Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 675/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Piotr Wójtowicz (spr.)

Sędziowie :

SA Joanna Naczyńska

SA Ewa Solecka

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko M. D. (1)

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 29 marca 2017 r., sygn. akt I C 753/16,

1)  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 1. w ten sposób, że powództwo o skierowanie do K. S. zawierającego przeprosiny listu oddala,

b)  w punkcie 3. o tyle, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powódki z tytułu kosztów procesu kwotę obniża do 1 850 (tysiąca ośmiuset pięćdziesięciu) złotych;

2)  w pozostałej części apelację oddala;

3)  zasądza od pozwanego na rzecz powódki 435 (czterysta trzydzieści pięć) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Ewa Solecka

SSA Piotr Wójtowicz

SSA Joanna Naczyńska

Sygn. akt I ACa 675/17

UZASADNIENIE

Powódka wniosła o zobowiązanie pozwanego do przeproszenia jej w obecności dyrektora Zespołu Szkół (...) im. Królowej J. w J. za bezprawne rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o niej, co naruszyło jej godność, cześć i dobre imię, oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz 2000,-zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; wniosła również o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów procesu.

Pismem z 30 września 2016 r. sprecyzowała żądanie i wniosła o zobowiązanie pozwanego do przeproszenia jej w skierowanym w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dyrektora Zespołu Szkół (...) w J., Pani K. S. listu o treści „Ja niżej podpisany M. D. (2) przepraszam Panią A. S. za to, że w dniu 23 marca 2016 roku w obecności dyrektora Zespołu Szkół (...) w J. im. Królowej J. bezprawnie rozpowszechniałem o Pani nieprawdziwe informacje poprzez twierdzenie, że wynosi Pani informacje służbowe ze szkoły i że fałszuje Pani świadectwa szkolne, co naruszyło Pani dobra osobiste, tj. godność, cześć i dobre imię. Podpis M. D. (2).

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów postępowania. Zarzucił, że powództwo oparte zostało na nieprawdziwych danych, że działanie jego nie było bezprawne i że żądanie powódki sprzeczne jest z zasadami współżycia społecznego, a nadto że powódka nie udowodniła wywołanego jego działaniem pogorszenia zdrowia.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo w całości i przytoczył następujące motywy swego rozstrzygnięcia:

Strony poznały się w grudniu 2015 r. za pośrednictwem Ł. W., z którym powódka się przyjaźni, a z którym pozwany do marca 2016 r. pozostawał w związku partnerskim. Pierwszy raz strony rozmawiały ze sobą w styczniu 2016 r. w kawiarni L. w J., w obecności Ł. W. i narzeczonego powódki. Rozmowa dotyczyła spraw codziennych; nie rozmawiano wówczas o sprawach zawodowych. Kolejne i zarazem ostatnie spotkanie stron odbyło się także w styczniu 2016 r., w tej samej kawiarni i również w obecności Ł. W.. Trwało ono około godziny, po czym wszyscy udali się do biura podróży, by sprawdzić oferty wyjazdu do Egiptu. W czasie spotkania też nie rozmawiano o sprawach szkolnych. Potem już powódka z pozwanym nie miała kontaktu. Od czasu rozpadu związku pozwanego z Ł. W., od marca 2016 r., strony pozostają w konflikcie.

W dniu 22 marca 2016 r. pozwany skontaktował się telefonicznie z pracownicą Zespołu Szkół (...) w J.. Podał, że jest rodzicem jednego z uczniów i ma informacje o nauczycielu, oraz poprosił o połączenie z dyrektorem. W rozmowie z dyrektor K. S. poprosił o spotkanie po godzinach pracy sekretariatu. Do spotkania doszło w dniu 23 marca 2016 r. Podczas rozmowy pozwany stwierdził, że powódka i Ł. W. rozpowszechniają informacje objęte tajemnicą służbową i że powódka wynosi dokumenty poza teren szkoły.

