Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 112/20

1.

2.WYROK

2.1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 listopada 2020 r.

4.Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

5. Przewodniczący: SSA Stanisław Stankiewicz (spr.)

6. Sędziowie: SA Janusz Jaromin

7. SA Maciej Żelazowski

8. Protokolant: st. sekr. sądowy Karolina Pajewska

9.przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim Łukasza Oleksiaka

10.po rozpoznaniu w dniach: 23 lipca i 19 listopada 2020 r. sprawy

11.K. K. (1)

12.oskarżonej z art. 148 § 1 k.k.

13.na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

14.od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

15.z dnia 29 listopada 2019 r. sygn. akt II K 125/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierza oskarżonej K. K. (1) karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności;

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. P. kwotę 885,60 zł (osiemset osiemdziesiąt pięć złotych, sześćdziesiąt groszy), w tym podatek VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

IV.  zwalnia oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym, w tym od opłaty za obie instancje, zaś wydatkami tego postępowania obciąża Skarb Państwa.

SSA Maciej Żelazowski SSA Stanisław Stankiewicz SSA Janusz Jaromin

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 112/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 29 listopada 2019 r., sygn. akt II K 125/18

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Obrońca oskarżonej K. K. (1), zaskarżając ww. wyrok Sądu I instancji w całości, zarzucił w wywiedzionej apelacji:

„I. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, które miały istotny wpływ na treść orzeczenia,

1. polegający na błędnym przyjęciu, że:

- dowody obciążające oskarżoną w postaci zeznań świadków zasługują na pełną wiarygodność, podczas gdy dowody te są w sposób istotny sprzeczne wobec siebie, a nadto stoją w sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonej, którym sąd wiary nie dał;

- oskarżona zarzucanego czynu dopuściła się działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, podczas gdy prawidłowa analiza stanu faktycznego sprawy, w szczególności biorąc pod uwagę aspekt silnego wzburzenia oskarżonej oraz działania w ramach obrony koniecznej, ale także biorąc pod uwagę jej zachowanie po zdarzeniu, tj. wspólne opatrywanie ran W. J., przemawia za uznaniem, że działała ona z zamiarem ewentualnym;

2. polegający na pominięciu faktu, że:

- obrażenia w okolicy szyi zaobserwowane u oskarżonej świadczą o uprzednim ataku W. J. na oskarżoną, która w obliczu zamachu podjęła czynności obronne;

- brak jest wiarygodnych bezpośrednich świadków tego, w jakich okolicznościach doszło do zgonu W. J.;

- opinia biegłych sądowych z zakresu medycyny sądowej jest wielowątkowa, opisuje wielość materiału porównawczego, nadto wskazuje, że w lokalu w chwili zdarzenia mogła się znajdować osoba trzecia.

II. naruszenie prawa materialnego, tj.:

1) art. 25 § 2 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy oskarżona działała w ramach obrony koniecznej tj. w obliczu konieczności odparcia rzeczywistego i bezpośredniego zamachu na jej życie i zdrowie;

2) art. 148 § 4 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy oskarżona działania pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, tj. uprzednim atakiem ze strony W. J.;

III. naruszenie prawa procesowego w sposób mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk, art. 424 § 1 pkt 1 kpk poprzez dowolną i jednostronną ocenę zebranego materiału dowodowego z pominięciem okoliczności dla oskarżonego korzystnych, w tym przede wszystkim poprzez kompleksowe i sumaryczne powołanie się w uzasadnieniu wyroku na wszystkie dowody przeprowadzone w sprawie, w sytuacji gdy dowody te nie pozostają ze sobą spójne i jednolite, szczególnie w zakresie zeznań świadków, co uniemożliwia obronie jakąkolwiek w tym względzie polemikę z ustaleniami sądu I instancji;

IV. W przypadku nieuwzględnienia powyższych zarzutów, skarżonemu wyrokowi zarzucam rażącą niewspółmierność oraz zbytnią surowość orzeczonej kary odniesieniu do zakreślonego wymiaru kary, wyrażającą się w braku uwzględnienia szeregu przesłanek przemawiających za orzeczeniem łagodniejszego wymiaru kary.”

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja obrońcy oskarżonej K. K. (1) zasługiwała tylko na częściowe uwzględnienie i stąd implikowała zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie orzeczenia o karze. Wprawdzie merytorycznie nietrafne były zasadnicze zarzuty skargi odwoławczej, podkreślające błędy w ustaleniach faktycznych, obrazę przepisów postępowania, a także obrazę prawa materialnego, podobnie zresztą jak i merytorycznie bezzasadna okazała się przywołana na ich poparcie argumentacja, domagająca się przede wszystkim uniewinnienia oskarżonej (wobec stwierdzenia, iż działała ona w warunkach „art. 25 § 2 k.k.”), względnie przyjęcia zabójstwa typu uprzywilejowanego (określonego w art. 148 § 4 k.k.), tudzież niecodziennego wniosku petitum – „uchylenia zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonej od zarzucanych jej czynów”, jednakże nie bez racji obrońca zwrócił uwagę, iż wymierzono jednak K. K., rażąco surową karę, co - w konsekwencji - skutkowało złagodzeniem odpowiedzialności karnej ww. oskarżonej przez sąd ad quem. Przed omówieniem tej zmiany konieczne jest jednak, w pierwszym rzędzie, odniesienie się do najdalej idących zarzutów, sformułowanych przez autora omawianej apelacji.

Na wstępie wskazać należy, że wniesiona skarga odwoławcza została, co do zasady, niewłaściwie skonstruowana. Mianowicie obrońca K. K., nie bacząc na samoistność wysuniętego zarzutu obrazy prawa materialnego (art. 438 pkt 1 k.p.k.) i jakby nie ufając jego skuteczności (artykułowana obraza art. 25 § 2 k.k.), podniósł nadto zarzuty z art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., tj. naruszenia przepisów postępowania oraz błędu w ustaleniach faktycznych. Tymczasem z punktu widzenia kontroli odwoławczej istotne jest rozróżnianie pierwotnych źródeł uchybienia i jego następstw. Wypada zatem przypomnieć po raz kolejny, że obraza prawa materialnego ma miejsce tylko wtedy, gdy stan faktyczny został w orzeczeniu ustalony prawidłowo, a nie zastosowano do niego właściwego przepisu prawa materialnego (zob. postanowienia SN: z 09.01.2002 r., V KKN 319/99, LEX nr 53010; z 02.12.2008 r., III KK 230/08, LEX nr 491425; z 26.10.2016 r., II KK 272/16, LEX nr 2139245; z 08.05.2015 r., III KK 333/14, LEX nr 1713025). Z obrazą prawa karnego materialnego mamy do czynienia w szczególności wówczas, gdy dokonano jego błędnej wykładni, co finalnie doprowadziło do uznania, że doszło do wyczerpania znamion innego czynu zabronionego niż tego, którego znamiona w istocie zostały wyczerpane (zob. postanowienie SN z 20.11.2008 r., V KK 158/08, OSNwSK 2008/1/2340). Natomiast nie ma obrazy prawa materialnego wówczas, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę (zob. wyroki SN: z 23.07.1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974/12/223; z 02.08.1978 r., I KR 155/78, OSNPG 1979/3/52). W takich wypadkach podstawą odwoławczą powinien być zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku (a nie obrazy prawa materialnego), albo obrazy prawa procesowego, jeżeli wadliwość orzeczenia jest wynikiem błędnych ocen sądu (por. postanowienia SN: z 09.01.2002 r., V KKN 319/99, LEX nr 53010; z 06.02.2007 r., III KK 407/06, LEX nr 467593; z 15.02.2007 r., IV KK 234/06, LEX nr 445859). W świetle powyższego obrońca K. K. deklarując już w petitum apelacji zarzut obrazy prawa materialnego – „art. 25 § 2 k.k. poprzez jego niezastosowanie, gdy oskarżona działała w warunkach obrony koniecznej”, tudzież i naruszenia prawa materialnego „art. 148 § 4 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy oskarżona działała pod wpływem silnego wzburzenia”, także i w warstwie argumentacyjnej wywiedzionej skargi odwoławczej wdaje się w realną polemikę z poczynionymi przez Sąd I instancji ustaleniami faktycznymi, prezentując w to miejsce własną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, która sprowadza się do odmiennego (od ustalonego przez Sąd Okręgowy) stwierdzenia, że „(…) działanie zmarłego W. J. bez wątpienia stanowiło wyraz zamachu ma dobro prawne oskarżonej, jakim jest życie i zdrowie, … oskarżona podjęła się czynności zmierzających do odparcia zamachu, zaś w obliczu próby duszenia podjęcie obrony było konieczne”. Jednocześnie nie sposób jednak pominąć, że sam autor apelacji sam nie jest przekonany do akcentowanych racji, skoro podnosi: „(…) względnie obrona wskazuje, że czyn oskarżonej spełnia przesłanki dla uznania, że wyczerpuje on dyspozycję art. 148 § 4 k.k. oskarżona działała pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, tj. uprzednią kłótnią dotyczącą zakończenia związku oraz uprzednim atakiem ze strony W. J. (str. 5 in medio uzasadnienia apelacji). Skarżący nie dostrzega przy tym, że o zasadności naruszenia przepisów prawa materialnego można mówić wtedy, gdy w sposób wadliwy dokonano subsumcji normy prawnej do trafnie ustalonego stanu faktycznego. Natomiast skoro obrońca kwestionuje jednak wyraźnie ustalenia faktyczne, a jednocześnie próbuje wykazać, że doszło do naruszenia prawa materialnego, to taki sposób dedukcji należy uznać za nieprawidłowy, albowiem - jak już wyżej zaznaczono - tylko niekwestionowany stan faktyczny może być następnie podstawą procesu subsumcji. W świetle powyższego, w takim układzie procesowym, podniesione w omawianej skardze odwoławczej zarzuty obrazy prawa materialnego (art. 25 § 2 k.k., art. 148 § 4 k.k.), mają charakter zarzutów alternatywnych, a więc będą one stanowiły przedmiot oceny sądu ad quem dopiero wówczas, gdy zostaną zaaprobowane ustalenia faktyczne (por. postanowienie SN z 19.10.2016 r., V KK 239/16, LEX nr 2148667).

