Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 461/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Roman Sugier (spr.)

Sędziowie :

SA Tomasz Ślęzak

SA Lucyna Morys - Magiera

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2019 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa W. W. i S. W.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W., Skarbowi Państwa-Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad i M. a.s. z siedzibą w P. (Czechy)

o zapłatę

na skutek apelacji powodów i pozwanej M. a.s. z siedzibą w P.

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 9 października 2018 r., sygn. akt II C 891/14

I)  zmienia zaskarżony wyrok:

1)  w punktach 1. i 2. w ten sposób, że zasądza solidarnie od pozwanych M. a.s. z siedzibą w P. i Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad na rzecz W. W.
i S. W. po 120 000 (sto dwadzieścia tysięcy) złotych dla każdego z powodów wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tych kwot, za okres od 18 października 2016 roku do dnia zapłaty,
a nadto zasądza od Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad na rzecz każdego z powodów odsetki od kwoty 120 000 (stu dwudziestu tysięcy) złotych: ustawowe za okres od 25 września 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i ustawowe odsetki za opóźnienie za okres od 1 stycznia 2016 roku do 17 października 2016 roku,

2)  w punkcie 3. w ten sposób, że zasądza solidarnie od pozwanych M. a.s. z siedzibą w P. i Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad solidarnie na rzecz powodów 25 333,84 (dwadzieścia pięć tysięcy trzysta trzydzieści trzy i 84/100) złote, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od 18 października 2016 roku do dnia zapłaty, a nadto zasądza od Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad solidarnie na rzecz powodów odsetki: ustawowe od kwoty 25 333,84 (dwudziestu pięciu tysięcy trzystu trzydziestu trzech i 84/100) złotych za okres od 25 września 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i ustawowe odsetki za opóźnienie za okres od 1 stycznia 2016 roku do 17 października 2016 roku,

3)  w punkcie 4. w ten sposób, że oddala powództwo w całości w stosunku do (...) Spółki Akcyjnej w W., a w stosunku do M. a.s. z siedzibą w P. i Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad w pozostałej części,

4)  w punkcie 5. w ten sposób, że nie obciąża powodów kosztami procesu na rzecz (...) Spółki Akcyjnej
w W.,

5)  w punkcie 6. w ten sposób, że zasądza od pozwanych M. a.s.
z siedzibą w P. i Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad solidarnie na rzecz powodów 13 772 (trzynaście tysięcy siedemset siedemdziesiąt dwa) złote z tytułu zwrotu kosztów sądowych i znosi wzajemnie pomiędzy tymi stronami koszty zastępstwa procesowego,

6)  w punkcie 8. w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanych M. a.s. z siedzibą w P. i Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad 1 708,20 (tysiąc siedemset osiem i 20/100) złotych z tytułu kosztów sądowych;

II)  oddala apelację powodów w pozostałym zakresie;

III)  oddala apelację pozwanej M. a.s. z siedzibą w P.;

IV)  zasądza od każdego z powodów na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. po 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego;

V)  zasądza solidarnie od pozwanych M. a.s. z siedzibą w P. i Skarbu Państwa-Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad na rzecz każdego z powodów po 13 171 (trzynaście tysięcy sto siedemdziesiąt jeden) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Tomasz Ślęzak

SSA Roman Sugier

SSA Lucyna Morys - Magiera

Sygn. akt I ACa 461/19

UZASADNIENIE

Powodowie S. W. i W. W. w pozwie skierowanym przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. wnieśli o zasądzenie na rzecz każdego z nich po 200.000 złotych zadośćuczynienia i po 30.000 złotych odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej z ustawowymi odsetkami liczonymi od 26 czerwca 2014r. do dnia zapłaty oraz domagali się zasądzenia kosztów procesu.

Ponadto domagali się zasądzenia od pozwanego na ich rzecz 14.400 złotych z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu i 36.469 złotych tytułem odszkodowania za zniszczone mienie.

Uzasadniając żądanie powodowie podali, że są rodzicami i spadkobiercami M. W., który w dniu 28 sierpnia 2013r. zginął w W. w wypadku komunikacyjnym. Bezpośrednią przyczyną wypadku był zły stan nawierzchni drogi po której syn jechał na motocyklu. Zarządcą drogi był Prezydent Miasta Stołecznego W.. Odpowiedzialność cywilną tego miasta ubezpiecza pozwany ubezpieczyciel.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wnosił o oddalenie powództwa i o zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu.

Zarzucił brak legitymacji biernej. Podniósł, że w związku z decyzją o przebudowie drogi, na odcinku na którym doszło do wypadku, w dniu 8 sierpnia 2013r. protokolarnie przekazał obowiązki zarządcy Skarbowi Państwa – Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad.