W dniu 31 marca 2016 r. K. S. wezwała powódkę na rozmowę wyjaśniającą. Powódka zaprzeczyła, by ujawniała jakiekolwiek objęte tajemnicą służbową informacje. Po tej rozmowie, w ocenie powódki, zachowanie przełożonej w stosunku do niej zmieniło się, choć żadnych konsekwencji służbowych nie poniosła.

Na nagraniu z monitoringu z dnia 23 marca 2016 r. powódka i Ł. W. rozpoznali w mężczyźnie, który spotkał się z K. S. pozwanego.

Zachowanie pozwanego zestresowało powódkę. W kwietniu 2016 r. zgłosiła się ona do lekarza w związku z zaburzeniami nerwicowymi, a od czerwca 2016 r. zażywa podwyższone dawki leku na nadciśnienie. Lekarz stwierdził pogorszenie się stanu jej zdrowia.

Zeznania świadków M. G. i G. G., jako zbyt ogólnikowe i lakoniczne, nie wniosły w sprawie nic istotnego, a zeznania pozwanego w zakresie, w jakim wskazywał on, że celem jego działania była ochrona uczniów, nie zasługiwały na wiarę.

Oddaleniu podlegał wniosek pozwanego o zwrócenie się o nadesłanie historii choroby powódki sprzed kwietnia 2016 r. i po tej dacie oraz o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R., okoliczności, jakie dowody te miałyby stwierdzić, nie mają bowiem znaczenia, a nadto same wnioski uznać należało za spóźnione.

W myśl art. 24§1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne, a w razie dokonanego naruszenia może także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności by złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie; na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zgodnie z kolei z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia, może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany społeczny.

Dobra osobiste to pewne wartości niematerialne, łączące się ściśle z jednostką ludzką. Cześć, godność i dobre imię obejmują wszystkie dziedziny życia osobistego, zawodowego i społecznego człowieka. Do naruszenia czci może dojść w rozmaity sposób, także przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu zawodowym. Przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, decydujące jest to, jaką obiektywnie reakcję naruszenie to wywołuje w społeczeństwie, w całym kontekście sytuacyjnym.

W sprawach o ochronę dóbr osobistych powód musi wykazać jedynie, że jego dobra zostały naruszone, strona pozwana zaś może bronić się zarzutem braku bezprawności swego zachowania.

Przyjmuje się, że bezprawne jest każde działanie sprzeczne z normami prawnymi oraz z zasadami współżycia społecznego, bez względu na winę sprawcy. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego i działanie w obronie uzasadnionego interesu.

Powódka była pracownikiem szkoły, w której do dnia 23 marca 2016 r. cieszyła się dobrą opinią. Z racji zajmowanego stanowiska miała dostęp do dokumentacji uczniów, sporządzała duplikaty świadectw, miała wiedzę o sprawach szkoły i jej wychowanków oraz nauczycieli. Pomówienie jej przez pozwanego przed jej przełożonym o naruszenie tajemnicy służbowej i o podrabianie świadectw naruszyło jej godność i dobre imię. Nie można przy tym uznać, że zachowanie pozwanego, który nie chciał ujawnić swojego nazwiska i fałszywie podawał się za rodzica jednego z uczniów oraz wskazywał nieprawdziwe okoliczności uzyskania informacji, które były niezgodne ze stanem rzeczywistym, miało na celu ochronę interesu małoletnich uczniów. Z okoliczności sprawy wynika, że chciał on zemścić się na swoim były partnerze i jego przyjaciółce i że celem jego było wywołanie negatywnych dla nich skutków. W tej sytuacji nie sposób przyjąć, że zaistniały okoliczności wyłączające bezprawność jego działania.

Treść i forma przewidzianego w art. 24§1 k.c. oświadczenia zależy od okoliczności sprawy i powinny odpowiadać racjonalnie pojmowanemu kryterium celowości. Przeproszenie może być zakomunikowane przez skierowanie oświadczenia (przeproszenia) nie tylko do poszkodowanego, ale też do osób, które wiedzą albo mogą wiedzieć o naruszeniu. W sprawie niniejszej powódka należycie sprecyzowała treść mającego być przez pozwanego złożonego oświadczenia i oświadczenia tego adresata.

