Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 89/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2020 r.

Sąd Rejonowy w Szczytnie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

asesor sądowy Marcin Borodziuk

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 10 grudnia 2020 r. w S.

sprawy z powództwa R. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

I.  oddala powództwo w całości;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617 (trzy tysiące sześćset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 89/19

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 10 grudnia 2020 r.

Powód R. B. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego W. (poprzednio: G.) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 31.410 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 24.100 zł od dnia 01 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty, 1.040 zł od dnia 17 września 2018 r. do dnia zapłaty, 6.250 zł od dnia 16 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty, oraz kosztami procesu, w wysokości dwukrotności stawki minimalnej.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, w dniu 30 sierpnia 2018 r. miało miejsce zdarzenie drogowe, na skutek którego pojazd ten uległ uszkodzeniu. Odpowiedzialność za to zdarzenie ponosi sprawca posiadający ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Sprawca szkody przyznał swą odpowiedzialność, podpisując oświadczenie w tym przedmiocie. Na etapie postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności za szkodę co do zasady, wskazując że do zdarzenia nie mogło dojść w okolicznościach podanych przez powoda i sprawcę szkody. Powód musiał odholować swój pojazd z miejsca zdarzenia, a ponadto korzystał z pojazdu zastępczego w czasie, kiedy niemożliwe było korzystanie z jego własnego pojazdu.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swego stanowiska podniósł zarzut braku zaistnienia zdarzenia z dnia 30 sierpnia 2018 r., ewentualnie podnosząc, że do zdarzenia mogło dojść na skutek umyślnego doprowadzenia do zderzenia pojazdów. Wskazał, że powód nie wykazał zasadności okresu najmu pojazdu zastępczego, a koszty holowania zostały przez niego poniesione bezzasadnie.

W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany wskazał, że w jego przekonaniu zgłoszone roszczenie nosi znamiona próby wyłudzenia odszkodowania. W sprawach takich, jak niniejsza, rzadko kiedy można mówić o całkowitej pewności celowego działania uczestników procederu wyłudzenia odszkodowania. Pozwany podniósł, że jego podejrzenia nie wynikają jedynie ze zbieżności nazwiska sprawcy kolizji i poszkodowanego. W toku likwidacji szkody rzekomy sprawca nie udostępnił pojazdu do oględzin i nie otworzył drzwi przedstawicielowi pozwanego, mimo że najprawdopodobniej był obecny w miejscu zamieszkania. Oba pojazdy mające uczestniczyć w zdarzeniu z 30 sierpnia 2018 r. miały historię szkodową przed tym zdarzeniem. Samochód B. (...), a zatem pojazd luksusowej marki, wyprodukowany w 2011 r., został uszkodzony czterokrotnie jeszcze przed 30 sierpnia 2018 r.

Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia:

R. B. latem 2017 roku kupił pojazd marki B. (...). Pojazd ten znajdował się w stanie uszkodzonym, miał zarysowaną całą lewą stronę po kolizji, jak również wgniecenia przedniego zderzaka i lewych przednich drzwi. R. B. wstawił ten pojazd do warsztatu i po naprawie wszystkich uszkodzeń zarejestrował go w dniu 26 września 2017 r. w Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego w S..

(dowód: zeznania R. B., k.137, kserokopia dowodu rejestracyjnego, k. 48)

Pojazd B. (...) będący własnością R. B. po pierwszym zarejestrowaniu w kraju w 2013 r. uczestniczył w czterech kolizjach: z 20 listopada 2013 r., 24 września 2015 r., 06 lutego 2017 r. i 03 lipca 2017 r.

(dowód: informacja z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z 14.09.2018 r., k. 49-57)

W dniu 31 sierpnia 2018 r. R. B. zamówił u K. E. usługę holowania pojazdu na trasie L.-K., z załadunkiem i rozładunkiem pojazdu, za którą to usługę zapłacił 845 złotych.

(dowód: faktura nr (...) z 16.09.2018 r., k. 13)

W dniu 31 sierpnia 2018 r. R. B. wynajął od M. D. pojazd zastępczy marki O. (...), po stawce 150 złotych netto dziennie. W ramach tej umowy wymieniony poniósł opłatę w kwocie 50 złotych za podstawienie auta. Pojazd ten ostatecznie zwrócił w dniu 05 września 2018 r., wynajmując jednocześnie kolejny pojazd, marki V. (...), za kwotę 200 złotych netto dziennie.

(dowód: umowa najmu pojazdu z 31.08.2018 r., k. 10, dowód: umowa najmu pojazdu z 05.09.2018 r., k. 11)

W nieustalonych okolicznościach doszło do zdarzenia drogowego, w ramach którego kierujący pojazdem marki R. (...) wyjeżdżając z lewej strony, pod kątem 90 stopni względem kierunku jazdy pojazdu B. (...), nr rej. (...), uderzył prawym przednim narożem w przednią część lewego boku tego pojazdu, powodując uszkodzenia lewego boku nadwozia, drzwi kierowcy, przedniego zderzaka.

(dowód: opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych W. R., k. 84-94v, opinia ustna uzupełniająca, k. 136v-137, k. 138)

W nieustalonej dacie M. B. sporządził oświadczenie, w treści którego przyjął odpowiedzialność za zdarzenie polegające na tym, że w dniu 30 sierpnia 2018 r. ok. godz. 18.00 kierując pojazdem R. (...), na drodze między Z. a miejscowością S., wyjechał z drogi podporządkowanej L. nr 1, wymuszając pierwszeństwo przed pojazdem B. (...) nr rej (...), którym kierował R. B., wynikiem czego uszkodził pojazd B.. W treści oświadczenia M. B. zaznaczył, że był trzeźwy, a uderzony pojazd marki B. wpadł do rowu i uderzył w krzaki.

(dowód: oświadczenie sprawcy kolizji drogowej, k. 17)

M. B. na dzień 30 sierpnia 2018 r. posiadał ubezpieczenie pojazdu R. (...) nr rej. (...) w G. (obecnie: W.) Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej w W.. R. B. zgłosił temu ubezpieczycielowi zaistnienie szkody w pojeździe.

(bezsporne)

Pojazd B. (...) przedstawiony do oględzin w toku postępowania likwidacyjnego miał następujące uszkodzenia:

- pojedyncze, krzywoliniowe i mało wysycone zarysowania powłoki lakierniczej na drzwiach prawnych przednich i prawych tylnych, i na pokrywie komory silnika,

- oddzieloną prawą część nakładki przedniego zderzaka, przemieszczoną wraz z mocowaniem prawą przednią lampę świateł, z rozdzielonymi elementami mocowania,

- deformacja dolnej części przedniego prawego błotnika z nawarstwieniami brunatnych fragmentów – prawdopodobnie fragmentów kory,

- deformacja górnej i dolnej tylnej części przedniego prawego błotnika – przy znikomych śladach zarysowań – bez kontynuacji deformacji na podobnej wysokości na przednich prawych drzwiach,

- połaciowy ubytek powłoki lakierniczej dolnej części przednich prawych drzwi, z wysyconymi otarciami i zarysowaniami powłoki lakierniczej dolnej części prawych przednich i tylnych drzwi,

- oddzielona z zaczepów prawa boczna część nakładki tylnego zderzaka, rozdzielenie nakładki tylnego zderzaka w okolicach dołu prawego tylnego naroża, poziome otarcia i zarysowania powłoki lakierniczej na zewnętrznej stronie nakładki tego zderzaka, na tylnym prawym błotniku i na prawym tylnym i przednim słupku, na górnej części prawych drzwi, na obudowie lusterka zewnętrznego prawego,

- poziome, mało wysycone otarcia klosza tylnej prawej lampy zespolonej świateł,

- brak nakładki zewnętrznej prawego progu,

- rozbity klosz przedniej lewej lampy świateł, rozdzielone elementy mocowania tej lampy,

- otarcia i żłobienia obręczy kół jezdnych prawej i lewej strony pojazdu,

- zarysowania (w przybliżeniu poziome) obudowy lewego lusterka zewnętrznego.

(dowód: opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych W. R., k. 84-94v)

W dniu 07 września 2018 r. M. B. zawarł z P. H. umowę sprzedaży pojazdu R. (...) o nr rej. (...), za kwotę 300 złotych, z adnotacją że pojazd został sprzedany w stanie uszkodzonym. Jednocześnie w umowie stwierdzono, że pojazd nie ma „ukrytych wad technicznych”.

(dowód: umowa kupna-sprzedaży z 07.09.2018 r., k. 69)

W dniu 27 września 2018 roku R. B. zawarł z Z. K. umowę pośrednictwa, w ramach której Z. K. zobowiązał się, jako pośrednik, do sprzedaży pojazdu B. o nr rej (...), za kwotę 15.500 złotych. Tego samego dnia Z. K., prowadzący komis samochodowy w I., zbył pojazd marki B. o nr rej. (...) na rzecz Ł. K., prowadzącego działalność gospodarczą w I. dokładnie pod tym samym adresem, za kwotę 15.600 złotych.

(dowód: faktura FM 8/09/2018, k. 14, umowa pośrednictwa, k. 15)

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel odmówił R. B. wypłaty odszkodowania.

(bezsporne)

Wskazanie dowodów, na których oparł się Sąd i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności:

Powyższy stan faktyczny ustalono w oparciu o dowody w postaci dokumentów prywatnych (za wyjątkiem „oświadczenia sprawcy kolizji drogowej), których autentyczność i treść nie były kwestionowane przez strony. Podstawę ustaleń faktycznych, wyłącznie w zakresie historii nabycia pojazdu B., stanowiły także zeznania powoda. W tej części brak podstaw, aby zeznaniom powoda odmówić wiarygodności.

Sąd oparł się także na opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, którą ocenił jako jasną, logiczną, a po jej ustnym uzupełnieniu na rozprawie także jako nie budzącą wątpliwości. Co prawda strona powodowa podjęła próbę procesowego zakwestionowania opinii, jednakże ostatecznie skutecznie nie zgłosiła do niej zarzutów (braki formalne pisma z zarzutami nie zostały uzupełnione).

W treści swej opinii biegły stwierdził, że przynajmniej część śladów na pojeździe B. – na prawej części pojazdu i w jego kołach jezdnych, prawdopodobnie nie powstała podczas zgłaszanego zdarzenia w okolicznościach deklarowanych jako osoby wskazywane jako kierujące pojazdami B. i R.. Biegły opierając się na dokumentacji zdjęciowej pojazdu B. wykonanej w postępowaniu likwidacyjnym stwierdził, że cechy zarysowań i żłobienia materiału obręczy kół samochodu B. wskazują na kontakt z relatywnie twardą, posiadającą chropowatą strukturę przeszkodą – przy praktycznym braku zakleszczonych fragmentów drewna lub kory, wobec czego ślady na zewnętrznych częściach obręczy kół nie powstały wskutek kontaktu z pniami krzewów wskazanych w miejscu zdarzenia. Na przednim prawym kole pojazdu znajdował się pojedynczy ślad wskazujący na ewentualny kontakt z liściastymi krzewami.

Zdaniem Sądu w pełni na podzielenie zasługuje zapatrywanie wyrażone przez biegłego, że gdyby pojazd powoda faktycznie zjechał w wysoką trawę i uderzył w liściaste krzewy, spodziewać się należało zakleszczonych źdźbeł i liści w elementach pojazdu B., co praktycznie (poza zaledwie jednym takim śladem) nie miało miejsca. Tymczasem takie ślady, po zjechaniu pojazdu prawą stroną na porośnięte pobocze, należałoby się spodziewać na całej długości podwozia pojazdu.

Mimo występowania brunatnego śladu na tylnej części prawego przedniego nadkola, na samym prawym kole nie było śladów nawarstwień lub otarć, a także zakleszczonych lub nawarstwionych fragmentów drewna lub liści, które mogłyby potwierdzać kontakt tego koła z drzewem. Istniejące ślady wskazywały przy tym na kontakt z innym, twardszym i chropowatym elementem.

Biegły wskazał na możliwość braku powstania śladów trawy, grudek ziemi i kory na wymienionych elementach pojazdu B., gdyby (wbrew zeznaniom R. B.) poruszał się z bardzo małą prędkością i bez gwałtownego hamowania. Skoro w dniu 31 sierpnia 2018 r. została wykonana usługa holowania pojazdu z miejsca wskazanego przez uczestników zdarzenia, to nie budzi wątpliwości, że pojazd B. musiał w to miejsce wjechać. Nie stanowi to jednak dostatecznej podstawy do przyjęcia, że doszło do tego w związku z uszkodzeniem przedmiotowego samochodu.

