Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 143/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 grudnia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Patrycja Bogacińska-Piątek (spr.)

Sędziowie:

Teresa Kalinka

Grażyna Łazowska

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 1 grudnia 2020r. w G.

sprawy z powództwa B. Ł.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

o odszkodowanie za niegodnie z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 13 lutego 2019 r. sygn. akt VI P 173/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 120 zł ( sto dwadzieścia złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Teresa Kalinka Patrycja Bogacińska – Piątek (spr.) Grażyna Łazowska

(-) sędzia (-)sędzia (-) sędzia

Sygn. akt VIII Pa 143/19

UZASADNIENIE

Powód B. Ł. żądał zasądzenia od pozwanego pracodawcy (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością kwoty 4649 zł tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi po upływie 3 dni od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty, a także zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając swoje żądanie powód wyjaśnił, że z pozwaną łączyła go umowa o pracę na okres próbny od 8 stycznia 2018 r. do 7 kwietnia 2018 r., na mocy której pracował na stanowisku Dyrektora Marketingu z wynagrodzeniem 9275 zł brutto. Wskazał, że 21 lutego 2018 r. odebrał pismo pozwanej zawierające oświadczenie o rozwiązaniu ww. umowy bez wypowiedzenia z uwagi na ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych w postaci opuszczenia pracy 16 lutego 2018 r. o godzinie 15:00, podczas gdy był zobowiązany do świadczenia pracy do godziny 16:00 oraz przywłaszczenie mienia pracodawcy tj. laptopa i telefonu komórkowego. Powód przyznał, że 16 lutego 2018 r. opuścił miejsce pracy o godz. 15:00, jednakże miało to miejsce po uzgodnieniu z pracodawcą i stanowiło formę rozliczenia godzin pracy świadczonych uprzednio pomimo korzystania z urlopu wypoczynkowego. Dodał, że zabierał firmowy laptop do domu ponieważ pracował również w domu, na co pracodawca wyrażał zgodę, a ponadto powód wydał ww. sprzęt bezpośrednio po żądaniu jego wydania.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Pozwana podnosiła, że powód sam przyznał, że w dniu 16 lutego 2018 r. opuścił miejsce pracy o godz. 15:00 będąc zobowiązanym do pracy tego dnia do godz. 16:00. Pozwana przyznała, że powód korzystał z urlopu w dniu 12 lutego 2018 r. jednakże zaprzeczyła by tego dnia stawił się do pracy i wykonywał obowiązki zawodowe w miejscu pracy przez około 4 godziny, a także by powód uzgodnił z kimkolwiek wcześniejsze wyjście z pracy 16 lutego 2018 r.

Pozwana, zobowiązana do odniesienia się do wysokości żądanego przez powoda odszkodowania, przedłożyła wyliczenie wysokości potencjalnego odszkodowania powoda w wysokości wynagrodzenia za okres 2 tygodni wskazując na kwotę 4648,70 zł brutto.

Wyrokiem z 13 lutego 2019 r. Sąd Rejonowy w Gliwicach (sygn. akt VI P 173/18) w pkt 1 zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4648,66 zł tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem i nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 18 kwietnia 2018 r. do dnia zapłaty, w pkt 2 zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, w pkt 3 nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gliwicach – kwotę 233 zł tytułem opłaty stosunkowej od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony.

Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny:

Powód był zatrudniony przez pozwaną w okresie od 8 stycznia 2018 r. do 21 lutego 2018 r. na podstawie umowy o pracę zawartej na okres próbny, na stanowisku Dyrektora Marketingu, w pełnym wymiarze czasu pracy, za wynagrodzeniem w wysokości 9725 zł brutto miesięcznie. Zgodnie z przekazaną powodowi informacją o warunkach zatrudnienia powoda obowiązywała „8 godzinna dobowa i przeciętna 40 godzinna tygodniowa norma czasu pracy, w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w okresie rozliczeniowym wynoszącym 3 miesiące”.

Do obowiązków powoda należało m.in. zapewnienie opieki marketingowej nad pozwaną, koordynacja dotychczasowych działań marketingowych, przygotowanie pozwanej do sprzedaży na nowych rynkach, stworzenie komunikacji z klientem za pośrednictwem serwisu (...) (koordynacja opisu produktów sprzedawanych na Allegro, szaty graficznej ogłoszeń z serwisu, opracowywanie kampanii marketingowych na Allegro, w tym kampanii na walentynki 2018 r., która rozpoczęła się już na samym początku lutego 2018 r.).