Powódka skorzystała również z uprawnienia do żądania przyznania jej zadośćuczynienia pieniężnego. Wykonywała ona swoją pracę w sposób należyty, a pomówienie jej przez pozwanego skutkowało utratą zaufania do niej. Poniosła ona również negatywne skutki w postaci pogorszenia się samopoczucia, a także obawy o utratę pracy. Biorąc zatem pod uwagę jej schorzenia oraz przebieg jej rozmowy z przełożoną w dniu 31 marca 2016 r., uznać należało, że zachowanie pozwanego wywołało u niej znaczny stres, który wpłynął na stan jej zdrowia w takim stopniu, że uzasadnia to żądanie 2000,-zł zadośćuczynienia.

Jako podstawę rozstrzygnięcia o kosztach przywołał Sąd normy art. 98§1 k.p.c. oraz §2 pkt 3 i §8 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 5 listopada 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcy prawnego.

W apelacji od opisanego wyżej wyroku pozwany zarzucił wadliwość ustaleń i pominięcie przy ich czynieniu części materiału dowodowego oraz obrazę art. 6 k.c., art. 24§1 k.c. i art. 23 k.c. w związku z art. 24§1 i §2 k.c. w związku z art. 448 k.c., a także naruszenie art. 227 k.p.c. i art. 232 k.p.c. oraz art. 233§1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. W oparciu o te zarzuty niósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa i o zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów za obie instancje lub o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja, co do samej zasady, na uwzględnienie nie zasługiwała, odnieść musiała jednak częściowo skutek z uwagi na okoliczności, które brać należało pod uwagę z urzędu.

Rozważenia w pierwszym rzędzie wymagało, czy istotnie Sąd Okręgowy przy wyrokowaniu pominął część zebranego w sprawie materiału dowodowego, a jeśli tak się istotnie stało – czy owo ewentualne uchybienie, par excellence proceduralne, na treść zapadłego w sprawie wyroku mogło mieć jakikolwiek wpływ.

Analiza motywów zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy istotnie nie skorzystał w pełni z dopuszczonego w charakterze dowodu materiału zgromadzonego w toczących się niejako na marginesie sporu niniejszego innych postępowań. Zwrócić w tym kontekście jednak przyjdzie uwagę na tezę dowodową, z której wynika, że dowód z protokołów zeznań świadków dopuszczony został na okoliczność powiązań i relacji między stronami i świadkami, nie zaś daty ustalenia tożsamości powoda. Na marginesie stwierdzić już tylko zatem wypadnie, że nieskorzystanie z tych protokołów na okoliczność owej daty nie mogło mieć na treść rozstrzygnięcia żadnego wpływu z tej prostej przyczyny, że okoliczność ta wynika także z dowodów przeprowadzonych bezpośrednio przed sądem orzekającym. Odmienną zupełnie kwestią jest to, czy atmosfera podejrzeń wokół powódki utrzymywała się jeszcze przez dalsze trzy miesiące (co powód kwestionuje), czy też atmosfery takiej nie było, co wprost wynika z zeznań świadka K. S..

Art. 233§1 k.p.c., obrazę którego zarzuca skarżący, normuje kwestię oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów pod kątem ich wiarygodności lub mocy, nie pozostaje zatem w żadnym związku z zarzuconą jednocześnie w jego kontekście obrazą art. 227 k.p.c. W szczególności normie tej nie można uchybić przez, skądinąd słuszne, oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z dokumentacji medycznej powódki (i to za okres dwóch lat poprzedzających leżące u podstaw sprawy niniejszej zdarzenie) oraz z zeznań lekarza, dr. R.. Słuszne uznanie przez Sąd Okręgowy owych dowodów za irrelewantne prowadzić musi do wniosku, że taki sam charakter miały zawnioskowane w apelacji „dowody” z ulotki leku o nazwie P. oraz z wydruku z internetowej strony medycznej.

