Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 174/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 września 2020 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący sędzia Przemysław Wasilewski

Protokolant Izabela Zinkiewicz

przy udziale oskarżyciela publicznego – z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce Tomasza Haponiuka

po rozpoznaniu w dniu 08 września 2020 roku

sprawy:

1.  M. W.,

2.  S. S.,

3.  P. O.,

4.  K. B.,

5.  B. F.,

6.  M. E.,

obwinionych o czyny z art. 52 § 2 pkt 1 k.w. i inne

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim

z dnia 16 grudnia 2019 roku, sygnatura akt VII W 217/19

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy.

II.  Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

M. W., K. M., S. S., P. O., K. B., B. F., M. E. zostali obwinieni o to, że:

1.  W dniu 23 lutego 2019 roku około godz. 13:30 w H. na ul. (...), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami przeszkadzali w przebiegu niezakazanego zgromadzenia publicznego zgłoszonego pod przyjętą nazwą (...) w ten sposób, że blokowali wspólnie z innymi osobami całą szerokość ul. (...) w H., będącej zgłoszoną trasą przejścia zgromadzenia publicznego,

tj. o czyn z art. 52 § 2 pkt 1 kw;

2.  W dniu 23 lutego 2019 roku około godz. 13:30 w H. na ul. (...) bezpośrednio przed rondem im. abp. gen. M. C., wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami zajmowali bezprawnie i wzbraniali się opuścić wskazane miejsce pomimo, że miejscem tym organizator i przewodniczący zgromadzenia publicznego (...) prawnie rozporządzał,

tj. o czyn z art. 52 § 2 pkt 4 kw;

3.  W dniu 23 lutego 2019 roku około godz. 13:30 w H. na ul. (...), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami tamowali i utrudniali ruch na drodze publicznej, tj. ul. (...) w H. poprzez zablokowanie jej całej szerokości,

tj. o czyn z art. 90 kw.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z 16 grudnia 2019 r. w sprawie VII W 217/19 obwinieni M. W., K. M., S. S., P. O., K. B., B. F., M. E. zostali uniewinniona od popełnienia zarzuconych im czynów. Kosztami sądowymi obciążono Skarb Państwa.

Oskarżyciel publiczny na podstawie art 103 § 2 i 4 k.p.s.w. zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Kamy w Hajnówce wydany w dniu 16 grudnia 2019 r. w sprawie o sygn. akt VII W 217/19 w części na niekorzyść obwinionych M. W., S. S., P. O., K. B., B. F., M. E..

Na podstawie art. 109 § 2 k.p.w. w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia majacy wpływ na treść orzeczenia, a polegajace na nieprawidłowej ocenie dokonanej przez Sąd w zakresie społecznej szkodliwości czynu co skutkowało niezasadnym uniewinnieniem obwinionych: M. W., S. S., P. O., K. B., B. F., M. E..

Na podstawie art. 109 § 2 k.p.w. w zw. z art. 438 pkt 1 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił w zakresie obrazy przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

- art. 1 § 1 k.w. poprzez uznanie, iż w powyższej sprawie zaistniało zdarzenie pozbawione cech społecznej szkodliwości i niezasadne uniewinnienie od popełnienia zarzucanych czynów.

Na podstawie art. 109 § 2 k.p.s.w. w zw. z art. 427 § 2 k.p.k. skarżący wniósł o:

zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie obwinionych winnych zarzucanych im czynów i orzeczenie wobec obwinionych kary grzywny w wymiarze zgodnym z zagrożeniem przewidzianym za wykroczenie określone w art. 52 § 2 pkt 1 k.w., art. 52 § 2 pkt 4 k.w. oraz art. 90 k.w.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżyciela publicznego okazała się niezasadna.

Na wstępie, odnosząc się do mów końcowych Sąd Odwoławczy podkreśla, że przedmiotem rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie przez Sądy I i II Instancji były zdarzenia opisane we wniosku o ukaranie, wniesionym przez oskarżyciela publicznego. Postępowanie dotyczy postawy, zachowania i motywacji obwinionych pod kątem postawionych zarzutów. Zachowanie innych osób, policji było brane pod uwagę i oceniane tylko w takim zakresie, w jakim mogło mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że w dniu 23 lutego 2019 r. w H. odbywało się niezakazane zgromadzenie publiczne zgłoszone pod nazwą (...), które przechodziło ulicami miasta. W pewnym momencie około godziny 13:30 na ulicy (...) grupa osób wkroczyła na jezdnię, położyła na asfalcie 79 białych róż. Oczekiwała na czoło marszu. Widząc przygotowujących się do interwencji funkcjonariuszy policji, osoby znajdujące się na jezdni usiadły. Większość siedzących na jezdni trzymała białe róże. Nad siedzącymi został rozpięty transparent „(...) NIE JEST BOHATEREM OBYWATELE RP”. Protestujący trzymali tablice informacyjne: „79 OFIAR BANDYTY B.”, „Z. 16 ZAMORDOWANYCH OSÓB WYZNANIA (...) 29.01.1946”, „P. S.ZAMORDOWANYCH 30 FURMANÓW POCHODZENIA (...) 31.01.1946”. Mimo wezwań ze strony funkcjonariuszy Policji do odblokowania jezdni i umożliwienia przejścia niezakazanego marszu w/w dalej ją zajmowali. Funkcjonariusze wynosząc po kolei siedzących na drodze, odblokowali jezdnię. W kilka minut później uczestnicy (...) doszli całą szerokością jezdni w pobliże miejsca protestu i lewym pasem ruchu, bezpośrednio przed rondem (...). gen. dyw. M. C. przeszli obok protestujących.

Sąd Odwoławczy stwierdza, że w ocenie zarówno Sądu Rejonowego, jak i apelującego obwinieni wyczerpali znamiona czynów z art. 52 § 2 pkt 1 oraz 4 k.w., jak również z art. 90 k.w.

Niewątpliwie w momencie wkroczenia protestujących na jezdnię doszło do utrudnienia w ruchu drogowym na ulicy (...) w H. (art. 90 k.w.). Na załączonych nagraniach video widać poruszające się ulicą pojazdy, nadjeżdżające od strony centrum miasta w stronę ronda na chwilę przed zajęciem ulicy przez protestujących. Widać również rowerzystę na nagraniu „Obywatele RP 23.02.2019 H. film z (...)” (00:55 sek. i następne k. 281), który jednak przejeżdża jezdnią bez najmniejszych problemów. W 07:56 sek. nagrania widać parkujący po lewej stronie z punktu widzenia protestujących autobus firmy (...), którego kierowca M. O. (k. 411v-412, 19) po rozmowie z funkcjonariuszem Policji Ł. B. (k. 409-409v, 21) zawraca i odjeżdża w kierunku centrum miasta. W chwilę potem kolejne auto osobowe zawraca i jedzie za autobusem.

Podobnie należy podzielić ustalenia faktyczne Sądu I Instancji, co do wyczerpania przez obwinionych znamion art. 52 § 2 pkt 1 i 4 kw. Nie budzi cienia wątpliwości, że swoim działaniem w/w przeszkadzali w przebiegu niezakazanego zgromadzenia publicznego poprzez blokowanie wspólnie z innymi osobami całej szerokości ul. (...) w H., uprzednio zgłoszonej jako trasa przejścia zgromadzenia, również zajmowali i wzbraniali się opuścić to miejsce, którym na dany czas rozporządzał organizator i przewodniczący zgromadzenia publicznego.

Sąd Rejonowy analizując cel przybycia obwinionych do H., motywy jakim w/w kierowali się podkreślił i wyeksponował, że była to potrzeba wyrażenia i zamanifestowania swoich odmiennych poglądów co do części haseł wyrażanych przez uczestników manifestacji, w tym dotyczących działań jednego z żołnierzy wyklętych R. R. (1) (...). Sąd I Instancji stwierdził, że były to działania w granicach wolności wyrażania własnych ocen i poglądów.

Zdaniem Sądu Okręgowego kluczową kwestią dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i wniesionej apelacji jest ocena stopnia społecznej szkodliwości czynów obwinionych. Prócz badania wyczerpania formalnych znamion wykroczenia, należy również rozważyć, czy i w jaki stopniu dany czyn jest społecznie szkodliwy. Wymaga tego ustawodawca wskazując w art. 1 § 1 k.w., iż odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

Społeczna szkodliwość jest cechą czynu i charakteryzuje czyn, nie odnosi się zaś do osoby sprawcy. Ta cecha czynu zabronionego określa jego materialną treść i stanowi rację dla traktowania tego czynu jako wykroczenia oraz dla karania jego sprawcy. Owa materialna treść czynu zabronionego ma charakter ujemny w wymiarze społecznym, co wiąże się z tym, że czyn ten narusza dobra prawne lub im zagraża. Wskazując w kodeksie wykroczeń zachowania zakazane, ustawodawca dokonuje ich oceny w warstwie abstrakcyjnej. Oceny społecznej szkodliwości konkretnego czynu zabronionego, dokonują przede wszystkim organy stosujące prawo. Do tych organów adresowany jest przepis art. 1 § 1 k.w. Należy wyraźnie odróżniać społeczną szkodliwość konkretnego czynu zabronionego, o jakiej mowa w Kodeksie wykroczeń, od społecznej szkodliwości in abstracto (społecznego niebezpieczeństwa) określonego rodzaju zachowań, która nie jest pojęciem kodeksowym i nie dotyczy stosowania, ale stanowienia prawa wykroczeń. Możliwe są sytuacje, w których specyfika konkretnego czynu zabronionego nakaże organowi stosującemu prawo uznać go za pozbawiony społecznej szkodliwości.

Innymi słowy oczywistym jest, iż w konkretnym przypadku czyn, chociaż realizujący znamiona bezprawności i karalności, może nie naruszać wykształconych przez wiedzę i doświadczenie życiowe reguł postępowania z danym dobrem, a zatem nie naruszy granic społecznej tolerancji w stopniu nawet minimalnym. Aby stwierdzić karygodność zachowania, należy ją odnieść do okoliczności zdarzenia i ustalić, czy rzeczywiście zachowanie to in concreto posiada ładunek negatywnych cech, ocenianych pod kątem aprobowanych społecznie treści i cennych społecznie dóbr.

Obwinieni odnośne powodów uczestnictwa w kontrzgromadzeniu stwierdzili.

M. W. wskazała: „Bohaterem tego marszu miał być B.. W okolicy H. mieszkają potomkowie i krewni ludzi zamordowanych przez B.. Uważam, że jest to bardzo nie w porządku do ludzi, którzy stoją na ulicy i iść środkiem ulicy (…) i krzyczeć „Chwała B.”, „B. naszym bohaterem” (…) zrobiłam rzecz zgodną z moim sumieniem. (…) B. to był ludobójca, zamordował niewinnych ludzi) (k. 395 v -396).

S. S. stwierdziła: „Bardzo się zdziwiłam, gdy się dowiedziałam, że właśnie w H. będzie marsz, gdzie ucierpiało na skutek działań B. wielu ludzi, że to właśnie tutaj (...), M. W. postanowili od jakiegoś czasu czcić pamięć tego zbrodniarza. Wiem, że ludzie – mieszkańcy H., nie powiem że wszyscy, ale są tacy, którzy boją się wyjść na ulice, bo rządzi (...). (…) Pan B. został pośmiertnie prawomocnie uznany za zbrodniarza, tym bardziej nie rozumiem świętowania, że B. to jest nasz bohater. (…) Nie mogę zgodzić się na okrzyki jakichś, nie wiem jak nazwać stan ducha tych ludzi jak maszerują i wydobywające się z ich gardeł wrzaski, bo to nie są krzyki „Polska dla Polaków”, „E. biała albo bezludna”, „B. nasz bohater”, „(...)”, bądź też „(...)” (...) Podszedł do mnie miejscowy człowiek, starszy człowiek mieszkający w okolicy H. (…) Powiedział, że jego rodzina, część jego rodziny została przez B. zamordowana, że zanim zaczęliśmy przyjeżdżać tu, on się bał wyjść. (…) Dlatego uważam, że to co zrobiłam było jak najbardziej słuszne (…) Nie ma mojej zgody na dzielenie społeczeństwa, nie ma mojej zgody na głaskanie neofaszystów” (k. 396-396v).