O ile biegły co do zasady nie wykluczył samego powstania uszkodzeń aut B. i R. w opisywanej przez kierujących nimi M. B. i R. B. sytuacji ruchowej pojazdów (względem siebie), brak kategorycznego charakteru opinii w tym zakresie wynikał przede wszystkim z tego, że ślady na pojeździe R. nie zostały w żaden sposób utrwalone, albowiem samochód ten nie został okazany ubezpieczycielowi w postępowaniu likwidacyjnym, zaś jak wynika ze złożonej do akt umowy z 07 września 2018 r., wynikało to z tego, że kilka dni po domniemanym zdarzeniu drogowym został sprzedany.

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, opisując ślady na kołach pojazdu, wprost określił je jako niekorelujące, wskazujące na kontakt z inną przeszkodą, niż opisywali to uczestnicy zdarzenia. Z kolei w ustnej opinii uzupełniającej biegły podkreślił, że brak widocznych zarysowań wskazuje, że uszkodzenia tylnej górnej części przedniego prawego błotnika najprawdopodobniej nie powstały w wyniku przedmiotowego zdarzenia.

Z opinii biegłego W. R. w sposób niezbity wynika za to, że uszkodzenia pojazdu B. stwierdzone w postępowaniu likwidacyjnym nie powstały w miejscu, na które wskazywały osoby uczestniczące w zdarzeniu, co wzbudziło zasadnicze wątpliwości co do wiarygodności przesłuchanych w niniejszym postępowaniu osób. W tych okolicznościach kluczowe dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy było dokonanie drobiazgowej oceny dowodów osobowych, i zdaniem Sądu nie wytrzymują one krytyki, a to z następujących względów.

Przede wszystkim nie zasługiwały na przymiot wiarygodności zeznania domniemanego sprawcy zdarzenia, M. B.. Ocena jego zeznań nie mogła ograniczać się do samej ich treści, lecz zwrócić należało także uwagę na samo źródło dowodowe.

Wskazany świadek podniósł, że wykonuje zawód mechanika, co wskazuje na to, że posiada ponadstandardową znajomość samochodów, ich elementów, oraz że siłą rzeczy musiał mieć do czynienia z uszkodzonymi autami. Tymczasem M. B. zeznał, że po spowodowaniu kolizji w ogóle nie oglądał samochodu B., rzekomo z obawy o stan zdrowia kierującego tym pojazdem R. B., gdyż w przeszłości sam był poszkodowany w wypadku drogowym. Świadek potrafił jedynie powiedzieć, że pojazd był uszkodzony z obu stron, z lewej po uderzeniu jego pojazdu, a z prawej po wjechaniu w krzaki.

Co znamienne, R. B. nie odniósł w tym zdarzeniu jakichkolwiek obrażeń, wobec czego brak obejrzenia uszkodzonego przez siebie pojazdu byłby zachowaniem wysoce nieracjonalnym. Doświadczenie życiowe przekonuje, że tak może zachować się osoba poszkodowana w zdarzeniu, zaniechując oględzin auta sprawcy, nie zaś sprawca kolizji, który ponosi za nią odpowiedzialność cywilną. Tym bardziej nie jest to zachowanie typowe dla mechanika. Należałoby się raczej spodziewać, że taka osoba obejrzy uszkodzenia pojazdu i zaoferuje pomoc w jego naprawie bądź jej zorganizowaniu.

W świetle deklarowanej przez świadka znajomości mechaniki samochodowej budzić musi wątpliwości jego twierdzenie, że w ogóle nie oglądał pojazdu B., przy jednoczesnym podaniu, że pojazdem tym „na 1000% nie dało się kontynuować jazdy”. Bez obejrzenia uszkodzeń auta, takiej okoliczności nie da się przecież wprost stwierdzić.

Kolejną okolicznością, która wskazuje na brak wiarygodności M. B., jest podanie przez niego, że po kolizji we własnym zakresie dokonał naprawy pojazdu R. (...), a następnie go sprzedał. Tymczasem na umowie sprzedaży z 07 września 2018 roku wprost widnieje zapis, że auto zostało sprzedane w stanie uszkodzonym. Świadek co prawda zeznał po pytaniu pełnomocnika pozwanego, że samochód naprawił częściowo, jednakże w takim razie dziwić musi brak wskazania w umowie jakie części pozostały uszkodzone. W świetle treści późniejszej umowy (w tym ceny sprzedaży) nie jest jasne, w jakim celu została wykonana domniemana naprawa, która miała de facto nie podnieść jego wartości.

Sprzedaż auta wyprodukowanego w 1997 r., z uszkodzonym przednim zderzakiem z prawej strony, prawym przednim błotnikiem, przednią prawą lampą oraz przednimi drzwiami pasażera z prawej strony, w tak krótkim czasie, nie jest może sama w sobie zdarzeniem nadzwyczajnym, jednakże musi budzić wątpliwości tak rychłe zbycie pojazdu w sytuacji, gdy M. B. przyjął na piśmie odpowiedzialność za spowodowanie, zaledwie kilka dni wcześniej, zdarzenia drogowego tym właśnie autem. Jako osoba obeznana z zagadnieniami dotyczącymi motoryzacji był przecież świadomy, że ubezpieczyciel zwróci się do niego, jako sprawcy zdarzenia, w sprawie dokonania oględzin samochodu. Tymczasem swoją postawą faktycznie to uniemożliwił.

Nie sposób wreszcie pominąć sposobu składania zeznań przez M. B., wielokrotnie ignorującego pouczenia i upomnienia przewodniczącego, odpowiadającego miejscami nie na temat (np. na pytanie o naprawę własnego pojazdu świadek wskazał, że prosił R. B., by nie wzywał Policji).

Przechodząc do oceny sporządzonego przez M. B. „oświadczenia sprawcy kolizji drogowej”, nie sposób pominąć okoliczności, że oświadczenie to nie zawiera daty jego sporządzenia, ani nie wymienia jakichkolwiek uszkodzeń pojazdu marki B. o nr rej. (...). Brak również wymienienia dokumentu stwierdzającego tożsamość M. B..

Tego rodzaju oświadczenie przystaje być może do prostej szkody parkingowej, w której dochodzi do zarysowania jednego elementu pojazdu, jednak zupełnie nie odpowiada zdarzeniu drogowemu, do jakiego miało dojść 30 sierpnia 2018 roku w L.. Podkreślić należy, że przedstawione w toku postępowania likwidacyjnego uszkodzenia auta zakwalifikowano jako „szkodę całkowitą”, a zatem koszt jego naprawy przekraczałby wartość samego pojazdu sprzed powstania kolizji.

Zaniechanie wezwania na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy Policji, przy tak znacznej szkodzie, jak również brak wpisania w oświadczeniu sprawcy zdarzenia jakichkolwiek uszkodzonych elementów pojazdu B., nakazywał z dużą dozą ostrożności dokonać oceny zeznań samego powoda, R. B..

Sam fakt, że miała to być pierwsza kolizja w której brał udział, oraz to że sprawca zdarzenia miał prosić go, by nie wzywać na miejsce Policji, mógłby uzasadniać zaniechanie takiego wezwania, jednak nie jest wiarygodne, że wówczas R. B. miałby pozwolić sprawcy na brak wpisania spowodowanych przezeń uszkodzeń pojazdu w treści oświadczenia, i to w sytuacji, gdy auto zostało praktycznie zdewastowane. Nic nie wskazuje przy tym, aby R. B. miał gdzieś się spieszyć, skoro zgodnie z jego zeznaniami miał wracać do domu ze zbioru grzybów. Nie jest wiarygodne, by miał niedopilnować tego, aby w treści oświadczenia sprawcy zdarzenia zostały wymienione uszkodzone elementy pojazdu.

Podkreślić przy tym należy, że dowód z przesłuchania stron ma wyłącznie charakter subsydiarny, a z uwagi na źródło pochodzenia jego wiarygodność bywa wątpliwa, gdyż strona jest zawsze osobą bezpośrednio zainteresowaną wynikiem procesu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 października 2016 r., I ACa 478/16, LEX nr LEX nr 2171170). W sytuacji, gdy dowód z przesłuchania strony dotyczy okoliczności, które pozostają w opozycji do dowodów o charakterze obiektywnym (jak opinia biegłego), dowód ten należy oceniać z najwyższą starannością.

Oceniając całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, dowodowi z przesłuchania powoda nie można było nadać przymiotu wiarygodności. Podzielenie jego zeznań prowadziłoby bowiem do sprzeczności z treścią obiektywnego dowodu w postaci opinii biegłego, która wyklucza, aby po zderzeniu z pojazdem R. (...) zjechał swoim autem B. na trawiaste pobocze, i wjechał w znajdujące się przy drodze krzewy. Nie potwierdzają tego ujawnione na pojeździe B. ślady.

Tymczasem powód w toku drugiego przesłuchania na rozprawie w dniu 18 listopada 2020 r. częściowo zmienił wersję zdarzenia, wskazując, że nie jest pewny tego czy zaczął hamować przed zjechaniem na pobocze, oraz że nie uderzył tylko w jedną gruszę, ale wręcz wskazując, że uderzył w dwa takie drzewa, jedno z nich obcierając. Tym samym depozycje powoda stały się wewnętrznie sprzeczne, a nie wyjaśnił przy tym, skąd może wynikać zmiana podanej dotychczas wersji.

Biegły w treści swojej opinii wskazywał także na brak śladów odłamków pojazdu odnotowanych w czasie oględzin miejsca zdarzenia przez przedstawiciela ubezpieczyciela. Tymczasem z zeznań powoda nie wynika, aby uprzątnął teren dookoła samochodu, ani bezpośrednio po kolizji, ani po odholowaniu pojazdu.

Ubocznie stwierdzić należy, że składaniu przez R. B. zeznań na rozprawie w dniu 17 kwietnia 2019 roku towarzyszyła jego ogólna wesołość, nieprzystająca do sytuacji, w której występował przed sądem jako poszkodowany, który miał doznać szkody majątkowej w kwocie 31.410 złotych. Okoliczność ta również rzutuje na wiarygodność składanych przez niego zeznań. Zwraca przy tym uwagę przesadne zwracanie przez zeznające w sprawie osoby uwagi na detale (takie jak wyjechanie samochodu R. zza kukurydzy, oraz na gruszki które pospadały na samochód powoda), przy jednoczesnym ogólnikowym odnoszeniu się do kwestii istotnych (jak sposób powstania i zakres uszkodzeń w pojeździe B.), co jest charakterystyczne dla zeznań nieszczerych. Jako takie należało potraktować depozycje M. B. i R. B..

Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku:

Powództwo należało oddalić w całości.

Zgodnie z art. 805 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.

Zgodnie z art. 822 k.c., w wyniku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Z treści art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, iż odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

W przedmiotowej sprawie ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na zasadzie winy, bowiem oba pojazdy uczestniczące w kolizji znajdowały się w ruchu. Zgodnie z art. 436 § 2 k.c., w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, a zatem na zasadzie winy, określonej w art. 415 k.c.

W niniejszej sprawie ubezpieczyciel zakwestionował swoją odpowiedzialność co do zasady, podnosząc że do powstania szkody nie doszło w okolicznościach podawanych przez uczestników zdarzenia, względnie że zgłoszone roszczenie nosiło znamiona umyślnej próby wyłudzenia odszkodowania.

Przeprowadzona powyżej ocena dowodów osobowych doprowadziła Sąd do wniosku, że do przedmiotowego zdarzenia drogowego nie doszło w okolicznościach wskazanych przez osoby, które zgodnie z podstawą faktyczną żądania wyrażonego w pozwie, miały brać w nim udział.

Prowadzenie z urzędu postępowania dowodowego na okoliczność tego kiedy, w jakim miejscu i z czyim udziałem doszło do powstania uszkodzeń pojazdu marki B., byłoby bezcelowe, a przy tym sprzeczne ze specyfiką postępowania cywilnego. Zasadnicze znaczenie ma to, że choć nie da się wykluczyć, że do przedmiotowych uszkodzeń doszło na skutek zetknięcia się z innym pojazdem wykonującym manewr, na jaki wskazywała strona powodowa, to opisywane zdarzenie nie miało miejsca tam, gdzie podawał powód. W zdarzeniu tym, z opisanych wyżej względów, niejasna jest też rola M. B., który ani bezpośrednio po zdarzeniu, ani w toku składania zeznań, nie zachował się jak sprawca szkody, co w pełni uzasadnia zakwestionowanie jego wiarygodności.

Stąd też rozstrzygnięto jak w pkt I wyroku.

O kosztach procesu orzeczono w pkt II na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. , zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, w którym powód przegrał w całości. Na wysokość zasądzonych od niego na rzecz pozwanego kosztów procesu składało się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika będącego radcą prawnym w wysokości 3.600 złotych (art. 99 k.p.c. i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie), oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych.