Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 841/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

G., dnia 20 lipca 2020r

Sąd Rejonowy w Gdyni, I Wydział Cywilny

Przewodniczący: SSR Małgorzata Nowicka - Midziak

Protokolant: sekr. sąd. Małgorzata Wilkońska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 lipca 2020r

sprawy z powództwa A. B.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w Ł.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 50 954,80 zł. (pięćdziesiąt tysięcy dziewięćset pięćdziesiąt cztery złote osiemdziesiąt groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od następujących kwot:

- od kwoty 25 954,78 zł. od dnia 24 czerwca 2017r do dnia zapłaty

- od kwoty 25 000 zł. od dnia 4 października 2019r do dnia zapłaty;

2. oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3. ustala, że pozwany ponosi koszty procesu w 90%, zaś powódka w 10%, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Sygn. akt I C 841/18

UZASADNIENIE

Powódka A. B. wniosła pozew przeciwko (...) S.A. z siedzibą w Ł. domagając się zapłaty kwoty 5.954,78 zł tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 01 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty, kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 01 kwietnia 2017 roku, a także zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że dnia 31 stycznia 2017 roku około godz. 20-ej, wracając z zajęć rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych odbywających się na basenie w budynku Spółdzielni Mieszkaniowej (...) im. dr J. K. przy ul. (...) w G., poślizgnęła się na ubytku w schodach – dziurze. W wyniku upadku doszło do złamania kostki bocznej. Powódka myślała jednak, że doznała zwichnięcia i samochodem wróciła do domu. Narastający ból spowodował, że po przyjeździe pod dom, mąż powódki zawiózł ją na pogotowie ratunkowe. Badanie RTG na Oddziale Ratunkowym Szpitala Miejskiego w G. wykazało, że powódka doznała nieprzemieszczonego złamania wierzchołka kostki bocznej prawej stawu skokowego. Lekarz zalecił założenie longety.

Dojście do wyżej wskazanego budynku było w bardzo złym stanie technicznym. Podest przed schodami był śliski i posiadał wyrwę w swojej strukturze, a płyty chodnikowe znaczne ubytki. Do upadku powódki doszło przez zaniedbane schody oraz chodnik, który do nich prowadził. W dzień wypadku pomiędzy godz. 19-21 w miejscu zdarzenia nie występowały opady atmosferyczne, niebo było bezchmurne, a temperatura powietrza wahała się pomiędzy -3° C a -1°C, a przy gruncie wynosiła około -4°C. Powódka potknęła się i poślizgnęła, a potem upadła przez wyrwę w schodach. Schody nie były oblodzone lub zaśnieżone.

Kilka miesięcy po zdarzeniu wyrwa została załatana, a schody wyremontowane. W dniu zdarzenia nie było żadnej informacji o złym stanie technicznym schodów.

O zdarzeniu powódka poinformowała następnego dnia prowadzącą zajęcia rehabilitacyjne H. G., a dnia 02 lutego 2017 roku prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej. Powódka wystąpiła o zapis monitoringu. Uzyskała informację, że brak jest takiego, a Spółdzielnia nie ponosi odpowiedzialności za stan schodów oraz chodnika.

Dnia 01 marca 2017 roku szkoda została zgłoszona Spółdzielni, która udzieliła informacji o polisie ubezpieczeniowej. (...) S.A. decyzją z dnia 13 lipca 2017 roku odmówił wypłaty odszkodowania. Dnia 01 lutego 2018 roku powódka wezwała Spółdzielnię oraz ubezpieczyciela do zapłaty odszkodowania oraz zadośćuczynienia, co spotkało się z odmową. Uzasadnieniem decyzji wyżej wskazanych podmiotów było kwestionowanie odpowiedzialności Spółdzielni za teren zewnętrzny budynku.

Na skutek wypadku powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim od dnia 31 stycznia 2017 roku do dnia 12 kwietnia 2017 roku. Oprócz rehabilitacji z NFZ powódka korzystała z prywatnych zabiegów rehabilitacyjnych i wizyt lekarskich. Dodatkowo powódka pokryła koszty sprzętu medycznego, badań RTG oraz wizyt lekarskich. Całkowita suma wydatków poniesionych z tytułu leczenia i rehabilitacji to 4.554,78 zł.

Powódka utraciła zarobek w łącznej kwocie 1.400 zł netto.

Powódka jest osobą niepełnosprawną z powodu zwyrodnienia stawu skokowego lewej nogi. Wypadek naraził ją na dodatkowe cierpienia fizyczne i psychiczne. Przez dwa miesiące poruszała się na wózku inwalidzkim. Powódka zmuszona była ograniczyć swoją aktywność życiową. Obecnie z uwagi na brak możliwości regeneracji zerwanych więzadeł powódka zmuszona jest chodzić w stabilizatorze.

Żądanych pozwem odsetek powódka dochodzi po upływie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody.

(pozew – k. 3-12)

Pozwany ubezpieczyciel U. T..S.A. w Ł. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, że powódka w zgłoszeniu szkody zgłosiła poślizgnięcie, a nie potknięcie na dziurawym podeście czy stopniu. Powódka nie zgłaszała, aby było ślisko lub zalegał śnieg. Dopiero na użytek procesu powódka wskazała poślizgnięcie na dziurze, co nie jest możliwe.

Utrzymanie budynku na zewnątrz lokalu należało do najemcy budynku, a więc Gminy M. G., która winna być pozwaną w procesie.

Natomiast z protokołu przeglądu budynku z dnia 20 stycznia 2016 roku wynikało, że schody prowadzące do budynku były w dobrym stanie technicznym. Nie wskazano na ubytki, dziury itp. Nie zalecano napraw. Brak jest dowodów na poparcie twierdzeń powódki, że po wypadku nierówności i dziury zostały załatane.

Spółdzielnia jako właściciel budynku dbała o jego stan techniczny, dokonywała corocznych przeglądów tak budynku jak i schodów. Nikt z pacjentów przychodni ani mieszkańców osiedla nie informował Spółdzielni o złym stanie schodów prowadzących do budynku. Z kolei sama powódka często chodziła po tych schodach i podeście.

Pozwany wskazał, że jeszcze przed wypadkiem powódka była osobą niepełnosprawną – cierpiała na sztywność lewej nogi, przez co kuśtykała. Powinna używać laski lub kuli, zwłaszcza w okresie zimowym. Znając swój stan zdrowia oraz trudności w chodzeniu, powódka powinna zwracać uwagę na stan podłoża i poruszać się wyjątkowo ostrożnie. Zdaniem pozwanego był to nieszczęśliwy wypadek wywołany przypadkiem lub nieuwagą.

Zdaniem pozwanego Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) im. dr J. K. nie ponosi winy za wypadek powódki.

Poza tym żądanie zadośćuczynienia i odszkodowania jest zawyżone. Koszty leczenia i rehabilitacji nie zostały udowodnione, ponieważ mogą wskazywać na wydatki związane z dotychczasowym leczeniem i rehabilitacją z powodu schorzenia kostki lewej nogi. Powódka nie wykazała natężenia cierpienia, za wyjątkiem sfery fizycznej. Nie udowodniła, jaki ból odczuwała na skutek wypadku, ani jakie ograniczenia wynikają ze skutków złamania kostki nogi prawej. Nie wskazała rodzaju i stopnia utrudnień w codziennym funkcjonowaniu. Nie wskazała także, na czym polegały jej cierpienia psychiczne. Ujemne doznania powódki, zdaniem pozwanego, zostały przejaskrawione.

(odpowiedź na pozew – k. 74-78)

Pismem z dnia 29 sierpnia 2019 roku powódka rozszerzyła powództwo do kwoty 56.954,78 zł, domagając się zasądzenia kwot:

-

5.954,78 zł tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 01 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty,

-

20.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 01 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty,

-

31.000 zł tytułem zadośćuczynienia (po rozszerzeniu powództwa dalszej kwoty zadośćuczynienia) wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwanemu pisma o rozszerzeniu powództwa do dnia zapłaty,

a także zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

Zdaniem powódki 3.000 zł za 1 % ustalonego przez biegłego uszczerbku na zdrowiu (17 %) nie jest kwotą wygórowaną, biorąc pod uwagę nieodwracalność zmian i ograniczenia oraz dolegliwości związane z wypadkiem.

(pismo – k. 129-130)

Pozwany w odpowiedzi na rozszerzenie powództwa podtrzymywał stanowisko w zakresie oddalenia powództwa. Podniósł, że powódka mechanicznie przelicza wysokość ustalonego przez biegłego uszczerbku na zdrowiu, a stan jej zdrowia od daty wniesienia pozwu nie uległ zmianie. Pozwany oświadczył, że kwestionuje opinię biegłego ortopedy w zakresie wysokości ustalonego uszczerbku na zdrowiu.

(pismo – k. 144-145)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka uczęszczała na zajęcia rehabilitacyjne w (...) mieszczącym się w budynku Spółdzielni Mieszkaniowej (...) im. dr J. K. przy ul. (...). Wyżej wskazana Spółdzielnia Mieszkaniowa jest użytkownikiem wieczystym działki gruntu, na której posadowiony jest budynek i właścicielem budynku wraz z jego infrastrukturą zewnętrzną. Natomiast lokal użytkowy przychodni od 2008 roku wynajmowany jest Gminie M. G., która z kolei podnajmuje go (...). Do wejścia do budynku prowadzą podest oraz schody, z których korzystała powódka. Zgodnie z § 6 umowy najmu najemca Gmina M. G. zobowiązany był do utrzymania porządku na zewnątrz lokalu, w szczególności wokół śmietników. Natomiast zgodnie z § 7 pkt. 1 i 2 wyżej wskazanej umowy wszelkie drobne naprawy i remonty mogą być dokonane przez najemcę na jego koszt po uprzednim wyrażeniu zgody przez wynajmującego. Naprawy i remonty dachów oraz ubytków elewacji należą do wynajmującego.

(okoliczności bezsporne nadto potwierdzone: umową najmu lokalu użytkowego nr (...) – k. 34-36, aneksem nr (...) – k. 37, aneksem nr (...) – k. 38, aneksem nr (...) – k. 39, aneksem nr (...) – k. 40, aneksem nr (...) – k. 41, aneksem nr (...) – k. 42-43, aneksem nr (...) – k. 44, aneksem nr (...) – k. 45, aneksem nr (...) – k. 46 wraz z rzutem kondygnacji – k. 47-49, zeznaniami świadka H. G. – k. 104-105, płyta CD – k. 108, zeznaniami powódki – k. 112-113, płyta CD – k. 114)

Dnia 31 stycznia 2017 roku około godz. 20-ej powódka poślizgnęła się na podeście przed schodami prowadzącymi do wejścia do lokalu (...), a następnie chcąc chwycić się barierki, potknęła się o ubytek w podeście i upadła. Schody i podest nie były zaśnieżone. Temperatura powietrza była ujemna. Było ciemno.

(dowód: dokumentacja fotograficzna – k. 18-19, zeznania świadka P. F. – k. 111-111v., płyta CD – k. 114, zeznania powódki – k. 112-113, płyta CD – k. 114)

Powódka odczuła silny ból. Nieznany jej mężczyzna pomógł jej dotrzeć do samochodu, którym udała się do domu, będąc przeświadczona o zwichnięciu kostki. Ból jednak narastał, więc po dotarciu pod dom, jej mąż niezwłocznie zawiózł ją na pogotowie ratunkowe. Tam polecono powódce udanie się na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala Miejskiego w G., gdzie opisano uraz skrętny prawego stawu skokowego, a po wykonaniu badania RTG stwierdzono złamanie szczytu kostki bocznej bez przemieszczenia oraz uszkodzenie więzozrostu strzałkowo-piszczelowego. Założono gips (longetę) podudziowy na okres 8 tygodni. Po 6 tygodniach założono ortezę na dalsze 3 tygodnie, której obowiązek noszenia przedłużono o kolejne 4 tygodnie chodzenia poza domem.

Po 9 tygodniach od wypadku powódka rozpoczęła chodzenie. Do tego czasu korzystała z wózka inwalidzkiego, ponieważ chodzenie o kulach nie było możliwe z uwagi niepełnosprawność lewej nogi. Powódka odbyła turnusy rehabilitacyjne od dnia 24 lipca 2017 roku do dnia 16 sierpnia 2017 roku oraz od dnia 01 lipca 2018 roku do dnia 07 lipca 2018 roku. W styczniu 2018 roku powódka odbywała rehabilitację w oddziale rehabilitacyjnym m.in. z powodu następstw urazów kończyn dolnych i zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa.

W okresie leczenia powódka korzystała z prywatnych wizyt u lekarza specjalisty, a także rehabilitacji oraz wizyt u fizjoterapeuty, również prywatnie.

(dowód: dokumentacja medyczna – k. 21-24, karta informacyjna – k. 56, informacja – k. 63-64, zeznania świadka R. B. – k. 105-106, płyta CD – k. 108))

W dacie wypadku schody oraz podest prowadzące do przychodni, z której korzystała powódka wymagały remontu. Posiadały ubytki spowodowane skuwaniem lodu w okresie zimowym. Nawierzchnia po wcześniejszych uzupełnieniach betonem była nierówna. Ubytek przy barierkach podtrzymujących, w nawierzchni, o który potknęła się powódka, został uzupełniony betonem kilka miesięcy po wypadku powódki.

(dowód: dokumentacja fotograficzna – k. 19-20, zeznania świadka P. F. – k. 111-111v., płyta CD – k. 114, protokół kontroli – 87-92)

W związku z wypadkiem z dnia 31 stycznia 2017 roku powódka poniosła koszty:

-

porad ortopedycznych: 600 zł,

-

świadczeń fizjoterapeutycznych: 1.800 zł,

-

wykonania zdjęć RTG: 85,00 zł,

-

zakupu leków: 255,75 zł,

-

zakupu ortezy stabilizującej staw skokowy – 250 zł,

-

pobytu w sanatorium w okresie od dnia 01 lipca 2018 roku do dnia 07 lipca 2018 roku wraz z opłatą uzdrowiskową: 1.371 zł,

-

opłaty za przejazd: 100 zł.

(dowód: faktury – k. 50-55, 57, karta informacyjna – k. 56, dowód wpłaty – k. 59)

Na skutek wypadku powódka była niezdolna do pracy i przebywała na zwolnieniu lekarskim. W okresie od 01 lutego 2018 roku do dnia 12 kwietnia 2018 roku utraciła wynagrodzenie w wysokości nie mniej niż 1.400 zł netto.

(dowód: zaświadczenie – k. 58)

Pismami z dnia 01 marca 2017 roku oraz 09 maja 2017 roku powódka poinformowała Spółdzielnię Mieszkaniową (...) im. dr J. K. o zaistniałym wypadku.

(okoliczność bezsporna nadto potwierdzona: pismami – k. 25, 26)

W odpowiedzi Spółdzielnia pismem z dnia 16 maja 2017 roku wskazała, że w dacie zdarzenia ubezpieczona była w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Podała również numery polis ubezpieczeniowych.

(okoliczność bezsporna nadto potwierdzona: pismem – k. 27)

Dnia 25 maja 2017 roku zgłoszenie szkody zostało przyjęte przez pozwanego ubezpieczyciela, który decyzją z dnia 13 lipca 2017 roku odmówił wypłaty odszkodowania.

(okoliczność bezsporna nadto potwierdzona: pismem – k. 28, decyzją – k. 29-30)

Pismem z dnia 01 lutego 2018 roku powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwot:

-

4.391 zł tytułem kosztów poniesionych na leczenie i rehabilitację,

-

1.400 zł tytułem zwrotu utraconych zarobków za luty, marzec oraz kwiecień 2017 roku,

-

20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i przebyte cierpienie

w terminie 30 dni od otrzymania wezwania.

(okoliczność bezsporna nadto potwierdzona: pismem – k. 31)

Po ponownym przeanalizowaniu sprawy, pozwany ubezpieczyciel decyzją z dnia 15 lutego 2018 roku podtrzymał odmowną decyzję.

(okoliczność bezsporna nadto potwierdzona: decyzją – k. 32-33)

W wyniku wypadku z dnia 31 stycznia 2017 roku powódka doznała skręcenia prawego stawu skokowego z uszkodzeniem więzozrostu strzałkowo-piszczelowego i złamaniem kostki bocznej bez przemieszczenia. Obrażenia stawu wygoiły się z niewielkim ograniczeniem zgięcia i wyprostu stawu skokowego prawego, niestabilnością niewielkiego stopnia wynikającą z uszkodzenia więzozrostu strzałkowo-piszczelowego i zniekształcenia widełek stawu. Są to upośledzenia czynności organizmu, które zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku (Dz.U.954.2013) kwalifikują się jako trwały uszczerbek na zdrowiu według punktu (...). Biorąc pod uwagę obraz kliniczny, towarzyszące powikłania stopień upośledzenia funkcji w porównaniu z zaburzeniami objętymi w tym punkcie w skali procentowej od 15 do 25 odpowiada proporcjonalnie 17 % uszczerbku.

Obrażenia stawu powodują obecnie niestabilność stawu, co może powodować trudności w dłuższym chodzeniu, chodzeniu po nierównościach.

Wypadki takie jak ten, którego doznała powódka zazwyczaj powodują ból utrzymujący się i stopniowo zmniejszający przez okres około 6 tygodni, a dokumentacja powódki nie wskazuje, aby było inaczej. Obecnie powódka może odczuwać bóle stawu przy chodzeniu, zwłaszcza po nierównym terenie, przy większym wysiłku.

Nie rokuje się w przyszłości istotnych zmian kondycji stawu skokowego i ujawnienia innych następstw wypadku. Nie można wykluczyć w odległej przyszłości powstania wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych prawego stawu skokowego.

Stan ortopedyczny powódki w dacie wypadku nie miał wpływu na powstanie wypadku.

(pisemna opinia biegłego sądowego ortopedy – k. 122-124)

W związku z wypadkiem z dnia 31 stycznia 2017 roku u powódki wystąpiły objawy z zakresu stanu psychicznego w postaci: poczucia bezradności, krzywdy, żalu, winy, apatii, zaburzeń snu. Utrzymywały się przez okres około 2-3 miesięcy, po czym samoistnie ustąpiły. Powódka nie korzystała wówczas z opieki psychologa lub psychiatry. Stan psychiczny powódki nie zaburzył jej funkcjonowania społecznego. Ograniczenia w tym zakresie wynikały z niepełnosprawności będącej konsekwencją doznanego urazu kończyny dolnej. Stan psychiczny poprawiał się wraz z poprawą stanu zdrowia fizycznego. Powyższe objawy nie spełniły kryteriów rozpoznania chorób i zaburzeń psychicznych (w tym (...) i zaburzeń adaptacyjnych) według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (...)10.

W związku z powyższym nie doszło do powstania uszczerbku na zdrowiu powódki w wyniku wypadku z dnia 31 stycznia 2017 roku w zakresie dolegliwości psychicznych.

(pisemna opinia biegłej sądowej psychiatry – k. 181-187a)

W dacie wypadku powódka miała 66 lat i zaliczona była do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności na stałe z uwagi na niepełnosprawność lewej nogi po wypadku sprzed około 20 lat. Pracowała na stanowisku dyrektora szkoły. Prowadzi wspólne gospodarstwo domowe z mężem. W miarę możliwości starała się być osobą aktywną. W czasie leczenia wymagała opieki osoby drugiej, zwłaszcza w okresie 2 miesięcy po wypadku, ponieważ większość czasu spędzała w pozycji leżącej.

(dowód: orzeczeniem – k. 16-17)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadków, przesłuchania powódki oraz dowodu z opinii biegłych sądowych ortopedy oraz psychiatry.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd uznał, iż dowody z dokumentów przedłożonych przez strony, w szczególności dokumentacji medycznej na okoliczność ustalenia przebiegu leczenia powódki, poniesionych przez nią kosztów leczenia, rehabilitacji, zakupu leków, badania RTG, dokumenty wytworzone w ramach postępowania likwidacyjnego, dokumentacja fotograficzna – są wiarygodne, albowiem żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, prawdziwości twierdzeń w nich zawartych, ani też żadna ze stron nie zaprzeczyła, że osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych, a w zakresie dokumentacji fotograficznej nie wskazywała na przerobienie zdjęć.

W ocenie Sądu brak było również podstaw do kwestionowania dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii oraz psychiatrii.

Zdaniem Sądu, obie opinie stanowią wiarygodny dowód w sprawie. Opinie te zostały sporządzone w sposób rzetelny, profesjonalny i z zachowaniem należytych standardów, co czyni je w pełni przydatnymi dowodami do rozstrzygnięcia sprawy. Podkreślić przy tym należy, iż przedstawione wnioski dotyczące przyczyn urazu powódki, stanu jej zdrowia, następstw wypadku oraz rokowań na przyszłość w zakresie swoich specjalności biegli poparli wszechstronną analizą dokumentacji medycznej oraz badaniem powódki. Nadto, wnioski do jakich doszli biegli są stanowcze i zostały logicznie uzasadnione, nie budzą one także żadnych wątpliwości Sądu w świetle zasad doświadczenia życiowego czy wiedzy powszechnej. Sąd miał również na względzie, że do opinii biegłych strony nie zgłosiły zastrzeżeń. Pozwany jedynie ogólnikowo zakwestionował ustaloną przez biegłego ortopedę procentową wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu, jednak zarzutu tego nie uzasadnił, a nadto Sąd oceniając rozmiar szkody nie jest związany tą wartością – ma ona wymiar pomocniczy.

Nadto, Sąd dał wiarę zeznaniom świadków H. G. oraz P. F. co do stanu technicznego dojścia do lokalu przychodni, z której korzystała powódka. Potwierdzili oni bowiem zgodność złożonej do akt sprawy dokumentacji zdjęciowej z jej stanem w dniu zdarzenia, rozwiewając wszelkie wątpliwości w tym zakresie. Podobnie nie budziły wątpliwości zeznania powódki w tym zakresie, a także świadka R. B. również na okoliczności związane z przebiegiem leczenia powódki, rozmiarem szkody, poniesionymi wydatkami, ujemnymi skutkami w sferze aktywności życiowej powódki oraz dolegliwościami bólowymi powstałymi na skutek wypadku z dnia 31 stycznia 2017 roku. Korelowały one przede wszystkim z opiniami biegłych, które oparte zostały w znacznej mierze o złożoną do akt sprawy dokumentację medyczną, a także złożonymi fakturami VAT.

W niniejszej sprawie powódka żądała ostatecznie zapłaty kwoty 56.954,78 zł, w tym 51.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek wypadku z dnia 31 stycznia 2017 roku oraz 5.954,78 zł tytułem odszkodowania.

Normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Należy zauważyć, że dla przypisania danemu podmiotowi odpowiedzialności deliktowej na podstawie przepisu art. 415 k.c. konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek w postaci: powstania szkody rozumianej jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowym, a w przypadkach określonych w ustawie – także o charakterze niemajątkowym, wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym, polegającym na bezprawnym i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody, a także związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.

Przechodząc do oceny powództwa pod kątem powyższych przesłanek, zważyć należy, iż kwestią sporną pomiędzy stronami była zasada odpowiedzialności Spółdzielni. Pozwany kwestionował bowiem, aby stan techniczny dojścia do przychodni (...), z której korzystała powódka przyczynił się do wypadku. Sugerował, że był to nieszczęśliwy wypadek spowodowany nieuwagą powódki, a ona sama winna zachować szczególną ostrożność i używać laski lub kuli, ponieważ była osobą niepełnosprawną. Pozwany przedmiotowe zdarzenie wiązał wyłącznie z zachowaniem powódki, która jego zdaniem nie zachowała należytej ostrożności podczas schodzenia ze schodów, mając świadomość swojej niepełnosprawności.

Nadto, pozwany wskazywał, że wcześniej nie dochodziło do podobnych sytuacji i zagrożenie nie było zgłaszane nawet przez powódkę, która korzystała z usług ww. przychodni od kilku lat.

W świetle zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego zarzuty pozwanego należało jednak uznać za całkowicie bezzasadne.

Przede wszystkim – na podstawie zeznań świadków, powódki oraz dokumentacji fotograficznej – Sąd ustalił, że dojście do budynku wyżej wskazanej przychodni nie było utrzymane we właściwym stanie technicznym. Nawierzchnia posiadała bowiem ubytek o wielkości 10x15 cm, powstały najpewniej na skutek skuwania oblodzenia w okresie zimowym. Nadto nawierzchnia nie była jednolita. Posiadała wcześniejsze uzupełnienia, co powodowało nierówności i wgłębienia, w których mogła gromadzić się woda. Obrazuje to przede wszystkim dokumentacja fotograficzna. Nadto z protokołu corocznego przeglądu budynku wynikało, że istnieją ubytki przy barierkach podtrzymujących. Nie było jednak możliwe ich umiejscowienie. Poza tym schody oraz podest przeznaczone były do remontu. Po 40 latach użytkowania nie spełniały już obowiązujących norm.

Pozwany nie kwestionował faktu upadku powódki, a jednocześnie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynikało, aby do jej upadku doszło na skutek niewłaściwej próby zejścia ze schodów.

Nie było sporu co do faktu, że przyczyną upadku powódki nie były zaniedbania związane z zaśnieżeniem, oblodzeniem czy zabrudzeniem nawierzchni, za co odpowiadał wynajmujący lokal. Zgodnie bowiem z § 6 umowy najmu z 14 lutego 2008 roku zawartej pomiędzy Spółdzielnią jako wynajmującym a Gminą M. G. jako najemcą, Gmina zobowiązana została do utrzymania porządku na zewnątrz lokalu, w szczególności wokół śmietników. Natomiast wedle § 7 ust. 1 wyżej wskazanej umowy wszelkie drobne naprawy i remonty mogą być dokonane przez najemcę na jego koszt po uprzednim wyrażeniu zgody przez wynajmującego. Warto zwrócić uwagę, że przedmiotem najmu był lokal użytkowy w budynku Spółdzielni, nie zaś cały budynek. Dojście do budynku niewątpliwie pozostawało częścią przynależną do budynku i podmiotem odpowiedzialnym za utrzymanie go w stanie technicznym umożliwiającym bezpieczne użytkowanie była Spółdzielnia, jako użytkownik wieczysty gruntu i właściciel budynku z infrastrukturą, co potwierdza wprost doroczny przegląd budynku wykonany przez Spółdzielnię, w którym z przeglądu nie wyłączono dojścia do budynku i zalecono jego remont (k. 92 akt „zaleca się remont schodów zewnętrznych wraz z podjazdem dla niepełnosprawnych”). Poza tym § 7 umowy nie nakładał na najemcę obowiązku dokonywania drobnych napraw, czy też partycypacji w nich, a jedynie możliwość i to uzależnioną od zgody Spółdzielni jako wynajmującego. Dyskusyjne nadto pozostaje określenie „drobne naprawy”, w szczególności wobec zobrazowanego na zdjęciach stanu podestu i schodów, które jak się wydaje wymagają kompleksowego remontu. Sytuacji nie zmieniałoby zakwalifikowanie podejścia do budynku, a więc schodów oraz podestu jako oddzielnych od budynku urządzeń budowlanych. Zgodnie z art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 07 lipca 1994 roku prawo budowlane (Dz. U. 1994 Nr 89 poz. 414) przez obiekt budowlany należy rozumieć budynek wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, budowlę stanowiącą całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami oraz obiekt małej architektury. Oznacza to, że obowiązki określone w art. 61, a więc utrzymania obiektów budowlanych, dotyczą także urządzeń budowlanych, i to niezależnie od tego, czy na ich budowę należało uzyskać pozwolenie na budowę, dokonać zgłoszenia, czy też nie wymagały one ani pozwolenia na budowę, ani zgłoszenia (por. wyrok NSA z dnia 6 czerwca 2008 r., II OSK 139/07, LEX nr 485015).

Nie sposób także przypisać powódce winy lub przyczynienia się do wypadku. Należy przede wszystkim zauważyć, że o przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody można mówić, gdy jego zachowanie będzie stanowić odrębny i samodzielny względem przyczyny głównej czynnik kauzalny, a nie wynik przyczyny głównej. Przyczynienie się poszkodowanego ma być – bez względu na świadomość – ukierunkowane, tzn. nastawione na wywołanie szkody (G. Bieniek i inni, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom 1, LexisNexis Warszawa 2006, str. 79). Takiego zaś zachowania powódce, w ustalonych okolicznościach sprawy, przypisać nie można. Powódka była osobą niepełnosprawną o ograniczonych możliwościach poruszania się, jednak zamierzała skorzystać z barierek podtrzymujących. Spółdzielnia (...) winna dołożyć wszelkich starań, aby wejście do wynajmowanego lokalu nie stwarzało zagrożenia dla bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę, że znajdowała się tam przychodnia. Obiekty budowlane winny zapewniać bezpieczeństwo nie tylko osobom pełnosprawnym, ale również osobom z ograniczeniami ruchowymi i innymi niepełnosprawnościami. Niepełnosprawność poszkodowanego nie wyłącza bowiem odpowiedzialności właściciela za szkody powstałe na skutek niewłaściwego utrzymania obiektu budowlanego.

Nie można także zarzucać powódce, że z uwagi na niepełnosprawność powinna korzystać z laski lub kuli, skoro pozwany nie wykazał istnienia takich wskazań lekarskich co do powódki. Bezpieczeństwo podczas korzystania ze schodów powinny zapewniać barierki podtrzymujące. Mało prawdopodobne wydaje się także, aby korzystanie z laski lub kuli uchroniło powódkę przez upadkiem. Powódka skorzystała ze schodów i podestu, posiadającego ubytek w nawierzchni, przy jednoczesnym braku ostrzeżenia o tym fakcie. Było ciemno, co dodatkowo utrudniało dostrzeżenie zagrożenia.

Wobec powyższego nie ulega wątpliwości, że przyczyną upadku powódki był niewłaściwy stan techniczny dojścia do lokalu przychodni przy ul. (...) w G.. Jednocześnie za podmiot odpowiedzialny za utrzymanie go w stanie technicznym niezagrażającym bezpieczeństwu należało uznać Spółdzielnię jako właściciela obiektu. W związku z tym wina ubezpieczonego u pozwanego nie budzi wątpliwości Sądu. Bezprawne zaniechanie w wykonaniu powyższych obowiązków doprowadziło do wypadku, w którym powódka doznała urazu. W tej sytuacji związek przyczynowy pomiędzy bezprawnym zaniechaniem a szkodą jest adekwatny i oczywisty.

Z kolei odpowiedzialność pozwanego wynika z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej ze Spółdzielnią Mieszkaniową Osób Niepełnosprawnych (...) im. dr J. K..

Przesądziwszy powyższe, jak również to, że na podstawie art. 822 § 4 k.c. odpowiedzialność za szkodę ponosi pozwany, należy przejść do oceny poszczególnych żądań zgłoszonych przez stronę powodową. Jeśli chodzi o roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za krzywdę, to pozwany zakwestionował rozmiar krzywdy poniesionej przez powódkę. Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03, LEX nr 327923). Ponadto należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok SN z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

W ocenie Sądu adekwatna kwota zadośćuczynienia do rozmiaru obrażeń doznanych przez powódkę w wyniku wypadku z dnia 31 stycznia 2017 roku, dolegliwości bólowych z nimi związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym, wieku powódki i jej dotychczasowego trybu życia stanowi kwotę 45.000 zł.

Przede wszystkim za uwzględnieniem zadośćuczynienia w takiej wysokości przemawia rozmiar i charakter obrażeń, a także przebieg i intensywność procesu leczenia.

Z opinii przedłożonej przez biegłego ortopedę wynika, że wskutek omawianego wypadku powódka doznała skręcenia prawego stawu skokowego z uszkodzeniem więzozrostu strzałkowo-piszczelowego i złamaniem kostki bocznej bez przemieszczenia. Obrażenia stawu wygoiły się z niewielkim ograniczeniem zgięcia i wyprostu stawu skokowego prawego, niestabilnością niewielkiego stopnia wynikającą z uszkodzenia więzozrostu strzałkowo-piszczelowego i zniekształcenia widełek stawu. Są to upośledzenia czynności organizmu, które zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku (Dz.U.954.2013) kwalifikują się jako trwały uszczerbek na zdrowiu według punktu (...). Biorąc pod uwagę obraz kliniczny, towarzyszące powikłania, stopień upośledzenia funkcji w porównaniu z zaburzeniami objętymi w tym punkcie w skali procentowej od 15 do 25 odpowiada proporcjonalnie 17 % uszczerbku. Obrażenia stawu powodują obecnie niestabilność stawu, co może powodować trudności w dłuższym chodzeniu, chodzeniu po nierównościach. Jak wskazał biegły doznany uraz typowo wiązał się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi utrzymującymi się przez okres wielu miesięcy. Proces leczenia powódki był niezwykle uciążliwy. Zmuszona była bowiem do poruszania się na wózku inwalidzkim przez okres około 2 miesięcy. W tym czasie mąż powódki pomagał jej przy czynnościach dnia codziennego, a także wykonywał pozostałe domowe obowiązki, w tym gotowanie, zakupy i sprzątanie. Pozostawał on jednak osobą czynną zawodowo, a więc nie mógł sprawować tej opieki w pełnym wymiarze czasu. Co więcej przez okres wielu miesięcy powódka zaopatrzona była w opatrunek gipsowy. Nie ulega wątpliwości, że było to znaczne utrudnienie w codziennych czynnościach, jak czynnościach higieny osobistej czy snu, przez konieczność ułożenia ciała w wymuszonej pozycji. Niewątpliwie uraz związany z nogą prawą przełożył się wprost na funkcjonowanie nogi lewej, która zyskała dodatkowe obciążenie, mimo że z uwagi na jej stan powódka posiadała już orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. W dłuższej perspektywie czasu doznany uraz może wiązać się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zmian zwyrodnieniowych. Z powyższego jednoznacznie wynika, że odniesiony wskutek zaniedbań ubezpieczonego u pozwanego uraz był poważny i nadal istnieją jego skutki dla zdrowia powódki. W dalszym ciągu odczuwa ona ból i trudności w poruszaniu się. Nadto, należało mieć na względzie, że utrzymujące się nadal dolegliwości bólowe utrudniały i nadał utrudniają powódce wykonywanie pracy. Zajmuje ona bowiem stanowisko dyrektora szkoły, przy czym dzieli obowiązki również na filię szkoły, co wiąże się z koniecznością częstego przemieszczania, co dla powódki jest uciążliwe. Powódka odczuwała również niedogodności w sferze psychicznej. Jak wynika z opinii biegłej psychiatry w związku z wypadkiem z dnia 31 stycznia 2017 roku u powódki wystąpiły objawy z zakresu stanu psychicznego w postaci: poczucia bezradności, krzywdy, żalu, winy, apatii, zaburzeń snu. Utrzymywały się przez okres około 2-3 miesięcy, po czym samoistnie ustąpiły. Powódka nie korzystała wówczas z opieki psychologa lub psychiatry. Ograniczenia w tym zakresie wynikały z niepełnosprawności będącej konsekwencją doznanego urazu. Stan psychiczny poprawiał się wraz z poprawą stanu fizycznego. W sferze psychicznej powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu, jednak nie ulega wątpliwości, że pogłębiona niepełnosprawność stanowi dla powódki utrzymujące się źródło cierpień i poczucia krzywdy.

Reasumując tę część rozważań, wskazać należy, iż kwota 45.000 zł jest odpowiednia do charakteru urazu, jego skutków, trwałego uszczerbku na zdrowiu, długości i sposobu leczenia oraz dyskomfortu doznanego z tytułu urazu w codziennym funkcjonowaniu. Sąd wziął pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę.

Stopa życiowa poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, nie może ona wyznaczać wysokości należnej mu rekompensaty (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 roku, II CSK 94/10 OSNC 2011/4/44). Natomiast poziom stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej. Prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił znaczenie, z uwagi na znaczne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej. Decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej. Okoliczności wpływające na określenie wysokości zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07, OSP 2009 Nr 2, poz. 20). Zasądzona kwota przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość, mimo najszybszego od niemal 20 lat zwiększenia tempa spadku siły nabywczej pieniądza, a więc zmniejszenia realnej wartości kwoty dochodzonej pozwem do czasu wyrokowania, przy jednoczesnym zmniejszeniu stawki odsetek ustawowych, co przedstawionego zjawiska ekonomicznego nie rekompensuje. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i utrzymana w rozsądnych granicach. Stąd też w ocenie Sądu wyżej wskazane okoliczności sprawy w pełni usprawiedliwiają taką wysokość zadośćuczynienia i w żaden sposób nie można go uznać za nadmierne. Nadto, należy mieć również na względzie stanowisko judykatury, gdzie podkreśla się, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 1997r., II CKN 273/97, LEX nr 286781). Kompensacyjny cel zadośćuczynienia ma polegać, zgodnie z językowym znaczeniem, na - z natury rzeczy niedoskonałym - wynagrodzeniu krzywdy przez zaspokojenie w większym zakresie potrzeb poszkodowanego. W tym celu poszkodowany powinien otrzymać od osoby odpowiedzialnej za szkodę sumę pieniężną o tyle w konkretnych okolicznościach odpowiednią, ażeby mógł za jej pomocą zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę (por. uchwała Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974 z. 9, poz. 145).

Niezależnie od powyższego w niniejszym postępowaniu powódka domagała się zasądzenia również odszkodowania za szkodę obejmującego zwrot prywatnych konsultacji ortopedycznych, rehabilitacji, wizyty u fizjoterapeuty, dojazdu, wykonania zdjęć RTG, zakupu leków oraz sprzętów medycznych, a także zwrotu utraconego zarobku. Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Jak wskazuje się w judykaturze obowiązek naprawienia szkody obejmuje koszty leczenia, a więc wydatki związane z postawieniem diagnozy, terapią i rehabilitacją poszkodowanego. Ich zakres nie może ograniczać się do wydatków kompensowanych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz powinien obejmować koszty działań, podjętych z uzasadnionym – zważywszy na aktualny stan wiedzy medycznej – przekonaniem o spodziewanej poprawie stanu zdrowia poszkodowanego (por. wyrok SN z dnia 12 grudnia 2002 r., II CKN 1018/00, LEX nr 75352). W judykaturze i piśmiennictwie wskazuje się także, że poszkodowany może domagać się kompensaty wszelkich kosztów, a więc także: kosztów transportu, kosztów odwiedzin osób bliskich (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 października 1971 r., II CR 427/71, OSP 1972, z. 6, poz. 108), kosztów szczególnego odżywiania i pielęgnacji w okresie rekonwalescencji (por. uchwała Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z dnia 19 czerwca 1975 r., PRN 2/75, OSNC 1976, nr 4, poz. 70; wyrok SN z dnia 21 maja 1973 r., II CR 194/73, OSP 1974, z. 4, poz. 83).

W ocenie Sądu żądanie zapłaty odszkodowania w wysokości 5.954,78 zł zasługiwało na uwzględnienie. Zważyć bowiem należało, że w powyższym zakresie strona powodowa wykazała zarówno wysokość poniesionej szkody jak też związek przyczynowy poniesionego uszczerbku majątkowego z zaniedbaniem ubezpieczonego.

W piśmiennictwie wskazuje się że fakt, że określone świadczenie zdrowotne albo lek nie są refundowane przez NFZ, nie oznacza, że koszty takiego leku albo świadczenia nie są objęte odszkodowaniem. Odszkodowanie obejmować może koszty leczenia w prywatnej placówce, nawet jeśli podobne zabiegi oferowane są przez NFZ. Za stanowiskiem takim przemawia szereg argumentów. Poszkodowany ma prawo do jak najszybszego usunięcia skutków zdarzenia szkodzącego w jak najlepszych warunkach, dlatego podmiot odpowiedzialny za zdarzenie szkodzące nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem pokrycia kosztów leczenia, wskazując, że poszkodowany mógłby "zaczekać" na uzyskanie świadczenia w placówce publicznej. Konieczność oczekiwania na zabieg leczniczy lub rehabilitację stanowi dla poszkodowanego dodatkowe źródło cierpień. Możliwość żądania zwrotu kosztów prywatnej opieki zdrowotnej jest niezależna od charakteru szkody na osobie, w szczególności objęcie takich kosztów odszkodowaniem nie jest ograniczone do leczenia schorzeń, które mogą doprowadzić do śmierci lub nieodwracalnego kalectwa (por. K. Osajda, (red.) Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, Warszawa 2017). Kryterium stanowi racjonalność i zasadność wydatków z uwzględnieniem prawdopodobieństwa powodzenia zabiegu oraz poziomu (standardu) świadczeń zdrowotnych, jakich oczekiwać może poszkodowany.

Na powódce spoczywał jedynie ciężar wykazania, że poniesione przez nią wydatki pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 31 stycznia 2017 roku oraz że wydatki te były uzasadnione. Kwestia ta była sporna pomiędzy stronami. Zdaniem pozwanego ubezpieczyciela, powódka nie wykazała zasadność powyższego.

W ocenie Sądu nie ulegało wątpliwości, że powódka miała prawo skorzystać z prywatnych konsultacji ortopedycznych, fizjoterapeutycznych oraz rehabilitacji, które doprowadziły do podjęcia odpowiedniego leczenia. W przeciwnym razie musiałaby oczekiwać na wizytę w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, co byłoby źródłem dodatkowych cierpień dla powódki i zwiększało rozmiar szkody. Przede wszystkim powódka korzystała z usług zaufanego ortopedy, który prowadził już wcześniej proces leczenia jej lewej nogi w stanie zagrożenia jej utraty. Bez wątpienia przez okres oczekiwania na świadczenia finansowane ze środków publicznych stan zdrowia powódki nie uległby poprawie. To ubezpieczycielowi winno zależeć na tym, aby poszkodowana jak najszybciej rozpoczęła prawidłowe leczenie, gdyż rozpoczęte szybciej, mogło zmniejszyć trwały uszczerbek na zdrowiu poszkodowanej. Gdyby przyjąć inaczej, ubezpieczyciel zobowiązany byłby wówczas do zapłaty wyższej kwoty zadośćuczynienia, gdyby takie żądanie zostało zgłoszone przez powódkę z przyczyn wskazanych powyżej. Nie ulega wątpliwości, że wykonanie zdjęcia RTG było konieczne dla prawidłowego postawienia prawidłowej diagnozy. Podobnie zasadna była rehabilitacja. W ramach środków z NFZ powódka nie miałaby możliwości skorzystania z koniecznych świadczeń w niezbędnym wymiarze i bez zbędnej zwłoki. Okolicznością powszechnie wiadomą są opóźnienia w udzielaniu świadczeń w ramach NFZ. Tym samym powódka sprostała ciężarowi dowodu i udowodniła, że poniesione przez nią koszty pozostawały w związku przyczynowym ze zdarzeniem, za którego skutki odpowiedzialność ponosi pozwany zakład ubezpieczeń. Nadto powódka złożonymi do akt sprawy fakturami VAT wykazała koszt prywatnych konsultacji ortopedycznych, fizjoterapeutycznych, rehabilitacji, wykonania zdjęcia RTG, a także zakupu leków oraz sprzętów medycznych, które nie odbiegają od cen obowiązujących na rynku, co jest wiedzą ogólnie dostępną i nie zbliżają się nawet do górnej granicy w przypadku oferowania takich świadczeń. Należy przyznać powódce, że starała się minimalizować powstałe koszty. Wózek inwalidzki, z którego korzystała przez okres dwóch miesięcy został użyczony nieodpłatnie.

Powódka wykazała także przedstawionymi dokumentami, że w okresie przebywania na zwolnieniu lekarskim utraciła zarobek w wysokości nie mniejszej niż 1.400 zł netto.

Roszczenie odszkodowawcze zasługiwało zatem na uwzględnienie, albowiem zadeklarowane i wykazane koszty leczenia, o których mowa powyżej oraz wartość utraconego zarobku przekraczają kwotę dochodzoną pozwem.

Mając zatem na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności na mocy art. 822 § 1 i 4 k.c., 824 1 § 1 k.c., art. 415 k.c. Sąd w punkcie 1. wyroku zasądził od pozwanej na rzecz powódki: w zw. z art. 445 § 1 k.c. kwotę 45.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także w zw. z art. 444 § 1 k.c. kwotę 5.954,79 zł tytułem odszkodowania.

Natomiast na podstawie art. 817 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. od kwoty pierwotnie zgłoszonej w pozwie zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 24 czerwca 2017 roku, a więc po upływie 30 dni od otrzymania przez ubezpieczyciela zawiadomienia o wypadku.

W pozostałym zakresie, tj. rozszerzonego powództwa odsetki zasądzono na podstawie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c., tj. od dnia następnego od doręczenia pozwanemu pisma rozszerzającego powództwo.

Podkreślić należy, że w myśl art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Według art. 481 § 1 k.c., jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł szkody i chociażby opóźnienie było przez dłużnika niezawinione. Wymagalność świadczenia, którego termin spełnienia nie jest oznaczony wynika z art. 455 k.c., zgodnie z którym świadczenie powinno być wówczas spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Natomiast w punkcie 2. wyroku w pozostałym zakresie na podstawie art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 817 § 1 k.c. oddalono powództwo w pozostałym zakresie jako zawyżone w zakresie żądania zadośćuczynienia, tj. żądania zapłaty dodatkowo kwoty 6.000 zł oraz odsetek ustawowych od dnia 01 kwietnia 2017 roku.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., ustalając, że pozwany ponosi koszty procesu w 90 %, zaś powódka w 10 % zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów, pozostawiając szczegółowe rozliczenie Referendarzowi sądowemu.