Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 849/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 marca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Elżbieta Kuczyńska

Sędziowie

:

SA Jadwiga Chojnowska (spr.)

SO del. Dariusz Małkiński

Protokolant

:

Iwona Aldona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 20 marca 2014 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa K. S.

przeciwko (...) S.A. w S.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Łomży

z dnia 4 września 2013 r. sygn. akt I C 233/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

UZASADNIENIE

K. S., po ostatecznym sprecyzowaniu stanowiska, domagała się zasądzenia od (...) S.A. w S. kwoty 165.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 kwietnia 2010 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanej spółki za skutki wypadku mogące pojawić się w przyszłości. Podała, że w wyniku potrącenia przez samochód doznała obrażeń ciała w postaci urazu czaszkowo-mózgowego, krwiaka śródmózgowego płata czołowego lewego, złamania kości ciemieniowej lewej, złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej prawej, stłuczenia łokcia prawego z otarciami naskórka oraz urazowego krwotoku podpajęczynówkowego. Jej zdaniem zadośćuczynienie w kwocie 35.000 zł przyznane przez pozwaną, u której ubezpieczona była sprawczyni wypadku, nie rekompensuje doznanej krzywdy i jest rażąco zaniżone.

(...) S.A. w S. wniosła o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 4 września 2013 r. Sąd Okręgowy w Łomży zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 85.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwot: 35.000 zł od dnia 26 kwietnia 2010 r., 50.000 zł od dnia 8 marca 2013 r., ustalił odpowiedzialność pozwanej za skutki wypadku z dnia 3 grudnia 2008 r., w którym poszkodowaną była powódka, które mogą pojawić się w przyszłości, w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz rozstrzygnął o kosztach procesu.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 3 grudnia 2008 r. ok. godziny 18.00, siedemnastoletnia wówczas K. S. wracała z koleżanką ze szkoły do internatu. Podczas przechodzenia przez jezdnię na oznakowanym znakami pionowymi i poziomymi przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ul. (...). K. i (...) w Ł. zostały potrącone przez jadący samochód V. (...) o nr rej. (...) prowadzony przez G. M.. Kierująca pojazdem nie ustąpiła pierwszeństwa pieszym, skutkiem czego było przedmiotowe zdarzenie.

Pojazd, którym poruszała się sprawczyni wypadku, posiadał umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartą w (...) S.A. w S..

Powódka w wyniku przedmiotowego zdarzenia doznała poważnych obrażeń ciała w postaci urazu czaszkowo-mózgowego, krwiaka śródmózgowego płata czołowego lewego, złamania kości ciemieniowej lewej, złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej prawej, stłuczenia łokcia prawego z otarciami naskórka oraz urazowego krwotoku podpajęczynówkowego. Do 5 grudnia 2008 r. przebywała w (...)w Ł. na (...), a następnie do 20 grudnia 2008 r. w (...) w B.. Z powodu urazu kolana prawego była dwa razy operowana. Poruszała się o kulach i wymagała opieki ze strony innych osób. Leczenie ortopedyczne trwało około 2,5 roku. W okresie po wypadku powódka miewała bóle i zawroty głowy z omdleniami, nie słyszała przez jakiś okres. Doznane urazy, przebieg leczenia, rehabilitacja dostarczyły licznych cierpień, wyłączyły ją z normalnego, dotychczasowego trybu życia młodej dziewczyny, z nauki, ograniczały jej aktywność fizyczną, kontakty z rówieśnikami, co miało negatywny wpływ na jej stan psychiczny, emocje. Miewała kłopoty z koncentracją uwagi, przyswajaniem wiadomości, uczyła się gorzej, a musiała nadrabiać program szkolny. Odczuwała lęki, stała się nadmiernie nerwowa, miała duże poczucie mniejszej wartości. Z powodu doznanych urazów, sytuacji, w jakiej się znalazła, miewała myśli suicydalne, a nawet podejmowała próby S, nie widząc przed sobą szans na zmianę swojej sytuacji. Bała się wychodzić z domu, bała się samochodów, przeżywała na nowo wypadek. Podjęta próba leczenia psychologicznego była nieudana, powódka postanowiła radzić sobie sama. Wystąpił u niej, jako powikłanie doznanego urazu głowy, duży napad padaczkowy. Po kolejnych napadach padaczkowych podjęła leczenie w (...) w B., gdzie rozpoznano u niej padaczkę pourazową. Początkowo napady te były częste, co dodatkowo negatywnie wpłynęło na jej codzienne życie, funkcjonowanie, czy wybór wykonywanej pracy. Miała, z powodu padaczki, duże ograniczenia zawodowe. Napady padaczkowe, pomimo modyfikacji leczenia, występują nadal, są to tzw. napady częściowe, z wyłączeniem świadomości, często występują w nocy, co powoduje zaburzenia snu, uniemożliwia właściwy odpoczynek, a także funkcjonowanie w ciągu dnia (może to w przyszłości np. uniemożliwić prowadzenie pojazdów mechanicznych). Następstwem padaczki była zmiana cech osobowości powódki, tzw. rozpoczynający się zespół psychoorganiczny charakteropatyczny - stała się nadmiernie nerwowa, wybuchowa, nie panowała nad swoimi emocjami, miała kłopoty z pamięcią, koncentracją uwagi, ma wyraźne zaniżone poczucie własnej wartości. Powódka ma orzeczoną II grupę inwalidzką, pobiera zasiłek pielęgnacyjny, przebywa na utrzymaniu rodziców. Biegli lekarze stwierdzili, że następstwa doznanego urazu głowy, w tym padaczka pourazowa, są zmianami postępującymi, mogącymi, z czasem doprowadzić do nasilenia się zmian charakterologicznych, czy nawet otępiennych. Biegli lekarze ocenili łączny uszczerbek na zdrowiu powódki na 41%.

