Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX P 485/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 30 września 2019 r. skierowanym przeciwko Grupie (...) spółce akcyjnej w P.. J. P. wystąpiła o „ustalenie i sprostowanie treści protokołu (…) poprzez ustalenie, że zdarzenie z dnia 30 listopada 2018r. było wypadkiem przy pracy”. Pozew, jak wynikało z jego uzasadnienia, dotyczył zdarzenia w miejscu pracy polegającego na utracie równowagi wskutek zawadzenia nogą o framugę przy wchodzeniu do kontenera, a w konsekwencji doznania przez pracownicę urazu ramienia przy mającym zapobiegać upadkowi chwyceniu za klamkę.

Na posiedzeniu przygotowawczym reprezentowana już przez profesjonalnego pełnomocnika powódka sprecyzowała żądanie wskazując, iż wnosi o sprostowanie protokołu powypadkowego w zakresie punktu 7 poprzez wskazanie, że zdarzenie jest wypadkiem przy pracy.

Pozwana spółka domagała się oddalenia powództwa podnosząc, iż powódka nie zgłosiła zdarzenia z dnia 30 listopada 2018r. jako wypadku przy pracy swojemu przełożonemu, nie było świadków zdarzenia, a konsultacja ortopedyczna odbyła się dopiero w dniu 4 lutego 2019r. i skutkowała rozpoznaniem zapalenia zarostowego torebki stawowej (co uwzględniono w postępowaniu powypadkowym nie uznając wypadku przy pracy), nadto zaś zapis z kamery monitoringu nie potwierdza zdarzenia.

Obie strony wystąpiły o zasądzenie od przeciwnika kosztów procesu według norm przepisanych.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Strony niniejszego procesu pozostawały w listopadzie 2018r. w stosunku pracy nawiązanym w 1983r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony.

J. P. była zatrudniona na stanowisku magazyniera w Zakładzie (...) – Wydziale Pakowni 1.

Powódka posiadała wymagane prawem szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz aktualne badania lekarskie dopuszczające ją do pracy na zajmowanym stanowisku.

niesporne, a nadto dowód: aneks do umowy o pracę w wyciągu z akt osobowych powódki, zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy – k. 53 - 54 (także w wyciągu z akt osobowych powódki), orzeczenie lekarskie – k. 52

W dniu 30 listopada 2018 r. powódka pracowała na III zmianie rozpoczynającej się o godzinie 22.00, a kończącej się o godzinie 6.00 w dniu kolejnym. Pracę wykonywała sama, choć z reguły na tym stanowisku na jednej zmianie wykonują ją dwie osoby.

niesporne, nadto przesłuchanie powódki – k.91 w zw. z k. 89

Tej nocy, z uwagi na warunki pogodowe, nawierzchnia placu składowego, po którym w ramach obowiązków powódka się poruszała, była bardzo śliska i wymagała posypywania solą, co robiła J. P. w czasie swojej zmiany.

niesporne, nadto przesłuchanie powódki – k. 91 w zw. z k. 89, nagranie z monitoringu – k. 63

Stanowisko pracy powódki ulokowane było w kontenerze usytuowanym przy wspomnianym placu składowym. By wejść do kontenera trzeba pokonać stopień zabezpieczony kratką vema. Kontener jest zaopatrzony w dwie pary drzwi, pomiędzy którymi znajduje się niewielka przestrzeń (jakby przedsionek).

dowód: przesłuchanie powódki – k. 91 w zw. z k. 89, nagranie z monitoringu – k. 63, zeznania świadka P. S. – k. 90

Powódka pracowała do końca zmiany w dniu 1 grudnia 2018r., następną zmianę miała wyznaczoną dopiero za 4 dni.

niesporne, nadto przesłuchanie powódki k. 91 w zw. z k. 89

W dniu 4 lutego 2019r. powódka zgłosiła pracodawcy, że na zmianie nocnej rozpoczętej w dniu 30 listopada 2018r. uległa wypadkowi przy pracy.

