Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1804/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lutego 2021 r.

Sąd Rejonowy w Szczytnie, I Wydział Cywilny,

w składzie następującym:

Przewodniczący:

asesor sądowy Marcin Borodziuk

po rozpoznaniu w dniu 15 lutego 2021 r. w Szczytnie na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa M. B. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę renty

I.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. B. (1) kwotę 38.736,94 (trzydzieści osiem tysięcy siedemset trzydzieści sześć 94/100) złotych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty, tytułem skapitalizowanej renty;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 780 (siedemset osiemdziesiąt) złotych, tytułem renty za częściową utratę zdolności do pracy zarobkowej, płatną do 10 dnia każdego miesiąca, poczynając od miesiąca następującego po uprawomocnieniu się wyroku w niniejszej sprawie, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat;

III.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.131,72 (dwa tysiące sto trzydzieści jeden 72/100) złotych, tytułem zwrotu kosztów procesu;

V.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Szczytnie kwotę 4.504,69 (cztery tysiące pięćset cztery 69/100) złotych, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

VI.  odstępuje od obciążenia powoda przypadającą od niego częścią nieuiszczonych kosztów sądowych.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...).

S., (...)

Sygn. akt I C 1804/18

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 15 lutego 2021 roku

Powód M. B. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 53.007,32 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od dnia 13 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty, tytułem skapitalizowanej renty z tytułu niezdolności do pracy za okres od 2 maja 2015 r. do 31 października 2018 r. Wymieniony zażądał także zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego renty z tytułu niezdolności do pracy w wysokości 1.096 złotych miesięcznie, począwszy od listopada 2018 r., wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat. Powód domagał się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że w dniu 2 maja 2015 r. doszło do zdarzenia drogowego, w czasie którego kierujący pojazdem B. (...) o nr rej (...) K. D. nie zachował należytej ostrożności, nie dostosowując techniki jazdy do sytuacji drogowej, w wyniku czego zjechał na prawe pobocze drogi, uderzając prawym przodem pojazdu w przydrożne drzewo, co spowodowało liczne uszkodzenia ciała powoda. Po przedmiotowym zdarzeniu powód był i do tej pory jest niezdolny do pracy. Zmniejszyły się także widoki jego powodzenia na przyszłość. Gdyby nie wypadek, powód z pewnością pracowałby i otrzymywał z tego tytułu godziwe wynagrodzenie. Przed wypadkiem powód był osobą zdrową, młodą, a obecnie z powodu obrażeń fizycznych nie będzie mógł samodzielnie funkcjonować, a tym bardziej zarobkować. Pomimo zarejestrowania się w Powiatowym Urzędzie Pracy w S. przez powoda, żaden pracodawca nie wyraził woli jego zatrudnienia z powodu ograniczeń zdrowotnych. Wyliczając rentę z tytułu niezdolności do pracy za lata 2015-2018 powód posłużył się wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę netto, jaka obowiązywała w tym okresie.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości. Domagał się także zasądzenia od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, oraz zawiadomienia o toczącym się procesie K. D. i wezwania go do wzięcia udziału w sprawie.

W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany podniósł, że powód przyczynił się do powstania szkody, skoro zdecydował się na podróż z osobą nieposiadającą uprawnień do kierowania pojazdami. Takie zachowanie nie zasługuje na ochronę prawa cywilnego. Pozwany wskazał, że szkoda w postaci lucrum cessans ma zwykle charakter hipotetyczny, jednak prawdopodobieństwo utraty korzyści musi graniczyć z pewnością. Pomimo czasowej powypadkowej niezdolności powoda do wykonywania pracy, w świetle jego dotychczasowej linii życiowej nie jest wysoce prawdopodobne, że gdyby do wypadku nie doszło, to uzyskiwałby dochód choćby na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę. Powód ukończył jedynie gimnazjum, przy bardzo niskich ocenach, a rozpoczęta przez niego nauka w szkole zawodowej została przez niego przerwana i nigdy niepodjęta. Z przebiegu dotychczasowego zatrudnienia powoda wynika, że przed wypadkiem nie przejawiał rzeczywistych chęci podjęcia zatrudnienia, czy też uzyskania wykształcenia lub zdobycia zawodu, i nic nie wskazuje na to, że uległoby to zmianie, gdyby do wypadku nie doszło. Jednocześnie pozwany zarzucił, że od czerwca 2017 r. powód był już w pełni zdolny do pracy, skoro 08 czerwca 2017 r. stawił się do urzędu pracy i zadeklarował gotowość podjęcia zatrudnienia.

Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia:

M. B. (1) w 2015 roku miał 22 lata. Wymieniony ukończył gimnazjum, a następnie rozpoczął kształcenie w szkole zawodowej jako mechanik, jednak po roku przerwał naukę. Był on zatrudniony od 01 do 31 sierpnia 2011 r. przy wycince drzew w ramach umowy zlecenia z (...) sp. z o.o., następnie od 14 czerwca do 31 lipca 2013 r. jako ochroniarz w ramach umowy zlecenia z (...) sp. z o.o., oraz od 20 sierpnia do 19 grudnia 2014 r., jako robotnik gospodarczy Urzędu Miejskiego w S..

(bezsporne)

Stan zdrowia M. B. (1) przed 2015 rokiem był bardzo dobry. Wymieniony uprawiał boks, chodził na siłownię. Jego stan zdrowia pozwalał na wykonywanie pracy fizycznej. Przerwanie nauki w szkole było spowodowane jego rozrywkowym trybem życia.

(dowód: zeznania M. B. (2), protokół rozprawy z 09 stycznia 2019 r., 00:05:57-00:45:35)

W dniu 02 maja 2015 roku w miejscowości M., gm. W., kierujący pojazdem marki B. (...) o nr rej. (...) K. D. spowodował nieumyślnie wypadek drogowy w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności i nie dostosował techniki jazdy do sytuacji drogowej, w wyniku czego zjechał na prawe pobocze drogi, a następnie uderzył prawym przodem pojazdu w przydrożne drzewo, w wyniku czego pasażer pojazdu M. B. (1) doznał wieloodłamowego złamania kości udowej prawej i kości podudzia prawego, złamania obojczyka prawego, rany szarpanej stawu skokowego prawego z uszkodzeniem stawu, ścięgna A., niedrożnością tętnicy piszczelowej tylnej i niedokrwieniem stopy, podejrzenia zawału nerki prawej oraz urazu klatki piersiowej ze złamaniem żebra pierwszego po stronie lewej stłuczenia płuca.

(bezsporne, nadto wyrok Sądu Rejonowego w Szczytnie z dnia 24 listopada 2015 roku, sygn. akt(...) k. 19-20)

K. D. w chwili zdarzenia nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi kategorii B. K. D. rozmawiał z nim o tym już po wypadku z 02 maja 2015 r.

(dowód: zeznania K. D., k.408v-409, zeznania powoda M. B. (1), k. 409-409v)

Bezpośrednio po wypadku M. B. (1) został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala (...) w O., w którym po przeprowadzeniu niezbędnych badań niezwłocznie przeprowadzono leczenie operacyjne złamań i ran, udrożniono tętnice. Na Oddziale Intensywnej Terapii tego szpitala powód przebywał do 11 maja 2015 r., po czym został przekazany na Oddział (...) Urazowo-Ortopedycznej, z którego po zastosowaniu leczenia farmakologicznego został wypisany w dniu 21 maja 2015 r., z licznymi zaleceniami. Należało do nich leżenie do czasu uzyskania zrostu obojczyka, chodzenie o kulach bez obciążania kończyny prawej dolnej, utrzymanie unieruchomienia międzyszczękowego do 18 czerwca 2015 r., zmienianie opatrunków, leczenie farmakologiczne w kontekście profilaktyki przeciwzakrzepowej, oraz kontrole w poradni ortopedycznej.

M. B. (1) zgodnie z zaleceniami odbywał kolejne wizyty kontrolne na Oddziale Ortopedycznym Wojewódzkiego Szpitala (...) w O.. W dniu 24 listopada 2015 roku otrzymał zalecenie noszenia ortezy stawu skokowego z rozpoczęciem częściowego obciążania prawej kończyny dolnej, dalszego leczenia farmakologicznego oraz rozpoczęcia rehabilitacji. M. B. (1) odbywał rehabilitację w Centrum (...) w P. w okresie od 01 grudnia 2015 r. do 02 lutego 2016 r. W późniejszym okresie pozostawał pod opieką lekarza rodzinnego, ortopedy. Z powodu zaburzeń lękowych, nadmiernej nerwowości i niepokoju podjął leczenie psychiatryczne w (...) w S., które następnie kontynuował w Wojewódzkim Zespole (...) w O.. W trakcie pobytu w tym ostatnim szpitalu w okresie od 10 do 15 kwietnia 2016 r. stwierdzono ograniczoną chwiejność afektywną, przy rozwoju umysłowym na poziomie przeciętnym, bez zaburzeń osobowości, pamięci wzrokowo-przestrzennej w normie, bez objawów uszkodzeń w ośrodkowym układzie nerwowym.

W dniu 24 maja 2016 r. w trakcie wizyty kontrolnej lekarz ortopeda stwierdził zakończenie leczenia ortopedycznego M. B. (1), które nie wyeliminowało przykurczu stawu skokowego prawego, przejawiającego się w ograniczeniu ruchomości zgięcia i wyprostu tego stawu. Wymieniony przeszedł także leczenie laryngologiczne i okulistyczne.

