Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 384/19

I ACz 514/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 października 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Roman Sugier (spr.)

Sędziowie :

SA Tomasz Ślęzak

SO del. Jacek Włodarczyk

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 9 października 2019 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 31 stycznia 2019 r., sygn. akt I C 867/16

oraz zażalenia pozwanej na postanowienie zawarte w punkcie 2. tego wyroku

1)  oddala apelację;

2)  oddala zażalenie;

3)  nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

SSA Tomasz Ślęzak

SSA Roman Sugier

SSO del. Jacek Włodarczyk

Sygn. akt

I ACa 384/19

I ACz 514/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 31 stycznia 2019 roku sygn. akt I C 867/16 Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo M. S. skierowane przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.. Odstąpił przy tym od obciążania powódki kosztami procesu i wydatkami.

Sąd pierwszej instancji ustalił, iż powódka wskutek wypadku z dnia 18 czerwca 2012 roku, w którym uczestniczyła jako pasażer, wobec którego pozwany świadczył ochronę ubezpieczeniową, doznała ciężkich, zagrażających życiu obrażeń ciała. Kierujący wskazanym pojazdem R. S. wyrokiem Sądu Rejonowego w Zawierciu z 11 lutego 2013 roku sygn. akt VI K 653/12 został uznany za winnego spowodowania przedmiotowego wypadku tj. nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, doprowadzając do zderzenia z innym pojazdem. W toku procesu dopuszczono dowód z szeregu opinii biegłych z zakresu: psychiatrii, chorób płuc, ortopedii traumatologii, okulistyki oraz chirurgii szczękowo – twarzowej. Przeprowadzony dowód z opinii biegłego z zakresu psychiatrii nie dał podstaw do uznania, aby wypadek spowodował trwałe i mające skutek do dziś pourazowe powikłania psychiczne, nie przejawia ona bowiem trwałych zaburzeń stanu psychicznego. Sąd Okręgowy nie przyznał waloru orzeczniczego opinii psychologicznej z dnia 13 października 2016 roku wydanej 4 lata po wypadku. Zauważył również, iż powódka zgłosiła się jednorazowo do psychiatry dopiero w dniu 5 sierpnia 2016 roku, po dziewięciu miesiącach wróciła do pracy oraz fakt, iż po wypadku ukończyła ona studia licencjackie.

Także w odniesieniu do obrażeń ciała przeprowadzone dowody z opinii biegłych wskazują na ogólnie dobry wynik leczenia powstałych obrażeń. W przypadku obrażeń płuc ustalono, iż odma opłucnowa uległa samoistnej resorpcji i choć dolegliwości bólowe związane z urazami były znaczne i mogły trwać kilka tygodni, to jednak badanie spirometryczne potwierdziło w zasadzie powrót powódki do stanu zdrowa sprzed wypadku w tym zakresie. Opisane przez biegłą zrosty opłucnowe, które mogą co prawda dalej powodować niewielkie dolegliwości bólowe, nie wpływają jednak istotnie na czynności układu oddechowego.

W przypadku dalszych urazów będących przedmiotem analizy z zakresu ortopedii traumatologii tj.: urazów głowy, a w szczególności twarzy, urazu szyjnego odcinka kręgosłupa, prawej obręczy barkowej ze złamaniem obojczyka, miednicy, obu kończyn dolnych również stwierdzono ogólnie dobre wyniki podjętego leczenia. Istotnie jako skutek wypadku zauważyć należy, iż opisane obrażenia skutkują powstaniem trwałego uszczerbku na zdrowiu, a doznane złamania wiązały się z bólem o znacznym nasileniu. Efektem wypadku jest także deformacja struktury anatomicznej kości udowej lewej, która odbywa się jednak bez wymiernych zaburzeń funkcji. Wyżej opisane urazy wymagają leczenia usprawniającego, które winny odbywać się w warunkach sanatoryjnych raz w roku przez trzy lata, a które mają również na celu zmniejszenie zagrożenia chorobą zwyrodnieniową stawów na tle pourazowym. Stwierdzony stan zdrowia powódki nigdy nie powróci jednak do stanu sprzed wypadku i nie poprawi się w istotny sposób.

Analizując obrażenia okolicy oczu, ustalono, że powódka doznała złamania dna oczodołu lewego typu blow – out z przejściowym dwojeniem, które po zabiegu rekonstrukcji ustąpiło. Pozostało jednak trwałe powikłanie w postaci niedomykalności niewielkiego stopnia powiek lewego oka z następowym wysychaniem rogówki i spojówki, co stanowi uciążliwość po nocy, podczas długiej pracy przy komputerze, w pomieszczeniach klimatyzowanych, w dużym nasłonecznieniu i silnym wietrze. Celem ich zminimalizowania powódka musi 3 – 4 razy dziennie stosować preparaty nawilżające i regenerujące. Leczenie to jest przewlekłe, powódka nie powróciła do stanu sprzed wypadku. W toku opiniowania w zakresie chirurgii szczękowo – twarzowej stwierdzono dyskretna asymetrię twarzy, dyskretną asymetrię na lewym brzegu podoczodołowym, dyskretną niedomykalność lewej szpary powiekowej, dyskretne upośledzenie czucia powierzchownego z parestezjami obu powiek oka lewego, nieznacznie wygórowaną blizną grzbietu nosa, bladą, łamaną nieściągającą bliznę powieki górnej oka lewego, niewidoczną bliznę powieki dolnego oka lewego oraz bliznę o długości 3 cm okolicy jarzmowej po lewej stronie. Złamania kości nosa i lewego oczodołu oraz rany tłuczone i upośledzenia nerwu trójdzielnego zostały wyleczone z dobrym wynikiem.

Opinie biegłych w powyższym zakresie Sąd pierwszej instancji uznał za rzetelne. W jego ocenie obrażenia powódki zostały poddane odpowiedniej analizie, a wyprowadzone wnioski są właściwe.

Dokonując ustaleń sytuacji osobistej powódki Sąd Okręgowy zaznaczył, iż przed wypadkiem powódka była zdrową, sprawną fizycznie osobą i pracowała jako agent celny. Do pracy wróciła ok. 9 miesięcy po wypadku. Przed nim planowała urodzenie drugiego dziecka, jednakże zrezygnowała z tego planu. Obecnie powódka stan swojego zdrowia kontroluje u ortopedy i okulisty. Orzeczono w stosunku do niej lekki stopień niepełnosprawności do 2021 roku. W roku 2014 powódka przewróciła się, co spowodowało złamania gwoździa chirurgicznego w nodze, co wywołało konieczność ponownej operacji. W 2017 roku powódka ukończyła studnia licencjackie z zakresu administracji samorządowej.

Sąd pominął wniosek pozwanej o uzupełnienie opinii R. H. (z zakresu ortopedii traumatologii) jako prowadzącego do nieusprawiedliwionej zwłoki w rozpoznawaniu sprawy. Wniosek ten nie zasługiwał na uwzględnienie jako prowadzący do oparcia oszacowania procentowego uszczerbku na zdrowiu powódki i wynikającej zeń wysokości zadośćuczynienia na przepisach rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 2002 roku, a zgodnie z powołaniem się na rzecznictwo Sądu Najwyższej nie powinno mieć miejsca. Nie został także uwzględniony wniosek pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sadowej na okoliczność ustalenia, czy powódka w momencie wypadku była zapięta pasami bezpieczeństwa. Jednakże pozwana nie wskazała żadnych faktów, którem mogłyby uzasadniać twierdzenie w tym zakresie, pozostawiając je w sferze prawdopodobieństwa, przez co dowód ten nie byłby wystarczający do dokonania ustalenia we wnioskowanym zakresie.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy powództwo uznał za niezasadne. W jego ocenie wypłacona wcześniej przez pozwaną kwota 120 000 zł tytułem zadośćuczynienia przez przy uwzględnieniu i zważeniu unormowania w art. 445 § 1 k.c. jawi się jako odpowiednia.