Nie było także żadnej potrzeby dopuszczania i prowadzenia dowodu z kopii zapadłych w sprawach między pozwanym a świadkiem W. wyroków oraz wyroków tych uzasadnień, z samej istoty tych orzeczeń wynika bowiem, że odnosiły się one do stosunków pomiędzy stronami spraw, w których zostały one wydane, dla potrzeb sprawy niniejszej pozostają one zatem bez znaczenia.

Obrazy art. 227 k.p.c. i art. 232 k.p.c. skarżący upatruje w wydaniu orzeczenia zgodnego z żądaniem pozwu, po wielokrotnym „oddalaniu” pytań jego pełnomocnika (zapewne chodziło o ich uchylanie) zmierzających do wykazania, że zachowanie jego nie było bezprawne. Tak skonstruowany zarzut jest oczywiście chybiony, nie jest bowiem możliwe naruszenie tych norm przez samo uwzględnienie powództwa. Żadna z nich nadto nie została naruszona w sposób uzasadniający postawienie zarzutu szczegółowego, czyli rzekomo bezpodstawnego uchylania pytań zadawanych przez pełnomocnika powoda. Analiza zapisu (także elektronicznego) rozprawy z dnia 13 lutego 2017 r. wskazuje, że uchylanie pytań pełnomocnika pozwanego, kierowanych do świadka K. S. (tylko w tym przypadku zostało zgłoszone przewidziane w art. 162 k.p.c. zastrzeżenie) w żaden sposób nie utrudniało pozwanemu obrony w sprawie, w szczególności zaś ani nie uniemożliwiało mu wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodził on skutki prawne (art. 232 k.p.c.), ani nie wyłączyło prowadzenia dowodu na okoliczności mające dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.), zadawane pytania bowiem dotyczyły bądź kwestii irrelewantnych, bądź już wyjaśnionych, i to po myśli pozwanego.

Co się z kolei tyczy błędnego jakoby ustalenia, że pozwany nie kwestionował żądania pozwu i przyznał leżące u jego podstaw okoliczności faktyczne, to stwierdzenie takie, nawet gdyby istotnie znalazło się w motywach wyroku, nie mogłoby być zaliczone do ustaleń faktycznych. Rzecz w tym, że stwierdzenia takiego nie sposób się doszukać ani w części wstępnej uzasadnienia zapadłego w pierwszej instancji orzeczenia, ani w jego dalszych fragmentach. Zwrócił jedynie Sąd Okręgowy uwagę na to, że pozwany nie przeczył swej wizycie u świadka K. S. i odbyciu z nią rozmowy, a także temu, że przed świadkiem ukrywał swoją tożsamość oraz okoliczności, w jakich odbywać się miała rozmowa powódki ze świadkiem W..

Według skarżącego błędnym miało być także ustalenie, że informacje, jakie przekazał świadkowi K. S. były nieprawdziwe. Ustalenie to stanowi w istocie wyraz odmowy wiarygodności zeznaniu pozwanego, jakoby powódka i świadek W. mieli rozpowszechniać informacje stanowiące tajemnicę służbową, a ocena taka, w kontekście specyficznych okoliczności sprawy, nie może być skutecznie podważona. Przemawia za nią tak ukrywanie przez pozwanego swojej tożsamości, która ujawniona została jedynie dzięki monitoringowi, jak i przedstawienie oczywiście nieprawdziwych okoliczności, w jakich miał on uzyskać wiadomość o tematach rozmów toczonych przez powódkę i świadka W.. Trafnie przy tym Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na intencję pozwanego, którą dość oczywiście była chęć zaszkodzenia świadkowi Ł. W., z którym po rocznym związku rozstał się w gniewie.