Pismem z dnia 23 marca 2009 r. powódka zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi. W dniu 16 kwietnia 2009 r. pozwana przyznała powódce zadośćuczynienie w wysokości 7.000 zł oraz odszkodowanie z tytułu kosztów dojazdów w kwocie 700 zł, a następnie w dniu 17 czerwca 2009 r. kwotę zadośćuczynienia w wysokości 18.000 zł. W wyniku rozpoznania odwołania powódki, na mocy decyzji z dnia 28 kwietnia 2010 r. przyznano na rzecz powódki dodatkową kwotę 10.000 zł, ustalając łączną kwotę należnego zadośćuczynienia na 35.000 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Wskazał, że odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela co do zasady nie była kwestionowana, spór zaś dotyczył jedynie wysokości należnego K. S. zadośćuczynienia za krzywdę niemajątkową w postaci ujemnych przeżyć związanych z doznanymi wskutek wypadku cierpieniami psychicznymi i fizycznymi (art. 445 § 1 k.c.).

Odwołując się na stanowiska judykatury odnośnie kryteriów, jakie należy brać pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, zwrócił uwagę na rozmiar krzywd, charakter doznanych obrażeń, trwałość następstw, okres rekonwalescencji, rokowania na przyszłość, jak również młody wiek powódki.

Podkreślił, że urazy jakich doznała powódka oraz długotrwały i bolesny proces ich leczenia oraz rehabilitacji, były dotkliwe fizycznie i psychicznie. Po samym wypadku oraz kolejnych operacjach artroskopowych, musiała posługiwać się kulami łokciowymi i korzystać z pomocy rodziny. Całość leczenia ortopedycznego, a więc operacje i rehabilitacja trwały ok. 2,5 roku i choć lekarze uznają ten proces za zakończony, tym niemniej nie wykluczają możliwości jeszcze jednego zabiegu artroskopowego. Zaznaczył, że powódka do chwili obecnej ma problemy z prawidłowym funkcjonowaniem w życiu codziennym, skarży się na dolegliwości w obrębie prawego stawu kolanowego, okresowo przyjmuje silne leki przeciwbólowe. W związku z tym nie może odbywać długich spacerów, szybko pokonywać dystansu, jeździć na rowerze, aktywnie spędzać czasu i uprawiać sportów.

Podał też, że z neurologicznego i neurochirurgicznego punktu widzenia skutkiem wypadku dla powódki stała się padaczka, która może zasadniczo wpłynąć na jej funkcjonowanie codzienne. Powódka została bowiem wyłączona z normalnego życia, kontaktów z rówieśnikami, aktywności fizycznej, co miało wpływ na stan jej psychiki i emocje, czego najbardziej jaskrawym przykładem były myśli suicydalne, a nawet próby S. Biegły lekarz psychiatra stwierdził, że padaczka pociąga za sobą również zmiany w zakresie cech osobowościowych powódki – staje się ona nadmiernie nerwowa, wybuchowa, nie panuje nad swoimi emocjami, ma kłopoty z pamięcią i koncentracją uwagi, napady padaczkowe wzbudzają w niej poczucie wstydu co może prowadzić do poszukiwania samotności, wyobcowania. Pomimo upływu czasu nie może poradzić sobie z przeżywanym w pamięci wypadkiem, jego skutkami, nadmierną nerwowością, niskim poczuciem własnej wartości, wycofaniem się z kontaktów interpersonalnych.