Bezspornym w ocenie Sądu pierwszej instancji jest to, iż powódka w następstwie wypadku z dnia 18 czerwca 2012 roku doznała urazów wielonarządowych. W pierwszych trzech miesiącach po wypadku powódce towarzyszył ból, który może jeszcze sporadycznie występować. Pomimo pojawiającego u powódki się lęku o życie i zdrowie, brak było towarzyszących istotnych zaburzeń staniu psychicznego lub towarzyszące były łagodne i nie wpływały na codzienne funkcjonowanie powódki. I choć z punktu widzenia pulmonologii powódka powróciła do stanu zdrowia sprzed wypadku, to jednak urazy ortopedyczne będą jej towarzyszyć. Powódka nie powróci już bowiem do stanu sprzed wypadku w związku z dysfunkcją prawej kończyny górnej oraz wskutek deformacji anatomicznej i przestrzennej kości udowej. Zmagać się również będzie musiała z koniecznością stałego nawilżania oka z powodu niedomykalności powiek. Także blizny nie ustąpią samoistnie. Z dobrym wynikiem zakończone zostało jednak leczenie urazów kości nosa i oczodołu lewego. Po przeprowadzonym zabiegu ustąpiło dwojenie, które był następstwem złamania oczodołu.

Mając na uwadze powyższe – rozmiar przeżytych cierpień, długotrwały proces leczenia, doświadczane ograniczenia w życiu wywołane skutkami doznanych obrażeń – w ocenie Sądu Okręgowego upoważniają do stwierdzenia, ze wypłacona przez pozwaną kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia. Spełnia ona bowiem kompensacyjny charakter i przedstawia odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Za gołosłowny uznano zarzut przyczynienia się powódki i z tego też względu nie mógł wpłynął na wynik sprawy.

Orzekając o kosztach procesu Sąd pierwszej instancji zauważył, iż powódka mogła mieć subiektywne przekonanie o krzywdzie w większym rozmiarze, zaś obowiązkiem pozwanej jako profesjonalistki w zakresie likwidacji szkód jest takie ich prowadzenie postępowania, aby usunąć wątpliwości co do rozmiaru doznanej krzywdy. Pozwana nie wykazała, aby postępowanie tego rodzaju przeprowadziła, wobec czego wystąpienie z pozwem było usprawiedliwione.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zaskarżając go w całości, wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie na jej rzecz kwoty 230 000 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 3 września 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania przed sądem pierwszej instancji w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych. Wniosła także o zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania przed sądem drugiej instancji w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych. Zarzuciła ona naruszenie przepisu prawa materialnego – art. 233 § 1 kpc – polegające na dowolnej, a nie swobodnej ocenie zebranego materiału dowodowego, a także braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem okoliczności wynikających ze zgromadzonej w tok postępowania dokumentacji medycznej, ważkich merytorycznych ustaleń poczynionych przez biegłego sądowego z zakresu psychiatrii, biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii, biegłego sądowego z zakresu okulistyki oraz biegłego sądowego z zakresu chirurgii szczękowo – twarzowej, okoliczności wskazywanych przez świadka R. S. oraz powódkę, pomimo przyznania im wiarygodności w pełni, co w konsekwencji doprowadziło do niepełnych ustaleń faktycznych. Zarzuciła także naruszenie prawa materialnego w postaci przepisu art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że właściwą wysokością zadośćuczynienia dla powódki będzie przyznana jej w toku postępowania likwidacyjnego kwota 120 000 zł, podczas gdy kwota ta nie stanowi w jej ocenie odpowiedniej kwoty w rozumieniu normy art. 445 § 1 k.c. i jest rażąco zaniżona.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Pozwana z kolei złożyła zażalenie na rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu zawarte w punkcie 2. wyroku, wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie na jej rzecz kwoty 14 400 zł tytułem kosztów postępowania przed sądem pierwszej instancji oraz kosztów postępowania zażaleniowego. Zarzuciła ona naruszenie przepisów art. 98 § 1 i art. 102 kpc poprzez odpowiednio: niezastosowanie i nieprzyznanie pozwanej poniesionych kosztów procesu, pomimo że powódka przegrała proces w całości oraz błędne zastosowanie polegające na przyjęciu, że w przedmiotowej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek przemawiający za nieobciążaniem powódki kosztami procesu na rzecz pozwanej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zarówno apelacja, jak i zażalenie nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, jak również prawidłowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

