Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 632/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Piotr Wójtowicz

Sędziowie :

SA Lucyna Świderska-Pilis (spr.)

SA Tomasz Ślęzak

Protokolant :

Barbara Białożyt

po rozpoznaniu w dniu 13 maja 2019 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa H. B.

przeciwko A. S.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie

z dnia 21 lipca 2015 r., sygn. akt I C 429/13,

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1., 2. i 3. o tyle, że oświadczenie, które pozwany ma złożyć powódce w formie pisemnej listem poleconym, które ma zostać opublikowane na stronie internetowej (...) Biblioteki Cyfrowej oraz które ma być zamieszczone w przypadku dalszej publikacji pracy doktorskiej pt. „(...)
(...)”, ma przybrać następującą treść:

„Oświadczam, że zawarte w mojej pracy doktorskiej pt.: (...) (...) (wydanej przez (...) Centrum (...)) informacje na temat W. C. (1), brata H. B., wskazujące na to, iż W. C. (1):

- na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia zdecydował się na współpracę z UB (Działem Specjalnym),

- został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J.,

a nadto informacje sugerujące, że więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. (1) i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy oraz że ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa – jak W. C. (1) – mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia,

są jedynie moimi domniemaniami, nie wynikającymi wprost z żadnych dokumentów i brak jest podstaw, aby traktować je jako fakty znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych.

Przepraszam Panią H. B. za publikację tak podanych informacji
i przez to naruszenie jej dóbr osobistych w postaci kultu pamięci zmarłego brata i jej sfery uczuciowej, związanej z okazywaniem stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym bracie.

Dr A. S..”,

a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

2)  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

3)  znosi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego.

SSA Tomasz Ślęzak

SSA Piotr Wójtowicz

SSA Lucyna Świderska-Pilis

I ACa 632/18

UZASADNIENIE

Powódka H. B. wnosiła o zobowiązanie pozwanego A. S. do złożenia wobec powódki na piśmie, listem poleconym, oświadczenia o następującej treści: „Oświadczam, iż zawarte w mojej pracy doktorskiej pt. (...) (...) (wydanej przez (...) Centrum (...)) informacje na temat W. C. (1), Pani brata, wskazujące na to, iż W. C. (1):

- na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia zdecydował się na współpracę z UB (Działem Specjalnym);

- wykonywał zadanie polegające na zaprzyjaźnieniu się z J. W., ustaleniu działalności i funkcji, jaką pełnił ten ostatni w organizacji na wolności;

- został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J.;

a nadto informacje sugerujące, iż więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy, a nadto że ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa – jak W. C. – mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia, są nieprawdziwe, nie zostały należycie przeze mnie sprawdzone i brak jakichkolwiek podstaw by traktować je jako fakty prawdziwe znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych. Przepraszam Panią za publikację tych informacji, naruszenie jej dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci zmarłego brata, jego czci oraz za naruszenie Pani sfery uczuciowej związanej z okazywaniem stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym bracie. Nadto przepraszam za skierowane wobec Pani pisemne groźby, w związku z podejmowanymi przez Panią próbami korespondencyjnymi wyjaśnienia tej sprawy i prawdy historycznej. Wyjaśniam, iż W. C. jako nastolatek został skazany za walkę na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, za co w więzieniu w J. był karany dyscyplinarnie, torturowany, znieważany i bity. Wyrok ten został unieważniony po obaleniu komunizmu w Polsce. W aktach Instytutu Pamięci Narodowej brak teczki operacyjnej i teczki pracy W. C., co wyklucza możliwość stwierdzenia jego działalności na rzecz ówczesnego aparatu bezpieczeństwa. Nadto, okoliczności rzekomego werbunku W. C. budzą poważne wątpliwości i brak jest pewności co do wiarygodności dokumentów sporządzonych przez SB, dotyczących W. C., a znajdujących się aktualnie w aktach IPN. Dr A. S..”; zobowiązanie pozwanego A. S. do opublikowania w Gazecie (...), w terminie jednego miesiąca od dnia wydania wyroku, oświadczenia o następującej treści: „Oświadczam, iż zawarte w mojej pracy doktorskiej pt. (...) (...) (wydanej przez (...) Centrum (...)) informacje na temat W. C. (1), brata H. B., wskazujące na to, iż W. C. (1):

- na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia zdecydował się na współpracę z UB (Działem Specjalnym);

- wykonywał zadanie polegające na zaprzyjaźnieniu się z J. W., ustaleniu działalności i funkcji, jaką pełnił ten ostatni w organizacji na wolności;

- został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J.;

a nadto informacje sugerujące, iż więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy, a nadto że ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa – jak W. C. – mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia, są nieprawdziwe, nie zostały należycie przeze mnie sprawdzone i brak jakichkolwiek podstaw by traktować je jako fakty prawdziwe znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych. Przepraszam H. B. za publikację tych informacji, naruszenie jej dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci zmarłego brata, jego czci oraz za naruszenie jej sfery uczuciowej związanej z okazywaniem stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym bracie. Nadto przepraszam za skierowane wobec H. B. pisemne groźby, w związku z podejmowanymi przez nią próbami korespondencyjnymi wyjaśnienia tej sprawy i prawdy historycznej. Wyjaśniam, iż W. C. jako nastolatek został skazany za walkę na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, za co w więzieniu w J. był karany dyscyplinarnie, torturowany, znieważany i bity. Wyrok ten został unieważniony po obaleniu komunizmu w Polsce. W aktach Instytutu Pamięci Narodowej brak teczki operacyjnej i teczki pracy W. C., co wyklucza możliwość stwierdzenia jego działalności na rzecz ówczesnego aparatu bezpieczeństwa. Nadto, okoliczności rzekomego werbunku W. C. budzą poważne wątpliwości i brak jest pewności co do wiarygodności dokumentów sporządzonych przez SB, dotyczących W. C., a znajdujących się aktualnie w aktach IPN. Dr A. S.”; zobowiązanie pozwanego A. S. do opublikowania w terminie jednego miesiąca od daty uprawomocnienia się wyroku, na stronie internetowej (...) Biblioteki Cyfrowej pod adresem (...) oświadczenia o następującej treści: „Oświadczam, iż zawarte w mojej pracy doktorskiej pt. (...) (...) (wydanej przez (...) Centrum (...)) informacje na temat W. C. (1), brata H. B., wskazujące na to, iż W. C. (1):

- na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia zdecydował się na współpracę z UB (Działem Specjalnym);

- wykonywał zadanie polegające na zaprzyjaźnieniu się z J. W., ustaleniu działalności i funkcji, jaką pełnił ten ostatni w organizacji na wolności;

- został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J.;

a nadto informacje sugerujące, iż więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy, a nadto że ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa – jak W. C. – mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia, są nieprawdziwe, nie zostały należycie przeze mnie sprawdzone i brak jakichkolwiek podstaw by traktować je jako fakty prawdziwe znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych. Przepraszam H. B. za publikację tych informacji, naruszenie jej dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci zmarłego brata, jego czci oraz za naruszenie jej sfery uczuciowej związanej z okazywaniem stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym bracie. Nadto przepraszam za skierowane wobec H. B. pisemne groźby, w związku z podejmowanymi przez nią próbami korespondencyjnymi wyjaśnienia tej sprawy i prawdy historycznej. Wyjaśniam, iż W. C. jako nastolatek został skazany za walkę na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, za co w więzieniu w J. był karany dyscyplinarnie, torturowany, znieważany i bity. Wyrok ten został unieważniony po obaleniu komunizmu w Polsce. W aktach Instytutu Pamięci Narodowej brak teczki operacyjnej i teczki pracy W. C., co wyklucza możliwość stwierdzenia jego działalności na rzecz ówczesnego aparatu bezpieczeństwa. Nadto, okoliczności rzekomego werbunku W. C. budzą poważne wątpliwości i brak jest pewności co do wiarygodności dokumentów sporządzonych przez SB, dotyczących W. C., a znajdujących się aktualnie w aktach IPN. Dr A. S.” oraz utrzymywania tego oświadczenia przez cały czas publikacji pracy doktorskiej pozwanego pod tym adresem; zobowiązanie pozwanego A. S. do dalszej publikacji pracy doktorskiej pt. (...) (...) wraz z zawartym we wstępie tej pracy oświadczeniem o treści opisanej w pkt 3 pozwu; zasądzenie od pozwanego A. S. na rzecz powódki H. B. kwoty 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia; zasądzenie od pozwanego A. S. na rzecz (...) Fundacji Pomocy (...) z siedzibą w W. (00-265) przy ulicy (...) kwoty 10 000 zł z przeznaczeniem na działalność statutową tej fundacji. Nadto powódka domagała się zasądzenia kosztów procesu.

W uzasadnieniu powódka wskazywała, iż pozwany A. S. w 2007 r. napisał rozprawę doktorską pod kierunkiem dr hab. (...) Z. W. pt. „(...) (...)”. W opisywanej pracy – opublikowanej na stronach internetowych (...) – zawarte są fragmenty życia nieżyjącego już brata powódki W. C. (1). Powódka po zapoznaniu się z treścią w/w pracy, poczuła się mocno dotknięta zawartymi tam niewątpliwie nieprawdziwymi, wskazanymi w żądaniu pozwu, informacjami dotyczącymi jej brata. Fakty te są niezgodne z prawdą, przez co naruszają dobra osobiste powódki w postaci kultu pamięci zmarłego brata i czci powódki.

W odpowiedzi na pozew pozwany wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.

Pozwany zaprzeczył, aby jego dysertacja opierała się na faktach niezgodnych z prawdą, a tym samym naruszała dobro osobiste powódki, jakim jest kult osoby zmarłej. Podał, iż pisanie rozprawy doktorskiej zostało poprzedzone przeprowadzeniem przez niego rzetelnych prac badawczych koniecznych do przygotowania pracy o charakterze naukowym. Celem kwestionowanej części dysertacji nie było napiętnowanie postawy brata powódki W. C. (1), a jedynie pokazanie działania systemu, który był w stanie złamać najwytrwalszych bojowników o wolność i demokrację. W ocenie pozwanego, powódka nie dostrzegła, że pozwany nie odnosi inkryminowanego fragmentu swej pracy bezpośrednio do brata powódki. Przytoczony opis ukazuje jedynie, iż taki właśnie system zachęt został opracowany dla osób werbowanych do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w więzieniu w J.. Pozwany dodał, iż więzienie w J. było jednym z bardziej inwigilowanych miejsc odosobnienia na terenie G.. Werbowanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa odbywało się w nim na dużą skalę, o czym świadczą ogólnodostępne publikacje naukowe.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Częstochowie zobowiązał pozwanego A. S. do złożenia wobec powódki H. B., na piśmie, listem poleconym, w terminie czternastu dni od daty uprawomocnienia się wyroku, oświadczenia o następującej treści: „Oświadczam, iż zawarte w mojej pracy doktorskiej pt. (...) (...) (wydanej przez (...) Centrum (...)) informacje na temat W. C. (1), Pani brata, wskazujące na to, iż W. C. (1):

- na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia zdecydował się na współpracę z UB (Działem Specjalnym);

- został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki w J.;

a nadto informacje sugerujące, iż więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. (1) i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy oraz, że ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa – jak W. C. (1) – mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia, są nieprawdziwe, nie zostały należycie przeze mnie sprawdzone i brak jakichkolwiek podstaw, aby traktować je jako fakty prawdziwe znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych. Przepraszam Panią za publikację tych informacji, naruszenie jej dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci zmarłego brata oraz za naruszenie Pani sfery uczuciowej związanej z okazywaniem stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym bracie. Dr A. S..”; zobowiązał pozwanego A. S. do opublikowania w terminie jednego miesiąca od daty uprawomocnienia się wyroku, na stronie internetowej (...) Biblioteki Cyfrowej pod adresem (...) oświadczenia o następującej treści:

„Oświadczam, iż zawarte w mojej pracy doktorskiej pt. (...) (...) (wydanej przez (...) Centrum (...)) informacje na temat W. C. (1), brata H. B., wskazujące na to, iż W. C. (1):

- na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia zdecydował się na współpracę z UB (Działem Specjalnym);

- został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki w J.;

a nadto informacje sugerujące, iż więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. (1) i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy oraz, że ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa – jak W. C. (1) – mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia, są nieprawdziwe, nie zostały należycie przeze mnie sprawdzone i brak jakichkolwiek podstaw, aby traktować je jako fakty prawdziwe znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych. Przepraszam H. B. za publikację tych informacji, naruszenie jej dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci zmarłego brata oraz za naruszenie jej sfery uczuciowej związanej z okazywaniem stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym bracie. Dr A. S..” – oraz zobowiązał pozwanego do utrzymywania tego oświadczenia przez cały czas publikacji pracy doktorskiej pozwanego pod tym adresem; zobowiązał pozwanego A. S., aby w przypadku decyzji o dalszej publikacji pracy doktorskiej pt. (...) (...) dokonywał tej publikacji wraz z zamieszczeniem w niej oświadczenia o treści opisanej w punkcie 2 wyroku; zasądził od pozwanego A. S. na rzecz (...) Fundacji Pomocy (...) z siedzibą w W. przy ulicy (...) kwotę 1 000 zł; oddalił powództwo w pozostałej części; zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 803 zł 39 gr tytułem zwrotu kosztów procesu; nakazał pobrać od pozwanego A. S. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Częstochowie kwotę 50 zł tytułem zwrotu nieuiszczonej opłaty od roszczenia majątkowego, w części co do której powództwo zostało uwzględnione i nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu opłaty od roszczenia majątkowego w części, co do której powództwo zostało oddalone.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że W. C. (1) urodził się w dniu (...). Był bratem powódki H. B. z domu C.. Przed aresztowaniem W. C. (1) był uczniem szkoły średniej Liceum Ogólnokształcącego w G. i był po tzw. małej maturze, mieszkał z matką i siostrą. W dniu 18 października 1948 roku szesnastoletni W. C. (1) został tymczasowo aresztowany. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach z dnia 12 lutego 1949 roku w sprawie o sygn. akt Sr 69/49 W. C. (1) został skazany na karę łączną 5 lat pozbawienia wolności wraz z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres jednego roku za to, że pozostawał w porozumieniu z Z. S. celem stworzenia w przyszłości organizacji mającej za zadanie obalenie przemocą obecnego demokratycznego ustroju Polski Ludowej i usunięcia organów władz zwierzchnich Narodu Polskiego, jak również za gromadzenie i przechowywanie bez zezwolenia władz broni palnej, materiałów wybuchowych, amunicji i części do broni palnej szczegółowo opisanych w wyroku. W. C. (1) odbywał karę pozbawienia wolności w więzieniach w G., R. i J., w okresie od 18 października 1948 roku do 24 stycznia 1953 roku. Wyrokiem Sądu w Gliwicach z dnia 18 marca 1950 roku w sprawie II K 87/50 W. C. (1) został dodatkowo skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 150§3 kk polegające na przygotowywaniu ucieczki z więzienia poprzez wybicie otworu w sali więziennej. W marcu 1951 roku brat powódki został przetransportowany do J.. W grudniu 1951 roku został mu postawiony kolejny zarzut, iż w okresie od maja 1951 roku do października 1951 roku w porozumieniu z innymi więźniami planował utworzenie ośrodka konspiracyjnego, a potem ucieczki. W dniu 6 grudnia 1951 roku W. C. (1) był przesłuchiwany przez funkcjonariusza (...) w J. S. K. na tę okoliczność. Tego samego dnia został wystosowany do naczelnika więzienia wniosek o ukaranie W. C. (1) 14 dniowym postem i odbyciem kary w „karcu”. Brat powódki przebywał w karcerze przez 14 dni, przez który to okres był dodatkowo głodzony. Odbywał karę też w celi w piwnicy bez światła, tzw. bunkrze, której podłoga była stale zalana wodą. Następnie w dniu 19 stycznia 1952 roku (lub 19 lutego 1952 roku) W. C. (1) podpisał „zobowiązanie o współpracy”. W 1953 roku brat powódki przebywał w szpitalu więziennym z powodu choroby płuc. Postanowieniem z dnia 21 stycznia 1953 roku na skutek amnestii, karę złagodzono do dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz nakazano natychmiastowe zwolnienie skazanego. W. C. (1) został zwolniony w dniu 24 stycznia 1953 roku. Postanowieniem Sądu Wojewódzkiego w Katowicach z dnia 9 marca 1964 roku skazanie W. C. (1) zostało zatarte.

Postanowieniem z dnia 23 września 1991 roku Sąd Wojewódzki w Katowicach w sprawie V Ko 589/91 stwierdził nieważność wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach z dnia 12 lutego 1949 roku sygn. akt Sr 69/49 stanowiącego podstawę skazania W. C. (1). Sąd Wojewódzki stwierdził m.in., iż analiza akt sprawy prowadzi do wniosku, że W. C. (1), podejmując próby stworzenia nielegalnej według ówczesnych przepisów organizacji, kierował się patriotycznymi przesłankami; przypisany mu czyn miał bez wątpienia charakter polityczny, bowiem działanie wnioskodawcy cechowało przeciwstawienie się tworzącemu totalitarnemu ustrojowi politycznemu w Polsce i było realizacją przysługujących każdemu człowiekowi praw do swobodnego stowarzyszania się w związkach, których nadrzędnym celem było działanie na rzecz demokratycznego i niepodległego bytu Państwa Polskiego. Sąd wskazał, iż immanentnie z w/w czynem związane było gromadzenie i przechowywanie bez zezwolenia broni palnej, materiałów wybuchowych, amunicji i części do broni palnej, za co wnioskodawca skazany został na podstawie art. 41§1 dekretu z dnia 13 czerwca 1946 roku, dlatego też traktując całość przypisanych W. C. (1) czynów jako jedną działalność, Sąd uznał iż należały one do kategorii działań objętych normą określoną w przepisie art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Na skutek stwierdzenia nieważności wyroku skazującego, W. C. (1) wystąpił o odszkodowanie za niesłuszne skazanie. We wniosku o odszkodowanie z dnia 20 października 1991r. w sprawie XVI Ko 300/91 W. C. (1) podał m.in.: „ (…) W okresie odbywania kary trzykrotnie przebywałem w śledztwie, dwukrotnie w G. (dodatkowo za próbę ucieczki) oraz w J., gdzie oskarżono mnie o próbę rozbicia więzienia i utworzenie nielegalnej grupy. Śledztwo prowadzone było w 1952 roku przez Urząd (...) w K.. W wyniku prowadzonych śledztw doznałem uszczerbku na zdrowiu w postaci pęknięcia żeber, utraty uzębienia i choroby nerek. W więzieniu przebywałem od 18 października 1949r. do 24 stycznia 1953r.”. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd Wojewódzki w Katowicach postanowieniem z dnia 2 listopada 1992 roku w sprawie XVI Ko 300/91 zasądził na rzecz W. C. (1) tytułem odszkodowania za niesłuszne skazanie kwotę 221 500 000 zł (przed denominacją) wraz z ustawowymi odsetkami od uprawomocnienia się orzeczenia. W toku postępowania Sąd Wojewódzki ustalił m.in., iż wnioskodawca odbywał karę w okresie od 18 października 1948 roku do 24 stycznia 1953 roku, a warunki pozbawienia wolności były trudne. Sąd Wojewódzki wskazał, iż wobec wnioskodawcy stosowano szykany, przemoc fizyczną, różne kary w postaci umieszczenia w karcerze, w celach umieszczonych w piwnicy z podłogą zalaną wodą, bez światła.

W. C. (1) zmarł w dniu 9 kwietnia 1993 roku.

Po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie sygn. akt S 147/10/Zk Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w K. postanowieniem z dnia 25 maja 2012 roku umorzył śledztwo w sprawie popełnienia zbrodni komunistycznej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości polegającej na przekroczeniu władzy w okresie od 18 października 1948 roku do 24 stycznia 1953 roku w K., G. i J. przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego, pełniących funkcję oficerów śledczych Wojewódzkiego (...) w K. oraz Powiatowego Urzędu (...) w G. i J. wobec W. C. (1) w związku z prowadzoną przez niego działalnością niepodległościową poprzez psychiczne i fizyczne znęcanie się polegające na biciu, wielokrotnych i długotrwałych przesłuchaniach, oraz wypowiadaniu wobec niego w trakcie przesłuchań gróźb popełnienia na jego szkodę zbrodni lub występku w ramach prowadzonych przeciwko niemu śledztw w celu zmuszenia go do przyznania się do zarzucanych mu czynów, co stanowiło działanie na szkodę interesu prywatnego, tj. o przestępstwo z art. 246 kk, 250 kk i art. 286 §1 kk przy zast. art. 36 kk z 1932 r. w zw. z art. 2 pkt 1 i art. 3 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej-Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – wobec niewykrycia sprawców przestępstwa na zasadzie art. 322§1 kpk.

Ponadto postanowieniem z dnia 25 maja 2012 r. Prokurator umorzył śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej, stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości polegających na represji wobec jednostki przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego, a to funkcjonariuszy Wydziału Więziennictwa (...) polegającej na przekroczeniu władzy wobec W. C. (1) w czasie pobytu w więzieniu w J. w ramach orzeczonej przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach kary 5 lat pozbawienia wolności poprzez stosowanie niedopuszczalnego na podstawie przepisu art. 54 ust. 1 ustawy o organizacji więziennictwa okresu stosowania kary dyscyplinarnej w postaci umieszczenia w karcerze, co stanowiło działanie na szkodę interesu prywatnego, tj. o przestępstwo z art. 286§1 kk z 1932r. w zw. z art. 2 pkt 1 i art. 3 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – wobec śmierci sprawcy przestępstwa, a to na zasadzie art. 17§1 pkt 6 kpk. Prokurator wskazał m.in., iż czyny, jakich dopuścili się funkcjonariusze państwa komunistycznego stanowiły przestępstwa w czasie ich popełnienia, tj. według obowiązującego wówczas kodeksu karnego z 1932 roku. Na szkodę W. C. (1) dopuszczono się m.in. przestępstwa polegającego na stosowaniu kary dyscyplinarnej nieznanej ustawie, co stanowiło przekroczenie władzy przez funkcjonariuszy państwowych. Stosowanie wobec W. C. (1) kary dyscyplinarnej zawierającej w sobie znamiona trzech różnych kar wymienionych w ówczesnych przepisach, należy uznać za działanie leżące poza zakresem uprawnień do stosowania kar dyscyplinarnych i naruszające przepisy ustawy o organizacji więziennictwa. Tym samym jako działanie przestępcze wynikające z przekroczenia władzy stanowiło przemoc fizyczną skierowaną wobec pokrzywdzonego. Prokurator podkreślił, iż stosowanie kary karceru i ograniczenia dostępności posiłków, jakkolwiek w dzisiejszych warunkach może być uznane za bezprawne, to jednak w ówczesnym stanie prawnym było działaniem zgodnym z prawem. Tym niemniej, wobec W. C. (1) doszło do przekroczenia ustawowej granicy terminu 72 godzin kary karceru (we wniosku użyto sformułowania „kary karcu”) poprzez stosowanie go na okres 14 dni.

Pozwany A. S. jest autorem rozprawy doktorskiej pod kierunkiem dr hab. (...) Z. W. zatytułowanej „(...) (...)”. W opisywanej pracy – opublikowanej na stronie internetowej (...) Biblioteki Cyfrowej pod adresem (...) zawarte są też fragmenty dotyczące życia brata powódki W. C. (1). Na stronach 292 i 293 autor rozprawy doktorskiej podaje:

„Kolejną sprawą związaną z aparatem bezpieczeństwa jest kwestia podejmowania przez młodych ludzi współpracy z „bezpieką” w więzieniu, a także ich inwigilacja po wyjściu na wolność, która trwała niekiedy bardzo długo. Takich przypadków było kilkanaście. Autor niniejszej pracy uważa za zasadne przedstawić kilka.

W. C. (1) (były członek „powstającej organizacji” w G. w 1948r.) w marcu 1951r. trafił do więzienia w J.. Tutaj referent działu specjalnego – S. K. zaproponował mu w lutym 1952r. współpracę z „bezpieką”. Przebieg werbunku był następujący, najpierw rozmowa o rodzinie, a potem: „po dłuższej rozmowie będę zdążał do psychicznego załamania, wówczas dam mu do zrozumienia, że posiada pewne możliwości zrehabilitowania się i nie kroczenia na drogę przestępstw poprzez okazanie chęci współpracy z D. Specjalnym”. Ów cytat trafnie charakteryzuje sposób pracy komórki UB w więzieniu dla młodocianych, jakim było J.. Najpierw rozmowa o bliskich osobach, rodzinie, za którymi tęskni młody człowiek, potem konwersacja o zmianie dotychczasowego życia poprzez współpracę za którą obiecywano, np. wcześniejsze opuszczenie bram więzienia, czy lepsze jedzenie. W takim przypadku niejeden człowiek się załamywał i podpisywał dokument o współpracy tzw. zobowiązanie. W. C. podpisał takie oświadczenie i wybrał pseudonim (...), którym miał podpisywać meldunki. Jako pierwsze zadanie otrzymał zaprzyjaźnienie się z więźniem J. W. i ustalenie działalności i funkcji, jaką pełnił „nowy kolega” w organizacji na wolności. Niecały rok później 21 stycznia 1953r. (...) K. podjął decyzję na podstawie amnestii z listopada 1952r. o zwolnieniu z więzienia W. C.. Po wyjściu z więzienia został zatrudniony w G., jednak UB nie dawało mu spokoju. Już w J. został zwolniony ze współpracy z „bezpieką’, bowiem zachorował na chorobę nerwową i jak stwierdził funkcjonariusz „współpracować nie będzie, gdyż miał duże nieprzyjemności, współpracując w więzieniu w J. i powiedział, że woli zginąć, a współpracować nie będzie wspominając więzienie”. Owe nieprzyjemności, o których wspomina oficer UB, to dekonspiracja W. C.. Nie wiadomo, czy dekonspiracja nastąpiła z winy współpracującego, czy z nieostrożności komórki UB w J.. Widocznie inni więźniowie odnosili się z pogardą do W. C. i to spowodowało jego niechęć do dalszej współpracy, faktem jest iż zaprzestano żądać od niego informacji o innych ludziach. (…)

Ludzie, którzy godzili się na współpracę z aparatem bezpieczeństwa mogli liczyć na wcześniejsze zwolnienie z więzienia. Jak pokazuje schemat postępowania wobec C., osoby które za sobą miały dramatyczne chwile związane ze śledztwem, a potem skazaniem były w mniemaniu UB skłonne do współpracy. W całym procesie najważniejsze było „złamanie psychiczne” młodego człowieka i dlatego sięgano po najłatwiejszy motyw domu rodzinnego, do którego każdy tęskni, do rodziców opłakujących utratę syna. Czasem cena współpracy z aparatem bezpieczeństwa była zbyt wysoka. (…).”

W aktach Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu znajdują się dokumenty oznaczone sygnaturą archiwalną IPN Ka 00144/791 (stara sygnatura I-1868).

Wśród tych dokumentów znajdują się: Ankieta personalna – bez podpisu W. C. (1), z podpisem pracownika „E.. Morawski”; dokument pt. „proszę o udzielenie informacji” ze wskazaniem danych W. C. (1) i na drugiej stronie z pieczątką: „W Centralnej Kartotece (…) K.G.M.O. nie figuruje” – bez podpisu W. C. (1); Kwestionariusz Agenta Informatora wypisany drukiem maszynowym i jedną stroną nr 3 zawierającą odręczny wpis pod poz. 24 „Przypisek służbowy o pracy agenta – informatora” – bez podpisu W. C. (1); Życiorys – sporządzony pismem ręcznym z datą i miejscem sporządzenia: „ (...).V.1951r. i podpisem w brzmieniu (...); Raport z dnia 28 stycznia 1952r. o zezwolenie na werbunek skierowany do Naczelnika Wydziału Więziennictwa Sekcja Specjalna Woj. (...). Publicznego w K. – z nieczytelnym podpisem na adnotacji sporządzonej pismem maszynowym: „Ref. Działu Spec. K. S. (1) sierż.” oraz adnotacją „Zgadzam się. Kierownik Działu Bezpieczeństwa Więzienia w J.” i na niej nieczytelnym podpisem. Dokument na pierwszej stronie zawiera adnotację „Zatwierdzam. Naczelnik Wydziału Więziennictwa w K.” i nieczytelny podpis; Protokół przesłuchania podejrzanego z dnia 6 grudnia 1951r. z teksem pytań i odpowiedzi m.in. na temat zorganizowania nielegalnej organizacji wśród więźniów w celu dokonania następnie ucieczki z więzienia. Dokument kończy się adnotacją: (...) i podpisem w brzmieniu (...) i (...) i podpisem w brzmieniu: (...); Raport do O.. Naczelnika Więzienia, (...).XII.1951r. z wnioskiem o ukaranie W. C. (1) 14 dniowym postem i odbyciem kary w karcu i wnioskiem o ukaranie czterech innych więźniów 7 dniowym postem i odbyciem kary w karcu; Raport o dokonanym werbunku z dnia 19 lutego 1952 r. zakończony nieczytelnymi podpisami na adnotacjach: „ref. Działu Spec. K. S. (1) sierż.” i „Zgadzam się. Kierownik Działu Bezpieczeństwa w Więzienia w J.”; Zobowiązanie. J. dn. 19.I.1952r. – dokument sporządzony pismem ręcznym z podpisem w brzmieniu: (...); Dokument pt. (...). (...).I.1953r. z adnotacją pismem maszynowym „Pracownik D. Spec. C. J.” i nieczytelnym podpisem. Dokument ten odpowiada treścią odręcznemu wpisowi „Przypisek służbowy o pracy agenta – informatora” w Kwestionariuszu Agenta Informatora; Raport do Szefa (...) z 10 lipca 1953r. sporządzony pismem ręcznym z adnotacją Ref. S.. IV i podpisem – dokument nie zawiera podpisu W. C. (1); Notatka sporządzona pismem maszynowym z datą 6.11.1984r. i podpisem „E.. Morawski” z informacją o wyłączeniu ze sprawy (...) i zniszczeniu pism przewodnich, duplikatów i dokumentów techniki operacyjnej zgodnie z zarządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 10 maja 1974r. i decyzją z dnia 15 stycznia 1982 roku. Brak w dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej jakichkolwiek meldunków, które by pochodziły od W. C. (1).

Po zapoznaniu się z treścią pracy doktorskiej pozwanego, powódka zwróciła się z prośbą do Rektora (...) w K., Dziekana Wydziału Nauk Społecznych (...) o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i sprostowanie nieprawdziwych twierdzeń w rozprawie doktorskiej na temat brata powódki oraz zamieszczenie przeprosin. Pozwany w udzielonej odpowiedzi nie zgadzał się ze stanowiskiem powódki. Po wymianie dalszej korespondencji i podjęciu przez powódkę prób uzyskania adresu miejsca zamieszkania pozwanego, pozwany w piśmie z dnia 1 lutego 2012r. zwrócił się do powódki z prośbą o zaprzestanie wysyłania pism do władz UŚ twierdząc, iż według niego jest to próba podważenia jego dorobku i dobrego imienia. Pozwany w piśmie tym stwierdził także, iż „(…) Jeżeli nie zrezygnuje Pani roześlę kopie listów do UŚ z kwietnia, maja 2010r. oraz z listopada 2011r. (dla porównania przez osoby niezaangażowane w konflikt, jakie stawia Pani żądania i jak się one zmieniają wraz z kategorycznymi twierdzeniami o braku współpracy z UB) i moje odpowiedzi wraz z dokumentami znajdującymi się w teczce IPN Ka 00144/791, j.1, p.8 do organizacji kombatanckich zrzeszających m.in. osoby więzione w J.. Być może żyje jeszcze ktoś wymieniony w tych dokumentach i będzie mógł napisać, jak Pani brat zachowywał się w więzieniu w stosunku do nich. Byłoby to ciekawe porównanie. Dodatkowo upublicznię spór w mediach i portalach internetowych, bo jestem przez Panią prześladowany, gdyż nie mogę pisać prawdy i mam za nią przepraszać. Brakuje jeszcze żądania, abym miał przeprosić za kilkadziesiąt lat komunizmu w Polsce!!!”

Po skierowaniu przez powódkę, za pośrednictwem jej pełnomocnika, do miejsca pracy pozwanego, tj. Liceum w Z., prośby o wskazanie jego adresu, pozwany wystosował pismo z dnia 5 czerwca 2013 r., w którym zarzucał powódce, iż naraziła go na utratę dobrego imienia i uprzedzał o możliwości wystąpienia do odpowiednich organów z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa z art. 212 kk, tj. zniesławienia oraz z powództwem cywilnym o naprawienie szkody, którą ewentualnie może ponieść w przypadku, gdyby wysyłane listy sprawiły, że nie przedłużono by mu umowy o pracę i utraciłby potencjalny zarobek.

W ocenie Sądu pierwszej instancji zebrany materiał dowodowy pozwala na stwierdzenie, iż pozwany A. S. zawarł we fragmentach swojej rozprawy doktorskiej odnoszących się do brata powódki W. C. (1) treści, które naruszają dobro osobiste powódki H. B. w postaci kultywowania pamięci o zmarłym bracie. Pozwany w toku procesu nie wykazał braku bezprawności swojego działania. Wypowiedzi pozwanego zawarte w pracy doktorskiej, gdyby ograniczały się do przedstawienia pewnych faktów historycznych, w tym wypadku wskazanego na wstępie badanej części pracy faktu „(…) podejmowania przez młodych ludzi współpracy z „bezpieką” w więzieniu (…)” oraz oceny krytycznej pozwanego tych wydarzeń historycznych, mogłyby oczywiście być uznane za przejaw własnych poglądów pozwanego i być tym samym wyrazem prawa do wolności wyrażania własnych poglądów. Pozwany A. S. nie ograniczył się w swojej pracy doktorskiej do przedstawienia tylko określonego faktu (zjawiska) historycznego i jego negatywnej oceny. Wypowiedzi pozwanego w tej części pracy dotyczyły bowiem konkretnej osoby, tj. W. C. (1) i zawierały jego negatywną ocenę, przedstawiały go bowiem jako przykład, wzorzec owego negatywnego zjawiska historycznego, tj. osobę, która podjęła opisywaną przez pozwanego współpracę z „bezpieką”. Pozwany powoływał się na zamiar przedstawienia pewnego „schematu postępowania”, „zjawiska historycznego”, ale skoro uczynił z brata powódki reprezentatywny przykład tego schematu, zjawiska, czyli zaliczył go do grona tych osób, które stały się dobrowolnie współpracownikami Służby Bezpieczeństwa, to tak sformułowany osąd dotyczący już konkretnej osoby, tj. W. C. (1), powinien być oparty na faktycznych podstawach lub dostatecznych źródłach historycznych. Niewątpliwie zakwestionowany przez powódkę H. B. fragment pracy doktorskiej pozwanego kreuje negatywny obraz brata powódki W. C. (1). Wbrew twierdzeniom pozwanego, przeciętny czytelnik nie odbiera tak przedstawionej osoby brata powódki jako postaci pozytywnej, która doznała szeregu krzywd ze strony ówczesnego systemu. Należy zgodzić się ze stanowiskiem powódki, że sposób, w jaki przedstawiono W. C. (1) nie pozostawia zwykłemu czytelnikowi złudzeń, iż W. C. (1) był zdrajcą, donosicielem, który za lepsze jedzenie, obietnicę wcześniejszego opuszczenia zakładu karnego, na skutek szantażu emocjonalnego zgodził się na współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Jednocześnie pozwany, dokonując w tej części pracy krytycznej oceny postawy W. C. (1), nie podaje, dlaczego brat powódki trafił do więzienia, za jaki czyn, jak go tam traktowano, przypuszcza natomiast jak wyglądał werbunek, rzekoma współpraca i dekonspiracja. Brat powódki został przedstawiony jako osoba, która dała się złamać za lepsze jedzenie, rozmową o rodzinie czy obietnicą zwolnienia, a w dalszej konsekwencji otrzymała nagrodę za rzekomą współpracę.

Od powyższego wyroku apelacje złożyli powódka i pozwany.

Powódka w swej apelacji wnosiła o zmianę zaskarżonego rozstrzygnięcia poprzez zmianę zaskarżonego wyroku we wskazanej części, to jest w zakresie pkt. 5 w związku z punktem 1, 2, 3, 4 oraz w zakresie punktu 6 poprzez uwzględnienie powództwa w całości i obciążenie pozwanego kosztami procesu za postępowanie w obu instancjach.

Pozwany w swej apelacji wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa i zasadzenie na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje. Jako żądanie alternatywne zgłoszony został wniosek o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Skarżący zarzucał:

1)  sprzeczność istotnych ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, poprzez przyjęcie, iż pozwany nie był uprawniony do sugerowania czytelnikom swojej pracy, iż werbunek W. C. (1) do współpracy nastąpił na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia, podczas gdy materiał dowodowy zebrany w sprawie, w postaci Raportu z dnia 28 stycznia 1952 r. o zezwolenie na werbunek, Raportu o dokonanym werbunku z dnia 19 lutego, dokumentu pt. (...) z dnia 26 stycznia 1953 r., Raportu do Szefa (...) z dnia 10 lipca 1953 r. oraz pozycji książkowych autorstwa badaczy powojennych młodzieżowych organizacji niepodległościowych na terenie G. oraz Zagłębia D. świadczy o tym, iż sposób werbunku W. C. (1) do współpracy z UB przedstawiony przez Pozwanego w swojej pracy był wielce prawdopodobny;

2)  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zabranego materiału dowodowego oraz przyjęcie, że żaden z dokumentów nie pozwala na wnioskowanie, że W. C. (1) został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J. czy też, że inni więźniowie odnosili się do W. C. (1) z pogardą, podczas gdy „Raport do Szefa (...) referenta sekcji IV z dnia 10 lipca 1953 r. wskazuje, iż brat powódki całkowicie odmówił współpracy z UB, gdyż miał dużo nieprzyjemności współpracując w więziennictwie, co też uzasadnia uprawnione wnioskowanie pozwanego o dekonspiracji W. C. (1) w więzieniu w J. oraz negatywne nastawienie innych współwięźniów wobec jego osoby;

3)  sprzeczność istotnych ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, poprzez uznanie, iż pozwany nie próbował dotrzeć do rodziny W. C. (1), podczas gdy pozwany, poszukując osób tworzących młodzieżowe organizacje niepodległościowe na terenie G. oraz Zagłębia D. w latach 1945 - 1956, a także członków ich rodzin, zwrócił się o pomoc do redakcji pisma Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-1956 (...) oraz wystosował odpowiedni apel w tygodniku katolickim (...),

4)  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 kpc poprzez brak wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przyjęcie, iż pozwany w swej pracy nie podaje za jaki czyn brat powódki trafił do więzienia, podczas gdy pozwany w swej dysertacji przedstawia okoliczności związane z aresztowaniem W. C. (1),

5)  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 328 § 2 kpc poprzez brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku, w szczególności poprzez zaniechanie przeprowadzenia rozważań w zakresie bezprawności działań pozwanego,

6)  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 328 § 2 kpc w zw. z art. 217 § 3 kpc poprzez pominięcie oceny części materiału dowodowego przy jednoczesnym braku wyjaśnienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn pominięcia oceny tychże dowodów, a to:

1.  fragmentu monografii pt. „Fundament systemu zniewolenia. Z działalności wojewódzkich struktur (...) w K. 1945-1956” pod. red. A. D. i A. D., K. 2009, s. 85-99,

2.  fragmentu monografii K. S. pt. „J.. Historia więzienia dla młodocianych więźniów politycznych 1951-1955”, Wyd. K., W. 1999, s. 65-67,

3.  fragmentu monografii H. P. pt. „Konspiracja (...) Szkolnej 1945 - 1956”, Wydawnictwo (...), L. 1994.

4.  fragmentu monografii „Po ziemi naszej roześlem harcerzy...” pod. red. K. K., (...), K. 2007,

5.  egzemplarza tygodnika katolickiego (...)

6.  listu redaktora naczelnego pisma (...) z dnia 5 stycznia 2005 r.

Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2016 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił obie apelacje i zniósł wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego.

W motywach swego wyroku Sąd Apelacyjny podał, że podziela w całości ustalenia Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne. Podzielił również Sąd Apelacyjny rozważania Sądu pierwszej instancji.

Od tegoż wyroku skargę kasacyjną złożył Prokurator Generalny oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.

Prokurator w swej skardze wnosił o uchylenie oddalającego apelację pozwanego punktu 2 wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 czerwca 2016 r. i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach do ponownego rozpoznania oraz pozostawienie temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postepowania kasacyjnego.

Prokurator Generalny zarzucał:

1) naruszenie art. 378§1 kpc w związku z art. 382 kpc w związku z art. 328§2 kpc w związku z art. 391§1 kpc polegające na nie odniesieniu się do apelacji pozwanego w zakresie w jakim ta zarzucała pominięcie w rozważaniach zawartych w uzasadnieniu dowodów, które to dowody nie zostały w ogóle poddane analizie, zaś argumentację apelacji uznano jedynie za polemikę;

2) naruszenia prawa materialnego, a to art. 23 kc w związku z art. 24 kc polegające na przyjęciu, że określone fragmenty pracy doktorskiej pozwanego naruszają dobra osobiste powódki, choć w świetle zarzutów apelacji dotyczących dopuszczonych przez Sąd pierwszej instancji dowodów, a pominiętych w rozważaniach prawnych wniosek taki nie znajduje uzasadnienia, a wypowiedzi pozwanego nie mają charakteru bezprawnego i mieściły się w granicach wolności słowa i swobody wypowiedzi związanej z poszukiwaniem prawdy historycznej;

3) naruszenie prawa materialnego, a to art. 23 kc w związku z art. 24 kc przez jego błędną wykładnię, polegająca na przyjęciu, ze w okolicznościach faktycznych sprawy pozwany publikując zaaprobowaną przez odpowiednie kolegium naukowe (...) w K. i uznaną przez to za grono za godną przyznania mu tytułu doktora nauk humanistycznych prace doktorską naruszył dobra osobiste powódki.

Rzecznik Praw Obywatelskich w swej skardze wnosił również o uchylenie oddalającego apelację pozwanego punktu 2 wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 czerwca 2016 r. i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach do ponownego rozpoznania.

Skarżący zarzucał:

1) naruszenie przepisów postępowania, a to art. 378§1 kpc i art. 382 kpc polegające na przyjęciu przez Sąd Apelacyjny za własne ustaleń poczynionych przez Sąd pierwszej instancji bez jakichkolwiek rozważań w tej kwestii, a także naruszenie art. 328§2 kpc w związku z art. 391§ kpc przez brak przytoczenia w uzasadnieniu wyroku przepisów prawa, na których Sąd Apelacyjny oparł swoje rozstrzygnięcie, a także niewyjaśnienie podstawy prawnej orzeczenia, co uniemożliwia prawidłową ocenę poczynionej oceny;

2) naruszenie art. 24 kc przez jego błędną wykładnię i stwierdzenie, że w zakresie inkryminowanego fragmentu doszło do bezprawnego naruszenia dobra osobistego powódki w postaci kultu pamięci po osobie zmarłej, na skutek wadliwej oceny, która nie zawiera rozstrzygnięcia w zakresie tego jakie przepisy, zasady współżycia społecznego czy zwyczaje zachowanie pozwanego narusza, a także jednoznacznie nie odnosi się do tego, czy jej przedmiotem były fakty, czy oceny uczynione przez pozwanego, a także zastosowania do ocen i sugestii pozwanego, odnoszących się do osoby brata powódki, kategorii prawdy i fałszu; naruszenie art. 24§1 kc wskutek błędnej wykładni, o której owa wyżej i w konsekwencji orzeczenie o nieadekwatnych formach usunięcia skutków dokonanego naruszenia;

3) naruszenie art. 73 Konstytucji RP, zgodnie z którym każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników oraz pozostającego w związku z nim art. 54 ust. 1 Konstytucji RP gwarantującym każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2018 r. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 czerwca 2016 r. (sygn. akt I ACa 84/16) w części oddalającej apelację pozwanego (punkt 2) oraz rozstrzygającej o kosztach postępowania apelacyjnego (punkt 3) i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy w swych motywach podał, że w obu skargach kasacyjnych sformułowane zostały w ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzuty odnoszące się do poprawności postępowania Sądu Apelacyjnego, a mianowicie zarzuty naruszenia art. 378 § 1 kpc oraz art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 kpc. Zarzuty te ocenił Sąd Najwyższy jako trafne prowadzące do uwzględnienia obu skarg kasacyjnych w całości i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, ze wobec odpowiedniego stosowania art. 328 § 2 kpc w postępowaniu apelacyjnym (art. 391 § 1 kpc) uzasadnienie sądu apelacyjnego nie musi zawierać wszystkich elementów wymaganych dla uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji, jednak powinno zawierać takie elementy, które ze względu na treść apelacji i na zakres rozpoznania, są niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy. Uzasadnienie orzeczenia musi być zrozumiałe i dokładnie wyjaśniać na jakich ustalonych przez sąd faktach opiera się wyrok (postanowienie co do istoty) i w jaki sposób fakty te sąd kwalifikuje w ramach zastosowanych przepisów prawa materialnego.

Wyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia w orzeczeniu sądu drugiej instancji polega na ocenie wszystkich istotnych zarzutów prawnych podniesionych w apelacji.

Według dominującego poglądu judykatury, o uchybieniu przepisowi art. 328 § 2 kpc można mówić jedynie w tych wyjątkowych przypadkach, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie ma wszystkich koniecznych elementów bądź zawiera kardynalne braki, które nie pozwalają na kontrolę rozstrzygnięcia, gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia, gdy uzasadnienie zostanie zredagowane w sposób uniemożliwiający stwierdzanie, jakie ustalenia co do faktów i ocena prawna zadecydowały o wyniku postępowania w sprawie.

W systemie apelacji pełnej sąd drugiej instancji ponownie rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Dokonuje własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na zaaprobowanym materiale zebranym w pierwszej instancji, kontroluje prawidłowość postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami procesowymi przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, stosuje przepisy regulujące postępowanie apelacyjne oraz, gdy brak takich przepisów, odpowiednio przepisy dotyczące postępowania przed sądem pierwszej instancji. Sąd odwoławczy samodzielnie ustala podstawę materialnoprawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, będąc ewentualnie związany oceną prawną lub uchwałą Sądu Najwyższego (art. 386 § 6, art. 398 20 i art. 390 § 2 kpc), orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania, nie wykraczając poza wniosek zawarty w apelacji i nie naruszając zakazu reformationis in peius oraz rozstrzyga o kosztach postępowania.

Słusznie w związku z tym podnosi się w skardze kasacyjnej Rzecznika Praw Obywatelskich, iż Sąd drugiej instancji wbrew treści art. 328 § 2 kpc, uznając za prawidłowe ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, nie wyjaśnił podstawy prawnej uwzględnionego powództwa z przytoczeniem przepisów prawa. Pomimo zarzutu apelacji pozwanego, iż także Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił podstawy prawnej wyroku, w szczególności w zakresie bezprawności działań pozwanego.

Sąd Apelacyjny ograniczył się tylko do podzielenia argumentacji Sądu pierwszej instancji oraz stwierdzenia bezprawności zachowania pozwanego bez wskazania norm, które zachowanie to naruszało.

Nie jest bezwzględnym warunkiem prawidłowego rozpoznania sprawy przez Sąd drugiej instancji odniesienie się oddzielnie do każdego z zarzutów podniesionych w apelacji. Z ustanowionego w przepisie art. 378 § 1 kpc obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia przez sąd w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu apelacji. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem orzeczenia. Tych minimalnych wymagań nie spełnia uzasadnienie Sądu Apelacyjnego.

Pozwany zgłosił przed Sądem Apelacyjnym szereg zarzutów dotyczących naruszenia przepisów postępowania, w tym sprzeczności istotnych ustaleń z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, zwłaszcza z dopuszczonymi dowodami w postaci raportów z dnia 28 stycznia 1952 r. oraz z dnia 10 lipca 1953 r., (...) z dnia 26 stycznia 1953 r.. Zarzuty apelacji dotyczyły też pominięcia części materiału dowodowego opisanego w apelacji oraz ustaleń dotyczących prób dotarcia przez pozwanego do rodziny W. C. (1). Ocena zarzutów procesowych Sądu drugiej instancji sprowadzona została do ogólnego stwierdzenia, iż apelacja pozwanego stanowi polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Okręgowego. Wobec braku odniesienia się do znaczenia tych dowodów w kontekście opublikowanych w pracy doktorskiej pozwanego informacji dotyczących brata powódki, będących wynikiem lektury materiałów źródłowych, należy uznać, że co najmniej przedwczesne jest stwierdzenie Sądu Apelacyjnego, że działanie pozwanego było pozbawione podstawy faktograficznej, a tym samym było bezprawne. Jest bowiem istotne, czy rozważania i opis, jaki autor publikacji przedstawił, znajduje dostateczne oparcie w materiałach źródłowych, głównie archiwaliów w dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej. Czy były to tylko – jak bez bliższego uzasadnienia przyjął Sąd Apelacyjny – oparte na nierzetelnych podstawach sugestie.

Brak ustosunkowania się przez sąd drugiej instancji do wskazanych w obu skargach kasacyjnych istotnych zarzutów apelacji, wykazane wadliwości uzasadnienia zaskarżonego wyroku naruszające art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 jak również 378 § 1 kpc, uniemożliwiają kontrolę zgodności zaskarżonego wyroku ze wskazanymi w skargach kasacyjnych przepisami prawa materialnego i uzasadniają ich uwzględnienie w zakresie tych uchybień.

Dlatego Sąd Najwyższy, uznając za przedwczesną ocenę naruszenia wskazanych w skardze kasacyjnej przepisów prawa materialnego, na podstawie art. 398 15 § 1 kpc uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wobec uchylenia przez Sąd Najwyższy jedynie punktu 2) wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 czerwca 2016 r., na obecnym etapie pozostaje jedynie ponowna ocena apelacji pozwanego. Wyrok w zakresie oddalenia apelacji powódki jest bowiem prawomocny.

Apelacja pozwanego winna odnieść częściowy skutek.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów dotyczących ustaleń faktycznych podnieść należy, że pozwany w swej apelacji nie tyle kwestionuje dokonane ustalenia faktyczne, co brak dokonania pewnych dodatkowych ustaleń, wynikających z dopuszczonego przez Sąd pierwszej instancji materiału dowodowego.

Zarzut sprzeczności istotnych ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, poprzez przyjęcie, iż pozwany nie był uprawniony do sugerowania czytelnikom swojej pracy, iż werbunek W. C. (1) do współpracy nastąpił na skutek konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia w istocie nie stanowi o błędzie w ustaleniach faktycznych, a o uprawnieniu pozwanego do wyciągnięcia podanych w dysertacji wniosków, co należy do oceny prawidłowości zastosowania prawa materialnego.

Również zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zabranego materiału dowodowego oraz przyjęcie, że żaden z dokumentów nie pozwala na wnioskowanie, że W. C. (1) został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J. czy też, że inni więźniowie odnosili się do W. C. (1) z pogardą, również dotyczy nie tyle ustaleń faktycznych, a uprawnienia pozwanego do wyciągnięcia wniosków, że W. C. (1) został zdekonspirowany na skutek własnej nieostrożności lub nieostrożności komórki UB w J. albo, że inni więźniowie odnosili się do W. C. (1) z pogardą, co również należy do oceny prawidłowości zastosowania prawa materialnego.

Niespornie bowiem takie wnioski pozwany w swej dysertacji zawarł, co ustalił Sąd pierwszej instancji, kwestią ocenną jest natomiast, czy były to wnioski uprawnione. W tym zakresie Sąd Apelacyjny dokona jedynie pewnego uzupełnienia materiału dowodowego w zakresie samej treści „Raportu do Szefa (...) referenta sekcji IV z dnia 10 lipca 1953 r., której nie ustalił Sąd pierwszej instancji, co zostanie podane niżej.

Zasadne były zarzuty, co do braku uznania, że pozwany próbował dotrzeć do rodziny W. C. (1) i przyjęcia, iż pozwany w swej pracy nie podał za jaki czyn brat powódki trafił do więzienia oraz pominięcia oceny części materiału dowodowego w postaci dołączonych do akt sprawy kserokopii monografii naukowych, przy jednoczesnym braku wyjaśnienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn pominięcia oceny tychże dowodów. W tym zakresie Sąd Apelacyjny dokonał własnych stosownych dodatkowych ustaleń.

Ustosunkowując się do ustalonego przez Sąd pierwszej instancji stanu faktycznego stwierdzić przyjdzie, że dokonany on został prawidłowo na podstawie przytoczonych przez Sąd pierwszej instancji dowodów. Był on zresztą w ustalonym zakresie niesporny.

W pierwszej części ustaleń Sąd pierwszej instancji podał dane z życiorysu W. C. (1), w tym okres przebywania w zakładzie karnym w J., stosowane wobec niego kary dyscyplinarne oraz przytoczył orzeczenia Sądów zapadłe wobec W. C. (1) – ustaleń tych apelacja pozwanego nie kwestionuje. Ustalił również Sąd datę śmierci W. C. (1).

W kolejnej części ustaleń Sąd pierwszej instancji przedstawił treść orzeczeń zapadłych po roku 1989 – w zakresie stwierdzenia nieważności wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach z dnia 12 lutego 1949 roku oraz w sprawie odszkodowanie za niesłuszne skazanie (sygn. akt XVI Ko 300/91); a także w sprawie S 147/10/Zk, w której Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w K. postanowieniem z dnia 25 maja 2012 roku umorzył śledztwo w sprawie popełnienia zbrodni komunistycznej wobec nie wykrycia sprawców przestępstwa oraz w sprawie; oraz w sprawie w której Prokurator umorzył śledztwo dotyczące zbrodni komunistycznej, stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, polegających na represji wobec jednostki przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego, a to funkcjonariuszy Wydziału Więziennictwa (...), polegającej na przekroczeniu władzy wobec W. C. (1) w czasie pobytu w więzieniu w J.. Przytoczył Sąd również składane w tych sprawach zeznania W. C. (1). Ustaleń tych pozwany również nie kwestionował.

W dalszej części ustaleń Sądu pierwszej instancji zacytowana jest niesporna treść inkryminowanej części pracy doktorskiej pozwanego.

W kolejnej części ustaleń Sąd pierwszej instancji przedstawia treść dokumentów znajdujących się w aktach Instytutu Pamięci Narodowej. Pozwany również nie kwestionował owych ustaleń.

W finalnej części ustaleń, Sąd pierwszej instancji przedstawia treść korespondencji, jaka miała miejsce pomiędzy stronami oraz działania powódki, która zwróciła się z prośbą do Rektora (...) w K., Dziekana Wydziału Nauk Społecznych (...) o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i sprostowanie nieprawdziwych twierdzeń w rozprawie doktorskiej.

Przedstawione wyżej ustalenia Sądu pierwszej instancji są prawidłowe, niesporne zresztą, i z tych względów Sąd Apelacyjny – bez zbędnego powielania – podziela je i przyjmuje za własne.

P. Sąd Apelacyjny, będący w dalszym ciągu sądem meriti, dokonuje następujących dodatkowych ustaleń:

W dokumencie (...) podano m.in., iż „(…) I.. (...) do pracy nie przykładał swych zdolności, zadania niechętnie wykonywał, tłumaczył się tym, że w więzieniu nie może dobrze pracować, ponieważ obawia się kolegów, ale kiedy wyjdzie na wolność to przyłoży się do pracy i będzie demaskował wrogie wystąpienia ze strony Obywateli. I.. (...) jest inf. bystrym i spostrzegawczym wśród otoczenia i umie się konspirować w danym środowisku, ale trzeba go do zadań odpowiednio pouczać i zadania sprawdzać, ponieważ może robić dwulicową robotę. (…)” W kwestionariuszu agenta informatora użyto natomiast określenia: „ponieważ zachodzi podejrzenie, że może dezinformować”.

Dokument w postaci raportu o zezwolenie na werbunek z dnia 28 stycznia 1952 roku zawiera częściowo dane na temat życia brata powódki i pobytów w więzieniach przedstawione przez funkcjonariusza – referenta działu specjalnego S. K. oraz przedstawienie planów funkcjonariusza, w jaki sposób zamierza przeprowadzić werbunek, np.: „(…) W czasie spotkania się z kand. na werbunek nawiążę rozmowę na temat jego matki, którą szalenie kocha, jednocześnie uwypuklając jego działalność antypaństwową na terenie więzienia, szczególnie niebezpieczne w dziele wychowania więźniów młodocianych w tut. jednostce. Po dłuższej rozmowie będę zdążał do psychicznego załamania, wówczas dam mu do zrozumienia, że posiada pewne możliwości do zrehabilitowania się i nie kroczenia drogą przestępstw poprzez okazanie chęci współpracy z D. Spec. Gdy kand. na werbunek wyrazi chęć wówczas przystąpię do formalnego werbunku. (…)”.

W dokumencie stanowiącym „raport o dokonanym werbunku” z dnia 19 lutego 1952 r. funkcjonariusz S. K. podał: „(…)W czasie spotkania z kand. na werbunek nawiązałem rozmowę na temat jego matki, która jest w podeszłym wieku, obecnie przygnębiona chorobą, a z kolei omówiono charakter jego przestępstwa, tj. tworzenia przez niego w miesiącu maju do października 1951r. ośrodka konspiracyjnego na terenie tut. więzienia. (…) Po omówieniu powyższego faktu w/w więzień został całkowicie załamany psychicznie, przyznając się w zupełności do winy, błagając o pokierowanie sprawą we własnym zakresie. Następnie po dłuższej rozmowie dałem mu do zrozumienia, że posiada pełne możliwości zrehabilitowania się za popełniony czyn przestępczy poprzez okazanie chęci współpracy z Działem Spec.”.

- okoliczności niesporne wynikające z dokumentacji znajdującej się w aktach IPN, niekwestionowane w apelacji.

Z treści znajdującego się w aktach Instytutu Pamięci Narodowej „Raportu do Szefa (...) referenta sekcji IV z dnia 10 lipca 1953 r. wynika, że funkcjonariusz (...), uzasadniając wniosek o zwolnienie ze współpracy W. C. (1), podał, że ten „całkowicie odmawia współpracy i kategorycznie podał, że współpracował nie będzie, gdyż miał duże nieprzyjemności współpracując w więzieniu w J. i powiedział, że woli zginąć, a współpracować nie będzie wspominając więzienie”.

- ustalenia tego Sąd Apelacyjny dokonał na podstawie treści pracy doktorskiej pozwanego. Treść raportu przyznana też została przez pełnomocnika powódki w trakcie rozprawy apelacyjnej z dnia 13 maja 2019 r. (K-702v).

Pozwany, poszukując osób tworzących młodzieżowe organizacje niepodległościowe na terenie G. oraz Zagłębia D. w latach 1945 - 1956, a także członków ich rodzin, zwrócił się o pomoc do redakcji pisma Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-1956 (...) oraz wystosował odpowiedni apel w tygodniku katolickim (...).

- okoliczność niesporna.

Redaktor Naczelny czasopisma młodocianych więźniów politycznych JAWORZNIACY, w piśmie z dnia 5 stycznia 2015 r. odpowiedział na apel pozwanego, podając że z zadowoleniem przyjął informację o tym, iż pozwany pisze pracę doktorską na temat młodzieżowych organizacji niepodległościowych. W liście tym Redaktor przedstawił pozwanemu wykaz pozycji pomocnych dla napisania dysertacji.

- pismo Redaktora Naczelnego czasopisma JAWORZNIACY K-139.

W zakładzie karnym w J. w latach 1951-1953 osadzony był również świadek W. P.. W. P. obecnie nie przypomina sobie W. C. (1). W czasie pobytu w zakładzie karnym w J. W. P. również nakłaniany był do współpracy, której odmówił. Próba werbunku odbywała się poprzez odwoływanie się do uczuć patriotycznych w nawiązaniu do ogłoszonej amnestii. Próba werbunku odbyła się po odbyciu przez W. P. kary karceru, bowiem również odbywał on karę w tzw. „bunkrze” czyli karcerze. W. P. podał, że więźniowie wiedzieli, kto się złamał – widać to było po zachowaniu tych osób. Podał też, że nie przypomina sobie W. C. (1). Takie osoby spotykał w więzieniu ostracyzm. W. P. podał, że wiadomym mu jest, iż meldunki miały formę pisemną, a o ile konfident składał meldunek ustny, sporządzana była z niego pisemna notatka. Świadek podał przykład donosu jaki został złożony na niego – chodziło o opowiedzenie przez W. P. dowcipu politycznego (nagranie audio K-701v, 00:13:49-00:54:54). Świadek podał, że ideą tego więzienia było mieszanie więźniów politycznych z kryminalnymi – miało to sprzyjać wzajemnemu skłóceniu, a co za tym idzie łatwości werbunku agentów. Plan ten w ocenie świadka nie powiódł się, bowiem więzienie w J. cechowała wielka solidarność. Świadek ocenił fragment pracy doktorskiej pozwanego, odnoszący się do W. C. (1) jako kłamstwo.

Pozwany w toku niniejszego procesu nawiązał kontakt ze świadkiem W. P., prosząc go o pomoc w wygraniu procesu. Nawiązana też została korespondencja elektroniczna. W. P. odmówił pomocy, gdyż uważał, że fragment dysertacji, odnoszący się do osoby brata powódki, nie polega na prawdzie.

- zeznania świadka W. P., niekwestionowana korespondencja pomiędzy powodem a W. P. (K-701-702; K- 705 i 707).

Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z zeznań świadka W. P., bowiem powódka uprawdopodobniła, że dopiero po wydaniu wyroku przez Sąd pierwszej instancji powzięła informację o istnieniu tej osoby (art. 381 kpc). Jak podał pełnomocnik powódki, świadek skontaktował się z powódką, gdy sprawa rozpatrywana była przez Sąd Najwyższy. Świadek liczy lat 88 i śmiało można postawić tezę, że jest on jednym z nielicznych, ostatnich żyjących więźniów byłego zakładu karnego w J.. Wysłuchanie naocznego świadka stanowiło cenny materiał dowodowy.

Na temat okresu stalinowskiego wydane zostały przedłożone przez strony monografie oraz artykuły.

K. L. wydał rozprawę habilitacyjną pt. (...) Organizacja (...) (1948-1955), powstanie - działalność - likwidacja (K-679). Przedstawiony fragment monografii (czytelna kopia K- 680-682) dotyczy organizacji junackiej Służba Polsce (SP). Autor przedstawia w niej przysposobienie wojskowe młodzieży – motorowe, lotnicze, łączności i marynarskie. Brak w monografii odniesienia się do zakładu karnego w J. oraz sposobu rekrutacji informatorów SB.

W monografii pt. „Fundament systemu zniewolenia. Z działalności wojewódzkich struktur (...) w K. 1945-1956 pod red. A. D. i A. D. znajduje się rozdział pt. „Metody działania wojewódzkich organów bezpieczeństwa” (K-123 i nast.). W rozdziale tym autor wpierw przedstawia schemat pracy operacyjnej UB, a następnie szczegółowo metody werbowania z przedstawieniem powodów, które skłaniały przyszłych agentów do podjęcia współpracy. W ramach tego przyczynami były: ujawnienie materiałów kompromitujących, szafowanie uczuciami patriotycznymi (na tej podstawie próbowano zwerbować świadka P.), perspektywa uzyskania profitów, nie tylko finansowych. Dalej przedstawiane są kryteria celowości pozyskania danej osoby jako agenta. Autor opisuje, że po werbunku tajny współpracownik miał zakładane dwie teczki – osobistą oraz teczkę pracy. Teczka osobista zawierała samo zobowiązanie, życiorys, spisy krewnych, ankietę charakterystyki, pokwitowania. W drugiej teczce znajdowały się donosy konfidenta. W dalszej części autor omawia przypadki odmowy współpracy, podając że był to czyn wielkiej odwagi. Tu podany został przykład znanego (...) adwokata.

W pracy K. S. (3) pt. (...) Historia więzienia dla młodocianych więźniów politycznych 1951 – 1955 przedstawiony został zakład karny w J.. Podrozdział 8 nosi nazwę (...). Na wstępie autor podaje, że więzienie dla młodocianych w J. charakteryzowało się rozbudowanym systemem inwigilacji więźniów. Przedstawione zostały przykłady zachowań więźniów współpracujących – od udawania tanich bohaterów, prowokatorów, po skryte kreślenie sylwetek politycznych kolegów lub nastrojów w celi. Rozdział 9 poświęcony jest agentce zwanej „ciotką”.

W czasopiśmie (...) Instytutu (...) pt. (...) nr (...) pozwany A. S. przedstawia sylwetkę W. C. (1). Po zrelacjonowaniu działalności politycznej W. C. (1) i samego procesu karnego, autor podejmuje kwestię werbunku. Podał, że materiał źródłowy nie potwierdza twierdzeń jego siostry o fizycznym sprzeciwie wobec propozycji współpracy. Dalej autor wskazał, że W. C. (1), złamany trudnymi warunkami pobytu oraz cierpiącą za nim rodziną, zdecydował się na podjęcie współpracy i podpisał zobowiązanie, wybierając pseudonim (...). W rozdziale tym autor nie podaje przykładów donosów składanych przez W. C. (1), podając wręcz, że podpisanie dokumentu współpracy stanowiło dla niego osobistą tragedię, gdyż nie chciał nikomu wyrządzić krzywdy. Po wyjściu na wolność kategorycznie odmówił współpracy. Autor podaje, że trudno powiedzieć jakie powody zdecydowały o jego zwolnieniu. Oficjalną przyczyną były przepisy o amnestii. Następnie autor przedstawia represje jakie spotkały siostrę W. C. (1) – powódkę (została skreślona z listy studentów (...) Akademii Medycznej). Pod koniec rozdziału autor opisuje sytuację rodziny W. C. (1) w końcowych latach stalinizmu, oceniając ją jako ciężką.

W monografii H. P. pt. (...) (K-262) znajduje się fragment autorstwa J. G. (1). Autor opisywał kim byli pensjonariusze (...). Podał przykładowe imiona i nazwiska – nie pada ani nazwisko C., ani imię W.. We fragmencie tym czytamy: „Skąd się brali donosiciele? Werbowano ich m. in. po ogłoszeniu amnestii w listopadzie 1952 r. Ci, którzy zorientowali się że nie zostaną nią objęci, zgadzali się na współpracę. Propozycja była kusząca. Przeciętny wyrok wynosił 10 lat, amnestia darowała 1/3 kary, zmniejszała więc karę do 6 lat i 8 miesięcy. Po odbyciu połowy wyroku można było, na wniosek kierownictwa więzienia, wyjść na zwolnienie warunkowe po 4-5 latach. Przesiedzieć w więzieniu 5 lat, mając wyrok 6 lat, to nie to samo, co mając wyrok 10 lat, Inne ma się sny, gdy do wyjścia blisko…” Dalej autor przedstawia w jaki sposób więźniowie byli wzywani na przesłuchanie połączone z próbą rekrutacji. Przedstawione tez zostały sylwetki nieugiętych. Autor kwituje: „Im podobnych były setki, większość opuściła bramy więzienia w 1956 r. Jako wolni obywatele niechętnie zapewne wracają pamięcią do więziennych czasów. Ten fragment historii interesuje już niewiele osób. Cóż można powiedzieć tym Starszym Panom? Przyszło im żyć w niełatwym okresie, start mieli trudny. Gdzie jesteście? Co robicie? Czyście zapomnieli?”.

W złożonym do akt sprawy fragmencie monografii (...) pod redakcją K. K. autor rozdziału Wspomnienia z więzienia w zamku w Nowym W. ks. J. G. (2) opisuje warunki pobytu w tymże więzieniu w okresie stalinowskim. Opisuje on ciężkie warunki w celach oraz upokarzanie więźniów. Autor podaje, że kierownictwo usilnie starało się, by w każdej celi znajdował się „kapuś”. W zależności od składu osobowego więźniów, do celi przydzielano „kapusia” bądź to od spraw ideologicznych, bądź personalnych. Autor podejmuje też temat werbunku tzw. „kapusiów”. Podaje: „co obiecywano kapusiowi? Przede wszystkim szybsze wyjście z więzienia, przedstawiając różne możliwości w tym zakresie: warunkowe zwolnienie po połowie odbytej kary, przyśpieszenie warunkowego zwolnienia za dobre sprawowanie, możliwość pracy (…) zastosowanie amnestii, możliwość ułaskawienia itp. Ponadto częste widzenia, więcej listów do pisania, możliwość otrzymywania paczek. lepsza wypiska (więzienny zakup), awans na kalifaktora (funkcyjny, który wydzielał posiłki). Kierownictwo więzienia zmieniało kapusia, gdy został zdemaskowany i był już nieużyteczny. A po jakimś czasie, gdy kapuś został rozszyfrowany przez wszystkich więźniów, przenoszono go do innego zakładu karnego do „nowej pracy”. Zdarzało się, że za jakąś grubą „wsypę” (zdradę) spowodowaną przez kapusia poszkodowany dokonywał zemsty na nim, gdy obaj wyszli na wolność”. Następnie autor opisuje stosunek więźniów do zdekonspirowanego agenta o imieniu C.. Więźniowie zastosowali blokadę psychiczną, której ten nie wytrzymał i przyznał się współwięźniom do tego, iż donosi.

- ustaleń tych dokonał Sąd Apelacyjny na podstawie złożonych do akt sprawy czytelnych kserokopii monografii i artykułów.

(***)

Na zakończenie ustosunkowywania się do zarzutów proceduralnych Sąd Apelacyjny stwierdza, że całkowicie niesłuszny jest przedstawiony w apelacji zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc, polegający na braku wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku, w szczególności poprzez zaniechanie przeprowadzenia rozważań w zakresie bezprawności działań pozwanego. Uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej instancji sporządzone zostało w sposób wyjątkowo staranny. Zawiera elementy konstrukcyjne z art. 328§2 kpc jakim winny odpowiadać pisemne motywy wyroku – przytoczone zostały przepisy prawa materialnego, w szczególności art. 23 kc i art. 24 kc oraz art. 448 kc.

Wbrew zarzutom apelacji pozwanego, Sąd pierwszej instancji w sposób obszerny ocenił, że pozwany nie zdołał wykazać braku bezprawności swego działania. W szczególności na s. 18 uzasadnienia Sąd pierwszej instancji podał, że „Pozwany w toku procesu nie wykazał braku bezprawności swojego działania. Wypowiedzi pozwanego zawarte w pracy doktorskiej, gdyby ograniczały się do przedstawienia pewnych faktów historycznych, w tym wypadku wskazanego na wstępie badanej części pracy faktu „(…) podejmowania przez młodych ludzi współpracy z „bezpieką” w więzieniu (…)” oraz oceny krytycznej pozwanego tych wydarzeń historycznych, mogłyby oczywiście być uznane za przejaw własnych poglądów pozwanego i być tym samym wyrazem prawa do wolności wyrażania własnych poglądów, zwłaszcza że rozpowszechnianie wiedzy o prawdziwych faktach historycznych leży w interesie społecznym. Ocena, nawet wysoce subiektywna określonych zdarzeń historycznych zawsze mieści się w ramach konstytucyjnej zasady wyrażania własnych poglądów. Należy jednak podkreślić, iż pozwany A. S. nie ograniczył się w swojej pracy doktorskiej do przedstawienia tylko określonego faktu (zjawiska) historycznego i jego negatywnej oceny. Wypowiedzi pozwanego w tej części pracy dotyczyły bowiem konkretnej osoby, tj. W. C. (1) i zawierały jego negatywną ocenę, przedstawiały go bowiem jako przykład, wzorzec owego negatywnego zjawiska historycznego, tj. osobę, która podjęła opisywaną przez pozwanego współpracę z „bezpieką”. Pozwany powoływał się na zamiar przedstawienia pewnego „schematu postępowania”, „zjawiska historycznego”, ale skoro uczynił z brata powódki reprezentatywny przykład tego schematu, zjawiska, czyli zaliczył go do grona tych osób, które stały się dobrowolnie współpracownikami Służby Bezpieczeństwa, to tak sformułowany osąd dotyczący już konkretnej osoby, tj. W. C. (1), powinien być oparty na faktycznych podstawach lub dostatecznych źródłach historycznych”.

(***)

Analiza treści pozwu prowadzi do wniosku, że powódka upatruje naruszenia swego dobra osobistego w postaci prawa do kultywowania pamięci zmarłego brata, poprzez przypisanie mu:

I. (...) z UB (Działem Specjalnym), na którą zdecydował się po konwersacji z funkcjonariuszem UB o rodzinie, obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia;

II. Tego, że został zdekonspirowany, a wskutek tego więźniowie odnosili się do niego z pogardą.

Jak słusznie podniósł Sąd pierwszej instancji, w orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że współpraca, zgodnie z uregulowaniami ustawy z dnia 18 października 2006r. o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz.U. z 2013 r., poz. 1388, poprzednio ustawa z dnia 11 kwietnia 1997r. Dz.U. z 1999 r., nr 42, poz. 428 ze zm.), nie może ograniczać się do samej deklaracji woli, lecz powinna materializować się w świadomie podejmowanych konkretnych działaniach w celu urzeczywistnienia podjętej współpracy. Artykuł 4 ust. 4 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997r. stanowił, że współpracą nie jest współdziałanie pozorne lub uchylanie się od dostarczania informacji pomimo formalnego dopełnienia czynności lub procedur wymaganych przez organ bezpieczeństwa państwa oczekujący współpracy (tak też: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2014r., II KK 53/14, OSNKW 2015/2/20).

Teza ta stanowi bazę wyjściową dla dalszych rozważań. Sąd Apelacyjny podziela bowiem stanowisko Sądu pierwszej instancji, że w sprawie żaden z dokumentów nie wykazuje faktu, by W. C. (1) podjął czynną współpracę z organami bezpieczeństwa ówczesnych władz. Przede wszystkim podać należy, że brak jest w dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej jakichkolwiek meldunków, które by pochodziły od W. C. (1). Jak wskazał świadek W. P. – o ile informator składał doniesienia przybierały one formę pisemną, a jeżeli składał je ustnie – sporządzana była stosowna notatka. Także i z monografii pt. „Fundament systemu zniewolenia. Z działalności wojewódzkich struktur (...) w K. 1945-1956 pod red. A. D. i A. D. wynika, że po werbunku tajny współpracownik miał zakładane dwie teczki – osobistą oraz teczkę pracy. Teczka osobista zawierała samo zobowiązanie, życiorys, spisy krewnych, ankietę charakterystyki, pokwitowania (ta teczka W. C. (1) znajduje się w aktach IPN), a w drugiej teczce znajdowały się donosy konfidenta – takowej teczki brak. Pozwany prezentował tezę, że druga teczka W. C. (1) została zniszczona, czy też zaginęła. Brak jednakże na tę okoliczność jakichkolwiek dowodów.

Dokumenty znajdujące się w aktach IPN – przedstawione w części ustalającej – również nie potwierdzają czynnej współpracy W. C. (1). Jak słusznie wskazał Sąd pierwszej instancji dokumenty te w przeważającej większości są wytworzone przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Część z nich obejmuje jedynie dane brata powódki wpisane do odpowiednich formularzy jak: ankieta personalna, wniosek o udzielenie informacji, kwestionariusz agenta informatora. Kwestionariusz zawiera tylko jeden wpis odnoszący się do brata powódki po okresie podpisania „zobowiązania” do współpracy. Wpis ten nosi datę 26 stycznia 1953r., a więc pochodzi z okresu, gdy W. C. (1) nie przebywał już w więzieniu. Treść tego wpisu w zasadzie pokrywa się (z wyjątkiem różnic w pojedynczych słowach) z treścią dokumentu pt. (...), również pochodzącego od funkcjonariusza D. Specjalnego. W dokumencie (...) podano m.in., iż „ (…) I.. (...) do pracy nie przykładał swych zdolności, zadania niechętnie wykonywał, tłumaczył się tym, że w więzieniu nie może dobrze pracować, ponieważ obawia się kolegów, ale kiedy wyjdzie na wolność to przyłoży się do pracy i będzie demaskował wrogie wystąpienia ze strony Obywateli. I.. (...) jest inf. bystrym i spostrzegawczym wśród otoczenia i umie się konspirować w danym środowisku, ale trzeba go do zadań odpowiednio pouczać i zadania sprawdzać, ponieważ może robić dwulicową robotę. (…)” . W kwestionariuszu agenta informatora użyto natomiast określenia: „ ponieważ zachodzi podejrzenie, że może dezinformować”.

Dokument w postaci raportu o zezwolenie na werbunek z dnia 28 stycznia 1952 roku zawiera częściowo dane na temat życia brata powódki i pobytów w więzieniach przedstawione przez funkcjonariusza – referenta działu specjalnego S. K. oraz przedstawienie planów funkcjonariusza, w jaki sposób zamierza przeprowadzić werbunek, np.: „(…) W czasie spotkania się z kand. na werbunek nawiążę rozmowę na temat jego matki, którą szalenie kocha, jednocześnie uwypuklając jego działalność antypaństwową na terenie więzienia, szczególnie niebezpieczne w dziele wychowania więźniów młodocianych w tut. jednostce. Po dłuższej rozmowie będę zdążał do psychicznego załamania, wówczas dam mu do zrozumienia, że posiada pewne możliwości do zrehabilitowania się i nie kroczenia drogą przestępstw poprzez okazanie chęci współpracy z D. Spec. Gdy kand. na werbunek wyrazi chęć wówczas przystąpię do formalnego werbunku. (…)”.

Treść dokumentu stanowiącego „raport o dokonanym werbunku” z dnia 19 lutego 1952 roku jest utrzymana w podobnym stylu. Funkcjonariusz S. K. używa prawie takich samych sformułowań opisując zarówno swoje zamiary przed werbunkiem, jak i sposób, w jaki według niego przebiegał werbunek, co już budzi wątpliwości co do rzetelności i prawdziwości takiego przekazu. Użyte sformułowania wydają się być wręcz przeniesione bez większych zmian z jednego raportu do drugiego. W raporcie o dokonanym werbunku podaje np.: „ (…)W czasie spotkania z kand. na werbunek nawiązałem rozmowę na temat jego matki, która jest w podeszłym wieku, obecnie przygnębiona chorobą, a z kolei omówiono charakter jego przestępstwa, tj. tworzenia przez niego w miesiącu maju do października 1951r. ośrodka konspiracyjnego na terenie tut. więzienia. (…) Po omówieniu powyższego faktu w/w więzień został całkowicie załamany psychicznie przyznając się w zupełności do winy błagając o pokierowanie sprawą we własnym zakresie. Następnie po dłuższej rozmowie dałem mu do zrozumienia, że posiada pełne możliwości zrehabilitowania się za popełniony czyn przestępczy poprzez okazanie chęci współpracy z D. Spec. (…)”.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji, że treść powyższych dokumentów, jako pochodzących wyłącznie od ówczesnych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa państwa i wytwarzanych przez nich na potrzeby wykazania się dopełnianiem określonych obowiązków, które na nich w tamtym okresie spoczywały, chociażby w zakresie zaangażowania w werbowanie osób do współpracy, nie mogą w żaden sposób przesądzać o faktycznym przebiegu werbunku brata powódki, a przede wszystkim nie świadczą o podjęciu przez niego czynnej współpracy.

Pozwany, broniąc swej tezy o czynnej współpracy brata powódki, przykładał dużą wagę do „Raportu do Szefa (...) referenta sekcji IV z dnia 10 lipca 1953 r. Treść tegoż raportu (jak podano w części ustalającej) była niesporna, a wynika z niego, że funkcjonariusz (...), uzasadniając wniosek o zwolnienie ze współpracy W. C. (1), podał, iż ten „całkowicie odmawia współpracy i kategorycznie podał, że współpracował nie będzie, gdyż miał duże nieprzyjemności współpracując w więzieniu w J. i powiedział, że woli zginąć, a współpracować nie będzie, wspominając więzienie”. Z treści owego raportu pozwany wywodzi, że uprawniało go to do przyjęcia tezy o tym, że W. C. (1) podjął współpracę i został zdekonspirowany, co w konsekwencji spowodowało negatywne nastawienie do niego współwięźniów. Wniosek ten jest zbyt daleko idący. Wskazać należy, że raport ówczesnego funkcjonariusza organów bezpieczeństwa wytworzony mógł być na potrzeby wykazania się dopełnieniem określonych obowiązków, które na nim w tamtym okresie spoczywały. W. C. (1) mógł przysparzać funkcjonariuszowi trudności (jak wyżej wskazano funkcjonariusz obawiał się, że może robić dwulicową robotę, czy też dezinformować) dlatego też funkcjonariusz, chcąc oficjalnie wykazać się dopełnieniem obowiązków, a jednocześnie pozbyć się konieczności współpracy z osobą „trudną”, nie przysparzającą informacji, mógł sformułować tej treści raport. Podzielić też należy trafne rozważania Sądu pierwszej instancji, że treść tego raportu, nawet zakładając, że relacja funkcjonariusza jest prawdziwa, należy odczytywać jedynie w kontekście sytuacji, w jakiej znalazł się W. C. (1) będąc, nawet po opuszczeniu zakładu karnego, inwigilowany. Sama odmowa współpracy w takich warunkach wymagała wielkiej odwagi, a to co powiedział wówczas brat powódki należy oceniać w aspekcie przedstawienia swojego stanowiska funkcjonariuszowi UB. Brak podstaw, aby traktować te słowa jako przyznanie się do rzeczywistej współpracy, a tym bardziej brak podstaw, aby na ich podstawie wyciągać wnioski o pogardzie współwięźniów w stosunku do W. C. (1) czy jego dekonspiracji.

Zdawać się może, że pozwany tezę o współpracy W. C. (1) z organami SB wysnuwa nie z treści raportów samego więźnia, czy też naocznych świadków, a z treści raportu funkcjonariusza SB, podczas gdy morale tych funkcjonariuszy (przynajmniej w wydźwięku przedmiotowej dysertacji) nie było oceniane wysoko. Dlatego też Sąd Apelacyjny uznał, że treść raportu z 10 lipca 1953 r. nie stanowi wystarczającego dowodu na postawienie stanowczej tezy, że W. C. (1) podjął czynną współpracę, został zdekonspirowany a więźniowie zastosowali wobec niego, opisywaną przez ks. J. G. (2) (zob. wyżej w części ustalającej), blokadę psychiczną. Sam zwrot „że woli zginąć, a współpracować nie będzie, wspominając więzienie” nie jest dowodem na to, że więźniowe odnosili się do W. C. (1) z pogardą. Mógł wypowiedzieć owo zdanie (o ile w ogóle je wypowiedział) wspominając traktowanie innych donosicieli przez współwięźniów, czy obawiając się zapowiadanej (opisanej w monografii (...)) wendetty.

Wykazane zostało, że W. C. (1) podpisał sam dokument zobowiązania do współpracy z dnia 19 stycznia 1952 r. Brak natomiast jakichkolwiek dowodów na to, jakie argumenty skłoniły go do podpisania owego zobowiązania. W monografii pt. „Fundament systemu zniewolenia. Z działalności wojewódzkich struktur (...) w K. 1945-1956 pod red. A. D. i A. D. metody werbowania z przedstawieniem powodów, które skłaniały przyszłych agentów do podjęcia współpracy. W ramach tego przyczynami były: ujawnienie materiałów kompromitujących, szafowanie uczuciami patriotycznymi, perspektywa uzyskania profitów. Z monografii (...) pod redakcją K. K. wynika, że powodem było też przedstawienie możliwości zastosowania warunkowego zwolnienia, na co przystawali więźniowie nie objęci amnestią.

Nie jest dowodem na to, że W. C. (1) podpisał zobowiązanie pod wpływem obietnic lepszego jedzenia, czy też szybszego wyjścia z więzienia raport funkcjonariusza S. K., który podawał jakie będzie stosował w przyszłości metody wobec W. C. (1). Tu również powtórzyć należy uprzednie rozważania na temat wiarygodności raportów funkcjonariuszy SB. Nadto W. C. (1) należał do więźniów, których obejmowała amnestia i z tego też powodu został następnie zwolniony. Obietnica szybszego opuszczenia więzienia (np. na warunkowe zwolnienie) była więc w jego przypadku bezprzedmiotowa. Przepisy ustawy z dnia 22 listopada 1952 r. o amnestii (Dz.U. z 1952r., nr 46, poz. 309), na podstawie których został zwolniony W. C. (1) nie miały charakteru fakultatywnego, których zastosowanie zależałoby od oceny organów wykonawczych, ale obligatoryjny, następujący z mocy prawa. Przepis art. 4 ust. 3 pkt 1 i 2 powołanej ustawy stanowił, że osobom, które w chwili popełnienia przestępstwa nie miały ukończone 18 lat życia: 1) darowuje się kary pozbawienia wolności orzeczone w rozmiarze nie powyżej lat 3; 2) łagodzi się o połowę kary pozbawienia wolności orzeczone w rozmiarze powyżej lat 3.

Nie może też ujść z pola widzenia to, że zobowiązanie zostało podpisane po odbyciu przez W. C. (1) bestialskiej kary „bunkra”, połączonego z głodówką, przez okres przekraczający nawet ówczesne normy.

Na zakończenie zauważyć przyjdzie, że w istocie w monografiach, którymi zapewne posługiwał się pomocniczo pozwany pisząc swą pracę, często przywoływany jest sposób pozyskiwania agentów za pomocą obietnic szybszego wyjścia, czy lepszego jedzenia, częstszych widzeń i innych więziennych profitów. Nie stanowi to jeszcze dowodu na to, że wobec W. C. (1) zastosowano przedstawione propozycje, a to właśnie W. C. (1) przedstawiony został jako przykład osoby, wobec której zastosowano ogólny schemat sposobu łamania więźniów i pozyskiwania ich jako tajnych informatorów.

Reasumując powyższe rozważania Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany nie dysponował wystarczającymi dowodami na przedstawienie stanowczej tezy, że W. C. (1) podjął czynną współpracę, został zdekonspirowany i więźniowie zastosowali wobec niego blokadę psychiczną, a zobowiązanie o współpracy podpisał pod wpływem obietnicy lepszego jedzenia i wcześniejszego opuszczenia bram więzienia.

(***)

Zważyć przyjdzie:

Zgodnie z pełni prawidłowymi, czysto teoretycznymi rozważaniami Sądu pierwszej instancji, przesłankami ochrony dóbr osobistych, które muszą być spełnione łącznie, stosownie do przepisu art. 24 kc są:

1)  istnienie dobra osobistego,

2)  zagrożenie lub naruszenie tego dobra,

3)  bezprawność zagrożenia lub naruszenia.

Pierwsze dwie przesłanki udowodnić musi powód dochodzący ochrony. Pozwany może bronić się, wykazując, że nie działał bezprawnie. W razie opublikowania naruszających dobra osobiste informacji, powód nie musi nic więcej udowadniać, niż to, że publikacja takowa się ukazała i że doszło do naruszenia dobra osobistego, przy czym ta ostatnia okoliczność, z uwagi na konieczność obiektywnej oceny, w zasadzie oceniana jest autonomicznie przez sąd, co ogranicza rolę powoda do złożenia pozwu wraz z załącznikiem w postaci kserokopii inkryminowanej publikacji. Na pozwanym spoczywać będzie natomiast ciężar udowodnienia, że naruszenie nie było bezprawne.

Owe czysto teoretyczne rozważania są powszechnie przyjęte w literaturze oraz orzecznictwie i nie wymagają dalszego szerszego rozwinięcia.

Przechodząc do oceny czy dysertacja pozwanego naruszyła dobra osobiste powódki, podzielić należy w pełni prawidłowe rozważania Sądu pierwszej instancji. Kodeks cywilny nie zawiera definicji dóbr osobistych, poprzestając na ich przykładowym wyliczeniu. Jednak można wskazać, że dobra osobiste to wartości niematerialne, ściśle związane z osobą ludzką (a także, poprzez odesłanie z art. 43 kc, z osobą prawną). Przyjmuje się, że są to chronione prawem dobra o charakterze niemajątkowym, przysługujące każdemu człowiekowi pewne ogólnospołecznie uznane wartości, które dotyczą integralności cielesnej i psychicznej człowieka. Przedstawiciele nauki prawa są zgodni co do tego, że ścisłej i wyczerpującej definicji tych dóbr nie da się sformułować, gdyż ich konstrukcja prawna odwołuje się do wartości moralnych, które mogą być różne oceniane i które ulegają ciągłym zmianom.

Sfera uczuciowa związana z kultem pamięci o bliskiej osobie zmarłej może stanowić przedmiot ochrony prawnej na podstawie art. 23 i 24 kc. Treść prawa osobistego związanego z kultem osoby zmarłej wykracza oczywiście poza uprawnienia urządzenia zmarłemu pogrzebu i kultywowania w różny sposób miejsca pochówku zmarłego, obejmuje bowiem także sferę uczuciową uprawnionych w postaci okazywania stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym, przy czym sfera ta może ulec zakłóceniu w wyniku działań innych osób. Nie budzi wątpliwości, iż negatywny osąd postawy danej osoby może burzyć wizerunek zmarłego ukształtowany w pamięci jego bliskich, szacunek dla jego dokonań, szczególną więź emocjonalną łączącą członków rodziny i może zakłócać ich spokój psychiczny, a przez to godzić w dobro osobiste, za jakie uznaje się kult pamięci zmarłego.

Zebrany materiał dowodowy pozwala na stwierdzenie, iż pozwany A. S. zawarł we fragmentach swojej rozprawy doktorskiej, odnoszących się do brata powódki W. C. (1) treści, które naruszają dobro osobiste powódki H. B. w postaci kultywowania pamięci o zmarłym bracie. Bracie, którego przeszłość była tragiczna ale też i bohaterska.

Podzielić należy stanowisko Sądu pierwszej instancji, że pozwany nie ograniczył się w swojej pracy doktorskiej do przedstawienia tylko określonego faktu (zjawiska) historycznego i jego negatywnej oceny. Wypowiedzi pozwanego w tej części pracy dotyczyły bowiem konkretnej osoby, tj. W. C. (1) i zawierały jego negatywną ocenę, przedstawiały go bowiem jako przykład, wzorzec owego negatywnego zjawiska historycznego, tj. osobę, która podjęła opisywaną przez pozwanego współpracę. Pozwany powoływał się na zamiar przedstawienia pewnego „schematu postępowania”, „zjawiska historycznego” (które nawiasem mówiąc wynikało już z innych prac naukowych) jednakże uczynił z brata powódki reprezentatywny przykład tego schematu, zjawiska, czyli zaliczył go do grona tych osób, które stały się dobrowolnie współpracownikami Służby Bezpieczeństwa, dodatkowo wskutek schematycznego postępowania tj. obietnic lepszego jedzenia i innych profitów. Co więcej pozwany podał, że brat powódki został zdekonspirowany i w związku z tym inni więźniowie odnosili się do niego z pogardą.

Pozwany prezentował linię obrony, iż fragment zaczynający się od słów „Ów cytat trafnie charakteryzuje sposób pracy komórki UB w więzieniu dla młodocianych…” z przedstawieniem dalej sposobu rekrutacji odnosił się do zjawiska jako ogółu, a nie do osoby W. C. (3). Takiego wniosku przeciętny czytelnik wysnuć nie może. Inkryminowany fragment zaczyna się od słów: „Kolejną sprawą (…) jest kwestia podejmowania przez młodych ludzi współpracy z bezpieką (…). takich przypadków było kilkanaście. Autor niniejszej pracy uważa za zasadne przedstawić kilka”. Następnie przywołana jest sylwetka W. C. (1), i w tym samym akapicie przedstawiony jest właśnie schemat pozyskiwania agentów. Każdy czytelnik wysnuje z takiej konfiguracji układu pracy naukowej wniosek, że W. C. (1) jest przykładem owego negatywnego (z punktu widzenia oceny zachowania obu stron) postępowania. O tym, że W. C. (1) został zdekonspirowany, i że więźniowie odnosili się do niego z pogardą zostało napisane w dysertacji wprost.

Zauważyć też należy, że przedstawiona wyżej obrona pozwanego cechuje się wzajemną sprzecznością. Pozwany bowiem z jednej strony podaje, że przedstawiał jedynie schemat działania, bez odniesienia się do osoby W. C. (1), a drugiej strony broni tezy, że brat powódki podjął czynną współpracę, został zdekonspirowany i poddany ostracyzmowi, o czym miał dowodzić raport z 10 lipca 1953 r. Sąd Apelacyjny zdaje sobie sprawę z tego, że pozwany ma prawo podjąć każdą linię obrony, jednakże obrona, nawet totalna, winna być wzajemnie spójna.

Słusznie zważył Sąd pierwszej instancji, że gdyby wypowiedzi pozwanego zawarte w pracy doktorskiej ograniczały się do przedstawienia pewnych faktów historycznych, w tym wypadku wskazanego na wstępie badanej części pracy faktu „(…) podejmowania przez młodych ludzi współpracy z „bezpieką” w więzieniu (…)” oraz oceny krytycznej pozwanego tych wydarzeń historycznych, mogłyby oczywiście być uznane za przejaw własnych poglądów pozwanego i być tym samym wyrazem prawa do wolności wyrażania własnych poglądów, zwłaszcza że rozpowszechnianie wiedzy o prawdziwych faktach historycznych leży w interesie społecznym. Ocena, nawet wysoce subiektywna określonych zdarzeń historycznych zawsze mieści się w ramach konstytucyjnej zasady wyrażania własnych poglądów. Nie było jednakże uprawnione, tym samym było bezprawne, przedstawianie brata powódki jako reprezentanta owego zjawiska historycznego. Zresztą w finalnej części inkryminowanego fragmentu podane jest wręcz, że „jak pokazuje schemat postępowania wobec C.…”, co całkowicie zaprzecza tezie o przedstawieniu jedynie samego schematu, bez przywołania jako przykładu sylwetki brata powódki.

W tym zakresie należy upatrywać bezprawności działania pozwanego. Pozwany był uprawnionym jedynie do podania w swej pracy, że W. C. (1) podpisał zobowiązanie o współpracy, co – jak podniesiono wyżej – nie uprawnia do zakwalifikowania go jako byłego agenta. Pozwany nie był natomiast uprawniony, na podstawie posiadanych dokumentów, przedstawiać go jako przykładu złamania się pod wpływem obietnic lepszego traktowania, przykładu obiektu pogardy; nie mógł w ogóle przedstawiać W. C. (1) jako czynnego agenta. Podzielić też należy cytowane stanowisko Sądu pierwszej instancji, odnośnie do oceny działania pozwanego jako działania bezprawnego. Jak wskazał ów Sąd, w orzecznictwie przy określaniu zakresu swobody wypowiedzi, zwraca się uwagę, iż osądy ocenne powinny być formułowane przy uwzględnieniu przynajmniej tzw. dostatecznej podstawy faktycznej. Formuła ta jest różnie określona, np. w odniesieniu do dziennikarzy i historyków wspomina się o konieczności uczynienia zadość wymogowi profesjonalnej rzetelności. Właśnie wskazanie takiej podstawy faktycznej formułowanego osądu czyni go rzetelnym i dającym się odpowiednio zweryfikować. Należy zauważyć, że czym innym jest ocena określonych wydarzeń historycznych (w tym względzie zachowana zostaje swoboda wypowiedzi i głoszenia własnych poglądów), a czym innym są oceny zindywidualizowanych osób biorących udział w tych wydarzeniach, dotyczące postaw, intencji i zachowań tych osób w toku takich wydarzeń historycznych. W tym drugim wypadku wymagane jest odwołanie się do wspomnianej podstawy faktycznej uzasadniającej takie osądy.

W istocie pozwany nie miał obowiązku przytaczania faktów świadczących o bohaterskiej postawie W. C. (1) przed aresztowaniem, ale jeżeli opisywał okoliczności werbunku brata powódki, to nie powinien pomijać wybranych faktów, np. dotyczących przesłuchania w sprawie próby utworzenia nielegalnej organizacji w więzieniu i planowanej ucieczki, ukarania 14-dniowym postem i pobytem w karcerze, które to fakty, bardzo wymowne, gdy chodzi o ocenę „dobrowolności” podpisania przez brata powódki „zobowiązania”, bezpośrednio poprzedzały werbunek W. C. (1). Pominięcie tych faktów powoduje, że obraz okoliczności, w jakich brat powódki podpisał „zobowiązanie do współpracy” nie jest pełny, ani obiektywny i ma krzywdzący dla brata powódki wydźwięk.

Dlatego też prawidłowo przyjął Sąd pierwszej instancji, że roszczenie powódki jest uprawnione co do samej zasady, gdyż doszło do naruszenia dobra osobistego powódki wskutek bezprawnego działania pozwanego. Owa bezprawność polega na przedstawieniu brata powódki jako przykładu osoby, która została złamana wskutek schematycznego działania funkcjonariuszy UB, była agentem, została zdekonspirowana, i co więcej, stanowiła wśród współwięźniów obiekt pogardy.

(***)

Na obecnym etapie rozważyć należało zasadność orzeczonego przez Sąd pierwszej instancji sposobu usunięcia dokonanego naruszenia. Sąd pierwszej instancji nakazał pozwanemu wystosowanie wobec powódki listem poleconym stosownych przeprosin; zamieszczenia owych przeprosin na stronie internetowej, na której publikowana jest dysertacja pozwanego wraz ze zobowiązaniem pozwanego do utrzymywania tego oświadczenia przez cały czas publikacji pracy doktorskiej, a także zobowiązał pozwanego do tego, by w przypadku dalszej decyzji o publikacji jego pracy doktorskiej dokonywana ona obyła wraz z podanym tekstem przeprosin.

Żądanie to jest uprawnione, co do samej zasady. Jeśli chodzi o pisemne przeproszenie powódki, to przy przyjęciu naruszenia dobra osobistego powódki i bezprawności działania pozwanego, obowiązek ten nie powinien budzić wątpliwości.

Zasadne było też żądanie umieszczenia przeprosin na stronie internetowej, na której publikowana jest dysertacja pozwanego wraz ze zobowiązaniem pozwanego do utrzymywania tego oświadczenia przez cały czas publikacji pracy doktorskiej, a także zobowiązanie pozwanego do tego, by w przypadku dalszej decyzji o publikacji jego pracy doktorskiej dokonywana ona obyła wraz z podanym tekstem przeprosin. W wyniku publikacji pracy pozwanego krąg czytelników tej pracy winien w sposób należyty kreować sobie obraz byłego więźnia W. C. (1), który jako młody chłopiec próbował walczyć z ustrojem totalitarnym, poddawany był w więzieniu torturom, a samo więzienie opuścił, używając kolokwializmu, jako wrak człowieka.

Sąd Apelacyjny uznał jednakże za stosowne złagodzić nieco treść przeprosin. Kwestia możliwości zmiany treści oświadczenia przepraszającego jest już utrwalona w orzecznictwie. W sporze o ochronę dóbr osobistych powód powinien oznaczyć w pozwie dostatecznie skonkretyzowane zachowanie pozwanego, które wedle pokrzywdzonego potrzebne jest do usunięcia skutków dokonanego naruszenia dobra osobistego. Nie oznacza to jednak, aby wybór czynności skierowanej na usunięcie skutków takiego naruszenia był pozostawiony arbitralnemu uznaniu pokrzywdzonego. Czynność ta powinna być dobrana stosownie do rodzaju, intensywności i zasięgu dokonanego naruszenia, sądowi orzekającemu zaś przysługuje kompetencja do kontroli, czy wskazana przez powoda czynność pozwanego stanowi odpowiedni środek usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego (wyrok Sądu Najwyższego z 7 lipca 2005 r. V CK 868/04; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 17 lipca 2002 r. I Ca 544/02 TPP 2003/3/101).

Sąd pierwszej instancji, po przedstawieniu inkryminowanego tekstu pracy naukowej pozwanego, nakazał pozwanemu podanie, że fakty te są nieprawdziwe, nie zostały przez niego należycie sprawdzone i brak jest podstaw, aby traktować je jako fakty prawdziwe, znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych. Zebrany i omówiony wyżej materiał dowodowy nie wykazał, że fakty przedstawione przez pozwanego są nieprawdziwe. Z materiału dowodowego wynika jedynie, że pozwany nie wykazał, że były to fakty prawdziwe, co stanowi już zasadniczą różnicę. Dlatego też Sąd Apelacyjny uznał za stosowne ów fragment przeprosin zastąpić zwrotem: „ są jedynie moimi domniemaniami, nie wynikającymi wprost z żadnych dokumentów, i brak podstaw, aby traktować je jako fakty znajdujące odzwierciedlenie w dokumentach historycznych”. Sąd Apelacyjny wyeliminował po słowie „fakty” słowa „prawdziwe” (fakty prawdziwe), bowiem jest to błąd językowy. Fakty zawsze są prawdziwe.

Kolejną kwestię stanowi ocena czy w danej sytuacji winna zostać zasądzona odpowiednia kwota na wskazany cel społeczny (art. 448 kc). W ramach prawidłowości zastosowania prawa materialnego również i ta kwestia winna być zbadana przez Sąd odwoławczy.

Zasądzenie odpowiedniej sumy na cel społeczny ma pełnić funkcję kompensacyjną, nie zaś represyjną, która w istocie nie znajduje dostatecznego uzasadnienia w kontekście zasad rządzących reżimem odpowiedzialności cywilnej. W istocie zatem ma zmierzać do udzielenia pokrzywdzonemu swego rodzaju satysfakcji moralnej płynącej z sądowego uznania krzywdy. Z art. 448 kc wynika, że zasądzenie odpowiedniej kwoty na cel społeczny jest środkiem, z którego sąd może, lecz nie musi skorzystać. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem orzecznictwa, usytuowanie normy art. 448 kc w rozdziale dotyczącym czynów niedozwolonych oznacza poddanie jej reżimowi odpowiedzialności deliktowej. W sytuacji, gdy stroną pozwaną jest osoba fizyczna, jedną z przesłanek odpowiedzialności jest wina. Także powszechnie przyjmowany jest w orzecznictwie i aktualnie aprobowany w doktrynie jest pogląd, iż podstawą odpowiedzialności majątkowej przewidzianej w art. 448 kc w przypadku naruszenia dóbr osobistych, w szczególności jeśli chodzi o publikacje, jest zasada winy, przy czym do przyjęcia zawinionego działania sprawcy naruszenia wystarczy nawet najmniejszy stopień zawinienia.

Działanie pozwanego ocenić należy jako zawinione, co zostało omówione wyżej – w stopniu przybierającym formę niedbalstwa. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 24 września 2008 r., II CSK 126/08, orzekając o żądaniu opartym na art. 448 kc, sąd powinien w pierwszej kolejności rozstrzygnąć, czy zachodzi podstawa do odmowy uwzględnienia tego roszczenia. Do okoliczności uzasadniających oddalenie omawianych roszczeń należy zaliczyć stopień winy sprawcy i doznanej krzywdy, rodzaj naruszonego dobra osobistego, niewłaściwe zachowanie się samego poszkodowanego. Okoliczności sprawy przemawiają za tym, by na rzecz Fundacji, której statutowym zadaniem jest najprawdopodobniej pomoc i pielęgnowanie pamięci młodocianych więźniów zakładu karnego w J. w okresie stalinizmu – w tym właśnie pielęgnowanie pamięci W. C. (1), przyznać nawiązkę. Kwota 1 000 zł została należycie wyważona przez Sąd pierwszej instancji, który oddalił żądanie dalej idące, jak również żądanie samej powódki o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia. Zapewne liczba członków tej organizacji z natury rzeczy ulega zmniejszeniu. Kwota 1 000 zł będzie stanowić dla Fundacji pewne drobne wsparcie finansowe, pozwalające na dalsze kultywowanie pamięci więźniów oraz rozpowszechnianie ich tragicznych dziejów i bardzo interesującej problematyki związanej z funkcjonowaniem zakładu karnego w J..

Z przedstawionych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386§1 kpc i art 385 kpc orzekł jak w pkt. 1) i 2) wyroku.

Orzeczenie Sądu Apelacyjnego w przedmiocie kosztów procesu za instancję odwoławczą uzasadniają normy z art. 108§1 kpc i art. 100 kpc. Tu zwrócić należy uwagę na to, że choć Sąd Najwyższy uchylił wyrok w części jedynie oddalającej apelację pozwanego, to jednakże również uchylił rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego zawarte w pkt. 3) wyroku z dnia 28 czerwca 2016 r. Oznacza to, że w ramach niniejszego rozliczenia kosztów procesu za instancję odwoławczą należy mieć na uwadze i stopień utrzymania się ze swoim żądaniem powódki, i stopień utrzymania się pozwanego. Obie strony reprezentowane były przez fachowych pełnomocników, obie strony poniosły opłaty od apelacji. Żadna ze stron nie poniosła kosztów postępowania wywołanego wniesieniem skarg kasacyjnych, a wyrok Sądu Najwyższego wydany został na posiedzeniu niejawnym. Apelacja powódki uległa oddaleniu w całości apelacja pozwanego odniosła częściowy (nieznaczny) skutek. Pozwany jednakże kwestionował wyrok co do samej zasady, jego apelację ocenić należy jako dalej idącą. Uzasadniało to wzajemne zniesienie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny nie orzekł co do kosztów postępowania kasacyjnego, bowiem (jak już wyżej wskazano) żadna ze stron nie poniosła opłaty za wniesienie skargi kasacyjnej nie są również należne koszty pełnomocników procesowych stron, bowiem Sąd Najwyższy wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym. Zarówno rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.), jak i rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804) w ich §§ 10 ust. 4 nie zawierają uregulowania, co do stawek za czynności adwokata lub radcy prawnego za sam udział w postępowaniu kasacyjnym, w ramach którego nie odbyła się rozprawa przed Sądem Najwyższym.

SSA Tomasz Ślęzak SSA Piotr Wójtowicz SSA Lucyna Świderska-Pilis