M. E. oświadczył: „Tutaj przedmówcy powiedzieli już tak dużo, że trudno tutaj coś dodać.(…) dołączyłem do ludzi, którzy na mostku byli. Nie ma mojej zgody, żeby tacy źli ludzie terroryzowali miasto. Policja nie reagowała na ich zachowanie, kiedy wznosili swoje okrzyki faszystowskie. Nie można tego inaczej nazwać, jeśli wykluczają część społeczeństwa i grożą im śmiercią, że to jest faszyzm. (…) mówiąc Polska tylko dla Polaków rozumieją tylko (...) jako Polaków, każdy inny jest ich wrogiem. (…) To był marsz ku czci „bohatera” B., oczywiście bohatera w cudzysłowie, bo B. nie jest moim bohaterem” (k. 397-397v).

B. F. wyjaśniła: „Potwierdzam również wyjaśnienia obwinionych, którzy składali wyjaśnienia przede mną” (k. 338).

P. O. oświadczył: „Moja obecność w H. była spowodowana marszem tzw. marszem ku czci ż. w.. Była spowodowana chęcią zaprotestowania przeciwko takiej inicjatywie w tym miejscu. (…) chcieliśmy wyrazić wówczas nasz sprzeciw wobec haseł głoszonych przez uczestników marszu i wyrazić swoje poparcie dla obywateli H., którzy mają prawo czuć się szykanowani przez środowiska narodowe, poprzez gloryfikację nazizmu i szerzenia ideologii faszystowskiej oraz przede wszystkim gloryfikację R. B., który ma rękach krew cywili pomordowanych po wojnie. (…) Ten marsz w prosty sposób kala dobre imię mieszkańców H., potomków pomordowanych przez żołnierzy B.” (k. 398v).

K. B. wskazała: „Trudno tutaj cokolwiek dodać, chociaż koledzy powiedzieli już wszystko, co można. Chciałabym podkreślić, że wobec tego, co zostało tutaj powiedziane, uważam za swoje prawo i obywatelski obowiązek użyć wszystkich dostępnych mi sposobów przeciwstawiania się podobnym manifestacjom nienawiści. (…) Na miejscu dowiedziałam się również, przekonałam się, jak bardzo zastraszeni są ludzie w H. i jak bardzo aktywni są zwolennicy czystości religijnej, rasowej, narodowej i wszelkiej czyli faszyści w okolicy.” (k. 399)

Zestawiając powyższe wyjaśnienia z nagraniami dotyczącymi zdarzenia, treścią haseł prezentowanych na tablicach i transparencie, symboliką 79 białych róż ułożonych na jezdni, Sąd Okręgowy doszedł do identycznego wniosku jak Sąd I Instancji, iż zasadniczym motywem udziału każdego z obwinionych w zdarzeniu opisanym w zarzutach, był głęboki, świadomy, przemyślany protest, przeciwko czczeniu R. B. jako bohatera, podczas marszu ulicami (...), stanowiącej centrum terenów na których, w ocenie obwinionych, w/w dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości. Był to jednocześnie gest solidarności z mieszkańcami tych terenów, których członkowie rodzin, jak wynikało z wiedzy posiadanej przez podsądnych, zostali wymordowani przez oddziały R. R. (1). Blokowanie ulicy i próba zatrzymania marszu była jedynie środkiem do realizacji protestu.

Zasadnie Sąd Rejonowy opisuje historię zgłoszenia marszu. Rada Miasta (...) w uchwale numer (...) z dnia 07 lutego 2019 r. sprzeciwiła się gloryfikowaniu i upamiętnianiu kpt. R. R. (2) ps. „B.” oraz jego żołnierzy poprzez organizowanie zgromadzenia publicznego. Biorąc pod uwagę stanowisko radnych Burmistrz Miasta (...) decyzją z dnia 14 lutego 2019 r. zakazał organizowania zgromadzenia publicznego. Zakaz został prawomocnie uchylony orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku w sprawie I ACz 234/19 w dniu 20 lutego 2019 r. utrzymującym w mocy postanowienie Sądu Okręgowego w Białymstoku w sprawie I Ns 35/19 z dnia 18 lutego 2019 r. Z powyższego wynika, że marsz budził poważne kontrowersje również na poziomie władz miejskich.