W dniu 9 lutego 2018 r. powód korzystał z urlopu wypoczynkowego. Tego dnia – w trakcie podróży samochodem – otrzymał informację ze szpitala, że zabieg dla jego córki został wyznaczony na dzień 12 lutego 2018 r. Bezpośrednio później – w trybie głośnomówiącym, w obecności żony, która słyszała rozmowę – powód zadzwonił do swojego przełożonego L. M. i poprosił o urlop na 12 lutego 2018 r. L. M. zapytał powoda „jak to widzi”, ponieważ właśnie wtedy trwała kampania na Allegro i powstały problemy dotyczące treści regulaminu sprzedaży, a następnie powiedział powodowi, że „tak naprawdę” to już tego dnia powinien wrócić do pracy albo następnego dnia w sobotę. Powód odmówił ponieważ był już daleko od „firmy”, miał uzgodnione inne plany. Początkowo L. M. nie chciał się zgodzić na urlop więc powód powiedział, że skorzysta z urlopu na żądanie. Ostatecznie powód uzgodnił z L. M., że w poniedziałek 12 lutego 2018 r. skorzysta z urlopu ale przyjedzie do firmy na jakiś czas i zobaczy co tak naprawdę jest do zrobienia (powód powiedział, że przyjdzie na tyle na ile trzeba będzie po tym jak załatwi sprawę z dziećmi).

W dniu 12 lutego 2018 r. (poniedziałek), około godz. 9.00 powód zajął miejsce na swoim stanowisku pracy u pozwanego pracodawcy, a opuścił je kilka minut po godzinie 13:00. Tego dnia dowiedział się, że opisy przedmiotów sprzedawanych przez pozwaną na Allegro były sprzeczne z regulaminem Allegro, tj. odsyłały do strony internetowej firmy. W konsekwencji, w celu rozwiązania ww. problemu, powód koordynował pracę pani M., której nazwiska nie pamięta, a która zajmowała się obsługą Allegro oraz pracę głównego grafika Pana P., którego nazwiska nie pamięta.

W dniu 12 lutego 2018 r., przed godz. 9.00, powód – parkując samochód – dzwonił do L. M. i mówił mu, że już idzie do pracy. Jeszcze tego samego dnia powód rozmawiał z L. M. o tym w jaki sposób wykorzysta 4 godziny pracy wykonywanej tego dnia, w trakcie urlopu, tj. mówił mu, że następnego dnia znowu ma problem z zapewnieniem opieki nad dziećmi stąd przyjdzie do pracy później, tj. ok. godz. 9.00 i wyjdzie ok. 15.00, a w konsekwencji będzie pracował 6 godz. i wykorzysta 2 godz., które pracował w trakcie urlopu. L. M. zgodził się na to – nie chciał żeby powód brał urlop na wtorek – i już wtedy został przez powoda uprzedzony, że pozostałe godziny, które będzie miał do wykorzystania, wykorzysta do końca tygodnia.

W dniu 13 lutego 2018 r. (wtorek) powód świadczył pracę na rzecz pozwanej od godz. 9.00 do 15.00, a pomimo tego na liście obecności wpisał godziny 8.00-16.00 ponieważ A. K. (1) powiedziała żeby tak właśnie zrobił.

W dniu 15 lutego 2018 r. (czwartek) powód powiedział L. M. – który prowadził tego dnia rekrutację - że już tego dnia chciałby wykorzystać albo jedną godzinę albo dwie godziny w zamian za wcześniej wskazaną pracę w trakcie urlopu wypoczynkowego. L. M. powiedział, że powód może wykorzystać te godziny albo tego dnia albo następnego w zależności jak mu się praca ułoży. Okazało się, że tego dnia powód pracował do godz. 16.00 i około godz. 16.00 - jak widział, że z salki, w której L. M. prowadził rekrutację wychodzi jakaś osoba - wszedł do L. M. i powiedział, że tego dnia nie wykorzysta żadnej godziny tylko wykorzysta je w piątek (nie precyzując czy rano, czy po południu).