niesporne, nadto protokół powypadkowy – k. 5

Wcześniej - w styczniu 2019r. wspomniała o zdarzeniu urazowym w pracy w rozmowie z A. T. – członkiem zarządu odpowiedzialnym m.in. za BHP, a ta, po ustaleniu, że pracownica nie zgłosiła wypadku, namawiała ją do takiego zgłoszenia.

dowód: zeznania świadka A. T. – k. 90

W pozwanej spółce w przeszłości przełożeni nie byli zadowoleni ze zgłaszania przez pracowników wypadków przy pracy przekładających się na wzrost składki na ubezpieczenie wypadkowe.

dowód: zeznania A. T. – k. 90

W toku postępowania powypadkowego odebrano od powódki wyjaśnienia w sprawie zdarzenia. W wyjaśnieniach tych powódka wskazała, iż wchodząc do kontenera biurowego po uprzednim poślizgnięciu się na uszkodzonej kratce zawadziła nogą o rant, framugę wejścia, wskutek czego straciła równowagę i, by nie upaść, chwyciła prawa ręką klamki czując w tym momencie szarpnięcie w prawym ramieniu. Później pojawił się ból, który z czasem narastał i skutkował udaniem się w dniu 4 grudnia 2018r. do lekarza.

dowód: protokół wyjaśnień – k. 55, zeznania świadków: J. M. – k. 89v- 90, P. S. – k. 90

Zespół powypadkowy, po przeprowadzeniu postępowania, w sporządzonym w dniu 15 lutego 2019r. protokole nr (...) uznał, że zgłoszone zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy. Powołał się na brak związku przyczynowo – skutkowego z wykonywaną pracą, nadto wskazał, że pracownica nie zgłosiła niezwłocznie zdarzenia przełożonemu, nie było świadków zdarzenia, istnienia zdarzenia nie potwierdził zapis z monitoringu, wreszcie zaś, że konsultacja ortopedyczna miała miejsce dopiero w dniu 4 lutego 2019r.

W istocie powodem nieuznania wypadku było niedanie przez zespół powypadkowy wiary ubezpieczonej co do zaistnienia zdarzenia.

dowód: protokół powypadkowy nr (...) - k. 48 – 51,zeznanai świadka J. M. – k. 89v- 90

Powódka nie wniosła zastrzeżeń do protokołu.

niesporne

Kratka vema na stopniu prowadzącym do kontenera, w którym znajdowało się miejsce pracy powódki, była uszkodzona w dniu 30 listopada 2018r.

dowód: zeznania świadka P. S. – k. 90, przesłuchanie powódki – k. 91 w zw. z k. 89

W istocie kamera monitoringu nie uchwyciła zdarzenia opisywanego przez powódkę.

dowód: nagranie z monitoringu – k. 63

W historii choroby ubezpieczonej pod datą 4 grudnia 2018r. znalazł się następujący zapis: „od 3 dni silne bóle braku prawego i ręki prawej, karku, problem z podniesieniem ręki do góry”. Okoliczności wystąpienia dolegliwości nie odnotowano. Po raz pierwszy zapis dotyczący tych okoliczności pojawił się w historii choroby prowadzonej przez tego samego lekarza w dniu 18 stycznia 2019r. Chodzi o zapis „stan po przeciążeniu barku w pracy na nocnej zmianie 30/11/2018”

Z kolei w dniu 14 stycznia 2018r. powódka poddała się konsultacji ortopedycznej. W historii choroby z tej wizyty ortopeda odnotował: od grudnia 2018 bóle stawu ramiennego P. Bóle od dźwigania w pracy.”

dowód: dokumentacja medyczna – k. 8 - 15

Sąd zważył co następuje.

Powództwo okazało się nieuzasadnione.

W razie zaistnienia wypadku przy pracy pracodawca zgodnie z art. 234 § 1 k.p. zobligowany jest m.in. podjąć działania zmierzające do ustalenia okoliczności wypadku. Sposób ustalania okoliczności i przyczyn wypadku określa, zgodnie z delegacją ustawową, Rada Ministrów (art. 237 § 1 pkt 1 k.p.), a wzór protokołu powypadkowego minister właściwy do spraw pracy (art. 237 § 2 k.p.).

W dacie zdarzenia aktem wykonawczym przewidzianym w art. 237 § 1 pkt 1 k.p. było (jest zresztą i obecnie) rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz.U.2009.105.870). Przewiduje ono obowiązek niezwłocznego zawiadamiania przełożonego przez pracownika o zaistnieniu wypadku (§ 2), ustalania okoliczności i przyczyn wypadku przez powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy, w którego skład wchodzi pracownik służby BHP oraz społeczny inspektor pracy (§ 4) i który to zespół ma obowiązek, po przeprowadzonym postępowaniu, dokonać kwalifikacji prawnej wypadku zgodnie z art. 3 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych /Dz.U nr 199 poz. 1673/ (§ 7 ust. 1 pkt 7) oraz sporządzić – nie później niż w terminie 14 dni od uzyskania zawiadomienia o wypadku - protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (protokół powypadkowy) według wzoru ustalonego przez ministra właściwego do spraw pracy na podstawie art. 237 § 2 k.p. (§ 9 ust. 1). Poszkodowany ma prawo do wniesienia uwag do protokołu (§ 11 ust. 2 rozporządzenia)

Z kolei wzór protokołu powypadkowego określało zarówno w dniu 30 listopada 2018r. (podawanej daty zdarzenia wypadkowego), jak i w dniu 15 lutego 2019r. (sporządzenia protokołu powypadkowego) rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dna 16 września 2004r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz.U.2004.227.2298). Wzór ten odpowiadał formularzowi, na którym sporządzony został protokół w sprawie zdarzenia z dnia 30 listopada 2018r. Wedle zawartego w formularzu pouczenia poszkodowany pracownik (a w razie wypadku śmiertelnego uprawniony członek rodziny pracownika) może wystąpić do sądu rejonowego – sądu pracy z powództwem o ustalenie i sprostowanie protokołu na podstawie art. 189 k.p.c.

W ocenie sądu wskazane wyżej pouczenie zawarte we wzorze protokołu powypadkowego nie jest prawidłowe i rodzi poważne wątpliwości co do uprawnień pracownika niezgadzającego się z ustaleniami zespołu powypadkowego. Chodzi tu o jednoczesne wskazanie możliwości wniesienia powództwa o ustalenie i sprostowanie stanowiących wszak dwa różne żądania. Powołany w pouczeniu art. 189 k.p.c. ewidentnie w ocenie sądu wskazuje, iż chodzić miało o powództwo o ustalenie, zgodnie bowiem z powołanym przepisem można żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma się w tym interes prawny. Z kolei brak w obowiązujących przepisach podstawy do skutecznego domagania się sprostowania protokołu. Nie przewidują tego ani regulacje ustawowe ani przepisy aktów wykonawczych (nie licząc oczywiście omawianego pouczenia we wzorze protokołu, które nie może stanowić podstawy roszczeń wykraczając poza delegację ustawową). Tymczasem przepisy w sposób ścisły określają sytuacje pozwalające sądowi na ingerencję w treść dokumentu pochodzącego od innego podmiotu. Jako przykład wskazać można tu art. 97 § 2 1 k.p. przewidujący możliwość domagania się przez pracownika na drodze sądowej sprostowania świadectwa pracy. Wypada przy tym zauważyć, iż ewentualne uwzględnienie takiego powództwa sprowadza się do nakazania sprostowania dokumentu, nie zaś do wydania orzeczenia prostującego (§ 7 ust. 1 ust. 2 rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016r. w sprawie świadectwa pracy /t.j. Dz.U. 2020.1862/). Skoro brak regulacji przewidujących możliwość domagania się sprostowania (nakazania sprostowania) protokołu powypadkowego, uznać należy, iż pracownik nie może skutecznie dochodzić takiego sprostowania, a jedynie ustalenia wypadku na podstawie art. 189 k.p.c.

Interes prawny warunkujący uwzględnienie powództwa opartego na treści art. 189 k.p.c. jest w orzecznictwie pojmowany elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej wykładni tego pojęcia, konkretnych okoliczności danej sprawy, a przede wszystkim tego, czy w drodze powództwa o świadczenie strona może uzyskać pełną ochronę swoich prawnie chronionych interesów. Z reguły interes prawny nie wyczerpuje się w powództwie o świadczenie, gdy ustalenie istnienia stosunku prawnego ma usunąć stan niepewności na przyszłość względem różnych roszczeń, które mogą być realizowane, a nie są jeszcze określone (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2009r., II PK 156/09, M.P.Pr (...) – 479). W niniejszej sprawie interes taki nie był przez stronę powodową wskazany, można jednak uznać, że przynajmniej na dzień zamknięcia rozprawy występował. Jak bowiem zeznała J. P., za okres niezdolności do pracy, którą miał warunkować wypadek przy pracy, otrzymywała zasiłek chorobowy w wysokości 80%.

Co do zasady zasiłek chorobowy wynosi 80% podstawy wymiaru zasiłku (art. 11 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa /t.j. Dz.U. 2020.870/, zwanej dalej ustawą zasiłkową). Jeśli jednak niezdolność do pracy spowodowana była wypadkiem przy pracy zasiłek chorobowy wynosi 100% podstawy wymiaru i przysługuje od pierwszego dnia tej niezdolności (art. 8 ust. 2 i art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych /t.j. Dz.U. 2019.1205/, zwanej dalej ustawą wypadkową). Ubezpieczona, jak wynika z jej zeznań, nie występowała do ZUS o ustalenie uprawnień do zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego, choć mogła to uczynić zgodnie z art. 63 ust. 1 ustawy zasiłkowej. Do stosowania przepisów tej ustawy w zakresie ustalania prawa do zasiłku chorobowego czy świadczenia rehabilitacyjnego odsyła art. 7 ustawy wypadkowej. Decyzja ZUS nie mogłaby jednak być pozytywna dla powódki z uwagi na uregulowanie art. 22 ust. 1 pkt 2 ustawy wypadkowej. Wskazany przepis przewiduje odmowę przez ZUS świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w przypadku nieuznania w protokole powypadkowym zdarzenia za wypadek przy pracy. Zgodne z utrwalonym orzecznictwem wyrok ustalający wypadek przy pracy nie wiąże ZUS, który nie występuje wszak jako strona w procesie między pracownikiem a pracodawcą (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2004 r., II UZP 8/04 , OSNP 2005/5/ 68), niemniej jednak przedstawienie takiego wyroku oznaczać musi niemożność odmowy świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w oparciu o regulację art. 22 ust. 1 pkt 2 ustawy wypadkowej. Za takim przyjęciem przemawia chociażby § 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (t.j. Dz.U. 2020.233) wydanego w oparciu o delegację ustawową zawartą w art. 11 ust. 5 ustawy wypadkowej. W myśl tego przepisu płatnik składek po otrzymaniu wniosku ubezpieczonego o jednorazowe odszkodowanie kompletuje dokumentacje niezbędną do ustalenia spowodowanego wypadkiem uszczerbku na zdrowiu ubezpieczonego, w tym prawomocny wyrok sądu pracy. Wszystko powyższe przemawia za przyjęciem – co do zasady - interesu pracownika w wytoczeniu powództwa o ustalenie wypadku przy pracy (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2006r. II PZP 14/05, OSNAPiUS 2006/15-16/228

i taki interes występowałby po stronie powódki.

Kwestia ta nie miała jednak znaczenia dla oceny zasadności powództwa. Ostatecznie bowiem powódka nie domagała się ustalenia wypadku, a sprostowania zapisów protokołu powypadkowego czyli zgłosiła żądanie, które nie mogło być uwzględnione. Wobec treści pozwu, uwzględniając pouczenie zawarte w druku protokołu powypadkowego, sąd wyznaczył posiedzenie przygotowawcze celem udzielenia powódce występującej w procesie samodzielnie niezbędnych pouczeń co do roszczeń wynikających z przytoczonych przez nią faktów zgodnie z art. 477 k.p.c. Powódka stawiła się jednak na posiedzenie wraz z adwokatem, co czyniło zbytecznym takie pouczenie. W art. 477 zdanie 2 k.p.c. mowa wprawdzie o pracowniku, a nie pracowniku występującym samodzielnie, trudno jednak uznać, by zamiarem ustawodawcy było pouczenia pracownika występującego z profesjonalnym pełnomocnikiem. Ten ostatni dysponuje bowiem z racji wykonywanego zawodu wiedzą potrzebną do formułowania roszczeń. Reprezentujący powódkę pełnomocnik wyraźnie wskazał że dochodzi sprostowania określonych zapisów dokumentu (protokołu). Takie żądanie musiało podlegać oddaleniu niezależnie od okoliczności faktycznych sprawy, co w zasadzie powodowało zbędność prowadzenia postępowania dowodowego. To, że postępowanie takie przeprowadzono warunkowane było okolicznością, iż prezentowane stanowisko sądu rejonowego o niemożności skutecznego dochodzenia sprostowania protokołu nie wybrzmiewa w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Sąd ten, pomimo, iż przy rozpoznawaniu podobnych sprawach odwołuje się do art. 189 k.p.c., w swoich orzeczeniach (uzasadnieniach) posługuje się też zwrotem „sprostowanie i ustalenie” (i podobnymi) i nie wskazuje na nieprawidłowość treści wyroków sądów powszechnych, w których prostuje się protokoły powypadkowe, a nawet dopuszcza możliwość takiego prostowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2009r. II PK 282/08, OSNAPiUS 2011/1-2/7)

Z tego względu, by nie narażać stron postępowania na uchylenie wyroku (w przypadku niepodzielenia stanowiska sądu rejonowego przez sąd wyższej instancji) i znacznego wydłużenia w ten sposób postępowania, sąd przeprowadził postępowanie dowodowe we wnioskowanym przez strony zakresie, by móc dokonać oceny, czy powódka uległa wypadkowi przy pracy.

Analiza zebranego materiału prowadzi do wniosku, że powództwo nie mogłoby zostać uwzględnione również przy założeniu możliwości skutecznego odchodzenia sprostowania protokołu powypadkowego

Ciężar wykazania, że doszło do wypadku przy pracy, leżał po stronie powódki zgodnie z ogólną zasadą ciężaru dowodu wyrażoną w art. 6 k.c. (znajdującym tu odpowiednie zastosowanie na mocy art. 300 k.p.)

Powódka temu ciężarowi nie podołała. Nie wykazała bowiem zaistnienia zdarzenia wypadkowego.