Ponadto pozwany ten zarzucił przyczynienie się syna powodów do zaistnienia wypadku oraz wygórowanie zgłoszonych roszczeń.

Dopozwany do udziału w sprawie Skarb Państwa – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad także wniósł o oddalenie powództwa i o zasądzenie od powodów na rzecz reprezentującej go Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kosztów procesu.

Również zarzucił brak legitymacji biernej podając, że jako inwestor w zakresie przebudowy drogi 8 sierpnia 2013r. przekazał odcinek drogi, na jakim doszło do wypadku, wykonawcy robót spółce (...) a.s. z siedzibą w P. ((...)), która przejęła odpowiedzialność za wszelkie szkody powstałe w trakcie projektowania i realizacji robót.

M. a.s. w P., dopozwana do udziału w sprawie, wnosiła o oddalenie powództwa i o zasądzenie od powodów na jej rzecz kosztów procesu.

Podniosła, że przekazany jej przez Skarb Państwa – jako inwestora – odcinek drogi nie stanowił terenu budowy w rozumieniu przepisu art. 652 k.c., gdyż jako wykonawca nie prowadziła jeszcze w dacie wypadku żadnych działań związanych z planowaną budową ani też nie można jej przypisać statusu zarządcy tej drogi odpowiedzialnego za jej stan.

Wyrokiem z dnia 9 października 2018r. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanej M. a.s. z siedziba w P. na rzecz każdego
z powodów po 120.000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od
18 października 2016r. do dnia zapłaty (pkt 1 i 2), zasądził od tej pozwanej na rzecz powodów solidarnie 19.133,84 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 października 2016r. do dnia zapłaty (pkt 3), oddalił powództwo w całości w stosunku do pozostałych pozwanych a w stosunku do M. a.s. w P. w pozostałym zakresie (pkt 4), odstąpił od obciążania powodów kosztami procesu na rzecz (...) S.A. w W. i Skarbu Państwa – Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad (pkt 5), zasądził od M. a.s. z siedzibą w P. na rzecz powodów 12.772 złotych z tytułu zwrotu kosztów sądowych i zniósł wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego (pkt 6), odstąpił od obciążania powodów kosztami procesu na rzecz Skarbu Państwa (pkt 7) i nakazał pobrać od M. a.s. z siedzibą w P. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Katowicach) 1.708,20 złotych tytułem kosztów sądowych (pkt 8).

Wyrok Sądu pierwszej instancji oparty został na następujących ustaleniach faktycznych.

W dniu (...) syn powodów M. W. poruszał się motocyklem ulicą (...) na wysokości ulicy (...) w W.. Podczas zmiany pasa ruchu motocyklista najechał na głębokie, bo liczące 20-50 mm, koleiny. Doprowadziło to do utraty przez kierującego panowania nad pojazdem, zjechania motocykla na prawą stronę i zderzenia z przydrożnymi, betonowymi barierami. Na skutek tego wypadku M. W. zmarł. Bezpośrednią przyczyną wypadku był krytyczny stan nawierzchni drogi wynikający z usytuowania na niej głębokich kolein utrudniających panowanie nad pojazdem. Kierujący motocyklem, mimo poruszania się z dopuszczalna prędkością tj. ok. 75 km/h, przy jej ograniczeniu do 80 km/h, przyczynił się do jego zaistnienia. Najechanie na koleiny związane było z przekroczeniem linii ciągłej zabraniającej w tym miejscu zmiany pasa ruchu. Pojazd w którym M. W. poruszał się w dniu wypadku był dopuszczony do ruchu i w pełni przystosowany do obsługi przez osobę niepełnosprawną.

Droga, na której doszło do tego tragicznego zdarzenia, została 8 sierpnia 2013r. przekazana przez zarządcę – Prezydenta Miasta Stołecznego W. – inwestorowi tj. Skarbowi Państwa – Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych
i Autostrad, w związku z podjętą decyzją o jej przebudowie. Inwestor w protokole przekazania oświadczył, że przejmuje wszelkie obowiązki zarządcy drogi wynikające z przepisów o drogach publicznych, w tym bieżące utrzymanie drogi oraz przejmuje pełną odpowiedzialność za szkody i straty wobec przekazującego
i osób trzecich powstałe na drodze będącej przedmiotem przekazania.

Dnia 18 sierpnia 2018r. zawarta została umowa między inwestorem Skarbem Państwa – Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad i M. a.s. z siedzibą w P. jako wykonawcą dotycząca kontynuowania projektowania i przebudowy odcinka drogi na którym doszło później do wypadku. Przekazanie tego odcinka drogi między inwestorem a wykonawcą poprzez wprowadzenie na plac budowy nastąpiło protokolarnie 8 sierpnia 2013r. Wykonawca przejął teren bez zastrzeżeń.

