle głowy, leczył się w poradni laryngologicznej, neurologicznej i ortopedycznej, przyjmował leki przeciwbólowe, a także skarżył się na „bulgotanie w głowie”. Aktualnie powód skarży się na bóle karku, nie korzysta jednak z zabiegów rehabilitacyjnych. Powód nie leczył się psychiatrycznie, ani też nie korzystał z porad psychologa po wypadku. Jeszcze przebywając na zwolnieniu lekarskim powód zaczął prowadzić samochód. Po roku od wypadku powód zakupił nowy motocykl, lecz obecnie jeździ rzadziej. Po powrocie do pracy życie towarzyskie powoda wróciło do normy.

(dowód: zeznania świadka R. M. płyta CD k. 546, przesłuchanie powoda A. M. płyta CD k. 546)

Sprawczyni wypadku była objęta ochroną ubezpieczeniową z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z pozwanym. Pismem z dnia 31 sierpnia 2015r. powód zgłosił szkodę pozwanemu zakładowi ubezpieczeń i wniósł o przyznanie mu kwoty 60.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę. W toku postępowania likwidacyjnego – po przeprowadzeniu badania poszkodowanego – ubezpieczyciel określił uszczerbek na zdrowiu na poziomie 15 %, z czego 6 % z tytułu ran prawego łuku brwiowego, brody i podstawy nosa, 4 % - złamanie kości jarzmowych i kości oczodołów, 5 % - złamanie wyrostka poprzecznego C7. Pismem z dnia 29 września 2015r. pozwany poinformował, że wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności oraz wysokości odszkodowania nie było możliwe z uwagi na brak informacji i dokumentów, w tym oświadczenia, czy w momencie wypadku powód miał założony kask ochronny. Decyzją z dnia 24 listopada 2015r. pozwany stwierdził, że brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania za szkodę na osobie, albowiem w sprawie nadal toczy się postępowanie wyjaśniające, a ubezpieczona nie uznaje się winną wypadku. Decyzją z dnia 18 kwietnia 2016r. pozwany przyznał powodowi kwotę 22.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę.

(dowód: zgłoszenie szkody z dnia 31 sierpnia 2015r. k. 52-54, decyzja z dnia 18 kwietnia 2016r. k. 99-100, opinia z badaniem lekarskim k. 64-68, pismo pozwanego z dnia 29 września 2015r. k. 89-90, decyzja pozwanego z dnia 24 listopada 2015r. k. 95-96)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadków E. R., R. M., dowodu z przesłuchania powoda, dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych P. T., M. Ż., opinii biegłego z zakresu ortopedii W. Ż. i opinii biegłego z zakresu chirurgii twarzowo – szczękowej B. C..

Oceniając zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd nie dopatrzył się żadnych podstaw do kwestionowania wiarygodności i mocy dowodowej dokumentów powołanych w ustaleniach stanu faktycznego. Niezakwestionowana dokumentacja medyczna leczenia powoda jest w pełni wiarygodna, została sporządzona poza niniejszym postępowaniem i nie dla jego celów. Żadna ze stron nie kwestionowała też autentyczności dokumentów znajdujących się w aktach szkody. W ramach swobodnej oceny dowodów Sąd uznał, że ww. dokumenty przedstawiają rzeczywisty przebieg postępowania likwidacyjnego.

Ustalając przebieg i przyczyny wypadku powoda Sąd oparł się na opinii sporządzonej przez biegłego sądowego P. T., uznając ją za profesjonalną oraz należycie i logicznie uzasadnioną. W swojej opinii biegły odwołał się do zabezpieczonych w postępowaniu karnym dowodów w postaci nagrania monitoringu, na którym zarejestrowano moment przemieszczania się powoda względem poszczególnych stałych punktów odniesienia. Na tej postawie biegły obliczył rosnącą prędkość powoda, dzieląc pokonany przez niego dystans i obliczając, jaką odległość pokonywał w poszczególnych odcinkach czasu. Dzięki temu biegły był w stanie wyliczyć prędkość powoda w momencie zderzenia z samochodem sprawcy V. (...). W ocenie Sądu przyjęta przez biegłego metodologia obliczania prędkości powoda jest jasna, zrozumiała i przekonująca nawet dla osób znających fizykę w zakresie najbardziej podstawowym.

Natomiast, ustalając stan faktyczny Sąd nie dał wiary i nie oparł się na opinii sporządzonej przez biegłą M. Ż., ponieważ w trakcie konfrontacji obojga biegłych, biegły P. T. wytknął biegłej Ż. rażące wręcz błędy, których ta nie potrafiła w żaden sposób wyjaśnić. I tak, w szczególności okazało się, że biegła interpretując obraz zarejestrowany przez kamerę monitoringu nie wzięła w ogóle pod uwagę faktu zniekształcenia obrazu przez oko kamery, tj. obliczając odległości nie uwzględniła, że kamera „patrzy” pod kątem, a zatem rejestrując sylwetkę powoda na tle jakiegoś punktu odniesienia, nie odzwierciedla rzeczywistego czasu, w którym powód znajdował się w danym punkcie. Dalej, biegła w swojej opinii pomyliła numerację latarni ulicznych, które przyjmowała jako punkty odniesienia, a także błędnie odczytała sporządzony przez Policję szkic sytuacyjny, myląc nawet zaznaczone na nim skrzyżowania. Z uwagi na tak istotne błędy, opinia ta nie mogła stanowić podstawy ustaleń faktycznych Sądu w niniejszej sprawie.

Jeżeli chodzi natomiast o następstwa wypadku dla stanu zdrowia powoda, Sąd oparł się, oprócz wskazanej wyżej dokumentacji medycznej powoda, także na opinii biegłego z zakresu ortopedii W. Ż., jednak tylko w ograniczonym zakresie. Biegły przyjął bowiem, iż w wyniku wypadku doszło u powoda do załamania dwóch żeber po stronie prawej, przyznając w trakcie składania wyjaśnień ustnych, że wprawdzie w dokumentacji medycznej brak jest takiego rozpoznania, gdyż jedynie wskazano na podejrzenie złamania II. żebra, jednak biegły przyjął, że „wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść powoda”. W ocenie Sądu taki wniosek nie był uprawniony, ponieważ w procesie cywilnym to powód, w świetle art. 6 kc powinien był udowodnić, że doznał określonych urazów, a żadne wątpliwości nie mogą być interpretowane na jego korzyść. Procedura cywilna nie przewiduje w tym zakresie żadnych domniemań.

Za w pełni wiarygodną Sąd uznał natomiast opinię biegłego z zakresu chirurgii twarzowo – szczękowej B. C.. Opinia ta nie była przez strony kwestionowana, jest jasna i należycie uzasadniona, a także zgodna z dokumentacją medyczną leczenia powoda.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka R. M. i powoda w zakresie dotyczącym następstw wypadku dla stanu zdrowia powoda, uznając je za szczere, spontaniczne i w najmniejszym stopniu nienakierowane na wyolbrzymienie negatywnych skutków wypadku dla stanu zdrowia powoda. Zeznania były - w ocenie Sądu - niezwykle oszczędne, jak na doznane przez powoda obrażenia. Powód (i jego matka) nie twierdzili, jak to zazwyczaj bywa nawet w przypadku lżejszych urazów, że poszkodowany cierpiał na zespół stresu pourazowego, miał obawy przed jazdą samochodem i nie był w stanie wykonać samodzielnie podstawowych czynności życiowych. Przeciwnie, powód i świadek zgodnie twierdzili, że powód wymagał pomocy tylko przy niektórych czynnościach z uwagi na zachwiania równowagi, ale generalne starał się wykonywać wszystkie czynności samodzielnie.

Za wiarygodne Sąd uznał także zeznania świadka E. R., która przedstawiła przebieg wypadku w taki sposób, w jaki go zapamiętała, nie próbując w ocenie Sądu, w żaden sposób przeinaczać rzeczywistości, w tym pomniejszać swojej roli w spowodowaniu wypadku.

Podstawę prawną powództwa stanowiły przepisy art. 805 kc, art. 822 kc, art. 445 § 1 kc i art. 444 kc. Przepis art. 805 kc stanowi legalną definicję umowy ubezpieczenia. Wedle natomiast przepisu art. 822 § 1 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Stosownie do art. 822 § 2 kc jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. W myśl art. 822 § 4 kc uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Według art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W niniejszej sprawie pozwany uznawał co do zasady swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia. W toku postępowania likwidacyjnego bowiem pozwany zakład ubezpieczeń przyznał powodowi zadośćuczynienie za krzywdę w kwocie 22.000 zł. W odpowiedzi na pozew pozwany natomiast zgłosił zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody oraz zakwestionował wysokość żądanego zadośćuczynienia, twierdząc, iż kwota wypłacona w toku postępowania likwidacyjnego była wystarczająca i w pełni adekwatna do doznanego przez powoda uszczerbku. W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu przyczynienia się przez powoda do powstania szkody. Pozwany ubezpieczyciel wywodził, że w chwili zdarzenia powód poruszał się z prędkością przekraczającą prędkość administracyjnie dopuszczalną w miejscu zdarzenia, co winno skutkować przyjęciem stopnia przyczynienia na poziomie 50 %. W myśl art. 362 kc jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Jak wskazuje się w orzecznictwie przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Przy czym, zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się jako dodatkowa przyczyna szkody. Przesłanką więc stosowania art. 362 kc stwarzającą możliwość obniżenia odszkodowania jest taki związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego a powstałą szkodą (zwiększeniem się jej rozmiarów), że bez owej aktywności poszkodowanego bądź w ogóle nie doznałby on szkody, albo też wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze. Związek ten musi być oceniany w kategoriach adekwatnej przyczynowości, bo chociaż w przepisie art. 361 § 1 kc mowa jest tylko o zobowiązanym do naprawienia szkody, to kodeks dla oceny zachowania się poszkodowanego nie wprowadza innego miernika (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 7 kwietnia 2016r., I ACa 1055/15, L.). Z punktu widzenia art. 362 kc przyczynienie się poszkodowanego ma miejsce wtedy, gdy jedną z przyczyn powstania lub powiększenia szkody jest nie tylko zachowanie sprawcy zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy, ale także zachowanie poszkodowanego, przy czym między zachowaniem się poszkodowanego a szkodą istnieje normalna zależność w znaczeniu art. 361 § 1 kc (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 kwietnia 2019r., I ACa 89/19, L.). Natomiast, o tym czy zachowanie poszkodowanego stanowiło współprzyczynę szkody odpowiadającą cechom normalnego związku przyczynowego, decyduje ocena konkretnych okoliczności danej sprawy, dokonana według kryteriów obiektywnych i uwzględniająca zasady doświadczenia, a w razie potrzeby także wiadomości specjalne. Natomiast o tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 kc. Do okoliczności, o których mowa w art. 362 kc, zaliczają się - między innymi - wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne (por. wyrok SN z dnia 14 marca 2019r., I PK 260/17, L.). Ponadto, do takich okoliczności należy zaliczyć: wiek poszkodowanego, stopień naruszenia obiektywnych reguł postępowania przez poszkodowanego, ich konfrontacja z zarzutami stawianymi odpowiedzialnemu za szkodę, pobudki, motywy jakimi kierował się poszkodowany, podejmując działanie nieprawidłowe, ciężar naruszonych przez sprawcę obowiązków i stopień ich naruszenia, szczególne okoliczności danego wypadku, specyficzne cechy osobiste, rozmiar i waga uchybień po stronie poszkodowanego, ocena samej przyczyny wyrządzającej szkodę, ocena zachowania się poszkodowanego, niemożność przypisania winy poszkodowanemu (zwłaszcza w zestawieniu z zawinieniem sprawcy). Jak wynika z przywołanego artykułu ustawodawca jako podstawowe kryterium oceny obniżenia obowiązku naprawienia szkody przy przyczynieniu się poszkodowanego do jej powstania przyjął stopień winy obu stron. Wskazanie to staje się jednak bezprzedmiotowe w sytuacji, gdy sprawca szkody odpowiada na innej zasadzie niż wina (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 września 2019r., V ACa 394/18, L.).

Przenosząc powyższe wyjaśnienia teoretyczne na grunt niniejszej sprawy, za sprawcę wypadku drogowego, w którym powód odniósł obrażenia ciała, należy uznać kierującą samochodem marki V., która wykonywała manewry na drodze publicznej niezgodnie z przepisami ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz.U. z 2020 r. poz. 110 ze zm.). Swoje ustalenia w tym zakresie Sąd oparł przede wszystkim na dowodzie z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych P. T.. Jak wskazał biegły kierująca V. poruszała się pasem ruchu przeznaczonym dla autobusów, oznakowanym napisem „bus” (znak P-22) oraz strzałką naprowadzającą (znak P-9), następnie zamierzając zawrócić wykonała skręt w lewo, wjechała na sąsiedni pas ruchu prowadzący w tym samym kierunku, zderzając się z jadącym tym właśnie pasem ruchu motocyklem. Jak wyjaśnił biegły zachowanie kierującej samochodem marki V. (...) było obiektywnie nieprawidłowe, bowiem naruszyła ona szereg przepisów przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, w tym: art. 49 ust. 1 pkt 9 - poprzez zatrzymanie się na przystanku autobusowym; art. 22 ust. 2 pkt 2 poprzez jazdę pasem, ruchu przeznaczonym do ruchu pojazdów wykonujących odpłatny przewóz osób na liniach regularnych – niezastosowanie się do znaku P-22 i P-9 i rozpoczęcie manewru zawracania w lewo z prawego pasa ruchu; art. 22 ust. 4 poprzez nieustąpienie pierwszeństwa motocyklowi jadącego pasem ruchu, na który wjeżdżała kierująca V.. W swoich zeznaniach sprawczyni twierdziła, że nie widziała motocykla, ale na podstawie dowodów znajdujących się w aktach sprawy, w szczególności zapisów monitoringu zabezpieczonych w toku postępowania karnego, można stwierdzić, że motocykl był w niedalekiej odległości od samochodu sprawczyni jeszcze przed podjęciem przez nią manewru i przy należytej obserwacji sytuacji na drodze mogła ona go dostrzec. Zważyć należy, iż oba pojazdy poruszały się prostym odcinkiem drogi, w dniu zdarzenia była dobra widoczność (słonecznie, brak opadów), a przed powodem nie jechał żaden inny pojazd, który utrudniałby widoczność. Biegły P. T. dokładnie przeanalizował zapis monitoringu, zwracając uwagę, że w 18:09:28, a więc bezpośrednio przed wjazdem na sąsiedni pas przez kierującą samochodem oba pojazdy dzieliło około 25 m. W 18:09:27 odległość ta była mniejsza niż 40 m. Motocyklista nie znajdował się na łuku drogi, lecz jechał prostym odcinkiem jezdni. Z tego względu istniała możliwość dostrzeżenia przez sprawczynię motocykla poruszającego się pasem ruchu przeznaczonym dla jego kierunku jazdy. Zatem główną przyczyną zdarzenia było zachowanie E. R., która nienależycie obserwowała sytuację drogową za nią. W świetle opinii biegłego należało przyjąć, że to właśnie opisane powyżej zachowanie kierującej samochodem doprowadziło do zderzenia obu pojazdów. Jak zauważył biegły zamierzając wykonać manewr zawracania, kierująca powinna była wcześniej zmienić pas ruchu i zbliżyć się do środka jezdni, ustępując pierwszeństwa przejazdowi motocyklowi jadącemu po pasie, przez który miała zamiar przejechać. Jak podkreślił biegły obowiązek ustąpienia pierwszeństwa nie jest w żaden sposób powiązany z prędkością, z jaką porusza się pojazd, który ma pierwszeństwo. W świetle zebranego materiału dowodowego, wskazywana przez pozwanego nadmierna prędkość, z jaką poruszał się powód nie miała znaczenia dla samego faktu zaistnienia zderzenia obu pojazdów. Gdyby bowiem nie podjęty przez E. R. manewr powód przejechałby swoim motocyklem w sposób bezkolizyjny. Z opinii biegłego P. T. wynika jednoznacznie, że nawet w przypadku prawidłowej jazdy powoda tj. z prędkością 50 km/h powód nie miałby możliwości uniknięcia samego zderzenia z pojazdem marki V.. W przypadku jazdy z prawidłową prędkością w momencie rozpoczęcia manewru skrętu w lewo i zmiany pasa przez sprawczynię, motocykl znajdowałby się około 25 m od samochodu. Z wyliczeń biegłego wynika, że droga zatrzymania przy prawidłowej prędkości wynosiłaby 33,15 m, a więc także, gdyby powód poruszał się z prędkością administracyjnie dozwoloną uderzyłby w pojazd marki V.. Z wyliczeń biegłego wynika, że w momencie zderzenia prędkość powoda wynosiła około 90 km/h. Mimo, że prędkość z jaką poruszał się powód nie miała wpływu na sam fakt zderzenia pojazdów, to jednak mogła mieć wpływ na rozmiar obrażeń, jakich powód doznał wskutek przedmiotowego wypadku. Wprawdzie biegli nie byli w stanie wskazać, jakich dokładnie obrażeń powód doznałby w przypadku, gdyby poruszał się z dozwoloną prędkością, niemniej odwołując się do zasad logiki i doświadczenia życiowego czy też podstawowych praw fizyki można stwierdzić, że zakres obrażeń powoda mógłby być mniejszy, gdyby poruszał się z mniejszą, administracyjnie dozwoloną prędkością z tego względu, że siła uderzenia byłaby w takim wypadku również mniejsza. Jak wskazał biegły T. na rozprawie podczas konfrontacji biegłych na obrażenia motocyklisty wpływ ma sposób zetknięcia się pojazdów oraz konstrukcja motoru. W przypadku jednośladu powoda konstrukcja motocykla była nietypowa, stąd nie można do niniejszego przypadku odnosić wyników badań prowadzonych na maszynach typowych. Nadto, biegły zauważył, że do zderzenia doszło pod kątem 30 stopni, a wektory prędkości w momencie zderzenia były bardziej zbliżone do równoległości niż prostopadłości. Z tych przyczyn nie można dokładnie ustalić jaki byłby rozmiar obrażeń powoda w przypadku, gdyby poruszał się z prawidłową prędkością. Analizując kwestię przyczynienia się powoda należy zauważyć, że w toku niniejszego postępowania wyniknęła jeszcze jedna kwestia dotycząca zachowania powoda. W złożonej opinii biegła M. Ż. wskazała, że w chwili wypadku powód miał założony niewłaściwy kask typu brain cup, który nie zapewniał mu dostatecznej ochrony. Z zeznań sprawczyni wypadku wynika jednoznacznie, że powód miał założony kask, niemniej w oparciu o dostępny materiał dowodowy nie można w sposób kategoryczny stwierdzić, jakiego typu był to kask. W aktach postępowania karnego nie ma ani opisu kasku ani też żadnych zdjęć przedstawiających hełm ochronny powoda. Natomiast, jeśli strona pozwana zamierzała wywodzić korzystne dla siebie skutki prawne w postaci ograniczenia odpowiedzialności za skutki zdarzenia z faktu nienależytego zabezpieczenia głowy kierującego motocyklem, to winna w sposób niewątpliwy wykazać, że w trakcie zdarzenia powód miał założony niewłaściwy kask. Tymczasem, można jedynie domniemywać na podstawie rozmiaru obrażeń, że kask był niewłaściwy, natomiast nie ma żadnych dowodów, które by fakt ten niezbicie potwierdzały. Sam powód utrzymywał konsekwentnie, że miał założony właściwy kask, wskazując jednak, że w trakcie wypadku został uszkodzony, stąd powstałe obrażenia twarzoczaszki. W związku z powyższym kwestia niewłaściwego kasku nie mogła zostać uwzględniona przy określaniu stopnia przyczynienia się powoda do zwiększenia rozmiaru szkody. Jednak mając na względzie, że powód przekroczył dozwoloną prędkość, Sąd przyjął stopień przyczynienia się powoda w wysokości 30 %.

Kolejną sporną kwestią pomiędzy stronami była wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia. Pozwany zakład ubezpieczeń wywodził, że wypłacona na etapie postępowania likwidacyjnego kwota 22.000 zł jest adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej przez powoda, a żądanie świadczenia uzupełniającego w kwocie 13.000 zł prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia powoda kosztem ubezpieczyciela. Zarzuty pozwanego podlegały częściowemu jedynie uwzględnieniu. W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego za odpowiednią w rozumieniu art. 445 kc kwotę zadośćuczynienia za poniesioną przez powoda krzywdę Sąd uznał bowiem kwotę 43.000 zł. Dokonując ustaleń w zakresie rozmiaru szkody niemajątkowej Sąd miał na względzie przede wszystkim uszczerbek na zdrowiu, jakiego powód doznał wskutek przedmiotowego wypadku. Z opinii biegłych z zakresu medycyny wynika, że wskutek wypadku A. M. doznał złamania wyrostka poprzecznego siódmego kręgu szyjnego prawego, złamania żebra pierwszego po stronie prawej, stłuczenia barku prawego, a także obrażeń twarzoczaszki w postaci złamania podstawy przedniego dołu czaszki, czego potwierdzeniem jest szczelina bez przemieszczenia, zaczynająca się w okolicy trzonu kości jarzmowej strony prawej przechodząca przez podstawę czaszki w okolicy górnych ścian oczodołów i dalej biegnąca na bocznej ścianie oczodołu lewego do okolicy kości jarzmowej strony lewej, a także odniósł rany okolicy łuku brwiowego strony prawej, podstawy nosa i okolicy brody. Jak wskazano powyżej, przy ocenie dowodów, nie ma natomiast żadnych podstaw do przyjęcia, że wskutek wypadku doszło do złamania drugiego żebra po stronie prawej. Takiego urazu nie potwierdza bowiem złożona dokumentacja medyczna. Zważyć należy, iż w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego wskazano jedynie na podejrzenie złamania II. żebra prawego, natomiast podejrzenie to nie zostało potwierdzone kolejnymi badaniami, w szczególności badaniami obrazowymi. Skutkiem wypadku są również blizny po zagojonych ranach pourazowych twarzy, na co zwrócił uwagę biegły z zakresu chirurgii szczękowej. O rozmiarze doznanych obrażeń świadczą również ustalenia ubezpieczyciela dokonane w toku postępowania likwidacyjnego. Pozwany zakład ubezpieczeń trwały uszczerbek na zdrowiu powstały u powoda w wyniku przedmiotowego wypadku określił na 15 % (vide: opinia z badaniem lekarskim k. 64-68). Zważywszy, iż skutkiem wypadku były liczne złamania, w tym twarzoczaszki oraz jednego żebra, nie może budzić żadnych wątpliwości, że urazy te wiązały się z dolegliwościami bólowymi. W wypisie ze szpitala zalecono powodowi przyjmowanie silnych leków przeciwbólowych wydawanych tylko na receptę (P.). Nadto, z zeznań samego powoda wynika, że faktycznie przyjmował leki przeciwbólowe. Leczenie obrażeń wiązało się także z kilkudniowym pobytem w szpitalu. W okresie od 23 do 29 lipca 2015r. powód przebywał na Oddziale (...) Ogólnej, gdzie leczony był zachowawczo. Następnie, powód kontynuował leczenie m.in. w poradni laryngologicznej, ortopedycznej i neurologicznej. Jak wskazali biegli ortopeda i chirurg szczękowy w zakresie klatki piersiowej i barku następstwa należy uważać za wyleczone, natomiast w zakresie odcinka szyjnego kręgosłupa wskazana jest okresowa rehabilitacja w celu przeciwdziałania przykurczom i zmianom zwyrodnieniowym. Obrażenia twarzoczaszki i podstawy czaszki nie spowodowały istotnych trwałych zaburzeń funkcji narządu wzroku i żucia. Niemniej, do powstania stabilnego kościozrostu potrzebne było 6-8 tygodni. W tym czasie powód musiał prowadzić oszczędny tryb życia polegający przede wszystkim na unikaniu urazów okolicy twarzoczaszki i głowy, znacznego wysiłku fizycznego, a co się z tym wiąże niemożliwości wykonywania dotychczasowej pracy zawodowej w zawodzie ślusarza. Z uwagi na odniesione obrażenia twarzoczaszki i podstawy czaszki – jak wyjaśnił biegły B. C. – powód odniósł czasowy uszczerbek na zdrowiu trwający 6-8 tygodni.

Przy ocenie rozmiaru poniesionej przez powoda szkody niemajątkowej Sąd miał również na uwadze całokształt skutków, jakie wypadek wywarł w życiu osobistym i zawodowym powoda. Jak wskazano już powyżej po zdarzeniu powód musiał prowadzić oszczędny tryb życia. W związku z tym nie mógł czasowo wykonywać pracy zawodowej, a także niektórych czynności dnia codziennego. Z przedłożonych dokumentów, a także zeznań powoda wynika, że przez okres ponad trzech miesięcy powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Jednak nawet po powrocie do pracy skarżył się na ostre bóle głowy, co z pewnością miało wpływ na komfort wykonywanej pracy. Nadto, przez okres około miesiąca powód korzystał z pomocy matki R. M. przy wykonywaniu niektórych czynności związanych z samoobsługą jak np. sprzątanie. Powód zeznał, że matka przychodziła do niego co 2-3 dni i pomagała przy pracach domowych. Okresowo powód nie mógł prowadzić samochodu. Jednak, jak zeznał, jeszcze przebywając na zwolnieniu lekarskim ponownie zaczął jeździć samochodem. Wypadek miał również wpływ na możliwość kontynuowania pasji jaką była jazda na motocyklu. Co prawda, po roku od wypadku powód zakupił nowy motor, lecz obecnie jeździ rzadziej (raz w miesiącu). A. M. zeznał bowiem, że po wypadku jazda motocyklem nie sprawia mu już takiej przyjemności jak wcześniej. W związku z leczeniem powód ograniczył na pewien czas swoje kontakty ze znajomymi, niemniej po powrocie do pracy tj. po około trzech miesiącach życie towarzyskie powoda wróciło do normy.

Mając zatem na względzie ogół przedstawionych powyżej skutków wypadku, w szczególności stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, wpływ skutków zdarzenia na życie osobiste i zawodowe, a także wiek poszkodowanego – na podstawie art. 805 kc, art. 822 kc oraz art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 kc – odpowiednia do rozmiaru krzywdy pozostaje łącznie kwota 43.000 zł. Nie ulega przy tym wątpliwości, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2001r., III CKN 427/00, L.). Z uwagi na wzrost zamożności społeczeństwa (co przejawia się choćby stałym wzrostem przeciętnego wynagrodzenia za pracę), a jednocześnie ze względu na spadek siły nabywczej pieniądza, zasądzanie niskich kwot z tytułu zadośćuczynienia nie będzie spełniało kompensacyjnej funkcji tego świadczenia. Ponadto należy pamiętać, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym, a zasądzanie niskich kwot tytułem zadośćuczynienia w przypadkach ciężkiego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia prowadzi do niepożądanej jego deprecjacji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 24 stycznia 2019r., I ACa 705/18, L.). W rozpatrywanym przypadku, nawet przy uwzględnieniu wypłaconych wcześniej poszkodowanemu świadczeń, wysokość zadośćuczynienia została – zdaniem Sądu – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiednio do rozmiaru poniesionej szkody niemajątkowej.

Z uwagi jednak na przyczynienie się powoda do zwiększenia rozmiarów szkody, zgodnie z treścią art. 362 kc, kwotę zadośćuczynienia należało pomniejszyć o 30 %. Nadto, należało na poczet należnego świadczenia zaliczyć kwotę przyznaną i wypłaconą przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego w wysokości 22.000 zł. W tym stanie rzeczy – na podstawie art. 445 § 1 kc art. 444 kc i art. 362 kc w zw. z art. 822 kc i 824 1 kc należało od pozwanego na rzecz powoda zasądzić kwotę 8.000 zł, zaś w pozostałym zakresie na mocy powyższych przepisów stosowanych a contrario powództwo należało oddalić.

Na podstawie art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych Sąd zasądził od powyższej kwoty odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty od dnia 8 października 2015r. do dnia zapłaty. Zgodnie bowiem z przepisem art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Powód zgłosił pozwanemu swoje roszczenie pismem z dnia 31 sierpnia 2015r. Z uwagi na fakt, że nie wskazano daty doręczenia niniejszego wezwania ubezpieczycielowi, jako datę zgłoszenia szkody należało przyjąć termin 7 dni od dnia nadania pisma. Termin ten uwzględnia czas niezbędny na doręczenie przez operatora pocztowego przesyłki wysłanej listem zwykłym. Stąd, należało uznać, że szkoda została zgłoszona w dniu 7 września 2015r. W związku z powyższym ubezpieczyciel popadł w opóźnienie z dniem 8 października 2015r. tj. z dniem następnym po upływie ww. 30 – dniowego ustawowego terminu. Bez wątpienia pozwany jako profesjonalista dysponujący fachowym zespołem lekarzy orzeczników, był w stanie w terminie ustalić prawidłowo rozmiar krzywdy poniesionej przez powoda wskutek wypadku oraz ustalić wysokość należnego mu zadośćuczynienia za krzywdę.

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 100 kpc i ustalił, że powód wygrał niniejszy proces w 61 %, zaś pozwana w 39 %. Natomiast szczegółowe rozliczenie kosztów procesu – na mocy art. 108 § 1 kpc – Sąd powierzył referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się niniejszego wyroku.