(fakty niezaprzeczone, uznane za przyznane)

W okresie dalszych kilku miesięcy M. B. (1) wymagał zabiegów rehabilitacyjnych i fizykoterapii. Po urazie z 2015 roku ma on blizny na twarzy i na kończynie dolnej prawej. Na skutek wypadku zniekształcona została jego prawa łydka, podobnie jak staw skokowy prawy, którego ruchomość uległa zmniejszeniu w zakresie zgięcia w górę i w dół. Prawa kończyna dolna M. B. (1) uległa skróceniu o 1,5 cm, co powoduje chód utykający i wpływa na statykę ciała. Cierpi on także na niedosłuch w uchu lewym.

Od stycznia 2017 r. wymieniony częściowo odzyskał zdolność do pracy. Wykluczone jest podejmowanie przez niego prac wymagających pełnej sprawności psycho-ruchowej, jak praca na wysokości powyżej 3 metrów, czy w wykopach. Nie może on podejmować takich prac, gdzie wymagany jest prawidłowy słuch obustronny, jak również ciężkiej pracy fizycznej. Jest jednak możliwe podjęcie przez niego prostej pracy biurowej, bądź lekkiej i średnio-ciężkiej pracy fizycznej, przykładowo jako portier, osoba sprzątająca, sprzedawca, czy kierowca w branży cateringowej.

(dowód: opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej A. A. (2), k. 402-405, opinia uzupełniająca tego biegłego, k. 425-427)

W dniu 03 lutego 2017 r. powód zgłosił (...) Spółce Akcyjnej roszczenie o zapłatę renty w kwocie 1.459,48 złotych miesięcznie, oraz kwoty 46.993,16 złotych tytułem skapitalizowanej renty za okres 3 lat.

(dowód: zgłoszenie roszczeń z 03.02.2017 r., k. 112)

M. B. (1) od czerwca 2017 roku pozostaje zarejestrowany jako osoba bezrobotna bez prawa do zasiłku. Zamieszkuje w mieszkaniu swojej matki. Obecnie zdarza się, że pomaga swojemu szwagrowi, który jest kierowcą zawodowym, i udaje się z nim w podróże, w czasie których bywa, że prowadzi pojazd przez około dwie godziny. M. B. (1) ma córkę w wieku 4 lat, na której utrzymanie przekazuje alimenty w kwocie 400 złotych miesięcznie. Wymieniony podejmuje prace dorywcze.

(dowód: zeznania powoda M. B. (1), k. 409-409v, zeznania M. B. (2), protokół rozprawy z 09 stycznia 2019 r., 00:05:57-00:45:35)

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w S. w okresie po wypadku z 02 maja 2015 r. przyznał powodowi następujące świadczenia, których nie otrzymywał on przed tym zdarzeniem:

- zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 153 zł miesięcznie, na okres od 01 maja 2015 r. do 31 grudnia 2015 r.,

- zasiłek celowy na zakup posiłku lub żywności w wysokości 250 zł miesięcznie na okres od marca do kwietnia 2016 r., a w wysokości 150 zł na okres od maja do czerwca 2016 r.,

- zasiłek stały w wysokości 434 zł miesięcznie w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 30 września 2020 r.

(fakty niezaprzeczone)

Od dnia 01 października 2020 r. wysokość zasiłku stałego M. B. (1) została podniesiona do kwoty 501 złotych miesięcznie. Decyzją z 01 grudnia 2020 r. przedłużono okres przyznania zasiłku do upływu 60 dnia od dnia odwołania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemiologicznego, jednak nie dłużej niż do dnia wydania nowego orzeczenia o stopniu niepełnosprawności.

(dowód: decyzje MOPS w S. z 15.10.2018 r. i 10.12.2020 r., k. 454-455)

Dokonując powyższych ustaleń faktycznych Sąd oparł się na niezaprzeczonych przez stronę pozwaną twierdzeniach co do przebiegu leczenia powoda oraz rodzaju stwierdzonych u niego obrażeń. Wyniki rozprawy nie stały przy tym na przeszkodzie uznaniu tych twierdzeń za przyznane, tym bardziej że okoliczności te znajdowały pełne potwierdzenie w złożonej wraz z pozwem obszernej dokumentacji medycznej, która również nie była podważana przez stronę pozwaną.

Sąd oparł się także na dowodzie z zeznań samego powoda, zarówno w części dotyczącej opisu jego aktualnej sytuacji życiowej i materialnej, jak też braku świadomości co do tego, że K. D. w chwili zdarzenia z 02 maja 2015 roku nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Zeznania te należało uznać za spójne z depozycjami samego K. D., który co prawda wskazał na to, że powód mógł wiedzieć o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami, jednak kategorycznie wskazał jedynie na okres po wypadku, gdy odbył z nim rozmowę na ten temat. Co do samego dnia zdarzenia, świadek wskazywał jedynie na możliwość dowiedzenia się o tym fakcie przez powoda, czemu ten w trakcie przesłuchania jednoznacznie zaprzeczył. Ostatecznie kwestia ta nie ma jednak tak doniosłego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, jak podnosiła strona pozwana, co wynika z poczynionych dalej rozważań prawnych dotyczących art. 362 k.c.

Wiarygodne były także zeznania świadka M. B. (2), które posłużyły Sądowi przede wszystkim do ustalenia stanu zdrowia powoda przed wypadkiem, oraz sposobu funkcjonowania powoda bezpośrednio po wypadku. Treść tych zeznań potwierdza, że jeszcze w połowie 2016 roku powód poruszał się przy wykorzystaniu jednej kuli, co z pewnością rzutowało na możliwość podjęcia przez niego zatrudnienia.

Podstawę ustaleń Sądu stanowiła przede wszystkim opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej A. A. (2), która jest logiczna, jasna, fachowa, a przy tym w pełni odpowiada na pytania zawarte w tezie postanowienia dowodowego. Ze sporządzonych na potrzeby niniejszej sprawy opinii wskazanego biegłego wynika jednoznacznie, że od stycznia 2017 roku powód stał się częściowo zdolny do pracy, a we wcześniejszym okresie był całkowicie niezdolny do pracy. Taki wniosek jest uprawniony w świetle nie tylko wskazań wiedzy, lecz także doświadczenia życiowego. Powód zakończył leczenie ortopedyczne pod koniec maja 2016 roku. Zgromadzona dokumentacja medyczna nie wskazuje na podjęcie przez niego leczenia w późniejszym okresie. Wobec poważnego charakteru urazu doznanego przez powoda, słuszny jest wniosek biegłego z zakresu medycyny pracy, że przez około pół roku wymagał on jeszcze rehabilitacji i fizykoterapii.

Rodzaj urazów powoda nie uzasadniał jednak wniosku o tym, że także od stycznia 2017 r. do chwili obecnej pozostaje całkowicie niezdolny do pracy. Leczenie ortopedyczne powoda zostało zakończone, a trwałym następstwem wypadku jest kalectwo w postaci skróconej kończyny dolnej prawej, powodujące utykający chód oraz ograniczenie ruchu w stawie skokowym, oraz niedosłuch w uchu lewym. Jakkolwiek nie sposób umniejszać wpływu tego rodzaju urazów na codzienne funkcjonowanie powoda, nieuprawnione jest twierdzenie, że uniemożliwiają one podjęcie powodowi jakiejkolwiek pracy.

W tym zakresie nie zasługiwała na podzielenie opinia biegłego z zakresu medycyny pracy M. P., sporządzona w ramach zlecenia udzielonego (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Pomimo obszerności tej opinii, w której szczegółowo przytoczono historię choroby powoda, argumentacja w niej zawarta nie uzasadnia wniosków co do domniemanej całkowitej niezdolności powoda do pracy. W opinii tej stwierdzono, że trwały wielonarządowy uszczerbek na zdrowiu spowodował taki właśnie stopień niezdolności do pracy, zgodnie z poziomem kwalifikacji, wskazując na potrzebę kontynuacji interdyscyplinarnego leczenia i rehabilitacji powoda.

Powyższe stwierdzenia zawarte w opinii głównej miały charakter ogólnikowy i nie wytrzymywały krytyki, słusznie spotykając się z zarzutami strony pozwanej. Nie jest bowiem wiadome, w jaki konkretnie sposób urazy powoda rzutowały na możliwość świadczenia pracy, ani co miała na myśli biegła odwołując się do poziomu kwalifikacji powoda (które nie należą do szczególnych). Ostatecznie Sąd uznał, że dotychczasowy biegły nie odniósł się do kwestii wymagań, jakie są stawiane pracownikom w pracy zależnie od jej rodzaju (przykładowo pracy biurowej lub pracy fizycznej lekkiej i średniej). Nie wskazał w swej opinii, w jaki sposób doznane przez powoda urazy rzutują na możliwość wykonywania pracy na konkretnych stanowiskach.

Zestawiając treść opinii biegłych z zakresu medycyny pracy Sąd uznał, że opinia biegłej A. A. (2) jest dalece bardziej merytoryczna. Opinia uzupełniająca tego biegłego zawiera przy tym obszerną argumentację odpierającą zarzuty strony powodowej.

