Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 82/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2020 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy,

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie:

sędzia Artur Fornal

Eliza Grzybowska (del.)

Marcin Winczewski

po rozpoznaniu w dniu 27 października 2020 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Ł. M.

przeciwko W. Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 13 listopada 2019 r., sygn. akt VIII GC 2199/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. (pierwszym) o tyle tylko, że wymienioną pod literą a) kwotę 23 490,89 (dwadzieścia trzy tysiące czterysta dziewięćdziesiąt 89/100) złotych obniża do kwoty 18 203,83 (osiemnaście tysięcy dwieście trzy 83/100) złote, oddalając powództwo w pozostałym zakresie;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1 800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Eliza Grzybowska Artur Fornal Marcin Winczewski

Sygn. akt VIII Ga 82/20

UZASADNIENIE

Powód Ł. M. w pozwie skierowanym przeciwko W. Ł. domagał się zasądzenia od pozwanej kwoty 34.779,76 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 marca 2015 r. do dnia zapłaty, a także kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając pozew wskazał na odpowiedzialność jaką ponosić ma pozwana za dług przysługujący mu od spółki(...), której była ona prezesem zarządu. Egzekucja prowadzona przeciwko spółce przez powoda okazała się bezskuteczna.

Pozwana w sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów procesu.

Pozwana twierdziła, że powód nie poniósł szkody w następstwie jej zachowania. Wniosek o ogłoszenie upadłości ww. spółki – zgłoszony przez pozwaną – został oddalony wobec braku środków na prowadzenie postępowania upadłościowego. Zdaniem pozwanej spółka nie posiadała majątku, który pozwoliłby na zaspokojenie wierzytelności powoda, nawet gdyby wniosek o ogłoszenie jej upadłości został zgłoszony wcześniej. Pozwana podniosła także zarzut przedawnienia, wskazując, że powód o bezskuteczności egzekucji wiedział już w dniu wydania postanowienia o oddaleniu ww. wniosku o ogłoszenie upadłości, a stan finansów dłużnika potwierdzały sprawozdania finansowe składane za kolejne lata. Pozwana twierdziła ponadto, że w momencie powstania zobowiązania nie pełniła już funkcji członka zarządu.

Wyrokiem z dnia 13 listopada 2019 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 34.779,76 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

a)  od kwoty 23.490,89 zł od dnia 28 marca 2018 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 11.288,87 zł od dnia 17 lipca 2018 r. do dnia zapłaty,

a w pozostałej części powództwo oddalił, zasądzając także od pozwanej na rzecz powoda kwotę 5.356 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd oparł to rozstrzygniecie na następujących ustaleniach i wnioskach prawnych.

W dniu 19 maja 2011 r. pozwana W. Ł. została powołana na prezesa zarządu (...) z siedzibą w G.. Spółka zmieniła firmę na (...), a następnie (...), a jej siedziba została przeniesiona do B..

W dniu 1 czerwca 2011 r. powód Ł. M. zawarł z ww. spółką, reprezentowaną przez pozwaną jako prezes zarządu umowę, na podstawie której zobowiązał się do zorganizowania gry outdorowej (...) wraz z wykorzystaniem zajęć śmigłowcowych w K. w dniu 15 lipca 2011 r. Całkowity koszt imprezy wynosił 64.144,50 zł.

Pozwana po około 2 latach doszła do wniosku, że wypracowany przez spółkę zysk jest zbyt mały w stosunku do zobowiązań. W dniu 5 listopada 2013 r. pozwana złożyła do Sądu Rejonowego Gdańsk – Północ w Gdańsku (Sądu upadłościowego) wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej (...)

Postanowieniem z dnia 19 lutego 2014 r. Sąd Rejonowy Gdańsk – Północ, w sprawie VI GU 185/13, oddalił ww. wniosek o ogłoszenie upadłości. W powyższym postepowaniu ustalono, że majątek spółki będącej dłużnikiem nie był w stanie pokryć kosztów postępowania upadłościowego.

Wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2014 r., w sprawie V GC 3149/13/S, Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieście w Krakowie zasądził od (...) na rzecz Ł. M. kwotę 18.203,83 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 11 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 3.328 zł tytułem kosztów procesu. Postanowieniem z dnia 3 listopada 2014 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie zasądził w tej sprawie od pozwanej spółki na rzecz powoda kwotę 224,57 zł tytułem zwrotu kosztów postepowania zabezpieczającego i kwotę 600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zabezpieczającym.

Postanowieniem z dnia 11 czerwca 2015 r., sygn. akt Km 378/14, Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym Gdańsk – Południe T. K. po rozpoznaniu wniosku wierzyciela Ł. M. przeciwko ww. spółce umorzył postępowanie egzekucyjne dotyczące świadczenia pieniężnego stwierdzonego tym tytułem w ogólnej kwocie 28.136,77 zł wobec stwierdzenia bezskuteczności egzekucji. Komornik ustalił koszty postępowania egzekucyjnego na kwotę 343,67 zł oraz przyznał wierzycielowi koszty zastępstwa adwokackiego w postepowaniu egzekucyjnym na kwotę 600 zł.

Z kolei postanowieniem z dnia 25 sierpnia 2015 r., sygn. akt Km 147/15, Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym Gdańsk – Południe T. K. po rozpoznaniu wniosku wierzyciela Ł. M. przeciwko ww. spółce umorzył postępowanie egzekucyjne dotyczące świadczenia pieniężnego w kwocie 980,57 zł wobec stwierdzenia bezskuteczności egzekucji. Komornik ustalił koszty postępowania egzekucyjnego na kwotę 32,82 zł oraz przyznał wierzycielowi koszty zastępstwa adwokackiego w postępowaniu egzekucyjnym na kwotę 45 zł.

Pismem z dnia 28 lutego 2018 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 18.203,83 z odsetkami ustawowymi od dnia 11 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty, kwoty 928 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, kwoty 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, kwoty 132 zł tytułem kosztów nadania klauzuli wykonalności, kwoty 224,57 zł tytułem kosztów postępowania zabezpieczającego, kwoty 600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zabezpieczającym, kwoty 600 zł tytułem kosztów zastępstwa prawnego w egzekucji, kwoty 324,67 zł tytułem kosztów egzekucja, kwoty 45 zł tytułem kosztów zastępstwa prawnego w egzekucji i kwoty 32,82 zł tytułem kosztów postępowania egzekucyjne, tj. łącznie 23.490,82 zł.

Pismem z dnia 26 marca 2018 r. pozwana odmówiła spełnienia żądania powoda.

Wniosek o ogłoszenie upadłości spółki (...) nie został zgłoszony we właściwym czasie. Wniosek taki powinien być zgłoszony 31 grudnia 2010 r. lub w jak najszybszym czasie po tej dacie, gdyż wystąpiły ku temu istotne przesłanki: spółka nie miała płynności finansowej, majątek spółki miał wartość bilansową niższą niż zaciągnięte zobowiązania, spółka nie prowadziła efektywnej ekonomicznie działalności, tj. przynoszącej dochody. Zgłoszenie we właściwym czasie wniosku o ogłuszenie upadłości zmieniłoby sytuację w przedmiocie zaspokojenia powoda. W związku z niezgłoszeniem wniosku o ogłoszenie upadłości we właściwym czasie powód podniósł szkodę gdyż w dobrej wierze zawarł umowę z dnia 1 czerwca 2011 z podmiotem niewypłacalnym, nie pozyskał z umowy należności, a wysokość szkody odpowiadała wartości dochodzonej pozwem.

Stan faktyczny sprawy Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, których prawdziwość nie była kwestionowana przez strony i nie budziła wątpliwości Sądu, a także na podstawie zeznań pozwanej, które Sąd uznał w zasadzie za jasne i logiczne. Jednakże w zakresie oceny sytuacji finansowej spółki Sąd oparł się na opinii biegłej sądowej - E. K., którą uznał za miarodajną dla rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy pominął dowód z zeznań świadków M. S., R. K. i P. R., bowiem uznał, że okoliczność, iż pozwana otrzymała od wspólników spółki zapewnienie o dokapitalizowaniu nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia.

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 299 § 1 k.s.h. jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. Zgodnie natomiast z treścią § 2 przywołanego przepisu, członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, o której mowa w § 1, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody.

Odpowiedzialność członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na podstawie art. 299 k.s.h. obejmuje zasądzone w tytule wykonawczym, wydanym przeciwko spółce, koszty procesu, koszty postępowania egzekucyjnego umorzonego z powodu bezskuteczności egzekucji i odsetki ustawowe od należności głównej. Odpowiedzialność taka uzależniona jest od wykazania przez wierzyciela tytułem egzekucyjnym istnienia niezaspokojonej wierzytelności w stosunku do spółki, bezskuteczności egzekucji tej wierzytelności z majątku spółki, a także pełnienia przez pozwanego funkcji członka zarządu spółki w czasie, w którym istniało zobowiązanie. Członek zarządu może uwolnić się od tej odpowiedzialności w następujących przypadkach: jeżeli wykaże, że we właściwym czasie złożył wniosek o upadłość albo postępowanie układowe; gdy nie doszło do złożenia takiego wniosku, ale nie nastąpiło to z jego winy; gdy nawet nie zgłoszono wniosku lub nie wszczęto postępowania układowego, a wierzyciel nie poniósł szkody. Ciężar dowodu w takich przypadkach spoczywa na pozwanym członku zarządu.

Jeśli zaś chodzi o charakter tej odpowiedzialności to stanowi ona szczególny przypadek odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadzie winy. Specyfika tego rodzaju odpowiedzialności przejawia się w tym, że wierzyciel, który nie wyegzekwował swej wierzytelności wobec spółki, nie musi na zasadach ogólnych dowodzić wysokości doznanej wskutek tego szkody. Wystarczy, że przedłoży tytuł egzekucyjny stwierdzający zobowiązanie spółki i udowodni, iż egzekucja wobec spółki okazała się bezskuteczna. Jeżeli członek zarządu nie wykaże, że szkoda wierzyciela była niższa od niewyegzekwowanego od spółki zobowiązania, to poniesie wobec wierzyciela odpowiedzialność do wysokości tego zobowiązania. Z omawianej regulacji wynika, więc na rzecz wierzyciela domniemanie szkody w wysokości niewyegzekwowanej wobec spółki wierzytelności. Domniemane w świetle tej regulacji są także związek przyczynowy między szkodą wierzyciela a niezłożeniem we właściwym czasie przez członków zarządu wniosku o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania zapobiegającego upadłości oraz zawinienie przez członków zarządu niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania zapobiegającego upadłości.

Taki rozkład ciężaru dowodu wskazanych okoliczności jest uzasadniony tym, że wierzyciele na ogół nie znają stanu interesów spółki. Jest to niewątpliwie odstępstwo od ogólnej reguły ciężaru dowodu. Za takim rozwiązaniem przemawiają jednak ważne racje związane z celem ochrony wierzyciela spółki.

Sąd Rejonowy stwierdził, że powód wykazał określone w art. 299 § 1 k.s.h. przesłanki. Udowodnił, że dysponuje tytułem wykonawczym wystawionym przeciwko spółce, jak również fakt, iż egzekucja prowadzona z majątku spółki okazała się bezskuteczna, co stwierdził w swym postanowieniu Komornik Sądowy.

Wbrew twierdzeniom strony pozwanej komornik umorzył postępowanie egzekucyjne wobec bezskuteczności egzekucji zarówno z ruchomości, wierzytelności, jak i kont bankowych spółki. Ponadto dłużnik nie posiadał nadpłaty z tytułu podatku i nie figurował w centralnej ewidencji pojazdów. Pod adresem wskazanym we wniosku egzekucyjnym działalności gospodarczej nie prowadził, jak i nie było tam mienia ruchomego.

Zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie sądowym nie jest kwestionowana teza, że odpowiedzialności na podstawie art. 299 k.s.h. podlega każdy członek zarządu o ile tylko wierzytelność, której dotyczy pozew powstała w czasie pełnienia przez niego funkcji albo w tym czasie istniała.

Pozwana W. Ł. została powołana na prezesa zarządu dłużnej spółki w dniu 19 maja 2011 r., a w dniu 1 czerwca 2011 r. powód zawarł z tą spółką umowę na organizację imprezy, której koszt wynosił 64.144,50 zł. Sąd podkreślił przy tym, że o ponoszeniu odpowiedzialności z art. 299 k.s.h. nie może decydować fakt wpisania do rejestru, czy też wykreślenia z niego, ponieważ wpis ten ma charakter deklaratoryjny i nie decyduje o pełnieniu lub nie funkcji w zarządzie spółki. Zasadnym jest więc przyjęcie daty z aktu notarialnego powołującego pozwaną na funkcje prezesa spółki.

Sąd Rejonowy stwierdził jednocześnie, że nie zaistniała żadna z przesłanek egzoneracyjnych przewidzianych w art. 299 § 2 k.s.h.

Sąd zwrócił uwagę, że zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości jest obowiązkiem członka zarządu w sytuacji, gdy sytuacja finansowa spółki wskazuje, że spółka nie ma funduszy na płacenie swoich długów i że nie jest to sytuacja przejściowa. Przepis art. 299 § 2 k.s.h. przewiduje domniemanie winy członka zarządu w niezgłoszeniu wniosku o upadłość we właściwym czasie ze względu na to, że członkowi zarządu powinien być znany na bieżąco stan finansowy spółki i wynikająca z niego możliwość zaspokojenia długów. Wina członka zarządu spółki prawa handlowego powinna być oceniana według kryteriów prawa handlowego, czyli według miary podwyższonej staranności oczekiwanej od osoby pełniącej funkcję organu osoby prawnej prowadzącej działalność gospodarczą. Członek zarządu może uwolnić się od odpowiedzialności dopiero wówczas, gdy wykaże, że nie ponosi nawet winy nieumyślnej. Jest on zobowiązany, do wykazania, że ze swej strony uczynił wszystko, by nie dopuścić do zniweczenia celu postępowania upadłościowego poprzez stworzenie sytuacji, w której niektórzy wierzyciele są zaspokajani kosztem innych.

Pozwana podnosiła, że na początku pełniła jedynie funkcję reprezentacyjną w spółce i podpisywała zobowiązania. Sąd Rejonowy podkreślił, że członek zarządu chcący uniknąć odpowiedzialności na podstawie art. 299 k.s.h. winien wykazać swój niezawiniony brak kontaktu z finansami i księgowością spółki. Powody braku styczności z informacjami o kondycji finansowej spółki mogą być różne od długotrwałej nieobecności, przez ciężką chorobę uniemożliwiającą zajmowanie się sprawami spółki, aż po podstępne wprowadzenie w błąd członka zarządu co do stanu finansów spółki. Wśród przyczyn uzasadniających brak winy po stronie członka zarządu w niezgłoszeniu wniosku o upadłość wymienia się także taki wewnętrzny podział zadań w zarządzie, który uniemożliwiał członkowi zarządu zapoznanie się z sytuacją spółki.

W sprawie, zdaniem tego Sądu, nie zaistniała jednak żadna z wymienionych przyczyn. Zgodnie z art. 204 § 1 i 2 k.s.h prawo członka zarządu do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentowania dotyczy wszystkich czynności sądowych i pozasądowych spółki. Prawa członka zarządu do reprezentowania spółki nie można ograniczyć ze skutkiem prawnym wobec osób trzecich. Pozwana była zatem upoważniona do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentowania i prawo to nie zostało ograniczone w umowie spółki. Pozwanej nie pozbawiono też informacji o stanie finansów spółki. W ocenie Sądu pozwana miała możliwość uzyskania informacji o kondycji spółki, które pozwalały jej na podjęcie decyzji o zgłoszeniu wniosku o upadłość spółki, czy też zaciągniętych zobowiązaniach.

Odpowiedzialność z art. 299 § 1 k.s.h. obciąża każdego członka zarządu. W konsekwencji tylko taka sytuacja faktyczna, która rzeczywiście i obiektywnie uniemożliwia uczestniczenie w czynnościach zarządzania sprawami spółki może uzasadniać wniosek o istnieniu niezawinionych okoliczności zwalniających członka zarządu od odpowiedzialności. Pozwana natomiast w imieniu spółki zawarła umowę z powodem, znała jej treść, w tym wysokości zobowiązania.

Pozwana podnosiła, że zgłoszenie przez nią wniosku o ogłoszenie upadłości nie pozwoliłoby powodowi na uzyskanie zaspokojenia w toku postępowania upadłościowego. O szkodzie w rozumieniu art. 298 § 2 k.s.h. można bowiem mówić jedynie wówczas, gdy ogłoszenie upadłości lub wszczęcie upadłości spowodowałoby zaspokojenie wierzyciela w części większej, niż nastąpiło to na skutek zaniechania członków zarządu.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji należało zauważyć jednak, że zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości jest obowiązkiem członka zarządu w sytuacji, gdy sytuacja finansowa spółki wskazuje, iż spółka nie ma funduszy na płacenie swoich długów i nie jest to sytuacja przejściowa.

Argument pozwanej, że powód w żadnym wypadku nie mógłby zaspokoić się z majątku spółki, nie może prowadzić do uwolnienia się członka zarządu od odpowiedzialności. W takim przypadku członkowie zarządu spółki nie powinni zaciągać dalszych zobowiązań, generując kolejne długi. Ich rolą powinno w takim wypadku być doprowadzenie do wygaszenia interesów niewypłacalnej spółki i formalne zakończenie jej bytu prawnego.

W ocenie Sądu Rejonowego złożenie w odpowiednim czasie wniosku o ogłoszenie upadłości pozwoliłoby uniknąć powstania wierzytelności powoda w całości.

Dla takiej oceny nie miała, zdaniem Sądu, znaczenia również okoliczność, że wspólnik zobowiązał się do dofinasowania spółki. Członek zarządu spółki ma bowiem obowiązek dokonywać każdorazowo pełnej analizy zdolności majątkowej spółki, decydując o jej losach i tym samym ponosi w oparciu o art. 299 k.s.h. pełną odpowiedzialność za zobowiązania. Jeżeli natomiast dłużnik twierdzi, że posiada jeszcze inne składniki, które nie zostały objęte wnioskiem egzekucyjnym, a przeprowadzenie egzekucji dawało wierzycielowi możliwość uzyskania zaspokojenia, powinien okoliczność tę udowodnić.

Odpowiedzialność członka zarządu w przypadku wierzytelności powstałych po zaistnieniu stanu niewypłacalności spółki potwierdza co do zasady Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 1 grudnia 2017 r., sygn. III CZP 65/17, gdzie w tezie wskazał, iż „członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, który objął tę funkcję wtedy, gdy spółka była niewypłacalna, ponosi odpowiedzialność przewidzianą w art. 299 k.s.h. za długi spółki powstałe po objęciu przezeń funkcji, także wtedy, gdy zgłoszony przez niego wniosek o ogłoszenie upadłości spółki zostałby oddalony na tej podstawie, że majątek spółki nie wystarczyłby na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego lub wystarczyłby jedynie na zaspokojenie tych kosztów”.

Zdaniem Sądu Rejonowego wniosek o ogłoszenie upadłości dłużnej spółki nie został zgłoszony we właściwym czasie. Wniosek taki powinien być zgłoszony 31 grudnia 2010 r. lub w jak najszybszym czasie po tej dacie, gdyż wystąpiły ku temu istotne przesłanki: spółka nie miała płynności finansowej, majątek spółki miał wartość bilansową niższą niż zaciągnięte zobowiązania, spółka nie prowadziła efektywnej ekonomicznie działalności, tj. przynoszącej dochody.

Sąd podzielił ocenę biegłej sądowej, która wskazała, że w związku z niezgłoszeniem wniosku o ogłoszenie upadłości we właściwym czasie powód podniósł szkodę, gdyż w dobrej wierze zawarł umowę z dnia 1 czerwca 2011 r. z podmiotem niewypłacalnym, nie uzyskał z umowy należności, a wysokość szkody odpowiadała wartości dochodzonej pozwem. Już wykazanie bezskuteczności egzekucji uzasadnia zgłoszenie żądania wobec członka zarządu, chyba że ten wykaże, iż istnieje taki majątek spółki, który nie stanowił przedmiotu postępowania egzekucyjnego i udowodnił niewykorzystaną przez wierzyciela możliwość zaspokojenia roszczeń z tego majątku.

W sprawie pozwana nie wykazała jednak, że spółka posiadała majątek, który pozwalał na zaspokojenie wierzytelności powoda z jej majątku. Pomimo ciężkiej sytuacji finansowej pozwana zaciągała kolejne zobowiązania, co powodowało straty u kontrahentów spółki.

Odnosząc się natomiast do zarzutu przedawnienia Sąd Rejonowy wskazał że roszczenie powoda ma charakter majątkowy, co oznacza, że podlega przedawnieniu w myśl art. 117 § 1 k.c. Jako, że odpowiedzialność członka zarządu ma charakter deliktowej odpowiedzialności odszkodowawczej, to do ustalenia terminu przedawnienia należy stosować przepisy o przedawnieniu roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. Zgodnie z brzmieniem art. 442 1 § 1 k.c. roszczenia te ulegają przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia i nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Początek biegu terminu przedawnienia w sprawie przeciwko członkom zarządu będzie przypadał zatem na moment, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie.

Konsekwencją poglądu o odszkodowawczym charakterze odpowiedzialności członków zarządu jest przyjęte w doktrynie przekonanie, że termin przedawnienia roszczeń wobec członków zarządu spółki z o.o. rozpoczyna bieg od momentu uzyskania przez wierzyciela świadomości, że wyegzekwowanie długu od spółki jest niemożliwe, a stan ten występuje w zasadzie od dnia bezskuteczności egzekucji wierzytelności, objętej prawomocnym tytułem egzekucyjnym wystawionym przeciwko spółce.

Bieg terminu przedawnienia roszczenia z art. 299 § 1 k.s.h. – w wypadku, gdy wniosek o ogłoszenie upadłości spółki został oddalony, ale przed złożeniem tego wniosku w celu wyegzekwowania roszczenia toczyło się postępowanie egzekucyjne przeciwko spółce i postępowanie to było kontynuowane po rozpoznaniu wniosku o ogłoszenie upadłości – rozpoczyna bieg po umorzeniu postępowania egzekucyjnego z uwagi na jego bezskuteczność (art. 824 § 1 pkt 3 k.p.c.), a nie od daty wydania postanowienia oddalającego wniosek o ogłoszenie upadłości.

Postanowieniem z dnia 11 czerwca 2015 r. wobec bezskuteczności dalszej egzekucji do majątku Spółki komornik umorzył postępowanie egzekucyjne. Wtedy można mówić o początku biegu terminu przedawnienia. Pozew w niniejszej sprawie powód nadał natomiast w dniu 22 marca 2018 r., a zatem przed upływem terminu przedawnienia, który upływał najwcześniej w dniu 11 czerwca 2018 r.

Z tych względów Sąd Rejonowy na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. zasądził od pozwanej na rzecz powoda dochodzoną pozwem kwotę 34.779,76 zł.

Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność członków zarządu na tej podstawie obejmuje m. in. zasądzone w tytule wykonawczym wydanym przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością odsetki ustawowe od należności głównej. Odsetki za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego (art. 481 k.c.) mają również odszkodowawczy charakter, stanowią świadczenie uboczne obok świadczenia głównego, mają więc wobec niego znaczenie akcesoryjne. Jak się wskazuje w reprezentatywnym orzecznictwie, odsetek należnych od spółki na zasadzie art. 481 k.c. nie można utożsamiać z odsetkami za opóźnienie spełnieniu świadczenia przez pozwanego członka zarządu, nie wstępuje on wszak w sytuację prawną dotychczasowego dłużnika, lecz odpowiada w zakresie szkody poniesionej przez wierzyciela. Roszczenie określone w art. 299 k.s.h. powstaje w zasadzie w chwili bezskuteczności egzekucji wierzytelności objętej prawomocnym tytułem egzekucyjnym w wystawionym przeciwko spółce, z reguły bowiem już wtedy, gdy egzekucja okaże się bezskuteczna, wierzyciele spółki dowiadują się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Termin spełnienia takiego świadczenia odszkodowawczego nie jest jednak oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania. Wymagalność roszczenia należy więc określić zgodnie z art. 455 k.c., a zatem niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania i dopiero od dnia wymagalności świadczenia wierzyciel może, zgodnie z art. 481 k.c., żądać odsetek za opóźnienie w jego spełnieniu. Powód powinien przy tym zsumować odsetki i wskazać je kwotowo w wezwaniu do zapłaty.

Tym samym powód miał prawo żądać odsetek ustawowych za opóźnienie od należności głównej w wysokości 23.490,89 zł od dnia 28 marca 2018 r. do dnia zapłaty. Sąd ustalił bowiem, że wezwanie do zapłaty nadane na prawidłowy adres pozwanej zostało odebrane przez pozwaną w dniu 20 marca 2018 r. Uwzględniając zatem termin 7 dni, jako realny do spełnienia świadczenia, pozwana pozostawała w opóźnieniu od dnia 28 marca 2018 r.

Mając natomiast na uwadze, że nakaz zapłaty wraz z odpisem pozwu z załącznikami został doręczony pozwanej w dniu 9 lipca 2018 r., doliczając termin 7 dni jako termin realny do spełnienia, zasadnie było zasądzenie od pozwanej odsetek za opóźnienie od kwoty 11.288,87 zł, stanowiącej skapitalizowane odsetki, od dnia 17 lipca 2018 r. do dnia zapłaty.

Dalej idące roszczenie odsetkowe Sąd Rejonowy oddalił jako niezasadne.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 98 i 99 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, która zaskarżyła go w całości i wniosła o jego zmianę przez oddalenie powództwa oraz zasadzenie na jej rzecz od powoda kosztów procesu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Skarżąca zarzuciła naruszenie przepisów:

1.  art. 299 § 2 k.s.h. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że w niniejszej sprawie wniosek o ogłoszenie upadłości został złożony w nieodpowiednim czasie,

2.  art. 299 § 2 k.s.h. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji błędne uznanie, że w niniejszej sprawie powód na skutek niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości poniósł szkodę,

3.  art. 207 § 3 k.p.c. w związku z art. 132 § 1 k.p.c. poprzez zwrot pisma pozwanej z dnia 28 lipca 2019 r., które zostało faktycznie doręczone pełnomocnikowi powoda,

4.  art. 286 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i niezobowiązanie biegłej do złożenia opinii uzupełniającej, w której ustosunkowałaby się do zarzutów pozwanej, a przede wszystkim sporządzenia rzetelnej opinii w oparciu o całość materiału dowodowego,

5.  art. 233 k.p.c. - naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie, że z materiału dowodowego wynika, że powód wskutek niezłożenia wniosku w przedmiocie upadłości przez spółkę w terminie, poniósł szkodę, podczas gdy z prawidłowej oceny materiału dowodowego wynika, że powód nie poniósł szkody,

6.  art. 299 k.s.h. w zw. z art. 442 1 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie skutkujące uznaniem, że dochodzone pozwem roszczenie nie uległo przedawnieniu.

Na podstawie art. 368 § 1 1 k.p.c. pozwana zarzuciła błędne ustalenie, że pozwana winna zapłacić powodowi kwotę 34.779,76 zł, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wynikało, że kwota ta powinna być o 1.000 zł mniejsza, gdyż spółka przelała na rzecz powoda kwotę 1.000 zł.

Uzasadniając apelację skarżąca podała, że data 5 listopada 2013 r. była właściwą dla złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki i w dacie tej pozwana taki wniosek złożyła. Fakt, że Sąd upadłościowy oddalił wówczas wniosek z powodu braku wystarczających środków na przeprowadzenie postępowania upadłościowego, nie oznacza, że został on złożony zbyt późno. Gdyby spółka posiadała majątek przekraczający jej zobowiązania o 100 tyś. zł., nie byłoby przecież podstaw do składania wniosku o upadłość. W ocenie pozwanej wyznaczona przez Sąd upadłościowy kwota 100 tyś. zł była jednak niewspółmierna do kosztów jakie trzeba było w tamtym czasie ponieść na przeprowadzenie upadłości tak małej spółki, jak dłużna.

Według skarżącej zobowiązanie główne względem powoda powinno być określone na kwotę niższą o 1.000 zł, gdyż powód nie uwzględnił jednego przelewu na tą kwotę. Powód nie otrzymał końcowej części zobowiązania jedynie z tego względu, że umowę ze spółką realizował niezgodnie z ustaleniami.

Pozwana zarzuciła ponadto, że opinia biegłej została wydana w sprawie bez zaznajomienia się z dokumentami finansowo-księgowymi spółki, jedynie na podstawie rocznego bilansu. Ponadto podniosła, że biegła określiła datę właściwą do złożenia wniosku o upadłość z dokładnością do 1 roku, co nie pozwalało na stwierdzenie, czy kondycja finansowa ww. spółki pogarszała się, czy poprawiała. Skarżąca podała, że miało to szczególne znaczenie wobec faktów takich jak:

a) uregulowanie przez spółkę i to przed 19 maja 2011 r., czyli przed powołaniem pozwanej na stanowisko prezesa spółki, wszystkich zobowiązań zawartych w bilansie za 2010 r., aktualnych na dzień 31 grudnia 2010 r., co powoduje bezpodstawność twierdzeń biegłej o tym, że spółka trwale zaprzestała regulowania swoich zobowiązań przed 31 grudnia 2010 r.,

b) pozwana została powołana na stanowisko prezesa spółki dopiero dnia 19 maja 2011 r. i jak zeznała w tym czasie nie było podstaw do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, gdyż spółka:

- od 1.01.2011 do 31.12.2013 r. płaciła wynagrodzenia swoim pracownikom (w sumie 326.491,05 zł), a także wykonywała zobowiązania publicznoprawne (80.589,56 zł tytułem różnego rodzaju podatków (bez VAT) i składek ZUS,

- od dnia 1.01.2011 do 31.12.2011 r. osiągnęła sprzedaż z tytułu usług - 524.894,95 zł, zapłaciła kontrahentom: 797.194,42 zł, w tym powodowi: 46.144,50 zł,

- od dnia 1.01.2012 do 31.12.2012 r. osiągnęła sprzedaż z tytułu usług - 364.475,78 zł, zapłaciła kontrahentom: 500.052,91 zł, w tym zapłaciła powodowi: 1.000 zł,

- od dnia 1.01.2013 do 31.12.2013 r. (faktycznie do października 2013 r., ponieważ 5.11.2013 r. został złożony wniosek o przeprowadzenie upadłości) osiągnęła sprzedaż z tytułu usług – 232.685,50 zł, zapłaciła kontrahentom: 283.092,01 zł.