Nie chodzi jedynie o to, iż twierdzenia powódki co do zaistnienia zdarzenia i jego przebiegu nie zostały poparte innymi dowodami, w szczególności zeznaniami bezpośrednich świadków. Ustalenie wypadku jest możliwe li tylko w oparciu o zeznania poszkodowanego (zwłaszcza gdy pracuje on na stanowisku oddalonym od stanowisk innych zatrudnionych w taki sposób, że ci nie mogą obserwować go przy pracy), jednak jedynie wówczas gdy nie budzą one wątpliwości. w tej sprawie wątpliwości takie występowały. O ile same niezgłoszenie zdarzenia bezpośrednio lub w krótkim czasie po jego zaistnieniu można jeszcze tłumaczyć prezentowana wcześniej niechęcią przełożonych do ujawniania wypadków, o której mówiła nie tylko powódka, ale i którą przyznała świadek A. T. (zeznania świadka nie nasuwają wątpliwości, a podawana przyczyna niechęci – wzrost składki wypadkowej idący za wzrostem liczby wypadków wynika z przepisów), o tyle trudno znaleźć przekonujące tłumaczenie dla zmiennego opisu przebiegu zdarzenia podawanego przez powódkę. W postępowaniu powypadkowym wyjaśniła ona, że potykając się o próg przy wejściu, chwyciła ręką za klamkę, by zapobiec upadkowi, natomiast na etapie postępowania sądowego, wskazywała, iż chwyt dotyczył nie klamki a rantu otworu w wewnętrznych drzwiach kontenera. Nadto przed sądem powódka podkreślała utratę równowagi już wewnątrz kontenera, choć nie wynikało to z wyjaśnień składanych na potrzeby postępowania w zakładzie pracy. Oczywiście nie można wykluczyć, że powódka przed zespołem powypadkowym podawała okoliczności zdarzenia dość chaotycznie (taki sposób prezentowania przebiegu zdarzenia dał się zauważyć na etapie przesłuchania przed sądem), co prowadziło do błędów w zapisach inspektora BHP, który odbierał wyjaśnienia, jednak nic nie tłumaczy nieskorygowania przez nią treści wyjaśnień przy ich podpisywaniu czy dalej niezłożenia zastrzeżeń do protokołu powypadkowego. Co najmniej tak samo prawdopodobne jak błędy w zapisach inspektora BHP jest dostosowywanie przez powódkę wersji zdarzeń do sytuacji – zeznania przed sądem składała ona wówczas, gdy miała wiedzę, że zapis z monitoringu nie potwierdza zaistnienie opisywanego przez nią zdarzenia. Wątpliwości, o jakich mowa nie usuwają (ani nie nakazują interpretować na korzyść powódki) zeznania wnioskowanych przez nią świadków ani zapisy w dokumentacji medycznej. A. T. informacje o zdarzeniu czerpała bowiem od powódki, przy czym szczegółów wypadku opisanego jej przez pracownicę przybliżyć nie umiała. Zapisy w dokumentacji medycznej nie tylko zaś nie wskazują na wiązanie przez J. P. od samego początku dolegliwości kończyny górnej ze zdarzeniem zaistniałym podczas pracy, ale i stawiają w wątpliwość przebieg takiego ewentualnego zdarzenia. Zauważyć wypada, iż okoliczności pojawienia się dolegliwości zostały odnotowane w dokumentacji medycznej dopiero w dniu 18 stycznia 2019r. tj. w czasie zbliżonym do rozmowy powódki z A. T.. Podanie tych okoliczności dopiero na pewnym etapie leczenia nie wydają się zrozumiałe ani uzasadnione diagnostycznie. Powódka zatem mogła o nich wspominać tylko na potrzeby ewentualnego wykazywania w przyszłości zaistnienia wypadku. Dodatkowo okoliczności te nie korespondują z odnotowanymi w zbliżonym czasie przez ortopedę, który wskazał na dźwiganie przez pacjentkę w pracy. Przedstawione przez powódkę dowody nie są zatem wystarczające dla potwierdzenia jej słów. Wskazywane w dokumentacji medycznej pojawienie się bólu podczas pracy nie musi przesądzać o wypadku. Dolegliwości mogą czasem stanowić skutek długotrwałego niekorzystnego oddziaływania pracy na organizm pracownika, co nie pozwala mówić o nagłości stanowiącej, zgodnie z definicją ustawową, element wypadku. Definicję tę zawiera art. 3 ustawy wypadkowej. W myśl art. 3 ust. 1 pkt 1 tej ustawy za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych.

Wszystko powyższe prowadzić musiało do oddalenia powództwa.

Dokonując ustaleń faktycznych sąd oparł się na wszystkich zgromadzonych dowodach. Wyjaśnienia powódki wobec wskazanych wyżej wątpliwości nie mogły jednak stanowić dostatecznej podstawy do dokonania ustaleń co do przebiegu zdarzeń w nocy z 30 listopada 2018r. na 1 grudnia 2018r. i w tym zakresie nie uznano ich za przekonujące. Pozostałe, korespondujące ze sobą dowody, takich wątpliwości nie budziły.

Orzeczenie o kosztach procesu wydane zostało w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), do których zalicza się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach. Zasądzona na rzecz organu kwota odpowiada stawce przewidzianej w § 9 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U.2018.265). Punkt ten zastosowano zgodnie ze sprecyzowanym żądaniem sprostowania dokumentu (a nie ustalenia wypadku przy pracy mającego charakter majątkowy).

Sygn. akt IX P 485/19

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować (projekt asystentka K. M., projekt został istotnie zmieniony jednak zaliczam jego sporządzenie)

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełn. stron,

3.  zwrócić powódce uiszczoną opłatę od wniosku o uzasadnienie z uwagi na ustawowe zwolnienie od kosztów sądowych,

4.  z pismami lub za 14 dni