W związku z wypadkiem w którym 28 sierpnia 2013r. zginął M. W. prowadzone było przez Prokuraturę Rejonową W.-Ż. w W. postepowanie przygotowawcze. Akta postepowania oznaczono sygnaturą 4 Ds. 1094/13. Postępowanie to umorzono przyjmując, że przyczyną wypadku było niedostosowanie przez kierującego motocyklem jego prędkości do warunków panujących na drodze.

M. W. od dzieciństwa był osobą niepełnosprawną. Poruszał się na wózku inwalidzkim. Powodowie w sposób ponadprzeciętny zaangażowali się
w rehabilitację i rozwój syna. Dzięki temu stał się on zdolny do samodzielnego funkcjonowania. Ukończył studia stając się menagerem sportu. Uprawiał sport
w stopniu umożliwiającym mu reprezentowanie Polski na XIV Igrzyskach Paraolimpijskich w L. w 2012r. Był aktywny społecznie a nadto osiągnął sukces w pracy zawodowej w branży ubezpieczeniowej. W 2011r. M. W. mimo porażenia od pasa w dół, mieszkał samodzielnie i pracował w W.. Więź między nim a rodzicami była bardzo bliska. Systematycznie odwiedzał rodziców. Wspomagał finansowo matkę kwotą około 1.500 złotych miesięcznie, gdyż ta utrzymywała się tylko z niewielkiej renty. Wraz z rodzicami nabył na kredyt dwa mieszkania. Jedno jest wynajmowane a drugie zajmowane przez siostrę zmarłego i rodziców.

Powodowie bardzo cierpią z powodu śmierci syna. Nie mogą pogodzić się z jego utratą. Nie korzystali z pomocy psychologicznej. Spłacili kredyt w kwocie 42.500 złotych zaciągnięty przez syna na zakup motocykla. Za jego naprawę, przy pomocy znajomego mechanika, zapłacili 20.000-22.000 złotych. Następnie sprzedali ten pojazd za 40.000 złotych. Spadek po synu odziedziczyli po ½ części. W drodze dziedziczenia nabyli też udział w wysokości 2/10 w prawie do mieszkania w T., prawo do związanego z tym lokalem miejsca postojowego, po ½ w prawie własności samochodu F. (...) z 2008r., po 49,5% udziału
w prawie własności samochodu A. R. z 2012r. Z tytułu ubezpieczenia syna na wypadek śmierci powodowie otrzymali od ubezpieczyciela 100.000 złotych
i 560.000 złotych. Druga wypłata nastąpiła w wyniku postępowania sądowego
w trakcie którego ubezpieczyciel wniósł skargę kasacyjną od wyroku uwzględniającego powództwo. Skarga ta dotychczas nie została rozpoznana. Sprzedaż motocykla nastąpiła za cenę o około 7.000 złotych niższą niż wynosiłaby jego wartość rynkowa gdyby nie konieczność naprawy powypadkowej.

Mając na względzie przytoczone powyżej ustalenia faktyczne Sad Okręgowy uznał, że brak jest podstaw do przypisania odpowiedzialności deliktowej zarządzającym drogą za wypadek w którym zginął M. W.. Zarządzający nią do 8 sierpnia 2013r. Prezydent Miasta Stołecznego W. przekazał bowiem zarząd drogą w tym dniu inwestorowi tj. Skarbowi Państwa – Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad. Ten zaś w tym samym dniu przekazał przedmiotowy odcinek drogi wykonawcy w związku ze zleconą przebudową.

W ocenie Sądu pierwszej instancji oznacza to, że M. a.s. z siedzibą w P. jako wykonawca planowanej przebudowy drogi ponosi odpowiedzialność deliktową za zaistniały wypadek. Przy czym odpowiedzialność ta nie wynika z przepisu art. 652 k.p.c., chociaż doszło do niego na terenie budowy w rozumieniu tego przepisu, lecz z przepisu art. 415 k.c. Pozwana ta dopuściła się bowiem niedozwolonego zaniechania polegającego na tym, że tolerowała poruszanie się przez uczestników ruchu drogą, stanowiącą przekazany jej teren budowy bez podjęcia działań zapewniających im bezpieczeństwo ruchu. Mimo że stan nawierzchni, ze względu na głębokie koleiny, był krytyczny. Spółka ta nie dochowała należytej staranności w rozumieniu przepisu art. 355 § 2 k.c. Nie podjęła bowiem żadnych działań zmierzających do umożliwienia uczestnikom ruchu drogowego bezpiecznego korzystania z drogi mimo złego stanu jej nawierzchni, ani nie poinformowała o konieczności podjęcia takich działań przez zarządcę drogi.