Sąd Okręgowy w całości podziela analizę i wnioski wyciągnięte przez Sąd Rejonowy z orzeczenia o umorzeniu śledztwa I. P. N.z dnia 30 czerwca 2005 roku w sprawie sygnatura akt S 28/02/Zi, w szczególności oceny działań R. R. (1) (...) od 02 stycznia 1946 r. do 02 lutego 1946 r. Nie powtarzając wywodów Sądu I Instancji w tym zakresie, w całości je podzielając, wystarczającym jest wskazanie, że w ocenie prokuratora (...) w B. „czynnikiem łączącym ( działania B. i części jego podwładnych) było skierowanie działania przeciwko określonej grupie osób, które łączyła więź oparta na wyznaniu (...) i związanym z tym określaniu przynależności tej grupy osób do narodowości(...). Reasumując zabójstwa i usiłowania zabójstwa tych osób należy rozpatrywać jako zmierzające do wyniszczenia części tej grupy narodowej i religijnej, zatem należące do zbrodni ludobójstwa, wchodzących do kategorii zbrodni przeciwko ludzkości” (str. 68 uzasadnienia postanowienia o umorzeniu śledztwa). Obwinieni nie byli zatem przypadkowymi osobami, które znalazły się w miejscu zdarzenia, którzy z chęci swawoli, rozrywki czy dla żartu postanowiły zatrzymać legalne zgromadzenie. Znali tło historyczne tragicznych wydarzeń rozgrywających się po wojnie wokół H., rolę i ocenę działań ich uczestnika R. B. dokonaną przez stosowne organy śledcze R. P.oraz część mieszkańców mieszkających na tych terenach. Wraz z innymi osobami postanowili zaprotestować przeciwko określaniu R. B. jako jednego z bohaterów, zaliczanych do (...) podczas marszu.

Sąd Okręgowy podziela w całości rozważania Sądu Rejonowego, dotyczące wolności wyrażania poglądów. Wolność ta ma zasadnicze znaczenie w sferze życia publicznego i wiąże się ściśle z innymi wolnościami konstytucyjnymi (m.in. wolnością zgromadzeń) wyrażającymi łącznie wolność działania jednostki w życiu publicznym (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego, dalej TK z dnia 20 lutego 2006 r. P 1/06). Na olbrzymie znaczenie wolności wyrażania poglądów w sferze publicznej, gdzie swoboda wypowiedzi i krytyki posiada znacznie szersze granice, niż w sferze życia prywatnego (obejmuje wypowiedzi budzące kontrowersje, nieprzyjemne dla odbiorców, prowokujące i budzące niepokój), zwracał wielokrotnie uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka – dalej ETPC (por. wyroki ETPC: z dnia 24 lipca 2012 r. w sprawie F. przeciwko Węgrom, z dnia 8 lipca 1986 r. w sprawie L. przeciwko Austrii, z dnia 23 kwietnia 1992 r. C. przeciwko Hiszpanii, z dnia 9 czerwca1992 r. w sprawie I. przeciwko Turcji). Stanowisko takie podziela TK (zob. wyrok TK z dnia 20 lutego 2006 r. sygn. akt P 1/06 oraz z dnia 2 marca 1994 r. sygn. akt W 3/93), jak i Sąd Najwyższy (postanowienie z dnia 17 października 2001 r., sygn. akt IV KKN 165/97). Użyte w art. 54 Konstytucji RP wyrażenie „pogląd” powinno być rozumiane jak najszerzej, zarówno jako wyrażanie osobistych ocen co do faktów i zjawisk we wszystkich przejawach życia, lecz również jako prezentowanie opinii, przypuszczeń i prognoz (zob. P. Sarnecki, w: L. Garlicki (red.) Komentarz do Konstytucji RP, Warszawa 2003, tom III, nota 5 do art. 54). Tak jak wolność wyrażania poglądów silnie chroniona jest wolność zgromadzeń.

Wolność zgromadzeń została zagwarantowana w art. 57 Konstytucji oraz w regulacjach międzynarodowych konwencji, które Polska ratyfikowała i zobowiązała się przestrzegać dla dobra i bezpieczeństwa obywateli. Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, sporządzona w R. w dniu 4 listopada 1950 r., uzupełniona później Protokołem nr 2 i zmieniona Protokołami nr 3, 5 i 8 (zwana dalej Europejską Konwencją Praw Człowieka, - EKPC), której stroną są obecnie wszystkie 47 państw Rady Europy, a którą Polska ratyfikowała w dniu 19 stycznia 1993 r., w art. 11 ust. 1 gwarantuje swobodę gromadzenia się i stowarzyszania. Prawo do spokojnego gromadzenia się gwarantuje też art. 21 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (MPPPiO), przyjęty w dniu 16 grudnia 1966 r. na podstawie rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 2200A (który Polska ratyfikowała w 1977 r.), jak również Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej, przyjęta na szczycie Rady Europejskiej w N. w dniu 7 grudnia 2000 r., która nabrała mocy wiążącej na mocy traktatu lizbońskiego z dnia 13 grudnia 2007 r., gdzie w art. 12 zagwarantowane jest prawo do swobodnego, pokojowego gromadzenia się. Dlatego protesty podejmowane w celu zamanifestowania stanowiska w istotnych społecznie, politycznie czy publicznie zagadnieniach (problemach) korzystają z ochrony na poziomie norm konstytucyjnych oraz regulacji ratyfikowanych przez Polskę umów międzynarodowych.

Z dorobku orzeczniczego ETPC wynika, iż wolność zgromadzeń oznacza w szczególności swobodę wyboru czasu i miejsca zgromadzenia, formy wyrażania poglądów oraz swobodnego ustalania przebiegu zgromadzenia. Po stronie władz publicznych istnieje odpowiadający prawu obywateli obowiązek podejmowania działań, które doprowadzą do urzeczywistnienia tego prawa, czyli usunięcia przeszkód to uniemożliwiających, a przede wszystkim zaniechania nieuzasadnionych ingerencji w tą sferę nawet, gdy demonstracja może drażnić i przeszkadzać innym (zob. wyroki TK z dnia 28 czerwca 2000 r. w sprawie K 34/99 i z dnia 10 listopada 2004 r. sygn. akt Kp 1/04; wyroki ETPC w sprawie S. i inni przeciwko Bułgarii, w sprawie A. przeciwko Rosji).

ETPC niejednokrotnie zwracał uwagę, iż władze publiczne powinny w każdych okolicznościach wykazywać odpowiedni poziom tolerancji dla pokojowych zgromadzeń, niezależnie od tego, że ich odbywanie wiązać się może z pewnymi zaburzeniami porządku publicznego, w tym ruchu drogowego (zob. m.in. wyroki ETPC z dnia 26 kwietnia 1991 r. w sprawie E. przeciwko Francji i z dnia 3 października 2003 r. w sprawie K. przeciwko Rosji). Zdaniem Trybunału wykluczone winno być stosowanie sankcji wobec osób zachowujących się pokojowo. Uczestnicy zgromadzenia mogą ponosić odpowiedzialność, jeżeli podejmują się aktów agresji lub przemocy (zob. wyrok ETPC z dnia 17 lipca 2007 r. w sprawie B. i inni przeciwko Węgrom).

Obwinieni manifestowali swoje przekonania w sposób pokojowy, pozbawiony jakiejkolwiek agresji. Nie ukrywali swojej tożsamości, nie mieli zasłoniętych twarzy. Co więcej przed Sądem po okazaniu dowodów nie kwestionowali swojego udziału w zdarzeniu. Szczerze i przekonująco wyjaśnili motywy, które nimi kierowały.

Zachowanie obwinionych z punktu widzenia okoliczności, jakie towarzyszyły ich działaniom, a przede wszystkim korzystanie przez nich z wolności zgromadzeń i wolności wyrażania poglądów w przestrzeni publicznej sprawiają, że nie sposób uznać ich za winnych popełnienia zarzuconych wykroczeń.

Obwinieni swoimi działaniami chcieli przede wszystkim wyrazić krytykę i sprzeciw wobec gloryfikowania działań R. B. i jego żołnierzy na terenie H.. Niezależnie od oceny, czy krytyka ta była zasadna czy nie (nie może być to bowiem kryterium legalności zgromadzenia), nie może budzić wątpliwości, że obwinieni poprzez swoje zachowanie uczestniczyli w debacie publicznej dotyczącej kwestii doniosłych dla społeczności lokalnej, jak również całego społeczeństwa. Okoliczności działania obwinionych oraz przyświecająca im motywacja (chęć korzystania z konstytucyjnego prawa do zgromadzeń i zajęcia stanowiska na temat obecny od 4 lat w debacie publicznej) wskazują jednoznacznie, że nie można zachowania tego zakwalifikować jako szkodliwego społecznie i nagannego w jakimkolwiek stopniu. Podstawowe wolności obywatelskie z jakich korzystali obwinieni (wolność słowa i zgromadzeń), należy w warunkach niniejszej sprawy uznać za wartości demokratyczne o większej doniosłości niż dobra, których naruszenie im zarzucono (w istocie w nieznacznym stopniu został naruszony porządek w komunikacji, wolność zgromadzeń). Zdaniem Sądu karanie obywateli za działania takie jakie podjęli obwinieni mogłoby przynieść negatywne konsekwencje dla debaty publicznej i zainteresowania obywateli sprawami państwowymi, co z punktu widzenia interesu publicznego i ustroju naszego państwa (demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej) byłoby niewątpliwie czymś niepożądanym.

Sąd w przedmiotowej sprawie podziela stanowisko dominujące w doktrynie: A. Zolla (Kodeks Karny Część ogólna t. 1 Komentarz, red A. Zoll Kraków 2004, s, 26 -27); T. Grzegorczyka (Kodeks Wykroczeń. Komentarz, wyd. II Tomasz Grzegorczyk, komentarz do art. 1, Lex 2013), prezentowane też w judykaturze (wyrok SN z dnia 22 sierpnia 1997 r. III KKN 222/96), iż brak społecznej szkodliwości czynu oznacza brak znamion czynu zabronionego (ogólnych znamion wykroczenia określonych w art. 1 § 1 k.w.). Tym samym nie może być mowy o popełnieniu przez obwinionych wykroczeń.

Sąd Odwoławczy zwraca również uwagę na istotną rolę, jaką spełnili obecni na miejscu funkcjonariusze policji. W ocenie ETPC, nawet jeżeli zachowania (działania, zaniechania) osób wyrażających swój protest, stanowią w istocie ingerencję w funkcjonowanie instytucji publicznych, czy innych inicjatyw społecznych, to należy z zachowaniem proporcji reagować na takie postawy, wyważając przeciwstawne interesy(zob. m.in. wyrok ETPC z dnia 17 lipca 2007 r. w sprawie B. i inni przeciwko Węgrom). Reagując w możliwie minimalnym, adekwatnym do zaistniałej sytuacji zakresie, funkcjonariusze Policji pogodzili wydawałoby się sprzeczne ze sobą, nie do pogodzenia interesy i prawa obywateli uczestniczących w zgromadzeniu niezakazanym, zorganizowanym zgodnie z przepisami prawa i kontrmanifestacji, której uczestnicy wyrażali stanowczy sprzeciw przeciwko jednemu z (...) (...)R. B.. Reagując profesjonalnie z jednej strony umożliwili zgromadzonym protestującym na wyrażenie swojego stanowiska co części haseł pod którymi odbywał się marsz, z drugiej strony dzięki nim w sposób niezakłócony, bez zatrzymania się (...) (...) (...) był przeprowadzony zgodnie ze zgłoszonym wcześniej programem.

Nie podzielając zarzutów skarżącego, nie znajdując podstaw do jakichkolwiek ingerencji w orzeczenia Sądu I Instancji z urzędu Sąd Okręgowy utrzymał w mocy w całości zaskarżony wyrok.

Kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.