W dniu 16 lutego 2018 r. (piątek) powód przyjechał do pracy na godz. 8.00 i świadczył pracę do godz. 15.00. Tego dnia L. M. nie było w miejscu pracy powoda. Powód kilkukrotnie tego dnia rozmawiał telefonicznie z L. M. i m.in. przypomniał mu ich wcześniejszą ww. rozmowę, a L. M. nie miał nic przeciwko by powód tego dnia opuścił miejsce pracy wcześniej. Powód nie wskazywał jednak konkretnej godziny, o której wyjdzie tego dnia z pracy. W dniu 16 lutego 2018 r. powód opuścił „firmę” kilka minut po godz. 15.00 po tym jak sprawdził e-maile i ustalił, że nie mam nic więcej do zrobienia na tę chwilę. Zabrał laptopa, telefon i pojechałem do domu mając świadomość, że zawsze jest coś do zrobienia ale nie chcąc rozpoczynać w piątek po południu nowych tematów. Tego samego dnia, jeszcze przed godziną 12:00, powód rozmawiał z A. K. (1) i wspomniał jej, że ma uzgodnione, że wyjdzie tego dnia wcześniej (nie mówił jej, o której godzinie wyjdzie). A. K. (1) powiedziała powodowi, że skoro jest to uzgodnione z L. M., to nie ma problemu.

W dniu 16 lutego 2018 r., po godz. 15.00 L. M. dzwonił do powoda na telefon komórkowy i pytał gdzie jest i dlaczego nie ma go „w firmie”. Powód powiedział mu, że uzgodnili, że wyjdzie wcześniej, a L. M. pytał go czy wróci do firmy, na co powód odparł, że nie, bo ma zaplanowane inne sprawy. Powiedział powodowi, że powód ma dzwonić do A. K. (1) i próbować ją złapać. Powód nie wiedział o co chodzi – już tego dnia podpisywał dokumenty A. K. (2) – jednak pomimo tego skontaktował się z nią i dowiedział, że są jakieś dokumenty do podpisania i spotkał z pytaniem od A. K. (1), o której godzinie może być w firmie. W trakcie tej rozmowy powód nie obiecywał, że przyjedzie, a A. K. (1) pytała powoda dlaczego wyszedł wcześniej, na co powód odparł, że przecież mówił, że było to uzgodnione z L. M.. Tego samego dnia około godz. 19.00 powód ponownie rozmawiał telefonicznie z L. M., który po raz kolejny wspomniał mu, że są jakieś dokumenty do podpisania i że ma przyjechać do firmy w sobotę. W wulgarny sposób powiedział powodowi, że na tym stanowisku pracuje się również w sobotę natomiast powód odpowiedział, że nie ma takiej możliwości ponieważ ma rodzinę.

W dniu 19 lutego 2018 r. powód uległ wypadkowi o czym poinformował pracodawcę wskazując równocześnie, że tego dnia nie przyjdzie do pracy. Od tego dnia, aż do ustania stosunku pracy, powód był niezdolny do pracy z powodu choroby. Następnie, około godz. 14.00-15.00, L. M. zadzwonił do powoda, powód powiedział mu że jest w domu, a L. M. poinformował go, że do niego przyjedzie wskazując, że musi zabrać laptopa, ponieważ jest to urządzenie firmowe. Powód nie sprzeciwiał się oddaniu laptopa. Ostatecznie tego dnia powód oddał L. M. laptop i telefon komórkowy.

W dniu 15 lutego 2018 r. L. M. po raz kolejny poprosił powoda żeby przedłożył świadectwo pracy od poprzedniego pracodawcy. Następnego dnia rano powód przyniósł do działu kadr świadectwo pracy od poprzedniego pracodawcy. Zdaniem L. M. okazało się, że powód wcale nie pracował - tak jak wskazywał na rozmowie kwalifikacyjnej - do listopada, tylko do czerwca i że korzystał z 30 dni L4 w ostatnim okresie pracy. Była to jedna z przyczyn – tak samo jak nie osiąganie oczekiwanych wyników w pracy – która spowodowała o podjęciu przez L. M. decyzji o rozwiązaniu z powodem umowy za wypowiedzeniem.

W dniu 15 lutego 2018 r. L. M. podjął decyzję o wypowiedzeniu. Zlecił A. K. (1) żeby tego samego dnia po godzinie 15:00 wręczyła powodowi wypowiedzenie. A. K. (1) nie wręczyła ww. wypowiedzenia ponieważ nie zastała powoda w pracy. Jeszcze tego samego dnia – kilkukrotnie, telefonicznie – L. M. rozmawiał z powodem na temat braku efektywności jego pracy jak również na temat wspomnianego wcześniej świadectwa pracy.