Słusznie zauważa biegła, że nie miała większego znaczenia podnoszona przez powoda okoliczność, iż dotychczas pracodawcy, do których był on kierowany z Powiatowego Urzędu Pracy, odmawiali mu zatrudnienia. Osoby te nie były przesłuchiwane w toku niniejszego postępowania, a zatem przyczyny ich decyzji nie są ustalone.

Okoliczność, że powód został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy przez komisję lekarską ZUS do sierpnia 2017 roku, nie rzutuje na prawidłowość ustaleń zawartych w opinii biegłego. Przedmiotowe orzeczenie nie zawiera argumentacji, którą możnaby zestawić z treścią opinii pozyskanej na potrzeby niniejszej sprawy, a przy tym fakt jego wydania nie niweczył możliwości podjęcia starań o pracę. Świadczy o tym choćby postawa samego powoda, który 08 czerwca 2017 roku zarejestrował się jako osoba bezrobotna w Powiatowym Urzędzie Pracy w S., co wskazywało na zamiar podjęcia zatrudnienia.

Nie zasługuje też na podzielenie twierdzenie pełnomocnika powoda, zgodnie z którym powód nie mógłby wykonywać zawodu portiera, gdyż wymaga to zachowania przez dłuższy czas tej samej pozycji ciała. Nic nie wskazuje na niemożność świadczenia tego rodzaju pracy, z uwzględnieniem zaleceń lekarskich, by powód mógł zmieniać pozycję ciała tak, by odciążyć swój organizm.

Podobnie chybione były zarzuty dotyczące możliwości wykonywania przez powoda zawodu kierowcy pojazdu o masie do 3,5 tony. Sam powód w toku składanych zeznań wskazał, że często towarzyszy w podróżach swojemu szwagrowi, który jest kierowcą zawodowym, i zdarza mu się poprowadzić pojazd typu (...) przez czas nieprzerwanie dwóch godzin. Tym bardziej jest on więc zdolny do prowadzenia samochodu w branży cateringowej, gdzie przewóz następuje na ogół w terenie zabudowanym, a zmiany pozycji ciała są przez to niewątpliwie częstsze. Taka praca bardziej sprzyjałaby zdrowiu powoda, niż podróże które obecnie odbywa jedynie dla towarzystwa.

Sąd podzielił wniosek biegłej, zgodnie z którym praca kierowcy w branży gastronomicznej nie wymaga przenoszenia znacznych ciężarów, wbrew temu co próbował wywodzić pełnomocnik powoda, a skrócenie kończyny dolnej nie dyskwalifikuje powoda jako kierowcy. Dalece większe problemy zdrowotne nie wykluczają z ruchu drogowego zawodowych kierowców.

Reasumując tę część rozważań, opinia biegłej A. A. (2) odwołuje się wprost do kryteriów zatrudniania na określonych stanowiskach pracy, czego nie czyni w swych opiniach lek. med. M. P.. Być może jest to spowodowane tym, że wymieniona nie jest biegłym sądowym i nie ma przez to wystarczającego doświadczenia w opiniowaniu na potrzeby postępowań sądowych. Pierwotnie Sąd dopuścił jednak dowód z opinii biegłego ad hoc, kierując się obiektywnymi trudnościami w uzyskaniu opinii biegłego sądowego (co znajduje dostateczne odzwierciedlenie w treści wydanych w toku sprawy zarządzeń). Ostatecznie strona pozwana wskazała biegłych sądowych z zakresu medycyny pracy, co umożliwiło pozyskanie w pełni merytorycznej, należycie uargumentowanej opinii, której logika nie budzi jakichkolwiek zastrzeżeń.

Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku:

Powództwo było zasadne w przeważającej części.

Pozwany ponosi odpowiedzialność cywilną za szkodę spowodowaną na osobie powoda przez sprawcę wypadku, na podstawie przepisów obowiązujących w chwili zaistnienia zdarzenia będącego podstawą żądania sformułowanego w powództwie tj. art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. i w zw. z art. 822 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie wypadku). Pozwany nie zaprzeczał swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia co do zasady, lecz z innych przyczyn podważał zasadność przyznania powodowi renty.

Zgodnie z art. 444 § 2 k.c., jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie powód w sposób niewątpliwy częściowo utracił zdolność do pracy. Jakkolwiek nie potwierdziły się twierdzenia pozwu co do całkowitego charakteru niezdolności powoda do zarobkowania, nie sposób uznać ograniczeń, jakich obecnie doznaje on na rynku pracy, za spowodowane wyłącznie jego decyzjami życiowymi, na co powoływała się strona pozwana. Powód w chwili wypadku był bowiem osobą na tyle młodą, że nie sposób z góry założyć, że nie mógłby uzyskać stałego zatrudnienia, dającego mu źródło dochodu.

Podkreślić należy, że w świetle przytoczonego wyżej przepisu faktyczne wykonywanie pracy zarobkowej nie jest przesłanką konieczną przyznania prawa do renty. Renta z tytułu całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy zarobkowej ma wyrównać różnicę między dochodami, jakie poszkodowany mógłby uzyskać, gdyby zdarzenie szkodzące nie miało miejsca, a dochodami, jakie może on uzyskać po zdarzeniu szkodzącym. Jak stwierdzono w orzecznictwie, „prawo do renty przysługuje również wtedy, jeśli przed zdarzeniem szkodzącym poszkodowany nie wykonywał pracy zarobkowej. W takim przypadku szkodą są zarobki, jakie poszkodowany osiągnąłby, gdyby zdecydował się podjąć pracę” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 czerwca 2018 r., VI ACa 1896/16, LEX nr 2555954). Wbrew stanowisku strony pozwanej nie utrata pracy, lecz utrata samej możliwości zarobkowania stanowi szkodę, która podlega naprawieniu w drodze przyznania stronie powodowej odpowiedniej renty.

W niniejszej sprawie strona powodowa co do zasady słusznie powoływała się na miernik w postaci minimalnego wynagrodzenia za pracę. W przypadku osoby młodej, bez wykształcenia i doświadczenia zawodowego, minimalne wynagrodzenie stanowi realnie oferowaną pensję na rynku pracy.

Z jednej strony powód odzyskał możliwość podjęcia zatrudnienia jako portier, sprzedawca, czy kierowca w cateringu, a wskazane zawody mogą być połączone z uzyskiwaniem wynagrodzenia, niekiedy odpowiadającego minimalnemu wynagrodzeniu za pracę.

Z drugiej strony, uwzględniając realia rynkowe stwierdzić należy, iż brak gwarancji, że powód mógłby zostać zatrudniony w ramach umowy o pracę, w pełnym wymiarze czasu pracy. Do zdarzenia z 02 maja 2015 roku bywał on zatrudniony przede wszystkim w ramach umów cywilnoprawnych. Z uwagi na niepełne wykształcenie, M. B. (1) mógłby się realizować przede wszystkim w pracy fizycznej, która w znacznym zakresie stała się dla niego wykluczona na skutek obrażeń powstałych w wypadku. Nie można uznać, że praca jaką mógłby wykonywać obecnie powód, jest pracą odpowiadająca takiej, którą mógłby uzyskać jako młody i zdrowy mężczyzna, którym był przed wypadkiem.

Mając na uwadze całokształt powyższych okoliczności Sąd uznał, że renta odpowiadająca utracie możliwości zarobkowych M. B. (1) do grudnia 2016 r. włącznie odpowiada minimalnemu wynagrodzeniu za pracę netto, przy czym kwotę tę każdorazowo należało pomniejszyć o wysokość uzyskiwanych przez powoda świadczeń z pomocy społecznej. Od stycznia 2017 roku powodowi przysługuje renta odpowiadającą połowie tak wyliczonej kwoty.

W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że w wyniku naprawienia szkody poszkodowany powinien otrzymać pełne pokrycie doznanego uszczerbku; nie może jednak uzyskać więcej, niż wynosi szkoda. Przy ustalaniu szkody należy zatem - stosownie do art. 361 § 2 k.c. - uwzględnić nie tylko okoliczności powodujące doznanie uszczerbku, ale również przynoszące korzyści wskutek zdarzenia, które wywołało szkodę. Zastosowanie zasady kompensacji szkody z uzyskanymi korzyściami (compensatio lucri cum damno), podyktowanej względami słuszności prowadzi do zredukowania szkody o wielkość uzyskanych korzyści; nie oznacza zmniejszenia odszkodowania ani jego miarkowania, lecz stanowi element ustalania zakresu prawnie relewantnego uszczerbku w mieniu poszkodowanego . W tym procesie porównawczym compensatio lucri cum damno służy właśnie ustaleniu rozmiaru prawnie relewantnego uszczerbku i jego uwzględnienie stanowi obowiązek sądu wynikający wprost z art. 361 § 2 k.c. Nie budzi przy tym wątpliwości, iż przy zastosowaniu zasady compensatio lucri cum damno w rachubę wchodzi uwzględnienie korzyści nie tylko polegających na powiększeniu majątku, lecz także tych, które zaoszczędzają poszkodowanemu wydatków, które z całą pewnością by poniósł gdyby nie nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę, w tym również oszczędności w postaci uniknięcia konieczności płacenia m.in. podatku (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2009 r., III CSK 283/08, opubl. LEX nr 1353205).

Sąd nie znalazł podstaw do obniżenia wysokości renty należnej powodowi z uwagi na podniesiony przez stronę powodową zarzut przyczynienia się do powstania szkody, ze względu na domniemaną świadomość tego, że K. D. nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.

Warunkiem zastosowania art. 362 k.c. jest niewątpliwie istnienie związku przyczynowego pomiędzy powstaniem szkody a zachowaniem się poszkodowanego, przy czym chodzi tu o normalny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. O przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody można zatem mówić tylko wtedy, gdy określone zachowanie się poszkodowanego pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą. (por. m. in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 1997 r., III CKN 213/97 i z dnia 16 września 2003 r., IV CKN 481/01).

Można przyjąć, że podjęcie się przez K. D. prowadzenia samochodu było niewątpliwie warunkiem powstania szkody powódki (stanowiło conditio sine qua non tej szkody), jednak w okolicznościach niniejszej sprawy nie można przyjąć, że szkoda była typowym tego następstwem. W zwykłym porządku rzeczy nie występuje bowiem powiązanie pomiędzy uczestniczeniem w ruchu drogowym kierowcy pojazdu mechanicznego nieposiadającego wymaganych uprawnień, a wypadkiem komunikacyjnym. Powiązanie to miałoby miejsce tylko wtedy, gdyby brak uprawnień do prowadzenia pojazdu miał wpływ na zaistnienie wypadku, a w konsekwencji na powstanie lub rozmiar doznanej przez powódkę szkody.

Brak jest materiału dowodowego, który miałby jednoznacznie przemawiać za uznaniem, że K. D. nie miał wystarczających umiejętności w zakresie prowadzenia samochodu i w związku z ich brakiem spowodował wypadek. Żadna ze stron, a przede wszystkim pozwany podnoszący zarzut przyczynienia, nie podjął inicjatywy dowodowej w tym zakresie. Twierdzenia pozwanego opierają się wyłącznie na odgórnym założeniu, że z braku uprawnień do prowadzenia samochodu płynie wniosek o braku umiejętności. Tymczasem to pozwany reprezentowany przez fachowego pełnomocnika winien udowodnić twierdzenia, z których wywodzi określone skutki prawne, stosownie do art. 6 k.c.

Przechodząc do wysokości renty, w pierwszej kolejności należy dokonać jej obliczenia za okres od 02 maja 2015 r. do 31 października 2018 r. Strona powodowa dokonała kapitalizacji tego roszczenia, domagając się zasądzenia dalszej renty za okres od listopada 2018 roku.

Wysokość roszczenia zasądzonego za poszczególne miesiące przedstawiała się następująco:

1.  osiem miesięcy 2015 r., w których wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.286,16 zł, minus 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego, tj. 8x (1.286,16-153) = 9.065,28 złotych,

2.  dwa miesiące 2016 r. (od 01.01.2016 do 28.02.2016 r.), w których wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.355,69 zł, tj. 2x = 2.711,38 złotych,

3.  dwa miesiące 2016 r. (od 01.03.2016 do 30.04.2016 r.), w których wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.355,69 zł, minus 250 zł zasiłku celowego, tj. 2x (1.355,69-250) = 2.211,38 złotych,

4.  dwa miesiące 2016 r. (od 01.05.2016 r. do 30.06.2016 r.), w których wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.355,69 zł, minus 150 zł zasiłku celowego = 2.411,38 złotych,

5.  sześć miesięcy 2016 r. (od 01.07.2016 r. do 31.12.2016 r.), tj. 6x = 8.134,14 złotych,

6.  dwanaście miesięcy 2017 r., w których wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.459,48 zł, tj. ½ x 12x 1.459,48 = 8.756,88 złotych,

7.  dziewięć miesięcy 2018 r., w których wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.530 zł, minus 434 zł zasiłku stałego, tj. ½ x 9x (1.530-434) = 4.932 złotych,

8.  październik 2018 r., w którym wynagrodzenie minimalne wynosiło 1.530 zł, minus 501 zł zasiłku celowego, tj. ½ x (1.530-501) = 514,50 złotych.

Zsumowanie powyższych pozycji od 1 do 8 daje łącznie kwotę 38.736,94 złotych tytułem skapitalizowanej renty. Za okres od 13 stycznia 2018 r. zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie, stosownie do art. 481 § 1 k.c. Należało mieć przy tym na względzie, że ubezpieczyciel już w lutym 2017 roku został wezwany do zapłaty 46.993,16 złotych tytułem skapitalizowanej renty, jak również renty za późniejszy okres. Jak wynika z art. 817 § 1 k.c., ubezpieczyciel miał 30 dni na ustalenie zakresu swojej odpowiedzialności i spełnienie świadczenia. Tym samym odsetki należało zasądzić w granicach żądania, stosownie do art. 321 § 1 k.p.c.

Z uwagi na powyższe rozstrzygnięto, jak w pkt I wyroku.

Na tej samej zasadzie należało obliczyć wysokość renty zasądzonej na przyszłość. Wynagrodzenie minimalne za pracę obecnie wynosi 2.061,67 złotych netto, minus 501 złotych zasiłku celowego, tj. ½ x (2.061,67-501) = ~780 złotych.

Taką też kwotę Sąd zasądził w pkt II wyroku na rzecz powoda od pozwanego tytułem renty, płatnej miesięcznie poczynając od miesiąca po uprawomocnieniu się wyroku w niniejszej sprawie.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Strona powodowa dochodziła zasądzenia renty nie tylko w większej wysokości, ale też za okres przed uprawomocnieniem się wyroku, od listopada 2018 roku. Sąd doszedł do wniosku, że żądanie ustanowienia obowiązku zapłaty renty z mocą wsteczną względem wydanego w sprawie wyroku, nie znajduje podstawy prawnej. Powód prawidłowo skapitalizował rentę za okres sprzed wniesienia pozwu i nic nie stało na przeszkodzie, aby dokonał rozszerzenia powództwa w tym zakresie, żądając zapłaty oznaczonej kwoty pieniężnej tytułem skapitalizowanej renty także za okres trwania postępowania.

Mając na uwadze, że orzeczenie nakładające obowiązek zapłaty renty ma charakter konstytutywny (konkretyzuje wysokość obowiązku, który wcześniej jest nieokreślony), a kapitalizacja renty, dopuszczalna w świetle art. 447 k.c., jest wyjątkowym uprawnieniem poszkodowanego na tle innych stosunków prawnych (takich jak np. dożywocie), żądanie ustalenia obowiązku jej zapłaty od listopada 2018 roku było niezasadne.

Dopuszczenie żądania ustalenia obowiązku zapłaty renty na przyszłość od daty wniesienia pozwu, uniemożliwiałoby przy tym określenie wartości przedmiotu sporu. W chwili wydawania wyroku renta za czas trwania postępowania nie stanowiła przecież świadczenia przyszłego, a jej skapitalizowanie niechybnie skutkowałoby w niniejszej sprawie właściwością sądu okręgowego już w pierwszej instancji.

Z uwagi na powyższe rozstrzygnięto jak w pkt III.

O kosztach procesu orzeczono w pkt IV, dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Powód wygrał sprawę w 72,70% (zasądzone 38.736,94 zł skapitalizowanej renty + (...), tj. wysokość renty zasądzonej na przyszłość za okres roku = 48.101,94 złotych, przy wartości przedmiotu sporu 66.160 złotych). Obie strony były reprezentowane przez zawodowych pełnomocników będących adwokatami lub radcami prawnymi, przy stawce minimalnej 5.400 złotych (art. 99 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie), oraz poniosły opłaty skarbowe od pełnomocnictwa po 17 złotych. Dodatkowo strona pozwana uiściła 1.200 złotych tytułem zaliczki. Tym samym całość kosztów procesu wyniosła 12.034 złotych, z czego pozwany poniósł 6.617 złotych, a powinien ponieść 8.748,72 złotych. O zwrocie różnicy tych ostatnich kwot, tj. 2.131,72 złotych, orzeczono w pkt III wyroku. Sąd nie orzekał przy tym o odsetkach ustawowych za opóźnienie od kosztów procesu, mając na względzie że art. 98 § 1 1 k.p.c. znajduje zastosowanie do spraw, w których pozew wpłynął 7 listopada 2019 r. lub później (art. 9 ust. 6 z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U.2019.1469 z dnia 2019.08.06).

Nieuiszczone koszty sądowe wyniosły w niniejszej sprawie 6.196,28 złotych (3.308 zł tytułem opłaty od prawidłowo obliczonej wartości przedmiotu sporu, + 2.864,99 złotych tymczasowo wyłożonych wydatków na opinie biegłych z zakresu medycyny pracy, + 23,29 złotych tytułem wydatków na pozyskanie dokumentacji medycznej powoda - k. 278). Uwzględniając stosunek, w jakim pozwany przegrał sprawę, powinien on ponieść 4.504,69 złotych, i taką też kwotę nakazano ściągnąć w pkt V wyroku od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Szczytnie.

W pkt V Sąd, na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, odstąpił od obciążania powoda przypadającą od niego częścią kosztów sądowych. Sąd miał przy tym na względzie trudną sytuację materialną powoda, w jakiej znalazł się z uwagi na poważny uraz, którego doznał 02 maja 2015 roku, jak również fakt, że powód jest obowiązany do alimentacji kilkuletniego dziecka, a dotychczas nie otrzymał jakiejkolwiek kwoty tytułem należnej mu renty, mimo tego że ponad wszelką wątpliwość do grudnia 2016 roku był całkowicie niezdolny do pracy.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

S., (...)