Skoro to na pozwanym spoczywał obowiązek wykazania zgodności swego działania z prawem, czego podstawowym (acz nie wystarczającym) elementem musiałoby stać się udowodnienie prawdziwości stawianych zarzutów, a ten obowiązkowi temu nie sprostał, nie oferując poza własnym zeznaniem innych w tym zakresie dowodów, miał Sąd Okręgowy podstawy do przyjęcia, że zarzuty te były nieprawdziwe. Odmienną zupełnie kwestią jest, że w części ważącej uzasadnienia Sąd ten w sposób nieuprawniony, bo sprzeczny z poprzedzającymi ją ustaleniami, wskazał na zarzucenie przez pozwanego powódce także, obok ujawniania tajemnicy służbowej, fałszowania (podrabiania) świadectw szkolnych, kwestia ta bowiem wykracza poza ustalenia faktyczne i dawać winna jedynie asumpt do oceny zgodności treści nakazanych przeprosin z prawem materialnym.

Wobec bezzasadności zarzutów (w tym i zarzutu obrazy art. 6 k.c.) skierowanych bezpośrednio bądź pośrednio przeciwko poczynionym w sprawie ustaleniom faktycznym, Sąd Apelacyjny ustalenia te może zaakceptować i uznać za własne.

Na tle owych prawidłowych ustaleń równie prawidłowo doszedł Sąd Okręgowy do przekonania, że zachowanie pozwanego naruszyło wskazane w art. 23 k.c. takie dobra osobiste powódki, jak cześć, godność i dobre imię i że pozwany nie wykazał zgodności dokonanego naruszenia z prawem. Uzasadniało to udzielenie powódce ochrony przewidzianej w art. 24§1 k.c. Norma ta w swym zdaniu drugim uprawnia osobę dotkniętą naruszeniem do żądania złożenia przez naruszyciela oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, w swym zdaniu trzecim zaś, odsyłającym w tym zakresie do art. 448 k.c. – do żądania zadośćuczynienia; z obu tych uprawnień powódka skorzystała o oba zostały uwzględnione.

Co się tyczy pierwszego z nich, zwrócić należy uwagę na to, że oświadczenie, o jakim mowa w art. 24§1 k.c., winno mieć treść adekwatną do dokonanego naruszenia, tego wymogu natomiast nie spełnia zaproponowana przez powódkę i zaakceptowana przez Sąd Okręgowy formuła przeprosin. Pomijając zasygnalizowane już uprzednio bezpodstawne zamieszczenie w nich fragmentu o fałszowaniu świadectw szkolnych (co nie zostało wszak ustalone), stwierdzić należy, że wedle ich treści osobą przepraszaną jest świadek K. S., dobra której nie zostały naruszone i która w sprawie niniejszej żadnych przeprosin się nie domagała. Uchybienie to jest tego rodzaju, że nie było możliwe jego usunięcie przez modyfikację tekstu na etapie postępowania apelacyjnego, a żądanie przez powódkę przeprosin w takiej formie nie mogło zostać uwzględnione.

Nie mogła odnieść skutku apelacja w części dotyczącej zadośćuczynienia. Dla bytu przewidzianego w art. 448 k.c. roszczenia obojętne jest, czy i jakie skutki w sferze zdrowia (także psychicznego) osoby pokrzywdzonej wywołuje naruszenie jej dóbr, samo naruszenie bowiem stanowi wystarczającą dla żądania i uzyskania zadośćuczynienia podstawę. Z tej przyczyny wszelkie zarzuty pozwanego, nakierowane na zakwestionowanie pogorszenia jej zdrowia lub (tu zasadnie) pogorszenia się wokół niej atmosfery w pracy, były chybione. Dodać do tego należy, że samo żądane i przyznane zadośćuczynienie nie może być uznane za zawyżone; przeciwnie – jest umiarkowane i adekwatne do doznanej przez powódkę krzywdy.

Wobec zaistnienia podstaw do zmiany wyroku przez częściowe oddalenie powództwa, stosownej korekty wymagało rozstrzygnięcie o kosztach procesu, które w zmienionej sytuacji należało na podstawie art. 100 k.p.c. stosunkowo rozdzielić.

Z powyższych względów na podstawie art. 386§1 k.p.c. i art. 385 k.p.c., a w zakresie kosztów postępowania odwoławczego – na podstawie zdania pierwszego in fine art. 100 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

SSA Ewa Solecka SSA Piotr Wójtowicz SSA Joanna Naczyńska