Powyższe dane i złożone przez apelującą nowe dowody – w postaci rejestrów kont księgowych za lata 2011, 2012 i 2013, certyfikatów i zaświadczeń, pisma z Ministerstwa Sportu i Turystyki, referencji mających potwierdzać wykonania usług, a także umów – wskazywać mają, jej zdaniem, że spółka miała realną możliwość pozyskania środków wystarczających na wykonywanie zobowiązań, skoro doszło do spłaty wszystkich zobowiązań wykazanych w bilansie na koniec 2010 r. Wskazują też, że w okresie od powołania pozwanej na stanowisko prezesa do 15 lipca 2011 r. (gdy zawarto umowę z powodem), spółka (...) była w dobrej kondycji finansowej. Spółka uzyskała (...) potwierdzający udzielenie gwarancji ubezpieczeniowej ważnej od 28.06.2011 r., do 27.06.2012 r. na sumę gwarancyjna 57.710 zł, co świadczy, ze musiała być wypłacalna.

Skarżąca nie zgodziła się także co do ustalenia przez Sad pierwszej instancji, kiedy wystąpiła przesłanka nadmiernego zadłużenia. Wartość ta powinna być oceniana na podstawie wartości rzeczywistej (zbywczej) przy założeniu kontynuacji prowadzenia działalności. Realna (rynkowa) wartość majątku spółki (...) w okresie od 17 maja 2011 r. do 5 listopada 2013 r. była wyższa od wartości księgowej i tym samym od aktualnych zobowiązań. Wprawdzie wartość rynkowa spółki malała w ostatnim okresie jej działalności, ale za to rósł jej kapitał własny. Wynikało to z posiadania bogatej bazy klientów, wykwalifikowanych pracowników, dysponowania wynajętymi 18 łodziami klasy (...), posiadania statusu Organizatora Turystyki i Pośrednika Turystycznego, posiadania 3 portali internetowych.

Pozwana podała, że w jej ocenie nastąpiła też przesłanka egzoneracyjna w postaci braku szkody po stronie wierzyciela. W jej ocenie wierzyciel nie wykazał, że egzekucja została skierowana do wszystkich składników majątkowych i, że w sprawie egzekucyjnej zostały przeprowadzone wszystkie niezbędne czynności przed umorzeniem postępowania egzekucyjnego. Podała, że nawet aktualnie spółka posiada majątek pozwalający na zaspokojenie roszczeń powoda. Zdaniem skarżącej wierzyciel powinien prowadzić windykację wobec udziałowców spółki, w tym M. S. na kwotę 10.232,80 zł i Spółki (...) na kwotę 8.700 zł (należności głównych) z tytułu zobowiązań z tytułu dopłat wspólników na pokrycie strat. Ponadto pozwana wskazywała w trakcie wyjaśnień Komornikowi Sądowemu, że spółka jest w posiadaniu majątku ruchomego, np. nieużywanej naczepy o wartości kilkunastu tysięcy złotych, czego niezgodnie ze stanem faktycznym nie uwzględnił w postanowieniu o zakończeniu postępowania z powodu braku majątku. Zarzuciła w końcu, że Sąd nie uargumentował w wyroku, na czym miała polegać szkoda, której doznał powód.

Pozwana zarzuciła także nieprawidłową ocenę zarzutu przedawnienia, tj. daty, od której należy liczyć początek biegu terminu przedawnienia roszczenia powoda. Podała, że powód powziął wiadomość o niewypłacalności spółki już podczas postępowania o wydanie nakazu zapłaty w sprawie V GNc 7536/12, gdy pismem z 30.07.2013 r. złożył wniosek o udzielenie zabezpieczenia roszczenia z powodu umorzenia prowadzonego przeciwko spółce postępowania egzekucyjnego z uwagi na fakt, że z egzekucji nie uzyska się sumy wyższej od kosztów egzekucyjnych. Ponadto powód miał pełną świadomość toczącego się postępowania w przedmiocie ogłoszenia upadłości spółki i oddalenia wniosku postanowieniem z dnia 19.02.2014 r. Bieg terminu przedawnienia zaczął biec najpóźniej od chwili uprawomocnienia się postanowienia w przedmiocie oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki.

Zarzuciła także, że sąd niewłaściwie zwrócił jej pismo z 28.07.2019 r., w którym wskazała na nieprawidłowości w opinii biegłej, które doręczone zostało pełnomocnikowi powoda w dniu 5 sierpnia 2019 r.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd zważył, co następuje.

Apelacja pozwanej zasługiwała na uwzględnienie jedynie w niewielkim zakresie z innych jednak przyczyn niż wskazane w jej treści.

Przede wszystkim podkreślić trzeba, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy i wyczerpujący ustalił stan faktyczny sprawy. Sąd odwoławczy przyjmuje powyższe ustalenia za własne bez konieczności ich ponownego przytaczania, co do zasady również nie może budzić wątpliwości prawidłowość stanowiska Sądu pierwszej instancji gdy chodzi o podstawę prawną zaskarżonego wyroku. Sąd Rejonowy w sposób właściwy opisał w uzasadnieniu przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej przewidzianej w powołanym art. 299 § 1 k.s.h. oraz wyjaśnił okoliczności egzoneracyjne, tj. przesłanki zwalniające członka zarządu z tej odpowiedzialności. Słusznie wskazał też, że ciężar wykazania wystąpienia co najmniej jednej z tych przesłanek wymienionych w art. 299 § 2 k.s.h. spoczywa na pozwanej, uznając przy tym że nie sprostała ona temu ciężarowi (art. 6 k.c.).

Odnosząc się na wstępie w sposób ogólny do zarzutów apelacji, należało zauważyć zupełną zmianę stanowiska pozwanej w sprawie w stosunku do linii obrony prezentowanej przez nią w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji. W postępowaniu tym pozwana dowodziła, że powód nie poniósł szkody, gdyż w chwili, gdy należało wnosić o ogłoszenie upadłości spółki (...) spółka ta nie miała majątku, który pozwoliłby na zaspokojenie wierzytelności powoda. Dla wykazania tych faktów pozwana powoływała wyłącznie dokumenty księgowe w postaci bilansu spółki oraz dokumenty ze sprawy o ogłoszenie upadłości w postaci wniosku o ogłoszenie upadłości, postanowienia Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku z dnia 14 lutego 2014 o oddaleniu tego wniosku, spisu wierzycieli, sprawozdania finansowego sporządzonego na potrzeby wniosku oraz sprawozdania tymczasowego nadzory sądowego, a także własnych wyjaśnień pozwanej (por. sprzeciw pozwanej – k. 39 akt). Dopiero w wyniku zapoznania się z opinią biegłej pozwana podnosiła, że wydano ją „bez zapoznania się z ważnymi dokumentami” (zob. załącznik do protokołu rozprawy – k. 204 akt), jednakże bez wskazania o jakie dokładnie dokumenty mogłoby chodzić.

Natomiast w apelacji pozwana zaprezentowała nową linię swojej obrony podnosząc, że w istocie spółka była w dobrej kondycji finansowej, osiągała zyski i spłacała wierzycieli przez cały okres, kiedy sprawowała funkcję prezesa zarządu , a – co więcej – złożyła na te okoliczności zupełnie nowe dowody, których przed Sądem Rejonowym nie zgłosiła.

Zdaniem Sądu odwoławczego brak podstaw do uznania, że taka zmiana twierdzeń i składanie nowych, nieujawnionych dotąd dowodów, którymi nie dysponował Sąd Rejonowy, dla wykazania faktów sprzecznych z dotąd podnoszonymi i wykazywanymi, była podyktowania ujawnieniem nowych okoliczności o których wcześniej pozwana nie wiedziała. Należy więc uznać, że całkowita zmiana koncepcji obrony była jedynie konsekwencją wydania niekorzystnego dla pozwanej wyroku.

Stosownie do dyspozycji art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. mi.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922). Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot : „potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później” nie może być przy tym pojmowany w ten sposób, że „potrzeba” ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie rozumienie powyższego przepisu przekreślałoby jego sens i rację istnienia. Powyższa potrzeba ma być bowiem następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 640/98, OSNAPiUS 2000, Nr 10, poz. 389 oraz postanowienie tego Sądu z dnia 16 maja 2002 r., V CKN 1269/00, LEX nr 569112).

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów apelacji wskazać trzeba, że nie można w żadnym razie uznać, aby w niniejszej sprawie doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Kwestionowanie dokonanej przez Sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego, ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli tylko z materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można w żadnym razie uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji wykraczała poza powyższe ramy, zarzut zaś podniesiony w tym zakresie przez pozwaną wiązał się w istocie rzeczy jedynie z kwestionowaniem przyjętej przez ten Sąd oceny prawnej dochodzonego roszczenia. Wbrew stanowisku pozwanej, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił istotne dla jej odpowiedzialności fakty, jak w szczególności fakt spóźnionego złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki (...)przez pozwaną, jak też nieobalone przez nią domniemanie, że wskutek braku złożenia wniosku o upadłość zarządzanej przez pozwaną spółki we właściwym czasie, powód poniósł szkodę uzyskując jedynie częściowe zaspokojenie przysługującej mu wierzytelności.

Pozwana złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości spółki(...) dopiero dnia 5 listopada 2013 r., podczas gdy – co potwierdziła biegła – przesłanki do tego występowały już w chwili objęcia przez nią funkcji członka zarządu, tj. 19 maja 2011 r. Zatem powinna złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości spółki we właściwym czasie liczonym od chwili objęcia funkcji członka zarządu, czyli – jak się przyjmuje – niezwłocznie po zapoznaniu się z dokumentacją finansową zarządzanej spółki. W stanie faktycznym niniejszej sprawy, do którego znajdowały zastosowanie przepisy art. 5 ust. 2 oraz art. 21 ust. 2 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze (tekst jednolity Dz.U. z 2009 r., Nr 175, poz. 1361 ze zm.), w przypadku dłużnika będącego osobą prawną, każdy kto miał prawo go reprezentować obowiązany był, nie później niż w terminie dwóch tygodni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Taki też czas należy przyjąć na złożenie wniosku od dnia objęcia funkcji członka zarządu przez pozwaną. Gdyby wniosek złożony został w terminie przez pozwaną, a następnie nawet oddalony przez Sąd upadłościowy na tej samej podstawie co w postanowieniu z 19 lutego 2014 r. (brak środków na koszty upadłości), zarząd spółki podejmując racjonalne w danych okolicznościach działania powinien niezwłocznie podjąć starania w celu zakończenia prowadzenia działalności gospodarczej (art. 233 § 1 k.s.h.), tak aby nie powstawały nowe zobowiązania, których nie można byłoby zaspokoić z uwagi na stan trwałej niewypłacalności.

W związku z zarzutami apelacji dotyczącymi rozumienia pojęcia „szkody”, wymaga wyjaśnienia, że w orzecznictwie pojęcie to rozumie się w tym przypadku w sposób specyficzny. Przyjmuje się, że taka szkoda polega albo na zawinionym doprowadzeniu przez członków zarządu do obniżenia potencjału majątkowego spółki i spowodowania w ten sposób stanu jej niewypłacalności, albo na bezprawnym, zawinionym niezgłoszeniu we właściwym czasie przez członków zarządu spółki wniosku o jej upadłość, co może skutkować uszczerbkiem w majątku niezaspokojonego wierzyciela (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r., III CZP 72/08, OSNC 2009, nr 2, poz. 20 i wyrok tego Sądu z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 580/14, LEX nr 1771078).

Wykazanie w takim przypadku braku szkody powinno polegać więc na udowodnieniu, że wierzyciel nie uzyskałby w postępowaniu upadłościowym, choćby zostało ono wszczęte we właściwym czasie, zaspokojenia swej należności ze względu na brak wystarczającego majątku spółki. Odwołując się do stanu majątkowego spółki istniejącego w czasie właściwym do zgłoszenia upadłości oraz uwzględniając przewidzianą w postępowaniu upadłościowym kolejność zaspokajania się wierzycieli z masy upadłości należałoby wykazać, że na zaspokojenie przedmiotowej należności nie starczyłoby środków (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1999, II CKN 608/98, OSNC 2000, nr 4, poz. 67 i z dnia 16 grudnia 1999 r., II CKN 630/98, LEX nr 332905).

Jednocześnie jednak w orzecznictwie podkreśla się, że niewystąpienie we właściwym czasie przez członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością o ogłoszenie upadłości wywoła u jej wierzyciela szkodę także wówczas, gdy egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, a na skutek opóźnienia dochodzi do powstania wobec spółki nowych zobowiązań, które nie powstałyby, gdyby wniosek ten został złożony w terminie. Przesłanka egzoneracyjna, określona w końcowej części art. 299 § 2 k.s.h., nie będzie w konsekwencji zachodzić w sytuacji odpowiedzialności członka zarządu spółki za jej zobowiązanie, które nie powstałoby, gdyby z wnioskiem o ogłoszenie upadłości wystąpił on we właściwym czasie. W takim wypadku szkoda wierzyciela spółki – w postaci pogorszenia lub utrudnienia możliwości jego zaspokojenia – jest bezpośrednim skutkiem zaniechania członka zarządu. W razie jego zgodnego z prawem zachowania przedmiotowe wierzytelności nie powstałyby. Skoro zaś na skutek zaniechania członka zarządu ich wyegzekwowanie okazało się następnie niemożliwe, to szkoda ma miejsce (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2013 r., I CSK 646/12, LEX nr 1365595).

Wypada podkreślić, że na podstawie art. 299 k.s.h. członkowie zarządu odpowiadają także za zobowiązania powstałe po spełnieniu się przesłanek do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości; innymi słowy za zobowiązania, które nie powstałyby, gdyby członek zarządu we właściwym czasie wystąpił z wnioskiem o ogłoszenie upadłości (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 r., III CZP 75/03, OSNC 2005, nr 1, poz. 3, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1997 r., II CKN 117/97, LEX nr 50806, z dnia 21 lutego 2002 r., IV CKN 793/00, OSNC 2003, nr 2, poz. 22, z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 1092/99, LEX nr 54493 i z dnia 4 marca 2016 r., I CSK 68/15, LEX nr 2043734).

Wskazać trzeba, co słusznie podniesiono w uzasadnieniu powołanej przez Sąd Rejonowy uchwały Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2017 r., sygn. akt III CZP 65/17 (OSNC 2018/9/84), że okoliczność objęcia funkcji członka zarządu w już niewypłacalnej spółce z ograniczoną odpowiedzialnością per se nie wyklucza ponoszenia odpowiedzialności za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wobec jej wierzycieli na podstawie art. 299 k.s.h. Sąd Najwyższy w dalszej części tej uchwały, po zaprezentowaniu rozbieżnych argumentów doktryny w kwestii obowiązku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki w sytuacji, gdy i tak, ze względu na sytuację majątkową spółki, wierzyciel nie uzyskałby zaspokojenia swoich roszczeń wskazał, że należy przyjąć, że prawidłowy jest pogląd, według którego osoba obejmująca funkcję członka zarządu w spółce niewypłacalnej ma obowiązek zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości bez względu na stan majątku spółki, a więc nawet wtedy, gdy wniosek taki zostałby oddalony na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe.

Niewystąpienie we właściwym czasie przez członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością o ogłoszenie upadłości – a to domniemanie także nie zostało w niniejszej sprawie obalone przez pozwaną – wywoła szkodę u jej wierzyciela, gdy egzekucja przeciwko spółce okazuje się bezskuteczna, a na skutek opóźnienia w zapłacie dochodzi do powstania wobec spółki nowych zobowiązań, które nie powstałyby, gdyby wniosek ten został złożony w terminie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 580/14, LEX nr 1771078).

Brak wiedzy o stanie finansów spółki, nie mógł być przy tym uznany za skuteczny i zwalniający od tej odpowiedzialności. Tylko taka sytuacja faktyczna, która rzeczywiście i obiektywnie uniemożliwia uczestniczenie w czynnościach zarządzania sprawami spółki może uzasadniać wniosek o zwolnieniu członka zarządu od ww. odpowiedzialności na podstawie art. 299 § 2 k.s.h. (tak Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 9 grudnia 2010 r., III CSK 46/10, LEX nr 970080 i z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 446/13, LEX nr 1480163). Na pewno okolicznością zwalniającą nie od odpowiedzialności nie mogło stanowić zapewnienie o dopłatach, które ostatecznie nie zostały przez wspólników wpłacone. Decyzja o zasileniu finansowym spółki przez jej wspólników nie przybrała nawet formy uchwały, co mogłoby być dla zarządu w danych okolicznościach potwierdzeniem, że wspólnicy zapewnią w czasie objęcia przez nią funkcji środki wystarczające na uregulowanie wymagalnych wierzytelności.

Odnośnie twierdzeń skarżącej, że spółka miała i nawet obecnie dysponuje majątkiem pozwalającym na zaspokojenie roszczeń powoda stwierdzić należy, że ustalenie bezskuteczności egzekucji nastąpić może na podstawie każdego dowodu, z którego wynikać będzie, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nie ma majątku pozwalającego na zaspokojenie wierzyciela pozywającego członków zarządu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2003 r., V CKN 416/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 129). Wystarczającym tego dowodem były – jak w niniejszej sprawie – postanowienia komornika o umorzeniu postępowania egzekucyjnego wobec stwierdzenia bezskuteczności egzekucji - art. 824 § 1 pkt 3 k.p.c. (k. 12-13 akt). Skoro z wymienionych postanowień nie wynikało nic innego, to stanowiły one dowód, iż egzekucja przeciwko spółce okazała się bezskuteczna z całego majątku dłużnika (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2005, II CK 152/05, OSNC 2006, nr 7-8, poz. 134). Jeżeli zatem pozwana twierdziła, że egzekucja w postępowaniu, które zostało umorzone, nie została skierowana do składników majątku spółki, z których możliwe było zaspokojenie wierzyciela, to powinna powyższą okoliczność wykazać (art. 6 k.c.). Tymczasem pozwana nie podniosła takich twierdzeń w sprzeciwie od nakazu zapłaty, w którym powoływała się właśnie na bezskuteczność egzekucji przeciwko spółce dla wykazania zarzutu przedawnienia roszczenia powoda. W swoich zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu 19 grudnia 2018 r. wskazywała jedynie, że spółka posiadała wyłącznie sprzęt biurowy i komputerowy i nie posiadała nieruchomości, nie pamiętała też, czy była jeszcze wtedy przyczepa, a także czy były regulowane zobowiązania spółki wobec Urzędu Skarbowego i ZUS (por. zeznania na k. 160v akt). Powoływanie się w apelacji na przeciwne fakty, świadczące o istnieniu majątku pozwalającego na zaspokojenie roszczenia powoda, było spóźnione. Jak wyżej wskazano, Sąd odwoławczy pominął wszystkie zgłoszone na tą okoliczność dopiero w apelacji twierdzenia i dowody na podstawie art. 381 k.p.c.

Zarzut nieuwzględnienia przez powoda w należności głównej przelewu na kwotę 1.000 zł – bliżej nie sprecyzowany w apelacji jeśli chodzi o datę jego dokonania – nie mógł być w ogóle badany, jeśli miałoby to doprowadzić do podważenia treści posiadanego przez wierzyciela przeciwko tej spółce tytułu egzekucyjnego zasądzającego dochodzoną należność (zob. np. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 1999 r., III CZP 10/99, OSNC 1999, nr 12, poz. 203, a także wyrok tego Sądu z dnia 21 października 2003 r., I CK 160/02, M. Prawn. 1003, nr 23, s. 1059). Z uwagi na jednoznaczną treść art. 365 § 1 k.p.c. – przewidującego związanie Sądu orzekającego w niniejszej sprawie prawomocnym orzeczeniem wydanym przez inny sąd – nie było możliwości stwierdzenia w niniejszym procesie, że zobowiązania stwierdzone ww. tytułem wykonawczym mają w rzeczywistości inną wysokość.

Nieuzasadniony był także zarzut wadliwego zwrotu pisma pozwanej z 28 lipca 2019 r. z uwagami do opinii biegłej. Sąd zwrócił pismo pozwanej, gdyż nie zamieszczona w nim oświadczenia o wysłaniu pełnomocnikowi strony przeciwnej – art. 132 § 1 k.p.c. Stosownie do zdania drugiego wymienionego artykułu, pismo niezawierające powyższego oświadczenia podlega zwrotowi bez wzywania do usunięcia tego braku. Odnosząc się do zarzutów pozwanej, iż pismo faktycznie wysłała, jedynie na nieaktualny adres, gdyż nie zostało jej doręczone pismo pełnomocnika powoda informujące o zmianie adresu z ulicy (...) w K. na ulicę (...), należało uznać ten zarzut za nieskuteczny. Pełnomocnik powoda we wcześniejszym piśmie – z 13 czerwca 2019 r. – wskazał już zmieniony adres kancelarii prawnej, wysyłając odpis tego pisma pełnomocnikowi pozwanej (zob. oświadczenie na k. 182v akt).

Należało jednak zauważyć, że pozwana przedstawiła ostatecznie swoje stanowisko – o treści tożsamej jak w zwróconym piśmie (którego nie wyłączono fizycznie z akt; zob. k. 187-189v. akt) – na rozprawie, w formie załącznika do protokołu (art. 161 k.p.c.; zob. k. 202-207 i 208v. akt). Sąd Rejonowy rozpatrzył ponadto zgłoszone w powyższym piśmie dowody o przesłuchanie świadków S., K. i R. na okoliczność uznania, że pozwana otrzymała od wspólników spółki (...). zapewnienie o dokapitalizowaniu. Oceniając dowody powołane w tym piśmie powódki, Sąd a quo uznał je jednak za nieistotne dla rozstrzygnięcia i na tej podstawie pominął. Należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że brak zapewnienia wiążącej formy takiego zapewnienia, choćby uchwały wspólników, uniemożliwiał uznanie takiego ewentualnego stwierdzenia, za dające podstawę do przyjmowania jego wiarygodności. Dodać trzeba, że podjęcie decyzji o dopłatach do udziałów przez wspólników już samo w sobie mogło świadczyć o tym, że sytuacja finansowa była trudna, skoro nie były podejmowanie decyzje o jakichś nadzwyczajnych inwestycjach. Powyższe zeznania mogły zatem jedynie sygnalizować kwestię trudności finansowych spółki, co nie wymagało dowodu.

W odniesieniu do zarzutu apelacji związanego z uznaniem opinii biegłej E. K. za rzetelną i pełną, jak też naruszenia art. 286 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i niezobowiązanie biegłej do złożenia opinii uzupełniającej, w której ustosunkowałaby się do zarzutów pozwanej, a przede wszystkim sporządzenia rzetelnej opinii w oparciu o całość materiału dowodowego, podnieść należało poprzednią uwagę o prawidłowym zwrocie pisma pozwanej z 28 lipca 2019 r., a przede wszystkim braku (w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji) innych dowodów zaoferowanych przez pozwaną, do których miałaby się odnieść biegła. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się tu zarzucanych naruszeń prawa procesowego.

Trzeba zauważyć w tej kwestii, że podstawą badania biegłego, mogła być wyłącznie dokumentacja dostarczona przez pozwaną, jak również powołane przez nią dokumenty złożone w postępowaniu o ogłoszenie upadłości spółki. Dokumentacji tej w żadnej mierze nie można uznać za wykazującą tezę podnoszoną przez pozwaną w apelacji, iż spółka w okresie pełnienia funkcji przez pozwaną dysponowała środkami pozwalającymi na spłatę wierzycieli, w tym powoda. Z powodu braków dokumentacji finansowej (biegła zaznaczyła, że analizy dokonywała jedynie w oparciu o bilanse spółki, rachunki zysków i strat, listy wymagalnych zobowiązań i szacunkowe dane o wartości majątku – k. 177 akt), zarzut braku rzetelnej analizy sytuacji finansowej spółki w poszczególnych miesiącach poprzedzających zawarcie umowy z powodem również nie mógł zostać uwzględniony.

Zupełnie nieuprawniony był także zarzut naruszenia art. 299 k.s.h. w zw. z art. 442 1 § 1 k.c. i uznanie, że roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu. Jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy z uwagi na odszkodowawczy charakter odpowiedzialności pozwanej, zastosowanie miał art. 442 1 § 1 k.c. przewidujący trzyletni termin przedawnienia liczony od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia i nie dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Moment uzyskania przez wierzyciela świadomości, że wyegzekwowanie długu od spółki jest niemożliwe, tj. bezskuteczność egzekucji musi być oceniana z uwzględnieniem zachowania wierzyciela, w szczególności, czy wyczerpał przysługujące mu środki, aby zaspokoić się z istniejącego majątku spółki. Należy mieć na uwadze, że wierzyciel mając wpływ na sposób i zakres prowadzenia egzekucji, jako gestor postępowania egzekucyjnego, musi tak nią pokierować aby uzyskać zaspokojenie od swojego dłużnika, a nie z majątku członka zarządu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 lutego 2014 r. I ACa 1099/13, LEX nr 1451693 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2003 r. V CKN 416/01, OSNC 2004/7-8/129). Ponadto przyjąć należy, że członek zarządu spółki nie może odpowiadać za jej zobowiązania na podstawie art. 299 k.s.h. w sytuacji, w której wierzyciel nie uzyskuje zaspokojenia ze względu na zaniechanie podjęcia egzekucji przeciwko spółce w stosownym czasie (por. wyroki Sądów Apelacyjnych w Poznaniu z dnia 11 stycznia 2007 r., I ACa 608/06, LEX nr 271383 i w Łodzi z dnia 8 sierpnia 2013 r., I ACa 303/13, LEX nr 1363286).

Pozwana nie ma więc racji twierdząc, że powód o potencjalnej bezskuteczności egzekucji musiał wiedzieć już podczas postępowania o wydanie nakazu zapłaty w sprawie V GNc 7536/12, czy po złożeniu przez nią wniosku o upadłość spółki. Fakt braku zapłaty – czy nawet wątpliwości co do możliwości uzyskania zaspokojenia zgłaszane w toku procesu przeciwko spółce – nie mogą przesądzać jeszcze o tym, iż wierzyciel powinien był wiedzieć, że przyszła egzekucji z pewnością okaże się bezskuteczna. Podobnie, dopiero postępowanie upadłościowe, gdyby do niego doszło, prowadzone w celu zaspokojenia ogółu wierzycieli, zastępując egzekucję syngularną, mogłoby potwierdzić bezskuteczność zaspokojenia.

Sama pozwana ze względu na zmianę linii obrony i twierdzenie w apelacji, że dłużna spółka dysponuje majątkiem pozwalającym zaspokoić wierzyciela, zaprzeczyła wcześniejszym twierdzeniom o niemożności zaspokojenia już w chwili dochodzenia roszczenia. Jedynie więc postanowienie komornika z dnia 11 czerwca 2015 r. o umorzeniu postępowania egzekucyjnego mogło być rozważane w sprawie jako rozpoczynające biegu terminu przedawnienia ww. roszczenia odszkodowawczego, które też dopiero w tej dacie powstało (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2004 r., III CK 55/03, LEX nr 172806).

Trzeba również zauważyć, że chociaż w myśl regulacji zawartej w art. 41 pkt 4 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (tekst jedn.: Dz.U. z 2019, poz. 1500 ze zm.) w rejestrze powinna zostać ujawniona także informacja o oddaleniu wniosku o ogłoszenie upadłości z uwagi na fakt, że majątek niewypłacalnego dłużnika (spółki z o.o.) nie wystarcza na zaspokojenie kosztów postępowania, to jednak w odniesieniu do dłużnej spółki ostatecznie do tego nie doszło (zob. odpis z KRS – k. 18v. akt).

Pomimo bezzasadności zarzutów apelacji zaskarżony wyrok wymagał jednak korekty gdy chodzi o odsetki ustawowe za opóźnienie w zapłacie kwoty odpowiadającej kosztom procesu w sprawie, w której przeciwko spółce uzyskano tytuł wykonawczy, a także w prowadzonym następnie na tej podstawie postępowaniu egzekucyjnym. W ocenie Sądu Okręgowego powództwo w tej części zostało uwzględnione bezpodstawnie. Wprawdzie pozwana nie podnosiła zarzutu wadliwego zastosowania przepisu art. 481 § 1 k.c., Sąd drugiej instancji może jednak – a jeżeli je dostrzeże, to powinien – naprawić naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia (tak Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55, a także w postanowieniu z dnia 11 maja 2017 r., II UZ 15/17, LEX nr 2320360).

Z uwagi na akcesoryjny charakter odszkodowania z art. 299 k.s.h. członek zarządu odpowiada jedynie za taką część należności, jaką otrzymałby wierzyciel w zainicjowanym we właściwym czasie postępowaniu upadłościowym (górną granicą odpowiedzialności z tego tytułu jest zakres zobowiązania spółki; por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., II CSK 390/11, LEX nr 1211143) Dalej trzeba podkreślić, że w orzecznictwie jednolicie wskazuje się, że nie można dochodzić skutecznie odsetek ustawowych od kosztów procesu zasądzonych prawomocnym orzeczeniem (zob. m.in. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2011 r., III CZP 16/11, OSNC 2012 nr 1, poz. 3) Koszty procesu należą do dziedziny prawa publicznego i są normowane w kodeksie postepowania cywilnego w sposób samodzielny, autonomiczny i wyczerpujący. Brak przepisu umożliwiającego doliczanie odsetek do świadczeń pieniężnych zasądzonych prawomocnym orzeczeniem o kosztach procesu nie może być postrzegany jako luka upoważniająca do stosowania art. 481 k.c. Podstawę do obłożenia kosztów procesu odsetkami za opóźnienie może stanowić wyłącznie wyraźne unormowanie, którego w tym przypadku brak (por. również: uchwała Sądu Najwyższego z 31 stycznia 1996 r., III CZP 1/96, OSNC 1996, nr 4, poz. 57, a także wyrok tego Sądu z dnia 12 grudnia 1996 r., I CKU 40/96, OSNC 1997, nr 5, poz. 52). Należy wskazać, że obowiązujący obecnie art. 98 § 1 1 k.p.c. wprowadzający odsetki od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu został dodany na mocy art. 1 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r. poz. 1469 ze zm.) i obowiązuje dopiero od 7 listopada 2019 r. Odsetki od kosztów procesu mogą dotyczyć tylko spraw rozpoznawanych z uwzględnieniem tych nowych przepisów, a nie już zakończonych (por. art. 9 ust. 6 ww. ustawy nowelizującej).

Mając przytoczone okoliczności na uwadze, zaskarżony wyrok należało zmienić na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. wyłącznie gdy chodzi o odsetki zasądzone w pkt 1.a) wyroku poprzez obniżenie wskazanej tam kwoty, od której są one naliczane, o wartość kosztów postępowania. Powództwo co do należności z tytułu odsetek od kosztów procesu zasądzonych ww. wyrokiem z 18 kwietnia 2018 r., w sprawie V GC 3149/13/S (w kwocie 911 zł, 17 zł i 2.400 zł), kosztów nadania klauzuli wykonalności (w kwocie 132 zł), postępowania zabezpieczającego (224,57 zł i 600 zł – postanowienie z 3.11.2014 r.) oraz kosztów postępowań egzekucyjnych: (343,67 zł, 600 zł – Km 378/14 i 32,82 zł, 45 zł – Km 147/15) podlegało oddaleniu. W pozostałym zakresie apelacja pozwanej została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3, art. 99 i art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 265 ze zm.).

Eliza Grzybowska Artur Fornal Marcin Winczewski