Sąd zwrócił też uwagę, że choć zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość, tym niemniej wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Dlatego też za wykraczające poza te ramy uznał ustalenie zadośćuczynienia w żądanej przez powódkę kwocie 200.000 zł.

Wskazał, że od wypadku minęło już prawie 5 lat, co pozwoliło na złagodzenie negatywnych skutków wypadku. Powódka podjęła naukę na studiach dziennych i stara się wrócić do normalnego życia. Mając to na uwadze uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem za krzywdy poniesione przez K. S. na skutek przeżytego wypadku komunikacyjnego będzie kwota 120.000 zł. Orzekając w tym przedmiocie uwzględnił, że pozwana spółka dobrowolnie wypłaciła już z tego tytułu 35.000 zł i zasądził na rzecz powódki 85.000 zł z odsetkami: od kwoty 35.000 zł od dnia 26 kwietnia 2010 r., tj. od dnia kiedy minęło 30 dni od momentu ponownego przedłożenia pozwanej dokumentacji medyczną dotyczącą choroby wraz z wnioskiem o ponowne rozpoznanie sprawy, zaś od pozostałej kwoty 50.000 zł od dnia 8 marca 2013 r., tj. dnia kiedy pozwanej doręczone zostało pismo procesowe powódki wraz z rozszerzeniem powództwa ponad kwotę 35.000 zł.

Sąd ustalił też odpowiedzialność pozwanej za mogące powstać u powódki w przyszłości skutki wypadku z dnia 3 grudnia 2008 r. Podał, że z opinii biegłych lekarzy wynika niepewność rokowań, co do stanu zdrowia powódki na przyszłość, a biegli rozważając wariantowo skutki wypadku dla jej zdrowia wskazali na możliwość zaistnienia scenariusza niekorzystnego. Dlatego też po stronie powódki istnieje interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanej na przyszłość.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazał art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 805 k.c. i 822 § 1 k.c.. oraz art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

O kosztach procesu postanowił zgodnie z art. 100 k.p.c. i art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od tego wyroku, w zakresie oddalającym powództwo, wniosła powódka, która zarzuciła Sądowi I instancji:

1.  naruszenie art. 445 § 1 k.c. przez przyznanie zadośćuczynienia w wysokości rażąco zaniżonej w stosunku do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy oraz nieuwzględnienie przy określaniu wysokości zadośćuczynienia takich okoliczności jak: jej młody wiek, destrukcyjny wpływ wypadku na jej przyszłe życie, poczucie bezradności życiowej i jej nieprzydatności społecznej, długotrwałość naruszenia czynności organizmu zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej;

2.  naruszenie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez zasądzenie odsetek od kwoty 50.000 zł od dnia 8 marca 2013 r. pomimo, że powinny one zostać zasądzone od 26 kwietnia 2010 r., tj. od dnia następującego po upływie 30 dni od momentu ponownego przedłożenia pozwanej dokumentacji medycznej dotyczącej choroby wraz z wnioskiem o ponowne rozpoznanie sprawy;

3.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, w zakresie dotyczącym następstw fizycznych i psychicznych wypadku, co skutkowało przyjęciem, że jej roszczenie jest zbytnio wygórowane, w sytuacji gdy materiał dowodowy w postaci:

a)  opinii ortopedy, potwierdził ciągle występujące dolegliwości bólowe kończyn dolnych, trudności z wykonywaniem przysiadu, klęknięciem na prawe kolano, występowanie niepełnej stabilności kolana,

b)  opinii rehabilitanta, potwierdził dolegliwości stawu kolanowego oraz fakt występowania zaburzeń funkcjonalnych stawu kolanowego prawego, co uniemożliwia jej odbywanie długich spacerów, szybkie pokonywanie dystansu, jazdę na rowerze oraz ogranicza uprawianie w sposób rekreacyjny takich form sportu jak: bieganie, aerobik,

c)  opinii neurologa oraz neurochirurga, potwierdził wystąpienie padaczki pourazowej, która będzie jej towarzyszyła już do końca życia, wpływając jednocześnie bardzo negatywnie na codzienne funkcjonowanie,

d)  opinii psychiatry, potwierdził problemy na tle zdrowia psychicznego,

e)  opinii psychologa, potwierdził, iż nadal przeżywa przebyty wypadek, chociaż od dnia jego wystąpienia minęło już prawie 5 lat.