W dniu 21 lutego 2018 r. pozwana złożyła powodowi oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia wskazując na dwie przyczyny kwalifikowane jako ciężkie naruszenie przez powoda obowiązków pracowniczych: opuszczenie miejsca pracy w dniu 16 lutego 2018 r. o godzinie 15:00 przy obowiązującym rozkładzie czasu pracy 8:00 – 16:00 oraz pomimo wyjścia o godzinie 15:00 wpisanie godzin pracy 8:00 – 16:00 i niezgłoszenie tego przełożonemu; przywłaszczenie mienia pracodawcy, tj. laptopa i telefonu komórkowego, które nie zostały powodowi powierzone (wyniesienie poza „teren firmy” bez uzyskania na to zgody ani polecenia służbowego).

Złożenie ww. oświadczenia przez pracodawcę skutkowało ustaniem stosunku pracy z dniem 21 lutego 2019 r.

Po upływie około tygodnia od zatrudnienia powoda przez pozwaną przekazano powodowi telefon komórkowy, tj. powód przyszedł do pracy i zastał na biurku przeznaczony dla niego telefon. Pozwana nigdy nie uzgadniała z powodem zasad korzystania z ww. telefonu.

Prezes pozwanej powiedział powodowi, że „ma sobie wybrać laptop”, a następnie skonsultować wybór z nim i panem M.. Następnie powód kupił przeznaczony dla niego laptop, otrzymał fakturę wystawioną „na pozwaną”, a po jej opłaceniu przez pozwaną odebrał laptop od sprzedawcy. Pozwana nigdy nie uzgadniała z powodem zasad korzystania z ww. telefonu. Co do zasady powód codziennie zabierał laptop i telefon komórkowy do domu po zakończonej pracy. L. M. wielokrotnie widział, że powód zabiera laptop do domu (widział też puste miejsce na biurku powoda, a sam ma laptopa, którego zabiera do domu). Powód nie miał miejsca „w firmie”, w którym mógłby chować laptop. Pozwana nigdy nie uzgadniała z powodem zasad korzystania z ww. laptopa, ani też nie wskazywała powodowi, że ma obowiązek zostawiać laptop „w firmie”.

W dniu 16 lutego 2018 r., w trakcie rozmowy z L. M., która miała miejsce po opuszczeniu firmy przez powoda, L. M. nie wzywał powoda do zwrotu laptopa i telefonu.

Stanowisko pracy powoda było monitorowane (kamery umieszczone w rogach pokoju). Powód podpisywał zgodę na nagrywanie jego wizerunku w firmie, tj. że zgadza się na monitoring w firmie.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o dowody z dokumentów takich jak akta osobowe powoda, a także z zeznań świadka A. Ł., przesłuchania powoda oraz częściowo z zeznań świadków L. M. i A. K. (1).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, że roszczenie powoda zasługiwało na uwzględnienie.

Przytaczając treść art. 52 §1 k.p., Sąd Rejonowy podkreślił, że pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych, przy czym zgodność z prawem ww. sposobu rozwiązaniem umowy o pracę podlega ocenie na dwóch płaszczyznach: formalnej, w ramach której rozważenia wymaga czy rozwiązanie umowy narusza przepisy o rozwiązywaniu w tym trybie umów o pracę oraz materialnej (merytorycznej), która wymaga rozważenia zarówno, czy wskazane pracownikowi przyczyny rozwiązania umowy bez wypowiedzenia są przyczynami prawdziwymi oraz, czy mogą być kwalifikowane jako ciężkie naruszenie przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych.

Sąd I instancji wskazał, że w przedmiotowej sprawie bezsporne było zachowanie przez pozwaną elementarnych wymogów formalnych podczas rozwiązania powodowi umowy o pracę bez wypowiedzenia. Oświadczenie woli zostało złożone powodowi w formie pisemnej w terminie wskazanym w art. 52 §2 k.p., zawierało skonkretyzowaną przyczynę zgodnie z art. 30 § 4 k.p. oraz prawidłowe pouczenie w zakresie prawa odwołania do właściwego miejscowo sądu pracy.

Przedmiotem sporu było zatem – jak wskazał Sąd I instancji – rozstrzygnięcie czy wskazana powodowi przyczyna rozwiązania z nim umowy bez wypowiedzenia jest prawdziwa, tj. czy wskazane zdarzenia miały miejsce, a jeśli tak, to czy mogą zostać zakwalifikowane jako przejawy „ciężkiego naruszenia” przez powoda jego „podstawowych obowiązków pracowniczych”. Sąd Rejonowy zaznaczył przy tym, że to na pracodawcy spoczywa ciężar wykazania przyczyn rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę bez wypowiedzenia, tzn. pozwana winna przedstawić dowody potwierdzające zarzucane powodowi zachowanie naruszające w sposób ciężki jego podstawowe obowiązki pracownicze (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.). W ocenie Sądu Rejonowego pozwana nie sprostowała temu wymogowi.