Dlatego Sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo o zapłatę zadośćuczynienia na rzecz powodów do kwot po 120.000 złotych uznając, że stosowną kompensatą ich krzywdy byłyby kwoty po 150.000 złotych lecz świadczenia te pomniejszył o 20% przyjmując, że ich syn w takim stopniu przyczynił się do zaistnienia wypadku najeżdżając na koleiny w miejscu gdzie znak linii ciągłej zabraniał zmiany pasa ruchu. Dalej idące powództwo w ty zakresie Sąd oddalił uznając je za wygórowane. Jako podstawę rozstrzygnięcia
odnośnie tego roszczenia wskazał przepis art. 415 k.c. w związku z art. 446
§ 4 k.c.

O odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia Sąd orzekł od daty wezwania pozwanej spółki (...) do udziału w sprawie odwołując się w tym zakresie do dyspozycji przepisów art. 481 k.c. i 455 k.c.

Zdaniem Sądu powodom nie służy roszczenie o zapłatę odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej o jakim mowa w przepisie art. 442 § 3 k.c., gdyż takie nie nastąpiło. Sąd podkreślił, że powodowie odziedziczyli po synu znaczny majątek a nadto otrzymali wysokie świadczenie z tytułu ubezpieczenia związane z jego śmiercią.

Sąd uznał, że powodom przysługuje odszkodowanie za stratę majątkową wynikającą z uszczuplenia majątku odziedziczonego po synu. Strata ta wyraża
się kwotą 16.917,30 złotych z tytułu konieczności nabycia części zamiennych koniecznych do naprawy motocykla uszkodzonego w wypadku oraz kwotą
7.000 złotych z tytułu zmniejszenia jego wartości w związku z koniecznością naprawy powypadkowej. Sumę tych kwot Sąd pomniejszyło o 20% z tytułu przyjętego przyczynienia się syna powodów do wypadku. Uwzględnienie roszczenia w tym zakresie nastąpiło na podstawie art. 415 k.c., w związku
z art. 361 § 2 k.c. i art. 922 § 1 k.c.

Sąd oddalił roszczenie o zapłatę odszkodowania za kask zniszczony
w wypadku i zniszczone akcesoria motocykla jako nieudowodnione.

W motywach wyroku podano też, że przez przeoczenie nie uwzględniono kosztów pogrzebu zmarłego w wykazanej kwocie 8.500 złotych co, przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia, uzasadniało zasądzenie odszkodowania w kwocie o 6.800 złotych wyższej.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd wskazał przepisy art. 100 i 102 k.p.c.

Wyrok został zaskarżony apelacjami przez M. a.s. z siedzibą
w P. i przez powodów.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części uwzględniającej powództwo
o orzekającej o kosztach.

Zarzuciła naruszenie wskazanych w niej przepisów prawa procesowego, prawa materialnego oraz pominięcie w ustaleniach okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia.

Powołując się powyższe skarżąca wnosiła o uzupełnienie postępowania dowodowego we wskazanym w apelacji zakresie oraz o oddalenie powództwa
w stosunku do niej oraz o zasądzenie od powodów na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Apelacyjny odniesie się do tych zarzutów i wniosków w dalszej części uzasadnienia.

Powodowie zaskarżyli wyrok w części oddalającej powództwo w stosunku do pozwanej M. a.s. z siedzibą w P. oraz w stosunku do pozostałych pozwanych.

Zarzucili naruszenie wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego i prawa materialnego i wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez solidarne zasądzenie od pozwanych na ich rzecz po 150.000 złotych zadośćuczynienia, kwoty 23.917,30 złotych z tytułu kosztów naprawy motocykla i utraty jego wartości handlowej, 8.500 złotych z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu oraz kosztów procesu za obie instancje.

Strony nawzajem wnosiły o oddalenie apelacji strony przeciwnej a nadto (...) S.A. i Skarb Państwa o oddalenie apelacji powodów i o zasądzenie kosztów.

Sąd Apelacyjny w Katowicach zważył co następuje:

1.  Odnośnie apelacji M. a.s. z siedzibą w P..

Apelacja ta w ocenie Sądu odwoławczego nie jest zasadna.

Podniesiony w niej zarzut naruszenia przepisu art. 217 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. mający polegać na bezzasadnym pominięciu wniosków dowodowych skarżącej co do stanu budowy w dacie wypadku nie jest zasadny. Podobnie jak nieuwzględnienie części dokumentacji dotyczącej umowy między inwestorem a wykonawcą zawartej 18 lipca 2013r.

Skarżąca dąży do wykazania w ten sposób, że zobowiązana była do zaprojektowania i przebudowy drogi bez wyłączenia jej z ruchu, to zaś należało do wyłącznych kompetencji zarządcy drogi. Do tego samego zmierzają zarzuty dotyczące naruszenia przepisów art. 415 k.c. w związku z przepisem art. 22 pkt 1 Prawa budowlanego i art. 361 § 1 k.c.

Argumentacja ta nie zasługuje na uwzględnienie.

Z akt sprawy wynika, że w dacie wypadku, w którym zginął syn powodów, roboty budowlane na odcinku drogi przekazanej przez Skarb Państwa skarżącej nie były jeszcze realizowane. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ulega więc wątpliwości, że wypadek nie miał miejsca w związku z pracami prowadzonymi
na terenie budowy w rozumieniu przepisu art. 652 k.c. Słuchanie więc świadków na tą okoliczność było zbędne. Nie taka jest bowiem podstawa odpowiedzialności przypisana skarżącej.

Z tego co podano wyżej wynika, że jest nią przepis art. 415 k.c. w związku z art. 361 § 1 k.c. Skarżąca odpowiada za to, że przejęła jako teren budowy drogę, której inwestor nie wyłączył z eksploatacji, mimo że stan jej nawierzchni był „krytyczny” i przy stosownym oznakowaniu nie pozwalał na bezpiecznie z niej korzystanie.

Z zebranego materiału dowodowego wynika, że przy stosownym oznakowaniu pionowym, dopuszczającym poruszanie się z prędkością maksymalną 80 km/h nie można było się po niej poruszać bezpiecznie przy występowaniu kolein mających głębokość do 50 mm. Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika jednoznacznie, że najechanie motocyklem na tego rodzaju koleinę było bezpośrednią przyczyną utraty przez M. W. panowania nad pojazdem, co skutkowało wypadkiem w którym poniósł śmierć. Bez znaczenia jest to, że skarżąca nie była uprawniona do wyłączenia drogi
w takim stanie z dalszego użytkowania czy zmiany oznakowania na nakazujące dalsze ograniczenie dopuszczalnej prędkości.

W ocenie Sądu Apelacyjnego przejęcie określonego odcinka drogi od inwestora jako terenu budowy nie zwalnia wykonawcy od podjęcia działań zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa jej użytkownikom tylko dlatego, że nie podjęła jeszcze żadnych prac budowlanych. Sytuację taką można porównać do przejęcia nieodpowiednio zabezpieczonego terenu budowy na którym utopiła
się w basenie przeciwpożarowym osoba postronna, w czasie kiedy nie
podjęto jeszcze prac budowlanych. Dlatego Sąd Okręgowy trafnie uznał, że odpowiedzialność skarżącej, za szkodę jaka zaistniała na terenie budowy,
nie znajduje oparcia w przepisie art. 652 k.c. lecz w ogólnych zasadach odpowiedzialności za czyny niedozwolone osób, które swym zachowaniem lub zaniechaniem doprowadziły do wypadku.

W przypadku skarżącej odpowiedzialność ta wynika z zaniechania niezbędnych działań zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, mimo krytycznego stanu jej nawierzchni lub braku działań zmierzających do ograniczenia poruszania się po niej przez uczestników ruchu drogowego z prędkością bezpieczną. Działań takich skarżąca nie podjęła mimo,
że przepis art. 651 k.c. nakłada na wykonawcę robót budowlanych obowiązek zawiadomienia inwestora o zaistnieniu okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót. W tym przypadku zaniechano zawiadomienia inwestora, że projektowanie i przebudowa drogi, ze względu na jej stan nie
jest możliwe na przekazanym terenie budowy, bez wyłączenia jej z eksploatacji lub co najmniej ograniczenia prędkości poruszania się po niej w większym niż dotychczas zakresie. Z szacunków biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika,
że gdyby dopuszczalną prędkość ograniczono syn powodów miał szansę, przy respektowaniu tego ograniczenia, na uniknięcie wypadku.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego trafności zaskarżonego wyroku nie podważa też zarzut, że nie uwzględniono okoliczności, iż syn powodów nie posiadał uprawnień do prowadzenia motocykla czy widoczności kolein na drodze po jakiej poruszał się M. W..