4.  poczynienie ustaleń sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym i przyjęcie, że żądana przez nią kwota zadośćuczynienia jest nieadekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy.

Wnosiła o zmianę wyroku w zaskarżonej części przez podwyższenie zadośćuczynienia do wysokości 165.000 zł wraz z odsetkami od dnia 26 kwietnia 2010 r.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zarzuty w niej podniesione oprócz naruszenia przepisów prawa materialnego, dotyczą także naruszenia przez Sąd I instancji, wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów, zgodnie z którą Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Odnosząc się do tak skonstruowanego zarzutu sprzeczności ustaleń faktycznych z treścią materiału dowodowego, a w konsekwencji naruszenie art. 445 k.c., Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy nie dopuścił się zarzucanych mu błędów w ocenie materiału dowodowego.

Podkreślić bowiem należy, że powódka w apelacji odwołuje się do okoliczności, które zarówno w orzecznictwie sądowym jak i piśmiennictwie, uznawane są za istotne dla oceny rozmiarów dochodzonego roszczenia w aspekcie przesłanek, które powinny być brane pod uwagę przy orzekaniu o zadośćuczynieniu. Analiza uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia prowadzi jednak do wniosku, że wszystkie te szczegółowo opisane w apelacji okoliczności, a więc takie jak: młody wiek powódki, trwałość skutków doznanych przez nią urazów, długotrwałe cierpienia fizyczne i psychiczne, niedogodności związane z samym leczeniem, przewidywane pogorszenie stanu zdrowia i negatywny wpływ tych rokowań na jej kondycję psychiczną i fizyczną, zostały uwzględnione przez Sąd Okręgowy przy wyrokowaniu w niniejszej sprawie.

Przy tak sformułowanych i uzasadnionych zarzutach i mając na względzie, że ustalone w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia okoliczności są zbieżne z twierdzeniami skarżącej, Sąd Apelacyjny nie dostrzegł naruszenia wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów. W związku z tym podzielił i uznał za własne poczynione na podstawie opinii wykonanej przez (...)w B. ustalenia faktyczne. Opinia ta została sporządzona przez lekarzy specjalistów z zakresu: neurologii i medycyny sądowej - dr n. med. I. S., neurochirurgii - dr hab. W. Ł., psychiatrii - dr D. Ś., rehabilitacji medycznej - lek. B. M., ortopedii - traumatologii - lek. J. J. i psychologii - I. K. i była podstawą poczynionych sprawie ustaleń odnoszących się zarówno do rozmiarów doznanych obrażeń, cierpień fizycznych i psychicznych powódki oraz szeroko rozumianych skutków wypadku, zarówno tych, które już wystąpiły, jak i dających się przewidzieć w przyszłości.

Sąd Apelacyjny aprobuje nadto dokonaną na ich podstawie ocenę prawną. Przepis art. 445 § 1 k.c. nie precyzuje przesłanek, które należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Wskazuje jedynie, że zadośćuczynienie to winno być „odpowiednie”. Kryteriów pomocnych dla takiej oceny dostarcza bogate w tym zakresie orzecznictwo. Sąd Okręgowy wziął pod rozwagę wszystkie istotne dla rozmiarów doznanej krzywdy okoliczności: przeszłe i aktualne negatywne doznania fizyczne i psychiczne, trwałość skutków urazu, możliwość pogorszenia się jej stanu zdrowia w przyszłości oraz wpływ tych czynników na sytuację życiową K. S., którą rozważył także pod kątem perspektyw życiowych.

Zaznaczyć należy, że w orzecznictwie sądowym konsekwentnie przyjmuje się, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia stanowi istotne uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, który przeprowadzając postępowanie dowodowe może dokonać wszechstronnej oceny okoliczności sprawy. Korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono nieodpowiednie jako rażąco - wygórowane lub rażąco niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971, poz. 53, Państwo i Prawo (...) str. 170, LexPolonica nr 319824).