W wyniku wypadku powódka doznała rozległych obrażeń, których skutki odczuwać może nawet do końca życia. W toku procesu likwidacji szkody prowadzonego przez pozwane towarzystwo ubezpieczeń wypłacona została kwota 120 000 zł, a która w toku procesu uznana została przez Sąd Okręgowy za kwotę odpowiednią. Sąd Apelacyjny pogląd ten podziela.

Odnosząc się do zarzutu powódki w przedmiocie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego z naruszeniem art. 233 § 1 kc uznać go należy za chybiony. Powódka podnosi, iż brak było w toku rozpoznania sprawy wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, a dokonana ocena miała miejsce z pominięciem okoliczności wynikających z dokumentacji medycznej, ustaleń biegłych oraz zeznań świadka R. S. i powódki. Z uwagi na bezspornie ustalony w sprawie szeroki zakres obrażeń powódki koniecznym było zgodnie z wnioskiem powódki zasięgnięcie opinii biegłych z zakresu pulmonologii, ortopedii traumatologii, okulistyki oraz chirurgii szczękowo – twarzowej. Konieczność ta wystąpiła w związku z sytuacją wymagającą wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 kpc, których nie tylko definicję, ale także i cel przedłożone opinie spełniły. W ocenie Sądu Apelacyjnego stanowiły one odpowiedź na zadane przez Sąd Okręgowy pytania, słusznie uznane zostały za rzetelne i przez to przyznano im wagę orzeczniczą, podzielając przy tym poczynione w nich wnioski. Z uwagi na wspomnianą złożoność materii wskazać także należy, iż dokonywana przez Sąd analiza złożonej do akt sprawy dokumentacji medycznej konieczna była niejako za pośrednictwem biegłych właśnie poprzez ich opinie. Co istotne, opinie te nie były przez powódkę kwestionowane, zatem wniosek co do akceptacji ich treści jest w pełni uzasadniony. Tym samym nie sposób także zgodzić się ze skarżącą, jakoby Sąd Okręgowy pominął ważkie ustalenia poczynione przez biegłych. Wspomnieć przy tym należy, iż w przypadku opinii biegłego psychiatry brak jest ważkich ustaleń, na które powołuje się skarżąca, a które mogłyby mieć znaczenie dla korzystniejszego dla powódki rozstrzygnięcia sprawy co do wysokości zadośćuczynienia. Odnośnie zeznań powódki oraz jej męża R. S. zauważyć należy, iż Sąd pierwszej instancji uzasadniając wyrok oparł swoje orzeczenie także na nich. Brak jest też w treści zarzutu skarżącej wskazania, na czym dokładnie polegało pominięcie okoliczności wynikających z dokumentacji medycznej, ustaleń biegłych oraz zeznań polegało, jaki skutek odniosło pominięcie przywołanych okoliczności i w czym niepełność ustaleń faktycznych się objawiała. Szeroko przywołany stan faktyczny takiej funkcji nie spełnia.

Słusznie Sąd Okręgowy orzekł w przedmiocie kwoty należnej kwoty zadośćuczynienia. Nietrafionym w ocenie Sądu Apelacyjnego jest zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 445 § 1 kc poprzez przyjęcie kwoty 120 000 zł jako sumy odpowiedniej w rozumieniu tego przepisu. Przyznana kwota nie jest kwotą bagatelną, bez wątpienia jest znacząca. Sąd pierwszej instancji odpowiednio określił wysokość zadośćuczynienia oraz motywy rozstrzygnięcia. Rozpoznając sprawę Sąd winien czynić to całościowo tj. w taki sposób, poprzez który ujęty zostanie całokształt sprawy nie ograniczając się do wskazywanego przez stronę punktu ciężkości. Sąd Okręgowy orzekając o wysokości zadośćuczynienia ustalił je w chwili, gdy właściwie wszystkie następstwa przedmiotowego zdarzenia były już znane, co umożliwiło dokonanie doznanej przez powódkę krzywdy i w efekcie należnego zadośćuczynienia. Zauważyć przez to należy, iż powódka wróciła do pracy zawodowej, uzupełniła swoje wykształcenie. Przedmiotem oceny powinien być realny wpływ wypadku, efektów leczenia na jakość jej obecnego życia. Zauważyć także należy, iż przyznana wysokość świadczenia jest kwestią ocenną i jako taka pozostaje w gestii dyskrecjonalnej władzy sędziego. Ewentualne stwierdzenie naruszenia wspomnianego przepisu i wynikła z tego tytułu konieczność dokonania przez sąd drugiej instancji zmiany wysokości przyznanego zadośćuczynienia winna następować dopiero wtedy, gdy doszło do oczywistego naruszenia zasad jego ustalania, skutkująca rażącym zaniżeniem lub zawyżeniem świadczenia. W przedmiotowej sprawie brak jest możliwości takiego uznania. Sąd Apelacyjny zauważa wyartykułowaną w apelacji wielość doznanych przez powódkę obrażeń niewątpliwie skutkującymi zmianami w jej życiu, wynikłym z tego tytułu poczuciem krzywdy, jego nasilenia oraz negatywnych skutków cierpienia. Mimo tego wskazać jednak należy, iż leczenie zakończyło się z wynikiem ogólnym dobrym. Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż uprzednio przyznana kwota 120 000 zł jest kwotą adekwatną do doznanej krzywdy i czasu trwania cierpień, a dalsze żądanie co do kwoty 230 000 zł uznał za wygórowane. Zadośćuczynienie to stanowi bowiem ekonomicznie odczuwalną wartość i w ocenie Sądu Apelacyjnego spełnia swój kompensacyjny charakter poprzez uwzględnienie następstw wypadku zarówno na płaszczyźnie rodzinnej, jak i zawodowej, złagodzenie wynikłej stąd krzywdy, a poprzez swoją wysokość stanowi także realne odniesienie do stopy życiowej społeczeństwa. Kwestia wysokości świadczenia winna być także rozpatrywana z uwzględnieniem ukształtowanej w tym przedmiocie linii orzeczniczej, w którą niniejszy wyrok się wpisuje.

Wobec powyższego na podstawie art. 385 k.p.c. apelację należało oddalić jako bezzasadną. O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 kpc, uznając, iż w sprawie zachodzi szczególny przypadek. Początkowy stan zdrowia powódki, mnogość urazów mógł bowiem wywoływać u niej subiektywne przekonanie o słuszności co do wysokości swoich roszczeń. Choć pierwotne żądanie powódki było przeszacowane, to jednak dopiero postępowanie sądowe dało wiążącą odpowiedź co do odpowiedniej kwoty usunęło wątpliwości w tym zakresie. Za odstąpieniem od obciążania powódki kosztami postępowania apelacyjnego przemawia także kwota uzyskanego świadczenia. Ewentualne obciążenie nimi powódki spowodowałoby pomniejszenie zadośćuczynienia do kwoty ok. 100 000 zł, co niweczyłoby jego kompensacyjny charakter.

Wobec powyższego, na podstawie art. 385 kpc w zw. z art. 397 § 2 kpc zażalenie należało oddalić. Także o kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na mocy art. 102 kpc.

SSO del. Jacek Włodarczyk

SSA Roman Sugier (spr.)

SSA Tomasz Ślęzak