Jak należy się domyślać pierwszy z tych zarzutów związany jest z jednocześnie toczącą się sprawą o zapłatę świadczenia z tytułu ubezpieczenia na wypadek śmierci ubezpieczonego motocyklisty, gdzie jeden z zapisów umowy eliminuje odpowiedzialność ubezpieczyciela w razie braku uprawnień do kierowania pojazdem określonego rodzaju. W niniejszej sprawie okoliczność ta nie była przedmiotem rozważań przez Sąd Okręgowy. Pełnomocnik skarżącego odwołał się do niej na ostatniej rozprawie i nie naprowadził żadnych dowodów wskazujących na to, że syn powodów nie potrafił w sposób prawidłowy kierować pojazdem. Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika zaś, że pojazd jakim poruszał się M. W. był dostosowany do kierowania nim przez osoby niepełnosprawne w takim stopniu jak poszkodowany. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wnioskowany dowód z dokumentacji medycznej i biegłych lekarzy na okoliczność czy syn powodów mógł balansować ciałem w czasie jazdy na trójkołowcu nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia. Bezspornym było bowiem, że M. W. korzystał z motocykla przystosowanego do jazdy przez osoby niepełnosprawne tak jak on a ewentualna zdolność balansowania ciałem,
o jakiej mowa w apelacji sprowadza się do teoretycznego rozważania, czy gdyby motocyklista zastosował balans lub zeskoczył z motocykla przed zderzeniem
z przeszkodą to mógłby uniknąć śmierci.

Skoro dopuszczono do ruchu pojazd prowadzony przez kierowcę posługującego się tylko górnymi kończynami nie sposób uznać, że osoba jeżdżąca nim nie mająca możliwości posługiwania się nogami, przyczyniła się do wypadku, którego bezpośrednią przyczyną był zły stan drogi.

Inne rozumowanie doprowadziłoby do ograniczenia co do zasady ochrony prawnej osób niepełnosprawnych, które kierując przystosowanymi w odpowiedni sposób pojazdami mechanicznymi stały się ofiarami wypadków komunikacyjnych, bez względu na inne okoliczności, które do tego doprowadziły.

Za chybione należy też uznać zarzuty dotyczące miarodajności opinii biegłego z zakresu techniki pojazdów P. F. zmierzające do wykazania,
że ustalone przez niego zmniejszenie wartości handlowej motocykla sprzedanego przez powodów po naprawie nie jest trafne. Trudno bowiem pominąć okoliczność, że chodzi o nietypowy pojazd trójkołowy, produkcji zagranicznej, naprawiony systemem gospodarczym. Ponadto nie sposób uznać, że powodowie sprzedali go za cenę niższą, niż wynikającą z normatywnego zużycia się jego wartości rynkowej, tylko dlatego aby różnicy dochodzić od skarżącej. Z akt sprawy wynika, że zakres naprawy był znaczny i była ona długotrwała i kłopotliwa. Obniżenie ceny sprzedaży do tej za jaką zbyli go powodowie wydaje się więc rozsądne i znajduje potwierdzenie we wspomnianej opinii. Ustalenie odszkodowania w tym zakresie, tak jak to uczynił Sąd Okręgowy, znajduje więc oparcie w przepisie art. 322 k.p.c.

Sad Apelacyjny nie podziela zarzutu skarżącej, że powodowie odziedziczyli zniszczony motocykl i nie mają prawa do naprawienia szkody związanej z kosztami jego naprawienia. Jako spadkobiercy po zmarłym mają prawo także do naprawienia szkody przez niego doznanej. W innym przypadku niweczone byłoby prawo dziedziczących wynikające z wstąpienia w ogół jego praw i obowiązków.
W tym przypadku zachodzi wstąpienie w prawo zmarłego do naprawienia szkody majątkowej a nie zadośćuczynienie za zniszczone rzeczy czego prawo cywilne nie przewiduje.

Nie zasługują na uwzględnienie także zarzuty dotyczące naruszenia przepisów art. 362 k.c. i art. 446 § 4 k.c. dotyczące wielkości przyczynienia przypisanego zmarłemu. Skarżąca zmierza do wykazania, że kierujący motocyklem widząc koleiny na drodze winien zmniejszyć prędkość pojazdu do bezpiecznej, bez wglądu na nakazane ograniczenie prędkości, a nadto, że zmiana pasa ruchu związana z przekroczeniem linii ciągłej winna skutkować przyjęciem przyczynienia w większym stopniu niż to uczynił Sąd Okręgowy.

Co do pierwszego z tych zarzutów należy stwierdzić, że w aktach sprawy brak dowodów pozwalających na ustalenie, że koleiny na jakie najechał M. W. były widoczne z większej odległości i że nie dostosował on odpowiednio wcześniej prędkości pojazdu do warunków panujących na drodze. Ciężar dowodu w tym zakresie obciążał skarżącą i nie naprowadziła ona na tą okoliczność stosownych dowodów. Należy więc uznać, że syna powodów, podobnie jak innych uczestników ruchu, zaskoczył zły stan drogi.

Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika, że najeżdżając na koleiny M. W. musiał przekroczyć biegnącą po drodze już wcześniej linię ciągłą. Gdyby nie naruszył zakazu zmiany pasa ruchu pewnie do wypadku by nie doszło. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie można jednak tego naruszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym utożsamiać ze znacznym przyczynieniem
się do zaistnienia wypadku skutkującego jego śmiercią. Z opinii biegłego
z zakresu ruchu drogowego wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku
była utrata panowania nad pojazdem wynikająca ze złego stanu drogi. Dlatego Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji, że rozmiar przyczynienia poszkodowanego do jego śmieci nie przekracza 20%.

Z tych względów Sąd Apelacyjny oddalił apelację skarżącej na mocy art. 385 k.p.c.

1.  Odnośnie apelacji powodów.

Apelacja powodów jest zasadna częściowo.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego nie są zasadne zarzuty apelacji skarżących zmierzające do wykazania, że żądanie pozwu winno być uwzględnione solidarnie także w stosunku do pozwanego ubezpieczyciela (...) W., gdyż jego prezydent jest podmiotem zarządzającym drogą na której doszło do wypadku.

Z poczynionych ustaleń wynika jednoznacznie, że Prezydent Miasta Stołecznego W. jeszcze przed wypadkiem zarządzanie drogą, na której doszło do wypadku, przekazał inwestorowi podjętej przebudowy. Nikt nie kwestionuje, że przekazanie to było zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym. Skarżący dążą do przypisania odpowiedzialności ubezpieczycielowi pierwotnie zarządzającego poprzez wykazanie, że umieścił on na pasie drogi,
na którym doszło do wypadku, betonowe bariery ochronne, co było niezgodne
z obowiązującymi przepisami. Należy jednak zauważyć, że nie taka była podstawa faktyczna powództwa. Ta ograniczała się do stwierdzenia, że przyczyną wypadku był niewłaściwy stan nawierzchni drogi. Dopiero w dalszym toku postepowania powodowie dążyli do wykazania, że umieszczenie na poboczu drogi betonowych barier ochronnych było nieprawidłowe i skutkowało śmiercią ich syna, powołując się na szczegółowe przepisy dotyczące możliwości stosowania takich barier. Zarzut ten nie znajduje dostatecznego uzasadnienia w zebranym materiale dowodowym. Biegły z zakresu ruchu drogowego nie uznał się za kompetentnego do wypowiedzenia się na ten temat. W ocenie Sądu Apelacyjnego kwestia ta wymagała wypowiedzi biegłego z zakresu organizacji ruchu i nie może być miarodajnie oceniona bez posiadania wiedzy specjalistycznej na ten temat. Wniosków dowodowych co do opinii specjalistów w tym względzie nie zgłoszono. Wobec braku dostatecznych dowodów nie mogło być więc uwzględnione stanowisko powodów, że gdyby ustawiono bariery innego rodzaju ich syn nie zginąłby w wypadku wynikającym ze złego stanu nawierzchni drogi.

Nie są też zasadne zarzuty apelacji jakoby ich syn w żadnym stopniu nie przyczyniła się do wypadku. Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, która została oparta na skąpym materiale dowodowym, ale uzasadniona w sposób przekonywujący, z zastosowaniem profesjonalnych symulacji, wynika, że
M. W. najechał na niebezpieczne, głębokie koleiny, po wcześniejszym przejechaniu linii ciągłej zakazującej zmianę pasa ruchu. Twierdzenia powodów, że linia ciągła była niewidoczna lub, że zmiana pasa ruchu miała miejsce wcześniej, nie jest przekonywujące w konfrontacji z zebranymi dowodami.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wspomniane naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, stanowiło wykroczenie i w pewien sposób przyczyniło się do zaistnienia wypadku. Gdyby bowiem syn powodów respektował przepisy
i jechał dalej tym samym pasem ruchu nie najechałby na głębokie koleiny
w sposób skutkujący utratą panowania nad pojazdem.

Należy mieć jednak na uwadze, że zakaz zmiany pasa ruchu wynikający z linii ciągłej, ostrzega przed niebezpieczeństwem dotyczącym zmiany pasa ruchu
w danej sytuacji drogowej, które można racjonalnie ocenić w czasie jazdy, a nie przed zagrożeniami wynikającymi ze stanu nawierzchni drogi. Ten zaś był bezpośrednią przyczyna wypadku. Dlatego Sąd Okręgowy, mimo braku dostatecznego uzasadnienia, trafnie przyjął, że naruszenie obowiązujących zasad ruchu drogowego przez M. W. tylko w niewielkim zakresie przyczyniło się do zaistnienia wypadku.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zasadne są zarzuty apelacji powodów kwestionujące uwolnienie od odpowiedzialności cywilnej Skarbu Państwa – Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. To, że pozwany ten powierzył wykonywania projektowania i przebudowy drogi na której doszło do wypadku profesjonaliście (art. 429 k.c.) nie pozbawia go odpowiedzialności za to co się stało. Przejmując zarząd nad drogą przekazaną następnie jako plac budowy Skarb Państwa powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jej nawierzchnia jest w stanie krytycznym, uniemożliwiającym jej dalsze bezpieczne użytkowanie. Stwierdzenie to w okolicznościach sprawy jest bezsporne. Mimo to przejmujący zarząd
drogą i odpowiedzialność za jej bezpieczne użytkowanie nie podjął żadnych zmierzających do wyłączenia jej z eksploatacji lub co najmniej takiego ograniczenia prędkości poruszania się po niej aby nie doszło do wypadku
ze skutkiem śmiertelnym jakiego dotyczy niniejsza sprawa. Obowiązki w tym zakresie obciążały Skarb Państwa z mocy przepisów ustawy o drogach publicznych.

Skoro pozwany nie wyłączył drogi z eksploatacji nie sposób uznać, że nie ponosi on odpowiedzialności jako jej zarządca tylko dlatego, że przekazał on ją innemu podmiotowi jako teren budowy. Zarząd drogą nie został bowiem przekazany wykonawcy przebudowy a do wypadku nie doszło w związku z powierzonymi czynnościami.

Apelacja powodów jest więc zasadna co do oddalenia powództwa w stosunku do Skarbu Państwa - Generalnego Dyrektora Dróg i Krajowych i Autostrad co do zasady oraz w stosunku do obu pozwanych tj. inwestora i wykonawcy co do kosztów pogrzebu, pominiętych przez Sąd Okręgowy, pomniejszonych o 20% przyczynienia.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i zasądził od wspomnianych pozwanych solidarnie na rzecz powodów
po 120.000 złotych zadośćuczynienia z odsetkami w stosunku do każdego
z pozwanych od dnia wymagalności roszczenia, liczonego od dnia doręczenia odpisu pozwu (art. 481 k.c. i 455 k.c.), a nadto podwyższył świadczenie odszkodowawcze o 6.800 złotych z tytułu kosztów pochówku syna powodów pomniejszone o 20% przyczynienia.

Powództwo w stosunku do (...) S.A. oddalono, podobnie jak apelację skierowaną w stosunku do tego pozwanego uznając, że nie jest on legitymowany biernie co do roszczeń zgłoszonych w pozwie z przyczyn podanych wyższej.

Sąd Apelacyjny nie obciążył powodów kosztami postępowania na rzecz (...) S.A. w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji na mocy art. 102 k.p.c. (pkt 4.) uznając, że zachodzi szczególny wypadek o jakim mowa w tym przepisie, gdyż powodowie mogli mieć uzasadnione przekonanie, iż zarządzający drogą ponosi odpowiedzialność, że jej stan, który był przyczyną śmierci ich syna.

W postępowaniu przed Sądem drugiej instancji Sąd zasądził od powodów na rzecz tego pozwanego po 4.050 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Ustalenia poczynione w postępowaniu pierwszoinstancyjnym nie dawały bowiem podstaw do uznania, że ten pozwany odpowiadał za użytkowanie drogi mimo jej złego stanu w dniu wypadku. Dlatego mając na względzie w znacznym zakresie współuczestnictwo formalne powodów na mocy art. 98 k.p.c. orzeczono jak w pkt IV wyroku.

Apelację pozwanej M. a.s. z siedzibą w P. oddalono na mocy art. 385 k.p.c. i na tej samej podstawie apelację powodów w pozostałym zakresie (pkt II i III wyroku).

W punkcie V zasądzono od pozwanych M. a.s. z siedzibą w P. i od Skarbu Państwa – Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad na rzecz powodów 13.171 złotych mając na względzie poniesione przez nich koszty tego postepowania oraz okoliczność, że ich apelacja nie została uwzględniona w 20%, co skutkuje stosownym zmniejszeniem należnych kosztów (art. 100 k.p.c.).

SSA Tomasz Ślęzak

SSA Roman Sugier

SSA Lucyna Morys - Magiera