Sąd Okręgowy, jak wynika z przytoczonego powyżej wywodu, wziął pod rozwagę wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia i właściwie ocenił ich wpływ na rozmiary należnego powódce zadośćuczynienia. Zgodzić się należy z jego konstatacją, że zasądzona kwota 85.000 zł wraz z wypłaconą już - 35.000 zł, czyli łącznie 120.000 zł, jest znaczną sumą i powinna być wystarczająca, aby w sposób należyty zrekompensować skarżącej wykazane przez nią już powstałe i prawdopodobne skutki zdarzenia.

Nie było także podstaw do korygowania rozstrzygnięcia dotyczącego odsetek z tytułu opóźnienia. Wskazać należy, że orzeczenie Sądu przyznające zadośćuczynienie za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. (por. wyrok SN z 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, LEX nr 274209). Zobowiązanie z tego tytułu ma charakter bezterminowy, przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowanego wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.). Oznacza to, że dla postawienia roszczenia w stan wymagalności konieczne jest wezwanie wystosowane przez wierzyciela, zawierające wskazanie żądanej kwoty, przy czym, wbrew stanowisku Sądu I instancji, samo zgłoszenie szkody i zawiadomienie ubezpieczyciela o wypadku nie jest równoznaczne ze zgłoszeniem roszczenia. Terminowy charakter świadczenia ubezpieczyciela, o czym mowa w art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, należy odczytywać w taki sposób, że ubezpieczyciel popada w opóźnienie, jeśli nie spełni w terminie miesięcznym świadczenia, które zostało mu zgłoszone kwotowo (por. wyrok SN z 6 lipca 1999 r., III CKN 315/98, OSNC 2000/2/31). Nie pozostaje zatem w opóźnieniu, co do kwot nieobjętych jego „decyzją”, jeżeli poszkodowany po jej otrzymaniu lub wcześniej nie określił kwotowo swego roszczenia.

Z akt ubezpieczyciela wynika, że powódka z żądaniem podwyższenia przyznanego jej zadośćuczynienia z kwoty 25.000 zł o dalszą kwotę 150.000 zł wystąpiła w dniu 23 marca 2010 r. Do wniosku tego dołączyła uzyskaną dokumentację medyczną, jednakże nie wynikało z niej, że cierpi na padaczkę pourazową (ujawniła się ona dopiero w sierpniu 2010 r.). W takiej sytuacji zadaniem ubezpieczyciela było ponowne ustalenie w terminie miesięcznym, a wyjątkowo - 90 dni, podstaw własnej odpowiedzialności oraz jej rozmiarów. W niniejszej sprawie ubezpieczyciel takie działania podjął i ocenił, że zadośćuczynienie powinno zamykać się łączną kwotą 35.000 zł, w związku z czym wypłacił powódce dodatkowe 10.000 zł. Z chwilą wypłacenia sumy ustalonej przez ubezpieczyciela obowiązek wypowiedzenia się odnośnie do tego, czy jest ona odpowiednia, powrócił do poszkodowanej, która w pozwie wniesionym w niniejszej sprawie, niejako ograniczyła swoje roszczenia, domagając się zasądzenia kwoty 35.000 zł. Rozszerzyła je ponad tę kwotę dopiero w trakcie procesu i dopiero od momentu, kiedy kwota dalszych roszczeń została przezeń sprecyzowana, pozwany popadł w opóźnienie, co do dalszych kwot. Błędne było zatem stanowisko skarżącej, jakoby odsetki od całej zasądzonej kwoty należały się jej od dnia 26 kwietnia 2010 r.

Zdaniem Sądu Apelacyjny w opisanych wyżej okolicznościach, datą od której należne są odsetki od kwoty zadośćuczynienia przekraczającego 35.000 zł, jest dzień następny po doręczeniu ubezpieczycielowi odpisu pisma rozszerzającego roszczenia, to jest 8 marca 2013 r.

W tych okolicznościach uznać należało, że apelacja powódki nie zasługiwała na uwzględnienie, co skutkowało jej oddaleniem, o czym Sąd Apelacyjny orzekł na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu za instancję odwoławczą postanowił na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 108 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, obciążając nimi (kwotą wynagrodzenia z tytułu zastępstwa procesowego według stawki minimalnej) powódkę.