Dodatkowo w tym miejscu wypada też odnotować inne niedostatki konstrukcyjne wniesionej skargi, które nie ułatwiają merytorycznej jej oceny, albowiem obrońca K. K. zdaje się nie dostrzegać zbiegu podstaw odwoławczych, na które wskazuje. Mianowicie w zarzucie nr I autor apelacji artykułował zarzuty z art. 438 pkt 3 k.p.k. zaistniałe „błędy w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, które mogły mieć istotny wpływ na jego treść”, zaś zaraz potem - w zarzucie nr III – „naruszenie prawa procesowego w sposób mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.”. Z treści sformułowanych zarzutów wynika wprost, że skarżący kwestionuje przeprowadzoną ocenę dowodów, na podstawie których Sąd Okręgowy poczynił ustalenia faktyczne. W tym przypadku uchybieniem pierwotnym i zarzutem odwoławczym powinna być obraza art. 7 k.p.k., gdyż z reguły błędnie oceniony dowód prowadzi do błędnych ustaleń faktycznych na nim opartych. Wydaje się zatem, że w tych przypadkach błąd w ustaleniach faktycznych nie powinien stanowić odrębnego zarzutu odwoławczego, ale podstawę uzasadnienia, że uchybienie przepisom procesowym mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na błędne ustalenia faktyczne (zob. D. Świecki: Czynności procesowe obrońcy i pełnomocnika w sprawach karnych, W-wa 2020, s. 509). Z argumentów przedstawionych przez autora apelacji w jej uzasadnieniu wynika, że konstruując zarzuty w punkcie I, jako uchybienie pierwotne należało wskazać obrazę prawa procesowego – art. 7 k.p.k., a jako uchybienia wtórne - będące konsekwencją ww. uchybienia procesowego - winny być zaś zaprezentowane błędne ustalenia faktyczne.

Przechodząc natomiast do szczegółowych rozważań w pierwszej kolejności zaakcentować należy nietrafność licznie podniesionych zarzutów obrazy przepisów prawa procesowego (art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k. jest chybiony dlatego, że orzekający w sprawie Sąd Okręgowy nie miał przecież jakichkolwiek wątpliwości co do ustaleń faktycznych oraz zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonej K. K.. Przekonuje o tym analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku, która w ogóle nie wskazuje, aby zaistniała taka szczególna sytuacja, która winna skutkować powzięciem wątpliwości akcentowanych przez autora skargi. Zresztą sama treść omawianej apelacji nie artykułuje także wyraźnie, że to Sąd I instancji powziął takie wątpliwości natury faktycznej, które rozstrzygnął na niekorzyść K. K., a wprost przeciwnie - dowodzi jedynie tego, iż to tylko sam obrońca ww. oskarżonej takie wątpliwości przejawia, co - rzecz jasna - nie uzasadnia zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. Przypomnieć w tym miejscu należy, że z reguły in dubio pro reo wyraźnie wynika, iż ma ona zastosowanie dopiero wtedy, gdy mimo wszystkich starań organu prowadzącego postępowanie, nie da się usunąć występujących wątpliwości, stąd zostanie ona naruszona dopiero wówczas, gdy sąd po przeprowadzeniu wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy dowodów i po dokonaniu ich oceny, ustali co najmniej dwie równorzędne wersje możliwego przebiegu zdarzenia, a następnie dokona ustaleń w oparciu o wersję mniej korzystną dla oskarżonego. Natomiast fakt, iż to skarżący obrońca K. K., po dokonaniu własnej oceny dowodów, ustalił w inny, odmienny sposób przebieg określonych zdarzeń i faktów, zaś te autorskie ustalenia są odmienne od tych, poczynionych przez Sąd Okręgowy, nie oznacza naruszenia w/w dyrektywy, gdyż nie może ona stwarzać pretekstu do uproszczonego traktowania wszelkich wątpliwości, co czyni autor omawianej apelacji. Jednocześnie obrońca nie sprecyzował, jakie - jego zdaniem - wątpliwości Sąd Okręgowy in concreto rzeczywiście powziął, a następnie rozstrzygnął na niekorzyść ww. oskarżonej, co uniemożliwia bardziej szczegółowe odniesienie się do postawionych przez niego zarzutów. Zauważyć także należy, że skarżący formułując ww. zarzut, wydaje się być również niekonsekwentny, skoro wskazuje zarazem na naruszenie art. 7 k.p.k. i w istocie podkreśla to, że te wadliwe - jego zdaniem - ustalenia faktyczne, nie są wynikiem niewłaściwego zastosowania reguły in dubio pro reo, ale dowolnej - w ocenie obrońcy - oceny dowodów. Warto w tym miejscu ponownie przypomnieć, że nie powinno się generalnie formułować zarzutu naruszenia przepisu art. 5 § 2 k.p.k., gdy jednocześnie kwestionuje się wprost ustalenia faktyczne i przeprowadzoną ocenę dowodów (art. 7 k.p.k.). Nakaz rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego, nie ma zastosowania do sytuacji, gdy wątpliwości te są rezultatem niedokładnego i niewyczerpującego postępowania dowodowego albo też efektem wadliwej oceny dowodów (J. Matras: Komentarz do art. 438 K.p.k. [w:] K. Dudka [red.]: K.p.k. Komentarz. WKP, LEX 2018). Słowem nie jest prawidłowe jednoczesne podnoszenie w zarzucie odwoławczym obrazy przepisów art. 7 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. skoro - co do zasady - przepisy te mają charakter rozłączny, gdyż nie dające się usunąć wątpliwości mogą powstać dopiero wówczas, gdy sąd merytoryczny, po wyczerpaniu wszystkich możliwości dowodowych, oceni materiał dowodowy zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów (zob. postanowienia SN: z 10.10.2013 r., V KK 119/13, LEX 1400594; z 11.05.2017 r., II KK 18/17, LEX nr 2311295; z 17.09.2014 r., V KK 127/14, LEX nr 1537570; z 20.09.2017 r., III KK 194/17, LEX nr 2397572).

Wbrew odmiennym twierdzeniom obrońcy K. K. nie doszło również do naruszenia akcentowanego we wniesionej apelaci naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. Owo przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje przecież pod ochroną ww. unormowania, jeśli tylko: 1) jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy; 2) stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających, zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego; 3) jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego a nadto zostało logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (zob. postanowienia SN: z 01.09.2010 r., IV KK 78/10, OSNwSK 2010/1/1653; z 18.12.2012 r., III KK 298/12, LEX nr 1232292; z 28.04.2015 r., II KK 89/15, LEX nr 1682543; z 15.03.2018 r., II KK 91/18, LEX nr 2473785; z 11.04.2018 r., IV KK 104/18, LEX nr 2498022). Tymczasem autor omawianej apelacji, pomimo obszerności wniesionej skargi racjonalnie nie wykazał, aby którykolwiek z powyższych warunków nie został in concreto dotrzymany, a zamiast tego przedstawił wyłącznie własną, wybiórczą, odmienną od dokonanej przez Sąd I instancji, ocenę materiału dowodowego, nie wykazując nieprawidłowości w rozumowaniu organu orzekającego. I choć odmienna, subiektywna ocena dowodów - korzystna dla oskarżonej K. K. - jest prawem jej obrońcy, jednakże nie prowadzi sama przez się do uznania, że analiza materii dowodowej, dokonana w sprawie przedmiotowej, przez Sąd Okręgowy, charakteryzowała się nieuprawnioną dowolnością.

Nieuzasadniony był też zarzut obrazy art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., skoro skarżący w ogóle nie wykazał możliwości wpływu podnoszonego uchybienia na treść zaskarżonego wyroku. Autor apelacji, poza deklaratoryjnym postawieniem zarzutu naruszenia ww. unormowania procesowego, nie wskazał konkretnych przykładów na to, jaki miało to wpływ (zgodnie z art. 438 pkt 2 in fine k.p.k.), na treść orzeczenia. Zaznaczyć przy tym należy, że wpływ obrazy przepisów postępowania na treść rozstrzygnięcia musi zostać uprawdopodobniony przez stronę, nie wystarczy tedy, jak to miało miejsce w niniejszej sprawie, niczym nie poparte stwierdzenie o wywarciu takiego wpływu. Na skarżącym ciąży bowiem obowiązek wykazania, że między uchybieniem i treścią orzeczenia może istnieć związek, a dokonuje się tego właśnie przez wskazanie na przemawiające za tym okoliczności konkretnego wypadku. Stąd w ten sposób sformułowany zarzut procesowy pozbawiony przekonującej argumentacji i przytoczenia okoliczności świadczących o możliwości wpływu wskazanych uchybień na treść wyroku, nie mógł być uwzględniony. Ze zdziwieniem należy odnotować w tej mierze podnoszenie w uzasadnieniu apelacji nieprawdziwych okoliczności, in concreto - „(…) należy w tym miejscu wskazać, że liczne wypracowane na tle tego przepisu (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. – dop.SA) orzecznictwo sądowe, wspierane przez dorobek literatury prawniczej dowodzi, iż za niedopuszczalne uznaje się sumaryczne i zbiorcze zestawienie dowodów, co do całości lub większości faktów powoływanych w sądowym uzasadnieniu wyroku” (str. 6 in medio apelacji). Rzecz jednak w tym, że nic takiego nie miało miejsca w realiach przedmiotowej sprawy i wystarczy do tego lektura sporządzonego, z należytą starannością, przez Sąd Okręgowy rzeczowego, 16 stronicowego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Dodatkowo nie sposób pominąć, że przedmiotem kontroli odwoławczej zasadniczo jest przecież wydany wyrok (prawidłowość przeprowadzenia dowodów i kształtowanie przekonania sądu co do ich wiarygodności przy konstruowaniu podstawy dowodowej wyroku), nie zaś sposób przedstawienia tego procesu w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Nie budzi zatem wątpliwości, że skoro uzasadnienie wyroku sporządzone jest po wydaniu wyroku, to oczywistym jest, że jego treść nie może mieć wpływu na treść zapadłego wcześniej wyroku. Wreszcie, zgodnie z art. 455a k.p.k. nie jest możliwe uchylenie zaskarżonego apelacjami wyroku sądu pierwszej instancji z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424 k.p.k. (zob. postanowienie SN z 21.09.2017 r., IV KK 130/17, LEX nr 2382427). Natomiast sam fakt, że ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie, zostały poczynione jedynie w oparciu o dowody uznane za wiarygodne, nie zaś o te, które zostały uznane za niewiarygodne, co jest przecież rzeczą oczywistą, nie oznacza, że sąd orzekający dopuścił się obrazy przepisu art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., czy też art. 410 k.p.k. Tej ostatniej normy nie można bowiem rozumieć w ten sposób, w jaki zdaje się to przedstawiać autor omawianej apelacji, że oto każdy z przeprowadzonych dowodów (także i ten, któremu odmówiono waloru wiarygodności), ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie stanowi więc naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie, w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań strony procesowej (por. postanowienie SN z 24.03.2015 r., III KK 70/15, LEX nr 1758785). W tym miejscu należy zauważyć, że skoro uzasadnienie zaskarżonego wyroku, zostało sporządzone w sposób należyty, to Sąd Apelacyjny bezspornie może się w tym zakresie do pisemnych motywów Sądu I instancji generalnie odwoływać. Rzecz bowiem w tym, że sposób wykonania obowiązku określonego w art. 457 § 3 k.p.k., w odniesieniu do zarzutów i wniosków apelacji (art. 433 § 2 k.p.k.), jest przecież pochodną, z jednej strony - jakości i kompletności wywodów zawartych w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji, zaś z drugiej - treści zarzutów apelacji oraz wspierającej ją argumentacji (zob. postanowienia SN: z 25.04.2017 r., V KK 423/16, LEX nr 2288128; z 01.06.2017 r., III KK 5/17, LEX nr 2321862). Jeśli zatem sąd orzekający w swoim uzasadnieniu generalnie dokona należytej oceny wszystkich istotnych okoliczności, dokona odpowiednich, rzetelnych ustaleń faktycznych (będących konsekwencją określonej oceny materiału dowodowego), tudzież w sposób pełny przedstawi argumentację prawną, to oparcie zarzutów apelacji na tych samych elementach, które były już wcześniej należycie rozważone przez sąd I instancji (co wynika z uzasadnienia wyroku) – uprawnia sąd odwoławczy do ograniczenia swojego uzasadnienia w znacznym zakresie oraz odesłania do tej właśnie argumentacji. Powyższa konstatacja stała się niezbędna, albowiem w realiach przedmiotowej sprawy zasadnicze kwestie artykułowane w apelacji obrońcy oskarżonej K. K., były już wnikliwie i wszechstronnie rozważone przez Sąd Okręgowy, także w tym zakresie, który stanowi osnowę (sedno) tej skargi odwoławczej, tj. w odniesieniu do rzekomego działania K. K. w warunkach obrony koniecznej czy też działania pod wpływem silnego wzburzenia (str. 8-12 uzasadnienia SO).

Wszelako analiza materiału dowodowego zgromadzonego w postępowaniu przed Sądem I instancji, przez pryzmat powołanych w uzasadnieniu wyroku podstaw prawnych rozstrzygnięcia oraz w kontekście wniosków i twierdzeń apelacji, doprowadziła Sąd Apelacyjny do przekonania o zasadności uzupełnienia postępowania dowodowego z urzędu (art. 167 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k.). Wprawdzie obrońca nie wyartykułował wprost jakichkolwiek konkretnych zastrzeżeń pod adresem sporządzonej opinii sądowo psychiatryczno – psychologicznej, opracowanej przez biegłych sądowych z zakresu psychiatrii (W. S., W. M.) oraz z zakresu psychologii (J. U. (1)), to jednak zasadnicza część środka zaskarżenia koncentruje się na próbie wykazania, że czyn oskarżonej wyczerpuje dyspozycję z art. 148 § 4 k.k. Wywody skarżącego obrońcy, w których generalnie przywołuje on poglądy doktryny, jak i przykłady z orzecznictwa (wyrok SA w Lublinie z 11.08.2009 r., II AKa 123/09, KZS 2010/1/41) są interesujące i na poziomie ogólnym niewątpliwie zasługujące na aprobatę. Rzecz jednak w tym, że nie sposób trudno uznać, aby oskarżona K. K. działała emocjonalnie pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, tj. „uprzedniej kłótni dotyczącej zakończenia związku”, czy też „uprzednim atakiem ze strony W. J., rzuceniem przez niego świecznikiem i duszeniem”, co było „związane z wyładowaniem napięcia emocjonalnego”. Tego typu stwierdzenia stwierdzenia są wprost sprzeczne z wnioskami opinii ww. biegłych, którzy przedstawili jasno i rzeczowo swoją ocenę w zakresie oceny tempore criminis stanu poczytalności oskarżonej. Generalnie trzeba w tym miejscu przypomnieć, że charakter uprzywilejowany przestępstwa określonego w art. 148 § 4 k.k., uzasadniony jest stroną podmiotową, silnym wzburzeniem, usprawiedliwionym okolicznościami stanowiącymi podłoże emocjonalne, na którym zrodził się zamiar dokonania czynu zabronionego. Stan wzburzenia, uzasadniający łagodniejszą odpowiedzialność sprawcy zabójstwa, musi przy tym spełniać dwa warunki. Po pierwsze - winien występować z odpowiednio dużym natężeniem, aby uzasadnione było przyjęcie, że zachodzi „silne" wzburzenie, zaś po drugie - musi być ono „usprawiedliwione okolicznościami". Zarówno doktryna jak i orzecznictwo Sądu Najwyższego od dawna w większości wskazują, że ocena, czy okoliczności, które doprowadziły do silnego wzburzenia, były usprawiedliwione, nie jest ani oceną psychologiczną, ani oceną psychiatryczną, lecz generalnie oceną prawną. Silne wzburzenie jest bowiem kategorią prawną i to powinnością sądu jest ustalenie, czy występowało w danym wypadku czy też nie oraz czy było usprawiedliwione okolicznościami ( vide A. Zoll [red.]: Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., LEX 2013; A. Gaberle: Dowody w sądowym procesie karnym, Kraków 2007, s. 173 i n.; wyrok SN z 08.09.1972 r., II KR 116/72, LEX nr 21515; wyrok SN z 14.04.1981 r., III KR 64/81, Lex nr 63475; postanowienia SN: z 29.05.2003 r., III KK 74/03, OSNwSK 2003, poz. 1156; z 26.11.2009 r., IV KK 128/09, OSNwSK 2009/1/2404; z 04.02. 2014 r., II KK 290/13, LEX nr 1427462; z 14.01.2016 r., V KK 361/15, LEX nr 1976257). Należy mieć jednak na uwadze, że choć „silne wzburzenie, o którym mowa w art. 148 § 4 k.k., jest zjawiskiem fizjologicznym a zarazem pojęciem prawnym, którego ustalenie w kontekście związku tego stanu z usprawiedliwionymi okolicznościami należy do zadań sądu, to jednak biegli z zakresu psychologii, a także psychiatrii mogą być niekiedy pomocni dla rozstrzygnięcia przez sąd problematyki psychologicznej i psychiatrycznej, ponieważ silne wzburzenie występuje w sferze przeżyć psychicznych sprawcy, a wręcz jest to obowiązkiem sądu w przypadku, gdy z okoliczności sprawy wynika, że objaw fizjologiczny silnego wzburzenia może być związany ze stanem patologicznym psychiki sprawcy (zob. wyrok SA w Warszawie z 11.10.2013 r., II AKa 311/13, LEX nr 1381580; wyrok SA we Wrocławiu z 11.09.2019 r., II AKa 275/19, LEX nr 2770923), co przecież niekiedy się zdarza. Możliwe są przypadki dopuszczenia się zabójstwa pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami przez osobę o ograniczonej poczytalności z powodu upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej. Wówczas powołanie biegłych z dziedziny psychiatrii będzie konieczne. Przypomnieć należy, że - co do zasady - sprawcę zabójstwa opisanego w art. 148 § 4 k.k. usprawiedliwia (w pewnym stopniu) owa szczególna sytuacja motywacyjna, uzasadniająca wywołanie silnego wzburzenia. Słusznie podkreśla się też, że o ile silne wzburzenie jest stanem psychicznym występującym u sprawcy, a polegającym na przewadze emocji nad intelektem, co w efekcie prowadzi do ograniczenia kontrolującej funkcji rozumu, o tyle przyczyn tego stanu upatruje się w gwałtownej reakcji na czynniki znajdujące się poza osobą sprawcy. Owe okoliczności usprawiedliwiające wiążą się z ocenami etycznymi i wyrażają przynajmniej pewne zrozumienie dla podjętej reakcji oraz dezaprobatę (z punktu widzenia zasad moralnych) dla przyczyny ją wywołującej (zob. postanowienie SN z 26.11.2009 r., IV KK 128/09, OSNwSK 2009/1/2404). W świetle zatem powyższego silne wzburzenie usprawiedliwione okolicznościami to tylko takie, które w ocenach społecznych może zasługiwać na pewne zrozumienie z punktu widzenia zasad moralnych. Jest bowiem współmierne do wywołującej je przyczyny, pochodzącej od pokrzywdzonego, którego to zachowanie wywołało afektywną reakcję spełniającą znamiona czynu zabronionego określonego w art. 148 § 4 k.k. Musi zatem zaistnieć pewna adekwatność pomiędzy czynem a tą krzywdą, którą odczuł sprawca, „rozsądna" proporcja pomiędzy nią, a tym czego on dokonał (por. postanowienie SN z 07.03.2008 r., V KK 355/07, LEX nr 370303; postanowienie SN z 14.01.2016 r., V KK 361/15, LEX nr 1976257). Dokonując pod tym właśnie kątem oceny czynu K. K. nie sposób zaaprobować stanowiska obrońcy, że zachowanie się pokrzywdzonego było okolicznością usprawiedliwiającą stan silnego wzburzenia oskarżonej w chwili przypisanego czynu. Należy bowiem przypomnieć, że uprzednia kłótnia, w tym rzucenie w jej trakcie świecznikiem przez W. (...) nie stanowiło dla oskarżonej żadnego novum, żadnego zaskoczenia, skoro mieszkała z pokrzywdzonym od dawna, razem przeżywali kolejne awantury, w trakcie których z obu stron padały krzyki, wulgarne sformułowania, dochodziło do rękoczynów. Znamienne jest jednak, że z zeznań świadków wynika, iż to jednak oskarżona była zazwyczaj stroną prowokującą konflikty, agresywną wobec ww. pokrzywdzonego, której zdarzało się już wcześniej w trakcie kłótni sięgać po nóż. Wspomniane przez apelującego rzekome „duszenie” oskarżonej przez pokrzywdzonego zostało także już szczegółowo omówione (wykluczone) przez Sąd Okręgowy, a ocenę tę Sąd odwoławczy w pełni podziela. Mianowicie duszeniu oskarżonej przez pokrzywdzonego przeczą zarówno oględziny miejsca zdarzenia (nie odnaleziono jakiegokolwiek sznurka, który miałby rzekomo do tego służyć), jak i wywody opinii z zakresu badania śladów krwawych. Jak ustalił to zasadnie Sąd Okręgowy, zabójstwa W. (...) oskarżona dokonała w trakcie awantury, u podłoża której leżały emocje związane z ich związkiem, wywołane przez pokrzywdzonego, który zdecydował o rozstaniu z K. K.. Sytuacja ta niewątpliwie wzbudziła silne emocje negatywne u oskarżonej, a to z uwagi na brak jej stabilizacji życiowej – odejście od pokrzywdzonego spowodowałoby utratę miejsca zamieszkania oraz środków utrzymania. Dóbr tych oskarżona nie była w stanie samodzielnie sobie zapewnić, w szczególności z uwagi na postępujące uzależnienie od alkoholu, uprzednie złe wybory życiowe, negatywną ocenę jej osoby przez otoczenie, w tym przez osoby najbliższe, jak matka, ojciec, czy brat, z którymi utraciła kontakt. Zważyć trzeba, że tego rodzaju postawa W. (...) (osoby dotąd oskarżonej najbliższej i jak wynika z zeznań świadków zadziwiająco oddanej, a nadto uznawanej za gorszą w tym związku – opinia biegłej psycholog) zintensyfikowana działaniem alkoholu wyzwoliły taką wściekłość oskarżonej, która zniosła wszelkie opory, a ostatecznie spowodowała sięgnięcie po nóż i wyładowanie negatywnych emocji poprzez atak na pokrzywdzonego. Eksplozja agresji widoczna była także w ilości zadanych ciosów (łącznie siedem) oraz w głębokości powstałych ran (10 cm, 8 cm, 9 cm przy długości ostrza noża 14,7 cm). Notabene kwestia, że oskarżona nie dopuściła się zabójstwa w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, o jakim mowa w art. 148 § 4 k.k., jawi się również jako oczywista w świetle opinii biegłych lekarzy psychiatrów oraz biegłej psycholog. Biegli rozpoznali u oskarżonej tempore criminis upojenie alkoholowe proste. Oskarżona w dniu zdarzenia piła od rana, w ciągu całego dnia mogła wypić do 8 piw, to był jej trzeci dzień picia z rzędu. Informacje te wskazują na to, że tempore criminis znajdowała się pod działaniem alkoholu, a dawka alkoholu i sposób jego wypicia był dla niej typowy (nie była to zatem atypowa forma upojenia). Na marginesie biegli wskazali też, że okoliczność iż oskarżona jeszcze w toku śledztwa zmieniła swoje relacje (wyjaśnienia) nie wynika z atypowej formy upojenia, tylko wynikała ze strategii procesowej. Wprawdzie K. K. twierdziła też, że nie wszystkie wydarzenia pamięta z tego dnia oraz z dnia poprzedniego, jednakże ww. biegli wskazali, że biorąc pod uwagę, iż był to kolejny dzień picia, jest to zwykłą reakcją osoby pijącej. Dodatkowym czynnikiem powodującym braki w pamięci może być fakt kłótni z denatem i związane z tym zdenerwowanie, a także przeżycia emocjonalne wynikające z samego zdarzenia. Analizując natomiast rodzaj zarzucanego jej czynu, w ocenie opinii biegłych, zaaprobowanej przez Sąd ad quem, jego charakter był zgodny z linią dotychczasowego postępowania i zachowania się oskarżonej, zwłaszcza pod wpływem alkoholu. Jako osoba sprawna intelektualnie K. K. mogła przewidzieć negatywny wpływ alkoholu (środka odurzającego) na swoje zachowanie. Jako osoba, która miała już doświadczenia z alkoholem (czy innymi substancjami), posiadała doświadczenie utraty kontroli i przewidywała taką możliwość. Lektura materiału aktowego wskazuje, że oskarżona intensywnie nadużywała alkoholu, pod jego wpływem dochodziło do znaczących zmian w jej zachowaniu, zwłaszcza negatywnych. Co więcej biegli podkreślali, że K. K. nigdy nie odbyła terapii odwykowej, dlatego nie ma świadomości działania psychologicznych mechanizmów uzależnienia, takich choćby jak mechanizm iluzji, czy zaprzeczania, bądź nałogowego regulowania stanów emocjonalnych, zaś utrata kontroli nad zachowaniem jest jednym z objawów uzależnienia. Oskarżona jak każdy człowiek reaguje emocjonalnie na to, czego doświadcza. Osoby uzależnione tracą kontrolę nad swoim zachowaniem, zdarza się to wielokrotnie zwłaszcza pod wpływem alkoholu. Takie sytuacje miały miejsce już wcześniej u oskarżonej, co oznacza, że znała ona swój wzór reakcji na alkohol. Biegła psycholog J. U. przekonująco wskazała, że gdyby ww. oskarżona była trzeźwa, to niewątpliwie miałaby inne zdolności oceny i zareagowania w takiej sytuacji. Jednakże takiej sytuacji nie można poczytywać, jako działania w stanie silnego wzburzenia. Mimo że k. K. przekroczyła pewną granicę w swoim zachowaniu, to jednak mieściło się ono w pewnym typowym dla niej wzorcu zachowania oraz jej reaktywności. Oskarżona na bieżąco rozładowywała pewnego rodzaju emocje, nie miała tendencji do długotrwałego kumulowania napięcia, miała predyspozycje do zachowań impulsywnych i agresywnych. Zaburzenia sfery emocjonalnej nie odnosiły się tylko do uzależnienia oskarżonej, ale całej struktury jej potrzeb, aspiracji, planów i trudności w ich realizacji. Nie sposób pominąć, że nawet w sytuacji konfliktów z sąsiadami K. K. reagowała impulsywnie, krzyczała, podczas awantur dochodziło do szarpaniny, do wyzwisk, zdarzyły się próby samobójcze, które podejmowała w przeszłości. Oskarżona nie radziła sobie z frustracją, stresem, z negatywnymi emocjami. Jak wskazuje się w literaturze, wzburzenie jest wtedy silne, gdy człowiek zrobił coś, czego nie zrobiłby nigdy bez takiego wzburzenia, a nadto - dla przyjęcia typu uprzywilejowanego - musi być usprawiedliwione okolicznościami (A. Z. (red.]: Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., LEX 2013). Tymczasem z przedstawionej analizy osobowości i dotychczasowego postępowania oskarżonej K. K. wynika, że choć przekroczyła pewną granicę, której dotychczas nie naruszyła, to jednak czyn ten wynikał ze struktury jej osobowości oraz upojenia alkoholowego, nie zaś z czynników zewnętrznych. Czynniki sytuacyjne mogły jedynie wywołać jej złość, czy frustrację, jednak jej reakcja była typowa dla jej dotychczasowego wzorca zachowania. Biegli przekonująco wskazali, że w inkryminowanym czasie K. K. (1) nie miała zniesionej, ani ograniczonej w znacznym stopniu zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Procesy samokontroli zakłócone zostały działaniem alkoholu, co oskarżona mogła przewidzieć. Upojenie alkoholowe w chwili czynu wyklucza możliwość przyjęcia, że oskarżona mogła znajdować się w stanie silnego wzburzenia – afektu fizjologicznego (opinia sądowa psychiatryczno – psychologiczna k. 652-656, uzupełniona na rozprawie odwoławczej - w dniu 19 listopada 2020 r.). Nie sposób pominąć, że wnioski przedstawione przez biegłych lekarzy psychiatrów i biegłą psycholog były tak jasne, rzeczowe i oczywiste, że żadna ze stron (w tym i obrońca oskarżonej) nie zgłaszali do ww. biegłych jakichkolwiek pytań i kwestii ( vide protokół ww. rozprawy odwoławczej).

Nie sposób pominąć, że sam apelujący obrońca w treści środka zaskarżenia (str. 5), odwołując się uprzednio do orzecznictwa wspartego dorobkiem literatury, przyznaje, że wyczerpanie dyspozycji z art. 148 § 4 k.k. jest tylko jedna z zakładanych hipotez (pierwszą było działanie w warunkach obrony koniecznej), zaś jeżeli charakter okoliczności zdarzenia nie pozwala jednak na to, to okoliczności zdarzenia winny przemawiać za złagodzeniem orzeczonej wobec oskarżonej rażąco surowej kary 25 lat pozbawienia wolności, o czym (kara) będzie mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia. Reasumując tę część rozważań, stwierdzić należy, że argumentacja skargi odwoławczej miała charakter wyłącznie polemiczny i nie mogła odnieść pożądanego przez apelującego skutku. Ocena, czy silne wzburzenie było usprawiedliwione okolicznościami, oparta na przesłankach moralnych, powinna odwoływać się do kryteriów obiektywnych, a nie tylko bazować na subiektywnych odczuciach sprawcy, które stan ten miałyby tłumaczyć. O usprawiedliwieniu silnego wzburzenia nie decyduje zatem to, jaką odpornością psychiczną i przymiotami charakteru sprawca dysponuje, ale jaka jest przyczyna silnego wzburzenia i czy z punktu widzenia powszechnie aprobowanych norm moralnych jest ona - przynajmniej w pewnym zakresie - wybaczalna (zob. wyroki SN: z 08.09.1972 r., II KR 116/72, LEX nr 21515; z 27.07.1973 r., IV KR 149/73, LEX nr 63688; z 05.12.1973 r., IV KR 280/73, LEX nr 846109; z 04.02.1977 r., V KR nr 63287, LEX nr 63287; z 31.05. 1978 r., I KR 103/78, LEX nr 21767; z 14.04.1981 r., III KR 64/81, LEX nr 63575; z 12.06.1984 r., III KR 137/84, LEX nr 63659; postanowienia SN z 07.03.2008 r., V KK 355/07, LEX nr 370303; z 26.11.2009 r., IV KK 128/09, OSNwSK 2009/1/2404; z 04.02.2014 r., II KK 290/13, LEX nr 1427462; z 14.01.2016 r., V KK 361/15, LEX nr 1976257). Biorąc pod uwagę stanowcze sformułowanie zarzutów przez obrońcę (w powiązaniu z niespotykanym w praktyce żądaniem „uchylenia zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonej od zarzucanych jej czynów” (zob. str. 2 in fine apelacji), należało oczekiwać, że uzasadnienie wniesionej skargi w sposób wręcz oczywisty wykaże wadliwość argumentacji zaprezentowanej przez Sąd I instancji, iż rzeczywiście wykaże ewidentną błędność (przez kolizję z logiką, wiedzą i doświadczeniem życiowym) rozumowania tegoż Sądu w zakresie oceny wiarygodności i znaczenia dla rozstrzygnięcia konkretnego materiału dowodowego, nie zaś ograniczy się do deklaratywnego zanegowania jego prawidłowości oraz zaprezentowania w to miejsce własnej, wybiórczej oceny dowodów, która przedstawia tylko przypuszczenia i wątpliwości obrońcy. Tymczasem Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób prawidłowy, starając się pozyskać dowody nawet pośrednio pomocne w odtworzeniu przebiegu zdarzenia, a następnie dokonał trafnej oceny tych dowodów, co pozwoliło na poczynienie trafnych ustaleń faktycznych oraz właściwej subsumcji. Kontrola instancyjna nie potwierdziła jedynie wysokości wymiaru kary.

Przed omówieniem tej ostatniej kwestii (z art. 438 pkt 4 k.p.k.), konieczne jest jednak odniesienie się do pozostałych sformułowanych w omawianej apelacji, niestety w sposób chaotyczny zarzutów, związanych z treścią art. 438 pkt 3 k.p.k. Warto przypomnieć, że o dopuszczeniu się przez sąd I instancji uchybienia z art. 438 pkt 3 k.p.k. generalnie można by twierdzić jedynie wówczas, gdyby trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez ten sąd z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiadała zasadom logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może natomiast sprowadzać się do samej tylko ogólnikowej i jednostronnej polemiki z ustaleniami i wnioskami tegoż sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, jak to przedstawiono w uzasadnieniu apelacji obrońcy K. K., zamiast rzeczowego wskazania tych konkretnych uchybień w zakresie wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, do których miałoby dojść w ocenie materiału dowodowego, w odniesieniu do przypisanego ww. przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. W pierwszym zarzucie przedstawionym w punkcie I podpunkt 1 (tiret pierwsze), obrońca niezasadnie podniósł, że Sąd I instancji błędnie ustalił, że dowody obciążające oskarżoną w postaci zeznań świadków zasługują na pełną wiarygodność, podczas gdy dowody te są sprzeczne wobec siebie, a nadto stoją w sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonej, którym Sąd Okręgowy nie dał wiary. W uzasadnieniu wniesionej apelacji (podmiot profesjonalny) próżno jednak szukać rozwinięcia ww. zarzutu poprzez wskazanie zeznań konkretnych świadków, które to miałyby być sprzeczne ze sobą oraz z wyjaśnieniami oskarżonej. Tak zatem lakoniczna i zaskakująco ogólnikowa konstrukcja zarzutu de facto powoduje, że nie jest nawet celowe szersze odnoszenie się do powyższych kwestii. Wobec czego, podkreślić jedynie wypada, że Sąd I instancji miał w polu widzenia wszelkie potencjalne rozbieżności ujawnione w toku postępowania oraz należycie się do nich odniósł w pisemnych motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia (str. 6 uzasadnienia SO). Ocenę tę Sąd Apelacyjny w pełni podziela.

Odnośnie zaś wartości dowodowej wyjaśnień składanych przez oskarżoną K. K., sam obrońca dostrzegł (str. 4 apelacji), że zdarzenia w wyjaśnieniach tych zostały przez ww. oskarżoną przedstawione w sposób niejednolity. Będąc przesłuchaną dzień po zdarzeniu, tj. 16.02.2018 r. (k. 82) nie przyznała się do zarzucanego jej czynu, wyjaśniała, że pokrzywdzony w dniu zdarzenia wrócił do domu już z doznanymi ranami, które oskarżona pomagała mu opatrywać. Przesłuchana ponownie, dnia 17.02.2018 r. (k. 191) K. K. nie przyznała się do zabicia W. (...), jednocześnie przyznając się do dźgnięcia go nożem. Wskazała też, że nie pamięta, ile zadała mu ciosów, nożem miała uderzać „na ślepo”, nie wiedziała ile razy „pewnie więcej niż jeden raz”. Następnie w trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżona ponownie przyznała się do popełnienia zarzucanego czynu (k.197). Z kolei na rozprawy głównej K. K. podtrzymała ostatnie wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym, nie przyznała się do zabójstwa, a nie kwestionowała zadawania ciosów nożem. W tej sytuacji sugerowana wiarygodność wyjaśnień oskarżonej nie może się ostać nie tylko wobec ich zmienności, ale i w wyniku nieprawdziwego przedstawiania przez nią przebiegu zdarzenia. Jak słusznie dostrzegł to Sąd I instancji, niewiarygodne jest twierdzenie oskarżonej, jakoby miała udzielać pierwszej pomocy konkubentowi na polecenie dyspozytora pogotowia ratunkowego, bowiem po pierwsze przeczy temu treść zarejestrowanej rozmowy, a po wtóre przeczy temu sama pozycja, w której znajdował się W. (...) – tj. na boku, oparty o ścianę wanny, a w takiej pozycji nie da się przecież racjonalnie prowadzić akcji reanimacyjnej. Słusznie także Sad I instancji dostrzegł, że nie była wiarygodna okoliczność, aby oskarżona wołała o pomoc na klatce schodowej, skoro nikt z jej sąsiadów takiego krzyku nie słyszał. Niewiarygodne okazały się także i te twierdzenia K. K., by tuż po zajściu miała słuchać muzyki z laptopa, bowiem z oględzin komputera wynika jednoznacznie, że faktycznie słuchała muzyki korzystając z Internetu do godziny 20:26, ale nie później. W tym miejscu zauważyć generalnie należy, że wprawdzie sam fakt nie mówienia prawdy przez oskarżonego bezspornie nie może pogarszać jego sytuacji procesowej (oskarżony ma zastrzeżone prawo do obrony), jednakże kłamliwe przedstawienie istotnego fragmentu zdarzenia, może i powinno stanowić powód do szczególnie krytycznej oceny całego dowodu z wyjaśnień oskarżonego (zob. wyrok SN z 04.06.1974 r., III KR 24/74, OSNKW 1974, z. 10, poz. 188). Skarżący zdaje się nie dostrzegać, że Sąd Okręgowy precyzyjnie i wnikliwie ocenił wyjaśnienia oskarżonej, skonfrontował je z pozostałym zebranym materiałem dowodowym, w konsekwencji odmawiając im wiarygodności w określonych fragmentach (str. 7-9 uzasadnienia SO).

Z kolei treść zarzutu z punktu I podpunkt 1 (tiret drugie) apelacji, jak i sama jego konstrukcja, jawi się również jako bezzasadna. Wskazuje na to już po pierwsze zwięzły, lecz trafny wywód zawarty na stronach 11-13 uzasadnienia wyroku Sądu I instancji. Nadto trudno zresztą mówić o błędnej kwalifikacji prawnej co do strony podmiotowej czynu (zamiaru oskarżonej) w sytuacji nieskutecznego podważenia przez obrońcę poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Sprzeczne bowiem z regułami logiki i doświadczenia życiowego, ale nade wszystko sprzeczne z treścią materiału dowodowego i gołosłowne są twierdzenia apelacji, jakoby wspólne opatrywanie tak głębokich ran przemawiało za uznaniem, że oskarżona K. K. działała z zamiarem ewentualnym. Po pierwsze, jak wynika z opinii biegłych, oskarżona jest osobą o przeciętnej inteligencji, a więc zorientowaną, że skutkiem zadania siedmiu ciosów nożem w tak newralgiczne części ciała, jak okolice klatki piersiowej, brzucha jest krwawienie na tyle intensywne, że niemożliwe jest zahamowanie go poprzez pomoc w opatrzeniu ran. Z protokołu otwarcia i oględzin zwłok wynika, że denat w organizmie miał około 1.800 ml krwi wynaczynionej, w mieszkaniu zabezpieczono ponad 60 różnych śladów krwawych w czterech pomieszczeniach. Stąd w ocenie Sądu ad quem naturalną, skuteczną reakcją byłoby tylko i wyłącznie natychmiastowe wezwanie karetki, czego jednak oskarżona zaniechała, położyła się spać, zaś po przebudzeniu i znalezieniu nieżyjącego już W. (...) - zmyła podłogę, umyła noże, w tym ten którym zadawała ciosy, przebrała się, a także przeniosła do kuchni i podłączyła do ładowania laptop. Po wykonaniu ww. czynności dopiero o godzinie 23:40 zadzwoniła na numer pogotowia ratunkowego. W tej sytuacji Sąd I instancji zasadnie przyjął, że takie działania oskarżonej wskazują na chęć zatuszowania czynu, zatarcia śladów, nie zaś na wolę ratowania życia ww. pokrzywdzonego. Akcentowane w apelacji zachowanie oskarżonej (w odległym czasie od zadania ciosów nożem), zmierzające do sprowadzenia pomocy, nie podważa zatem trafności ustaleń co do zamiaru z jakim ciosy nożem były zadawane (zamiaru bezpośredniego zbrodni zabójstwa). O zamiarze zabójstwa, w sytuacji gdy sprawca zaprzecza chęci lub godzeniu się na śmierć ofiary, należy wnioskować z całokształtu okoliczności podmiotowych i przedmiotowych czynu. Chodzi tu w szczególności o pobudki i motywy działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, jego właściwości osobiste i dotychczasowy tryb życia, sposób działania, rodzaj użytego narzędzia, ilość i siła zadanych ciosów, umiejscowienie i charakter spowodowanych obrażeń, kierunek i głębokość ran oraz stopień zagrożenia dla życia pokrzywdzonego (zob. wyroki SN: z 09.05.1974 r., III KR 388/73, OSNKW 1974/7-8/137 z glosą W. Woltera, PiP 1975/2/175; z 18.06.1974 r., III KR 53/74, OSNKW 1974/9/170; wyrok SA w Krakowie z 05.09.1996 r., II AKa 193/96, Prok. i Pr. 1997/3/18; wyroki SA w Łodzi: z 25.01.1996 r. II AKr 341/95, Prok. i Pr.1996/11/15; z 15.03.2011 r., II AKa 28/01, Prok. i Pr. 2002/4/13; wyrok SA w Krakowie z 30.12.2014 r., II AKa 231/14, KZS 2015/2/35). Przyjęcie zatem, że określony sprawca dokonał zabójstwa działając z zamiarem bezpośrednim, wymaga ustalenia przesłanek przedmiotowych (użycia niebezpiecznego przedmiotu - noża i godzenie w ważne dla życia ludzkiego organy ciała), ale także - wszechstronnego rozważenia przesłanek natury podmiotowej takich, jak przyczyny oraz tło zajścia, osobowość sprawcy, jego zachowanie się przed popełnieniem czynu i po jego popełnieniu, stosunek do pokrzywdzonego oraz wiele innych okoliczności, które mogłyby prowadzić do niewątpliwego wniosku, iż sprawca chciał osiągnąć skutek śmiertelny. Z poszanowaniem powyższego prawidłowo ustalił zatem Sąd I instancji (oraz przekonująco swoje stanowisko uzasadnił), dlaczego całokształt przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zajścia pozwolił na przyjęcie, że oskarżona dopuszczając się zbrodni z art. 148 k.k. działała z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia W. (...). W szczególności wskazał na sposób działania, użycie niebezpiecznego narzędzia w postaci noża, sposób zadawania ciosów, ilość i głębokość ran, tudzież obszar godzenia (klatka piersiowa, brzuch) a zatem miejsca newralgiczne z powodu zachowania funkcji życiowych. Znaczenie, w kontekście zamiaru towarzyszącego K. K. miało też jej zachowanie przed, w trakcie i po dokonaniu czynu, na co również zwracał uwagę Sąd I instancji. W odniesieniu do twierdzeń obrońcy, na ocenę zamiaru oskarżonej nie może mieć wpływu działanie w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, albowiem stan ten został wykluczony. Na marginesie należy zauważyć, że zwykle każdej zbrodni zabójstwa towarzyszy pewne wzburzenie, które jednak należy odróżnić od opisanego w § 4 art. 148 k.k. i wielokrotnie definiowanego w orzecznictwie i doktrynie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, będącego takim stanem emocjonalnym sprawcy, który gwałtownie i z niezwykłą siłą burzy równowagę psychiczną, sprawiając, że sfera emocjonalna zaczyna dominować nad kontrolną funkcją rozumu (zob. wyrok SA w Warszawie z 29.10.2018 r., II AKa 384/18, Legalis). Zbrodnia popełniona przez K. K. była rezultatem splotu wielu czynników, zarówno osobowościowych, jak i sytuacyjnych. U podłoża etiologii zabójstwa dokonanego przez oskarżoną leżą przede wszystkim patologiczne – oparte na przemocy – relacje partnerskie z pokrzywdzonym. Ich związek obfitował w burzliwe i przewlekłe antagonizmy interpersonalne, stałe nieporozumienia, kłótnie i rękoczyny, kłamstwa i zdrady, a także nadużywanie alkoholu przez obie strony. Zabójstwo było kulminacyjnym punktem wzajemnych oddziaływań oskarżonej i pokrzywdzonego. Istotnym stymulatorem był tu alkohol (w połączeniu z mankamentami osobowości oskarżonej), który pobudził reakcje emocjonalne oskarżonej i jej agresję wobec W. (...), dodał jej odwagi, osłabił kontrolę emocji i ich powstrzymywanie, zniósł krytyczną ocenę sytuacji. Podkreślić trzeba, że od początku związku przemoc stanowiła główną formę regulacji wzajemnych stosunków między oskarżoną a W. (...). Z relacji świadków wynika, że związek ten był nieustającym pasmem wydarzeń: od doraźnego konfliktu do następnego doraźnego konfliktu. Przy czym to oskarżoną cechowała agresja i wściekłość, a także już wcześniej podczas awantur groziła użyciem noża, ale i następnie atakowała konkubenta zadając mu rany. K. K. kilkukrotnie odgrażała się też W. (...) słowami „ja cię załatwię”, „gdzie jest nóź, zajebię cię”. Niejednokrotnie pokrzywdzony widywany był ze śladami pobicia, w zeznaniach świadków powtarza się też wątek podżegania innych mężczyzn do pobicia pokrzywdzonego. W obliczu zatem wszystkich powyższych przesłanek przedmiotowych i podmiotowych, Sąd odwoławczy podzielił argumentację Sądu Okręgowego w zakresie przyjętego zamiaru bezpośredniego zabójstwa. Wprawdzie w ocenie Sądu ad quem zamiar ten był nagły, a nie premedytowany, co jednak nie wyklucza jego bezpośredniości. W orzecznictwie i doktrynie rozróżnia się bowiem zamiar przemyślany ( dolus premeditatus) oraz zamiar nagły ( dolus repentinus), jako dwie podlegające różnicowaniu w ocenie formy zamiaru bezpośredniego. Zamiar przemyślany charakteryzuje się tym, że zostaje podjęty po głębszym namyśle obejmującym zarówno cel, jak i sposób jego realizacji, po rozważaniu wszystkich „za” i „przeciw”, po uprzednim jego zaplanowaniu (por. A. Marek w: Komentarz do art. 9 Kodeksu karnego, LEX 2010). Natomiast zamiar nagły zostaje podjęty pod wpływem bodźca, prowadząc do niezwłocznej realizacji czynu bez jego planowania i określonych czynności przygotowawczych. Zamiar nagły polega na tym, że sprawca podejmuje decyzję o popełnieniu czynu zabronionego w sposób nagły, z reguły pod wpływem emocji, w sytuacji kiedy nie ma możliwości rozważenia wszelkich okoliczności i od razu przystępuje do jego realizacji. W orzecznictwie przyjmuje się przy tym, że zamiar nagły oznacza mniejszy stopień winy, niż w wypadku zamiaru przemyślanego (por. wyrok SN z 27.10.1995 r., III KRN 118/95, Prok. i Pr. 1996/4/1).

K. K. towarzyszył zamiar bezpośredni nagły – w wyniku decyzji pokrzywdzonego o zakończeniu związku i awantury na tym tle oskarżona podjęła działania skierowane przeciwko pokrzywdzonemu w celu jego zabicia. Już z samego doświadczenia życiowego wiadome jest przecież, że nawet jeden cios nożem w okolice klatki piersiowej, czy brzucha, może spowodować śmierć człowieka, tym bardziej zatem do takiego skutku może prowadzić siedmiokrotne zadanie ciosów w klatkę piersiową i brzuch. Godząc ofiarę nożem w brutalny i bezwzględny sposób, oskarżona chciała doprowadzić do śmierci pokrzywdzonego. Zadawanie ciosów nożem z dużą siłą w organy najważniejsze z punktu widzenia czynności życiowych i funkcjonowania człowieka, mimo obrony podejmowanej przez pokrzywdzonego i jego pogarszającego się stanu zdrowia wyczerpuje znamiona przestępstwa zabójstwa określonego w art. 148 § 1 k.k. dokonanego z zamiarem bezpośrednim. W obliczu powyższego odmienne twierdzenia obrońcy uznać trzeba jako stricte polemiczne, bez elementu jakiejkolwiek „nowości” w warstwie argumentacyjnej, która przemawiałaby za przyjęciem, że oskarżona działała z zamiarem ewentualnym.

W dalszej części skargi odwoławczej, mianowicie w punkcie I podpunkt 2, jej autor niezasadnie zarzuca Sądowi I instancji pominięcie, że obrażenia w okolicy szyi K. K. świadczą o uprzednim ataku W. (...) na oskarżoną, która w obliczu zamachu podjęła czynności obronne, następnie pominięcie, że brak jest bezpośrednich świadków tego, w jakich okolicznościach doszło do zgonu W. (...) oraz pominięcie, że opinia biegłych sądowych z zakresu medycyny sądowej jest wielowątkowa, opisuje wielość materiału porównawczego, nadto wskazuje, że w lokalu w chwili zdarzenia mogła znajdować się osoba trzecia. Odnosząc się w pierwszej kolejności do dwóch ostatnich uwag obrońcy dostrzec trzeba, że twierdzenia te wykluczają się wzajemnie. Z jednej strony skarżący wskazuje na brak świadków i osoby trzeciej w trakcie zdarzenia, z drugiej zaś sugeruje, że w mieszkaniu mogła jednak znajdować się osoba trzecia. Z materiału dowodowego niezbicie jednak wynika brak bezpośrednich świadków zdarzenia, na co, wbrew odmiennym twierdzeniom obrońcy, zwrócił uwagę Sąd I instancji (str. 8 uzasadnienia SO). Brak świadków zdarzenia wynika już choćby z treści samych wyjaśnień oskarżonej, która wprost podała, że w dniu zajścia „nikt nas nie odwiedzał w mieszkaniu”. Potwierdza to także opinia z zakresu badania śladów krwawych i genetyki sądowej, na którą wskazuje apelujący, oraz zeznania J. C.. Z dowodów tych wynika wprost, że zabezpieczone ślady genetyczne osób trzecich były śladami zdegradowanymi, a więc starszymi niż te, które posłużyły do wydania opinii w zakresie pytań postawionych biegłemu. Wyklucza to zatem kolejną wersję obrońcy. Przy tym zważyć trzeba, że obrońca nie rozwinął podniesionego zarzutu, nie próbował nawet obarczyć odpowiedzialnością za zbrodnię owej osoby trzeciej. Uwag apelującego nie można zatem odczytywać jako konkretnego zarzutu poddającego się merytorycznej kontroli. Skarżący nie tyle sformułował i skonkretyzował zarzut, co zwerbalizował swe luźne myśli niepoparte żadną logiczną i dającą się zweryfikować argumentacją. Notabene kolejne sformułowanie, iż „opinia biegłych sądowych z zakresu medycyny sądowej jest wielowątkowa, opisuje wielość materiału porównawczego” świadczy raczej o jej drobiazgowości i kompletności, aniżeli ujmuje jej wiarygodności. Wypada przypomnieć, że w orzecznictwie wielokrotnie podnoszono, iż ocena prawidłowości opinii biegłych (na tle art. 201 k.p.k.), winna uwzględniać następujące przesłanki: a) czy biegły dysponuje wiadomościami specjalnymi niezbędnymi dla stwierdzenia danych okoliczności; b) czy opinia ta jest logiczna, a więc wewnętrznie niesprzeczna i zgodna z doświadczeniem życiowym; c) czy jest ona pełna i jasna oraz - d) czy nie zachodzi sprzeczność między nią a inną opinią ujawnioną w postępowaniu (por. wyroki SN z 06.05.1983 r., IV KR 74/83, OSNKW 1983, z. 12, poz. 102; z 03.07.2007 r., II KK 321/06, LEX nr 299187; postanowienia SN: z 26.06. 2008 r., IV KK 206/08, Prok. i Pr. 2008, Nr 12, poz. 20; z 20.04.2017 r., II KK 79/17, LEX nr 2281249; z 20.04. 2016 r., III KK 132/16, LEX nr 2054097; z 17.12.2015 r., III KK 448/15, LEX nr 1956352; z 22.10.2015 r., III KK 239/15, LEX nr 1820402). Nadto kwestionując opinie biegłych zawsze należy wykazać, że istniały konkretne (a więc jakie?) okoliczności określone w art. 201 k.p.k. Tymczasem apelacja obrońcy oskarżonej K. K. żadnych takich elementów merytorycznych (poza zwykłą werbalną polemiką) niestety nie zawiera.

Wbrew odmiennym sugestiom obrońcy Sąd I instancji odniósł się także do zaczerwienienia w okolicy szyi oskarżonej (str. 9 uzasadnienia SO), jednakże z faktu tego nie wywiódł żądanego przez apelującego wniosku o działaniu K. K. w ramach obrony koniecznej. W trafnej ocenie Sądu I instancji, zaaprobowanej przez Sąd Apelacyjny, oględziny miejsca zdarzenia niedługo po zdarzeniu przeczą, by oskarżona została zaatakowana od tyłu przez pokrzywdzonego. Przeczy temu układ śladów krwawych, który sugeruje, że to W. (...) stał przy oknie i tam otrzymał pierwszy cios nożem. Słuszna była także uwaga Sądu I instancji, że gdyby faktycznie oskarżona miała się szarpać z duszącym ją konkubentem stojąc przy oknie, pomiędzy szafką a stołem w kuchni, na którym stały puszki i szklanki z piwem, a obok krzeseł to niewątpliwie – z uwagi na niewielką przestrzeń w tym miejscu – doszłoby choć do ich przewrócenia, wylania się płynów. Zaprezentowana przez Sąd I instancji argumentacja jest rzeczowa, przekonująca i zasługująca na uwzględnienie. Niewiarygodne są zatem twierdzenia oskarżonej co do zaatakowania jej przez pokrzywdzonego od tyłu sznurkiem, który zresztą nie został odnaleziony w wyniku oględzin mieszkania. Wszak w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego nieprawdopodobne jest, by wielokrotnie raniony pokrzywdzony w czasie gdy się wykrwawiał pomyślał jeszcze o tym, by ukryć domniemane narzędzie (tj. sznurek), a następnie zrobił to w sposób tak niezwykle skuteczny, by przedmiot ten nie został odnaleziony w trakcie dwukrotnych oględzin mieszkania. Co więcej obrońca zdaje się nie dostrzegać, że oskarżona K. K. pierwotnie, w trakcie przeprowadzania przez Policję czynności z jej udziałem, nie wspomniała o duszeniu, nie uczyniła tego ani w trakcie przesłuchania, ani w trakcie dokonywania oględzin jej ciała. Tymczasem doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że gdyby rzeczywiście asumpt do zaatakowania pokrzywdzonego rzeczywiście dało uprzednie podjęcie przez niego działania polegającego na duszeniu oskarżonej, byłaby to pierwsza okoliczność, na którą wskazałaby potencjalna ofiara - K. K..

Nietrafne były zatem wyartykułowane w pkt II apelacji zarzuty obrazy prawa materialnego (art. 25 § 2 k.k. oraz art. 148 § 4 k.k.). Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w żadnej mierze nie daje racjonalnie uzasadnionych podstaw do uznania, że doszło do bezpośredniego zamachu na oskarżoną, zaś awantury, szarpaniny, miały miejsce permanentnie w domu oskarżonej i pokrzywdzonego. Zadanie pokrzywdzonemu ciosu nożem, nie było też żadną akcją obronną, a po prostu reakcją oskarżonej, - jak wyżej wskazano - na zaistniały konflikt, którego podłożem była decyzja pokrzywdzonego o rozstaniu. Obrońca konstruując hipotezę o obronie koniecznej w ogóle nie zauważa, że nawet o ile nawet pierwszy cios, czy nawet pierwszych kilka ciosów, mogło być w tym kontekście teoretycznie rozważanych, o tyle kolejne ciosy, zadane przez oskarżoną w klatkę piersiową, brzuch, przedramię, w sytuacji znacznego już osłabienia pokrzywdzonego musi być uznane za ujawnienie – towarzyszącemu oskarżonej w tym momencie – zamiaru zabójstwa i przesądzać o braku podstaw faktycznych do rzeczowego rozważenia owej sytuacji w kontekście wymogów kontratypu z art. 25 k.k. (por. postanowienie SN z 04.11.2009 r., II KK 194/09, Biul. PK 2010/2/21, Prok. i Pr. 2010/7-8/3). Wypada tu tylko nadmienić, że autor apelacji w swoich rozważaniach nie dostrzega w istocie pierwszorzędnego dla dokonania karno – materialnej oceny zachowania oskarżonej, faktu zadania przez K. K. niejako całej serii uderzeń nożem – łącznie siedmiu ciosów.

Nie sposób także podzielić zarzutu skarżącego obrońcy, że w sprawie doszło do obrazy prawa materialnego - art. 148 § 4 k.k. poprzez jego niezastosowanie z przyczyn szeroko już omówionych we wstępnej części uzasadnienia.

Sąd Okręgowy nie popełnił zatem zarzucanych mu uchybień prawa procesowego, które miałyby mieć wpływ na treść orzeczenia, ani też nie popełnił błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść oraz dokonał w pełni prawidłowej subsumpcji czynu przypisanego oskarżonej - z art. 148 § 1 k.k.

Apelacja obrońcy oskarżonej K. K., jako skierowana przeciwko całości wyroku - art. 447 § 1 k.p.k. - wymagała także odniesienia się do tej części, która rozstrzygała o karze, tym bardziej, że obrońca sformułował w kolejnym punkcie skargi (IV) zarzut z art. 438 pkt 4 k.p.k. Bezsprzecznie sąd pierwszej instancji ma ustawowo zagwarantowaną swobodę w ferowaniu wyroku, w tym kształtowania wymiaru kary. Rolą zaś sądu odwoławczego, w tym zakresie jest kontrola, czy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiącego zasadę sądowego wymiaru kary nie zostały przekroczone w rozmiarach nie dających się wręcz zaakceptować. W nawiązaniu do powyższego należy stwierdzić, że aczkolwiek kara taka chociaż mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, jest rażąco surowa wówczas, jeżeli nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy. W niniejszej sprawie obok poważnych okoliczności obciążających, szczegółowo i trafnie przedstawionych przez Sąd I instancji, występują też pewne okoliczności łagodzące, niedocenione, a nawet niedostrzeżone przez Sąd Okręgowy. Tymczasem, dokładniejsze ich rozważenie sprawia, że ocena postawy i osobowości oskarżonej kształtuje się nieco łagodniej, co ostatecznie musiało zaważyć na wymiarze kary.

I tak nie ulega wątpliwości, że zabójstwo, którego dopuściła się oskarżona, jest najdrastyczniejszą formą przemocy. Polega na świadomym zadaniu śmierci drugiemu człowiekowi przy jednoczesnym stłumieniu moralnego i prawnego imperatywu poszanowania jego prawa do życia. Takie normy zachowania kształtuje jednak zasadniczo wychowanie. Wnikliwa lektura opinii biegłych psychiatrów i biegłej psycholog, przede wszystkim zaś analiza linii życia oskarżonej wskazuje, że już od czasów wczesnego dzieciństwa relacje w rodzinie ukształtowane były wadliwie – alkoholizm obojga rodziców, agresja ojca, interwencje policji w domu rodzinnym, a wreszcie, gdy miała 15 lat - rozstanie rodziców, brak kontaktu z ojcem, z rodzeństwem, a od dwóch lat także i brak kontaktu z matką. Doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że dorastanie w takich warunkach niejednokrotnie jest powodem sięgania w okresie adolescencji po alkohol, a dalej narkotyki, czy inne używki. Tak też było w przypadku oskarżonej, która popadła w złe towarzystwo, zaniedbała naukę, następnie całkowicie jej zaniechała, podejmowała też próby samobójcze. W dorosłym już wieku związki z mężczyznami, które tworzyła oskarżona także cechowała agresja, alkoholizm, awantury, zdrady. Biegli wyraźnie wskazali na nieprawidłowo ukształtowaną osobowość oskarżonej. Choć fakt ten nie wpływa na poczytalność K. K. w trakcie czynu, to jednak jak ocenili biegli, jest społecznie niepożądanym wariantem normy. U oskarżonej doszło przede wszystkim do szczególnego nasilenia niekorzystnych uwarunkowań wychowawczych w rodzinie pochodzenia, jak również poważnych niedostatków w sferze socjalizacji w dzieciństwie i młodości. W trakcie opiniowania wystąpiły i takie reakcje oskarżonej, które w przekonaniu Sądu ad quem świadczą o jej pogubieniu, a nawet o swego rodzaju cechującej ją wrażliwości wobec tematów dla niej bolesnych. Mianowicie biegli wskazali, że oskarżona „gdy mówi o ważnych dla niej sprawach pojawiają się łzy”, „podejrzana w trakcie badania chwilami smutniała, gdy mówiła o swojej historii życia, rodzaju relacji łączących ją z partnerami, czy okolicznościach wydarzenia”, w końcu oskarżona przyznała także, że „picie alkoholu pozwalało jej nie myśleć o córce”. W ocenie Sąd odwoławczego powyższe okoliczności poddają w wątpliwość tak drastyczną ocenę wynaturzenia oskarżonej, przedstawioną w uzasadnieniu Sadu I instancji, które nakazywałoby zastosowanie wobec niej kary de facto eliminacyjnej ze społeczeństwa. Sąd odwoławczy dostrzegł, że także i na rozprawie odwoławczej oskarżona szczerze żałowała swego czynu, rozpłakała się, okazała skruchę i oświadczyła nadto, że „chciałaby bardzo prosić o łagodniejszą karę”, zaś po wydaniu wyroku – „chciałabym bardzo W. Sądowi podziękować za wyrok (zob. protokół rozprawy odwoławczej).

Przypomnieć też należy, że kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą następną pod względem surowości po karze dożywotniego pozbawienia wolności. Wynika z tego, że taką karę należy stosować w wypadkach najcięższych, to znaczy wtedy, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi (por. wyrok SN z 20.12.1973 r., III KR 319/73, OSNKW 1974/4/62). W orzecznictwie konsekwentnie zwraca się uwagę, że kara 25 lat pozbawienia wolności, jako kara wyjątkowa, powinna być wymierzana jedynie wtedy, gdy niewystarczające jest orzeczenie kary 15 lat pozbawienia wolności i to w stosunku do sprawców zdemoralizowanych, nierokujących poprawy w dłuższym okresie czasu. Kara 25 lat pozbawienia wolności ma przecież w istocie charakter eliminacyjny i stad ma chronić społeczeństwo przed najgroźniejszymi przestępcami, zaś jej wybór winien być następstwem ustalenia, że w realiach danej sprawy brak jest w zasadzie okoliczności łagodzących, a sprawca cechuje się szczególnie aspołecznymi właściwościami i przejawia głęboką demoralizację (zob. W. Wróbel [red.], A. Zoll [red.]: Kodeks karny. Cześć ogólna. Tom I. Część I. Komentarz do art. 1 -52, wyd. V; wyrok SN z 16.11.1995 r., III KRN 41/95, Prok. i Pr. 1996/2-3, 4; wyroki: SA w Lublinie z 16.12.1997 r., II AKa 166/97, Apel. Lub 1998/2/11; SA w Katowicach z 25.10.2007 r., II AKa 239/07, LEX nr 370387; SA w Katowicach z 28.04. 2017 r., II AKa 110/17, LEX nr 2317648; SA w Gdańsku z 31.05.2017 r., II AKa 135/17, LEX nr 2383357; SA we Wrocławiu z 05.06.2013 r., II AKa 54/13, LEX nr 1356737; SA we Wrocławiu z 13.06.2018 r., II AKa 126/18, LEX nr 2522795; SA w Krakowie z 06.110.2004 r., II AKa 166/04, KZS 2004/11/11; SA w Krakowie z 19.05.2009 r., II AKa 769/09, KZS 2009/6/63; SA w Krakowie z 30.12.2018 r., II AKa 170/18, KZS 2019/3/66). Słowem ww. kara ma w istocie charakter eliminacyjny i jej podstawowym celem nie jest resocjalizacja sprawcy. Trudno przekonująco wykazywać, że osoba nie podatna na resocjalizacyjny wpływ odbywania kary przez okres 15 lat ulegnie pozytywnym zmianom dopiero po okresie 25 lat. Mając zatem na względzie, by rozmiar represji karnej był w pełni adekwatny do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i winy oraz spełniał swoje cele wychowawcze i zapobiegawcze, a także uwzględniał wpływ, jaki orzeczona kara powinna wywrzeć w kierunku ugruntowania w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i stosownego do tych ocen postępowania, jak i potwierdzenia przekonania, ze w walce z przestępczością zwycięża praworządność, a sprawca jest sprawiedliwie karany, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do utrzymania orzeczonej przez Sąd I instancji wobec oskarżonej K. K. kary. Skoro kara 25 lat pozbawienia wolności ma w istocie charakter eliminacyjny i ma chronić społeczeństwo przed najgroźniejszymi przestępcami, nierokującymi jakiejkolwiek poprawy w dłuższej perspektywie czasu, to jej wybór winien być następstwem ustalenia, że w realiach danej sprawy brak jest w zasadzie okoliczności łagodzących a sprawca cechuje się szczególnie aspołecznymi właściwościami i przejawia głęboką demoralizację. W ocenie sądu ad quem przesłanki te nie zaistniały jednak w realiach rozpoznawanej sprawy. W ocenie Sądu Apelacyjnego nagły zamiar z jakim działała oskarżona, jej młody wiek, przejawienie refleksje nad własnym życiem i postępowaniem, ostatecznie wyrażona skrucha - pozwalają ocenić, że rokowanie w procesie resocjalizacji nie jest aż tak niekorzystne, jak to przedstawił Sad I instancji. Generalnie pozytywnie treści o K. K. zawarte są także w treści opinii nadesłanej z jednostki penitencjarnej, a wywołanej przez Sąd odwoławczy. W stanowisku tym wskazano mianowicie, że oskarżona deklaruje krytyczny stosunek do popełnionego przestępstwa i dotychczasowego trybu życia (opinia Dyrektora ZK G.). Te wszystkie okoliczności skłoniły Sąd Apelacyjny do wymierzenia oskarżonej K. K. kary 15 lat pozbawienia wolności, która jest karą sprawiedliwą, współmierną do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu i nie przekracza stopnia jej winy, jest karą, która nadto uwzględnia wszystkie okoliczności zarówno bardzo liczne okoliczności obciążające (wykazane w uzasadnieniu SO), jak i te łagodzące oraz czyni zadość wszystkim dyrektywom jej wymiaru, o których mowa w art. 53 k.k. Tak ukształtowana represja karna uwzględnia potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i stwarza realne możliwości osiągnięcia korzystnych efektów zapobiegawczych oraz poprawczych wobec osoby oskarżonej. Jednocześnie dalsze łagodzenie tej kary byłoby nie tylko nieadekwatne zarówno do realiów przedmiotowej sprawy, ale i ze społecznego punktu widzenia po prostu zupełnie niezrozumiałe. Konieczna jest przecież potrzeba wymierzenia takich kar, które odpowiadają także i społecznemu poczuciu sprawiedliwości, dając gwarancję skutecznego zwalczania przestępczości, tworzą atmosferę zaufania do obowiązującego systemu prawnego i potępienia, a nie współczucia dla ludzi, którzy to prawo łamią. Jeżeli zaś chodzi o potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, szczególnie będzie oddziaływała na tych potencjalnych sprawców, którzy gotowi byliby pójść w ślady oskarżonej i w podobny, sposób siłowy, pod wpływem alkoholu rozwiązywać konflikty partnerskie. Jak już wyżej zaznaczono, wymierzona kara w należytym stopniu respektuje także cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w tym podyktowane potrzebą przekonania o nieuchronności kary, za naruszenie dóbr chronionych prawem i nieopłacalności zamachów na te dobra, wzmożenia poczucia odpowiedzialności, ugruntowania poszanowania prawa i wyrobienia właściwego poczucia sprawiedliwości oraz poczucia bezpieczeństwa. Z tych też względów, potencjalne (i oczekiwane jak się wydaje przez obrońcę) wymierzenie oskarżonej kary pozbawienia wolności w jeszcze niższym rozmiarze, nie dałoby gwarancji skutecznego zwalczania przestępczości, nie tworzyłoby atmosfery zaufania do obowiązującego systemu prawnego, słowem byłoby w realiach niniejszej sprawy - ze społecznego punktu widzenia - zupełnie niezrozumiałe. Jak już to wyżej zaznaczono, kara jest bowiem jednym z ważnych środków zwalczania przestępczości, tak w sensie funkcji odstraszającej, jak i w zakresie kształtowania społecznie pożądanych postaw. Chodzi bowiem o to, aby nawet osoby skazane wdrażać do przestrzegania porządku prawnego i tym samym przeciwdziałać powrotowi do przestępstwa.

Mając na uwadze powyższe argumenty Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że dokonał w zaskarżonym orzeczeniu odpowiedniej zmiany, zaś wobec oczywistego braku przyczyn z art. 439 § 1, 440 i 455 k.p.k. (art. 433 § 1 k.p.k.), utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, w pozostałej części.

Wniosek

Obrońca wniósł o:

„uchylenie zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od zarzucanych jej czynów, względnie:

o zmianę kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonej czynu na wypełniający znamiona art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. i zastosowanie instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, bądź art. 148 § 4 k.k. i wymierzenie kary w najniższym ustawowym wymiarze kary, względnie

o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, zaś

w przypadku nieuwzględnienia powyższych wniosków, wnoszę o wymierzenie oskarżonej kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia).

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

W apelacji obrońcy nie przedstawiono żadnych merytorycznych argumentów, które wskazywałyby, że rzeczywiście zachodziły podstawy do uniewinnienia oskarżonej K. K. wobec działania w warunkach obrony koniecznej, tudzież przyjęcia przestępstwa uprzywilejowanego z art. 148 § 4 k.k., zaś sformułowane w tej mierze zarzuty apelacyjne w zasadniczej ich części również okazały się niezasadne. Nadto, o ile zrozumiałe jest stanowisko zmierzające do uniewinnienia oskarżonej, to wprost nie sposób odczytać intencji skarżącego postulującego – „uchylenie zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od zarzucanych jej czynów” (str. 2 in fine apelacji), skoro K. K. stanęła pod zarzutem tylko przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. Niezrozumiałe było także domaganie się przez obrońcę „uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania”. Nota bene skarżący expressis verbis nie wskazuje nawet powodów przemawiających za takim postąpieniem, jednakże jak się wydaje powodem tym, jak wynika z charakteru zarzutów, miałaby być niewłaściwa ocena zgromadzonych dowodów oraz błąd w ustaleniach faktycznych. Trzeba zatem przypomnieć, że zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 437 § 2 zd. drugie k.p.k. uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1, art. 454 lub jeżeli jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości. Żadna z tych przesłanek nie dość, że nie zmaterializowała się w przedmiotowej sprawie i też nie była artykułowana w apelacji.

Na częściowe uwzględnienie, z przyczyn wyżej przedstawionych, zasługiwał jedynie częściowo wniosek apelującego, dotyczący wymierzenia oskarżonej łagodniejszej kary pozbawienia wolności.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierzył oskarżonej K. K. karę 15 lat pozbawienia wolności.

Zwięźle o powodach zmiany

Wszystkie zaprezentowane w powyższych rozważaniach sądu ad quem względy, spowodowały określoną korektę zaskarżonego wyroku.

Szczegółowe powody stanowiska sądu odwoławczego, w zakresie orzeczenia o karze, przedstawiono we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia.

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

pkt II

Reasumując, wszystkie zaprezentowane powyżej względy spowodowały, że Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k., dokonał w zaskarżonym wyroku określonej zmiany, zaś wobec braku innych przyczyn z art. 435, art. 439 § 1, art. 440 oraz art. 455 k.p.k. -
w pozostałej części utrzymał w go mocy.

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

pkt III i IV

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym, rozstrzygnięto na podstawie art. 29 ust. 2 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2020.1651 j.t. ze zm.) oraz zgodnie z treścią § 17 ust. 2 pkt 5 w zw. z § 4 ust. 3, § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2019.18 tj).

Wyrok zawiera także rozstrzygnięcie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze, od obowiązku uiszczenia których, na zasadzie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.), zwolniono K. K., albowiem uiszczenie tych należności byłoby zbyt uciążliwe, gdy uwzględni się jej aktualną sytuację majątkową i możliwości zarobkowe.

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.

7.  PODPIS

SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz SSA Maciej Żelazowski

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońca oskarżonej K. K. (1)

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

całość wyroku sądu I instancji

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana