Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka. 316/20

UZASADNIENIE

K. A. została oskarżona o to, że w okresie od 27 lipca 2019 roku do 29 lipca 2019 roku w A. uporczywie nękała J. Z. w ten sposób, że wielokrotnie kontaktowała się z nim za pośrednictwem połączeń telefonicznych oraz wysyłała wiadomości tekstowe sms, co wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotnie naruszyło jego prywatność, tj. o czyn z art. 190a § 1 kk.

Sąd Rejonowy Augustowie, wyrokiem z dnia 28 września 2020 roku, w sprawie sygnatura akt II K 481/20:

I.  Oskarżoną K. A. w ramach zarzucanego jej aktem oskarżenia czynu uznał za winną tego, że: w okresie od godzin nocnych dnia 28 lipca 2019 roku do końca dnia 29 lipca 2019 roku w A., działając w celu dokuczenia innej osobie, wykonywała wielokrotnie połączenia telefoniczne oraz wysyłała wiadomości tekstowe tj. sms i mms o różnych porach dnia , w tym w nocy i wczesnym rankiem, przez co złośliwie niepokoiła J. Z. tj. czynu, który zakwalifikował jako wykroczenie z art. 107 kw i za to na podstawie art. 107 kw w zw. z art. 24 § 1 § 3 kw wymierzył jej karę grzywny w wysokości 250 (dwustu pięćdziesięciu) złotych.

II.  Zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydziestu) złotych tytułem opłaty i zwolnił ją od pozostałych kosztów sądowych obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku w całości, na niekorzyść obwinionej wywiódł Prokurator Rejonowy w Suwałkach podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na niezasadnym uznaniu, iż czyn zarzucany oskarżonej nie nosi znamion przestępstwa określonego w art. 190a § 1 kk, w szczególności wobec krótkiego okresu trwania działań oskarżonej i skutków jakie doznał pokrzywdzony podczas gdy całościowa analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż czyn ten stanowi przestępstwo określone w art. 190a § 1 kk, w szczególności ze względu na znaczną intensywność działań oskarżonej i istotne naruszenie prywatności pokrzywdzonego oraz wywołanie w nim poczucia zagrożenia.

W konsekwencji Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie oskarżonej winnej popełnienia czynu z art. 190a § 1 kk i wymierzenie jej kary, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Suwałkach.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie była zasadna a tym samym nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż niewątpliwie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy (w szczególności zeznania świadków: J. Z., L. Z., K. Z., utrwalone procesowo zapisy rozmów i połączeń telefonicznych nadto częściowo wyjaśnienia samej obwinionej) nie pozostawia wątpliwości, iż w okresie od godzin nocnych dnia 28 lipca 2019 roku do końca dnia 29 lipca 2019 roku w A. A. wielokrotnie wykonywała połączenia telefoniczne oraz wysyłała wiadomości tekstowe tj. sms i mms o różnych porach dnia , w tym w nocy i wczesnym rankiem, przez co złośliwie niepokoiła J. Z.. Wątpliwości co do zaistnienia samego zdarzenia, nie miał również Sąd I instancji, jak wynika z lektury uzasadnienia wyroku.

Jednakże uznanie powyższego nie daje jeszcze podstaw do przypisania obwinionej popełnienia przestępstwa z art. 190a§1 kk.

Wbrew wyrażonemu w apelacji stanowisku skarżącego, ocena Sądu I instancji w tym zakresie, zaprezentowana w pisemnych motywach wyroku korzysta w pełni z ochrony przewidzianej w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw, ponieważ dokonana została w oparciu o reguły wskazane w tym przepisie.

Należy podkreślić, iż kontrola instancyjna oceny dowodów nie może wkraczać w sferę przekonania sędziowskiego. Może się ona jedynie odnosić do sprawdzenia, czy taka ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej w postaci niezgodności z treścią dowodów, czy też pominięciem części materiału dowodowego, bądź też logicznej w postaci błędności rozumowania i wnioskowania albo czy nie jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Ponadto zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w zaskarżonym wyroku, gdyż sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego, odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd pierwszej instancji, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2007 r., sygn. akt WA 8/07).

Takowych zaś uchybień ze sfery gromadzenia bądź oceny dowodów w procedowaniu Sądu meriti , Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się.

Zauważyć bowiem należy, iż przepis art. 107 kw w sposób szczególny chroni spokój psychiczny człowieka przed złośliwym działaniem sprawcy wykroczenia. Przepis ten wprowadza dwa znamiona czasownikowe. Są to: złośliwe wprowadzenie kogoś w błąd oraz złośliwe niepokojenie.

Znamię czasownikowe złośliwego niepokojenia z art. 107 kw oznacza tyle, co wzbudzenie u kogoś niepokoju, obawy, niepewności, czy też np. zakłócenie spokoju. Złośliwe niepokojenie może mieć miejsce przy użyciu gestu, słowa, rysunku, czy też na skutek dokonania innego czynu, mającego w konkretnej sytuacji charakter niepokojenia. W praktyce przykładami takiego niepokojenia może być pukanie czy dzwonienie do drzwi, po czym uciekanie, wykonywanie głuchych telefonów, czy też umieszczanie kartek w drzwiach z denerwującymi informacjami. Istotne w zachowaniu sprawcy jest to, że kieruje się on chęcią dokuczenia innej osobie, sprawienia jej przykrości, przysporzenia trosk i zmartwień. Pobudką działania w takich zachowaniach jest nieżyczliwość sprawcy. Głównym celem jest bowiem wyprowadzenie ewentualnego pokrzywdzonego z równowagi psychicznej, spowodowanie zdenerwowania.

Złośliwe niepokojenie w rozumieniu art. 107 kw to wzbudzanie niepokoju, obawy, lęku, polegające na zakłóceniu spokoju lub innych zachowaniach wyprowadzających pokrzywdzonego z równowagi psychicznej (np. wysyłanie przykrych listów, głuche telefony, pukanie do drzwi i uciekanie) (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 30.1.2013 r., III KK 213/12, KZS 2013, Nr 9, poz. 69).

Jednocześnie przepis art. 107 kw, w którym ustawodawca kryminalizuje tzw. złośliwe niepokojenie, jest odpowiedni do zwalczania łagodniejszych postaci stalkingu, które ze względu na ich relatywnie niewielkie społeczne niebezpieczeństwo powinny mieścić się w kategorii nie przestępstwa z art. 190a kk, a właśnie wykroczenia (vide: Z. Kocel-Krekora, Glosa do wyroku SN z dnia 10.11.2010, IV KK 324/10, Ius Novum 2012, Nr 2).

Dla bytu wykroczenia z art. 107 kw wymagane jest ustalenie po stronie sprawcy złośliwości. Sąd Najwyższy stwierdził bowiem, iż czyn stanowiący wykroczenie z art. 107 kw polega na działaniu kierunkowym "w celu dokuczenia innej osobie".

Strona podmiotowa przedmiotowego wykroczenia polega zatem na umyślności w formie zamiaru bezpośredniego – działanie sprawcy jest ukierunkowane na dokuczenie innej osobie i charakteryzuje się "złośliwością" (wyr. SN z 10.11.2010 r., IV KK 324/10, Legalis).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż Sąd Rejonowy w oparciu o zgromadzone dowody, prawidłowo ustalił stan faktyczny oraz dokonał prawidłowej kwalifikacji prawnej przypisanego obwinionej czynu.

Jednocześnie, wbrew stanowisku skarżącego, ani intensywność działań obwinionej ani ich charakter, nie pozwalają uznać, iż stopień naruszenia prywatności pokrzywdzonego oraz wywołanie w nim poczucia zagrożenia pozostawały w takim natężeniu , iż popełniony przez nią czyn należało zakwalifikować jako przestępstwo określone w art. 190a § 1 kk.

Art. 190a § 1 kk posługuje się bowiem zarówno kryterium subiektywnym w postaci poczucia zagrożenia, oznaczającego wewnętrzny odbiór, odczucie lęku i osaczenia osoby doświadczanej nękaniem, jak i obiektywnym, wskazując na to, iż poczucie zagrożenia musi być uzasadnione okolicznościami. Subiektywne odczuwanie zagrożenia przez osobę należy konfrontować z wiedzą, doświadczeniem i psychologią reakcji ogółu społeczeństwa, obiektywizować poprzez poczucie zagrożenia w danych okolicznościach, jakie towarzyszyłoby przeciętnemu człowiekowi, o ile oczywiście działania sprawcy nie zmaterializowały się w konkretnym skutku (vide: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna
z dnia 29 marca 2017 r. IV KK 413/16opubl. OSNKW 2017/8/44; Biuletyn SN 2017/8; KZS 2017/9/9.).

W niniejszej sprawie zaś niewątpliwie, wykonywane przez obwinioną wielokrotne próby połączeń telefonicznych z osobą pokrzywdzonego jak i wysyłane wiadomości tekstowe, podyktowane złością, gniewem, nieustępliwością i złośliwością (motywowane subiektywnym poczuciem „odbijania od ściany” organów władnych rozstrzygnąć jej sprawę o charakterze administracyjnym, za co obwiniała pokrzywdzonego z uwagi pełnioną funkcję, powiązania personalne i koneksje), utrudniały mu zwyczajne funkcjonowanie, zaś dodatkowo przeprowadzone rozmowy wywoływały poczucie dyskomfortu, oddziaływały negatywnie na stan równowagi psychicznej i spokoju. Nie mniej jednak, w świetle całego kontekstu sytuacyjnego ani subiektywnie ani obiektywnie (na co wskazują zeznania pokrzywdzonego k. 474-475v jak też zapisy treści rozmów), nie były działaniami skutkującymi wystąpieniem w sferze psychicznej pokrzywdzonego znacznego odczucie lęku, osaczenia, realnego poczucia zagrożenia.

Zauważyć bowiem należy, iż powód aktywności obwinionej w stosunku do pokrzywdzonego, w czasie całego zdarzenia był jeden i ten sam: żądanie skutecznej interwencji i doprowadzenie przez swoją pozycję do pozytywnego załatwienia istotnej z punktu jej interesów życiowych sprawy administracyjnej (pozwolenie na budowę dachu uszkodzonego na skutek pożaru).

Niejako umocowanie do domagania się powyższego od pokrzywdzonego, obwiniona K. A. wywodziła z wieloletniej znajomości z pokrzywdzonym, świadczonych na jego rzecz w ramach prowadzonej działalności gospodarczej usług, w tym na specjalnych warunkach, oczekiwania z tego tytułu odwzajemnienia i pomocy.

Jednocześnie jak wynika z zeznań pokrzywdzonego, jedynie natarczywość zachowania obwinionej, a nie wypowiadane w rozmowach (prowadzonych przede wszystkim z żoną pokrzywdzonego) treści, doprowadziły w/w do zawiadomienia o zdarzeniu organów ścigania. Co więcej, treści te nie odbiegały od innych negatywnych reakcji w stosunku do jego osoby, z którymi pokrzywdzony, jak przyznał, również się spotyka w kontaktach z ludźmi, z uwagi na to, iż jest osobą publiczną- posłem, politykiem. Wobec tych reakcji, jak przyznał, posiada dużą dozę wyrozumiałości , jak też do wyrażających w ten nieumiejętny sposób emocji osób.

Nadto z zapisów rozmów prowadzonych przez obwinioną z żoną pokrzywdzonego wynika okazywane obwinionej przez świadka L. Z. zrozumienie, rady, życzliwość (wskazujące na charakter znajomości opisany przez obwinioną), w żadnym razie zaś obawy i stawianie granic „stalkerowi”.

Trudno też uznać, aby deklaracje obwinionej co do zawiadomienia mediów o toku postępowania w jej sprawie i domniemanej roli w niej pokrzywdzonego, w kontekście zbliżających się wyborów, wywołało u pokrzywdzonego realne poczucie zagrożenia i niebezpieczeństwa dla jego osoby, kiedy jedyną negatywną konsekwencją powyższego mogłaby być utrata mandatu poselskiego. Do tego, nie jest niczym nadzwyczajnym, iż pokrzywdzony , jako osoba publiczna, wieloletni polityk, poseł, członek rządu w dzisiejszej dobie wszechobecnych mediów i ich wielorakiej roli (informacyjnej, interwencyjnej), jest narażony na ich zainteresowanie i oceny z uwagi na podejmowane w ramach pełnionych ról zadania.

W konsekwencji , zdaniem Sądu Okręgowego, ustalenia faktyczne jak też prawne poczynione przez Sąd I instancji , co do braku w zachowaniu obwinionej znamion przestępstwa z art. 190a§1 kk są prawidłowe.

Odmienne stanowisko przedstawione w apelacji jest wynikiem subiektywnej oceny dowodów i nie mogło zostać ono podzielone przez Sąd Okręgowy.

Reasumując, w ocenie Sądu argumenty podnoszone przez Prokuratora w apelacji nie dają podstawy do skutecznego podważenia ustaleń Sądu I instancji, stanowiąc tylko dowolną polemikę z prawidłowo zgromadzonym i ocenionym materiałem dowodowym.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji Sąd Okręgowy na podstawie art. 109 § 2 kpw w zw. z art. 437 § 1 kpk zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

O kosztach postępowania natomiast orzeczono w oparciu o art. 121 kpw w zw. z art. 635, art.636§1 kpk.

Końcowo wskazać należy, iż na przyszłość Sąd Rejonowy procedując w oparciu o art. 400§1 kpk, winien mieć na uwadze wszystkie konsekwencje z tego wynikające.

Zgodnie bowiem z treścią art. 400 § 1 kpk, jeżeli po rozpoczęciu przewodu sądowego ujawni się, że czyn oskarżonego stanowi wykroczenie, sąd, nie przekazując sprawy właściwemu sądowi, rozpoznaje ją w tym samym składzie, stosując w dalszym jej toku przepisy Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Wyraźnie zatem przepis ten przewiduje, że w sytuacji w nim unormowanej sąd w dalszym toku sprawy stosuje przepisy kpw. Pod pojęciem "dalszego toku sprawy" należy rozumieć nie tylko postępowanie przed sądem, przed którym wyszło na jaw, że czyn zarzucany oskarżonemu stanowi wykroczenie (co najwyraźniej uszło uwadze Sądu meriti orzekając o kosztach w oparciu o przepisy kpk jak i dobierając formę uzasadnienia, do tego nie zmieniając statusu oskarżonej na obwinioną),a nie przestępstwo, ale również postępowanie odwoławcze w sprawie o wykroczenie, a także postępowanie wywołane wniesieniem nadzwyczajnych środków zaskarżenia od wyroków rozstrzygających kwestię odpowiedzialności za wykroczenie, wydanych w następstwie zastosowania przepisu art. 400 KPK w toku instancji (post. SN 23.10.2003 r., IV KK 94/03, OSNKW 2004, Nr 2, poz. 16; szerzej zob. J. Zagrodnik, Glosa do wyr. SN z 13.11.2014 r., V KK 322/14, OSP 2015, Nr 7-8, s. 1178-1179).

Sędzia Grażyna Zielińska