Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 116/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 29 czerwca 2018 roku, wydanym w sprawie sprawy z wniosku Skarbu Państwa – Prezydenta Miasta Ł.
z udziałem M. O. o uznanie za zmarłego, Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi uznał za zmarłą S. R., urodzoną (...) w Ł., córkę J. R. i R. R. z domu B., ostatnio stale zamieszkałą w Ł. i oznaczył datę jej śmieci na dzień
31 grudnia 1940 roku.

Postanowienie to zapadło w następujących okolicznościach faktycznych:

S. R. urodziła się (...) w Ł., jej rodzicami byli J. R. oraz R. R. z domu B., zamieszkali w Ł. .

W karcie meldunkowej do spisu ludności dotyczącej J. R., jako członków jego rodziny wymieniono R. R. z domu B., S. urodzoną (...) oraz C.M., urodzoną (...) W dniu 8 kwietnia 1919r. odnotowano zmianę adresu zamieszkania członków rodziny J. R. i wpisano aktualny adres przy ul. (...) w Ł.. Jest to ostatni wpis w karcie meldunkowej dotyczący miejsca zamieszkania członków rodziny J. R. .

R. R. miała brata Motka B., syna M. i R. z domu S.. Jego dziećmi były N. B. (1), po zmianie imienia i nazwiska - B. J. oraz H. B., po zmianie nazwiska – H. C.. Motek B. wraz z rodziną zamieszkiwał w G., zginął wraz z żoną i trzecią córką Z. w czasie II wojny światowej .

Sąd Grodzki w G. postanowieniami z dnia 18 listopada 1946r. wydanymi w postępowaniach prowadzonych z wniosku N. B. (1) stwierdził:

- w sprawie o sygn. akt Zg. 102/46, że zgon J.M. R., syna F. i S., urodzonego w roku 1890, nastąpił w dniu 30 września 1941r.
w G. ;

- w sprawie o sygn. akt Zg. 103/46, że zgon R. R. z domu B., córki M. i R. z domu S., urodzonej w roku 1893 w G., nastąpił w dniu 31 grudnia 1941r. w Ż. ;

- w sprawie o sygn. akt Zg. 104/46, że zgon Motka B., syna M.
i R., urodzonego w roku 1883 w G., nastąpił w dniu 5 czerwca 1942r. w Ż. .

Ulica (...) obecnie nosi nazwę Bojowników G. i mieści się na terenie dzielnicy B..

W dziale drugim księgi wieczystej Rep. hip. 569 prowadzonej dla nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), jako współwłaściciel wymieniona jest R. R. z domu B., córka M. B. i R. z domu S., na podstawie aktu notarialnego
z dnia 26 sierpnia 1927r. oraz aktu notarialnego z dnia 28 grudnia 1931r.

W dniu 21 listopada 1946r. N. B. (1) i H. B., zamieszkałe w G. wystąpiły z wnioskiem o dokonanie w dziale trzecim księgi wieczystej Rep. hip. 569 wpisu, iż po R. R., zmarłej w Ż.
w dniu 31 grudnia 1941r. toczy się postępowanie spadkowe, a to na podstawie postanowienia Sądu Grodzkiego w G. z dnia 18 listopada 1946r.,
Zg 103/46 oraz wzmianki, że do spadku po R. R. zameldowały swoje prawa N. B. (1) i H. B., jako jej bratanice, a córki zmarłego Motka B., rodzonego brata spadkodawczyni, na podstawie postanowień Sądu Grodzkiego w G. z dnia 18 listopada 1946r., Zg 102, 103, 104, 32, 33. Postanowieniem z dnia 22 listopada 1946r. opisany wniosek został zatwierdzony przez Sąd Okręgowy w Łodzi.

B. J. po zawarciu związku małżeńskiego nosiła nazwisko O., zmarła dnia 14 lipca 2005r., jej mąż zmarł 6 października 2011r. B. J. pozostawiła po sobie jedynego syna M. O., urodzonego (...)

H. C. zmarła bezdzietnie, do chwili śmierci zamieszkiwała wspólnie z rodziną swej siostry B. O. w W., zajmowała się wychowaniem uczestnika .

W okresie dzieciństwa uczestnika, kiedy miał około 9 – 10 lat, do domu jego rodziców przyszła kobieta, o której matka i ciotka uczestnika powiedziały, że to jest S. i żeby mówić do niej T.. Była to osoba w wieku zbliżonym do wieku matki i ciotki uczestnika. Spotkanie uczestnika z tą osobą trwało bardzo krótko, uczestnik nigdy później nie spotkał tej kobiety i nie słyszał o niej od swojej matki i ciotki H. C.. Matka i ciotka uczestnika nie przekazywały mu żadnych informacji dotyczących R. R.. Uczestnik dowiedział się później, że jego matka wraz z ciotką H. C. zajmowały się sprawami nieruchomości w G., że udało im się odzyskać dom w G., a był to dom rodziny matki uczestnika i następnie został on sprzedany. W domu rodzinnym uczestnika nie mówiło się o rodzinie z Ł. ani też o nieruchomości położonej w Ł.. Matka i ciotka uczestnika były osobami bardzo skrytymi, z powodu przeżyć wojennych bały się i nie przekazywały uczestnikowi informacji na ten temat. Uczestnik wyjechał z kraju w 1972r. na kilka lat, a następnie w 1981r. opuścił kraj na stałe, rzadko kontaktował się z rodzicami, nie rozmawiał z nimi na temat losów innych członków rodziny matki .

W archiwach Urzędu Stanu Cywilnego w Ł., w księgach zgonów sporządzonych w latach 1913 – 2013 nie figuruje akt zgonu na nazwisko S. R., córka R. i J.. Aktu zgonu Szyfry R. nie odnaleziono też w rejestrach zgonów z lat 1914 – 2014 w archiwach Urzędu Stanu Cywilnego (...) W. oraz Urzędu Stanu Cywilnego w Ż. .

W księgach Urzędu Stanu Cywilnego w Ł. znajduje się akt zgonu
z dnia 20 stycznia 1942r., według którego J. M. R. urodzony (...) w Ł., syn F. i P., zamieszkały w Ł. zmarł
19 stycznia 1942r. w Ł. .

R. R. i S. R. nie były poszukiwane przez członków rodziny za pośrednictwem Polskiego Czerwonego Krzyża, osoby te nie figurują też w dokumentacji zgromadzonej przez Polski Czerwony Krzyż .

Nie odnaleziono żadnych dokumentów dotyczących R. R.
i Szyfry R. w zasobach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Oddziałów w Ł. oraz w W. .

R. R. i S. R. nie figurują w bazach danych Archiwum (...) Instytutu (...) w W. ani w zbiorze danych osobowych Powszechnego (...) oraz w zbiorze meldunkowym miasta Ł., jak też w rejestrze (...) .

Analizując materiał dowodowy sprawy, Sąd Rejonowy podkreślił, że akta spraw prowadzonych przed Sądem Grodzkim w G. pod sygnaturami akt Zg 102/46, 103/46, 104/46, Ns 32/46 i Ns 32/46. Nie odnaleziono również żadnych dokumentów dotyczących postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po R. R..

Pominięto dokumenty dotyczące wywłaszczenia nieruchomości położonej w G. przy zbiegu ulic (...), gdyż członkowie rodziny Szyfry R. nie należeli do kręgu współwłaścicieli nieruchomości,
a postępowanie w przedmiocie wywłaszczenia i odszkodowania prowadzone pod Nr (...).IV – 1/74/60 osób tych nie dotyczyło. Nie ujawniono też innych okoliczności pozwalających na ustalenie danych nieruchomości, którą opisywał uczestnik w toku zeznań, jako nieruchomość należącą do rodziny matki i położoną w G..

Nie mógł być podstawą czynionych w sprawie ustaleń faktycznych artykuł prasowy powołany przez uczestnika. Publikacja ta nie odnosi się do konkretnych faktów istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy (art. 227 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.), to jest okoliczności zaginięcia Szyfry R. oraz okoliczności potwierdzających, kiedy po raz ostatni były wiadomości, że osoba ta żyje.

W rozważaniach prawnych podniesiono, że wniosek podlegał uwzględnieniu w oparciu o przepisy Kodeksu cywilnego o uznaniu za zmarłego, bo do nich odsyła art. XXXIII § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964r. Przepisy wprowadzajcie Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 94 ze zm.). Jednakże chwilę domniemanej śmierci zaginionych przed dniem
1 października 1950r. oznacza się według przepisów prawa osobowego (dekret z dnia 29 sierpnia 1945r. – Dz. U. Nr 40, poz. 223).

Ostatnia informacja dotycząca losów Szyfry R. wynika z karty meldunkowej do spisu ludności dotyczącej J. R. i jego rodziny
z wpisem z 8 kwietnia 1919r. Nie można było uznać, że uczestnik wykazał tożsamość osoby spotkanej w roku 1960 czy 1961, do której zwracano się imieniem (...), a która wedle słów matki uczestnika i jego ciotki miała być osobą o imieniu (...). Brak podstaw do przyjęcia, że była to spadkodawczyni. Tym bardziej, że w 1946r. toczyły się postępowania sądowe inicjowane przez N. B. (1) (B. O.) oraz H. B. (H. C.) dotyczące członków rodziny Szyfry R. (Zg. 102/46, Zg. 103/46, Zg. 104/46). Postępowania te prowadzone były bez udziału Szyfry R., nie zachowały się żadne dokumenty, z których wynikałoby, iż w toku tychże postępowań zgłaszano, iż S. R. jest osobą żyjącą. Przeciwnie N. B. (2) i H. B. we wniosku z dnia 21 listopada 1946 o dokonanie wpisu w księdze wieczystej Rep. hip 569 prowadzanej dla nieruchomości położonej w Ł., której współwłaścicielką była R. R., zgłosiły swoje prawa do spadku po R. R., jako jej bratanice. Nawet przyjęcie, że stan wiedzy inicjujących te postępowania zmienił się
w latach 60., to ta nowa sytuacja powinna zaowocować działaniami zmierzającymi do uregulowania spraw majątkowych z uwzględnieniem informacji o żyjącej Szyfrze R.. Nic takiego nie nastąpiło.

Z uwagi na brak jakichkolwiek danych dotyczących spadkodawczyni
z okresu wojny światowej nie można było zastosować regulacji art. XXVIII, XXIX i XXX ustawy Przepisy wprowadzające kodeks cywilny odnoszące się do konkretnych okoliczności zaginięcia osoby fizycznej. Dlatego przyjęto regulacje z art. 29 k.c. Przy czym termin, którego upływ jest konieczny dla uznania osoby zaginionej za zmarłą należało liczyć od końca roku 1919r., jednocześnie uwzględniono, że zaginiona ukończyłaby lat dwadzieścia trzy
w dniu 18 kwietnia 1940r. Z mocy § 2 art. 29 k.c. uznanie zaginionej za zmarłą nie mogło nastąpić przed końcem roku 1940r. Chwilę domniemanej śmierci zaginionej oznaczono na podstawie art. 18 dekretu z dnia 29 sierpnia 1945r. Prawo osobowe.

Apelację od powyższego postanowienia złożył uczestnik, który zaskarżył to orzeczenie w części, to jest w zakresie ustalenia daty śmierci Szyfry R.. Skarżący podniósł zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. XXXI Przepisów wprowadzających k.c. Na tych podstawach uczestnik wniósł
o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez ustalenie innej daty śmierci Szyfry R., a także o zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

/apelacja k. 494-495/

W piśmie z dnia 5 października 2018 roku skarżący doprecyzował wniosek apelacji przez wskazanie, że data śmierci Szyfry R. powinna być ustalona na dzień 31 grudnia 1961 roku, ewentualnie na dzień 31 grudnia 1946 roku.

/pismo k. 505/

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest bezzasadna.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy, który Sąd Okręgowy uznaje za własny.

Nie ma racji skarżący, że w sprawie doszło do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. W myśl art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Dlatego ocena wiarygodności zgromadzonych dowodów, dokonana zgodnie
z regułami logicznego rozumowania i z uwzględnieniem wskazań płynących
z doświadczenia życiowego, prowadzi do zbudowania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, która stanowi bazę do oceny prawnej. Z obowiązków tych Sąd Rejonowy wywiązał się bez zarzutu. Materiał dowodowy został zebrany,
a następnie oceniony z dużą starannością i wnikliwością. Nie wykazano żadnych nielogiczności czy niedopuszczalnych uproszczeń w tym rozumowaniu.

Trzeba podkreślić, że skarżący nie kwestionuje żadnego z dokonanych ustaleń faktycznych. Podnosi tylko, że były przesłanki do poczynienia dalszych ustaleń na temat losów spadkodawczyni w okresie po zakończeniu wojny światowej w roku 1945. Jednak zarzuty nie odwoływały się do żadnego materiału dowodowego poza przesłuchaniem uczestnika. Sąd Rejonowy ocenił wartość dowodową tego przesłuchania słusznie uznając, że nie wystarcza ono do poczynienia ustaleń faktycznych. Trudno coś dodać do wywodu zaprezentowanego przez Sąd I instancji na ten temat. Rzeczywiście uczestnik zaprezentował tylko swoje wspomnienia z okresu, kiedy był dzieckiem dopiero wchodzącym w okres nastoletniości. Twierdzenia łączące „ciocię T.” ze spadkodawczynią nie zostały wsparte żadnymi innymi zeznaniami, dokumentami czy zdarzeniami, które choćby pośrednio wskazują na to, że spadkodawczyni przeżyła wojnę. Rozważania Sądu Rejonowego nie wymagają powtórzenia, wystarczy stwierdzić, że zasługują na pełną akceptację Sądu odwoławczego.

Odnosząc się wprost do poszczególnych zarzutów naruszenia art. 233
§ 1 k.p.c.
, trzeba podkreślić, że nie jest uprawnione przypisanie Sądowi
I instancji oparcia się wyłącznie na twierdzeniach wnioskodawcy. Nie
o twierdzenia wnioskodawcy chodzi, ale o brak jakiegokolwiek wiarygodnego dowodu, że spadkodawczyni przeżyła wojnę. Oczywiście karta meldunkowa
z 1919 roku nie jest wystarczającym dowodem, że S. R. nie żyła dłużej niż do końca 1940 roku, ale stanowi ostatnią informację o tej osobie. Dlatego powiązano z nią początek biegu terminu do uznania za zmarłą. Na nieporozumieniu polega zarzut wskazujący na rysujące się w okolicznościach sprawy hipotezy dotyczące losów Szyfry R.. Sąd Rejonowy nie oparł się na hipotezie, ale na dowodach i przepisach prawa, słusznie odrzucając proponowane przez uczestnika hipotetyczne założenie, że spadkodawczyni żyła jeszcze w latach 60. Apelujący tylko zakłada, że widział S. R.
w roku 1960 lub 1961, ale nie udowodnił, że osoba z jego opowieści była spadkodawczynią. W tym sensie okoliczności podawane przez skarżącego
w ramach przesłuchania uznano za wiarygodne (doszło do opisywanego przez uczestnika wydarzenia z udziałem jakiejś osoby określanej imieniem (...)), ale niewystarczające do ustalenia podstawy faktycznej pozwalającej na określenie innej daty śmierci spadkodawczyni.

Warto uwypuklić okoliczność, że Sąd I instancji nie zaniedbał żadnej możliwości poszukiwania informacji o losach Szyfry R., działając
z urzędu i realizując wnioski dowodowe uczestników. Apelacja nie stawia
w tym zakresie żadnych zarzutów. Nadto, rozumiejąc swoistość sprawy
z zakresu prawa osobowego, Sąd odwoławczy umożliwił skarżącemu dodatkowe poszukiwania informacji na temat spadkodawczyni i wspierał go
w sytuacji wymagającej urzędowej pomocy (pismo k. 620). Nie można było tylko uwzględnić wniosku z k. 625, bo nie wskazano żadnego dokumentu
w rozumieniu art. 248 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., który mogły przedstawić instytucje wymienione we wniosku. Wszelkie starania nakierowane na poszukiwanie nowych dowodów zakończyły się niepowodzeniem. Żadnych nowych informacji o losach Szyfry R. nie udało się uzyskać. Tym bardziej zasadne jest uznanie za prawidłowe przyjęcia przez Sąd Rejonowy, że nie ma dowodów wskazujących na przeżycie przez spadkodawczynię wojny, co wyklucza liczenie terminu uznania za zmarłą od roku 1961.

Nie ma także racji skarżący zarzucając obrazę prawa materialnego. Sąd Rejonowy prawidłowo określił stosowane prawo materialne. Zgodnie z art. XXXIII § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964r. Przepisy wprowadzajcie Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 94 ze zm., zwanej dalej „P.w.k.c.”) przepisy Kodeksu cywilnego o uznaniu za zmarłego stosuje się także do zaginionych przed dniem wejścia kodeksu w życie. Tylko chwilę domniemanej śmierci zaginionych przed dniem 1 października 1950r. oznacza się według przepisów prawa osobowego (dekret z dnia 29 sierpnia 1945r. – Dz. U. Nr 40, poz. 223). W okolicznościach sprawy nie ma danych pozwalających powiązać zaginięcie Szyfry R. z wojną lat 1939 – 1945, a więc nie ma podstaw do zastosowania regulacji art. XXVIII, XXIX i XXX P.w.k.c. Dlatego zastosowaniu podlegał art. 29 § 1 k.c., ale z uwzględnieniem § 2 tego przepisu, zgodnie
z którym uznanie za zmarłego nie może nastąpić przed końcem roku kalendarzowego, w którym zaginiony ukończyłby lat dwadzieścia trzy. Wiek ten S. R. osiągnęłaby 18 kwietnia 1940r., a więc uznanie zaginionej za zmarłą nie może więc nastąpić przed końcem roku 1940r. Data ostatniego dnia 1940 roku odpowiada też zasadzie wyrażonej w art. 18 przywołanego wyżej dekretu Prawo osobowe, stosowanego do określenia chwili domniemanej śmierci osoby zaginionej.

Skarżący bezpodstawnie odwołuje się do treści art. XXXI P.w.k.c., bo wprawdzie koniec terminu z art. 29 k.c. przypadał w tym przypadku na okres wojny, ale zaistniała przesłanka wyłączająca zastosowanie tego szczególnego uregulowania, gdyż w tym przypadku okres wojny nie miał wpływu na wiadomości o życiu zaginionego. Trzeba pamiętać, że omawiana szczególna regulacja wynika z założenia, że działania wojenne lub wojna mogą utrudnić odnalezienie osoby zaginionej. Okoliczność, że tocząca się wojna miała wpływ na wiadomości o życiu zaginionego, jest zagadnieniem z zakresu ustaleń faktycznych. W tym przypadku żaden element stanu faktycznego nie wskazuje na to, że spadkodawczyni dożyła rozpoczęcia wojny, a więc wojna ta nie miała znaczenia z punktu widzenia uzyskania wiadomości o jej życiu.

Z tych względów, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu.