Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 841/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lutego 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Piotr Wójtowicz (spr.)

Sędziowie :

SA Roman Sugier

SO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2018 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa E. B., A. T. i M. B. (1)

przeciwko A. S. i R. K.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powodów: E. B. i M. B. (1) oraz pozwanych: A. S. i R. K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie

z dnia 27 stycznia 2017 r., sygn. akt I C 206/14,

1)  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 1. w ten sposób, że:

-

nakazuje pozwanemu A. S. jednokrotne zamieszczenie na jego koszt, w terminie 21 dni od uprawomocnienia się wyroku, w (...) oraz na stronie internetowej (...) oświadczenia następującej treści: A. S., autor publikacji pt. (...) zamieszczonej w numerze 6. (508) (...) w dniu 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Panią E. B., R. Rady Miasta C., za naruszenie jej dóbr osobistych przez zasugerowanie w tym artykule, że uczestniczyła ona w kradzieży z kasy Miasta C. pieniędzy w związku z przeprowadzoną przez nie procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej na rok 2014,

z tym, że:

odnośnie do przeprosin w (...) – słowa: A. S., autor publikacji pt. „(...) zamieszczonej w numerze 6. (508) (...)w dniu 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Panią E. B. , mają zostać zamieszczone także na stronie tytułowej (...) w nagłówku, napisane kolorem czarnym na białym tle czcionką wielkości odpowiadającej czcionce, którą został napisany nagłówek w numerze 6 (508) z dnia 13-19 lutego 2014 roku, zaś całe przeprosiny mają zostać opublikowane na stronie trzeciej (...), w górnej części tej strony w pogrubionej ramce stanowiącej prostokąt o wymiarach 26 cm szerokości i 15 cm długości, czarnym kolorem na białym tle bez dokonywania jakiejkolwiek innej specyfikacji tegoż tekstu, z podkreślonym i wytłuszczonym wskazaniem co do słów: A. S., autor publikacji pt.(...)zamieszczonej w numerze 6. (508) (...)w dniu 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Panią E. B. ,

odnośnie do przeprosin na stronie internetowej (...) pełny tekst przeprosin ma być zamieszczony przez okres 7 dni, bez przerw, na stronie internetowej, z zastrzeżeniem, że przeprosiny mają być umieszczone na stronie głównej w górnej jej części, bez reklamowego tła, nie mogą być publikowane w systemie pop-up, tak, aby każdy kto będzie korzystał z tej strony internetowej, mógł w pełni i bezpośrednio, bez dokonywania dodatkowych czynności, zapoznać się z ich treścią,

-

upoważnia powódkę E. B., w przypadku niezastosowania się przez pozwanego A. S. do obowiązku wynikającego z podpunktu a) w zakreślonym w nim terminie, do zastępczego wykonania wyroku przez jednokrotne zamieszczenie tekstu przeprosin na łamach(...) oraz na stronie internetowej (...),

-

zasądza od pozwanego A. S. na rzecz Zrzeszenia (...), KRS (...) (dwa tysiące) złotych,

-

w pozostałej części powództwo E. B. w stosunku do pozwanego A. S. oddala,

b)  w punkcie 7. w ten sposób, że koszty procesu powódki E. B. i pozwanego A. S. znosi wzajemnie,

c)  w punkcie 9. w ten sposób, że:

-

nakazuje pozwanemu A. S. jednokrotne zamieszczenie na jego koszt, w terminie 21 dni od uprawomocnienia się wyroku, w (...) oraz na stronie internetowej (...) oświadczenia następującej treści: A. S., autor publikacji pt. (...)zamieszczonej w numerze 6. (508) (...) w dniu 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Pana M. B. (1), Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej (...) kadencji, za naruszenie jego dóbr osobistych przez zasugerowanie w tym artykule, że uczestniczył on w kradzieży z kasy Miasta C. pieniędzy w związku z przeprowadzoną przez nie procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej na rok 2014,

z tym, że:

odnośnie do przeprosin w (...) – słowa: A. S., autor publikacji pt. (...) zamieszczonej w numerze 6. (508)(...) w dniu 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Pana M. B. (1) , mają zostać zamieszczone także na stronie tytułowej (...)w nagłówku, napisane kolorem czarnym na białym tle czcionką wielkości odpowiadającej czcionce, którą został napisany nagłówek w numerze 6 (508) z dnia 13-19 lutego 2014 roku, zaś całe przeprosiny mają zostać opublikowane na stronie trzeciej (...), w górnej części tej strony w pogrubionej ramce stanowiącej prostokąt o wymiarach 26 cm szerokości i 15 cm długości, czarnym kolorem na białym tle bez dokonywania jakiejkolwiek innej specyfikacji tegoż tekstu, z podkreślonym i wytłuszczonym wskazaniem co do słów: A. S., autor publikacji pt. (...)zamieszczonej w numerze 6. (508)(...)w dniu 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Pana M. B. (1) ,

odnośnie do przeprosin na stronie internetowej (...) pełny tekst przeprosin ma być zamieszczony przez okres 7 dni, bez przerw, na stronie internetowej, z zastrzeżeniem, że przeprosiny mają być umieszczone na stronie głównej w górnej jej części, bez reklamowego tła, nie mogą być publikowane w systemie pop-up, tak, aby każdy kto będzie korzystał z tej strony internetowej, mógł w pełni i bezpośrednio, bez dokonywania dodatkowych czynności, zapoznać się z ich treścią,

-

upoważnia powoda M. B. (1), w przypadku niezastosowania się przez pozwanego A. S. do obowiązku wynikającego z podpunktu a) w zakreślonym terminie, do zastępczego wykonania wyroku przez jednokrotne zamieszczenie tekstu przeprosin pozwanego na łamach (...) oraz na stronie internetowej (...),

-

zasądza od pozwanego A. S. na rzecz Zrzeszenia (...), KRS (...) (dwa tysiące) złotych,

-

w pozostałej części powództwo M. B. (1) w stosunku do pozwanego A. S. oddala,

d)  w punkcie 15. w ten sposób, że koszty procesu powoda M. B. (1) i pozwanego A. S. znosi wzajemnie;

2)  w pozostałej części apelację E. B. i M. B. (1) oraz w całości apelacje pozwanych A. S. i R. K. oddala;

3)  koszty postępowania apelacyjnego między powodami E. B. i M. B. (1) a pozwanym A. S. znosi wzajemnie;

4)  zasądza od pozwanego A. S. na rzecz powódki A. T. 780 (siedemset osiemdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego;

5)  zasądza od pozwanej R. K. na rzecz powodów: E. B., M. B. (1) i A. T. po 780 (siedemset osiemdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska

SSA Piotr Wójtowicz

SSA Roman Sugier

Sygnatura akt I ACa 841/17

UZASADNIENIE

Powodowie, każde z osobna, wytoczyli przeciwko pozwanym powództwo wywodzone z tego samego zdarzenia, to jest z opublikowania w numerze 6 (508)(...) z 13-19 lutego 2014 roku oraz na stronie internetowej (...) godzącego (w ich mniemaniu) w ich dobra osobiste artykułu pod tytułem(...)

Wnieśli powodowie o nakazanie pozwanym zamieszczenia na ich koszt w (...) oraz na stronie internetowej (...) zawierającego przeprosiny za wywołane zamieszczeniem przez pozwaną jako redaktora naczelnego tekstu autorstwa pozwanego naruszenie ich dóbr osobistych oświadczenia, o treści i w formie szczegółowo opisanej, z jednoczesnym upoważnieniem ich do uczynienia tego na koszt pozwanych, gdyby ci tego nie uczynili. Każde z nich z osobna wniosło też o zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz Zrzeszenia (...) 10000,-zł i o zasądzenie na ich rzecz od pozwanych kosztów procesu. Ponadto wnieśli powodowie o nakazanie pozwanej, by przed tytułem zamieszczonej publikacji, udostępnionej przez stronę internetową (...) i przez serwis społecznościowy F., w tym również w archiwum, dodała pełny tekst przeprosin i by usunęła ich zdjęcia oraz wskazane fragmenty tekstu.

Wszczęte wskutek trzech złożonych oddzielnie pozwów sprawy zostały połączone do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Pozwana R. K. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zarzuciła, że kwestionowany przez powodów artykuł prasowy nie narusza niczyich dóbr osobistych, a jego autor odniósł się wyłącznie do faktów, nie posądzając powodów o polityczny nepotyzm, kradzież pieniędzy publicznych i udział w ich skonsumowaniu ani nie używając sformułowań o wywieraniu przez nich nacisków. Wskazała też, że jednym z aspektów działalności dziennikarskiej jest element krytyki prasowej, a w jej efekcie krytyki społecznej, co może budzić niezadowolenie i opór polityków, władz samorządowych oraz jednostek jej podległych.

Pozwany A. S. wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na jego rzecz od powodów kosztów procesu. I on zarzucił, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powodów, i wskazał, że jego artykuł miał na celu obronę społecznie uzasadnionego interesu przez ujawnienie nieprzejrzystego, nieprecyzyjnego i budzącego wątpliwości mechanizmu rozdysponowania i uruchomienia środków publicznych przez Urząd Miasta C., opisujący „Inicjatywę lokalną” artykuł stanowił krytykę społeczną władzy w formie dziennikarstwa obywatelskiego, to zaś wymagało podania szczegółów, które w ocenie powodów mogą naruszać ich dobra osobiste. Zwrócił uwagę, że wszyscy troje powodowie są osobami publicznymi i że granice dopuszczalnej krytyki są w stosunku do nich szersze, aniżeli wobec osób, które działalności publicznej nie prowadzącą.

Wobec usunięcia przez pozwaną R. K. elektronicznej wersji artykułu powodowie za zgodą jej zgodą cofnęli odnoszące się do tej kwestii żądania.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy:

umorzył postępowanie w zakresie żądania usunięcia tekstu ze strony internetowej (...),

powództwo E. B. i M. B. (1) w stosunku do A. S. oddalił oraz zasądził od każdego z nich na rzecz tego pozwanego 545,66 zł z tytułu kosztów procesu,

nakazał R. K. jednokrotne zamieszczenie na jej koszt w (...) i na stronie internetowej (...), w określonej ściśle formie, oświadczenia o treści: »R. K., redaktor naczelny (...), przeprasza Panią E. R. Rady Miasta C. za naruszenie jej dóbr osobistych poprzez skierowanie do druku publikacji pt. (...), zamieszczonej w numerze 6 (508) (...) z dnia 13-19 lutego 2014 roku, gdzie umieszczono zdjęcie Pani E. B. przy tytule publikacji (...), co bezpodstawnie sugeruje jej udział w kradzieży pieniędzy z kasy miasta C. w związku z przeprowadzoną przez miasto C. procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej na rok (...)«,

upoważnił E. B. do zastępczego wykonania wyroku przez jednokrotne zamieszczenie tekstu przeprosin pozwanej na łamach (...) oraz na stronie internetowej (...),

z powództwa E. B. zasądził od R. K. na rzecz Zrzeszenia (...) 1000,-zł,

w pozostałej części powództwo E. B. w stosunku do R. K. oddalił,

zasądził od R. K. na rzecz E. B. 1045,-zł z tytułu kosztów procesu,

nakazał R. K. jednokrotne zamieszczenie na jej koszt w (...) i na stronie internetowej (...), w określonej ściśle formie, oświadczenia o treści: »R. K., redaktor naczelny (...), przeprasza Pana M. P. na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej (...) kadencji za naruszenie jego dóbr osobistych, poprzez skierowanie do druku publikacji pt. (...), zamieszczonej w numerze 6 (508) (...)z dnia 13-19 lutego 2014 roku, gdzie umieszczono zdjęcie Pana M. B. (1) przy tytule publikacji(...), co bezpodstawnie sugeruje jego udział w kradzieży pieniędzy z kasy miasta C., w związku z przeprowadzoną przez miasto C. procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej na rok (...),

upoważnił M. B. (1) do zastępczego wykonania wyroku przez jednokrotne zamieszczenie tekstu przeprosin pozwanej na łamach Tygodnika (...)7 dni” oraz na stronie internetowej (...),

z powództwa M. B. (1) zasądził od R. K. na rzecz Zrzeszenia (...) 1000,-zł,

w pozostałej części powództwo M. B. (1) w stosunku do R. K. oddalił,

zasądził od R. K. na rzecz M. B. (1) 1045,-zł z tytułu kosztów procesu;

nakazał pozwanym jednokrotne zamieszczenie na ich koszt w (...) oraz na stronie internetowej (...), w określonej ściśle formie, oświadczeń (odpowiednio) o treści:

- »A. S., autor publikacji pt. (...) zamieszczonej w numerze 6 (508) (...) z dnia 13-19 lutego 2014 roku, przeprasza Panią A. P. Zarządu Stowarzyszenia (...) z siedzibą w C. za naruszenie jej dóbr osobistych, poprzez zamieszczenie w w/w artykule słów o tym, że powódka A. T. jest jedyną dysponentką kwoty blisko pół miliona złotych oraz że będzie samodzielnie podejmować decyzje o wyborze wykonawców do zgłoszonych przez stowarzyszenie zadań inwestycyjnych i podpisywać z nimi umowy. A. S. jednocześnie wyraża ubolewanie, że jego tekst pt. (...) naraził A. T. na utratę reputacji oraz dobrego imienia w wyniku podania w tekście nieprawdziwych informacji o tym, jak w mieście C. funkcjonuje inicjatywa lokalna«,

- »R. K., redaktor naczelny (...), przeprasza Panią A. P. Zarządu Stowarzyszenia (...) z siedzibą w C. za naruszenie jej dóbr osobistych poprzez skierowanie do druku publikacji pt. (...), zamieszczonej w numerze 6 (508) (...)z dnia 13-19 lutego 2014 roku, gdzie umieszczono zdjęcie Pani A. T. przy tytule publikacji(...)”, co bezpodstawnie sugeruje jej udział w kradzieży pieniędzy z kasy miasta C. w związku z przeprowadzoną przez miasto C. procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej na rok 2014 i za naruszenie jej dóbr osobistych poprzez skierowanie do druku w/w artykułu, w którym zamieszczono słowa o tym, że powódka jest jedyną dysponentką kwoty blisko pół miliona złotych oraz że będzie samodzielnie podejmować decyzje o wyborze wykonawców do zgłoszonych przez stowarzyszenie zadań inwestycyjnych i podpisywać z nimi umowy. R. K. jednocześnie wyraża ubolewanie, że skierowany przez nią do druku tekst pt. (...) naraził A. T. na utratę reputacji oraz dobrego imienia w wyniku podania w tekście nieprawdziwych informacji o tym, jak w mieście C. funkcjonuje inicjatywa lokalna«,

upoważnił A. T. do zastępczego wykonania wyroku przez jednokrotne zamieszczenie tekstu przeprosin pozwanych na łamach Tygodnika (...)7 dni” oraz na stronie internetowej (...),

z powództwa A. T. zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz Zrzeszenia (...) 3000,-zł,

w pozostałej części powództwo A. T. oddalił,

zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz A. T. 1655,-zł z tytułu kosztów procesu;

Przytoczył Sąd następujące motywy swego rozstrzygnięcia:

R. K. pełni funkcję redaktora naczelnego oraz wydawcy czasopisma (...), ukazującego się w wersji papierowej oraz elektronicznej; z tą drugą wersją zapoznawać się można przez portal społecznościowy (...). A. S. współpracował z tym tygodnikiem, pisząc do niego artykuły na zasadzie wolontariatu dziennikarskiego, bez wynagrodzenia. W trakcie współpracy A. S. kontaktował się telefonicznie z R. K. i zgłaszał tematy, nad którymi pracuje; tak było również w przypadku artykułu pt. (...). (...) tygodnika i publikowane w nim materiały miały charakter interwencyjny i krytyczny, opisywały głównie nieprawidłowości w działaniach Urzędu Miasta C. i podmiotów mu podległych.

W wydaniu nr 6 (508) tygodnika, który ukazał się od 13 do 19 lutego 2014 r., pozwana zamieściła artykuł pt. (...). Autorem tekstu, tytułu i śródtytułów był pozwany; on też dokonał w tekście wytłuszczeń. Przed jego publikacją artykuł, bez zdjęć powodów, został drogą elektroniczną przesłany pozwanej, która nie dokonała w nim żadnych zmian. Decyzję o umieszczeniu obok tytułu artykułu zdjęć powodów podjęła samodzielnie. Artykuł, wraz ze zdjęciami twarzy powodów, został opublikowany na stronie tytułowej raz drugiej i trzeciej tygodnika; ukazał się on również (łącznie ze zdjęciami) w elektronicznym wydaniu tygodnia, na stronie internetowej (...)., a dostęp do niego możliwy był też poprzez portal społecznościowy (...).

Artykuł dotyczył prowadzonego przez Urząd Miasta konkursu (...) i rozdysponowania środków z budżetu. (...) to ustawowo przyznana (rozdział 2a, art. 19b-19h ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie) dla mieszkańców gminy możliwość współuczestniczenia w wyborze celów/inicjatyw, na jakie zostanie przeznaczona część środków z budżetu gminnego (do 1 mln zł). Mieszkańcy gminy, bezpośrednio bądź za pośrednictwem organizacji pozarządowych, mogą kierować wnioski do samorządu terytorialnego, dotyczące realizacji celów istotnych dla społeczności lokalnej, a ich wybór następuje w oparciu o opracowane przez samorząd kryteria.

Na wstępie artykułu autor wprost odwołuje się do tytułu publikacji: „Pytanie postawione w tytule, jakkolwiek prowokujące, nie jest bynajmniej retoryczne.”, następnie zaś wyraża krytyczną ocenę działań Prezydenta miasta C.. Dalej autor pisze (tekst ten został wytłuszczony), że „jedyną dysponentką kwoty blisko pół miliona złotych naszych wspólnych pieniędzy stała się w 230-tysięcznym mieście w majestacie prawa 20-latka, ubiegłoroczna maturzystka A. T., siostra E. B., radnej (...) i żony wpływowego posła tej partii, szefa (...) w województwie (...), M. B. (1)”. Następnie autor wyraża opinię, że metody rozdysponowania tej kwoty przez administrację budzą „zgrozę” i że w C. można w miejsce mieszkańców podstawić grono „wybrańców”, „które w wybrany przez siebie sposób skonsumuje budżetowe pieniądze”, po czym pisze: »Odpowiedź na pytanie, które z określeń: „sitwa”, „mafia”, „camorra”, pasowałoby tu najbardziej…? Pozostawiam Państwu Czytelnikom.«. Dalej autor szczegółowo i obszernie, z odwołaniem się do regulacji prawnych, wyjaśnia pojęcie (...), opisuje w tym procedurę składania wniosków, uczestniczące w tym instytucje miejskie i zaangażowane osoby oraz wskazuje na podstawy prawne kryteriów wyboru wniosków. Przywołuje dane dotyczące złożonych w roku 2013 wniosków (73), łączną kwotę, na jaką opiewają, oraz liczbę wniosków zaakceptowanych (23) na łączną sumę 850000,-zł, wyraża przekonanie, że pieniądze, mimo określenia formalno-prawnych podstaw procedury naboru i oceny w ramach (...), zostaną przeznaczone na rzecz wnioskodawców wybranych z pominięciem tych kryteriów i sugeruje, że będzie to wybór nieobiektywny („Pieniądze pójdą w tym kierunku, w którym wydano stosowne polecenia, żeby poszły”.). Na poparcie tego stanowiska autor wskazuje na jednego z wnioskodawców – Stowarzyszenie (...). Opisuje, że z siedmiu złożonych przez ten podmiot wniosków sześć zostało przyjętych przez Gminę, a łączna kwota przyznana temu Stowarzyszeniu w zaokrągleniu wyniosła 400000,-zł, czyli prawie połowę z całej puli dotacji, natomiast wkład własny Stowarzyszenia wyniósł 0,-zł. W dalszej części artykuł poświęcony jest historii powstania Stowarzyszenia i zawiera informację, że zarząd jego jest trzyosobowy, a przewodniczącą jest A. T., 20-letnia studentka (...), ubiegłoroczna maturzystka. Dalej (wytłuszczonym drukiem) zostało napisane, że „A. T. to siostra radnej E. B., żony M. B. (1), szefa (...) i że A. T. ma prawo do jednoosobowego składania w imieniu Stowarzyszenia oświadczeń woli i że poprzednią przewodniczącą Stowarzyszenia (...), natomiast pozostali członkowie zarządu związani byli wcześniej z M. B. (1) (asystent w jego biurze poselskim, uczestnik jego kampanii wyborczej), a także że osoba pełniąca obowiązki kierownika Biura (...) Urzędu Miasta (jednostki, która zbierała wnioski i współdecydowała o tym, kto otrzyma miejskie środki) była wcześniej szefem komisji rewizyjnej Stowarzyszenia.

Dalej autor wskazuje, jakich inicjatyw dotyczą przyjęte do realizacji wnioski stowarzyszenia (...). Pisze, między innymi, że jeden z wniosków dotyczył rozbudowy placu zabaw przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr (...) w C., do którego od kilku miesięcy „uczęszcza pociecha małżonków E. i M. B. (1)” (tę informację – drukiem wytłuszczonym), po czym konkluduje, że w chodzi o pieniądze. Powołując się na „Regulamin trybu realizacji Inicjatywy (...) wyjaśnia, że „wybór wykonawców do realizacji zgłoszonych przedsięwzięć spoczywa na wnioskodawcach, miasto pełni rolę służebną – płaci za wykonane prace, ale nie ponosi odpowiedzialności za decyzję o tym, czy plac zabaw wybuduje firma (...) czy (...), bo ta decyzja pozostaje po stronie wnioskodawcy”, i stwierdza, że daje to „cudowne możliwości wtajemniczonym”, gdyż przy uwzględnieniu wartości zgłoszonych przez Stowarzyszenie (...) inicjatyw nie będzie obowiązku stosowania prawa zamówień publicznych. W nawiązaniu do tej informacji autor stwierdza, że podziwia energię 20-letniej siostry E. B., a dalej (wytłuszczonym drukiem) pisze: „w tak młodym wieku studentka I-go roku A. T. będzie samodzielnie podejmować decyzje o wyborze wykonawców do zgłoszonych przez stowarzyszenie zadań inwestycyjnych i podpisywać umowy na kwoty idące w setki tysięcy złotych. Zdolną młodzież mamy w C. – a jaki życzliwy i pełen zaufania Urząd Miasta…”. Następnie autor krytycznie ocenia wybrane do realizacji zgłoszonych przez stowarzyszenie (...) wnioski, podkreślając jego zerowy wkład w realizację projektu. W dalszej części opisane zostały przyjęte projekty i inicjatywy zgłoszone przez inne podmioty oraz inicjatywy pominięte.

W dacie publikacji artykułu M. B. (2) był posłem na Sejm VII kadencji i przewodniczącym (...) w Województwie (...) oraz w C.. E. B., żona M. B. (1), była wówczas radną Miasta C., wcześniej zaś pełniła funkcję przewodniczącej zarządu Stowarzyszenia (...). A. T., siostra E. B., w lutym 2014 r. była studentką, miała lat 20 i była przewodniczącą zarządu Stowarzyszenia (...). Powodowie przez rodzinę, znajomych i obce osoby byli wypytywani na temat opisanych zdarzeń w artykule pt. „(...)

Przed publikacją artykułu nikt nie zgłosił się do powodów w celu przeprowadzenia rozmowy na ten temat; nie wyrażali oni zgody na publikację ich zdjęć.

Rada Miasta C. uchwałą nr 708/ (...) z 27 czerwca 2013 r. określiła tryb i szczegółowe kryteria oceny wniosków o realizację zadań publicznych w ramach inicjatywy lokalnej. W uchwale postanowiono, że wnioskodawca składa w Urzędzie wniosek o realizację zadania publicznego, a Prezydent Miasta dokonuje weryfikacji i oceny wniosków pod względem formalnym oraz na podstawie kryteriów zawartych w uchwale oceny, po czym podejmuje decyzję w przedmiocie przyjęcia wniosku do realizacji. W §3 uchwały wskazano kryteria oceny wniosków: ogólne, dotyczące celowości realizacji zadania z punktu widzenia potrzeb społeczności lokalnej, i szczegółowe, w tym (między innymi) zgodność inicjatywy z priorytetami Miasta w dziedzinie zadań publicznych, wysokość udziału finansowego oraz wielkość i rodzaj wkładu rzeczowego wnioskodawcy w całkowitych szacunkowych kosztach realizacji przedsięwzięcia, wielkość zadeklarowanego wkładu pracy społecznej, wreszcie doświadczenie i rzetelność w organizacji przedsięwzięć podobnych.

Zarządzeniem nr (...) Prezydenta Miasta C. z 24 lipca 2013 r. wprowadzono Regulamin trybu realizacji i szczegółowych kryteriów oceny wniosków w ramach inicjatywy lokalnej oraz wzór wniosku o realizację zadania publicznego w ramach inicjatyw lokalnej; wykonanie zarządzenia powierzono Kierownikowi Biura (...) i Konsultacji (...), Naczelnikom Wydziałów Urzędu Miasta oraz kierownikom miejskich jednostek organizacyjnych. W Regulaminie określono zakres realizacji inicjatywy lokalnej przez przedmiotowe wskazanie podlegających realizacji zadań, warunki uczestnictwa, zasady współudziału (wkładu własnego) w realizację zadania publicznego w ramach inicjatywy lokalnej, procedurę składania i oceny wniosków.

Do Urzędu Miasta C. wpłynęły w ramach inicjatywy lokalnej na rok 2014 73 wnioski, z czego dwa nie podlegały rozpatrzeniu. Wnioski były oceniane przez powołane zarządzeniem Prezydenta z dnia 24 lipca 2013 r. zespoły w oparciu o system punktowy. Przyznanie punktów wnioskowi było poprzedzone dyskusją i stanowiło wynik uzgodnień. Do realizacji przyjęto zadania wskazane w 23 wnioskach, a wybór wykonawców odbywał się w trybie przetargu nieograniczonego.

Kierowane przez A. T. Stowarzyszenie (...) złożyło siedem wniosków, z czego do realizacji przyjęto sześć. W czterech przypadkach dotyczyły one budowy placów aktywności dla mieszkańców wskazanych dzielnic, jeden wniosek dotyczył rozbudowy placu zabaw przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr (...), a jeden – zagospodarowania terenu kąpieliska. We wnioskach tych finansowy wkład własny określono na 0,-zł. Wnioski te oceniane były w zespole w ramach Wydziału Inwestycji i Zamówień Publicznych i uzyskały większą liczbę punktów niż te do realizacji nie przyjęte. Członkiem zespołu był P. U., który do stycznia 2013 r. był członkiem Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia (...) (członkiem Stowarzyszenia pozostawał do czerwca 2013 r.

W dniach 24 i 27 marca 2014 r. między Gminą C. a reprezentowanym przez A. T. Stowarzyszeniem (...) zostały zawarte umowy na realizację zadań z przyjętych wniosków. Planowany ich koszt określono na kwoty od 19283,-zł do 200000,-zł, łącznie na 397283,-zł. W umowach postanowiono, że wykonawca inwestycji zostanie wyłoniony w drodze przetargu, który zostanie przeprowadzony przez Gminę oraz że realizację zadania nadzorowała będzie Gmina, która dokona jego rozliczenia. Stowarzyszenie w związku z realizację zadania nie otrzymało żadnych pieniędzy, nie uczestniczyło też w procedurze przetargowej ani nie miało wypływu na wybór wykonawcy, umowę z którym zawierała Gmina.

M. B. (1) i A. T. nie ingerowali w wybór zgłoszonych przez Stowarzyszenie projektów, nie wpływali na dobór wykonawców projektów i na dysponowanie środkami związanymi z ich realizacją. Procedura i wyniki konkursu zostały poddane kontroli, która nie wykazała naruszenia przepisów prawa.

Przed Sądem Rejonowym w Katowicach z oskarżenia prywatnego M. B. (1) toczyło się przeciwko pozwanym postępowanie karne o czyn polegający na znieważeniu go przez wskazanie, że uczestniczy on w stanowiącej „sitwę, mafię, camorrę” grupie, celem której jest kradzież z kasy C. miliona złotych, korumpowanie urzędników samorządowych oraz nieprawidłowe i niegospodarne wydatkowanie środków publicznych, a także że swoim działaniem doprowadził on do oszukania mieszkańców C.. Prawomocnym wyrokiem pozwany od popełnienia zarzucanego mu czynu został uniewinniony, pozwana zaś uznana została za winną popełnienia zarzucanego jej czynu.

Powodowie wezwali pozwanych do opublikowania, ci jednak odmówili uczynienia temu wezwaniu zadość.

Zasadnicze dla przedmiotu postępowania kwestie, to jest osoba autora artykułu i osoba odpowiedzialna za umieszczenie zdjęć powodów oraz osoba redaktora pisma (podmiotu odpowiedzialnego za publikację artykułu w czasopiśmie i umieszczenie go na stronach internetowych), były bezsporne. Wobec zeznania pozwanego, że nie jest pewien, czyjego autorstwa był tytuł artykułu, oprzeć się należało na zeznaniu pozwanej, która podała, że tytuł zaproponowany został przez pozwanego. Za uznaniem, że autorem tytułu jest pozwany, przemawia też to, że już w pierwszym akapicie artykułu pozwany nawiązał wprost do jego tytułu.

Oddaleniu podlegał wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z protokołów złożonych przez R. K. w sprawie IV K 362/14 Sądu Rejonowego w Katowicach wyjaśnień oraz z uzasadnienia wydanego w niej wyroku, poczynione w niej ustalenia nie mogą bowiem stanowić podstawy do orzekania w sprawie niniejszej.

W myśl art. 24§1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne, a w razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie; na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Z kolei zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

W sprawie o ochronę dób osobistych w pierwszej kolejności należy zbadać, czy i jakie dobro zostało naruszone, a następnie ocenić, czy mimo naruszenia tych dóbr nie zachodzi podstawa do wyłączenia odpowiedzialności sprawcy ze względu na brak bezprawności działania. Przyczynami wyłączającymi bezprawność są: działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie prawa podmiotowego, obronę zasługującego na ochronę interesu, wreszcie zezwolenie uprawnionego. Ponadto dla zasądzenia świadczeń z art. 448 k.c. nie jest wystarczające ustalenie bezprawności naruszenia dobra osobistego, ale konieczne jest, by działanie sprawcy było zawinione.

Cześć, dobre imię i dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może nastąpić tak przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym.

Zgodnie z płynącą z art. 6 k.c. ogólną regułą dowodzenia powód w sprawie o ochronę dóbr osobistych powinien udowodnić, że pozwany naruszył jego konkretne dobro oraz wykazać, na czym wyrządzona mu krzywda polegała.

Treść artykułu autorstwa pozwanego, rozpatrywana jako całość, w oderwaniu jednak od umieszczonych obok tytułu zdjęć powodów, mimo zawartych w nim sugestii, niedopowiedzeń i kontrowersyjnych pytania, nie narusza dóbr osobistych M. B. (1) i E. B.. Artykuł traktuje o nieprawidłowościach w Urzędzie Miasta C., a egzemplifikacją wskazanych przez autora uchybień była opisana w nim procedura wyłaniania wniosków zgłoszonych do konkursu na „Inicjatywę lokalną”, a osobą odpowiedzialną za funkcjonowania (...) i podmiotów mu podległych jest prezydent Miasta C. K. M., co pozwany stwierdza w pierwszym już akapicie. Dla wykazania nieprawidłowego funkcjonowania (...) autor dużą część artykułu poświęca stowarzyszeniu (...), wskazuje na osoby będące jego członkami, w tym na przewodniczącą jego zarządu A. T., i przedstawia ich powiązania z (...) oraz wskazuje na wiek A. T., na jej status oraz na jej rodzinne koligacje: że jest siostrą E. B., radnej (...) i żony wpływowego posła tej partii, szefa (...) w województwie (...) M. B. (1); dodatkowo podaje, że E. B. była przewodniczącą zarządu stowarzyszenia (...) do czasu, gdy objęła mandat w Radzie Miasta C.. Ostatnie nawiązanie do E. B. i M. B. (1) ma miejsce w odniesieniu do jednego z zaakceptowanych w konkursie wniosków Stowarzyszenia przez wskazanie, że beneficjentem proponowanej przez nie inwestycji będzie przedszkole, do którego uczęszcza ich dziecko. Należy w związku z tym stwierdzić, że sporna publikacja nie dotyczy E. B. i M. B. (1), podane w nim nieliczne (w odniesieniu do całej treści publikacji) informacje na ich temat są zgodne bowiem z prawdą.

Wbrew twierdzeniom powodów nie zostali oni pomówieni o udział w „sitwie”, „mafii” czy „camorrze”, stwierdzenia te odnoszą się bowiem nie do nich, a do sytuacji w C. i do działalności administracji Prezydenta Miasta.

Niezasadne jest również stanowisko powodów, że w artykule pomówieni zostali o kradzież lub defraudację środków publicznych albo o polityczny nepotyzm, takie stwierdzenie bowiem nie pada w żadnym miejscu publikacji, nie sposób również wysnuć go pośrednio z kontekstu. W szczególności nie ma w niej wzmianki o wywieraniu przez powodów jakiegokolwiek wpływu czy nacisków na rozstrzygnięcie konkursu lub o nadużywaniu przez ówczesnego M. B. (1) stanowiska posła lub pozycji w hierarchii partyjnej. Nie można uznać, że dostępna w różnych źródłach wiadomość o tym, że A. T. jest siostrą radnej E. B., a jej szwagrem jest poseł M. B. (1), stanowi informację hańbiącą czy równoznaczną z pomówieniem o ujemne postępowanie w życiu osobistym, rodzinnym lub zawodowym, naruszającym dobre imię danej osoby i mogącym narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności. W związku z tym nie ma podstaw, by rozpatrywać wypowiedzi na temat E. B. i M. B. (1) pod kątem tego, czy postępowanie pozwanego było celowe i nastawione na ich zdyskredytowanie lub czy informacje zawarte na ich temat umieszczone były przez ze złym zamiarem (ze złośliwością i chęcią dokuczenia). Analiza taka byłaby uzasadniona w przypadku wypowiedzi ocennych, takie natomiast w odniesieniu do E. B. i M. B. (1) w tekście nie występują.

Podobnie należy ocenić te tezy E. B. i M. B. (1), które odnoszą się do przedstawienia mechanizmu funkcjonowania inicjatywy lokalnej i wypowiedzi na temat stowarzyszenia (...) przyszłość”. Nie uczestniczyli wszak oni w procedurze składania wniosków, nie byli już członkami Stowarzyszenia, nie byli też beneficjentami decyzji konkursowej, wypowiedzi na ten temat zatem, niezależnie od tego czy są prawdziwe czy nie, ich nie dotyczą i nie mogą naruszać ich dóbr osobistych.

W tej sytuacji za bezpodstawny uznać należało zarzut M. B. (1) i E. B. o przekroczeniu przez pozwanego granic dozwolonej krytyki i naruszeniu treści art. 41 Prawa prasowego, w związku z czym ich powództwo w stosunku do pozwanego A. S. należało oddalić w całości.

Odmiennej ocenie należy natomiast poddać wypowiedzi pozwanego w stosunku do A. T., o ile bowiem dotyczące faktów informacje na jej temat odpowiadają prawdzie, o tyle publikacja w innych fragmentach zawiera nieprawdę. Dotyczy to stwierdzeń, że po rozdzieleniu środków publicznych w ramach „Inicjatywy lokalnej” stała się ona jedyną dysponentką kwoty blisko pół miliona złotych i że będzie samodzielnie podejmować decyzje o wyborze wykonawców przez stowarzyszenie (...) przyszłość” zadań inwestycyjnych oraz podpisywać z nimi umowy, podczas gdy z materiału sprawy jednoznacznie wynika, że nie otrzymała ona żadnych środków finansowych i nie miała wpływu na wybór wykonawców.

Podstawowe dla tego zagadnienia ramy prawne i przyjęta na ich podstawie praktyka jest jednolita dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego w kraju. Są one zawarte w rozdziale 2a ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie oraz w wydanych na podstawie tej ustawy aktach prawa miejscowego. Zgodnie z tymi regulacjami obywatele oraz organizacje pozarządowe z tytułu realizacji inicjatywy lokalnej nie otrzymują od gmin żadnych środków, a wkład finansowy gmin nie trafia do wnioskodawców i jest wydatkowany bezpośrednio przez organ wykonawczy gminy z jej budżetu, z zastosowaniem przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Wydane w tym zakresie przez organy gminy C. akty prawne nie wprowadzały w tym zakresie żadnych odstępstw.

Pozwany w publikacji swej powoływał się wprost na wskazane akty prawne lub odsyłał do ich lektury, a więc miał wiedzę co do ich rzeczywistej treści i musiał mieć świadomość, że podaje na temat A. T. i na temat tego, jak w C. funkcjonuje inicjatywa lokalna, informacje nieprawdziwe. W zeznaniach swych próbował on nadać kwestionowanym wyrazom i wyrażeniom („dysponentka”, „samodzielnie podejmować decyzje o wyborze wykonawców”) znaczenie inne niż wynikające wprost z tekstu i że był to jedynie „skrót myślowy, przenośnia” oraz że stwierdzenia te należy rozumieć szerzej, ale teza ta nie zasługuje na aprobatę. Podkreślić należy, że wskazane wypowiedzi wprost i bezpośrednio personalnie odnoszą się do A. T., a lektura całego artykułu dowodzi, że był to zabieg celowy. Nieprawdziwe informacje na jej temat uwiarygodnić miały postawioną na wstępie artykułu tezę o istnieniu „sitwy”, „mafii”, „camorry”, celem której jest defraudacja pieniędzy budżetowych. Bez tych przekłamań artykuł zawierałby kilka faktów na temat A. T. i jej powiązań rodzinnych oraz sugestie i niedopowiedzenia, a ich pominięcie wymowę teksu czyniłaby inną, nie tak sensacyjną i wstrząsającą.

Dotyczące A. T. stwierdzenia niewątpliwie naruszają jej dobra osobiste w postaci czci wewnętrznej (godności osobistej) i zewnętrznej (dobrego imienia) i mogą prowadzić do nadszarpnięcia potrzebnego do pełnionej przez nią funkcji zaufania. Niewątpliwie też w związku z nieprawdziwymi informacjami doświadczyła ona stresu oraz doznała w swoim środowisku przykrości. Użyte przez pozwanego, zawierające nieprawdziwe informacje stwierdzenia, przekraczają granice dozwolonej krytyki i wolności wypowiedzi i naraziły reputację powódki na uszczerbek.

A. T., jako przewodnicząca zarządu stowarzyszenia (...), jest osobą publiczną. Działalność takich osób podlega ocenom i krytyce w szerszym zakresie, a ten, kto podejmuje aktywność publiczną, powinien być tego świadomy i godzić się na to, że jego zachowania będą poddawane weryfikacji z tej tylko przyczyny, że społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia publicznego. Z tych względów w odniesieniu do osób publicznych zakres dopuszczalnej krytyki jest szerszy, zaś udzielana im ochrona prawna – słabsza, ale prawo do krytyki nie może być utożsamiane z absolutną wolnością do rozpowszechniania informacji nieprawdziwych, naruszających dobre imię innych osób.

Dla oceny, czy wypowiedź krytyczna mieści się w granicach chronionych zasadą wolności wypowiedzi konieczne jest zakwalifikowanie jej jako wypowiedzi o faktach lub jako opinii, chociaż w praktyce najczęściej występują w niej elementy faktyczne i ocenne, a stopień ich natężenia i proporcje, w jakich występują, stanowią podstawę przyjęcia jej określonego charakteru. W takich wypadkach należy zbadać, czy w wypowiedzi da się wyodrębnić elementy poddające się testowi według kryterium prawdziwości i fałszu, po czym test taki przeprowadzić. Trzeba dodać, że będąca wyrazem subiektywnego punktu widzenia jej autora krytyka posługująca się sformułowaniami wartościującymi, nie może być weryfikowana według tego kryterium, a dla oceny jej prawnej dopuszczalności istotne staje się stwierdzenie dostatecznego oparcia faktograficznego oraz logicznego związku wyrażanych opinii z konkretnymi zdarzeniami, z odniesieniem się autora do faktów.

Wskazane wypowiedzi pozwanego nie mieściły się w granicach publicznej krytyki, były bowiem niezgodne ze stanem rzeczywistym, i w tym zakresie naruszyły dobra osobiste A. T.. Podstawowym warunkiem ewentualnego uchylenia bezprawności z uwagi na działanie w obronie interesu publicznego jest prawdziwość stawianych zarzutów, nie wystarczy do tego zatem przekonanie naruszającego ani jego dobra wiara. Należy podkreślić, że bezprawność działania dziennikarza uchyla tylko wykazanie przez niego, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu i wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności. W niniejszej sprawie pozwany świadomie i celowo, a więc w sposób zawiniony, podał na temat A. T. informacje nieprawdziwe, co wyklucza powoływanie się przez niego na interes społeczny.

Roszczenie A. T. w stosunku do A. S. zasługuje na ochronę prawną w zakresie usunięcia skutków naruszenia jej dóbr osobistych jedynie w odniesieniu do nieprawdziwych informacji o tym, że jest jedyną dysponentką kwoty blisko pół miliona złotych oraz że będzie samodzielnie podejmować decyzje o wyborze wykonawców do zgłoszonych przez Stowarzyszenie zadań inwestycyjnych i podpisywać z nimi umowy; w pozostałej części powództwo podlegało oddaleniu.

Zgodnie z art. 38 Prawa prasowego pozwana R. K., jako redaktor naczelny numeru 6 (508) (...), ponosi odpowiedzialność za skierowanie do druku spornej publikacji oraz umieszczenie tej publikacji na stronie internetowej (...) Jej odpowiedzialność za treść artykułu jest taka sama jak jego autora, pozwanego A. S., odpowiada ona więc za naruszenie dóbr osobistych A. T. w takim samym stopniu i zakresie jak A. S., nie odpowiada natomiast, tak jak i autor, za wypowiedzi z pozostałej części publikacji, skoro nie naruszają one dóbr osobistych powodów. Ponadto R. K. odpowiada za umieszczenie w tej publikacji zdjęć powodów, które – w świetle art. 7 ust. 2 pkt 4 Prawa prasowego – stanowią materiał prasowy. W tym zakresie odpowiedzialność jej jest samodzielna, A. S. nie miał bowiem na ich umieszczenie wpływu, nie wiedział o nich i nie decydował o tym.

Niewątpliwie umieszczenie zdjęć powodów obok tytułu (...) narusza ich dobra osobiste, łączy bowiem ich z kradzieżą i u każdego typowego odbiorcy budzi skojarzenie, że są złodziejami. Nie do obrony jest teza pozwanej, że artykuł dotyczył nie powodów, a mechanizmu rozdziału publicznych środków, w takim przypadku bowiem nie było uzasadnienia ani potrzeby umieszczenia zdjęć powodów. Każe to przyjąć, że jej intencją było nadanie publikacji większego ładunku emocjonalnego i wzmocnienia przekazu o udziale właśnie powodów w kradzieży publicznych pieniędzy w związku z przeprowadzoną przez miasto C. procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej, a zabieg ten był celowy i świadomy.

Skoro opublikowanie zdjęć powodów przy tytule (...)wiąże ich osoby z kradzieżą i stanowi oszczerstwo, uznać należy, że doszło do naruszenia ich dobrego imienia. Mimo że wszyscy oni są osobami publicznymi, pomówienie ich o udział w kradzieży przekraczało granice wolności wypowiedzi i dozwolonej krytyki i było dla nich źródłem przykrości, uzasadniało to odpowiedzialność pozwanej, która nie wykazała, aby naruszenie to nie nosiło cech bezprawności.

Brak było jednak podstaw do uznania, że publikacja zdjęć, oceniana łącznie z treścią artykułu, pomawiała powodów o udział w „sitwie”, „mafii” czy „camorrze”. Sugestia ta, jak wyżej wskazano, ich nie dotyczyła, stanowiła bowiem jedynie przykład powiązań panujących w C..

Norma art. 24§1 k.c. pozostawia ocenie sądu kwestię, czy żądana treść i forma oświadczenia jest odpowiednia dla usunięcia skutków naruszenia, co prowadzi do wniosku, że sąd może kształtować treść oświadczenia także przez uściślenie czy wyeliminowanie pewnych sformułowań, a ostatecznie decyduje również o miejscu i sposobie publikacji przeprosin, stosownie do okoliczności konkretnego przypadku.

Ostatecznie za właściwe do usunięcia skutków dokonanego naruszenia dóbr osobistych powodów uznać należało nakazanie opublikowania we wskazanych przez nich publikatorach i w żądanej przez nich formie oświadczeń o treści opisanej w wyroku, jako adekwatnych do sposobu naruszenia ich dóbr osobistych. Konsekwentnie, uwzględniając w części żądania powodów, upoważnić należało każdego z nich do zastępczego wykonania wyroku na wypadek nieuczynienie tego przez pozwanych.

Przy ustalaniu wysokości świadczenia na cel społeczny na uwadze mieć należało rodzaj i skalę naruszenia dobra osobistego każdego z powodów i doznany przez nich dyskomfort psychiczny, a nadto – w odniesieniu do A. T. – treść i rodzaj nieprawdziwych informacji na jej temat, odbiór tej publikacji i negatywną reakcję opinii publicznej, a także długi czas dostępności tej publikacji oraz to, że postępowanie pozwanych było celowo nakierowane na wywołanie sensacji, choć nie zmierzało jednocześnie do zdyskredytowania powodów. Z tych wszystkich względów na wskazany przez E. B. i M. B. (1) cel społeczny zasądzić należało od R. K. po 1000,-zł, natomiast na tenże cel wskazany przez A. T. zasądzić należało od pozwanych solidarnie 3000,-zł.

W części, w jakiej powodowie cofnęli żądanie postępowanie podległo na podstawie art. 355 k.p.c. umorzeniu.

Jako podstawę rozstrzygnięć o kosztach przywołał Sąd normy art. 98§1 i §3 oraz art. 100 k.p.c., przy zastosowaniu przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, wskazując jednocześnie na zawarte w tych rozstrzygnięciach omyłki, a nadto – w odniesieniu do kosztów postępowania zażaleniowego – normę art. 102 k.p.c.

Wyrok w części oddalającej ich powództwo przeciwko A. S. zaskarżyli powodowie M. B. (1) i E. B., w części powództwo uwzględniającej zaś – oboje pozwani.

Powodowie zarzucili wadliwość ustalenia o braku wiedzy pozwanego o tym, że ich zdjęcia zostaną wydrukowane obok artykułu, którego był autorem, oraz obrazę art. 233§1 k.p.c., w konsekwencji zaś – obrazę art. 24§1 k.c. i art. 448 k.c. W oparciu o te zarzuty wnieśli o zmianę wyroku przez nakazanie pozwanemu S. opublikowania na łamach Tygodnika (...)7 dni” i na stronie internetowej www.7dni.com przeprosin o treści i w formie dochodzonej pozwem, z upoważnieniem ich do dokonania tej czynności na jego koszt w razie niedostosowania się przez niego do wyroku, przez dwukrotne (z powództwa każdego z nich) zasądzenie od niego na rzecz Zrzeszenia (...) 9000, -zł i przez zasądzenie od niego na rzecz każdego z nich kosztów procesu; wnieśli także o zasądzenie na rzecz każdego z nich kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany A. S. także zarzucił obrazę art. 233§1 k.p.c., nadto zaś naruszenie art. 23 k.c., art. 24§1 k.c. i art. 6 k.c. w związku z art. 448 k.c., a także art. 98§1 i §3 k.p.c., art. 100 k.p.c. oraz przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, wreszcie niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy. Wniósł w związku z tym o zmianę tego wyroku przez oddalenie także powództwa wytoczonego przeciw niemu przez A. T. oraz przez zasądzenie od niej na jego rzecz kosztów procesu, także za drugą instancję; alternatywnie wniósł o uchylenie wyroku (jak należy domniemywać – w zaskarżonej jego części) i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwana R. K., która apelację swą oparła na zarzutach naruszenia art. 233§1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c., art. 23 k.c. w związku z art. 24 k.c. oraz art. 12 i art. 41 Prawa prasowego, wniosła zmianę wyroku przez oddalenie skierowanego przeciwko niej powództwa w całości oraz przez zasądzenie na jej rzecz od powodów kosztów postępowania, także apelacyjnego.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanych i o zasądzenie na ich rzecz od nich kosztów postępowania apelacyjnego, pozwany S. zaś wniósł o oddalenie apelacji powodów M. B. (1) i E. B. oraz o zasądzenie na jego rzecz od nich kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszym rzędzie odnieść się przyjdzie do podniesionego we wszystkich apelacjach zarzutu obrazy art. 233§1 k.p.c., w przypadku pozwanej K. dodatkowo w rzekomym związku z art. 227 k.p.c.

Art. 233§1 k.p.c., który reguluje sposób dokonywania przez sąd orzekający oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów pod kątem ich wiarygodności lub mocy, pozostawia temu sądowi w tym zakresie pełną praktycznie swobodę, ograniczoną jedynie koniecznością pozostania w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Oznacza to, że ocenę tę strona może skutecznie podważyć jedynie wtedy, gdy wykaże, że zasady owe zostały naruszone, także wskutek nieuwzględnienia przy rozważaniach całości materiału dowodowego. Nie może natomiast do jej podważenia prowadzić zaprezentowanie przez stronę własnej odmiennej, najczęściej subiektywnej oceny, choćby nawet w świetle tych zasad była ona także dopuszczalna. Rzecz w tym jednak, że apelujący w istocie w ogóle nie zarzucają błędu w ocenie dowodów, pod tezą o obrazie art. 233§1 k.p.c. ukrywają bowiem zarzuty innej natury.

Powodowie uchybienia normie art. 233§1 k.p.c. upatrują w przyjęciu, że artykuł autorstwa pozwanego ich nie dotyczy i że nie zarzuca im nepotyzmu, kwestie te nie pozostają tymczasem w żadnym związku z wiarygodnością lub mocą dowodu, a kwalifikowane być mogą jako błąd w ustaleniach faktycznych wskutek wadliwego odczytania zawartych w artykule treści, pod tym zatem kątem winny być analizowane.

Podobnie jest w przypadku apelacji pozwanej, która już wprost wskazuje, że obraza art. 233§1 k.p.c. polegać ma na wadliwych ustaleniach, przy czym w odniesieniu do przyjęcia przez Sąd Okresowy, że zamieszczenie fotografii powodów naruszyło ich dobra osobiste, chodzi nawet nie o ustalenie, a o dokonaną przez ten Sąd ocenę materialnoprawną. I w tym przypadku zatem zarzuty te będą badane pod kątem ich właściwej natury, a nie tej wadliwie przez skarżącą wskazanej. W dyspozycji art. 233§1 k.p.c. mieścić mógłby się jedynie sformułowany z powołaniem się na tę normę zarzut pominięcia zeznań pozwanej, co można by rozumieć jako wskazanie na bezzasadną odmowę jej zeznaniu wiarygodności, rzecz w tym jednak, że Sąd Okręgowy zeznaniu jej wiarygodności nie odmówił, a analiza tego zarzutu wskazuje, że zmierza on do podważenia nie tyle oceny dowodu, ile odmowy podzielenia przez ten Sąd lansowanej przez nią tezy o charakterze i celu opublikowanego przez nią artykułu.

Z kolei wedle pozwanego S. w dyspozycji art. 233§1 k.p.c. mieścić się miało dowolne (rzekomo) uznanie, że A. T. w związku z publikacją doznała krzywdy, uznanie, że nie dochował on zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej, wreszcie uznanie, że publikacja artykułu miała na celu jedynie przyciągnięcie uwagi czytelników i nie była uzasadniona interesem społecznym. Pierwsza z tych kwestii w sposób oczywisty związana jest z poczynionym przez Sąd Okręgowy ustaleniem, skądinąd prawidłowym, a jednocześnie – w kontekście żądania ochrony prawa niemajątkowego i żądania zapłaty określonej sumy pieniężnej nie na rzecz A. T., a na wskazany cel społeczny – w sprawie irrelewantnym. Co się natomiast tyczy kwestii drugiej i trzeciej, to ocenianie być one winny nie pod kątem oceny dowodów, a nawet poprawności ustaleń, ale z punktu widzenia poprawności zastosowania prawa materialnego.

Bezprzedmiotowość podniesionego we wszystkich apelacjach zarzutu obrazy art. 233§1 k.p.c. kontrolę dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów czyni zbędną. Dla porządku już zatem tylko warto wskazać, że Sąd Apelacyjny nie znajduje żadnego powodu, by uznać ją za błędną z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego.

W następnej kolejności zająć się należy zarzutami skierowanymi bądź wprost, bądź w ramach wadliwie przywołanego w tym kontekście art. 233§1 k.p.c. przeciwko poczynionym przez Sąd Okręgowy ustaleniom.

W tym zakresie M. B. (1) i E. B. wskazywali na wadliwość ustaleń, że pozwany nie wiedział o tym, że obok tytułu jego artykułu ukażą się ich zdjęcia, oraz że artykuł ich nie dotyczy i nie zarzuca im nepotyzmu, pozwany zaś – na wadliwość ustalenia, że w wyniku opublikowania jego artykułu A. T. doznała krzywdy. Co się z kolei tyczy pozwanej, to – jak już wskazano – zarzuty jej w samej swej istocie nie dotyczą ustaleń, poza jednym, tym mianowicie, który dotyczy wiedzy pozwanego S. o zamierzeniu umieszczenia obok tytułu artykułu zdjęć wszystkich powodów.

Odnoszące się do ustaleń zarzuty pozwanych są, niezależnie od ich bezzasadności, irrelewantne. Wcześniej zasygnalizowane już zostało, że w kontekście żądań powódki A. T. obojętne jest, czy doznała ona wskutek opublikowania artykułu istotniejszej krzywdy, nie domaga się bowiem ona (podobnie jak powodowie M. B. (1) i E. B.) zadośćuczynienia na swoją rzecz. Wskazać tylko tu można, że jawi się jako oczywiste, że naruszenie czyichś dóbr osobistych zawsze rodzi krzywdę, dyskusyjne tylko mogą być jej rozmiary. Z kolei nawet ewentualna trafność zarzutu pozwanej, że współpozwany z nią A. S. o zamiarze opublikowania zdjęć powodów wiedział, na jej sytuację w niniejszym procesie nie ma żadnego wpływu, mogłaby bowiem jedynie pogorszyć sytuację pozwanego. Z tych przyczyn podniesiony przez nią jednocześnie z zarzutem obrazy art. 233§1 k.p.c. zarzut uchybienia normie art. 227 k.p.c. (pomijając już, że między tymi przepisami nie zachodzi związek tego rodzaju, że mógłby prowadzić do stworzenia nowej normy) należy uznać za chybiony.

W tym kontekście warto jeszcze ustosunkować się do zawartego w osobistej apelacji pozwanego zarzutu niewyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy. Uchybienie w tym zakresie polegać miało na tym, że Sąd Okręgowy w swych rozważaniach i ocenach nie uwzględnił tego, że zakwestionowany przez powodów (a w tym konkretnie przypadku – przez A. T.) artykuł był pierwszym z cyklu poświęconego funkcjonowaniu Urzędu Miasta C.. Zarzut ten jest chybiony o tyle, że ocenie sądowej podlegał konkretny artykuł i jego realna treść, nie zaś jego kontekst w ramach całego cyklu. Nawet jednak jeśli przyjąć by, że celem jego było ukazanie nieprawidłowości w działalności administracji samorządowej, to cel ten nie jawi się jako wyłączny, nade wszystko zaś nie usprawiedliwia stawiania fałszywych tez i nieprawdziwych zarzutów innym, nie związanym z tą administracją osobom. Z tej przyczyny nie było żadnych podstaw do dopuszczenia i przeprowadzenia w postępowaniu apelacyjnym wnioskowanego przez niego dowodu z późniejszego artykułu prasowego, zatytułowanego (...)

Nieco inaczej odnieść się przyjdzie do dotyczących sfery ustaleń zarzutów apelujących powodów, część z nich bowiem uznać można za uzasadnione.

Trafnie wytykają oni uznanie przez Sąd Okręgowy, że wymienienie ich w części opublikowanego przez pozwaną artykułu pozwanego nie oznacza, że artykuł ów ich nie dotyczył i że nie pojawia się w artykule zarzut nepotyzmu. Zarzut ten nie został, co prawda, sformułowany wprost, niedwuznacznie jednak wynika z całego kontekstu. Jeśli autor artykułu (pozwany S.) przy opisie rzekomych korzyści, jakie nieuczciwie odnieść miała A. T. z zakwalifikowania zgłoszonych przez nią projektów do realizacji, przywołuje i podkreśla jej związek rodzinny z małżonkami B. oraz pozycję społeczną tych małżonków, to jest to nie tylko sugestia, ale wręcz wyraźne wskazanie, że owa tytułowa kradzież miliona złotych z kasy miasta C. (do której przecież nie doszło) możliwa była właśnie dzięki temu związkowi. W ten sposób osoby ich, wbrew faktom, powiązane zostały z „kradzieżą”, tak bowiem treść artykułu odebrać musiał przeciętny, nie analizujący wszystkich aspektów prawnych i gospodarczych czytelnik.

Mniejsze w tej sytuacji znaczenie ma to, czy pozwany zdawał sobie sprawę z tego, że przy jego artykule, tuż obok dość „rewolwerowego” tytułu, pojawią się zdjęcia powodów M. B. (1) i E. B. (bo o zamiarze umieszczenia zdjęcia A. T. wiedzieć musiał), nie jest też szczególnie istotne to, że po opublikowaniu artykułu nie tylko przeciwko umieszczeniu tych zdjęć nie protestował, ale i dawał wyraz swojej akceptacji dla publikacji w całym jej wymiarze. Dla porządku jednak należy wskazać, że materiał dowodowy istotnie nie dawał podstaw do przyjęcia, że w dacie publikacji miał on pozytywną wiedzę o tym, że pozwana zdjęcia takie zamieści. Powodowie na tę okoliczność nie przedstawili wszak żadnego dowodu, którego subiektywne ich przekonanie zastąpić nie może, a pozwana, która obecnie twierdzi, taką wiedzą on dysponował, w postępowaniu karnym złożyła zeznanie tej jej tezie przeczące.

Wobec bezzasadności bądź irrelewantności większości skierowanych (wprost lub pośrednio) przeciwko poczynionym w sprawie ustaleniom faktycznym, ustalenia te, z przedstawioną wyżej korektą w zakresie postawionego w artykule małżonkom B. zarzutu uczestniczenia w kradzieży miliona złotych z budżetu miasta C., Sąd Apelacyjny może w pełni zaakceptować i uznać za własne i na tej podstawie ocenić poprawność zastosowania prawa materialnego.

Na gruncie prawidłowych ustaleń równie prawidłowo w świetle prawa materialnego doszedł Sąd Okręgowy do przekonania, że pozwani naruszyli godność i dobre imię A. T., sama pozwana zaś – także M. B. (1) i E. B., choć nie tylko w sposób przez Sąd Okręgowy przyjęty (o czym będzie dalej). Niezaskarżenie przez powodów wyroku w części oddalającej ich skierowane przeciwko R. K. powództwo czyni jednak dalsze rozważania w tej kwestii bezprzedmiotowymi.

Niewątpliwie samo zamieszczenie przez pozwaną zdjęć powodów bezpośrednio przy tytule „Jak ukraść milion z miejskiej kasy” wiązało ich z rzekomą kradzieżą i tym samym zawierało w sobie raniący ich godność zarzut złodziejstwa. Zwrócić w tym miejscu warto nadto uwagę na skutki prawomocnego skazania jej za znieważenie M. B. (1) przez wskazanie, że wchodzi on w skład grupy, celem której była kradzież z kasy miejskiej, korumpowanie urzędników oraz nieprawidłowe i niegospodarne wydatkowanie środków publicznych, a także że swoim zachowaniem doprowadził on do oszukania mieszkańców C.. W myśl art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym, co oznacza, że nie tylko bezprawność działania pozwanej, ale i jej wina za naruszenie dóbr M. B. (1) (w zakresie nawet szerszym niż przyjął Sąd Okręgowy) została przesądzona i nie może zostać skutecznie zakwestionowana. Okoliczność ta odnosi się wprawdzie jedynie do M. B. (1), nie ma jednak żadnego uzasadnienia, by odmiennie oceniać sytuację jego żony, E. B., potraktowanej wszak w identyczny sposób, tym bardziej zaś A. T., której w opublikowanym przez pozwaną artykule dotyczy wyrażona już otwarcie ewidentnie nieprawdziwa teza o wyłącznym dysponowaniu przez nią miejskimi środkami (które miały być wyłudzone). Argument ten ma jednak znaczenie drugorzędne o tyle, że i bez powołania się nań przywołane przez Sąd Okręgowy okoliczności całkowicie uzasadniały jego wnioski, że działania pozwanej naruszyły jej dobre imię i godność osobistą wszystkich powodów. Wywody tego Sądu na tym tle są prawidłowe i kompletne, zasługujące na pełną akceptację, powtarzanie ich zatem mijałoby się z celem. Z tych przyczyn za pozbawiony podstaw uznać ostatecznie przyjdzie podniesiony przez pozwaną w jej apelacji zarzut naruszenia art. 23 k.c. i art. 24§1 k.c. Wbrew lansowanej przez nią w apelacji tezie treść i forma publikacji nie pozwala jej powoływać się na ochronę przewidzianą przepisami Prawa prasowego.

Wbrew przekonaniu wielu osób (w tym dziennikarzy) Prawo prasowe, w tym jego art. 1, nie stawia ich na uprzywilejowanej w stosunku do ogółu obywateli pozycji. Wręcz przeciwnie, ustawa nakłada na nich dodatkowe obowiązki, w tym zwłaszcza przewidziany w art. 12 ust. 1 pkt 1 i pkt 2 obowiązek zachowania szczególnej (profesjonalnej) staranności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału prasowego, a także chronić dobra osobiste. W świetle poczynionych w sprawie ustaleń jawi się jako oczywiste, że ani pozwana (ani pozwany S., o czym dalej) obowiązkom tym nie uczynili zadość, artykuł przywoływał bowiem okoliczności nieprawdziwe i bez żadnej – w kontekście deklarowanego swojego celu – potrzeby łączył wszystkich powodów z zagarnięciem środków publicznych. Z kolei art. 41 tej ustawy pozwala bez żadnych ograniczeń pisać krytycznie o, między innymi, czyjejś działalności zawodowej lub publicznej, warunkiem jednak braku za to odpowiedzialności jest, by ta ujemna ocena była rzetelna i zgodna z zasadami współżycia społecznego, tych przymiotów zaś artykuł pozwanego, opublikowany i opatrzony zdjęciami przez pozwaną, jest pozbawiony.

Z przytoczonych wyżej względów nie zasługiwała też na uwzględnienie wniesiona przez pozwanego apelacja, skierowana przeciwko uwzględnieniu skierowanego przeciwko niemu powództwa A. T., jak bowiem trafnie podkreślił Sąd Okręgowy, te same okoliczności, które czyniły zasadnym jej powództwo przeciwko R. K., usprawiedliwiały także, co do zasady, kierowanie roszczeń przeciwko niemu. Nie powielając już zatem argumentacji tego Sądu, powtórzyć tylko wypadnie, że artykuł zawierał informacje nieprawdziwe, podane wręcz świadomie, a także że bez jakiejkolwiek ku temu podstawy i bez potrzeby z punktu widzenia deklarowanego przez pozwanego celu skojarzył w odbiorze przeciętnego czytelnika powódkę A. T. z kradzieżą miejskich pieniędzy, co oczywiście naruszało jej cześć obu jej aspektach, wreszcie że brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, że działanie jego nie było bezprawne. I w tym przypadku zatem Sąd Okręgowy, bez jakiejkolwiek zarzucanej mu obrazy art. 23 k.c. i art. 24§1 k.c., słusznie doszedł do przekonania, że A. T. należy się ochrona prawna.

Treść oświadczeń, do złożenia których zobowiązani zostali pozwani, z pewnością nie może zostać uznana za nieadekwatną do rodzaju dokonanych przez nich naruszeń dóbr osobistych powodów w przypadku pozwanego – powódki A. T.); przeciwnie – zawierają one minimum tego, co dla odwrócenia skutków dokonanych naruszeń jest konieczne. Równie uzasadnione było uwzględnienie szczegółowych wymagań powodów co do formy, w jakiej oświadczenia te mają zostać złożone, w żadnym stopniu bowiem nie mogą one uznane zostać za nadmierne; dotyczy to także zastrzeżenia uniemożliwiającego ukrycie w wersji elektronicznej ich zawartości pod rozpraszającymi uwagę odbiorcy pojawiającymi się i znikającymi innymi treściami. Podobnie słuszne było upoważnienie powodów o zastępczego wykonania przez powodów obowiązku pozwanych, gdyby ci wyrokowi się podporządkowali.

Słusznie Sąd Okręgowy uznał za zasadne (choć tylko w części) żądanie powodów, by zasądzić od pozwanych na wskazany cel społeczny pewną sumę pieniężną, przeprowadzona bowiem w tym zakresie czy to w ramach podniesionego przez pozwanego wprost zarzutu, czy to (w przypadku pozwanej) z urzędu kontrola instancyjna skarżonego wyroku prowadzić bowiem musi do wniosku, że istniały ku temu podstawy i że nałożony na pozwanych w tej kwestii obowiązek nie jest nadmierny, a ocenić go przyjdzie jako wręcz umiarkowany.

Bezzasadnie w odniesieniu do tego rozstrzygnięcia zarzucał pozwany obrazę art. 6 k.c. i (w sposób dorozumiany) art. 361§1 k.c.

Przewidziana normą art. 448 k.c. zapłata na wskazany przez naruszoną w swych dobrach osobę cel społeczny określonej sumy pieniężnej nie stanowi zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, pełni ona bowiem funkcję przede wszystkim represyjną, z elementem wsparcia finansowego pożytecznej społecznie działalności. W tej sytuacji to, czy doszło do pokrzywdzenia strony domagającej się udzielenia ochrony prawnej jest – jak już wcześniej wywiedziono – pozbawione znaczenia, i to niezależnie od tego, że naruszenie czyichś dóbr osobistych zawsze zawiera w sobie element pokrzywdzenia. Istotniejszym mogłoby być wskazywanie przez niego, że za naruszenie dóbr A. T. nie ponosi winy, rzecz w tym jednak, że do konkluzji takiej nie ma żadnych podstaw. W tej sytuacji uznać należało, że do uchybienia normom art. 6 k.c. i art. 361§1 k.c., w konsekwencji zaś – także art. 448 k.c. nie doszło.

Dokonana przez Sąd Apelacyjny korekta ustaleń faktycznych przez przyjęcie, że artykuł pozwanego odnosił się nie tylko do A. T., ale i do E. B. oraz M. B. (1), i że (niezależnie od stanu świadomości pozwanego co do opatrzenia artykułu zdjęciami powodów) w odbiorze przeciętnego czytelnika musiał kojarzyć ich z zagarnięciem miejskich środków. Taki odbiór jest wręcz naturalny, jeśli tytuł artykułu (skądinąd nie oddający prawdziwego stanu rzeczy) oraz nieprawdziwe informacje o sposobie wyłaniania wykonawców zadań wskazanych w wybranych wnioskach i o sposobie finansowania tych zadań skojarzony został z opisem ich związków rodzinnych z A. T. i z ich statusem publicznym. Oznacza to wyraźną sugestię, że uczestniczyli oni w kradzieży z kasy Miasta C. pieniędzy w związku z prowadzoną przez nie procedurą naboru i przyjęcia do realizacji zadań w ramach inicjatywy lokalnej na rok 2014, to zaś każe uznać działanie pozwanego za naruszające ich dobre imię i godność, co uzasadnia udzielenie im przewidzianej w art. 24§1 k.c. ochrony prawnej. Na przeszkodzie udzieleniu tej ochrony nie mogły stanąć żadne okoliczności, w tym deklarowany przez pozwanego cel jego publikacji, nawet bowiem jeśli jego zamiarem istotnie było tylko wskazanie na nieprawidłowości w funkcjonowaniu administracji samorządowej, nie miał on prawa tego robić w sposób naruszający dobra osób trzecich, w tym przypadku M. B. (1) i E. B.. W zakresie braku okoliczności mogących wyłączyć bezprawność jego działania i jego winę w naruszeniu ich dóbr osobistych pełną aktualność zachowują wcześniejsze rozważania na tle jego odpowiedzialności względem A. T., w tym i te na gruncie przywołanych już przepisów Prawa prasowego. Konstatacji tej nie wyklucza to, że w toczącym się z oskarżenia prywatnego M. B. (1) procesie karnym został on ostatecznie prawomocnie uniewinniony od zarzutu znieważenia oskarżyciela publicznego przez wskazanie, że uczestniczy on w grupie stanowiącej „sitwę”, „mafię” i „camorrę”, celem której jest kradzież z kasy C. miliona złotych, korumpowanie urzędników samorządowych oraz nieprawidłowe i niegospodarne wydatkowanie środków publicznych, a także że doprowadził do oszukania mieszkańców C.. Po pierwsze wszak uniewinnienie go w procesie karnym nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że istnieją przesłanki jego odpowiedzialności cywilnej, po drugie zaś przypisane mu ostatecznie przez Sąd Apelacyjny naruszenie dóbr osobistych i M. B. (1), i nie biorącej udziału w postępowaniu karnym E. B. zakrojone jest węziej, nie obejmując w szczególności udziału w „sitwie”, „mafii” i „camorrze”. Co się tyczy tej ostatniej kwestii, trafnie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że te akurat określenia trudno z tymi powodami powiązać w stopniu umożliwiającym uznanie, że odnosiły się one właśnie do nich. Pomijając już zatem pewien niesmak, jaki budzić musi używanie przez osobę uznającą się za dziennikarza tego typu argumentacji, nie było podstaw do udzielenia M. B. (1) i E. B. w tym zakresie ochrony.

Winien w tej sytuacji pozwany złożyć adekwatne do dokonanego naruszenia dóbr M. B. (1) i E. B. oświadczenie, zawierające przeprosiny za zasugerowanie, że uczestniczyli oni w kradzieży mienia samorządowego w formie i z zastrzeżeniem przez nich żądanymi, przy jednoczesnym upoważnieniu powodów do zastępczego wykonania tego obowiązku w razie niezrealizowania przezeń wyroku, z przywołanych już wyżej przyczyn, analogicznych do tych, które legły u podstaw takich rozstrzygnięć w przypadku obowiązku R. K. wobec wszystkich powodów i obowiązku pozwanego względem A. T..

Zasadność (częściowa) apelacji M. B. (1) i E. B. w odniesieniu do samej istoty naruszenia ich dóbr czyni otwartą kwestię ich roszczeń o zasądzenie od pozwanego na podstawie art. 448 k.c. określonej sumy pieniężnej na wskazany przez nich cel społeczny. Na obecnym etapie postępowania każde z nich domagało się zasądzenia z tego tytułu na rzecz Zrzeszenia (...) po 9000,-zł, niewątpliwie z uwagi na to, że z żądanych przez każde z nich początkowo od obojga pozwanych solidarnie 10000,-zł Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej dwakroć po 1000,-zł.

Konsekwencją takiego brzmienia apelacji jest brak podstaw do konstruowania solidarnej odpowiedzialności obojga pozwanych, na co zresztą art. 366§1 k.c. w pełni zezwala.

Z przyczyn wskazanych już przy motywowaniu poprawności zobowiązania pozwanych do świadczeń na rzecz Zrzeszenia (...) na skutek powództwa A. T. i na skutek powództw małżonków B. przeciwko R. K. roszczenia tych ostatnich przeciwko pozwanemu S. także uznać przyjdzie za, co do zasady, usprawiedliwione. Z uwagi na konieczność zachowania spójności wewnętrznej wyroku nie sposób było abstrahować od tego, że Sąd Okręgowy na skutek powództwa A. T. zasądził na rzecz Zrzeszenia (...) od obojga pozwanych solidarnie 3000,-zł, prawomocnie oddalając jej żądanie w pozostałej części. Takie rozstrzygnięcie przemawia za tym, by sumę świadczeń, do jakich na skutek powództw każdego z małżonków B. oboje pozwani na rzecz Zrzeszenia byli zobowiązani określić na identycznym poziomie, to zaś prowadzi do uznania każdego z tych powództw za zasadne w zakresie 2000,-zł i do oddalenia roszczeń dalej w tym zakresie idących.

Wobec zaistnienia podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku we wskazanym wyżej kierunku bezprzedmiotowe stało się badanie zasadności apelacji pozwanego S. w tym jej elemencie, w którym zarzuca on obrazę art. 98§1 i §3 k.p.c. (także zresztą art. 100 k.p.c. i przepisów rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu), podstawą rozstrzygnięć o kosztach między nim a M. B. (1) i E. B. bowiem winna stać się norma zdania pierwszego in principio art. 100 k.p.c. Za jej zastosowaniem przemawia to, że powodowie ci, choć ponieśli koszty większe o opłatę sądową, ze swym żądaniem niemajątkowym utrzymali się w połowie, z żądaniem majątkowym zaś – w 30%.

Z powyższych względów na podstawie art. 386§1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego podstawę swą znajduje w przypadku rozliczeń między M. B. (1) i E. B. a pozwanym S. w normie zdania pierwszego in principio art. 100 k.p.c. (z przyczyn identycznych jak przy rozliczeniu kosztów za pierwszą instancję), a w przypadku rozliczeń między pozwanymi a A. T. i między pozwaną a M. B. (1) i E. B. – w normach art. 98§1 i §3 k.p.c.

SSO Aneta Pieczyrak-Pisulińska SSA Piotr Wójtowicz SSA Roman Sugier