Odnosząc się do pierwszej z przyczyn rozwiązania z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia, Sąd Rejonowy wskazał, że bezspornie w dniu 16 lutego 2018 r. powód opuścił pracę o godzinie 15:00, a zatem po upływie 7 godzin od jej rozpoczęcia, pomimo obowiązywania 8 godzinnej dobowej normy czasu pracy. Jednakże w ocenie Sądu I instancji zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że decyzja powoda o opuszczeniu tego dnia stanowiska pracy o godzinie 15:00 i odnotowania pracy do godziny 16:00 nie była samowolna, albowiem powód uzgodnił tę kwestię z przełożonym L. M., którego informował o zamiarze wcześniejszego opuszczenia pracy, na co L. M. wyraził zgodę w związku z uprzednim rozliczeniami w zakresie czasu pracy. Sąd Rejonowy podkreślił, że niezależnie od tego, iż przepisy Kodeksu pracy nie dopuszczają możliwości świadczenia pracy w okresie korzystania z urlopu wypoczynkowego – a następnie rozliczenia godzin świadczonej pracy w dniu, w którym pracownik winien świadczyć pracę zgodnie z obowiązującą normą czasu pracy – to faktem jest, że tego typu rozwiązanie zostało zaakceptowane przez bezpośredniego przełożonego powoda. W rezultacie Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do zarzucenia powodowi naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego, a tym bardziej w sposób zawiniony.

Sąd I instancji podał, że przeprowadzając bezpośrednio dowodowy z zeznań świadków L. M. i A. K. (1), a także przesłuchania powoda, Sąd dał wiarę w omawianym zakresie zeznaniom powoda w przeciwieństwie do zeznań ww. świadków, które ocenił jako w dużym stopniu tendencyjne. Sąd I instancji, dokonując oceny wiarygodności ich zeznań miał na uwadze, że osoby te nie należały do tej kategorii świadków, którzy – będąc jedynie postronnymi obserwatorami pewnych wydarzeń – relacjonują ich przebieg przed sądem. Podkreślił, że świadkowie L. M. i A. K. (1) byli zaangażowani w procedurę wypowiedzenia oraz rozwiązania z powodem umowy o pracę, zatem - w ocenie Sądu Rejonowego – w ramach składanych zeznań w przeważającej mierze bronili oni przyczyn wskazanych w dyscyplinarnym zwolnieniu. Sąd I instancji dodał, że osoby te były też zaangażowane w – ostatecznie nieskuteczne –wypowiedzenie powodowi umowy o pracę spowodowane niską oceną efektów jego pracy. Decyzja o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia zapadła zaś dopiero po tym jak okazało się, że nie powiodło się złożenie powodowi wypowiedzenia umowy o pracę przed powstaniem okoliczności chroniącej przed wypowiedzeniem umowy o pracę (niezdolności do pracy). Zdaniem Sądu Rejonowego całokształt okoliczności sprawy wskazywał zatem, że osoby te były zdeterminowane by doprowadzić do skutecznego rozwiązania z powodem umowy o pracę.

Oceniając zaś zeznania powoda Sąd Rejonowy – niezależnie od tego, że uznał je za szczere – miał na uwadze m.in. fakt, iż od samego początku postępowania powód żądał przedstawienia przez pozwaną zapisów z monitoringu wskazujących na czas świadczenia przez niego pracy. Sąd Rejonowy podkreślił, że powód – nie wiedząc jeszcze jakie pozwana zajmie w tym zakresie stanowisko – nie obawiał się konfrontacji z materiałem w postaci nagrań z monitoringu. W toku postępowania okazało się jednak, że pozwana wprawdzie wykorzystuje monitoring miejsc pracy swoich pracowników jednakże wyłącznie w trybie podglądu obrazu bez wykorzystania funkcji jego nagrania.

Odnosząc się do drugiej przyczyny tzw. dyscyplinarnego zwolnienia powoda, Sąd I instancji uznał, że brak jest jakichkolwiek podstaw by przypisać powodowi zarzut przywłaszczenia służbowego laptopa oraz telefonu komórkowego. Sąd I instancji podał, że poza sporem pozostawało, iż 16 lutego 2018 r. powód opuścił miejsce pracy zabierając ze sobą udostępniony mu przez pozwanego pracodawcę laptop oraz telefon komórkowy. W ocenie Sądu Rejonowego nie można tego faktu uznać za przywłaszczenie – czy to w języku potocznym, czy też na gruncie rozumienia tego pojęcia w świetle przepisów Kodeksu karnego (art. 284 k.k.). Sąd Rejonowy podkreślił, że z zebranego materiału dowodowego wynika, że w dniu 16 lutego 2018 r. - tak jak uprzednio niemalże każdego dnia pracy – powód zabrał ww. sprzęt do domu celem zachowania kontaktu z pracodawcą oraz świadczenia pracy, a nie celem zatrzymania jako jego własności. Ponadto powód zwrócił ww. sprzęt po pierwszym wezwaniu do jego zwrotu. Sąd Rejonowy miał również na uwadze to, że wprawdzie strony nie uzgodniły zasad korzystania z ww. sprzętu, jednakże powód zabrał do domu ww. sprzęt jako osoba zajmującą stanowisko Dyrektora Handlowego, co w świetle współcześnie przyjętej praktyki nie jest niczym nadzwyczajnym. Przedmioty te były jego standardowymi narzędziami pracy, a sam przełożony uświadamiał powoda, że na zajmowanym przez niego stanowisku pracy pracuje się nawet w soboty. Sąd Rejonowy dodał też, pracodawca chcąc skontaktować się z powodem po godzinach jego pracy dzwonił nie gdzie indziej jak właśnie na udostępniony powodowi telefon komórkowy.

Sąd I instancji uznał, że całokształt okoliczności sprawy wskazuje, że pozwana nisko oceniała wartość pracy powoda, a już krótki okres jego zatrudnienia ujawnił jego asertywne podejście do czasu pracy związane z koniecznością załatwiania spraw rodzinnych, co skutkowało decyzją o rozwiązaniu z nim umowy o pracę za wypowiedzeniem. Dopiero zaś, gdy pozwany pracodawca dostrzegł, że w zaistniałych okolicznościach nie ma możliwości skutecznego rozwiązania z powodem umowy za wypowiedzeniem, to podjął decyzję o jej rozwiązaniu bez wypowiedzenia, powołując się jedynie na preteksty, a nie prawdziwe, zawinione przyczyny.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy uznał, że rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia było niezgodne z prawem i uwzględnił żądanie powoda zasądzenia od pozwanej odszkodowania z tego tytułu, zgodnie z art. 56 § 1 k.p.

Obliczając wysokość odszkodowania, Sąd I instancji oparł się na przepisach art. 58 k.p. w zw. z art. 25 k.p. i art. 34 pkt. 3 k.p., ustalając jego wysokość równą wynagrodzeniu powoda za 2 tygodnie pracy.

O odsetkach Sąd I instancji orzekł z mocy art. 481 k.c. w związku z art. 300 k.p.

O kosztach zastępstwa procesowego strony powodowej Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800 ze zm.), obowiązującego w chwili wniesienia pozwu.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Z powyższym wyrokiem nie zgodziła się strona pozwana, zaskarżając go w całości. Wniosła apelację, w której wyrokowi Sądu Rejonowego zarzuciła:

1)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wydanie orzeczenia, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c., polegające na dokonaniu dowolnej, niezgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego, a w szczególności zeznań świadków L. M. i A. K. (1) oraz zeznań powoda:

a)  skutkujące nieuzasadnionym przyjęciem, że decyzja powoda o opuszczeniu w dniu 16 lutego 2018 r. pracy o godzinie 15:00 – a zatem przed upływem 7 godzin od jej rozpoczęcia, pomimo obowiązywania 8 godzinnej dobowej normy czasu pracy – i odnotowania pracy do godziny 16:00 nie była samowolna, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że decyzja powoda była samowolna;

b)  skutkujące nieuzasadnionym przyjęciem, że powodowi nie można przypisać zarzutu przywłaszczenia służbowego laptopa oraz telefonu, podczas gdy skoro bez zgody przełożonych powód zabrał do domu powierzony mu sprzęt, tj. telefon i laptop, i na wezwanie ze strony L. M. nie zareagował, zmuszając tym samym L. M. do udania się po odbiór tych przedmiotów do domu powoda, pozwany mógł mieć usprawiedliwione okolicznościami przekonanie, że powód zamierza przedmioty przywłaszczyć;

2)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wydane orzeczenie, w szczególności art. 6 k.c. oraz art. 232 § 1 k.p.c., poprzez uznanie, że powód wykazał, iż uzgodnił z L. M., że w poniedziałek 12 lutego 2018 r. skorzysta z urlopu ale przyjedzie do firmy na jakiś czas, podczas gdy L. M. zaprzeczył twierdzeniu powoda, a powód nie przedstawił jakichkolwiek innych dowodów na potwierdzenie tej okoliczności.

W związku z powyższym strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację, powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według spisu kosztów lub norm przepisanych. W uzasadnieniu powód odniósł się szczegółowo do zarzutów apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja pozwanej jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że dokonując analizy i oceny materiału dowodowego w sprawie, do czego sąd II instancji jest nie tylko uprawniony ale i zobowiązany, Sąd Okręgowy stwierdził, iż sąd I instancji prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, co znajduje potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie obszernym materiale dowodowym oraz dokonał prawidłowej ich oceny.

Nie znajduje potwierdzenia zarzut apelującego jakoby sąd I instancji źle ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Zarzuty te sprowadzają się w zasadzie do naruszenia normy zawierającej zasadę swobodnej oceny dowodów.

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Zasada swobodnej oceny dowodów jest jedną z podstawowych reguł procesu cywilnego. Odnosi się ona zarówno do wyboru określonych środków dowodowych jak i do sposobu ich przeprowadzenia. Ramy swobodnej oceny dowodów określone w art. 233 § 1 k.p.c. wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie rozważenia zebranego materiału. Dając lub omawiając wiary zeznaniom dowodowym kieruje się wyłącznie własnym przekonaniem (por. wyrok SN z 10 czerwca 1999r. II UKN 685/98 OSNP 2000/17/655, wyrok SN z 29 września 2000r. V CKN 94/00, LEX 52589, wyrok SN z 14 grudnia 2001r. V CKN 561/00, LEX 52713).

Podkreślić należy, że sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego w sprawie, wyciągając przy tym właściwe wnioski nie przekraczając ram swobodnej oceny dowodów. Dodatkowo Sąd Rejonowy wskazał, które dowody uznał za podstawę swoich ustaleń faktycznych, uzasadniając przyjęte przez siebie stanowisko. Z kolei apelacja pozwanej jest jedynie polemiką ze stanowiskiem Sądu Rejonowego i nie znajduje oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym sprawy.

W konsekwencji, Sąd Okręgowy oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne i rozważania prawne dokonane przez sąd I Instancji, uznał je za własne, co oznacza, iż zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego. Stanowisko takie zostało zaprezentowane przez Sąd Najwyższy w wyroku z 5 listopada 1998r. sygn. I PKN 339/98, OSNP 1999/24/776.

W ocenie sądu II Instancji podniesione w apelacji pozwanej zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.

Ze zgromadzonego przez Sąd Rejonowy materiału dowodowego wynika bowiem jednoznacznie, że podane przez pracodawcę przyczyny rozwiązania umowy o pracę z powodem bez wypowiedzenia z jego winy, tj. naruszenie obowiązków pracowniczych polegające na opuszczeniu miejsca pracy w dniu 16 lutego 2018 r. o godzinie 15:00 przy obowiązującym rozkładzie czasu pracy 8:00 – 16:00 i wpisanie godzin pracy 8:00-16:00 bez zgłoszenia tego przełożonemu oraz przywłaszczenie mienia pracodawcy, tj. laptopa i telefonu komórkowego, nie mogły stanowić w okolicznościach przedmiotowej sprawy podstaw do zastosowania art. 52 § 1 pkt 1 k.p.

Wbrew zarzutom apelacji, sąd I instancji prawidłowo przyjął, że decyzja powoda o opuszczeniu w dniu 16 lutego 2018 r. stanowiska pracy o godzinie 15:00 i odnotowania pracy do godziny 16:00 nie była samowolna, ponieważ powód uzgodnił tę kwestię z przełożonym L. M.. Zebrany w postępowaniu pierwszoinstancyjnym materiał dowodowy wyraźnie wskazuje, ze powód już 15 lutego 2018 r. rozmawiał z L. M. o możliwości odbioru godziny lub dwóch w zamian za wcześniej wskazaną pracę w trakcie urlopu wypoczynkowego. Z kolei 16 lutego 2018 r. podczas rozmowy telefonicznej powód informował L. M. o zamiarze wcześniejszego opuszczenia pracy, powołując się na ich rozmowę z poprzedniego dnia, na co przełożony wyraził zgodę. Wobec tego Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że tego typu zachowanie powoda zostało zaakceptowane przez bezpośredniego przełożonego, a zatem nie sposób zarzucać powodowi w tej sytuacji naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego.

W ocenie sądu II instancji Sąd Rejonowy dokonał trafnej oceny dowodów z zeznań świadków L. M. i A. K. (1), oceniając je – w przeciwieństwie do zeznań świadka A. Ł. i powoda, które słusznie uznał za wiarygodne – za tendencyjne i pozbawione obiektywności. Sąd Okręgowy podziela stanowisko prezentowane w uzasadnieniu skarżonego wyroku, zgodnie z którym świadkowie L. M. i A. K. (1), jako osoby zaangażowane w procedurę wypowiedzenia oraz rozwiązania z powodem umowy o pracę, w swoich zeznaniach w przeważającej mierze bronili przyczyn wskazanych w dyscyplinarnym zwolnieniu. Sąd Okręgowy wskazuje, że zwłaszcza L. M. – bezpośredni przełożony powoda – na rozprawie w dniu 29 sierpnia 2018 r. wprost zeznał, że to on zdecydował o zwolnieniu dyscyplinarnym powoda. Ponadto już wcześniej zamierzał zwolnić powoda za wypowiedzeniem, gdyż nisko oceniał wartość pracy powoda i nie podobało mu się jego asertywne podejście do czasu pracy. Słusznie też wskazał Sąd Rejonowy, że gdy okazało się, że w zaistniałych okolicznościach nie ma możliwości skutecznego rozwiązania z powodem umowy za wypowiedzeniem, to L. M., działając w imieniu pozwanego pracodawcy, podjął decyzję o zwolnieniu dyscyplinarnym powoda, podając przyczyny, których – jak wykazało przeprowadzone postępowanie pierwszoinstancyjne – nie mogły stanowić ostatecznie uzasadnionych podstaw do takiego zwolnienia. Trudno również uznać za obiektywne zeznania świadka A. K. (1), która również brała udział w zwolnieniu dyscyplinarnym powoda i aktualnie nadal pozostaje pracownicą pozwanej spółki. Wobec powyższego Sąd Okręgowy zgadza się z oceną zeznań ww. świadków dokonaną przez sąd I instancji.

Sąd II instancji podziela również stanowisko Sądu Rejonowego co do oceny drugiej przyczyny zwolnienia dyscyplinarnego powoda, tj. przywłaszczenia przez powoda służbowego laptopa oraz telefonu komórkowego. Słusznie wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że wprawdzie strony nie uzgodniły zasad korzystania z ww. sprzętu, jednakże powód wielokrotnie zabierał laptop i telefon komórkowy do domu, o czym jego bezpośredni przełożony z całą pewnością miał wiedzę – widząc choćby, że ww. sprzęt nie znajduje się na biurku powoda po jego wyjściach do domu – i przez cały okres zatrudnienia powoda nie podejmował w związku z tym żadnej reakcji. Tymczasem formułowanie przez pozwaną z tego powodu zarzutu przywłaszczenia mienia przez powoda i naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych w ww. okolicznościach jest całkowicie bezpodstawne i – w ocenie Sądu Okręgowego – spowodowane wyłącznie chęcią zwolnienia powoda. Słusznie też zauważył sąd I instancji, że powód był zatrudniony na stanowisku dyrektora handlowego, a zatem – mając na względzie współczesne praktyki i stanowisko pracy powoda – zabieranie do domu tego typu sprzętu – wobec braku zakazu pracodawcy – nie stanowi nadzwyczajnej sytuacji, a już na pewno nie powinno stanowić podstaw do czynienia pracownikowi zarzutu przywłaszczenia mienia.

W związku z powyższym sąd II instancji podziela stanowisko Sądu Rejonowego, zgodnie z którym powód swoim postępowaniem nie doprowadził do ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, a zatem rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia było niezgodne z prawem, w związku z czym roszczenia powoda o odszkodowanie były zasadne.

Reasumując, Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego pracodawcy jako bezzasadną, zgodnie z art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z §10 ust. 1 pkt 1 w zw. z §9 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265).

Wyrok został wydany w trybie art. 374 k.p.c.

Teresa Kalinka Patrycja Bogacińska – Piątek (spr.) Grażyna Łazowska

(-) sędzia (-)sędzia (-) sędzia